ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Albania. Ostatni taki kraj w Europie

W Albanii byłam nieco ponad 4 lata temu. Wówczas nie cieszyła się jeszcze dobrą opinią, a wręcz przeciwnie - straszono mnie, że tam niebezpiecznie i na pewno mafia mnie porwie albo stanie się coś równie złego… Wróciłam z wakacji nie tylko w jednym kawałku, ale także zachwycona tym ciągle nieodkrytym krajem. Dzisiaj Albania nie może narzekać na brak turystów - każdego roku tłumy ochoczo przybywają na albańską ziemię. Nie ma co się dziwić, bo Albania ma wiele do zaoferowania - wszechobecna zieleń, przepyszna kuchnia i gościnni mieszkańcy. A do tego jest jeszcze stosunkowo niedrogim kierunkiem podróży. Magdalena i Marcin Wierzchowieccy zakochali się w Albanii, a była to miłość od pierwszego wejrzenia. Z tego uczucia narodziła się ksJiążka „Albania. Ostatni taki kraj w Europie”, w której opowiadają o tym bałkańskim państwie i podpowiadają, jak przygotować się do jego eksplorowania. Albania nie jest oczywistym kierunkiem podróży, pomimo rosnącej popularności. Turkusowe morze i piękne plaże, zjawiskowe góry i malownicze szlaki, osmańskie miasta, zamki, świątynie, antyczne zabytki a do tego przewspaniali i gościnni mieszkańcy - tak w skrócie można opisać Albanię. Z drugiej jednak strony to też chaos, betonowe wybrzeża, śmieci i infrastruktura w wersji „po albańsku”. Autorzy nie pomijają trudnych tematów i opisują albańską codzienność, ale z sympatią i zrozumieniem dla tego kraju. W Albanii czeka nas przygoda, zaskoczenie, coś nowego i innego, niż w pozostałych śródziemnomorskich krajach. Nie bez powodu Wierzchowieccy zatytułowali książkę „Albania. Ostatni taki kraj w Europie”. Coś w tym z całą pewnością jest. A co znajdziemy w książce? Przede wszystkim całą masę ciekawostek i faktów, o których nie przeczytamy w standardowym przewodniku. Znajdziemy miejsca, które warto zobaczyć w Albanii, dzięki czemu poznamy jej historię i przyrodę, znajdziemy tu także odpowiedzi na wiele pytań. Subiektywne „zalety i wady” poszczególnych miejsc, np. Durres - autorzy nie ukrywają ani plusów (długie plaże, blisko lotniska), ani minusów (chaotyczna zabudowa, tłumy, śmieci na ulicach). Opisy przyrodniczych perełek - Błękitne Oko, wodospady, Jezioro Koman czy Kanion Osumi. Dla tych, co wolą naturę niż kurorty. W przewodniku nie mogło zabraknąć planów wyjazdów i praktycznych wskazówek, w tym informacji o najlepszych restauracjach, polecanych noclegach czy transporcie zbiorowym. No i nie mogło zabraknąć pięknych, kolorowych i inspirujących zdjęć opisywanych przez nich miejsc. Książka „Albania. Ostatni taki kraj w Europie” to zarówno świetny wstęp do planowania podróży po Albanii, ale stanowi także doskonały przewodnik, który możemy spakować na albańską wyprawę.

Kobiecaintuicja.wordpress.com Klaudia Kwiatkowska

Love Life. Jak podnieść swoje oczekiwania, znaleźć właściwą osobę, a potem żyć długo i szczęśliwie

Jeśli masz wrażenie, że powiedzenie „każdy znajdzie swoją drugą połówkę” dotyczy wszystkich… tylko nie Ciebie - ta książka jest właśnie dla Ciebie. Nie znajdziesz tu pustych frazesów ani nieokreślonego myślenia pozytywnego. Zamiast tego - konkretne, praktyczne wskazówki, do których możesz wracać w trudniejszych momentach. Nie obiecuje rozwiązania wszystkich problemów, ale pomoże Ci zrozumieć, jakie kroki warto podjąć, a z czego lepiej zrezygnować. Bo chodzi o to, by nie czuć, że życie przecieka przez palce.
Tylko zacząć je naprawdę przeżywać. Z uważnością. Z otwartością.
Z nadzieją.

Wewnetrznyrozkwit Kądziołka Karolina

Puck Luck

"Puck Luck" to niezwykle urocza książka. Poznajemy tutaj Daphne i Mavericka, których historia zaczyna się w dość...niezwykły sposób. Jest to książka idealna dla fanów hokeistów oraz slow burnów, ponieważ bohaterowie aż tak łatwo nie ukażą swoich uczuć 🫣 Tak jak pierwszy tom, Tak ten również mnie nie zawiódł. Chociaż na samym początku było mi się ciężko wciągnąć w tą historię, tak niedługo później mi się to udało i bawiłam się naprawdę świetnie. Daphne Blake jest niezwykle silną postacią. Z dala od rodziny mieszka w niewielkim mieszkaniu, w niebezpiecznej dzielnicy z dilerem za ścianą. Ukrywa przed przyjacielem swój dom, aby ten nie chciał jej zabrać, a sama nie może pozwolić sobie na coś lepszego. Z pomocą jednak przechodzi pewien słodki hokeista... Wystarczy jedna niebezpieczna sytuacja, aby dziewczyna przeprowadziła się do mężczyzny. W końcu co takiego może się stać, tylko dla niego pracuje...Prawda? Jedyne co mi nie pasowało to zachowanie Mavericka w stosunki do Ericki. Kobieta jest jego menagerką, ale też przyjaciółką, jednak mężczyzna momentami traktuje ją po prostu okropnie co jest dość przykre. Maverick to naprawdę słodki i pomocny chłopak. Od razu kiedy dowiaduje się, że Daphne jest skreślona w sieci, chce jej pomóc i uratować z tego całego okropieństwa. Mogłoby się wydawać, że zawsze stawia dobro innych nad swoje i pomaga wszystkim jak tylko się da. Chce ułatwić na każdym kroku życie Daphne, Chociaż ta woli sobie radzić sama. Mężczyzna jednak nie zamierza odpuścić, Chociaż nie chce też jej stresować i na nią naciskać. Nie mogło też zabraknąć mojego ukochanego Sherlocka, czyli psa hokeisty. Uwielbiam zwierzaki w książkach, a ten pocieszny psiak jest naprawdę świetny. Od razu pokochał truskaweczkę i nawet zdradzał z nią Mavericka 🫢 Do samej fabuły też nie mam żadnych zastrzeżeń. Razem z bohaterami przeżywamy te słodkie, Ale też bolesne chwile. Nie raz zdarzy się sytuacja, Która utrudni im życie, jednak nie znaczy to, że się poddadzą. Z całego serca polecam wam tą książkę! Mam nadzieje, że będziecie bawić się na niej tak dobrze jak ja.

Zaczytanaaaa__ Kamińska Maja

Wszystkie barwy mroku

Są takie książki, które zostawiają w człowieku coś trwałego. Kiedy zaczynałam czytać Wszystkie barwy mroku, nie spodziewałam się, że ta historia tak mocno mnie poruszy. Myślałam, że dostanę dobry thriller z ciekawą fabułą i owszem, to też dostałam ale to, co znalazłam pomiędzy wierszami, przerosło moje oczekiwania. Ta książka to prawdziwa emocjonalna podróż, która wywróciła mnie na drugą stronę. Już od pierwszych stron wiedziałam, że nie będzie to łatwa lektura. Nie dlatego, że trudno się ją czyta wręcz przeciwnie, styl Whitakera jest piękny i płynny, momentami wręcz poetycki. Trudność polegała na tym, jak głęboko ta historia wchodzi pod skórę. Autor stworzył świat pełen bólu, tęsknoty, ale też czułości i nadziei. Wydarzenia i relacje między bohaterami są tak prawdziwe, tak ludzkie, że chwilami musiałam przerywać czytanie, żeby sobie wszystko poukładać. Bohaterowie... długo nie potrafiłam o nich przestać myśleć. Każdy z nich jest inny, każdy zbudowany z drobnych rys i pęknięć. Nikt nie jest do końca zły, nikt nie jest całkowicie dobry. I to właśnie mnie najbardziej poruszyło – ta szara strefa między tym, co „słuszne”, a tym, co „konieczne”. Autor pokazuje, że życie nie zawsze daje nam wybór między czernią a bielą. Czasem jesteśmy zmuszeni działać w odcieniach szarości, i to wcale nie czyni nas gorszymi ludźmi. Wręcz przeciwnie to właśnie te decyzje często świadczą o naszej sile i człowieczeństwie. Nie chcę zdradzać szczegółów fabularnych, bo ta historia zasługuje na to, by odkrywać ją powoli, samemu, z pełnym wachlarzem emocji. Powiem tylko tyle: ta książka opowiada o stracie i miłości, o przywiązaniu, winie i odkupieniu. O dzieciństwie, które nie zawsze jest bezpieczne. O dojrzewaniu w cieniu tajemnic i błędów, które często nie są nasze, ale i tak musimy za nie płacić. Po przeczytaniu długo nie mogłam dojść do siebie. Przewracałam ostatnią stronę z sercem w gardle, a potem przez długi czas po prostu siedziałam w ciszy. Wszystkie barwy mroku to książka, która nie tylko opowiada historię ona zostawia ślad. Zmienia sposób, w jaki patrzymy na innych ludzi. Uczy empatii, uczy nie oceniać pochopnie. Pokazuje, że każdy z nas niesie swój ciężar czasem ukryty głęboko, za uśmiechem albo ciszą. To jedna z tych książek, które czyta się sercem. I która zostaje w nim na długo. W moim została.
Notatnik Recenzentki

Wszystkie barwy mroku

Są takie książki, które zostawiają w człowieku coś trwałego. Kiedy zaczynałam czytać Wszystkie barwy mroku, nie spodziewałam się, że ta historia tak mocno mnie poruszy. Myślałam, że dostanę dobry thriller z ciekawą fabułą i owszem, to też dostałam ale to, co znalazłam pomiędzy wierszami, przerosło moje oczekiwania. Ta książka to prawdziwa emocjonalna podróż, która wywróciła mnie na drugą stronę. Już od pierwszych stron wiedziałam, że nie będzie to łatwa lektura. Nie dlatego, że trudno się ją czyta wręcz przeciwnie, styl Whitakera jest piękny i płynny, momentami wręcz poetycki. Trudność polegała na tym, jak głęboko ta historia wchodzi pod skórę. Autor stworzył świat pełen bólu, tęsknoty, ale też czułości i nadziei. Wydarzenia i relacje między bohaterami są tak prawdziwe, tak ludzkie, że chwilami musiałam przerywać czytanie, żeby sobie wszystko poukładać. Bohaterowie... długo nie potrafiłam o nich przestać myśleć. Każdy z nich jest inny, każdy zbudowany z drobnych rys i pęknięć. Nikt nie jest do końca zły, nikt nie jest całkowicie dobry. I to właśnie mnie najbardziej poruszyło – ta szara strefa między tym, co „słuszne”, a tym, co „konieczne”. Autor pokazuje, że życie nie zawsze daje nam wybór między czernią a bielą. Czasem jesteśmy zmuszeni działać w odcieniach szarości, i to wcale nie czyni nas gorszymi ludźmi. Wręcz przeciwnie to właśnie te decyzje często świadczą o naszej sile i człowieczeństwie. Nie chcę zdradzać szczegółów fabularnych, bo ta historia zasługuje na to, by odkrywać ją powoli, samemu, z pełnym wachlarzem emocji. Powiem tylko tyle: ta książka opowiada o stracie i miłości, o przywiązaniu, winie i odkupieniu. O dzieciństwie, które nie zawsze jest bezpieczne. O dojrzewaniu w cieniu tajemnic i błędów, które często nie są nasze, ale i tak musimy za nie płacić. Po przeczytaniu długo nie mogłam dojść do siebie. Przewracałam ostatnią stronę z sercem w gardle, a potem przez długi czas po prostu siedziałam w ciszy. Wszystkie barwy mroku to książka, która nie tylko opowiada historię ona zostawia ślad. Zmienia sposób, w jaki patrzymy na innych ludzi. Uczy empatii, uczy nie oceniać pochopnie. Pokazuje, że każdy z nas niesie swój ciężar czasem ukryty głęboko, za uśmiechem albo ciszą. To jedna z tych książek, które czyta się sercem. I która zostaje w nim na długo. W moim została. Moja ocena: 8/10
nakanapie.pl
Sposób płatności