ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

JavaScript. Wzorce

Wzorce zapewniają lepszą komunikację, oferując jednolitą i powszechnie stosowaną terminologię. Wzorzec w informatyce to rozwiązanie typowego problemu: nie można go uważać za kod gotowy do skopiowania, jest raczej najlepszą praktyką, użytecznym szablonem do rozwiązania problemów określonej kategorii. Czytając książkę, czytelnik pozna zasady tworzenia czytelnego, łatwego w konserwacji kodu oraz ułatwiające ten proces sposoby minimalizacji liczby zmiennych globalnych i formułowania komentarzy. Definiując obiekty, właściwie zdecyduje o wyborze literałów czy konstruktorów. Nauczy się doskonale posługiwać funkcjami, poprawnie je definiować i stosować. Pozna wzorce tworzenia obiektów (przestrzeni nazw, deklaracji zależności itp.). Dowie się, jak stosować wzorce wielokrotnego użycia i wzorce specyficzne dla przeglądarek internetowych. Książka jest przeznaczona dla zaawansowanych programistów, którzy pragną pisać lepszy, bardziej przejrzysty i wydajniejszy kod w języku JavaScript.
NetWorld Piotr Kociatkiewicz, 06/2012

Twórcze ujęcie natury i krajobrazu. Obudź w sobie fotograficzny zmysł

Lekka, przystępna, elegancka i ładnie ilustrowana książka o kompozycji w fotografii krajobrazowej może być wzorem, jak pisać podręczniki fotograficzne. Przystępnie, a jednocześnie treściwie wyjaśnia zarówno kwestie podstawowe (światło i jego właściwości), jak i bardziej zaawansowane, związane z tworzeniem dominanty kompozycyjnej, kreowaniem wizualnej głębi, aż po budowanie kompozycji w oparciu o element dominujący, rytm czy grę kolorów. Nie jest to Barr ani Briot, ale dla początkujących i średnio zaawansowanych podręcznik Brendy Tharp to lektura obowiązkowa i... bardzo przyjemna, także wizualnie. Książka jest starannie wydana i broniłaby się nawet jako album.
Digital Foto Video 2012-06-01

RozGROMić konkurencję. Sprawdzone w boju strategie dowodzenia, motywowania i zwyciężania

Gdy miałem osiemnaście lat i dostałem wezwanie do stawienia się przed komisją wojskową, padł na mnie blady strach. Nucąc pod nosem piosenkę „Chabry z poligonu” ze spuszczoną głową udałem się pod wskazany na wezwaniu adres. Kiedy po pewnym czasie mnie wywołano, miałem już przerobione wszystkie możliwe strategie otrzymania kategorii dyskwalifikującej mnie ze służby w wojsku. Niestety żadnego z pomysłów nie udało mi się wdrożyć – całe badanie komisji polegało na tym, że kazano mi zrobić przysiad i skłon oraz wymienić języki, którymi umiem się posługiwać. Kiedy odpowiedziałem, że znam aż 3 języki, dowcipny umundurowany szef komisji stwierdził z uśmiechem, że w takim razie to on wyśle mnie do Afganistanu i zamaszystym ruchem na jakimś świstku wypisał wielkim literami – kategoria A.

Kiedy dostałem do zrecenzowania książkę napisaną przez generała Romana Polko oraz Paulinę Polko pod tytułem Rozgromić konkurencję. Sprawdzone w boju strategie miałem wiele obaw. Czego o zarządzaniu można nauczyć się m.in. od osoby reprezentującej instytucję, która opiera się na silnej hierarchii i cóż…. jakby to powiedzieć… niezbyt wysokiej renomie? Okazuje się jednak, że o wiele więcej, niż można by się spodziewać.

Wyobraźmy sobie następującą sytuację – nasz oddział otrzymał za zadanie przeprowadzenie niezwykle trudnej misji polegającej na odbiciu platformy wiertniczej z rąk terrorystów. Nasi żołnierze są słabo wyposażeni, widoczna jest przewaga liczebna przeciwnika. Jak mamy ich zmotywować naszych ludzi do walki? Jak dobrać optymalny skład do wykonania misji? Jak unikać konfliktów, które mogłyby wpłynąć na powodzenie operacji? Polko, który jest generałem z bogatym doświadczeniem i wiele lat dowodził różnymi oddziałami w Kosowie i Iraku, faktycznie spotykał się z podobnymi problemami.

Opisaną przez mnie sytuację da się oczywiście przenieść na świat biznesu. Mamy wielki przetarg do przygotowania – kryzys, spadek motywacji i niedobory (np. czasu) będą dokładnie tak samo pojawiać się i u nas. Często trudno jest wybrnąć z takiej sytuacji, ale każdy przyzna, że krzyczenie i poganianie na wiele się nie zda. Podobnie jest w wojsku – trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem generała Polko, że opierdol przestał być motorem postępu.

Rozgromić konkurencję nie jest typowym poradnikiem, mówiącym jak szybko osiągnąć jakiś efekt. Tak naprawdę niewiele jest w tej książce informacji o zarządzaniu i marketingu, nie ma gotowych rozwiązań typu: 3 genialne sposoby aby osiągnąć sukces. Wiele jest w niej natomiast informacji politologicznych i historycznych (analiza bitwy pod Grunwaldem, albo dokonań Aleksandra Macedońskiego), bardzo wiele jest anegdot z życia generała oraz opisów problemów z jakimi spotykał się dowodząc GROM-em, a także informacji o funkcjonowaniu polskich i zagranicznych sił specjalnych. Zapewne niektórym się to spodoba, a innym nie. W książce wiele uwagi poświęca się też tematom takim jak rola przywództwa, walka ze słabościami i ograniczeniami, obowiązkach jakie spoczywają na liderach, samorozwojowi, komunikacji, dyscyplinie itd.

Książkę czyta się naprawdę bardzo dobrze – historie z życia generała naprawdę urozmaicają lekturę. Anegdoty opisane są ciekawym językiem, ale mówią też wiele o kulisach zarządzania oddziałem w Polsce. A to różni się znacznie od tego, co znamy tylko z bajkowych scen z amerykańskich filmów. Rozgromić konkurencję jest też bardzo dobrze wydane – ilustracje, wykresy i wyróżniające się sekcje zdecydowanie uprzyjemniają czytanie.

Podsumowanie w krótkich żołnierskich słowach: warto przeczytać, nawet jeśli tematyka militarna nas odstrasza.
abaranski.pl Adam Barański, 2012-06-13

Fotograf w podróży

Polecam wszystkim fotografom książkę Piotra Trybalskiego wydaną przez „Helion”, pt. „Fotograf w podróży”. Książka jest napisana prostym, pełnym humoru, zrozumiałym nawet dla niewtajemniczonych językiem. Zawiera wiele praktycznych informacji i wskazówek, zarówno dotyczących sprzętu, jak i sposobu przygotowywania się do wyjazdów w każdy plener. Autor pisząc zwraca się bezpośrednio do czytelnika, co powoduje, że w emocjonalny sposób dzieli się swoim doświadczeniem i historiami swoich zdjęć. Opisy fotografowanych przez niego sytuacji zapadają w pamięć i mogą stanowić inspirację podczas własnych podróży z aparatem, nawet jeśli będzie to tylko „wypad za miasto”. Z lektury tego przewodnika po świecie reporterskiej fotografii podróżniczej skorzystać może zarówno fotoamator, który aparat bierze do ręki głównie przy okazji wyjazdów wakacyjnych, a także bardziej świadomy fotograf - podróżnik, który ciągle poszukuje sposobów udoskonalania i oryginalnego wykonania swoich fotografii. Książka składa się z kilku rozdziałów, w których Piotr Trybalski omawia przygotowania do wyjazdu fotograficznego, rodzaje sprzętu, który sprawdza się w podróży, sposoby jego przygotowania oraz oczywiście części zasadniczej, która opowiada jak fotografować w podróży oraz omawia proces selekcji, katalogowania i przechowywania zdjęć po powrocie z wyprawy. Publikacja ta jest naprawdę przydatnym nabytkiem do biblioteczki fotografa, gdyż można znaleźć w niej całe mnóstwo przydatnych informacji zaczynając od podstawowych - dotyczących rodzaju aparatu i obiektywów, poprzez torby, nośniki danych, a na nowinkach technicznych kończąc. Autor nie zanudza obszernymi opisami profesjonalnego sprzętu fotograficznego. Podaje za to mnóstwo praktycznych rozwiązań, jak ułatwić sobie życie w podróży, tak aby nic nie rozpraszało procesu twórczego. Bardzo niewiele uwagi poświęca również technicznym aspektom fotografii, takich jak kompozycja czy naświetlanie. Najobszerniejszy rozdział poświęcony jest sposobom fotografii w podróży. Ten rozdział to kopalnia praktycznej wiedzy i porad na temat fotografowania w najróżniejszych warunkach – w górach, na pustyni, pod wodą, w niskich temperaturach oraz jak i kiedy fotografować różne obiekty – ludzi, zwierzęta, krajobrazy. W bardzo oryginalny sposób pokazuje różnorodność środków lokomocji, które można wykorzystać w trakcie wypraw, przyznając plusy i minusy – dzięki którym można bardziej świadomie podjąć decyzję w tej sprawie. Autor wyraźnie podkreśla, że udane zdjęcia nie są kwestią drogiego sprzętu, tylko wynikają z umiejętności twórcy fotografii oraz sposobu przygotowania się do podróży.
Uważam, że lektura tej książki dostarcza nowych pomysłów i inspiracji, dzięki którym, fotografie zarówno z profesjonalnych wyjazdów reportażowych, jak również ze zwyczajnych wycieczek będą bardziej udane niż dotychczas. Na zakończenie autor zamieścił podpowiedzi, jak zaistnieć w dzisiejszym świecie fotografii cyfrowej, a także gdzie sprzedawać zdjęcia, aby móc zarobić na kolejne wyprawy.
Podsumowując, ta pozycja to podstawowa lektura dla człowieka, który łączy w sobie obie pasje – podróżowanie i fotografowanie.
Fotoferia.pl Kowalkowski Rafal, PPSA

Fotograf w podróży

Jak robić lepsze zdjęcia? Pytanie, które prześladuje każdego, kto złapał bakcyl fotografowania. „Fotograf w podróży” jest jedną z pozycji, która stara się pomóc odpowiedzieć na to pytanie. Autorem jest Piotr Trybalski, dziennikarz, podróżnik i fotografik.

Blisko 1/3 książki poświęcona jest przygotowaniu się do podróży. Znajdziemy rady jakich informacji szukać o miejscu, do którego się wybieramy, jak również jaki sprzęt ze sobą wziąć. Oczywiście dowiemy się jaki aparat wybrać (wraz z wadami i zaletami poszczególnych rodzajów), ale również jakie akcesoria od statywów i plecaków, przez GPS-y i netbooki, po baterie słoneczne. Wszystko opisane jest przeglądowo, bez wchodzenia w nieistotne szczegóły czy zagłębiania się w technikalia.

Dalsza część książki zawiera praktyczne porady autora oraz przegląd sytuacji w jakich możemy się znaleźć. Dowiemy się jak fotografować ludzi, w tym jak sobie radzić w obcych nam kulturach. Jak używać lampy błyskowej, jak robić zdjęcia po zmroku, z samochodu, z roweru, z grzbietu konia, wielbłąda czy słonia. Jak radzić sobie w górach, na i pod wodą, na śniegu, na pustyni czy na safari.

Całość kończy się kilkoma cennymi radami co robić ze zrobionymi zdjęciami, w tym jak można próbować na nich zarobić.

Jakkolwiek część o sprzęcie była interesująca, jednak nie bardzo jestem w stanie powiedzieć, do kogo była adresowana. Wydaje mi się, że amator będzie miał problem z przyswojeniem sobie zdań typu „każdy obiektyw typu zoom daje inną jakość optyczną w zależności od kombinacji przesłony i ustawionego zoomu [...] i to jest kolejny argument za jasnymi obiektywami”. Z kolei zaawansowany czytelnik będzie miał poczucie, że dostaje ogólniki, które nie wychodzą poza wiedzę podstawową. W efekcie mamy tekst idealnie pośrodku; brakuje mi ukłonu w stronę początkujących, albo doświadczonych.

Porady praktyczne są ciekawe i stanowią prawie meta-reportaż z życia fotoreportera. Jednak brakuje mi introspekcji, przykładów co autor myślał naciskając spust migawki, dlaczego potem wybrał właśnie tamto ujęcie, jak wyglądały odrzucone zdjęcia i dlaczego były gorsze. Oczywiście jak przystało na książkę o fotografii całość jest bogato ilustrowana, jednak to nie podsunęło mi odpowiedzi. Nie rozumiem na przykład, dlaczego horyzont na części zdjęć śmiało może konkurować z wieżą w Pizie. Mam też pretensję do Helionu — czy nie można było wydrukować zdjęć jaśniej? Przynajmniej w moim wydaniu większość szczegółów z cieni stanowi prawie czarną plamę. Miłym dodatkiem byłoby opisanie zdjęć — jakich parametrów przesłony czy ogniskowej użyto przy robieniu zdjęcia.

Muszę przyznać iż czego innego spodziewałem się po książce „Fotograf w podróży”. Ale to moja wina, wszak autor lojalnie informował na samym wstępie: „Niewiele piszę też o kompozycji, naświetlaniu czy innych sprawach, o których można przeczytać w dziesiątkach książek o fotografowaniu i setkach serwisów internetowych.” I faktycznie, jeśli tego właśnie szukamy lepiej sięgnąć po inną pozycję. Czy warto sięgnąć po „Fotografa w podróży”? Jeśli szukamy książki, która ukaże nam jak wygląda praca fotografia-reportera i która pomoże nam przygotować się do fotoreportażu w ekstremalnych warunkach, to zdecydowanie tak. Jeśli jednak po prostu chcemy robić lepsze zdjęcia, to lepiej poszukać innej książki.
lekturyreportera.pl 2012-06-12
Sposób płatności