Recenzje
DTP. Od projektu aż po druk. O współpracy grafika z drukarzem
Pierwsze Wrażenia
Pierwsze wrażenie, gdy weźmie się książkę do ręki jest bardzo pozytywne.
Książka prezentuje się bardzo ładnie i estetycznie. Matowa, miękka okładka świetnie komponuje się z nadrukiem UV wykonanym na książce. Jest to jednocześnie prosta i efektowna oprawa.
Książka ma 35 rozdziałów, a każdy z nich rozpoczyna ilustracja chochlika drukarskiego, nawiązującego tematycznie do danego rozdziału.
Każdy rodział jest dość krótki, przez co bardzo lekko się go czyta, rozdziały zawierają ilustracje i fotografie objaśniające daną tematykę.
Treść książki , czyli czego się z niej dowiemy ?
Książka podzielona jest na 35 rozdziałów. W każdym rozdziale poruszane jest inne zagadnienie, dotyczące danego procesu poligraficznego. Każdy rozdział zakończony jest podsumowaniem najważniejszych kwestii danego tematu ( zachochlikuj ). Takie podsumowanie, to esencja wiedzy na temat poruszanego zagadnienia.
Dowiemy się z niej bardzo wielu przydatnych inforamcji, np. co to są spady , jak zamienić fonty na krzywe i do czego jest to potrzebne.W co wyposażyć studio graficzne , a także, co najważniejsze, jaka powinna być idealna relacja grafik - drukarz.
Autor bardzo ciekawie podchodzi do zagdanień związanych z DTP i szeroko pojętą poligrafią. Książkę czyta się lekko bez wrażenia zmęczenia natłokiem materiału.Ta książka zapewne pozwoli wielu osobom uniknąć błędów , zaoszczędzić czas i pieniądze, dlatego wydaje się, że jest lekturą niemalże obowiązkową dla osób mających styczność z DTP/grafiką.
Andrzej Gołąb opisuje najczęściej popełniane błędy w projektowaniu oraz procesach poligraficznych , ukazuje także porady, jak ustrzec się tych błędów.
Lektura książki dostarcza zarówno ważnej wiedzy merytorycznej jak i ćwiczeń praktycznych. Autor mobilizuje nas do wykonania prostych ćwiczeń, dzięki którym zrozumiemy dany problem bądź zagadnienie. Takie ćwiczenia praktyczne to bardzo pozytywny akcent tej publikacji.
W książce znajduje się wiele zagadnień praktycznych, takich jak : projektowanie teczek oraz kalendarzy, umieszczona jest też tabela formatów arkuszy papieru. Pomaga także ustalić jakże ważne kierunki przebiegu włókna w papierze - rzecz od której zależeć będzie anizotropia ( inne właściwości papieru w zależności od ich ułożenia ).
Z publikacji tej dowiemy się, co to jest falcowanie i bigowanie oraz jak wykonać poprawnie te procesy poligraficzne.
Podsumowując - treść tej pozycji wydawniczej jest to publikacja warta przeczytania.
Podsumowanie
Z czystym sumieniem możemy polecić tą książkę dla wszystkich zainteresowanych poligrafią , zaczynających przygodę z DTP , grafiką komputerową lub tych, którzy chcą ustrzec się wielu błędów powstających zarówno na poziomie prepress, jak i w trakcie druku.
Pierwsze wrażenie, gdy weźmie się książkę do ręki jest bardzo pozytywne.
Książka prezentuje się bardzo ładnie i estetycznie. Matowa, miękka okładka świetnie komponuje się z nadrukiem UV wykonanym na książce. Jest to jednocześnie prosta i efektowna oprawa.
Książka ma 35 rozdziałów, a każdy z nich rozpoczyna ilustracja chochlika drukarskiego, nawiązującego tematycznie do danego rozdziału.
Każdy rodział jest dość krótki, przez co bardzo lekko się go czyta, rozdziały zawierają ilustracje i fotografie objaśniające daną tematykę.
Treść książki , czyli czego się z niej dowiemy ?
Książka podzielona jest na 35 rozdziałów. W każdym rozdziale poruszane jest inne zagadnienie, dotyczące danego procesu poligraficznego. Każdy rozdział zakończony jest podsumowaniem najważniejszych kwestii danego tematu ( zachochlikuj ). Takie podsumowanie, to esencja wiedzy na temat poruszanego zagadnienia.
Dowiemy się z niej bardzo wielu przydatnych inforamcji, np. co to są spady , jak zamienić fonty na krzywe i do czego jest to potrzebne.W co wyposażyć studio graficzne , a także, co najważniejsze, jaka powinna być idealna relacja grafik - drukarz.
Autor bardzo ciekawie podchodzi do zagdanień związanych z DTP i szeroko pojętą poligrafią. Książkę czyta się lekko bez wrażenia zmęczenia natłokiem materiału.Ta książka zapewne pozwoli wielu osobom uniknąć błędów , zaoszczędzić czas i pieniądze, dlatego wydaje się, że jest lekturą niemalże obowiązkową dla osób mających styczność z DTP/grafiką.
Andrzej Gołąb opisuje najczęściej popełniane błędy w projektowaniu oraz procesach poligraficznych , ukazuje także porady, jak ustrzec się tych błędów.
Lektura książki dostarcza zarówno ważnej wiedzy merytorycznej jak i ćwiczeń praktycznych. Autor mobilizuje nas do wykonania prostych ćwiczeń, dzięki którym zrozumiemy dany problem bądź zagadnienie. Takie ćwiczenia praktyczne to bardzo pozytywny akcent tej publikacji.
W książce znajduje się wiele zagadnień praktycznych, takich jak : projektowanie teczek oraz kalendarzy, umieszczona jest też tabela formatów arkuszy papieru. Pomaga także ustalić jakże ważne kierunki przebiegu włókna w papierze - rzecz od której zależeć będzie anizotropia ( inne właściwości papieru w zależności od ich ułożenia ).
Z publikacji tej dowiemy się, co to jest falcowanie i bigowanie oraz jak wykonać poprawnie te procesy poligraficzne.
Podsumowując - treść tej pozycji wydawniczej jest to publikacja warta przeczytania.
Podsumowanie
Z czystym sumieniem możemy polecić tą książkę dla wszystkich zainteresowanych poligrafią , zaczynających przygodę z DTP , grafiką komputerową lub tych, którzy chcą ustrzec się wielu błędów powstających zarówno na poziomie prepress, jak i w trakcie druku.
canvasfactory.blogspot.com snjd, 2013-11-03
Pokolenia. Wiek deszczu, wiek słońca
Szaro, zimno, deszcz stuka w okna... idealny czas, aby sięgnąć po dobrą książkę. A taką z pewnością są Pokolenia... Katarzyny Drogiej.
Dla autorki jest to dzieło szczególne- na około czterystu stronach zawarła historię swojej rodziny, główną bohaterką czyniąc matkę Janinę- osobę najbliższą sercu, ale i będącą najlepszym źródłem wszystkich opowieści.
Z pewnością każdy, gdyby sięgnął do historii swoich przodków, znalazłby w nich gotowy scenariusz na film czy powieść. Burzliwe losy, trudne czasy, inna mentalność, różne postawy wobec świata i ludzi, ale i polityki, obok której kiedyś nie dało się przejść obojętnie. Czasy wojenne i te późniejsze są dla obecnego pokolenia coraz mniej wyraźne, a pamiętają je już tylko nieliczni. I dlatego warto je utrwalić - są one bowiem prawdziwym skarbem, świadectwem dawnych czasów, ale i ciekawych losów.
Katarzyna Droga, zarówno dzięki opowieściom rodzinnym, jak i pamiętnikowi, który matka pisała w latach swojej młodości, nakreśliła portret czasów, w których przyszło żyć jej najbliższym. Nie wojny jednak czy komunistyczna bieda grają w tej intymnej powieści pierwsze skrzypce. Najważniejsi są ludzie. Rodzina, przyjaciele, ale i miejsce, które stanowi centrum całej historii i jako jedyne przez te wszystkie lata gromadziło porozrzucanych po całym kraju członków rodziny. Jest to Stokowo nad Narwią, a jego obraz nie ma żadnej skazy - autorka i jej matka traktują je z czułością i sentymentem, idealizując każdorazowy pobyt w rodzinnych zakątkach.
Wraz z autorką odkrywamy, krok po kroku, historię rodziny Zajewiczów. Zaczyna się ona od wspomnień Janki, która przedstawia swoich przodków - pierwszych mieszkańców Stokowa, małej wsi nad Narwią. Dowiadujemy się o postawionym tam Białym Domku, a także o jego smutnym losie przesądzonym przez bezlitosne czasy wojny. Rodzina Zajewiczów jednak nigdy nie opuściła miejsca, w którym wcześniej zapuściła korzenie. Wybudowano nowy dom, który przetrwał trudne czasy, aby już zawsze stanowić idealne miejsce rodzinnych spotkań i wszystkich ważniejszych okoliczności.
Życie Janki poznajemy od czasów jej młodości. Wszystko przedstawione jest w nim z dużą dozą szczegółowości. Janka jest bystrym obserwatorem życia codziennego, pamięta bowiem o wszystkich ważnych miejscach oraz osobach, które poznała na przestrzeni tych kilku dekad. Dostajemy też odrobinę pięknej i prawdziwej miłości, dużo bardziej wiarygodnej i urzekającej niż tej ze współczesnych romansów. Mąż Janki, Leszek, niczym doktor Judym z powieści Żeromskiego, spełnia się jako lekarz-specjalista i oddaje się temu bez reszty, swoją pasją i sympatyczną naturą zarażając wszystkich dookoła. Janka przedstawia go jako prawdziwy ideał. Nie tylko jednak miłość idealna miała miejsce w tamtych czasach. Pokazane są także inne odmiany tego uczucia. Losy przyjaciół oraz bliskich mają wiele kolorów i odcieni, zależnych od ich decyzji oraz pisanych im losów - raz tragicznych, raz zaskakujących i pozytywnych.
Katarzyna Droga wszystkie te historie opisuje z pisarskim zacięciem i dużym zaangażowaniem. Ma dobry styl i odpowiedni warsztat, dzięki czemu książkę chłonie szybko. Opowieści się nie dłużą, są opowiedziane spójnie, a krótkie rozdziały oraz podział na części, który wskazuje na etapy w życiu Janki, tylko dodają porządku. Trudno się tu zgubić, mimo wielu bohaterów, miejscowości, zdarzeń - to właśnie zasługa świetnego pióra Katarzyny Drogiej.
Trudno uwierzyć, że Pokolenia... to nie fikcyjny scenariusz filmu, a prawdziwe życie. Wyidealizowane, wręcz magiczne w swym odległym obrazie, ale jednocześnie wiarygodne, gdyż można poczuć emocje, które towarzyszą każdej stronie, każdej opowieści wprowadzającej czytelnika w ciekawe losy rodziny Zajewiczów. Powieść zachęca do odkrywania własnych rodzinnych historii, a także wzmaga ciekawość o dawnych czasach. Czy ludzie rzeczywiście tak bardzo różnili się od nas? Czy można wskazać, które czasy są lepsze? Każdy będzie mógł sam sobie odpowiedzieć na to pytanie, czytając właśnie Pokolenia...
Dla autorki jest to dzieło szczególne- na około czterystu stronach zawarła historię swojej rodziny, główną bohaterką czyniąc matkę Janinę- osobę najbliższą sercu, ale i będącą najlepszym źródłem wszystkich opowieści.
Z pewnością każdy, gdyby sięgnął do historii swoich przodków, znalazłby w nich gotowy scenariusz na film czy powieść. Burzliwe losy, trudne czasy, inna mentalność, różne postawy wobec świata i ludzi, ale i polityki, obok której kiedyś nie dało się przejść obojętnie. Czasy wojenne i te późniejsze są dla obecnego pokolenia coraz mniej wyraźne, a pamiętają je już tylko nieliczni. I dlatego warto je utrwalić - są one bowiem prawdziwym skarbem, świadectwem dawnych czasów, ale i ciekawych losów.
Katarzyna Droga, zarówno dzięki opowieściom rodzinnym, jak i pamiętnikowi, który matka pisała w latach swojej młodości, nakreśliła portret czasów, w których przyszło żyć jej najbliższym. Nie wojny jednak czy komunistyczna bieda grają w tej intymnej powieści pierwsze skrzypce. Najważniejsi są ludzie. Rodzina, przyjaciele, ale i miejsce, które stanowi centrum całej historii i jako jedyne przez te wszystkie lata gromadziło porozrzucanych po całym kraju członków rodziny. Jest to Stokowo nad Narwią, a jego obraz nie ma żadnej skazy - autorka i jej matka traktują je z czułością i sentymentem, idealizując każdorazowy pobyt w rodzinnych zakątkach.
Wraz z autorką odkrywamy, krok po kroku, historię rodziny Zajewiczów. Zaczyna się ona od wspomnień Janki, która przedstawia swoich przodków - pierwszych mieszkańców Stokowa, małej wsi nad Narwią. Dowiadujemy się o postawionym tam Białym Domku, a także o jego smutnym losie przesądzonym przez bezlitosne czasy wojny. Rodzina Zajewiczów jednak nigdy nie opuściła miejsca, w którym wcześniej zapuściła korzenie. Wybudowano nowy dom, który przetrwał trudne czasy, aby już zawsze stanowić idealne miejsce rodzinnych spotkań i wszystkich ważniejszych okoliczności.
Życie Janki poznajemy od czasów jej młodości. Wszystko przedstawione jest w nim z dużą dozą szczegółowości. Janka jest bystrym obserwatorem życia codziennego, pamięta bowiem o wszystkich ważnych miejscach oraz osobach, które poznała na przestrzeni tych kilku dekad. Dostajemy też odrobinę pięknej i prawdziwej miłości, dużo bardziej wiarygodnej i urzekającej niż tej ze współczesnych romansów. Mąż Janki, Leszek, niczym doktor Judym z powieści Żeromskiego, spełnia się jako lekarz-specjalista i oddaje się temu bez reszty, swoją pasją i sympatyczną naturą zarażając wszystkich dookoła. Janka przedstawia go jako prawdziwy ideał. Nie tylko jednak miłość idealna miała miejsce w tamtych czasach. Pokazane są także inne odmiany tego uczucia. Losy przyjaciół oraz bliskich mają wiele kolorów i odcieni, zależnych od ich decyzji oraz pisanych im losów - raz tragicznych, raz zaskakujących i pozytywnych.
Katarzyna Droga wszystkie te historie opisuje z pisarskim zacięciem i dużym zaangażowaniem. Ma dobry styl i odpowiedni warsztat, dzięki czemu książkę chłonie szybko. Opowieści się nie dłużą, są opowiedziane spójnie, a krótkie rozdziały oraz podział na części, który wskazuje na etapy w życiu Janki, tylko dodają porządku. Trudno się tu zgubić, mimo wielu bohaterów, miejscowości, zdarzeń - to właśnie zasługa świetnego pióra Katarzyny Drogiej.
Trudno uwierzyć, że Pokolenia... to nie fikcyjny scenariusz filmu, a prawdziwe życie. Wyidealizowane, wręcz magiczne w swym odległym obrazie, ale jednocześnie wiarygodne, gdyż można poczuć emocje, które towarzyszą każdej stronie, każdej opowieści wprowadzającej czytelnika w ciekawe losy rodziny Zajewiczów. Powieść zachęca do odkrywania własnych rodzinnych historii, a także wzmaga ciekawość o dawnych czasach. Czy ludzie rzeczywiście tak bardzo różnili się od nas? Czy można wskazać, które czasy są lepsze? Każdy będzie mógł sam sobie odpowiedzieć na to pytanie, czytając właśnie Pokolenia...
Opętani Czytaniem Julia Siegieńczuk
Zaczynaj od DLACZEGO. Jak wielcy liderzy inspirują innych do działania
Wiele razy pisałam na blogu o inspirowaniu. Określenie to stało się dla mnie trochę jak nazwa szufladki, w którą wkładam tych, którzy sprawili, że moje serce zaczęło bić szybciej. Nie potrafiłam zdefiniować tego słowa do momentu, w którym przeczytałam książkę Zaczynaj od dlaczego Simona Sinek. Publikację tę powinien przeczytać każdy, kto kiedykolwiek nazwał się liderem, albo marzy o tym, by nim być. Według Autora bowiem „prawdziwy przywódca potrafi zgromadzić wokół siebie ludzi, którzy są gotowi do działania nie dlatego, że zostali do tego nakłonieni, lecz dlatego, że zostali zainspirowani. U kogoś, kto został zainspirowany, motywacja do działania jest sprawą głęboko osobistą. Jest to silniejsze niż perspektywa nagrody czy zysku. Wręcz przeciwnie, taki człowiek jest gotów ponieść dodatkowe koszty, znieść wszystkie niedogodności, a nawet cierpieć„. Czyli już wiem, dlaczego w gronie Moich Inspiratorów znalazł się Marcin, Klaudia i Magda, a wywiady z kolejnymi z nich czekają na publikację. To osoby, które nie przekonały mnie do zmian obiecując biznes życia, a raczej zachęciły mnie do wdrożenia widocznych zmian w moich nawykach poprzez swoją postawę, wartości i sposób życia. Są wiarygodni, bo całym sobą pokazują, że to co mówią = temu, co robią. Znam kilku takich ludzi, którzy także w biznesie, czyli twardej szkole życia, potrafią odsunąć na daleki plan korzyści finansowe, jeśli mieliby zrobić coś co kłóciłoby się z ich wewnętrzną uczciwością, lojalnością, czy innymi żelaznymi wartościami, które wyznają. Takie osoby są dla mnie inspiratorami i pójdę za nimi, jeśli tylko poproszą.
Książka Zaczynaj od dlaczego opisuje dziesiątki przykładów ludzi, którzy przekonali innych do swoich pomysłów, często rewolucyjnych i mało popularnych. Dokonali tego nie dlatego, że pomysły były świetne, a oni sami byli pracowici i wytrwali (chociaż to także ważne warunki sukcesu), ale przede wszystkim dlatego, że czuli głęboko w sercu DLACZEGO to robią. Wielu ludzi, których spotykamy na naszej drodze życia (prywatnie i zawodowo) umie opowiedzieć CO robią. Pewna część z nich potrafi także określić CZYM się WYRÓŻNIAJĄ od innych. Tych lubimy bardziej. Mają bardziej precyzyjne cele, są konkretni, zdecydowani. Często wybieramy ich w wyborach, kupujemy ich produkty, korzystamy z ich usług. Mają w końcu świadomość swoich mocnych stron, potrafią je pokazać, sprzedać, ale czy potrafią przekonać naszą intuicję? Z tym już niekoniecznie.
Simon Sinek zabiera nas we wspaniałą podróż po świecie prawdziwych przywódców i organizacji, które pod ich kierownictwem zmieniały rzeczywistość. Konstrukcja książki Zaczynaj od dlaczego jest prosta – mnóstwo przykładów potwierdzającą jedną tezę – że jeśli wierzymy w to, co robimy, jeśli całym sobą jesteśmy tego manifestacją – to ludzie za nami pójdą.
Jeśli nie lubisz książek, które sprawiają, że co drugie zdanie odpływasz w niebyt swoich myśli, to jej nie czytaj. Jeśli nie lubisz książek, które odpowiadają na bardzo ważne pytania, to po nią nie sięgaj. I w końcu, jeśli nie lubisz książek, po których nic nie jest już takie samo, jak wcześniej, to nawet nie zaczynaj jej szukać.
Jeśli jednak chcesz zrozumieć DLACZEGO tylko niektórym udaje się porwać innych i zakrzywiać czasoprzestrzeń – wiesz co powinieneś zrobić już teraz.
Książka Zaczynaj od dlaczego opisuje dziesiątki przykładów ludzi, którzy przekonali innych do swoich pomysłów, często rewolucyjnych i mało popularnych. Dokonali tego nie dlatego, że pomysły były świetne, a oni sami byli pracowici i wytrwali (chociaż to także ważne warunki sukcesu), ale przede wszystkim dlatego, że czuli głęboko w sercu DLACZEGO to robią. Wielu ludzi, których spotykamy na naszej drodze życia (prywatnie i zawodowo) umie opowiedzieć CO robią. Pewna część z nich potrafi także określić CZYM się WYRÓŻNIAJĄ od innych. Tych lubimy bardziej. Mają bardziej precyzyjne cele, są konkretni, zdecydowani. Często wybieramy ich w wyborach, kupujemy ich produkty, korzystamy z ich usług. Mają w końcu świadomość swoich mocnych stron, potrafią je pokazać, sprzedać, ale czy potrafią przekonać naszą intuicję? Z tym już niekoniecznie.
Simon Sinek zabiera nas we wspaniałą podróż po świecie prawdziwych przywódców i organizacji, które pod ich kierownictwem zmieniały rzeczywistość. Konstrukcja książki Zaczynaj od dlaczego jest prosta – mnóstwo przykładów potwierdzającą jedną tezę – że jeśli wierzymy w to, co robimy, jeśli całym sobą jesteśmy tego manifestacją – to ludzie za nami pójdą.
Jeśli nie lubisz książek, które sprawiają, że co drugie zdanie odpływasz w niebyt swoich myśli, to jej nie czytaj. Jeśli nie lubisz książek, które odpowiadają na bardzo ważne pytania, to po nią nie sięgaj. I w końcu, jeśli nie lubisz książek, po których nic nie jest już takie samo, jak wcześniej, to nawet nie zaczynaj jej szukać.
Jeśli jednak chcesz zrozumieć DLACZEGO tylko niektórym udaje się porwać innych i zakrzywiać czasoprzestrzeń – wiesz co powinieneś zrobić już teraz.
mapymysli.com katarzyna, 2013-11-18
Jak oczarować klientów w sklepie, czyli merchandising z elementami psychologii zachowań konsumenckich
Po książkę Jak oczarować klientów w sklepie, czyli merchandising z elementami psychologii zachowań konsumenckich sięgnęłam przede wszystkim dlatego, że przez ostatnie trzy lata koordynowałam projekt zmiany wizualizacji i funkcjonalności punktów sprzedaży w jednym z naszych telekomów. Jeśli się ma farta (tak, jak ja), to dzięki pracy w takich projektach poznaje się wspaniałych i inspirujących ludzi, którzy wiedzą od nas o wiele więcej na takie tematy, jak merchandising i chętnie się swoją wiedzą dzielą. Dzięki Moim Nauczycielom wiem już dzisiaj co to jest ten mercz i dlaczego jest niezwykle ważny, kiedy planujemy przestrzeń dla klientów w placówce sprzedażowej. Dzięki Autorom książki – Aleksandrowi Binsztokowi i Tymoteuszowi Zuzańskiemu – wiem o nim jeszcze więcej i, co najważniejsze, poukładałam sobie to wszystko, co już gdzieś kiedyś słyszałam, albo czego osobiście doświadczyłam.
Czym w ogóle jest merchanidising, zwany pieszczotliwie merczem?
Merchanidising to „dziedzina marketingu skupiona na zaprezentowaniu klientowi towaru w taki sposób, by ten go kupił”. Jednak aby pokazać produkty – trzeba ułożyć we właściwy sposób całą układankę – wybrać odpowiednią lokalizację dla sklepu, zadbać o ogólne wrażenie, które robimy na klientach, dobrać właściwe produkty, a dopiero potem zadbać o dobre ich umiejscowienie w naszej przestrzeni sklepowej. Książka opisuje wszystkie te najważniejsze elementy i daje mnóstwo wskazówek – jak zrobić to najbardziej efektywnie.
Ma także kilka mocnych stron. Po pierwsze, porusza temat, o którym znajdziesz niewiele dostępnych i profesjonalnych publikacji. Wiem, bo tak się składa, że czytam sporo i nie widziałam żadnej książki na półkach stołecznych księgarń opisujących ten temat od praktycznej strony. I nie mówię tu o psychologii zachowań konsumenckich, ale o merchandisingu, który właśnie między innymi dlatego, że tak mało jest o nim dostępnej i aktualnej wiedzy – jest strasznie enigmatycznym bytem i mnóstwo jest osób zajmujących się tą tematyką, a nie mających pojęcia czym jest.
Poza tym, książka jest na pewno jedną z nielicznych wydanych dla polskiego czytelnika w ostatnich latach i napisaną przez ojczystych ekspertów (i nie wiem dlaczego ten argument pojawia się często w moich ustach, kiedy opisuję ostatnimi czasy książki, które polubiłam).
Bardzo podoba mi się pierwszy rozdział, który odczarowuje nieco i wyjaśnia istotę merchandisingu i pokazuje jego wyróżniki. Mylony często z szeroko rozumianym marketingiem handlowym, albo upraszczany do układania towaru na półkach hipermarketów – w tym rozdziale się broni i pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Sama nie zdawałam sobie sprawy z wielu jego aspektów i historii jego powstania. Dlatego czytanie fragmentów opisujących te elementy było dla mnie dużą przyjemnością. Po prostu czułam, że nauczyłam się czegoś nowego. A to uczucie lubię najbardziej.
Jestem przekonana, że każdy prawdziwy handlowiec, merchandiser, czy przedsiębiorca prowadzący własny punkt handlowy lub usługowy powinien tę książkę przeczytać. Jeśli nawet dużo wiedzcie w tej dziedzinie, to na pewno warto uświadomić sobie, dlaczego klienci robią akurat to, co robią (np. kupują pewne produkty częściej niż inne, albo spędzają więcej czasu w pewnych miejscach sklepu, albo w niektóre pory dnia czy roku zostawiają na zakupach więcej pieniędzy) i jak wykorzystać ich przyzwyczajenia czy odruchy do realizowania biznesowych celów.
Czym w ogóle jest merchanidising, zwany pieszczotliwie merczem?
Merchanidising to „dziedzina marketingu skupiona na zaprezentowaniu klientowi towaru w taki sposób, by ten go kupił”. Jednak aby pokazać produkty – trzeba ułożyć we właściwy sposób całą układankę – wybrać odpowiednią lokalizację dla sklepu, zadbać o ogólne wrażenie, które robimy na klientach, dobrać właściwe produkty, a dopiero potem zadbać o dobre ich umiejscowienie w naszej przestrzeni sklepowej. Książka opisuje wszystkie te najważniejsze elementy i daje mnóstwo wskazówek – jak zrobić to najbardziej efektywnie.
Ma także kilka mocnych stron. Po pierwsze, porusza temat, o którym znajdziesz niewiele dostępnych i profesjonalnych publikacji. Wiem, bo tak się składa, że czytam sporo i nie widziałam żadnej książki na półkach stołecznych księgarń opisujących ten temat od praktycznej strony. I nie mówię tu o psychologii zachowań konsumenckich, ale o merchandisingu, który właśnie między innymi dlatego, że tak mało jest o nim dostępnej i aktualnej wiedzy – jest strasznie enigmatycznym bytem i mnóstwo jest osób zajmujących się tą tematyką, a nie mających pojęcia czym jest.
Poza tym, książka jest na pewno jedną z nielicznych wydanych dla polskiego czytelnika w ostatnich latach i napisaną przez ojczystych ekspertów (i nie wiem dlaczego ten argument pojawia się często w moich ustach, kiedy opisuję ostatnimi czasy książki, które polubiłam).
Bardzo podoba mi się pierwszy rozdział, który odczarowuje nieco i wyjaśnia istotę merchandisingu i pokazuje jego wyróżniki. Mylony często z szeroko rozumianym marketingiem handlowym, albo upraszczany do układania towaru na półkach hipermarketów – w tym rozdziale się broni i pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Sama nie zdawałam sobie sprawy z wielu jego aspektów i historii jego powstania. Dlatego czytanie fragmentów opisujących te elementy było dla mnie dużą przyjemnością. Po prostu czułam, że nauczyłam się czegoś nowego. A to uczucie lubię najbardziej.
Jestem przekonana, że każdy prawdziwy handlowiec, merchandiser, czy przedsiębiorca prowadzący własny punkt handlowy lub usługowy powinien tę książkę przeczytać. Jeśli nawet dużo wiedzcie w tej dziedzinie, to na pewno warto uświadomić sobie, dlaczego klienci robią akurat to, co robią (np. kupują pewne produkty częściej niż inne, albo spędzają więcej czasu w pewnych miejscach sklepu, albo w niektóre pory dnia czy roku zostawiają na zakupach więcej pieniędzy) i jak wykorzystać ich przyzwyczajenia czy odruchy do realizowania biznesowych celów.
mapymysli.com katarzyna, 2013-11-15
Zaczynaj od DLACZEGO. Jak wielcy liderzy inspirują innych do działania
Wiele razy pisałam na blogu o inspirowaniu. Określenie to stało się dla mnie trochę jak nazwa szufladki, w którą wkładam tych, którzy sprawili, że moje serce zaczęło bić szybciej. Nie potrafiłam zdefiniować tego słowa do momentu, w którym przeczytałam książkę Zaczynaj od dlaczego Simona Sinek. Publikację tę powinien przeczytać każdy, kto kiedykolwiek nazwał się liderem, albo marzy o tym, by nim być. Według Autora bowiem „prawdziwy przywódca potrafi zgromadzić wokół siebie ludzi, którzy są gotowi do działania nie dlatego, że zostali do tego nakłonieni, lecz dlatego, że zostali zainspirowani. U kogoś, kto został zainspirowany, motywacja do działania jest sprawą głęboko osobistą. Jest to silniejsze niż perspektywa nagrody czy zysku. Wręcz przeciwnie, taki człowiek jest gotów ponieść dodatkowe koszty, znieść wszystkie niedogodności, a nawet cierpieć„. Czyli już wiem, dlaczego w gronie Moich Inspiratorów znalazł się Marcin, Klaudia i Magda, a wywiady z kolejnymi z nich czekają na publikację. To osoby, które nie przekonały mnie do zmian obiecując biznes życia, a raczej zachęciły mnie do wdrożenia widocznych zmian w moich nawykach poprzez swoją postawę, wartości i sposób życia. Są wiarygodni, bo całym sobą pokazują, że to co mówią = temu, co robią. Znam kilku takich ludzi, którzy także w biznesie, czyli twardej szkole życia, potrafią odsunąć na daleki plan korzyści finansowe, jeśli mieliby zrobić coś co kłóciłoby się z ich wewnętrzną uczciwością, lojalnością, czy innymi żelaznymi wartościami, które wyznają. Takie osoby są dla mnie inspiratorami i pójdę za nimi, jeśli tylko poproszą.
Książka Zaczynaj od dlaczego opisuje dziesiątki przykładów ludzi, którzy przekonali innych do swoich pomysłów, często rewolucyjnych i mało popularnych. Dokonali tego nie dlatego, że pomysły były świetne, a oni sami byli pracowici i wytrwali (chociaż to także ważne warunki sukcesu), ale przede wszystkim dlatego, że czuli głęboko w sercu DLACZEGO to robią. Wielu ludzi, których spotykamy na naszej drodze życia (prywatnie i zawodowo) umie opowiedzieć CO robią. Pewna część z nich potrafi także określić CZYM się WYRÓŻNIAJĄ od innych. Tych lubimy bardziej. Mają bardziej precyzyjne cele, są konkretni, zdecydowani. Często wybieramy ich w wyborach, kupujemy ich produkty, korzystamy z ich usług. Mają w końcu świadomość swoich mocnych stron, potrafią je pokazać, sprzedać, ale czy potrafią przekonać naszą intuicję? Z tym już niekoniecznie.
Simon Sinek zabiera nas we wspaniałą podróż po świecie prawdziwych przywódców i organizacji, które pod ich kierownictwem zmieniały rzeczywistość. Konstrukcja książki Zaczynaj od dlaczego jest prosta – mnóstwo przykładów potwierdzającą jedną tezę – że jeśli wierzymy w to, co robimy, jeśli całym sobą jesteśmy tego manifestacją – to ludzie za nami pójdą.
Jeśli nie lubisz książek, które sprawiają, że co drugie zdanie odpływasz w niebyt swoich myśli, to jej nie czytaj. Jeśli nie lubisz książek, które odpowiadają na bardzo ważne pytania, to po nią nie sięgaj. I w końcu, jeśli nie lubisz książek, po których nic nie jest już takie samo, jak wcześniej, to nawet nie zaczynaj jej szukać.
Jeśli jednak chcesz zrozumieć DLACZEGO tylko niektórym udaje się porwać innych i zakrzywiać czasoprzestrzeń – wiesz co powinieneś zrobić już teraz.
Książka Zaczynaj od dlaczego opisuje dziesiątki przykładów ludzi, którzy przekonali innych do swoich pomysłów, często rewolucyjnych i mało popularnych. Dokonali tego nie dlatego, że pomysły były świetne, a oni sami byli pracowici i wytrwali (chociaż to także ważne warunki sukcesu), ale przede wszystkim dlatego, że czuli głęboko w sercu DLACZEGO to robią. Wielu ludzi, których spotykamy na naszej drodze życia (prywatnie i zawodowo) umie opowiedzieć CO robią. Pewna część z nich potrafi także określić CZYM się WYRÓŻNIAJĄ od innych. Tych lubimy bardziej. Mają bardziej precyzyjne cele, są konkretni, zdecydowani. Często wybieramy ich w wyborach, kupujemy ich produkty, korzystamy z ich usług. Mają w końcu świadomość swoich mocnych stron, potrafią je pokazać, sprzedać, ale czy potrafią przekonać naszą intuicję? Z tym już niekoniecznie.
Simon Sinek zabiera nas we wspaniałą podróż po świecie prawdziwych przywódców i organizacji, które pod ich kierownictwem zmieniały rzeczywistość. Konstrukcja książki Zaczynaj od dlaczego jest prosta – mnóstwo przykładów potwierdzającą jedną tezę – że jeśli wierzymy w to, co robimy, jeśli całym sobą jesteśmy tego manifestacją – to ludzie za nami pójdą.
Jeśli nie lubisz książek, które sprawiają, że co drugie zdanie odpływasz w niebyt swoich myśli, to jej nie czytaj. Jeśli nie lubisz książek, które odpowiadają na bardzo ważne pytania, to po nią nie sięgaj. I w końcu, jeśli nie lubisz książek, po których nic nie jest już takie samo, jak wcześniej, to nawet nie zaczynaj jej szukać.
Jeśli jednak chcesz zrozumieć DLACZEGO tylko niektórym udaje się porwać innych i zakrzywiać czasoprzestrzeń – wiesz co powinieneś zrobić już teraz.
mapymysli.com katarzyna, 2013-11-18
Kamyki w brzuchu
To paradoksalnie trudna książka, dotykająca bolesnych spraw, a jednocześnie historia, która wciąga, nie pozwala odłożyć lektury na później, zapada w pamięć. Zatem choć trudno tu szukać krzepiących, radosnych scen, to na pewno jest to pozycja, po którą warto sięgnąć.
Jej bohatera poznajemy w szczególnie trudnym momencie: wraca do rodzinnego domu, by towarzyszyć ostatnim chwilom życia matki chorej na nowotwór mózgu. Jego ojciec zmarł siedem lat wcześniej, zatem w opuszczonym domu, z dziczejącym ogrodem, rozrośniętym żywopłotem są tylko we dwoje: ciężko chora matka mająca trudności z formułowaniem słów oraz on - syn, dla którego powrót wiąże się z bardzo bolesnymi wspomnieniami.
Jest jedynakiem, ale niezupełnie - ten właśnie fakt zaważył na całym jego życiu. Kiedy miał dwa lata, urodził się jego brat Michael, który nie przeżył całego dnia. Potem mama jako "szczególnie dobra osoba" (takie jej słowa przytacza chłopiec) "bierze na wychowanie dzieci, których matki i ojcowie nie są tak dobrzy albo walczą ze sobą, chociaż głęboko w środku są dobrymi ludźmi". Zawsze są to chłopcy: "Ani razu nie przyjęliśmy na wychowanie dziewczynki. Nigdy. Być może dlatego, że dziewczynki traktuje się lepiej niż chłopców. Albo dlatego, że dziewczynki są grzeczniejsze. Albo dlatego, że rodzice bardziej kochają dziewczynki niż chłopców. Albo dlatego, że dziewczynki rodzą się tylko dobrym rodzicom". Chłopców było dziewięciu: "Daje to trzy lata opieki dwadzieścia cztery godziny na dobę. Nie wspominając tych siedmiu lat, które poświęciła Robertowi".
W tych kilku cytatach można by odnaleźć obraz matki - osoby doświadczonej przez los, ale niezwykle wielkodusznej, pomocnej, nieobojętnej na innych. Ale też i historię chłopca, który czuł się nierozumiany, mniej ważny, chłopca pozostawionego samemu sobie z jego rozterkami, uczuciem zazdrości wobec pojawiających się w domu kolejnych dzieci. One też mają swoje problemy, przyzwyczajenia, nie zawsze z sympatią odnoszą się do tego "nowego" brata, zatem dzieciństwo zamiast czasem radości staje się pasmem napięć, nieporozumień, frustracji.
Zatem pierwsze strony przynoszą obraz dorosłego bohatera, wracającego w trudnej chwili do rodzinnego domu dwudziestoośmiolatka. Kolejny rozdział przenosi nas w przeszłość, do chwili, gdy w domu ośmioletniego wówczas bohatera pojawia się ostatni z chłopców wziętych pod opiekę - niespełna trzynastoletni "Robert Chmurny". Aż do końca lektury te dwa spojrzenia będą się przeplatały, z ich przenikania się, dopełniania powstanie obraz zdarzeń, które rozegrały się przed laty i zaważyły na całym życiu bohatera.
Matka nazywa go Robertem, on sam przedstawia się jako Michael, opowiada, że jest adoptowany, wymyśla wciąż nowe historie o sobie, bo i dla niego prawda jest bolesna, trudna do zrozumienia. Po śmierci ojca po raz pierwszy wraca w rodzinne strony. Działa chaotycznie, drobiazgi doprowadzają do do wybuchu, zmaga się z prawdą i docieka - czy to, co się stało, to wyłącznie wina rodziców, czy wprost przeciwnie: "co jest prawdą: ich zaniedbanie czy moja zazdrość".
Ta poruszająca lektura nie pozostawi chyba nikogo obojętnym: autorowi udało się doskonale ukazać psychikę dziecka, sposób patrzenia na świat, pojmowania go. Bohaterowi nie udaje się do końca wyprostować spraw z przeszłości, które rzutują na jego obecne życie. Czytelnik także długo pozostanie pod wrażeniem poznanej historii...
Jej bohatera poznajemy w szczególnie trudnym momencie: wraca do rodzinnego domu, by towarzyszyć ostatnim chwilom życia matki chorej na nowotwór mózgu. Jego ojciec zmarł siedem lat wcześniej, zatem w opuszczonym domu, z dziczejącym ogrodem, rozrośniętym żywopłotem są tylko we dwoje: ciężko chora matka mająca trudności z formułowaniem słów oraz on - syn, dla którego powrót wiąże się z bardzo bolesnymi wspomnieniami.
Jest jedynakiem, ale niezupełnie - ten właśnie fakt zaważył na całym jego życiu. Kiedy miał dwa lata, urodził się jego brat Michael, który nie przeżył całego dnia. Potem mama jako "szczególnie dobra osoba" (takie jej słowa przytacza chłopiec) "bierze na wychowanie dzieci, których matki i ojcowie nie są tak dobrzy albo walczą ze sobą, chociaż głęboko w środku są dobrymi ludźmi". Zawsze są to chłopcy: "Ani razu nie przyjęliśmy na wychowanie dziewczynki. Nigdy. Być może dlatego, że dziewczynki traktuje się lepiej niż chłopców. Albo dlatego, że dziewczynki są grzeczniejsze. Albo dlatego, że rodzice bardziej kochają dziewczynki niż chłopców. Albo dlatego, że dziewczynki rodzą się tylko dobrym rodzicom". Chłopców było dziewięciu: "Daje to trzy lata opieki dwadzieścia cztery godziny na dobę. Nie wspominając tych siedmiu lat, które poświęciła Robertowi".
W tych kilku cytatach można by odnaleźć obraz matki - osoby doświadczonej przez los, ale niezwykle wielkodusznej, pomocnej, nieobojętnej na innych. Ale też i historię chłopca, który czuł się nierozumiany, mniej ważny, chłopca pozostawionego samemu sobie z jego rozterkami, uczuciem zazdrości wobec pojawiających się w domu kolejnych dzieci. One też mają swoje problemy, przyzwyczajenia, nie zawsze z sympatią odnoszą się do tego "nowego" brata, zatem dzieciństwo zamiast czasem radości staje się pasmem napięć, nieporozumień, frustracji.
Zatem pierwsze strony przynoszą obraz dorosłego bohatera, wracającego w trudnej chwili do rodzinnego domu dwudziestoośmiolatka. Kolejny rozdział przenosi nas w przeszłość, do chwili, gdy w domu ośmioletniego wówczas bohatera pojawia się ostatni z chłopców wziętych pod opiekę - niespełna trzynastoletni "Robert Chmurny". Aż do końca lektury te dwa spojrzenia będą się przeplatały, z ich przenikania się, dopełniania powstanie obraz zdarzeń, które rozegrały się przed laty i zaważyły na całym życiu bohatera.
Matka nazywa go Robertem, on sam przedstawia się jako Michael, opowiada, że jest adoptowany, wymyśla wciąż nowe historie o sobie, bo i dla niego prawda jest bolesna, trudna do zrozumienia. Po śmierci ojca po raz pierwszy wraca w rodzinne strony. Działa chaotycznie, drobiazgi doprowadzają do do wybuchu, zmaga się z prawdą i docieka - czy to, co się stało, to wyłącznie wina rodziców, czy wprost przeciwnie: "co jest prawdą: ich zaniedbanie czy moja zazdrość".
Ta poruszająca lektura nie pozostawi chyba nikogo obojętnym: autorowi udało się doskonale ukazać psychikę dziecka, sposób patrzenia na świat, pojmowania go. Bohaterowi nie udaje się do końca wyprostować spraw z przeszłości, które rzutują na jego obecne życie. Czytelnik także długo pozostanie pod wrażeniem poznanej historii...
kobietnik.pl Katarzyna
Zaczynaj od DLACZEGO. Jak wielcy liderzy inspirują innych do działania
Wiele razy pisałam na blogu o inspirowaniu. Określenie to stało się dla mnie trochę jak nazwa szufladki, w którą wkładam tych, którzy sprawili, że moje serce zaczęło bić szybciej. Nie potrafiłam zdefiniować tego słowa do momentu, w którym przeczytałam książkę Zaczynaj od dlaczego Simona Sinek. Publikację tę powinien przeczytać każdy, kto kiedykolwiek nazwał się liderem, albo marzy o tym, by nim być. Według Autora bowiem „prawdziwy przywódca potrafi zgromadzić wokół siebie ludzi, którzy są gotowi do działania nie dlatego, że zostali do tego nakłonieni, lecz dlatego, że zostali zainspirowani. U kogoś, kto został zainspirowany, motywacja do działania jest sprawą głęboko osobistą. Jest to silniejsze niż perspektywa nagrody czy zysku. Wręcz przeciwnie, taki człowiek jest gotów ponieść dodatkowe koszty, znieść wszystkie niedogodności, a nawet cierpieć„. Czyli już wiem, dlaczego w gronie Moich Inspiratorów znalazł się Marcin, Klaudia i Magda, a wywiady z kolejnymi z nich czekają na publikację. To osoby, które nie przekonały mnie do zmian obiecując biznes życia, a raczej zachęciły mnie do wdrożenia widocznych zmian w moich nawykach poprzez swoją postawę, wartości i sposób życia. Są wiarygodni, bo całym sobą pokazują, że to co mówią = temu, co robią. Znam kilku takich ludzi, którzy także w biznesie, czyli twardej szkole życia, potrafią odsunąć na daleki plan korzyści finansowe, jeśli mieliby zrobić coś co kłóciłoby się z ich wewnętrzną uczciwością, lojalnością, czy innymi żelaznymi wartościami, które wyznają. Takie osoby są dla mnie inspiratorami i pójdę za nimi, jeśli tylko poproszą.
Książka Zaczynaj od dlaczego opisuje dziesiątki przykładów ludzi, którzy przekonali innych do swoich pomysłów, często rewolucyjnych i mało popularnych. Dokonali tego nie dlatego, że pomysły były świetne, a oni sami byli pracowici i wytrwali (chociaż to także ważne warunki sukcesu), ale przede wszystkim dlatego, że czuli głęboko w sercu DLACZEGO to robią. Wielu ludzi, których spotykamy na naszej drodze życia (prywatnie i zawodowo) umie opowiedzieć CO robią. Pewna część z nich potrafi także określić CZYM się WYRÓŻNIAJĄ od innych. Tych lubimy bardziej. Mają bardziej precyzyjne cele, są konkretni, zdecydowani. Często wybieramy ich w wyborach, kupujemy ich produkty, korzystamy z ich usług. Mają w końcu świadomość swoich mocnych stron, potrafią je pokazać, sprzedać, ale czy potrafią przekonać naszą intuicję? Z tym już niekoniecznie.
Simon Sinek zabiera nas we wspaniałą podróż po świecie prawdziwych przywódców i organizacji, które pod ich kierownictwem zmieniały rzeczywistość. Konstrukcja książki Zaczynaj od dlaczego jest prosta – mnóstwo przykładów potwierdzającą jedną tezę – że jeśli wierzymy w to, co robimy, jeśli całym sobą jesteśmy tego manifestacją – to ludzie za nami pójdą.
Jeśli nie lubisz książek, które sprawiają, że co drugie zdanie odpływasz w niebyt swoich myśli, to jej nie czytaj. Jeśli nie lubisz książek, które odpowiadają na bardzo ważne pytania, to po nią nie sięgaj. I w końcu, jeśli nie lubisz książek, po których nic nie jest już takie samo, jak wcześniej, to nawet nie zaczynaj jej szukać.
Jeśli jednak chcesz zrozumieć DLACZEGO tylko niektórym udaje się porwać innych i zakrzywiać czasoprzestrzeń – wiesz co powinieneś zrobić już teraz.
Książka Zaczynaj od dlaczego opisuje dziesiątki przykładów ludzi, którzy przekonali innych do swoich pomysłów, często rewolucyjnych i mało popularnych. Dokonali tego nie dlatego, że pomysły były świetne, a oni sami byli pracowici i wytrwali (chociaż to także ważne warunki sukcesu), ale przede wszystkim dlatego, że czuli głęboko w sercu DLACZEGO to robią. Wielu ludzi, których spotykamy na naszej drodze życia (prywatnie i zawodowo) umie opowiedzieć CO robią. Pewna część z nich potrafi także określić CZYM się WYRÓŻNIAJĄ od innych. Tych lubimy bardziej. Mają bardziej precyzyjne cele, są konkretni, zdecydowani. Często wybieramy ich w wyborach, kupujemy ich produkty, korzystamy z ich usług. Mają w końcu świadomość swoich mocnych stron, potrafią je pokazać, sprzedać, ale czy potrafią przekonać naszą intuicję? Z tym już niekoniecznie.
Simon Sinek zabiera nas we wspaniałą podróż po świecie prawdziwych przywódców i organizacji, które pod ich kierownictwem zmieniały rzeczywistość. Konstrukcja książki Zaczynaj od dlaczego jest prosta – mnóstwo przykładów potwierdzającą jedną tezę – że jeśli wierzymy w to, co robimy, jeśli całym sobą jesteśmy tego manifestacją – to ludzie za nami pójdą.
Jeśli nie lubisz książek, które sprawiają, że co drugie zdanie odpływasz w niebyt swoich myśli, to jej nie czytaj. Jeśli nie lubisz książek, które odpowiadają na bardzo ważne pytania, to po nią nie sięgaj. I w końcu, jeśli nie lubisz książek, po których nic nie jest już takie samo, jak wcześniej, to nawet nie zaczynaj jej szukać.
Jeśli jednak chcesz zrozumieć DLACZEGO tylko niektórym udaje się porwać innych i zakrzywiać czasoprzestrzeń – wiesz co powinieneś zrobić już teraz.
mapymysli.com katarzyna, 2013-11-18