ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

    Piszący te słowa jest pracownikiem gettowej instytucji

    (ebook) (audiobook) (audiobook)
    Piszący te słowa jest pracownikiem gettowej instytucji Monika Polit, Józef Zelkowicz - okładka ebooka

    Piszący te słowa jest pracownikiem gettowej instytucji Monika Polit, Józef Zelkowicz - okładka ebooka

    Piszący te słowa jest pracownikiem gettowej instytucji Monika Polit, Józef Zelkowicz - okładka audiobooka MP3

    Piszący te słowa jest pracownikiem gettowej instytucji Monika Polit, Józef Zelkowicz - okładka audiobooks CD

    Ocena:
    Bądź pierwszym, który oceni tę książkę
    Stron:
    292
    Dostępne formaty:
    ePub
    Mobi

    Ebook (20,00 zł najniższa cena z 30 dni)

    25,00 zł (-44%)
    13,90 zł

    Dodaj do koszyka lub Kup na prezent
    Kup 1-kliknięciem

    ( 20,00 zł najniższa cena z 30 dni)

    Przenieś na półkę

    Do przechowalni

    Przedwojenny dziennikarz i folklorysta Józef Zelkowicz (18981944), zatrudniony w Wydziale Archiwum Przełożonego Starszeństwa Żydów w łódzkim getcie, przez cztery lata wraz z kilkoma innymi ludźmi pióra sporządzał propagandowy Biuletyn Kroniki Codziennej. Po godzinach notował to, czego nie wolno mu było oficjalnie krytykować, potępiać, a niejednokrotnie nawet zapisywać. W scenkach rodzajowych, felietonach, obrazkach literackich i reportażach, wśród których szczególne miejsce zajmują Tamte straszne dni relacja z wielkiej akcji deportacyjnej do ośrodka zagłady w Chełmnie nad Nerem, kreślił ponurą beznadziejność sytuacji ludzi odciętych od świata i stopniowo wyniszczanych. Z ironią, często przechodzącą w sarkazm, obnażał szkodliwość i złudność rzekomo rewolucyjnych i racjonalizatorskich inicjatyw żydowskich władz. Drwił z pompatycznej pustki ich komunikatów lub wprost oskarżał gettowy system protekcji, przestępcze działania poszczególnych dygnitarzy oraz służb, takich jak żydowska policja, biała gwardia czy strażacy. Protekcja tak to się nazywa w getcie. Protekcją są w kuchni wszyscy, począwszy od kierownika i gospodyni, skończywszy na obierającej kartofle i woźnym. Skinienie głowy któregoś z nich w kierunku pani wydzielaczki jest bezcenne Każdy taki znak gwarantuje, że miskę protegowanego konsumenta wypełni większa i nieco gęstsza porcja zupy Jeśli w kuchni protekcją są zarówno etatowi, jak i wszelcy inni współpracownicy, to rzecz jasna jest nią pani wydzielaczka! A jakże, to wpływowa persona! W garści trzyma przecież nie tylko chochlę, ale i konsumenta, który jest dla niej niczym glina dla garncarza jeśli wydzielaczka zechce, uczyni życie gettowego obywatela szczęśliwym i radosnym. Dostanie on bowiem dużą i gęstą zupę, która będzie mu aż ciekła po brodzie A jeśli, uchowaj Boże, wydzielaczka nie zechce, biada mu! W swojej misce ujrzy dno i dostanie jedynie ochłap, którego w normalnych czasach i świnia by nie tknęła Wobec tego nie dziwi, że znajomość z panią wydzielaczką jest jednym z najbardziej pożądanych i chodliwych artykułów w getcie.

    Wybrane bestsellery

    Monika Polit, Józef Zelkowicz - pozostałe książki

    Stowarzyszenie Centrum Badań nad Zagładą Żydów - inne książki

    Zamknij

    Wybierz metodę płatności

    Zamknij Pobierz aplikację mobilną Ebookpoint