Recenzje
Piętno Genevieve. Pod osłoną milczenia
„Piętno Genevieve. Pod osłoną milczenia” to smutna i poruszająca książka, która pokazuje, jak bardzo przeszłe wydarzenia mogą wpłynąć na życie człowieka. Genevieve nosi w sobie bolesne wspomnienia i przez długi czas ukrywa swoje emocje, co sprawia, że czuje się samotna i zagubiona. Historia jest momentami ciężka, ale bardzo wciągająca i skłania do myślenia o tym, jak ważne jest mówienie prawdy i radzenie sobie z bólem. To książka, która zostaje w głowie na długo i pokazuje, że milczenie też może ranić.
FC Barcelona. Sportowi giganci
Po której stornie stajesz, gdy na boisko wychodzą dwie najlepsze hiszpańskie drużyny by rozegrać El Clásico: FC Barcelony czy Realu Madryt? Bez względu na to, komu kibicujesz musisz przyznać, że są to nie tylko najlepsze hiszpańskie drużyny, ale też jedne z najlepsze w Europie i na świecie. Każdy początkujący piłkarz marzy o tym, by jego ścieżka kariery prowadziła na murawy jednego z tych wyjątkowych zespołów. W serii Sportowi giganci właśnie ukazały się dwa tytuły autorstwa Przemysława Pozowskiego poświęcone historii tych wyjątkowych klubów. Zawartość każdej z książek skupia się na wieloletniej historii klubów: od pojawienia się pomysłu ich utworzenia, poprzez pierwsze kroki, prężny rozwój, ze szczególnym uwzględnieniem najlepszych okresów, aż do czasów współczesnych. Autor dużo uwagi poświęca trenerom i piłkarzom, którzy najjaśniej zapisali się w historii klubów, najważniejszym meczom, i tym które wyjątkowo zapadły w pamięci kibicom. Oczywiście nie mogło też zabraknąć polskich akcentów, zwłaszcza w przypadku FC Barcelony, gdzie triumfy święcą Robert Lewandowski, Wojciech Szczęsny i Ewa Pajor. Pisząc o FC Barcelonie autor nie zapomniał o żeńskiej drużynie, która również ma na koncie liczne sukcesy i skupia piłkarskie gwiazdy, a także o piłkarskiej szkółce La Masia, która kształci i kreuje nowe piłkarskie talenty. Oferuje więc czytelnikowi kompleksowe informacje o ulubionej drużynie. Ponieważ drużyna nie istnieje bez skutecznego i wizjonerskiego trenera, a także utalentowanych piłkarzy, to nie dziwi, że to właśnie tym wyjątkowym osobistościom poświęcono znaczną część publikacji. Bo bez Pepy Guardioli, Ronaldinho, Leo Mesiego, Roberta Lewandowskiego, Xaviego czy Andrésa Iniesty nie byłoby wielkiej FC Barcelony. Tak jak bez Raúla, Ikera Casillasa, Luki Modricia, Zinédina Zidana, Davida Beckhama czy Cristiano Ronaldo nie byłoby fenomenalnego Realu Madryt. Książki napisane są przystępnym językiem, nie męczą nadmiarem opisów meczów i ich rezultatów oraz dat. Myślę, że każdy, zwłaszcza młody, fan każdej z tych drużyn będzie zadowolony i zafascynowany tą publikacją.
Puck Off
Nie jest źle. Nie męczyłam się z tą historią, jednak z radością zamknęłam po ostatniej stronie, by więcej do niej nie wracać. Zmienił mi się gust? Nie ten moment na taką historię? Bo jakby nie patrzeć powinno było zagrać. . Klasycznie autorka kreuje fantastyczną główną męską postać. Facet pomimo młodego wieku zachowuje się jak dojrzały mężczyzna, a nie nabuzowany od hormonów chłopak. Z główną bohaterką mam już większy problem - momentami irytowała, ale do zniesienia. . Książka na pewno znajdzie wielu, wielu, wielu fanów, bo mamy tu coś co jest zdecydowanie na topie: ✨Romans sportowy ✨Hokej ✨Humor ✨Emocje i uczucia . Emily - pracuje w klubie sportowym i zajmuje się ich social mediami. Luca - gra w tym klubie sportowym. . Wiadomo co nas czeka! Przyciaganie na ekstra wysokim poziomie. Troche przeciwności, momentami pod górkę, by oczywiście ostatecznie zakończyć szczesliwym happy endem🤗 . Jeśli lubisz romanse sportowe,ba zwłaszcza z hokejem w tle to gorąco polecam🔥
Surogatka
Czy prawdziwie kochać można więcej niż raz? Abby pojawia się w życiu Siga splotem przypadków. I w związku z chęcią jego teściów zachowania cząstki ich zmarłej córki. Bycie surogatką nigdy nie jest proste, a co dopiero bycie nią dla obcego człowieka. Jednak Abby ma ogromne serce, a jej bezinteresowność nie ma granic. I tak wkracza w angielskie życie… z założenia na chwilę. Ale czy można zabronić sobie kochać? „Surogatka” to, co mnie odrobinę zaskoczyło, powieść nieco powiązana z pozycją „Arystokrata”, bowiem Sig pojawił się tam, jako postać poboczna. Oczywiście nie trzeba znać tej pozycji, zasiadając do lektury, jednak dla fanów Ward - w tym dla mnie, to zawsze miłe zajrzeć do bohaterów, których się zna, nawet jeśli ich pojawienie się jest epizodyczne. Tudzież szalenie epizodyczne - jak w przypadku Chancea z jej książki „Słodki drań”. Tak, jestem już chyba psychofanką Penelope i nie jest mi z tego powodu wstyd! Jednak wiążę się z tym pewien strach, bowiem zawsze, gdy sięgam po kolejną jej historię obawiam się, że mi się nie spodoba. A ta pozycja? Cóż, otarła się o detronizację „Słodkiego drania”, co jeszcze niedawno wydawało mi się niemożliwe! To będzie wyjątkowo długa recenzja, więc dla tych, którzy cierpią na brak czasu powiem jedynie - czytajcie! Ta powieść zawładnie Waszym sercem, choć wydaje się być kolejną zwyczajną pozycją z kategorii romansu. Dla całej reszty mam sporo przemyśleń, bowiem ta książka do nich skłania. Porusza trudny i nadal nieco kontrowersyjny w niektórych kręgach temat matki zastępczej. Już samo to nadaje jej nieco cięższego tonu, jednak to, co najważniejsze to fakt, że Ward podeszła do tego wątku znakomicie - z wyczuciem, zaprezentowaniem odpowiednich rozterek, różnorakich reakcji oraz całej palety emocji głównych bohaterów, które są realne i odzwierciedlają to, z czym każdy z nas mierzyłby się na ich miejscu. Dodatkowo wplotła tu motyw straty, przedwczesnego odejścia partnera, który pozostawia po sobie ślad do końca życia. Związała z tym bardzo słuszne wątpliwości Abby związane z życiem w cieniu zmarłej osoby i poczuciem bycia zastępstwem, dalekim od ideału. Ponadto w kreacji postaci dziewczyny postawiła ważny akcent na to, że w życiu czasem egoistycznie trzeba postawić na siebie, a w związku należy walczyć o to, by być priorytetem dla partnera, a nie marną imitacją. I nie są to wygórowane wymagania, choć często o tym zapominamy. Jednocześnie pięknie pokazała, jak nieskończone pokłady miłości nosi w sobie człowiek i choć ta kolejna miłość zawsze jest inna, nie znaczy wcale, że jest gorsza. Przypomniała po prostu, że każdego kochamy inaczej i nie ma w tym nic złego ani nie ujmuje tu żadnemu z uczuć. Oczywiście znajdziemy tu odrobinę erotyki, znakomicie napisanej i wplecionej ze smakiem do fabuły. Jednak to, co wychodzi na pierwszy plan w tej powieści to emocje, cała ich szeroka paleta, która prowadzi również do ogromu wzruszeń. Ponadto powieść skłania do rozmyślań zarówno w kwestiach, co by było, gdyby - chociażby, czy związek Siga i Britney byłby idealny po latach, gdyby kobieta przeżyła, a może magia ich relacji polegała na jej krótkotrwałości, jak i tych odnoszących się do teraźniejszości postaci, dotyczących, chociażby rozwoju ich uczuć, bycia matką dla nieswojego, a jednak swojego dziecka i wielu innych. Powieść otwiera też oczy na pojęcie surogactwa i uświadamia czytelnika jak wielkim jest błogosławieństwem. Dla mnie była to naprawdę wyjątkowa lektura, wzruszyła mnie, pozostawiła po sobie ślad i przypomniała, że życie nigdy nie jest czarno-białe. Ogromnie Wam ją polecam!
Ptaki, które śpiewają nocą
𝑷𝒕𝒂𝒌𝒊, 𝒌𝒕𝒐𝒓𝒆 𝒔𝒑𝒊𝒆𝒘𝒂𝒋𝒂 𝒏𝒐𝒄𝒂 ~ 𝑴𝒂𝒓𝒕𝒂 𝑳𝒂𝒃𝒆𝒄𝒌𝒂 "- 𝐉𝐞𝐬𝐭𝐞𝐬 𝐧𝐚𝐣𝐥𝐞𝐩𝐬𝐳𝐲𝐦 𝐛𝐥𝐞𝐝𝐞𝐦, 𝐣𝐚𝐤𝐢 𝐩𝐨𝐩𝐞𝐥𝐧𝐢𝐥𝐚𝐦." 𝐌𝐨𝐣𝐚 𝐨𝐩𝐢𝐧𝐢𝐚: Moja miłość do książek zaczęła się właśnie od książek Marty, ponad 3 lata temu. Savannah w dniu ślubu porzuca mężczyznę, z którym miała spędzić resztę życia i swoje idealnie poukładane życie. Początkowo wydaje jej się, że to zła i głupia decyzja, ale kiedy wyrusza w podróż po kraju z poznanym w barze mężczyzną uświadamia sobie, że to była najlepsza decyzja, jaką mogła kiedykolwiek podjąć. Nie jestem w stanie opisać słowami tego, co ta książka ze mną zrobiła. Podczas czytania odczuwałam tyle emocji, że nawet nie wiem od czego zacząć. Bohaterowie - Savannah i Austin, to niesamowicie wykreowane postacie. Oboje mają swoje traumy, marzenia. Nie są papierowi, dzięki czemu bardzo mocno się z nimi zżyłam. Savannah na początku bardzo ostrożnie podchodziła do swojej podróży. Nie była przyzwyczajona do nagłych i spontanicznych decyzji, ponieważ zawsze miała wszystko zaplanowane. Dopóki nie zrozumiała, że to nie tego chce od życia. Austin natomisat kilka lat wcześniej uciekł z domu w pogoni za marzeniami. Cały czas poznawał nowe osoby, miejsca, historie. Z pozoru tak różniące się od siebie charaktery, osoby, które nie mają ze sobą nic wspólnego, ale kiedy poznawali się bliżej, zaczęli zauważać, że jest między nimi więcej podobieństw, niż by przypuszczali. Dopełniali się idealnie, chociaż wydawało im się, że będzie ich łączyła krótkotrwała znajomość. Ich relacja jest przepiękna. Nie znam słów, którymi mogłabym opisać to, co ich łączy. Przez te kilka tygodni byli dla siebie całym światem. I choć z początku nie łączyła ich relacja romantyczna, to nie da się zaprzeczyć, że są sobie przeznaczeni. Savannah pomagała Austinowi spełniać marzenia, a on uczył ją popełniać błędy. Cudowne bawiłam się czytając tę książkę. Fabuła jest nieszablonowa, bardzo oryginalna. Bo jak często czytamy o spontanicznej podróży kamperem po kraju? Styl pisania Marty zachwycił mnie tysiąc razy bardziej niż w przypadku trylogii "Flaw(less)". Widać, że autorka zrobiła wieki progres. Emocje bohaterów, ich myśli, to wszystko było tak wspaniale opisane, że nie mogłam wyjść z podziwu. Jedynie końcówka trochę wybiła mnie z rytmu i myślę, że można byłoby to napisać odrobinę inaczej, ale nie zmienia to faktu, że jestem absolutnie zakochana w tej historii i z niecierpliwością czekam na 2 tom! 𝐎𝐜𝐞𝐧𝐚: 4,5/5