Recenzje
AutoCAD. 1000 sztuczek i chwytów
Trudno zliczyć wszystkie sztuczki i chwyty opisane w potężnej "cegle" gliwickiego Helionu, ale trzeba uwierzyć autorom na słowo, że jest ich 1000.
Ponad sześciusetstronicowa książka zawiera opisy przeróżnych narzędzi i możliwości AutoCAD-a, które nie zawsze znalazły się w dokumentacji pakietu.
Całość podręcznika podzielono na trzy części przeznaczone dla początkujących, średnio zaawansowanych i biegłych użytkowników aplikacji.
Pierwszy fragment publikacji traktuje o elementarnych możliwościach programu (rysowanie figur, kreskowanie, modyfikowanie rysunku, izometria, aksonometria, warstwy, bloki, atrybuty, napisy, narzędzia, itp., itd.).
Średnio zaawansowani zdobędą nieco wiedzy na temat splajnów, multilinii, tworzenia okien dialogowych, drukowania rysunków, programowania kombinacji klawiszy, rysowania trójwymiarowego itp.
Starzy wyjadacze zaznajomią się m.in. ze sposobami przeprogramowania digitizera i myszy, ratowania uszkodzonego rysunku sterowaniem widocznością warstw, wstawiania pliku tekstowego do AutoCAD-a, znajdowania współrzędnych kamery, wybierania obiektów za pomocą okna, wpisywania programów w AutoLISP-ie.
Photoshop 3
W rozdziale pierwszym, który jest właściwie wstępem czytamy: Dzięki tej książce także i ty poznasz podstawowe techniki pracy w tym programie. Nauczysz się skanować obrazy i modyfikować ich jasność i kontrast. Nauczysz się także wyostrzać, zmiękczać i rozmywać krawędzie, wybierać i mieszać kolory. Będziesz malować, rysować, pracować na wielu warstwach naraz i kopiować, a także stosować rozmaite filtry, wypełnienia gradientowe i tekstury. Będziesz dołączać napisy do rysunków, modyfikować barwy i drukować swoje prace"... To mogłaby być najkrótsza recenzja tej książki. Autorzy tak właśnie ułożyli materiał w 23 rozdziałach książki, aby przedstawił on pełny cykl: od pozyskania obrazu, poprzez jego przetworzenie po przygotowanie do druku.
Niezwykłość tej książki polega na tym, że wszystkie czynności, czy to będzie otwieranie plików, edycja maski, wypełnienia gradientowe, czy inna operacja, opisane są krok po kroku w punktach. Dzięki temu prowadzony za rękę użytkownik nabiera wprawy w korzystaniu z programu i uczy się jego tajników. Ponadto te szczegółowe instrukcje uzupełnione są radami.
Podczas gdy na jednej kolumnie strony znajdują się opisy, w kolumnie obok ilustrują je przykłady otwartych okienek dialogowych, rozwiniętych menu, czy efektów wykonanej operacji. Ten dwukolumnowy układ stron książki wpływa na jej niezwykłą przejrzystość. Niestety przykłady nie są w kolorach (ze względu zapewne na koszty), ale na końcu dodano kilku stronicową kolorową galerię obrazów wykorzystywanych w treści książki.
W dodatku A zawarto słownik podstawowych terminów, zaś w dodatku B zestawiono skróty klawiszowe. Niedostatkiem książki jest brak skorowidza, choć w pewnym stopniu zastępuje go rozwinięty spis treści. Na uwagę zasługuje staranne tłumaczenie wykonane przez Joannę i Macieja Pasków oraz staranne wydanie książki. Jeszcze raz mogę ją zdecydowanie polecić wszystkim użytkownikom programu Photoshop 3.
TCP/IP
Komputer PC dla wapniaków. Wydanie II
Książkę rozpoczyna opis budowy komputera - nie ma tu nic o pamięciach, mikroprocesorach i złączach - jest za to klawiatura, rozmieszczenie przycisków na obudowie i sposób regulacji monitora. Z pewnością właśnie tyle wystarczy komuś, kto do tej pory posługiwał się maszyną do pisania lub wręcz długopisem i kartką papieru. Dalej opisane zostały kolejno edytory tekstu, arkusze kalkulacyjne, programy użytkowe oraz oczywiście "nieśmiertelny" DOS i systemy Windows (stary 3.11 i nowy Windows 95). Dość pobieżny opis najbardziej podstawowych funkcji tych programów nie zastąpi nie zastąpi naturalnie porządnego, oryginalnego podręcznika, ale z pewnością pomoże "pokonać niepewność i lęk przed samodzielną pracą z komputerem" - jak chce autor.
Co ciekawe, największa wada "Samouczka dla początkujących" jest jednocześnie jego zaletą. Chodzi mianowicie o opisy programów, które w opinii większości "fachowców" nadają się głównie do kolekcji muzealnej - Norton Commander czy edytor tekstów TAG. Ktoś mógłby powiedzieć, że takich "zabytków" nikt już nie używa, a najlepszym sposobem na napisanie prostego listu jest Windows 95 i edytor Microsoft Word 7.0 - zresztą również opisane w książce. Nie można jednak zapominać, że na twardych dyskach wielu komputerów w biurach znajdują się jeszcze takie zapomniane programy (kto teraz pamięta o programie ChiWriter), które można z powodzeniem wykorzystać do mniej skomplikowanych prac - tym bardziej, że nie wymagają one do działania najnowocześniejszych, szybkich (i drogich) maszyn.
Upływ czasu jest zdecydowanie bardziej widoczny w rozdziale traktującym o wyborze i zakupie sprzętu - komputera multimedialnego - jest on już w dużej części nieaktualny. Trudno jednak mieć o to pretensje, bowiem postęp technologiczny sprawia, że nowe modele mikroprocesorów, większe pamięci, monitory czy nośniki danych pojawiają się co kilka miesięcy.
"Komputer PC dla wapniaków", podobnie jak i inne pozycje Wydawnictwa Helion wzbogacony został licznymi ilustracjami (tzw. zrzutami ekranowymi) oraz dowcipnymi rysunkami.
3D Studio MAX
Komputery opanowują powoli wszystkie dziedziny naszego życia, a w większości z nich stały się już wręcz nieodzowne. Coraz częściej mniej lub bardziej skomplikowane prace projektantów przenoszą się z desek kreślarskich na monitory. Ukłonem w tym kierunku, jest wydana nakładem Wydawnictwa Helion książka "3D Studio MAX", autorstwa Joanny i Macieja Pasków. Jest ona wstępem do całej serii, poświęconej temu popularnemu programowi do obróbki grafiki przestrzennej. Poprzez kolejne rozdziały tworzymy poszczególne części składające się na efekt końcowy - model wnętrza przedstawiony na okładce. Czytelnik, robiąc coraz bardziej skomplikowane elementy, poznaje zastosowanie, sposób wykorzystania oraz rozmieszczenie opcji to umożliwiających. Autorzy zastrzegają, iż pozycja nie jest opisem poleceń i funkcji programu 3D Studio MAX, lecz zawiera zbiór ćwiczeń ukazujących jego prostotę i funkcjonalność. Do książki dołączono dyskietkę zawierającą omawiane elementy oraz gotowy projekt końcowy. Przy dokonywaniu zakupu warto się jej jednak przyjrzeć dokładniej, ponieważ ta, która trafiła do redakcji była pusta!