Recenzje
ASAP. Pokochaj w rytmie K-pop
Sori od najmłodszych lat była przygotowywana do światowej kariery. Jej rodzice, zwłaszcza matka, mieli jasny plan - miała zostać idolką, błyszczeć na scenie i zachwycać miliony. Dziewczyna jednak nigdy nie czuła się komfortowo w tej roli. Śpiew nie był jej pasją, a życie pod nieustanną obserwacją mediów napawało ją lękiem. To taniec był jej prawdziwą miłością, to w nim odnajdywała siebie. Jednak niełatwo było przeciwstawić się oczekiwaniom, które narzucała jej rodzina. Na domiar złego, w jej życiu ponownie pojawił się były chłopak. Ich drogi rozeszły się, ale uczucia nigdy do końca nie wygasły. Teraz, kiedy znów był blisko, serce Sori zaczęło podpowiadać coś zupełnie innego niż rozsądek. Był kimś, kogo kochała, ale czy mogła pozwolić sobie na miłość, gdy całe jej życie było podporządkowane planom innych? Bała się, że jeśli da mu drugą szansę, opinia publiczna rozszarpie ją na kawałki. Czy miała siłę, by podjąć decyzję samodzielnie, wyjść z cienia rodzicielskich oczekiwań i odnaleźć własną drogę? Ta historia to coś więcej niż zwykła młodzieżowa opowieść. Choć skierowana do czytelników 14+, zaskakuje swoją głębią i ciepłem. To książka, która otula niczym koc w chłodny wieczór, dając młodym ludziom przestrzeń do refleksji nad własnymi marzeniami i wyborami. Sori to bohaterka, z którą można się utożsamiać - rozdarta między lojalnością wobec rodziny a pragnieniem bycia sobą. Wielu młodych czytelników odnajdzie w niej część siebie, a jej historia pokaże, że czasem warto zawalczyć o swoje szczęście, nawet jeśli droga do niego nie jest prosta.
Więcej niż hormony. Jak przywrócić spokój w ciele i dotrzeć do prawdziwej przyczyny problemów hormonalnych
„Więcej niż hormony” to książka, która w przystępny, rzeczowy i życzliwy sposób opowiada o kobiecym ciele - jego cykliczności, zmienności i delikatnej równowadze hormonalnej. Katarzyna Wróbel, farmaceutka i dietetyczka kliniczna, oddaje w ręce czytelniczek poradnik, który nie tylko edukuje, ale przede wszystkim daje poczucie zrozumienia i wsparcia. Autorka rozprawia się z mitami, które przez lata narosły wokół tematu kobiecego zdrowia. Pokazuje, że ból nie musi być „normalny”, wahania nastroju mają swoje źródło, a z pozoru niepowiązane objawy mogą wynikać z jednej, wspólnej przyczyny - zaburzonej gospodarki hormonalnej. Na uwagę zasługuje holistyczne podejście, które nie sprowadza leczenia do łykania tabletek, ale pokazuje, jak ogromne znaczenie mają dieta, styl życia, poziom stresu czy sen. To książka, która nie moralizuje, nie przeraża, ale tłumaczy. Zrozumiale, konkretnie, z szacunkiem do ciała i emocji. Znajdziemy tu sporo wiedzy medycznej podanej w prosty sposób, praktyczne wskazówki, studia przypadków z pracy autorki i ogrom empatii. To zdecydowanie coś więcej niż „tylko” publikacja o hormonach - to przewodnik po kobiecości w ujęciu fizjologicznym i emocjonalnym. Choć nie jest to pozycja, która rozwiąże wszystkie problemy jednym rozdziałem, może być doskonałym pierwszym krokiem do lepszego zrozumienia siebie i swojego ciała. To książka, którą warto mieć pod ręką - nie tylko wtedy, gdy pojawiają się pierwsze niepokojące objawy, ale również po to, by lepiej zadbać o siebie na co dzień.
Not Pretending Anymore
NOT PRETENDING ANYMORE to sympatyczna powieść, która łączy w sobie motyw udawanego związku oraz historię od przyjaźni do miłości. Niech nie zwiedzie Was różowa, cukierkowa okładka, ponieważ to nie tylko słodka historia o miłości, ale także powieść, która porusza ważne tematy, takie jak nagła choroba, depresja czy śmierć i żałoba. Wątki te zostały umiejętnie wplecione w fabułę, dzięki czemu nie czuć ich ciężkości i nie przytłaczają. Być może to zasługa bohaterów i ich perypetii? Powieść, podzielona na dwie narracje, daje możliwość lepszego poznania zarówno Molly, jak i Declana. Lubię ten zabieg w tego typu książkach. Chociaż tutaj Declan całkowicie zawładnął historią. To wyjątkowo sympatyczny i wyrazisty bohater, który od razu podbił moje sercem - chcę takiego współlokatora! Swoją osobowością zupełnie przyćmił Molly, która przy nim wypada dość blado. Można by powiedzieć, że ta powieść bardziej należy do niego niż do niej. Mimo to z ogromnym zaangażowaniem i uśmiechem na twarzy śledziłam ich perypetie. Potrzebowałam właśnie takiej książki, lekkiej, ale nie infantylnej. Jeśli więc szukacie czegoś podobnego, polecam z czystym sumieniem.
Śląsk, którego nie ma
Dziś chciałabym opowiedzieć o kolejnym świetnym reportażu, który opowiada o tak bliskim mojemu sercu Śląsku. "Śląsk, którego nie ma" to druga książka Kamila Iwanickiego, którą mam okazję poznać i po raz drugi jest to książka pełna wiedzy, intrygującej historii ciekawostek i anegdot. Po raz drugi dałam się zabrać w pasjonującą podróż i na nowo odkrywałam miejsca, które znam, dowiedziałam się wiele ciekawych rzeczy. Przypomniałam sobie o wielu pięknych i wyjątkowych miejscach takich jak: Świerklaniec, Kopice, Moszna, Miechowice- gdzie do dziś można podziwiać przepiękne pałace. Autor przybliża ich losy, opowiada o ich historii i rodach, które w nich żyły. Opowieści te wspaniale oddają ducha dawnego Śląska, wojennych zawieruch, przesuwania granic, czasów komunizmu i zmian, które wprowadzały nowe władze. Poza ogromną dawką wiedzy stricte historycznej dotyczącej powstawania miast znajdziecie w tej książce również opisy najważniejszych śląskich budynków, a także życia codziennego, wpływu polityki na cały region, pięknej tradycji, legend i wierzeń... Dla ludzi spoza Śląska może to być niezwykle ciekawa i intrygująca kopalnia wiedzy, punkt wyjściowy dla odkrywania Śląska i poznania jego trudnej historii oraz spojrzenia na to co nowe przez pryzmat tego co przeminęło. Napisana przystępnym i (dla mnie) zrozumiałym językiem, sporo tu gwary, ale dla osób nieznających śląskiej godki, zostaje ona przetłumaczona. Książka pełna jest ciekawostek i anegdot i okraszona mnóstwem zdjęć- jest to olbrzymim plusem. Książkę przeczytałam jednym tchem, bez dwóch zdań chcę więcej. Czy polecam? Zdecydowanie tak. Tak jak wspomniałam wyżej, dla ludzi spoza regionu to będzie istna kopalnia wiedzy, a zarazem swoisty przewodnik po niemal kultowych miejscach Śląska, pozwalający na obudzenie w sobie ciekawości, i być może pasji w odkrywaniu naszego mimo wszystko pięknego regionu.
Flirting with 40
Różnica wieku, ale tym razem to kobieta jest starsza? Bierzcie moje pieniądze i dajcie mi więcej takich historii! Dla mnie są ogromnym powiewem świeżości, szczególnie w sytuacji, gdy mamy do wyboru tyle książek z odwrotną konfiguracją. Chciałabym, żeby wątek kobiety starszej o parę lat nie wzbudzał aż takiej kontrowersji, bo szanujmy się, przecież to żadna przeszkoda. Szczególnie, gdy mówimy o dorosłych ludziach, jak jest w przypadku tej książki. A całość jest tym przyjemniejsza w odbiorze, że K. Bromberg naprawdę nie zawodzi. Nie wszystkie jej książki zachwycają mnie na równo, ale przy tym są gwarantem jakości i tego, że dostaniemy w swoje ręce solidnie przygotowaną powieść. Życie wcale nie rozpieszcza głównej bohaterki, a przynajmniej nie w momencie, w którym ją poznajemy. Do tego przykrego miksu możemy zaliczyć byłego męża (oczywiście znalazł sobie młodszą!), złośliwą szefową (oczywiście jest młodsza!) i... pewnego przystojnego kardiochirurga (tak, wiecie, co chcę teraz powiedzieć). Jest pozytywnie. Jest uroczo. I jest też trochę tak, jakby ta książka chciała nam dać nadzieję na to, że nawet jeśli bywa fatalnie, to będzie też dobrze, a ja totalnie to kupuję. No, tylko ta okładka nie do końca trafia w mój gust, ale przecież treść jest najważniejsza.