Wydawnictwo Wolne Lektury - ebooki
Tytuły książek(ebooki,audiobooki) wydawnictwa: Wolne Lektury
-
Jarosław Lipszyc Ur.1975 Najważniejsze dzieła: bólion w kostce (1997), Poczytalnia (2000), Mnemotechniki (2008) Poeta, współautor manifestu neolingwistycznego (grudzień 2002), w 8 numerze Mebli ogłosił był śmierć neolingwizmu (styczeń 2005). Działacz na rzecz wolnego dostępu do dóbr kultury oraz nowoczesnych form edukacji, prezes Fundacj
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc Ur.1975 Najważniejsze dzieła: bólion w kostce (1997), Poczytalnia (2000), Mnemotechniki (2008) Poeta, współautor manifestu neolingwistycznego (grudzień 2002), w 8 numerze Mebli ogłosił był śmierć neolingwizmu (styczeń 2005). Działacz na rzecz wolnego dostępu do dóbr kultury oraz nowoczesnych form edukacji, prezes Fundacj
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc dyptyk obłędny (albo rozprawka z językiem) zaczyna się Jerzy Krzysztoń, *Obłęd* Wzejście obłędu na horyzoncie renesansu daje nasamprzód o sobie znać poprzez zniweczenie symboliki gotyckiej; jak gdyby zakotłował się ów świat o gęstej sieci znaczeń duchowych i jakby stamtąd wynurzyły się postacie o znaczeniu uchwytn
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc gruz ta ważna twarz tak najważniejsza jak cztery skrzydła ważki jak krzyk z mydła o wielki wóz meblowy a nieruchomy nad i pod wodą z mózgu i heblowanych desek ścian deseń płaskich łbów gwoździ programu stłuc ten tłum na cierpkie jabłko i grys srebrzonego szkła beze mnie tylko ćwiartki mnie w gardle ----- Ta lektura, pod..
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc jałowe obroty nawet na jałowym biegu gryzmolę swoje imię na karteczkach i rozrzucam je po okolicy gryzie się wyścig szczurów ze szczurem laboratoryjnym chciałbym popatrzeć na to z góry tym- czasem epoka nie wymaga od nas ofiar ale usług pochylam się i stawiam tacę na stole potem siadam biorę kartkę z tacy tak przechodzi się n
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc jedyne wyjście dwa dni między jednym świętem a drugim zawieszone jak głos na chwilę aby zrobić na nas większe wrażenie aby nas pobić naszą własną bronią ostrym językiem słów ustalonych ubetowionych i elastycznych tylko do granic swej własnej wytrzymałości dwa dni które mamy na przemyślenie tego co nie zostało powiedziane i o cz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc kamera obskóra 1 więc dobrze będziemy zmieniać perspektywę emocjonalny odjazd i zwolnione tempo przeżuwania słów całkiem przyzwoicie wypełnionych treścią żołądkową gorzką i pestkówką będziemy wyciągiem z sennego wiśniowego serca (jak proporzec chorągiew pułk zabójczych myśli na sekundę niebo zawisło w wyciągniętych i unieruch
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc *** kiedyś wszystko było prostsze zwijałem się w kłębek na szpulkę nici czy też na szpule magnetofonu ale tylko wokół centralnej osi swojej głowy przechodzącej lekkim półcieniem z potylicy w rząd tymczasowy kręgosłupa z tytanu i stali oczywiście nie ma innych kręgosłupów nawet te giętkie jak trzcina miękkie jak plastelina w pus
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc kineret w tej gramatyce nie powstaną i nie porwą strumienie zdań jordan wyssany przez pola i kratownice palm daktylowych nudny jak pociąg podmiejski do spermy ale nie znam innej gramatyki choć wyrzucałem twoje listy mak zamiast ryżu starannie uzasadnione onomatopeje na bagnie nic poza rumieńcem opadających spodni guzik jest na
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc Ur.1975 Najważniejsze dzieła: bólion w kostce (1997), Poczytalnia (2000), Mnemotechniki (2008) Poeta, współautor manifestu neolingwistycznego (grudzień 2002), w 8 numerze Mebli ogłosił był śmierć neolingwizmu (styczeń 2005). Działacz na rzecz wolnego dostępu do dóbr kultury oraz nowoczesnych form edukacji, prezes Fundacj
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc miłosny akt analogii rozsypię trutkę i wśliznę się w trud snu w pół wieku będę ciężko oddychał arka potem przejdę się wrócę dokąd jutro jak na pewno rozsypię na małe niegroźne kawałki awersja hekatomb to miłość katastrof wersów pięknych i niedostępnych przypuszczonych przez tysiąc ust rytmu kroków odmierzających czas na pierwsz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc obrona cywilna trawa jak papier ścierny niebo jak ścierka rozpostarte na proszek przyklejony do płótna widzę zatacza małe i duże koła pikuje w dół kratownica pól rośnie w oczach i narasta gwizd w uszach a to tylko zdanie obowiązków przejście na przedwczesną emeryturę krótko mówiąc najbardziej rozsądne wyjście sytuacja obroni s
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc obroty jałowe te obroty są jałowe sprawdzałem to dwa razy i nie ma się czym denerwować nikt nie będzie sobie ciął żył ani zmieniał świata *jakby to było realne* to obroty są jałowe i wszystko jedno czy chodzi o real madryt czy najnowszy model volkswagena czy książkę derridy *nikt o nim nie będzie wspominał* na szyję założymy p
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc rozpocząć akcję asenizacyjną poszedłem do błota to nie dotknie pochłonie mnie nad głową oko sterowca i zastępy pulchnych balonów zaporowych żadnych mieczy choć precyzyjne cięcia reflektorów rozkwitająca brama ogień warg gorączkowa krzątanina ludzi wszy stkich każdego jest jak w piekle pieniądze tracą sens ich dużo mają w głowac
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc się w przepaść i na miazgę słów słodkich jak ptysie przecież mam starannie opracowane scenariusze radzenia sobie w sytuacji związku tysiące słów ty mazgaju które zetrą z twarzy łzy to wzruszające ramiona otulą i zatrą to wrażenie oczy uważnie patrzą szukając ratunku to się musi udać inaczej próbuję pretensji hortensji rewerencj
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc słowa które się mówi cicho nalany ma twarzy ponad miarę kieli szept miarowy przelewa krew do warg to się samo klei to samo gra to wrak uśmiechu rozlanego na twarzy to wróg rozlazły i potworny nowo układanych fraz to wyrok na rewizjonizm po domach puzzle z ciał obcych i nieobecnych o tym lepiej nie myśleć by nie mylić ślepych i
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc słowa na zamówienie nie mów tylko pisz te słowa to pasza dla głodnych mózgów zasłoniętych oczu wyciągniętych rąk podpis na umowie o dzieła zebrane i magazynowane w przepaściach myśli między jedną a drugą cenną myślą cały świat jedności i drugorzędnych szczegółów słowa na zamówienie które podejrzanie łatwo świadczą na naszą niek
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc słowotok zarzucali słowa mi jak wapno może nie ruszam się może mogę jak turlać nogami niekończącą niczego zarzucali słowami mnie to postępujący rozp was za dużo jak dwudziesty rok deszczu wyczuty szóstym zmyśleniem jest się czym przejmować gumą kaloszy i płaszcza dwóch łopat wapna gorliwie wtórującym ustom w deszcz ustań zbada
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc słuchaj długie dla Tomasza Januchty 1 to oczywiste mówisz jak dla ciebie nic a dla mnie wszystko traci kolory i ląduje w ostro skontrastowanym to syndrom kastracji powiem re interpretacja reinkarnacji o! jakbym w ogóle nic nie mówił nic nie zmienia faktu że cmok cmok absmak ale soczyście i tu wielki wybuch złości voil
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc *** teraz kiedy już wiemy jak się poluje na pomysły wszystko pójdzie łatwo przy okazji zwiedzimy kawał świata i tą ziemię rozszyfrujemy na atomy osiągniemy sukces będą o nas pisać znane miesięczniki i nieznani dziennikarze tak wystarczą oczy i nie bynajmniej nie ręce tylko nogi z których piszczele i kości wylądują w pięknych r
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc *** utopia chaosu rodziła się powoli jajko zostało rozbite przypadkiem lustro pomnożyło sieć zmarszczek entropia nie może być doskonała wykorzystano cegły stopy pomników bardzo szlachetnych metali resztki idei przemielone zapuszkowane znowu rozbite utopia powtórzyła tragedie wszystkich myślicieli wszystkie nie rozwiązane sytu
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc w kwestii smaku raz jeszcze to rzeczywiście nie było nic wielkiego po narkozie został nam lekki szum w głowie ale było już po wszystkim wyniesiono meble nie wolno się uderzyć na blado zaladzono ścierką czysty kontuar czyste konto wypuszczono wszystkich pusto i nie wiadomo co się stało z niektórymi słowami wielki post. mówili
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Karol Maliszewski Albo albo Albo gonić skurwysyna, za przeproszeniom, co uciekł obronie, zrobić go na szaro i dobrze wrzucić chłopakom. Drzeć się jak opętany po tym golu, a potem chodzić po górach zachrypnięty i po kolędzie (za kolesia, który się oberwał) też. Albo jeździć rowerem po dziurawych mostach, pisać wiersze, palić papiery po zmarłym
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Karol Maliszewski Apel poległych J. K Pisz teraz, bo masz dobre dni; i następni zmarli popierają cię, pchają wyżej, mówiąc jesteś tego wart, ładnie opisujesz nasze okna, nasze ręce na parapecie, ślad po nas na szybie. Odchodzimy, kiedy chcemy odejść, nikt nas nie wybierał, nie wierz w przeznaczenie; już następnego dnia ktoś szybko zedrze t
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Karol Maliszewski Będę przebywał jeszcze wtedy w Polsce Przeczuwam wiersz który napiszę w czterdziestym trzecim roku życia już jego korzenie niesłyszalne we mnie rozrastają się w mózgu tkanką poematu Będę przebywał jeszcze wtedy w Polsce z orłem w koronie prezydentem dwuizbowym sejmem Będę w małym miasteczku które kiedyś czeskie niemieckie tera
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Karol Maliszewski Bez światła Są odpływy światła, psują się baterie, siada akumulator w starym szewrolecie, gasną jarzeniówki, zawijas neonu wyłamuje szereg i znów chwila zamknięcia dopływu, łapiemy powietrze, przeskakuje iskra ze stryja na tego niżej na zdjęciu w parafii. Nie martw się, siostro, poznacie go po bielmie łamiącym się na widok,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Karol Maliszewski Bez tytułu Kiedy jedziesz, pchając widmo samego siebie w pokrzywy, łopiany i coś szamocze się w trawie aż po rdest, ruch szprych jak metronom, i płoszy się rytm wróbel, jaszczurka, szczur? Kiedy przegrywasz, spóźniasz się na start, potem tylko krążysz w formie opowieści, zanurzasz się w trzecią burzę tego dnia i suchy jest t
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Karol Maliszewski *** Bóbr wzbiera. Mijam go po drodze. I on mnie mija. Ileż podmytych kurników, upadłych płotów z wikliny! I nie masz nikogo, który by opisał brudne dzieci wpychające fotel w żuka i konia bez głowy. Rodzina się przenosi bliżej biedaszybów. Zima nie ma końca. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest n
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Karol Maliszewski Ciepły grudzień Ani i Jurkowi jastrząb kwilił, co rozwścieczało psy. krzesło w rzece. kry. Tu szedłem, a tam dosłownie leżałem pod brukiem, pod pianą liści bitą na asfalcie: oddech ziemi strofował mnie, naprowadzał zaczynały się schody, korytarze. Tak się leży, tak układa, wyrównuje oddechy ze wszech stron w sobie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Karol Maliszewski Co do cholery (lata osiemdziesiąte) Kątem na Bródnie u dwóch dziewczyn z socjologii W dzień szedłem na cmentarz grzebać wśród nazwisk szukać ojca mojego ojca zmarł w 1914 na suchoty W nocy na Wschodni węszyć nasłuchiwać czy jeszcze bije serce narodu Biło zomo i ostry zapach krocza prostytutek trzeciej kategorii mieszał się z m
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt