Recenzje
Włochy city break. 27 pomysłów na weekend pełen wrażeń
Kiedy za oknem nastaje szara jesień, w głowach wielu ludzi pojawia się tęsknota za ciepłymi dniami, marzymy wtedy o tym, żeby gdzieś pojechać i odpocząć od tej naszej kapryśnej pogody i przeżyć coś pięknego. Włochy, kryją w sobie wiele miast, które kuszą pięknymi zakątkami, tylko nie zawsze wiemy, że one się tam znajdują i warto je zobaczyć. W tym przewodniku każde miasto mamy opisane osobno, mamy wymienione najważniejsze atrakcje wraz z opisami i dodatkowo ze zdjęciami, więc od razu wiemy, z czego słynie dany region i co koniecznie musimy tam zobaczyć. Znajdziemy tutaj również informacje praktyczne, czyli, jak tam dojechać, gdzie spać oraz gdzie warto jeść, co jest naprawdę ważne dla osób, które dopiero uczą się dobrej organizacji podróży. Mamy tutaj też przepisy na lokalne dania, chociaż to za dużo powiedziane, bardziej spis tego, co w takiej potrawie się znajduje i jeżeli zaciekawi nas ona ze zdjęcia lub z opisu to możemy spróbować jej na miejscu albo ugotować ją w domu. Wszystko opisane jest tutaj w bardzo ciekawy sposób, czyta się to trochę jak opowieść o magicznych miejscach, dodatkowo mamy mnóstwo pięknych zdjęć, które niesamowicie przyciągają wzrok. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, osoby, które tylko chcą dowiedzieć się czegoś nowego o tym kraju, ale też ci, którzy planują tam podróż. Włochy najbardziej kojarzą się Rzymem, Wenecją czy też Mediolanem, ale jak się okazuje, te mniej znane miasta są równie kuszące i w nich też możemy odkryć piękne widoki i ciekawe atrakcje. Nie warto zamykać się tylko na to, co jest sławne, warto czasami zaryzykować i odwiedzić miejsce, które będziemy odkrywać samodzielnie i gdzie nie będzie takich tłumów turystów. Co prawda nie planowałam podróży do Włoch, chociaż nie ukrywam, że chciałabym kiedyś tam pojechać, ale przewodnik czytało mi się wyśmienicie i gdybym tylko mogła, odwiedziłabym każde z zaproponowanych tutaj miast.
Titek i wulkan złości
Autorki Pinka,czyli Ula Młodnicka i Aga Waligóra (ta,od ilustracji ;)) postanowiły wyjść naprzeciw wielkim emocjom nieco młodszych czytelników i tak powstała seria o Titku, sympatycznym przedszkolaku. Tu również dzięki zwykłym przygodom i powszednich, tak bliskim nam i naszym dzieciom, sytuacjom, uczymy się regulować emocje i szukamy sposobów na okiełznanie codziennych wyzwań i trudności. Titek i wulkan złości- Tata i Titek planują zbudować wulkan, ale okazuje się, że Titek nie może znaleźć jednego ważnego składnika, plasteliny. Nasz mały bohater czuje jak narasta w nim złość. Czy wybuchnie niczym wulkan ? A może z drobną pomocą naucz6 się czegoś ważnego? Każda z książek o Titku opatrzona jest kilkoma słowami do rodziców, oraz dodatkowymi podpowiedziami z pomysłami jak radzić sobie z emocjami i rozładowaniem napięcia.
Rana odrzucenia. Ulecz dziecięce traumy i odzyskaj siebie
„Rana odrzucenia. Ulecz dziecięce traumy i odzyskaj siebie” - recenzja Ta książka jest dokładnie o tym, o czym wielu z nas boi się mówić - o prawdzie związanej z dzieciństwie. Nie tej pięknej, którą dobrze się wspomina, ale tej drugiej — zamiatanej pod dywan, która potrafi wracać w dorosłości w najmniej odpowiednich momentach. Sylwia Kocoń pisze o odrzuceniu i wyjaśnia, że to, co nosimy w sobie, ma swoje źródło. Nie udaje, że istnieje szybka recepta na uleczenie, ale pokazuje, gdzie boli i dlaczego. Najcenniejsze w tej książce jest to, że nie oskarża rodziców, nie robi z nikogo potwora. Przypomina raczej, że nawet kochający ludzie mogą zranić, czasem zwykłym brakiem uwagi w chwili, kiedy dziecko jej potrzebowało. I że te mikro rany potrafią po latach sterować dorosłym życiem bardziej, niż chcemy przyznać. Książke czyta się to spokojnie, ale bywają momenty, w których zwyczajnie jest niewygodnie, bo autorka zmusza do zatrzymania się i zobaczenia siebie bez filtra. To dobra pozycja dla kogoś, kto czuje, że unika ludzi, uczuć, bliskości, choć sam nie do końca wie, dlaczego. Dla kogoś, kto żyje niby normalnie, a jednak ciągle z jakimś napięciem pod skórą. I wreszcie dla kogoś, kto ma odwagę przyjrzeć się temu, co działo się kiedyś, żeby w końcu przestało boleć dzisiaj.
Titek i sprzątanko
Autorki Pinka,czyli Ula Młodnicka i Aga Waligóra (ta,od ilustracji ;)) postanowiły wyjść naprzeciw wielkim emocjom nieco młodszych czytelników i tak powstała seria o Titku, sympatycznym przedszkolaku. Tu również dzięki zwykłym przygodom i powszednich, tak bliskim nam i naszym dzieciom, sytuacjom, uczymy się regulować emocje i szukamy sposobów na okiełznanie codziennych wyzwań i trudności. Titek i sprzątanko - ech, któż z nas lubi sprzątać? Znam co prawda takie osoby, ale to nieliczne przypadki, bardziej robimy to z poczucia obowiązku czy potrzeby zadbania o przestrzeń. A czy Wasze dzieci lubią sprzątać?Titek baaaardzo tego nie lubi, ale pokój sam się nie posprząta i trzeba zrobić miejsce na złożony tor. Na szczęście Tata, ma świetny pomysł, jak zamienić sprzątanie w dobrą zabawę. Spróbujcie. Każdą z książek opatrzona jest kilkoma słowami do rodziców, oraz dodatkowymi podpowiedziami z pomysłami jak radzić sobie z emocjami i rozładowaniem napięcia.
Genetyczna księga umarłych. Darwinowska refleksja
„Genetyczna księga umarłych. Darwinowska refleksja”to książka wymagająca, ale niezwykle satysfakcjonująca. Autor zabiera czytelnika w refleksyjną podróż przez historię życia zapisaną w genach, pokazując, że przeszłość nie jest martwa jest w nas obecna biologicznie. To nie sucha popularyzacja nauki, lecz filozoficzna opowieść o ewolucji, pamięci i ciągłości istnienia. Lektura, która uczy pokory wobec natury i zmusza do spojrzenia na człowieka jako część większej całości, a nie jej centrum.