Recenzje
Fueled. Napędzani pożądaniem
Jak potoczyły się dalsze losy Rylee i Coltona? Czy tajemnice z przeszłości w końcu zostały ujawnione? Czy historia tych dwoje ma szansę zakończyć się szczęśliwie?
Jeśli któryś autor decyduje się napisać trylogię, musi liczyć się z tym, że drugi tom jego powieści będzie najsłabszym z całej serii. Klątwa „drugiego tomu” sprawia, że w tej części opowieści pojawia się nieznośne wiele dłużyzn, które mają niepotrzebnymi słowami zapełnić kolejne strony, zanim doprowadzą do upragnionego, trzeciego tomu. Środkowa część opowieści bywa nudnawa, akcja toczy się wolno, bohaterowie zdają się odpoczywać po mocnym początku i przed nadejściem kulminacji. Niestety, K. Bromberg również padła ofiarą tego przekleństwa.
Tom pierwszy trylogii „Driven” nie był wybitny, a jednocześnie spodobał mi się na tyle, że koniecznie musiałam przeczytać kolejną część. I trzeba przyznać, że zaczęło się mocno – Colton od razu wyjawił, że jego traumatyczne wspomnienie dotyczą czasów, gdy jako dziecko był molestowany i wykorzystywany seksualnie przez dilerów, którzy za kilka chwil z małym chłopcem dostarczali matce dziecka narkotyki. Wspomnienie obrzydliwego, śmierdzącego mężczyzny, który kazał mówić Coltonowi, że ten go kocha, prześladuje dorosłego mężczyznę i nie pozwala mu zaangażować się emocjonalnie w żadną relację. Szybki seks to jego remedium na ból, przyjemnością przykrywa traumę. Przeżycia z dzieciństwa wpływają również na jego relację z Rylee, która mając doświadczenie w pracy z dziećmi poturbowanymi i skrzywdzonymi przez los dostrzega, że Colton kryje w sobie jakąś straszną tajemnicę. Jednak obiekt westchnień tysięcy kobiet woli przeżywać z Ry chwile rozkoszy i nie potrzebuje, by ona wyciągała z niego to, o czym on pragnie zapomnieć. Jednocześnie ten dotąd niezdobyty mężczyzna zaczyna rozumieć, że jego plan krótkiej i intensywnej znajomości z kobietą o fiołkowych oczach zaczyna się sypać, bo gdy nie ma jej obok, zaczyna tęsknić za nią i tylko za nią. Staje więc przed dramatycznym ze swojej perspektywy wyborem – poddać się uczuciu czy odrzucić je z obawy przez tym, że znów usłyszy znienawidzone słowa „kocham cię”.
Z kolei Rylee jest zafascynowana tym niezwykłym mężczyzną, który sprawił, że po latach od śmierci ukochanego narzeczonego Maksa i ich nienarodzonej córeczki znów zaczęła czuć. Niesamowity seks z Coltonem przestał być tylko fizyczną rozrywką, ale sprawił, że poczuła z nim niebywałą bliskość. Mając jednak na uwadze to, że ten przystojniak kryje w sobie jakąś tajemnicę, stara się swoją postawą udowodnić mu, że jej uczucie jest czyste i silne i będzie o niego walczyć każdego dnia, nawet gdy on będzie ją odpychać i krzywdzić.
I to właściwie cała fabuła „Driven. Napędzani pożądaniem”. Przez prawie 500 stron niewiele się dzieje, czasem pojawiają się dodatkowe wątki poboczne, np. relacja Coltona z Tawny, która tylko czeka, aż jej młodzieńcza miłość zerwie z Rylee, by znów stanąć u jego boku. Niestety, drugi tom w wydaniu K. Bromberg składa się głównie z jęków i orgazmów, co naprawdę nudzi. W pewnym momencie powiedziałam sobie, że jeśli jeszcze raz Rylee jęknie, to odłożę książkę, bo ciągle czytam o tym samym. Każda „akcja” wygląda tak samo, więc co jakiś czas spokojnie można pominąć kilka stron „momentów” - niestety, autorce udało się obrzydzić nawet tak wspaniałą rzecz jak seks przez przesyt tych jęków i wydumanych, egzaltowanych opisów uniesień. Colton jest idealnym kochankiem, takim, o jakim marzy każda kobieta, ale nawet w najlepszych związkach czasem po prostu nie ma się ochoty na seks.
Jeśli czytaliście całkiem niezłą pierwszą część trylogii „Driven” przebrnijcie przez drugą tylko po to, by sięgnąć po wieńczącą całość część trzecią.
Jeśli któryś autor decyduje się napisać trylogię, musi liczyć się z tym, że drugi tom jego powieści będzie najsłabszym z całej serii. Klątwa „drugiego tomu” sprawia, że w tej części opowieści pojawia się nieznośne wiele dłużyzn, które mają niepotrzebnymi słowami zapełnić kolejne strony, zanim doprowadzą do upragnionego, trzeciego tomu. Środkowa część opowieści bywa nudnawa, akcja toczy się wolno, bohaterowie zdają się odpoczywać po mocnym początku i przed nadejściem kulminacji. Niestety, K. Bromberg również padła ofiarą tego przekleństwa.
Tom pierwszy trylogii „Driven” nie był wybitny, a jednocześnie spodobał mi się na tyle, że koniecznie musiałam przeczytać kolejną część. I trzeba przyznać, że zaczęło się mocno – Colton od razu wyjawił, że jego traumatyczne wspomnienie dotyczą czasów, gdy jako dziecko był molestowany i wykorzystywany seksualnie przez dilerów, którzy za kilka chwil z małym chłopcem dostarczali matce dziecka narkotyki. Wspomnienie obrzydliwego, śmierdzącego mężczyzny, który kazał mówić Coltonowi, że ten go kocha, prześladuje dorosłego mężczyznę i nie pozwala mu zaangażować się emocjonalnie w żadną relację. Szybki seks to jego remedium na ból, przyjemnością przykrywa traumę. Przeżycia z dzieciństwa wpływają również na jego relację z Rylee, która mając doświadczenie w pracy z dziećmi poturbowanymi i skrzywdzonymi przez los dostrzega, że Colton kryje w sobie jakąś straszną tajemnicę. Jednak obiekt westchnień tysięcy kobiet woli przeżywać z Ry chwile rozkoszy i nie potrzebuje, by ona wyciągała z niego to, o czym on pragnie zapomnieć. Jednocześnie ten dotąd niezdobyty mężczyzna zaczyna rozumieć, że jego plan krótkiej i intensywnej znajomości z kobietą o fiołkowych oczach zaczyna się sypać, bo gdy nie ma jej obok, zaczyna tęsknić za nią i tylko za nią. Staje więc przed dramatycznym ze swojej perspektywy wyborem – poddać się uczuciu czy odrzucić je z obawy przez tym, że znów usłyszy znienawidzone słowa „kocham cię”.
Z kolei Rylee jest zafascynowana tym niezwykłym mężczyzną, który sprawił, że po latach od śmierci ukochanego narzeczonego Maksa i ich nienarodzonej córeczki znów zaczęła czuć. Niesamowity seks z Coltonem przestał być tylko fizyczną rozrywką, ale sprawił, że poczuła z nim niebywałą bliskość. Mając jednak na uwadze to, że ten przystojniak kryje w sobie jakąś tajemnicę, stara się swoją postawą udowodnić mu, że jej uczucie jest czyste i silne i będzie o niego walczyć każdego dnia, nawet gdy on będzie ją odpychać i krzywdzić.
I to właściwie cała fabuła „Driven. Napędzani pożądaniem”. Przez prawie 500 stron niewiele się dzieje, czasem pojawiają się dodatkowe wątki poboczne, np. relacja Coltona z Tawny, która tylko czeka, aż jej młodzieńcza miłość zerwie z Rylee, by znów stanąć u jego boku. Niestety, drugi tom w wydaniu K. Bromberg składa się głównie z jęków i orgazmów, co naprawdę nudzi. W pewnym momencie powiedziałam sobie, że jeśli jeszcze raz Rylee jęknie, to odłożę książkę, bo ciągle czytam o tym samym. Każda „akcja” wygląda tak samo, więc co jakiś czas spokojnie można pominąć kilka stron „momentów” - niestety, autorce udało się obrzydzić nawet tak wspaniałą rzecz jak seks przez przesyt tych jęków i wydumanych, egzaltowanych opisów uniesień. Colton jest idealnym kochankiem, takim, o jakim marzy każda kobieta, ale nawet w najlepszych związkach czasem po prostu nie ma się ochoty na seks.
Jeśli czytaliście całkiem niezłą pierwszą część trylogii „Driven” przebrnijcie przez drugą tylko po to, by sięgnąć po wieńczącą całość część trzecią.
dlaLejdis.pl Michalina Guzikowska
Driven. Namiętność silniejsza niż ból
Pewna siebie i niezależna kobieta spotyka na swojej drodze przystojnego mężczyznę, który wprowadza do jej życia sporo zamieszania. Ona chce nad wszystkim panować, jest zorganizowania, ułożona. On sprawia, że ta kobieta traci kontrolę nad wszystkim. Czy ten mężczyzna potrafi dać Rylee to, czego najbardziej potrzebuje, czyli stabilizację i poczucie bezpieczeństwa?
Rylee ma sobą złe wspomnienia z przeszłości, które ciągle do niej wracają. Nie może zapomnieć o tamtych zdarzeniach, nie chce się wiązać z żadnym mężczyzną. Tymczasem trafia na Coltona Donavana w towarzystwie którego zmienia się w całkiem inną osobę, przestaje nad sobą panować, traci pewność siebie. Spotyka go przypadkowo i już na pierwszym spotkaniu bez opamiętania wpada w jego ramiona, zupełnie tracąc nad sobą kontrolę. Obawia się, że na swojej drodze spotka tego mężczyznę ponownie a w głębi duszy tego właśnie chce. Tak też się dzieje, spotyka go znowu i między Coltonem a Rylee dochodzi do zakładu, że do końca przyjęcia ona zgodzi się pójść z nim na randkę. Dziewczyna przyjmuje zakład, chcąc mu udowodnić, że wszystko pójdzie po jego myśli. Na skutek splotu pewnych zdarzeń Rylee przegrywa zakład i umawia się z Coltonem na randkę..
Driven jest pierwszym tomem trylogii K.Bromerg. To książka, od której nie można się oderwać. Występują w niej opisy erotyczne, jednak książka nie jest nimi przesycona. Głównym wątkiem jest namiętność. Bohaterowie próbują uporać się z powracającymi demonami przeszłości. Pewnie zdarzenia, odcisnęły piętno w ich psychice, trudno im kochać, obdarzyć uczuciem drugą osobę. Jakie tajemnice skrywa Colton? Jak Rylee poradzi sobie z własnymi wspomnieniami z przeszłości? Rzadko sięgam po książki, które są podzielone na tomy, jednak w tym przypadku z niecierpliwością oczekuję kolejnej części trylogii.
Rylee ma sobą złe wspomnienia z przeszłości, które ciągle do niej wracają. Nie może zapomnieć o tamtych zdarzeniach, nie chce się wiązać z żadnym mężczyzną. Tymczasem trafia na Coltona Donavana w towarzystwie którego zmienia się w całkiem inną osobę, przestaje nad sobą panować, traci pewność siebie. Spotyka go przypadkowo i już na pierwszym spotkaniu bez opamiętania wpada w jego ramiona, zupełnie tracąc nad sobą kontrolę. Obawia się, że na swojej drodze spotka tego mężczyznę ponownie a w głębi duszy tego właśnie chce. Tak też się dzieje, spotyka go znowu i między Coltonem a Rylee dochodzi do zakładu, że do końca przyjęcia ona zgodzi się pójść z nim na randkę. Dziewczyna przyjmuje zakład, chcąc mu udowodnić, że wszystko pójdzie po jego myśli. Na skutek splotu pewnych zdarzeń Rylee przegrywa zakład i umawia się z Coltonem na randkę..
Driven jest pierwszym tomem trylogii K.Bromerg. To książka, od której nie można się oderwać. Występują w niej opisy erotyczne, jednak książka nie jest nimi przesycona. Głównym wątkiem jest namiętność. Bohaterowie próbują uporać się z powracającymi demonami przeszłości. Pewnie zdarzenia, odcisnęły piętno w ich psychice, trudno im kochać, obdarzyć uczuciem drugą osobę. Jakie tajemnice skrywa Colton? Jak Rylee poradzi sobie z własnymi wspomnieniami z przeszłości? Rzadko sięgam po książki, które są podzielone na tomy, jednak w tym przypadku z niecierpliwością oczekuję kolejnej części trylogii.
CzytamySobie.pl Anna Szuba
Dziennik diety. Szczuplej dzień po dniu! Wydanie 2
Profesjonalne narzędzie do prowadzenia codziennych notatek z przebiegu odchudzania, opatrzone praktycznymi wskazówkami dietetyków!
Zobacz, jak właściwie dokonywać pomiarów ciała i określać dzienne zapotrzebowanie kaloryczne
Prowadź zapiski swojego odżywiania i przejmij kontrolę nad tym, co jesz
Utrwalaj swoje zwycięstwa nad tuczącymi pokusami i motywuj się do dalszej walki z kilogramami
Od poniedziałku się odchudzam!
Zacznę od poniedziałku… Po świętach, od Nowego Roku, schudnę na wiosnę! Brzmi znajomo??? A potem mijały kolejne poniedziałki, święta, a nawet lata, zanim kolejny raz stanęłaś przed lustrem i na widok rozkosznych rubensowskich fałdek z przekonaniem obiecałaś sobie: "Od poniedziałku biorę się ostro za siebie!". A kiedy już udało Ci się dziarsko wkroczyć na nową, lżejszą drogę życia, mur konsekwencji padał w starciu z "najbardziej kuszącym kawałkiem serniczka", jaki widziałaś w życiu. Niestety, bez odpowiedniej motywacji nawet sądowy zakaz zbliżania się do jedzenia nie jest w stanie uchronić Cię od kalorycznych grzeszków w trakcie diety - musisz bowiem spojrzeć nie tylko w lustro, ale i prawdzie w oczy!
Największą przeszkodą na drodze do swojej wymarzonej sylwetki jesteś Ty!
Badania dowiodły, że osoby, które prowadziły zapiski dotyczące przebiegu odchudzania, osiągały aż o 50% lepsze wyniki od tych, które ich nie robiły! Dlaczego? Ponieważ codzienne notatki pozwalają lepiej poznać i kontrolować swoje zachowania żywieniowe, zdiagnozować szkodliwe przyzwyczajenia i największe słabości, ale przede wszystkim dokumentować kolejne sukcesy! To właśnie odnotowane przez Ciebie drobne wygrane nad tuczącymi pokusami i cudowne chwile radości po wejściu na wagę będą najlepiej motywować Cię do dalszej pracy nad swoim ciałem i pomogą przetrwać gorsze chwile podczas odchudzania.
Nie czekaj na kolejny poniedziałek! Zacznij chudnąć już dziś!
Przed Tobą opracowany przez zespół znanych i doświadczonych dietetyków, opatrzony praktycznymi radami profesjonalny dziennik do notowania przebiegu diety! Dziennik ten pasuje do wszystkich sposobów odżywiania, jakie obierzesz na drodze do wymarzonej figury. Wraz z nim otrzymasz niezbędne wskazówki, które pozwolą Ci w pełni wykorzystać potencjał tego niezwykle skutecznego narzędzia do walki z niechcianymi kilogramami
Podsumowanie
Dziennik diety szczuplej dzień po dniu jest to idealna pozycja dla osób rozpoczynającą dietę redukcyjną tkanki tłuszczowej , pozwala na notowanie codziennie to co jemy i wyłapanie błędów żywieniowych co z tym się wiąże wzrost wagi, są również ciekawostki żywieniowe produktów które spożywamy na co dzień np
JOGURT- zawiera bakterie probiotyczne hamuje rozwój szkodliwych drobnoustrojów i pobudza pracę jelit, dzięki czemu zapobiega zaparciom
JAJA- są one skarbnicą wielu cennych składników , witaminy rozpuszczalne w tłuszczach A, D, E,K, witaminy b12 i kwasu foliowego , składników mineralnych, żelaza, cynku , fosforu , siarki, potasu, czyli wielonienasyconych kwasów tłuszczowych . Żółtko to również źródło luteiny , która ma właściwości przeciwutleniające , oraz lecytyny prekursora choliny, odpowiedzialnej m.in za sprawną pracę mózgu.
POMIDOR- działa moczopędnie działający potas pomaga pozbyć się nadmiaru wody z organizmu. Kolejny cenny składni pomidorów to likopen , ten naturalny czerwony barwnik ma właściwości antyutleniające dzięki czemu pozwala zapobiega c rakowi prostaty i szyjki macicy oraz chorobom układu krążenia . Składnik ten działa na skórę jak okulary przeciwsłoneczne na oczy tworząc swojego rodzaju barierę ochronną pomaga nam ustrzec się przed szkodliwym promieniowaniem UV.
BROKUŁY - sulforafan występującym w tym warzywie w dużych ilościach pomaga zapobiegać ciężkiej chorobie płuc na które cierpią głównie palacze. Zawarte w brokule izotiocyjany chronią przed nowotworami jelita grubego oraz minimalizują ryzyko wystąpienia katarakty. Poziom witaminy C w gotowanym brokule jest wyższy od pomarańczy dzięki temu stoi na straży naszej odporności.
PSTRĄG - jest doskonałym źródłem pełnowartościowego białka, witaminy A,D i PP oraz magnezu który ma m.in właściwości przeciwstresowe i antydepresyjne.
JABŁKO- zawiera dużo błonnika pokarmowego występuje on w postaci pektyn które korzystnie wpływają na jelitową florę bakteryjną regulując tym samym wypróżnienia , na biegunki najlepsze są jabłka suszone a na zaparcia surowe owoce,pektyny
również mają działanie odtruwające organizm.
PŁATKI OWSIANE - jako jedno z nielicznych produktów zawiera wszystkie niezbędne składniki pokarmowe.
GORZKA CZEKOLADA - dzięki wysokiej zawartości flawonoidów chroni ono serce przed zawałem oraz zapobiega miażdżycy i zakrzepom nowotworowym.
SOCZEWICA - dzięki dużej zawartości białka oraz skrobi soczewica jest źródłem budulca mięśni. Dostarcza tez dużo energii całemu organizmowi.
KURCZAK - jest doskonałym źródłem pełnowartościowego i dobrze przyswajalnego białka głównego budulca organizmu.
OLEJ RZEPAKOWY - są one niezbędne do prawidłowej pracy mózgu oraz chroni organizm przed cukrzycą i jej powikłaniami . Największą zaletą oleju rzepakowego jest optymalny stosunek kwasów omega-6 do omega3.
KASZA JAGLANA to także bogate źródło lecytyny która poprawia pamięć i reguluje poziom cholesterolu we krwi. Krzemionka rzadko występująca w innych produktach spożywczych wspomaga stawy , skórę , włosy i paznokcie.
Prowadzenie Dziennika szczuplej dzień po dniu przede wszystkim pomaga nam jak się zdrowo odżywiać i co z tym się wiąże spadek wagi. Dziennik diety jest to książka która towarzyszy mi każdego dnia Podjęłam wyzwane aby zadbać o siebie i zacząć się zdrowo odżywiać i dołączyłam dużo ruchu. Warto podjąć wyzwanie dla naszego zdrowia i dobrego samopoczucia i zwiększenie pewności siebie.
Zobacz, jak właściwie dokonywać pomiarów ciała i określać dzienne zapotrzebowanie kaloryczne
Prowadź zapiski swojego odżywiania i przejmij kontrolę nad tym, co jesz
Utrwalaj swoje zwycięstwa nad tuczącymi pokusami i motywuj się do dalszej walki z kilogramami
Od poniedziałku się odchudzam!
Zacznę od poniedziałku… Po świętach, od Nowego Roku, schudnę na wiosnę! Brzmi znajomo??? A potem mijały kolejne poniedziałki, święta, a nawet lata, zanim kolejny raz stanęłaś przed lustrem i na widok rozkosznych rubensowskich fałdek z przekonaniem obiecałaś sobie: "Od poniedziałku biorę się ostro za siebie!". A kiedy już udało Ci się dziarsko wkroczyć na nową, lżejszą drogę życia, mur konsekwencji padał w starciu z "najbardziej kuszącym kawałkiem serniczka", jaki widziałaś w życiu. Niestety, bez odpowiedniej motywacji nawet sądowy zakaz zbliżania się do jedzenia nie jest w stanie uchronić Cię od kalorycznych grzeszków w trakcie diety - musisz bowiem spojrzeć nie tylko w lustro, ale i prawdzie w oczy!
Największą przeszkodą na drodze do swojej wymarzonej sylwetki jesteś Ty!
Badania dowiodły, że osoby, które prowadziły zapiski dotyczące przebiegu odchudzania, osiągały aż o 50% lepsze wyniki od tych, które ich nie robiły! Dlaczego? Ponieważ codzienne notatki pozwalają lepiej poznać i kontrolować swoje zachowania żywieniowe, zdiagnozować szkodliwe przyzwyczajenia i największe słabości, ale przede wszystkim dokumentować kolejne sukcesy! To właśnie odnotowane przez Ciebie drobne wygrane nad tuczącymi pokusami i cudowne chwile radości po wejściu na wagę będą najlepiej motywować Cię do dalszej pracy nad swoim ciałem i pomogą przetrwać gorsze chwile podczas odchudzania.
Nie czekaj na kolejny poniedziałek! Zacznij chudnąć już dziś!
Przed Tobą opracowany przez zespół znanych i doświadczonych dietetyków, opatrzony praktycznymi radami profesjonalny dziennik do notowania przebiegu diety! Dziennik ten pasuje do wszystkich sposobów odżywiania, jakie obierzesz na drodze do wymarzonej figury. Wraz z nim otrzymasz niezbędne wskazówki, które pozwolą Ci w pełni wykorzystać potencjał tego niezwykle skutecznego narzędzia do walki z niechcianymi kilogramami
Podsumowanie
Dziennik diety szczuplej dzień po dniu jest to idealna pozycja dla osób rozpoczynającą dietę redukcyjną tkanki tłuszczowej , pozwala na notowanie codziennie to co jemy i wyłapanie błędów żywieniowych co z tym się wiąże wzrost wagi, są również ciekawostki żywieniowe produktów które spożywamy na co dzień np
JOGURT- zawiera bakterie probiotyczne hamuje rozwój szkodliwych drobnoustrojów i pobudza pracę jelit, dzięki czemu zapobiega zaparciom
JAJA- są one skarbnicą wielu cennych składników , witaminy rozpuszczalne w tłuszczach A, D, E,K, witaminy b12 i kwasu foliowego , składników mineralnych, żelaza, cynku , fosforu , siarki, potasu, czyli wielonienasyconych kwasów tłuszczowych . Żółtko to również źródło luteiny , która ma właściwości przeciwutleniające , oraz lecytyny prekursora choliny, odpowiedzialnej m.in za sprawną pracę mózgu.
POMIDOR- działa moczopędnie działający potas pomaga pozbyć się nadmiaru wody z organizmu. Kolejny cenny składni pomidorów to likopen , ten naturalny czerwony barwnik ma właściwości antyutleniające dzięki czemu pozwala zapobiega c rakowi prostaty i szyjki macicy oraz chorobom układu krążenia . Składnik ten działa na skórę jak okulary przeciwsłoneczne na oczy tworząc swojego rodzaju barierę ochronną pomaga nam ustrzec się przed szkodliwym promieniowaniem UV.
BROKUŁY - sulforafan występującym w tym warzywie w dużych ilościach pomaga zapobiegać ciężkiej chorobie płuc na które cierpią głównie palacze. Zawarte w brokule izotiocyjany chronią przed nowotworami jelita grubego oraz minimalizują ryzyko wystąpienia katarakty. Poziom witaminy C w gotowanym brokule jest wyższy od pomarańczy dzięki temu stoi na straży naszej odporności.
PSTRĄG - jest doskonałym źródłem pełnowartościowego białka, witaminy A,D i PP oraz magnezu który ma m.in właściwości przeciwstresowe i antydepresyjne.
JABŁKO- zawiera dużo błonnika pokarmowego występuje on w postaci pektyn które korzystnie wpływają na jelitową florę bakteryjną regulując tym samym wypróżnienia , na biegunki najlepsze są jabłka suszone a na zaparcia surowe owoce,pektyny
również mają działanie odtruwające organizm.
PŁATKI OWSIANE - jako jedno z nielicznych produktów zawiera wszystkie niezbędne składniki pokarmowe.
GORZKA CZEKOLADA - dzięki wysokiej zawartości flawonoidów chroni ono serce przed zawałem oraz zapobiega miażdżycy i zakrzepom nowotworowym.
SOCZEWICA - dzięki dużej zawartości białka oraz skrobi soczewica jest źródłem budulca mięśni. Dostarcza tez dużo energii całemu organizmowi.
KURCZAK - jest doskonałym źródłem pełnowartościowego i dobrze przyswajalnego białka głównego budulca organizmu.
OLEJ RZEPAKOWY - są one niezbędne do prawidłowej pracy mózgu oraz chroni organizm przed cukrzycą i jej powikłaniami . Największą zaletą oleju rzepakowego jest optymalny stosunek kwasów omega-6 do omega3.
KASZA JAGLANA to także bogate źródło lecytyny która poprawia pamięć i reguluje poziom cholesterolu we krwi. Krzemionka rzadko występująca w innych produktach spożywczych wspomaga stawy , skórę , włosy i paznokcie.
Prowadzenie Dziennika szczuplej dzień po dniu przede wszystkim pomaga nam jak się zdrowo odżywiać i co z tym się wiąże spadek wagi. Dziennik diety jest to książka która towarzyszy mi każdego dnia Podjęłam wyzwane aby zadbać o siebie i zacząć się zdrowo odżywiać i dołączyłam dużo ruchu. Warto podjąć wyzwanie dla naszego zdrowia i dobrego samopoczucia i zwiększenie pewności siebie.
beata1987.blogspot.com Beata Pająk
Jesteś marką. Jak odnieść sukces i pozostać sobą
Książka „Jesteś marką” – wyzwanie, którego warto się podjąć.
Ostatnio wpadła mi ręce wyjątkowa książka – Jesteś marką, autorstwa Joanny Malinowskiej-Parzydło.
Książka porusza temat zarządzania marką osobistą, jest również silnie związana z zagadnieniem samorozwoju, obszarem bardzo mi bliskim, w którym pragnę się w najbliższym czasie kształcić.
Joanna Malinowska-Parzydło to osoba o szerokiej wiedzy z dziedziny marketingu i zarządzania zasobami ludzkimi, to także kobieta posiadająca wysoką samoświadomość i dla mnie ciekawa osobowość, z którą z przyjemnością spotkałabym się na kawę. W swojej książce „Jesteś marką” autorka przedstawia narzędzia i techniki wykorzystywane do zarządzania marką w przedsiębiorstwie oraz modyfikuje je w odpowiedni sposób tak, aby możliwe było odniesienie ich do marki człowieka, a nie marki produktowej.
Książka zapewnia ciekawą i czasem niekomfortową podróż w głąb siebie – ale czy wyjście ze strefy komfortu nie jest tym, co rozwija nas najbardziej? :)
Podstawowym celem lektury jest pomoc w zbudowaniu silnej marki osobistej, tzn. wykreowaniu wizerunku opartego na:
Nie miałam czasu, żeby wykonać porządnie wszystkie zadania zawarte w lekturze, czytałam nieco w pośpiechu, poganiana przez inne książki, spoglądające na mnie złowrogo z nocnego stolika. Mimo to, książka zapewniła mi odkrycie sfer życia, uczuć i emocji dotąd mi nieznanych, lepsze poznanie siebie, swoich dotychczasowych decyzji oraz dążeń. Dzięki lekturze mogłam się również choć na chwilę zatrzymać, mieć czas dla siebie i tylko ze sobą, odrobinę intymności, która w dzisiejszych czasach jest przez nas nieco lekceważona.
Tego typu książka to również spore wyzwanie. Lektura stymuluje bowiem do zastanowienia się nad dotychczasowym życiem, dlatego warto wygospodarować sobie więcej czasu, aby nie pominąć żadnej ważnej części naszej życiowej układanki. W lekturze zawarte są często wymagające czasu ćwiczenia, takie jak np. wykonanie bilansu niezbędnego do prac nad strategią marki. Trudność stanowić mogą również zadania, w które mamy zaangażować osoby nam bliskie, których opinia, choć tak bardzo dla nas cenna, może być jednocześnie najbardziej dotkliwa. Przekonanie o nas pochodzące od najbliższych (czasem nie takie jakie chcielibyśmy usłyszeć) może stać się wspaniałym początkiem do rozpoczęcia zmian, pracy nad sobą i długotrwałej przygody prowadzącej nas do osiągnięcia życiowego sukcesu.
Asiu – dziękuję Ci za to, że Twoja książka stała się motorem napędowym mojego życiowego rebrandingu :) Polecam wszystkim, którzy pragną świadomie zarządzać swoim własnym kapitałem, nie boją się zmian i zwyczajnie chcą stać się lepszymi ludźmi. Polecam również tym, którym niestraszne są życiowe wyzwania i są gotowi na realizację WŁASNEGO I PRZEMYŚLANEGO planu na życie
Ostatnio wpadła mi ręce wyjątkowa książka – Jesteś marką, autorstwa Joanny Malinowskiej-Parzydło.
Książka porusza temat zarządzania marką osobistą, jest również silnie związana z zagadnieniem samorozwoju, obszarem bardzo mi bliskim, w którym pragnę się w najbliższym czasie kształcić.
Joanna Malinowska-Parzydło to osoba o szerokiej wiedzy z dziedziny marketingu i zarządzania zasobami ludzkimi, to także kobieta posiadająca wysoką samoświadomość i dla mnie ciekawa osobowość, z którą z przyjemnością spotkałabym się na kawę. W swojej książce „Jesteś marką” autorka przedstawia narzędzia i techniki wykorzystywane do zarządzania marką w przedsiębiorstwie oraz modyfikuje je w odpowiedni sposób tak, aby możliwe było odniesienie ich do marki człowieka, a nie marki produktowej.
Książka zapewnia ciekawą i czasem niekomfortową podróż w głąb siebie – ale czy wyjście ze strefy komfortu nie jest tym, co rozwija nas najbardziej? :)
Podstawowym celem lektury jest pomoc w zbudowaniu silnej marki osobistej, tzn. wykreowaniu wizerunku opartego na:
- wyjątkowym i unikalnym pomyśle na siebie,
- wysyłaniu wiarygodnych i szczerych komunikatów,
- oferowaniu realnych wartości,
- chęci i umiejętności dzielenia się z innymi czymś ważnym i potrzebnym.
- KORZYŚCI płynące z wysokiej reputacji – to pierwszy etap budowania silnej marki, służący określeniu, jak postrzegają nas inni. Dzięki narzędziom takim jak mapa mentalna czy audyt reputacji osobistej, możemy sprawdzić, z jakimi wartościami jesteśmy kojarzeni oraz co myślą inni, kiedy słyszą nasze nazwisko.
- DIAGNOZA stanu wyjściowego zbudowana na samoświadomości – na tym etapie mamy ocenić jakie są nasze aktualne wartości i zasady, którymi kierujemy się w życiu. Mamy opisać nasze dążenia, które staną się punktem wyjścia do opracowania wizji, misji oraz celów strategicznych, jakie będziemy chcieli w dalszej kolejności osiągnąć. To bardzo ważny i jednocześnie trudny etap, którego przejście zajęło mi sporo czasu. Na co dzień nie mam bowiem zbyt wiele czasu na analizę i nie zastanawiam się godzinami, czy role, które aktualnie pełnię, są całkowicie zgodne z moją wizją życia. To zadanie jest jednak konieczne, aby poznać siebie, wsłuchać się w swój głos wewnętrzny i zastanowić, w którą stronę chcemy naprawdę zmierzać. Ups – zrobiło się nieco górnolotnie, jednak ja tego typu rozważania traktuję bardzo poważnie :)
- ZASOBY, w tym AUTENTYCZNOŚĆ – po dogłębnej analizie tego, jak jesteśmy postrzegani i jaki jest nasz aktualny fundament życiowy, przychodzi czas na zadanie sobie pytania – jaką chcemy być marką? Określamy więc, z jakimi wartościami pragniemy być kojarzeni, a naszym odbiorcom składamy ponadto realne i zgodne z sumieniem obietnice oraz uczymy się mówić w przekonujący oraz spójny sposób, tzw. językiem korzyści.
- STRATEGIA uwzględniająca UNIKALNOŚĆ – na tym etapie dokonujemy analizy naszego aktualnego doświadczenia zawodowego i dotychczasowych osiągnięć, dzięki czemu możemy określić mocne strony, niepospolite talenty i potencjalne przewagi. Efektem prac jest stworzenie Brylantu Marki@ – będącego naszym życiowym drogowskazem.
- KOMUNIKACJA zapewniająca WPŁYW – kiedy już wiemy, co chcemy komunikować, warto zastanowić się, w jaki sposób mamy zamiar to robić. Analizujemy, jak pragniemy porozumiewać się w relacjach zawodowych i prywatnych oraz wybieramy odpowiednie narzędzia i techniki, które mają pomóc nam w zbudowaniu efektownej i zgodnej z oczekiwaniami odbiorców komunikacji.
- POMIAR gwarantujący długoterminowy SUKCES – po ustaleniu życiowej drogi – strategii, jaką mamy zamiar realizować, warto jest zadbać o wskaźniki pomiaru, które zabezpieczą nas przed ewentualnym zboczeniem ze szlaku. Pozwolą nam również sprawdzić czy osiągnęliśmy zamierzony efekt i czy nasza reputacja jest zgodna z przyjętymi założeniami.
Nie miałam czasu, żeby wykonać porządnie wszystkie zadania zawarte w lekturze, czytałam nieco w pośpiechu, poganiana przez inne książki, spoglądające na mnie złowrogo z nocnego stolika. Mimo to, książka zapewniła mi odkrycie sfer życia, uczuć i emocji dotąd mi nieznanych, lepsze poznanie siebie, swoich dotychczasowych decyzji oraz dążeń. Dzięki lekturze mogłam się również choć na chwilę zatrzymać, mieć czas dla siebie i tylko ze sobą, odrobinę intymności, która w dzisiejszych czasach jest przez nas nieco lekceważona.
Tego typu książka to również spore wyzwanie. Lektura stymuluje bowiem do zastanowienia się nad dotychczasowym życiem, dlatego warto wygospodarować sobie więcej czasu, aby nie pominąć żadnej ważnej części naszej życiowej układanki. W lekturze zawarte są często wymagające czasu ćwiczenia, takie jak np. wykonanie bilansu niezbędnego do prac nad strategią marki. Trudność stanowić mogą również zadania, w które mamy zaangażować osoby nam bliskie, których opinia, choć tak bardzo dla nas cenna, może być jednocześnie najbardziej dotkliwa. Przekonanie o nas pochodzące od najbliższych (czasem nie takie jakie chcielibyśmy usłyszeć) może stać się wspaniałym początkiem do rozpoczęcia zmian, pracy nad sobą i długotrwałej przygody prowadzącej nas do osiągnięcia życiowego sukcesu.
Asiu – dziękuję Ci za to, że Twoja książka stała się motorem napędowym mojego życiowego rebrandingu :) Polecam wszystkim, którzy pragną świadomie zarządzać swoim własnym kapitałem, nie boją się zmian i zwyczajnie chcą stać się lepszymi ludźmi. Polecam również tym, którym niestraszne są życiowe wyzwania i są gotowi na realizację WŁASNEGO I PRZEMYŚLANEGO planu na życie
marketingwpigulce.pl Joanna Wojciak
Pokusy i łakocie. Rodzina nie do końca idealna
"Rodzina nie do końca idealna" to druga część serii Pokusy i Łakocie, opowiadająca dalsze losy naszych bohaterów. Mam nadzieję, że pamiętacie Claire – dziewczynę która, nigdy nie chciała mieć dzieci, a podczas utraty swojego dziewictwa, zachodzi w ciążę z nieznajomym, którego spotyka ponownie po pięciu latach. Gdy skończyłam czytać pierwszą część od razu sięgnęłam po kolejną by sprawdzić, czy dorówna swojej poprzedniczce. Jeżeli chcecie poznać odpowiedź na to pytanie to zapraszam do przeczytania mojej krótkiej recenzji.
Claire , Carter oraz Gavin mieszkają wspólnie już od kilku miesięcy. Próbują stworzyć prawdziwą rodzinę(nietypową rodzinę, szaloną rodzinę, cudowną rodzinę) dla siebie oraz dla Gavina. Kochają się co widać na każdym kroku poprzez gesty, spojrzenia, uśmiechy. Carter postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i chcę się oświadczyć, lecz nigdy nie jest mu dane poprosić Claire o rękę, co doprowadza go niemalże do nerwicy. Claire nie była zwolenniczką małżeństwa, bo czy to może się udać jeżeli jej rodzice nie byli szczęśliwym małżeństwem? Jednak wszystko się zmienia podczas ślubu Liz - przyjaciółki Claire, gdy ta łapie bukiet panny młodej. Czy Carterowi w końcu będzie dane oświadczyć się Claire? Takim oto pytaniem zachęcam was do lektury tejże książki.
Czytając tą część śmiałam się jeszcze więcej niż podczas czytania części pierwszej - uwierzcie mi na słowo ! Cała książka utrzymana jest w takim klimacie: mandat dla Cartera i Claire za uprawianie seksu w toalecie w autobusie podczas wieczoru "niepanieńskiego" Liz, niefortunne próby oświadczyn Cartera(jedna: chociażby w sex shopie), i czy czterolatek może w restauracji zamówić "dziewicę". To tylko kilka wpadek z którymi spotkacie się w książce, a gwarantuję Wam, że jest ich dużo więcej. Nie sposób nie polubić tych bohaterów, i nie mówię tylko o Claire i Carterze, ale o wszystkich bohaterach tej książki(Drew, Jenna, Liz i Jimmi).To dzięki nim ta historia jest jaka jest…czyli po prostu REWELACYJNA. Ta część rozjaśni i rozweseli Wam każdy pochmurny dzień – mogę to zagwarantować.
Więc jeżeli jeszcze nie czytaliście części pierwszej to nadrabiajcie szybciutko, bo część druga powala ogromną dawką humoru.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Helion.
PS. Chyba nie muszę dodawać, że okładka jest po prostu przepiękna i "pyszna" :)
Claire , Carter oraz Gavin mieszkają wspólnie już od kilku miesięcy. Próbują stworzyć prawdziwą rodzinę(nietypową rodzinę, szaloną rodzinę, cudowną rodzinę) dla siebie oraz dla Gavina. Kochają się co widać na każdym kroku poprzez gesty, spojrzenia, uśmiechy. Carter postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i chcę się oświadczyć, lecz nigdy nie jest mu dane poprosić Claire o rękę, co doprowadza go niemalże do nerwicy. Claire nie była zwolenniczką małżeństwa, bo czy to może się udać jeżeli jej rodzice nie byli szczęśliwym małżeństwem? Jednak wszystko się zmienia podczas ślubu Liz - przyjaciółki Claire, gdy ta łapie bukiet panny młodej. Czy Carterowi w końcu będzie dane oświadczyć się Claire? Takim oto pytaniem zachęcam was do lektury tejże książki.
Czytając tą część śmiałam się jeszcze więcej niż podczas czytania części pierwszej - uwierzcie mi na słowo ! Cała książka utrzymana jest w takim klimacie: mandat dla Cartera i Claire za uprawianie seksu w toalecie w autobusie podczas wieczoru "niepanieńskiego" Liz, niefortunne próby oświadczyn Cartera(jedna: chociażby w sex shopie), i czy czterolatek może w restauracji zamówić "dziewicę". To tylko kilka wpadek z którymi spotkacie się w książce, a gwarantuję Wam, że jest ich dużo więcej. Nie sposób nie polubić tych bohaterów, i nie mówię tylko o Claire i Carterze, ale o wszystkich bohaterach tej książki(Drew, Jenna, Liz i Jimmi).To dzięki nim ta historia jest jaka jest…czyli po prostu REWELACYJNA. Ta część rozjaśni i rozweseli Wam każdy pochmurny dzień – mogę to zagwarantować.
Więc jeżeli jeszcze nie czytaliście części pierwszej to nadrabiajcie szybciutko, bo część druga powala ogromną dawką humoru.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Helion.
PS. Chyba nie muszę dodawać, że okładka jest po prostu przepiękna i "pyszna" :)
http://kobiecerecenzje365.blogspot.com/ Sylwia Stawska