Recenzje
Haunted Hearts
Mam dla was dziś parę słów o cudownej historii w której się zakochałam. Mowa tutaj oczywiście o "HAUNTED HEARTS". Zaskoczyła mnie ona pozytywnie. Autorka już od samego początku wciągnęła mnie w swój wykreowany świat. Ona nas intryguje. Jest nieprzewidywalna, a do tego wzrusza i wywołuje dreszcze na całym ciele. On jest wampirem. Ona łowczynią wampirów. Pióro autorki hipnotyzuje nas już od samego początku. Jest lekkie i delikatnie. Wciąga nas w swoje sidła. Nawet gdybyśmy chcieli się oderwać od czytania to uwierzcie mi na słowo nie ma szans. Jak zaczniecie czytać będziecie chcieli odrazu poznać zakończenie. Ta historia i pełna mroku, tajemnic i emocji. Już na wstępie dostajemy szkołę w Shadowbrook, w której mrok i tajemnice są na początku dziennym. Ja lubię takie klimaty dlatego chciałam te historie przeczytać. Nie mogłam się oprzeć. A do tego dostajemy romans nauczyciela z uczennicą. Mój ulubiony motyw age - gap. Ich romans jest pełen napięcia i fascynacji. No musiałam się w tej książce zatracić. Nie miałam innego wyjścia. Ona zaskakuje i trzyma w napięciu do ostatniej strony. Serce wiele razy biło mi z prędkością światła. Mam małe, ale co do relacji Hazel i Nathaniela. Ich relacja rozwijała się zbyt szybko. Ja lubię, gdy jesteśmy świadkami rozkwitającej miłości. Krok po kroku. Niestety tutaj mi tego zabrakło.
Kadr (nie)doskonały. Poznaj sekrety mistrza kompozycji i fotografuj, przełamując schematy
Bardzo lubię fotografię, fotografuję mniej więcej od czasów gimnazjum, ale jakoś nigdy nie poświęcałam czasu na jakiekolwiek szkolenie w tym zakresie. Myślę, że „Kadr (nie)doskonały” Scotta Kelby’ego śmiało można nazwać podręcznikiem fotografii. W tej publikacji autor, prezes i dyrektor internetowego centrum edukacyjnego dla fotografów KelbyOne oraz redaktor i współzałożyciel czasopisma „Photoshop user”, skupia się na kompozycji (autor wydał sporo innych książek, w których omawia wiele różnych zagadnień związanych z fotografią). Nie spodziewajcie się jednak, że na ponad 100 stronach znajdziecie tylko klasyczne reguły takie jak reguła trójpodziału. Ba, te omówione są jedynie pod koniec książki, w jednym (spośród 12) rozdziale! Napisałam o 100 stronach, ale w sumie jest ich ponad 200- co z pozostałymi? Na co drugiej stronie znajdują się fotografie wykonane przez autora. Fajnie, że się tu znalazły- służą zarówno za ilustracje do omawianych zagadnień jak i po prostu cieszą oko. Z przyjemnością można przejrzeć tę książkę i poszukać trochę inspiracji. Książka zawiera mnóstwo porad, które przydadzą się zarówno początkującym jak i nieco bardziej zaawansowanym fotografom. Wisienką na torcie był dla mnie rozdział o wybieraniu zdjęć („Jak być krytykiem własnych prac”). Nie spodziewałam się go tutaj, a przecież istotnie- często to właśnie wybór tego jednego ujęcia okazuje się najtrudniejszy. Dla mnie zawsze to jest największe wyzwanie! Jeśli interesujesz się fotografią to naprawdę warto sięgnąć po tę publikację. Autor pisze w bardzo przystępny sposób, kolejne rozdziały czyta się bardzo szybko, a atrakcyjne wydanie sprawia, że jest to również książka idealna na prezent!
Włochy city break. 27 pomysłów na weekend pełen wrażeń
Dark desires
Czas na kolejną recenzje, tym razem książki, która mnie w sumie nie zachwyciła, ale nie żałuję, ze miałam okazję ja przeczytać. Ba, chętnie sięgnę po kolejny tom. Mowa o "Dark Desires" autorstwa Leny Serkowskiej @wydawnictwo.beya Książka ogólnie jest napisana całkiem nieźle, jednak nastawiłam się chyba na coś innego. Nie chcąc spojlerować nie będę opisywać całego biegu wydarzeń. Dużo w niej nienawiści między bohaterami, dużo kłótni Neventhi jak i Zandera Język jak dla mnie ciut za bardzo młodzieżowy, ale to akurat do przełknięcia - książka jest 15+ (a ja już jestem nieco starszym pokoleniem😅). Tu jednak uważam, ze mimo braku scen erotycznych i tak powinna być nieco wyższa ta kategoria- szkoła zabójców, trudne relacje rodzinne, dużo agresywnych dialogów między bohaterami i ich wręcz psychopatyczne charaktery to jednak temat dla starszych czytelników. Podsumowując książka ok, mnie nie urzekła jakoś mega, choć jej zakończenie sprawiło, że nie pożałowałam tej lektury, ba jestem ciekawa co dalej!
Ptaki, które śpiewają nocą
Co powiecie o książce, w której główna bohaterka ucieka ze swojego ślubu i wyrusza w podróż różowym camperem? Bo ja wam powiem, że jestem na tak. Już sam opis mnie zaciekawił, a że lubię pióro Marty, to byłam bardzo podekscytowana na myśl o tej historii. Szczerze mówiąc, bardzo podziwiam naszą bohaterkę za podjęcie tak wielkiej decyzji, bo nie oszukujmy się, część z nas na pewno by na to nie wpadła, więc byłam bardzo ciekawa jak dalej potoczy się fabuła i czy będzie żałowała swojej decyzji. Już z samego początku bardzo się wciągnęłam, super czytało mi się o losach Savannah oraz Austina, mężczyzny który… wyruszył razem z nią! Bardzo przyjemnie płynęło mi się przez fabułę, Marta ma lekki styl pisania, a jednocześnie bardzo porywający. Świetnie też wykreowała relację między tą dwójką, ja jestem ich fanką. Motyw podróży camperem skradł moje serce, uwielbiam takie wątki i Marta zrobiła to naprawdę super. Bardzo dobrze się bawiłam podczas czytania i uważam, że nie jest to zwykła historia, bo można z niej coś wyciągnąć. Myślę też, że większość osób może w jakimś stopniu odnaleźć w tej książce cząstkę siebie. Czekam z niecierpliwością na kontynuację, a pierwszy tom jak najbardziej wam polecam!! 𝟖/𝟏𝟎✯ .·:¨༺