Wydawnictwo Wolne Lektury
Tytuły książek(ebooki,audiobooki) wydawnictwa: Wolne Lektury
-
Orso Ostatnie dni jesieni są dla Anaheim, miasteczka położonego w południowej Kalifornii, dniami zabaw i uroczystości. Kończy się naówczas winobranie, całe więc miasto roi się tłumami ludności robotniczej. Nic bardziej malowniczego nad widok, jaki przedstawia ta ludność złożona w mniejszej części
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
O świcie Zimny świt we mgle chmurnej ugrzęzły Sennym okiem spojrzał na ulice, Szarym światłem oblókł kamienice I powoli rozplątywać jął węzły Zapłakanej smutnej nocy jesiennej. Zimny świt we mgle chmurnej ugrzęzły. Miasto śpi w melancholii bezdennej -- Tu i ówdzie snują się jak duchy Stróże nocni w
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
(O sera okruchy lis kruka uprasza...) O sera okruchy lis kruka uprasza, Krukiem dla samca zrazu jest kobieta wszelka, W pychę was niechaj zatem nie wbija cześć nasza: Sofą bogów jest także kanapka niewielka. Garniturek jak z pudełka, Wąs lśniący od brylantyny! Darwin u pawia objaśnia takich piór przy
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ostatni promieńSzkic Ściemniało się już zupełnie, gdy Elszykowska weszła cicho, tłumiąc odgłos swych kroków, do przedpokoju. Potarła o ścianę zapałkę, którą trzymała w ręku i błękitnawy ognik zabłysnął wśród ciemnej przestrzeni. Ognik ten oświecił od dołu twarz kobiety i odbił jej słaby cień na ścianie pokr
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Otwarcie przemian O świcie widuję ptaki niedorosłe jak opierzony owoc milczenia. Kim byłem, że z chmury wyrosłem? Kim jestem, czerniejąc jak ziemia? Otwieram się co rok i schodzę w śnieg, zamykam się co rok i wstaję -- drzewo, żeby przenosić liść na nieba brzeg i spadać tonem w dół -- ulewą. Otwieram
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
(O wielkie niebo świata...) O wielkie niebo świata, od wiatru zmarszczone, od snu zielono wzdęte, od ognia czerwone, nad kuźnią purpurową jak żelazo giętkie, jak łuk żaru ziejące, jak miecz boski -- piękne. Niebo, niebo tułacze idące na wschody, nad wypalone miasta i żywe ogrody, idące na północe, na b
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
O wolności ludzkiej woli Przedmowa tłumacza W pracy niniejszej postawiłem sobie jako cel: 1) zaznajomienie czytelnika nie tylko z Schopenhauerowską rozprawą o wolności woli, ale także: 2) z samym Schopenhauerem i jego filozofią. Nie ma mianowicie nic intelektualnie niesympatyczniejszego
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
O ziemio nędzy... O ziemio nędzy i zamarzłych kęp! W łonie twym ognie gorzeją głęboko, A pierś twa zimną i twardą opoką, Którą lemieszem targa człowiek-sęp... Nad tobą co dzień białe słońce wschodzi -- Już by i skały stopił ciągły żar! A tyś niezmienna, z praodwiecznych kar Twe ciało ścięte w lód i wieczni
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ozimina Część pierwsza Lodowy połysk czarnej tafli fortepianu i mocne lśnienie posadzki rzucały mu na salę jakby pył powietrzny i ogromne zmatowanie barw w głębi. W tym dla oka oddaleniu tonowała się jaskrawa rozmaitość kobiecych strojów w kilka plam zamglonych pod czarnym wirem mężczyzn. Tylko na
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Palma Wyrosła tak wysoko, jakby ujrzeć chciała, Jak się żółta pustynia szeroko rozlała, Jakby głowę tęskniącą chciała ukryć w niebie I rzadkim gościom -- chmurom, miała coś wyszeptać... Jakby piasek pustyni uprzykrzywszy deptać, Dużo wiatru, tam, w górze, chciała schwycić w siebie. Na jałowej pust
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pamiąteczki Pamiąteczki zasuszone -- nieba róż. Na pudełku tyrol i jabłoń. Takie proste było wszystko: chleb i nóż, a teraz gdzie opadło? Takie proste byłyby lata -- zasuszone dziś w książkach płatki. Jak obrazki zielenią odczuć? Niewypukłe obrazki, gładkie. [Nie ma ciebie, nie będzie, po co szuk
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pani Dulska przed sądem I Pani Dulska dla całego domu ,,narządziła" świeżą bieliznę. I to we wtorek, wbrew zwyczajowi. W domu Dulskich bowiem zmieniano bieliznę w niedziele i czwartki, poszewki i prześcieradła -- co dni piętnaście. O tym mówiła Pani Dulska z pychą źle ukrytą: -- Są takie panie, któr
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Panienka z okienkaStarodawny romansik I. W kamiennym pierścieniu Szedł sobie najspokojniej, powłócząc oczami po tych cudnych i cudacznych rzeczach, których może póki życia nie miał już oglądać, gdy znienacka ozwały się za nim wesołe przygrywania i szmery posuwiste, jakoby od nadciągającej ciżby.
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pani Hańska Dwa są dla kobiety sposoby wejścia do literatury. Jeden, to pisać książki; drugi, to stać się czymś w życiu wielkiego pisarza. Ta druga droga jest wdzięczniejsza, bardziej kobieca i -- może trwalsza. Ale jakimiż w zamian najeżona niebezpieczeństwami! Pomyślcie tylko: przez setki lat każdy je
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pan Kurek pannę Maglownicę Szlachcianka jedna, panny nie miawszy służebnej, Kmiotkę w lnianą koszulkę ubrawszy ze zgrzebnej, Bierze z sobą w gościnę, ale wprzód napomni, Żeby jak najprzystojniej wszytko, jak najskromniej Czyniła, co jej każą, waszmościała wszytkim, I odwykała wiejskim obyczajom brzyd
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pewnego dnia... I Pewnego dnia... o świcie, o majowym wczesnym świcie, w małym domku, przypartym do ziemi pokrzywionymi ścianami, otwarło się okienko i w obramieniu fuksji rozkwitłych zamajaczyła siwa głowa i zaszemrał cichy, monotonny głos. Pan Pliszka odmawiał pacierze poranne. Miasto spało j
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pielgrzym 1 Nad stanami jest i stanów-stan. Jako wieża nad płaskie domy Stercząca, w chmury... 2 Wy myślicie, że i ja nie Pan, Dlatego że dom mój ruchomy Z wielbłądziej skóry... [...]Cyprian Kamil NorwidUr. 24 września 1821 w Laskowie-Głuchach Zm. 23 maja 1883 w Paryżu Najważniejsze dzieła: Vade-mecum
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pies Ja miałem kiedyś swoją budę -- lecz w nocy raz głuszący huk Obudził mnie obuchem w głowę -- i rozszalała masa wód Na moje wpadła legowisko -- i darmo prężył się mój trud, Daremniem się z żywiołem wściekłym o swoją budzę gryzł i mógł! Zatopił mi ją, a mnie porwał i z rykiem tryumfalnych trąb Zwyciężo
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pieśń Fraszka ten świat i złoto, Jedwab i perły błoto; Jako się z ziemie rodzi, Tak zaś pod ziemię wchodzi. Fraszka rozkosz choć słodka, Bo nie tylko jest krótka, Ale tysiąc goryczy, Oraz po sobie liczy. Rzadko bez grzechu bywa, Ten, co jej rad zażywa. A wytchnieć tych słodkości, Kiedy się w cię zagości Robak s
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Piłę ciskać Podobną grę w dysputach widzimy tej pile, Póty pięknie, póki są w równej strony sile; Jeśli która słabieje, poniechawszy piłki, Ciska, wziąwszy do ręki kamień na posiłki. Że choć racyje po nim, gdy chodzi o zęby, Woli duższy paszować, woli zwinąć kłęby. Zła sprawa z dzisiejszymi wierę teologi. Ja nań argument, a on stawia na mi
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pioseneczka Kto mi odda moje zapatrzenie i mój cień, co za tobą odszedł? Ach, te dni jak zwierzęta mrucząc, jak rośliny są -- coraz młodsze. I niedługo już -- tacy maleńcy, na łupinie orzecha stojąc, popłyniemy porom na opak jak na przekór wodnym słojom. Czerwień krwi dziecinnie się wyśni jako wzdę
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Piosenka Znów wędrujemy ciepłym krajem, malachitową łąką morza. (Ptaki powrotne umierają wśród pomarańczy na rozdrożach.) Na fioletowoszarych łąkach niebo rozpina płynność arkad. Pejzaż w powieki miękko wsiąka, zakrzepła sól na nagich wargach. A wieczorami w prądach zatok noc liże morze
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Piosenka księżyca Motto: La lune blanche... (Verlaine) W skośny stół z matowej czerni księżyc wylał płytką rzeką szumią ciszą w szklany werniks gwiazdy spadłe niedaleko w gęstej nocy jak w akwarium płyną długie śliskie ryby uliczkami gęstych podwórz szyby szorstką łuską wybić gładzi zwilgł
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Piosenka śnieżna żołnierza Śnieg wieje -- ciszy gołąb -- w miast wyspy lekkie. Szumią miękkie powieki, kręci się białe koło. Zapomniane już, zapomniane to, co kochać było -- za wiele: panny smukłe, wiatru fontanny, u jeziora uśpiony jeleń. Przeżegnane krzyżem i ogniem śpiewne kraje, gotyk na sz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Piosenka (Upływa lęku biały jeleń...) Upływa lęku biały jeleń w motylim pląsie nóg. Kołuje wiatr i dmie jak strzelec w wydęty chmury róg. Pieśń dymi czarna. Duszny księżyc obcina bliski klon i noc o okna struny pręży, gdy deszczu szorstki bąk. To jesień Anno, Anno, wybaw od jawy i od snu. Odchodzą drze
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Płacz skrzypiec Słychać płacz skrzypiec, żałosny, żałosny, Jak łzy, co z oczu ukochanych płyną, Jak łzy po dawno minionych dniach wiosny, Jak łzy nad smutną złotych snów ruiną... Słychać płacz skrzypiec... daleko gdzieś kona Wśród brzóz żałobnie rozchwianych warkoczy... Błyszczy na niebie srebrnych gwiazd kor
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Placówka postępu I Zarząd stacji handlowej powierzono dwom białym. Kayerts, naczelnik, był krępy i tłusty; Carlier, jego pomocnik, odznaczał się wysokim wzrostem, wielką głową i bardzo szerokim korpusem, osadzonym na długich, cienkich nogach. Trzecim człowiekiem należącym do zarządu był Murzyn z
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pochwała życia Wstałem dziś bardzo rano, Gdy ptaki gwarzą o świcie, Aby, nim głosy z nizin wstaną, Pochwalić życie... To bowiem szczęściem darzy, Co nam o szczęściu śpiewa -- I wtedy tylko drogi skarb, Gdy się go dusza spodziewa. Zapłonione błękity, Przez mrok złocące się struny, Niebem zajęte gór
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pociecho moja ty, książeczko... Pociecho moja ty, książeczko, pociecho smutna; nad małą siedzę schylon rzeczką, z wód igrające falą dziecko, żal mroku skrada się zdradziecko nad łąkę, rzeczkę, nad mój strumień, w duszącej mgle nieporozumień zapada noc okrutna. Pociecho moja, straszna nocy, pocie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Po ciemku... Po ciemku, po ciemku łkasz, Bezradność twych łez rozumiem! Schorzałą śmiertelnie twarz Radośnie całować umiem. Do końca nie zabraknie mąk, Do końca wystarczy mocy! Zmarniałych, zmarniałych rąk Potrafię pożądać w nocy! Oględnie z rozkoszy mdlej Tą piersią, co z trudem dyszy! Do śm
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Podmuchy wiosny Wstęp Czy ty mnie słyszysz, Wiosenko, Czy ty mnie słyszysz, Że tam gdzieś w dali piosenką I ciepłem dyszysz? Czy ty mnie czujesz, Wiosenko, Czy ty mnie czujesz, Że tam gdzieś w dali swą ręką Łąki malujesz? Czy ty mnie czekasz, Wiosenko, Czy ty mnie czekasz, Że tam gdzieś w
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
(Pod nieba dłoniastą palmą nie daj mi chodzić samotnie...) Pod nieba dłoniastą palmą nie daj mi chodzić samotnie, Agni. Otwórz rzeki, a sosny krzykiem z ognia i wiosny podpal i nagnij. W jakie zimy prowadzisz, jakich kolęd słuchać śmiertelnych? Otom jest syn wygnany z ziemi niepoznanej, niewiernej. Obco
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Podróże Beniamina Trzeciego Przedmowa Mendelego Mojcher-Sforima Powiada Mendele Mojcher-Sforim: -- Błogosławiony niech będzie Stwórca, który wytyczył ruch planet na wysokościach i ruch wszystkich istot na ziemskim padole. Najmniejsza nawet roślinka nie wyrośnie sama, dopóki nie dźwignie jej ani
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Podróż po rzece Orinoko Przedmowa Aleksander Humboldt, wielki podróżnik i odkrywca, urodził się w r. 1769 w Berlinie. Od wczesnej już młodości odznaczał się ogromną pracowitością w różnych polach nauki i położył niespożyte usługi. Już zaraz czasu pierwszej swej podróży przez Belgię, Holandię i z po
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Chmury I ,,Czy przyda się mówić prawdę w żartobliwy i dowcipny sposób? Czy wyśmiewając i wyszydzając zdrożności ludzkie, można je z serc ludzi wyplenić?" Takie pytanie zadaje sobie I. van Leeuwen, pierwszorzędny dziś znawca Arystofanesa i wielki jego wielbiciel; rozchodzi się oczywiście o komed
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Poemat letargiczny I Tak; w tych ścianach, za którymi piękna błyskawica jak głóg ostra miota znaki smutnym, noc trwa ciągła: to jej usta uporczywe zostały na sękach, to jej palce widzę w deskach czarne jak na płótnie. Świat odrębny, ach, poznaję: ludzkie śpiewy śmieszne i zawiłe, lot ptaków, skrzyp st
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Tarcza Prócz mnie -- nie będziesz miał oblubienicy, Prócz mnie -- nie ujmiesz innego zwierciadła, Byś w niem się własnej odeśnił źrenicy, Do mosiężnego podobien widziadła! Żadne ci dziewczę różanem brzemieniem Kruchego ciała -- ramion nie obarczy, Ni warg znikomem nie skala imieniem, -- Rycerzu! wiern
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
PogankaPowieść przy kominkowym ogniu opowiadana I. Wyobraźcie sobie państwo zieloną oazis w pustyni Sahary, wyobraźcie w świecie dzisiejszym, w świecie złota, srebra, miedzi i gałganów na bankowe papiery przerobionych, rodzinę liczną, ubogą, a szczęśliwą -- w tej rodzinie -- lat temu dwadzieści
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Olbrzym w lesie Wstęp do poematu Kiedy przebudzili się rano, zapytał Aboon Sahii: -- Co ci się śniło? -- Widziałam góry, które ruszały się jak zwierzęta, a potem zmieniły się w zwierzęta. -- Widziałam zwierzęta z gór powstałe, które płakały jak człowiek i zamieniły się w człowieka. -- Widziałam czło
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pokolenie (Do palców przymarzły struny) Do palców przymarzły struny z cienkiego krzyku roślin. Tak się dorasta do trumny, jakeśmy w czasie dorośli. Stanęły rzeki ognia ścięte krą purpurową; po nocach sen jak pochodnia straszy obciętą głową. Czegoż ty jeszcze? W mrozie świat jest jak z trocin s
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pokolenie (Wiatr drzewa spienia) Wiatr drzewa spienia. Ziemia dojrzała. Kłosy brzuch ciężki w górę unoszą i tylko chmury -- palcom czy włosom podobne -- suną drapieżnie w mrok. Ziemia owoców pełna po brzegi kipi sytością jak wielka misa. Tylko ze świerków na polu zwisa głowa obcięta strasząc jak krzy
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Połów RYBACZKA: Oczami jak agrafkami ostro wpięłam się w świat -- żółto strzelony promień w oczy wwiercił się świdrem, znienacka ognistym dyskiem blask w odblask źrenicy wpadł, znienacka w zmrużeniu powiek świat z chwytu oczu się wydarł. Rybną zatokę zjawisk omotam sieciami zmysłów -- patrz: ryba biała
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Poległym Nocą, gdy ciemność jest jak zwierzę czarne, stoi cisza jak lęku drgający biały słup. I żyła śmierci bije: na marne -- drży -- na marne, a rano znów się potknę o rozkopany grób. A dniem stół pusty stoi, zabrakło na nim rąk, które by razem ze mną wznosiły kruchą sieć, a uporczywe twarze i ciała wok
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Polonez Jakaż jest najmilsza teza W naszych win i kar nawale? Tany, tany, bale, bale... Więc zatańczmy poloneza. Hej panowie, kto niestary! Nim kar i win nawał minie, Dalej, dalej ku dziewczynie, Stajmy w pary, w pary, w pary! Grają skrzypce, basy, flety, Bębny, trąby i oboje. Hej, za swoją łap
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Polowanie na żonę I. Wielki wieczór pożegnalny u państwa Rzepskich Było to w pięknym miesiącu Maju, a mianowicie w dzień świętéj Zofii, patronki pani Rzepskiéj, która była małżonką pana Rzepskiego, radcy sądowego, od lat dziesięciu. Dziesięć lat temu -- właśnie w ten sam dzień, -- pani Zofija odda
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ponia Tvardauskiene Geria, valgo, pypkius ruko, Šoka, užia, lyg paduko, Riksmu sugriaus rodos sienas, Kaip gal linksminas kiekvienas. Tvardauskas kerčia užemęs, Lyg baša koks isiremęs, ,,Gerkit vyrai!" -- tyčia varo Ir juokus aplinkui daro: Kareiviui, kurs drąsiai skraide Ir kitus, didžiuodams ba
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Po raz pierwszy modlitwa Nieśmiałej trawy lazur jutro mnie chłodem określi, ku niebu przegnie małemu i złamie głos mój doczesny, drzewa językiem rozdzwoni powietrze kipiące ostro, bym sen przytulił do skroni i serce uniósł jak wiosło. Dlatego zanim posłuszny pod tęczę wysoką wpełznę ramiona kuląc
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Postaci z maskarady Malwina Oto co, spodziewam się, was przeraża: Panna Malwina z rąk nie wypuszcza wachlarza, Odkąd umarła. Jej rękawiczka gwiaździsto-złota jest jak perła szara. Opada korkociągiem, jak walczyk cygański. Dopiero co u drzwi twych z miłości umarła, W pobliżu stopni z fajansu, gdzie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
(Poszedłem błądzić w nieznane mi światy) 16-ego września 1888. Poszedłem błądzić w nieznane mi światy, marzeniem senny -- uczuciem bogaty, a hasłem moim: pro patria et fide. Żar w piersi mojej a na skroniach kwiaty, co niegdyś świeże, dzisiaj już powiędłe patrzały w oczy szklanne i obłędne, jakby mnie pyt
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Powiadają, że w nas nie ma... Powiadają, że w nas nie ma tytanicznych owych tchnień, Wstrząsających granitami; że po świecie ten nasz duch, Nieświadomy celów swoich błądzi dzisiaj, nikły cień Bohaterów, co w martwotę wprowadzali życia ruch. Któż to mówi? Dąb zielony!? Nie! Odarty z liścia pień! Rob
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
[Powiedz im, że duch odbrzmiał myśli wiecznej] I Powiedz im, że duch odbrzmiał myśli wiecznej, Nerwy że poszły palcami na klawisz, Uginający się i niebezpieczny Most nad przepaścią!... ...oni, że ich bawisz, Szepną, i chrząchną, i krzesły swojemi Stwierdzą, że siedli, i że są na ziemi, I że istnieją
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Powieść o udałym Walgierzu Na progu wyniosłym morza, gdzie sosny rumiane cień błękitnawy na jasne piaski rzucają, -- oparły się wozy królewskie. Ustały zgonione konie, zarznęły się w piasku skrzypiące koła. Każe król rozbić szkarłatny namiot swój. Zwisła ciężka, złota frędzla zasłony, na wiotki piasek op
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Powołanie -- wołanie W żaglach fałdy w rym falują, Lecz kręgi wód przeładują. Nazwy skaczą w zgłoskach wielkich Na domostwa stolic wielkich I tam lgną -- to jest reklama Sklepów i wzniosłych, i trwałych, To reklama też nas samych: Malarzy odartych z chwały. O, Muzo, w tę noc grudniową, Gdy na dworze za
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Powrót Przegrzmiały już wodospady. Spokojny nadpływa nurt szeroką falą uśmierzeń. Obłok drętwieje nad ranem. Toczą się niewidzialne kręgi dalekich planet, pszczoły zbierają z szypułek ciepły i ciekły miód. Skądże ta jasność? Stamtąd. Pachnie młodziutki las, strumień białego blasku toczy się i szele
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Powrotne fale Pod te kamienne domu progi, pod dwór ten wiejski, ogród ten, przychodzi morze mej młodości, przychodzą fale dawnych scen. Skróś tego morza w czas daleki -- zda się -- me serce w głąb upadło, jak głaz w przepaściach cicho leży, a jeszcze toni drży zwierciadło -- I pod kamienne domu progi,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
20 000 mil podmorskiej żeglugi Skała uciekająca Nie zapomniano zapewne dotąd wypadku dziwnego, niepojętego i trudnego do objaśnienia zjawiska, jakim się odznaczył rok 1866. Nie mówiąc już o pogłoskach niepokojących ludność portów i zajmujących ogół na ws
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pożegnanie Rzymu Komu wędrować wpodłuż drogi Appijskiej ku południowi wolno, Kogo z trzęsawiska łęgów magicznej bogini Wzgórza witają (która Odysowi podała ongi kubek, łagodnie Śpiewanie słodkie wznosząc przy kołowrotku), Szczęsnym niechaj się mieni, chmurne, Melancholijne, nasycone gorącz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pożegnanie żałosnego strzelca Do widzenia... noc gwiazdami zaorana, w piersiach naszych eksploduje pusty wieczór, zbyt jest ciężko łzy przetapiać w męską szorstkość, zbyt jest ciężko gorzkiej prawdy w ustach nie czuć. Niebo w błocie zatopione pije ziemię i zwichrzone, granatowe szarpie drzewa, to zb
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pragnienia Co dzień kochając cię płaczę, tęsknię za tobą -- patrząc, oczy mi popieleją, wiedzą, że nie zobaczą. A z ciebie gorycz płynie jak w niebo dym spokojny, dzień jak liść kruchy się zwinie i ptak, co w śpiew niezbrojny. Przysiadają na mnie modlitwy przelotne, ach, przelotne. Elementarne bit
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Prieš veją nepapusiTriju aktu komedija Šio veikalo autorius, Mykolas Palionis, yra miręs 1908 m. sausio menesi. Mire budamas 37 metu amžiaus. Velionis buvo savo laiku vienas ižymesniu Peterburgo lietuviu artistu-myletoju. Dalyvaudavo beveik kiekviename lietuviu vaidinime, ar atlikdamas svar
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Proboszcz z Tours Od tłumacza Dziewczyna o złotych oczach stanowi trzecie z opowiadań, objętych we francuskim wydaniu wspólnym tytułem: Historia trzynastu. I tu, jak w tamtych częściach, dzieje owej fantastycznej ,,trzynastki" niewielkie mają znaczenie: poza tym, że widzimy Ferragusa, z pękiem wyt
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Proces 1. Na początku było niebo i ziemia: czarny tłuszcz i chabrowy tlen, i jelonki przy gibkich jeleniach, z Bogiem miękkim i białym jak len. 2. Kredo, juro, triasie, gleba się warstwi po słoju, miocen naciera czołgiem w majestatycznym podboju. I rozdział jest między wodą a ziemią paproci i b
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Promienie Powietrze aniołów pełne, a ich przejrzysty trzepot jest jak natchnione ciepło nad ognia złotą wełną. Dziewczynko, która fruwasz, na ptaki rozmnożona. Biały pył? Jasny potok? Promień ścieżek jak złoto na skrzydłach? Na ramionach? Kim mi jesteś? Kim jesteś? Obłok snu purpurowy. Cień prz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Prosta odpowiedź Jakiż cię, duszo, jaki świat Na mojej stawił drodze, Że już od wczesnych życia lat Do dziś dnia z tobą chodzę? Czyś się zrodziła z morskiej fali, Z uścisku wodnych ramion, Że tyle w tobie głębi, dali I nieuchwytnych znamion? Czyś szumem ku mnie wyszła z boru W cichym letnim wie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Prosto z pensyiNowelka I Po ogrodzie spacerowało kilkanaście panienek. Wszystkie prawie ubrane były jednakowo w czarne sukienki, białe, sztywne kołnierzyki i takież mankiety. Choć były młode, bardzo młode, bo najstarsza z nich nie skończyła jeszcze osiemnastej wiosny, w ruchach ich panowała pow
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Prymityw Już nie umiem mówić, a wasze słowa -- śrut, szeleszczą jak środek różowej muszli -- obojętne. Przecież upływa zielona krew ziemi, strach i głód, a zwierzęta chodzą po ziemi jak niebo piękne. Bóg jest najprostszy -- przybliżone morze wschodu. Nie ma tajemnic. Żółty piasek, woda i ogień, gdzie scho
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Przebudzenie Przychodzą do mnie jakieś echa I krzeszą iskry złote w sercu... Na snów, na jasnych snów kobiercu Dusza do słońca się uśmiecha... Ukołysaną, roztęsknioną, Błękitna słodycz opromienia, Bo czuje, że się tlą w niej, płoną, Nowe zachwyty i pragnienia. A zimna była już jak lód, Już odszedł od n
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Przebudzenie Świat -- gęstwa niepojęta i zlepek obrazków migotał pytaniami. Tam, w czerwonym blasku pożarów nieustannych, czemuż to tak często sięgają wojownicy po twarde zwycięstwo? Przez wąwozy uliczne płynąc, czemu oto zapala się lud gniewem i wzbiera jak potok? Czemu smutkiem i grozą zarazem
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Przeczucie śmierci Opłakaną przez wierzby idę w pole drogą... Strojne majową runią szemrzą sennie drzewa. Przez ich soczyste liście słońce się przelewa Roztopionych szmaragdów wilgotną pożogą. Ni za mną, ni przede mną nie widać nikogo -- Myśl obraca się w przeszłość i smutnie omdlewa Jako ta zabłąka
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Przesłanie Wywiodę noc wiosenną przed zwalony dom -- nad nim biała stoi Niedźwiedzicy struna jak dymu wędka piękna albo kształt pioruna -- i bieg ciepłego nieba otworzę pod rąk promieniem pełnym łaski. Przez pejzażu próg odejdę rózgi olszyn zginając jak pasterz na traw spokojny deseń, jezior sady płask
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Przeszłość mówi To nieprawda, żem ja już umarła, to nieprawda, nie wierz temu, mały, -- jam się tylko z twych ramion wydarła, co w bezsilnym uścisku omdlały. No, nie dąsaj się, nie; to nie znaczy, żeś był słaby w swej doli bolesnej; jam już z ramion nie takich siłaczy uciekała w eter bezcielesny. Wzięłam
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Przygoda Stasia Bohaterem opowiadania jest osoba, która ma trochę więcej niż łokieć wzrostu, około trzydziestu funtów wagi i ledwie od półtora roku odbywa doczesną wędrówkę. Tę klasę obywateli kraju ludzie dorośli przezywają dziećmi i w ogóle nie traktują dość poważnie. Dlatego z pewną obawą przed
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Przygody ostatniego z Abenserażów Kiedy Boabdil, ostatni król Grenady, zmuszony był opuścić królestwo ojców, zatrzymał się na szczycie góry Padul. Z wierzchołka widać było morze, przez które nieszczęśliwy monarcha miał się puścić do Afryki; widać było również Grenadę, Vegę i Xenil, na którego brzegu wz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Przy księżycu Już lazury zapałały Gwiazd tysiącem, Tonie świat uśpiony cały W mroku mgle, Srebrny płomień z światłem drżącem W me okienko księżyc śle. Gdy wszedł gość ten promienisty W progi moje, Wnet umilkły wichru świsty, Płacz i jęk... Przyniósł z sobą marzeń roje, Złotych snów i wspomnień
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Przy Morskim Oku Ty martwa wodo wśród nocnej ciemnoty, Jak ja ci twojej zazdroszczę martwoty! Gdyby te wszystkie góry do twej fali Razem runęły: jeszcze ciężar ich Byłby mniej straszny, niż ten, co się wali Na pierś człowieczą ciężar przeczuć złych. Huczą nad tobą burze, martwa wodo, Płomienną strzałą gro
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Przypadek Rzecz jest w tym, że mieszkam wygodnie: pięć pokoi -- no i tak dalej, że nie pojmę, co to wygłodnieć, co to zmarznąć (noc słońcem wstaje); rzecz jest w tym, że obok kominka chwile są awemarią drżące, że mój trud się topi w spoczynkach -- jak miód w ustach (noc wstaje słońcem). Ja mam szesnaście lat --
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Przypowieść Matce Pan Bóg uśmiechnął się i wtedy powstała ziemia, podobna do jabłka złotego i do zwierciadła przemian. Po niej powoli się sączą zwierząt dojrzałe krople wstępując z wód w powietrza -- drgające srebrem -- stopnie. A śpiew najcichszego z ptaków zamienia się w miękki obłok i wtedy powsta
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Przysięga Z tarczą lub na tarczy Zejdziemy z pola odpocząć w mogiłach! A będziem walczyć, póki tchu nam starczy, Póki krew będzie czerwienieć się w żyłach! A naszym słońcem nieśmiertelne piękno! A nasze hufce przed wrogiem nie klękną! Naprzód! Z miłością, z wiarą i z tęsknotą Do ideału, do sławy, a w
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Przyszłe zjawisko Niebo wybladłe, ponad światem, który kończy się w zgrzybiałości, poniesie się, być może, wraz z chmurami: strzępy stlałej purpury zachodów płowieją w rzece, drzemiącej na widnokręgu, zalanym promieniami i wodą. Drzewa nudzą się i pod ich listowiem ubielonym (pyłem czasu raczej, niźli
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Psalm 4 Boże mój. Ja przed Tobą ołtarz ciała rozdarty. Ja -- jednym sumieniem rodzony, dymię tysiącem martwych. Nie tłomacz mi ptaków i roślin, ja z nich poczęty -- rozumiem, tylko się krzywdy nauczyć i ludzi się uczyć nie umiem. Ja już spokojny. Ześlij ulewy głów obciętych, strąć nieba płaską dłoń,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Psychologia miłości Wiadomo wszystkim, że poeci przeważnie opiewają miłość. Istotnie, miłość jest głównym przedmiotem utworów dramatycznych, zarówno tragedii jak komedii, romantycznych i klasycznych, europejskich i indyjskich; nie mniej od dramatu kwitnie miłość w liryce i eposie, a zwłaszcza w tej str
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ptaszkipodług Arystofanesa Osoby Burzycki Dudas Puchacz Papuga Chór ptaków Dolina otoczona lasem i skałami, na których szczycie ruiny. DUDAS z jednej strony na wierzchu skały Och! niebezpieczna ścieżka --! o! nieszczęsna droga! BURZYCKI z drugiej strony s
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pycha Spotykają razowych młodzieńców unerwione dziewice pszeniczne, aniołowie o świeżym oddechu prezentują astralne ciała. Wiem: wplątałam się w dobro i zło jak w stokrotną trójlistność koniczyn -- dzwonią jabłka wszelkiego poznania, pomieszane w łykowych kobiałach. Więc mam pytać o drogę
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Pył I Droga z miasta, do Skogstadu, starego majątku ziemskiego rodziny Atlungów, w którym ponad lesistem wybrzeżem rzeki, przecinającej grunta, znajdowało się wiele znacznych fabryk, w zwykłych okolicznościach, nie trwała dłużej, niż dwie godziny, przy dobrej sannie jednak, zaledwie godzinę. Szo
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Quimper O, nowe pisma moje! Chcę, by pokonały Niebiosa! Poeta, wierny snowi swemu nie do wiary, I w Muzy swej wytrwałej wprzężony ramiona, Pisze na lazurowej podszewce raju. Urocze Quimper, gniazdo mojego dzieciństwa, Bluszczem, wiązami, całe skałami owite, Spójrz na to, co z wysiłkiem czułym two
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Rechts und links Erster Teil I Ich erinnere mich noch an die Zeit, in der Paul Bernheim versprach, ein Genie zu werden. Er war der Enkel eines Pferdehändlers, der ein kleines Vermögen erspart hatte, und der Sohn eines Bankiers, der nicht mehr zu sparen verstand, aber vom Glück begünstigt wurde. Pauls Vater, H
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
ReigenZehn Dialoge geschrieben Winter 1896-97 PERSONEN DIE DIRNE DER SOLDAT DAS STUBENMÄDCHEN DER JUNGE HERR DIE JUNGE FRAU DER EHEGATTE DAS SÜSSE MÄDEL DER DICHTER DIE SCHAUSPIELERIN DER GRAF [...]Artur SchnitzlerUr. 15 maja 1862 w Wiedniu Zm. 21 października 1931 w Wiedniu Najważniejsze dzieła: Lejtnant
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Reineke-LisPoemat satyryczny w dwunastu pieśniach Słowo wstępne Stare podanie ludowe o lisie Reineke (po dolnoniemiecku Raginohart, ,,silny w radzie", w formie ściągniętej Reinhart, zdrobniale Reineke, po niderlandzku Reinaert, po francusku Renard), znane u wszystkich prawie ludów szczepu in
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Remedium dla literatów Jeśli człowiek sam sobie szkodzi, to niech nie ma pretensji do innych. Leon Brojner z powodu czyjegoś tam miłosnego liściku do swojej żony zniszczył własne życie rodzinne. Kim zaś był autor tego liścika, Leon po dziś dzień nie wie. Słowem, sam sobie stworzył piekło i pogrążył się w nim
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
René Przybywając do plemienia Naczezów, René zmuszony był pojąć małżonkę, aby dostroić się do obyczaju Indian, ale nie żył przy niej. Melancholijna skłonność usposobienia ciągnęła go w głąb lasów; spędzał tam całe dni sam i zdawał się dziki pomiędzy dzikimi. Poza Szaktasem, swoim przybranym ojcem, oraz o
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Republika marzeń Tu na warszawskim bruku, w te dni zgiełkliwe, płomienne i oszałamiające, przenoszę się myślą do dalekiego miasta mych marzeń, wzbijam się wzrokiem ponad ten kraj niski, rozległy i fałdzisty, jak płaszcz Boga zrzucony kolorową płachtą u progów nieba. Bo kraj ten cały podkłada się niebu, tr
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Requiem aeternamTrzecia księga Pentateuchu Na początku była chuć. Nic prócz niej, a wszystko w niej. To nieskończoność Anaksymandra, co wszystko z siebie wyłoniła, święty ogień Heraklita, który pochłania niknące światy i nowe byty z nich wyprowadza, Duch Boży, co się unosił nad wodami, gdy jeszcze nic nie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Richard Wagner in Bayreuth 1 Damit ein Ereignis Größe habe, muss zweierlei zusammenkommen: der große Sinn derer, die es vollbringen und der große Sinn derer, die es erleben. An sich hat kein Ereignis Größe, und wenn schon ganze Sternbilder verschwinden, Völker zugrunde gehen, ausgedehnte Staaten geg
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ritter GluckEine Erinnerung aus dem Jahre 1809 Der Spätherbst in Berlin hat gewöhnlich noch einige schöne Tage. Die Sonne tritt freundlich aus dem Gewölk hervor, und schnell verdampft die Nässe in der lauen Luft, welche durch die Straßen weht. Dann sieht man eine lange Reihe, buntgemischt -- Elegants, Bürger mit der H
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ritter ToggenburgBallade Und er hört>>s mit stummem Harme, Reißt sich blutend los, Preßt sie heftig in die Arme, Schwingt sich auf sein Roß, Schickt zu seinen Mannen allen In dem Lande Schweiz, Nach dem heilgen Grab sie wallen, Auf der Brust das Kreuz. Große Taten dort geschehen Durch der Helden Arm,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Równe, bezkreśne pole... Równe, bezkreśne pole... Znam je. O wieczorze Myśli moje tam chodzą pod gasnącą zorzę. Idą pomiędzy brzozy ciszą nocy zdjęte Szukać chłodnego leku na skrzydła zwichnięte. Idą na śpiące wody, by jako gwiazd roje Płomienie swe zatapiać w kryształowe zdroje. Idą na rośny
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Róża świata A to jest róża świata, w której dnie spoczywam, której płatki przejrzyste jak stronice czasu On obraca powoli. Jak listki atłasu zwierząt ciepłe języki na ciele i grzywa wiatru powiewa lekko. W mroku wielkie zwierzę przeciąga się, by prężność swą do mnie przybliżyć, i ptak wysoko śpiewa, ab
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Rodzina Bernheimów Część pierwsza I Przypominam sobie jeszcze czasy, kiedy to Paweł Bernheim zapowiadał się na geniusza. Był wnukiem handlarza koni, który zaoszczędził sobie mały majątek, i synem bankiera, który już nie umiał oszczędzać, lecz któremu sprzyjało szczęście. Ojciec Pawła, pan Feliks B
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
(Rojenie dziwne, być może...) Rojenie dziwne, być może, Z wieczora ujęło chwilkę -- Widziałem anioły boże, Było to twe lustro tylko. W ucieczce Eleonora Długie rozpuściła sploty, Na cóż ujrzeć ma aurora Słodkie żądzy mej przedmioty. O mężu dumać nie trzeba, O wiernym myśl mi obrzydła, Uczę was lo
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Romantyczność Zgliszcza. Takie już prawo wyrastać z popiołów. Wiatr rozrzuca kwiaty przejrzyste jak szkło. Podaj ręce, kochana, które ku temu są, by się zamykać jak koło. O lasy niewidzialne, knieje, co się chylą, i oddech ich na ustach, i u powiek szept: Wiesz, miła -- po tych gruzach, co przerosły gnie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Rorate Coeli Spuśćcie rosę, niebiosa, duchy nieobjęte, i sztaby blasku białe, zwiastujące pieśni, żeby, co żyje -- życiem nie było przeklęte i stało się jak światło w ciele -- nie cielesne. Spuśćcie rosę, niebiosa, fale mórz złotawe i szczerość oczu, która jak zwierzęca -- czysta, a jeśli dzień --
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Rozbitkikomedja w czterech aktach ,,Mojej żonie w upominku." OSOBY: SZAMBELANIC CZARNOSKALSKI SZAMBELANICOWA MAURYCY, ich syn GABRJELA, ich córka DZIEŃDZIERZYŃSKI POLA, jego córka WŁADYSŁAW CZARNOSKALSKI KOTWICZ-DAHLBERG CZARN
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Rozbity dzbankomedia w jednym akcie OSOBY WALTER -- radca sądowy ADAM -- sędzia wiejski JASNOTKA -- pisarz PANI MARTA EWA -- jej córka WIT DZIURA -- chłop RUPRECHT -- jego syn PANI BRYGIDA Służący, woźny, dziewki i inni R
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Rozbrat z przedwiośniem I Przedwiośnia o smukłych biodrach, życia marcowe znaki -- biorę dziś z wami rozbrat w pion wiosny odtrysłym makiem; oto jest dzień przydrożny jak wiecha na bramach karczem: na przerąb słowem jak nożem siedemnastu zrzekam się marców. Wy dwuznaczne pory-wielokropki, w
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Rozmówka o przyszłości Za jakieś trzysta, czterysta lat zmieni się, moja paniusiu, świat: córeczki wydasz, paniusiu, za mąż, dziatki się będą chować na grzędzie, potem tym dziatkom dziatek przybędzie i wszystkie dziatki wzorem mamusi tyć będą z wiekiem, proszę paniusi. Za jakieś trzysta, czterysta la
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Rozprawa PANNA: Barometry pulsują rtęcią. Fale epok biją o granit. Izobary barwione cynobrem pełzną w strefie strzyżonych traw. Żony wierne i w pasie wcięte, do niewieścich gotowe spraw, pachnidłami suto się maszczą i nieskromny wdziewają aksamit. W srebrny oksyd północ przetapia rozpaloną rudę
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Rycerz W noc zjeżoną kwiatami martwego powietrza nie nasłuchuj, nie jadą rycerze w zbrojach blasku, w kaskach na wietrze rozwiewających kity płomieni, a miecze obronie słabych -- tylko w pochwach rdzawych albo zalane płaszczyznami śniegu, albo jak gwiazdy pogubione w biegu. Witaj, a nie płacz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Rym (Do jednej pani, która ganiła moje rymy zbyt proste) I A więc nie lubi Pani mych rymów zbyt prostych? Wolałabyś, by pieśń ma dźwięczała niezwykle, Świecąc jako potrójnie złocony akrostych -- Rymy powiązanymi w niespodziane cykle. Prawda, rym jest dla pieśni, czym dla mózgu czerep, Co myśl okry
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Do niemowlęcia Lata po latach jak woda płyną, Czas już do wzrostu twojego bliski -- Czémże ty będziesz, mała dziecino, Kiedy wynijdziesz z twojéj kołyski? Może ci z czasem służyć Temidzie, I szalę sądu piastować przyjdzie -- Szkoda cię mały -- zbrukałbyś rękę, Albo byś zmazał, lub we krwi zbroczył T
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ryszard Wagner w Bayreuth 1 Dwóch potrzeba warunków, żeby zdarzenie było wielkie: wielkiego umysłu tych, którzy go dokonywają, i wielkiego umysłu tych, którzy je przeżywają. Wydarzenie samo przez się nie posiada wielkości; choćby znikały całe gwiazdozbiory, ludy ginęły, chociażby państwa rozle
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Rzeka Płyń, ziemio. Góry ciemne. Rzeka wszystko niesie. Lądy wzdłuż wody pękną. Jak wiosło milczenia rzeka wszystko podzieli na wiosnę i jesień, na zimy siwe, pory wszystkich lat. Niosą się ptaki, a brzegi tajemne świat smutku otwierają i radości świat. To taka waga srebrna, uśmiech nieba w ziemi, ujr
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Rzut perspektywy Widok na wyżynie domu białego z wieżyczkami. To nic! jest tam okno, pełne światła, Są dwie wieżyczki, dwie turkawki z gołębnika, Poza oknem i w samym domu Jest miłość, miłość i jej światło ogniste! Jest pod dostatkiem miłości, uskrzydlonej, wymownej. Na trzecim piętrze domu, Na trzecim
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Rzym słowiański Śpi Rzym słowiański, śpi stu wież stolica, Mgłami przeszłości osłoniwszy lica; Na Kapitolu śpi lud marmurowy, W pałacach drzemią patrycjuszów głowy, Sen grzebie gniazda zbytku i ubóstwa, W świątyniach nawet zdrzemnęły się bóstwa. Śpiąca stolico! Przeszłość marzysz błogą, A nowożytny
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Širdis Turedams krutinę piktumo pripiltą, Aš motiną savo nudejau senyvą Ir peili ileidęs lavonan jos šiltą, Išplešiau padukęs jai širdi da gyvą. Kada gi, tą širdi teriodams baisiausia, Pasiutusiom kojom ją spardydams, kuldams, Parpuoliau i kraują, širdis toji klausia: ,,Vaikeli, ar tu
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Śpiąca królewna Zasnęła... z marzeń wygnano ją światów, W duszy jej struny pozrywano śpiewne, I przemieniła się królewna kwiatów W śpiącą królewnę. Dziś już nie pragnie być ludziom jak wiosna Promieniejąca, świetlista i wonna, Ani błękitnieć ziemi jak litosna Pragnie Madonna. Dziś już nie pó
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Śpiew do snu Ciało mojego ciała i światło mojej myśli, chciałbym, by ci się ogień pełen szelestu przyśnił, z którego żółte kwiaty wyplusną, brzózek szelest jak sieć, abyś poczuła przy ich lekkości śmielej swój lot jak płomyk drżący, bolesny a pragnący, by popłynęło w tobie jak szumny strumień słońce. Ci
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Śpiew na wiosnę Mosty tych przedmieść zielonych, jakże ich wiele, jak dudnią od koni -- -- siwe i kare konie z pogoni za mną, za wiosną, za tonem. Jakże ich wiele, wzbierają i coraz sypią jak płatki, jak ptaki podków. Jasna, niedzielna, zwierzęca to pora na szyjach słodko zwinięta jak kot. Wyrój z błęki
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Świat Tratując ciała żywe, miażdżąc serca, dusze, Niby szalone słonie olbrzymią lawiną Prą się ludzie na ludzi i w ciemności płyną, Jak okręt obłąkany w nocnej zawierusze. Zapomniano o wszystkim w tej dzikiej gonitwie. Filozofi, kapłani i tłum niespokojny, Wszyscy pędzą gotowi do mordu i wojny;
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
(Świat -- kryształowa kula...) . Świat -- kryształowa kula, gdzie ogromne raki poruszają wąsami zwiększone przez szkło, gdzie burze naprężone twarde runo trą o mleczne bramy, a gwiazdy jak ptaki spadają, zanim spojrzysz, już dotknęły czasu i dźwięcząc przygniatają ramiona atlasów. A te barw kawa
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Świat pani Malinowskiej Rozdział I Spadło to nań jak grom z jasnego nieba. W pierwszej chwili chciał wprost powiedzieć pannie Sobczykównie, że to kłamstwo, nowa obrzydliwa plotka biurowa i że nie powinna zajmować się powtarzaniem podobnych nowin. Bo ona to nazwała nowiną: -- Czy pan referent słyszał w
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt