Recenzje
Made in Japan
Kiki czyli katastrofa
Japonia niezmiennie pozostaje krajem wysoko ustawionym w rankingu prestiżu, jaki utrwalili M IL , , sobie w zbiorowej świadomości Polacy. Sympatia i szacunek, jakim otaczamy Japończyków ma się zarazem nijak do naszej wiedzy o dawnej i dzisiejszej Japonii. A także nijak do japońskiej przyszłości. Zbiór felietonowych szkiców Rafała Tomańskiego, poświęconych Japonii, położonej nie tylko na styku dwóch płyt tektonicznych, ale - co równie niebezpieczne - na krawędzi dwóch epok kulturowych, przybliża nam co nieco kraj, który kojarzymy nie tyle z popadającym w stagnację mocarstwem, co z ośnieżonym szczytem Fudżi i malowniczymi kimonami mistrzów ceremonii parzenia herbaty.
Siła stereotypu przeważa w ocenie Japonii. Tymczasem ten zadłużony kraj o stygnącej gospodarce nadal nie może przebić się z kokonu izolacjonizmu i poczucia wyższości nad każdym, kto pochodzi z daleka. Starzejący się gigant gospodarczy, doświadczony ciężko amerykańskimi bombami atomowymi, teraz, po katastrofie (jap. kiki) - też nuklearnej -11 marca 2011 roku w Fukushimie, stanął przed bodaj najtrudniejszym wyzwaniem: otwarciem się na rynki zewnętrzne. Chodzi o uregulowanie kolizyjnych punktów w relacjach z Chinami (wyspy Senkaku) i Koreą, przełamanie oporów wobec najnowszych technologii oraz umożliwienie młodemu pokoleniu wejścia na ścieżkę szybkiej kariery. W codziennym życiu Japończyków, szczególnie młodych, i tak zmienia się wiele. Portale społecznościowe, wyjazdy na studia, podróże poza wyspy japońskie, budzący się krytycyzm - wszystko to kreuje model nowego Japończyka, innego niż wzorzec z epoki Meiji, daleki od XIX-wiecznej nowoczesności, jaki do dziś obowiązuje w korporacjach, rodzinie i życiu publicznym. Autor przybliża nam japońską codzienność widzianą od strony ekonomii, najnowszych technologii i polityki. Jego wiedza o Japonii poszerza nasze rozeznanie w wysiłkach Japończyków, by nie dać się pokonać czasowi i powrócić do czołówki państw wyznaczających światu nowe horyzonty.
Japonia niezmiennie pozostaje krajem wysoko ustawionym w rankingu prestiżu, jaki utrwalili M IL , , sobie w zbiorowej świadomości Polacy. Sympatia i szacunek, jakim otaczamy Japończyków ma się zarazem nijak do naszej wiedzy o dawnej i dzisiejszej Japonii. A także nijak do japońskiej przyszłości. Zbiór felietonowych szkiców Rafała Tomańskiego, poświęconych Japonii, położonej nie tylko na styku dwóch płyt tektonicznych, ale - co równie niebezpieczne - na krawędzi dwóch epok kulturowych, przybliża nam co nieco kraj, który kojarzymy nie tyle z popadającym w stagnację mocarstwem, co z ośnieżonym szczytem Fudżi i malowniczymi kimonami mistrzów ceremonii parzenia herbaty.
Siła stereotypu przeważa w ocenie Japonii. Tymczasem ten zadłużony kraj o stygnącej gospodarce nadal nie może przebić się z kokonu izolacjonizmu i poczucia wyższości nad każdym, kto pochodzi z daleka. Starzejący się gigant gospodarczy, doświadczony ciężko amerykańskimi bombami atomowymi, teraz, po katastrofie (jap. kiki) - też nuklearnej -11 marca 2011 roku w Fukushimie, stanął przed bodaj najtrudniejszym wyzwaniem: otwarciem się na rynki zewnętrzne. Chodzi o uregulowanie kolizyjnych punktów w relacjach z Chinami (wyspy Senkaku) i Koreą, przełamanie oporów wobec najnowszych technologii oraz umożliwienie młodemu pokoleniu wejścia na ścieżkę szybkiej kariery. W codziennym życiu Japończyków, szczególnie młodych, i tak zmienia się wiele. Portale społecznościowe, wyjazdy na studia, podróże poza wyspy japońskie, budzący się krytycyzm - wszystko to kreuje model nowego Japończyka, innego niż wzorzec z epoki Meiji, daleki od XIX-wiecznej nowoczesności, jaki do dziś obowiązuje w korporacjach, rodzinie i życiu publicznym. Autor przybliża nam japońską codzienność widzianą od strony ekonomii, najnowszych technologii i polityki. Jego wiedza o Japonii poszerza nasze rozeznanie w wysiłkach Japończyków, by nie dać się pokonać czasowi i powrócić do czołówki państw wyznaczających światu nowe horyzonty.
Tygodnik Angora Ł. AZIK, 2013-10-13
Ziemia Święta. Przewodnik dla pielgrzymów i turystów. Wydanie 1
Ziemia Święta to kolebka trzech największych religii, prawdziwy kulturowy tygiel, miejsce naznaczone wieloma wydarzeniami historycznymi. Przyjeżdżają tu nie tylko pielgrzymi, ale i turyści zainteresowani niezwykłą różnorodnością kulturową Bliskiego Wschodu. Jednocześnie jest to teren rozdarty licznymi konfliktami rozgrywanymi na tle etnicznym i religijnym. Wciąż jednak nie brak chętnych, którzy chcą zobaczyć Ziemię Świętą na własne oczy i dotknąć jej historii.
Nowy przewodnik autorstwa Krzysztofa Bzowskiego w przystępny sposób opisuje najciekawsze miejsca w Izraelu, Jordanii, Egipcie i Syrii. Autor zaczyna od ogólnych informacji o Ziemi Świętej, takich jak jej położenie geograficzne, klimat, tradycje czy kuchnia, by w kolejnych rozdziałach przedstawić szczegółowo poszczególne miasta, historyczne zabytki i miejsca kultu. Nie brak w nim zdjęć i mapek ułatwiających zwiedzanie.
Niewątpliwym atutem przewodnika są również podawane na każdej stronie praktyczne informacje dotyczące możliwości zwiedzania poszczególnych miejsc wraz z numerami telefonów. Co więcej, na ostatnich stronach autor udziela cennych wskazówek odnośnie dróg, parkingów, komunikacji miejskiej czy też informacji turystycznych. Czytelnik dowie się również, jakich cen może się spodziewać na miejscu, w jakich godzinach czynne są najważniejsze placówki oraz gdzie dobrze zjeść. Bogato ilustrowany i przystępnie wydany, bez wątpienia przyda się w podróży w głąb kultury Bliskiego Wschodu.
Nowy przewodnik autorstwa Krzysztofa Bzowskiego w przystępny sposób opisuje najciekawsze miejsca w Izraelu, Jordanii, Egipcie i Syrii. Autor zaczyna od ogólnych informacji o Ziemi Świętej, takich jak jej położenie geograficzne, klimat, tradycje czy kuchnia, by w kolejnych rozdziałach przedstawić szczegółowo poszczególne miasta, historyczne zabytki i miejsca kultu. Nie brak w nim zdjęć i mapek ułatwiających zwiedzanie.
Niewątpliwym atutem przewodnika są również podawane na każdej stronie praktyczne informacje dotyczące możliwości zwiedzania poszczególnych miejsc wraz z numerami telefonów. Co więcej, na ostatnich stronach autor udziela cennych wskazówek odnośnie dróg, parkingów, komunikacji miejskiej czy też informacji turystycznych. Czytelnik dowie się również, jakich cen może się spodziewać na miejscu, w jakich godzinach czynne są najważniejsze placówki oraz gdzie dobrze zjeść. Bogato ilustrowany i przystępnie wydany, bez wątpienia przyda się w podróży w głąb kultury Bliskiego Wschodu.
podroze.pl Gosia, 2013-10-07
Wojna światopoglądów. Czy naukowcy mają duszę?
Osiemnaście wyjątkowo ważnych pytań. Dwa autorytety w swoich dziedzinach: w lewym narożniku Deepak Chopra, jeden z guru medycyny alternatywnej i holistycznej, który, zdobywając kliniczne i akademickie doświadczenie w wielu najznakomitszych amerykańskich uczelniach i szpitalach, zapoznawał się jednocześnie z tekstami Ayurvedy i innymi traktatami o medycynie tradycyjnej. Wywarto to na nim na tyle duże wrażenie, że zdecydował się na dokładne poznanie tematu - dzięki temu jest teraz jednym z najbardziej znanych i wpływowych autorów z tego obszaru medycyny. W „Wojnie światopoglądów" reprezentuje szeroko pojętą duchowość, poprzez którą stara się dać czytelnikowi odpowiedzi na fundamentalne zagadnienia z punktu widzenia spirytualizmu i przeżywania na poziomie transcendentalnym.
Natomiast w prawym narożniku jest Leonard Mlodinow, fizyk teoretyczny i popularyzator nauki. Obecnie pracuje na California Institute of Technology, a zasłynął jako współtwórca książki „Wielki Projekt", napisanej wraz ze Stephenem Hawkingiem. Jego głównym obszarem działania i odkryć jest fizyka kwantowa. W omawianej przez nas książce przyjął pozycję naukowca, który na postawione pytania odpowiada stosując pryncypia akademickie i bazując przede wszystkim na sile ludzkiej chęci poznania i zbadania świata go otaczającego.
Oczywiście, nie należy oczekiwać, że po przeczytaniu tej werbalnej wymiany ciosów - pomimo zapewnień autorów, że raczej chodziło o przyjacielską wymianę poglądów - czytelnik zmieni swoje zdanie. Mini-eseje traktują o kwestiach elementarnych raczej wprowadzając w temat, niż starając się dać definitywną odpowiedź, więc do takiego przewartościowania nie dochodzi. Natomiast z pewnością stanowią one doskonałą okazję do zastanowienia się nad tym, czy druga strona nie ma przypadkiem trochę racji i nie należy jej uważniej wysłuchać. Przyjęta przez Choprę i Mlodinowa forma debaty, gdzie naprzemiennie jeden z nich przedstawia swoje zdanie, a drugi - prezentując swoje racje - ma prawo odnieść się do tez wygłaszanych przez interlokutora, jest bardzo trafna i pozwala rozmówcom sformułować własne zdanie na każdy z omawianych tematów. Bez wątpienia jest to książka skłaniająca do refleksji nad najbardziej fundamentalnymi problemami, a obydwaj autorzy są prawdziwymi mistrzami argumentacji i erudycji. W jednym z wywiadów podkreślali, że istotą dyskusji na takie tematy jest „zgoda, że ich opinie mogą w takiej zgodzie nie pozostawać". Koncepcja jak najbardziej słuszna, a całość zdecydowanie pod rozwagę.
Natomiast w prawym narożniku jest Leonard Mlodinow, fizyk teoretyczny i popularyzator nauki. Obecnie pracuje na California Institute of Technology, a zasłynął jako współtwórca książki „Wielki Projekt", napisanej wraz ze Stephenem Hawkingiem. Jego głównym obszarem działania i odkryć jest fizyka kwantowa. W omawianej przez nas książce przyjął pozycję naukowca, który na postawione pytania odpowiada stosując pryncypia akademickie i bazując przede wszystkim na sile ludzkiej chęci poznania i zbadania świata go otaczającego.
Oczywiście, nie należy oczekiwać, że po przeczytaniu tej werbalnej wymiany ciosów - pomimo zapewnień autorów, że raczej chodziło o przyjacielską wymianę poglądów - czytelnik zmieni swoje zdanie. Mini-eseje traktują o kwestiach elementarnych raczej wprowadzając w temat, niż starając się dać definitywną odpowiedź, więc do takiego przewartościowania nie dochodzi. Natomiast z pewnością stanowią one doskonałą okazję do zastanowienia się nad tym, czy druga strona nie ma przypadkiem trochę racji i nie należy jej uważniej wysłuchać. Przyjęta przez Choprę i Mlodinowa forma debaty, gdzie naprzemiennie jeden z nich przedstawia swoje zdanie, a drugi - prezentując swoje racje - ma prawo odnieść się do tez wygłaszanych przez interlokutora, jest bardzo trafna i pozwala rozmówcom sformułować własne zdanie na każdy z omawianych tematów. Bez wątpienia jest to książka skłaniająca do refleksji nad najbardziej fundamentalnymi problemami, a obydwaj autorzy są prawdziwymi mistrzami argumentacji i erudycji. W jednym z wywiadów podkreślali, że istotą dyskusji na takie tematy jest „zgoda, że ich opinie mogą w takiej zgodzie nie pozostawać". Koncepcja jak najbardziej słuszna, a całość zdecydowanie pod rozwagę.
Magazyn Literacki Książki Michał Kramar, 2013-09-01
Zasady wywierania wpływu na ludzi. Teoria i praktyka. Komiks
Czy można zmienić książkę naukową w komiks Jak najbardziej. Skoro jeden obraz jest wart więcej niż tysiąc słów, to komiks może okazać się prawdziwą skarbnicą treści. Jeśli jesteś wyznawcą nauk Cialdiniego i miłośnikiem książki Wywieranie wpływu na ludzi, to zapewne docenisz formę, w jaką ujęto esencję trzydziestoletnich badań nad psychologią wpływu. Jeśli to twój pierwszy kontakt z tym genialnych dziełem, miej się na baczności - zawarta w nim wiedza zaostrzy twój apetyt.
Zanurz się zatem w świat przyszłości, w którym toczy się walka z sitami pragnącymi zmieniać ludzi w bezmyślną tłuszczę.
Poznaj strategię, która może ocalić nasz gatunek - odkryj sześć najskuteczniejszych zasad wpływania na ludzi.
Zanurz się zatem w świat przyszłości, w którym toczy się walka z sitami pragnącymi zmieniać ludzi w bezmyślną tłuszczę.
Poznaj strategię, która może ocalić nasz gatunek - odkryj sześć najskuteczniejszych zasad wpływania na ludzi.
Gazeta MSP 2013-10-01
System Białoruś
Z wszystkich europejskich państw postkomunistycznych tylko na Białorusi władza się nie zmienia. W ciągu ostatnich 20 lat Polska miała czterech prezydentów, Rosja – trzech, Ukraina – czterech, Litwa – pięciu. Jedynie Białoruś niezmiennie ma jednego wodza – Aleksandra Łukaszenkę.
Swój urząd sprawuje on od 19 lat i śmiało może powtórzyć słynne słowa króla Francji Ludwika XIV: „Państwo to ja". Gdy w 1994 roku Łukaszenko, jako dyrektor sowchozu, zaczynał swą wielką karierę polityczną, nikt nawet nie śnił, że całkowicie zdominuje on życie publiczne na Białorusi. Dziś jego portret wisi w każdym urzędzie państwowym. Od tego, co zrobił lub jaki dokument podpisał prezydent, rozpoczynają się wszystkie białoruskie dzienniki telewizyjne.
W Polsce tymczasem panuje przekonanie, że dyktatura to zjawisko zanikające – zauważa w swej najnowszej książce „System Białoruś" Andrzej Poczobut, dziennikarz i działacz mniejszości polskiej na Białorusi. „Dyktatura to Stalin i Hitler, to PRL, czyli daleka historia. Jednak wystarczy przejechać jakieś 200 km na wschód od Warszawy i wchodzi się w zupełnie inny wymiar – do kraju, gdzie wybory są fałszowane, gdzie niszczy się niezależne media, a liderów opozycji zamyka się w więzieniach. Tym sposobem trafia się w miejsce, gdzie dyktatura to teraźniejszość" – podkreśla dziennikarz.
Książka Poczobuta przypomina nieco popularny film „Slumdog". W 1994 roku zwykły wiejski nauczyciel Aleksander Łukaszenko postawił wszystko na jedną kartę, ale zamiast miliona wygrał całe państwo leżące w centrum Europy. Od tamtej pory świat zaczął kojarzyć Białoruś z imieniem jednego człowieka, który gra główną rolę w stworzonym przez siebie teatrze.
Swój urząd sprawuje on od 19 lat i śmiało może powtórzyć słynne słowa króla Francji Ludwika XIV: „Państwo to ja". Gdy w 1994 roku Łukaszenko, jako dyrektor sowchozu, zaczynał swą wielką karierę polityczną, nikt nawet nie śnił, że całkowicie zdominuje on życie publiczne na Białorusi. Dziś jego portret wisi w każdym urzędzie państwowym. Od tego, co zrobił lub jaki dokument podpisał prezydent, rozpoczynają się wszystkie białoruskie dzienniki telewizyjne.
W Polsce tymczasem panuje przekonanie, że dyktatura to zjawisko zanikające – zauważa w swej najnowszej książce „System Białoruś" Andrzej Poczobut, dziennikarz i działacz mniejszości polskiej na Białorusi. „Dyktatura to Stalin i Hitler, to PRL, czyli daleka historia. Jednak wystarczy przejechać jakieś 200 km na wschód od Warszawy i wchodzi się w zupełnie inny wymiar – do kraju, gdzie wybory są fałszowane, gdzie niszczy się niezależne media, a liderów opozycji zamyka się w więzieniach. Tym sposobem trafia się w miejsce, gdzie dyktatura to teraźniejszość" – podkreśla dziennikarz.
Książka Poczobuta przypomina nieco popularny film „Slumdog". W 1994 roku zwykły wiejski nauczyciel Aleksander Łukaszenko postawił wszystko na jedną kartę, ale zamiast miliona wygrał całe państwo leżące w centrum Europy. Od tamtej pory świat zaczął kojarzyć Białoruś z imieniem jednego człowieka, który gra główną rolę w stworzonym przez siebie teatrze.
Rzeczpospolita Rusłan Szoszyn, 2013-10-08