Literatura - ebooki
Ebooki z kategorii: Literatura dostępne w księgarni Ebookpoint
-
Der zerbrochne Krugein Lustspiel PERSONEN WALTER, Gerichtsrath ADAM, Dorfrichter LICHT, Schreiber FRAU MARTHE RULL EVE, ihre Tochter VEIT TÜMPEL, ein Bauer RUPRECHT, sein Sohn FRAU BRIGITTE EIN BEDIENTER, BÜTTEL, MÄDGE, etc. Die Handlung spielt in einem niederländischen Dorfe bei Utrecht. Scene: Die Geri
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Die Bürgschaft Zu Dionys, dem Tyrannen, schlich Damon, den Dolch im Gewande; ihn schlugen die Häscher in Bande. >>Was wolltest du mit dem Dolche, sprich!>Die Stadt vom Tyrannen befreien!>Das sollst du am Kreuze bereuen.>Ich binzu sterben bereit und bitte nicht um mein Leben; doch willst du Gnade mir geben, ich flehe
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Die Novembernacht PERSONEN DER ERSTEN SZENE: Pallas Athene Nike der Napoleoniden Nike von Thermopylae Nike von Salamis Nike von Chaeronaea Nike von Marathon Peter Wysocki Fähnriche Die Szenen spielen am 29. November 1830 in Warschau. Ein Korridor in der Fähnrichsschule führt von der Rampe nach d
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Die RäuberEin Schauspiel Quae medicamenta non sanat, ferrum fanat, quae ferrum non sanat, ignis sanat. Hippocrates PERSONEN: Maximilian, regierender Graf von Moor. Karl, Maximilians Sohn. Franz, Maximilians Sohn. Amalia, von Edelreich. Spiegelberg, Libertin, nachher Bandit. Schweizer, Libertin, n
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Die schwarze Jakobe 1883 Eines Abends, als ich, meiner täglichen Gewohnheit nach, bei Frau von F. eintrat, fand ich meine alte Freundin nicht wie sonst in ihrem Lehnstuhl am Tische sitzend, hinter dem grünen Lichtschirm, in dessen Schatten sie der Vorlesung ihres Fräuleins zuzuhören pflegte. Das Buch zwar lag aufge
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Die WarschauerinEin Lied vom Jahre 1831 PERSONEN General Chłopicki General Jan Skrzynecki General Graf Pac Kasimir Małachowski Der junge Offizier Maria Anna Deren Mutter Der alte Veteran Der Dichter Generäle, Offiziere, Edelleute. Die Szene spielt am 25. Februar 1831, dem dritten Tage der Schlacht
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
DjabełPowieść z czasów Stanisława Augusta Tom I Józefowi Kremerowi AUTOROWI LISTÓW Z KRAKOWA, w dowód głębokiego szacunku PRZESYŁA AUTOR Powieść ta napisana była w roku 1853, zatem lat dwadzieścia temu; drukowała ją Gazeta Warszawska Antoniego Leśniowskiego, a później nieco popra
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Długi, przerwany pereł sznur Nie wiem, czy piję złote wino, Czy wiosennego kwiecia pył? Czuję na oczach bajkę siną... Wspomnienia jakieś w górze płyną, Jakby girlandę z duchów wił. Jak mocno pachną krwawe róże! Płomień pochodni w dymach drży... Łuny się kładą na marmurze, I łzy z pochodni cieką
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dla ścieżki drogi nie opuszczaj Każdy się, mówi polska przypowieść, oszuka, Kto, mając drogę w oczach, ścieżki sobie szuka I abo jej we dwoje przyczyni, chcąc skrócić, Abo musi zaszedszy nie tam, gdzie chciał wrócić; Musi często ze strachem nocować w pół boru, Puściwszy się bitego swym domysłem toru: Przyzn
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Do Aleksandry Ma śliczna Aleksandro, gdybym świat miał w mocy, Krwawy uraz na sercu nosząc we dnie, w nocy, Dałbym ci go w zakładzie, serce okupując, Lecz, nędznik, rozgniewane niebo na się czując, I to, co mam, na ołtarz twój niosę z ochotą: Krew swoję, zdrowie, wierność, stateczność i z cnotą. [...]Danie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Do Anny Z czasem wszytko przemija, z czasem bieżą lata, Z czasem państw koniec idzie, z czasem tego świata. Za czasem ustaje dowcip i rozum niszczeje, Z czasem gładkość, uroda, udatność wiotczeje. Z czasem kwitnące łąki krasy postradają, Z czasem drzewa zielone z liścia opadają. Z czasem burdy ustają
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dobra pani Prowadzone za rękę przez Janową, żonę mularza, weszło maleństwo do pięknego salonu pani Eweliny Krzyckiej, wylękłe i zachwycone, drobnymi kroczkami drepczące po śliskiej posadzce, gotowe -- stosownie do okoliczności -- wybuchnąć płaczem albo i śmiechem. Koralowe usteczka drżały i krzy
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Do D... D... Moja pieszczotka gdy w wesołej chwili Pocznie szczebiotać i kwilić, i gruchać: Tak mile grucha, szczebioce i kwili, Że nie chcąc słówka żadnego postradać, Nie śmiem przerywać, nie śmiem odpowiadać, I tylko chciałbym słuchać, słuchać, słuchać. Lecz mowy żywość gdy oczki zapali I pocznie mocn
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Do Joachima Lelewela Bellorum causas, et vitia, et modos Ludumquae Fortunae, gravesque Principum amicitias, et arma... Periculosae plenum opus aleae Tractas, et incedis per ignes Suppositos cineri doloso. (Horacy, Pieśni II, 1) O długo modłom naszym będący na celu, Znowuż do nas koronny zn
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
(Dokąd to jeszcze?) Dokąd to jeszcze? Ten cień stoi we mnie jak obraz wieczny mego zatracenia, rdzewieje tarcza i gorzknieje ziemia pod zamyśleniem moim obosiecznym. O, bo ja jestem mieczem krzywdy wszelkiej, przez moje ręce wyciągnięte we śnie wędrują grzechy jak milczące węże i wytryskają z palców j
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Do Księcia Imci Krzysztofa Radziwiłła, wojewody wileńskiego i hetmana wielkiego W. K. L. Miej, Książę, niedoszłego żniwa różne snopy. Znam, żem nie był na skale ślicznej Kalijopy I nie wiem, kędy płyną kastalijskie zdroje: Tyś mój Febus, tyś, Książę, Hipokrene moje. Ty mi ducha dodawasz, ty wyjmujes
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Do Maryi Łempickiej W dzień przyjęcia komunii świętej Dziś cię za stołem swym Chrystus ugościł, Dziś Anioł tobie niejeden zazdrościł; Ty spuszczasz oczy, które Bóstwem gorą! Jak ty mnie swoją przerażasz pokorą! Święta i skromna!... Grzesznicy nieczuli, Gdy my w spoczynku skroń ospałą złożym, Tobie, klęczą
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Do Maryi Szymanowskiej Na jakimkolwiek świata zabłysnęłaś końcu, Tobie wieszcze, jak gwebry indyjskiemu słońcu, Chylą czoła wieńczone w nieśmiertelne liście, I arf tysiącem twoje opiewają przyjście. Zdziwisz się, kiedy nagle z Cherubinów choru, Wyrwie się jakiś odgłos nieznany i dziki Pomiędzy t
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Do Matki Boskiej Mario, obłoków ciszo. Ciężko nam Boga dźwigać, jeszcze ciężej odrosły świat, nieba wysokie ciężej; nieba nad nami wiszą jak przykazania ciemny kwiat. Mario, tak bardzo boli, powiedzmy słowem prostym, oto wszystko, całą maluczkość serc: tu oto świty skazańców, tu oto dzieci, co rosł
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Do mojego szwagra Dnie spędzone, Epitemeuszu, nad dzieł twoich przekładem, Godzina piąta! Romance! Pianino przed obiadem! Obiad poważny i długi: -- Nie rozpowie, mój ojcze, na wszystkie świata strony, Że podrapał mnie w język oraz ugryzł podstępnie. -- Nie pojedziesz w niedzielę autem, tej ani następnej
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Don JuanEine fabelhafte Begebenheit, die sich mit einem reisenden Enthusiasten zugetragen Ein durchdringendes Läuten, der gellende Ruf: ,,Das Theater fängt an!" weckte mich aus dem sanften Schlaf, in den ich versunken war; Bässe brummen durcheinander -- ein Paukenschlag -- Trompetenstöße -- ein klares A, von
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Don Juanczyli Kamienny gośćKomedia w pięciu aktach Wstęp Zakaz grania Tartuffe>>a postawił Moliera jako dyrektora teatru w bardzo kłopotliwym położeniu: liczył na tę nowość i nie miał jej czym zastąpić. Niestrudzenie czynny duch poety rozgląda się za nowym pomysłem. Otóż, w owym czasie, był jeden te
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Do Pana Józefa w dniu imienin 1942 roku To nic, że łzy narodu, że Niemcy i grypa, że rak, że głód, że wojna, że kompleks Edypa, że jęk, że narzekanie, że pomór i getto i że chodzimy z pustą jak dziura kalettą, że meble połamane i szyby wybite i że koniec tej wojny jest snem albo mitem, że zimno jak cholera
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Do potomnego Jestem jak ty zapewne: nisko, a jeszcze niżej źdźbło i kret. Niebo różową idzie kreską i na papierze zgina brew; krzesło pode mną, dachu jęzor spływa ceglasty, dłonie czyni podobne nocy. Są godziny, że martwe palce cicho leżą jak gdyby śpiąc, uwierzyć trzeba, że obraz ten to na powietrzu
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Doróżkarz nr 13 I Ta trzynastka była dla niego fatalną. Każdy omijał doróżkę, na której tle czarnem, połyskliwem, wypisany był białą farbą ów nieszczęsny numer. Niejeden zapędził się do doróźki -- już miał wsiadać, gdy naraz wyczytawszy numer, cofnął się jakby go coś odepchnęło i poszedł dalej szuka
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Do Seweryna Pili z sobą dwaj na zmowie Za jednej, za drugiej zdrowie. Tu możesz zrozumieć snadnie, Że nie każdy tego zgadnie. A te przyjaciółki obie Są bliskie sąsiady sobie. Rów między nimi granica I wpada jako ulica Właśnie na gościniec, który Przez pośrodek białej góry Idzie w niż do Szarogroda,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Do Sokołów Do lotu, bracia Sokoły! Rozwińcie skrzydlate hufce, Gdzie blask jutrzenki wesoły, Tam dążcie w swojej wędrówce, Do ciał i duchów rozkwitu, Do pełni ludzkiego bytu! Zatoczcie nad naszą ziemią Słonecznych polotów kręgi, I budźcie tych, którzy drzemią, Hasłem wskrzeszonej potęgi, I tchn
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Do spółczesnych(Oda) I I pożegnałem kraj, i brzegi znane Odepchnąłem nogą, jak wioślarz z łodzi Ziemię odpycha -- i jak? odgarnia on pianę Leniwo-płynną i luźną... Kraj! -- -- gdzie każdy-czyn za wcześnie wschodzi, Ale -- książka-każda... za późno! II Nogą odepchnąłem ten brzeg, co pokornie Zg
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Do tejże Tym ma nad Macedona Aleksandra moja: Ów świat jeżdżąc zwojował, a do tej podwoja Od ziemskich bohatyrów wolny hołd oddany; Ów w ciele, Aleksandra w sercu czyni rany; Ów zbrojnymi szeregi, ta przeraża wzrokiem; Ów ogniem płomienistym, ta świat pali okiem. [...]Daniel NaborowskiUr. 1573 w Krakow
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Do zmarłej Pusty po tobie powietrza słup oczy mi mrozem przekłuł; dochodzi do mnie świergot twych stóp gołębich: szelest sukni najlżejszy, korali dźwięk okrągły, nikły jak dzwonków pęk u głowy twojej w kościele. Ze snu powstaję i cieniem rąk nierzeczywistych dla mnie i trudnych szukam oddechu twojego
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dreszcze zimy Ten saski zegar ścienny, który opóźnia się i wybija trzynaście godzin spomiędzy kwiatów i bogów, do kogóż należał? Pomyśl, że przybył z Saksonii długimi dyliżansami niegdysiejszych dni. (Dziwne cienie zwisają na zetlałych szybach). I twoje zwierciadło weneckie, głębokie jak zimny wodo
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Drgające wiosny tętno... Drgające wiosny tętno pragnienie we mnie budzi, usłyszeć pieśń namiętną nie słów, lecz żywych ludzi. W tej pieśni, którą skrycie w marzeniach wiosny roję, splatałoby wciąż życie w rym nowy ludzi dwoje. W harmonii dusz magicznie rozkoszy rytm przesłodki kołysałby muzycz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dr. Murek zredukowany Rozdział I Doktór Murek stanowczym gestem złożył papiery i wstał. Dalszą rozmowę uważał za stratę czasu, a zresztą z trudem panował nad nerwami. -- Pan wybaczy -- rozłożył ręce -- ale ustawa o samorządzie nie przewiduje tu najmniejszych wyjątków. Przetarg będzie ogłoszony w
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Droga Smutna ta moja droga Przez pustkę wśród zamieci -- Jeno to jedno światełko Na nieboskłonie mi świeci... Jakże długo już idę! Jakiże kres daleki! Zda się duszy znużonej, Że brnie już tak przez wieki... Spotkana ongi rozkosz Gdzieś się w tym trudzie podziała -- A tylko nędza przy mnie trwa, Nędz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Droga tajemnic Błękitniejący umarłych proch rośnie w ziemi mocny jak żywioł i na oczach pisze co noc kręte znaki jak mróz na szybie. Białą czaszką kołysze księżyc, stosy planet utkanych z kości, zagubisz się, pomylisz -- w tym tokowisku zwierząt szklistym włosem porosłych. Łasi się grom i ciemność
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
[Dedykacja] Mojej Siostrze Annie Druga Ojczyzna Nocą, kiedy różowy świt po gwiazdach schodzi, Chłód, jak ćma senna, wpada, gdy okno otworzę, Myślę, że mnie jak rosę wypije przestworze, Że nie ziemia mnie wchłonie i nie ziemia rodzi. Że tam, ponad światami, ponad drogą mleczną, Nad błękitem, co r
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dwaj panowie z Werony OSOBY Książę -- ojciec Sylwii Walencjo -- pan z Werony Protej -- pan z Werony Antonio -- ojciec Proteja Turio -- śmieszny współzawodnik Walencja Eglamur -- towarzysz Sylwii Śpiech -- sługa Walencja Lanca -- słu
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Poszukiwacze skarbu I. Wielka narada Naszym grodem rodzinnym jest Lewisham Road. Dom nasz stoi na uboczu i ma niewielki ogród. Nazywamy się Bastablowie. Jest nas sześcioro, prócz ojca, a mama nasza umarła. Dora jest najstarszą z nas. Potem idzie Oswald, potem Dick. Ala i Noel są bliźniętami, a moim najm
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dwie W chwili gdy Hanka wynosiła z jadalni talerze, starsza pani powiodła za nią badawczym spod krzaczastych brwi wzrokiem. -- Co mama się tak Hance przygląda? -- spytał Furkowski, rozkładając na białym obrusie czerwone swe ręce, poplamione koło paznokci fioletowym atramentem. ,,Mama" skrzywiła się oc
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dwie fazy I Kiedy myśl wielka nagle zajaśnieje I porwie z sobą mętną ludzi falę, Burzliwym prądem niosąc ją przez dzieje Ku szczęściu, prawdzie, zwycięstwu i chwale, Wtenczas pierś każda ludzka olbrzymieje, I ponad trwogi powszednie i żale, Każdy jak Tytan wyrasta zuchwale, Po nieśmiertelną
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dwie miłości Więc pokochałeś kruche, ciepłe ciało, które się w formach słowiczych ustało, jak mleko płynie w szklanym smukłym dzbanie, skrzypiec ma smutek i roślin śpiewanie. Więc pokochałeś je. Jak ruczaj sobie przed oczy stawiasz, aby twarze obie: i ta odbita, i twoja prawdziwa, były jak jeden ruch, co
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dwie wiosny Włoska Długo -- tygodnie całe nie wychodziłem z pokoju, więc tylko przez okna patrzyłem na świat: na szare, brzemienne wiosną niebo, to na morze gniewnie rozkołysane, to na czuby figowców o bladozłotych płomykach listków, gdy je wiatr przyginał do okien; to znowu przez zgaszone szkliwo desz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
DybukMiędzy dwoma światamiLegenda dramatyczna w 4 aktach OSOBY: REB SENDER BRYNICER LEA -- jego córka FRADE -- stara niańka GITEL, BASIA -- koleżanki Lei MENASZE -- narzeczony Lei NACHMAN -- jego ojciec REB MENDEL -- nauczyciel Menaszego&nb
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
(Dymy, wysokie sztandary...) Dymy, wysokie sztandary. Deszczu srebrna gałąź kwitnie powoli i krople coraz to bardziej jak łzy. Ona smukleje u grobów, deszczem owija ciało i nie wie, czy żyje jeszcze, czy już odchodzi. Dym duszny na pół z kwiatami, a kwiaty rude jak liście, wybucha. Płomień pochłania. Sm
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dziecię wieszczeknowela w trzech pieśniach Pieśń pierwsza Był sobie... tak się zwykle zaczynają Bajki; lecz któż ich chętnie dzisiaj słucha? Świat dziwnie dojrzał; a cuda nie mają Żadnego wpływu na ludzkiego ducha. Romans, nowela nawet, rozkwitają Pod hasłem: ,,naprzód" -- Na pieśni -- posucha! A kto
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dzieci szatanapowieść Pierwszy rozdział. Król nowego Syjonu I Gordon silnie pochylił się naprzód i zmierzył Ostapa ostrym, niespokojnym spojrzeniem. -- Musisz to zrobić, Ostapie, nie możesz się cofnąć, skoro raz przyrzekłeś; teraz już za późno. Ostap spojrzał na niego bezrozumnie, pomyślał chwilę i rzek
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Opowiadania chasydzkie i ludowe Opowieści rabiego Nachmanke Błądzenie po pustyni 1. W jakim celu i kiedy zwykł był rabi Nachmanke snuć swoje opowieści? Zazwyczaj snuł je w wieczór kończący sobotę, po hawdali. Należy wiedzieć, że opowiadał je w celu ujawnienia tajemnic zawartych w Torze, które m
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dzieło dla rąk Kiedy się w ludziach miłość śmiercią stała i runął na nas grzmiąc ognisty strop, błogosławieni ci, co im za mała była ta trwoga dla serc i dla rąk. Kiedy przeklęto wszelki płód człowieczy, aby nie cierpiał, aby nie mógł trwać, błogosławieni byli ci, co rzeczy nazwali nędzą poczętą we łzach.
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dzień wczorajszy Piotr teraźniejszość wyklina, Wszyscy gniewają go ludzie: Gniewa zalotna dziewczyna I piesek, co szczeka w budzie. Gorszą go nowe kierunki, Potępia działalność cudzą, Dzieci na łonie piastunki Już jego odrazę budzą. Wszędzie zepsucie go ściga, Próżno sam stoi na straży, Zwyci
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dzienniki Od tłumacza Fryderyk Chrystian Hebbel (ur. 1813, um. 1863), jeden z koryfeuszów poezji niemieckiej, celował w dramacie i liryce. Główne jego dramaty: Judyta, Genowefa, Maria Magdalena, Herod i Mariamna, Agnieszka Bernauer, Pierścień Gigesa, Nibelungi. Bliższe szczegóły o jego twórcz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dziewica OrleańskaTragedia romantyczna w pięciu aktach z prologiem OSOBY: KAROL VII, król francuski KRÓLOWA IZABELA, jego matka AGNIESZKA SOREL, jego kochanka FILIP, zwany Dobrym, książę Burgundii HRABIA DUNOIS, poboczny syn księcia Orleanu LA HI
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dziwna chwila Czas płynie... Nigdy więcej nie przyjdą ku sobie -- rozeszli się na zawsze, na zawsze rozstali, żyją, jakby na innym każde żyło globie -- -- czas płynie, czas, co z każdym dniem rozdziela dalej... Stracona chwila złudy... Już jak grobu płyta powoli mchem zarasta i pleśnią zakwita: tak owa
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Dziwny Żyd Nad szerokim stawem słońce przedarło się przez poranną mgłę i ukazało swoje uśmiechnięte, promienne, wczesne oblicze. Od nagłego wtargnięcia słońca zadrżała srebrzysta woda. Zafalowała, zaszumiała, po czym znieruchomiała. Gładka powierzchnia stawu wyglądała teraz jak wypolerowana stalo
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Echa górskie W noc czarną, pędząc w góry szalony i blady, Jęknąłem, przeklinając zbiegłe marzeń duchy -- I wzruszyłem mą skargą palącą bór głuchy, Powtórzyły ją świerków posępne gromady. I z piersi skał wyrwałem jęk, współczucia ślady, Zawodziły nade mną gór płaczek łańcuchy, Biadały głucho szcz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Elegia -- Umarło mi cudne miasto -- cudne miasto moje; spowiłem je w smutek, jak w żałobne zawoje. -- Gdzież te wiry kołujące, tęczowe, tak niedawno wieńczące mą głowę w jasnych salach w godzinie upojeń? Cóż te ulice urzekło? czemuż z nich życie uciekło, waląc w gruzy pałace mych rojeń? -- Gdzie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Elegia (Mokre gałęzie świerków...) (Zima 41 r.) Mokre gałęzie świerków przywalą pierś woskową. Przechodzili, przechodzili, nieśli za oknami piosenki wojskowe. Zegar wgarnął wspomnienie i górą czasu skamieniał. Przechodzili za oknem, płakali; po grudzie dzwoniły cienie. A teraz jakże ująć
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Elegia (Obłoki lotne, żagle uniesień...) Obłoki lotne, żagle uniesień, drzew przyjaciele na nieboskłonach. Głowa się chyli w ręce chropawe, głowa bolesna, łakną ramiona. Ten ptak pod wami przepływający jest moim sercem, ciemny, wysoki. Jakże mam uciec do lasów złotych przed niepokojem, ptaki -- o
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Elegia (To odwaga -- życie wzdycha tak ciężko...) Ojcu To odwaga -- życie wzdycha tak ciężko w pokoju opustoszałym z myśli który każdy dzień czyściej wygładza dla nich ze zmarszczek. Jest pusto puściej dnia chodzącego bez Ciebie ulicą obojętną kurzem jak co dzień. I każdy dzień chodzi aleją przera
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Elektra OSOBY DRAMATU: PIASTUN ORESTES PILADES (osoba niema) ELEKTRA CHÓR MYKEŃSKICH NIEWIAST CHRYSOTEMIS, siostra Elektry KLITAJMESTRA EGIST Rzecz dzieje się przed pałacem królewskim w Mykenach. Wchodzą: Orestes, Pilades i Pia
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Epimenidów sen ...Co spał Epimanides lat, ja żyję tyle, Jeśli żyję, jeśli się na życiu nie mylę... Niemasz nic: wszytek żywot grzechem abo spaniem. ...Więc i mnie, w siedmdziesiątym piątym stojąc roku, Czasby obudzić, czasby porwać się już z mroku. Kto Epimenidesa -- nie wiem; to wiem, że mię Śmierć troj
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Epitafium Przechodniu, powiedz imię, a poznamy miejsce marzenia, które niesie bezpiecznie i lekko. Nad nami niebo rośnie i wspina się w dymie pozostawiona dalekość. Były lata nad nami i są. Ty zabierzesz nieświadomą stopą pręcik ziemi otulony mgłą, co nazywa się dla ust tak prosto, a jest głos
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Epitaphium O maków purpurowych, kraśnych maków kwiecie! O usta całowane, drogie usta twoje! Złote życia na oścież otwarte podwoje, Słońce! Słońce w upalnym rozgorzałe lecie! Słońce, słońce! I maków purpurowych kwiecie! Pszennych łanów poszumy, pszczół grające roje! I usta całowane, drogie usta tw
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Erotyk W potoku włosów twoich, w rzece ust, kniei jak wieczór -- ciemnej wołanie nadaremne, daremny plusk. Jeszcze w mroku owinę, tak jeszcze różą nocy i minie świat gałązką, strzępem albo gestem, potem niemo się stoczy, smugą przejdzie przez oczy i powiem: nie będąc -- jestem. Jeszcze tak w ciebie p
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Facino Cane Mieszkałem wówczas przy małej ulicy, której z pewnością nie znacie, przy ulicy de Lesdisguieres: zaczyna się przy ulicy św. Antoniego na wprost studni, w pobliżu placu Bastylii, a wychodzi na ulicę de la Cerisaie. Żądza wiedzy wtrąciła mnie na poddasze, gdzie pracowałem w nocy, dzień zaś spę
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Fajka Wczoraj odnalazłem moją fajkę, rojąc o długim wieczorze pracy, wybornej pracy zimowej. Rzucone papierosy wespół z wszystkimi dziecinnymi uciechami lata w przeszłość, rozświetloną niebieskimi liśćmi słońca, muślinami, i podjęta dostojna ma fajka przez mężczyznę poważnego, który pragnie pa
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Fale Na morza wzdętej toni Wciąż fala falę goni, Wzbierając z szumem pędzi, Srebrzystą pianą wrząca, W podskokach się roztrąca Na ostrej skał krawędzi; Lub tocząc na brzeg płaski Błyszczące, mokre piaski, Kamyczki i muszelki, Zamiera z dźwiecznem echem, Zanim ją swym oddechem Ocean wciągnie wielk
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Fantazya ludów Fantazya ludów nieraz daje życie I stwarza mężów, którzy nie istnieli, W dziejach ich kształty rzeźbi jak w granicie, I taką mocą duchową obdzieli, Że choć ich postać i czyny legendą, Pełniej i trwalej od innych żyć będą. Daremnie potem dziejów badacz ścisły Chce legendową przywróc
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Faust ZUEIGNUNG Ihr naht euch wieder, schwankende Gestalten, Die früh sich einst dem trüben Blick gezeigt. Versuch ich wohl, euch diesmal festzuhalten? Fühl ich mein Herz noch jenem Wahn geneigt? Ihr drängt euch zu! nun gut, so mögt ihr walten, Wie ihr aus Dunst und Nebel um mich steigt; Mein Busen fühlt sich jugend
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Feta w Coqueville I Coqueville jest to mała wioska rybacka, wciśnięta w rozpadlinę skał nadmorskich o dwie mile od Grandportu. Piękne wybrzeże piasczyste ściele się tam u stóp domostw przyczepionych do skalistego zbocza, niby muszle, które zostawił odpływ. Wstępując na wyżyny Grandportu, ku lewe
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
FraniaSzkic -- Pójdziemy na festyn? -- Jak chcesz!... -- Ta ta ta!... masło maślane... Obłudnik! Faryzejczyk!... Myślałby kto, że trzech zliczyć nie umie. Tyran!... Marulka stulił uszy, poprawił się niespokojnie na krześle i drżącą ze starości ręką po obrusie zaczął nożem krzyżyki znaczyć. Lecz pani Franciszka
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Krysia bezimienna Rozdział I List królewny Anny Jagiellonki do pani Niewiarowskiej Urodzona, wdzięcznie nam miła! Zdrowie Waszej Miłości nawiedzamy którego WM. od Boga wiernie mieć życzymy na czasy długie. Moja najmilsza pani Niewiarowska! Tak, jako WM. wyrozumieć raczyłaś z listu Ka
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Fraszka (!) [II] Dewocja krzyczy: ,,Michelet wychodzi z Kościoła!" Prawda; Dewocja tylko tego nie postrzegła, Że za kościołem człowiek o ratunek woła, Źe kona-że ażeby krew go nie ubiegła, To ornat drze się w pasy i związuje rany. * A faryzeusz mimo idzie zadumany... 1851 [...]Cyprian Kamil Norwi
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Fresk pompejański Zielone, wonne gaje rozsiadły się wkoło, Po uroczych pagórkach zbiegając w doliny; Gdzieniegdzie dąb lub kasztan podnosi swe czoło, Po nad drobniejsze mirty, laury i jaśminy. Łagodnie pluszczą źródła skryte gdzieś w zieleni, I z melodyjnym szmerem z skał ściekają dalej, Srebrzysty
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Froim Wśród piasków podlaskich i bagien, w zapadłej, lesistej okolicy, znajdowała się mała i nędzna mieścina... Może było w niej sto domów, a może i nie -- któż tam spamięta? tembardziej, że co lat kilkanaście, ni stąd ni zowąd wybuchał pożar i całą mieścinę w kupę węgli i gruzów zamieniał, tak, że tylko ok
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Futro O, rysie, żbiki i pumy wypchane najpuszyściej, lisy o żółtych podszewkach i żółtych oczach ze szkła, o, runo rozwieruszone, rozpięte płasko i chytrze, poranki rozwieruszone, napięte ciasno na snach; o, grząskie, wilcze igliwo leśne jak sosen włosie, chaosie niedźwiedziej szczeci, zamęcie zmą
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Gałązka jaśminu Tam, pod niebem południa palącem, Szło ich dwoje pod mirtów alei, Słów namiętnych rzucając tysiącem; Lecz nie było tam słowa nadziei. Pożegnanie ostatnie na wieki... To trwa długo... i wstał księżyc blady, A westchnienia powtarzał daleki Szum płaczącej kaskady. Obcy młodzian opusz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Litwinom Dedykacja Gawęd gminnych O bracia moi znad Wilii, znad Niemna! Gdy wam swojacka gawędka przyjemna, Zasiądźcie w kółko -- a ja wam pogwarzę; Stukniemy w czarki, rozweselim twarze, A może prawda wynurzy się na dnie, Albo się chwilka smutkowi wykradnie. Ja czasem wierszyk skleciwszy naprędce
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
(Gdy broń dymiącą z dłoni wyjmę...) Gdy broń dymiącą z dłoni wyjmę i grzbiet jak pręt rozgrzany stygnie, niech mi nie kładą gwiazd na skronie i pomnik niech nie staje przy mnie. Bo przecież trzeba znów pokochać. Palce mam -- każdy czarną lufą, co zabić umie. -- Teraz nimi grać trzeba, i to grać do słuchu. Bo
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Gdy przyjdzie mi ten świat porzucić 1. Gdy przyjdzie mi ten świat porzucić, na jakąż nutę będę nucić melodię zgonu mą wyprawną? Rzuciłem przecież go już dawno. 2. Już dawno się przestałem smucić O rzeczy miłe mnie stracone. Miałyżby smutki jeszcze wrócić kraść, co już dawno ukradzione. 3. Przecież już
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
(Gdy za powietrza zasłoną...) Gdy za powietrza zasłoną dłoń pocznie kształty fałdować i czuje się wielkie ptaki rosnące za chmur kwiatami, zmierzch schodzi lekko. A ona świeci u okna głową jasną jak listek światła i śpiewa piosenkę ciszy. Długą, wijącą się wstęgą głos ciepły w powietrzu stygnie, aż jego
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Głód W chłopskiej chacie głód usiadł przy stole, Żółte zęby wyszczerzył i zgrzyta... Wszystkie ziarna wygrzebał w stodole -- Nie masz w spichrzu pszenicy i żyta! A w gospodzie głód siedzi przy stole. Siedzi, głuchy na ludzką niedolę, W oczy patrzy, i patrzy, i pyta -- Czemu bydła nie wygnano w pole, Wsza
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Noc ziszczenia Chodziłem razem z Surabalą do szkoły, utrzymywanej przez pewną starą pannę, i bawiliśmy się w męża i żonę. Ile razy przychodziłem do niej, matka jej głaskała mnie po głowie, stawiała nas obok siebie i mówiła: ,,Co za śliczna parka!". Byłem jeszcze dzieckiem, ale wiedziałem, co to znaczy, wied
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Głos wołający na puszczy Czasami doleci z burzą Do uszu bezmyślnej tłuszczy, Do wodzów, co kłamstwu służą, Głos wołający na puszczy. Grozą przenika ich serca; Nie jeden porzuca łoże, Drży, jak schwytany morderca, Lecz przestróg pojąć nie może. Niezrozumiałym jest dźwiękiem Głos wołający w pust
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Godzina Rozległy ogród, tarasami zstępujący ku rzece, która płynie za jego murem, pełen jest światła, wilgotnych cieniów i odoru wiosennej, skopanej ziemi. Jeszcze rosa obfita stoi na trawach. Lekki powiew odchyla młodociane, w srebrną barwę obleczone liście sokory. Klonowe tak przejrzyste, że wskró
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Gore gwiazda Jezusowi Gore gwiazda Jezusowi w obłoku, w obłoku, Józef z Panną asystują przy boku, przy boku: Hojze ino dyny dyna, narodził się Bóg dziecina w Betleem, Betleem. Wół i osioł w parze służą przy żłobie, przy żłobie, Huczą, buczą delikatnej osobie, osobie. Hojze ino i t. d.
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Granatka Granatka jest to mały domek położony na prawym brzegu Loary, o milę mniej więcej w dół od mostu w Tours. W tym miejscu rzeka, szeroka jak jezioro, usiana jest zielonymi wysepkami i okolona skałami, na których wznosi się kilka białych kamiennych domków, otoczonych winnicami i ogrodami, gdzie na
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Gromiwoja Przedmowa I ??? o??? ??opi????o?, ???? ????? ,,Nie ma zapewne w dziejach starożytnego świata epoki drugiej, oświeconej taką pełnią historycznego światła, jak schyłek piątego stulecia przed Chrystusem w dziejach Grecji, epoka bratobójczych zapasów między Atenami a Spartą. Z jednej strony m
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Groteska Grom się nagle stoczył. Dym zanim frunął, złamany trzasnął jak patyk. Drgnął nieboskłon jak przerażone oczy, zanim się rozpadł w szklane, niebieskie kwiaty. On był już martwy. Nagle wyjęty spod strachu, uśmiechnięty sztywno i głuchy. W głębi nieruchomych źrenic miał rozstawioną partię szach
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Groteska bardzo smutna Niby kosmiczny delfin niebem, które nazywasz różnie przebywa ziemską przestrzeń apokalipsy ciało duże. Zaiste, straszne jest, gdy w oko spojrzy nagle i jak twój głos i cień wytrwałym pójdzie śladem. Gdy ręką dotknie zimną blasku chwiejnego pełną... na próżno mówisz: siło,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Grzechy dzieciństwa Urodziłem się w epoce, kiedy każdy człowiek musiał mieć przydomek, choćby niekoniecznie słuszny. Z tego powodu naszą dziedziczkę nazywali hrabiną, mego ojca jej plenipotentem, a mnie bardzo rzadko Kaziem albo Leśniewskim, ale dość często urwisem, dopóki byłem w domu, albo osłem, kie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Grześ niepiśmienny Rozdział pierwszy. Kto był Grześ i co umiał Ojciec Grzesia nie był od tego, żeby jego chłopak umiał czytać i pisać i miał najszczersze chęci posyłać go do szkoły; ale zawsze się tak nieszczęśliwie składało, że nigdy na to czasu nie było. Zimy jedna po drugiej były takie ciężkie, mroźne, z
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Guzik z kamei Rozdział pierwszy. Dziwny zakład Jack Barnes nie chybi nigdy. Możesz się pan założyć wysoko. -- Hm... hm... o włos, to stałoby się! -- zauważył konduktor wagonu pulmanowskiego, pomagając Barnesowi wsiąść, gdy wskakiwał w biegu do ekspresu, wychodzącego z Bostonu o północy. -- Radził
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Gwiazdy I Syriuszu! Gwiazdy! Przed wieków milionem, gdy ziemia była wiosenną i młodą i lśniła wiecznie kwitnącą pogodą pod niebem, wiecznie w bezmiar rozzłoconem: czy nie błądziły w uroczysku onem, nad oceanów nieprzejrzaną wodą, wówczas sny, cienie z aniołów urodą, będące ciszą i światłem wci
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
(Habt ach!) Habt acht! -- Marschiren, Zug marsch! -- -- -- Idą -- -- stęp miarowy -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Odeszli, schodząc w dół przez drogi zbocze a On nad nimi rósł, za nimi w podobłocze, coraz górniejszy, rozległy, przestrony, rósł w grzywy dachów, rósł w baszt dziwne głowy i wołał w Miasto,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Hajdamacy Świat stoi, a wszystko i mija, i ginie, Lecz o tym, skąd idzie i kędy przepada -- I dureń, i mądry nie wiedzieć co gada... Ten żyje, ów kona... Owo się rozwinie, A tamto zwiędnieje, na wieki zwiędnieje -- I liście pożółkłe gdzieś wicher rozwieje. A świat tak i będzie, taki sam wschód słońca, I gwiaz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Hallelujah p. Jarosławowi Iwaszkiewiczowi Niebo jak biała powierzchnia milczenia, pod niebem płaska obraca się ziemia. Sen u powiek omyty. Stoi prosty kształt podobny do fontanny rytej w ścianie skał. Zejdźcie, formy płomienne! Chłodna ziemia zgasi i ostudzi, jak metal rozgrzany, postaci, zat
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Hania ANI TY MOJA... Ani ty moja, anim ja twój: Próżno mi, Haniu, o tobie śnić, Pryśnie marzenia pajęcza nić I snów tęczowych prześni się rój, Ja w swoją drogę, ty w swoją idź, Próżno mi, Haniu, o tobie śnić, Ani ty moja, anim ja twój! SŁYSZYSZ, HANIU? Na kwitnącej, na jabłoni Słowik dzwoni
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Hellada Kolumny mdleją cieniami, bluszcz gryzie słodki jak biel marmur, błękitne wzgórza pełzają po miękkim morzu, cisze spadają w dłonie bogactwem za darmo, w szept mgieł schodzą strumienie w cierpkich błyskach noży. Można nic nie mówić, w chmurach się położyć, wędrować: w drodze napotkam omdlał
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Henryk Ofterdingen Oto bór tajny, kędy w szczytach jedli Pogwary wiodą bogi puszcz odwieczne, Kędy na pustce, z dala od osiedli, Na graniach wichry się skłębiają sprzeczne; Gdzie drzewiej ciche, bosko-niebezpieczne O śmierci jasne rozhowory wiedli Dusza i słońce, bożek purpurowy, Nim noc im zwiła wie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Herakles I Greckie go mity Heraklesem zwały, Chociaż właściwie ludem się nazywa; Na wieczną pracę nieba go skazały, Więc jego ramię nigdy nie spoczywa. Jest pracowity, silny i wytrwały, Lwia skóra nagie barki mu pokrywa, Lecz wobec pana swojego nieśmiały, Łańcuchów swoich sam kuje ogniw
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Herakles Przez stepy szedł Herakles, niósł maczugę z drzewa, a w kędziorach mu bujnych wiatr świszczący śpiewa i o bary szerokie bije, jak o skałę. Słońce mu promieniało na piersi wspaniałe i nogi by ze spiżu. Szedł młodzieńczej krasy i chwały pełen, wielbion przez rzeki i lasy, góry i morza sine, syn Ze
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Herodiada Czy wiesz, co rozkosz?... Czy cię nie poruszy Szept bladych kwiatów w takie noce parne? Pójdź! Ja ci włosy swe rozplotę czarne, Wężem pożądań wejdę do twej duszy! Płomiennym szeptem odemknę twe uszy, Podam ci usta, drżące i ofiarne, I ust tych ogniem ciało twe ogarnę, Aż pieszczot moich fala cię og
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
HiobRoman eines einfachen Mannes 1930 Erster Teil I Vor vielen Jahren lebte in Zuchnow ein Mann namens Mendel Singer. Er war fromm, gottesfürchtig und gewöhnlich, ein ganz alltäglicher Jude. Er übte den schlichten Beruf eines Lehrers aus. In seinem Haus, das nur aus einer geräumigen Küche bestand, ve
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Historia Arkebuzy dymiące jeszcze widzę, jakby to wczoraj u głowic lont spłonął i kanonier jeszcze rękę trzymał, gdzie dziś wyrasta liść zielony. W błękicie powietrza jeszcze te miejsca puste, gdzie brak dłoni i rapierów śpiewu, gdzie teraz dzbany wrzące jak usta pełne, kipiące od gniewu. Ach, pułki
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Historia dobrego bramina(1759) Spotkałem w ciągu mych podróży starego bramina, człowieka pełnego roztropności, nader bystrego umysłu i wielce uczonego. Co więcej, był bogaty, a tym samym jeszcze mądrzejszy; mając bowiem wszystkiego pod dostatkiem, nie potrzebował nikogo oszukiwać. Dom jego prowadz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Historyczna nowa szkoła Historyczna nowa szkoła Swą metodę badań ścisłą, Sprowadzoną hurtem z Niemiec, Rozpowszechnia ponad Wisłą, I nabywszy pogląd świeży, Nowym łokciem dzieje mierzy. Nie chcąc popaść w dawne błędy Mesyanicznych, mglistych mrzonek, Koło polskich sztywnych karków Okręciła sw
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Historyk Wiele jest -- gdy kto pomierzył stary cmentarz Albo i genealogiczny-dąb; Wiele -- jeśli inwentarz Skreślił -- zajrzał Epokom w głąb I upostaciował opis... * Ale -- jeśli on w starca, w męża, w kobietę Powrócił strach ów, z jakim dziad ich drżał, Patrząc na pierwszego kometę, Gdy po pierwszy r
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Hymn Veni Creator Narodu śpiew Ducha Świętego wezwanie czyli w sejmowym kole w świątyni świętych w katedrze w gromadzie gminy w zborze pracujących w hufie żołnierzy w polu na roli w domie w zagrodzie rękodzielnika we dworze w pałacu w zamku w chat okolu jak rzek strumienie od poników gór
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
I šviesą Per ašaras Kada Žišku Juozukas taip gerai pradejo kalbeti, jog galima buvo ji suprasti be didelio vargo, pamatęs syki motiną skaitant maldos knygą, jis tare: -- Kai as užaugsiu didelis, il as skaitysiu knygas. As taip noliu moketi skaityti, taip noliu! Tas noras neužgeso jam
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
I ciągle widzę ich twarze . . . . . . . . . . . I ciągle widzę ich twarze, ustawnie w oczy ich patrzę -- ich nie ma -- myślę i marzę, widzę ich w duszy teatrze. Teatr mój widzę ogromny, wielkie powietrzne przestrzenie, ludzie je pełnią i cienie, ja jestem grze ich przytomny. Jak sztuka jest sztuką moją,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ifigenia w Aulidzie OSOBY DRAMATU: AGAMEMNON, król w Argos i Mycenach MENELAOS, jego brat ACHILLES, syn Peleja i Tetydy STARZEC, sługa w domu Agamemnona GONIEC KLITAIMNESTRA, małżonka Agamemnona IFIGENIA, córka Agamemnona i Klitaimne
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Intryga i miłośćTragedia OSOBY Pan Walter, prezydent na dworze niemieckiego książęcia Ferdynand, syn jego, major Kalb, marszałek dworu Lady Milford, faworyta księcia Wurm, prywatny sekretarz prezydenta Miller, skrzypek Jego Żona
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ogniem i mieczem Tom I Rozdział I Rok 1647 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia. Współcześni kronikarze wspominają, iż z wiosny szarańcza w niesłychanej ilości wyroiła się z Dzikich Pól i
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ironia Na każdym miejscu i o każdej dobie Byłam i będę przy tobie: Każdą myśl twoją, każdą chęć twą truję, Każdy twój poryw, każdy czyn twój psuję, Jestem twą klątwą, twą klęską żywota I nic cię nigdy nie wyrwie z mej ręki; Niczym jest strata, ucisk i zgryzota Wobec straszliwej mej męki. Cokolwiek czuje
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jabłonie Zakwitły w sadzie białe, zakwitły różane jabłonie. Białe, puszyste kwiaty i sypkie różane kwiaty Ku słońcu się otwierają: jabłoni sen bogaty... I woń przez sad się przelewa i sad w nadziejach tonie... A oto Śmierć się przyczaja w każdego drzewa koronie... Zawistna, drapieżnopalca, czeka
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jak Maria Magdalena Boże mój, duszę dałeś mi samotną wielce. Umieściłeś mnie w sercu warownej fortecy, Fortów, przez właścicieli opuszczonych bez pieczy. Darowałeś mi, Boże, duszę zakonnika, Zrozpaczoną duszę, żeś ją pozbawił siebie, Astralu pragnącą, zatroskaną o estetykę, Odśrodkową, jak li
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
(Jak pomnę...) Jak pomnę, stała na stopniu wiodącym do cieni dużej altanki, wolnej od słońca promieni, bo chociaż była obszerną przestrzenią, to jednak cała usłana zielenią krzewu -- co uporczywie piąć się nie przestawał po ścianie i po słupach -- przez co cień jej dawał; liściem i gałązkami zamknąłby ją
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jaunoji Lietuvapoema Pratarme Bus jau metu apie 20, kaip atspausdinęs poemą ,,Tarp skausmu i garbę", paleidau ją i žmones. Kritika kaip kritika: vieni ją šiek tiek pagyre, kiti skaudžiai išpeike. Su laiku patsai parsitikrinau, jog mano veikalas buvo tikrai menkutis ir buvau jo visai išsiž
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jędzapowieść I Siłą przyzwyczajenia o pierwszym brzasku dnia obudzona, otworzyła oczy, i tak przelękła się, że nieprzytomnym jeszcze od senności głosem wybełkotała: -- Co to? co to? Istotnie, co tam takiego stoi w szarem świetle zimowego świtu, przy dużym i ciężkim stole, umieszczonym pośrodku poko
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
[Jednego serca...] Jednego serca! tak mało, tak mało, Jednego serca trzeba mi na ziemi! Coby przy mojem miłością zadrżało, A byłbym cichym pomiędzy cichemi. Jednych ust trzeba! skądbym wieczność całą Pił napój szczęścia ustami mojemi, I oczu dwoje, gdziebym patrzał śmiało, Widząc się świętym pomię
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt