Recenzje
Bezwzględnie Twój. Królewscy fae z Edenu #1
Przyznam, że wzięłam książkę za pewniak jako romantasy i mogę potwierdzić wrzucenie tej powieści dokładnie na taką półkę. Uczulam na mocne 18+, nie kupujcie tego swoim dzieciom. Ani babciom — może to być dla nich zbyt dużo. 😅 Chyba najpierw wspomnę, że już na samym początku autorka daje 50/50 szans, na to że książka nam się spodoba. Nigdy nie twierdziłam, że jestem całkiem normalna, więc raczej nikogo nie zaskoczy to co zaraz napiszę... Totalnie mi się podoba. 😍 I tak, tak zaraz ktoś przeczyta i wytknie chorą miłość, powalone zachowania bohatera i inne rzeczy. Kurczę nawet było coś takiego, aż do tej pory nie wierzę, że autorka to tam napisała i mam w głowie takie — coooo omg ty tak serio?😅 Nie zmienia to faktu, że przeczytałam ładnie oprawione romansidło w jeden wieczór i chętnie przygarnęłabym jeszcze kilka podobnych części. Jeżeli lubisz romantysy, klimat w stylu — dla ciebie będę bił, niszczył i zabijał, to ja wiem — musisz przeczytać. 😏 I to wcale nie jest tak, że nie znajdziecie tutaj fantastyki, gdyż mamy całkiem ciekawy pomysł, mapkę na początku, przewodnik po świecie — gdzie bardzo szczegółowo jest wszystko opisane, więc po co powtarzać to w treści? 🙄 Magiczne więzi, listy, przeznaczenie, zazdrość, władza, spicy romans. Tego możecie się spodziewać. Koniecznie sprawdźcie sobie ostrzeżenia i wpis na początku — myślę, że każdy z łatwością stwierdzi czy to coś dla niego. 😄
Piekielne miejsce
Drugi tom piekielnej dylogii One chce być wreszcie wolna, on chce o niej zapomnieć, ale życie ma wobec obija inne plany Samantha przenosi się z siostrą do małego miasteczka. Nie chce pracować z FBI i liczy na spokój. Jednak dookoła niej zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Patrick ma do niej żal za ucieczkę bez wyjaśnienia. Nie może jednak o niej zapomnieć i że względu na uczucia i na ludzi z jej przeszłości którzy go odnajdują. Jak potoczy się ta historia? Wygra niebezpieczeństwo, a może uczucia? Twórczość autorki mnie nie zawodzi. Styl pisania który tak przypadł mi do gustu, lekki, wciągający, emocjonalny. I historia bogata w zdarzenia i uczucia od której ciężko się oderwać.
Vicious Allure
„Vicious Allure” - Agnieszka Samich Ocena: 5/5 Matko, co to była za książka! Opowiada historię Cindy — odważnej, pyskatej dziewczyny (która lubi uciekać) — oraz Dragona, mafiosa (który równie mocno uwielbia gonić… i wzbudzać skrajne emocje). To jest ŚWIETNE. Chcę już kolejne tomy w wersji papierowej! Przez całą książkę nie wiedziałam, czy Dragona lubię, czy nienawidzę — do samego końca nie byłam pewna, co o nim myśleć. To chodząca red flag, a mimo to… lubię go. Chyba jestem jak Cindy — próbuję we wszystkich dostrzec choć odrobinę dobra, chociaż nie wiem, czy to dobry pomysł. Bohaterowie są rewelacyjnie wykreowani i wiele razy prychałam ze śmiechu przy ich dialogach. Bardzo polubiłam Fabia, Nero, a nawet Lorenzo, co mnie samą zaskoczyło. Za to od początku miałam dystans do Eleny. Książka jest świetna, ale pamiętajcie — to zdecydowanie 18+. Scen 3r0tycznych nie ma dużo i nie są bardzo rozbudowane, natomiast brut4lnch por4chunków g4ngst3rskich i kwi jest sporo. Jeśli nie czujecie się komfortowo przy takich opisach, nie zmuszajcie się. Jeżeli szukacie historii o miłości, to ten tytuł nie będzie dla Was. Polecam 🩵
Genetyczna księga umarłych. Darwinowska refleksja
„Genetyczna księga umarłych. Darwinowska refleksja”to książka wymagająca, ale niezwykle satysfakcjonująca. Autor zabiera czytelnika w refleksyjną podróż przez historię życia zapisaną w genach, pokazując, że przeszłość nie jest martwa jest w nas obecna biologicznie. To nie sucha popularyzacja nauki, lecz filozoficzna opowieść o ewolucji, pamięci i ciągłości istnienia. Lektura, która uczy pokory wobec natury i zmusza do spojrzenia na człowieka jako część większej całości, a nie jej centrum.
Ptaki, które śpiewają nocą
Gdy jakiś czas temu przeczytałam dylogie My Beloved Monster autorstwa Marty i się zakochałam, wiedziałam, że będę musiała sięgnąć po następną książkę jaką wyda. I padło właśnie na „ptaki, które latają nocą”. W tej książce nie trzeba wielu stron, żeby poczuć jej klimat: trochę wolności, trochę niepewności, trochę tym momentem, kiedy plan na życie się rozjeżdża, ale w głębi czujesz, ze może tak właśnie miało być. Savannah poznajemy w dniu jej ślubu, tylko że zamiast w białej sukni iść do ołtarza, wybiera kampera siostry i ucieka. Jedno „nie” i cale życie staje na głowie - może i jest strach i chaos, ale też cicha nadzieja, że gdzieś dalej czeka na nią coś lepszego, prawdziwszego. Widzimy tą podróż i codzienność w wanie jadąc przez Stany - jest trochę leniwie, trochę zabawnie ale na pewno mamy bardzo dobrze oddany vibe całej histori. Po drodze dziewczyna trafia na Austina, czyli mężczyznę będącego jej przeciwieństwem. On żyje impulsem - ona listą zadań; on rzuca się na głęboką wodę - ona najpierw tworzy plan. Ta różnica charakterów to coś, co świetnie działa w tej historii i może ich relacja jest powolna, może trochę przewidywalna, ale też bardzo ciepła i dająca wiarę w drugie szanse. Motyw friends to lovers jest tu dobrze poprowadzony i fajnie widać jak naturalnie bohaterowie przechodzą z przyjaciół w coś znacznie więcej. Bardzo podobał mi się też motyw drogi, ale nie tej przejechanej, tylko tej wewnętrznej. To książka o uciekaniu od tego, co nie znamy i szukaniu tego, co dopiero chcemy nazwać. O tym, że czasem trzeba zrobić krok w nieznane, żeby móc ułożyć wszystko inaczej, po swojemu. I choć historia nie ma wielkich plot twistów ani nie pędzi, to właśnie jej spokojny rytm ma urok, który mnie kupił. Przez tą powieść się wręcz płynie, a styl Marty Łabęckiej jest miękki i nastrojowy. Emocje można tutaj poczuć między zdaniami, nawet jeśli romans chwilami jest do przewidzenia, to w tym przypadku kompletnie nie zwracałam na to uwagi. Książka jest na prawdę ciepła, idealna na wieczór, kiedy chce się uciec od własnych schematów i zanurzyć w historii o zmianie i delikatnym uczuciu.