Kuchnie narodowe, regionalne, lub tworzone na zapotrzebowanie mediów czyste dziwolągi, typu kuchnia molekularna,
czy fushion, zalewają programy telewizyjne, a prowadzący te programy w mgnieniu oka przekraczają
bramy celebryckiego raju. Także kuchnie regionalne coraz częściej wpisywane są w programy edukacyjne czy
kulturowe poszczególnych województw. Co ciekawsze, prawie każda informacja promująca restauracje, hotele czy
też kwatery agroturystyczne, poleca doskonałą kuchnię regionalną. Fakt, mamy piękną kuchnię narodową i wspaniałe
jej rozwinięcie kuchnie regionalne. Jest tylko jedno ale. Jaka jest to kuchnia? Pewnikiem jest, żeby potrawę przypisać
do danej kultury czy obszaru, wypada zajrzeć w jej metrykę. Również istotne są składniki potrawy regionalnej, czy
narodowej, ale także w tym wypadku należy szukać ich powiązania z ekonomią czy agrokulturą. Posługiwanie się stereotypami
w tym przypadku prowadzi do wielu nieporozumień, które w swojej książce przytoczę.
Potrawy tradycyjne czy regionalne, to także kwestia naszej tożsamości kulturowej, tak ważnej w dobie globalizacji
i atomizacji społeczeństwa. Ta symboliczna wspólnota stołu i jedzących, najczęściej, bo codziennie wyraża ich
społeczną tożsamość. Justyna Straczuk idzie jeszcze dalej twierdząc że: Jedzenie jako zjawisko ściśle społeczne może
być niezwykle dobrym narzędziem wyznaczania i niwelowania granic między ludźmi, skrywanym pod maską codzienności
i zwykłości1. Jeśli podążając tropem badacza zauważymy, że tożsamość jak w soczewce skupia się na
granicach religijnych, etnicznych, społecznych czy ekonomicznych, to region Podlasia staje się już nie soczewką, ale swoistym
mikroskopem pozwalającym dostrzec to, co coraz częściej ucieka nam w przecywilizowanym świecie. Magię stołu i jedzenia.
Historia podlaskich smaków, jest nie tylko receptularzem, ale także próbą określenia ram, historii, czy uwarunkowań
społecznych i kulturowych w jakich powstawała nasza kuchnia regionalna. Czy wystarczy stwierdzenie,
że Podlaskie słynie z dobrego bimbru? Ale dlaczego to właśnie tu zakazana produkcja trafiła na podatny
grunt, a jej jakość jest znana nie tylko w Polsce? To są właśnie te niuanse, te smaczki, które trzeba poznać,
aby w pełni docenić kuchnię podlaską. Dlatego też proponuję czytelnikom nieco inne spojrzenie na kwestię historii
kulinariów. W większości książek kucharskich jeżeli już spotykamy elementy opisowe, to z reguły przypisują one
kulturę kulinarną do pewnych epok, bez umocowania ich w kontekście historycznym, kulturowym, ekonomicznym
czy społecznym. A właśnie kontekst społeczny, towarzyszy jedzeniu od wytworzenia żywności, poprzez jej
przetworzenie, redystrybucję na konsumpcji wcale nie kończąc. Istotne bowiem są także takie kwestie: jak dietetyka
czy etyka jedzenia. Szczególnie obyczaje kulinarne pozbawione tych oglądów są jak jednogarnkowy eintopf.
Niby coś zjedliśmy, jesteśmy syci, ale do pełnej radości z konsumpcji daleko.
Być może przy smakowitych daniach czytelnicy poszerzą też wiedzę o historii naszego regionu. A zaręczam, wbrew
utartym opiniom nie jesteśmy Polską B, jak nam wmawiają jaśnie ucywilizowani i za jaką sami bijemy się w piersi.
Kuchnia podlaska nie jest jednolitym tworem, tak więc zasadnym będzie przedstawienie jej w układzie regionalnym,
z uwzględnieniem mniejszości etnicznych, religijnych i kulturowych zamieszkujących te obszary.
Ze względu na rozwijającą się gastronomię, która próbuje promować nasze potrawy regionalne, zamieszczę też
dawne przepisy przykrojone do współczesnych czasów. Zatem zapraszam do tej smakowitej kuchni, w której
każdy znajdzie coś dla siebie.
Autor
Oceny i opinie klientów: HISTORIA PODLASKICH SMAKÓW Andrzej Fiedoruk (0) Weryfikacja opinii następuje na podstawie historii zamowień na koncie Użytkownika umiejszczającego opinię.