Wydawnictwo Wolne Lektury
Tytuły książek(ebooki,audiobooki) wydawnictwa: Wolne Lektury
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego umysłu Do***. Odpowiedź na prośbę o napisanie Gawęd Sonet O! przebacz, że mi dzisiaj konceptu nie starczy, Tworzyć nowe gawędy i nowe obrazy; Mój umysł tak nieżyzny jak grunt gospodarczy, Nie rodzi bujnych plonów wciąż po kilka razy. Ja myśli jako grunta na trzy zmiany dzielę, Naprzód żyto się rodzi korzystn
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego humoru Dumanie poety Fantazja Noc ponura osiadła skał olbrzymie grzbiety, Na ziemi i na niebie smutno i ponuro; Tak ponuro i smutno, jak w duszy poety, Co siedząc przy stoliku temperował pióro. On szukał nowych myśli w swéj duszy odmęcie, Myśli, by je uwiecznić nieśmiertelném pieniem: Ale myśli przeczuwszy k
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego humoru Ekspiacja pozapustna Do łacińskiego poety ks. Macieja Kazimierza Sarbiewskiego Ach ojcze Sarbiewski! zgrzeszyłem, zgrzeszyłem, Już tydzień jak z tobąm nie gwarzył ni słowa Szanowne twe karty pokryły się pyłem, Cóż było przyczyną? ach marność światowa! Szczęśliwy, szczęśliwy, kto jej nie doznawał! Kto
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego humoru Homerowa dziatwa Boże mój, Boże! jak to poecie Trudno i nudno żyć na tym świecie; Każdego kocha, ufa bez granic, I w sercach rymu dla serca szuka, A dobrzy ludzie mają go za nic, Bo zwieść poetę niewielka sztuka, Przecież go każdy zwodzić ochoczy, My tacy prości, a oni biegli, Więc na złość światu zamk
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego humoru Niewinnej duszeczce Co z losem wieść boje? Przespałeś, to twoje, Niech cię sen skrzydełkami przytuli! Źle wyszli na wojnie. Śpij bratku spokojnie Luli niewiniątko, luli! Świat nie wié, gdzie śpieszy! Kto śpi ten nie grzeszy Jak dziécię, co w chrzestnéj koszuli. Spać z dłonią na oczy, To słońce nie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego humoru Obława Z okoliczności Hej na lewo! na prawo! Do ostępu obławo! Bo nie żartem tu łowy, W lesie kudłacz borowy Zasnął smaczno i szczérze, Jeno mruczy pacierze; Pacierz nic tu nie nada, Niech się na śmierć spowiada, Strzelcy trąbią, psy wyją, Zginiesz dzika bestyjo! Rzuć pacierze i modły, Wysuń łeb twój s
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego humoru Oda z Horacjusza Parodia Quem tu Melpomene semel Nascentem placido lumine videris. Komu raz, Muzo, usiędziesz na karku, Tego już rozum nie złapie, Ten już nie pójdzie hasać po jarmarku, Jak Cygan na chudéj szkapie. Już go głos trąby śmiertelnie zatrwoży, Sława go z pieca nie zwabi, Już on w tea
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego humoru Parowóz Ej zimne ludziska, Germany, Brytany, Sklecili parowóz z żelaza kowany, Popchnęli go siłą ukropu i węgli, I myślą, że wielkiéj mądrości dosięgli. I jeszcze się jakieś Niemczysko mozoli, I jeszcze złorzeczy, że jedzie powoli. Nas tutaj na Litwie odległość nie nuży, Odkryliśmy sposób pośpiesznej
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Syrokomla Wybryki dobrego humoru Słodycz marzeń Nim zaświta los szczęśliwszy, Jeden balsam na ranę Mądre myśli porzuciwszy Puszczać bańki mydlane; Z niémi zgodnie, niezawodnie Słodka myśl się rozhula, Wlazł na gruszkę, rwał pietruszkę, O jak słodka cébula! Los zawistny pędzi, gniecie, Nieszczęśliwy ród ziemian; Gromy, burze i z
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Szczepański Chłopcy silni jak stal Chłopcy silni jak stal, oczy patrzą się w dal, nic nie zrobi im wojny pożoga! Hej, sokoli nasz wzrok, w marszu sprężysty krok i pogarda dla śmierci i wroga. Dalej więc, naprzód marsz ku zwycięstwu, w górę skroń, orzeł nasz lot swój wzbił. Chłopcy silni jak stal, oczy patrzą się w dal, hej, do walki nie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Szczepański Ziutek Czerwona zaraza Czekamy ciebie, czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci, byś nam kraj przedtem rozdarwszy na ćwierci, była zbawieniem witanym z odrazą. Czekamy ciebie, ty potęga tłumu zbydlęciałego pod twych rządów knutem, czekamy ciebie, byś nas zgniotła butem swego zalewu i haseł poszumu. Czekamy ciebie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Szczepański Pałacyk Michla Pałacyk Michla, Żytnia, Wola, Bronią jej chłopcy od Parasola Choć na tygrysy mają visy To warszawiaki fajne urwisy. Hej! Czuwaj wiaro i wytężaj słuch, Pręż swój młody duch, Pracując za dwóch. Hej, czuwaj wiaro i wytężaj słuch, Pręż swój młody duch jak stal. Każdy chłopaczek chce być ranny, Sanitariuszki ślic
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Józef Szczepański Piosenka batalionu szturmowego Parasol Pałacyk Michla, Żytnia, Wola bronią jej chłopcy od Parasola, choć na tygrysy mają visy, to warszawiacy fajne urwisy. Hej, tralala! Czuwaj, wiaro, i wytężaj słuch, tęż swój młody duch, pracując za dwóch! Hej! Czuwaj, wiaro, i wytężaj słuch, tęż swój młody duch, jak stal! Każdy chłopak
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Alarm Nad miastem pośród nocnej mgły obce samoloty trzy Alarm! Alarm! Alarm! Syreny wszystkie zaczęły wyć Uciekaj, schroń się, do piwnic idź! Alarm! Alarm! Alarm! Haberbusch Ursus tu i tu syreny fabryk może stu Alarm! Alarm! Alarm! A jedna z syren (wstydź się, wstydź) zacięła się i nie chce wyć Alar
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Bardzo przepraszam Muszę i musisz pragnąć i wierzyć Tertium non datur. Cierpieć i przeżyć kłami pazurem! na wszystko przystać, zamieniać skórę jak transformista. Przebić się, przepchać największy zator, żyć bez oddechu presti [di] gitator O co tu chodzi? więc dobrze, wiedz to, tu chodzi o NAS żywe świad
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Szlengel Ur. 1912 r. w Warszawie Zm.8 maja 1943 r. w Warszawie Najważniejsze dzieła: Co czytałem umarłym Poeta, dziennikarz, aktor estradowy, pisał również teksty kabaretowe. Przed wojną autor popularnych, nadawanych w radiu piosenek, w tym tang oraz utworów stylizowanych na gwarę warszawską, tekstów kabaretowych i rewiowych (m
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Cylinder Włożę cylinder, smoking założę krawat z rozmachem włożę cylinder, smoking założę, pójdę na wachę. Żandarm zdębieje, żandarm się zlęknie, może się schowa może pomyśli, może pomyśli, że ktoś zwariował. Włożę cylinder, i bez opaski, we łbie orkiestra, we łbie fantazja, w sercu ochota jak na sylwes
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Cyrk Proszę zachodzić! Proszę uważać! Bilety w bardzo niskiej cenie! Zaraz się zacznie kapitalne światowej sławy przedstawienie. Cyrk proszę państwa! Zapaśnicy, walki atletów ciężka waga! Proszę do środka! Panie! Panowie! Zaraz zaczyna się Uwaga! Na pierwszy numer prezentacja światowej sławy gladiatorów
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Dajcie mi spokój Stój, przyjacielu gdy chcesz powiedzieć, co mnie tu czeka. Dajcie mi spokój ja nie chcę wiedzieć, nie jestem ciekaw! Nie znoś mi wieści z tajnych gazetek, a zwłaszcza nie znoś mi wieści gumowych panów w oślizgłych płaszczach. Ani tych, co wiedzą, ani tych, co znają, ani tych, co słyszeli
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Szlengel Ur. 1912 r. w Warszawie Zm.8 maja 1943 r. w Warszawie Najważniejsze dzieła: Co czytałem umarłym Poeta, dziennikarz, aktor estradowy, pisał również teksty kabaretowe. Przed wojną autor popularnych, nadawanych w radiu piosenek, w tym tang oraz utworów stylizowanych na gwarę warszawską, tekstów kabaretowych i rewiowych (m
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Dwaj panowie na śniegu Pada śnieg, gęsty, zły, przenikliwy, białą wełną obszywa mi kołnierz, stoimy razem na pustej ulicy Żyd przy robocie i żołnierz Ty nie masz domu ja nie mam domu, czas głazem na życiach nam legł, tyle nas dzieli, że strach pomyśleć, a teraz łączy nas śnieg Ja się przez ciebie nie r
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Dwie śmierci Wasza śmierć i nasza śmierć to dwie inne śmierci. Wasza śmierć to mocna śmierć, szarpiąca na ćwierci. Wasza śmierć śród szarych pól od krwi i potu żyznych. Wasza śmierć to śmierć od kul dla czegoś dla Ojczyzny. Nasza śmierć to głupia śmierć, na strychu lub w piwnicy, nasza śmierć przychod
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Dzwonki Na drzwiach wisiała kartka czytelna tylko z bliska Dzwonek czynny proszę dzwonić i trzy nazwiska: Do pani L. jeden raz, do pana K. razy dwa, a do doktora trzy razy Kartka taka wisiała, żeby ludzie wiedzieli, potem była selekcja i wzięli tę panią L. (jeden raz) i pana K. (razy dwa), i tego
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Erotyk anno domini 1943 Słuchaj znalazłem dla nas dobrą wróżbę gwiazda spadła na niebie Twój mąż ma dzisiaj nocną służbę przyjdę do ciebie Słuchaj, tej nocy w szopach Toebbensa i Hallmana dyszy przy lampach nocna zmiana i Schultz suknami składy syci. Tej nocy śpią ciężko ludzie nie umyci z placówek. T
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Fraszki 1. *Szczotki* *między sobą* Kłóciły się raz szczotki (kiedy to było, mniejsza), która ze szczotek jest lepsza i ważniejsza Leżały na stole rozłożone w krąg, do wanien, do dachów do podłóg i do rąk Ja lepsza, bo do wanny rzekła gruba szczotka szoruję znakomicie od wierzchu i od środka Ja w
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Już czas Już czas! Czas! Długo nas dniem obrachunku straszył! Mamy już dosyć modlitw i pokut. Dzisiaj Ty staniesz przed sądem naszym I będziesz czekał pokornie wyroku. Rzucim Ci w serce potężnym kamieniem Bluźniercze, straszne, krwawe oskarżenie. Ostrzem toporu, brzeszczotem szabel Wedrze się w niebo jak
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Kartka z dziennika akcji 10 sierpnia Dziś widziałem Janusza Korczaka, Jak szedł z dziećmi w ostatnim pochodzie, A dzieci były czyściutko ubrane, Jak na spacer niedzielny w ogrodzie. Nosiły czyste fartuszki świąteczne, Które dzisiaj już można dobrudzić; Piątkami Dom Sierot szedł miastem, Knieją tropionych
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Klucz u stróża Widziałem cię wczoraj na ulicy pijany panie bladolicy, pijany panie jasnowłosy, z którym się sprzęgły moje losy. Urwałeś łeb żydowskiej hydrze i życie rozwija się jak róża. Jak ci się chodzi w mojej wydrze, panie od drzwiczek klucz u stróża. Ja jeszcze żyję jeszcze dla mnie jest życie ju
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Kontratak [Wersja I] 18 styczeń 1943 Spokojnie szli do wagonów, jakby im wszystko zbrzydło, Piesko patrzyli szaulisom w oczy Bydło! Cieszyli się oficerowie, że nic nie działa im na nerwy, Że idą tępym marszem hordy, I tylko dla werwy, Trzaskały pejcze: W mordy! Tłum milcząc padał na placu, Nim się w wag
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Kontratak [Wersja II] Spokojnie szli do wagonów, jakby im wszystko zbrzydło, piesko patrzyli szaulisom w oczy bydło! Cieszyli się śliczni oficerkowie, że nic nie działa im na nerwy, że idą tępym marszem hordy, i tylko dla werwy trzaskały pejcze: w mordy Tłum milcząc padał na placu, nim się w wagonie roze
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Legendy wigilijne *1. Jezus w zakładach Kruppa* W Essen, w zakładach Kruppa, śród kolosów żelaza i stali, pośród zabawek śmierci, w hucie płonącej hali znaleźli w noc wigilijną dziecko śród prochu i bomb, w Essen w kolebce śmierci, w zakładach Kruppa et Comp. Ujrzeli nagle w kąciku ludzie z wieczorn
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Włądysław Szlengel List (piosenka) Gdy w nocy, leżąc w ciemności, głośno myślę, Gdy cisza krzyczy, a oczy pełne łez Wnet o Warszawie marzę i o Wiśle, I tak mi ciężko, i tak mi smutno jest. I właśnie wczoraj, przy filiżance kawy, Czarnej jak moja zasępiona myśl, Podszedł ktoś do mnie: Liścik do Warszawy Dwadzieścia złotych W
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Mała stacja Treblinki Na szlaku Tłuszcz Warszawa, z dworca Warschau Ost wyjeżdża się szynami i jedzie się wprost I podróż trwa czasami pięć godzin i trzy ćwierci, a czasami trwa ta jazda całe życie aż do śmierci A stacja jest maleńka i rosną trzy choinki, i napis jest zwyczajny: tu stacja Treblinki. I
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Nowe święto Żydzi muszą mieć święta, Żydzi muszą pamiętać, co było na Paschę i Purym że humentasz połaman to z powodu, że Haman a mace to Egipt ponury Chorągiewka w kolorach to pamiątka, że Thora, a cytrus i kucki szałasy wszędzie jakaś przyczyna, wszystko *coś* przypomina, jakieś cuda, zdarzenia czy
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Władysław Szlengel Okno na tamtą stronę Mam okno na tamtą stronę, bezczelne żydowskie okno na piękny park Krasińskiego, gdzie liście jesienne mokną Pod wieczór szaroliliowy składają gałęzie pokłon i patrzą się drzewa aryjskie w to moje żydowskie okno A mnie w oknie stanąć nie wolno (bardzo to słuszny przepis), żydowskie robaki krety powinni i m
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Okolice Warszawy Stał człowiek na skrzyżowaniu o świcie, drżąc jak liść i patrzył patrzył w niebo i nie wiedział, dokąd iść Tak dłużej być nie może, nie będę dłużej mógł Dziś trzeba zdecydować i wybrać jedną z dróg Czy dać im prezent z życia, swe życie-ersatz, iść dobrowolnie do nich na Stawki na plac?
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Ostatnia legenda o Golemie Jak głosi stara legenda poetycka, a może prawda, przed laty został w getto w Pradze czeskiej stworzony Golem stwór z gliny. Gdzie Golem przepadł nikt nie wie i wiele na ten temat krąży legend i podań. Oto ostatnia opowieść o Golemie. Uliczka jest ciasna i mała miasteczko wdept
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Pamiętają o mnie (Piosenka Majera Mlińczyka) Miałem wczoraj ranną zmianę, żona zasię była w domu. Moja żona, której jestem starogrecki kniaź i pan Nagle patrzę, że z warsztatu się wymyka po kryjomu Pinkus Kinpst uwodziciel oraz znany donżuan Dokąd idzie Pinkus, kiedy widzi, że ja tu w warsztacie??? się ro
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Paszporty Chciałbym mieć paszport Urugwaju, ach, jaki to jest piękny kraj ach, jak przyjemnie być poddanym kraju, co zwie się: Urugwaj Chciałbym mieć paszport Paragwaju, złoty i wolny to jest kraj, ach, jak przyjemnie być poddanym kraju, co zwie się: Paragwaj. Chciałbym mieć paszport Costa Rici, nieba se
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Piękna niedziela I znowu rojna jest ulica, znów na spacerek idzie snob, kiedy w niedzielę po południu praca zakończy się dla szop Znów się malują siusiumajtki z placówek, gminy itd., ulicą idą znów parami, z panami w czapkach de pache Gwoździe werkszucom na ulicach rzucają nonszalanckie: Cześć, nowe wc
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Pomnik Bohaterom poematy, rapsody!!! Bohaterów uczczą potomni, na cokołach nazwiska ryte i marmurowy pomnik. Walecznym żołnierzom medal! śmierci żołnierskiej krzyż! Zakląć chwałę i mękę w stal, granit i spiż. Zostaną po Wielkich Legendy, że tacy byli Ogromni, mit zakrzepnie i będzie Pomnik. A kto wa
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Pożegnanie z czapką (jako numer sceniczny wiersz ten ilustrował muzycznie Leopold Rubinsztajn, komponując do pewnych fragmentów oryginalne motywy i wkładki) Czapka, panowie, tworzy człowieka, czapka wartość twoją ogłasza, czapka wywyższa małego Lejkina, czapka poniża: posłańca apasza Tym jesteś, w ja
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Résumé, czyli Krakowiaki makabryczne Motyka piłka, graca, kleszcze, czy pamiętasz, bracie, jeszcze? Apenszlak, Ordonka, PKO, było życie, bracie, co? Motyka, piłka, kleszcze, młotek, Adria, szampan dla kokotek, E. Wedel, Palladium, mały Fiat, Bukiet, bigos to był świat Motyka, piłka, kleszcze, graca, ta
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Romans współczesny Ona była placówkarka, on był werkszuc fajny chłop, i do spółki dostawiali masła, jaja, ser dla szop Ona rano szła za murek, on przez murek za nią w trop co przyniosła sprzedawali masło, jaja, ser dla szop Czasem bili ją po mordzie, kiedy żandarm krzyknął: STOP wtedy próżno czekał we
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Rozmowa z dzieckiem Dziewięćset czterdziesty drugi rok. Matka i dziecko. Warsztat blok Dziecko twarz ma liliową, matka włosy jak mleko, powiedz mi, matko pyta malec co to znaczy: DALEKO Daleko to znaczy za górami, za lasami i za rzekami Daleko to znaczy szyny Daleko to morskie podróże, okręty i pr
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Rzeczy Z Hożej i Wspólnej, i Marszałkowskiej jechały wozy wozy żydowskie meble, stoły i stołki, walizeczki, tobołki, kufry, skrzynki i bety, garnitury, portrety, pościel, garnki, dywany i draperie ze ściany. Wiśniak, słoje, słoiki, szklanki, plater, czajniki, książki, cacka i wszystko jedzie z Ho
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Telefon Z sercem rozbitem i chorem, z myślami o tamtej stronie siedziałem sobie wieczorem przy telefonie I myślę sobie: zadzwonię, do kogoś po tamtej stronie, gdy dyżur mam przy telefonie wieczorem I nagle myślę: na Boga nie mam właściwie do kogo, w roku trzydziestym dziewiątym poszedłem inną drogą
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Trzy listy o wąsach i bródce 1. Do Charlie Chaplina Mistrzu! Wesołku najsmutniejszy, Ty, co posiadłeś wielką sztukę, w dniach najstraszliwszych właśnie od Ciebie przykład zdobywa[m] i naukę że chociaż źle choćby najgorzej, i choćby ze śmiercią się kumać pląsem, filozof głodny i kopany jeszcze uśmiecha
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Wiersz o dziesięciu kieliszkach Najlepsza wódka to zła wódka, mocna wódka i gorzka, pod serca na przykła[d] lub gęsie udka albo, powiedzmy, pierożka. Pierwszy kieliszek drugi kieliszek, gorzko ci w gębie: Uaa chętnie, panowie, wam towarzyszę, dobra jest wódka zła Trzeci kieliszek czwarty kieliszek, świa
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Wołanie w nocy Wiersze lipiec wrzesień 1942 Wiersze te, napisane między jednym A drugim Wstrząsem, w dniach konania Największej w Europie Gminy Żydowskiej Między końcem lipca a wrześniem 1942, Poświęcam ludziom, o których mogłem się Oprzeć w godzinach zawiei i kompletnego chaosu. Tym nielicznym, którzy u
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel W ten dzień Siedzieli czterej i pili przez noc długą jak wiek i gwarzyli, marzyli bimber gardła im piekł Bimber w serce szedł z gardła, z serca w gardło szły łzy i tęsknota ich żarła za tym wielkim dniem, gdy Już chyboce się ściana, głowa ciąży jak pień, kompan spytał kompana: Co ty zrobisz w Ten Dzień?, g
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Zahlen bitte Siedziało czterech porządkowych w knajpce i w policyjnym bloku, kiwały się pijane głowy, butelki tłukły się na boku. Lał się spirytus i żubrówka, za stówką szła na wódkę stówka, a porządkowi w sztok zalani siedzieli tak rozradowani, opowiadając swoje czyny, których nikt dotąd nie mógł zliczyć,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Co czytałem umarłym Władysław Szlengel Za pięć dwunasta Nam schodzić nie kazano. Pod strych, jak koty po szczeblach drabiny Przeskakiwaliśmy w pocie i w strachu. Czekamy na noc od szóstej rano, My, co trawimy rozpacz godziny W lochach skuleni plackiem na dachu. Na dachu z twarzą martwą i bladą Schował się brat taki drżący Żyd, Co chciałby
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Szopka. Wiersze Or-Ota Czarownica Jestem stara czarownica Z babki i prababki, Mam brodate, brzydkie lica A nos jak grabki. Mieszkam w chacie, co to stoi Na kurzej nodze; Kto do puszczy trafi mojej, Połknę go srodze. Gdy miesiąca światło blade Świeci ponure, Na ożogu pędem jadę Na Łysą górę. Tam co piątek się zbierają Złe jęd
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Szopka. Wiersze Or-Ota Dziadek Już skończone przedstawienie, Będzie pustka wnet na scenie, Tylko jeszcze, państwo młodzi, Dziadek z torbą swą wychodzi. Nie trwóżcie się, mówię szczerze, Dziad was w torbę nie zabierze, Bo on woli wziąć bez krzyku Od każdego po grosiku. Zwiedziłem już kawał świata, Bo przeżyłem długie lata. Raz t
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Szopka. Wiersze Or-Ota Emigrant Za morzami, za górami, Błądzę w obcej ziemi, Smutne oczy mocząc łzami W tęsknocie za swemi. Kiedy spojrzę rozżalony Ku rodzinnej stronie, Serce bije jakby dzwony, Płacze w biednem łonie. Oj, ty wiosko, droga wiosko, Na com ja cię rzucił? I tę świętą Mękę Boską, Gdziem pacierze nucił? Ten kościo
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Szopka. Wiersze Or-Ota Kominiarczyk Choć mam ledwo lat dwanaście, Tęgi ze mnie zuch! Umiem drapać się po dachu, I wprost w komin buch! Choć tam czarno, gdyby w piekle, Nie boję się nic, Tylko sznurem się opaszę I odrazu hyc! Z miotłą w ręku wnet tam jadę, Ciasno, ciemno wkrąg, Już szoruję brudne ściany, Ile siły rąk. Trzeba d
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Szopka. Wiersze Or-Ota Krakowiaczek Skuba Pod wawelską skałą Mieszkał smok-potwora, Czatował na ludzi Z rana do wieczora. Czatował i ludzi Zjadał tuzinami, Aż kraj płakał cały Gorącemi łzami. Tedym se pomyślał, Że to sprawa kusa, I poszedłem prosto Do króla Krakusa. Daj, królu, barana, Daj mi worek siarki, A ja Krakó
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Szopka. Wiersze Or-Ota Myśliwy Wokół puszcza dzika, Zwierza słychać ryk, Niedźwiedź się przemyka, Zdala biegnie dzik. Nie dbam o to wcale, Czy napadną mnie, Zaraz z fuzji palę I kulkę im ślę. Hej, niema jak łowy! Proszę wierzyć mi W mroźny dzień grudniowy, Gdy śnieg srebrem lśni. Las dokoła cały, Jak zaklęty świat, Promie
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Szopka. Wiersze Or-Ota Owczarek Kędy stoi krzyż przy drodze, Co go dobrze znam, Za owcami w polu chodzę, Na fujarce gram. Piosnkę echo niesie Po zielonym lesie, Wtórzą jej skowronki Z nad kwiecistej łąki. Skubią trawkę białe owce Albo kwiatki pstre; By nie poszły na manowce, Kruczek strzeże je. Poczciwości psisko Wciąż si
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Szopka. Wiersze Or-Ota Piaskarz Ej, ta szara Wisełka I odziewa i żywi, Jakby matka serdeczna, Jakby ludzie poczciwi. Ona daje zarobek Dla sieroty biednego, Kupcie, panie, panowie, Kupcie piasku białego. Hej! hej! piasku białego! Od poranka do zmroku Po podwórkach wciąż chodzę, Boć trza przynieść kęs chleba Starej babce niebodze; L
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Szopka. Wiersze Or-Ota Przekupka Marcinowa Jestem Marcinowa, Do usług gotowa! Uczciwa niewiasta Ze Starego Miasta. Lubię się wykłócić, Ale wolę nucić: Oj, dana, dana, dana! Warszawo kochana! Mam kramik niewielki, Na nim kartofelki, Świeże zieleninki I różne jarzynki. Dla posłusznych dzieci Jabłuszko się świeci, Oj, dana,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Szopka. Wiersze Or-Ota Przewoźnik Hej! poczciwe moje wiosło, Ho! ho! Już do ręki mi przyrosło! Ho! ho! Już bez niego żyć nie mogę, Bo z niem codzień ruszam w drogę Ho! ho! Ho! ho! Fale Wisły ono pruje, A łódź chyża w dal szybuje, Na błękitnej, na głębinie, Jak jaskółka lotna, płynie. Stara Wisła, dobra macierz, Szepce z c
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Szopka. Wiersze Or-Ota Sierotka Matusia leży w grobie, A ja wędruję sobie, Do każdej chaty pukam I dobrych ludzi szukam. Na świecie sroga zima, A tu kożuszka niema, Nic prócz chusty, koszulki, Oj, biada bez matulki. Nieraz głód mnie przyciśnie, Aż łza w oczach zabłyśnie. Nieraz chłód mnie przejmuje, Że rąk i nóg nie czuję. Ogi
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Szopka. Wiersze Or-Ota Strażak Czy Warszawę zmrok osnuwa, Czy ją złocą zorze, Na wieżycy strażak czuwa, Czuwa w imię Boże. Niechno tylko ze swej wieży Dojrzy odblask krwawy, Wnet na sygnał w dzwon uderzy Dla swej braci żwawej. Błyszczą kaski, grzmi podkowa Wśród Warszawian rzeszy, Pędzi cwałem straż ogniowa, Na ratunek śpiesz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Szopka. Wiersze Or-Ota Szewc Szewc warszawski, miły bracie, To nie partacz kiepski, Siedzi sobie przy warsztacie Wesoły i łebski. Tak się zwija jakby fryga, Choć praca niełatwa, Jeno w ręku szydło miga, Jeno skrzypi dratwa. Szewckiej cnoty, mocium panie, Nie trzeba dowodzić, Bo nikt przecie w żadnym stanie Nie rad boso chodzi
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Szopka. Wiersze Or-Ota Szopka Chodźcieno bliżej, kochane dzieci! Patrzcie! tu gwiazda nad szopką świeci, Ona to, złocąc niebieskie stropy, Wiodła trzech królów do biednej szopy; Śpiących pasterzy blaskiem zbudziła, Do stóp Jezuska zaprowadziła, A teraz stoi i jasno świeci, Więc pójdźcie tutaj, kochane dzieci! W szopce, we żłobku,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jeżdżę sobie na kogucie Zapomocą dyablą. Kto mi kiwnie palcem w bucie, Tego zaraz szablą! Jem i piję, wesół żyję, Bez wszelakiej troski. Dobra nasza, w górę flasza! Wiwat, pan Twardowski! Djabeł drżący i struchlały, Gdy mój głos go zmusza, Wszystko srebro z ziemi całej Przeniósł do Olkusza. Jam przywołał cień Barbary Na zamek krakowski, Znam
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Artur Oppman Szopka. Wiersze Or-Ota Żak Chodzę sobie, chodzę Z garnuszkiem po mieście; Żaczek nieboraczek Wędruję po kweście. Do możnych i biednych Pukam w imię Boże; Kto ma dobre serce, Ten mi dopomoże! Ciężko to się uczyć O głodzie i chłodzie, Ależ nie brak serca W tym naszym narodzie. Jeden mnie nakarmi, Drugi mnie odzieje, A w gło
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Poematy zazdrosne Tarcza Prócz mnie nie będziesz miał oblubienicy, Prócz mnie nie ujmiesz innego zwierciadła, Byś w niem się własnej odeśnił źrenicy, Do mosiężnego podobien widziadła! Żadne ci dziewczę różanem brzemieniem Kruchego ciała ramion nie obarczy, Ni warg znikomem nie skala imieniem, Rycerzu! wiernym pozostań swej
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Torquato Tasso Jerozolima wyzwolona tłum. Piotr Kochanowski ISBN 978-83-288-5812-1 Tom I [Wstęp] Pierwszy tom Goffreda abo Jerozolimy Wyzwolonej, który obecnie w świat puszczamy, jest początkiem całkowitego wydania spuścizny po Piotrze Kochanowskim. Z własnych utworów, jakie po tym bratańcu Czarnoleskiego Jana pozostać mogły, nie przecho
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Maria Konopnicka Tęczowy duszek Kiedy czytam w mym ogródku, Kiedy szemrzą trawy, drzewa, Wtedy słyszę pocichutku Coś w gęstwinie wonnej śpiewa.. Coś-ci śpiewa, coś-ci gada, Brzęczy niby złota pszczoła, Różne dziwy opowiada, A kto taki nie wiem zgoła! Czasem myślę, że to róża, Co na krzaku się rozwija I oczęta do mnie zmruża Czasem m
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Introduction Sur la mort de sa fille tłum. Wacław Gasztowtt Quand, il y a quelques années, il fut question dans la presse polonaise de célébrer en 1884 le troisime centenaire de la mort du véritable créateur de notre poésie nationale, je me demandai quelle part je pourrais prendre la célébration de cet anniversaire; et,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes [Motto] tłum. Wacław Gasztowtt Tales sunt hominum mentes, quales pater ipse Jupiter auctiferas lustravit lumine terras. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl.... Jan Kochanowski Ur. 6 czerwca 1530 r. w Sycynie koło Zwolenia Zm. 22 sierpnia 1584 r. w Lublinie Na
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Thrne I tłum. Wacław Gasztowtt Ô du sombre Héraclite immortelles douleurs, Du plaintif Simonide accents mouillés de pleurs, De tous les malheureux cris d'angoisse et d'alarmes, De tous les affligés plaintes, sanglots et larmes, Tous, tous, accourez tous, et m'aidez pleurer Ma fille, dont la mort vient de me séparer, Ma f
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Thrne II tłum. Wacław Gasztowtt Ah! puisqu'il me fallait consacrer aux enfants, Je le vois aujourd'hui, mes veilles et mes chants, Que n'ai-je écrit plutôt jadis pour leurs berceuses, Ainsi qu'on m'en priait, quelques chansons joyeuses, Quelques refrains nafs faits pour les endormir, Lorsque dans leur couchette on les ent
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Thrne III tłum. Wacław Gasztowtt Oh! tu m'as dédaigné, ma charmante héritire! C'était trop peu pour toi que le bien de ton pre. Je le sais, il n'et pu suffire ton grand cur; Non jamais il n'aurait égalé la vigueur De ton esprit naissant, ces dons de la nature, Signes déj certains de ta vertu future. Ô paroles, ô jeux, ô
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Thrne IV tłum. Wacław Gasztowtt Mort impie! Ah! pourquoi forcer cruellement Mes yeux voir ma fille son dernier moment? Je te vis secouer ce fruit vert, ô cruelle, Et déchirer nos curs d'une angoisse mortelle. Jamais sans m'accabler du poids de la douleur Elle n'et pu mourir, jamais sans que mon cur N'et saigné, quel que
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Thrne IX tłum. Wacław Gasztowtt Que d'or l'on donnerait pour t'acheter, Sagesse, S'il est vrai que tu sais apaiser la tristesse, Extirper de nos curs les désirs, le chagrin, Et faire, peu s'en faut, de l'homme un séraphin, Qui ne sait ce que c'est que le deuil et la plainte, Qui tient tte aux revers et dédaigne la crainte
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Thrne V tłum. Wacław Gasztowtt Tel un jeune olivier qui s'élve de terre Dans un vaste verger l'ombre de sa mre. Et sans produire encor ni branches ni boutons, Frle, dresse sa tige entre les rejetons; Que si le jardinier, en coupant les épines, D'une faux imprudente a touché ses racines, Il s affaisse; et, perdant sa prem
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Thrne VI tłum. Wacław Gasztowtt Sapho slave, chanteuse au doux gazouillement, Ce n'est pas une part de mon bien seulement, C'est mon luth qui devait t'échoir en héritage. Je fondais cet espoir sur ton gentil ramage: Tu rimais des chansons, jamais tu ne fermais La bouche, et ton babil ne s'arrtait jamais. Telle d'un rossig
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Thrne VII tłum. Wacław Gasztowtt Lugubres vtements, douloureuse toilette De ma chre fillette, Pourquoi venir encor frapper les tristes yeux D'un pre malheureux? Elle ne mettra plus ses robes des dimanches, Ses belles robes blanches; Elle dort, mais hélas! d'un terrible sommeil Qui n'a pas de réveil. quoi bon ces ru
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Thrne VIII tłum. Wacław Gasztowtt Quel grand vide a laissé dans ma triste maison, Ô mon charmant trésor, ta disparition! Tout est plein. L'on dirait qu'il ne reste personne. Ta seule âme de moins, et tout nous abandonne. Tu parlais pour nous tous, pour nous tous tu chantais; Dans tous les coins toujours joyeuse tu sautais
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Thrne X tłum. Wacław Gasztowtt Ursule! ma charmante! o s'est-elle envolée? Dans quelle région du monde est-elle allée? Les anges l'ont-ils prise et transportée aux cieux Pour célébrer l-haut le Seigneur avec eux? Est-elle en Paradis? Aux îles bienheureuses A-t-elle été conduite? ou les eaux ténébreuses Du Styx et du Léthé
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Thrne XI tłum. Wacław Gasztowtt La Vertu n'est qu'un mot, dit Brutus abattu; Oh! oui, tout n'est qu'un mot, un atome, un fétu! Qui par sa piété fut sauvé du naufrage? Qui fut par sa bonté préservé de l'orage? L'humanité gémit sous les lois de démons Qui brisent leur gré les méchants et les bons. O que passe leur souffle,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Thrne XII tłum. Wacław Gasztowtt Nul n'aima son enfant plus que je ne t'aimais Ma fille, et plus que moi ne le pleura jamais. C'est que bien rarement on a vu jeune fille Plus digne de l'amour d'un pre de famille. Proprette, obéissante et se faisant aimer, Sachant si gentiment chanter, parler, rimer; Imitant les saluts de
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Thrne XIII tłum. Wacław Gasztowtt Ô ma charmante Ursule: il et fallu choisir Ou bien de ne pas naître, ou de ne pas mourir! Pour un jour de bonheur des sicles de souffrance! Oh! c'est payer bien cher ta trop courte présence. Tu m'as trompé, semblable ce songe imposteur Qui fait luire un trésor aux regards d'un dormeur, P
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Thrne XIV tłum. Wacław Gasztowtt Orphée, indique-moi cette porte de fer, Par o tu sus jadis pénétrer dans l'enfer. Si ce chemin pouvait me conduire vers elle, Si je passais aussi cette onde sur laquelle L'inflexible nocher emporte au loin les morts, Vers les bois de cyprs qui noircissent ses bords! Ne m'abandonne pas, ma
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Thrne XIX Le songe tłum. Wacław Gasztowtt Bien avant dans la nuit la douleur de ma perte Tint mon corps en éveil et ma paupire ouverte. Vers l'aube seulement le sommeil paresseux De son aile noirâtre a caressé mes yeux. Aussitôt devant moi ma mre s'est montrée, Tenant entre ses bras mon Ursule adorée. Elle venait ainsi ch
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Thrne XV tłum. Wacław Gasztowtt Ô toi, blonde Erato, toi, lyre enchanteresse, Qui des curs déchirés consolez la détresse, Apaisez un instant mon esprit affligé, Tant qu'en un froid rocher je ne suis pas changé, Versant des pleurs de sang travers cette pierre Au cruel souvenir de ma douleur de pre. Est-ce erreur? ou l'asp
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Thrne XVI tłum. Wacław Gasztowtt Je cde au mal, je cde la nature. Le corps brisé par ma longue torture, Je ne puis plus ni chanter ni gémir Mieux vaut mourir! Suis-je vivant ou quelque horrible songe. S'élance-t-il de mon cerveau qu'il ronge, Pour décevoir mon esprit et mon cur De son erreur? Sottise humaine, orgueil
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Thrne XVII tłum. Wacław Gasztowtt La main du seigneur me foudroie, Il m'enlve toute ma joie; Le souffle peine m'est resté, Et bientôt il m'aura quitté. Que le soleil brillant se lve Ou que sa carrire s'achve, Toujours égale est ma douleur, Rien ne peut apaiser mon cur. Jamais ne finit ma tristesse, Il faut gémir, pleur
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Thrnes Thrne XVIII tłum. Wacław Gasztowtt Enfants ingrats d'un si généreux pre, Quand pour nous tout est prospre, Négligeant de te bénir, Nous ne pensons qu' notre seul plaisir. Nous oublions qu'il nous vient de ta grâce, Et que vite il fuit et passe Lorsque pour de tels bienfaits Un cur léger ne te bénit jamais. Ô guide n
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Spiridion Wukadinović Threnodien An meine getreuen Hörer (Statt einer Vorrede) Als ich daranging die Treny Kochanowskis ins Deutsche zu übertragen, war ich überzeugt, dass mein Unternehmen in Polen lebhaften Anklang finden werde. Ich glaubte mich dazu umsomehr berechtigt, als ja bereits meine Übersetzung von Kochanowskis Drama) einen ungewöhnli
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Threnodien Threnodie I tłum. Spiridion Wukadinović All ihr Tränen, die einst Heraklit vergossen, Klag und Jammer, Simonides Mund entflossen, All ihr Seufzer und Gram auf dem Erdenballe Und Leid und Weh und Händeringen: ihr alle, Alle mögt euch in meinem Hause vereinen, Und helfet mir mein holdes Mädchen beweinen, Von dem der ruc
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Threnodien Threnodie II tłum. Spiridion Wukadinović Sollt über Kinder je ich mit der Feder spielen Und leichte Reime baun um dieses Alters willen, Bei Gott, die Wiege hätt ich lieber da geschaukelt Und seichte Lieder für die Ammen hingegaukelt, Dass sie die Kinderchen damit in Schlummer singen Und ihrer Pfleglinge Geschrei zum S
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Threnodien Threnodie III tłum. Spiridion Wukadinović Stolz hast du mich verschmäht, du traute Erbin mein! Es schien des Vaters Gut dir zu gering zu sein, Als dass du je daran Genüge hättst gefunden. Nie könnt es messen sich, ich sag es unumwunden, Mit deinem frühen Geist, mit deinem holden Wesen, Daraus dein Tugendpreis schon wa
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Threnodien Threnodie IV tłum. Spiridion Wukadinović Gewalt tatst, arger Tod, du meinen Augen an, Dass sie mein liebes Kind vorzeitig sterben sahn. Ich sah, wie unreif noch die Frucht hinabgeglitten, Und solches Unglück hat der Eltern Herz zerschnitten. Nie hätte zwar der Tod sie ohne großes Leid Mir jemals fortgeführt, nie ohne
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Threnodien Threnodie IX tłum. Spiridion Wukadinović Weisheit, um teures Geld man dich erkaufen müsste, Wenn sich der Spruch bewährt, du träfest alle Lüste, All menschlich Weh zusamt den Wurzeln auszuraffen, Ja selbst den Menschen schier zum Engel umzuschaffen. Der nichts von Schmerze weiß, kein sehrend Leid verspüret, Der keinem
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Threnodien Threnodie V tłum. Spiridion Wukadinović Wie die Olive klein im hohen Park entsprießt Und in der Mutter Spur vom Boden aufwärtsschießt, Noch hat sie Zweige nicht, noch Blätter nicht getrieben, Selbst ist sie nur vorerst ein schlankes Reis geblieben; Wenn reutend scharfen Dorn und wilden Nesselbast Des Gärtners Schere d
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Threnodien Threnodie VI tłum. Spiridion Wukadinović Frohsame Sängerin, slawische Sappho du, Nicht nur mein Erdenteil kam dir als Erbe zu, Nein, auch die Laute warst zu erben du berechtigt! Zu solcher Hoffnung hast du selbst uns schon ermächtigt. Du schufest Lied um Lied, es schloss sich nie dein Mündchen, Den ganzen lieben Tag s
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Threnodien Threnodie VII tłum. Spiridion Wukadinović Unsel'ger Kleiderstaat, bei dem ich Leid empfinde, Von meinem liebsten Kinde! Wozu müsst ihr auf euch die trüben Blicke kehren, Mein Leid noch zu vermehren? Nie wieder hüllt in euch sie ihre zarten Glieder, Nein, niemals, niemals wieder! Es hält der ewge Schlaf sie eisern,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Threnodien Threnodie VIII tłum. Spiridion Wukadinović Welch große Öde hast du in mein Haus gebracht, O teure Ursula, seit du dich fortgemacht! Voll ists bei uns, und doch als ob nun alles fehle, So viel verloren wir um eine kleine Seele. Du hast für uns geschwätzt, für uns hast du gesungen. In alle Winkel ist dein Trippelschrit
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Threnodien Threnodie X tłum. Spiridion Wukadinović Wohin nur mochtest du mir, Ursula, entschweben, In welche Gegend dich, in welches Land begeben? Gingst du in jene Höhn ob allen Himmeln ein Und zählst dort zu der Schar der kleinen Engelein? Kamst du ins Paradies? Zu selgen Inselauen Wardst du vielleicht gebracht? Führt Charon d
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Threnodien Threnodie XI tłum. Spiridion Wukadinović Ein Nichts ist Tugend, sprach Brutus, da er geschlagen; Ein Nichts, wohin man blickt, ein Nichts, wohin wir jagen! Wen hat wohl Frömmigkeit je aus der Not befreit? Wen hat wohl Güte je vor bösem Fall gefeit? Der Menschen Dinge mischt geheim ein feindlich Wesen, Das nicht in Obh
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Threnodien Threnodie XII tłum. Spiridion Wukadinović Kein Vater hat wohl je sein Kind so sehr geliebt, Und keiner war wohl je so sehr wie ich betrübt. Und kaum hat jemals auch ein Kind gelebt auf Erden, Wert von den Eltern so wie dies geliebt zu werden; So sauber, zuchtgewohnt, von Launen weit entfernt, Sang, sprach und reimte s
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Threnodien Threnodie XIII tłum. Spiridion Wukadinović Holsel'ge Ursula, hätt ich dich nicht verloren, Ach, oder wärest du doch lieber nie geboren! Die kurze Lust zahl ich mit meinen großen Leiden, Die mich betroffen durch dein allzufrühes Scheiden. Du täuschtest mich so wie ein Traum in nächtger Zeit, Der mit Unmengen Golds den
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Threnodien Threnodie XIV tłum. Spiridion Wukadinović Wo ist das Unglückstor, durch welches einst vor Jahren Auf der Verlornen Spur Orpheus hinabgefahren? O könnt auf diesem Pfad nach meinem liebsten Kinde Doch ich auch suchen gehn, dass jene Furt ich finde. Durch die ein Fährmann grimm mit bleichen Schatten gleitet Und sie in tr
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Threnodien Threnodie XIX. Der Traum tłum. Spiridion Wukadinović Mein Leid ließ lang zur Nacht mich nicht die Augen schließen Und den erschlafften Leib der Ruhe nicht genießen. Kaum eine Stunde vor dem Morgengraun umfingen Mich des saumselgen Schlafes schwärzlich-düstre Schwingen. Derweil erschien leibhaftig mir die Mutter da Un
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Threnodien Threnodie XV tłum. Spiridion Wukadinović Erato goldgelockt und du auch, holde Leier, Den Menschen als ein Trost in Leid und Sorgen teuer, Stillt auf ein Weilchen nur mir den gequälten Sinn, Eh eine Säul' aus Stein ich noch im Felde bin, Aus deren Marmel es wie blutge Tränen quillt, Ein Denkmal schweren Leids, ein ungl
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Threnodien Threnodie XVI tłum. Spiridion Wukadinović Des Unglücks willen und von Leid versehret. Das bis ans Mark fast mir im Innern zehret, Muss Laute ich und holden Reim verlassen, Ja schier die Seele lassen. Leb ich? Hat mich ein falscher Traum betrogen, Der durch das Knochenfenster kam geflogen Und wie ein wach Gespenst den
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Threnodien Threnodie XVII tłum. Spiridion Wukadinović Die Hand des Herrn hat mich berührt, Hat alle Freude mir entführt; Kaum fühl in mir die Seel ich doch, Und die, heißts, muss ich geben noch. Ob hell die Sonn im Aufgang steht, Ob sie verlöschend untergeht, Mir blutet immer gleich das Herz, Und nimmer wird gestillt sein Sc
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Threnodien Threnodie XVIII tłum. Spiridion Wukadinović Wir, Herre, Deine unfolgsamen Kinder Gedenken Deiner minder In unsres Glückes Zeiten Und lassen nur von eitler Lust uns leiten. Sehn nicht, dass Deine Gnad es uns verliehen, Und schnell wirds auch entfliehen, Wenn wir nur Undank haben, O Herr, für Deine wohlgeneigten Gab
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki Kamień pełen pokarmu ISBN 978-83-288-5652-3 Książkę tę dedykuję mojej kochanej Marii Nenia i inne wiersze I w moim małym domu zamieszkała niewiara jak nierządnica zamieszkała w moim małym domu niewiara bardzo zła kobieta z którą mamy jednego Pana powiedziałem jej moje ciało męskości jak i moje ciało zni
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Franciszek Karpiński Tłumaczenia Z autora niewiadomego Brzuchu obmierzły! przez twoję to sprawę, Pochlebca sprzedał wolność za potrawę. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opra... Franciszek Karpiński Ur. 4 października 1741 r. w Hołoskowie Zm. 16 września 1825 r. w Chor
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Franciszek Karpiński Tłumaczenia Z ballady Prędzej fortuny zniosę pocisk twardy, Niżeli jeden wzrok bogacza hardy. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu meryto... Franciszek Karpiński Ur. 4 października 1741 r. w Hołoskowie Zm. 16 września 1825 r. w Chorowszczy
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Franciszek Karpiński Tłumaczenia Z niewiadomego Dzbanie gliniany, dzbanie! pijąc z ciebie wino; Wspominam, żem jest z gliny mam być kiedyś gliną. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lek... Franciszek Karpiński Ur. 4 października 1741 r. w Hołoskowie Zm. 16 września 1825 r. w Chor
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Franciszek Karpiński Tłumaczenia Z Teognidesa Nie dbam o skarby! moje sprzęty złote. Być w stanie miernym i obok mieć cnotę. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu... Franciszek Karpiński Ur. 4 października 1741 r. w Hołoskowie Zm. 16 września 1825 r. w Chorowsz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jan Kochanowski Treny [Motto i dedykacja] Tales sunt hominum mentes, quali pater ipse Juppiter auctiferas lustravit lumine terras. ORSZULI KOCHANOWSKIEJ, WDZIĘCZNEJ, UCIESZONEJ, NIEPOSPOLITEJ DZIECINIE, KTÓRA CNÓT WSZYTKICH I DZIELNOŚCI PANIEŃSKICH POCZĄTKI WIELKIE POKAZAWSZY, NAGLE, NIEODPOWIEDNIE, W NIEDOSZŁY... Jan Kochanowski Ur. 6 cze
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Treny nota edytorska Tekst Trenów został tu podany według drugiego wydania, ostatniego opublikowanego za życia poety, które ukazało się w roku 1583 w Drukarni Łazarzowej w Krakowie. Tekst przygotowałem zgodnie z kryteriami zawartymi w opracowaniu Zasady wydawania tekstów staropolskich. Projekt typ B (edycje popularnonaukowe), Wrocław 1955. Zde
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt