Recenzje
Wyzwanie pachnące kawą. Garnitury Seattle #2
„Wyzwanie pachnące kawą” - powieść, którą się nie tylko czyta, ale czuje całym sobą (i nosem!) Są takie książki, które otula się jak ciepły sweter w jesienny poranek. Które od pierwszej strony pachną domem, spokojem, sercem i kawą. „Wyzwanie pachnące kawą” Nicole Snow to właśnie taka historia. Jedna z tych, które nie tylko relaksują, ale też zostają w środku jak cicha, dobra piosenka. Nie spodziewałam się, że zakocham się w tej historii tak bardzo. Początkowo myślałam, że to będzie klasyczny romans może przyjemny, może przewidywalny. Tymczasem dostałam coś znacznie więcej: opowieść o drugim początku, o odwadze, o relacjach, które potrafią zmienić wszystko. I o zapachu kawy, który towarzyszy nam w najważniejszych chwilach życia. Główna bohaterka silna, a jednocześnie pełna wewnętrznych pęknięć od razu zyskała moją sympatię. To kobieta, która nie miała w życiu łatwo, ale nie pozwoliła, by przeszłość odebrała jej marzenia. I właśnie to „wyzwanie”, które przyjmuje i które jest osią całej historii staje się nie tylko biznesowym przedsięwzięciem, ale też symboliczną walką o siebie. O wiarę, że jeszcze coś dobrego ją w życiu spotka. Że jeszcze można zaufać. Że jeszcze można kochać. A ten on... Cóż, przyznaję Nicole Snow potrafi pisać bohaterów, w których łatwo się zakochać. Ale to nie tylko przystojny i tajemniczy mężczyzna z przeszłością. To ktoś, kto uczy się odpuszczać, wybaczać, być obecnym. Ich relacja rozwija się z czułością, ale i z humorem, chwilami nieporozumień, spięć, które tylko dodają smaku jak dobrze zaparzona kawa z lekką nutką goryczy. To, co najbardziej mnie ujęło, to klimat tej książki. Nie tylko sama fabuła, ale to, jak się ją czuje. Autorka umie pisać tak, że przed oczami stają obrazy: małe miasteczko, przytulna kawiarnia, parujące filiżanki, rozmowy, które leczą serce. Czytając, miałam wrażenie, jakbym sama siedziała przy tym stoliku, słuchała śmiechu, czuła zapach świeżo zmielonych ziaren. Książka porusza też wiele ważnych tematów: zaufanie, drugie szanse, samotność, odnajdywanie siebie w nowej roli. Nie jest przesłodzona, nie ucieka w banał. Jest ciepła, prawdziwa, a przy tym napisana z ogromną lekkością i humorem. To taka historia, którą czyta się sercem, nie tylko oczami. Po skończeniu tej książki zrobiłam sobie kawę. Ale nie po to, żeby się napić. Po to, żeby jeszcze chwilę pobyć w tym świecie. I pomyśleć o tym, jak bardzo czasem potrzebujemy oddechu, prostoty, nadziei. I jak dobrze, że są książki, które potrafią to wszystko dać. Jeśli szukasz lektury, która poprawi Ci nastrój, ukoi nerwy, ale też przypomni, że życie potrafi zaskakiwać pięknie i prawdziwie sięgnij po „Wyzwanie pachnące kawą”. A potem wróć do mnie i powiedz, czy Ty też poczułaś to ciepło, które zostaje długo po przeczytaniu ostatniej strony.
TUS skrojony na miarę. Jak planować i realizować Trening Umiejętności Społecznych dostosowany do potrzeb każdej grupy
Trening Umiejętności Społecznych to istotna forma wsparcia dla wielu osób neuroatypowych. pomaga im w zdobywaniu i rozwijaniu kompetencji społecznych. Książka TUS skrojony na miarę, oparta na wieloletnim doświadczeniu autorek, stanowi rzetelne i przystępne wprowadzenie do tej tematyki. To doskonała baza dla wszystkich, którzy planują rozpocząć pracę w roli trenera TUS. Autorki prowadzą czytelnika od podstaw, tłumaczą, czym właściwie jest TUS, jakie umiejętności można rozwijać w jego ramach oraz na co zwracać uwagę przy kwalifikowaniu uczestników. Dzielą się też praktycznymi wskazówkami dotyczącymi planowania zarówno pierwszych, jak i kolejnych zajęć. Cenną częścią publikacji są szczegółowo opisane case study, dotyczące zarówno młodszych dzieci, jak i nastolatków. Pomagają one lepiej zrozumieć różnorodność potrzeb uczestników oraz sposoby radzenia sobie z napotkanymi trudnościami. Dużym plusem jest rozdział poświęcony dzieciom neuroatypowym, szczególnie ujęło mnie podejście autorek do kontaktu wzrokowego. Zamiast narzucać normy, wyraźnie zaznaczają, że nie należy go wymuszać, co uważam za bardzo wartościowe i zgodne z aktualną wiedzą. Na uwagę zasługuje również gotowy zestaw narzędzi, które mogą stanowić inspirację do tworzenia własnych materiałów. Co ważne, autorki nie unikają trudnych tematów, uczciwie pokazują, że TUS nie zawsze jest najlepszą formą wsparcia, np. w przypadku dzieci przeżywających żałobę lub niemówiących. Z przyjemnością sięgnęłabym po rozbudowaną wersję tej publikacji z jeszcze większą liczbą przykładów i pogłębionych opisów. Jednocześnie czuję się w pełni usatysfakcjonowana lekturą, to przemyślany, praktyczny i bardzo potrzebny przewodnik dla osób zaczynających pracę z grupami TUS.
Biurowy tyran. Wredni szefowie z Chicago #1
🩵Po wyjątkowo pechowym dniu Sabrina marzy tylko o chwili spokoju w parku, kawałku ciasta i ulubionej kawie. Jednak przeszkadza jej w tym arogancki mężczyzna, który prosi, by zmieniła miejsce, bo zasłania światło podczas sesji zdjęciowej organizowanej przez jego firmę. Sabrina najpierw odmawia, później pluje mu na buty i odchodzi. W ten sposób zaczyna się jej znajomość z Magnusem, który wkrótce proponuje jej pracę. 🩵Najbardziej w tej historii polubiłam Sabrinę. To zadziorna i pewna siebie kobieta, która potrafi zawalczyć o swoje. Szczególnego uroku dodawała jej wiara w przesądy i doszukiwanie się znaków w codziennych sytuacjach. Ten drobny element sprawił, że zapadnie mi w pamięć na dłużej. 🩵Magnus to tytułowy "Biurowy tyran" i trzeba przyznać, że autorka świetnie oddała tę jego cechę. Momentami zastanawiałam się, czy naprawdę istnieją szefowie z tak wygórowanymi oczekiwaniami. Mam wobec niego mieszane uczucia. Z jednej strony jest lojalny i pomocny, z drugiej potrafił zirytować mnie raniącymi, nieprzemyślanymi słowami wypowiedzianymi pod wpływem emocji. W takich chwilach sprawia wrażenie niedojrzałego. 🩵Relacja Sabriny i Magnusa od początku jest pełna napięcia i namiętności. Gdy są razem, naprawdę czuć chemię, dlatego książka zdecydowanie przeznaczona jest dla czytelników dorosłych. Jeśli lubicie odważniejsze sceny, ta historia może się wam spodobać. 🩵Styl pisania Nicole Snow jest jak zawsze lekki i przyjemny. Pomimo sporej objętości książkę czyta się błyskawicznie. Jeśli znacie jej twórczość, ta powieść również przypadnie Wam do gustu, bo pojawiają się w niej charakterystyczne dla autorki motywy. Czy to wada? Moim zdaniem nie. Dzięki temu wiem, czego się spodziewać i mogę być pewna, że się nie zawiodę. 🩵Jednak jeśli jeszcze nie mieliście okazji czytać jej książek, a lubicie zadziorne bohaterki, przystojnych i bogatych mężczyzn oraz romanse biurowe, nie wahajcie się sięgnąć po tę powieść. Ocena: 7/10
Bez rozwagi. Chestnut Springs #4
Ta opowieść była dla mnie prawdziwą przyjemnością i ciepłym oddechem w codzienności. Styl pisania jest lekki i bardzo przystępny, co sprawia, że książkę czyta się szybko, ale jednocześnie każdy rozdział niesie ze sobą coś wartościowego. Bohaterowie są wykreowani z dużą dbałością o szczegóły, dzięki czemu ich relacje wydają się autentyczne i pełne życia. Wiele razy uśmiechałam się na ich zabawne dialogi, ale nie brakowało też momentów pełnych wzruszenia i powagi. To idealna pozycja dla tych, którzy szukają historii, która potrafi rozbawić, wzruszyć i pozostawić po sobie miłe wspomnienia.
Dziewczyna na jedną noc. Nie pasujemy do siebie #3
Jest to książka, która wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Uwielbiam takie historie, które zaczynają się przypadkiem i nagle robi się z tego coś więcej. Chemia między bohaterami była mocno wyczuwalna, a Owen szybko zdobył moją sympatię. Devyn też miała charakter i fajnie było obserwować ich przekomarzanki i zbliżenie. Niektórych wątków się nie spodziewałam, trójkąt i ciąża były dla mnie zaskoczeniem, ale muszę przyznać, że lubię takie motywy i świetnie bawiłam się czytając. Styl autorek jest lekki, a emocji tutaj nie brakuje. To książka, przy której można się oderwać od rzeczywistości, pośmiać się, trochę pomarzyć i dać się ponieść tej rollercoasterowej relacji. Idealna na wieczór z kubkiem herbaty i kocykiem.