Wydawnictwo Wolne Lektury - ebooki
Tytuły książek(ebooki,audiobooki) wydawnictwa: Wolne Lektury
-
Zuzanna Ginczanka Maj 1939 Raz wzbiera we mnie nadzieja, raz jestem niespokojna. Zbyt wiele rzeczy się dzieje coś przyjdzie: miłość lub wojna. Są znaki, że przyjdzie wojna: komety, orędzia, mowy. Są znaki, że przyjdzie miłość: serce, zawroty głowy. Kometa błysnęła nocna, gazeta nadbiegła dzienna. O wiosno, wiosno miłosna! Nie, nie miłosna. W- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Irena Goldblum Piosenka Żydów o getcie Piosenka Żydów o getcie Nigdy nieodśpiewana. Melodii zapewne nie wiecie, Treść jej każdemu jest znana. Melodią jej niewinnych jęki, A słowa jej to morze krwi, To mordowanych okrutne męki, To getta ciał, krew i łzy. Czarne getta kamienice otoczone mrokiem, Patrzą w dół poprzez ulice Ślepe oczy ich okien.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Lidia Goldszlag Żydówka Kraków, lipiec 1943 Bita, gnębiona, szczuta jak ten pies, Tułam się po świecie sama jedna, A przecież nie chcę w ziemi gnić, Chcę żyć, żyć, żyć! Wchodzę do sklepu, Sprzedawczyń rój Do której skierować swój krok? Jedna mruga do drugiej, Znam dobrze ten wzrok, Rumienię się aż po białka I patrzę, jak by tu wyjść. Wtem sły- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Józef Ignacy Kraszewski Historia prawdziwa o Petrku Właście palatynie którego zwano Duninem Opowiadanie historyczne z XII wieku ISBN 978-83-288-2412-6 *STANISŁAWOWI DUNINOWI* z lat lepszych Towarzyszowi miłemu przesyła *Autor.* Florencya 17 Marca 1878. Tom I I Zmierzch był dnia jesiennego, a takiéj jak ta jesieni ludzie najstarsi ni- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Renata Marciniak Mord o świcie Pamięci nocą wywleczonych i pomordowanych przez gestapowców na ulicach getta w Warszawie 17 kwietnia 1942 Przyszli po północy Grzeczni z jaszczurczym spojrzeniem Papieros zgnieciony w ustach I szept syczący: Paaan z nami I gest znaczący Odpowiedź dano milczeniem. Na ulicy granat lakieru samochodu Pokłócił s- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Autor nieznany W godzinę śmierci O, wiersze me nienapisane! O, moje lata nieprzeżyte! Radości jeszcze niezaznane! O, szczęście szczęście niezdobyte! O, śmierci, śmierci ty zdradziecka! O, serce me niezabliźnione! O niespełniony śnie o dziecku! O, życie przedwcześnie stracone! Wrogowie moi niepomszczeni Kołyszą mnie strzałami do snu. Nie doc- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
George Orwell Rok 1984 tłum. Julia Fiedorczuk ISBN 978-83-288-7049-9 Od tłumaczki Różne bywają powody, dla których dokonuje się ponownego przekładu dzieła literackiego już obecnego w danym języku. Najczęściej tłumacz lub tłumaczka czują, iż istniejący przekład jest niedobry albo przestarzały i jako taki wymaga korekty. Czasem jednak chodzi o- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Lili Rodał Getto Oświęcim 1940 Zginęła w 1944 Ludzie mówią, że wiosna już, Słychać deszcz wiosennych burz, Tylko ja nic nie widziałam, Przez czarne getta mury, Przez szubieniczne sznury, Nie widziałam Cię, wiosno że jesteś tak blisko, Bo widzisz, zmieniło się wszystko, Przewrócił się świata porządek, Początek to koniec, koniec to początek, T- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Hadassa Estera Weiss Dwie Żydówki Jak te ćmy po nocach Błądzą dwie postacie, Skulone, zmęczone, Które dobrze znacie. Żyją one sobie O znoju i głodzie, Wędrują wciąż po wsi O zmroku i chłodzie. Przez dzieci, przez starców, Przez lud, wieś nękane, Jak duchy upiorne Wciąż gnane i gnane ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Hadassa Estera Weiss Ich pięcioro Jedzie Wasyl koniem, wywija batogiem I pędzi dziewczęta, co nie są mu wrogiem. Pędzi je przed siebie, do gminy wprowadza I uradowany krzyczy: gdzie jest władza? Posłuszny wezwaniu swego bohatera Przybył wójt-zastępca i w swych aktach szpera. Znajduje paragraf, który głosi światu, Że spotkanych Żydów trzeba- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Arthur Conan Doyle Znak czterech tłum. Wacław Widigier ISBN 978-83-288-7054-3 I. Umiejętność dedukcji Sherlock Holmes zdjął z rogu kominka flaszeczkę, po czym z safianowego futerału wyjął strzykawkę. Długimi, białymi, nerwowymi palcami osadził cienką igłę i zakasał lewy mankiet koszuli. Wzrok jego na chwilę spoczął w zadumie na żylastym prze- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Arthur Conan Doyle Pięć pestek pomarańczy tłum. Adam F. ISBN 978-83-288-7968-3 Przeglądam swoje zapiski i notatki o przygodach Sherlocka Holmesa z lat 18821890 i uderza mnie tu tyle tak niezwykłych i ciekawych spraw, że trudno mi wybrać najlepsze. Zresztą niektóre są już znane z prasy, a inne nie dają sposobności do pokazania tych właśnie zdoln- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Gabriela Zapolska Panna Maliczewska ISBN 978-83-288-7963-8 Osoby: * Daum * Filo * Edek * Bogucki * Koledzy 1, 2, 3, 4 * Panna Maliczewska * Daumowa * Hiszowska * Żelazna * Michasiowa * Sekwestrator AKT I / Scena przedstawia izbę, a raczej izdebkę w suterenie, bardzo małą i bardzo wąską. Po lewej dwa okna małe dwuszybowe, we fr- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Ars poetica czyli Sztuka rymotwórcza Przedmowa Jakkolwiek prace w zakresie angelologii (m. in. dawno zamówiony artykuł dla Angels' Review) nie pozwalają mi zasadniczo na zbytnie czasu trwonienie, to jednak, wielokrotnie przez Drogiego Kolegę nagabywany, ustąpiłem i tę krótką przedmowę do Jego Sztuki Rymotwórcze- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Ballada o samotnej pompie Trzem Breughelom: Staremu, z Piekła i Aksamitnemu oraz Jedynemu Kazimierzowi Wyce arystarchowi tę Balladę o samotnej pompie przypisuje szalony Autor Stoi samotna pompa w ulicy Chryzopompa, przy placu; z rury gęba delfina dawny świat przypomina, lecz na co? Czasem przyjdzie Słowacki- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Buty szewca Szymona Szymon szewc zwyczaj miał, że gdy szył buty, na organkach grał: Oj radi oj radi oj radi rara oj radi radi radi uhaha, oj radi oj radi oj radi rara oj radi radi radi uhaha. A w tych organkach szewca Szymona była ogromna siła uśpiona, co się nikogo nigdy nie bała, jeśli kto skłamał, prawdę rąbał- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Chryzostoma Bulwiecia podróż do Ciemnogrodu Lis Czy to Orbis? Tak, proszę pana. Gdzie jest Ciemnogród? Stacja nieznana. Jak to nieznana? Tak to nieznana. Czy to Orbis? Tak, proszę pana. Bulwieć słuchawkę cisnął: łoskot. A niech to jasny piorun! Za oknem jesień jak kalejdoskop. Lub szarfa. Do wyboru. B- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Dzikie wino Koło tych pagórków piaszczystych, które księżyc po kolei odsłania jeden po drugim, jeden po drugim, ptaki śpią, tylko droga się srebrzy i Wisła świeci jak latarnia jest cisza, jakby Szopen przed chwilą zamilkł, lecz niech struna się przypomni srebrna jak te koleiny, zapląsają chmury z sosnami, z pagór- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Fałszywy adres Jakaś rogatka, okrągła budowla, Londyn ze snu. Pochyłość okrągła, dzielnica niedobra nie, to nie tu. Przecież pamiętam, że był klomb i czerwona kula, a tu jacyś oszuści sprzedają wieczne pióra Dlaczegoś mi podała fałszywy adres, oszustko? Nadciąga mgła z leniwym wiatrem na ukos, otwory w chmurach g- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Farlandia Myśmy mieli się spotkać na moście, by pomówić o naszej miłości pod tym klonem, koło budki z papierosami; ale, jakem przewidywał: oczywiście most w powietrze wysadzili anarchiści, no to gdzie się teraz spotkamy? Wszędzie duszno i ciasno lecz znam ja pewien kraj pod nazwą Farlandia, tam jest niebo śpiewa- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Liryka, liryka, tkliwa dynamika Sam nie rozumim, skąd to mi się bierze, że jestem mitologiczne zwierzę, ni to świnio-byk i ni to koto-pies, w ogóle z innych stron: liryka, liryka, tkliwa dynamika, angelologia i dal. Idę, powiedzmy, wieczorem z Arturem i nagle: księżyc wschodzi nad murem, Artur ostrzega, bo dobry k- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Małe kina Autorowi Opowieści morskich, Stanisławowi Marii Salińskiemu Najlepsze te małe kina w rozterce i udręce, z krzesłami wyściełanymi pluszem czerwonym jak serce. Na dworze jeszcze widno, a już się lampa kołysze i cienie meandrem biegną nad zwiastującym afiszem. Chłopcy się drą wniebogłosy w promieniach s- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Matka Boska Stalagów Była już prawie zima, lecz wiatr południowy dmuchał i pachniał wstążkami dziewcząt. A był bliski drutom bukowy las, a buki były podobne nutom. Stamtąd wyszła do jeńca i powiedziała: Posłuchaj! Kładę ci dłonie na włosach, by miłosierdzie z odwagą spleść w sercu twoim, ażebyś czuły i mocny wy- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Muzie nóżki całuję Kogutek? nie uleczy. Przyjaciel? nie pocieszy. Nie ma przyjaciół. Rannyś? Ten świat jest borem, rąbałeś bór toporem, toś się i zaciął. Leżysz. Wokół mchy ciche. Igrają gwiazdy dziwne z gałęźmi. Kogutek nie uleczy. Przyjaciel nie pocieszy. Uwierz mi. Co pomoże? A ja wiem: tu pomoże stary sen,- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Na dziwny a niespodziewany odjazd poety Konstantego elegia Żandarmom Republiki Więc odjeżdżasz, oszuście, słodki szarlatanie, któryś kochał alkohol, cygara i czaple, któryś był taumaturga, bufon i hochsztapler, odjeżdżasz, a więc jedźże na karku złamanie! Ach, znamy, dobrze znamy twoje promenady od Kresów do Zie- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński O mej poezji Moja poezja to jest noc księżycowa, wielkie uspokojenie; kiedy poziomki słodkie są w parowach i słodsze cienie. Gdy nie ma przy mnie kobiet ani dziewczyn, gdy się uśpiło wszystko i świerszczyk w szparze cegły trzeszczy, że bardzo miło. Moja poezja to są proste dziwy, to kraj, gdzie w lecie stary kot- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński O naszym gospodarstwie fraszka O, zielony Konstanty, o, srebrna Natalio! Cała wasza wieczerza dzbanuszek z konwalią; wokół dzbanuszka skrzacik chodzi z halabardą, broda siwa, lecz dobrze splamiona musztardą, widać, podjadł, a wyście przejedli i fanty o, Natalio zielona, o, srebrny Konstanty! Wiersz z 1934. Pierw- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Pomnik studenta W mieście *** (prawda w oczy kole) pomnik studenta stoi na cokole, Ze spiżu pomnik i ze spiżu cokół, Ze spiżu także allegorie wokół: Księgi, Pochodnie, Globusy i Sowy Wszystko artysta w kształt zaklął spiżowy, A potem zaklął potwornie. Punkt. Czyli Za pomnik widać mu nie dopłacili. Lecz mniejsz- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Prośba o wyspy szczęśliwe A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź, wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj, ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań, we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu. Pokaż mi wody ogromne i wody ciche, rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonyc- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Serwus, madonna Niechaj tam inni księgi piszą. Nawet Niechaj im sława dźwięczy jak wieża studzwonna, ja ksiąg pisać nie umiem, a nie dbam o sławę serwus, madonna. Przecie nie dla mnie spokój ksiąg lśniących wysoko i wiosna też nie dla mnie, słońce i ruń wonna, tylko noc, noc deszczowa i wiatr, i alkohol serwus,- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Spotkanie z matką Ona mi pierwsza pokazała księżyc i pierwszy śnieg na świerkach, i pierwszy deszcz. Byłem wtedy mały jak muszelka, a czarna suknia matki szumiała jak Morze Czarne. Noc. Dopala się nafta w lampce. Lamentuje nad uchem komar. Może to ty, matko, na niebie jesteś tymi gwiazdami kilkoma? Albo na jezi- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Ulica szarlatanów Szarlatanów nikt nie kocha. Zawsze sami. Dla nich gwiazdy świecą w górze i na dole. W tajnych szynkach piją dziwne alkohole, I wieczory przerażają bluźnierstwami. Wymyślili swe tablice szmaragdowe. Krwią dziewicy wypisali charaktery. Strachy w liczbach: 18, 3 i 4. Przeklinamy Jezu-Chrysta- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Wizyta Proszę, proszę, rozgość się, serdeczny, rozejrz się dokładnie po wszystkim; to jest czajnik prawda, jaki śmieszny? z gwizdkiem. To mruczenie? Powiem ci w sekrecie: jest mruczeniem kota Salomona. A ta pani zamyślona, z kwiatami to moja żona. Pierwodruk: Środy Literackie 1936, nr 4. ... Konstanty Ildefo- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Zofia Nałkowska Medaliony Człowiek jest mocny Pałac, którego już nie ma, stał na samym skraju wzgórza, ponad rozległym widokiem na wiosenny kraj, gładki po horyzont, podzielony równo zielonymi polami. Pałac roztrzasnął się, jak mówi Michał P.. Został wysadzony w powietrze w tym samym czasie, gdy w pobliskim słynnym Lesie Rzuchowskim spłonęły c- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Zofia Nałkowska Medaliony Dno To co pani naprzód opowiedzieć? zastanawia się przez chwilę. Sama nie wiem. Jest siwa, raczej ładna, zaokrąglona i miękka. Jest bardzo zmęczona. Przeszła takie rzeczy, w które nikt by nie uwierzył. I ona sama nie uwierzyłaby także, gdyby nie to, że to jest prawda. O nic jej nie chodzi, tylko o życzliwość. O to,- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Zofia Nałkowska Medaliony Dorośli i dzieci w Oświęcimiu Jeżeli objąć myślą ogrom przyśpieszonej śmierci, jakiej miejscem niezależnie od działań wojennych stały się tereny Polski, to obok zgrozy najsilniejszym uczuciem, jakiego doświadczamy, jest zdziwienie. Uduszono i spalono te nieprzebrane masy ludzkie w trybie najstaranniej przemyślanej,- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Zofia Nałkowska Medaliony Dwojra Zielona Nieduża kobieta z czarną przepaską na oku stanęła przy ladzie. Jej równie drobny i cokolwiek dziwny towarzysz z czarnymi wąsikami zażądał dla niej okularów. Przez parę lat ta pani nie nosiła okularów powiedział znacząco i życzliwie. Dlaczego? Dlatego, że była w obozie. Co do oka, to okazało się,- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Zofia Nałkowska Medaliony Kobieta cmentarna Droga do cmentarza prowadzi przez miasto pod tamtym murem. Wszystkie okna i balkony dawniej pełne uwięzionych, stłoczonych ludzi, wyglądających na świat zza muru są dziś bezludne. W przejeździe już od dawna widać na jakimś drugim piętrze to samo okno, zawsze otwarte, a za nim obwisły gzyms z poczern- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Zofia Nałkowska Medaliony Profesor Spanner 1 Tego rana byliśmy tam po raz drugi. Dzień był pogodny, majowy, chłodnawy. Wiatr od morza szedł rześki, coś sprzed lat przypominał. Za drzewami szerokiej, wyasfaltowanej alei stał mur ogrodzenia, za nim ciągnął się rozległy dziedziniec. Wiedzieliśmy już, co przyjdzie nam zobaczyć. Tym razem towarz- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Zofia Nałkowska Medaliony Przy torze kolejowym Należy do tych umarłych jeszcze jedna, ta młoda kobieta przy torze kolejowym, której ucieczka się nie udała. Daje się poznać już dziś tylko w opowiadaniu człowieka, który to widział i który nie może tego zrozumieć. I żyje też już tylko w jego pamięci. Wiezieni długimi pociągami w zaplombowanych w- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Zofia Nałkowska Medaliony Wiza Nie mam niechęci do Żydów. Tak samo jak nie mam niechęci do mrówki ani do myszki. Czeka przez chwilę, co na to powiem. Siedzi ciężko. Jest duża i dosyć tęga. Nie rozstała się dotąd ze swym obozowym chałatem w szare i granatowe pasy. Aż dotąd też ma włosy obcięte krótko przy głowie, jak mężczyźni. I na niej taką- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Platon Charmides tłum. Władysław Witwicki Wstęp tłumacza Platon cofnął się w tym dialogu w wyobraźni w czasy, kiedy go jeszcze nie było na świecie, a Sokrates miał dopiero 37 lat i służył w wojsku jako ciężkozbrojny. W pierwszych słowach rozmowy, którą tu komuś opowiada, podaje Sokrates, że wczoraj wrócił z obozu pod Potidają, po bitwie. Po- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Robert Louis Stevenson Pawilon wśród wydm tłum. Bertold Merwin ISBN 978-83-288-7912-6 I. Jak zatrzymałem się w lesie Graden i ujrzałem światło w pawilonie W młodości żyłem zupełnie samotnie. Widziałem w tym chlubę, by moralnie i materialnie wystarczyć samemu sobie, i mogę powiedzieć, że nie miałem przyjaciela, aż do dnia spotkania tej, która- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Kupując książkę wspierasz fundację Nowoczesna Polska, która propaguje ideę wolnej kultury. Wolne Lektury to biblioteka internetowa, rozwijana pod patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej. W jej zbiorach znajduje się kilka tysięcy utworów, w tym wiele lektur szkolnych zalecanych do użytku przez MEN, które trafiły już do domeny publicznej. Wszystki-
- ePub + Mobi 3 pkt
-
-
Mark Twain Pamiętnik Ewy tłum. Piotr Marcinków ISBN 978-83-288-7917-1 Sobota A więc mam już prawie jeden dzień. Pojawiłam się wczoraj przynajmniej tak mi się wydaje. I chyba tak być musi, ponieważ jeśli zdarzyło się jakieś przedwczoraj, to mnie przy nim nie było inaczej bym pamiętała. Oczywiście mogło być też tak, że przedwczoraj jednak si- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Sophie Elkan Marzenie o Oriencie tłum. Justyna Czechowska ISBN 978-83-288-7922-5 Część pierwsza I Said ben Ali był młodym egipskim nauczycielem, którego wysłano do Anglii, by tam doskonalił znajomość języka tego kraju. W szkole Abbey w Kairze pełnił rolę tłumacza, wysoce potrzebną funkcję, gdyż szkołę tę, do której uczęszczali wyłącznie- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska Miłość Wciąż rozmyślasz. Uparcie i skrycie. Patrzysz w okno i smutek masz w oku Przecież mnie kochasz nad życie? Sam mówiłeś przeszłego roku Śmiejesz się, lecz coś tkwi poza tem. Patrzysz w niebo, na rzeźby obłoków Przecież ja jestem niebem i światem? Sam mówiłeś przeszłego roku ----- Ta lekt... Maria Pawliko- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Zofia Nałkowska Granica ISBN 978-83-288-7927-0 1 Krótka i piękna kariera Zenona Ziembiewicza, zakończona tak groteskowo i tragicznie, dała się teraz od strony tego niedorzecznego finału rozważać całkiem na nowo. Jego powszechnie znana sylwetka, trochę pochylona, przemykająca prawie co dnia długim, odkrytym autem przez ulice miasta, jego twar- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Pieśń o żołnierzach z Westerplatte Kiedy się wypełniły dni i przyszło zginąć latem, prosto do nieba czwórkami szli żołnierze z Westerplatte. (A lato było piękne tego roku). I tak śpiewali: Ach, to nic, że tak bolały rany, bo jakże słodko teraz iść na te niebiańskie polany. (A na ziemi tego roku było tyle wrzosu- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Ballada o trzęsących się portkach Posłuchajcie, o dziatki, bardzo ślicznej balladki: Był sobie pewien pan, na twarzy kwaśny i wklęsły, miał portek z piętnaście par (a może szesnaście) i wszystkie mu się trzęsły; włoży szare: jak w febrze; włoży granatowe: też; od ślubu: jeszcze lepsze! marengo: wzdłuż i wszerz.- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Dlaczego ogórek nie śpiewa (z niedokończonej całości pt. Miłosierdzie) Pytanie to, w tytule postawione tak śmiało, choćby z największym bólem rozwiązać by należało. Jeśli ogórek nie śpiewa, i to o żadnej porze, to widać z woli nieba prawdopodobnie nie może. Lecz jeśli pragnie? Gorąco! Jak dotąd nikt. Jak skowron- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Dwa paszkwile na Kociubińską Hermenegildę I Kociubińska pachnie dorszem, Kociubińska Hermenegilda i pisze wiersze coraz gorsze, i tych wierszy nikt nie wyda; oczywiście, jak dobra babka muszę ich słuchać, lecz gdy czyta, nagle spada ze stołu karafka i noc staje w biegu jak wryta; więc ją biję laską po głowie.- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstaty Ildefons Gałczyński Ofiara świerzopa Jest w I Księdze Pana Tadeusza taki ustęp, panie doktorze: Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała I właśnie przez ten świerzop neurastenia cała O Boże, Boże Bo gdy spytałem Kridla, co to takiego świerzop, Kridl odpowiedział: Hm, może to jaki przyrząd? Potem pytałem Pigonia, a Pigoń podn- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński O wróbelku Wróbelek jest mała ptaszyna, wróbelek istotka niewielka, on brzydką stonogę pochłania, lecz nikt nie popiera wróbelka. Więc wołam: Czyż nikt nie pamięta, że wróbelek jest druh nasz szczery?! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Kochajcie wróbelka, dziewczęta, kochajcie, do jasne... Ko- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Satyra na bożą krówkę Po cholerę toto żyje? Trudno powiedzieć, czy ma szyję, a bez szyi komu się przyda? Pachnie toto jak dno beczki, jakieś nóżki, jakieś kropeczki ohyda. Człowiek zajęty niesłychanie, a toto, proszę, lezie po ścianie i rozprasza uwagę człowieka; bo człowiek chciałby się skoncentrować a ot, boż- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Skumbrie w tomacie Stanisławowi Piaseckiemu Raz do gazety Słowo Niebieskie (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie), przyszedł maluśki staruszek z pieskiem. (skumbrie w tomacie pstrąg) Kto pan jest, mów pan, choć pod sekretem! (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie) Ja jestem król Władysław Łokietek. (skumbrie- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Kupując książkę wspierasz fundację Nowoczesna Polska, która propaguje ideę wolnej kultury. Wolne Lektury to biblioteka internetowa, rozwijana pod patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej. W jej zbiorach znajduje się kilka tysięcy utworów, w tym wiele lektur szkolnych zalecanych do użytku przez MEN, które trafiły już- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Śmierć poety Nie pomogły zastrzyki, recenzje i pomniki ni kwaśne mleko: Przyszedł szarlatan szuja, opukał go, pobujał: Dementia praecox. Toż radość była w domu, nareszcie koniec sromu, skończony kłopot! Dozorca śmiał się setnie: Zaraz mu nitkę przetnie panna Atropos. Żona klaskała w dłonie: Ach, przecie nadsz- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
André Gide Lochy Watykanu tłum. Tadeusz Boy-Żeleński ISBN 978-83-288-7835-8 Księga pierwsza I Co się mnie tyczy, zrobiłem wybór. Rozstrzygnąłem na rzecz ateizmu społecznego. Dałem wyraz temu ateizmowi w szeregu dzieł, od piętnastu lat Georges PalanteKronika filozoficzna Mercure de France (grudzień, 1912) W roku 1890, za pontyfikatu- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Arthur Conan Doyle Klub Rudowłosych ISBN 978-83-288-8047-4 Pewnego dnia jesienią zeszłego roku zaszedłem do mego przyjaciela Sherlocka Holmesa i zastałem go pogrążonego w rozmowie z bardzo tęgim, rumianym starszym mężczyzną o ognistorudych włosach. Przeprosiłem za najście i już chciałem się wycofać, gdy Holmes gwałtownie wciągnął mnie do środka- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Knut Hamsun Błogosławieństwo ziemi tłum. Czesław Kędzierski ISBN 978-83-288-8052-8 Część pierwsza I Przez trzęsawisko wiedzie do boru ścieżka długa, niezmierzona. Kto ją wydeptał? Człowiek, pierwszy, który się tu pojawił. Przed jego przybyciem nie było jej jeszcze. Później wątłym jego śladem podążyło poprzez bagna i trzęsawice zwierzę j- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
1942. Noc wigilijna Wieczorny szatan monetę zimną ważył na dłoni... Parzyła izby zamieć świeczek, kiedy śmieszne figurki zatargały jak w dzwonnicach sznurkiem, uniosły stopy na bojaźliwy centymetr -- nie mogły odlecieć. Wplatał lepkie palce w oczy śnieg, no i szeptał, uporczywie szeptał; szatan- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
20 000 mil podmorskiej żeglugi Skała uciekająca Nie zapomniano zapewne dotąd wypadku dziwnego, niepojętego i trudnego do objaśnienia zjawiska, jakim się odznaczył rok 1866. Nie mówiąc już o pogłoskach niepokojących ludność portów i zajmujących ogół na ws- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
(Ach! rzucić sieci zdarte...) Ach! rzucić sieci zdarte, wędki i robaki, I te książki! Być prostym, jak wiejskie chłopaki, Być nie-smutnym, podrwiwać z mieszczuchów kataru, W chłodne wieczory brzdąkać, szczycić się gitarą, Na miłostkach poprz- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
A cóż z tą Dzieciną... A cóż z tą Dzieciną będziem czynili, Pastuszkowie mili, że się nam kwili? Zaśpiewajmy Jej wesoło I obróćmy się z Nią w koło, Hoc, hoc, hoc, hoc. Podobno Dzieciątko że głodne, płacz- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
A jednak ja nie wątpię — bo się pora zbliża... A jednak ja nie wątpię — bo się pora zbliża, Że się to wielkie światło na niebie zapali, I Polski Ty, o Boże, nie odepniesz z krzyża, Aż będziesz wiedział, że się jako trup nie z- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
A kiedy będziesz... A kiedy będziesz moją żoną, niechaj ci oczy jasno płoną i patrzą w pustkę, tam, daleko, gdzie się czcze dymy z ziemi rodzą i jak upiory gdzieś się wleką i jak umarli w nią odchodzą. A kiedy będziesz m- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Akordy jesienne I Wiatr w pożółkłych huczy drzewach — niebo pełne czarnych chmur, A z ich kłębów kotłujących księżycowy, martwy blask Spłynie czasem ponad ziemię, co spoczywa niby twór, Ulepiony z mgieł i b- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Akslop Akslop, może to jakieś duńskie miasto jestem tu przejazdem, co prawda na nieco dłużej, bo ministrowie rolnictwa usiedli na bańkach z mlekiem i zatarasowali wszystkie szosy. zdążono mnie trochę rozwałkować lokalnymi osobliwościami, jak Diwron czy C- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Albatros Czasami marynarze dla pustej zabawy Chwytają albatrosy, wielkie morskie ptaki, Co niby towarzysze spokojni mkną w szlaki Gorzkich otchłani morza, które prują nawy. Zaledwie je na pokład załoga poniosła, A natychmiast te króle błękitu wspaniałe- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Amor i czaszka Na czaszkę ludzkości wsiadłszy Anioł rozparty, Profan, jak z tronu z niej patrzy I stroi żarty. Dmucha rój baniek skrzydlaty, Każda lot bierze, Jakby ścigała gdzieś światy, W sinym eterze.- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
ampułki Nad pogrzebem balkony chorągwie i trumna w chmurze samolot w porównaniu z człowiekiem który to zrozumiał lokomotywa ekspresu — nie kolos we wsiach młocarnie nie dziwią krów, piosnka kabaretu od płotu do płotu jedyna rzeczywistość udr- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Ananke Gwiazdy wydały nade mną sąd: — wieczną jest ciemność, wiecznym jest błąd. — Ty, budowniku nadgwiezdnych wież — będziesz się tułał jak dziki zwierz, — zapadnie każdy pod tobą ląd — — wśród- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Anhelli Stefanowi H. na pamiątkę spotkania się w Ziemi Świętej i pod górami Libanu Rozdział I Przyszli wygnańcy na Ziemię Sybirską, i obrawszy miejsce szerokie, zbudowali dom drewniany, aby zamieszkać razem w zgodzie i w miłości braterskiéj; było- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Anioł — Kiedy dobre dziecię umiera na ziemi, zstępuje z nieba biały anioł Boży, łagodnie bierze je w ramiona, rozpościera jasne skrzydła i unosi czystą duszyczkę do Boga. Na pożegnanie przelatuje cicho ponad tymi miejscami, które dziecię za życia lubiło i zrywa na- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Anioł ognisty — mój anioł lewy... Anioł ognisty — mój anioł lewy Poruszył dawną miłości strunę. Z tobą! o! z tobą, gdzie białe mewy, Z tobą w podśnieżną sybirską trunę, Gdzie wiatry wyją tak jak- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Anioł Pański Łkają przeciągle dzwony nieszporne, Prosząc o ciszę dla zmarłych dzielnic; W mojej samotni, jakby z kadzielnic, Snują się z wolna mroki wieczorne. Prosząc o ciszę dla zmarłych dzielnic, Dziwna tęsknota łka w moim łonie;- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Anioły stoją na rodzinnych polach... Anioły stoją na rodzinnych polach I chcąc powitać lecą w nasze strony, Ludzie schyleni w nędzy i w niedolach Cierniowymi się kłaniają korony, Idą i szyki witają podróżne, I o miecz proszą t- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
e_a00h/e_a00h.mp3 e_a00hAntek Antek urodził się we wsi nad Wisłą. Wieś leżała w niewielkiej dolinie. Od północy otaczały ją wzgórza spadziste, porosłe sosnowym lasem, a od południa wzgórza garbate, zasypane leszczyną, tarniną i głogiem. Tam najgłośniej śpiewały pt- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Antygona OSOBY DRAMATU: ANTYGONA, córka Edypa ISMENA, jej siostra CHÓR TEBANSKICH STARCÓW KREON, król Teb STRAŻNIK HAJMON, syn Kreona TYREZJASZ, wróżbita POSŁANIEC EURYDYKA, żona Kreona POSŁANIEC- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Antymonachomachia Pieśń I I Często pozory łudzą słabe oczy, Zwłaszcza, gdy staną na widok gromadnie; Często i malarz, w dziele zbyt ochoczy, Zmyli się, obraz chcąc wydać dokładnie; I w kunszcie nieraz rzemieślnik wykroczy, Kiedy się w złot- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Anykščių šilelis Kalnai kelmuoti, pakalnės nuplikę! Kas jūsų grožei senobinei tikę? Kur toj puikybė jūsų pasidėjo? Kur ramus jūsų ūžimas nuo vėjo, Kai balto miško lapeliai šlamėjo Ir senos pušys siūr-
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
-
A Portrait Company Today or tomorrow On a claret paper clean and smug, I have to get it done With your sucker’s mug. What a filthy trade it is to paint. What a filthy, filthy trade, To limn each puss with no complaint, And only to be poorly paid. It’s no great fun, I say,-
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
-
e_a00m/e_a00m.mp3 e_a00mAptekarzowa Miasteczko B..., składające się z dwóch czy trzech krzywych ulic, pogrążone jest w głębokim śnie. W zastygłym powietrzu — cisza zupełna. Słychać tylko, jak gdzieś, pewnie za miastem, szczeka pies słabym, ochrypłym tenorem. Zbliża się świ- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Argonauts of the Western PacificAn Account of Native Enterprise and Adventure in the Archipelagoes of Melanesian New Guinea To my friend and teacher professor C. G. Seligman, F. R. S. Preface by Sir James G. Frazer My esteemed friend, Dr. B. Malinowski has asked me to write a preface to his book, and I willingly comply with his request, though I c-
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
-
A Sonnet (One Heart) One heart, one heart is all I’m dreaming of One heart upon this sullen earth I seek. A heart to tremble with my heart in love, So that I be a meek one mid the meek. One pair of lips, wherefrom my lips for aye Would drink the drink of joy with no constraints. Two eyes that I coul-
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
-
Asyż W ów dzień, który jak inne piękne dnie się chyli, Wielkie woły rogate w przedzmierzchowej chwili Wracają, przez ciemnego zganiane pastucha. Poeta stąpa w miasto, a wieczór go słucha. Tedy, zanim krok jego powstrzymają domy, Wzrok okala widnokrąg, dal- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bądź błogosławionaLegenda indyjska Raz, w jasną noc księżycową, mądry a wielki Kryszna zamyślił się głęboko i rzekł: — Myślałem, że człowiek jest najpiękniejszym tworem na ziemi — i myliłem się. Oto widzę kwiat lotusu, ko- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bądź zdrowa!... Bądź zdrowa! (jak dziwnie brzmi dzwon!) Bądź zdrowa! (lecą liście z drzewa...) Bądź zdrowa! (miłość jest jak zgon...) Bądź zdrowa! (wiatr złowrogi śpiewa...) — Już nigdy! — Rwie serce Twój p- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bąk i piłka Bąk i piłka leżały w pudełku drewnianym z innymi zabawkami. Bąk rzekł do piłki: — Czy nie zechciałabyś się ze mną ożenić, ponieważ i tak mieszkamy razem w tym pudełku? Ale piłka, która była obszyta safianem, nie raczyła mu- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bachantki Osoby: DIONIZOS (Bachus, Bach) CHÓR BACHANTEK TEJREZJAS (Teirezjasz), wróżbita KADMOS, założyciel Teb PENTHEUS (Penthej), król tebański SŁUGA GONIEC I GONIEC II AGAWE, córka Kadmosa, matka Pentheusa&nbs- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bajka Za górami, za morzami, w dalekiej krainie czarów, przy kolebce małej księżniczki zebrały się dobre wróżki ze swą królową na czele. I gdy otoczywszy księżniczkę patrzyły na uśpioną twarzyczkę dzieciny, królowa ich rzekła: — Niechaj ka- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Strona tytułowaWstęp do bajek i przypowieści Do dzieci O wy, co wszystkie porzuciwszy względy, Za cackiem bieżyć gotowi w zapędy, Za cackiem, które zbyt wysoko leci, Bajki wam niosę, posłuchajcie, dzieci. Wy, których tylko niestatek żywiołem, Co s- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Alegoria Wszędzie się znajdzie rozum, byle tylko szukać, A nawet i jegomość, kiedy zacznie fukać, I jejmość, gdy rozprawia, I nasz ksiądz, gdy przymawia, Mają go podostatkiem i pięknie, i wiele. Jakoż się to wydało w Przewodnią Ni- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
ballada z tamtej strony o śmierci nic już nie wiem o czarne okna i powieki trzepoce motylami pachnie sośniną modrzewiem dotyka co noc snami zza cichej rzeki gdzie mgła noga za nogą wlecze się w ciemny zakąt trzyma w skrzynce niebieskawy akord- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Lilje (z pieśni gminnej) Zbrodnia to niesłychana, Pani zabija pana. Zabiwszy grzebie w gaju, Na łączce przy ruczaju, Grób liliją zasiewa, Zasiewając tak śpiewa: „Rośnij kwiecie wysoko, Jak pan leży głęboko; Jak pan leży g- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
BalladynaTragedia w pięciu aktach KOCHANY POETO RUIN! Pozwól, że pisząc do ciebie zacznę od apologu, który mi opowiedziano nad Salaminy zatoką. Stary i ślepy harfiarz z wyspy Scio przyszedł nad brzegi Morza Egejskiego, a usłyszawszy z wielkim hukiem łamiące się fale; myślał,- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Baltas karžygys Bėga metai — jis kovoja, Gal jau nėr, kad neparjoja. Marčia! Rūpestis reik mest Kunigaikštis žada vestis Kunigaikštis svodba ta Į kiemus kviesliai išjoja, O martelė ašaroja, Ašaroja, rankoms ploja: „Jis sugrįš pabaigęs karą Laukiau, poravau metus, Paporuosiu ir kitus-
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
-
e_a011/e_a011.mp3 e_a011Bank Nucingena Pani Zulmie Carraud. Czyż nie Tobie, Pani, której niepospolita i rzetelna inteligencja jest prawdziwym skarbem dla Twoich przyjaciół, Tobie, która jesteś dla mnie zarazem całą publicznością i najpobłażliwszą siostrą, winienym był poświęcić to dz- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Baranki moje... Baranki moje, Zaświtał czas, Nad piękne zdroje Powiodę was. Puszczę was, owieczki, Na piękne kwiateczki I będę pasł. Baranki z ducha, Ja pasterz wasz; Pan Bóg mię słucha, O- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
e_a013/e_a013.mp3 e_a013Bartek zwycięzca I Bohater mój nazywał się Bartek Słowik, ale ponieważ miał zwyczaj wytrzeszczać oczy, gdy do niego mówiono, przeto sąsiedzi nazywali go: Bartek Wyłupiasty. Ze słowikiem istotnie mało miał wspólnego, natomiast jego przymioty umysłowe i prawdziwie homery- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
(Bartoszu, Bartoszu...) Bartoszu, Bartoszu, Nie traćwa nadziei. Bóg pobłogosławi, Ojczyznę nam zbawi. Tam w górę, tam w górę, Poglądaj na Boga, Większa miłość jego Niźli przemoc wroga. Z male&- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Barwy, głosy, wonie Barwy błyszczące, jasne, lśniące, migotliwe, Wonie odurzające, mocne, rozkoszne, upojne, Głosy tryumfem brzmiące, zwycięskie, zgiełkliwe — Barwy, wonie i głosy sprzeczne, niespokojne Z wolna cichną, szarzeją, zmilkają i ble- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
e_a016/e_a016.mp3 e_a016Beczka Amontillada Tysiące krzywd zadanych mi przez Fortunata zniosłem cierpliwej, niźli to było w mej mocy, lecz gdy doszło do zniewagi, poprzysiągłem sobie zemstę. Wy wszakże, którzy dobrze znacie mój charakter, nie pomyślicie chyba, że się zdradziłem choćby jedną- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Bema pamięci żałobny-rapsod „...Iusiurandum, patri datum, usque ad hanc diem ita servavi...” Annibal I — Czemu, cieniu, odjeżdżasz, ręce złamawszy na pancerz, Przy pochodniach, co skrami grają około twych kolan? — Miecz wawrzynem zielony, gromnic p- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
BeniowskiPięć pierwszych pieśni Pieśń I Za panowania króla Stanisława Mieszkał ubogi szlachcic na Podolu, Wysoko potem go wyniosła sława; Szczęścia miał mało w życiu, więcej bolu; Albowiem była to epoka krwawa, I- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
e_a019/e_a019.mp3 e_a019Berenice Dicebant mihi sodales, si sepulchrum amicae visitarem, curas meas aliquantulum fore levatas. Ebn Zaiat Nieszczęście ma postać rozmaitą. Wielokształtna jest marność tej ziemi. Na wzór tęczy, rozpostarta ponad rozległym widnokręgiem posiada barwy tak samo różnorodne, tak samo- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
e_a01a/e_a01a.mp3 e_a01aBezbronna istota Nie bacząc na silny atak podagry w nocy i wynikające stąd zdenerwowanie, Kistunow rano udał się do biura i najgorliwiej zaczął przyjmować interesantów banku. Wyraz twarzy miał ponury i zmęczony, ledwo był zdolny mówić, ledwo oddychał — jakby niebawem m- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
bez nut zapada w biały papier naprzeciw słońca i wód odwieczne promienie spadają też mieczami z chmur śpiewaczki jedwabne jagnięce i wy dziewice pożogi przez wiersz przeświecają wasze ręce księżycem złowrogim z- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
e_a01c/e_a01c.mp3 e_a01cBiałośnieżka i Różanka Pewna uboga wdowa mieszkała w samotnej chatce, a przed tą chatką był ogródek, w którym rosły dwa krzaki róż: jedne róże białe, drugie czerwone. Wdowa miała dwie córeczki, podobne do obu krzaków róż. Jedna zwała s- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
e_a01d/e_a01d.mp3 e_a01dBiedny młynarczyk i kotek Był raz młynarz, który nie miał ani żony, ani dzieci, ale za to trzech uczniów. Gdy ci ostatni przebyli u niego po lat kilka, rzekł do nich: — Jestem stary i pójdę sobie za piec; wy idźcie w świat, a który z was przyprowadzi do domu najlepszego konia, t- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Błędny rycerz Szedłem krokiem miarowym po drogach obczyzny, Wymijany przez ludzi, niepchnięty przez tłumy, Bo niosłem z nabożeństwem sztandar mej ojczyzny, Chorągiew narodowej godności i dumy. Widziałem przebogate narody i wolne, Jak orły po grzebieniac- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Błogosławieństwo Gdy poeta za potęg najwyższym wyrokiem, Zstępuje na tej ziemi nudy i nieszczęście: Jego matka, w rozpaczy, z przerażonem okiem Bluźni — i przeciw Bogu podnosi swe pięście: «O, czemuż raczej łona nie strułam gadzin- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Blask księżyca Zbudźcie się, śpiący ludkowie, Pomódlcie się za umarłych. (Głos stróża nocnego) Och, jakże miło nocą, gdy godzina dygoce na wieży, spoglądać na księżyc, który nos ma podobny złotemu dukatowi o brze- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
(Bluszcze! Jakimi zwisacie wdziękiem...) Bluszcze! Jakimż zwisacie wdziękiem bukolicznym Na starych gruzów zwalisku, Albo gdzieś na samotnym platanie antycznym, Co ginie w waszym uścisku. Lecz lubię was nad wszystko, mroczne smętne bluszcze, Wokoło fontanny szmernej,- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bogurodzica Bogurodzica dziewica, Bogiem sławiena Maryja, U twego syna Gospodzina matko zwolena, Maryja! Zyszczy nam, spuści nam. Kyrieleison. Twego dziela Krzciciela, bożycze, Usłysz głosy, napełni myśli człowiecze. Słysz modlitwe, jąż nosimy,- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Bohaterski miś Wejście w świat Na początku był zgrzyt i błyskanie nożyc w skrawkach brązowego pluszu i sukna, brzęk szklanych czarnych paciorków, szykowanych na oczy, pisk i mruczenie sprężynek, zawijanych skrzętnie w brzuszki pakuł i gałganków. Był stukot maszyny- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bo mię matka moja miła... Bo mię matka moja miła Na słowika urodziła, A ja wziąwszy taki głos, Ze słowika jestem kos... A to wszystko są nonsensa, Te moje wierszyki nowe, Gdzie się język mój wałęsa I bawi zęby trzonowe...- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Charles Dickens Opowieść wigilijna tłum. nieznany ISBN 978-83-288-6360-6 Opowieść fantastyczna I. Duch Marleya Zaczęło się od tego, że Marley umarł. To żadnej nie ulega wątpliwości. Protokół pogrzebu podpisali: ksiądz, urzędnik, grabarz i właściciel zakładu pogrzebowego. Scrooge także go podpisał, a nazwisko Scrooge'a miało poważny walor na g- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
Czasowo niedostępna
-
Knut Hamsun Głód tłum. Franciszek Mirandola ISBN 978-83-288-6884-7 Rozdział pierwszy Było to w czasach mego głodowania i włóczęgi po Chrystianii, owym mieście, które każdego musi naznaczyć swym piętnem Nie śpiąc, leżałem na mym poddaszu, słyszałem, że zegar gdzieś pode mną wybił szóstą, było dość jasno, a ludzie chodzili po schodach w górę- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
Czasowo niedostępna

