Władca Języków, czyli prawie wszystko o tym, jak zostać poliglotą (ebook)(audiobook)(audiobook)



- Wydawnictwo:
- Sensus
- Wydawnictwo:
- Sensus
- Wydawnictwo:
- Sensus
- Ocena:
- 5.0/6 Opinie: 40
- Stron:
- 376
- Czas nagrania:
- 11 godz. 55 min.
- Czyta:
- Michał Podsiadło
- Druk:
- oprawa miękka
- 3w1 w pakiecie:
-
PDFePubMobi
- Audiobook w mp3

Opis książki
Naucz się uczyć i poznaj kolorowy, wielojęzyczny świat!
- Ty i języki, Twój stan, Twoje zasoby, czyli jak znaleźć najlepszą metodę nauki dla siebie
- komunikacja, Twój nauczyciel, Twoja szkoła, czyli jak wykorzystać w praktyce nawet najmniejszy zasób słów
- Twoje niekonwencjonalne narzędzia językowe, czyli jak rozwijać sztukę "dogadywania się" na wielu poziomach
Obowiązkowa znajomość języków to jedno z najtrudniejszych wyzwań, jakie stawia przed nami współczesny świat. Życie w globalnej wiosce zmusza do posługiwania się innymi językami, podejmowania prób zrozumienia innych kultur, tradycji, sposobów myślenia i postrzegania świata. Niestety, wbrew temu, co można usłyszeć w mediach, wbrew powszechnym działaniom edukacyjnym i nawet wbrew entuzjazmowi potencjalnych poliglotów nadal zbyt wielu ludzi nie jest w stanie opanować (w pełni albo chociażby na poziomie swobodnej komunikacji) żadnego nowego języka. Dlaczego tak się dzieje i jak temu zaradzić? Doskonałej odpowiedzi na te pytania udziela właśnie ta książka. Bo od tej chwili nie ma już języków obcych - są tylko te, których jeszcze nie znasz.
Mariusz Włoch, trener kompetencji komunikacyjnych i językowych, wyczerpująco opisuje różne aspekty skutecznych i nieskutecznych metod uczenia się języków, a także proponuje swoje autorskie rozwiązania podstawowych problemów związanych z tą nauką. Dowiesz się stąd, co jest ważniejsze od opanowania zasad gramatyki i dlaczego nawet perfekcyjna znajomość języka nie zapewnia sukcesu w kraju, w którym jest to język urzędowy. Odkryjesz, jakie możliwości daje Ci swobodne porozumiewanie się z przedstawicielami innych narodów. Przeczytaj, zacznij się uczyć i... wytrwaj w postanowieniu!
Daj się uwieść językowi...
O autorze
Mariusz Włoch, trener kompetencji komunikacyjnych i językowych, wyczerpująco opisuje różne aspekty skutecznych i nieskutecznych metod uczenia się języków, a także proponuje swoje autorskie rozwiązania podstawowych problemów związanych z tą nauką. Dowiesz się stąd, co jest ważniejsze od opanowania zasad gramatyki i dlaczego nawet perfekcyjna znajomość języka nie zapewnia sukcesu w kraju, w którym jest to język urzędowy. Odkryjesz, jakie możliwości daje Ci swobodne porozumiewanie się z przedstawicielami innych narodów. Przeczytaj, zacznij się uczyć i… wytrwaj w postanowieniu!
Podobne produkty
-
-
Nawyk nieodwlekania. Proste sposoby pokonania p... Nawyk nieodwlekania. Proste sposoby pokonania prokrastynacji
S.J. Scott
-
Osobista reputacja. Jak budować markę w dobrym ... Osobista reputacja. Jak budować markę w dobrym stylu
Ewa Wilmanowicz
-
Błękitny umysł. Myśl na odwrót, działaj na opak... Błękitny umysł. Myśl na odwrót, działaj na opak, poznaj nieznane!
Klaudia Pingot
-
Storytelling danych. Poradnik wizualizacji dany... Storytelling danych. Poradnik wizualizacji danych dla profesjonalistów
Cole Nussbaumer Knaflic
-
Mentoring. Złote zasady Mentoring. Złote zasady
Maciej Bennewicz, Anna Prelewicz
Podobne produkty
-
Potęga pewności siebie Potęga pewności siebie
Brian Tracy
-
-
Błękitny umysł. Myśl na odwrót, działaj na opak... Błękitny umysł. Myśl na odwrót, działaj na opak, poznaj nieznane!
Klaudia Pingot
-
Osobista reputacja. Jak budować markę w dobrym ... Osobista reputacja. Jak budować markę w dobrym stylu
Ewa Wilmanowicz
-
Głowa do liczb Głowa do liczb
Barbara Oakley
-
Obudź swoją kreatywność. Jak aktywować twórczy ... Obudź swoją kreatywność. Jak aktywować twórczy potencjał umysłu. Wydanie II rozszerzone
Dagmara Gmitrzak
Recenzje (8)
-
jezykikulturaswiat.blogspot.com 2014-04-24
Budzę się po długiej nocy... Śniło mi się, że siedziałam na zdobnym krześle obitym czerwoną welurową tkaniną, a z moich ust niczym potok rwącej wody płynnie wydobywały się słowa w różnych językach. "Hola! Amigos! Entschuldigung! Dankje! Bonjour!....". I tak rozkoszowałam się tą językową wiązanką, niczym bukietem świeżych wiosennych kwiatów, aż nagle moja korona - władczyni Królestwa Języków, z hukiem powędrowała na podłogę, a ja z mieszanką żalu i zaskoczenia zorientowałam się, że wciąż jestem w swoim pokoju i nadal niestety moje wyobrażenia o wielojęzyczności pozostają w sferze marzeń sennych :)
Tak (prawie) wyglądała noc i poranek zaraz po przeczytaniu książki autorstwa Mariusza Włocha "Władca Języków, czyli prawie wszystko o tym, jak zostać poliglotą. Genialne porady, jak zabrać się do nauki i w lot opanować nowy język".
Sam autor - trener kompetencji komunikacyjnych i językowych, pisze o swojej książce:
"Książka Władca Języków, czyli prawie wszystko o tym, jak zostać poliglotą to poradnik na temat tego, jak zabrać się za siebie i naukę języka i osiągnąć sukces. I powtórzę, że to nie książka-cud, po lekturze której usiądziesz, zamkniesz oczy, a kiedy je otworzysz, to będziesz mówić we wszystkich językach naraz. Nie. To nie tak. To poradnik na temat tego, jak być szczerym wobec samego siebie i odpowiedzieć sobie na parę pytań, dzięki którym nauka języka (czy czegokolwiek innego) będzie łatwiejsza czy w ogóle możliwa."
Zgadzam się dokładnie z każdym słowem tego opisu. Rzeczywiście, książka pomaga złamać parę mitów na temat nauki języków, takich jak np.: "ojej, bo ja nie mam talentu językowego", "bo ja się tak stresuję na zajęciach", "ale ja nie mam czasu", "przecież my na lekcjach tylko powtarzamy po nauczycielu jakieś najprostsze zdania, jak się niby więc mam nauczyć?" i wiele innych "bo", "przecież" i "ale", które zazwyczaj są tylko wymówkami, które przed samym sobą mają nas rozgrzeszyć z lenistwa.
Autor w postaci anegdot, z ogromną dawką poczucia humoru i pozytywnej energii opowiada nam o własnych doświadczeniach z uczniami, którzy miewali podobne problemy do nas - barierę językową, "kamień w gardle", "mur", który oddzielał ich od płynności w mówieniu. Na każdą z tych okazji, pan Mariusz wyciąga z rękawa odpowiednią technikę NLP i... po sprawie... :)
Czy aby na pewno jest tak pięknie i tęczowo?
No niestety nie. Tak jak napisałam, zgadzam się ze wszystkimi słowami autora, również z tym, że nie jest to "książka-cud". Inspiruje do nauki, pomaga uwierzyć w siebie, poddaje mnóstwo ciekawych pomysłów na walczenie ze swoimi słabościami, nie jest to natomiast książka o metodach nauki języków obcych. Tutaj więc, tytuł wydaje się być trochę nieadekwatny do treści, bo do zostania poliglotą potrzeba jednak trochę więcej, niż tylko pozytywnego nastawienia i chęci. Pozycję polecam więc wszystkim, którzy właśnie z utrzymaniem tej dobrej energii mają problem, nie szukają natomiast jeszcze lub mają już opanowane rozmaite techniki i metody uczenia się języków. -
Opętani Czytaniem Michał Surmacz, 2014-03-09
Pan Włoch – idealne nazwisko dla trenera języków obcych – jest człowiekiem sukcesu. Z dumą firmuje swoją szkołę językową własnym nazwiskiem, tworzy podręczniki metody bezpośredniej, którą promuje w swym przybytku edukacji i wabi czytelników szumnym tytułem napisanej przez siebie książki. Niestety niektórzy zawiodą się na dziele samozwańczego „władcy języków” i nie znajdą tam tego, czego szukali, kupując tę książkę. „Genialnym pomysłom” z okładki daleko nie tylko do genialności, ale i do oryginalności. Wskazówki metodyczne są bardzo skąpe. Fakt ten nie powinien jednak zaskakiwać, biorąc pod uwagę to, że książka stanowi element autopromocji autora i jego szkoły. Logiczne zatem, że wszystkich tajników nauczania nie można w niej zdradzić, by odpowiednia dawka tajemniczości przyciągała nową klientelę.
Powszechnie wiadomo, że różnicowanie bodźców podczas nauki przynosi dobre efekty, a stosowanie ciągle jednej metody po jakimś czasie staje się monotonne i po prostu nudne zarówno dla nauczyciela jak i dla ucznia. Pod tym względem, a także pod wieloma innymi, Mariusz Włoch Ameryki nie odkrył. Największa innowacyjność i nowatorstwo w jego podejściu polega na wykorzystaniu metod programowania neurolingwistycznego (NLP), technik rozwoju osobistego, coachingu i użyciu kilku innych modnych słów, takich jak kognitywistyka. Jak na książkę o języku, mało tam „języka w języku”, parafrazując kwestię ze znanego filmu z czasów słusznie minionych. Zamiast tego mamy duże ego autora, dużą erudycję autora, duże poczucie humoru autora, itp. Podsumowując, mamy tam dużo autora - to książka o autorze właśnie i o jego przygodach z nauczaniem. Część o „niekonwencjonalnych narzędziach językowych” można streścić w kilku punktach: mapy myśli, fiszki, kolory, uczenie się na głos. Mowa tam też o śpiewaniu i żartach Karola Strasburgera...
Autor dzieli się z czytelnikami swoim doświadczeniem w prowadzeniu zajęć w różnych językach. Zdradza nam również kilka trików, które podłapał na kursach NLP. Książka wprost kipi od cudownych porad. Punkt ciężkości położony został na kwestie takie, jak przełamywanie bariery językowej, walka ze stresem i rola nauczyciela w procesie uczenia. Elementy NLP łączą się z Cialdinim, pojawia się również Joe Vitale – znany amerykański mentor i hipnotyzer wraz ze swym nastawieniem: „dowiedz się, czego chcesz i zacznij działać”.
Nie każdy ma obowiązek podzielać spojrzenie autora na nauczanie języków obcych. Istnieją przecież liczne metody różniące się od tej preferowanej przez niego. „Władca języków” zawiera wiele ciekawych spostrzeżeń, ale nie są one bynajmniej odkrywcze. To, że ludzie są mistrzami wymówek, wiadomo nie od dziś. Że do udanej nauki potrzeba motywacji i samodyscypliny, również nie jest nowością. Podobnie to, że najważniejsza jest komunikacja, której nie są w stanie nauczyć nas programy komputerowe ani kursy na płytach, bo potrzebna jest interakcja z drugim człowiekiem.
Dodatkowo sposób pisania autora należy do tych rzeczy, które albo się kocha albo nienawidzi. Dla niektórych będzie świetny, iskrzący humorem, inteligentny. Dla innych po prostu irytujący, pełen tanich dowcipów (zwłaszcza tych związanych z regularnym stolcem) i przemądrzały. Do tego odrobinę dezorientująca może być maniera pisania rozdziałów, skierowanych naprzemiennie do czytelnika i czytelniczki. Autor zdecydował się bowiem część rozdziałów pisać do mężczyzny a część do kobiety. Nie wiadomo, czy to kwestia braku zdecydowania, daleko posuniętej poprawności politycznej, podpowiedzianej przez doradców od PR-u, czy może zwykłe rozdwojenie jaźni.
Napisanie własnej książki to również znakomita okazja na utyskiwanie na publiczne szkolnictwo. Oczywiście nie dla samego ulżenia sobie i powspominania traumatycznych przeżyć okresu dojrzewania. Psioczenie na ograniczony, nieelastyczny i niedostosowany do geniuszu autora system edukacji państwowej, prywatne ale anonimowe pseudo-szkoły językowe oraz tanich niekompetentnych studentów udzielających korepetycji w bezpośredni sposób naprowadza czytelnika na jedyny dobry wybór, jakim jest zapisanie się do szkoły językowej autora. Nie ma bowiem idealnej metody dla wszystkich, bo każdy jest inny i różnimy się od siebie, ale najbliższa ideału jest oczywiście metoda używana w szkole autora. Zresztą złotą receptę na nauczenie się języka zawiera poniższy cytat: „Trenuj zadawanie pytań i prowadzenie rozmowy, resztę nauczysz się w życiu i oczywiście na szkoleniach z rozwoju osobistego, na które także Cię zapraszam”. Nic dodać, nic ująć...
Kupienie „Władcy języków” osobom uczącym się języków obcych raczej nie zaszkodzi. Znajdą tam one kilka ciekawych rzeczy, pod warunkiem, że nie zniechęci ich wspomniany już wyżej styl pisarski autora, stojący na pograniczu showmańskich wspomnień kabareciarza oraz wynurzeń eksperta specjalizującego się w coachingu i warsztatach rozwoju osobistego. Nic się również nie stanie, jeśli uczący się języków nie zakupią książki pana Włocha. Wszakże wielokrotnie na kartach swej książki powtarza on, że wszystko zależy od nas samych i ucząc się zawsze mamy rację. W myśl tego, to, czy nauczymy się języka angielskiego, norweskiego czy suahili także zależy tylko od nas, a nie od jakiejś konkretnej książki. Tak samo tylko od Was samych zależy, czy sięgniecie po tę pozycję. Ale może zamiast ją czytać, warto sięgnąć po listę słówek albo fiszki. Włączyć obcojęzyczne radio. Przeczytać artykuł w obcym języku w Internecie. Mariusz Włoch, jego książka, ani jego szkoła nie zrobią tego za was. -
Opętani Czytaniem Michał Surmacz, 2014-03-09
Pan Włoch – idealne nazwisko dla trenera języków obcych – jest człowiekiem sukcesu. Z dumą firmuje swoją szkołę językową własnym nazwiskiem, tworzy podręczniki metody bezpośredniej, którą promuje w swym przybytku edukacji i wabi czytelników szumnym tytułem napisanej przez siebie książki. Niestety niektórzy zawiodą się na dziele samozwańczego „władcy języków” i nie znajdą tam tego, czego szukali, kupując tę książkę. „Genialnym pomysłom” z okładki daleko nie tylko do genialności, ale i do oryginalności. Wskazówki metodyczne są bardzo skąpe. Fakt ten nie powinien jednak zaskakiwać, biorąc pod uwagę to, że książka stanowi element autopromocji autora i jego szkoły. Logiczne zatem, że wszystkich tajników nauczania nie można w niej zdradzić, by odpowiednia dawka tajemniczości przyciągała nową klientelę.
Powszechnie wiadomo, że różnicowanie bodźców podczas nauki przynosi dobre efekty, a stosowanie ciągle jednej metody po jakimś czasie staje się monotonne i po prostu nudne zarówno dla nauczyciela jak i dla ucznia. Pod tym względem, a także pod wieloma innymi, Mariusz Włoch Ameryki nie odkrył. Największa innowacyjność i nowatorstwo w jego podejściu polega na wykorzystaniu metod programowania neurolingwistycznego (NLP), technik rozwoju osobistego, coachingu i użyciu kilku innych modnych słów, takich jak kognitywistyka. Jak na książkę o języku, mało tam „języka w języku”, parafrazując kwestię ze znanego filmu z czasów słusznie minionych. Zamiast tego mamy duże ego autora, dużą erudycję autora, duże poczucie humoru autora, itp. Podsumowując, mamy tam dużo autora - to książka o autorze właśnie i o jego przygodach z nauczaniem. Część o „niekonwencjonalnych narzędziach językowych” można streścić w kilku punktach: mapy myśli, fiszki, kolory, uczenie się na głos. Mowa tam też o śpiewaniu i żartach Karola Strasburgera...
Autor dzieli się z czytelnikami swoim doświadczeniem w prowadzeniu zajęć w różnych językach. Zdradza nam również kilka trików, które podłapał na kursach NLP. Książka wprost kipi od cudownych porad. Punkt ciężkości położony został na kwestie takie, jak przełamywanie bariery językowej, walka ze stresem i rola nauczyciela w procesie uczenia. Elementy NLP łączą się z Cialdinim, pojawia się również Joe Vitale – znany amerykański mentor i hipnotyzer wraz ze swym nastawieniem: „dowiedz się, czego chcesz i zacznij działać”.
Nie każdy ma obowiązek podzielać spojrzenie autora na nauczanie języków obcych. Istnieją przecież liczne metody różniące się od tej preferowanej przez niego. „Władca języków” zawiera wiele ciekawych spostrzeżeń, ale nie są one bynajmniej odkrywcze. To, że ludzie są mistrzami wymówek, wiadomo nie od dziś. Że do udanej nauki potrzeba motywacji i samodyscypliny, również nie jest nowością. Podobnie to, że najważniejsza jest komunikacja, której nie są w stanie nauczyć nas programy komputerowe ani kursy na płytach, bo potrzebna jest interakcja z drugim człowiekiem.
Dodatkowo sposób pisania autora należy do tych rzeczy, które albo się kocha albo nienawidzi. Dla niektórych będzie świetny, iskrzący humorem, inteligentny. Dla innych po prostu irytujący, pełen tanich dowcipów (zwłaszcza tych związanych z regularnym stolcem) i przemądrzały. Do tego odrobinę dezorientująca może być maniera pisania rozdziałów, skierowanych naprzemiennie do czytelnika i czytelniczki. Autor zdecydował się bowiem część rozdziałów pisać do mężczyzny a część do kobiety. Nie wiadomo, czy to kwestia braku zdecydowania, daleko posuniętej poprawności politycznej, podpowiedzianej przez doradców od PR-u, czy może zwykłe rozdwojenie jaźni.
Napisanie własnej książki to również znakomita okazja na utyskiwanie na publiczne szkolnictwo. Oczywiście nie dla samego ulżenia sobie i powspominania traumatycznych przeżyć okresu dojrzewania. Psioczenie na ograniczony, nieelastyczny i niedostosowany do geniuszu autora system edukacji państwowej, prywatne ale anonimowe pseudo-szkoły językowe oraz tanich niekompetentnych studentów udzielających korepetycji w bezpośredni sposób naprowadza czytelnika na jedyny dobry wybór, jakim jest zapisanie się do szkoły językowej autora. Nie ma bowiem idealnej metody dla wszystkich, bo każdy jest inny i różnimy się od siebie, ale najbliższa ideału jest oczywiście metoda używana w szkole autora. Zresztą złotą receptę na nauczenie się języka zawiera poniższy cytat: „Trenuj zadawanie pytań i prowadzenie rozmowy, resztę nauczysz się w życiu i oczywiście na szkoleniach z rozwoju osobistego, na które także Cię zapraszam”. Nic dodać, nic ująć...
Kupienie „Władcy języków” osobom uczącym się języków obcych raczej nie zaszkodzi. Znajdą tam one kilka ciekawych rzeczy, pod warunkiem, że nie zniechęci ich wspomniany już wyżej styl pisarski autora, stojący na pograniczu showmańskich wspomnień kabareciarza oraz wynurzeń eksperta specjalizującego się w coachingu i warsztatach rozwoju osobistego. Nic się również nie stanie, jeśli uczący się języków nie zakupią książki pana Włocha. Wszakże wielokrotnie na kartach swej książki powtarza on, że wszystko zależy od nas samych i ucząc się zawsze mamy rację. W myśl tego, to, czy nauczymy się języka angielskiego, norweskiego czy suahili także zależy tylko od nas, a nie od jakiejś konkretnej książki. Tak samo tylko od Was samych zależy, czy sięgniecie po tę pozycję. Ale może zamiast ją czytać, warto sięgnąć po listę słówek albo fiszki. Włączyć obcojęzyczne radio. Przeczytać artykuł w obcym języku w Internecie. Mariusz Włoch, jego książka, ani jego szkoła nie zrobią tego za was. -
niedzielnatworczosc.blogspot.com Joanna Niedziela, 2014-03-03
Żyjemy w czasach, w których z łatwością możemy komunikować się z ludźmi na całym świecie. Mamy także możliwość podróżowania coraz dalej i coraz szybciej. Wiele granic stoi przed nami otworem. Mimo to czasem napotykamy na pewną przeszkodę, której nie potrafimy przeskoczyć. Tę barierę stanowi język. Współcześnie, ciężko sobie wyobrazić brak znajomości chociażby angielskiego. To prawie jak kalectwo. Pracodawcy wymagają jednak od nas coraz więcej. Często decydujemy się też na atrakcyjną pracę za granicą, aby podwyższyć standard swojego życia. Wszystko wygląda na proste, póki nie przychodzi czas na naukę. Z góry zakładamy, że nam się nie uda, ponieważ język, który wybraliśmy wydaje nam się za trudny. Co jednak, jeśli ktoś Ci powie, że „nie ma języków obcych - są tylko te, których jeszcze nie znasz”? To motto zawarte jest w książce trenera kompetencji komunikacyjnych i językowych Mariusza Włocha Władca Języków, czyli prawie wszystko o tym, jak zostać poliglotą.
Książka jest wszechstronnym poradnikiem. Znajdziemy w niej rady, jak znaleźć skuteczną metodę nauki, która będzie dla nas odpowiednia. Przeczytamy dużo o motywacji oraz umiejętności stawiania sobie celów, ponieważ sukces językowy osiągniemy tylko wtedy, gdy wiemy, czego oczekujemy. Dowiemy się skąd czerpać energię i co może pomóc nam w nauce. Odnajdziemy część książki poświęconą komunikacji, a także roli empatii i typom nauczycieli oraz temu, jak wybrać właściwy kurs. Poznamy narzędzia językowe oraz dużo porad, a w tym autorską Metodę Bezpośredniej Komunikacji.
Władca Języków to obszerna pozycja nie tylko o nauce języków, ale także o motywacji. Została ona napisana w bardzo humorystyczny sposób. Jej wyjątkowość tkwi w uwzględnieniu różnic między ludźmi, które powodują, że każdy z nas potrzebuje odnaleźć swój indywidualny sposób na naukę. Pokazuje, że odmienne są także nasze cele i motywy. Uważam, że to bardzo ciekawa książka, ale najważniejsze są tu nasze chęci. Jeśli nie podejmiemy wysiłku nauki, nie zostaniemy poliglotami. Mariusz Włoch pokazuje jednak, że przyswajanie nowego języka może być przyjemnością. -
moznaprzeczytac.pl Kinga Jakubek, 2014-02-27
„Nie ma języków obcych- są tylko takie, których jeszcze nie znasz”. To główne przesłanie książki Władca języków…. Wydaje się, że to publikacja na temat tego, jak najszybciej opanować długaśne listy słówek i skomplikowane zasady gramatyki. Nic bardziej mylnego! Owszem, cała książka kręci się wokół tematyki nauki języków obcych, ale w tym kontekście Autor zawarł wiele ciekawych i przydatnych informacji też na inne tematy. To książka nie tylko o językach. To książka także o życiu.
Autor- Mariusz Włoch mieszka w Szczecinie. Tam prowadzi otwarty przez siebie ośrodek językowy Władca Języków. Opracował także serię podręczników- Direktes Deutsch, Direkte Norsk, Direkte Dansk i Direkt Svenska. Jest twórcą Metody Bezpośredniej Komunikacji. Oprócz tego wszystkiego prowadzi bloga, nie tylko o językach obcych.
Sama książka Władca języków, czyli prawie wszystko o tym jak zostać poliglotą składa się z trzech części. Część pierwsza mówi o kształtowaniu i rozwijaniu samego siebie. Jak zabrać się za naukę języka, jak znaleźć cel tej nauki, jak się do niej zmotywować i jak znaleźć w niej radość. Krok po kroku Autor opowiada o różnych technikach i ćwiczeniach. Ta część nieco przypomina kursy motywacyjne, czy poradniki w stylu „jak żyć”, „wszystko zależy tylko od ciebie”, „nastaw swój mózg i działaj” i temu podobne. Osobiście nie jestem do końca przekonana do tego typu dzieł, jednakże w przypadku Władcy… przeczytałam wszystkie rozdziały z przyjemnością. Znalazłam tam nawet kilka interesujących informacji, nie tylko pod kątem nauki języków, ale też w odniesieniu do innych aspektów życia. Duży plus za przyczajony pod kołderką lingwistyki uniwersalizm porad.
Część druga to opowieść o nauczycielach języków obcych i o szkołach. Trzeba przyznać, że Autor pozwala sobie na krytycyzm i narzekanie na polski system edukacji, jednakże wskazuje na bardzo istotną rzecz- typy prowadzących jakich za wszelką cenę należy unikać w szkołach językowych. Pojawiają się opisy zarówno szkół państwowych, jak i prywatnych, a nawet osobistych nauczycieli języków. Mariusz Włoch bezlitośnie wytyka błędy i zwraca uwagę na wiele aspektów, do których czasem bywamy, jako słuchacze lekcji języka, przyzwyczajeni, a które da się zrobić o wiele lepiej. Myślę że istnieje ryzyko, iż Czytelnicy spoza Szczecina po lekturze tej książki będą wyczuleni na wszystko, co tam opisano i nie będą już w stanie uczyć się w innej szkole językowej niż w centrum Władca Języków u Mariusza Włocha. Populacja Szczecina może dramatycznie wzrosnąć.
Część trzecia jest najbardziej praktyczna. To zestaw technik i ćwiczeń, pomagających w nauce języków. Pojawiają się między innymi pomysły związane z popularnymi już fiszkami. Autor operuje wieloma metaforami, żeby przybliżyć Czytelnikowi swoje idee. Wskazuje metody możliwe do wykorzystania w zaciszu domowym, a także ćwiczenia, które można wykorzystać w swojej grupie językowej, jeśli ktoś już się zmaga z poznawaniem nowego języka. Do tej części warto wracać wielokrotnie i wykorzystywać pomysły Autora, a może nawet poszerzać je o swoje dodatki.
Jeśli chodzi o całą książkę z pewnością jest ona ZABAWNA. Mariusz Włoch pisze prostym językiem, przeplata treść właściwą żartami, zasypuje Czytelnika anegdotami z życia wziętymi. Jest PEŁNA PRAKTYCZNYCH PORAD, nie jest samym tylko opisem teorii, wskazuje ścieżkę, którą można podążać, by osiągnąć sukces w nauce języków. Jest BEZPOŚREDNIA, Autor niejednokrotnie zwraca się bezpośrednio do Czytelnika z pytaniami, czy prośbami. Co więcej, jest INTERAKTYWNA, często pojawiają się wykropkowane miejsca, w które Czytelnik ma wpisać odpowiedzi na pytania zadane w tekście przez Autora, swoje pomysły, uzupełnić dialogi, wykonać jakieś ćwiczenia. Taka forma sprawia, że Czytelnik nie jest bierny, staje się częścią tego, czego się uczy. To bardzo ciekawy zabieg.
Polecam tę książkę z całego serca. Tym, którzy chcą się uczyć języków obcych, ale nie wiedzą, z której strony to ugryźć. Tym, którzy już się uczą i chcieliby wiedzieć, jak robić to efektywniej. Nauczycielom, nie tylko zajmującym się językami obcymi, aby przyjrzeli się swojej pracy i przekonali, czy można w niej coś ulepszyć. Każdemu, kto lubi się rozwijać i dowiadywać ciekawych rzeczy, a przy okazji trochę pośmiać.
I aż się prosi, żeby tę książkę ocenić w kilku językach.
Fenomenalna. Amazing. Wunderbar. Maravillosa. Magnifique. Великолепная. -
aleksandra-kropka.blogspot.com Kropka9831, 2014-02-23
Według wikipedii na świecie używa się około sześciu-siedmiu tysięcy języków. Posługiwanie się nimi wszystkimi jest co prawda nie możliwe, ale zapoznanie się z niektórymi znacznie ułatwia życie w dzisiejszym świecie. Języki, które nas fascynują są zupełnie różne, a jeszcze bardziej powody którymi się kierujemy przy ich wyborze .
Angielski - bo każdy zna.
Chiński - bo oryginalny i jest wyzwaniem .
Norweski - bo kraj ma ciekawą kulturę.
Powody są naprawdę rozmaite, ale w ostatnim czasie Polacy szczególnie skupiaja się na nauce języka - szukają pracy za granicą, więc umiejętność dogadania się z pracodawcą jest raczej czymś oczywistym (chociaż nie zawsze. Znam osoby, które świetnie sobie bez tego radzą). Zdarza się, że brak nam motywacji albo zupełnie nie wiemy jak się do tego wziąć, gdzie postawić pierwszy krok. Pomocną dłoń podaje nam Mariusz Włoch. To doświadczony człowiek, który wie o czym mówi. Jest trenerem kompetencji komunikacyjnych i językowych. Jest naszym osobistym, fachowym pomocnikiem. Jest przy nas zawsze kiedy akurat, my mamy ochotę lub czas. I rozmawia z nami. Dosłownie, bo autor nie podaje nam suchych faktów tylko prowadzi z czytelnikiem żywą konwersację. Zadaje mu pytania, daje czas, zostawia miejsca na odpowiedzi. Potrafi bardzo pobudzić wyobraźnię i chęć do działania. Poza tym cała rozmowa przebiega bardzo swobodnie, bo Mariusz Włoch pisze bardzo lekko i z humorem. Nie raz przy tej książce się szczerze uśmiechnęłam. Mowa jest tu o wszystkim o czym powinniśmy wiedzieć : od czego najlepiej zacząć, jak, gdzie i dlaczego się uczyć, wybieramy nauczycieli, określamy swój typ osobowości i dobieramy sposób uczenia.
Książka jest podzielona na trzy działy :
Ty i języki. Twój stan. Twoje zasoby.
Komunikacja. Twój nauczyciel. Twoja szkoła.
Twoje niekonwencjonalne narzędzia językowe.
W każdym z nich autor wyczerpująco opisał dotyczące ich tematy. Informacji i motywacji mamy tam naprawdę dużo. Odnoszę nawet wrażenie, że autor jest nieco nadgorliwy i chce nam przekazać zbyt dużo. Nie potrafiłam do końca się w tym odnaleźć, jednakże jestem pewna, że to książka warta uwagi dla tych, który wiedzą czego chcą. Ponieważ Mariusz Włoch podał nam przepis na naukę języków. Mamy wszystko podane jak na tacy - co z tym zrobimy zależy tylko od nas, co wciąż powtarza autor. Jeśli naprawdę chcesz to dasz radę. Wystarcza dobra motywacja - którą ta książka nam dostarcza - oraz trzymanie się jej od początku do końca.
Wymówka to uspokajanie sumienia najmniejszym kosztem. -
swiatairi.blogspot.com Marta Tomczak, 2014-02-16
„Władca Języków” autorstwa Mariusza Włocha ukazuje nam, że tak naprawdę każdy z nas może nauczyć się języka obcego. Pozwala nam zrozumieć co stoi nam na drodze ku osiągnięciu celu jakim jest nauczenie się go. A wszystko to w przystępny i zabawny sposób.
Nie jest to może bardzo cienka książka, w końcu ma około 360 stron tekstu, ale za to bardzo przyjemnie się ją czyta. Nie raz się śmiałam podczas lektury. Może więc też służyć jako swoisty poprawiacz nastroju.
Zastanawiać może stwierdzenie „…lecz zrób to własną odpowiedzialność!”. Przypuszczam, że jest to mały błąd w druku.
Jako ciekawostkę podam, że można znaleźć tu między innymi formułę pięciu kroków stworzoną przez Joe Vitale. Znajdziemy tu również kilka informacji o mózgu oraz o umyśle świadomym i nieświadomym.
Jak to przedstawia sam autor nie jest to poradnik, który ma na celu nauczenie języka w jeden weekend podczas nie podejmowania żadnego wysiłku, bez robienia czegokolwiek. Może za to stać się dla czytelnika zbiorem wskazówek, na przykład co można ze sobą zrobić by uczenie stało się łatwiejsze, zmienić trochę podejście do niego. Przy czym przedstawione tu zagadnienia mogą się przydać nie tylko podczas nauki języków, ale również w innych dziedzinach. Różne zagadnienia są tu przedstawiane w sposób obrazowy. Znajdziemy tu różne przykłady, dowcipy oraz pewne zadania do wykonania jak chociażby zastanowienie się nad własnymi mocnymi i słabymi stronami.
Przy tym wszystkim ważniejsze myśli są powtórzone i w swoisty sposób wyróżnione. Nie zlewają się więc z głównym tekstem. Niektóre treści zaś zostały pogrubione. Miej przyjemną rzeczą może być swego rodzaju reklama, którą możemy tu odnaleźć. Została ona jednak tak wpleciona w treść książki, że mocno nie przeszkadza. Jakoś przechodzi ona mimochodem nie drażniąc mocno czytelnika.
Reasumując jest to ciekawa pozycja, która może się przydać nie tylko podczas nauki języka ale ogólnie podczas uczenia się czegoś. Wszystko zaś przedstawione zostało w przystępny i nieraz zabawny sposób. Może po jej przeczytaniu od razu nie zostaniemy ‘poliglotami’, ale może pomóc nam spojrzeć na proces uczenia się i komunikacji w trochę inny sposób. A poprzez włożony własny wysiłek i podjętą pracę może w przyszłości i uda nam się nimi zostać (poliglotami). -
Personel Plus 2014-02-01
Obowiązkowa znajomość języków to jedno z najtrudniejszych wyzwań, jakie stawia przed nami współczesny świat. Życie w globalnej wiosce zmusza do posługiwania się innymi językami, podejmowania prób zrozumienia innych kultur, tradycji, sposobów myślenia 1 postrzegania świata. Niestety, wbrew temu, co można usłyszeć w mediach, wbrew powszechnym działaniom edukacyjnym i nawet wbrew entuzjazmowi potencjalnych poliglotów nadal zbyt wielu ludzi nie jest w stanie opanować (w pełni albo chociażby na poziomie swobodnej komunikacji) żadnego nowego języka. Dlaczego tak się dzieje i jak temu zaradzić Doskonałej odpowiedzi na te pytania udziela właśnie ta książka. Autor - trener kompetencji komunikacyjnych i językowych, wyczerpująco opisuje różne aspekty skutecznych i nieskutecznych metod uczenia się języków, a także proponuje swoje autorskie rozwiązania podstawowych problemów związanych z tą nauką.
Szczegóły książki
- ISBN Książki drukowanej:
- 978-83-283-6055-6, 9788328360556
- Data wydania książki drukowanej:
- 2014-01-13
- ISBN Ebooka:
- 978-83-283-6300-7, 9788328363007
- Data wydania ebooka:
-
2014-01-13
Data wydania ebooka często jest dniem wprowadzenia tytułu do sprzedaży i może nie być równoznaczna z datą wydania książki papierowej. Dodatkowe informacje możesz znaleźć w darmowym fragmencie. Jeśli masz wątpliwości skontaktuj się z nami sklep@ebookpoint.pl.
- ISBN Audiobooka:
- 978-83-283-6301-4, 9788328363014
- Data wydania audiobooka:
-
2020-02-25
Data wydania audiobooka często jest dniem wprowadzenia tytułu do sprzedaży i może nie być równoznaczna z datą wydania książki papierowej. Dodatkowe informacje możesz znaleźć w darmowym fragmencie. Jeśli masz wątpliwości skontaktuj się z nami sklep@ebookpoint.pl.
- Format:
- 140x208
- Numer z katalogu:
- 90766
- Rozmiar pliku Pdf:
- 2.3MB
- Rozmiar pliku ePub:
- 3.6MB
- Rozmiar pliku Mobi:
- 3.6MB
- Rozmiar pliku mp3:
- 629.2MB
Spis treści
- Wstęp w czterech odcinkach
- 1. Coś się stało
- 2. i zapoczątkowało resztę
- 3. Ostrzeżenia autora, czyli co się stanie teraz
- 4. Nie czytaj tej książki!
- Część I Ty i języki. Twój stan. Twoje zasoby
- Rozdział 1. Języki to przeżytek
- Rozdział 2. Najstarszy zawód świata, czyli jak to się prawdopodobnie wszystko zaczęło
- Rozdział 3. Najpopularniejsze metody w telegraficznym skrócie
- Rozdział 4. Nowoczesna staroświeckość lub staroświecka nowoczesność
- Rozdział 5. A banany będziecie rozdawać?
- Rozdział 6. Nowe myślenie w uczeniu się języków
- Rozdział 7. Tak podobni, że aż różni
- Rozdział 8. Po co to właściwie robię?
- Rozdział 9. Dobrze sprecyzowany cel
- Rozdział 10. Zamiar a działanie
- Rozdział 11. Motywacja, czyli paliwo Twojego odrzutowca
- Rozdział 12. Pięć prostych kroków do Twojego sukcesu
- Rozdział 13. Energia jest w Tobie
- Rozdział 14. Baletnica niedoskonała, czyli jak zostać mistrzem wymówek
- Rozdział 15. Kiedy się uczysz, zawsze masz rację
- Rozdział 16. Błyskawiczny sukces
- Rozdział 17. Co daje złe nastawienie?
- Rozdział 18. Pozytywne deklaracje, czyli co Cię wspiera
- Rozdział 19. Słoninka dla sikorki, czyli moc nagrody
- Rozdział 20. Chuck Norris, czyli siła koncentracji
- Rozdział 21. Wojtek Pilichowski, czyli szyjmy na basie gdzie tylko da się
- Rozdział 22. Pięć minut, by mówić biegle, czyli po prostu skandal
- Rozdział 23. Magia idiotyzmu, czyli jak nie zostać dukanem
- Rozdział 24. Bariera jest dla mięczaków
- Rozdział 25. Słyszę głosy, czyli jak pozbyć się wewnętrznego krytyka
- Rozdział 26. Stresujący kamień
- Rozdział 27. Twój największy przyjaciel mózg
- Rozdział 28. Forrest Gump, czyli rola podświadomości
- Rozdział 29. Systemy reprezentacyjne, czyli świadomy użytkownik mózgu
- Rozdział 30. Myślenie wielokierunkowe w nauce języka
- Rozdział 31. Jak tłumaczyć z jednego kodu na inny
- Rozdział 32. Jak uczyć się skutecznie, czyli autostrada w dżungli
- Rozdział 33. Pindory i kakło, czyli dziecięca beztroska
- Rozdział 34. Codzienność to podstawa
- Rozdział 35. Regularny stolec, czyli cykl dobowy w uczeniu się
- Rozdział 36. Kto kieruje życiem twardziela, czyli czas się wreszcie wyzwolić
- Rozdział 37. Mit Ikara, czyli flow
- Część II Komunikacja. Twój nauczyciel. Twoja szkoła
- Rozdział 38. Kto zadaje pytania, ten się komunikuje
- Rozdział 39. Komunikacja
- Rozdział 40. Naśladuj mnie, czyli modelowanie
- Rozdział 41. Kotwice, czyli jak wprawić się w odpowiedni stan
- Rozdział 42. Co może czuć drugi człowiek, czyli moc empatii
- Rozdział 43. Epidemia sukcesu
- Rozdział 44. a potem poszło do szkoły
- Rozdział 45. a teraz szkoła przyszła do Ciebie, czyli nauczyciel w niewoli
- Rozdział 46. Typy nauczycieli
- Rozdział 47. Gwiazdor, czyli o symptomie wszechwiedzącego narcyza
- Rozdział 48. Kiedy pała przestaje robić wrażenie, pozostaje relacja
- Rozdział 49. Piątka na semestr, czyli burza w szklance wody
- Rozdział 50. Wezwany do kuratorium
- Rozdział 51. Użyteczność, czyli do czego Ci się to przyda
- Rozdział 52. Jesteśmy najlepsi, czyli anonimowe szkoły językowe
- Rozdział 53. Tani prywatny nauczyciel
- Rozdział 54. Czy firmy nie lubią oszczędzać?
- Rozdział 55. Czego nie uczą na przeciętnych kursach
- Rozdział 56. Nie kupuj kota w worku, czyli dokładnie poznaj ofertę
- Rozdział 57. W grupie czy indywidualnie?
- Rozdział 58. Rasizm pokoleniowy, czyli język dla seniora
- Rozdział 59. Podręcznik pisany przez autorytet z uniwersytetu
- Rozdział 60. Tu sprzedają kolarze, czyli jak przepędzić klienta
- Rozdział 61. Egoisto, mów o sobie, ale z sensem
- Rozdział 62. Techniczna poprawność a emocje
- Rozdział 63. Obraź mnie, czyli wielki przełom
- Rozdział 64. Reset mózgu, czyli kontrolowany bałagan
- Rozdział 65. Lepiszcze ilaste, czyli jak zalepić usta męczącej gadule
- Rozdział 66. Shut up and teach
- Część III Twoje niekonwencjonalne narzędzia językowe
- Rozdział 67. Mówienie perfekt, czyli piesi na drodze
- Rozdział 68. Ograniczenie czyni mistrza
- Rozdział 69. Stan bieżący a pożądany, czyli ćwicz i testuj
- Rozdział 70. Wyjście z tunelu
- Rozdział 71. Wiedza przychodzi łatwiej, kiedy wychodzisz jej naprzeciw
- Rozdział 72. Mapa myśli, czyli siła skojarzeń
- Rozdział 73. Ty jesteś ekspertem
- Rozdział 74. Gdzie postawić klocka, czyli językowy plac budowy
- Rozdział 75. Zez zbieżny i rozbieżny, czyli porządek musi być
- Rozdział 76. Poskromienie rodzajników i regulacja czasowników
- Rozdział 77. Jak notować skutecznie
- Rozdział 78. Uciekło mi słówko, czyli marsz do zagrody
- Rozdział 79. W pułapce odmiany nieznanego czasownika
- Rozdział 80. Aktywne werbalizowanie, czyli ucz się na głos
- Rozdział 81. Eins, zwei, Polizei, czyli złap rytm
- Rozdział 82. Co byś zrobił, gdybyś
- Rozdział 83. Familiada, czyli siła dowcipu
- Rozdział 84. Fiszki
- Rozdział 85. Bękarty wojny, czyli kim właściwie jestem
- Rozdział 86. Podążaj za znakiem, czyli mówmy na temat
- Rozdział 87. Kaszel, czyli aktywne wsparcie treści zajęć
- Rozdział 88. Va banque, czyli oko za oko, ząb za ząb
- Rozdział 89. Bądź projektantem i twórz własne kolekcje
- Rozdział 90. Przepisz to i wczuj się w autora
- Rozdział 91. Zbyt dokładne tłumaczenie, czyli jak robić wiochę
- Rozdział 92. Wreszcie zdradzam sekret Metody Bezpośredniej Komunikacji
Dzieki opcji "Druk na żądanie" do sprzedaży wracają tytuły Grupy Helion, które cieszyły sie dużym zainteresowaniem, a których nakład został wyprzedany.
Dla naszych Czytelników wydrukowaliśmy dodatkową pulę egzemplarzy w technice druku cyfrowego.
Co powinieneś wiedzieć o usłudze "Druk na żądanie":
- usługa obejmuje tylko widoczną poniżej listę tytułów, którą na bieżąco aktualizujemy;
- cena książki może być wyższa od początkowej ceny detalicznej, co jest spowodowane kosztami druku cyfrowego (wyższymi niż koszty tradycyjnego druku offsetowego). Obowiązująca cena jest zawsze podawana na stronie WWW książki;
- zawartość książki wraz z dodatkami (płyta CD, DVD) odpowiada jej pierwotnemu wydaniu i jest w pełni komplementarna;
- usługa nie obejmuje książek w kolorze.
W przypadku usługi "Druk na żądanie" termin dostarczenia przesyłki może obejmować także czas potrzebny na dodruk (do 10 dni roboczych)
Masz pytanie o konkretny tytuł? Napisz do nas: sklep[at]helion.pl.


Oceny i opinie klientów (40)
(26)
(3)
(3)
(3)
(3)
(2)
6 oceniona przez: Jacek, nauczyciel, 2016-08-20
6 oceniona przez: Małgorzata Cierniak, lekarz 2015-01-06
6 oceniona przez: magda p, 2014-12-29
6 oceniona przez: Dorota, 2014-08-05
6 oceniona przez: Andrzej, informatyk 2014-08-17
6 oceniona przez: Magdalena, 2014-07-30
6 oceniona przez: Małgorzata Oreluk, 2014-08-06
6 oceniona przez: Tomasz H., nauczyciel 2014-07-28
6 oceniona przez: Piotr, piotr.buchowski@gmail.com 2014-08-10
6 oceniona przez: 2014-07-29
6 oceniona przez: 2014-02-19
6 oceniona przez: 2014-02-15
6 oceniona przez: Krystian, 2014-11-16
6 oceniona przez: 2014-02-03
6 oceniona przez: 2014-12-31
6 oceniona przez: martac, 2015-12-21
6 oceniona przez: Tomasz, 2015-11-23
6 oceniona przez: Marzena I., entuzjastka rozwoju 2015-10-21
6 oceniona przez: robb, 2015-09-17
6 oceniona przez: M., 2015-09-22
6 oceniona przez: Łukasz, 2015-09-25
6 oceniona przez: Karina, HR Manager 2015-08-10
6 oceniona przez: Magdalena, sjalf-mitt@o2.pl 2015-08-12
6 oceniona przez: Andrzej, architekt, 2015-08-04
6 oceniona przez: Grzegorz Lak, 2015-01-13
6 oceniona przez: Krzysztof, 2014-12-24
5 oceniona przez: Justyna Luzak, Specjalista ds. Marketingu 2014-09-12
5 oceniona przez: 2016-01-09
5 oceniona przez: p3t3, 2014-11-20
4 oceniona przez: Gabi, 2014-12-24
4 oceniona przez: 2014-11-20
4 oceniona przez: Max, 2014-06-11
3 oceniona przez: Nemu , informatyk 2016-03-30
3 oceniona przez: Tomasz Janicki, analityk IT 2014-07-23
3 oceniona przez: Ewelina, 2014-12-12
2 oceniona przez: informatyk 2014-08-01
2 oceniona przez: Aga, 2015-07-25
2 oceniona przez: Helena W., 2015-06-10
1 oceniona przez: Kuba, 2014-07-24
1 oceniona przez: Piotrek, Posługuje się płynnie 4 językami i uczy się piątego. 2016-03-21
więcej opinii