ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Głód Martín Caparrós

Autor:
Martín Caparrós
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Ocena:
5.8/6  Opinie: 8
Stron:
716
Dostępne formaty:
     ePub
     Mobi

Przerażające studium chciwości

W XXI wieku zatrważająca liczba ludzi wciąż umiera z głodu. Codziennie dwadzieścia pięć tysięcy, siedemnaście w ciągu minuty, co cztery sekundy jedna. Jak to możliwe by w dzisiejszych, tak postępowych czasach, obok zachodnich sytych społeczeństw, wciąż istnieli ludzie, którzy cierpią głód? I kto ponosi za to winę? Martin Caparros w głośnym reportażu zastanawia się z jakiego powodu co dziewiąty mieszkaniec Ziemi nie ma co jeść. Jego Głód to jedna z ważniejszych książek non-fiction ostatnich lat. Ten argentyński dziennikarz zjeździł świat, próbując zrozumieć, dlaczego dla dużej liczby z nas wciąż największym wyzwaniem pozostaje znalezienie odrobiny jedzenia. Przemierza Niger, Sudan Południowy, Madagaskar, Bangladesz, Indie, Stany Zjednoczone, Argentynę. Pisze o Chinach i Barcelonie, w której, w momencie kiedy pisarz kończy pracę nad książką, przybywa ludzi szukających resztek jedzenia w śmietnikach. Caparrós w porywający sposób przedstawia historię zmagań człowieka z głodem na przestrzeni wieków i udowadnia, że to właśnie głód był jednym z, a może nawet najważniejszym czynnikiem, kształtującym naszą cywilizację. Filozofia, sztuka, ekonomia, rolnictwo, gospodarka – u ich źródeł zawsze znajdziemy jedno słowo. Głód. Autor zadaje fundamentalne pytanie: dlaczego świat nie potrafi rozwiązać problemu głodu? Odwiedza wielkie biurowce, siedziby światowych firm i przeludnione slumsy. Na kilkuset stronach bezlitośnie obnaża mechanizmy pogłębiające problem niedożywienia. Eksplozja demograficzna, nierówności społeczne, spekulacje cenami żywności, masowy wykup gruntów, korupcja, fundusze walutowe, wielkie korporacje – to wszystko tworzy złożony system, w starciu z którym jednostka nie ma żadnych szans. Czytając reportaż Caparrosa najbardziej uderza pogodzenie się ludzi cierpiących głód ze swoim losem, ich poddanie, i brak choćby iskry buntu.

(…) Trzy kobiety: matka, babka i ciotka. Obserwowałem od dłuższego czasu, jak kręcą się wokół szpitalnego łóżka, jak zbierają, nie spiesząc się, dwa plastikowe talerze, trzy łyżki, osmalony rondelek, zielone wiaderko, podając wszystko babce. I patrzyłem nadal, kiedy matka i ciotka wzięły kocyk, ze dwie czy trzy koszulki, szmatki i zawinęły wszystko w plecioną matę, żeby ciotka mogła nieść tobołek na głowie. Nie wytrzymałem jednak, kiedy ciotka pochyliła się nad łóżkiem, wzięła dziecko, uniosła je w górę, przyjrzała mu się jakoś szczególnie, jakby ze zdziwieniem, trochę niedowierzaniem, oparła je o plecy matki – jak się układa w Afryce dzieci na plecach matek – z rozłożonymi rączkami i nóżkami, brzuszkiem do pleców matki, ta zaś przywiązała je płachtą materiału, jak przywiązuje się w Afryce dzieci do pleców matek. Dziecko znalazło się na swoim miejscu, gotowe, by wrócić do domu jak zawsze, martwe (…)

                                                                                              Fragment książki

Wybrane bestsellery

Wydawnictwo Literackie - inne książki

Zamknij

Przenieś na półkę
Dodano produkt na półkę
Usunięto produkt z półki
Przeniesiono produkt do archiwum
Przeniesiono produkt do biblioteki

Zamknij

Wybierz metodę płatności

Sposób płatności
Zabrania się wykorzystania treści strony do celów eksploracji tekstu i danych (TDM), w tym eksploracji w celu szkolenia technologii AI i innych systemów uczenia maszynowego. It is forbidden to use the content of the site for text and data mining (TDM), including mining for training AI technologies and other machine learning systems.