Miłość w zamkniętej kopercie Vi Keeland, Penelope Ward
(ebook)
(audiobook)
(audiobook)
- Autorzy:
- Vi Keeland, Penelope Ward
- Wydawnictwo:
- Editio Red
- Wydawnictwo:
- Editio Red
- Wydawnictwo:
- Editio Red
- Ocena:
- 5.7/6 Opinie: 7
- Stron:
- 344
- Czas nagrania:
- 9 godz. 0 min.
- Czyta:
- Magdalena Emilianowicz
- Druk:
- oprawa miękka
- Dostępne formaty:
-
PDFePubMobi
- Audiobook w mp3
Czytaj fragment
Zostało Ci
na świąteczne zamówienie
opcje wysyłki »
Opis
książki
:
Miłość w zamkniętej kopercie
Birdie Maxwell miała na pieńku ze Świętym Mikołajem. Cztery lata temu poprosiła go o coś naprawdę ważnego, ale zawiódł. Mama nie wyzdrowiała. Po namyśle dziewczynka zdecydowała się dać mu ostatnią szansę i ponownie napisała do niego list, choć do Bożego Narodzenia pozostało kilka miesięcy.
Sadie, redaktorka prowadząca kolumnę Świąteczne życzenia, często dostawała listy adresowane do Świętego Mikołaja. Rzadko jednak przychodziły już w czerwcu. A jeszcze rzadziej były tak szczere i wzruszające. Spełniła więc życzenia Birdie, przynajmniej niektóre. Jakież było jej zdziwienie, gdy za jakiś czas znowu otrzymała od małej list. A później - kolejny. Przy okazji spełniania następnego życzenia zapragnęła zobaczyć dziewczynkę, oczywiście incognito. Birdie towarzyszył ojciec. I Sadie wpadła po uszy. Sebastian Maxwell był oszałamiająco przystojnym facetem. I do tego samotnym ojcem.
Sadie nie zdołała się wycofać z zabawy w Świętego Mikołaja. Birdie stała się jej bardzo bliska, a Sebastian... cóż, był najatrakcyjniejszym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek spotkała. To wszystko sprawiło, że zachowała się irracjonalnie i... podszyła pod kogoś, kim nie była. Pewnego dnia stanęła w drzwiach ich domu.
A potem sprawy zaczęły zmierzać ku nieuchronnej katastrofie. Jedno kłamstwo wymusiło drugie. Sadie bardzo zależało na dziewczynce i jej szczęściu. Czy jednak dobre intencje mogą uzasadnić oszustwo? I co się stanie, gdy prawda wyjdzie na jaw?
A może wbrew wszystkiemu ta historia znajdzie szczęśliwe zakończenie?
List do Świętego Mikołaja stał się początkiem miłości...
Książka dla czytelników powyżej osiemnastego roku życia.
Bestseller Amazona.
Autorki bestsellerów New York Timesa Vi Keeland i Penelope Ward przedstawiają historię miłosną o łapaniu szczęścia za ogon i niespodziankach, jakie mogą z tego wyniknąć.
Na początku naszej miłosnej historii był list.
Nie, nie list od mężczyzny, w którym się zakochałam, ale od jego córki. Urocza dziewczynka o imieniu Birdie Maxwell postanowiła napisać do redakcji pisma, w którym pracowałam.
To samo w sobie nie było dziwne - szefowie pisma co roku spełniali świąteczne życzenia niektórych z naszych czytelników. Niezwykłe było to, że list przyszedł na wiele miesięcy przed oficjalnym rozpoczęciem naszej akcji.
Postanowiłam więc na własną rękę spełnić życzenia małej Birdie. To przecież nic złego... Tak w każdym razie sobie powtarzałam, dopóki któregoś dnia nie posunęłam się za daleko.
Przy okazji spełniania kolejnego z życzeń Birdie, oczywiście całkiem incognito, mogłam się przyjrzeć jej ojcu. Jej oszałamiająco przystojnemu, samotnemu ojcu.
To był moment, w którym należało uciąć zabawę w dobrą wróżkę. Zostawić w spokoju Birdie i się wycofać Ale po prostu nie byłam w stanie. Ta dziewczynka stała mi się bliska. Do tego stopnia, że zaczęłam działać nieracjonalnie.
Jak tamtego dnia, gdy stanęłam w drzwiach jej domu.
Wybrane bestsellery
-
Nowość Promocja
OSTATNI, CZWARTY TOM SERII DETEKTYW! Opis: Alan Wojkiewicz stara się zostawić za sobą burzliwą przeszłość, prowadząc firmę sprzątającą w Gdyni. Wszystko zmienia się, gdy poznaje Idę Nowacką - młodą kelnerkę, której życie toczy się wokół pracy i małego mieszkania. Gdy jedno dramatyczne wydarzenie stawia Alana w roli jej obrońcy, między nimi rodzi si- PDF + ePub + Mobi 29 pkt
(25,99 zł najniższa cena z 30 dni)
29.99 zł
39.99 zł (-25%) -
Nowość Promocja
Skandal, jaki wywołują opublikowane w mediach zdjęcia Gianniego Renzettiego z nocnego klubu, grozi mu utratą stanowiska w rodzinnej firmie. Gianni musi szybko naprawić swój wizerunek i pokazać, że się ustatkował. Z nieba spada mu rozwiązanie, gdy po pomoc finansową przychodzi do niego Josephine Hamilton, jego sąsiadka, która zawsze mu się podobała.- ePub + Mobi 9 pkt
(8,99 zł najniższa cena z 30 dni)
9.74 zł
11.99 zł (-19%) -
Nowość Promocja
Niewyobrażalne pieniądze, piękni ludzie, ryzykowne transakcje, luksus, o jakim zwykły człowiek może jedynie pomarzyć. A za chwilę strach, samotność, zdrady, przemoc i nałogi, które ciągną na samo dno. Czy w takim środowisku naturalnym, gdzie zawsze wygrywa bogatszy, ma szanse przetrwać dziecko? I co jest w stanie zrobić matka Konstancina, żeby utrz- ePub + Mobi
- Audiobook MP3 28 pkt
(28,95 zł najniższa cena z 30 dni)
28.20 zł
37.60 zł (-25%) -
Nowość Promocja
Kathryn Kilpatrick została adoptowana i wychowana przez rodzinę Hamiltonów. Po ukończeniu szkoły pomaga prowadzić rodzinne ranczo. Świetnie sobie radzi w roli asystentki Blake'a, głowy rodziny, ale wbrew jej oczekiwaniom on nadal nie traktuje jej poważnie. Kiedy Kathryn prowokuje Blake'a do pocałunku, zaczyna między nimi iskrzyć, jednak żadne z nic- ePub + Mobi 13 pkt
(12,74 zł najniższa cena z 30 dni)
13.66 zł
16.99 zł (-20%) -
Nowość Promocja
Kira, zmęczona pracą oraz natrętną dominacją matki, wynajmuje na okres świąt chatkę w górskim ośrodku. Tuż po przyjeździe poznaje przystojnego Paxa, który pomaga jej wnieść bagaż i rozpalić kominek. Ma w sobie także coś, co wzbudza w niej pożądanie. Kira jest radosna, słodka i seksowna. Gdy zaczyna go uwodzić, Pax się zbytnio nie opiera, choć nie u- ePub + Mobi 9 pkt
(8,99 zł najniższa cena z 30 dni)
9.37 zł
11.99 zł (-22%) -
Bestseller Nowość Promocja
Emma – młoda, zdolna i ambitna, studentka prawa na Harvardzie – wydaje się skazana na sukces. Dostała się na staż w szanowanej kancelarii i w dodatku związała się z synem właścicieli firmy. Sielanka? Cóż… pozorna. Dziewczyna szybko się przekonuje, że moralność jej narzeczonego pozostawia wiele do życzenia. Poniżona i upokorzona zachowaniem Kaya, popełnia straszny błąd. Porzuca więc marzenia o karierze i wyjeżdża do babci Trish. Zaszywa się na prowincji w stanie Wisconsin, gdzie dochodzi do siebie w otoczeniu zwierząt i natury. Pomaga sąsiadom, udzielając im w razie potrzeby darmowych porad prawnych.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 24 pkt
(32,43 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%) -
Nowość Promocja
Aerith żyje w niewielkim Connerbay w stanie Oregon. Otoczone piękną przyrodą urokliwe miasteczko zamieszkuje zaledwie kilkaset osób. Wszyscy się tu znają i pomagają sobie nawzajem – słowem, tworzą zgraną społeczność. Po tragicznej śmierci rodziców Aerith przejęła opiekę nad swoim młodszym rodzeństwem i dzięki pomocy sąsiadów stworzyła bliźniakom Calderowi i Lucy bezpieczny dom. Rozwinęła także ukochany biznes swojej mamy – farmę kwiatową, której ofertą zachwycają się mieszkańcy okolicy.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 27 pkt
(27,45 zł najniższa cena z 30 dni)
27.45 zł
54.90 zł (-50%) -
Nowość Promocja
Dwudziestoletnia Amishi Sanders wychowywała się w domu pełnym ciepła i miłości, kiedy jednak zmarła jej mama, wszystko się zmieniło. Dziewczyna straciła najbliższą osobę na świecie, a jej ojciec zmienił się nie do poznania. Wkrótce ponownie się ożenił, w dodatku z dużo młodszą od siebie kobietą. Po dawnych szczęśliwych, beztroskich dniach nie było- ePub + Mobi
- Audiobook MP3 37 pkt
(37,32 zł najniższa cena z 30 dni)
37.32 zł
43.90 zł (-15%) -
Nowość Promocja
Jego głównym celem jest przejęcie kowenu, na czele którego Luna stoi od lat. Jednak nie tylko on ma takie plany. Tymczasem jeśli Luna nie będzie mogła dalej sprawować władzy, zostanie zmuszona do ustąpienia, a wewnętrzny bunt przeciwko jej wnuczce Norze to tylko kwestia czasu.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(20,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
44.90 zł (-67%) -
Nowość Promocja
A gdyby nasz świat był tylko podrzędnym osiedlem w wielkiej galaktycznej federacji? Kanton Warszawa - Osiemnasta Dzielnica. Helena Chen próbuje wydobyć się z nędzy, jednak świat ziemski nie daje jej żadnych perspektyw. Planetę w całości pokrywają slumsy, a kontrastujące z nimi ekskluzywne wieżowce pogłębiają tylko bolesną świadomość dysproporcji i- ePub + Mobi 18 pkt
(19,24 zł najniższa cena z 30 dni)
18.74 zł
24.99 zł (-25%)
O autorach książki
Poczytne amerykańskie romanse - sięgnij po książki Vi Keeland
Vi Keeland pochodzi z Nowego Jorku. Pracuje jako prawniczka, ale sławę zyskała jako autorka uwielbianych bestsellerów New York Timesa, Wall Street Journal i USA Today. Specjalizuje się w powieściach erotycznych i romansach. Kilka z jej książek zostało zekranizowanych przez platformę Passionflix.
Pisarka za młodu nie była dobrą uczennicą, i jak sama przyznaje, nienawidziła biologii, chemii i fizyki. Poślubiła jednak nauczyciela nauk ścisłych - swojego męża poznała już w wieku sześciu lat i jak zapewnia, ich uczucie jest wciąż bardzo żywe. Para ma trójkę dzieci i mieszka obecnie w Nowym Jorku. O sobie Vi opowiada: najbardziej lubiana przeze mnie rzecz na świecie, to usiąść na cichej plaży z kieliszkiem wina, gdy słońce ogrzewa moją twarz, zakopać stopy w piasku...i czytać. Autorka uwielbia także podróżować, a jej ulubionym docelowym miejscem wypraw pozostaje greckie Santorini.
Sukces książek Vi Keeland - sprawdź twórczość autorki w księgarni Ebookpoint.pl
Ogromna popularność sprawiła, że książki Keeland tłumaczone są obecnie na ponad dwadzieścia języków, a łączny nakład sprzedanych tytułów wynosi sporo ponad milion egzemplarzy. Autorka ma w swom dorobku takie książkowe hity jak EGOmaniac, powieści z cyklu MMA fighter, w skład której wchodzą części: Walka, Szansa i Przebaczenie; czy też romanse napisane wspólnie z Penelope Ward: Drań z Manhattanu, Playboy za sterami, Milioner i bogini, Słodki drań, Zbuntowany dziedzic i inne.
W Polsce książki pisarki ukazują się nakładami wydawnictw: Editio Red, Kobiecego oraz Niegrzeczne Książki.
Książki Penelope Ward dostępne online
Penelope Ward to znana autorka z licznymi bestsellerami na koncie oraz ponad milionem sprzedanych egzemplarzy swoich powieści. Dorastała w Bostonie z pięcioma starszymi braćmi, obecnie natomiast mieszka na Rhode Island wraz z mężem oraz dziećmi. Jak sama przyznaje, jej życie skupia się przede wszystkim na pisaniu książek, piciu kawy, opiece nad dziećmi oraz spędzaniu czasu z bliskimi. Rodzina jest dla niej niezwykle ważna: pisarka jest matką córki, u której zdiagnozowano autyzm, a także młodszego od dziewczynki chłopca. Książki Penelope Ward po polsku można oczywiście znaleźć w ofercie Sensus.
Autorskie bestsellery Penelope Ward
Pisarka ma na koncie kilka książek, które spotkały się z wyjątkowo ciepłym przyjęciem wśród czytelników. Jedna z nich to „Przyrodni brat”, czyli romans, w którym stykamy się z nastoletnią Gretą oraz zbuntowanym chłopcem Elecem, którym udaje się nawiązać nić porozumienia. Książka podzielona jest jednak na dwie części, bohaterowie ponownie stykają się więc ze sobą w przyszłości. Co jednak owa przyszłość przynosi? Tego dowiedzą się już tylko czytelnicy. Serca czytelników zyskała też powieść pt. „Drań z Manhattanu”. To kolejna książka Penelope Ward o miłości, tym razem pomiędzy odważną Włoszką a bogatym despotą, któremu daleko do przyjaznego i ciepłego mężczyzny. Wszystko to okraszone dużą dozą elektryzującego erotyzmu, a także emocji, dzięki którym trudno się od niej oderwać. A może miłość rodząca się z przyjaźni? Aby poznać taką historię, warto sięgnąć po powieść „Daddy Cool”, która jest przepełniona humorem, ale i smutkiem i goryczą. Zranione serca nie pozostają jednak takie na długo. Jak jednak kończy się ta historia? Tego ponownie dowiedzą się już tylko czytelnicy Penelope Ward.
Czytaj tak, jak lubisz
W ofercie Sensus znajdziesz wszystkie najpopularniejsze utwory tej autorki w formie książek papierowych, ebooków i audiobooków. Jeśli lubisz taką literaturę, to koniecznie sięgnij także po książki o relacjach damsko-męskich, które także można znaleźć w naszej ofercie. Koniecznie sprawdź, co możemy Ci zaproponować!
Vi Keeland, Penelope Ward - pozostałe książki
-
Promocja
Była najpaskudniejsza Wigilia, jaką można sobie wyobrazić. Meredith musiała jechać do sądu. Raczej nie miała szans na pomyślne zakończenie sprawy. Aby zaoszczędzić, zamówiła dzielony przejazd Uberem. Wspólna podróż zaczęła się fatalnie. Później było tylko gorzej. Może nie powinna była go uderzyć w twarz. Adam był nieziemsko przystojny i chyba... Nieważne. Pomógł jej. A potem się rozeszli, każde w swoim kierunku.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
37.00 zł (-59%) -
Nowość Promocja
Mężczyzna nazywał się Colby Lennon i był nowym właścicielem lokalu, który Billie wynajmowała, by prowadzić w nim salon tatuażu. Colby’ego zafascynował jej zadziorny charakter i drzemiąca w niej siła. Właściwie od razu zapragnął poznać Billie lepiej, bo czuł, że była bystra, odważna i utalentowana. Zdawał sobie sprawę, jak bardzo się od niej różnił. Oboje pochodzili z dwóch różnych światów ― ale polubili swoje towarzystwo. Pojawiła się szansa na przyjaźń i prawdziwą bliskość. Tyle że Billie bała się zaangażować i nie chciała kolejnego rozczarowania. Jednak nic nie mogło przygotować dziewczyny na karuzelę doznań, jaką zafundował jej Colby.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(22,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.90 zł (-70%) -
Promocja
Dziesięć lat później Troy był człowiekiem sukcesu, a przy tym nonszalanckim przystojniakiem o zabójczym spojrzeniu i wspaniale umięśnionym ciele. Co gorsza, doskonale pamiętał Aspyn. Z pewnym zaskoczeniem zauważył, że wyrosła na śliczną kobietę i nie może przestać o niej myśleć. Zaimponowała mu jej pracowitość i naturalność. No i chętnie zacieśniłby tę znajomość. Był tylko jeden problem: Troy nie miał pojęcia, jak pokonać widoczną niechęć i nieufność dziewczyny, wreszcie ― jak ją przekonać, że od czasów szkoły średniej bardzo się zmienił. Jego starania długo pozostawały bez odzewu.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(22,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.90 zł (-70%) -
Promocja
Gorący playboy i milioner, który może być kimś więcej niż tylko letnim romansem To miała być wymarzona podróż poślubna. Turkusowa woda, spacery w blasku księżyca, gorące słowa i gorące chwile z ukochanym mężczyzną. Do pięknego obrazka zabrakło tylko… pana młodego. Sydney zerwała z narzeczonym dwa miesiące przed ślubem. Nie zamierza jednak rezygnowa- ePub + Mobi
- Audiobook MP3 22 pkt
(20,34 zł najniższa cena z 30 dni)
22.71 zł
33.90 zł (-33%) -
Promocja
Beck ma wrażenie, że próbował już wszystkiego, aby przekonać swoją babcię, żeby trochę zwolniła. Skoki ze spadochronem czy nurkowanie z rekinami nie są jego zdaniem odpowiednie dla osoby w jej wieku - zwłaszcza kiedy lekarze przewidują, że przez raka płuc zostało jej najwyżej kilka miesięcy życia. Nie przyjmuje do wiadomości, że to właśnie jest powodem, dla którego Louise postanawia odhaczyć każdą pozycję z jej listy rzeczy do zrobienia przed śmiercią. Wraz ze swoją przyjaciółką Eleanor wyrusza w szaloną wyprawę, podczas której nic nie może powstrzymać ich przed przeżywaniem kolejnych przygód. Zdesperowany Beck rusza za nimi, aby przemówić babci i jej towarzyszce do rozumu.- ePub + Mobi
- Audiobook MP3 20 pkt
(32,72 zł najniższa cena z 30 dni)
20.45 zł
40.90 zł (-50%) -
Promocja
Ponieważ Presley nie miała zamiaru rezygnować z marzeń, postanowiła przekonać Leviego do swojego pomysłu. Początek ich znajomości nie był udany — przypadkowe zranienie skończyło się dla przystojnego sportowca założeniem ośmiu szwów. Później wcale nie było lepiej. Negocjacje kończyły się ostrymi kłótniami. Rozwiązaniem okazał się zakład: jeśli Presley wyprzeda wszystkie noclegi do końca lata, będzie mogła poprowadzić zajazd. Tymczasem Levi i Presley z synem zamieszkali pod jednym dachem.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(20,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
44.90 zł (-67%) -
Promocja
Bella nigdy nie znała swojego ojca. Po tragicznej śmierci matki była przerzucana między kolejnymi członkami dalszej rodziny, aby ostatecznie wylądować w przytułku. Tylko dzięki zamiłowaniu do nauki, a szczególnie matematyki, udało jej się wyjść na prostą. I właśnie kiedy wszystko w końcu układało się jak należy, otrzymała szokującą wiadomość - jej ojciec zmarł i pozostawił jej coś w spadku. Tak właśnie Bella stała się właścicielką znanej drużyny futbolowej.- ePub + Mobi
- Audiobook MP3 24 pkt
(27,39 zł najniższa cena z 30 dni)
24.54 zł
40.90 zł (-40%) -
Promocja
To była najbardziej szalona randka w ciemno w życiu Georgii. Jej partner to ideał – przystojny, seksowny, czarujący… W dodatku naprawdę dobrze im się rozmawiało. To znaczy do czasu, aż pojawił się mężczyzna, z którym Georgia rzeczywiście była umówiona, a Max okazał się oszustem, gotowym zrobić wszystko, żeby tylko spędzić z nią choć kilka minut. Mimo niezwykłego początku znajomości Georgia decyduje się znowu spotkać z Maksem na meczu hokejowym, na który ją zaprosił. Nie wiedziała tylko, że kiedy ona będzie obserwować rozgrywkę z trybun, mężczyzna będzie największą gwiazdą meczu – na lodzie.- ePub + Mobi
- Audiobook MP3 24 pkt
(27,39 zł najniższa cena z 30 dni)
24.54 zł
40.90 zł (-40%) -
Promocja
Felicity pierwszy raz zobaczyła Leo, gdy brał prysznic. I chociaż spojrzała w jego stronę przez przypadek, trudno jej było oderwać wzrok od nagiego przystojniaka. Gdy niebawem się spotkali, od razu między nimi zaiskrzyło. Okazało się, że Leo był nie tylko uroczy, ale też mądry, czuły i troskliwy. Burza rudych włosów Felicity wprawiała go w zachwyt, a jej piegi wydawały mu się najseksowniejsze na świecie. Tyle że Felicity nie była kobietą, którą mógłby przedstawić rodzinie.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(19,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
44.90 zł (-67%) -
Promocja
Merrick Crawford jest właścicielem jednego z odnoszących największe sukcesy funduszy hedgingowych na Wall Street. Jako dyrektor generalny Crawford Investments całkowicie poświęca się pracy i tego samego oczekuje od swoich podwładnych. Jednak nie wszyscy są w stanie pracować jak roboty, rotacja w firmie się zwiększa, dlatego zarząd decyduje się zatrudnić pomoc: psychoterapeutę, który ma rozmawiać z pracownikami i dbać o ich zdrowie psychiczne. Merrick nie wierzy w żadne terapie, uważa, że to strata czasu i pieniędzy. Wymyślił już nawet sposób, jak sprawić, by wszystko wróciło do normy.- ePub + Mobi
- Audiobook MP3 24 pkt
(27,39 zł najniższa cena z 30 dni)
24.54 zł
40.90 zł (-40%)
Ebooka "Miłość w zamkniętej kopercie" przeczytasz na:
-
czytnikach Inkbook, Kindle, Pocketbook, Onyx Boox i innych
-
systemach Windows, MacOS i innych
-
systemach Windows, Android, iOS, HarmonyOS
-
na dowolnych urządzeniach i aplikacjach obsługujących formaty: PDF, EPub, Mobi
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Audiobooka "Miłość w zamkniętej kopercie" posłuchasz:
-
w aplikacji Ebookpoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych
-
na dowolonych urządzeniach i aplikacjach obsługujących format MP3 (pliki spakowane w ZIP)
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Kurs Video "Miłość w zamkniętej kopercie" zobaczysz:
-
w aplikacjach Ebookpoint i Videopoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych z dostępem do najnowszej wersji Twojej przeglądarki internetowej
Recenzje książki: Miłość w zamkniętej kopercie (137) Poniższe recenzje mogły powstać po przekazaniu recenzentowi darmowego egzemplarza poszczególnych utworów bądź innej zachęty do jej napisania np. zapłaty.
-
Recenzja: werka_books Rybak WeronikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
💙"Nasze serca składają się z tysięcy połamanych kawałków, które nie należą do nas, tylko do innych. I kiedy udaje nam się znaleźć właściwą osobę, ona pokazuje nam, jak złożyć z nich całość". . . Naznaczona ciepłem, radością, ale i wszechogarniającym smutkiem opowieść o miłości - tej bezgranicznej rodzicielskiej, a także tej romantycznej pomiędzy kobietą, a mężczyzną. Historia magiczna niczym święta Bożego Narodzenia, wypełniona licznymi zbiegami okoliczności, cudami, niespodziankami, a zarazem doskonale ukazująca, iż los zazwyczaj bywa dość nieprzewidywalny, przewrotny. Lekka jak puch, przyjemna, urocza, snuta niespiesznie, w dodatku obfitująca w wiele życiowych mądrości. “Miłość w zamkniętej kopercie” mogę porównać do tabliczki gorzkiej czekolady ze słodkim, malinowym, bądź truskawkowym nadzieniem. W rzeczywistości ta książeczka pod osłoną humoru, żartów, sarkazmu skrywa drugie, całkowicie odmienne oblicze. Autorki na łamach swojego dzieła poruszyły niezwykle trudne tematy, takie jak: samotne rodzicielstwo, strata najbliższej osoby, rak jajników oraz zapłodnienie metodą in-vitro. Aczkolwiek przedstawiły również historię Sebastiana i Sadie w nieco bajkowy, wymyślny sposób, w wyniku czego została ona pozbawiona tak bardzo pożądanej przeze mnie realności fabularnej. . Vi Keeland oraz Penelope Ward tym razem zabrały swoich czytelników w niezapomnianą podróż po świecie dwudziestodziewięcioletniej etatowej felietonistki Sadie Bisset oraz trzydziestosześcioletniego wdowca, samotnie wychowującego córkę Sebastiana Maxwella. Protagonistka pracując dla “Modern Miss” oprócz swojej stałej cotygodniowej rubryki dotyczącej randek prowadziła również przydzieloną jej kolumnę “Świąteczne życzenia”, która ukazywała się w listopadzie oraz grudniu. Pewnego dnia przeglądając pocztę natknęła się na list niezaadresowany ani do niej ani do redakcji, lecz do samego Świętego Mikołaja! Nie byłoby w tym w sumie nic niezwykłego, gdyby nie to, że został on dostarczony w środku lata. Dziesięciolatka o imieniu Birdie postanowiła w tym roku napisać do Mikołaja kilka miesięcy wcześniej, gdyż nie była pewna czy jeszcze w niego wierzy. Gwiazdor cztery lata temu mocno ją rozczarował: dziewczynka poprosiła go wtedy, żeby sprawił, aby jej chora na raka mama wyzdrowiała, jednak ona odeszła dokładnie dwudziestego trzeciego grudnia. Birdie chciała tym razem, aby Święty Mikołaj przyniósł jej i tacie jakąś wyjątkową osobę, która się z nimi zaprzyjaźni. Kogoś w rodzaju mamy, kogoś, kto pomoże jej ojcu więcej się śmiać, a Sadie postanowiła jej życzenie spełnić… W tym przypadku list w zamkniętej kopercie zapoczątkował nie tylko wyjątkową, rzadko spotykaną więź pomiędzy panną Bisset, a małą Birdie, lecz także dzięki niemu narodziła się delikatna, subtelna, ale również pełna pożądania, pikanterii oraz namiętności miłość dwojga przeznaczonych sobie ludzi. . Główna bohaterka to osoba szczera, serdeczna, silna, niezależna, aczkolwiek muszę przyznać, iż niezbyt ją polubiłam. Szczególnie na samym początku tego tekstu jej obsesja na punkcie obcego dziecka niemiłosiernie mnie wkurzała, a także irytowała. Rozumiem, iż Sadie oraz Birdie miały ze sobą wiele wspólnego: od jasnych włosów, aż po ich zmarłe mamy. Poszczęściło im się też w temacie ojców. Można powiedzieć, że przeszłość panny Bisset wyglądała niczym lustrzane odbicie teraźniejszości dziesięciolatki. Nie mniej jednak jej postać po prostu do mnie nie przemówiła. . Sebastian natomiast to mężczyzna intrygujący, mądry, zabawny, miły, mający talent do interesów. Ten facet robił dosłownie wszystko, aby córka czuła się szczęśliwa. Starał się najlepiej jak mógł, aby zapewnić Birdie w miarę normalne dzieciństwo, acz dystansował się od niej emocjonalnie - właśnie w taki sposób radził sobie z utratą żony: zamykał w sobie ból. Maxwell rezerwował wszystko, co miał najlepsze dla kobiet swojego życia. Posiadał czułą, łagodną stronę, nie był tylko zimnym draniem, czym bez dwóch zdań ujęła mnie jego kreacja. Seb uważał, że w jego egzystencji nie było czasu na szczęście. Z jednej strony pragnął ułożyć sobie życie, ale z drugiej towarzyszyło mu gorzkie poczucie winy. . Panna Bisset wpadła po uszy, gdy po raz pierwszy ujrzała Sebastiana. Ten oszałamiający, wyglądający niczym model z okładki magazynu mężczyzna zauroczył ją. To właśnie przy nim odczuwała motyle w brzuchu, szczęście oraz wszechogarniającą euforię. Przypominał jej on również w pewnym stopniu ojca, którego darzyła uwielbieniem. Od samego początku znajomości ta dwójka świetnie się rozumiała. Bezapelacyjnie wiele aspektów ich łączyło, wzajemnie się dopełniali, nadawali na tych samych falach. Seb dawno nie poznał kobiety, która tak łatwo otwierała przed światem swoje serce. Obecność Sadie odbierała mu rozum. Przy niej miał wrażenie, że traci kontrolę, mimo iż dawno temu zdecydował, że już nie pozwoli, aby coś takiego mu się przytrafiło - z kimkolwiek i kiedykolwiek. Fizyczne przyciąganie między nimi zostało naprawdę dobrze opisane, dało się je wyczuć na własnej skórze, co uważam za ogromny plus. W przypadku tej dwójki los uruchomił długą lawinę zdarzeń, aby dopiąć swego, ale czy wbrew wszystkiemu ich historia zakończy się szczęśliwie? . Wspomniałam wcześniej, iż nie zabrakło w tym tytule humoru. Nawet nie wyobrażacie sobie, jak rozśmieszyła mnie scena, w której to główna bohaterka przez przypadek zaczęła udawać treserkę psów uczącą komend po niemiecku. Zapewniam Was, że gdy sięgniecie po tę książkę i znajdziecie się na tym właśnie fragmencie uśmiech na pewno pojawi się na Waszych ustach. . Podobał mi się w tym tekście sposób, w jaki autorki przedstawiły rodzącą się przyjaźń pomiędzy Sadie i Birdie. Dziewczyny łatwo złapały ze sobą kontakt, w następstwie czego połączyła je niespotykana, nierozerwalna, magiczna więź, która wydawała się jeszcze mocniejsza od krwi. Cudownie śledziło mi się rozdziały z ich udziałem, jednak w pewnym momencie niestety dotarło do mnie, dlaczego ich relacja rozwinęła się w taki, a nie inny sposób. Powiem Wam, że w głębi duszy chyba od samego początku podejrzewałam, co tak naprawdę wyjdzie na jaw w epilogu tego dzieła. . “Miłość w zamkniętej kopercie” to słodko-gorzka historia, z którą bez wątpienia spędziłam przyjemnie i miło czas. Szybko uporałam się z jej treścią, ale na pewno nie zostanie ona moją ulubioną lekturą spod pióra tego duetu. Według mnie największy minus tego tekstu stanowi kreacja głównych bohaterów. Pomimo iż ta dwójka szczerze ze sobą rozmawiała, wydawała się emocjonalnie dojrzała to osobiście odebrałam Sebastiana i Sadie jako zbyt idealnych, czym nieraz mnie irytowali. Nie przypadł mi do gust także bajkowy, wyzbyty z realności charakter tej opowieści. Cały szereg zbiegów okoliczności, dziwnych wydarzeń, cudów, które dokonały się szczególnie pod koniec, wywołał we mnie jedynie uczucie znużenia i zażenowania. Tego wszystkiego było dla mnie już za wiele, a ilość słodkości wylewająca się z ostatnich stron sprawiła, iż po zakończonej lekturze czułam się tak, jakbym zjadła na raz cały słoik Nutelli. Autorki stworzyły publikację wartościową, ciepłą, wzruszającą, romantyczną, emocjonalną, zmuszającą do refleksji nad życiem, dającą nadzieję na lepsze jutro oraz w pełni uświadamiającą proces przemijania. Umiejętnie ukazały, że decyzje z przeszłości kształtują naszą przyszłość. Osobiście mogę w pewien sposób porównać ten utwór literacki do opery mydlanej. Pewnych elementów znalazło się w nim zbyt dużo, innych znowu za mało. “Miłość w zamkniętej kopercie” to książka, która akurat mnie nie chwyciła za serce, ale może akurat Wam przypadnie do gustu? Tego właśnie Wam życzę! Moja ocena: 6,5/10 💙
-
Recenzja: Coolturka Sochacka AnnaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Miłość w zamkniętej kopercie" to kolejne spotkanie z moim ulubionym pisarskim duetem Vi Keeland & Penelope Ward. Sięgając po nie wiem, że dostanę dobrą rozrywkę w postaci zabawnej, ale i wzruszającej historii miłosnej idealnej na relaks po ciężkim dniu. Sadie jest singielką namiętnie szukającą tego jedynego przy pomocy wszelkiego rodzaju aplikacji randkowych. Mimo wielu prób nic z tego nie wychodzi poza kolejnymi prześmiewczymi artykułami o zachowaniach współczesnych facetów. Bo Sadie jest dziennikarką, więc gdy dostaje list zaadresowany do Świętego Mikołaja, nie jest ani odrobinę zaskoczona, odpowiada bowiem za prowadzenie rubryki Świąteczne życzenia. Tyle że to dopiero czerwiec, a marzenia dziesięcioletniej Birdie Maxwell, która niedawno straciła mamę, odegrają dużą rolę w życiu wszystkich zaangażowanych w nie osób. Interesujący pomysł na fabułę: dziennikarka postanawia zabawić się w Świętego Mikołaja i w miarę możliwości spełnić niektóre z życzeń małej dziewczynki. Czy ta korespondencyjna znajomość ma szansę zaistnieć w realnym świecie? Możliwe. Warunkiem jest jednak szczerość, a Sadi rozpoczęła ją od kłamstwa, za którym poszły kolejne. Czy dobre intencje mogą uzasadnić oszustwo? I co się stanie, gdy prawda wyjdzie na jaw? Uwielbiam poczucie humoru obu autorek i za każdym razem bawię się równie dobrze. Świetna kreacja postaci, zarówno pierwszo i drugoplanowych. Poznajemy je na tyle dobrze, że na koniec ciężko się z nimi rozstać. "Miłość w zamkniętej kopercie" mówi o przeznaczeniu i miłości, nie tylko partnerskiej, ale i rodzicielskiej.
-
Recenzja: juliette.and.books Zadworna JuliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Między przygotowaniami i porządkami, chciałam zapytać czy pisaliście listy do Świętego Mikołaja? Choć to dwie zupełnie różne pory roku, przedstawiam dziś lekturę, która jest w stanie rozczulić niejedną osobę i to w każdym momencie. Birdie Maxwell miała na pieńku ze Świętym Mikołajem, odkąd to zawiódł ją ostatnim razem, gdy jej mama nie wyzdrowiała. Mimo to dziewczynka daje mu ponowną szansę na odkupienie i już w czerwcu wysyła list z pewną prośbą. Dociera on do Sadie, redaktorki prowadzącej kolumnę Świąteczne życzenia. Poruszona kobieta stara się spełnić oczekiwania małej Birdie, z czasem nawiązują niesamowitą więź, jednak igranie z losem i oszustwa, nawet w najlepszych intencjach muszą w końcu wyjść na jaw. Chciałam pokrótce nakreślić fabułę, ponieważ sama okładka może nie zachęcać do sięgnięcia, a uważam, że jest to historia godna uwagi. Zahacza o bardzo ważną tematykę, ściśle powiązaną z rodzicielstwem, chorobą, stratą. Pokazuje jak nieprzewidywalny bywa los i udowadnia, że „Gdy dwoje ludzi jest sobie przeznaczonych, Bóg sprawi, że na pewno się uda”. Można by się doszukiwać w niej braku realizmu, w końcu zbiegów okoliczności było tutaj mnóstwo i po prostu czuć, że jest to fikcja, jednak dzięki niesamowitemu klimatowi w żaden sposób mi to nie przeszkadzało. W jednej chwili płaczemy ze śmiechu, bo takich naturalnie zabawnych momentów jest tutaj masa, a w kolejnej ocieramy łzy wzruszenia po treści listów dziewczynki. Ogromnie spodobali mi się bohaterowie. Szczególnie przedstawienie Sadie jako starszej wersji Birdie. Wzajemne zrozumienie i relacja, która rozwija się na przestrzeni książki, sprawia, że czuć tę „kobiecą przyjaźń”, która kontrastuje na tle innych romansów. I choć bardziej romantycznej relacji też tu nie zabraknie, to dzięki niej fabuła jest taka ciepła, rodzinna i wręcz urocza. Trafiłam na ten tytuł w odpowiednim momencie. Dzięki tej książce odpoczęłam, wyciszyłam się i naprawdę cudownie bawiłam przenosząc się w zupełnie inny świat. Pojawiło się nawet kilka refleksji, dlatego jeśli tylko jesteście ciekawi, to sprawdźcie sami, a jeśli lubicie twórczość autorek to Wasz #mustread!
-
Recenzja: magixx_book Adamska MagdaRecenzja dotyczy produktu: audiobookCzy recenzja była pomocna:
Sadie jest redaktorką w rubryce Świąteczne Życzenia. Pewnego letniego dnia zaczyna otrzymywać listy do świętego Mikołaja od Birdie - uroczej dziewczynki wychowywanej przez ojca. Mama Birdie zmarła parę lat temu, od tej pory Sebastian - ojciec dziewczynki, nie pogodził się z jej stratą. Sadie spełnia kolejne życzenia z listów dziewczynki i coraz bardziej się do niej przywiązuje. Gdy nieoczekiwanie spotyka ona Sebastiana sprawy się komplikują. Czy oszustwa kobiety wyjdą na jaw? Czy Sadie uda się zdobyć zaufanie Birdie i jej ojca? Cudowna, pełna zarówno ciężkich tematów jaki emocji, historia spod pióra Vi i Penelope skradła moje serce. Poruszane tematy raka, samotności po utracie kogoś bliskiego i obaw przed ruszeniem naprzód chwytają za serce. W samym środku tej historii znajdziemy Birdie, dziewczynkę, która najbardziej świeci pragnie tego aby jej tata był szczęśliwy. To pełna emocji historia na długo pozostająca w sercu i głowie czytelnika. Pokazuje nam że warto mieć nadzieję, miłość może spotkać nas w najmniej oczekiwanym momencie. Ten lekki romans sprawi, że na naszej twarzy pojawi się nieraz uśmiech, nieraz uronimy także parę łez. Polecam wam serdecznie sięgnąć po tą cudowną książkę, gdyż jest ona magiczna.
-
Recenzja: jedno.spojrzenie Kaczmarczyk-Zieja MartaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Miłość w zamkniętej kopercie kultowego duetu pisarek @vi_keeland i @penelopewardauthor to przyjemna obyczajówka, ale zdecydowanie bez sztampowego podejścia 👌 No bo przyznacie, że gdy do redakcji, w środku lata trafia list adresowany do Mikołaja, napisany przez małą Birdie to musi być ciekawie. Sadie, odpowiedzialna za kącik "mikołajowy" jest ujęta historią dziewczynki, która przypomina jej własne dzieciństwo. Starając się sprawić, niczym Mikołaj, drobne radości, pakuje się w niezłe zamieszanie 😆 Nie mamy tu może niesłychanie porywających wydarzeń, ale za to bardzo "życiowych" bohaterów. Spojrzenie na bycie samotnym rodzicem po śmierci żony, rozdarcie między swoimi pragnieniami a dobrem dziecka, ale także nadzieję na to, że w życiu nie ma rzeczy niemożliwych 💪 • Jeśli potrzebujecie czegoś pokrzepiającego, nie koniecznie bardzo lekkiego, ale napawającego takim spełnieniem, gdy przekręcacie ostatnią stronę to zdecydowanie warto sięgnąć po tę pozycję
-
Recenzja: girlsbookslovers.blogspot.com Paulina PeetersRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
“Gdy dwoje ludzi jest sobie przeznaczonych, Bóg sprawi, że na pewno się uda.” Sięgając po duet Keeland i Ward zawsze wiem, że nie będę się nudzić. Te autorki mają to do siebie, że pisząc wspólnie, potrafią wykreować takie historie, które czytelnika rozśmieszą, zasmucą, przyprawią o szybsze bicie serca, pozwolą się zakochać, wywołują płacz i zapadną głęboko w pamięć. Uwielbiam te autorki razem, jak i osobno. Za książkę “Miłość w zamkniętej kopercie” zabrałam się dosyć późno. Przez natłok obowiązków i spraw rodzinnych naprawdę bardzo mało czytałam i priorytetem były dla mnie inne sprawy. Jednak czytanie jest moją pasją, której nigdy nie pozwolę odejść, dlatego zebrałam się w sobie i teraz nadrabiam zaległości. Ale do rzeczy… Tym razem autorki przychodzą do nas z opowieścią Birdie, Sadie i Sebastiana. Drogę tej trójki przecina pewne zrządzenie losu, a może dar z niebios. Zostawię to do Waszej oceny. Sadie jest redaktorką, która prowadzi kolumnę Świąteczne życzenia. Pewnego dnia dostaje list od dziesięcioletniej dziewczynki, która prosi Świętego Mikołaja o nietypowe prezenty i to w czerwcu. Kobieta zaczyna je spełniać, ale to wszystko powolnie brnie za daleko. Dochodzi do sytuacji, w której Sadie zaczyna podszywać się pod kogoś innego i zbliżać do rodziny Maxwellów. Jak się zakończy ta historia? Czy Sadie zostanie zdemaskowana? Jeżu kolczasty, ależ ja się ubawiłam przy tej książce. Dosłownie płakałam ze śmiechu w pewnych sytuacjach i nie umiałam się opanować. Po prostu kocham Sadie i chciałabym, żeby ona się zmaterializowała. Pokochałam tę bohaterkę od samego początku. Niektóre wątki z nią związane doprowadzały mnie do turlania się po podłodze z rechotu, bo to nawet nie był śmiech. Sebastian mnie miejscami irytował i to, jak odcinał się od Sadie, raniąc ją, ale go rozumiałam. Poniósł stratę, ale za tą stratą też kryje się drugie dno. No i moja kochana Birdie. Ta dziewczynka była tak słodka i kochana. Kiedy pisała listy do Świętego Mikołaja, nie raz było mi strasznie smutno i jej współczułam. Nie chcę spojlerować i za dużo zdradzać, ale obiecuję Wam, że dostaniecie od tej książki dosłownie wszystko, a nawet więcej. Znajdziecie tu na pewno dużo humoru, ale także wiele emocji, tajemnice, sekrety, miłość, przyciąganie, przyjaźń. Do tego świetnych bohaterów i ciekawą fabułę. Dzięki narracji dwutorowej mamy wgląd do umysłów naszych głównych postaci i wiemy, co oni przeżywają i jak sobie radzą. Z ręką na sercu mogę Wam polecić tę lekturę. Ja dostałam od niej wszystko to, czego oczekiwałam. Spędziłam bardzo miłe chwile podczas czytania, że nie sposób było mnie od tej historii oderwać. Jeśli lubicie te autorki, to nawet się nie zastanawiajcie i od razu sięgajcie po tę pozycję. Warto, warto i jeszcze raz warto! Kasia
-
Recenzja: WritersLullaby Zawada JustynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Sadie, która pracuje jako redaktorka prowadzi kolumnę “Świąteczne życzenia”. Choć do świąt Bożego Narodzenia pozostało kilka miesięcy, w jej korespondencji pojawia się list. List zaadresowany do Świętego Mikołaja. Zdziwiona kobieta otwiera go i dowiaduje się, że nadawcą jest dziesięcioletnia dziewczynka Bridie Maxwell. Jej list jest nietypowy, nie taki, jakie powinno napisać dziecko. Nie prosi o górę wymarzonych zabawek, a o coś wyjątkowego. Sadie nie może się powstrzymać, bo jak się okazało bardzo wiele łączy ją z nową korespondentką. Redaktorka postanawia spełnić niektóre z życzeń dziewczynki, jednakże kobieta nie potrafi przestać i wręcz czeka, aż mała ponownie do niej napisze. Z każdym wymienionym listem Sadie czuje, że z łączy je coraz silniejsza więź. Przypadkiem - albo i nie - nogi same poniosły Sadie pod dom państwa Maxwellów. Kobiecie tak bardzo zależało na tym, aby uszczęśliwić dziewczynkę, że wciągnęła się w koło kłamstw, gdzie jedno, przeganiało drugie. Chociaż jej kłamstwa zbliża ją do Bridie i jej ojca Sebastiana, który po śmierci żony samotnie wychowuje córkę. Kobietę zaczęło gryźć sumienie, zrozumiała, że czas jakoś wybrnąć z niezręcznej sytuacji, aczkolwiek było już za późno. Nie chcąc ranić Bridie, Sebastian postanawia wybaczyć kobiecie. Ale na jaw zaczęły wychodzić przeróżne fakty, które były jak małe punkty na kartce. A gdy się je połączyło, wszystko nabrało sensu. Kolejna historia duetu, który pokochałam. Nie wiem, jak te kobiety to robią, że piszą tak świetne książki. Co następna, to jestem coraz bardziej zaskoczona. Historia małej Bridie Maxwell będzie jedną z tych, które będę często wspominać. Te kłamstwa, tajemnice, a także rozwijające się więzi sprawiają, że historia ściska za serce. A na samym zakończeniu czytelnik śmieje się w głos. Tak, to były zdecydowanie gówniane zaręczyny :) Co do książki nie mam ani najmniejszego zarzutu. Wszystko, jak za każdym razem jest świetne, bohaterowie dobrze wykreowani, fabuła wciągająca już od pierwszych kartek. Jest to idealna książka dla fanek lekkich romansów z domieszką pieprzu ;)
-
Recenzja: https://www.instagram.com/book.moodpl/ Nina KosiakRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Miłość w zamkniętej kopercie” @vi_keeland i ta książka była rewelacyjna. Pomysł na fabułę jak zwykle był wciągający i unikatowy, a bohaterowie wzbudzali przyjaźń wobec nich. Co może łączyć listy do świetego Mikołaja, niemiecką treserkę psów, właściciela restauracji ? Na pewno powieść Vi Keeland i rewelacyjna zabawa podczas czytania tej książki. Oprócz wzruszeń i trudnych tematów, znajdziemy w tej powieści charakterystyczny humor dla autorki, który tak uwielbiam. I oczywiście to zakończenie i cała historia. Tak niewiarygodna, a jednak
-
Recenzja: Facebook.com/ksiazkioczamimezczyzny Piotr BuczyńskiRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Sięgnij po książkę „Miłość w zamkniętej kopercie” i przekonaj się sami czy oszustwo jest w stanie ujść na sucho. W końcu wszyscy dobrze wiemy i od małego nas uczono że kłamstwo ma krótkie nogi i nie powinno się kłamać. Jednak jeśli kłamiemy w dobrej wierze to czy jest to coś złego? Chyba każdy z nas uwielbia miłosne historie które nie zawsze musza kończyć się źle. Poznajcie historię Sadie która chciał tylko uszczęśliwić Birdie która wysyłała listy do Świętego Mikołaja aby odzyskać nadzieję w to że jej życzenia w końcu się spełnią. Jednak czy aby ta zabawa nie poszła trochę za daleko oraz czy intencje Sadie nie będą czasami odebrane jako oszustwo? Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedź w kolejnej świetnej powieści autorek których tak naprawdę nie musimy chyba nikomu przedstawiać. Jest to idealna książka na długie grudniowe wieczory która z jednej strony daje nadzieję a z drugiej strony jedno kłamstwo wymusza drugie. Co w takiej sytuacji zrobić gdy serce mówi działaj a rozum podpowiada że nie powinno się. Książkę wieliśmy w ciemno ze względu na to że znamy świetny styl pisarski autorek który bardzo przypada nam do gustu. Uwielbiamy czytać ich powieści z tego względu że są one bardzo prawdziwe. Opowiadają one zawsze historie które mogą się przydarzyć w prawdziwym życiu. Kolejny świetny debiut autorek daje czytelnikom podczas czytania wiele emocji które nie opuszczą na dość długo po jej przeczytaniu. Zawsze jesteśmy pod ogromnym wrażeniem jak autorki są wstanie wykreować swoich głównych bohaterów aby nadać książce życia. Po prostu bohaterów wykreowanych przez autorki nie da się po prostu nie lubić. Wielka dawka dobrego humoru oraz wzruszeń wprowadzi nas w przedświąteczny klimat. Każdy z nas wyciągnie na pewno coś innego dla siebie z tej książki. Jeśli szukacie lekkiej i przyjaznej powieści to sięgnijcie po tę książkę a na pewno się nie zawiedziecie.
-
Recenzja: justabooks CIECHOWICZ JustynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
OPINIA - MIŁOŚĆ W ZAMKNIĘTEJ KOPERCIE Bohaterowie książki to Birdie, Sadie i Sebastian. Mężczyzna jest ojcem Birdie i młodym wdowcem, prowadzącym własną restaurację. Jego żona zmarła parę lat temu, jednak on nadal nie pogodził się z tą sytuacją i ciągle jest sam, boi się również, że jego córka nie jest gotowa na nową "mamę". Birdie ma jednak inne plany, nie wierzy w Mikołaja, bo mama nie wyzdrowiała, a przecież tak bardzo go o to prosiła. Postanowiła jednak dać mu jeszcze jedną szansę i napisała list, mimo że jest środek lata... Tak w historii pojawia się Sadie, redaktorka prowadząca kolumnę Świąteczne życzenia, do niej trafia list Sidie. Zaintrygowana kobieta czyta go od razu, opowieść dziewczynki bardzo ją wzruszyła i postanowiła spełnić jej życzenia. Na jednym liście jednak się nie skończyło, Birdie napisała kolejny list. Sidie znowu starała się spełnić życzenie, a potem znowu dostawała kolejną korespondencję.... Namówiona przez przyjaciółkę Saidie postanawia zobaczyć dziewczynkę. Radość Birdie była cudowna, Sebastian okazał się bardzo przystojnym mężczyzną... Każdy list od Birdie sprawiał, że kobieta coraz bardziej lubiła te małą dziewczynkę, a także coraz bardziej fascynował ją jej ojciec. Któregoś dnia zbieg okoliczności i pomyłka, której Saidie nie sprostowała, sprawiła, że kobieta znalazła się w domu Sebestiana... Czy jej oszustwa wyjdzie na jaw? I co wtedy się stanie? A może tak miało być i wszystko skończy się dobrze? Cudowna, ciepła i magiczna opowieść. Która z Nas nie wzruszyłaby się na taki piękny list otrzymany od dziecka? Córka Sebastiana sprawia naprawdę słodkie wrażenie, najpierw w listach, potem na żywo, to rezolutne dziecko, które pragnie by jego ojciec był szczęśliwy, a ona potrzebuję trochę bliskości kobiety.... Jak dobrze pomyśleć, że takie historie mogły by się zdarzyć naprawdę. MAGIA! :) Ta opowieść naprawdę łapie za serca. Mamy tu do czynienia z wieloma smutnymi wydarzeniami: rak, samotność, a także obawa przed zrobieniem kroku w nowy fragment życia. Z drugiej jednak strony książka daje nam wiele radości i uśmiechu, jest tu wiele zabawnych scen. Szczeniak niemieckiego doga dostarcza nam wiele rozrywki 😀 Książka, jest naprawdę dobra czyta się ją z ogromnym zaangażowaniem i tak bardzo chcę się by zakończyła się pozytywnie. Ogromnie polecam!
-
Recenzja: aga.reads Czyż AgataRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Listy do Świętego Mikołaja wysyła się zwykle w grudniu. Wyjątkiem jest życzenie, którego spełnienie może zająć nawet kilka miesięcy. Właśnie dlatego Birdie postanawia dać Mikołajowi czas na znalezienie idealnej osoby dla swojego ukochanego taty. Dziewczynka nie wie, że "Mikołaj", z którym rozmawia to nie starszy pan z siwą brodą, a młoda i piękna kobieta, która w redakcji zajmuje się działem świątecznym. Sadie jest poruszona listem Birdie i chce poznać dziewczynkę nieco bliżej. Nie ma jednak pojęcia, że zwykłe listy doprowadzą ją do poznania wyjątkowego mężczyzny. Tytuł książki idealnie ją opisuje. To właśnie od listu w zamkniętej kopercie zaczyna się historia Sadie oraz Sebastiana. Młodej i samotnej kobiety, która nie ma szczęścia w miłości oraz mężczyzny będącego wdocem i kochającego swoją córkę najmocniej na świecie. Te dwie osoby są od siebie bardzo różne. Sadie mieszka w niezbyt dużym mieszkaniu i stara się jakoś wiązać koniec z końcem, a Sebastian posiada dom w jednej z najlepszych dzielnic Nowego Jorku i jest właścicielem dobrze prosperującej restauracji. Ich relacja od samego początku zbudowana jest na kłamstwie, które później trudno wytłumaczyć. Sadie chce poznać Birdie tak bardzo, iż nie patrzy na konsekwencje. Czuje z dziewczynką silną więź, ponieważ obie mają podobną przeszłość. Właśnie dlatego gdy Sebastian myśli, że jest kimś innym, ona wcale nie protestuje. W końcu bycie trenerką psów i uczenie ich po niemiecku wcale nie jest takie trudne, prawda? Autorki napisały kolejną świetną książkę, która porusza bardzo ważne tematy. Wiele kobiet boryka się z problemami z zajściem w ciąże, lecz nie mówi się o tym zbyt często. In vitro nie jest jedynym sposobem aby móc założyć pełną rodzinę i autorki wspaniale rozwinęły ten temat. Widzimy, że w książce jest zbyt wiele zbiegów okoliczności. Pewna sytuacja zapoczątkowała kolejną aż w końcu dwoje zupełnie obcych sobie ludzi się poznało i zobaczyło, że łączy ich o wiele więcej. Niekiedy przeznaczenie potrafi się do człowieka uśmiechnąć i wskazać mu właściwą drogę. Bardzo polecam Wam tę książkę, ponieważ żadna z wcześniejszych książek autorek nie spodobała mi się tak bardzo jak ta.
-
Recenzja: ZaczytAna_87 Życzkowska KamilaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Vi Keeland i Penelope Ward to duet, który zawsze biorę w ciemno. Osobno autorki piszą wspaniałe książki, a kiedy robią to razem, to wiem, że ich książka będzie petardą. Miłość w zamkniętej kopercie. Sadie, redaktorka, otrzymuje list zaadresowany do Świętego Mikołaja. Nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu pracuje w dziale świąteczne życzenia, gdy nie fakt, że list otrzymała już w czerwcu. Wzruszona jego treścią postanawia poznać młodą autorkę tego listu. Birdie mieszka z ojcem i kiedy Sadie ich poznaje wpada po uszy. Jedno kłamstwo prowadzi do następnego i wszystko wskazuje na to, że wybuchnie wielki dramat. Uwielbiam! Po prostu uwielbiam. Kolejna świetnie napisana książka, która utwierdza mnie w przekonaniu, że jest to najlepszy pisarski duet na świecie. Autorki zawsze zaskakują fabułą i tak też było w tym przypadku, lekka i zarazem zabawna historia, w której aż kipiało od namiętności. Ciekawie wykreowani bohaterzy, zaskakujące zwroty akcji i oczywiście gorące sceny erotyczne. Polecam każdemu, bo książka jest naprawdę warta przeczytania.
-
Recenzja: https://www.instagram.com/zaapach.paapieru/ Paulina ŚwietlickaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Miłość w zamkniętej kopercie” autorstwa Penelope Ward i Vi Keeland, to bardzo przyjemna powieść. Nie przypuszczałam, że pochłonę ją tak szybko, ale w sumie i nie jestem zdziwiona, bo te Panie w duecie po prostu robią super robotę! Sadie pracuje jako redaktorka, która zajmuje się Świątecznymi życzeniami, nieźle się więc zdziwiła kiedy jeden z listów zaadresowanych do Świętego Mikołaja dotarł do niej sporo przed czasem, treśc okazała się wzruszająca, do tego stopnia, ze Sadie postanowiła spełnić życzenie małej dziewczynki nie przypuszczała, że los okaże się dla niej tak przewrotny, a Birdie dziewczynka, która pojawiła się w jej życiu tak nieoczekiwanie odegra w tym kluczową rolę. Bardzo podobała mi się postać Birdie, jak na małą dziewczynkę była naprawdę inteligenta, dojrzała oraz dostrzegała więcej niż można by się spodziewać, a to o co prosiła w listach wzruszyło nie tylko Sadie, ale i mnie. Te dwie bardzo wiele łączyło i przez to też Sadie czuła, że nie może przejść obojętnie obok tej małej. Coś co początkowo miało być czymś niewinnym, szybko przeistoczyło się w coś więcej. Nie tak to sobie wyobrażała, a już na pewno nie przypuszczała, że przyjdzie jej udawać kogoś innego, ale kiedy pierwszy raz spotkała Sebastiana- ojca Birdie, nie myślała logicznie, takie wywarł na niej wrażenie. I ja się absolutnie temu nie dziwię! Im więcej stron tej historii było za mną, tym lepiej poznawałam bohaterów i jeśli chodzi o Sebastiana, to mnie urzekł tym, jaki był w stosunku do córki, mieć takiego kochającego, troskliwego i oddanego ojca, to coś pięknego. Bardzo podobały mi się sceny erotyczne, bo w wykonaniu autorek, są zawsze pełne emocji - pełne namiętności, pożądania i chemii między bohaterami. I w tej powieści one również były bardzo dobrze opisane, z wypiekami na twarzy śledziłam to, co działo się między Sadie, a Sebastianem. Choć może ich relacja dość szybko się rozwinęła, to wcale mi to nie przeszkadzało, bo była to bardzo ciepła, słodka, ale nieco seksowna historia, od której trudno było mi się oderwać. Z jednej strony może się wydawać, że niektóre zwroty akcji były nieco zaskakujące, to z drugiej strony historia jest bardzo przewidywalna, odkąd dowiedziałam się o sytuacji Sadie, a także Birdie wiedziałam już w jakim kierunku potoczy się ta książka, nie obawiajcie się jednak, historia nic na tym nie traci. Ja gorąco Wam ją polecam!
-
Recenzja: kaktus_love_book Kwiatkowska KorneliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Nie wiem, czy to przeznaczenie, czy ciąg szalonych zbiegów okoliczności doprowadził nas do siebie. Ale cokolwiek to było, co cię do mnie przyciągnęło, nie jest tak ważne jak to, co sprawiło, że przy mnie zostaniesz." Jedna dziewczynka, jedna prośba, jeden tajemniczy list do mikołaja, pociągnął za sobą lawinę, której nie da się zatrzymać. Ruszyła machina magicznych, śmiesznych i nietuzinkowych zdarzeń, których koniec wyciska morze łez szczęścia i niedowierzania. Birdie po stracie mamy chciała ostatni raz poprosić Mikołaja o coś ważnego. Jej list trafia w ręce Sadie, redaktorki, która w zależności od pory roku zajmuje się różnymi kolumnami w prasie. Postanawia spełnić marzenie dziewczynki, co początkuje bardzo ciekawą znajomość. Coś przyciąga ją do tego dziecka, jakaś magiczna siła pcha ją do coraz dziwniejszych poczynań, a ojciec dziecka wydaje się spełnieniem jej dorosłych marzeń. To nie jest zwykła rodzina, lecz bardzo wyjątkowy dar z niebios, który stanie się jej najpiękniejszym podarunkiem. Jeśli istnieją anioły to zdecydowanie ta książka jest o nich. Bardzo zaskakująca, opisująca losy samotnego ojca i jego córki, która pragnie spełnić kilka marzeń. List dziecka trafia w ręce kobiety, która nie jest tylko zwykłą redaktorką, ale o tym przekonajcie się sami. Historia opisana przez uwielbiane autorki romansów, stała się magiczną opowieścią o miłości, cudach i darze zesłanym z nieba. Wierze, cierpliwości, obawach, lękach a także niedowierzaniu, że sprawy mogą nabrać takiego szalonego tempa, a drugie zaczarowane dno, okropnie nami wstrząśnie dogłębnie. Bardzo piękna opowieść, o stracie matki i żony, psikusom losu, nadzieji płynącej z czystego serca i nowemu początkowi bardzo dziwnej lecz wspaniałej znajomości. Nie da się opisać prostymi słowami wszystkiego, co zostało ukryte w kartach książki, to trzeba przeczytać samemu, dać się wciągnąć w tą szaloną, romantyczną i tajemniczą historię, bo nie da się inaczej. Niezapomniana, wzruszająca, wspaniała, jedyna w swoim rodzaju, zdecydowanie godna polecenia. Duet, który uwielbiam ponownie pozytywnie zaskakuje.
-
Recenzja: upolowane Dudek AgnieszkaRecenzja dotyczy produktu: audiobookCzy recenzja była pomocna:
"Miłość w zamkniętej kopercie" to kolejna pozycja niezrównanego pisarskiego duetu - Vi Keeland i Penelope Ward. To historia o tym, jak pewnego dnia w środku lata, mała Birdie wysyła list do świętego Mikołaja. Ma do niego jedną, ale za to bardzo nietypową prośbę. Od tego momentu obserwujemy ciąg niezwykłych zbiegów okoliczności, w których uczestniczą: dziewczynka, jej ojciec oraz Sadie, w której ręce trafił wspomniany list. List, który złączył nierozerwalnie losy tych trzech osób. A może, tak naprawdę, połączyło ich już wcześniej coś zupełnie innego... Jest też pies, który w tej historii odgrywa niebagatelną rolę. I jest ogromna potrzeba miłości, którą odczuwają bohaterowie. Vi i Penelope jak zawsze w formie. I tym razem nas nie zawodzą. Dostajemy przyjemną historię z nutką pikanterii i świętami w tle. Jednak autorki, mimo lekkiej tematyki, nie boją się poruszać poważniejszych tematów. O tym, co w życiu jest najważniejsze i co liczy się najbardziej.
-
Recenzja: ZaBOOKowana.blog Gireń WioletaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Mija kolejny, zwykły czerwcowy dzień, gdy Sadie odbiera list do Świętego Mikołaja. Autorką listu jest mała dziewczynka, a jej historia sprawia, że Sadie postanawia spełnić jej życzenia. Ten jeden list sprawi, że całe życie młodej dziennikarki przewróci się do góry nogami. Powiem szczerze, że dawno nie czytałam romansu, który tak uderzyłby w mój gust jeżeli chodzi o ten gatunek. Historia jest niesamowicie ciepła i sprawia, że nawet największy świąteczny sceptyk poczuje ich magię. Podczas lektury czytelnik ma gwarantowane tsunami emocji, które doprowadzi go do łez wzruszenia, ale także tych wywołanych śmiechem. Lekki humor pomieszany z goryczą życia, które nie zawsze układa się po naszej myśli tworzą mieszankę, która jest budulcem dla tego historii. I chociaż jest trochę nierealna to jednocześnie bardzo prawdziwa. Niesamowicie mnie poruszyła ta opowieść i lekcję, którą za sobą niesie. Niby zwykły zbieg okoliczności sprawia, że ścieżki Birdie i Sadie się przecinają, a mimo wszystko nic nie stało się bez przyczyny. Bardzo mi się podobało to, że książka pomimo tego, że wydaje się być mega prostą, to taka nie jest. Nitki ją tworzące są niesamowicie poplątane, dlatego podczas lektury czytelnik musi być niesamowicie uważny. Bardzo wam polecam tę lekturę, szczególnie teraz, w okresie świątecznym. Na jej kartkach znajdziecie ogrom magii Świąt, która sprawi, że w nią uwierzycie.
-
Recenzja: czytanienadywanie Krawczyk JoannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Miłość w zamkniętej kopercie to kolejna książka stworzona przez mój ulubiony duet, czyli Vi Kelland i Penelope Ward. To historia romantyczna i ciepła, idealna na zimowy wieczór. Ogrzeje serce. Wciągnęła mnie bardzo od pierwszych stron, dlatego szybko ją przeczytałam. Mała Birdie pisze list do Mikołaja, kiedy jej życzenie nie spełnia się postanawia już nigdy nie pisać listów do Mikołaja. Sadie pracuje w gazecie. Prowadzi tam kolumnę, dotyczącą życzeń swiatecznych pewnego dnia przychodzi do niej list od malej dziewczynki. Jest zdziwiona, że w letni czerwcowy dzień dostaje list z życzeniem. Kobieta postanawia spełnić prośbę dziecka. I tak pojawiają się kolejne listy, a więź między Birdie i Sidie coraz bardziej się zacieśnia. Kobieta poznaje ojca dziewczynki Sebastiana. Znajomość zaczyna się od kłamstwa. Z czasem przeradza się w coś wyjątkowego i mocnego. Jak potoczą się ich losy kiedy prawda wyjdzie na jaw ? To piękna historia, ale momentami smutna i bolesna. Autorki w cudowny sposób przedstawiły rozwijającą rozwijającą miłość i przyjaźń. Ukazały bolesna stratę, ktora miała negatywne skutki, ale połączyła dwie osoby i pozwoliła im rozwijać uczucie. Sebastian to przystojny mężczyzna, który stara się wychować córkę najlepiej jak potrafi, od pierwszej chwili zauroczył Sidie. Czytając tą historię pojawiają się łzy wzruszenia, ale i wiele zabawnych dialogów, które potrafią rozbawić do łez. Bardzo mocno polecam tą historię.
-
Recenzja: Zabookowanyswiatpauli.blogspot.com Paulina DziubRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Miłość w zamkniętej kopercie" to kolejna książka duetu Vi Keeland i Penelope Ward, która została wydana w Polsce. Jak tylko dowiedziałam się o zapowiedzi, to od razu wiedziałam, że chcę to przeczytać. Nie jest tajemnicą, że sięgam w ciemno po historie napisane wspólnie przez te dwie autorki. Tym razem wszystko się zaczyna od listu małej dziewczynki do Świętego Mikołaja, który napisała.... w czerwcu. Tak, dobrze czytacie, na początku lata. Owym Mikołajem natomiast jest Sadie - redaktorka, prowadząca w okresie świątecznym kolumnę "Świąteczne Życzenia". Takim oto sposobem, Sadie poznaje rodzinę Maxwellów. Sebastian jest samotnym ojcem, wdowcem i prowadzi własną restaurację. Pierwsze spotkanie tej dwójki jest bardzo... osobliwe, ale i na swój sposób zabawne, gdy my, jako czytelnicy, wiemy w co się pakuje Sadie. Z przymrużeniem oka oczywiście - mam na myśli, że my znamy prawdę, natomiast Sebastian nie ;) Mimo że nie jest to książka świąteczna, bo większość akcji rozgrywa się latem i jesienią, to jednak myślę, że na swój sposób można zaliczyć ją do grona tychże pozycji. No i jakby nie było to akcja rozgrywa się także i w trakcie świąt, więc tym bardziej pasuje. Ale na ogół - jest to świetna historia, która poza tematem listów do Świętego Mikołaja porusza także wiele trudnych i życiowych sytuacji, jedna z nich nawet mnie zaskoczyła, bo bardzo rzadko spotykam ją w książkach. "Miłość w zamkniętej kopercie" to naprawdę dobra książka, którą tak naprawdę można czytać w dowolnej porze roku.
-
Recenzja: aparatka_czyta Leszczyńska EwelinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
To, że uwielbiam książki Vi Keeland wiecie nie od dziś. Tak samo jest w przypadku jej duetu z Penelope Ward. Dlatego nie zastanawiałam się ani chwili i sięgnęłam po ,,Miłość w zamkniętej kopercie”. ( loveksiazkowe miałas racje) Sadie Bisset - nasza główna bohaterka, na co dzień pisze artykuły o randkach. Dodatkowo, w okresie bożonarodzeniowym prowadzi kolumnę ze Świątecznymi życzeniami. Jakie było jej zdziwienie, kiedy pierwszy list zaadresowany do Świętego Mikołaja, dostaje już w czerwcu… Birdie Maxwell nigdy nie sądziła, że tak szybko napisze list do Mikołaja. Kiedy nie spełnił jej ostatniego życzenia, aby jej mama wyzdrowiała myślała, że czymś sobie u niego przeskrobała - stąd ten list już w czerwcu. W tym roku nie prosiła o wiele, raczej chciała sprawdzić, czy Mikołaj jest prawdziwy. Jakie było jej zdziwienie, kiedy otrzymała to, o co prosiła, ponieważ Sadie postanowiła jej to wysłać. Nie wiedziała wtedy jeszcze, jakie skutki to za sobą niesie. Kiedy Birdie pisała kolejny raz, i kolejny, Sadie wiedziała, że musi to zakończyć. Postanowiła, ostatni raz spełnić jej marzenie i zobaczyć ją z ukrycia. Nie sądziła wówczas, że jej pożegnanie będzie jeszcze cięższe, gdyż razem z Birdie przyszedł jej tata, Sebastian Maxwell. Sadie wiedziała, że nie będzie jej łatwo pożegnać się z dziewczynką. Przywiązała się do małej mimo, że tak naprawdę nie znały się. Niestety, splot wydarzeń sprawia, że Sadie ląduje w pobliżu domu Birdie, a Sebastian bierze ją za kogoś, kim nie jest. I tak oto, nasza Sadie zostaje… Kim? Tego musicie dowiedzieć się sami. Jedno kłamstwo, drugie, trzecie… Czy Sadie uda się odręcić to wszystko? Kochani, ta historia zdecydowanie mnie oczarowała. Pokochałam tą książkę od pierwszej strony i nie potrafiłam odłożyć jej choćby na minutę. Styl i język autorki sprawia, że przez książkę po prostu się płynie. Dodatkowym plusem jest to, że akcja toczy się swoim tempem, dzięki czemu możemy od początku poznać bohaterów. Historia skrywa wiele tajemnic, a każda kolejna sytuacja jest dopełnieniem całej fabuły. Bohaterów po prostu nie sposób nie lubić. Są tak autentyczni, że spokojnie mogliby być naszymi sąsiadami. A uczucia, które się między nimi rodzą czuć na każdej stronie. Książka wywołuje mnóstwo emocji: strach, śmiech, a także łzy. Emocje w niej opisane czuć głęboko w sercu, a humor jaki został w zawarty sprawił, że zaśmiałam się w głos niejeden raz. Tajemnice, które pojawiają się na początku, przez całą książkę siedziały mi w głowie póki nie uzyskałam na nie odpowiedzi. A fabuła? Zdecydowanie nie spodziewałam się takich wydarzeń i odpowiedzi na moje pytania. Co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że książka jest świetnie napisana i poprowadzona. Ale czego innego można było się spodziewać po tym duecie? Moliki, polecam Wam ją całym sercem!!!
-
Recenzja: martys_czyta Wierzbicka MartynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Cóż ja o niej mogę Wam powiedzieć. Jest to tak świetna książka ze wspaniałą historią małej Birdie, Sadie i Sebastiana. Ona wycisnęła ze mnie łzy wzruszenia. Autorki pokazały nam jakie życie bywa przewrotne. Wierzycie w przeznaczenie? Bo ja tak! Wierzę, że każda osoba, która stoi na naszej drodze jest po coś. Wierzę, że każda sytuacja, każdy wzlot i upadek dzieje się po coś. I tak było i w tej książce. Niby zbieg okoliczności, zbieg wydarzeń, które z biegiem czasu ułożyły się w jedną całość i stało się jasne, że to co jest zapisane nam i tak to się stanie. Nawet jakbyśmy starali się nie wiadomo jak i tak to się wydarzy. 10-letnia Birdie pisze do gazety list, która prowadzi kolumnę Świąteczne życzenia w okresie zimowymi. Nic by nie było w tym dziwnego gdyby nie to, że wysłała go latem. Sadie, bo to ona była redaktorka prowadzącą między innymi tę kolumnę, przeczytała list że wzruszeniem, bo mała dziewczynka zwierzyła się w nim... Postanowiła jej trochę pomóc odzyskać wiarę. No i od tego momentu zdarzają się niesamowite zbiegi okoliczności, w których odrobinę pomogła redaktorka. Niby nic nie znaczące w tej chwili, ale później okazały się wielkimi krokami. Nie chcę wam zdradzać za dużo, bo chce abyście poczuły magię tej książki, poczuły to samo co i ja. Dlatego ogromnie Wam ją polecam. Jestem w niej poprostu zakochana. Książka jest napisana w tak lekki sposób, że miałam wrażenie, że przez nią płynę. Odkładałam ją tylko wtedy gdy już naprawdę musiałam. No ale o Sebastianie nic nie napisałam 🤭 co do dużo mówić... Takiego tatuśka ze świecą szukać 😍 sama bym zorganizowała jakiś zbieg okoliczności aby go spotkać 😅
-
Recenzja: reading.girl.05 Sinkowska AmandaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Mówi się, że ludzie zawsze pojawiają się w naszym życiu z jakiegoś powodu. Może Sadie pojawiła się w moim dlatego, że jej przeszłość była lustrzanym odbiciem naszej teraźniejszości? Nie spotkałem jeszcze osoby, która zrozumiałaby naszą sytuację tak, jak ona.” Uwielbiam pióro autorek. Opis książki mnie skusił, tak samo jak okładka, która jest piękna i mi się podoba. Pierwsze strony książki, a ja się zatraciłam w historii bohaterów. Czułam, jak wokół mnie świat przestał istnieć, a historia leciała w swoim tempie. Sadie jest redaktorką i prowadzi kolumnę Świąteczne życzenia. Otrzymuje listy adresowane do Świętego Mikołaja, ale teraz jest inaczej bo jeden z listów przychodzi już w czerwcu. Jest zaskoczona i postanawia już teraz go przeczytać. Kobieta, czytając list, wzrusza się i postanawia spełnić życzenia Birdie. Birdie Maxwell cztery lata temu poprosiła Świętego Mikołaja o coś ważnego, ale on zawiódł, bo jej mama nie wyzdrowiała. Po długim namyśle postanawia znów napisać. Sadie spełnia życzenie z listu Birdie, natomiast jest zdziwiona gdy dostaje kolejny list. To się nie skończyło na jednym liście. Były kolejne. Kobieta chce zobaczyć dziewczynkę i gdy to się spełnia, to dodatkowo na własne oczy może zobaczyć Sebastiana Maxwella - ojciec Birdie. Gdy go zobaczyła to, aż zabrakło jej słów. Sebastian jest przystojnym, samotnym ojcem. Dziewczyna nie może wymazać tamtego dnia z pamięci i robi coś, co nie powinna. Kłamstwo idzie za kłamstwem. Co zrobi Sebastian gdy pozna prawdę? Jak potoczy się ich historia? Czy będzie happy end? Historia jest urocza, ale i pełna emocji. Były momenty, które łapały za serce, a w oczach pojawiały się łzy. Birdie i Sadie łączy jedno: strata bliskiej osoby. Sadie zaprzyjaźniła się z dziewczynką. Bardzo się do siebie zbliżyły. Natomiast jeśli chodzi o Sebastiana, to trzymał dystans. Uczucie między Sadie a Sebastianem rozkwitało i nie mogli zaprzeczyć, bo oni zatracali się w sobie. Pragnęli się zatracić w tej namiętności. Sebastian myślał o Sadie, tak samo jak ona o nim. Między nimi pojawiła się chemia - zaiskrzyło od początku. Polubiłam bohaterów - świetna ich kreacja. Birdie to słodka, urocza, odważna dziewczynka. Sadie chciałaby znaleźć prawdziwą miłość. Pewna siebie, troskliwa, pomocna i kochana. Sebastian to pewny siebie, przystojny mężczyzna, który momentami zakłada na twarz maskę, by nie pokazywać emocji. Było gorąco i zabawnie, bo niektóre dialogi rozbawiły mnie do łez. Było namiętnie, romantycznie. Był gorący ogień, aż moje policzki były czerwone. Historia o pięknej miłości. Historia, która wzrusza i daje dużo do myślenia. Życie jest tak kruche, że powinno się cieszyć z każdego dnia. Historia o nadziei, zaufaniu i rodzinie. Piękna, wzruszająca. Autorki z łatwością mnie wciągnęły aż do ostatniej strony i ciężko mi było żegnać się z historią. Czekam na kolejne książki od autorek. Książka zapadnie mi w pamięci, a historia skradła moje serce. Cudowna historia. Gorąco polecam!
-
Recenzja: vive_les_livres Salagierska ZuzannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Lubicie duet Vi Kelland Penelope Ward czy jednak wolcie osobne historie autorek? 🎀Recenzja🎀 Miłość w zamkniętej kopercie autorstwa genialnego duetu, czyli Vi Kelland i Penelope Ward jest idealna na takie smutne i zimne wieczory jak te, które panują w listopadzie. Jest to książka lekka i czyta się dosyć szybko. Miałam problem z wciągnięciem się przez jakieś 90 stron, bo odczuwałam lekki chaos, ale im dalej tym coraz bardziej nie mogłam się oderwać. Jest naprawdę przyjemna historia, która sprawia, że uśmiech sam gości na naszych twarzach. Sadie prowadzi w swojej gazecie tuż przed świętami prowadzi kolumnę dotyczącą świątecznych życzeń, które zaczynają przychodzić już w listopadzie. Jest strasznie zdziwiona, kiedy jeden z listów przychodzi w czerwcu od dziesięcioletniej Birdie. Kiedy kobieta poznaje historię małej dziewczynki tak bardzo podobnej do jej, że czuje z nią silną więź. I początek tej pięknej historii między Sadie a Sebastianem Maxwellem zaczyna się niestety od kłamstwa, a przeradza w coś wyjątkowego. Ta książka jest słodko romantyczna, ale i słodko gorzka. Ta książka przepełniona jest miłością i zaufaniem. Pokazuje jak dwójka ludzi się do siebie zbliża. Pokazuje jak szybko można kogoś obdarzyć zaufaniem. Sadie i Birdie stały się najlepszymi przyjaciółkami natomiast nie tylko dziewczynka jest zauroczona kobietą, ale i jej ojciec, ponieważ dla tej dwójki jest kimś kogo w głębi serca potrzebują. Ale oprócz przyjaźni między dorosłymi jest ogromna chemia, rozumieją się bez słów i już na początku czuli się przy sobie swobodnie. Są sobie jakby przeznaczeni. Naprawdę potrzebowałam takiej romantycznej historii, która doprowadza i do śmiechu, i do wzruszenia. Bez żadnych ogromnych rozstań czy problemów na siłę. Bohaterowie zostali bardzo fajnie wykreowani przez autorki. Można ich od razu polubić i nie posiadają żadnych cech czy zachowan, które by odstraszyły czytelnika. Akcja nie dzieje się w nie wiadomo jakim tempie tylko wszystko jest rozłożone w czasie tak by ich relacja miała ręce i nogi. Autorki poruszyły tutaj dosyć ważne tematy i podeszły do nich z klasą. Jestem zauroczona tą historią i nie ma ani jednego wątku, do którego mogłabym się przyczepić. 10/10
-
Recenzja: anka__czyta Pietrzak AnnaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Mówi się, że ludzie w naszym życiu, pojawiają się z jakiegoś powodu.” Sadie to dziewczyna, która w gorącym okresie świątecznym prowadzi w swojej gazecie kolumnę „Świąteczne życzenia”. Listy, które tam trafiają zaczynają przybywać w okresie przed mikołajkowym, w listopadzie. Dlatego też dziewczyna jest zdziwiona, kiedy dużo wcześniej w jej ręce trafia list od dziewczynki z prośbą do Świętego Mikołaja… Co przyniesie ze sobą tak pozorny list od małej dziewczynki? Czy list do Świętego Mikołaja może stać się początkiem czegoś większego? „Gdy dwoje ludzi jest sobie przeznaczonych, Bóg sprawi, że na pewno się uda.” Osobiście książki duetu Vi Keeland i Penelope Ward są jednymi z moich ulubionych. Uwielbiam twórczość autorek w duecie i każdą jedną książkę biorę w ciemno. Tak też było i przy tym tytule. A historia, którą autorki stworzyły totalnie skradła moje serce! W ostatnio czytanych przeze mnie książkach brakowało mi właśnie takiej prostej, zwyczajnej historii, która jednocześnie tą swoją prostotą potrafi chwycić za serce. I kiedy już myślałam, że nie znajdę takiej, w moje ręce wpadła „Miłość w zamkniętej kopercie”. Co mi się podobało? Przede wszystkim to, że autorki w dość lekki sposób poruszały ważne tematy. Mianowicie czytelnik mierzy się tutaj z rakiem, ze śmiercią, samotnym wychowywaniem dziecka i próbą dojścia do tego, aby znów zacząć normalnie żyć. Nie są to łatwe tematy, a autorki tak sprytnie to połączyły w całość, że nie ujęło to ani na chwilę tej lekkości, która towarzyszyła całej książce. I humoru, którego tutaj nie brakowało. Vi i Penelope wszystko tak sprytnie połączyły, że nie dałam rady się nie uśmiechnąć. A najbardziej zabawne były interakcje pomiędzy bohaterami. Polubiłam ich, a szczególnie Sadie i to, że nie miała oporów przed tym, żeby zrobić z siebie głupią i udawać kogoś, kim nie jest. A wszystko to dla dobra dziewczynki. Zdecydowanie to kobieta o wielkim sercu! No i należy tutaj wspomnieć o psie, którego ja osobiście bardzo polubiłam! To zwierzak, który nie miał za grosz dobrych manier, ale zdecydowanie dodawał do tej historii pozytywnego humoru! Najbardziej jednak wkradła się w moje serce Birdie. Mała dziewczynka, która dawała ogrom słodyczy i uroku, a wszystko co się wydarzyło działo się za jej sprawą. Niczym wróżka rozpoczęła karuzelę wydarzeń swoim listem do Świętego Mikołaja, który wywołał splot różnych sytuacji. Odniosłam wrażenie, że to właśnie Birdie była takim promyczkiem, który jasno świecił. Zdecydowanie moja ulubiona postać z całej tej historii! „Tak mniej więcej się czuję w tej chwili. jakbym przeciągał linę, ale miał ją owiniętą wokół nadgarstka, bo zbyt długo się bałem ją wypuścić. Teraz, gdy zaczyna mi drętwieć ręka, wiem, że muszę tę linę wypuścić, bo inaczej wyrządzę sobie jeszcze większą krzywdę.” Podsumowując. Książki autorstwa Vi Keeland i Penelope Ward biorę w ciemno. Każda jedna historia spod ich pióra urzeka mnie na nowo, a lekkość z którą piszą i ich świetny styl sprawiają, że za każdym razem na nowo zakochuję się w ich książkach. „Miłość w zamkniętej kopercie” nie jest wyjątkiem. To historia, która skradła moje serca, a jej lekkość i dobry humor, w które potrafiły wpleść ważne i ciężkie tematy pokazuje, że nie ma rzeczy, których wspólnie nie potrafiłyby napisać i zrobić. A ja? Cóż, chyba znalazłam na ten moment moją ulubioną historię tego duetu. Z całego serca polecam! „Czasem człowiek potrzebuje lekkiego kopa, żeby pójść w kierunku, w którym powinien iść.”
-
Recenzja: https://www.facebook.com/Zakochana-w-Romansach-115133196562951/ Karolina ŁataRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Czasem to co jest trudne, jest również najwłaściwsze”. Moja miłość do książek Vi Kelland i Penelope Ward, czy to pisanych solo, czy w duecie nie jest niczym nowym. Wiadomo - książki są różne, od bardzo dobrych po prostu fajne, jednak akurat ja, jeszcze nigdy się na nich nie zawiodłam, więc tym bardziej byłam ciekawa, co takiego znajdę na kartkach powieści „Miłość w zamkniętej kopercie” Do tej pory, moją ulubioną książką obu pań były „Zgryźliwe wiadomości” i czas przyznać, że znalazłam książkę, która okazała się po prostu lepsza! Już dawno nie miałam tak, że z jednej strony chciałam poznać zakończenie, a z drugiej tak cholernie się go bałam. Ta historia poniekąd jest zwyczajna - ot, mała dziewczynka piszę list do mikołaja, który trafia do redakcji gazety, w której dział poświęcony życzeniom świątecznym prowadzi Sadie. I może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby ten list nie został wysłany na kilka miesięcy przed świętami, a mała Birdie nie okazała się tak mądra małą dziewczynką, która nie powinna tracić mamy, będąc małym dzieckiem. Sadie nie mogła zostawić. Pragnęła pomóc dziewczynce, która tak bardzo przypominała ją samą. Tak też zaczęła się ta historia. Były życzenia, były prezenty, później niespodziewanie pojawił się też tato Bridie - Sebastian. I choć chciałabym napisać coś więcej, to nie zrobię tego, bo by tą historię zrozumieć i pokochać trzeba ja przeżyć samemu. Zawsze podziwiałam w autorkach to, że pisząc swoje powieści, nie bały się zahaczać o trudne tematy. Tym razem też było ich kilka. Niemniej nie brakowało tu również humoru, ale przede wszystkim niezwykle ciepłej i rodzinnej atmosfery. Cała ta historia, która zaczęła się od listu do świętego mikołaja, była piękną przygodą, z jaką musieli się zmierzyć bohaterowie. Nie było możliwości, by nie poczuć do nich sympatii. Nawet początkowo pełen rezerwy Sebastian miał ta drugą stronę, którą miał zarezerwowaną dla bliskich. „Miłość w zamkniętej kopercie” okazała się tym, czego mi było trzeba. Ta piękna, życiowa, odrobinę magiczna historia sprawiała, że na mojej twarzy gościł uśmiech, ale też popłynęło trochę łez. To jedna z tych książek, których się nie zapomina i jestem pewna, że będę chciała jeszcze do niej wrócić. Całym serduszkiem POLECAM!
-
Recenzja: Czytającamewa Kapłoniak KamilaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Sadie to redaktorka prowadząca kolumnę "Świąteczne życzenia" i nie jest zaskoczona na widok kolejnych listów adresowanych do świętego Mikołaja, chyba że przychodzą one w czerwcu. A tym bardziej, gdy wylewa się z nich szczerość małej dziewczynki. Kobieta decyduje się więc spełnić jej życzenia, a potem przychodzi kolejny list i kolejny... I tak od listu dochodzi do spotkania, choć takiego incognito, gdzie Sadie po raz pierwszy widzi ojca małej Birdie — Sebastiana. Chyba już wiecie dokąd to zmierza ;) Super przystojny samotny ojciec to świetny materiał na "miłość od pierwszego wejrzenia", a wiedziona fascynacją i fatalnymi podszeptami serca kobieta staje na progu jego drzwi i... podaje się za kogoś, kim nie jest. Tyle razy polecano mi duet VI Keeland i Penelope Ward, że w końcu musiałam sprowadzić, jak tym paniom idzie pisanie. Sądziłam, że Meghan March zostanie na dłużej moim Edidiowym numerem jeden, ale... Spada na drugie miejsce. "Miłość zamknięta w kopercie" to bowiem powieść, w której bohaterów się lubi, a czas przy niej spędza się wybornie i już wiem, że będę wypatrywała kolejnych książek spod pióra tego duetu. Polecam dać szansę!
-
Recenzja: BooksOfShadow Bocian ViolettaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Potrzebowałam takiej książki jak ta by odzyskać chęć do życia. Tworzony przez autorki - Vi Keeland i Penelope Ward duet jest gwarantem dobrej zabawy. I choć książki obu pań są przewidywalne jeśli chodzi o zakończenie to są nieprzewidywalnie urocze jeśli chodzi o fabułę. Tym razem obie kobiety przeszły same siebie bo to książka o ... Listach do świętego Mikołaja, które zmieniają życie. Birdie - mała dziewczynka, która wychowuje się bez Mamy zdecydowała, że pora wziąć los we własne... No może nie do końca własne ręce i wysłała list do jednej z nowojorskich redakcji do rubryki Świętego Mikołaja by załatwić tacie... "Specjalną Przyjaciółkę" Uwierzcie, to co wydarzyło się później jest splotem niesamowitych okoliczności, które bawią i wprawiają w uroczo radosny nastrój. Sadie odpowiadającą za rubrykę z listami okazuje się wyjątkowo zaangażowana w pracę ;) a ojciec Birdie - Sebastian wyjątkowo seksownym choć opornym delikwentem ;) Pełna humoru, dobrych emocji i uniesień z ładunkiem erotyki na doskonałym poziomie, który gwarantują autorki to idealna lektura na zimowe wieczory.
-
Recenzja: Czarno Czerwone Faroń AgataRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Miłość w zamkniętej kopercie" jest absolutnie fantastyczną, ciepłą i uroczą historią w której znajdziemy radość ale i ból, smutek, żal i łzy. Autorki mają to do siebie, że piszą historie bardzo życiowe które mogą przytrafić się każdemu z nas. Bohaterowie borykają się z rozmaitymi problemami i rozterkami. W tej historii poznajemy małą dziewczynkę jaką jest Birdie Maxwell - dziewczynka w naszej opinii niezwykle dojrzała jak na swój młody wiek. Radosna pogodna, widać jednak gołym okiem, że czegoś brakuje jej do pełni szczęścia... A raczej kogoś. Postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i napisać na pół roku przed Bożym Narodzeniem do gazety list wierząc, że święty Mikołaj go przeczyta i zrealizuje tym razem jej życzenia. Pisała do niego już wcześniej jednak niestety nie spełnił jej prośby aby mama mająca raka wyzdrowiała. Sadie, redaktorka prowadząca kolumnę Świąteczne życzenia, często dostawała listy adresowane do Świętego Mikołaja. Rzadko spotykane były jednak listy pisane do niego już w czerwcu. Ponieważ ten był wybitnie szczery i wzruszający i trafił wprost do serca redaktorki postanowiła zrealizować życzenia dziewczynki. Przynajmniej kilka. Kobieta jest młoda, niezwykle atrakcyjna o wielkim sercu niestety mająca potwornego pecha do mężczyzn. Bawiąc się w Mikołaja zaczęła zbliżać się do rodziny Maxwell widząc ich najpierw z daleka potem stając w progu drzwi ich domu stając oko w oko z panem domu, którym jest Sebastian Maxwell - niezwykle przystojnym, wdowcem, starającym się pogodzić samotne macierzyństwo z prowadzeniem własnego biznesu. Czy prawda wyjdzie na jaw i mężczyzna dowie się kim jest Sadie? A może kobieta zdoła w ostatniej chwili uciec? Wiecie co Wam powiemy? Tak jak jakiś czas temu książki tego duetu były dla nas po prostu dobre lecz bez fajerwerków tak ostatnimi czasy oderwać się od nich nie możemy 😍 Nie liczcie na banalną historię bez żadnego morału, która będzie należeć do tych z rodzaju "przeczytać, odłożyć, zapomnieć". Zapadają bardzo głęboko zarówno w sercu jak i w pamięci a cudowny styl i lekkość pisania porywają od pierwszych już stron. Czytając tę historię będziecie się szeroko uśmiechać, złościć na bohaterów którzy będą podejmować decyzje inne niż byśmy sobie tego życzyli ale i łezka się w oku zakręci gdy będziemy poznawać lepiej ich i ich historie. To jest książka która naprawdę łapie za serce i my ją Wam absolutnie polecamy! 🖤❤️🖤❤️🖤/5
-
Recenzja: Instagram.com/zaczytana_opisana Aleksandra KuszczakRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Miłość w zamkniętej kopercie" to piękna, wzruszająca, niezwykle ciepła i urocza historia, która zostanie jedną z moich ulubionych od tego duetu. Vi Keeland i Penelope Ward to autorki, które razem tworzą niesamowite historie obok, których nie sposób przejść obojętnie. Kolejny raz napisana przez nie książka totalnie mnie pochłonęła i wywołała wiele emocji. Od śmiechu, zaskoczenia, po smutek, wzruszenie, a na nadziei i radości skończywszy. Lektura z ciekawą, wciągającą fabułą i bohaterami, których nie sposób nie polubić. Sadie to redaktorka, która pewnego dnia dostaje list adresowany do Świętego Mikołaja. List od dziesięcioletniej Birdie, który chwyta za serce i wzrusza kobietę, przez co postanawia wywołać uśmiech na twarzy dziewczynki. Bohaterka bardzo się angażuje przez co coraz bardziej pragnie poznać rezolutną Birdie. Pewnego dnia powiedzmy, że całkiem przypadkiem Sadie wkracza w życie dziesięciolatki i jej przystojnego ojca. Jak potoczą się losy bohaterów? "Miłość w zamkniętej kopercie" to emocjonująca, wciągająca i niezwykle poruszająca historia, od której nie sposób się oderwać. Książka, której bohaterowie staną się jednymi z moich ulubionych. Przede wszystkim uwielbiam Sadie. Ta kobieta ma w sobie jakiś urok, który sprawia, że nie można przejść obok niej obojętnie. Jest niezwykle ciepłą, zaradną, odważną bohaterką, która nieraz swoich zachowaniem doprowadzi nas do śmiechu. Świetnie się bawiłam podczas czytania tej pozycji. Jest to lektura, która wzrusza i porusza. Pokazuje jak ważne jest wzajemne wsparcie, kiedy stracimy bliską osobę. Jak cenne są wspólnie spędzone chwile. Jak niekiedy dziwnym zbiegiem okoliczności poznajmy osobę, która wywraca nasz świat do góry nogami, ale wywołuje na naszej twarzy uśmiech i ciepło w sercu. Historia o rodzinie, przyjaźni, miłości. O ryzykowaniu i podejmowaniu decyzji. Książka, w której nie zabraknie również gorących scen i chemii, od której między bohaterami aż iskrzy. Jest seksownie, namiętnie, ale przede wszystkim uroczo i klimatycznie. "Miłość w zamkniętej kopercie" to pozycji, która łączy w sobie wszystko co najlepsze. Mnóstwo emocji, ciekawa fabuła i bohaterowie, których nie sposób nie polubić. Gorąco polecam!
-
Recenzja: _my_world_book_ Śniechota BarbaraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Gdy dwoje ludzi jest sobie przeznaczonych, Bóg sprawi, że na pewno się uda. " Sadie to redaktorka, która pracuje przy kolumnie ze Świątecznymi życzeniami. Kiedy w czerwcu dostaje list zaadresowany do Świętego Mikołaja, od razu postanawia się z nim zapoznać. Szczerość listu sprawia, że kobieta spełnia niektóre z życzeń dziewczynki, która nadała list. Nie spodziewa się jednak, że dostanie kolejny list. Z czasem Sadie chce zobaczyć dziewczynkę osobiście. Kiedy ukradkiem ją obserwuje, nie jest ona sama. Towarzyszy jej ojciec. Kobieta jest oczarowana, dlatego nie potrafi zrezygnować z podszywania się pod świętego Mikołaja. Kiedy pewnego dnia staje przed ich drzwiami i podszywa się pod kogoś kim nie jest, wpada w spiralę kłamstw. Co się wydarzy, gdy prawda wyjdzie na jaw? "Miłość w zamkniętej kopercie" to książka, która skradnie niejedno serce. Muszę przyznać, że chociaż duet składający się z Vi Keeland i Penelope Ward jest już dosyć znany i kochany, to ta pozycja jest moją pierwszą, którą przeczytałam spod ich wspólnego pióra. Nie ukrywam, że Penelope to jedna z moich ulubionych autorek i bałam się trochę, jak mi podejdzie w parze z Vi, ale... niepotrzebnie! Obie autorki mają niesamowity warsztat pisarski. Subtelny styl, którym jest ta książka napisana sprawia, że mięknie nam serduszko, a emocje oddane w lekturze są dosłownie namacalne! Kreacja bohaterów tej historii została wykonana fenomenalnie. Czytając stawałam się nimi. Przepływała przeze mnie każda emocja! Radość, smutek, rozdrażnienie, czy to piękne uczucie, jakim jest zakochanie! Z niecierpliwością przewracałam kolejne strony, by jak najszybciej dowiedzieć się jakie będzie zwieńczenie całej historii. I to, co serwują nam autorki jest mocno zaskakujące! Natomiast, jeśli chodzi o fabułę, to może nie jest ona odkrywcza, ale ukazana została w taki sposób, że absolutnie nie można się do niej doczepić. Historia toczy się swoim stałym rytmem, co jest na duży plus. Myślę, że ta książka to must read każdego fana tego gatunku. Bardzo trudno było mi się rozstać z bohaterami. Ta historia jest po prostu piękna! Polecam gorąco!
-
Recenzja: k.tomzynska Tomżyńska KarolinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Birdie Maxwell miała na pieńku ze Świętym Mikołajem. Cztery lata temu poprosiła go o coś naprawdę ważnego, ale zawiódł. Mama nie wyzdrowiała. Po namyśle dziewczynka zdecydowała się dać mu ostatnią szansę i ponownie napisała do niego list, choć do Bożego Narodzenia pozostało kilka miesięcy. Czy list do Świętego Mikołaja może stać się początkiem miłości…? „Miłość w zamkniętej kopercie” napisał duet, który nie ma sobie równych - Vi Keeland & Penelope Ward. Każda z ich książek jest wyjątkowa, a czyta się je z czystą przyjemnością. Tak samo jest w przypadku tej książki. Jest to piękna, wzruszająca, a momentami i zabawna historia o wielkiej stracie, przyjaźni, ale i miłości. Napisana jest ona swobodnie, bardzo lekkim piórem, jednak wzrusza i potrafi chwycić za serce. Fabuła jest świetna i wprowadza nas w lekki świąteczny klimat. Nie brakuje tutaj zwrotów akcji i niespotykanych zdarzeń, a także serii niefortunnych zdarzeń. Zakończenie być może mnie nie zaskoczyło, ale nie do końca byłam w stanie przewidzieć w jaką pójdzie stronę. Bohaterowie są bardzo realistyczni. Czytając ich historie mamy wrażenie jakbyśmy mieli do czynienia z kimś z sąsiedztwa. Jednak los jaki ich spotyka momentami wydaje się nieprawdopodobny. Postać małej dziewczynki, która nie prosi Mikołaja o jakieś błachostki tylko szczęście i uśmiech dla taty chwyta za serce oraz wzrusza. „Miłość w zamkniętej kopercie” to piękna historia, którą czyta się z czystą przyjemnością. Pokazuje jaką moc ma miłość i wiara… w cuda, a także innego człowieka. Jest to świetna historia, która wprowadzi Was w nadchodzący czas świąt. Polecam!
-
Recenzja: pingwinksiazkowy Kopij MagdalenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
🌸 Zdecydowanie jeden z najlepszych romansów, po które sięgnęłam w tym roku. Uroczy, słodki, wzruszający. Na pewno będę go polecać i zdecydowanie jeszcze nieraz do niego wrócę. 🌸 Sadie jest dziennikarką. Zajmuje się prowadzeniem rubryki poświęconej randkowaniu i jej przygód z tym związanym. W okresie świąt Bożego Narodzenia przyjmuje również dział związany z odpisywaniem na listy do świętego Mikołaja. Dziwnym zbiegiem okoliczności już w lecie dostaje list od dziewczynki, który bardzo ją intryguje. Postanawia na niego odpisać. To rozpoczyna ciąg zdarzeń które prowadzą do wielu zabawnych sytuacji i niezwykłych znajomości. 🌸 Przede wszystkim muszę wspomnieć o tym jak bardzo mnie ta historia bawiła. Sadie i jej zachowanie rozśmieszało mnie co kilka stron. Jej szalone pomysły i dziwne przemyślenia naprawdę bawiły do łez. Z każdą kolejną stroną okazywało się jednak, że bohaterka nie jest tylko zwariowaną dziewczyną. Jest pełna ciepła, uczuć, empatii. Potrafi bardzo szybko przekonać do siebie czytelnika. Jej relacja z Birdie sprawiała, że robiło mi się ciepło na sercu. 🌸 Bardzo podobała mi się relacja Sadie i Sebastiana. Rozwijała się powoli, ale od samego początku można było wyczuć między nimi napięcie. Bohaterowie świetnie do siebie pasują. 🌸 Widziałam kilka opinii na temat tego, że ta historia była zbyt cukierkowa. Ja tak nie uważam. Było tutaj naprawdę kilka ciężkich życiowych tematów. Faktycznie pod koniec zrobiło się słodko i naprawdę uroczo ale dla mnie było to okej. 🌸 Ciepła historia, której nie chcę się kończyć. Takiej książki potrzebowałam w listopadowy, szary dzień.
-
Recenzja: @miedzytytulami Żejmo PatrycjaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Miłość w zamkniętej kopercie" to historia absolutnie romantyczna, momentami wręcz przelukrowana. Autorki postawiły jednak na pewien wybieg, bo czy relacja zaczynająca się od kłamstwa ma prawo się udać? Możliwe. Sadie pracując w gazecie, prowadzi rubrykę dotyczącą randek. Podczas zbierania materiałów do artykułów spotyka się z mężczyznami, których zachowania pozostawiają wiele do życzenia. Powiedzieć, że ją to zniechęca to jakby nic nie powiedzieć. Tę randkową rutynę przerywa list, który pewnego dnia otrzymuje. Otóż oprócz prowadzenia kącika porad, dziewczyna sezonowo wciela się w Świętego Mikołaja, tym razem list przychodzi w środku lata i jego nadawcą jest mała Birdie. Sadie bardzo szybko angażuje się w anonimową relacje z dziewczynką, która jak się okazuje, przechodzi właśnie to samo, z czym ona sama mierzyła się jako dziecko. . Kilka zbiegów okoliczności później, dziewczyna wkracza w życie Birdie i jej ojca Sebastiana... Jako treserka psów... I tu zaczyna się zabawna historia pomyłek. . Oprócz tego, że jest to książka na wskroś romantyczna, pokazuje z czym muszą mierzyć się przedwcześnie owdowiali rodzice. Jak wiele wysiłku wkładają w to, by ich dzieci były szczęśliwe. Dla mnie ta historia jest absolutnie wzruszająca i taka po prostu ciepła. Otula swoją atmosferą.
-
Recenzja: ksiazkipaniinformatyk Stolarek JoannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Birdie postanawia dać Świętemu Mikołajowi ostatnią szansę i wysyła do niego list. Odbiera go Sadie, redaktorka odpowiedzialna za świąteczną rubrykę. Szybko przywiązuje się do małej, otrzymując kolejne i kolejne listy, dlatego pragnie ją spotkać. Kto by pomyślał, że jej ojciec okaże się oszałamiająco przystojnym mężczyzną? Chcąc być bliżej tej dwójki, Sadie wpadnie w zaskakującą spiralę kłamstw. Czy dobre intencje będą wystarczającym usprawiedliwieniem? 🔥 Kolejna powieść Vi i Penelope ponownie otuliła moje serce przyjemnym ciepełkiem. “Miłość w zamkniętej kopercie” to nie tylko uroczy romans, to historia posiadająca drugie, zaskakujące dno. W tle majaczy nam poważny temat — rak. Na tapetę wzięto utarty już schemat, czyli samotnego ojca i jego córeczkę. Nic tak nie rozczula, jak słodka 10-latka pragnąca spełnić swoje marzenia i przy okazji zadbać o kochanego tatę. Lubię ten wzorzec, choć w książkach autorek na pewno już mi się gdzieś przewinął. Na duży plus zadziałały zabawne sytuacje, w których niejednokrotnie lądowała główna bohaterka, Sadie. Naprawdę doceniam, gdy książka wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Cała fabuła jest urocza, ciepła i raczej przewidywalna, choć nie do końca… Jestem pewna, że nie spodziewacie się tego, co wydarzy się na końcu. Ja byłam kompletnie zaskoczona! Polubiłam się z bohaterami, cała trójka zyskała moją sympatię. Bardzo dobre dialogi, przemyślane, momentami zabawne, a momentami poruszające w naszych sercach najczulsze struny. Spędziłam z tą lekturą kilka przyjemnych wieczorów. Szybko się wciągnęłam i gdyby nie potrzeba snu, mogłabym pochłonąć ją na raz. No dobra, może na dwa razy ;) Z utęsknieniem wypatruję kolejnej powieści tego duetu, który niewątpliwie pozostaje moim ulubionym. Polecam tę książkę! Jest idealna na tę ponurą porę — stworzy idealny zestaw razem z kocem i kubkiem ciepłego napoju.
-
Recenzja: www.instagram.com/weraandksiazki/ Weronika GosekRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Kto nie zna tego duetu, ten gapa! Jeden z moich ulubionych i niezastąpionych. Autorki tworzą piękne, zabawne i romantyczne historie, ukazujące miłość zrodzoną z czystego przypadku. Niczym przeznaczenie wypisane w gwiazdach. . „Miłość w zamkniętej kopercie” to książka niezwykle urocza i momentami, nawet chwytające za serce. Przedstawiająca miłość nie tylko damsko- męską, a również tą skierowaną do dziecka. Bezgraniczną, pokonującą wszystkie przeciwności losu. . W historii poznajemy Sadie- dziewczynę pracującą w gazecie, prowadzącą kącik randkowy. Pozytywna, otwarta i nieco nieogarnięta. Aaa i jest prawie specjalistką w chodzeniu na kiepskie randki. Pewnego dnia w firmowej korespondencji, trafia na list skierowany do Świętego Mikołaja. List, w którym dziesięcioletnia dziewczynka zwierza się z najskrytszych myśli i pragnień. Sadie przejmując się losem dziewczynki, postanawia sprawić jej radość i spełnić jej życzenie. Kolejne również i kolejne… czy to może się dobrze zakończyć? . Historia nieco inne niż wszystkie, które znam spod ich pióra. Niestety, autorkom nie udało się, mnie zaskoczyć tą nutką tajemniczości, która gdzieś między dialogami krąży i skrywanym sekretem. Bardzo szybko domyśliłam się „co tam w trawie piszczy”, alleeee nie zmienia to faktu, że spędzenie czasu z tą książka, tymi bohaterami, to był miód na moje serce. Autorki stworzyły bohaterów z krwi i kości. Nieidealnych i popełniających błędy. Z Sadi miałam ogromną ochotę siąść i wypić kawę, a Birdie zaprosić do wspólnej zabawy. Pokochałam tą dziewczynkę całym sercem, hmm może dlatego, że ona była taka bardzo poukłada i grzeczna w porównaniu do moich szogunów? 🧐🤣 . Fabuła rozwija się spokojnym tempem. Czytając, miałam wrażenie, że w tej historii wszystko ma swój czas i miejsce. Bywa bardzo zabawnie, szczególnie w momentach, gdy Sadie pakuje się w coraz większe kłopoty. Bywa romantycznie, gdy w końcu doczekamy się pierwszych głębszych spojrzeń i zbliżeń. No i bywa bardzo mokro, przy każdym bliższym kontakcie z niesfornym pieskiem. . . Książka, przy której uśmiech nie schodził mi z twarzy. Która wywołała we mnie pozytywne wrażenia. Zamykając czułam się po prostu szczęśliwa, spokojna i niezwykle oczarowana. Niby niczym mnie nie zaskoczyła, ale ciepło, które bije od tej historii, otula również czytelnika. . Polecam tą i wszystkie 🤎🧡
-
Recenzja: love_ksiazkowe_lusi Szewczyk PaulinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Sadie pracuje w gazecie prowadząc kącik randkowy. Pewnego czerwcowego dnia wśród korespondencji natrafia na list do Świętego Mikołaja, jest zaskoczona ponieważ kolumnę "Świąteczne życzenia" kobieta prowadzi w sezonie zimowym. List napisała 10-letnia Birdie, nie do końca wierząc w Świętego, gdyż 4 lata temu zawiódł jej zaufanie i nie pomógł jej mamie wyzdrowieć, jednak dziewczynka postanowiła napisać ostatni raz prosząc o przyjaciółkę i skarperki dla swojego taty oraz oliwki, które uwielbia. Sadie tak rozczulił list, że postanowiła chociaż w części spełnić życzenie dziewczynki. Gdy dostaje następny list od Birdie, nie może się powstrzymać i spełnia następne prośby. Kobieta z ciekawości postanawia zobaczyć na żywo adresatkę listów, jakie wielkie jest jej zdziwienie, gdy ojcem dziecka okazuje się nieziemsko przystojny mężczyzna. Kolejne niespodziewane wydarzenia sprawiają, że kobieta staje przed drzwiami rodziny i wpada w pętle kłamst.. ✉✉✉✉✉✉✉✉ Co to była za historia, nie spodziewalam się że ta książka mnie tak wciągnie i będę tak dobrze się bawić. "Miłość w zamkniętej kopercie" to pozycja która z pewnością zaskoczy nie jednego czytelnika. Jest nie tylko pełna ciepła, humoru, miłości, przyjaźni, a także znajdziemy w niej troche smutku. Bohaterowie nie są idealni, w swoim życiu przeżyły naprawdę wiele, dzięki temu książka naprawdę chwyta za serducho. Bardzo spodobała mi się postać Birdie to przesłodka i bardzo mądra dziewczynka, która choć jest młoda stara się troszczyć o swojego tatę. Jest to pozycja, którą na pewno zapamiętam na długo.
-
Recenzja: zakochanawksiazkach1991 Powalska PaulinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Sadie prowadzi w czasopiśmie rubrykę "Świąteczne życzenia", pewnego razu trafiła na wzruszający list od Birdie, postanowiła spełnić niektóre jej życzenia. Kobieta zapragnęła zobaczyć dziewczynkę i w ten sposób pewnego dnia stanęła w drzwiach domu Birdie i Sebastiana i zaczęła się podszywać pod kogoś innego. Co się stanie kiedy prawda wyjdzie na jaw? Czy spotkanie bohaterów to przypadek? Bardzo lubię historię pisane przez duet Vi i Penelope, każda z nich ma w sobie to coś! Tym razem było dokładnie tak samo, jestem zachwycona historią Sadie, Birdie oraz Sebastiana! Książkę czyta się z ogromną przyjemnością, a to za sprawą przyjemnego stylu autorek oraz poruszanej tematyce, która jest pełna ciepła, wzruszeń oraz niezwykle pokrzepiająca. Wszystkich bohaterów polubiłam od samego początku, Sadie za niesamowite ciepło, Sebastiana za to jak kochał i opiekował się córką, a szczególne małą Birdie - jej listy były po prostu piękne, niezwykle emocjonujące, pełne dziecięcej szczerości i jednocześnie zmuszające do pewnych refleksji nad życiem. Szczególnie urzekła mnie relacja pomiędzy Sadie, a dziewczynka, połączyły je podobne przeżycia, dzięki czemu świetnie się dogadywały i rodząca się pomiędzy nimi więź była na wskroś prawdziwa. Relacja pomiędzy główną bohaterką, a Sebastianem również była piękna, budowana na najważniejszych fundamentach, a to co pod koniec zafundowały nam autorki pokazało jedynie, że nic nie dzieje się bez przyczyny i że istnieje coś takiego jak przeznaczenie! "Miłość w zamkniętej kopercie" to przede wszystkim niesamowicie ciepła historia o przyjaźni, miłości, zarówno tej rodzicielskiej, jak i partnerskiej, w której nie zabraknie wzruszeń,emocji oraz nadziei! Tutaj po prostu wszystko jest na swoim miejscu! Polecam z całego serca!
-
Recenzja: patka_i_ksiazki Kośmider PatrycjaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„List do Świętego Mikołaja stał się początkiem miłości…?”. Birdie Maxwell od pewnego czasu nie lubiła Świętego Mikołaja. Jakieś 4 lata temu poprosiła go, żeby jej mamusia wyzdrowiała, ale on nie spełnił jej życzenia i zawiodła się na nim. Po bardzo długim namyślę mała Birdie postanowią dać Mikołajowi ostatnią szansę i pisze do niego list. Nie przejmowała się tym, że do świąt zostało kilka miesięcy. Sadie jest redaktorka prowadząca kolumnę Świąteczne Życzenia. Bardzo często dostaje listy zaadresowane do Świętego Mikołaja. Rzadko przychodzą w połowie roku. Niektóre życzenia są bardzo szczere i wzruszające. Sadia spełniła co niektóre życzenia Birdie. Jakie było jej zaskoczenie jak znowu dostała od niej list. Sadia bardzo chciała zobaczyć mała, ale oczywiście, tak żeby ona jej nie widziała. Tym razem małej towarzyszył ojciec, był on bardzo przystojnym facetem, a zarazem samotnym ojcem. 🙂 Czy Sebastian spodobał się Sadie? 🤔 Czy jest możliwa miłość od pierwszego wejrzenia? 🤔 Czy Sadia będzie nadal bawiła się w Świętego Mikołaja? 🤔 Czy historia Sadie małej Birdie i Sebastian ma możliwość na szczęśliwe zakończenie? 🤔 Książka jest napisana przez dwie wspaniałe, zagraniczne autorki. Lubię czytać książki z tego duetu. Jeszcze nigdy się na nich nie zawiodłam. Fabuła jest bardzo ciekawa, w sam raz na zbliżające się święta. Książkę czytało mi się szybko i dobrze. Autorki piszą bardzo dobrze, książka jest napisana prostym językiem, z tego duetu mogę brać w ciemno, bo jeszcze się nie zawiodłam na nich. Gratuluję autorką za napisanie, tak dobrego duetu 📚 ❤️. Polecam Wam tę książkę z czystym sumieniem ♥️. Na pewno sięgnę po następne książki tych autorek. 🙂. Zawsze trzeba pamiętać, że każdy jest inny i co innego mu się podoba.
-
Recenzja: nowaczytelnia.pl Wiktoria Krakowiak (Aleksandrowicz)Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Duet pisarski Vi Keeland i Penelope Ward już dawno temu sprawił, że po wszystkie książki spod ich wspólnego pióra sięgam praktycznie w ciemno. Tak stało się i w przypadku tytułu „Miłość w zamkniętej kopercie”. Czy i tym razem zamknięta w książce, romantyczna historia wywarła na mnie tak pozytywne wrażenie? Zarys fabuły Główna bohaterka, Sadie, pracuje w redakcji gazety. Ponieważ w okresie świąt prowadzi bożonarodzeniową kolumnę, nie dziwi jej, gdy otrzymuje list zaadresowany do Świętego Mikołaja. Zaskakujące jest jednak to, że taka korespondencja przyszła do niej w środku lata. Nadawcą okazuje się mała dziewczynka o imieniu Bridie. Wzruszona treścią listu kobieta postanawia choć odrobinę spełnić jej marzenia. Wszystko zaczyna się komplikować, gdy okazuje się, że Bridie ma niezwykle przystojnego, samotnie ją wychowującego tatę. Moja opinia i przemyślenia Czytałam w życiu wiele świąteczny książek, oglądałam też całą masę bożonarodzeniowych filmów, muszę jednak przyznać, że Vi Keeland i Penelope Ward naprawdę pozytywnie zaskoczyły mnie pomysłem na fabułę i jego późniejszą realizacją. Wciąż pozostaję pod ogromnym wrażeniem, jak zgrany jest to duet i wyobrażam sobie, odrobinę zazdroszcząc, jak cudownie muszą się wspólnie bawić, tworząc każdą, kolejną książkę. Historia bardzo mnie wciągnęła. Ma swój niewątpliwy urok, choć miejscami jest też nieco krępująca. To słodko-gorzka powieść, w której humor przeplata się ze znacznie poważniejszymi tematami. Znalazło się w niej miejsce zarówno na smutek, jak i radość, nadzieje i lęki. Książka jest świetnie napisana, ale muszę przyznać, że to coś zupełnie nowego w twórczości duetu pisarek. Przyzwyczaiłam się już do pewnych, używanych przez nie schematów i zupełnie innych konstrukcji literackich. Czy to jednak źle? Oczywiście, że nie! Wręcz przeciwnie. Ogromnie cieszę się, że postanowiły tchnąć życie w coś zupełnie nowego. Podsumowanie „Miłość w zamkniętej kopercie” to lekko napisana, ale niebanalna lektura. Pozwala na doskonałą zabawę, ale również zmusza do przemyślenia kilku istotnych spraw. Jeżeli, droga Czytelniczko, szukasz naprawdę dobrej, świątecznej (i nie tylko) książki, to myślę, że nowa powieść Vi Keeland i Penelope Ward będzie doskonałym wyborem. To obyczajowo-romantyczna mieszanka, w której niczego nie brakuje. Wciąż pozostaję pod jej głębokim urokiem. Jest naprawdę świetna!
-
Recenzja: ula_czyta Głuch UrszulaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Said jest redaktorką. W okresie świątecznym prowadzi akcję "świąteczne życzenia", a jakie jest jej zdziwienie, kiedy w lato dostaje list od małej dziewczynki Birdie skierowany do świętego Mikołaja. Straciła ona matkę, a jej prośba jest tak niesamowita, że Said postanawia zaangażować się w akcję bycia świętym Mikołajem już latem. Tylko jak spełnić najtrudniejsze z życzeń i znaleźć bratnią duszę dla jej ojca? Ten duet jak zawsze stworzył historię, której nie da się odłożyć. Pełno w niej emocji, od śmiechu po łzy. Autorki poruszyły temat śmierci najbliższej osoby i całkowitego oddania się ojca dla swojego dziecka. Bardzo mnie to urzekło. Żałuję, że ta książka ciut za długo czekała na przeczytanie, bo jest wspaniała pod każdym względem. Bohaterowie wykreowani świetnie. Każde z nich inne i każde wnoszące tyle ciepła do całej fabuły. Zżyłam się z nimi i uwierzcie, że ciężko mi będzie o nich zapomnieć. Relacja Said i Sebastiana nie wybucha nagle. Jest poprowadzona stopniowo, możemy razem z nimi przeżywać ich emocje i kibicować im. Chemia między tą dwójką jest bardzo silna i według mnie także subtelna. Tak samo relacja głównej bohaterki i małej Birdie. Przyjaźń między nimi jest wręcz namacalna. Dla romantyczek jest to pozycja obowiązkowa na te długie wieczory. Gwarantuję, że autorki Was nie zawiodą i przeprowadzą przez historię pełną wzruszeń, humoru i nadziei.
-
Recenzja: Świat Romansów Czuryszkiewicz WeronikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Miłość w zamkniętej kopercie" to najnowsza książka uwielbianego duetu pisarskiego Vi Keeland & Penelope Ward, która była dla mnie idealnym rozpoczęciem okresu przedświątecznego. Chociaż muszę przyznać, z jakiegoś powodu odkładałam ją w czasie i trochę obawiałam się, że nie spełni moich oczekiwań. Okazało się jednak, że nie było się czym martwić - ta historia wciągnęła mnie niemalże natychmiast, a swoją prostotą i urokiem skradła moje serce. Przeczytałam ją błyskawicznie i od razu trafiła na listę moich ulubionych książek tego duetu. Napisałam wyżej, że ta książka była dla mnie idealnym początkiem okresu przedświątecznego, ale jakby bliżej się tej historii przyjrzeć, to tak naprawdę do świąt dochodzi dopiero pod koniec książki, więc klimatu świątecznego jako tako nie ma za wiele. To jednak inna rzecz sprawiła, że określiłabym tę książkę jako świąteczną - ta magia, miłość, urok, które trwają z czytelnikiem od samego początku do końca. To właśnie dlatego nie mogłam się od niej oderwać i dałam się zauroczyć tym bohaterom i ich historii. Każdy wpadłby po uszy, gdyby poznał małą Birdie - ta dziewczynka była w centrum historii i jej historia całkowicie ścisnęła mnie za serce. Nic dziwnego, że dla jej szczęścia Sadie popełniła tyle głupich błędów. Chociaż nie pochwalam jej kłamstw i zachowania, który człowiek potrafiłby zignorować prośby dziewczynki tak pełnej uroku, która pragnie jedynie odrobiny szczęścia dla siebie i dla swojego taty po utracie mamy? Ta historia trzymała mnie za serducho od początku do końca. Uśmiech nie schodził mi z twarzy, a kiedy już do tego dochodziło, to pojawiały się łzy. Zdaję sobie sprawę z tego, że tak naprawdę nic z tej fabuły nie zdarzyłoby się naprawdę. Całą historię czytałam tak, jakbym śledziła jakąś świąteczną komedię romantyczną, w której nic nie jest realistyczne, a jednak nie sposób się oderwać. Autorkom udało się napisać magiczną powieść nawet bez osadzania jej stricte w okresie świątecznym - ona sama w sobie była magią. Każdy z tych bohaterów miał w sobie tyle charyzmy i uroku. I nawet wątek zmarłej matki/żony mi zupełnie nie przeszkadzał, chociaż to jego obawiałam się najbardziej. Po prostu nie lubię tego uczucia, że główna bohaterka nigdy nie spełni oczekiwań po tej zmarłej osobie, jeśli ma to jakiś sens. Tutaj zupełnie nie było z tym problemu - postać byłej żony Sebastiana potraktowana została z należytym szacunkiem, a jednak nigdy nie miałam przeczucia, że Sadie była do niej porównywana. Chyba moim ulubionym wątkiem w całej tej książce była właśnie relacja między Sadie i Birdie, które połączyło wspólne doświadczenie i które dogadywały się z taką łatwością. Było między nimi tak wiele ciepła i miłości, że każda ich wspólna scena mnie rozczulała. A Sadie i Sebastian? Absolutnie skradli mi serce. Chociaż ich początki są zawiłe i zdecydowanie nieidealne, uwielbiam to, w jaki sposób ich relacja się rozwija. Połączyła ich najczystsza, najpiękniejsza forma miłości. Wypełniona radością, wzajemnym zaufaniem, gotowością do poświęceń. Stali się dla siebie prawdziwymi życiowymi partnerami i moja wewnętrzna romantyczka nie mogła się nie zakochać w tej rodzinie, którą razem stworzyli. Poza tym zupełnie nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji, jakie autorki zaserwowały nam pod koniec. Nie było w nim nic realistycznego, a jednak jakoś idealnie zwieńczył tę historię. "Miłość w zamkniętej kopercie" to było właśnie to - miłość zamknięta w książce. Chociaż klimatu świątecznego tu nie znajdziecie za wiele, to jednak nie zabraknie tu magii i miłości, jakiej oczekuje się od świątecznych powieści. Pozwólcie, aby Sadie, Sebastian i Birdie skradli wasze serce, tak jak zrobili z moim. To będzie idealna książka na jeden wieczór, która pozwoli się rozerwać i rozluźnić, bo gwarantuję wam, uśmiech wam z twarzy nie zejdzie. Co prawda nie będzie to dobra pozycja dla bardziej wymagających czytelników, ale myślę, że każda romansoholiczka będzie zadowolona. Ja zostałam zauroczona i bardzo wam ją polecam!
-
Recenzja: czytanie_na_sniadanie_ Smyrak AdriannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Czy jeden niezwykły list jest w stanie zapoczątkować coś magicznego i pięknego? Sadie - redaktorka w jednym z kolorowych magazynów ,otrzymuje list do redakcji. Zważywszy na to,że jest czerwiec ,nie spodziewała się , że może dostać list do Świętego Mikołaja. Treść w nim zawarta budzi w niej wspomnienia ze swojego dzieciństwa i straty,którą wtedy odniosła. Jedna, jak wydawać by się mogło niewinna decyzja podjęta pod wpływem impulsu , uruchamia machinę niezwykłych zdarzeń. Połączenie jakie poczuła z małą autorką listów, ich podobieństwa w tym co je spotkało, jest dla Sadie czymś, czego nie umie i nie chce zakończyć. Po namowach przyjaciółki zaczyna angażować się coraz bardziej w tą anonimową relację z małą Birdie. Jednak ,kiedy granica anonimowości zostaje przekroczona , nie sposób się wycofać. Kiedy nasza bohaterka trafia pod drzwi domu Birdie,nie spodziewa się poznać jej niesamowicie atrakcyjnego ojca Sebastiana Maxwella. Zapoczątkowuje to spiralę kłamstw, jednak poznanie bliżej tej skrzywdzonej rodziny staje się priorytetem Sadie. Czy jedno spotkanie może okazać się plastrem na stare rany i początkiem czegoś pięknego? Czy to wszystko okaże się zwykłym zbiegiem okoliczności ,a może jednak przeznaczeniem? Samotne rodzicielstwo to lista pełna poświęceń i wyrzeczeń . Żadne z nas nie jest przygotowane do takiego stanu rzeczy. Samotność wtedy odczuwana, nie poprawia całej tej sytuacji. We wspaniały sposób zostaje to przedstawione na osobie Sebastiana.Zagubiony i cierpiący od środka stawia wokół siebie mur. Jednak wtargniecie Sadie w jego życie jest jak powiew świeżego powietrza. Piękna relacja jaka zrodziła się między nią i jego córką kruszy mury i Sebastian pragnie znów kochać. Jednak czy będzie umiał? Kreacja bohaterów bezbłędna. Nie sposób nie kochać Birdie! Potyczki słowne, zabawne dialogi i śmieszne sytuacje wywołują wielki uśmiech na twarzy. Czytając czułam wiele emocji. Kibicowałam całej trójce w drodze do odnalezieniu szczęścia. Książka jest piękna i wzruszająca, jak również dająca nadzieję.
-
Recenzja: szpaczek_czyta Szpak BarbaraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Dzień dobry w ten piękny czwartkowy dzień! 😁 U Was też dziś pogoda tak szwankuje? Raz jest słońce, raz deszcz, a raz misz-masz? 😅 Powiem Wam, że u mnie to jest istny armagedon, ale kompletnie mi to nie przeszkadza 😝 Zapraszam na recenzję powieści, która... no właśnie - urzekła mnie, czy raczej wręcz przeciwnie? Jak myślicie? 🤔 ⭐RECENZJA⭐ "Birdie Maxwell miała na pieńku ze Świętym Mikołajem. Cztery lata temu poprosiła go o coś naprawdę ważnego, ale zawiódł. Mama nie wyzdrowiała. Po namyśle dziewczynka zdecydowała się dać mu ostatnią szansę i ponownie napisała do niego list, choć do Bożego Narodzenia pozostało kilka miesięcy... (...) List do Świętego Mikołaja stał się początkiem miłości..." Powyższy opis pochodzi od wydawcy ✉️ @vi_keeland oraz @penelopewardauthor po raz kolejny mnie zachwyciły swoim kunsztem pisarskim, lekkością pióra i stylem. Jestem pod ogromnym wrażeniem, że nie czuć kompletnie, iż tę książkę pisały dwie kobiety. Gdybym o tym nie wiedziała i ktoś powiedziałby mi, że to jest duet pisarski, myślę, że nie uwierzyłabym. Magię, jaką pisarki stworzyły w ów powieści, to jest coś niebywałego, ale chwytającego za serce. Momentami, gdy czytałam tę lekturę, kręciła mi się łezka w oku. Byłam mile zaskoczona całą tą fabułą oraz tym, co tutaj zastałam. Samotny ojciec, dziecko, które straciło matkę i kobieta, która szuka czegoś... Ale chyba sama nie do końca wie czego... Połączył ich najpierw list, potem zbieg okoliczności, ale to, co między nimi się wytworzyło, to prawdziwa magia. Relacja między kobietą a mężczyzną dawała wiele radości oraz zaskoczenia. Bardzo podobało mi się to, jak autorki poprowadziły fabułę i jak to się skończyło. Pewnie domyślacie się końcówki, ale nie zdradzę Wam nic 😝 Nie tędy droga. Postać dziecka była dobrze wykreowana, a zarazem zaskakiwała mnie swoją dojrzałością i mądrością. Wydaje mi się, że pisarki dużo włożyły w kreację ów postaci i wyszło im to genialnie. Oczywiście bohaterowie dorośli też są prawidłowo wykreowani. Ich realizm oraz emocje są namacalne i czuć je na każdym kroku. Czytałam wiele książek autorek, ale ta wyjątkowo mnie urzekła i spodobała mi się tak, że zapewne będę chciała do niej wrócić! Polecam Wam tę powieść z całego serca, jak i każdą inną tego duetu! 😃 ✉️
-
Recenzja: https://www.instagram.com/opowiem_ci_o_bookach/?hl=pl Karolina HordynRecenzja dotyczy produktu: ebookCzy recenzja była pomocna:
Jakiś czas temu skończyłam czytać książkę „Miłość w zamkniętej kopercie” i muszę wam przyznać, że była to bardzo dobra książka. W sumie to żadne zaskoczenie, ponieważ ten duet potrafi zaskoczyć czytelnika i przenieść go w na prawdę ciekawy świat. Historia Sebastiana i Sadie jest bardzo wyjątkowa. Mało w niej schematów, a im bardziej zagłębiamy się w lekturze tym ciekawiej. Nie ma w tej książkę nic, co chciałbym zmienić. Było dużo momentów,które mnie poruszyły, ale jak każdy wie, autorki słyną z bardzo zaskakujących zwrotów akcji i w tej książce ich nie zabrakło. Bohaterowie, a szczególnie mała Birdie, wzbudzili we mnie bardzo pozytywne odczucia, dzięki nim cała historia nabierała barw. Dzięki wątkowi z wysyłaniem listów,historia jest odpowiednia na świąteczny czas, jednak czytając ją w jesienny wieczór, również odczuwałam odpowiedni klimat. Bez dwóch zdań polecam was sięgnąć po tę książkę 💌
-
Recenzja: Gypsy_Girl_Recenzuje Pańczyk EwelinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Na ten duet zawsze można liczyć. Czy i tak było tym razem? Zaraz się o tym przekonacie. Birdie Maxwell miała na pieńku ze Świętym Mikołajem. Cztery lata temu poprosiła go o coś naprawdę ważnego, ale zawiódł. Mama nie wyzdrowiała. Po namyśle dziewczynka zdecydowała się dać mu ostatnią szansę i ponownie napisała do niego list, choć do Bożego Narodzenia pozostało kilka miesięcy. Sadie, redaktorka prowadząca kolumnę Świąteczne życzenia, często dostawała listy adresowane do Świętego Mikołaja. Rzadko jednak przychodziły już w czerwcu. A jeszcze rzadziej były tak szczere i wzruszające. Spełniła więc życzenia Birdie, przynajmniej niektóre. Jakież było jej zdziwienie, gdy za jakiś czas znowu otrzymała od małej list. A później — kolejny. Przy okazji spełniania następnego życzenia zapragnęła zobaczyć dziewczynkę, oczywiście incognito. Birdie towarzyszył ojciec. I Sadie wpadła po uszy. Sebastian Maxwell był oszałamiająco przystojnym facetem. I do tego samotnym ojcem. Sadie nie zdołała się wycofać z zabawy w Świętego Mikołaja. Birdie stała się jej bardzo bliska, a Sebastian... cóż, był najatrakcyjniejszym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek spotkała. To wszystko sprawiło, że zachowała się irracjonalnie i... podszyła pod kogoś, kim nie była. Pewnego dnia stanęła w drzwiach ich domu. A potem sprawy zaczęły zmierzać ku nieuchronnej katastrofie. Jedno kłamstwo wymusiło drugie. Sadie bardzo zależało na dziewczynce i jej szczęściu. Czy jednak dobre intencje mogą uzasadnić oszustwo? I co się stanie, gdy prawda wyjdzie na jaw? A może wbrew wszystkiemu ta historia znajdzie szczęśliwe zakończenie? List do Świętego Mikołaja stał się początkiem miłości... Mamy tu połączenie wszystkiego co najlepsze w powieści romantycznej. Jest Sebastian, czyli przystojny i samotny ojciec. Jest Sadie, czyli otwarta na ludzi dziennikarka, a na deser mała Birdie, która w tej historii odegrała niemalże największa rolę. Bosze. Ta historia jest CUDOWNA. Łapie za serducho. I nie chce puścić do ostatnich stron. Każdy z bohaterów jest wyjątkowy. Każdy jest na swój sposób uroczy. Jeżu kolczasty. No kocham ich. Poważnie. O tej książce mogę sie wypowiadać w samych superlatywach. Jak dla mnie jest to majstersztyk. Literacko i fabularnie. Bo fabuła wciąga od pierwszych stron. Bohaterowie sprawiają, że łezka się w oku kręci. I do tego są prawdziwi. Ludzcy. Nie da się ich nie kochać. Są oni ciepli. Tak samo jak ta powieść. Ciepła. Podnosząca na duchu historia sprawia, że człowiek zaczyna patrzeć na wszystko inaczej. Zaczyna wierzyć w Mikołaja. I z chcecią napisze do niego list. Bo ja tak w tym roku zrobię. Usiądę i napisze list do Mikołaja. Wiecie co. Nawet nie wiem co wam jeszcze napisać. Jedynie co mogę Wam napisać to: TA KSIĄŻKA JEST CUDOWNA. Bo naprawdę taka jest. Jest cudowna. I mimo, że przewidywalna do granic możliwości, to nie ma bata, żeby się od niej oderwać. Będziecie się śmiać, płakać, cieszyć. Bo ta historia to cała paleta emocji, którą dostarczyły nam autorki. I obok której nie można przejść obojętnie. A Wy nawet się nie zastanawiajcie. Tylko zamawiajcie i czytajcie. POLECAM POLECAM POLECAM
-
Recenzja: złotowłosa i książki Agnieszka RowkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Gdy dwoje ludzi jest sobie przeznaczonych, Bóg sprawi, że na pewno się uda." Birdie Maxwell ma dziesięć lat. Cztery lata temu prosiła Świętego Mikołaja o zdrowie dla mamy, jednak w tej kwestii Mikołaj nie pomógł. Dziewczynka się zawiodła ale teraz postanowiła dać mu ostatnią szansę. Ze sporym wyprzedzeniem, bo już w czerwcu wysyła list... Sadie Bisset jest redaktorką kolumny "Świąteczne życzenia". To do niej trafiają listy. List od małej dziewczynki bardzo ją wzruszył i kobieta postanowiła spełnić jej życzenie. Już wkrótce przychodzi kolejny list a kobieta coraz bardziej zaczyna się interesować Maxwellami, szczególnie że samotny tata jest niesamowicie przystojny. Zabiegiem okoliczności Sadie trafia do domu uroczej dziewczynki a spirala kłamstw zaczyna się nakręcać. Czy dobre intencje są wytłumaczeniem dla kłamstwa? Co zrobi Sebastian, gdy odkryje kim jest Sadie? Jak to wszystko wpłynie na małą dziewczynkę? Czy jest możliwe szczęśliwe zakończenie? Uwielbiam twórczość obu autorek. Zawsze z przyjemnością sięgam po ich książki. Tym razem w duecie. Powiem wam szczerze, że chwyciła mnie za serce historia małej dziewczynki. Birdie przeżyła stratę rodzica, ci nigdy nie jest łatwe. Dla nikogo bez względu na wiek. A ona mimo tego wszystkiego pozostała radosna i wesoła. To szczera, miła i grzeczna dziewczynka. Słodka, urocza, rezolutna i bardzo mądra jak ma swój wiek. Cudowne dziecko. Wręcz bez wad. Niewymagające, nie proszącego gwiazdkę z nieba. Ona pragnie tylko szczęścia dla siebie i dla taty, którego kocha całym sercem. Taty, który robi wszystko aby zapewnić córce szczęśliwe dzieciństwo. Troskliwy i opiekuńczy. A do tego przystojny. Bardzo fajnie wykreowane postacie. Zarówno Birdie, jak i Sebastian. Takie realne. Rzeczywiste. W ich przypadku żadne zachowanie, żadna sytuacja nie została sztucznie wymuszona na potrzeby fabuły. Podobna sytuacja ma się z Sadie. To taki dobry duszek. Uczynna, pomocna, umiejąca dodać otuchy. Inteligentna i odważna. Idealnie pasująca do tej niepełnej rodzinki. Tak jakby odnalazły się dwie połówki jabłka. Akcja sobie fajnie biegnie swoim tempem. Ani się nie ślimaczy, a tym bardziej nie gna na szóstym biegu. Po prostu jest dopasowana do bohaterów i ich historii. Są wątki, podczas których śmiałam się do łez. Są również sceny rozgrzewające do czerwoności ale z wyczuciem i taktem. Za całym zapleczem wcześniejszego przyciągania. Tej chemii, którą było widać. O wzruszeniu już wspominałam, ale jeszcze raz przypomnę. Autorki napisały pokrzepiającą i niosącą nadzieję historię. Historii, która bawi do łez, rozwesela, rozgrzewa do czerwoności scenami uniesień a nawet wzrusza. Pełna paleta emocji podczas czytania mi towarzyszyła. Cudowna powieść. Lekka, poruszająca istotne kwestie i totalnie zaskakująca. Do samego końca. Czytałam lekturę z czystą przyjemnością. Delektowałam się nią i starałam się jak najbardziej przeciągnąć ten proces w czasie, by jak najdłużej towarzyszyć bohaterom, których tak szczerze to bardzo polubiłam. Polecam.
-
Recenzja: Riva_scott_autorka Bobola-Zagożdżon MartaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Jest lato, a ty dostajesz list do świętego Mikołaja, co robisz? W takiej sytuacji jest nasza bohaterka w okresie świat odpowiadała w redakcji, za dział listów do Świętego Mikołaja, jednak jeden przychodzi dużo za wcześnie, dziewczyna postanawia odpisać, co z tego wyniknie? Autorki jak nikt inny potrafią mnie rozbawić, rozczulać i sprawić, że policzki płoną. Ten duet moim zdaniem z książki na książkę jest coraz lepszy, a Miłość w zamkniętej kopercie to jedna z moich ulubionych historii. Pełna ciepła, niedomówień i chemii książka o drugich szansach. Czy samotny ojciec i równie samotna kobieta pozwolą sobie na chwilę zapomnienia? Czy kiedy w grę wchodzą uczucia małej dziewczynki ruszą za głosem serca, czy rozsądku? Autorki zabierają nas w cudowną podróż, od której trudno jest się oderwać. Ja przepadłam, a Wam gorąco polecam tę książkę! Nie mogę doczekać się kolejnych historii spod ich pióra.
-
Recenzja: Liliova_L Budzan PaulaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Moja ocena 10/10 Myślę, że każda fanka romansów zna doskonale ten duet i wie, że to co wychodzi spod ich pióra jest rewelacyjne. To historie, które niosą wiele emocji i bardzo wzruszają. Obok ich książek nie można przejść obojętnie. Uwielbiam te autorki i za każdym razem z ogromną przyjemnością biorę ich książkę do ręki, a jak już to zrobię to przepadam. Birdie Maxwell, nie do końca wierzyła w Świętego Mikołaja, ale postanowiła do niego napisać list i poprosić o kilka rzeczy dla siebie i swojego taty. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie zrobiła tego w czerwcu. Jeden niewinny list a powoduje serię zdarzeń, która wywraca życie bohaterów do góry nogami. „Miłość w zamkniętej kopercie” to niesamowita książka, od której nie można się oderwać. Bohaterowie skradli moje serce, zostali wykreowani genialnie. Birdie jest słodką dziewczynką, którą pokochałam od pierwszego listu. Nie dziwię się Sadie, że nie mogła przejść obok niego obojętnie. No i Sebastian, który dla swojej córki zrobiłby wszystko. Uwielbiałam relację, jaką z czasem cała trójka stworzyła. Jednak żeby nie było za kolorowo autorki do historii przemyciły również trudne tematy. Jak zawsze zrobiły to tak umiejętnie, że nie przetłaczały one czytelnika ale mimo wszystko poruszały, a cała historia nabierała głębi. Nie chcę Wam za wiele zdradzać, bo uważam, że każda fanka tego gatunku powinna przeczytać tę książkę. Jest to genialna historia, która zostanie ze mną na długo i której na pewno szybko nie zapomnę. To jest absolutny #mustread.
-
Recenzja: Zaczytany Świat Mamy Rojek-Hajduk JustynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Jeszcze nigdy ten duet mnie nie zawiódł. Nie ważne czy razem czy osobno autorki potrafią stworzyć takie historie, od których nie sposób się oderwać. I tak właśnie jest z „Miłość w zamkniętej kopercie” - jednocześnie piękna, a do tego łapiąca za serce historia, o której będzie ciężko zapomnieć. Czy może być coś bardziej wzruszającego, niż szczery list do Świętego Mikołaja od 10-cio letniej dziewczynki, w którym wyjaśnia jak straciła mamę? Sadie jest redaktorką w jednej z gazet, gdzie sezonowo prowadzi rubrykę „Świąteczne życzenia”. Kolejny list raczej nie jest dla niej nowością, jednak w tym przypadku jest dużym zaskoczeniem, ponieważ przyszedł w środku lata. Z początku niewinna zabawa w Św. Mikołaja i obdarowywanie małej Birdie wydaje się niegroźna. Jednak z czasem przywiązuje się do dziewczynki i postanawia ją zobaczyć - oczywiście incognito. To miała być ostatnia zabawa w Mikołaja, jednak ciężko zapomnieć o takim mężczyźnie jak Sebastian Maxwell. Kolejny przypadek sprawia, że Sadie trafia pod drzwi ich domu - i zostaje treserką psów. A następne wydarzenia pokazują, że ta z początku niewinna zabawa zabrnęła za daleko… Ta historia pokazuje, że czasem przypadek czy też los kieruje nas w pewnym kierunku i stawia na naszej drodze wartościowe osoby. Jedna decyzja przyciąga kolejne trudne wybory, a kłamstwo ma krótkie nogi i warto jednak się zastanowić czy warto aż tak ryzykować. W tej powieści się zakochałam - nie mogło być inaczej! Autorki sprawiły, że niejednokrotnie serce zabiło mi mocniej. Cała historia ma w sobie cudowny urok, piękno, które pokazuje, co w życiu jest ważne. Jednocześnie przedstawiły trudne tematy, wybory, które z czasem miały na kogoś innego wpływ oraz uczucia, które przez nas się przetaczają w różnych momentach naszego życia. To, co niewinne może okazać się tym, czego tak naprawdę pragniemy. Pełna humoru, zaskakujących zwrotów akcji i emocji - po takiej dawce nie sposób będzie o tej historii zapomnieć. „Miłość w zamkniętej kopercie” to must have dla każdego, kto pragnie przeżyć prawdziwą historię, ale taką z pogranicza wręcz nierealnej, ale i magicznej. Bo czy nie ma czegoś bardziej magicznego niż spełnienie życzeń małej dziewczynki, a jednocześnie odnalezienie miłości życia?
-
Recenzja: https://www.instagram.com/zaczytana_matka_patka/ Patrycja PiaseckaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Jeśli w książce pojawia się motyw z dziećmi, a zwłaszcza ich cierpienie, staje się bardziej emocjonalna. W najnowszej powieści duetu Penelope Ward i Vi Keeland moja wrażliwość została wyeksponowana do granic możliwości. Jeden list zmienił życie trojki ludzi... Ta historia poruszy najbardziej czułe strony czytelnika. Mnie przekonał pierwszy list, od małej Birdie. Był tak szczery i wzruszający, że trafił wprost do mojego serducha. Sadie, redaktorka prowadząca kolumnę Świąteczną, postanowiła spełnić niektóre marzenia dziewczynki. Kłamstwo jednak ma krótkie nogi, a prawda, zawsze wychodzi na jaw. Czy dobre intencje zatuszują niewinne oszustwa, poczynione w dobrej wierze? Przepadałam w tej historii. Zawarte w niej emocje uderzają wprost w serce. Otrzymałam ogrom ciepła, sporą dawkę humoru, ale i wzruszeń. Autorki udowodniły, że nadzieja jest najważniejsza. Że możemy spotkać na swojej drodze ludzi, którzy bezinteresownie potrafią wyciągnąć do nas pomocną dłoń, nie bacząc na konsekwencje. Jeśli macie ochotę na piękną, romantyczną historię, która wywoła lawinie emocji, to ,, Miłość w zamkniętej kopercie" będzie w sam raz. Bywały momenty gdzie uśmiechałam się do kartek papieru, ale bywały też takie, gdzie zostały nakropione łzami wzruszenia. Penelope Ward i Vi Keeland posiadają niesamowitą lekkość pióra. Każda ich książka przyciąga jak magnes. Ta historia spowodowała, że zatraciłam się w niej całkowicie. Nie chciałam nawet na moment oderwać się od czytania. Przepadałam na amen. Polecam gorąco.
-
Recenzja: zaczytana-ola.blogspot.com/ Aleksandra DziuraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Sadie pracuje w gazecie, gdzie opisuje swoje randki z mężczyznami poznanymi w internecie, ale nie tylko. Zapisuję się na szybkie randki, by w ten sposób sprawdzać, co tak naprawdę widzą ludzie w takich spotkaniach. Sama trafia na takich facetów, że z radością kończy każde spotkanie. Prócz tego, w okresie świątecznym dziewczyna robi za Świętego Mikołaja prowadząc taką właśnie rubrykę w magazynie. Jest szczerze zdziwiona, gdy w czerwcu dostaje list do świątecznego cyklu. Pisze do niej mała dziewczynka Birdie, która chce tylko oliwek, skarpet dla taty i przyjaciółki, by ten nie czuł się samotny. Prócz tego jej wypowiedź jest wzruszająca i chwyta zs serce Sadie, która postanawia sprawić małej prezent. Nie wie tylko, że każdy kolejny list sprawi, że posunie się do śledzenia. Wraz z przyjaciółka wybiera się do parku, by zobaczyć jak dziewczynka zareaguje na prezent, który jej wysłała. A do tego obczjają sobie Sebastiana, ojca dziecka. Koleje wydarzenia sprawiają, że Sadie trafia do ich domu, gdzie błędnie jest uważana za treserkę psów. Nie oponuje i wykorzystuje go, by poznać Birdie. Co wyniknie gdy prawda wyjdzie na jaw? Sebastian to młody, przystojny wdowiec. Z córką u boku prowadzi restauracje, która założył z żoną. Od jej śmierci minęło już kilka lat, jednak nie w głowie mu Romanse. Jednorazowe spotkania, już prędzej. Pojawienie się w domu Sadie coś w nim odblokowuję, jednak czuję wyrzuty sumienia, boi się zaangażować, by znów nie cierpieć. Nie chcę się wiązać, ale przebywanie z Sadie stanowczo kruszy jego mur. Zwierzają się sobie z obaw, strachów, dzieła się historią, jaką każde dźwiga. Sadie jako osoba, która straciła matkę, wychowywana przez ojca wydaje się rozumieć jego rozterki doskonale. Wszystko dzieje się po coś, ale jak namiesza w ich życiu los? Po książki autorek sięgam w ciemno. Wiem, że przy Pana mi do gustu. Ta była po prostu świetna. Pokazywała trud radzenia sobie bez matki, rozterki ojca, ale także słodką, wyrozumiałą dziewczynkę, która chciała dla ojca jak najlepiej. Chwilami śmiałam się, ale były też chwilę, gdzie ściskało mi się serce, a łzy piekły pod powiekami. To piękna historia, o tym jak przewrotny bywa los, jak przypadek rządzi światem i tak naprawdę świat jest mały, a coś co wydaje się niemożliwe staje się możliwe. Podobała mi się ta książka i wierzę, że spodoba się nje tylko fanom autorek, ale i osobom, które po raz pierwszy chcą sięgnąć po coś tego duetu. Nie zawiedziecie się. Przepadnięcie w tym świecie. Polecam Wam serdecznie.
-
Recenzja: Kochamy Romanse Fal DominikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Vi Keeland i Penelope Ward tworzą wspólnie duet, obok którego ciężko przejść obojętnie. Sama z entuzjazmem zaczytuję się w ich solowych książkach, ale to chyba właśnie te pisanie wspólnie potrafią zaskoczyć najbardziej. Dostarczyć najwięcej emocji i sponiewierać biedne serca czytelników, które pragną cudownego happy endu i emocjonującej podróży, która by do niego doprowadziła. Od razu wspomnę, że listy do Mikołaja są tu tylko dodatkiem. Mimo wszystko chyba możemy ją (poniekąd?) zaliczyć do historii ze świątecznym wątkiem, nawet jeśli jest raczej marginalny. Kocham święta, sami rozumiecie. To książka idealna na wieczór - ciepła, urocza, ale z drugiej strony dotykająca dość trudnych i wrażliwych tematów jak niepłodność, oraz cała wyboista droga, jaka się z tym wiąże. Z miejsca pokochałam też naszych głównych bohaterów i nie miałam żadnych preferencji. Zarówno Sebastian jak i Sadie podbili moje czytelnicze serce. Zdecydowanie to jeden z moich ulubionych duetów od Keeland i Ward z ostatnich miesięcy. O ile Najpiękniejsza pamiątka tych autorek dość mocno mnie zawiodła, tak tutaj wszystkie te negatywne wspomnienia zostały zmazane i zastąpione zachwytem. Co tu dużo mówić? Nasz ulubiony duet pozostaje w formie, nie brak tu poczucia humoru oraz dialogów, od których człowieka czasem szczypie w oczy od wzruszenia. Ja jestem bardzo usatysfakcjonowana lekturą i wprost nie mogę doczekać się kolejnej historii tych dwóch fantastycznych autorek. Na koniec wspomnę tylko, że zazwyczaj epilogi budzą we mnie skrajne emocje. Wpadają w schemat, czasem rozczarowują. A ten tutaj? Fantastyczne podsumowanie i idealne zamknięcie klamry dla całej historii. Zdecydowanie polecam!
-
Recenzja: herbaciana.zaczytana Pietrowska ElizaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
,,Gdy dwoje ludzi jest sobie przeznaczonych, Bóg sprawi, że na pewno się uda." Sadie postanowiła z dużym wyprzedzeniem pobawić się w Świętego Mikołaja i spełnić marzenia małej Birdie, którą samotnie wychowuje ojciec. Tylko wtedy jeszcze nie wiedziała, że te małe kłamstwa zmienią jej życie o 180° Historia Sadie i Sebastiana zaczęła się w dość oryginalny sposób. I choć dalej było już przewidywalnie, tak ja świetnie się bawiłam czytając książkę mojego ulubionego duetu. Przyjemna i zabawna, momentami poruszająca opowieść zapewniła mi miły wieczór. Uśmiech nie znikał z moich ust. Przepadłam śledząc losy bohaterów. Polubiłam postacie, które wykreowały autorki, bo zrobiły to w świetny sposób. Każdy bohater borykał się z jakimiś problemem, a oprócz tego pokazywał jaki jest silny. Podobało mi się, że w tą romantyczną fabułę zostały wplecione dość ważne wątki jak choroba bliskiej osoby czy samotne rodzicielstwo. Książka opowiada także o tęsknocie i poszukiwaniu miłości. Ta historia pokazuje, że decyzje z przeszłości w dużej mierze kształtują naszą przyszłość.
-
Recenzja: kreci.mnie.czytanie Zuzia EwaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Gdy dwoje ludzi jest sobie przeznaczonych, Bóg sprawi, że na pewno się uda”. Niedawno pytałam was, czy wierzycie w przeczucie, a dzisiaj chciałam was zapytać, czy wierzycie w przeznaczenie? Ja wierzę! Wierzę, że każdy z nas ma ,,z góry” przesądzony los i nic co nas spotyka w naszym życiu nie dzieje się przez przypadek. W odpowiednim momencie życie stawia na naszej drodze osoby i sytuacje, których się nie spodziewamy. Można oczywiście losowi trochę w tym pomóc… Na drodze Sadie, redaktorki z Nowego Jorku, los stawia na drodze Birdie Maxwell. Kobieta prowadzi w okresie świątecznym kolumnę ,,Świąteczne życzenia”. Nie było w tym nic dziwnego, ale jest czerwiec, i przychodzi list od dziesięcioletniej dziewczynki. Birdie nie jest pewna czy jeszcze wierzy w Mikołaja, bo rok temu ją zawiódł i nie spełnił jedynej prośby, o jaką prosiła. Postanawia ostatni raz sprawdzić, czy istnieje. Sadie postanawia odpisać dziewczynce, jako Święty Mikołaj i tym sposobem nakręca spiralę zdarzeń. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy kobieta poznaje ojca dziewczynki Sebastiana Maxwella. Jak to zwykle bywa, kłamstwo ma krótkie nogi i prędzej czy później wyjdzie na jaw. Sadie zaczyna zmierzać ku nieuchronnej katastrofie i brnie z jednego kłamstwa w drugie. Jakaś niewidzialna siła przyciąga ją do tej małej dziewczynki i nie potrafi zrezygnować. Czy przyczyną tego jest to, że obie w dzieciństwie przeżyły podobną traumę? Czy kryje się za tym coś jeszcze? ,,Wow. Po prostu... Wow. Nie szukaliśmy prawdy, ale ona najwyraźniej nas znalazła. I podobnie jak wszystko w naszej wspólnej podróży, było to magiczne.” Wow, po prostu, wow! Powtórzę za autorkami, ach co to była za cudowna, magiczna historia. Będę nudna, ale nadal będę to powtarzać, styl pisania tych Vi Keeland i Penelope Ward jest dla mnie niepowtarzalny i nieodkładalny. Nie zawiodła mnie jeszcze żadna książka, jak wyszła spod ich pióra. Tak było i tym razem. Nie odeszłam od lektury, dopóki nie skończyłam czytać i nie poznałam zakończenia tej pięknej historii. A na koniec polały się łzy szczęścia i wzruszenia. ,,Miłość w zamkniętej kopercie” to opowieść o przeznaczeniu, samotnym rodzicielstwie, bolesnej stracie, nieprzewidywalnym losie, który potrafi nas zaskoczyć. Wzruszająca fabuła, ale autorki zadbały również o sporą dawkę humoru i wywołujących rumieniec na policzkach pikantniejszych wątków. Gorąco was zachęcam do przeczytania tej fantastycznej książki. Sadie i Birdie nie spodziewają się jak wiele je łączy, a dla was będzie to zaskakująca, wciągająca i niezapomniana historia.
-
Recenzja: www.coraciemnosci.pl/ Justyna DziuraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Styl autorek jest lekki, przyjemny. Książkę czyta się mega szybko, nie mamy żadnych blokad przy czytaniu, opisy są zwięźle i na temat, a dialogi naturalne i nje wymuszone. Mamy sceny 18+, które stanowią miły i delikatny dodatek nie przysłaniający fabuły. Akcja toczy się swoim rytmem które nie pędzi, ani się nie wlecze. Wszystko łączy się ze sobą w całość, przez co się jie zgubimy w wydarzeniach. Okładka jest ładna. W środku mamy podział na rozdziały z perspektywy zarówno Sadie jak i Sebastiana, więc poznajemy ich dokładnie. Sadie to dziennikarka pisząca o randkach. Umawia się na wiele z nich, przez różne portale randkowe, a potem opisuje te... Porażki, bo inaczej tego nazwać nie można. W okresie zimowym prowadzi rubrykę adresowaną do Świętego Mikołaja. Jest mocno zdziwiona gdy w czerwcu dostaje list zaadresowany wlansie do Mikołaja. Ciekawość wygrywa i Sadie angażuje się w najpierw prezenty dla Birdie, która do niej napisała, a później przeradza się w to w serię kłamstw, z których nie łatwo jest wybrnąć. Do czego posunie się Sadie, by zbliżyć się do dziewczynki, z którą odczuwa ogromną więź? Sebastian jest młodym wdowcem, szefem restauracji i ojcem najsłodszej dziewczynki Birdie. Mimo iż od śmierci żony minęło kilka lat nadal jest sam. I co najważniejsze nie potrafi pleść warkoczy. A Birdie jako mała dziewczynka marzy o pięknym warkoczu. Nagłe pojawienie się Sadie w ich życiu sporo namiesza, ale i sprawi, że uśmiech Sebastiana stanie się częstszy. Ta książka jest niewątpliwie moją ulubioną powieścią tego duetu. Inne książki były fajne, ale ta to istna petarda. Jest tak urocza, piękna, wzruszająca. Opowiada historię dzieciaków, które w młodym wieku straciły swoje mamy przez chorobę. Sadie jako dorosła osoba i mała Birdie pokazują nam jak czuję się dziecko wychowujące się przy jednym rodzicu. Sadie odsłania się przed Sebastianem pomagając mu zmierzyć się może nie że stratą żony, ale z wyrzutami sumienia. Bo to nic złego, że chce znów czuć się szczęśliwy. Początki ich znajomości były owiane tajemnicami i kłamstwem, co jak wiemy nie zawsze dobrze rokuje. Ale małymi krokami można odbudować serce, które tak wiele przeszło. Bardzo podobała mi się ta książka. Sprawiła, że śmiałam się w głos, lub czułam taką można powiedzieć melancholie. To piękna, wartościowa książka, która może wam przypaść do gustu, gdy tylko dacie jej szanse. Ja gorąco wam polecam.
-
Recenzja: wredna books Szwarc JustynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Miłość w zamkniętej kopercie" Pisarski duet VI Keeland i Penelope Ward już rok temu skradł moje serce, które powiększyło grono ich wielbicielek. Znajdziesz tu przedsmak świątecznego klimaty, a to za sprawą listu Birdie do redakcji w której pracuje Sadi, a konkretnie do działu świątecznych życzeń. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że list został wysłany w środku lata. Dziewczynka prosi w nim o kilka rzeczy, ale zdradza również kilka faktów ze swojego życia. Właśnie to przekonało Sadi, by zabawić się w Świętego Mikołaja i sprawić małej niespodziankę. Jednak sprawy zaszły za daleko i kobieta wkręciła się w tę historię i życie Birdie oraz jej taty na całego. Co kryje w sobie kolejna koperta i do czego doprowadzi ta nie do końca przypadkowa korespondencja? Tego nie zdradzę, ale mogę zdradzić Wam, że warto jest przeczytać tę książkę i się przekonać, nie pożałujecie! Ta historia jest cudowna w każdym tego słowa znaczeniu. Zaskakująca fabuła, świetni bohaterzy, a to wszystko oprawione w piękne słowa i masę emocji. Pełna nadzieji powieść o miłości i przeznaczeniu, która sprawi, że poczujecie ciepło na sercu. Nieraz wywoła uśmiech, ale także sprawi, że w oku zakręci się łezka. Z czystym sumieniami mogę powiedzieć, że to jedna z lepszych książek jakie miałam okazję czytałam w tym roku. Na dodatek to idealna lektura, gdy jeszcze nie chcecie czytać świątecznych książek, ale z drugiej strony korci was, by poczuć ich magię. Tytuł jest świetnie dobrany, a gdy wydaje się, że już wszystko jest wiadomo to na sam koniec autorki zaserwowały rewelacyjną intrygę. Polecam, bo to jest wyśmienita powieść na światowym poziomie! Ja już nie mogę doczekać się kolejnej książki tego duetu, a Was zachęcam do lektury, bo warto poświęcić chwilę, by poczuć tą wyjątkową radość i usatysfakcjonowanie po jej zakończeniu.
-
Recenzja: Brunette Books Walota KamilaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Sadie jest redaktorką prowadzącą kolumnę świąteczną. W czerwcu dostaje wzruszający list od Birdie Maxwell adresowany do Świętego Mikołaja. Dziewczynka tak poruszyła Sadie, że postanowiła spełnić parę życzeń Birdie. Wtedy dziewczynka zaczyna częściej pisać do niej. Sadie czuje, że powinna poznać tę dziewczynkę. Tymczasem Birdie towarzyszy jej ojciec, Sebastian Maxwell. Sadie wpadła po uszy, bo samotny ojciec jest oszałamiająco seksownym facetem. Niestety, Sadie oszukała ich podszywając się pod inną osobę. Jedno kłamstwo wymusiło drugie, a to wszystko prowadzi do katastrofy. Czy dobre intencje Sadie wytłumaczą oszustwo? Co stanie się, gdy Sebastian odkryje prawdę? Czy ta historia ma szansę na happy end? Wow! Na taką powieść czekałam. Bardzo wzruszająca i poruszająca historia momentami do łez. Autorki stworzyły historię o stracie osoby bliskiej, przyjaźni i miłości. Tylko one potrafią pisać takie książki. Od tej nie mogłam oderwać się. Mała Birdie skradła moje serce, a jej listy tak mnie wzruszyły i poruszyły, że nie obyło się bez chusteczek. Ta historia daje nadzieję na lepsze jutro, ale pokazuje też, że kłamstwo prędzej czy później wyjdzie na jaw. Jestem oczarowana tą powieścią i w trakcie czytania poczułam się jakbym oglądała film świąteczny. Poczujecie prawdziwy świąteczny klimat. Po prostu rewelacja! Zakochacie się w tej historii. Ja ją uwielbiam. Polecam gorąco!
-
Recenzja: K00cham_ Ciechomska AgnieszkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Dobry Wieczór Kochani! Jakie macie plany na piątkowy wieczór! Ostatnio dorwałam nową książkę "Miłość w zamkniętej kopercie " Vi Keeland, Penelope Ward . Sam tytuł już mnie zaciekawił, czasami lubię poczytać coś lekkiego i romantycznego. Opowiada o Sadie, która jest redaktorką prowadząca kolumnę Świąteczne życzenia, często dostawała listy adresowane do Świętego Mikołaja. Rzadko jednak przychodziły już w czerwcu. A jeszcze rzadziej były tak szczere i wzruszające. Spełniła więc życzenia Birdie, przynajmniej niektóre. Jakież było jej zdziwienie, gdy za jakiś czas znowu otrzymała od małej list. A później — kolejny. Przy okazji spełniania następnego życzenia zapragnęła zobaczyć dziewczynkę, oczywiście incognito. Birdie towarzyszył ojciec. I Sadie wpadła po uszy. Sebastian Maxwell był oszałamiająco przystojnym facetem. I do tego samotnym ojcem.
-
Recenzja: reading_with_flowers Storek EwelinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"-Czasem to, co jest trudne, jest rownież najwłaściwsze". -- " Nikt tak naprawdę nie jest w stanie wywołam w sobie poczucia szczęścia. Ono pojawia się przypadkiem, kiedy zajmujemy się życiem, a nie szukaniem szczęścia". __ Życie bywa nieprzewidywalne i niejednokrotnie nas zaskakuje. Czasami stawia na naszej drodze ludzi, w momencie w którym ich potrzebujemy. Birdie Maxwell chociaż nie do końca wierzyła w świętego Mikołaja postanowiła dać mu szansę, a jeden niewinny list, który trafił w odpowiednie ręce stał się przyczyną niespodziewanych zmian w życiu ojca dziewczynki - Sebastiana oraz redaktorki Sadie. Dwoje nieznajomych, których połączył list, a może przeznaczenie? "Miłość w zamkniętej kopercie" to kolejna wyśmienita książka duetu VI Keeland i Penelope Ward, historia lekka i zabawna przy której uśmiech sam pojawia się na ustach. Fabuła jaką stworzyły autorki jest tak idealnie zgrana z akcją i bohaterami, że tworzy wspaniałą czytelniczą ucztę. To taka historia, która otula serce i daje nadzieję. Od pierwszych stron czułam, że trafiłam idealnie z ksiązką i pokochałam postacie jakie wykreowały autorki. Nie obyło się bez momentów kiedy w oku kręciła się łza, bo historia choć lekko napisana dotyka trudniejszych tematów. Nie spodziewałam się, że ta historia dostarczy mi tak ogromnej palety wrażeń. "Miłość w zamkniętej kopercie" to historia o stracie, samotnym rodzicielstwie, o powoli rodzącym się uczuciu dwójki nieznajomych, których list - a może przeznaczenie postawilo na swojej drodze? A wszystko zaczęło się od małej dziewczynki, która nade wszystko pragnęła kogoś bliskiego dla siebie i taty..( no i do tego smakowitych oliwek oraz skarpetek dla ojca ) , szczęścia ale tego nie materialnego i to mnie totalnie rozczuliło i dotknęło. Nie pozostaje Wam nic innego jak zaparzyć ciepłą herbatę, zakopać się pod kocem i oddać się tej pięknej, otulającej historii.
-
Recenzja: https://www.instagram.com/pokoj_pelen_ksiazek/ Paulina AmpulskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Maksymalna ocena jest idealną opinią o tej książce. Mistrzowska fabuła, przepiękna historia, genialni bohaterowie i niezawodny duet. Książkę poleciła mi przyjaciółka i naprawdę uważam, że ta historia jest przepiękna. Bardzo romantyczna, momentami zabawna, ale też ucząca nas dystansu, walki i odpowiednich zachowań. Nie mogłam się oderwać od tej historii! Autorki stworzyły niesamowicie wciągającą i świetnie dopracowaną książkę. Są momenty, kiedy można uronić niejedną łzę, ale też pośmiać się z przezabawnych sytuacji i gaf bohaterów. Sadie to urocza młoda kobieta, która nie potrafi znaleźć idealnego faceta. Na codzień prowadzi cykl tekstów o najgorszych randkach, natomiast w okresie świątecznym zaczytuje się w listach do Mikołaja, które publikuje w swojej pracy. Jakież jest jej zdziwienie, kiedy pewien list trafia do niej o dużo wcześniej niż powinien? Zakochałam się w tej książce! Sadie, Birdie i Sebastian to bohaterowie z krwi i kości. Przekonali mnie do siebie od razu i zabijcie mnie, ale naprawdę na długo o nich nie zapomnę... Takich charakterów brakuje w życiu każdego człowieka. Książka porusza temat straty ukochanej osoby i samodzielnego wychowywania dziecka przez ojca. Porusza temat pomocy bez względu na to, jak bardzo pokręcone pomysły się ma. Uwielbiam tę historię i żałuję, że tak późno po nią sięgnęłam! Polecam!
-
Recenzja: Literatura zmysłów Magdalena RodasikRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Zachwycająca, zapierająca dech w piersiach, wzruszająca, rozczulająca, zmysłowa. „Miłość w zamkniętej kopercie” to obecnie mój nr 1 jeśli chodzi o duet Keeland i Ward. Obie Panie potrafią pisać cudownie, ale kiedy łączą siły to dosłownie dzieje się magia! Sadie, jest redaktorką, która prowadzi między innymi kolumnę świąteczną. Dlatego nie dziwi się, że na jej biurku ląduje list do Świętego Mikołaja. Dziwi ją jednak czas, ponieważ do Świąt pozostało jeszcze sporo czasu. Ciekawość wygrywa i kobieta czyta list. Autorką jest Birdie Maxwell, mała dziewczynka, która ma trudne relacje ze Świętym Mikołajem. Otóż Birdie cztery lata temu poprosiła Mikołaja o to by jej mama wyzdrowiała. Niestety tak się nie stało.... Teraz dziewczynka prosi Mikołaja o… skarpety dla taty. Sadie postanawia spełnić to drobne marzenie dziewczynki. Z czasem jednak w listach od dziewczynki przychodzą coraz trudniejsze do spełnienia marzenia. Mimo to Sadie nie poddaje się i robi, co w jej mocy, aby w życiu małej Birdie pojawiła się odrobina magii. Wszystko jednak się komplikuje, kiedy Sadie postanawia poznać Birdie i jej tatę. Oboje wywołują w jej sercu burzę emocji. Zwłaszcza Sebastian - przystojny, samotny ojciec. Kobieta powoli zatraca się w drobnych kłamstwach a jej relacja z małą dziewczynką i jej tatą coraz bardziej się komplikuje. Czy kobieta będzie potrafiła wydostać się z labiryntu kłamstw? Czy Sebastian odważy się wpuścić Sadie do swojego serca? I co na to wszystko Święty Mikołaj? „Miłość w zamkniętej kopercie” to obowiązkowa lektura dla każdej romansoholiczki! Idealna książka na jesień, która otula wyjątkowym klimatem. Keeland i Ward jak zawsze kreują wyjątkowych bohaterów, którzy podbijają serca czytelników już od pierwszego spotkania. Historia prosta, ale mimo to chwyta za serce i zachwyca. Lektura wypełniona jest po brzegi emocjami. Bywa nostalgicznie, ale i zabawnie oraz zmysłowo. Styl autorek jest nienaganny i wyważony. Książka zachwyca i długo zostaje w sercu. Gorąco zachęcam do lektury!
-
Recenzja: historie_budzące_namiętność Skoczylas KatarzynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Gdy dwoje ludzi jest sobie przeznaczonych, Bóg sprawi, że na pewno się uda.” Czy wierzycie w Świętego Mikołaja? Zapewne jako dorośli ludzie nie wierzymy już w niego, ale nie przeszkadza nam jednak to żeby samemu stać się Świętym Mikołajem i spełnić czyjeś marzenia. I właśnie w niego pobawiła się Sadie, bo gdy przeczytała list od dziesięcioletniej Birdie nie potrafiła o niej zapomnieć. Zwłaszcza gdy sama wiedziała jak to jest stracić matkę gdy jest się dzieckiem. Coraz więcej podobieństw było między nimi i tego co przeżyły. Kobieta wiedziała, że powinna się wycofać i zapomnieć, ale coś nie pozwalało jej na to. Więc gdy pewnego dnia stanęła przed drzwiami jej domu i została wzięta przez jej ojca za treserkę psa nie wyprowadziła go z błędu. A żeby się przekonać jak potoczyła się dalej ich relacja i co z niej wyniknie, musie przeczytać „Miłość w zamkniętej kopercie”, bo to że ta historia złapie was za serce, że pokochacie jej bohaterów i z zapartym tchem będziecie śledzić ich losy i to co ich spotka oraz jak rozwinie się relacja między Sadie i ojcem dziewczynki jestem w stu procentach pewne. „List do Świętego Mikołaja stał się początkiem miłości...” Miłości którą los i przeznaczenie już dawno zaplanowały dla głównych bohaterów, tylko musiały tak pokierować niektórymi zdarzeniami w ich życiu żeby w końcu trafili na siebie. Po drodze życie nie oszczędzało ich, by w końcu zaznać szczęścia. Ta historia pokazuje jak nasze decyzje z przeszłości mają wpływ na przyszłość, że możemy podarować komuś cud życia gdy ten ktoś nie może go doświadczyć. Jak samotny ojciec radzi sobie z wychowaniem dziecka i przelewa całą miłość na nie. I mimo bólu jaki cały czas czuję bo zamknął go w sobie dalej pragnie szczęścia i wyjątkowej osoby przy swoim boku. Ta książka ma w sobie magię która daje nadzieję. Autorki zaserwowały nam rewelacyjną historię, która zaskakuję i jest pełna uczuć i emocji, które doświadczycie czytając. Będzie trochę śmiechu, masa wzruszeń, trochę smutku i nerwów.
-
Recenzja: Book-owy kącik Anny1985 Kryska AnnaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Duetu @penelopewardauthor i @vi_keeland nie muszę chyba nikomu przedstawiać bo ma on tak myślę spore grono wiernych czytelniczek wśród Polek. Również uwielbiam styl obu autorek i mam już na swoim koncie kilka tytułów które razem stworzyły. Jednak "Miłość w zamkniętej kopercie" to dla mnie obecnie książka numer 1- po prostu hit. Jest tak z kilku powodów: Po 1 - uwielbiam motyw samotnego rodzica w książkach i te pierwsze nieśmiałe próby odnalezienia ponownie szczęścia i miłości. Sebastian jest uroczym mężczyzną i kiedy poznaje Sadie staje się jeszcze bardziej rozbrajające. Po 2- kto z nas nie lubi atmosfery świat? Fakt może zbyt wczesne eksponowanie dekoracji świątecznych i puszczanie piosenek świątecznych na długo przed świętami może popsuć atmosferę ale święta to święta. Nawet jeśli nie wierzysz w świętego Mikołaja to masz na pewno w pamięci choć jeden wyjątkowy list który napisałaś/ napisałeś. Po 3 motyw listu przez długi czas myślałam, że to chodzi o te listy pisane przez uroczą Birdie do Mikołaja na których to opiera się fabuła. Jednak autorki postawiły na wielowymiarowość tytułu i teraz po lekturze zrozumiałam, że chodzi też o dużo ważniejszy list w zamkniętej kopercie którego treść mogła diametralnie zmienić wszystko w życiu trójki bohaterów. Miłość w zamkniętej kopercie to przepiękna, wzruszająca opowieść o poszukiwaniu miłości , o tęsknocie za ukochaną osobą. Jest to historia wyciskająca łzy i rozrywająca serce by na koniec ponownie zebrać je w jedną całość. Czy samotny ojciec i "treserka psów" odnajdą w sobie nawzajem to czego potrzebują? Czy mała Birdie dostanie odpowiedzi na swoje listy do świętego Mikołaja? I wreszcie co skrywa ta jedna wyjątkowa koperta? Z całego serca polecam lekturę "Miłości w zamkniętej kopercie"
-
Recenzja: Blonderka.pl Agnieszka RybskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
To była cudowna opowieść, która skradła moje serce❗Zostaje jedną z moich ulubionych tego duetu❤ Sadie pracuje w gazecie, a odświętnie prowadzi rubrykę Świętego Mikołaja, więc wyobraźcie sobie jej zdziwienie, gdy otrzyma w okresie wakacji list od małej czytelniczki❗Birdie lata temu zawiodła się na Mikołaju, nie wysłuchał jej prośby i jej mama zmarła… teraz daje mu ostatnią szansę, po tych czterech latach, jak będzie tym razem❓❗Sadie odczytując treść wiadomości jest w szoku, ponieważ życie małej dziewczynki strasznie przypomina jej własne, dlatego postanawia stać się chwilowo panem z brodą i spełnić jej marzenia. Nie wie wtedy, że nakręci spiralę zdarzeń z której nie będzie łatwo się uwolnić, bo kolejne listy będą przychodzić… a gdy powiedzmy, że przypadkiem pozna Sebastiana - ojca dziewczynki, to przepadnie. Przystojny, samotny tata przykuwa wzrok i z każdym spotkaniem urzeka ją bardziej! Jednak on nie jest świadom skąd Sadie wzięła się w ich życiu, a ona przez ciepłe uczucie do dziewczynki brnie w lawinę kłamstw, aby dać małej szczęście. Będzie momentami naprawdę zabawnie, będziecie śmiać się na głos, ale będzie przy tym też bardzo życiowo i też wzruszająco❗
-
Recenzja: theex1992 Hapka JustynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
,, Tak mniej więcej się czuję w tej chwili, jakbym przeciągał linę, ale miał ją owiniętą wokół nadgarstka, bo zbyt długo się bałem ją wypuścić. Teraz, gdy zaczyna mi drętwieć ręka, wiem, że muszę tę linę wypuścić, bo inaczej wyrządzę sobie jeszcze większą krzywdę”. Witajcie kochani. Dziś przychodzę do Was z recenzją książki ,,Miłość w zamkniętej kopercie” znakomitego duetu Vi Keeland oraz Penelope Ward. Sadie jest reporterką. Pracuje w jednym z magazynów. Tymczasowo prowadzi także prowadzi też rubrykę listów do Świętego Mikołaja. Pewnego dnia niespodziewanie w środku lata Sadie otrzymuje list adresowany do Mikołaja. Autorką jest mała dziewczynka o imieniu Birddie. Dodatkowo życzenie dziewczynki szokuje główną bohaterkę. Otóż dziewczynka za życzyła sobie, aby jej tata znów zaczął się uśmiechać, ponieważ od śmierci mamy dziewczynki chodzi załamany. Od tej pory Sadie wbrew własnemu rozsądkowi zaczyna obdarowywać dziewczynkę prezentami. Listy od dziewczynki zaczynają przychodzić coraz częściej. Główna bohaterka jest nią coraz bardziej zainteresowana. Niespodziewanie pewnego dnia Sadie poznaje Briddie oraz jej tatę. Jednak dziewczynka nie ma pojęcia kim jest Sadie, więc zaczyna udawać treserkę ich psa. To jedno niewinne kłamstwo ciągnie za sobą kolejne. Czy kłamstwa Sadie wyjdą na jaw? Czy życzenie małej Briddie się spełni? Przekonajcie się sami sięgając po ,,Miłość w zamkniętej kopercie”! Znakomita książka pełna humoru, miłości, smutku, przyjaźni. Dostarcza wieku różnorodnych emocji. Książka wciąga tak bardzo, że nie w sposób ją odłożyć. Genialnie wykreowani bohaterowie. Moje serce zdecydowanie skradła mała Briddie. Do tego stopnia, że w głębi duszy trzymałam kciuki, aby jej życzenie się spełniło. Autorki po raz kolejny mnie nie zawiodły. Uwielbiam ten autorski duet. Ta historia udowadnia czytelnikowi, że nawet drobiazgi mogą sprawić komuś ogromną radość. Bardzo poruszająca historia. Zakończenie wyśmienite. Polecam!
-
Recenzja: m_z_ksiazka Kowalska MarlenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Sadie jest redaktorką, która pisze artykuły o randkach. W okresie zimowym prowadzi również kolumnę "Świąteczne życzenia", więc to, że przychodziły do niej listy adresowane do Mikołaja nie było niczym dziwnym. Jednak jeszcze nigdy żaden z tych listów nie przyszedł w czerwcu. W ten sposób Sadie poznała dziesięcioletnią Birdie, której mama zmarła gdy ta miała zaledwie 6 lat. Kobieta postanowiła spełnić jej małe życzenie, jednak na jednym liście i jednym spełnionym życzeniu się nie skończyło. Wszystko skomplikowało się jeszcze bardziej kiedy Sadie poznała ojca dziewczynki, przystojnego właściciela restauracji. Czytałam już książki obu autorek pisane osobno jak i w duecie i bardzo lubię ich lekki styl, który sprawia, że historie spod ich pióra czyta się w naprawdę szybkim tempie. "Miłość w zamkniętej kopercie" jest książką, która z jednej strony jest przyjemna i pełna zabawnych wątków, a z drugiej porusza trudne tematy, jednak całość nie jest napisana w przytłaczający sposób co można uznać za plus. Niejednokorotnie czytane rozdziały sprawiły, że na moich ustach błąkał się uśmiech, a w szczególności działo się tak za sprawą przeuroczej Birdie, jej cudownej relacji z ojcem czy więzi jaka połączyła ją z Sadie. Natomiast te cięższe motywy są związane z chorobą i stratą najbliższych osób i sprawiają, że wykreowani bohaterowie są bardzo prawdziwi i przeżywają cała paletę emocji, które mają wpływ również na nas czytelników. Ponadto całość jest doprawiona szczyptą pikanterii za sprawą gorących scen co daje naprawdę udane połączenie. Ja spędziłam bardzo przyjemne chwile zatopipna w lekturze, więc oczywiście polecam "Miłość w zamkniętej kopercie".
-
Recenzja: In_love_with_reading_books Waldon MagdalenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Nikt raczej nie przewidział, że list do Świętego Mikołaja może być początkiem miłości. Birdie Maxwell, wysyłając swój list już w czerwcu, nie spodziewała się, że będzie on początkiem szeregu zaskujących wydarzeń. Sadie Bisset, redaktorka świątecznej kolumny, nie przypuszczała, że trafi on prosto do jej serca. Postanawia chociaż częściowo spełnić życzenia dziewczynki. Kiedy otrzymuje kolejny list, brnie w to dalej. Nie może się powstrzymać. Żeby nie zawieść Birdie, działa dalej. Przy okazji spełniania kolejnego życzenia, pragnie zobaczyć dziewczynkę, chociaż z oddali. Nie spodziewała się jednak, jakie wrażenie wywoła na niej Sebastian, ojciec małej. Przypadek sprawia, iż Sadie pojawia się przed drzwiami domu Maxwellów. Zostaje wzięta za treserkę psów i pod wpływem impulsu nie wyprowadza ich z błędu. Rodzi to kolejne kłamstwa... Co stanie się, kiedy prawda wyjdzie na jaw? "Sebastian pociągał mnie w sposób niemal bolesny. Chciałam sprawić, aby na jedną noc zapomniał o wszystkim, ale jeszcze bardziej chciałam, żeby on chciał mnie." Miałam ogromny problem z napisaniem tej recenzji. To nie dlatego, że powieść mi się nie podobała, wręcz przeciwnie. Obawiałam się, iż nie przekażę Wam tych wszystkich uczuć, które we mnie obudziła. Odnoszę wrażenie, że kiedy Vi i Penelope tworzą wspólne historie, dzielą się z czytelnikami pewnego rodzaju magią. Stawiają na piękne historie, przepełnione emocjami, trafiając wprost do mojego serca. "Miłość w zamkniętej kopercie" to jedna z tych, od których nie byłam w stanie się oderwać. Czytając, razem z bohaterami odczuwałam wszystkie emocje. Zarówno Sadie, jak i Sebastian z Birdie zmagają się ze stratą bliskiej osoby. Ich historie są praktycznie identyczne. Kobieta pojawia się w najlepszym momencie, aby pomóc samotnemu ojcu, udzielając wskazówek, jak ma postępować z własną córką. Całą trójkę łączy tajemnicza więź, szybko przywiązują się do swojego towarzystwa. Przy okazji między Sadie i Sebastianem rodzi się bardziej gorące uczucie. Łącząca ich chemia jest ogromna, a ich relacja została wspaniale zbudowana. Najpierw nawiązują nić porozumienia, stają się przyjaciółmi, choć niewątpliwie odczuwają wzajemny pociąg. Dopiero w miarę poznawania przekonują się, że pragną czegoś więcej, niż przygoda na jedną noc. Napięcie między nimi jest wspaniale budowane poprzez dotyk, spojrzenie, rozmowę. Bardzo urzekła mnie relacja Sadie i Birdie. Ich więź bardzo szybko staje się mocna i trwała. Łączy ich szczera przyjaźń, co jest widoczne gołym okiem, a Birdie otrzymuje to, o co poprosiła Świętego Mikołaja. Powieść nie posiada w swojej fabule zbędnych zawirowań. Autorki postawiły natomiast na niesamowicie zaskujący zwrot akcji. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się tego. Nie brakuje tu także zabawnych sytuacji. Wielokrotnie wybuchałam śmiechem, a samo pojawienie się Sadie w domu Maxwellów jest przekomiczne. "Spojrzenie jej wielkich niebieskich oczu było ciężkie od emocji i nieskończenie szczere. Dawno nie poznałem kobiety, która do tego stopnia otwierała serce przed światem. Nie wspominając o pozostałych licznych częściach jej osoby wartych oglądania." Penelope Ward i Vi Keeland po raz kolejny mnie nie zawiodły. "Miłość w zamkniętej kopercie" to historia absolutnie wyjątkowa, naszpikowana gamą przepięknych emocji. Czytając, doświadczamy bólu bohaterów, a także cieszymy się razem z nimi. Postacie są świetnie wykreowane i budzą sympatię czytelnika, a zwłaszcza mała Birdie. Ta powieść jest genialnym odzwierciedleniem niewiarygodnego splotu wydarzeń, które doprowadziły do tego, że Sadie i Sebastian znaleźli się w przeznaczonym sobie miejscu. Ja bez reszty przepadłam w tej historię. Mam nadzieję, że Wam również przypadnie do gustu. Polecam gorąco! ⭐ Moja ocena: 10/10 ⭐
-
Recenzja: WystukaneRecenzje Paulina KłokosińskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Miłość w zamkniętej kopercie" to jedna z tych książek, które zaczynają powoli czytelników wprowadzać w klimat świąteczny. Dlaczego? A no, bardzo ważną osobą w tym przypadku jest Święty Mikołaj! Główną rolę odgrywa w tej książce Bridie. Dziewczynka przeszła w życiu wiele, bo straciła mamę i została jedynie z tatą. W tym wszystkim macał swoje palce Święty Mikołaj, którego postanowiła poprosić cztery lata wcześniej o to, by mama wyzdrowiała, co się niestety nie stało. Birdie liczyła na cud, a on nie nadszedł, ale postanowiła dać drugą szansę Świętemu. W końcu wszyscy na nią zasługują, prawda? W ten sposób list, który napisała trafił do Sadie, redaktorki, która prowadzi kolumnę właśnie z życzeniami świątecznymi tylko, że ten przyszedł w czerwcu. Birdie chciała dać Mikołajowi czas na ogarnięcie jej próśb. Sadie postanowiła postarać się spełnić choć kilka życzeń z listu, bo okazał się cudowny, wzruszający i pełen nadziei. Tym sposobem dostała kolejny list i później jeszcze następny. Wszystko to doprowadziło do tego, że zapragnęła poznać osóbkę, która te listy wysyła. W ten sposób poznała Sebastiana, ojca dziewczynki. Zwaliło ją z nóg, bo facet był przystojny jak diabli. Pojawił się jeden mały szkopuł. Sadie pojawiła się incognito i nie zamierzała przestać spełniać życzeń dziewczynki. Kłamstwa jednak mają krótkie nogi i czy da się później coś na nich zbudować? Po tych dwóch autorkach i to jeszcze w duecie z reguły można się spodziewać raczej romansu lub erotyku, a tym razem postawiły na cudowną, wzruszającą, carującą historię! Oczywiście, jak to one, również pojawia się do rozwiązania problem i sytuacja niezwykle życiowa, czyli kłamstwo, oszustwo i próba uratowania szczęśliwego zakończenia. Tylko czy to możliwe jeśli zaczyna się od oszukiwania? Najważniejszą postacią w tej opowieści jest dziewczynka, która prosi o to, by wszystko się ułożyło, o odrobinę szczęścia. Myślę, że wiele par oczu "zawilgnie" podczas czytania i poznawania z każdą kolejną stroną tej wspaniałej osóbki i jej taty. Uczucie, które zaczęło się od listu? Czemu nie! Nie martwcie się jednak tym, że to wyciskacz łez. Co to, to nie! Ileż w środku jest humoru i ile można się uśmiać, to przekonacie się jedynie samemu sięgając po tę książkę. A jest naprawdę przyjemną obyczajówką, przez którą się mknie bardzo szybko. eśli szukacie książki, która będzie idealna podczas wtulania się w kocyk, w ulubiony fotelu, przy kominku, to to jest taka, po którą powinniście biec do księgarni! Polecam!
-
Recenzja: Czytanie po godzinach Kobylińska KamilaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Jeśli mnie chcesz, to możesz mnie mieć. Bez zbędnych pytań. Chcę tego tak samo jak ty. Możemy po prostu wyładować na sobie wzajemne frustracje.” Mówiłam to już nie raz, ale z przyjemnością powtórzę po raz kolejny, że uwielbiam obie autorki i historie, które wspólnie tworzą. Gdybym musiała wybrać swoją ulubioną książkę ich autorstwa, to na pewno miałabym z tym problem, ale „Miłość w zamkniętej kopercie” bez wątpienia trafia do tych top! Czytając tę historię płakałam i śmiałam się na zmianę. Była niesamowicie wzruszająca i rozczulająca. A do tego bardzo zaskakująca! Myślałam, że będzie to cudowna historia, ale bez elementu zaskoczenia, jednak autorki jak zwykle stanęły na wysokości zadania. Oprócz naprawdę magicznej fabuły wykreowały również bohaterów, których nie da się nie lubić. Zwłaszcza małej Birdie, która miała ogromny udział w przebiegu tej historii. A jak dodamy do tego niesamowicie przystojnego, samotnego ojca i pewną siebie dziennikarkę, która nie szuka przygód, to romantyczna historia jest praktycznie gotowa. Jednak co najważniejsze, w tej książce nie brakuje emocji. Poczynając od smutku, przez rozbawienie, aż po kipiącą namiętność i pożądanie. To historia, od której nie można się oderwać. Osobiście odłożyłam wszystko, co miałam do zrobienia i zatraciłam się w jej czytaniu. I jak dla mnie mogłaby się nigdy nie kończyć. Zostałam nią absolutnie oczarowana i na pewno na bardzo długo zostanie w moim sercu. Koniecznie musicie ją poznać! ❤️
-
Recenzja: @bookandspell Klaudia OstapkiewiczRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Przepadłam wraz z pierwszym listem Bridie. Nie musiałam wcale długo na niego czekać. Główna bohaterka, Sadie jest redaktorką. W sezonie zimowym prowadzi kolumnę "Świąteczne życzenia'. Nie dziwią jej listy do Świętego Mikołaja, no chyba że przechodzą latem. Piękny, szczery i wzruszający list sprawia, że kobieta postanawia spełnić życzenia dwunastoletniej dziewczynki. Prowadzi ją to dziwnych sytuacji, ale tak w jej życiu pojawia się Bridie i Sebastian Maxwell. Jest to piękna, zabawna i wzruszająca książka. Porywa od pierwszej strony. Nie brakuje w niej też gorących scen. Pierwszy list dziewczynki złapał mnie za serce i rozbawił do łez. Sadie jest silna bohaterką, bardzo wyrazistą. Jej randkowe perypetie bawią do łez. Za to Sebastian. No oh i ah... Słodki w relacjach z córką, nawet trochę nieporadny, ale wciąż nie brakuje mu ikry. Do tego fabuła. Nie jest przerysowana, ani bardzo skomplikowana, chociaż pojawiło się parę zawiłości i zwrotów akcji. Tworzy ciekawą i spójną całość. Zachęca do czytania. Nie nuży w pewnym momencie. Chcę się czytać dalej i dalej. Jest to rodzaj książki dla której chętnie odpuszczę sobie parę godzin snu. Lekka i przyjemna w odbiorze. Właściwie nie wiem kiedy zleciało mi te kilkaset stron. Jestem zachwycona, ten stan nie minął nawet po paru dniach. Czytałam ją z wypiekami na twarzy.
-
Recenzja: aga.czyta.wszedzie Świercz AgnieszkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Sadie jest redaktorką, która w okresie świątecznym prowadzi w gazecie kolumnę Świąteczne życzenia, publikując między innymi listy adresowane do Mikołaja. Pewnego dnia przeglądając pocztę, napotyka taki właśnie list, pomimo tego, że był dopiero czerwiec. Odczytując życzenia małej Birdie Maxwell, z miejsca zapałała do niej sympatią, a z każdą kolejną kopertą przywiązywała się do niej coraz bardziej. Czas mijał, aż kobieta zjawiła się pod domem dziewczynki, wiedząc już kim jest jej ojciec i nie mogąc sobie poradzić z fascynacją jaką w niej budzi. W ten oto sposób zostaje wkręcona w tresowanie psa Maxwellów, pomimo tego, że nie ma o tym zielonego pojęcia. Kłamstwo zaczęło gonić kolejne, aż prawda musiała wyjść na jaw. Jak kobieta wytłumaczy swoje zachowanie? Czy Sebastian pozwoli jej wyjaśnić pobudki jakimi się kierowała? Uwielbiam ten duet. Do tej pory się nie zawiodłam i szczerze wątpię by do tego doszło. Autorki ewidentnie mają mnóstwo pomysłów, a każda ich książka, którą znam jest zaskakująca, oryginalna i łapiąca za serce. "Miłość w zamkniętej kopercie" to pozycja, po którą sięgnęłam bez czytania opisu. Nie zdziwi Was pewnie to, że założyłam iż listy o których mowa, będą miłosnymi. Pomyliłam się, ale za to co zyskałam! Mała, urocza, a zarazem bardzo mądra dziewczynka, kobieta stawiająca dobro człowieka na pierwszym miejscu, opiekuńcza, szczera, bezkonfliktowa i mężczyzna, przepełniony tęsknotą, samotnością, dbający o to, by jego córce niczego nie brakowało. Z tego może wyjść jedynie piękna historia. Niestety nie zawsze można uniknąć problemów, czy miłosnych zawodów. Mogła bym chwalić tą pozycję bez końca, gdyż według mnie książka zasługuje na najwyższą możliwą ocenę. Czekam na kolejne powieści autorek, zdając sobie jednocześnie sprawę, że kilka tytułów mam do nadrobienia.
-
Recenzja: MangoMania Dudek MagdalenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Miłość w zamkniętej kopercie to powieść o dziewczynce, którą w pewnym momencie zawiódł Święty Mikołaj bo prosiła o wyzdrowienie mamy jaka niestety umarła. Dziewczynka jednak się nie poddaje i daje brodaczowi kolejną szansę pisząc list jaki trafia w czerwcu do redaktorki Sadie. Ta młoda, piękna kobieta prowadzi kolumnę Świąteczne życzenia. Jest na początku zdziwiona tym listem bo połowa roku kalendarzowego to czas w którym najmniej by się mogła spodziewać listu do Mikołaja. Sadie jednak ulega, a kolejne listy bardzo ją wciągają od Birdie. Nie chce dziewczynki zawieść i w końcu umawia się z nią… i tu czeka zwrot akcji, ponieważ dziecku towarzyszy ojciec - bardzo przystojny mężczyzna jaki rozgrzewa kolejne stronice książki. Nie chcę zdradzać wam szczegółów bo co to za frajda znać zakończenie. W pewnym momencie w książce pojawiają się kłamstwa, pewne załamanie... Ale każda z czytelniczek liczy na dobre zakończenie. Czy mam rację? Zapraszam was do tej lektury, bo warto dotrwać do jej ostatniej strony, a uwierzcie niejedna łezka zakręci wam się w oku. Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Kilka wątków jest wyprowadzane. Niby książka jest przewidywalna, ale jednak pojawia się kilka pytajników czy na pewno?... Znajdziecie w niej przede wszystkim dużo czułości, miłości, nadziei. Nie zabraknie sytuacji z jakich się można pośmiać i wzruszyć. Bo czy prawdziwa miłość istniej? Jesienna chandra nie dopadnie nikogo, kto sięgnie po „Miłość w zamkniętej kopercie”. Ta książka to takie wieczorne ładowanie baterii na kolejny chłodny dzień.
-
Recenzja: zaczytana_luna Grzybowska BenitaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Oj tak, jak ja kocham ten klimat świąt Bożego Narodzenia. Ludzie dzielą się na tych, którzy już w listopadzie wyczekują świątecznych książek i na tych którzy tych świąt nie cierpią. Ja nie ukrywam, że co roku ten klimat jest dla mnie magiczny. Ta książka utrzymana jest w świątecznym klimacie, który towarzyszy czytelnikowi od pierwszych stron! 💌 Książkę czyta się bardzo szybko, jest w niej wiele dialogów, zabawnych tekstów i nie zabrakło chwili wzruszeń. Pierwszy raz spotkałam się z tym duetem autorskim i nie zawiodłam się! Birdie zawiodła się na Świętym Mikołaju, prosiła o zdrowie dla swojej mamy, lecz ta zmarła. Postanowiła dać mu jeszcze jedną szansę i napisała do niego list z wielką prośbą. Sadie jest redaktorką, prowadzi akcje "Świąteczne życzenia". List, który dostała od Birdie złapał ją za serce. A razem z tym listem dla Sadie zaczęła się przygoda, której w ogóle się nie spodziewała. To zdecydowanie magiczna historia o zwykłych ludziach, których w jakiś sposób połączyło przeznaczenie... Jeśli szukacie lektury pełnej emocji, humoru w magicznym klimacie, to lektura z pewnością dla Was!
-
Recenzja: Instagram.com/zaczytana_elena Paulina KowalewRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Ich książki już biorę w ciemno, bo wiem, że się nie zawiodę. I tak było tym razem. Przy "miłość w zamkniętej kopercie" będziecie się śmiać i płakać. Nie zabraknie emocji. To była cudowna historia i przy okazji bardzo polubiłam głównych bohaterów. Książkę rozpoczyna list małej dziewczynki do Świętego Mikołaja, ale spokojnie... książka ze świętami nie ma nic wspólnego. Mimo wszystko książka była bardzo wzruszająca. To co w tym liście zawarła dziewczynka zmusiły Sadie, redaktorkę prowadzącą kolumnę świąteczną do odpisania. W ten sposób poznała Birdie i jej ojca. Nie zabrakło miłostek, wzlotów i upadków. Sprawy przybierają nieoczekiwany obrót, ponieważ Sadie zaczyna lubić tę małą i zaczyna ją trochę podglądać przez co ojciec dziewczynki bierze ją za treserkę psów. Cudowna książka, która wciągnęła mnie od pierwszych stron i mocno rozczuliła. Gdy dwoje ludzi jest sobie przeznaczonych, Bóg sprawi, że na pewno się uda. Ciekawe kreacje bohaterów sprawiają, że zżywasz się z nimi i czuć te wszystkie emocje opisywane w książce. Ciężko się było oderwać od "miłość w zamkniętej kopercie" i jak zawsze mój ulubiony duet mnie nie zawiódł ! Oczywiście nie zabrakło poruszanie trudnych tematów przez autorek. Musicie koniecznie przeczytać.
-
Recenzja: Erotyka&Miłość - wszystko o książkach Mroczkowska AleksandraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Duet, którego nikomu chyba nie trzeba przedstawiać. Autorki bestsellerowe, które swoich czytelników wciągają już od pierwszych liter. Jedna jak i druga Autorka jest na szczycie moich ulubionych pisarzy. Szczerze się przyznaje, że kiedyś nie sięgałam wcale po duety, jak i antologię. Bałam się tego, że będzie widoczne, gdzie jeden Autor kończy, a zaczyna drugi, bo jak wiadomo, każdy pisarz ma swój styl. Nic bardziej mylnego. Autorki wspaniale się uzupełniają, a ich powieści są cudowne, pełne emocji i widać pasję w słowach. Sadie - młoda dziewczyna, ale jakże mocno doświadczona przez życie. Pisze rubryki do gazety o randkach, a co za tym idzie często umawia się na szybkie randki, czy te internetowe, aby zbierać materiały. Sezonowo także prowadzi rubryczkę świąteczną. Jej życie się zmienia, gdy w środku lata dostaje poruszający list do Mikołaja od małej dziewczynki. Sebastian - Samotnie wychowujący ojciec. Właściciel popularnej restauracji. Na pierwszy rzut oka chłodny, lecz dla rodziny jest w stanie poświęcić wszystko. Daje z siebie wszystko, zapominając o swoim szczęściu, które zeszło na ostatni tor, bo jego dziecko stawiał na pierwszym miejscu, chociaż nie zawsze dobrze sobie radzi. Miłość w zamkniętej kopercie, to historia pełna cudownych zbiegów okoliczności, pokazująca nam, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Czytając będziemy się śmiać, ale i łezka w oku się zakręci. Usiadłam z zamiarem przeczytania jednego czy dwóch rozdziałów. Autorki jednak miały na mnie inny plan i wciągnęły mnie do tego stopnia, że zarwałam noc. Nie byłam w stanie się oderwać, póki nie przeczytałam do końca prawie 340 stron. Nie polecam więc zaczynać w nocy, jeśli lubicie spać, bo na pewno nie odłożycie książki :D Miłość w kopercie, to książka, która na pewno się spodoba wszystkim, co lubią romanse. Ciekawie prowadzona fabuła, nie pozwala nam się nudzić. Zagadka, którą próbujemy rozwikłać razem z bohaterami, nie pozwala nam odłożyć książki. Śmieszne sceny, poprawiają nam humor, po tych smutniejszych. Wielka miłość między partnerami, ale i ta rodzicielska chwyta za serce. To nie wiele, z tego co znajdziecie w Miłości zamkniętej w kopercie, a za razem książka, która bardzo podniosła poprzeczkę innym książką, które mam w planie przeczytać. Polecam z czystym sumieniem, bo wiem, że na tym duecie się nie zawiedziecie i nie bójcie się sięgać po duety, jak ja kiedyś 😊
-
Recenzja: Sweetness of life Andrzejewska-Redzimska AmandaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Mówi się, że ludzie zawsze pojawiają się w naszym życiu z jakiegoś powodu. Może Sadie pojawiła się w moim dlatego, że jej przeszłość była lustrzanym odbiciem naszej teraźniejszości?” Sadie jest felietonistką w nowojorskim piśmie dla kobiet. Sezonowo prowadzi również rubrykę świąteczną. Gdy w czerwcu dostaje poruszający list od dziesięcioletniej Bierdie, pragnie spełnić kilka jej życzeń. Dziewczynka w tajemnicy przed ojcem koresponduje ze Świętym Mikołajem. Kobieta od pierwszego listu czuje, że istnieje jakiś powód, dla którego powinna poznać dziewczynkę i jej ojca. Znaleziona na chodniku spinka z motylem prowadzi ją wprost pod drzwi rodziny Maxwellów. Sebastian w tym samym czasie czeka na treserkę psów. Sadie vel Gretchen wykorzystuje ten moment, by zbliżyć się do jego rodziny. W ten sposób jedno kłamstwo spowoduje lawinę kolejnych. Gdy prawda wyjdzie na jaw, kobieta będzie musiała ostro się tłumaczyć. Nie chce stracić kontaktu z Bierdie, która szybko stała jej się bliska. Jak się okaże, szczęście dziewczynki jest ważne, nie tylko dla jej ojca. „Miłość w zamkniętej kopercie” to piękna, wzruszająca, ale i zabawna historia o przyjaźni, stracie i ponownym otwarciu serca na miłość. Niewiarygodna historia, momentami brzmiąca jak „naciągany scenariusz opery mydlanej”. Jednocześnie bohaterowie są bardzo realni tacy jak ci, których mijamy na ulicy. To, co ich spotkało, to jak los ich potraktował, by znaleźli siebie nawzajem, wydaje się bardzo nieprawdopodobne. A jednak ktoś chciał, by te trzy pokiereszowane serca pomogły sobie nawzajem. By na nowo uwierzyły w szczęście i wspólną przyszłość. „serca składają się z tysięcy połamanych kawałków, które nie należą do nas, tylko do innych. I kiedy udaje nam się znaleźć właściwą osobę, ona pokazuje nam, jak złożyć je na nowo”. Jeśli chodzi o twórczość autorek, to lubię każdą z osobna, a w duecie lubię je jeszcze bardziej. Polecam, w szczególności na zimowy wieczór, bo ta historia idealnie wpasuje się w świąteczny klimat.
-
Recenzja: nie_czytam_w_papierze Rogala SylwiaRecenzja dotyczy produktu: ebookCzy recenzja była pomocna:
"Nasze serca składają się z tysięcy połamanych kawałków, które nie należą do nas, tylko do innych. I kiedy udaje nam się znaleźć właściwą osobę, ona pokazuje nam, jak złożyć z nich całość." #cytatzksiążki #cytaty Autorki @vi_keeland i @penelopewardauthor stworzyły coś niezapomnianego. Historia jest piękna, łapie za serce, romantyczna, pełna szczęścia, ukazująca, że dobro wraca, a szczęściu trzeba niekiedy delikatnie pomóc, ale warto postawić wszystko, żeby dostać o wiele więcej. Birdie Maxwell to mała dziewczynka o wielkim sercu. W środku lata postanawia wysłać list do Świętego Mikołaja, mimo że zaczyna podważać jego istnienie. List oczywiście trafia do Świętego, a raczej "świętej" Sadie, redaktorki kącika świąteczne życzenia. Korespondencja sprawia, że kobieta postanawia spełnić życzenia małej Birdie, bo jej historia dosłownie złapała za serce i nie chciała puścić. Dziewczynka straciła matkę kilka lat temu i chciałaby, aby jej tata na nowo spotkał bratnią duszę. Tego Sadie nie mogła spełnić, ale para nowych skarpetek dla Sebastiana Maxwella, sprawiła, że mała Birdie zaczęła wierzyć, że wszystko jest możliwe, jeśli się tego bardzo pragnie. Jeden list był początkiem kolejnych, a jedno spełnienie życzenia dla małej Birdie, pociągnęło lawinę wydarzeń, które postawiły Sadie, na drodze rodziny Maxwell. Książka zaczęła się bardzo oryginalne, a ta jej wyjątkowość utrzymała się przez cały czas. Autorki nie tylko stworzyły piękną i ciepłą historię, ale również zabawną i pełną humoru. Czas spędzony z tą pozycją był wyjątkowo udany, dlatego polecam Wam bardzo mocno tę pozycję.
-
Recenzja: Czytam erotyki Adamczyk MagdalenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Kiedy zaczęłam czytać "Miłość w zamkniętej kopercie" zrozumiałam jak bardzo brakowało mi twórczości Vi Keeland i Penelope Ward. Naprawdę, bardzo potrzebowałam takiej pięknej, spójnej i wzruszającej historii. Znając pióro autorek oraz możliwości, oczekuję naprawdę dobrej książki. Dlatego sięgając po powieść tego duetu jestem absolutnie pewna, że mnie nie zawiedzie. Ta historia spełnia wszystkie moje punkty romantycznej duszy. Z każdą stroną dostawałam coraz więcej emocji, które sprawiły, że na zmianę się śmiałam i płakałam. Uwielbiam styl autorek, humor, pomysł na fabułę, który jest nietuzinkowy i rewelacyjnie wykreowane postacie. Niesamowicie przeżywałam każdą stronę, uczucia i przemyślenia bohaterów. Chemia między Sadie i Sebastianem była namacalna od pierwszych stron, a przez to prawdziwa i piękna. Z każdą stroną było mi tak bardzo przykro kończyć tę przygodę, a z drugiej strony z niecierpliwością poznawałam dalsze losy bohaterów. Książka od początku do końca dopracowana, urocza z niesamowitym pomysłem na fabułę. Vi i Penelope mają tendencję do tworzenia wyjątkowych bohaterów. Tak też w tej powieści poznacie Birdie i Marmaduke i jestem pewna, że Was też oczarują. Cóż mogę więcej dodać jak to, że jestem absolutnie zauroczona. Chciałabym Wam napisać coś więcej, ale myślę, że zepsułabym efekt jaki ma za zadanie wywołać książka. Jeśli uwielbiacie twórczość Vi i Penelope to gwarantuję, że "Miłość w zamkniętej kopercie" Was nie rozczaruje, a zapewni wiele wrażeń. ⭐ 10/10
-
Recenzja: zaczytana_sysia Mąkosa SylwiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Do Bożego Narodzenia zostało jeszcze kilka miesięcy, ale mała Birdie postanowiła wcześniej napisać list do Świętego Mikołaja. Miała z nim na pieńku, po tym jak cztery lata temu poprosiła go o zdrowie dla swojej mamusi, a życzenie się nie spełniło. Dziewczynka próbuje jeszcze raz i tym razem prosi o coś prostego, niedużego, a jej prośba zostaje spełniona. Ale nie wie, że stała za tym redaktorka prowadząca świąteczną kolumnę z życzeniami. „Miłość w zamkniętej kopercie”, to książka lubianego duetu Vi Keeland i Penelope Ward, która urzekła mnie fabułą. Mała dziewczynka pragnie, by jej tatuś znalazł dla nich przyjaciółkę, która uczyni, że będą szczęśliwsi, że Sebastian znów się uśmiechnie. Listy wysyłane przez nią Mikołajowi bawiły i zarazem sprawiały, że łzy ciekły po polikach, bardzo polubiłam się z tą słodką i troskliwą bohaterką. Birdie oczarowała również redaktorkę Said, która spełniała jej marzenia, nie zdając sobie sprawy, że brnie w to za daleko. Redaktorska ciekawość zaprowadza kobietę do samych drzwi samotnie wychowującego ojca Birdie, a jedno niewinne kłamstwo doprowadzi do bardzo bajkowego zakończenia. Spójrzcie na okładkę tej książki i przyznajcie, że jest ona bardzo rozczulająca. Ta okładka skrywa uroczą historię, jak również zabawne i zaskakujące wydarzenia. I pewnie byłabym na maksa oczarowana tą powieścią o stracie, samotności i niespodziewanej miłości, gdyby autorki nie zepsuły mi tej romantycznej historii opisami zbliżeń bohaterów. Tekst typu - ,,sprawiasz, że nie potrafię się przy tobie kontrolować, cholera przepraszam, ale wytrysnąłem spermą szybciej, niż chciałem" - jakoś mnie nie pociągają. Tak samo jak często rzucane przez Said - lol i wow. Czasem miałam wrażenie, że rozmowa bohaterów jest zbyt sztywna, nienaturalna, wyszukana. To takie moje jedyne zastrzeżenie do całej powieści. Zapomnę o tym i będę się cieszyć pięknem tej książki.
-
Recenzja: Erotyka&Miłość Sasin EwaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Duet, którego nikomu chyba nie trzeba przedstawiać. Autorki bestsellerowe, które swoich czytelników wciągają już od pierwszych liter. Jedna jak i druga Autorka jest na szczycie moich ulubionych pisarzy. Szczerze się przyznaje, że kiedyś nie sięgałam wcale po duety, jak i antologię. Bałam się tego, że będzie widoczne, gdzie jeden Autor kończy, a zaczyna drugi, bo jak wiadomo, każdy pisarz ma swój styl. Nic bardziej mylnego. Autorki wspaniale się uzupełniają, a ich powieści są cudowne, pełne emocji i widać pasję w słowach. Sadie - młoda dziewczyna, ale jakże mocno doświadczona przez życie. Pisze rubryki do gazety o randkach, a co za tym idzie często umawia się na szybkie randki, czy te internetowe, aby zbierać materiały. Sezonowo także prowadzi rubryczkę świąteczną. Jej życie się zmienia, gdy w środku lata dostaje poruszający list do Mikołaja od małej dziewczynki. Sebastian - Samotnie wychowujący ojciec. Właściciel popularnej restauracji. Na pierwszy rzut oka chłodny, lecz dla rodziny jest w stanie poświęcić wszystko. Daje z siebie wszystko, zapominając o swoim szczęściu, które zeszło na ostatni tor, bo jego dziecko stawiał na pierwszym miejscu, chociaż nie zawsze dobrze sobie radzi. Miłość w zamkniętej kopercie, to historia pełna cudownych zbiegów okoliczności, pokazująca nam, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Czytając będziemy się śmiać, ale i łezka w oku się zakręci. Usiadłam z zamiarem przeczytania jednego czy dwóch rozdziałów. Autorki jednak miały na mnie inny plan i wciągnęły mnie do tego stopnia, że zarwałam noc. Nie byłam w stanie się oderwać, póki nie przeczytałam do końca prawie 340 stron. Nie polecam więc zaczynać w nocy, jeśli lubicie spać, bo na pewno nie odłożycie książki 😃 Miłość w kopercie, to książka, która na pewno się spodoba wszystkim, co lubią romanse. Ciekawie prowadzona fabuła, nie pozwala nam się nudzić. Zagadka, którą próbujemy rozwikłać razem z bohaterami, nie pozwala nam odłożyć książki. Śmieszne sceny, poprawiają nam humor, po tych smutniejszych. Wielka miłość między partnerami, ale i ta rodzicielska chwyta za serce. To nie wiele, z tego co znajdziecie w Miłości zamkniętej w kopercie, a za razem książka, która bardzo podniosła poprzeczkę innym książką, które mam w planie przeczytać. Polecam z czystym sumieniem, bo wiem, że na tym duecie się nie zawiedziecie i nie bójcie się sięgać po duety, jak ja kiedyś 😊
-
Recenzja: agakempaoff Kempa AgnieszkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Nie będę ukrywać, że twórczość tych autorek nigdy mnie nie znudzi. Zawsze potrafią mnie zachwycić, a czas spędzony na poznawaniu nowej historii jest czymś niesamowitym. Muszę przyznać, że miałam pewne obawy, by sięgnąć po tę książkę już we wrześniu, czy październiku bo tematyka poniekąd związana jest z okresem świątecznym, w tym z pisaniem listów do św. Mikołaja, a trzeba przyznać, że jest dość wcześnie, by móc w pełni poczuć magię świąt. Ale nic bardziej mylnego, bo uważam, iż jest to idealna lektura na jesienne wieczory. Jest przezabawna i lekko napisana. A mimo to porusza bardzo ważne tematy związane z samotnym rodzicielstwem, poszukiwaniu miłości po stracie ukochanej, oraz tym, że wszystko jest możliwe, wystarczy tylko przemóc się i zrobić wszystko by to osiąknąć. A „gdy dwoje ludzi jest sobie przeznaczonych, Bóg sprawi, że na pewno się uda”. To pełna emocji, ciepła, wzruszeń i śmiechu powieść, w której nie sposób się nie zauroczyć. Bohaterowie są świetnie wykreowani i już od pierwszych stron wiemy, że będziemy ich kibicować. A przede wszystkim małej Birdie, która pisze do św. Mikołaja by pomógł jej spełnić życzenia. Ja jestem totalnie kupiona tą historią i mam pewność, że niejednej osobie przypadnie ona do gustu.
-
Recenzja: bookostarada Babiej KlaudiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Miłość w zamkniętej kopercie" Duetu Penolope Ward i Vi Keelnad, chyba nie trzeba przedstawiać, podejrzewam że większość z was chociaż kojarzy ich książki. A ja muszę dodać, że z każdą kolejną zakochuje się w ich twórczości coraz bardziej. "miłość w zamkniętej kopercie" to książka oparta na schematach i dość przewidywalna, jednak mimo wszystko, gdzieś tam skradły się jakieś małe zwroty akcji, które mnie zaskoczyły. Nie było ich dużo, ale ja wcale tego nie oczekiwałam. Pragnęłam przeczytać książkę pełną emocji i bohaterów, do których mogę się zbliżyć, poczuć ciepło ich charakterów oraz osobowości i zaprzyjaźnić. Czytając historię Sendi i Sebastiana, pomyślałam, że bardzo fajnie byłoby mieć wokół siebie takich ludzi. Moje serce skradła przede wszystkim córka Sebastiana, mimo swojego dziecięcego spojrzenia na świat, wydawała mi się taką dojrzałą jak na swój wiek dziewczynką. Bardzo podoba mi się to, iż autorki poruszając trudny temat, w tym wypadku utraty bardzo bliskiej osoby potrafią to zrobić w bardzo piękny sposób, ja nie raz miałam łezkę w oku. Uwielbiam też, to że właśnie z takiego mega trudnego tematu, potrafią przemanewrować do jakiejś najbardziej przyziemnej, zwykłej rzeczy i nie ma w tym nic wymuszonego. Taka lekkość pióra i dobry warsztat pisarski cenię i za każdym razem (tak wiem, już to pisałam) zakochuje się coraz bardziej. Lubicie humor w książkach? Ja uwielbiam! Tutaj zdarzyło mi się kilka razy wybuchnąć głośnym śmiechem. Tak bardzo chciałabym przytoczyć scenę, przy której nie mogłam się przestać śmiać, jednak jest to właśnie jeden z ważniejszych punktów tej książki, a ja w żadnym razie nie chce wam psuć lektury. "Miłość zamknięta w kopercie" to książka która otuli was, niczym ciepły sweterek w jesienny zimny wieczór. Ja z chęcią przeczytam tę książkę jeszcze raz, bliżej świat Bożego Narodzenia, ponieważ czuję z niej taką magię i wiem, że to będzie dobry czas na #reread. ❤️
-
Recenzja: Agnieszka0821 Kędzior AgnieszkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Gdy zobaczyłam na okładce nazwiska tych dwóch autorek to wiedziałam, że to będzie świetna książka!! Czy tak było? Dowiecie się z dalszej części recenzji 😉 Na początku tej historii poznajemy Said, która jest redaktorką. Rubryka, którą prowadzi poświęcona jest randkom. Kobieta spotyka się z wieloma potencjalnymi partnerami, często w ciągu jednego dnia jest na kilku szybkich randkach. Wszystko po to aby mieć materiał do swojej pracy. Przed świętami dodatkowo prowadzi kolumnę "Świąteczne życzenia", w której publikowane są najciekawsze listy od czytelników. Ale jest dopiero czerwiec..do świąt jeszcze daleko..i nagle do redakcji dociera list od bardzo młodej czytelniczki, Birdie Maxwell. List dziewczynki jest bardzo wzruszający. Na początku przyznaje, że raczej nie wierzy w świętego Mikołaja (w liście tłumaczy też dlacze) ale tak dla pewności postanowiła jednak napisać do Niego list no i robi to tak wcześnie aby Mikołaj miał czas spełnić jej niecodzienne życzenie. Otóż Birdie marzy o tym aby jej tata znowu zaczął się uśmiechać, bo od czasu śmierci mamy jest smutny. Chce też nowe skarpetki dla taty (bo te co ubierał rano były dziurawe) oraz puszkę oliwek dla siebie... Said jest tak wzruszona prośbą dziewczynki, że postanawia spełnić małe życzenie i wysyła drobny prezent. W podzięce dziewczynka pisze kolejny list do "Świątecznych życzeń". Redaktorka i tym razem nie może się oprzeć i znowu bawi się w świętego Mikołaja. Jest jej żal dziewczynki, chce ją jakoś rozweselić bo będąc w tym samym wieku również straciła mamę... W końcu Said marzy o tym aby choć przez moment zobaczyć dziewczynkę i jej ojca a że akurat jest niedaleko jej miejsca zamieszkania postanawia sprawdzić czy będzie miała szczęście.. niestety miała go aż za dużo bo pewien splot wydarzeń sprawił, że została treserką psa panny Maxwell 😄 i tu zaczynają się tajemnice, kłamstwa ale rodzi się uczucie... No ale jak to kłamstwo..w końcu wychodzi na jaw.. Wściekły Sebastian, ojciec Birdie, nie chce słuchać wyjaśnień redaktorki, wyrzuca ją z domu i zabrania dalszego kontaktu z jego córką... Czy mimo wszystko los złączy tę trójkę? Czy Sebastian da szansę Said aby się wytłumaczyła? Czy samotny ojciec, który nie uporał się jeszcze ze śmiercią żony zrobi krok do przodu? Od pierwszego rozdziału byłam zachwycona książką! Co chwilę płakałam albo ze śmiechu albo ze wzruszenia!! Cudowna historia, która chwyta za serce i na długo pozostaje w pamięci. Uwielbiam książki tego duetu! Są pełne miłości, wzruszenia i humoru. Świetne dialogi, cudowni bohaterowie. Akcja toczy się w swoim tempie, nic nie jest na siłę. A końcówka nie mogła być lepsza 💙 Książka idealna na #jesieńpodkocykiem Jeśli lubicie piękne historie o miłości to koniecznie przeczytajcie #miłośćwzamkniętejkopercie Polecam!!!💙💙
-
Recenzja: Czarno na kreatywnym Klaudia UrbaniakRecenzja dotyczy produktu: ebookCzy recenzja była pomocna:
Vi Keeland i Penelope Ward to duet, spod którego pióra wychodzą książki niemal idealne. A przynajmniej takie, po które sięgam bez głębszego zastanawiania i w ciemno. Tak było i tym razem, a ja z podekscytowaniem wgrałam na czytnik „Miłość w zamkniętej kopercie”. Sadie to redaktorka, która w okresie świątecznym zajmuje się rubryką listów do Świętego Mikołaja. Jednak do Bożego Narodzenia jeszcze kilka miesięcy, gdy pomiędzy kolejnymi przesyłkami znajduje list od dziesięcioletniej Birdie. Dziewczynka ma żal do Mikołaja, że nie spełnił jej największego marzenia sprzed lat i pozwolił jej mamie umrzeć. Teraz jednak postanowiła dać Mu jeszcze jedną szansę. Sadie postanawia spełnić mniejsze i większe marzenia, aż do pewnego dnia, gdy przekracza postawioną sobie granicę i chce zobaczyć małą rodzinę Maxwellów. Przez przypadek zostaje wzięta za treserkę psów i nie umie się wycofać, bojąc się reakcji Sebastiana Maxwella na prawdę. Wagonik kłamstw i kombinowania rusza, a ona nie spodziewa się, że nie będzie tak łatwo z niego wysiąść. I cóż, czy aby na pewno chce z niego wysiadać, gdy samotny ojciec okazuje się najprzystojniejszym mężczyzną, jakiego spotkała? Sebastian Maxwell to właściciel restauracji, który kilka lat temu przez raka stracił ukochaną Amandę. Kobieta zdawała się być miłością jego życia i nie dopuszczał do siebie myśli, że kiedykolwiek mógłby być z kimś innym. Przelotne znajomości oparte na seksie kończyły się wraz z orgazmem, a on nie umiał zdobyć się na żadne uczucia względem innych kobiet, które nie były jego żoną. Zakochanie traktował jako zdradę i nawet nie umiał sobie wyobrazić, by miejsce u jego boku mogło zostać zapełnione. Prawda o treserce wychodzi na jaw, a Sadie ma zakaz pojawiania się w domu Maxwellów. Dopiero widok smutku córki zmusza Sebastiana do poproszenia redaktorki o kolejną wizytę. Te stają się coraz częstsze, a pociąg fizyczny zaczyna brać górę. Oboje jednak nie umieją się przełamać, bojąc się, że poza seksem pojawi się coś więcej. I faktycznie tak się staje, a oni postanawiają dać sobie szansę, czując, że tak właśnie wygląda szczęście. „Miłość w zamkniętej kopercie” to z pozoru lekki romans z dramatem w tle. Z drugiej strony jest też splotem niefortunnych zdarzeń i historią o tym, jakie figle potrafi płatać los, a jeśli człowiek jest komuś przeznaczony, to świat postawi ich na swojej drodze. Na ostatnich stronach powieści dowiadujemy się o tajemnicy, która zmienia wiele w historii Sadie i Maxwellów, a ja przyznam, że nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Najnowsza powieść duetu Keeland & Ward dała mi swego rodzaju niedosyt. Niby jest historią skończoną, a wszelkie wątki zostały wyjaśnione, ja jednak czuję dziwne poczucie, że to nie było wszystko. Być może dlatego, że poprzednie książki kojarzyły mi się z większymi rollercoasterami emocji, a tu dostałam spokojną historię i budzącym się uczuciu. Listy od Birdie skradły mi serce, zupełnie jak cała postać dziewczynki, a jej ojciec okazał się naprawdę dobrze wykreowaną postacią, która nie pojawiała się jedynie w kontekście seksu. O ile często odnosiłam wrażenie, że chodzi mu głównie o fizyczność, tak miał również swoje przyjemne momenty. „Miłość w zamkniętej kopercie” to idealna opowieść na październikowy wieczór z kubkiem gorącej herbaty. Atmosfera miłości przeplata się z rodzinnymi dramatami, a na ustach czytelnika i tak pojawia się uśmiech, gdy Birdie lub jej ukochany pies rozkładają napiętą atmosferę. Dziecięca beztroskość i naiwna wiara w Mikołaja sprawia, że świat zatrzymuje się na moment, pozwalając rozkoszować się romansem autorstwa znanego już duetu.
-
Recenzja: Zalezna_od_ksiazki Świerc WiktoriaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Birdie jest małą dziewczynką która cztery lata temu poprosiła Świętego Mikołaja o to aby jej mama wyzdrowiała. Mikołaj wtedy ją zawiódł, jednak kilka miesięcy przez Bożym Narodzeniem dziewczynka postanawia dać Mikołajowi ostatnią szansę i ponownie pisze do niego list. Sadie pracuje jako redaktorka. Pod swoje skrzydła dostała kolumnę Świątecznych życzeń. Dostawała ona listy adresowane do Świętego Mikołaja, jednak rzadko przychodziły one w czerwcu. Dziewczyna otrzymuje list od Birdie i po przeczytaniu wzruszających słów postanawia spełnić życzenie dziewczynki. Później przyszło kilka kolejnych listów. Sadie przy spełnieniu kolejnego życzenia zapragnęła zobaczyć Birdie na żywo. Nie spodziewała się jednak tego, że ojciec Birdie zrobi na niej ogromne wrażenie. Sadie nie potrafiła już wycofać się z zabawy w Świętego Mikołaja ponieważ Birdie stała się jej bliska. Przez zauroczenie dziewczynką i jej ojcem, Sadie postąpiła lekkomyślnie i podszyła się pod kogoś, aby zbliżyć się do tej rodziny. Jedno kłamstwo skłoniło Sadi do kolejnego. Jak Birdie wpadła na pomysł napisania do Świętego Mikołaja? Do czego doprowadzą kłamstwa Sadie? Czytałam już kilka książek autorstwa Vi Keeland i Penelope Ward i za każdym razem zaskakują mnie czymś innym. Moim zdaniem jest to na ten moment jedna z lepszych pozycji tego duetu. Poznajemy tutaj historię Sadie i Sebastiana. Niesamowicie spodobał mi się pomysł na stworzenie bohatera męskiego jako samotnego ojca. Mimo braku czasu Sebastian stara się spędzać czas ze swoją córką Birdie. Dziewczynce ewidentnie brakuje damskiego wzorca. Nie podobało mi się jednak błahe przedstawienie ojcowskich obowiązków. W prawdziwym życiu na pewno nie byłoby tak łatwo. Jestem osobą która nie wierzy w przeznaczenie, a jedynie w zbieg okoliczności. Ale czytając ta książkę i dowiadując się o różnych rzeczach zaczęłam wierzyć, że przeznaczenie istnieje. Takim jasnym światełkiem była Sadie. Dziewczyna szczerze chciała pomóc samotnemu ojcu i małej dziewczynce której brakuje matki. Z początku miałam o niej zupełnie inne zdanie. Uważałam ją za osobę która za bardzo się wywyższa. Mimo wszystko historia tych trojga wciągnęła mnie niesamowicie.
-
Recenzja: _karola_reads_books_ Baran KarolinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Said jest redaktorką, głownie zajmuje się prowadzeniem rubryki randkowej, kobieta spotyka się różnymi mężczyznami, aby później móc to opisać i podzielić się swoim spostrzeżeniami ze swoimi czytelniczkami. W okresie świątecznym prowadzi kolumnę Świąteczne życzenia, jest strasznie zdziwiona, kiedy to w czerwcu dostaje list od niejakiej Birdie Maxwell. List dziewczynki jest bardzo wzruszający, kobieta postanawia, więc spełnić życzenia małej. Korespondencje do Świętego Mikołaja pojawiały się, co jakiś czas, kobieta z radością na nie odpisywała. Said widzi w dziewczynce samą siebie, ona też, jako dziecko straciła swoją ukochaną mamę, czuje, że ma z nią wiele wspólnego. Bardzo chce na żywo zobaczyć tę uroczą istotkę, którą tak polubiła, nie spodziewała się, że mała Birdie będzie miała tak przystojnego tatę. Ciekawość Said wygrywa, kobieta staje przed drzwiami domu Maxwellów, znajduje piękną spinkę, pragnie ją oddać. Sebastian bierze ją za treserkę psów, a ona nie wyprowadza go z błędu. Powoli jej kłamstwa wychodzą na jaw. Czy Said uda się wyjaśnić, dlaczego podszyła się pod kogoś innego? Czy Sebastian będzie chciał jej wysłuchać? Czy samotny ojciec jest w stanie jeszcze z kimś się związać? To kolejna książka autorek, którą mam okazję czytać. Piękna i poruszająca historia o miłości, stracie, samotności, ale także o daniu sobie drugiej szansy i otworzeniu się na nowe. Z przyjemnością czytała listy dziewczynki do redakcji, były bardzo wzruszające. Ta mała istotka nie pragnęła dla siebie zbyt wiele, prosiła o błahe rzeczy. Jednak chciała, aby jej ojciec znów zaczął się uśmiechać i w końcu odżył. Pragnęła dla niego kobiety, z którą mógłby spędzać czas, to było urocze. Serdecznie polecam, ja jestem zakochana w tej historii.
-
Recenzja: 2601bookworm1989 Czarnecka AleksandraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Wierzycie w przeznaczenie? Myślicie, że nasz los z góry jest zaplanowany i wszystko to, co dzieje się w naszym życiu nie jest przypadkowe? Lecz z góry zaplanowane? Przez Boga lub inne siły wyższe? Piątkowy wieczór spędziłam przy lekturze Miłość w zamkniętej kopercie. Pierwszy raz miałam przyjemność przeczytać lekturę napisaną przez Vi Keeland i Penelope Ward i muszę przyznać, że skradły moje ❤️ Obyczajowy romans pisany w dość swobodny, momentami wręcz komediowy sposób. Piękna historia, chwytająca za serce i bardzo wzruszająca, powoli wprowadzająca w świąteczny nastrój. Autorki mają bardzo lekkie i przyjemne w odbiorze pióro. Wprowadziły niesamowicie magiczny klimat, wywołały ogromne emocje. Fabuła jest bardzo intrygująca. Sadie to reporterka, która prowadzi kącik życzeń świątecznych. Niespodziewanie w środku lata dostaje list od Briddie, uroczej dziewczynki, której życzeniem jest między innymi to, by jej tata znów zaczął się uśmiechać bo od śmierci jej mamy chodzi bardzo przygnębiony. Dziennikarka na przekór zdrowemu rozsądkowi zaczyna niczym Święty Mikołaj obdarowywać dziewczynkę prezentami. Listy przychodzą coraz częściej, fascynacja kobiety małą przyjaciółką nabiera tempa. Na skutek pewnych wydarzeń Sadie poznaje Briddie i jej ojca, bojąc się wyznać kim jest i jak poznała małą zaczyna udawać treserkę ich psa... A to dopiero początek niefortunnych wydarzeń, mniejszych i większych kłamstewek, zwariowanych zwrotów akcji i zakończenia, którego nie można przewidzieć. Świetna lektura, polecam serdecznie.
-
Recenzja: Fantastyczny-swiat-ksiazeek.blogspot.com Martyna PiętkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Sadie to 29-letnia kobieta, która pracuje jako redaktorkaj w magazynie. W okresie świątecznym przypada jej także kolumna "świąteczne życzenia", do której ludzie piszą listy do Mikołaja. Pewnego dnia Sadie dostaje kolejny list z życzeniami do Mikołaja i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby mię to, że jest... Czerwiec. Mimo to kobieta nie potrafi się powstrzymać i otwiera list. Jest on od 10-letniej Birdie, która już kiedyś prosiła o coś Mikołaja i ten niestety ją zawiódł. Chciała, żeby jej mama pokonała chorobę i udało jej się wyzdrowieć, ale niestety tak się nie stało. Postanawia mimo wszystko dać mu jeszcze jedną szansę i zobaczyć, czy tym razem jej nie zawiedzie. Sadie, wzruszona listem dziewczynki, postanawia spełnić te jej życzenia, które może. Kiedy dostaje kolejne listy od dziewczynki, Sadie nieoczekiwanie się do niej przywiązuje. W końcu, aby móc poznać ją bliżej, decyduje się na kłamstwo które ciągnie za sobą kolejne. Zbliża się nie tylko do dziewczynki, ale także do jej ojca, Sebastiana. Wszyscy jednak wiemy, że kłamstwo ma krótkie nogi, a szczęście na nim zbudowane, nie może trwać zbyt długo. Po książki tego duetu sięgam bez większego zastanowienia, chociaż na początku miałam z nim trochę pod górkę. Nie wszystkie ich książki mi się podobały, niektóre wręcz były jednymi z najgorszych, jakie czytałam, ale im dalej, tym było lepiej. Teraz ich wspólne powieści są coraz lepsze, a ja czytam je z uśmiechem na twarzy. "Miłość w zamkniętej kopercie" to jednak najlepsza ich książka, jaką do tej pory przeczytałam. Dla mnie jest wręcz fenomenalna. Pełna uczuć, miłości i szczęścia, ale także smutku, łez i bezradności. To jedna z tych powieści, które wciągają czytelnika bez reszty i nie chce wypuścić ze swoich objęć. Po lekturze jestem wstrząśnieta do głębi, jak bardzo rzeczywista była ta historia. Najważniejsze skrzypce grają tutaj oczywiście bohaterowie i chociaż relacja Sadie i Sebastiana jest niesamowita, to mnie bardziej chwyciła za serce ta pomiędzy Sadie a Birdie. Birdie, pisząc list do Mikołaja, poprosiła go o to, aby przysłał jej i tacie przyjaciółkę, aby mogli spędzać razem czas i tata zaczął się uśmiechać. Sadie nie miała tego w placach, ale przez pewne nieporozumienie, po którym zdecydowała się na kłamstwo, zostaje częstym gościem w ich domu. I chociaż początkowo była to tylko fascynacja Sebastianem i pewna więź, którą Sadie poczuła do Birdie, kobiecie zaczęło na tej dwójce coraz bardziej zależeć. Kłamstwo jednak ma krótkie nogi, a Sebastian poczuje się oszukany, więc będzie kazał Sadie odejść. Czy jednak będzie potrafiła to zrobić, skoro na prawdę będzie jej na nich zależeć? Po raz pierwszy od bardzo dawna, to główna bohaterka bardziej mnie ujęła, niż główny bohater. Jasne, Sebastian jest interesujący, ale to bezintersowność Sadie i jej chęć niesienia pomocy, zdecydowanie bardziej trafiły mi do serca. Bardzo ważną postacią jest także Birdie, która jest bardzo mądrą i wyrozumiałą dziewczynką, która nie wymaga od życia zbyt wiele, a najbardziej zależy jej na szczęściu taty. Świetnie wykreowane postacie, które idealnie sprawdzają się w swojej roli. Ta powieść, to istna bomba emocjonalna! Obok tej historii nie da się przejść obojętnie i nic nie poczuć, to jest po prostu niemożliwe. Ja byłam momentami wstrząśnieta, jak wiele emocji może kryć się w słowach. Autorki mnie tym zabiły, bo na zmianę śmiałam się i byłam szczęśliwa, żeby chwilę później płakać i lamentować nad losem bohaterów. A ich droga była bardzo wyboista, naznaczona bólem i cierpieniem. Do tego wszystkiego doprowadziły jednak kłamstwa Sadie, które oczywiście wyszły na jaw. Kobieta od początku wiedziała, że nie powinna oszukiwać Sebastiana i Birdie, ale chęć zbliżenia się do dziewczynki, która wydawała się tak bliska jej sercu, była zbyt wielka. Autorki pokazują nam tutaj, że nie można opierać szczęścia na kłamstwie, bo wystarczy jedna chwila i wszystko posypie się jak domek z kart. Autorki nie byłyby sobą, gdyby nie poruszyły jakiegoś trudnego tematu. Tym razem mamy do czynienia się z samotnym rodzicielstwem. Cztery lata temu Sebastian stracił żonę i miłość swojego życia, a tym samym Birdie matkę. Oboje bardzo to przeżyli, ale dla siebie nawzajem musieli być silni. Sebastian stara się zrobić wszystko, żeby Birdie nie brakowało matki, ale wiadome jest, że nie jest to możliwe. Stara się jej poświęcać jak najwięcej uwagi, chociaż ma czasochłonną pracę. W jednym z listów do Mikołaja Birdie wspomina, że jej tata ogląda nawet na YouTube filmiki, jak zapleść warkocza. Oczywiście nie jest mu łatwo, ale robi wszystko, aby Birdie tego nie zauważyła (chociaż oczywiście dziewczynka jest mądrzejsza i wie więcej, niż mogłoby mu się wydawać). Ten wątek został bardzo dobrze poprowadzimy i niczego mi w nim nie brakowało. Tej książce w ogóle niczego nie brakuje, autorki wszystko zrobiły tutaj idealnie. "Miłość w zamkniętej kopercie" to jedna z najpiękniejszych i najbardziej emocjonujących książek, jakie dane mi było czytać. Vi Keeland i Penelope Ward pokazują, że wciąż są w wielkiej formie i nie pokazały jeszcze do końca, na co je stać. Emocje, bohaterowie i poprowadzenie akcji - w tej książce wszystko zgrywa się idealnie!
-
Recenzja: https://www.instagram.com/karkareads/ Karolina HabernalRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
“Nikt tak naprawdę nie jest w stanie wywołać w sobie poczucia szczęścia. Ono pojawia się przypadkiem, kiedy zajmujemy się życiem, a nie szukamy szczęścia” Mała Birdie jest wychowywana przez ojca, jej matka nie żyje. W czasie choroby matki dziewczynka w listach do Świętego Mikołaja prosiła go o zdrowie dla niej, jednak on ją zawiódł. Po kilku latach Birdie postanawia dać mu ostatnią szansę i kilka miesięcy przed Bożym Narodzeniem napisała do niego list, który trafił do Sadie, redaktorki prowadzącej kolumnę Świąteczne życzenia. Kobieta jest zdziwiona, że pierwszy list do Świętego Mikołaja trafił do niej już w czerwcu. Wyznanie Birdie było tak wzruszające i szczere, że Sadie postanowiła spełnić jej życzenia. Duże było jej zdziwienie, kiedy listy zaczęły przychodzić w miarę regularnie. Przy okazji spełnia jednego z życzeń Sadie wpadła na pomysł, że chce zobaczyć swoją małą koleżankę. Birdie towarzyszył ojciec, Sebastian Maxwell. Jak się okazało, kobieta nie umie wycofać się z zabawy w Świętego Mikołaja, a dziewczynka staje się jej bardzo bliska. Zbieg okoliczności sprawia, że kobieta podszywa się pod kogoś, kim nie jest i pewnego dnia staje w drzwiach Maxwellów. Sadie zaczęło zależeć na małej Birdie i jej tacie. Jednak kiedy jedno kłamstwo ciągnie za sobą kolejne, a wtedy wszystko zaczyna zmierzać ku nieuchronnej katastrofie. “Miłość w zamkniętej kopercie” opowiada o stracie, miłości i przeznaczeniu. Fabuła trochę przypomina mi familijne komedie romantyczne. Wszystko tu jest poprawne i przewidywalne. Historia Sadie wciągnęła mnie, a mała Birdie skradła moje serce już od pierwszej strony. Były momenty, kiedy byłam totalnie wzruszona ale też się śmiałam. Zakończenie i tajemnice, które wyszły na jaw bardzo mnie zaskoczyło. Ta historia, jakoś specjalnie, nie skradła mojego serca, ale bardzo dobrze bawiłam się czytając ją.
-
Recenzja: Ksiazkowy_raj_asi Walas JoannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Czy mikołaj może przyjść w czerwcu? Sadie pracuje jako reporterka, w gazecie odpowiedzialna między innymi za kolumnę ze świątecznymi życzeniami. Listy przychodzą, ale rzadko, żeby były w czerwcu. Dlatego postanawia go przeczytać. Kobieta po przeczytaniu pięknego listu postanawia spełnić życzenia Birdie 10-letniej dziewczynki, autorki listu. Później kolejne i kolejne. Kiedy postanawia zobaczyć dziewczynkę, która zawładnęła jej myślami, bieg wydarzeń zmienia się całkowicie. Teraz nie jest już tylko zauroczona dziewczynką, ojcem również. Tak więc dalej bawi się w Świętego Mikołaja, a żeby być blisko tej dwójki, podaje się za kogoś, kim nie jest. Wiadomo nie od dziś, że kłamstwo ma krótkie nogi. Czy tak będzie też w tym przypadku? "Prawda zawsze wychodzi na jaw. I często nie dzieje się to w najlepszym możliwym czasie" Jak zachowa się Sebastian po odkryciu prawdy? Książka naładowana emocjami, mała bohaterka urocza. Jej listy są bardzo rozczulające. Czytając coraz dalej, miałam wrażenie, że będę musiała odłożyć książkę, bo wywierała wiele emocji. Łzy same pchały się z oczu. Z każdym kolejnym słowem musiałam robić sobie przerwy. Historia, która wciąga nas w swoje sidła, obezwładnia nasze myśli. Rozdarcie, jakie czułam, było aż dziwne. Chciałam czytać dalej by wiedzieć co będzie, ale emocje brały górę. Po przeczytaniu całości, poznaniu zakończenia jestem bardzo zadowolona, że sięgnęłam po książkę. Nieoczywista, niebanalna, wywołująca uśmiech i łzy wzruszenia. Dającą człowiekowi siłę. Pozostanie na długo w mojej głowie i sercu. Serdecznie polecam wam historie Sadie i Birdi. Kto czytał? Jakie były wasze odczucia?
-
Recenzja: Moja chwila nocą Wiczuk MartaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
,,Miłość w zamkniętej kopercie" to chwytająca za serce historia o spełnianiu marzeń! Książka poruszyła najskrytsze zakamarki mojej duszy, by wycisnąć łzy i spowodować lawinę uśmiechu. Birdie Maxwell jak każde dziecko ma marzenia, lecz w jej wypadku były one konkretne, ona chciałaby mama wyzdrowiała! Mikołaj jednak nie wysłuchał jej próśb, łamiąc tym serce dziecka. Nadszedł ten dzień, w którym postanowiła dać Mikołajowi jeszcze jedną szansę i już w czerwcu, wysyła list, który ma wielką wagę dla niej. Sadie to redaktorka gazety, w której ukazuje się kolumna Świąteczne życzenia, pewnego czerwcowego dnia dostaje nietypowy list, który rozpoczyna lawinę zdarzeń. O co może prosić mała dziewczynka Mikołaja? Czy Sadie będzie umiała pomoc dziewczynce spełnić życzenia? Czy los uśmiechnie się do uroczej Birdie? Tego Wam nie zdradzę, ale koniecznie przeczytajcie książkę, by znaleźć odpowiedzi. Jestem oczarowana, jestem zapłakana i jestem wzruszona po przeczytaniu książki! Duet Penelope Ward Vi Keeland to lukier na me podniebienie czytelnicze! Autorki zawsze mnie zaskakują i tym razem również tak było! Spodziewałam się gorącego romansu, a otrzymałam wielki pakiet emocji, które sprawiły, że moje serce nie może wrócić do normalnego bicia. Książka wzrusza, a zarazem sprawia uśmiech na twarzy. Historia małej dziewczynki, której marzenia nie dotyczą lalek czy roweru a szczęścia, to rzadko spotykane zjawisko w książkach dlatego tak bardzo przemawia ona do mnie. ,,Miłość w zamkniętej kopercie" porusza bardzo wiele tematów, a głównym z nich jest samotne rodzicielstwo, które jak wiemy, nie jest łatwe i zawsze usłane kamieniami, bo nawet najmniejsza drobnostka, może sprawiać trudności. W książce obserwujemy budzące się uczucie, które stopniowo kiełkuje, co dodaje książce kolejnego plusa i pozwala się zatracić w tej relacji. Jeśli chodzi o same postacie to dziewczyna o imieniu Birdie skradła moje serce, ale koniecznie muszę tu pochwalić Mikołaja w spódnicy, czyli Sadie, która swoimi czynami sprawiła, że ja sama uwierzyłam w Świętego Mikołaja. Książka jest cudowna i polecam ją każdemu!
-
Recenzja: ja.czytam Wielądek EwelinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
☀️"Bo ona jest tutaj. Zawsze. Jest częścią ciebie i każdego dnia nosisz ją w sercu. Nie da się zapomnieć własnego serca i jej też nie zapomnisz" ☀️"Czasami człowiek potrzebuje lekkiego kopa, żeby pójść w kierunku, którym powinien iść" ☀️"Nikt tak naprawdę nie jest w stanie wywołać sobie poczucia szczęścia. Ono pojawia się przypadkiem, kiedy zajmujemy się życiem, a nie szukaniem szczęścia" ☀️"(...)Prawda zawsze wychodzi na jaw. I często nie dzieje się to w najlepszym możliwym czasie" ☀️"Gdy dwoje ludzi jest sobie przeznaczonych, Bóg sprawi, że na pewno się uda" Czy lubicie czytać książki, które przywołują miłe wspomnienia, dzięki którym mięknie serduszko? Ja bardzo! Szczególnie w sezonie jesienno-zimowym. Czy "Miłość w zamkniętej kopercie" na długo zagości w mojej głowie? Sadie jest redaktorką pracującą w gazecie. Jest odpowiedzialna za kolumnę pt. "Świąteczne życzenia". Pewnego dnia otrzymuje list od Birdie. Dziewczynka 4lata temu prosiła, aby jej mama wyzdrowiała. Niestety... Choroba wygrała. Birdie daje ostatnią szansę Mikołajowi i wysyła list do gazety. Tym razem spełnił życzenie dziewczynki. Dziewczynka postanawia prosić go o spełnienie innych życzeń. Sadie poruszona historia Birdie, przejmuje rolę Świętego Mikołaja. Zaczyna odczuwać bliską więź z Birdie, dlatego obserwuje dziewczynkę z daleka. Mała nie jest sama... Towarzyszy jej ojciec Sebastian, który okazuje się najpiękniejszym mężczyzną, jakiegokolwiek widziała. Sadie nie może o nich zapomnieć i udaje się pod ich dom. Los chciał, że Sebastian myśli, że jest nową treserką do ich nieznośnego psa. Nie protestując, przyjmuje posadę, nie wie tylko, do czego doprowadzą jej kłamstwa.... Czy Sebastian odkryje prawdę o Sadie? Czy między nimi zrodzi się miłość? Jakie tajemnice z przeszłości wyjdą na jaw? Ojej! To była piękna, czarująca, klimatyczna lektura! Przysięgam, że podczas czytania 27-ej strony płakałam. Byłam poruszona historią Birdie. Chwyciła mnie za serce to tego stopnia, że poczułam magię świąt. Niecierpliwie oczekiwałam kiedy do gazety nadejdzie kolejny list. Gdy w końcu nadszedł, czytałam go zapartym tchem... Miałam wrażenie, że jestem jedną z bohaterek w tej książce i powinnam pomóc Biedie. Chciałam otoczyć ją matczyną opieką, spleść jej warkocze, o których tak bardzo marzyła. To było takie drobne życzenie, a tak bardzo mnie wzruszyło. Oczywiście pojawiły się sytuacje bardzo zabawne. Szczególnie zapamiętałam scenę z "flunkerbszt".😂😂Koniecznie musicie sprawdzić, co to takiego. 🤭 Z pewnością znacie pióro autorek. Myślę, że nikogo nie zaskoczę tym, że jak zwykle nie zawiodłam się na ich książce. To idealna historia na ekranizacje! Miejscami bardzo słodka, ale dająca poczucie nadziei. "Miłość w zamkniętej kopercie" to historia, która poruszy, nawet najbardziej skamieniałe serca. Przywoła ciepłe, świąteczne wspomnienia, które sprawią, że będzie się chciało wrócić do lat, gdy wierzyłaś, że Mikołaj istnieje. Poza tym porusza wiele ważnych kwestii, takich jak samotne "tacierzyństwo", choroba nowotworowa, niepłodność. Naprawdę jest warta uwagi. Polecam
-
Recenzja: Polecam-goodbook.blogspot.com Alicja GórskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
To jest jedna z lepszych książek tego duetu. O Boże, czekałam na taką powieść. Złapała mnie za serce, wydusiła łzy i jeszcze rozśmieszała. Uwielbiam takie fabuły i bohaterów, których wspominam. Czy ten początek jest wystarczający, by sięgnąć po "Miłość w zamkniętej kopercie"? Birdie Maxwell to urocza dziewczynka, która straciła mamę i mieszka z ojcem. Pisze do Świętego Mikołaja w nadziei, że ten rozwiąże jej problemy, ale nie ma pojęcia, że za tą rolą stoi niejaka Sadie. Sadie nie potrafi odpisać Birdie, czując, że ma z nią wyjątkową więź. Główna bohaterka również straciła matkę z tej samej przyczyny co Birdie - rak. Obie były wychowywane przez samotnych ojców, obie dzielą podobne doświadczenia. Niestety Sadie zaczyna angażować się w życie Birdie i los chce, że nagle... staje się treserką psów. Nie ma pojęcia, co robi, ale robi to, by uszczęśliwić Birdie i być blisko niej. Co na to Sebastian Maxwell, ojciec dziewczynki? To inteligentny, przystojny, błyskotliwy mężczyzna, który bacznie obserwuje nową "treserkę". Jak możecie się domyślić, kłamstwo wyjdzie na jaw. Dialogi, jakie wykreowały Vi Keeland oraz Penelope Ward, są niesamowicie zabawne, dobre, humorystyczne. Między Sadie a Sebastianem jest chemia, która wywołuje ciarki na rękach. Och, Seb, Seb... Gdybyś tylko istniał naprawdę... Oczywiście to książka przejmująca, biorąc pod uwagę fakt, że Birdie straciła matkę. Ale to nie wszystko. Łączy w sobie niespodziewane wątki, które wychodzą na jaw dopiero później. Autorki potrafią trzymać nas w napięciu. Płakałam, śmiałam się i nie chciałam kończyć tej książki. Była ujmująca! Kolejny raz utwierdziłam się w przekonaniu, że kocham historie od tego duetu. Tworzą niesamowite pary, mimo że czasem wpadają do schematy, to potrafią ukazać urok i uczucia. Nie omijajcie tej książki. Jeżeli lubicie romanse, to to jest jeden z lepszych, jaki przeczytacie. Polecam go cholernie mocno i już wiem, że będę wciskała tę książkę każdemu!
-
Recenzja: NieGrzeczne Recenzje Jaguś AnnaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Dziś, 29.09.2021 r. swoją premierę ma wyjątkowa książka, która podbiła moje zaczytane serducho i jestem przekonana, że zawojuje i Wasze. 😉 Chodzi bowiem o „Miłość w zamkniętej kopercie” dwóch wspaniałych autorek Vi Keeland i Penelope Ward, która została wydana nakładem Wydawnictwa Editio Red. Autorki przedstawiają los trójki osób: dziesięcioletniej Birdy, jej taty Sebastiana oraz lekko zwariowanej redaktorki prowadzącej kolumnę „Świąteczne życzenia”. Historia zaczyna się od niezwykłego listu dziewczynki, która ma wątpliwości co do istnienia Świętego Mikołaja odkąd nie spełnił bardzo ważnego dla niej życzenia i jej ukochanej mamie nie udało się pokonać choroby i wyzdrowieć. Jednak, z uwagi na to, że chce ostatni raz sprawdzić prawdziwość Świętego, a do tego naprawdę jej tata potrzebuje nowych skarpetek, postanawia napisać list. Jest niezwykle szczery i wzruszający. Kiedy trafia do Sadie, kobieta postanawia spełnić niecodzienne, ale urocze życzenie dziewczynki. Nie spodziewa się, że po tym małym geście, otrzyma kolejny list. Kiedy przy okazji spełnienia kolejnego życzenia Sadie postanawia zobaczyć dziewczynkę, nie spodziewa się, że nie tylko zauroczy ją niesamowite dziecko, ale i kompletnie zawojuje ją od pierwszego wejrzenia jej niezwykle przystojny ojciec. Nie może zapomnieć o tej dwójce, więc gdy podczas spaceru orientuje się, że stoi pod drzwiami Maxwellów, nie spodziewa się, że za chwilę zachowa się wysoce irracjonalnie i da się ponieść niewinnemu z pozoru kłamstwu. Od tej pory, cała historia nabiera nieoczekiwanych rozwiązań, które chwytają za serce, ale i jednocześnie niezwykle bawią. To, co w nowej książce Vi Keeland i Penelope Ward mnie zachwyciło, to przede wszystkim kreacja bohaterów oraz sama fabuła. Postaci zostały świetnie wykreowane, dzięki czemu nie sposób ich nie polubić i nie kibicować w ich dążeniu do szczęśliwego zakończenia. W samym środku całego galimatiasu umiejscowiony został pies, który połączy tę powieść w całość i zabarwi humorystycznie. Ta historia jest najbardziej zabawną i uroczą, jaką miałam okazję czytać w tym roku. I mimo, że nie jest ona typowo świąteczna, to jednak sam klimat świąt delikatnie się przebija spomiędzy kartek dając przedsmak okresu, który niedługo nastanie. Powieść napisana jest z punktu widzenia Sadie oraz Sebastiana w narracji pierwszoosobowej. Na pierwszy rzut oka wydaje się biegnącym utartym torem romansem, jednak nic bardziej mylnego. Zwrot w tej powieści mnie zaskoczył, a sam koniec niesamowicie wzruszył. Myślę, że „Miłość w zamkniętej kopercie” będzie jedną z moich ulubionych przedświątecznych książek, do których z przyjemnością będę powracać. Kochani, mam nadzieję, że lektura tej książki będzie dla Was tak przyjemna jak dla mnie i będziecie o niej z czułością wspominać innym. Polecam z całego zaczytanego serducha!
-
Recenzja: nakanapie.pl Obycz PatrycjaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Miłość w zamkniętej kopercie" autorstwa VI Keeland i Penelope Ward opowiada o 29-letniej Sadie, redaktorce, która prowadzi kolumnę Świąteczne Życzenia sezonowo oraz przez cały rok umawia się na randki, które zazwyczaj okazują się totalnym niewypałem i wszystkie opisuje dla magazynu. Nieoczekiwanie w czerwcu, w jej ręce wpada jeden z listów do Mikołaja od niejakiej Birdie Maxwell, 10-letniej dziewczynki. Pomimo tego, że jest lato, kobieta postanawia go przeczytać. Wiadomość jest tak słodka i rozczulająca, że Sadie postanawia spełnić życzenie małej. Na tym jednym prezencie niestety się nie kończy, gdyż Birdie zaczyna pisać do niej coraz częściej. W pewnym momencie kobieta zdaje sobie sprawę, że wszystko wymyka jej się spod kontroli i coraz częściej zaczyna myśleć o dziewczynce, która od samego początku skradła jej serce. Jednak mimo wszystko postanawia ten ostatni raz spełnić jej prośbę i przy okazji niezauważona zobaczyć ją na własne oczy. Kilka tygodni po tym, przechodząc obok domu Birdie zauważa klamrę z motylem i postanawia podłożyć ją pod drzwi małej. Niestety te się otwierają, gdy dziewczyna już zmierza do wyjścia i od tego momentu wszystko zaczyna się komplikować. Drzwi otwiera ojciec dziewczynki i od razu najeżdża na nią, że się spóźniła. Kobieta nie ma pojęcia, o co chodzi, ale gdy już się dowiaduje, nie wiele myśląc, zaczyna się podszywać pod treserkę psów, która miała przyjść do domu Maxwellów, żeby zająć się niesfornym dogiem niemieckim o imieniu Marmaduke. Po kilku tygodniach Sebastian odkrywa, że wszystko, co dziewczyna powiedziała, było kłamstwem i wywala ją z domu. Czy mimo wszystko los złączy ze sobą tę trójkę osób, które tak naprawdę się jeszcze nie znają? Czy ta historia zasługuje na bajkowy happy end? Od pierwszego rozdziału pokochałam tę książkę jak i dwie główne bohaterki. Oczywiście chodzi tu o Sadie i przeuroczą małą Birdie. Te listy pisane przez nią są tak rozczulające, że uśmiech sam pojawiał się na mojej twarzy. A po kilku rozdziałach dosłownie miałam wrażenie, że się zaraz popłaczę. I jednak tama co chwila puszczała, łzy mi leciały jak grochy przy każdej kolejnej linijce. Ta historia dosłownie chwyciła moje serce w garść i nie chciała wypuścić. Jak już się po nią sięgnie, ciężko ją odłożyć choćby na chwilę. A gdy u mnie się to zdarzało, nie mogłam przestać o niej myśleć i momentalnie chciałam znowu zanurzyć się w lekturze. Podczas czytania czułam, jak rozpadam się na małe kawałki, by po chwili znowu złożyć się w całość. Ten rollercoaster uczuć w książce zawładną mną. Powieść sprawiła, że z każdą minutą moje serce biło coraz szybciej i czułam silną potrzebę zaznajomienia się z jej kolejnymi stronicami, gdyż los bohaterów nie był mi obojętny, a wręcz biłam się z myślami, co będzie dalej. Zakończenie w pełni mnie usatysfakcjonowało i mogę spokojnie powiedzieć, że jestem przeszczęśliwa tym, że ta książka trafiła w moje ręce. Była to dla mnie przygoda pełna łez, radości, śmiechu i czasami aż brakło mi słów na opisanie tego, co działo się ze mną podczas czytania. Z czystym sumieniem chciałabym ją Wam ogromnie polecić, ponieważ jest to książka, która na długo zostanie w moim sercu i mam nadzieję, że w Waszych również.
-
Recenzja: Stos książek Lesiewicz PatrycjaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Nie spodziewałam się, że "Miłość w zamkniętej kopercie" Vi Keeland i Penelope Ward aż tak mnie oczaruje. Książka jest kapitalna, a wszystko to za sprawą małej dziewczynki. Dziesięciolecia Birdie zawczasu, ponieważ już w czerwcu wysyła szczery list do Świętego Mikołaja. List ten trafia do Sadie prowadzącej kącik świątecznych życzeń. Kobieta poruszona historią i prośbą dziecka postanawia spełnić życzenie. Pomiędzy Birdie, a mikołajką rodzi się więź, która nie daje reporterce spokoju. Sadie pchana przez ciekawość, pewnego dnia staje przed domem Maxwellów, uruchamiając zabawny i wzruszający ciąg wydarzeń. Ta historia świetnie nadaje się na komedię romantyczną. Z chęcią obejrzałabym taki film. Porywająca fabuła, od której nie mogłam się oderwać i fakt, że książkę czytałam z uśmiechem, tylko to potwierdzają. Oczywiście były też momenty, gdzie łza zakręciła się w oku, a serducho mocniej zabiło, a wszystko to za sprawą uczuć, które emanują z każdej przeczytanej strony. Muszę przyznać się, że pierwszy raz czytałam książkę napisaną przez duet. Myślałam, że podczas lektury da się odczuć dwa style pisania, ale nic takiego nie miało miejsca. Opowieść czyta się szybko i przyjemnie. Podobało mi się, że narracja prowadzona jest z dwóch perspektyw. Poznajemy myśli i uczucia Sadie i Sebastiana. Polubiłam tę dwójkę. Coś wisi w powietrzu, gdy na siebie patrzą. Mimo że historia może wydawać się przewidywalna, to zakończenie zupełnie nie jest. Lubię takie niespodzianki podczas lektury, więc brawo dla autorek za tak poprowadzoną akcję. Jedyne, co bym mi nie pasowało to okładka. Wybrałabym bardziej pasującą do treści. Zabawne sytuacje i wzruszająca historia sprawiają, że to idealna pozycja na jesienny wieczór. Kocyk, herbatka i książka pełna uczuć, czego chcieć więcej. Do tego Birdie, która działa, jak słońce. Od razu człowiek się rozpromienia. "Miłość w zamkniętej kopercie" to świetna opowieść, którą polecam, ponieważ przypomina, że warto mieć życzenia. Jak widać, niektóre się spełniają, więc pamiętajmy o tym, bo Święta coraz bliżej.
-
Recenzja: monia.czyta Zielińska MonikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Birdie Maxwell zawiodła się na Świętym Mikołaju, prosiła o zdrowie dla swojej mamy, lecz ta zmarła. Dała mu jeszcze jedną szansę i napisała do niego list z wielką prośbą. Sadie jest redaktorką, prowadzi akcje "Świąteczne życzenia". List, który dostała od Birdie złapał ją za serce. A razem z tym listem dla Sadie zaczęła się przygoda, której w ogóle się nie spodziewała. A już na pewno nie tego, że pozna kogoś, kto podbije jej serce. ~ Powiem Wam, że poczułam magię świąt przy tej historii! Ja ogólnie uwielbiam święta i wszystko z nimi związane, więc naprawdę miło spędziłam czas. Styl autorek był mi obcy, ale wiele dobrego o nich słyszałam i nie zawiodłam się. Książkę czyta się szybko, jest w niej wiele dialogów, zabawnych tekstów i nie zabrakło chwili wzruszeń. Wierzycie w Anioła Stróża? To "ktoś" kto nas pilnuje i chroni. Ja troszkę wierzę. A Sadie dla Birdie była właśnie takim aniołem stróżem. A może było odwrotnie? Swoimi czynami łapały mnie za serce. Dobroć biła od nich z każdej strony . W tej historii one grają główną rolę, a ja je pokochałam od razu. Takie promyki nadziei na lepsze jutro. Te postacie to przykład tego, że ludzie z dobrym sercem istnieją, nawet jeśli w to nie wierzymy. Autorki zaserwowały mi wiele emocji. To raczej lekki romans, z pięknym przesłaniem. Historia, która potrafi rozbawić ale też wzruszyć do łez. Opowiada też o tym, jak ciężko jest zacząć żyć od nowa, kiedy zostaje się wdowcem. Ojciec Birdie - Sebastian, nie miał w życiu łatwo, swoją całą miłość po śmierci żony, przelewał na córkę, czy będzie w stanie poczuć też coś do Sadie? O tym przekonacie się w tej historii! W tej książce jest trochę magii, dużo sytuacji , które normalnie nie miały prawa się wydarzyć, ale właśnie dlatego jest taka wyjątkowa. Daje nadzieję na lepsze jutro. Polecam!
-
Recenzja: Bookstagram "Niedziela z książką" Niedziela AgnieszkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Chyba drzemie we mnie gdzieś głęboko pierwiastek niepoprawnej romantyczki, bo zdarza mi się czasem rozczulić nad filmem lub książką, która, choć dalece odbiega od realizmu, pozwala żywić się wiarą w miłość, która pokona wszelkie przeciwności. O czym właściwie opowiada książka "Miłość w zamkniętej kopercie"? O malej, wyjątkowej, kochanej dziewczynce, którą bardzo zawiódł kiedyś św. Mikołaj. Postanawia dać mu jednak szansę i pisze do niego list z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. List ten trafia do Sadie, zajmującą się co roku rubryką świąteczną i jest na tyle wzruszający, że nie można przejść obok niego obojętnie. Postanawia sprawdzić dziewczynce przyjemność pewnym prezentem, jednak przychodzą kolejne listy i są tak szczere i przejmujące, że Sadie angażuje się w tę znajomość i postanawia zobaczyć małą Birdie na żywo. Córce jednak towarzyszy ojciec, który okazuje się szalenie przystojnym mężczyzną. Sadie chciałaby go poznać, jednak wybiera najmniej odpowiedni sposób - pakując się w ciąg kłamstw. Czy relacja, która od początku opierała się na oszustwie ma szansę przerodzić się w coś więcej? Bardzo nie polubiłam się z Sadie w pierwszej części książki. Na ludzi tego typu reaguję alergicznie. 🙈 Wysokie mniemanie o sobie, ocenianie innych z góry, a jednocześnie niezdecydowanie. Trochę uwierało mnie to na początku czytania. Główna bohaterka pokazuje jednak z kolejnymi kartami inne oblicze i na nie warto poczekać. Wierzycie w przeznaczenie? W z góry zapisany los, którego nie sposób odmienić własnym postępowaniem? Tutaj losu nie da się oszukać. Jeśli potraficie się rozczulić na komedii romantycznej, ocierając skrycie łezkę w oku, to ta książka powinna Wam się spodobać. Jest w niej dużo czułości, miłości, nadziei, sporo zabawnych sytuacji i wzruszających momentów. Choć jest mało realistyczna to czyta się ją szybko i przyjemnie. To nie do końca moje klimaty, ale ciesze się, że mogłam po nią sięgnąć. Czasem potrzebny jest taki romans, który trochę nas pokrzepi i doda otuchy. Jestem pewna, że książka znajdzie liczne grono fanów. 🙂
-
Recenzja: Kocia Czytelniczka Szczechowska WeronikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Historia z niesamowitym określeniem jakim jest kogiel-mogiel z przeogromną dawką cukru, zamieszaną najlepszej klasy mikserem. Ponowne moje spotkanie z duetem, które pokochałam po "Najpiękniejszej pamiątce", która zauroczyła mnie i rozśmieszyła do łez - teraz też nie było inaczej. Na jesienno-zimowe wieczory znalazłam właśnie idealną propozycję, aby nasze serduszko rozpłynęło się na kartkach tej powieści. Birdie Maxwell miała na przysłowiowym pieńku ze Świętym Mikołajem. Jednak po kilku miesiącach postanowiła do niego napisać. Sadie prowadząca kolumnę Świąteczne Życzenia, często dostawała listy adresowane do starszego pana w czerwonym ubraniu. Zdziwiona jednak była faktem, że przyszedł do niego w czerwcu. Ona nie zamierzała czekać z nim kilka miesięcy. Wymiana wiadomości z dziewczynką za pośrednictwem papieru trwała, aż do momentu, kiedy przez przypadek nie znalazła się w jej domu! Książka napisana z pazurem i z uroczą dawką humoru. Nie sądziłam, że ponownie zakocham się w historii przeprowadzoną przez ten magiczny duet, który idealnie się dopełnia pod każdym względem. Postacie są tak przeróżne, że każda z nich jest ciekawa i z każdą stroną chcemy poznać ich psychologię. Plot twist jaki mamy w tej lekturze rozbawia do łez i nie sądziłam, że aby z kimś dojść do porozumienia trzeba rozpocząć uczyć psy po niemiecku! Musicie przeczytać ją, abyście wiedzieli o co mi chodzi. Muszę przyznać, że bardzo ciekawym zabiegiem jest ukazanie problemu jakie jest po utraty jednego z rodziców. Jak tata, albo mama muszą zmagać się z wieloma wydarzeniami, aby dziecko było szczęśliwe. Ile wyrzeczeń to może ich kosztować. Również mamy ukazany obraz dziecka, który dostrzega więcej niż my sami w świecie dorosłych. Przecudowna historia, która może szerzej otworzyć nam oczy na temat, który robi się coraz bardziej powszechny, a tak bardzo rzadko poruszany. Jest to cudowna historia. Nie opiera się tylko na wątku miłosnym, ale na wszystkim co dzieje się w dzisiejszym świecie. Wiecie jak tragiczne mogą być randki internetowe? Aż strach pomyśleć! PS. JUTRO JEST PREMIERA TEGO CUDA
-
Recenzja: ROMANSOWY VIBE Żuraw JustynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Sadie jest redaktorką, która co roku prowadzi kolumnę poświęconą świętom, a głównie świątecznym życzeniom. Najciekawsze z nich są publikowane w czasopiśmie pod koniec roku. Tylko, że aktualnie jest czerwiec, a Sadie dostała już pierwszy list. Okazało się, że napisała go Birdie, dziewczynka, z którą Sadie poczuła silną więź. Wszystko za sprawą pewnego wydarzenia. Problem w tym, że ich późniejsza znajomość jest ekscytująca, ale też odrobinę nieprawdziwa. Znacie to uczucie, kiedy wybieracie kłamstwo, bo chcecie chronić drugą osobę lub siebie? Właśnie w takiej sytuacji znalazła się główna bohaterka. Można nawet rzec, że kosztem czyjegoś dobra krzywdzi samą siebie i rozbija nieopatrzone rany. Mogłoby się wydawać, że Vi razem z Penelope poruszyły już każdy z możliwych tematów w swoich książkach. Jednak nic bardziej mylnego. Będąc ich naprawdę wielką fanką od paru lat, myślałam, że wiem, jak potoczą się losy Sadie, Sebastiana i Birdie. Jednak autorki mnie trochę zaskoczyły, w bardzo pozytywnym sensie. Miłość w zamkniętej kopercie jest książką, która nie tylko pozwala oderwać się od codziennych obowiązków i problemów. Według mnie - ona nas uczy. Pozwala nam czuć, uczyć się emocji i tego jak sobie z nimi radzić, dodaje nam pewności siebie, zagrzewa ducha walki. Tak jak się mówi, że wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, tak powiedziałbym, że każda z książek @vi_keeland i @penelopewardauthor prowadzi do odkrycia tak naprawdę samego siebie. Do tego czego pragniemy, co nas uszczęśliwia. Po prostu zawarte w nich wartości sprawiają, że łatwiej podjąć decyzję w swoim własnym życiu. Przelać fikcje literacką na prawdziwe życie. Duet Vi Keeland oraz Penelope Ward po raz kolejny udowodnił i pokazał książkoholiczkom jak powinien być napisany romans. Gorąco polecam, 10/10.
-
Recenzja: oceniam_po_opisie Król MartaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Tego duetu pisarskiego chyba 'romansoholiczkom' przedstawiać nie trzeba. Te dwie autorki wymiatają! Zarówno razem, jak i osobno. O M G ! Ta książka jest cudowna! I tak urocza, że mam ochotę zamknąć ją w kopercie i trzymać zawsze przy sobie. To Keeland i Ward w najlepszym wydaniu. 'Miłość w zamkniętej kopercie' wskakuje do pierwszej trójki (i to od razu na drugie miejsce) moich ulubionych książek tego duetu. Coś niesamowitego po prostu. To przepiękna i wyjątkowa historia miłosna, która rozczula i porusza do głębi. Ta powieść jest przezabawna i jednocześnie rozdzierająca serce. Po skończonej lekturze doszłam do wniosku, że ciągle mi mało bohaterów i że nie nacieszyłam się nią w pełni. A Birdie? Och, ta mała jest tak słodka, że najchętniej bym ją mocno do siebie przytuliła i już z tego uścisku nie wypuściła 😅 I jeśli Wy nie zakochacie się w tej dziesięciolatce (i pół) i w listach, które wysyła ona do Świętego Mikołaja, to chyba macie serce z kamienia! Czy mogę jeszcze raz napisać, że ta książka jest cudowna? (Bo naprawdę jest!). Pokochałam tę historię od początku do końca i nie potrafię wyrzucić jej z głowy. Ta opowieść ma w sobie wszystko to, co najlepsze. Jest słodka, zabawna, gorąca i niezwykle emocjonalna. To jest tak dobre, że aż nie wiem, noo! (A żeby to zrozumieć i się tego dowiedzieć, trzeba koniecznie tę powieść przeczytać 😁). I paradoksalnie jest to świetna książka, od której można zacząć tegoroczny, około-świąteczny maraton czytelniczy! Czytając 'Miłość..' poczułam ciepło w środku, takie rozczulające, i jakie to fajne uczucie! 🥰
-
Recenzja: love_ksiazkowe Gustaw-Wójtowicz AleksandraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
W książce "miłość zamknięta w kopercie" poznajemy historię Sandie, Sebastiana i małej Birdie. Sadie, która jest redaktorką i prowadzi rubrykę randkową, a w sezonie również rubrykę Świętego Mikołaja. Jakie było jej zdziwienie, kiedy pierwszy list dostała już w czerwcu. Napisała go mała dziewczynka którą skradła serce dziewczyny. Z biegiem czasu, przez jedno małe, a zarazem wielkie nieporozumienie Sadie poznała Sebastiana, ojca Bridie. Mężczyzna jest właścicielem restauracji, a także jest od czterech lat wdowcem. Jego żona Amanda zmarła na raka i zostawiła męża wraz z sześcioletnią córką. Sadie również straciła mamę w tym samym wieku, przez co bardzo zbliżyła się do dziewczynki i jej ojca. Jak potoczą się ich losy? Musicie przekonać się sami. Celowo nie napisałam jakie to było kłamstwo, aby nie psuć całej zabawy. :) Uwielbiam duet @vi_keeland I @penelopewardauthor ich książki zawsze są pełne miłości, ciepła i zawsze biorę je w ciemno. Nie zawiodłam się i tym razem. Autorki stworzyły świetną historię, nie zabrakło mnóstwa miłości, śmiechu a także łez, bo oprócz tego, że jest tutaj słodko i kolorowo, jest także bardzo smutno. Akcja rozgrywa się powoli, przez co czytelnik może się nią w pełni rozkoszować, uczucia bohaterów zmieniają się powoli, pomimo że już praktycznie od samego początku ich do siebie ciągnie. Birdie jest tutaj moją ulubioną postacią, ta dziewczynka składła moje serce swoją mądrością. Jest tak cudowną bohaterką, że wyczekiwałam z niecierpliwością momenty z jej udziałem. Zakończenie troszeczkę mnie rozczarowało, jest mocno naciągane, ale patrząc na całość książki pewne zachowania od razu się wyjaśniły. Całość oceniam na 8 ⭐. Jest to idealna pozycja na leniwe jesienne wieczory przy herbatce.
-
Recenzja: @bookslover_romance Stępień AleksandraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Cudowna historia. Sadie otrzymuje list od małej dziewczynki Birdie, w którym wymienia swoje życzenia, dziewczynka myśli, że Sadie jest Świętym Mikołajem. Sadie po przeczytaniu listu czuje się związana z Birdie i za cel ustawia sobie spełnienie marzeń dziewczynki. A pewnego dnia dochodzi do sytuacji, gdzie Sadie jest wzięta za treserkę zwierząt, którą zatrudnił ojciec Birdie dla ich psa. W ten sposób los doprowadził do spotkania Sadie z dziewczynką z listów oraz jej ojcem Sebastianem. Ich historia jest pełna zabawnych oraz łapiących za serce i wzruszających scen. A Sadie całkowicie odmienia życie tej dwójki, tak jak i oni zmieniają jej. Książka bardzo mi się spodobała. Duet Vi Keeland i Penelope Ward po raz kolejny nie zawodzi. Zakochałam się w scenach Sadie z Birdie. Książka ta także pokazuje jak jedna osoba potrafi odmienić życie innych.
-
Recenzja: fem.czyta Marszałek MonikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Jestem fanką Vi Keelad. Dużą fanką. Sięgając po tę pozycję wiedziałam, że się nie zawiodę — Vi + Penelope = słodkość. A na słodkość miałam ogromną ochotę. Sadie pracuje jako redaktorka i prowadzi rubrykę związaną z randkami oraz sezonowo wciela się w rolę Świętego Mikołaja. Jest znudzona i zawiedziona tym, jak beznadziejnych mężczyzn spotyka podczas swoich randkobadań. Jak nie prostak, to niewychowany, gbur czy też wariat. Nie było niestety w czym wybierać. Pewnego czerwcowego dnia do redakcji dociera list zaadresowany do Świętego Mikołaja. Jest to nie lada zdziwienie — święta w czerwcu to coś nowego! :D Nadawcą listu jest Birdie Maxwell, dziesięciolatka, która ma kilka spraw do Świętego. Jej historia uderza w Sadie do tego stopnia, że postanawia odpowiedzieć na jej list czynami — wysyła jej słoik oliwek i skarpetki dla jej tatusia! Ta jedna przesyłka rozpoczyna ciąg zabawnych wydarzeń, które w konsekwencji połączą drogi państwa Maxwell oraz Sadie. A ilość przypadkowych zdarzeń w ich historii to jedno, wielkie, wow. Sadie jest wspaniałą, uroczą kobietą, która wiele zdążyła już doświadczyć. Sebastian Maxwell (tata Birdie) również ma swoją historię. Nie będzie to zaskoczeniem, jeśli powiem, że jest słodziakiem. Nie spodziewałam się czegoś innego, on po prostu z góry był pewniakiem. A Birdie… Boże, to dziecko to skarb. Cudowna, mądra i czarująca dziewczynka, przez którą ta książka zyskała jeszcze więcej magii i ciepła. Historia Sadie, Sebastiana i Birdie to pełna emocji, piękna i zaskakująca przejażdżka kolejką górską. Od nieznajomych, po tak bliskie więzy, że wręcz cała ta historia pasowałaby bardziej na bajkę dla dzieci przed snem. Ten moment, gdy opowiada się dziecku o tym, jak życie może być piękne i pełne niespodzianek. I mimo, że historia wydawałaby się na pierwszy rzut oka wręcz nieprawdopodobna, to jest tak szczera i prawdziwa, że nie omieszkam postawić jej 9/10 w skali słodziakowa.
-
Recenzja: bookaholic.in.me Leszczak JoannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Miłość w zamkniętej kopercie" już niebawem będzie świętować polską premierę. Wiecie, że ten tytuł idealnie pasuje do treści książki? Bowiem koperty z listami stanowią w niej istotny motyw, ale czy wszystkie zostaną otwarte? Aby się dowiedzieć, musicie po nią sięgnąć! Ja przyłapywałam się na tym, że czytałam ją z uśmiechem na ustach. Bo jest po prostu magiczna. Ta historia nas czaruje, sprawia, że warto zastanowić się nad zrządzeniami losu i tym w jakim kierunku, często po stokroć dziwnym, niosą nas jego splątane ścieżki. Po raz kolejny urzeka mnie w twórczości tego duetu to, że autorki stawiają na poznanie się bohaterów, ich rozmowy. Choć niezaprzeczalne przyciąganie się jest obecne przez cały czas lektury, to mamy tutaj coś więcej. Prawdziwą więź, która wytwarza się na naszych oczach i w którą nie sposób zwątpić. Uważam, że to istotne by pokazywać, że wartościowe relacje nie są oparte jedynie na pociągu fizycznym, choć oczywiście to też istotny element związku. W tej książce poruszonych jest wiele tematów związanych z rodzicielstwem. I choć trudna kwestia bycia samotnym ojcem stanowi motyw przewodni, to pojawiają się także wątki związane z adopcją czy zapłodnieniem in vitro. To także istotne, wszak nie każdy ma możliwość spłodzenia potomstwa, a taka problematyka nadaje lekturze rzeczywistości, że nie wszystko układa się pięknie i zgodnie z utartymi schematami. Autorki zwracają też uwagę na fakt często niezauważany przez dorosłych, że dzieci także chcą szczęścia dla swoich rodziców i widzą wiecej niż nam się wydaje. To poruszające i sprawia, że nasza perspektywa patrzenia na dziecięce priorytety może odrobinę ulec zmianie. Nie będę Was zanudzać ale to prostu piękna i szalona historia miłosna. Autorki utkały fabułę tak, że byłam zszokowana ich pomysłowością. To niesamowite, że pomimo tak wielu książek na koncie dalej tworzą coś świeżego i nie powielają poprzednich motywów, z których korzystały. Uwielbiam Sadie, za to, że podjęła ryzyko i zainteresowała się listem Birdie. Za to, że pokochała ją miłością bezgraniczną. I za to, że potrafiła być światłem dla tej rodziny. Uwielbiam Sebastiana za jego dojrzałość i twarde stąpanie po ziemi. Za to, że on także zaryzykował, choć kompletnie nie miał tego w planach. Birdie kocham miłością bezgraniczną, bo była cudownym dzieckiem, pełnym miłości, pomimo tego, że straciła matkę. Ale przede wszystkim kocham Duke'a, który był szalony, nieokrzesany i jedyny w swoim rodzaju. Jego udział w powstawaniu tej rodziny był bezcenny (zrozumiecie gdy dotrzecie do końca, pomysł przedni!). Czy pokochacie ich razem ze mną? Mam ogromną nadzieję, że tak!
-
Recenzja: Shh_xd Karczmarczyk NataliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Jest to opowieść o miłości, wytrwałości i szczęściu. Dwie osoby, które nie spotkały się przypadkiem w końcu zakochują się w sobie, jednak ich uczucie nie jest budowane do końca na zaufaniu. Ten duet nigdy mnie nie zawiódł. Jak zawsze został wpleciony wątek tajemnicy w swoją historię, by jeszcze bardziej zaciekawić czytelnika. Na uwagę zasługuje również to, w jaki sposób autorka buduje fabułę całej książki. Stopniowanie emocji i napięcie między bohaterami sprawia, że tej książki nie da się odłożyć na półkę - chce się więcej i więcej. Polecam😍
-
Recenzja: monika_czyta Smagała MonikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Sadie Bisset jest redaktorką, prowadzącą rubrykę randkową oraz sezonowo rubrykę Świetego Mikołaja. Jakież jest jej zdziwienie kiedy w lipcu otrzymuje list napisany do Świetego od dziesięcioletniej Birdie Maxwell. Dziewczynka opisuje w liście swoje życie, jak straciła matkę, oraz fakt, że jest wychowywana przez ojca, a jednym z najbardziej wyczekiwanych prezentów byłaby puszka oliwek i przyjaciółka dla jej ojca. Sadie w dziesięciolatce odnajduje samą siebie, ponieważ ona również straciła mamę jako dziecko. Mimo, że początkowo Sadie chce przestać odpisywać na listy dzieje się coś zupełnie odwrotnego. Kobieta pewnego dnia staje przed domem gdzie mieszka dziewczynka i znajduje klamrę w kształcie motyla. Chcąc jedynie ją oddać kobieta zbliża się do jej domu i… Zostaje przyłapana przez Sebastiana Maxwella. Mężczyzna myli Sadie z treserką psa, a ta pod wpływem emocji nie wyprowadza go z błędu. Kobieta chce jedynie poznać ma żywo Birdie i zniknąć z jej życia. Jednak z każdym spotkaniem jest jej coraz trudniej. Nie tylko, dlatego, że Birdie przypomina jej siebie, ale dlatego tez, że jej ojciec obudził w niej uśpione uczucia i pragnienia. Czy Sadie zdobędzie się na odwagę i wyzna prawdę jak poznała się z Bridie? Czy pomiędzy nią, a wdowcem dojdzie do czegoś więcej? Książki amerykańskiego duetu Vi Keeland oraz Penelope Ward od dawna pochłaniam jednym tchem. Każda historia przenosi czytelnika w zupełnie inny świat. Co więcej historie nie są nieoczywiste i oderwane od rzeczywistości. Przy książkach autorek w pełni się relaksuje i żałuje, że tak szybko się kończą.
-
Recenzja: Blondynkowe_ksiazki Śliwak AnnaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Penelope Ward i Vi Keeland to znakomity duet pisarski, który udowadnia, że we dwoje można stworzyć prawdziwe cuda. Tym razem napisały słodki, seksowny i chwytający za serce romans, który pokochałam od pierwszej strony. Wielokrotnie się śmiałam, wzruszałam i byłam uroczo zaskoczona wszystkimi zwrotami akcji, które mimo, że nieprawdopodobne, podbiły moje serce. Historia Sadie i Sebastiana jest urocza, zabawna, czarująca i wzruszająca. Jest to coś więcej niż tylko romans, bo porusza wiele trudnych tematów i opowiada o rodzinie, podejmowaniu ryzyka i korzystaniu z drugiej szansy. Całość była bardzo emocjonalna i od razu trafiła do mojego serca. Ta historia miała wszystko, czego od niej oczekiwałam. Potrafiła mnie rozbawić, ale i zaskoczyć. Problem z kłamstwami polega na tym, że gdy raz powie się jedno, reszta wydaje się po prostu łatwiej schodzić z języka. W ten właśnie o to sposób Sadie Bisset w ciągu jednego popołudnia przeszła drogę od felietonistki do niemieckiej trenerki psów. A wszystko zaczęło się od listu do Świętego Mikołaja, który napisała Birdie Maxwell, kilkuletnia dziewczynka. I myślę, że tyle powinniście wiedzieć na temat fabuły, aby nie zepsuć sobie tej historii. „Miłość w zamkniętej kopercie” to jedna z tych książek, które zawierają tak wiele różnych aspektów, które tak idealnie łączą się ze sobą, tworząc piękną i magiczną opowieść o miłości. I bardzo mi się to wszystko podobało, każdy kawałek i element tej powieści. Na początku było dużo szaleństwa i śmiechu w sposobie, w jaki Sadie wkracza w życie Birdie i jej ojca i małych kłamstwach, które opowiada, żeby móc dalej uczestniczyć w ich życiu. Ale mimo tego, że jest to złe, kibicowałam jej, ponieważ tak szczerze chciała pomóc Birdie. Na szczęście autorki nie przeciągały tej części historii i rozwiązały ją w logiczny sposób, dając bohaterom szansę na rozwijanie znajomości bez kłamstw. Ogólnie rzecz biorąc „Miłość w zamkniętej kopercie” to lekka, trochę szalona, zabawna i słodka opowieść o miłości i przeznaczeniu. Porusza bardzo wiele tematów, jak smutek, choroba, niepłodność, samotne rodzicielstwo i nadzieja, która podnosi na duchu i pokazuje, że każdy zasługuje na szczęście. Bardzo mi się to podobało. Niewątpliwie autorki pokazały swój talent i z pewnością sięgnę po inne ich powieści. A Wam polecam lekturę tej.
-
Recenzja: Pisane z uśmiechem Starybrat JoannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
TRZY SERCA I ICH DROGA DO SZCZĘŚCIA - "MIŁOŚĆ W ZAMKNIĘTEJ KOPERCIE" Vi Keeland i Penelope Ward to poczytne pisarki, z których każda ma na koncie hity wydawnicze dla miłośniczek romansów. Od czasu do czasu panie łączą swoje siły, tworząc wspólne opowieści. Przed Wami najnowsza książka tego znakomitego duetu - "Miłość w zamkniętej kopercie". Na co moim zdaniem dobrze być przygotowanym, zaczynając tę lekturę - na to, że występuje w niej spora liczba zbiegów okoliczności. I to tych z tego gatunku, że czasem ma się ochotę przewrócić oczami, wzdychając: "serio?". Dlatego ja patrzę na tę historię z lekkim przymrużeniem oka i radzę nie oczekiwać od niej stu procent realizmu. W takiej lekko bajkowej konwencji książka wypada świetnie. Przede wszystkim dostajemy w niej ciekawych, wyrazistych bohaterów pierwszoplanowych. Trio Sadie, Sebastian i Birdie z powodzeniem dźwiga cały ciężar tej historii. Mamy tu więc zaradną singielkę z poczuciem humoru i wrażliwym sercem, odpowiedzialnego wdowca, który córce chciałby nieba przychylić, i właśnie rzeczoną córkę, która całym swym rezolutnym, dziesięcioletnim sercem pragnie słoika oliwek, psa i szczęścia tatusia. Jak możecie się domyśleć, wzajemne interakcję takich bohaterów są przepełnione emocjami. Każda z postaci dostała już od życia trudne lekcje, każda też ma swoje lęki, obawy i niespełnione marzenia. Łączy ich również wspólna potrzeba: bycia kochanym. Ten aspekt jest akurat bardzo ludzki i pod tym względem historia może być bliska niejednemu czytelnikowi. Dzięki temu w trakcie lektury szczerze kibicowałam całej trójce, by każde serce znalazło ukojenie. Bardzo polubiłam Sadie; to zdecydowanie dziewczyna z gatunku takich, z jakimi mogłabym się zaprzyjaźnić: szczera, życzliwa, uśmiechnięta, z konkretnymi wartościami. Warto nadmienić, że za pomocą przygód tej bohaterki autorki wplatają w powieść wątek współczesnego randkowania dorosłych singli. Mamy tu więc do czynienia np. z aplikacjami randkowymi, "szybkimi randkami". Moim zdaniem trafnie zobrazowano, że rynek matrymonialny nie jest wcale łatwym miejscem i nawet bardzo atrakcyjne osoby nie mają na nim taryfy ulgowej - wszystko jest tak naprawdę kwestią szczęścia. W przypadku Sadie posłańcem szczęścia staje się mała Birdie i jej niecodzienny list do Świętego Mikołaja. Ale czy na pewno? Sięgnijcie po książkę i przekonajcie się sami, jaki to ciąg zdarzeń miał tu miejsce - jeśli spojrzymy na to z dystansem, o jakim wspomniałam na początku, łatwo o wzruszenie. Wzruszeń w tej powieści nie brakuje. Autorki sięgnęły po ciężkie tematy, takie jak choroby nowotworowe, samotne rodzicielstwo czy trudności z zajściem w ciążę. Bardzo podobało mi się wykorzystanie takich motywów, podobnie jak luźniejszego wątku randkowania - wszak to wszystko dzieje się wokół nas i dobrze jest, gdy pisarze tworzą książki odpowiadające na zagadnienia i bolączki współczesnego czytelnika. Oprócz drżenia serca, lektura "Miłości w zamkniętej kopercie" przynosi też salwy śmiechu. Lubię styl dowcipu prezentowany przez autorki i tym razem również się nie zawiodłam. Przy niektórych scenach naprawdę zaśmiałam się na głos! Oczywiście, jak na romans przystało, w powieści znajdziemy też sceny erotyczne. Autorki wiedzą, jak pisać takie sceny - przy lekturze nie mam ciar zażenowania. Opowieść nie skupia się jednak stricte na nich, są raczej gorącym dopełnieniem. Relacja Sadie i Sebastiana jest o wiele bardziej interesująca, niż tylko w wymiarze erotycznym. Mamy tu do czynienia z kobietą, która wie, czego chce, i z mężczyzną, który na pierwszym miejscu stawia dobro dziecka i jeszcze całkowicie nie stanął na nogi po tragedii, jaka dotknęła jego rodzinę. Potrzeba dużo ciepła, zaufania, troski, zrozumienia i mądrości życiowej, by te dwa światy mogły się połączyć i wspólnie szczęśliwie funkcjonować. Czy nasi bohaterowie będą potrafili to wszystko wnieść do swojej relacji? Zdecydowanym plusem tej historii jest przetasowanie standardowego schematu "ona sie waha, on walczy" poprzez odwrócenie ról. Miła i ciekawa odmiana! Gdybym miała się do czegoś przyczepić, to właśnie do tych zbiegów okoliczności, które momentami odbierają realizmu, no i do tego, że standardowo ojciec Birdie okazuje się przystojniakiem pierwszej klasy, a i Sadie jes przedstawiona jako atrakcyjna wizualnie kobieta. Na plus jest jednak to, że piękno tych postaci to nie tylko piękno zewnętrzne, ale przede wszystkim - wewnętrzne. Sebastian urzekł mnie swoim ciepłem i oddaniem córce; zresztą motyw miłości ojcowskiej jest w tej książce przedstawiony w sposób prawdziwie chwytający za serce. Piękne relacje, o których czyta się z przyjemnością. Myślę, że "Miłość w zamkniętej kopercie" zgrabnie i przyjemnie wprowadzi czytelników w okołoświatęczny klimat, i to nie ten skupiający się na lampkach, choinkach i bombeczkach (pamiętajmy, że akcja książki zaczyna się w czerwcu!), tylko w ten wypełniony wiarą w małe cuda, miłością i nadzieją na dobre jutro. Lubię ten aspekt grudniowych świąt i zawsze życzę sobie po cichu, by pozostał w sercach jak najdłużej. Dzięki tej książce miałam okazję go poczuć!
-
Recenzja: przeczytanezycie Łysiak NataliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Książki tych autorek muszę przyznać, że biorę w ciemno. Wiem, że przy nich się zrelaksuje i nie będą ode mnie wiele wymagać. Czasami takie książki są nam czytelnikom potrzebne. Jednocześnie przy tym te Panie tworzą powieści, które zazwyczaj łapią mnie za serce. Tym razem było podobnie. . Sadie - redaktorka, zimą zajmuje się sekcją listów do świętego mikołaja. Pewnego dnia dostaje list zaadresowany właśnie do niego. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że jest lato. List napisała Birdie Maxwell, która przed czterema latami straciła matkę a teraz pragnie znaleźć przyjaciółkę dla swojego taty. Oprócz tego dziewczynka ma jeszcze parę innych drobnych życzeń. Sadie bardzo poruszył ten list i zaczęła korespondować z małą dziewczynką i spełniać jej małe prośby mimo, że nie powinna. Sadie i Birdie dużo łączy, obie straciły matkę w podobnym wieku. Gdy poznaje ojca dziewczynki wiele się w jej życiu zmienia. Zaczyna zachowywać się jak nie ona... Trzeba też wspomnieć, że Sebastian Maxwell jest niesamowicie przystojnym mężczyzną ale tego się pewnie domyśliłyście. . Zakończenie tej historii było do przewidzenia ale fakty, które wyszły na jaw przed zakończeniem, wszystkie zwroty akcji były świetne! Mam wrażenie, że motyw samotnego ojca z dzieckiem jest ostatnio popularny ale mimo tego książkę czytało się z zaciekawieniem co wydarzy się dalej.
-
Recenzja: Demetiera_ Leżoń KlaudiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Autorki bestsellerów „New York Times”, a jednak było to moje pierwsze zetknięcie z książką napisaną przez niesamowity duet Vi Keeland i Penelope Ward, który jest niezastąpiony. Zamawiając w ciemno, całkowicie nie spodziewałam się tak dobrze napisanej książki po moich niewygórowanych oczekiwaniach. Byłam i nadal jestem pod ogromnym szokiem, tej nietuzinkowej fabuły, ponieważ szczerze? Nigdy nie słyszałam o tego typu wątku. Sadie, główna bohaterka jest redaktorką która prowadzi kolumnę ze „Świątecznymi Życzeniami”. Kobieta nieco lekko zaskoczona otrzymaniem listu w CZERWCU, postanawia go nie zignorować a przez jej decyzję uruchamia się cała maszyna uczuć i przywiązania. Lecz jej kłamstwa nic nie rozwiązują, a przeciwnie. Wplątuje się coraz bardziej, nie mogąc już z nich wybrnąć. Tylko gdy wszystko wyjdzie na jaw… kłamstwa zostaną wybaczone? Niezwykle przyjemnie czytająca się fabuła, dzięki której od pierwszych stron można poczuć smutek, radość oraz wzruszenie. Wszystkie te emocje przejawiają się wraz z każdą przewiniętą kartką papieru. Autorki stworzyły cudo! Emocjonalna fabuła, wspaniale wykreowane postacie, ciekawe wątki, dialogi które każdemu poprawią humor oraz trzymające w napięciu momenty. Można pomyśleć że to kolejna, nudna historyjka o miłości, lecz jest przedstawione tyle sytuacji które nie są tymi wspaniałymi i także przytrafiają się w prawdziwym życiu. Pierwsze spotkanie z piórem autorki ogłaszam za udane, a mogę zapewnić że w przyszłości NA PEWNO sięgnę po więcej.
-
Recenzja: muniuskaaa Robaszkiewicz PaulinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Ostatnio spędziłam dzień czytając MIŁOŚĆ W ZAMKNIĘTEJ KOPERCIE Vi Keeland oraz Penelope Ward Jest to moje pierwsze spotkanie z piórem tych autorek. Nie zawiodłam się podczas czytania. Książka trzyma w napięciu do samego końca. Autorki potrafiły zrobić sporo chaosu zwłaszcza w momencie, kiedy, już myślałam, że będą opisywane piękne dni sielanki. Bardzo polubiłam każdego z bohaterów. Są pozytywni, empatyczne, wyrozumiali, mądrzy i mający na celu szczęście najbliższych. Birdie jako mała dziewczynka chciała pomoc swojemu samotnemu tacie i napisała list do mikołaja, nie wiedząc, że trafi w ręce Sadie i wzruszy ja tak bardzo, iż nie będzie mogła obojętnie zareagować na niego. Sadie jest redaktorka kolumny "świąteczne życzenia" i mimo listu dostarczonego latem, wiedziała, że musi coś zrobić. Tak więc ruszyła fala pozytywnych przypadków dla małej dziewczynki. Pytanie tylko, czy za bardzo emocjonalnie nie podeszła do tego Saidi? Jak zareaguje tata Birdie, gdy dowie się prawdy?? Bardzo polecam przeczytać tę książkę, zwłaszcza zimową wieczorową pora pod kocykiem, która ociepli serducho. Jest to pozytywna powieść, która udzieliła się i mnie. W tle romansu został ukazany bardzo trudny temat. Temat, który jest, delikatny i nie do uniknięcia. Mimo to było dużo uśmiechu. Choć historia jest, wyobraźnia autorek ma w sobie wiele mądrości.
-
Recenzja: zaczytana_mama86 Nieroda AgnieszkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Dwie autorki, które potrafią wzbudzać takie emocje przy czytaniu, że człowiek zapomina o bożym świecie. No uwielbiam, chyba nie zawiodłam się jeszcze na żadnej ich książce. „Miłość w zamkniętej kopercie” to przepiękna historia z magią świąt w tle. Główna bohaterka Sadie jest redaktorką i prowadzi rubrykę o randkach i świątecznych życzeniach. Jest marzycielką i cały czas czeka na swojego księcia z bajki. Pewnego dnia otrzymuje ciekawy list od małej dziewczynki, która tłumaczy, że jest jej źle po stracie matki. Sadie postanawia w jakimś stopniu pomóc małej i spełnia jej małe życzenia. Przez przypadek poznaje tę małą dziewczynkę i jej ojca, ale nie przyznaje się, kim jest naprawdę. Czy wyzna prawdę? Czy ojciec dziewczynki zamknie bolesny rozdział ze swojego życia? Czy będzie szczęśliwe zakończenie tej historii? Do tej pory jestem poruszona książką. Bo to naprawdę przepiękna historia, w które autorki poruszają wiele trudnych tematów, jak śmierć bliskiej osoby, choroba czy żałoba. Magia świąt dodaje uroku tej książce. Główni bohaterowie bardzo dobrze wykreowani. W każdym rozdziale możemy poczuć ich emocje. Kochani serdecznie polecam wam tę pozycję, bo warto mieć ją w swojej bibliotece.
-
Recenzja: distracted_by_books Balcerczyk PaulinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Opis: "Birdie Maxwell cztery lata temu poprosiła Świętego Mikołaja o coś naprawdę ważnego, ale zawiódł. Mama nie wyzdrowiała. Dziewczynka zdecydowała się dać mu ostatnią szansę i ponownie napisała do niego list, choć do Bożego Narodzenia pozostało kilka miesięcy. Sadie, redaktorka prowadząca kolumnę Świąteczne życzenia, często dostawała listy adresowane do Świętego Mikołaja. Rzadko jednak już w czerwcu. A jeszcze rzadziej były tak szczere i wzruszające. Spełniła więc życzenia Birdie, przynajmniej niektóre..." Ten duet autorski chyba jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Tym razem mamy do czynienia z przepiękna historią o miłości, spełnianiu marzeń - i to zarówno takich, które można stworzyć samemu, ale również tych zupełnie niespodziewanych. Autorki już po raz kolejny przekonały mnie pomysłem na historię i całą fabułą. Nie obyło się bez łez wzruszenia (w przypadku przepięknych chwil, jak i kilku ciężkich mentalnie sytuacji). Książka ma również swój pazur w postaci wielu zabawnych, luźniejszych chwil, dialogów między bohaterami. Ba! Po przeczytaniu nasuwa mi się też myśl, że po drodze do pełnego szczęścia udało im się też przejść przez pewną gównianą sytuację 😅 Ten duet zawsze sprawia, że wszystko o czym napiszą jest realne, odczuwa się każdą emocję i lubi się każdą postać - również psa. Dbają o każdy szczegół - mrugnięcie okiem, podniesione brwi, głębsze oddechy - to wszystko pięknie przedstawia opisywane momenty i pozwala się w nich dosłownie zatracić. Takim właśnie sposobem przez książkę po prostu się przepływa - rozdział po rozdziale, zdanie po zdaniu, literka po literce. Wiadomo (lub nie), że jestem bardzo emocjonalna i chociaż uwielbiam krwawe, chore historie, gdzie flaki przelewają się na prawo i lewo - potrzebuję do szczęścia też takich pozytywnych historii, jak "Miłość w zamkniętej kopercie". Czy to możliwe, że umiem znaleźć w głowie miejsce dla zupełnie dwóch różnych światów fabularnych? Czy może po prostu coś ze mną nie tak? 😜 W każdym razie - mnie ta historia kupiła ❤️ Moja ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10
-
Recenzja: @carolina_czyta_i_oglada Kujawa-Leśko KarolinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Wiesz, że zabawa z losem, w którą się wdałaś, jakkolwiek kusząca i z pozoru niewinna, w rzeczywistości nie była najmądrzejszym pomysłem." Premiera 29.09.21 Uwielbiam książki duetu @penelopewardauthor i @vi_keeland naprawdę! Kiedy pojawiła się zapowiedź ich nowej książki wiedziałam że muszę ją przeczytać, bo opis mnie na serio zainteresował, zaintrygował. Czy mi się podobało, czy spełniła moje oczekiwania? Oczywiście że TAK! Książka jest piękna, miejscami wzruszająca, czasem zabawna. Idealna na deszczowy dzień, pokazująca magię spełniania życzeń nawet wtedy kiedy do Świąt daleka droga, to też przekaz tego że życie potrafi zaskoczyć, postawić na naszej drodze osobę która zmieni je bezpowrotnie. Podoba mi się że nie obfituje w wymyślone i pokręcone dramaty, trzyma się swojej ramy, nie denerwuje czytelnika, jest subtelna, prowadzona w swoim tempie. Daje nam możliwość bliskiego poznania bohaterów, zakumplowania się z nimi, sprawia że autentycznie czytelnik angażuje się w tę historię, która jest tak dobrze napisana że nie chce się jej odkładać, bo chcesz wiedzieć czy bohaterowie dostaną swoją szansę na szczęście. To naprawdę kolejna dobra książkowa propozycja tego duetu, która utwierdza w przekonaniu że chyba mamy tutaj pisarski duet marzeń. Polecam.
-
Recenzja: thievingbooks.blogspot.com Beata MoskwaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Na pewno każdy z Was ma sprawdzonych autorów po powieści których sięgacie w ciemno. U mnie takim pewnikiem jest autorski duet Vi Keeland oraz Penelope Ward, ponieważ obie panie przy zjednoczonych siłach zawsze potrafią oczarować mnie romantyczną przygodą. Piszą lekko, swobodnie, czasami zażartują a czytelnik w lot złapie ich humor i sam do siebie się uśmiechnie. Tworzą wiarygodnych bohaterów, bawią czytelnika sprzecznymi emocjami i zawsze przykładają wagę do dialogów. Tak właśnie mogę opisać obie autorki, które już wielokrotnie udowodniły mi, że w ich miłosnych rozgrywkach zawsze moje serce będzie najbardziej cierpiało. W swojej najnowszej powieści autorki poruszają czułą strunę w czytelniku. Mam wrażenie, że to ich najbardziej emocjonalna powieść, pięknie napisana i przy tym wyciskająca z oczu łzy wzruszenia. Do tej pory ich romanse były ciekawe, ale dość typowe, skupiające się na jednym konkretnym wątku a tym razem wchodzimy w świat, który mierzy się z niewielkim, ale konkretnym efektem motyla - jeden list początkuje lawinę zdarzeń, których nie można zatrzymać ani przewidzieć. To była cudowna historia. Zaczęła się od listu małej dziewczynki do Świętego Mikołaja i poruszyła tym nie tylko moje serce. To co w nim zawarła, te zaledwie kilka słów zmusiły Sadie, redaktorkę prowadzącą Świąteczną kolumnę, by jakoś zareagowała. Tak poznała małą Birdie i jej ojca a dalej rozpoczęła się jej wyjątkowa, prywatna opowieść. Były wzloty miłosne, były też upadki, ale to co najbardziej spodobało mi się w tej powieści poza dojrzałą kreacją bohaterów to fakt, że nie romans znalazł się na pierwszym planie, ale proza życia, nawiązanie do choroby, samotności, do straty i zrozumienia przez drugą osobę. Przyznaję, że wiele razy miałam w oczach łzy a mała Birdie od dziś wpisuje się w listę moich ukochanych literackich postaci. Chociaż wszystko rozpoczyna się od listu do Świętego Mikołaja - nie jest to wcale powieść o świętach. To tylko wzmianka, która prowadzi nas w głąb cudownej, dojrzałej, szczerej historii, która ściska za serce. "Miłość w zamkniętej kopercie" to historia o dojrzewaniu, o drugich szansach oraz o miłości, która burzy wszystkie mury. To zdecydowanie moja ulubiona książka tego duetu i Wam również ogromnie ją polecam.
-
Recenzja: zslaboscidoksiazek Gabriela StafińskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 "Miłość w zamkniętej kopercie" to książka mojego ulubionego, pisarskiego duetu Vi Keeland i Penelope Ward. Książka pełna niespodzianek oraz miłości, zaskakujących zwrotów akcji i przeznaczenia. Opowiada historię trójki osób, których połączył jeden list i doprowadził oczywiście do kolejnych. Sadie jest dziennikarką i pisuje o randkach, ale w okresie świątecznym wciela się również w Świętego Mikołaja i jakie było jej zaskoczenie, gdy taki list otrzymała w czerwcu. Słowa pewnej dziewczynki, która straciła matkę tak ją poruszyły, że postanowiła spełnić jej życzenia. Z prezentami materialnymi nie było problemu, ale jak znaleźć towarzyszkę dla jej samotnego ojca? Z książkami tego duetu już tak jest, że wciągają od pierwszych stron i co najważniejsze nie można ich odłożyć. Tak też było w przypadku tej książki, która nie raz sprawiała, że śmiałam się na głos i niedowierzałam jakie poczucie humoru jest w niej zawarte. Uwielbiam ich żarty i to jak wpisują je w romantyczną historię. W tej książce było też wiele wzruszających historii, już sama sytuacja, gdy umarła Amanda - mama Birdie i żona Sebastiana łamała serce. Wielki plus dla mnie to też kreacja bohaterów - Sadie, która była silną babką, w swoim życiu przeszła wiele, ale nawet gdy usłyszała słowo "nie" to się nie poddawała - to ona walczyła o Sebastiana. Posiadała też wielkie serce niosąc pomoc dziewczynce oraz zakochując się w niej od pierwszego listu. Sebastian natomiast był bohaterem bardzo skrzywdzonym, załamanym i myślącym tylko o dobru córki - niespodziewał się jak Sadie zmieni ich życie. Jeśli chodzi o niespodzianki to w tej książce było ich wiele i parę było wręcz absurdalnych, ale wiecie.. ja i tak kocham ten duet.
-
Recenzja: wybitna.marzycielka Oliwia JanaszakRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Nikt tak naprawdę nie jest w stanie wywołać w sobie poczucia szczęścia. Ono pojawia się przypadkiem, kiedy zajmujemy się życiem, a nie szukaniem szczęścia.” . A wszystko zaczęło się od niewinnego listu do świetego Mikołaja napisanego przez 10-latkę - Birdie Maxwell, który trafił do kącika świątecznego w jednej z nowojorskich gazet prowadzonego przez charyzmatyczną Sadie. Kobieta z czasem bardzo przywiązuje się emocjonalnie do dziewczynki, mimo ze ta jej nie zna. Ciekawość prowadzi ją w końcu pod drzwi domu Maxwellów i wielu kłamstw jakie za sobą pozostawi. Czy ujdzie jej to na sucho? Zwłaszcza, ze drzwi otworzy jej przystojniak, o którym nie będzie mogła zapomnieć już od pierwszego wejrzenia. . Muszę przyznać, ze to był świetny pomysł na całą fabułę. Książkę moim zdaniem można by było zaliczyć do listy must-have na świąteczny mroźny wieczór, bo klimat jest idealny. . Słodka historia bez niepotrzebnych dramatów. Momentami można było się pośmiać, co jest znakiem szczególnym autorek. Książka mnie pochłonęła, czytałam ją z radością, ciagle chciałam wiedzieć co będzie dalej. Zżyłam się z głównymi bohaterami. Nie byli idealni, co mi się podobało. Połączyło ich przeznaczenie, tego nie mogli się wyprzeć. . Wiem, ze może autorkom nie o to chodziło, ale scena zaręczyn mnie lekko przeraziła xd . Podsumowując - Dobra książka duetu Ward i Keeland, ale są lepsze. Nie uwiodła mnie aż tak, jak się tego spodziewałam. Historia napisana jest w narracji pierwszoosobowej, którą uwielbiam! Głównie oczami Sadie, ale są tez wstawki rozdziałów oczami Sebastiana. Jeszcze dodam, ze autorki mają coś do ukazywania zwierząt jako motywów napędzających akcję 😂 . ⭐️⭐️⭐️+/5 . Sentencja na dziś:👇🏻 „Tak naprawdę to dzieci, które dokuczają innym, najczęściej najbardziej nie lubią samych siebie. Poniżają wszystkich wokół, bo próbują w ten sposób podnieść własne poczucie wartości.”
-
Recenzja: Kobieta_inspiruje Poneta DorotaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Niedziela, ah! Jakie macie plany na najbliższe godziny? Ja właśnie planuje wieczorną wycieczkę z najbliższymi 🤍 . Książka od najlepszego duetu na świecie, jeżeli chodzi o romanse, wprawiła mnie w świąteczny nastrój, mimo tego, że akcja toczy się w niej w srodku lata, to świetnie rozegrany wątek z listem do Świętego Mikołaja zrobił całą robotę. ❤ . Mała Birdie Maxwell postanawia już w srodku wakacji napisać list do Świętego Mikołaja, w końcu gdy cztery lata temu poprosiła go o coś niesamowicie ważnego, niestety tym razem nawet i srebrnobrody nie miał takiej mocy by spełnić życzenie dziewczynki. Gdy wysyła tym razem swoj list, postanawia poprosić go o coś zupełnie innego, by udowodnił jej, że naprawdę istnieje. Koperta zaadresowana do Santy ląduje na biurku, młodej redaktorki, która odpowiedzialna jest za kolumnę poświęconą życzeniom świątecznym. Sadie czytając te parę zdań od Birdie mocno się wzrusza i mocno wkręca w relacje, która nie powinna istnieć. Pewnego dnia, przechodząc obok domu, w którym mieszka dziewczynka, znajduje klamrę z motylkiem, która doprowadza do spotkania całej trójki... jeden list, przypadek, małe kłamstwo do czego to wszystko doprowadzi? . Historia bardzo mi się podobała, przepłynęłam przez nią w parę godzin. Nie raz wywołała na mojej twarzy ogromny usmiech, ale też czasem spłynęła mi po policzku łza. Sadie i Birdie są do siebie podobne i Obie przeżyły w życiu naprawde wiele, skutki wydarzeń z życia Sadie możemy poznać w końcówce książki, wtedy z moich oczu popłynęły łzy, przedewszystkim wzrusznia. . Uwielbiam ten duet. Cóż więcej mogę Wam powiedzieć. 🤍
-
Recenzja: AngieandIgor CHMIELEWSKA ANGELIKARecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Miłość w zamkniętej kopercie - Vi Keeland, Penelope Ward Uwielbiam te autorki. Solowo jak i w duecie. Sięgając po ich twórczość wiem, że się nie zawiode i spędzę z książką miły i przyjemny czas. Sadie jest reporterka w jednym z kolorowych magazynów. Okresowo prowadzi też rubryke listów do Świętego Mikołaja. Jakie jest jej zdziwienie, gdy w środku lata otrzymuje list skierowany do Mikołaja, a autorka listu jest mała dziewczynka Birdie. Życzenie jakie ma mała jest zadziwiające, a jeszcze większym zdziwieniem jest to że Sadie chce to życzenie spełnić. Początkowo niewinne i drobne gesty sprawiają, że to co wydarzy się później jest zadziwiające, a kobiecie będzie już ciężko się z tego wycofać. Zauroczenie tatą dziewczynki jest pewne, ale to jak ta mała skradła serce Sadie jest jak łącząca więź. Czy z pozoru niewinne kłamstwo spowoduje lawinę katastrofy ? Czy udając kogoś kim nie jesteśmy, Sadie będzie potrafiła wyplątać się z roli w którą się wcieliła ? Powiem Wam, że książka jest przepełniona humorem, przyjaźnią, miłością, smutkiem, rozterkami. Jest tutaj dużo emocji. Bardzo dużo. Książki nie da się odłożyć, bo chyba i my czytelnicy brniemy w te "kłamstewka", które z pozoru wydają się błahe. Tak bardzo polubiłam tą małą dziewczynkę, tak bardzo chciałam by jej życzenia świąteczne się spełniły. Bardzo polubiłam bohaterów. Autorki jak zwykle mnie nie zawiodły. Stworzyły historię w której można uwierzyć, że nawet drobne rzeczy mogą nas uszczęśliwić, a te drobiazgi są tak ważne, że nic innego nie ma znaczenia, bo to co ktoś nam ofiaruje, nawet zwykłe skarpetki, jest czymś więcej niż zwykłym prezentem. Historia jest poruszająca. A zakończenie .... Wow! Z przyjemnością polecam Wam "Miłość w zamkniętej kopercie", gwarantuje zarwaną noc i świetna zabawa !
-
Recenzja: megi_w_krainie_slow Kobak AgnieszkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Książki spod pióra tego duetu, to dla mnie swego rodzaju pewniak. Sięgając po nie, wiem, że absolutnie się nie zawiodę! I tak było również w tym przypadku! Świetna fabuła i pomysł na historię, sprawiły, że nie mogłam oderwać się od lektury. Śmiałam się i płakałam na przemian. Jak typowa kobieta ! Gama emocji, która przewijała się przez tę historię, była niesamowita! Czarny humor i żartobliwe komentarze zdecydowanie rozładowywały atmosferę między naszymi głównymi bohaterami. A była ona napięta! To trzeba przyznać! Autorki zdecydowanie nie ułatwiły Sadie i Sebastianowi relacji. Do tego ta cała chemia i przyciąganie i fal startowy początek nadają całości charakteru i humoru. Jeśli chodzi o samą fabułę to trochę w tym wszystkim, było dzieła przypadku, a trochę można rzec, że maczał w tym paluszki duch, byłej żony Sebastiana. Taki powrót zza światów, ale dość subtelny, ale nie na tyle, żeby go nie zauważyć czy odczuć! Niemożliwe, a jednak! Lubię od czasu do czasu sięgać po takie książki. Z jednej strony było tam sporo trudnych i bardzo smutnych sytuacji, przy których serce mi pękało, a z drugiej- zakończenie wszystko wynagradza i mamy przepiękną historię o miłości i cudach! Ciepła historia 😊 Autorki zadbały o to, aby emocję i uczucia były opisane w sposób rzeczywisty, namacalny, przejmujący czytelnika. Polubiłam wszystkich bohaterów- co ostatnio rzadko się zdarza, bo większość żeńskich bohaterek zdecydowanie zabija mnie swoją głupotą, tak tutaj o dziwo, wszystko było bardzo okej, a mała urocza Birdie skradła moje czarne serce i zabrała je ze sobą ! Tak więc mężu- jeśli stwierdzisz, że nie mam serca- wybacz ! :p Trochę mi to wszystko pachniało klimatem świąt, trochę żałuje, że nie odłożyłam tej książki właśnie na grudniowy wieczór, ale spokojnie! Najwyżej pod choinką będę czytać o kolejnym psychopacie! Myślicie, że to wpasuje się w aurę świąt i cudu Bożonarodzeniowego ? ( zdecydowanie jestem zdrowa, nie pytajcie :p ) Reasumując, jest to bezpieczna książka, która ma w sobie sporo z fikcji literackiej, wszak nie istnieje aż taka przypadkowość i ogólnie, ale to sprawia, że lektura jest wyjątkowa! Jestem pewna, że nie tylko ja spędziłam z nią tak dobrze czas, ale rekomenduje wam ją jako lekturę na grudniowy wieczór!
-
Recenzja: Instagram Rezmer-Płotka KamilaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Kiedy byliście dziećmi, pisaliście listy do św. Mikołaja, czy kojarzycie ten motyw wyłącznie z tytułem popularnego polskiego filmu? Akcja całej książki rozpoczyna się właśnie od listu małej dziewczynki, która z nagłej potrzeby serca pisze do św. Mikołaja już latem, dając mu szansę na podjęcie niezbędnych działań, bo prośba z pewnością nie należy do najłatwiejszych w realizacji. Jakie jest zdziwienie, kiedy Mikołaj odpisuje... Nawet jeżeli jest on kobietą, pracującą w redakcji gazety, gdzie prowadzi rubrykę randkową, w której opisuje głównie feralne randki ku przestrodze, a akcja listów świątecznych rozpocznie się dopiero za kilka miesięcy. Sadie nie wie jeszcze, że pierwszy list pociągnie za sobą kolejne, a ona zaangażuje się w życie małej Birdie, bardziej niż mogłaby przypuszczać. Odgrywanie starszego Pana, który odwiedza grzeczne dzieci, przepłacone bilety na karuzelę, treserka psów mówiąca po niemiecku, co jeszcze będzie gotowa zrobić Sadie, żeby pomóc małej zagubionej w świecie dorosłych dziewczynce, która tak jak ona przeżyła traumatyczne wydarzenie? Na dodatek chyba właśnie zdała sobie sprawę, że przepadła w oczach wyjątkowo przystojnego ojca Birdie. Czy kłamstwo zawsze ma krótkie nogi, a może cztery łapy? Jak przekonać siebie i innych, że chciało się tylko pomóc, a kolejne błędy zostały popełnione w dobrej wierze? No i jak po niemiecku było: turlaj się?! Jak odnaleźć w życiu sens i odważyć się dalej żyć, skoro nigdy nie wiemy, co czeka nas jutro? Charakterystyczne dla tego duetu poczucie humoru, szczypta pikanterii i poruszanie trudnych tematów pod przykrywką romansu. To taka lektura na jesienną chandrę, kiedy obowiązki przytłaczają, a za oknem siąpi deszcz. Będą dziurawe skarpety, spinka z motylem i wyjątkowo duży, rozbrykany szczeniak, do tego dodać kroplę miłości, parę życiowych refleksji i o to książka z motywem świątecznym chyłkiem przemknie na półkę z jesiennymi pozycjami, niczym „Last Christmas” w RMF FM pewnego sierpniowego dnia.
-
Recenzja: chaos_czytelniczy Goszczyńska IzaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Tym razem mam dla was kilka słów o najnowszej książce duetu Keeland - Ward, czyli o autorkach, które nigdy nie zawodzą. ❤️ Tym razem dostajemy wzruszającą historię dziewczynki, która już w czerwcu wysyła list do mikołaja. I chociaż mała w to wątpili postanawia prosić go o jedną ważną rzecz. O koniec samotności. Nieustannie zadziwia mnie to, jak sprawnie działają razem Vi Keeland i Penelope Ward. Każda ich książka niesamowicie wciąga i mam wrażenie, że z każdą historią wzruszam się coraz bardziej. Tym razem fabuła jest dość nieprawdopodobna, pełna zbiegów okoliczności i zaskoczeń. I wiecie co? Ja to kupuję. Książki autorek sprawiają, że czuję się jak w domu. Bezpiecznie. Przytulnie i pewnie. Dlatego i tym razem wam ją polecę - chociaż jestem pewna, że wielu z was nie trzeba będzie długo przekonywać. Vi i Penelope mają swoje fanki i książkę serdecznie polecam tym osobom, które lubią wzruszające, chwytające za serce historie pełne twistów. ✨ Świetnie napisana - jak zawsze - wciągająca historia. ✨ Ujmujący bohaterowie, bliscy sercu, na których losach zaczyna ci zależeć już po kilku pierwszych stronach (motyw przyjaźni w tej książce wygrał wszystko, co było do wygrania! ❤️) ✨ Emocje, które ściskają gardło i wyciskają z oczu łzy ✨ Kolejne 5/5 od autorek, kolejna ulubiona historia, kolejne polecanko 😃
-
Recenzja: ciekawe_czytanie@interia.pl Kumuć DianaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
,,Nasze serca składają się z tysięcy połamanych kawałków, które nie należą do nas, tylko do innych. I kiedy udaje nam się znaleźć właściwą osobę, ona pokazuje nam, jak złożyć z nich całość" ,,Każdego dnia nosisz ją w sercu. Nie da się zapomnieć własnego serca i jej też nie zapomnisz" ,,Może Sadie pojawiła się w moim życiu dlatego, że jej przeszłość była lustrzanymi odbiciem naszej teraźniejszości?" Sadie jest redaktorka, która od lat prowadzi rubrykę o randkach i świątecznych życzeniach. Niestety dalej nie poznała swojego księcia i coraz bardziej wątpi w odnalezienie miłości. Pewnego czerwcowego dnia dostaje list od 10- letniej Birdie, która nie może pogodzić się ze śmiercią swojej mamy. Poruszona kobieta postanawia spełniać drobne życzenia dziewczynki i w ten sposób zostaje jej prywatnym Mikołajem. Z każdym kolejnym listem czuje, że Birdie staje się jej coraz bliższa i chce poznać tą małą istotkę. Pewnego dnia przez przypadek staje przed ich drzwiami i podaję się za zupełnie kogoś innego... Mimo wszystko nie potrafi wyznać prawdy i coraz bardziej zbliża się do Birdie i jej niezwykle przystojnego ojca. Sebastian również nie może się powstrzymać, a Sadie coraz częściej siedzi w jego głowie. Tylko czy mężczyzna jest w stanie zamknąć dawny rozdział i rozpocząć życie na nowo? Jak Sebastian zareaguje na wiadomość, że Sadie nie jest tym, za kogo się podawała i jak potoczą się ich losy? Jakie sekrety skrywa przeszłość i co łączy Sadie i Birdie? Jakie największe życzenie świąteczne miała dziewczynka i czy się spełni? Czy jeden list zmieni całe ich życie I połączy dwa serca? Uwielbiam świąteczne klimaty, więc kiedy przeczytałam opis, wiedziałam, że to książka dla mnie. Zabawna i wzruszająca opowieść, która niejednokrotnie wywołała u mnie szeroki uśmiech I chwile zamyślenia. Jestem oczarowana tą książką I z pewnością jeszcze kiedyś do niej wrócę. Autorki poruszają wiele trudnych tematów takich jak śmierć bliskiej osoby, chorobę czy uporanie się ze stratą. Mimo że książka może wydawać się przytłaczająca, wcale tak nie jest, bo autorki świetnie równoważą to zabawnymi momentami. Główni bohaterowie są świetnie wykreowani, a postać małej Birdie całkowicie skradła moje serce. Nie potrafiła poradzić sobie ze stratą ukochanej mamy i zadawała sobie trudne pytania. Z pomocą przyszła jej Sadie, która nawiązała z dziewczynką niezwykłą relacje I stała się jej najlepszą przyjaciółką. Książka jest niesamowita, a rozdziały z perspektywy Sadie i Sebastiana pozwalają lepiej zrozumieć ich uczucia. Mężczyzna musiał pogodzić życie samotnego ojca z pracą, co wcale nie było takie proste. Współczułam mu utraty żony i podziwiałam jego oddanie. Chciał być lojalny wobec zmarłej i musiał pokonać sporą drogę, aby stanąć na nogi, by móc dobrze zająć się córką. Myślę, że książka jest naprawdę świetna propozycja na zbliżające się chłodne wieczory. Mam nadzieję, ze tak jak ja pokochacie tą piękną historię I poczujecie magie świąt. Miłość to piękne uczucie, które może działać jak paliwo i motywować do działania. Czy w tym przypadku też tak będzie? Końcówka całkowicie mnie rozbroiła i wywołała łzę wzruszenia. Jesteście ciekawi zakończenia? W takim razie koniecznie musicie sięgnąć po tą książkę
-
Recenzja: farmer_with_the_book Kornacka-Skórka DariaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Pierwszy raz spotkałam się z tym duetem autorskim. Słyszałam dużo dobrego i się nie zawiodłam. Nasza bohaterka pracuje jako redaktorka. Zajmuje się listami do Świętego Mikołaja. Pewnego razu dostaje list od małej dziewczynki, który niesamowicie Ją wzruszył. Sadie przeżyła w młodości troszkę przykrych sytuacji i strat, dlatego postanawia, że sama zostanie Świętym Mikołajem. Listów jest coraz więcej, aż kobieta zaczyna żałować, że się tego podjęła. Któregoś razu jednak pewien list prowadzi Ją do domu dziewczynko - Birdy, która mieszka wraz z ojcem. Można się domyśleć, że pomiędzy Sadie a Sebastianem zaczyna coś iskrzyć. Jednak On ma za sobą również pewną przeszłość, która nie pozwala Mu pójść dalej. Czy uda im się do siebie zbliżyć? Czy mają szansę na wspólne szczęście? To zdecydowanie magiczna historia o zwykłych ludziach, których połączyło przeznaczenie.
-
Recenzja: https://www.instagram.com/wioletreaderbooks/ Wioleta KuflewskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
List, który zmienia życie pewnej redaktorki. List od dziesięciolatki jest pełen życzeń skierowanych do świętego Mikołaja, w którego dziewczynka do końca nie wierzy, ale jej list chwyta Sadie za serce i postanawia sprawić dziewczynce radość. Jednak Sadie ciągnąc to dłużej za bardzo się angażuje i pragnie poznać młodą dziewczynkę i jej ojca. Zupełnie przypadkowo Sadie wpada w życie małej Birdie. Czy pozostanie w nim na dłużej ? Kiedy ich relacje zaczynają się zacieśniać, a czas spędzany razem staje się przyjemnością, Sadie nie potrafi kontrolować uczuć, jakie zrodziły się do samotnego ojca dziewczynki. Czy Sebastian odważy się ponownie zaufać kobiecie ? Czy wpuści Sadie do swojego samotnego serca ? „Jakoś udało mi się przekonać samego siebie, że kiedy się kłamie żeby kogoś uszczęśliwić, to się nie liczy jako kłamstwo.” Książka wzrusza, ale i daje nadzieję. Na miłość nigdy nie jest za późno, trzeba dać jej szansę bez względu na to, co nas wcześniej spotkało. Nie każdy nas zrani, a może dać szczęście. Sadie i Sebastian się o tym przekonają. Duet, który jak zwykle jest strzałem w dziesiątkę, bo mamy tutaj wiele różnych uczuć, wiele dobrych chwil i nadzieję, której nie powinniśmy nigdy tracić. Miłość to wielkie uczucie, któremu trzeba dać czas, aby się zakorzeniła i dbać o nią jak o najpiękniejszy kwiat. Polecam!
-
Recenzja: @ewelinkaa.91 Kwiatek EwelinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Po książki tego duetu sięgam w ciemno i póki co ani razu się nie zawiodłam. Mogłoby się wydawać, że z takim dorobkiem autorki nie są w stanie wymyślić nic nowego i będą powielać schematy, ale nic bardziej mylnego! Zestawienie tych dwóch świetnych pisarek to przepis na historie pełne z jednej strony humoru, a z drugiej emocji. A kto nie lubi takiego połączenia?😁 Tym razem, fabuła skupia się na małej dziewczynce, która prosi Św. Mikołaja o przyjaciółkę dla swojego taty ( i nowe, niedziurawe skarpetki😂). List trafia do felietonistki Sadie, która postanawia pomóc Birdie, na tyle, na ile jest w stanie. Tak rozpoczyna sie ich przygoda. Potem, zrządzeniem losu, kobieta pojawia się w ich życiu jako treserka psów szkoląca je w języku niemieckim🙈 Staje się przyjaciółką i powierniczką, choć ojciec Birdie szybko odkrywa prawdę. Mimo początkowej niechęci, szybko zbliżają się do siebie. Czy mają szansę na coś więcej? Czy Sebastian będzie w stanie po raz kolejny otworzyć przed kimś serce? Los nie przez przypadek postawił ich na swojej drodze, a oni dość szybko się o tym przekonają. Mają ze sobą więcej wspólnego niż im się wydaje. Czy uda im się rozwikłać zagadkę z przeszłości Powiem Wam, że to było coś! 😁 Jak zwykle, były momenty przy których się śmiałam sama do siebie, były też momenty wzruszające i chwytające za serce. Właśnie za to uwielbiam te autorki, za tę umiejętność żonglowania emocjami. Przedstawiły historię z jednej strony niecodzienną, ale pokazującą, że być może jest jakaś siła wyższa, która nieświadomie nami kieruje... Być może niektóre osoby są specjalnie stawiane na naszej drodze, by mogły wnieść coś do naszego życia... Zastanawiacie się czasem nad tym?
-
Recenzja: szestusie19 Szestowicka AleksandraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Sadie to mloda redaktorka, która poza swoimi obowiązkami w pracy zajmuje się także kącikiem świątecznym. Pewnego dnia dostaje list od 10 letniej dziewczynki Birdie,która 4lata temu straciła mame, list skierowany jest do świętego Mikołaja, pełen jest życzeń, mimo że dziewczynka nie do końca w niego wierzy. Sadie list chwyta bardzo mocno za serce i postanawia sprawić Birdie niespodziankę i kilka razy wysyła jej drobiazgi, jednak ciągnie to zdecywanie za długo i dochodzi do wniosku ze bardzo chcialaby poznać Birdie i jej tate. Zupełnie przez przypadek będą nieopodal ich domu, zostaje wzięta przez ojca Birdie za treserkę psa i trafia to ich życia. Czy uda jej się zagościć tam na dłużej? Ich relacje z dnia na dzień bardziej się pogłębiają i nie tylko Birdie staje się dla Sadie bardzo ważna, ale zaczyna do niej docierać ze zależy jej także na Sebastianie, który z początku nie chce się angażować. Jak myślicie czy Sebastian po śmierci żony odważy się wpuścić Sadie do swojego życia? Bardzo wzruszająca książka 🥺polecam Wam z czystym sumieniem przeczytać 😍 ja bardzo ją polubiłam!
-
Recenzja: booksbymags.blogspot.com Magdalena SzabelskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Z lekturą tej historii miałam wstrzymać się bliżej daty jej oficjalnej premiery 29 września, ale jak widać niecierpliwy duch książkoholika na to nie pozwolił. Mojej miłości do duetu Ward/Keeland nie da się zmierzyć żadną miarą, więc tym bardziej byłam ciekawa, co przyniesie ze sobą fabuła „Miłości w zamkniętej kopercie”. Główną bohaterką historii jest dwudziestodziewięcioletnia Sadie Bisset, która na co dzień pracuje jako felietonistka w magazynie Modern Miss. W tym roku, oprócz pisania do swojej cotygodniowej rubryki o randkowaniu, przypadł jej także dodatkowy dział 'Świąteczne życzenia'. Nasza bohaterka nie spodziewała się jednak, że pierwszy list do Świętego Mikołaja nadejdzie do redakcji jeszcze w czerwcu, a już na pewno nie przypuszczała jak zmieni on jej życie. List od dziesięcioletniej Birdie Maxwell mógł być jak wiele innych pisanych do brodatego i ubranego w czerwony strój pana z zaprzęgiem ciągniętym przez renifery - ale nie był. Okazało się, że dziewczynka nie chciała typowych dla dzieci w jej wieku rzeczy - ona pragnęła jakiejś wyjątkowej osoby, która mogłaby zaprzyjaźnić się z nią i jej tatą. Wyznanie Birdie, która opisała w liście utratę mamy przed kilku laty i spowodowany tym smutek taty, mocno poruszyło Sadie, zwłaszcza, że ją samą w dzieciństwie spotkało dokładnie to samo. Kiedy korespondencja pomiędzy dziesięciolatką, a naszą bohaterką nabiera mocno bliskiego charakteru, felietonistka decyduje się zaprzestać kontaktu, nie robiąc małej dziewczynce jeszcze większych nadziei, niż już to zrobiła swoimi listami i wysyłanymi prezentami. Czasem jednak łatwiej jest coś zaplanować niż fatycznie zrobić. I tak właśnie Sadie trafia pod drzwi kamienicy zamieszkiwanej przez Maxwellów - przekonana o tym, że robi to tylko i wyłącznie w jednym celu - by zobaczyć na własne oczy, że u małej Birdie wszystko w porządku. Nasza bohaterka nie przypuszczała jednak, że Sebastian Maxwell pomyli ją z treserką psów, która miała przyjść tego dnia i zacząć szkolenie jego dość nieposłusznego czworonoga. Jedno niewinne kłamstwo prowadziło do następnego, a Sadie nie mogła się zmusić do wyznania prawdy o swojej prawdziwej tożsamości i tego, że wie o tej rodzinie znacznie więcej, niż oni sami myślą. - Spóźniła się pani - warknął. - Yyy... - Dzwonek nie działa. W ten weekend będę musiał go naprawić. Obawiam się, że jeśli chce pani tę pracę, to będzie pani musiała pukać trochę głośniej i przychodzić na czas. Za pięć minut muszę wyjść. - Tę pracę? - No tak. Pani jest treserką, prawda? Trochę mnie peszyło, gdy te piękne oczy się we mnie wwiercały. Miałam wrażenie, że mnie prześwietlają i że on gotów wziąć mnie za jakąś szaloną stalkerkę jego dziesięcioletniej córki. To znaczy wiem, oczywiście, że nią właśnie byłam, ale za nic nie chciałam, żeby on tak o mnie pomyślał. Dlatego spanikowałam. - Yyy... tak. Przepraszam za spóźnienie. Yyy. Korki. Co ja u licha wyprawiam. Kiedy jednak po jakimś czasie prawda wychodzi na jaw, Sebastian natychmiast ją zwalnia, nie pozwalając na jakiekolwiek wyjaśnienia. Szczerym listem do taty Birdie, nasza bohaterka chciała rozwiać wszelkie wątpliwości, co do szczerości intencji, jakie jej przyświecały kiedy skłamała, gdy pojawiła się w progu ich drzwi. Sebastian zauroczony relacją jaka narodziła się pomiędzy jego córką a Sadie, przyjął wyjaśnienia kobiety i pozwolił jej na dalszy kontakt z Birdie oraz dla dobra dziewczynki, kontynuowanie historii z tresurą psa. Mężczyzna nie przypuszczał, że osoba Sadie nie tylko skradnie serce dziesięciolatki, ale i on sam nie pozostanie odporny na życzliwą i pełną ciepła felietonistkę. Jednak kiedy jest się wdowcem, a ostatnie lata życia poświęcało się wyłącznie córce i pracy, ciężko zmusić swoje serce i umysł, aby ponownie otworzyły się na możliwości, jakie stawia przed nimi życie. Ani Sadie ani Sebastian nie wiedzieli jeszcze, że prawdziwa szkoła życia dopiero przed nimi. Bo żadne z nich nie mogło przypuszczać, że wydarzenia z ich odległej przeszłości, będą miały taki wpływ na teraźniejszość i przyszłość. „Miłość w zamkniętej kopercie” to dokładnie taka historia, jakiej oczekiwałam po duecie Vi Keeland i Penelope Ward. Niezwykle ciepła, w cudowny sposób urocza oraz mocno wzruszająca kupiła moje serce w stu procentach. Motyw samotnego rodzicielstwa został tu przedstawiony w nienachalny sposób, ukazując jednocześnie problemy z jakimi musi zmagać się mężczyzna, który stara się dać własnej córce wszystko, choć nie jest w stanie zapewnić jej jednego - typowo matczynej relacji, jakiej potrzebuje każda dziewczynka. Poza tym, fakt bycia wdowcem i związany z tym strach przed wejściem w jakikolwiek nowy związek sprawił, że postać głównego bohatera poruszyła mnie dogłębnie. Jestem pewna, że rezolutność małej Birdie oraz ciepło jakie wnosi do historii Sadie sprawią, że ta historia pozostanie w waszych sercach na długi czas. Autorki nadały tej książce wspaniałego charakteru w idealny sposób dozując wzruszenie oraz humor.
-
Recenzja: z_ksiazka_na_sercu Zalecka PaulinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
📖 MIŁOŚĆ W ZAMKNIĘTEJ KOPERCIE 📖 Nowa propozycja od @vi_keeland oraz @penelopewardauthor to niesamowita, ciepła i poruszająca historia, która trzymać będzie Was za serducho do ostatniej strony. 🥺 Z początku myślałam, że dostanę ckliwą opowieść, z malutką ilością scen, gdzie główni bohaterowie spędzają czas wspólnie. Ależ się pomyliłam. Ta akcja tak się wspaniale rozwinęła, w cudownym, idealnym tempie, że łykałam opowieść o Sebastianie jak głodny pelikan. ♥️ Z początku dostaniemy wprowadzenie do świata, przez który przeprowadzi nas urocza dziesięciolatka. ♥️ A kiedy już główni bohaterowie się spotkają, nastąpi BUM! 🔥 Boziu! Ale to było cudowne! Kolejna propozycja od mojego ulubionego duetu i znów jestem usatysfakcjonowana. 🔥♥️ Kiedy widzę, że te kobiety wydają znowu coś wspólnie, lecę z wywieszonym jęzorem, by mieć ich dzieło jak najszybciej. 😅♥️ Jeżeli lubicie życiowe historie, pełne ciepła, nadziei i gorących scen, to ta koperta jest dla Was. Nie bójcie się jej otworzyć, bo z pewnością pokochacie bohaterów tak, jak ja. 🥰 Kiedy dostajesz list do świętego Mikołaja napisany przez małą dziewczynkę, chcesz spełnić to niewielkie marzenie, o którym napisała. Ale co się stanie, kiedy dziecko zacznie pisać częściej i opisywać ci swoje życie? Wpadniesz w pętlę, z której nie ma wyjścia. Nie, kiedy poznasz ojca autorki listów. Przepadniesz. ♥️
-
Recenzja: Naszksiazkowir.blogspot.com/ Dominika SmoleńRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Vi Keeland i Penelope Ward to mój ulubiony duet pisarski - nie znam żadnego innego, który by mnie aż tak zadowalał. Czytanie książek tego duetu jest po prostu czystą rozkoszą dla fanów romansu - bo historie są nietuzinkowe, oryginalne, a do tego świetnie napisane! Jak widzicie po mojej ocenie powieści, którą dzisiaj recenzuję, nie jest inaczej - osiem na dziesięć gwiazdek oznacza, że ta pozycja całkowicie zdobyła moje serce i już teraz ogromnie ją polecam - bo nie mogę inaczej! Sadie - główna bohaterka - jest dziennikarką, która w tym momencie zajmuje się pisaniem artykułów na temat randkowania. W jej życiu nie ma nikogo specjalnego, nie licząc jej ojca i najlepszej przyjaciółki, a nawet na randkach, na które umawia się w ramach pracy i testowania różnych sposób podrywu w celu sprawdzenia "co i jak", zanim napisze artykuł do gazety, nie spotyka nikogo fajnego - tylko raczej samych dupków lub świrów. Oprócz tego Sadie przydzielono rubrykę, która zajmuje się redagowaniem listów do Świętego Mikołaja. I chociaż jest dopiero środek lata, to jednak ktoś do tej rubryki już napisał... List, który czyta Sadie, jest od małej dziewczynki, która cztery lata temu straciła matkę w wyniku nowotworu - i która boi się, że Święty Mikołaj nie istnieje. Dziewczyna nazywa się Birdie i wydaje się urocza - a do tego Sadie ma podobne doświadczenia za czasów dzieciaka, więc postanawia pobawić się trochę w Mikołaja - tak, żeby trochę sprawić dziewczynce radość. Szybko jednak sprawy przybierają niezwykły obrót, bo Sadie coraz bardziej uwielbia małą - i trochę niczym stalker stara się podejrzeć, jak dziewczynka reaguje na jej niespodzianki. Tyle, że w międzyczasie przez przypadek wpada także na ojca Birdie... który bierze ją za treserkę psów. No cóż, każda historia miłosna musi się od czegoś zacząć, prawda? Tyle, że bez wątpienia "Miłość w zamkniętej kopercie" to nie jest byle jaki romans, który jest odgrzewanym kotletem. "Miłość w zamkniętej kopercie" to pozycja, która łączy w sobie różne motywy, czasem dosyć nieoczywiste, tworząc historię, która na długo zapada i w pamięć, i w serce. To po prostu "must read"! Dawno nie czytałam książki, która tak bardzo by mnie rozczuliła - mówiąc szczerze, od razu pokochałam Birdie i jej ojca oraz Sadie. Ogólnie to są tacy wspaniali bohaterowie, że dosłownie nie dało się przestać o nich czytać - relacje były tak doskonale wykreowane, chemia tak dobrze przedstawiona, a do tego była jeszcze gorąca atmosfera... Od takich książek nie mogę się oderwać - i obstawiam, że wielu z Was też nie będzie potrafiło! Nie czytałam jeszcze książki, która od listu do Mikołaja by się rozwinęła w tak cudowny romansik - i to z nutką humoru, a także ze szczyptą pikanterii. Ja nie wiem, jak te dwie pisarki to robią, ale w duecie ich książki są jeszcze lepsze niż osobno - chociaż osobno też je uwielbiam. Styl Vi Keeland i Penelope Ward jest tak płynny, że nie widać, która pisała jaki fragment czy coś. To są po prostu dwa genialne umysły, które potrafią stworzyć taką historię i wymyślić takie szczegóły. W ich powieściach wszystko jest doskonałe i dopracowane - zdecydowanie polecam twórczość tych dwóch pań! Możecie jednak zacząć od "Miłości w zamkniętej kopercie" - bo warto! Podsumowując: genialna powieść, cudowny romans - na pewno jeszcze kiedyś wrócę do tej książki, bo wywarła na mnie ogromne wrażenie. Uważam, że to jest pozycja, którą powinien przeczytać każdy fan romansów - bo jest to ponadprzeciętna pozycja, która ma także bardzo szokujące zakończenie (chociaż żałowałam trochę, że nie było dłuższe). No to co, życzę Wam miłego czytania, tak? Bo musicie mi w tym momencie obiecać, że przeczytacie "Miłość w zamkniętej kopercie"!
-
Recenzja: Sunreads.blogspot.com Sandra SiwakRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Sadie jest redaktorką, która prowadzi kolumnę z listami do Świętego Mikołaja. Problem w tym, że do świąt jeszcze daleko, a ona otrzymuje list od dziewczynki, który dogłębnie ją porusza. Strata matki w młodym wieku i smutek z powodu samotności ojca to tylko wierzchołek góry lodowej, na którą Sadie sama musiała się wspiąć. Widząc swoje odbicie w małej Birdie, Sadie postanawia zabawić się w Mikołaja, ale gdy listy nie przestają przychodzić, kobieta rozumie, że popełniła błąd - i popełni ich jeszcze kilka - bo listy zaprowadzają ją pod drzwi Birdy i jej taty, dla którego… no cóż, traci głowę. Czy lecz pomimo dobrych intencji, jakakolwiek relacja ma szansę powstać, szczególnie gdy Sebastian sam nie wie, jak zostawić przeszłość za sobą? „Miłość w zamkniętej kopercie” dla mnie jest romansem niemal idealnym. Długo czekałam na taką książkę i absolutnie się w niej zakochałam! Już czytając pierwsze strony wiedziałam, że przepadnę dla niej na długie godziny, i tak się stało. Historia Sadie, Sebastiana, Birdie, a nawet psa Duke’a była zabawna, słodka, wzruszająca i po prostu ciepła. Pomimo swojej prostoty, pochwyciła moje serce sposobem, w jaki poruszała trudne i poważne tematy, takie jak utrata bliskiej osoby, poczucie winy czy samotność, inteligentnie wplatając je w fabułę,a nawet czyniąc je podłożem dla historii. Bardzo polubiłam Sadie, była zaradną, sprytną, życzliwą, ale również relatywną postacią. Z kolei Sebastian był tak świetnym facetem, że nawet pomimo swych wad, sposób w jaki radził sobie z nimi i z przeciwnościami losu, sprawiał że tylko wydawał mi się bardziej uroczy i niesamowity! Przez większą część powieści motylki urządziły sobie wyścigi w brzuchu, a listy do Mikołaja małej Birdy za każdym razem sprawiały, że zarówno miałam ochotę śmiać się i płakać jednocześnie jak szalona osoba. Ta mała była przecudowna, naturalna i na całe szczęście nie stanowiła jedynie tła dla historii, ona była jej częścią, dzięki czemu ta opowieść jest tak rodzinna i wyjątkowa. To magiczna wręcz historia o ludziach, których połączyło przeznaczenie, kolejna moja najbardziej ulubiona pozycja od tego duetu, zaraz po moim numerze 1 - „Zgryźliwych wiadomościach”. Zachęcam do lektury wszystkich, którzy lubią proste, romantyczne, ale również piękne historie miłosne!
-
Recenzja: https://kit-katbooks.blogspot.com Katarzyna BoguśRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Kolejna książka tego duetu, która trafiła w mój gust, chociaż, nie zawsze tak jest. Książka od samego początku mnie zaciekawiła. Wszystko zaczyna się od listu do Świętego Mikołaja, którego nadawcą jest dziesięcioletnia dziewczynka, która nie chce wielkich prezentów dla siebie, a drobiazgi, które pomogą jej i tacie. List trafił do Sadie, kobiety, która zajmowała się rubryką świąteczną. Wszystko potoczyło się naturalnie, ona chciała pomóc dziewczynce, do której poczuła sympatię, ponieważ kiedyś, była w podobnej sytuacji. Ona również straciła mamę w młodym wieku. Każdy upominek, który podarowała dziewczynce, był czymś więcej. Czasami, jednak jeśli nawet chcemy dobrze, mogą wyniknąć pewne nieporozumienia, tym bardziej, jeśli chodzi o bardzo młodego człowieka, który nie wszystko rozumie. Przy tej książce naprawdę można się uśmiechać, ale także zobaczyć, jak rodzi się więź, między obcymi sobie ludźmi, których połączył przypadek. Właśnie czy to był przypadek? A może przeznaczenie i ktoś od początku pociągał za sznurki, aby Sadie wkroczyła do życia rodziny Maxwellów? Historia ta jest niekiedy zwariowana, ma w sobie takie ciepło, tworzy fajny rodzinny klimat. Każdy zasługuje na szczęście, tym bardziej, kiedy w jego życiu pojawia się ktoś, kto może je dać. Trzeba się odważyć, zaryzykować. Sebastian Maxwell jako samotny ojciec, świetnie sobie radził, jednak ciężko być ojcem i matką, dla dorastającej dziewczynki. Na szczęście Birdie, to świetna i inteligentka dziewczynka, która potrafi zjednać sobie ludzi, między nią a Sadie, która od roli Świętego Mikołaja, po Niemiecką treserkę psów, stała się przyjaciółką, nie tylko dla dziewczynki, ale także, dla całej rodziny. Wszystko działo się w odpowiednim tempie, nie zabrakło miłości, tej między kobietą a mężczyzną, jednak wszystko odbywało się tak, by Birdie, czuła się z tym, jak najlepiej, aby mogła zaakceptować nową kobietę, u boku ojca. Tę książkę, czytałam z ogromną przyjemnością i polecam każdemu, kto lubi ciepłe i prawdziwe historie, ze sporą dawką śmiechu i świetnymi bohaterami, którzy wzbudzają sympatię w czytelnikach. POLECAM
-
Recenzja: http://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/ Weronika TomalaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Autorski duet Vi Keeland i Penelope Ward już wielokrotnie miał okazję trafiać w moje czytelnicze gusta. Każda kolejna książka pisarek utwierdzała mnie w przekonaniu, że lubię czytać je osobno, ale zdecydowanie także i razem. Nie mogłam więc pominąć najnowszej publikacji wydanej na naszym rynku, „Miłość w zamkniętej kopercie”. Zdziwił mnie tylko motyw przewodni, list do Świętego Mikołaja. Przecież mamy jeszcze lato, a podobne historie cieszą się powodzeniem raczej zimową porą. Ale… no właśnie. Wszystko stało się jasne, kiedy wyszło na jaw iż główna bohaterka powieści przeżyła podobne zaskoczenie. Jakie? I czy książka sprostała moim oczekiwaniom? O tym w dzisiejszej recenzji. ZARYS FABUŁY Pracująca na stanowisku redaktora Sadie otrzymuje list adresowany do Świętego Mikołaja. I nie byłoby w tym nic dziwnego, wszak zajmuje się kolumną tytułowaną „Świąteczne życzenia” gdyby nie fakt, że właśnie zaczęło się lato. Otwarłszy kopertę okazuje się, że nadawczynią listu jest Birdie, dziewczynka, która utraciła matkę. Dziecko, które postanawia dać Mikołajowi ostatnią szansę, niesprawiedliwie traktowane przez niniejszego Świętego w czerwonym ubraniu przez parę ostatnich lat. Wzruszona Sadie postanawia spełnić marzenie dziewczynki, a potem otrzymuje od niej kolejny list. I kolejny. Angażując się w codzienność nieznanej jej Birdie, kobieta postanawia zabawić się w szpiega i przekonać się na własne oczy jak wygląda dziecko, którego losy tak ją pochłonęły. Osiąga cel, ale jej oczom ukazuje się nie tylko dziewczynka. Również jej ojciec, nieziemsko przystojny, samotny Sebastian Maxwell. Posiłkując się kłamstwem Sadie próbuje się do nich zbliżyć. Czy można jednak zbudować coś głębszego, bazując na tajemnicach? REDAKTORKA NA TROPIE DZIEWCZYNKI… I JEJ OJCA Główna bohaterka powieści, Sadie, to doprawdy pomysłowa kobieta. Życzliwa, potrafiąca się zaangażować, niezapatrzona w czubek własnego nosa. Otwarta na innych, ale i nieco zwariowana. Jej energiczność, dociekliwość i spontaniczność prowadzą ją przed drzwi pewnego przystojnego mężczyzny. A tam, na wskutek pomyłki rozpoczyna się jedna, wielka improwizacja. Po przeciwnej stronie barykady stoi Sebastian Maxwell. Samotny ojciec. Właściciel dobrze prosperującej restauracji. Zapracowany i nieco zagubiony człowiek, któremu przyszło nieść na swoich barkach wiele obowiązków. A wszystko przez to, że stracił ukochaną. W krótkiej charakterystyce postaci nie można pominąć Birdie, uroczej dziewczynki, ciekawej świata i szczerej. To właśnie dzięki niej w życiu jej ojca oraz Sadie następuje wielka rewolucja. A mała, pomimo utraty kochanej matki i zawiedzionego zaufania nie straciła nadziei na lepsze jutro. OD LISTÓW SIĘ ZACZYNA… Powieść niewątpliwie należy do tych, które zawierają w sobie mieszankę zarówno trudniejszych kwestii, wzruszających, jak i tych, które cisną na usta uśmiech. Humoru nie brak, są wpadki, choć w pewnym momencie wszystko zaczyna brnąć za daleko, w nie do końca właściwym kierunku. Autorki, jak z resztą zawsze, fundują swoim czytelniczkom chwile namiętności. W końcu to powieść o miłości, choć na odważniejsze posunięcia ze strony głównych postaci trzeba sobie poczekać. Akcja jest raczej niespieszna, ale ma swój stały rytm. Przewija się tutaj wątek utraty, jest przyjaźń, zaangażowanie w obowiązki służbowe, ale i próby sprostania wymaganiom stawianym przez tacierzyństwo. Jeśli zastanawia Was wątek listu do Świętego Mikołaja - i podobnie jak ja wahacie się nad tym , czy nie lepiej czytać książkę w grudniu, poza listami pisanymi latem nie ma tutaj świątecznej aury. Tak więc spokojnie, jeśli zdecydujecie się na powieść, można zapoznać się z nią także o tej porze roku. PODSUMOWANIE Autorki kolejny raz stworzyły lekką, romantyczną powieść. To historia całkiem oryginalna, z ciekawą kreacją wyrazistych postaci. Można się pośmiać, można wzruszyć. Ale z przymrużeniem oka. Przyznaję, że jeśli chodzi o wiarygodność zdarzeń, nie radzę patrzeć przez pryzmat prawdopodobieństwa rozegrania podobnej historii, bo tutaj sprawa jest odrobinkę sporna. W jakie role przyszło wcielić się gotowej na wyzwania Sadie? Co z tym wszystkim ma wspólnego język niemiecki? Jakie marzenia dziewczynki kobieta spełniła? O co prosiła Birdie świętego Mikołaja? I w końcu jaka relacja połączy rezolutną redaktorkę z Sebastianem? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w powieści.
-
Recenzja: love.s.books Bort SylwiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Dziś przychodzę do Was z recenzją książki "Miłość w zamkniętej kopercie" znanego zapewne wszystkim duetu VI Keeland i Penelope Ward. Miałam okazję już poznać inną serię tego duetu i bardzo ją lubię. Sadie jest redaktorką w gazecie. Prowadzi cykliczną kolumnę "Świąteczne życzenia" gdzie często trafiają listy adresowane do Świętego Mikołaja. Jednak tym razem list przyszedł już w czerwcu, co ją bardzo zaskoczyło. Nadawcą listu jest pewna 10-letnia dziewczynka, która straciła matkę, a teraz prosi o pewne drobiazgi dla siebie i swojego taty. Kobieta utożsamia się z dziewczynką i postanawia jej pomóc, wysyłając drobiazgi, o które prosiła. Mimo dobrych chęci niestety nie wszystko udało się przewidzieć, a dobre serce kobiety nie przewidziało konsekwencji jej czynów. Czytałam inną serię tego duetu, ale ta książka jest całkiem inna. Historia opisana wzrusza, ale momentami rozbawia. Wbrew temu co można pomyśleć po opisie, nie jest to świąteczna książka. Śmiało, można ją czytać już teraz. Fabuła książki pokazuje nam, jak czasem los płata figle i jak pewne zbiegi okoliczności sterują naszym życiem. Główni bohaterowie od razu dają się polubić. Książka wzrusza, rozbawią, ale są też momenty pikantniejsze. Książka wciąga od pierwszych stron. Chętnie obejrzałabym film na jej podstawie. Polecam.
-
Recenzja: martita_czyta BONIECKA MartaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Nie wiem jak dla Was ale dla mnie to pierwsza książka duetu tych autorek. Znam twórczość obu ale osobno . Każda z nich ma swoje zalety i lubię ich książki, ale jeśli miałabym wybierać to postawiłabym na Vi - jej humor do mnie trafia . Ta książka mnie zaciekawiła. Wrzesień a tu już listy do Świętego Mikołaja w książkach ? Ale nie żałuję, że zaryzykowałam, książka jest bez wątpienia urocza i wciągająca. Dlaczego ? Już staram się wyjaśnić :) Sadie pracuje w redakcji. Zwykle pisze artykuły o randkach, które zawodowo zalicza , w dużych ilościach, żeby mieć materiał do gazety . Biorąc pod uwagę to jakie te randki bywają , nie dziwię się, że kobieta traci nadzieję, na szczęście w miłości. Ale nie tylko takie ma obowiązki w pracy, zajmuje się też działem z listami do Świętego Mikołaja i jest bardzo zaskoczona listem od małej Birdie , który otrzymuje na długo przed świętami. Historia dziewczynki porusza naszą bohaterkę, gdyż tak samo jak mała, straciła matkę , przez nowotwór, w podobnym wieku i została, pod opieką ojca , jednak matki nikt nie zastąpi...Birdie ma do Mikołaja dość specyficzne prośby i Sadie, wbrew rozsądkowi , postanawia choć częściowo je spełnić. Angażuje się w tę sytuację do tego stopnia, że trafia pod dach państwa Maxwell udając ...treserkę psów. Cóż...kłamstwo nie dość, że ma krótkie nogi to ciągnie jedno do drugiego. Kobieta intencje miała jak najlepsze ale co z nich wyniknie? Jak zareaguje ojciec Birdie , kiedy wszystko się wyda ? Ta historia jest niesamowita i tak po prostu piękna. Miłość w niej zawarta ma tyle twarzy , form… Mamy tu cudownie pokazaną miłość samotnych ojców do swoich córek, mężów do żon , córek do tych ojców, którzy mimo wszystko tak bardzo się starali, a także miłość która tak szybko zagościła w sercach naszej trójki - Sebastiana, Sadie i Birdie. Autorki poruszyły wiele ważnych tematów . Nowotwór, to jak cierpią osoby , które straciły przez nie swoich bliskich . Adopcję, problemy z zajściem w ciążę, czy bezpłodność. Trudy życia samotnego ojca , a to temat mniej znany niż samotne macierzyństwo. Jest to niby historia miłosna ale nie taka oklepana, słodka i przewidywalna. Sadie sama uznała , ją za materiał na operę mydlaną ;) Czuć ingerencję przeznaczenia , tyle zbiegów okoliczności się w głowie nie mieści ale jednak dzięki nim wyszła piękna książka. Może i momentami przewidywalna , ale potrafiła też zaskoczyć , szczególnie na końcu . Uważam, że duet autorek spisał się tu świetnie. Mimo tak trudnych tematów, potrafiły wpleść sporo humoru. Dialogi między naszymi bohaterami wielokrotnie wywołują uśmiech na twarzy. Relacje między nimi są świetnie przedstawione i nie tylko między główną dwójką. Tu każdy jest istotny. I każdy świetnie wykreowany. Bardzo polubiłam np . przyjaciółkę Sadie , kolorowa i nieprzewidywalna postać, dodająca właśnie humoru w wielu momentach . Nie brakuje też chwil wzruszenia jak i tych pełnych ognia i namiętności, czy też ciepła rodzinnego. Uważam , że to cudowna książka, która wielu czytelników oczaruje tak jak mnie. Długo jej nie zapomnę zdecydowanie zaliczam do tych , które będę wspominać z sentymentem . Polecam :)
-
Recenzja: katherinethebookworm.blogspot.com Katarzyna GórkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Vi Keeland i Penelope Ward tworzą duet znany i na ogół lubiany przez czytelników zaczytujących się w romansach. W Polsce ukazało się dotychczas trzynaście efektów współpracy tych dwóch autorek, które zostały różnie przyjęte przez odbiorców. I choć ja ogółem mogę się zaliczyć do grona fanów wspomnianego duetu, nie byłabym szczera, gdybym napisała, że każda wspólna książka tych pań przypadła mi do gustu. Bywało różnie. Niektóre powieści Vi Keeland i Penelope Ward oceniałam bardzo wysoko, chwaliłam i polecałam z uporem maniaka. Inne zaś mniej lub bardziej mnie rozczarowały. Ale tak to już jest, że nawet jeśli na ogół bardzo lubimy twórczość danego autora, tudzież autorów i chętnie po nią sięgamy, nie zawsze dostajemy to, czego oczekiwaliśmy, co by nas satysfakcjonowało. Pomimo iż moje ostatnie spotkania ze wspólnymi dziełami pań Keeland i Ward nie były zbyt udane, gdy tylko zobaczyłam w zapowiedziach wydawniczych polski przekład ich kolejnej wspólnej książki, wiedziałam, że i tak ją przeczytam. I przeczytałam, a teraz pokrótce opowiem Wam o moich wrażeniach. Ale zacznijmy od początku. Wywód ten dotyczy książki pt. ,,Miłość w zamkniętej kopercie”. Jest to jednotomówka, w której mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową i podziałem na dwie perspektywy opowiadania historii. A akcja została oczywiście osadzona w upodobanym sobie przez autorki Nowym Jorku. Głównymi bohaterami oraz narratorami ,,Miłości w zamkniętej kopercie” są Sadie i Sebastian. Sadie Bisset to kobieta przed trzydziestką (jak sama twiedzi, takie sformułowanie brzmi lepiej, niż powiedzenie, że ma dwadzieścia dziewięć lat i pół), która ma prawdziwego randkowego pecha. Ciągle szuka księcia, a trafia na same oślizgłe żaby. Regularnie chadza na randki, jednakże nie znalazła jeszcze odpowiedniego kandydata na życiowego partnera. Ale przynajmniej ma o czym pisać w prowadzonej przez siebie rubryce w pewnej gazecie. W jednej z dwóch, bo nie należy zapominać, iż w okresie około świątecznym, to właśnie ona trzyma pieczę nad kolumną o nazwie ,,Świąteczne życzenia”, w ramach której otrzymuje listy adresowane do Świętego Mikołaja… Sebastian Maxwell jest natomiast mężczyzną po trzydziestce, o aparycji godnej modela, a także właścicielem ekskluzywnej restauracji. Jest również - a raczej przede wszystkim - facetem - bynajmniej nie zimnym draniem - który po śmierci ukochanej żony, samotnie wychowuje córkę - Birdie. Wydawać by się mogło, iż jest małe prawdopodobieństwo, by drogi tej dwójki kiedykolwiek się przecięły. Wszak Wielkie Jabłko liczy mnóstwo mieszkańców. A jednak któregoś dnia na siebie natrafili. Prawdziwy początek tej znajomości dał pewien niezwykły - również z tego względu, iż został wysłany w zupełnie nieodpowiedniej porze - list do Świętego Mikołaja, napisany przez małą dziewczynkę, który wpadł w ręce Sadie. Ten szczery, wzruszajacy i wysłany latem list, poruszył kobietę do tego stopnia, że postanowiła zabawić się w rzeczonego Mikołaja i spełnić życzenie powątpiewającej w niego Birdie, co uruchomiło ciąg kolejnych mniej lub bardziej fortunnych zdarzeń, które doprowadziły do tego, że po pewnym czasie losy Sadie i Sebastiana zaczęły spłatać się coraz bardziej. Kobieta jednak naprawdę popłynęła w swoich działaniach. Uwikłała się w niezłą sieć kłamstw w imię wywołania szczęścia u małej dziewczynki. Ale czy cel zawsze uświęca środki? Czy oszustwo może prowadzić do czegoś dobrego? Czy warto jest kłamać, byle kogoś uszczęśliwić? A co może się stać, gdy prawda już wyjdzie na jaw? Czy historia Sebastiana, Sadie i Birdie będzie miała szczęśliwe zakończenie? Tego już Wam nie zdradzę! Powiem za to coś innego. Otóż książki takie jak ,,Miłość w zamkniętej kopercie” aż chce się czytać. Choć okładka i opis, który całkiem sporo streszcza, mogą na pierwszy rzut oka wydawać się średnio zachęcające, sama treść dla mnie okazała się zaskakująco dobra. To taka ciepła i urocza historia z motywem samotnego ojca, który stara się jak może, by zapewnić dobre życie swojej córeczce, choć nie zawsze wszystko wychodzi mu idealnie oraz kobiety z misją uszczęśliwienia rezolutnej, aczkowiek biednej, bo częściowo osieroconej dziesięciolatki. Nawiasem mówiąc Birdie była cudowna. Czasami dzieci w czytanych przeze mnie książkach bywają irytujące. Ale nie ona. Ta mała skradła mi serce bardziej niż jej tatuś, do którego po cichu wzdychałam, czytając nową na polskim rynku powieść Vi Keeland i Penelope Ward. Birdie powodowała u mnie dziwne reakcje. Budziła we mnie jakieś nieznane dotąd instynkty opiekuńcze, które posiada w sumie chyba wiele kobiet. ,,Miłość w zamkniętej kopercie” to taka romantyczna i de facto podnosząca na duchu opowieść. Chociaż akcja toczy się spokojnie, a wątek romansu zawiązuje się dopiero po pewnym czasie, fajnie mi się to czytało. Przy okazji nadmienię, iż owo uczucie na literę ,,m”, które zasugerowane zostało już w samym tytule omawianej powieści, nie pojawiło się od razu, co dla mnie stanowi plus, ponieważ najbadziej lubię, jak miłość przychodzi z czasem, a nie już przy pierwszym spotkaniu bohaterów. W ,,Miłości w zamkniętej kopercie” znalazło się kilka akcentów humorystycznych, w postaci scen, podczas czytania których twarz rozświetlał mi uśmiech. Bywało też jednak i tak, że chwytałam się za serce w geście wzruszenia. Albo gdy atakowało mnie współczucie. Spirala kłamstw, garść szaleństwa, szczypta humoru i gram emocji - oto co dostajemy w tej konkretnej książce Penelope Ward i Vi Keeland. I jeszcze jedno, moi drodzy czytelnicy: jeśli ktoś z Was nie lubi licznych zbiegów okoliczności, to od razu uprzedzam, że powinien darować sobie czytanie tego tytułu, gdyż to w dużej mierze na nich zbudowana została fabuła tejże powieści. Jeśli natomiast podobnie jak ja nie macie nic przeciwko nim, książka ta będzie dla Was prawdziwym rarytasem. Dla mnie była. ,,Miłość w zamkniętej kopercie” to jedna z bardziej przeze mnie lubianych (choć jeszcze nie ulubionych) książek autorstwa Vi Keeland i Penelope Ward. Gdyby ktokolwiek miał jeszcze jakiekolwiek wątpliwości co do tego, czy warto poświęcić czas na czytanie wyżej wymienionej powieści, mogę z pełną odpowiedzialnością napisać, że tak - moim zdaniem warto. Ja chyba nawet za jakiś czas postawię na re-reading, bo przyznam, że wkręciłam się w tę opowieść i chętnie doświadczę jej raz jeszcze.
-
Recenzja: ank_1985_czyta Kopczyk AnnaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Wszystko zaczęło się, kiedy dziewczynka, której zmarła mama, napisała list do Świętego Mikołaja. Nikogo by ten fakt nie zdziwił, gdyby nie to, że wysłała go w czerwcu. List przyszedł na adres redakcji, w której pracowała Sadie. Kobieta zajmowała się świąteczną korespondencją z "Mikołajem" i pisała felietony. List bardzo ją poruszył, bo doskonale rozumiała dziewczynkę, jej mama zmarła na tą samą chorobę, kiedy ona była w podobnym wieku co Birdie. Wbrew sobie, wbrew rozsądkowi, który nakazywał jej urwać ten kontakt, kiedy dziewczynka liczyła, że Mikołaj ułatwi jej kontakt ze zmarłą mamą, brnęła w to dalej. Spełniała prośby dziewczynki, a ciekawość pewnego dnia zaprowadziła ją pod drzwi jej domu. Przypadek sprawił, że ojciec Birdie wziął ją za kogoś innego. Co z tego wyniknie musicie przekonać się sami. Uwielbiam ten duet pisarski, więc miła lektura nie była zaskoczeniem. Jednak ta historia mnie poruszyła do głębi, rozbawiła i całkowicie pochłonęła. Zastanawiacie się pewnie, czy we wrześniu jesteście gotowi na świąteczne klimaty, dlatego spieszę z wyjaśnieniem- to nie jest świąteczna książka. Nie czuć tu zapachu pieczonych pierników, nie ma szaleństwa towarzyszącego przygotowaniom świątecznym. To książka o miłości, którą zapoczątkował tylko list do Świętego Mikołaja. Nie można jednak odmówić tej książce magii. Czuć tu pewną aurę zdarzeń wręcz zaskakujących, czuć w powietrzu przeznaczenie i fakt, że ktoś czuwał nad losem osamotnionego wdowca, jego córki, ale też wspaniałej kobiety, która pojawiła się w ich życiu. Pokochacie bohaterów na pewno tak mocno jak ja. Wzruszycie się wielokrotnie, ale też dla równowagi poczujecie trochę pikanterii. Za to też uwielbiam ten duet pisarski, bo jakby fabuła nie była niezwykła, to dialogi między nim a nią są naturalne, czasem sprośne, czasem zabawne, ale w ogólnym rozrachunku nadające wbrew całej reszcie realizmu tej historii.
Szczegóły książki
- Dane producenta
- » Dane producenta:
- Tytuł oryginału:
- Happily Letter After
- Tłumaczenie:
- Edyta Stępkowska
- ISBN Książki drukowanej:
- 978-83-283-7118-7, 9788328371187
- Data wydania książki drukowanej :
- 2021-09-29
- ISBN Ebooka:
- 978-83-283-7119-4, 9788328371194
- Data wydania ebooka :
- 2021-09-29 Data wydania ebooka często jest dniem wprowadzenia tytułu do sprzedaży i może nie być równoznaczna z datą wydania książki papierowej. Dodatkowe informacje możesz znaleźć w darmowym fragmencie. Jeśli masz wątpliwości skontaktuj się z nami sklep@ebookpoint.pl.
- ISBN Audiobooka:
- 978-83-283-8700-3, 9788328387003
- Data wydania audiobooka :
- 2021-11-08 Data wydania audiobooka często jest dniem wprowadzenia tytułu do sprzedaży i może nie być równoznaczna z datą wydania książki papierowej. Dodatkowe informacje możesz znaleźć w darmowym fragmencie. Jeśli masz wątpliwości skontaktuj się z nami sklep@ebookpoint.pl.
- Format:
- 140x208
- Numer z katalogu:
- 143612
- Rozmiar pliku Pdf:
- 1.7MB
- Rozmiar pliku ePub:
- 3.5MB
- Rozmiar pliku Mobi:
- 7.8MB
- Rozmiar pliku mp3:
- 437.2MB
- Pobierz przykładowy rozdział PDF »
Helion SA
ul. Kościuszki 1C
41-100 Gliwice
e-mail: gpsr@helion.pl
- Zgłoś erratę
- Kategoria wiekowa: 18+
Spis treści książki
- Książki Penelope Ward i Vi Keeland:
- Książki Penelope Ward:
- Rozdział 1.
- Sadie
- Rozdział 2.
- Sadie
- Rozdział 3.
- Sadie
- Rozdział 4.
- Sadie
- Rozdział 5.
- Sadie
- Rozdział 6.
- Sadie
- Rozdział 7.
- Sadie
- Rozdział 8.
- Sadie
- Rozdział 9.
- Sadie
- Rozdział 10.
- Sadie
- Rozdział 11.
- Sebastian
- Rozdział 12.
- Sadie
- Rozdział 13.
- Sebastian
- Rozdział 14.
- Sadie
- Rozdział 15.
- Sebastian
- Rozdział 16.
- Sadie
- Rozdział 17.
- Sebastian
- Rozdział 18.
- Sadie
- Rozdział 19.
- Sebastian
- Rozdział 20.
- Sadie
- Rozdział 21.
- Sebastian
- Rozdział 22.
- Sadie
- Rozdział 23.
- Sebastian
- Rozdział 24.
- Sadie
- Rozdział 25.
- Sebastian
- Rozdział 26.
- Sadie
- Rozdział 27.
- Sebastian
- Rozdział 28.
- Sadie
- Rozdział 29.
- Sadie
- Rozdział 30.
- Sadie
- Rozdział 31.
- Sebastian
- Epilog
- Sadie
- Bezpłatnie dla naszych czytelników!
- Podziękowania
- O autorkach
Editio Red - inne książki
-
Nowość Promocja
Willa Grant miała rude włosy, ognisty temperament i jej plany na lato właśnie zostały zrujnowane. Nie miała pojęcia o niańczeniu dzieci ani o życiu na ranczu, a ojciec dziecka, Cade, wydał się jej kimś w rodzaju wrednego, seksownego nauczyciela. Nie powinna była się zgadzać na tę pracę. Ale Luke wydał się jej najfajniejszym dzieciakiem świata i to sprawiło, że postanowiła spróbować.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(32,43 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.90 zł (-70%) -
Bestseller Nowość Promocja
Marigold Price wraz ze swoją macochą Lizzie prowadzi przytulny pensjonat w małej górskiej miejscowości Silver Springs w stanie Kolorado. Pół roku temu dziewczyna straciła ojca i choć niesamowicie za nim tęskni, to z całych sił stara się udowodnić Lizzie i całemu światu, że ze wszystkim poradzi sobie sama, że o wszystko sama zadba – wcale nie gorzej niż jej zmarły tato. Sześć miesięcy po jego odejściu wydaje się, że życie w pensjonacie Silver Lodge powoli wraca do normy. Zbliża się Boże Narodzenie i obie panie Price zajęte są dekorowaniem domu w oczekiwaniu na spragnionych śniegu turystów.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(27,45 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.90 zł (-70%) -
Nowość Promocja
Rowan Callahan była dumna ze swojej kariery, a jej jedynym problemem były fałszywe plotki utrudniające zawodowe życie. To wszystko jednak przestało się liczyć, kiedy po przerażającej katastrofie miastem zawładnęły chaos, ciemność i bezprawie. Oto nadciągnęła niezapowiadana przez nikogo apokalipsa. Rowan musiała uciekać z Chicago i znaleźć schronienie. Zabrała więc ze sobą plecak przetrwania, przygotowany przez ojca weterana, i ruszyła pieszo przez las w kierunku rodzinnej farmy. Po kilku dniach samotnej wędrówki znalazła się w niebezpieczeństwie i chociaż cudem udało jej się uciec, nie uniknęła poważnej kontuzji, która uniemożliwiła dalszy marsz. I wtedy zjawili się Graham i Zach. Dwóch wysokich, silnych mężczyzn w mundurach, którzy ją ocalili, zapewnili jej schronienie i czas na wyleczenie.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(22,45 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
44.90 zł (-67%) -
Nowość Promocja
Rob od razu zauważył ślicznotkę z kampusu. Przyjechał do Blue Parrot na wieczór kawalerski brata. Postanowił skorzystać z szansy i poznać Daphne bliżej. Ściślej biorąc, bardzo blisko. Zabawa z bransoletkami ułatwiła mu nawiązanie kontaktu, a potem już nie był w stanie oprzeć się wdziękowi ślicznej Daphne. Ale wyczuwał w niej rezerwę, jakiś dziwny lęk czy może skrywaną głęboko tajemnicę… Wkrótce Rob był pewien: Daphne to jego ideał kobiety. Dziewczyna jednak nie uznawała jednonocnych przygód, a on przecież uważał, że związki są dla frajerów…- PDF + ePub + Mobi
- Druk 14 pkt
(22,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.90 zł (-70%) -
Nowość Promocja
Po serii trzęsień ziemi i ataku piekielnych istot świat, jaki jego mieszkańcy dotąd znali, przestaje istnieć. Błąkająca się wśród zgliszczy dwudziestoletnia Sienna pragnie dotrzeć do Meksyku, gdzie podobno można jeszcze w miarę spokojnie żyć. Po drodze na południe zatrzymuje się w Los Angeles, by spotkać się z bratem. Okazuje się, że w Mieście Aniołów anioły nikomu nie pomagają, a największym zagrożeniem są nie owiane złą sławą demony i ich ogary, ale ludzie. Przed śmiercią z rąk jednego z nich dziewczynę ratuje… białowłosy demon imieniem Ezmodael.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(22,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.00 zł (-69%) -
Nowość Promocja
Księżniczka Montenaro, Madison Wentworth, zna swoją przyszłość. Poślubi Aarona Howarda, księcia Lunarii, który dzięki temu związkowi zasiądzie na tronie. Jednak formalnie to nie on powinien przejąć władzę. Aaron ma bowiem starszego brata, Luke’a, czarną owcę w rodzinie. Gdy ten niespodziewanie pojawia się w królestwie Lunarii, jest jasne, że przynosi ze sobą kłopoty.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(22,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
46.90 zł (-68%) -
Nowość Promocja
Dwudziestodwuletnia Julia Brown wychowywała się w rodzinie na pierwszy rzut oka idealnej. Duży dom z basenem i ochroniarzami, troskliwa matka, starszy brat, dobrze ułożona młodsza siostra. I wymagający ojciec, ciężko pracujący na ich komfort i… zadający się z niebezpiecznymi ludźmi. Julia dobrze wiedziała, że interesy ojca nie są legalne, ale niewiele ją to obchodziło. Aż do momentu, w którym się okazało, że to jej przyszło zapłacić za tę pozorną sielankę.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(22,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.90 zł (-70%) -
Nowość Promocja
Crystal z zazdrością obserwuje nowe życie swojego brata, które ku jej zaskoczeniu ułożyło się znacznie lepiej, niż zakładała. Aaron w końcu znalazł wielką miłość, żeni się i wkrótce zostanie ojcem! Świetnie radzi sobie z prowadzeniem firmy, a dzięki czułej opiece żony coraz rzadziej wpada w kłopoty.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(22,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.90 zł (-70%) -
Nowość Promocja
Kto i dlaczego zdecydował się na uprowadzenie striptizerek? A może ktoś celowo miesza w śledztwie? Co ukrywa Christian? Alice, mimo własnych problemów i prześladujących ją traum, robi wszystko, by rozwiązać zagadkę. Kilka złych decyzji sprawia, że żyjąca dotąd zgodnie z prawem policjantka zostaje wciągnięta w narkotykowy biznes. Okazuje się, że Alice świetnie odnajduje się w nowej rzeczywistości, a członkowie Malbatu, tajemniczej organizacji stworzonej na wzór rodziny, stają się jej coraz bliżsi.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 14 pkt
(22,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.90 zł (-70%) -
Nowość Promocja
Miłość jest jedną z najpotężniejszych rzeczy na świecie. W imię miłości człowiek jest w stanie zrobić wszystko, nawet przekroczyć swoje własne granice moralne.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 14 pkt
(20,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
44.90 zł (-67%)
Dzięki opcji "Druk na żądanie" do sprzedaży wracają tytuły Grupy Helion, które cieszyły sie dużym zainteresowaniem, a których nakład został wyprzedany.
Dla naszych Czytelników wydrukowaliśmy dodatkową pulę egzemplarzy w technice druku cyfrowego.
Co powinieneś wiedzieć o usłudze "Druk na żądanie":
- usługa obejmuje tylko widoczną poniżej listę tytułów, którą na bieżąco aktualizujemy;
- cena książki może być wyższa od początkowej ceny detalicznej, co jest spowodowane kosztami druku cyfrowego (wyższymi niż koszty tradycyjnego druku offsetowego). Obowiązująca cena jest zawsze podawana na stronie WWW książki;
- zawartość książki wraz z dodatkami (płyta CD, DVD) odpowiada jej pierwotnemu wydaniu i jest w pełni komplementarna;
- usługa nie obejmuje książek w kolorze.
Masz pytanie o konkretny tytuł? Napisz do nas: sklep@ebookpoint.pl
Proszę wybrać ocenę!
Proszę wpisać opinię!
Książka drukowana
* pola obowiązkowe
Proszę czekać...
Chcesz by Twoja paczka zdążyła pod choinkę?
Postaraj się złożyć zamówienie do:
18. grudnia (Paczka w Ruchu),
18. grudnia (Poczta Polska),
19. grudnia (paczkomaty InPost),
19. grudnia (DPD punkty).
19. grudnia (DPD Kurier).
Postaraj się złożyć zamówienie do:
18. grudnia (Paczka w Ruchu),
18. grudnia (Poczta Polska),
19. grudnia (paczkomaty InPost),
19. grudnia (DPD punkty).
19. grudnia (DPD Kurier).
Oceny i opinie klientów: Miłość w zamkniętej kopercie Vi Keeland, Penelope Ward (7) Weryfikacja opinii następuje na podstawie historii zamowień na koncie Użytkownika umiejszczającego opinię.
(5)
(2)
(0)
(0)
(0)
(0)
więcej opinii