Wolne Lektury to biblioteka internetowa, której zasoby dostępne są całkowicie za darmo. W jej zbiorach znajduje się ponad 2400 utworów, w tym wiele lektur szkolnych zalecanych do użytku przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, które trafiły już do domeny publicznej. Wszystkie dzieła są odpowiednio opracowane - opatrzone przypisami, motywami i udostępnione w kilku formatach - HTML , TXT , PDF, EPUB, MOBI, FB2. W bibliotece znajduje się również kilkaset audiobooków, czytanych przez takich aktorów jak: Danuta Stenka, Jan Peszek czy Andrzej Chyra. Projekt realizowany jest pod patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Wydawnictwo Wolne Lektury
Tytuły książek(ebooki,audiobooki) wydawnictwa: Wolne Lektury
-
Anhelli Stefanowi H. na pamiątkę spotkania się w Ziemi Świętej i pod górami Libanu Rozdział I Przyszli wygnańcy na Ziemię Sybirską, i obrawszy miejsce szerokie, zbudowali dom drewniany, aby zamieszkać razem w zgodzie i w miłości braterskiéj; było
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antymonachomachia Pieśń I I Często pozory łudzą słabe oczy, Zwłaszcza, gdy staną na widok gromadnie; Często i malarz, w dziele zbyt ochoczy, Zmyli się, obraz chcąc wydać dokładnie; I w kunszcie nieraz rzemieślnik wykroczy, Kiedy się w złot
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Anykščių šilelis Kalnai kelmuoti, pakalnės nuplikę! Kas jūsų grožei senobinei tikę? Kur toj puikybė jūsų pasidėjo? Kur ramus jūsų ūžimas nuo vėjo, Kai balto miško lapeliai šlamėjo Ir senos pušys siūr
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
BeniowskiPięć pierwszych pieśni Pieśń I Za panowania króla Stanisława Mieszkał ubogi szlachcic na Podolu, Wysoko potem go wyniosła sława; Szczęścia miał mało w życiu, więcej bolu; Albowiem była to epoka krwawa, I
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Blask księżyca Zbudźcie się, śpiący ludkowie, Pomódlcie się za umarłych. (Głos stróża nocnego) Och, jakże miło nocą, gdy godzina dygoce na wieży, spoglądać na księżyc, który nos ma podobny złotemu dukatowi o brze
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Wstęp Julian Korsak urodzony w 1807 r., zmarły w 1855 r., przyjaciel Mickiewicza, poeta i tłumacz, był pierwszym w piśmiennictwie polskim, który przedsięwziął pracę ogromnie trudną i szczęśliwie jej dokonał: jemu zawdzięcza piśmiennictwo polskie pierwszy całkowity
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Harlem W Amsterdamie koguty kiedy zaśpiewają, Złota kura z Harlemu złote zniesie jajo. (Ze Stuwierszy Nostradamusa) Harlem, ów zachwycający obrazeczek, który streszcza szkołę flamandzką, Harlem wymalowany przez Jana Breughla, Peetera Neefa, Dawida Teniersa i Pawła Rembr
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Hugo I. Ucieczka Młoda dziewica dziś w klasztornym murze Bogu na całe poświęcona życie, Gdy odrzucała świeże wianku róże, Łzy z pięknych oczu płynęły obficie; Gdy pod całunem legła na marmurze, Ustało prawie drż&
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jedna jeszcze wiosna Wszystkie myśli, wszelkie namiętności, które rozrywają serce śmiertelnych, to niewolnice miłości.(Coleridge) Jedna wiosna jeszcze — jedna kropla, która kołysać się będzie przez chwilę w mym gorzkim kielichu, i która wypłynie zeń jak ł
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
JobsjadaEpos komiczne Rozdział pierwszy Przedmowa, przy czym autor postanawia opisać historię nieboszczyka Hieronima Jobsa, a także książkę swoją w świat z ojcowskim błogosławieństwem wyprawuje. By nudne chwile skrócić mnie i tobie, Mój czytelniku, oto się sposo
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Król-Duch Rapsod I Pieśń I I Cierpienia moje i męki serdeczne, I ciągłą walkę z szatanów gromadą, Ich bronie jasne i tarcze słoneczne, Jamy wężową napełnione zdradą Powiem... wyroki wypełniając wieczne, Kt
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
MargierPoemat z dziejów Litwy Słówko od Autora Litewscy i pruscy kronikarze zapisali pod r. 1336 napad krzyżacki na zamek Pullen, bohaterską jego obronę przez wodza Margiera i zgon Litwinów, którzy nie chcąc się żywo oddać w ręce nieprzyjaciół, sami się na stosie na of
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
MnichPowieść wschodnia Jeden z braciszków zakonu w klasztorze na górze Sinai w Arabii, trudniący się zwyczajem średnich wieków przepisywaniem dzieł starożytnych pisarzy, na ostatniej karcie przepisanej księgi dodaje następujące słowa. W samotnej celi w Sinaju klasztorze Cze
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Moje ustronie Jesienią tu by spoczęły drozdy, przywabione jagodami jaskrawo-kraśnymi jarzębinami ptaszników.(baron R. Monthermé) Po czym, wznosząc oczy, zacna staruszka ujrzała jak wiatr szarpał drzewami i wymiatał ślady kawek, które podskakiwały na śniegu wokół st
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Monachomachia czyli wojna mnichów Pieśń I Nie wszystko złoto, co się świeci z góry, Ani ten śmiały, co się zwierzchnie sroży: Zewnętrzna postać nie czyni natury, Serce, nie odzież, ośmiela lub trwoży. Dzierżały miejsca szyszaków k
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Październik Żegnajcie, piękne dni jesieni!(A. de Lamartine) Powrócili mali Sabaudczycy i już głos ich dopytuje się o dźwięczne echo ulic pobliskich; jak jaskółki przylatują śladami wiosny, oni wyprzedzają zimę. Październik, goniec zimy, puka do drzwi naszych domostw. [.
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pięć palców dłoni Zacna rodzinka, gdzie nigdy nie było bankructwa, gdzie nie powieszono nikogo.(Krewniacy Jana de Nivelle) Kciuk jest to ów opasły oberżysta flamandzki, o animuszu żwawym i sprośnym, który pyka u swych drzwi, pod godłem podwójnego marcowego piwska. Paluch wskazują
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pieśń maski Wenecja z larwy obliczem.(Lord Byron) O! nie z różańcem i mniszym kapturem na oczach, z tamburynem rozdzwonionym i w błędnym przebraniu błazna podejmuję, życie, tę pielgrzymkę ku śmierci! Nasza zgraja zgiełkliwa zbiegła się na plac Świętego Marka z
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Rzecz o wolności słowaWygłoszona przez autora na jednym z odczytów publicznych, urządzonych przez Komitet Stowarzyszenia Pomocy Naukowej w Paryżu dnia 13 maja 1869 roku. Są, którzy uczą, iż dla poezji trzeba przedmiotów, które nie byłyby suche i niewdzięczne... Poezja ta, co, a
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Skarbo Boże mój, użycz mi w chwili zgonu modlitw kapłana, całunu lnianego, świerkowej trumny i suchej mogiły.(Ojcze-naśki imć pana Marszałka) — Jakkolwiek umrzesz, rozgrzeszony czy potępion — nocy tej Skarbo chargotał mi do ucha — będziesz miał całun z paj&
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Stare wrota „Dowieść na mię nie mogą, abym co komu uprosił: bo się za tak u Króla Jegomości Pana mego wdzięcznego i udatnego nie mam, anim jest, ani być chcę. Jeden jednak na się grzech powiem: woźnicy Króla Jmści, który mię kilkanaście lat wozi i ze mn&
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Urodzony Jan DęborógDzieje jego rodu, głowy i serca, przez niego samego opowiadane, a rytmem spisane przez Władysława Syrokomlę Przedśpiewek do litewskiego czytelnika Ziemio moja rodzona, Litwo moja święta, Żółtym piaskiem i drobną trawą przytrząśnięta!
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Wielki Testament(1461) I W trzydziestym życia mego lecie, Hańbą do syta napoiony, Ni źrały mąż, ni puste dziecię, Mimo iż ciężko doświadczony Kaźnią, ścirpianą z ręki krwawey Tybota, pana Ossyńskiego... — Biskup iest
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Wojna chocimska Wstęp I. Dzieje wojny chocimskiej Polskę uważali Turcy od czasów Batorowych za hołdownika, ale bardzo niesfornego. Bo i haracz-upominki nadchodziły do Stambułu niestale; i rościła ta Polska jakieś do hospodarstw, mianowicie do mołdawskiego, prawa, zsadzając lub wysadzaj
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
(Ach, umieram, umieram...) I Ach, umieram, umieram. Jesień cień unosi na ciepłe ogrody. Jabłka tak już, śliwy, ciemne wody namarszczają się w znużenia pieśń. O! Nie trzeba mi tu było więcej ponad drzewa, ponad serca czułość. O! Nie trzeba było lat, miesięcy, tylu skarg nadaremnych i słów. [...]Krzyszt
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
[Dedykacja] Fraszki tym książkom dzieją: kto się puści na nie Uszczypliwym językiem, za fraszką nie stanie. Strona tytułowaKsięgi pierwsze Androgyne Stał przy oknie Alkazaru i patrzał na dziwne miasto -- miasto, które mu ojcowie jego przed tysiącem lat zbudow
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Androgyne Es war späte Nacht, als er nach Hause kam. Er setzte sich an den Schreibtisch und sah gedankenlos auf einen herrlichen Blumenstrauß hin, der mit einem breiten roten Band umwunden war. Auf dem einen Ende stand in goldenen Buchstaben ein mystischer, weiblicher Name. Nichts weiter. Und wieder empfand e
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Białe kwiaty Na pewno tego nic pamiętam, gdzie widziałem płaskorzeźb wyobrażający wychodzącego z Świątyni Zachariasza, a nie mogącego otaczającym mówić, iż zaniemiał do czasu narodzenia się Jana ś. Chrzciciela, syna jego; zdaje mi się, że to we Florencji, na tych brązowych bramach Chrzcielnicy ś. Ja
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bielany Na dochód towarzystwa dobroczynności Krakowskiego. Dokąd ta ścieszka, kręto wiedzie w góre? Pomiędzy skały i gęste krzewiny, Noc szaty swoie zasłała szeroko; Tu na zachodzie, wiatr usunął chmure, Kule ognistą, łzawe żegna oko, A tam na wschodzie, mkną w obłok ruiny; Gdzie czystym nurtem, ię
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Czarne kwiaty ...Można by ciekawe w tym względzie rzeczy tu zapisać, ale zaraz wstręt cofa pióro i przychodzi na myśl zapytanie: ,,czy warto!..." Przy pojęciach albowiem współczesnych o czytelnictwie i o twórczości piśmiennej zatracone jest prawie uczucie, kiedy pisarz stara się uniknąć stylu przez uszanow
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dreszcze zimy Ten saski zegar ścienny, który opóźnia się i wybija trzynaście godzin spomiędzy kwiatów i bogów, do kogóż należał? Pomyśl, że przybył z Saksonii długimi dyliżansami niegdysiejszych dni. (Dziwne cienie zwisają na zetlałych szybach). I twoje zwierciadło weneckie, głębokie jak zimny wodo
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dziecię wieszczeknowela w trzech pieśniach Pieśń pierwsza Był sobie... tak się zwykle zaczynają Bajki; lecz któż ich chętnie dzisiaj słucha? Świat dziwnie dojrzał; a cuda nie mają Żadnego wpływu na ludzkiego ducha. Romans, nowela nawet, rozkwitają Pod hasłem: ,,naprzód" -- Na pieśni -- posucha! A kto
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dzieci szatanapowieść Pierwszy rozdział. Król nowego Syjonu I Gordon silnie pochylił się naprzód i zmierzył Ostapa ostrym, niespokojnym spojrzeniem. -- Musisz to zrobić, Ostapie, nie możesz się cofnąć, skoro raz przyrzekłeś; teraz już za późno. Ostap spojrzał na niego bezrozumnie, pomyślał chwilę i rzek
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Fajka Wczoraj odnalazłem moją fajkę, rojąc o długim wieczorze pracy, wybornej pracy zimowej. Rzucone papierosy wespół z wszystkimi dziecinnymi uciechami lata w przeszłość, rozświetloną niebieskimi liśćmi słońca, muślinami, i podjęta dostojna ma fajka przez mężczyznę poważnego, który pragnie pa
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Hajdamacy Świat stoi, a wszystko i mija, i ginie, Lecz o tym, skąd idzie i kędy przepada -- I dureń, i mądry nie wiedzieć co gada... Ten żyje, ów kona... Owo się rozwinie, A tamto zwiędnieje, na wieki zwiędnieje -- I liście pożółkłe gdzieś wicher rozwieje. A świat tak i będzie, taki sam wschód słońca, I gwiaz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jaunoji Lietuvapoema Pratarme Bus jau metu apie 20, kaip atspausdinęs poemą ,,Tarp skausmu i garbę", paleidau ją i žmones. Kritika kaip kritika: vieni ją šiek tiek pagyre, kiti skaudžiai išpeike. Su laiku patsai parsitikrinau, jog mano veikalas buvo tikrai menkutis ir buvau jo visai išsiž
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Nad morzem Ty, która w czarne sny moje świetlanymi palcami wplatasz piękność więdniejących jesieni, blaski okwitłych przepychów, spiekłe farby ogniem trawionych rajów -- O jasna moja -- wiele bólu się prześniło, odkąd Cię po raz ostatni widziałem, ale wciąż jeszcze lśni me serce od gwiazd, któreś w me życie ro
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
(Noc zielona była...) Noc zielona była. Po dniu skwarnym głębokość jej szumiała jakby liście czarne, w których mleczny rdzeń wyrósł, i kroplami gwiazd odmierzał się powoli nieobjęty czas. Maria czekała cicho. I zdało się, płynął świat ogromny w oddechu nieba jak otchłanie, co wiało wielkim oknem na stó
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Olbrzym w lesie Wstęp do poematu Kiedy przebudzili się rano, zapytał Aboon Sahii: -- Co ci się śniło? -- Widziałam góry, które ruszały się jak zwierzęta, a potem zmieniły się w zwierzęta. -- Widziałam zwierzęta z gór powstałe, które płakały jak człowiek i zamieniły się w człowieka. -- Widziałam czło
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Orfeusz w lesiePoemat 1. Zamysł On jak wygłos dwustrunny zestroił miłość pieśni i miłość niewiasty. Teraz ucho ciszą leśną poił, kiedy w strumień wstępował liściasty. Prawą ręką gałęzie odgarniał, lewą ręką lirę tulił drżącą, gdy nad głową zbudzona ptaszarnia trzepotała chmurą świergoc
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Tarcza Prócz mnie -- nie będziesz miał oblubienicy, Prócz mnie -- nie ujmiesz innego zwierciadła, Byś w niem się własnej odeśnił źrenicy, Do mosiężnego podobien widziadła! Żadne ci dziewczę różanem brzemieniem Kruchego ciała -- ramion nie obarczy, Ni warg znikomem nie skala imieniem, -- Rycerzu! wiern
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Poległym Nocą, gdy ciemność jest jak zwierzę czarne, stoi cisza jak lęku drgający biały słup. I żyła śmierci bije: na marne -- drży -- na marne, a rano znów się potknę o rozkopany grób. A dniem stół pusty stoi, zabrakło na nim rąk, które by razem ze mną wznosiły kruchą sieć, a uporczywe twarze i ciała wok
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pożegnanie żałosnego strzelca Do widzenia... noc gwiazdami zaorana, w piersiach naszych eksploduje pusty wieczór, zbyt jest ciężko łzy przetapiać w męską szorstkość, zbyt jest ciężko gorzkiej prawdy w ustach nie czuć. Niebo w błocie zatopione pije ziemię i zwichrzone, granatowe szarpie drzewa, to zb
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Promienie Powietrze aniołów pełne, a ich przejrzysty trzepot jest jak natchnione ciepło nad ognia złotą wełną. Dziewczynko, która fruwasz, na ptaki rozmnożona. Biały pył? Jasny potok? Promień ścieżek jak złoto na skrzydłach? Na ramionach? Kim mi jesteś? Kim jesteś? Obłok snu purpurowy. Cień prz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Prymityw Już nie umiem mówić, a wasze słowa -- śrut, szeleszczą jak środek różowej muszli -- obojętne. Przecież upływa zielona krew ziemi, strach i głód, a zwierzęta chodzą po ziemi jak niebo piękne. Bóg jest najprostszy -- przybliżone morze wschodu. Nie ma tajemnic. Żółty piasek, woda i ogień, gdzie scho
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Przypowieść Matce Pan Bóg uśmiechnął się i wtedy powstała ziemia, podobna do jabłka złotego i do zwierciadła przemian. Po niej powoli się sączą zwierząt dojrzałe krople wstępując z wód w powietrza -- drgające srebrem -- stopnie. A śpiew najcichszego z ptaków zamienia się w miękki obłok i wtedy powsta
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Przyszłe zjawisko Niebo wybladłe, ponad światem, który kończy się w zgrzybiałości, poniesie się, być może, wraz z chmurami: strzępy stlałej purpury zachodów płowieją w rzece, drzemiącej na widnokręgu, zalanym promieniami i wodą. Drzewa nudzą się i pod ich listowiem ubielonym (pyłem czasu raczej, niźli
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Requiem aeternamTrzecia księga Pentateuchu Na początku była chuć. Nic prócz niej, a wszystko w niej. To nieskończoność Anaksymandra, co wszystko z siebie wyłoniła, święty ogień Heraklita, który pochłania niknące światy i nowe byty z nich wyprowadza, Duch Boży, co się unosił nad wodami, gdy jeszcze nic nie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Róża świata A to jest róża świata, w której dnie spoczywam, której płatki przejrzyste jak stronice czasu On obraca powoli. Jak listki atłasu zwierząt ciepłe języki na ciele i grzywa wiatru powiewa lekko. W mroku wielkie zwierzę przeciąga się, by prężność swą do mnie przybliżyć, i ptak wysoko śpiewa, ab
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Romantyczność Zgliszcza. Takie już prawo wyrastać z popiołów. Wiatr rozrzuca kwiaty przejrzyste jak szkło. Podaj ręce, kochana, które ku temu są, by się zamykać jak koło. O lasy niewidzialne, knieje, co się chylą, i oddech ich na ustach, i u powiek szept: Wiesz, miła -- po tych gruzach, co przerosły gnie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Rorate Coeli Spuśćcie rosę, niebiosa, duchy nieobjęte, i sztaby blasku białe, zwiastujące pieśni, żeby, co żyje -- życiem nie było przeklęte i stało się jak światło w ciele -- nie cielesne. Spuśćcie rosę, niebiosa, fale mórz złotawe i szczerość oczu, która jak zwierzęca -- czysta, a jeśli dzień --
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Rycerz W noc zjeżoną kwiatami martwego powietrza nie nasłuchuj, nie jadą rycerze w zbrojach blasku, w kaskach na wietrze rozwiewających kity płomieni, a miecze obronie słabych -- tylko w pochwach rdzawych albo zalane płaszczyznami śniegu, albo jak gwiazdy pogubione w biegu. Witaj, a nie płacz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Śpiew na wiosnę Mosty tych przedmieść zielonych, jakże ich wiele, jak dudnią od koni -- -- siwe i kare konie z pogoni za mną, za wiosną, za tonem. Jakże ich wiele, wzbierają i coraz sypią jak płatki, jak ptaki podków. Jasna, niedzielna, zwierzęca to pora na szyjach słodko zwinięta jak kot. Wyrój z błęki
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Świat sen Smutny, jaki smutny człowiek uśpiony w zdarzeniach, w zdarzeniach prawdziwych. Jakbyś kreślił kółko na piasku, a w dębów cienie jak w rzeczywiste zamki kolorowe powprawiał szyby. Tak sobie nieroztropnie -- niby przypominasz dziecięce twierdze z piasku. Uwierzyć łatwo: żyjesz tam, a ter
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Sen (Sny. I) 1 Sen supły płaskie najpierw szeleścił jak oset, aż wykluł niedźwiedzia czy wilka. Wilk był tobą, szedł bosy przez drogę zadymioną jak szkło, drogę dłużącą przez usta. Zresztą wzbierało już i szło, szło zewsząd, przez krzywe, wypukłe lustra: jakieś krucjaty przeciw słońcu. [...]Kr
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Serce jak obłokPoemat Matce I W takich nocach się lęgną same mary tylko i skrzydła nawałnic. Takie noce się karmi przez wiatr oderwaną ręką. Takie noce dymią padliną -- gnijącym runem obłoków; błądzący po nich giną w lęku i mroku. Takie noce rodzą tylko zwierzęta: konie bez głów i koty zie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Skarga jesienna Od kiedy opuściła mnie Maria, aby udać się na inną gwiazdę -- którą to, Orion, Altair i ty, zielonkawa Wenus? -- rozmiłowałem się w samotności. Ileż dłużących się dni sam jeden spędziłem z moim kotem. Przez samotny rozumiem bez istoty cielesnej, a kot mój jest towarzyszem mistycznym, duchem
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
,,Stare miasto" Księżyc zadymiony niebem rozlepia plakaty -- żółte plamy ciszy, posłuchaj... ulica schodzi w mrocznym żlebie w rzeki zgęstniałych gwiazd, można usłyszeć: jak miasto brodzi w neonowym szumie, ryciny ulic wypukle odchodzą w rzeki domów, pękają w średniowieczne place, obszernie, pa
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Starość Otom szary od pyłu tylu wieków, a zawsze na osiodłanej chmurze. To sny te miasta wołające: , to rzeczywistość: kiedy oczy zmrużę. Otom tak w drodze długiej zmalał, że sam ledwo widzę swoją postać. Tylko dudnią szkice elementarnej chwały. Śmierć mi wszystkie drogi zarosła. I coraz mniejsz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Swoboda koń bryzgiem srebrnych dzwonków parska w zieloną ruń jak wodę miękką kwiaty przynoszą w barwnych garstkach świt gęstych rzek na sutkach dźwięku. Drzewa są wolne w rudych lasach przebiega koń przez płynność polan różowo gra rozbiegiem oczu balony nozdrzy gnie do kolan a kiedy wbiegnie w dźwi
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Sztuka kochania Księga pierwsza I Jeżeli ktoś z was, Rzymianie, nie wie, co miłości sztuka dokazać jest dzisiaj w stanie, niech w tej książce wiedzy szuka. Niechaj uważnie odczyta utworu tego stronice, a potem niechaj stosuje przepisy moje w praktyce. Sztuką jest kierować okręt przez oceanu
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Tarp skausmu i garbęPoema iš dabartiniu laiku Pratarme Išleisdamas i žmones savo mylimiausią kudiki, kam gi ji pašvęsiu? Musu garbingoji diduomene jo nesuprastu; seniai išvariusi iš salionu savo tevynes liežuvi, moka jo tik tiek, kad su tarnais susišneketu; ant galo neturi kada jo ge
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Tego dnia Tego dnia, gdy wracałem do piekła przez ulicę jak ciężar powietrza, przez tę ciszę, gdy wzrok mi już uwiądł, przez tę ciszę, gdy płacz mi już wietrzał, powracałem po tęczy do piekła... Z napęczniałych chmur cmentarnianych łoskot werbli żałobnych mnie owiał tego dnia, gdy wracałem do piekła, a
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Teologia To ty ciosami piorunów huczałeś w kowadła zdrętwiałych źrenic, że czaszki dla lęku były za małe, a serca za wielkie dla ziemi. To ty ciskałeś z dłoni jak orkan kule ogniste na krągły strop, a w drogi ludzkie sny i ruiny dymiące jak twój świeży trop. I zastygałeś w pogromów zgiełk pośró
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Totenmesse Motto: Fismoll Polonaise Op. 44 Friedrich Chopin. Meinem Freunde dem Dichter der ,,Verwandlungen der Venus" Richard Dehmel gewidmet. Einen von den Unbekannten, von den im Dunklen und in Vergessenheit lebenden ,,Certains" führe ich hier vor. Es ist Einer von denen, die auf dem Wege hinkni
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Trofea Kwiaty rogów dorodne. Złociste języki jak ogień, który pełza pod oddechem wiatru, albo rogi bawole jak ciemne kielichy, w które sklepienia kniei -- nalewały światło; i dłonie piór jak karty tasowane nocą albo jak skrzydła snu, które migocą. Noc. W nocy gwiazdy padając ożywią i nadmą snem
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ugory Gwiazdo moja poranna -- przebijasz mi czoło, abym mógł dzień zobaczyć, który w okna bucha rozpalonym potokiem. Nad nim światła gołąb, a w nim żelaza gorycz i czasu posucha. Otom ja, ziemia skwarna, po tabunach dzikich ziejąca jeno -- siarką i dymiąca grozą, gdzie dogasają z wolna ciała wojowni
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
U niebios rozkwitających Młody dąb jak woda w górę tryska. Ptaków jasne koła. Dotykalna dłoń anioła dzieli chmurę. Wąski strumień, wąż roślinny, ziemię jeszcze raz obejmie, czas jak obraz z nieba zdejmie, taki płynny. Dzbany mleka -- ciała żywe jakże krzepko łączy w owoc strop wysoki po
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Vigilien An mein Weib I Gestern ist sie von mir gegangen. Da saßen wir vor diesem Tisch und starrten uns an. Am Tage waren wir ausgegangen, versuchten fröhlich zu sein, tranken Wein, sprachen uns sehr freundlich an, aber in uns war erwartungsvolle, schwüle Stille. Wir wussten beide: jetzt müssen wir uns a
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Wesele poetyPoemat Basi Śpiew I Co się zdarzy przy drodze -- nie wraca, i to, co w wieczność odchodzi -- ginie. Nie płacz, nie płacz, zawsze pozostaje urojona podróż po obłokach. Nie płacz, zawsze jeszcze zostanie tabun drzew niby masztów ze złota, jeszcze pragnień w powietrzu śpiewanie, jeszcze w
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Westchnienie Deszczu srebrne gałązki rosną jak gotyckich krużganków motyl, ptaki dzwonki zielone niosą na przejrzystych wstążeczkach lotu. Jeden uśmiech dziecinnych lądów błękitniejszy mi jest niż woda, bo mnie żłobi niedobra mądrość, bo się kończy nieżywa młodość. Kurant jeszcze z pnącej się
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Wiatr Wiatr bluzga, jak krew się sączy, na oczy -- ciemności płachta, w nim omackiem błądząc czuję miękki opór pnączy. A to są ciała chyba, chyba groby, chłodne jak wody pręty, to są ramiona trwogi ludziom zmarłym odcięte. Wiatr niesie piachu żagiel, nasmuża się na nas cienko -- -- to woda, może wyd
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Wieczory Nie wystarczy nas na to milczenie i płacz za umarłym czasem. Rosną na ścianie, w ogień schodzą cienie. Obce przeszły, zostały nasze. Jak zwierzęta łaskawe u ognia mrucząc otulą nas w futro, nim je wchłonie noc wargami spalona i sen, nim ich nie zdejmą nagie dłonie. I zamyślenie tylko jest,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Wigilia Matce I zbudzili go nagle. Był to głos z daleka. Umarłego lat tyle któż to zbudził z Boga jak ze snu, by jak kropla ciążył znów ku ziemi i cierpieniem, co myślą żywego człowieka, jak ciałem okrył i sprowadził w dół? Już opadał. Mgła nisko. Obłok śniegu w dole. Od światła oderwany, w czarnoksię
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Wizerunek Stać nieruchomy u gruzów, tak usta zaciskać skrzepłe i oczu otworzyć ni zamknąć, gdy szyby drgające ciepła płyną mijając czas. Stać jak pomnik, jak lew, który w kamieniu zamknięty ramiona przybite snem na niebie prostuje na próżno. I pył osiada z wolna jak futro szare powietrza, nawet po
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
(W takiej ciszy słyszała, jak na godzin stopnie...) [...] W takiej ciszy słyszała, jak na godzin stopnie pnie się w niej ten roślinny puch, twardnieje w orzech; to było dziecko małe, które wkołysali ciepłych swych ciał pomrukiem jak szelestem morza w jej pełnię i dojrzałość, która równa ziemi ogarnęła i ro
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Z Wigilii (fragmenty) Siedzę i myślę, czemu cię kochać musiałem. Serce rozpala się wspomnieniem, jaśnieje przebłyskami ognia, co w najtajniejszej głębi mej duszy się żarzy. Zmrok wieczorny w kościele wiejskim. Głęboka cisza. Cisza oczekiwania czai się na sklepieniach i ścianach, cisza w parnym upojeniu k
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Juliusz Słowacki Podróż na Wschód ISBN 978-83-288-6008-7 Wstęp I. Polacy w Ziemi Świętej i w Egipcie przed podróżą Słowackiego Zainteresowanie Ziemią Świętą w Polsce datuje się niewątpliwie od chwili pojawienia się po raz pierwszy w dzielnicach piastowskich nauki chrześcijańskiej. Opowiadania duchownych o życiu i czynach Chrystusa, kazan
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Juliusz Słowacki Beniowski Dalsze pieśni Pieśń VI I Widzieliście Pana Sawę Pośród stepów ze Swentyną Burzanami szyki płyną Jak brąz czarne, słońcem krwawe, I proporce wieją złote I czerwone z Archaniołem Przyjechali poprzed grotę, Wyszli z tłumu dwaj lirnicy, Uderzyli Sawie czołem, Uśmiechnęli do dziewicy Bóg nam ciebie, boh
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Juliusz Słowacki Beniowski Pięć pierwszych pieśni Pieśń I Za panowania króla Stanisława Mieszkał ubogi szlachcic na Podolu, Wysoko potem go wyniosła sława; Szczęścia miał mało w życiu, więcej bolu; Albowiem była to epoka krwawa, I kraj był cały na rumaku, w polu; Łany, ogrody leżały odłogiem, Zaraza stała u domu za progiem. Maurycy Kaźm
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Gustaw Flaubert Kuszenie świętego Antoniego tłum. Antoni Lange ISBN 978-83-288-2230-6 I / Tebaida. Na wierzchołku góry polana zaokrąglona półksiężycowato, otoczona wielkimi głazami. W głębi chata pustelnika zbudowana z gliny i sitowia, o płaskim dachu, bez drzwi. Wewnątrz dzbanek i chleb czarny; pośrodku, na stosie drzewa, wielka księga; na
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Janusz Korczak Sam na sam z Bogiem Modlitwy tych, którzy się nie modlą ISBN 978-83-288-2385-3 Duszy szeptane tajemnice, które sobie powierzasz, spiąłem klamrą modlitwy. Wiem, że każdy twór musi z sobą poprzez Boga i z Bogiem przez siebie życiem świat ogromny splatać. Wiem. Pewien jestem tak mi, Boże, dopomóż. Modlitwa matki Pochylon
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Aleksander Puszkin Eugeniusz Oniegin tłum. Leo Belmont ISBN 978-83-288-2712-7 Przedmowa Mickiewicz, który stawiał wysoko geniusz poetycki Puszkina, uważa słusznie Oniegina za najpiękniejszy, najoryginalniejszy i najnarodowszy jego utwór. Wszystkie inne utwory największego rosyjskiego poety nie mogą iść w porównanie z tym jednym, choć odsłani
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt