ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Design Thinking dla przedsiębiorców i małych firm. Potęga myślenia projektowego w codziennej pracy

Książkę miałem okazję czytać w klasycznym – papierowym wydaniu, jednak da się ją też kupić jako Ebooka.
Nie jest długa, ma 176 stron, jednak ostatnie ~30 stron to różne dodatki takie jak Case Study, szablony, glosariusze, czy też zbiór adresów stron WWW, które warto mieć w swojej codziennej prasówce.
Książka naprawdę świetnie napisana, nie sądziłem, że można tyle wiedzy upchnąć w tak małej ilości stron.
Dobrze przetłumaczona, chociaż Pani tłumacz troszkę zbyt dosłownie wzięła Media Queries tłumacząc je na zapytania medialne, no cóż, możliwe że zabrakło wiedzy technicznej. Jest to jedyne „ale” jakie mam do jakości tłumaczenia.
Format książki.
Kieszonkowy, inaczej mówiąc A5, w tylnej kieszeni spodni się zmieściła, głównie czytałem ją podczas przemieszczania się, więc był to pewien atut. Miekka okładka
Dla kogo?
Jeśli prowadzisz swoją firmę w obszarze usług, lub posiadasz swój produkt, jeśli prowadzisz startup, lub się do niego przymierzasz, jeśli masz pod sobą ludzi, bądź masz wpływ na wygląd projektu, jeśli chcesz zmienić „coś” w swoim życiu lub firmie – ta książka jest dla Ciebie. Autorka świetnie opisuje naprawdę sporą ilość przeróżnych tematów jakich może dotykać myślenie projektowe. Jednak przy tak małej ilości stron w stosunku do tematów robi to w bardzo przyjazny i zrozumiały dla czytelnika sposób.
Co można z niej wynieść?
Wiedzę na tematy związane z tworzeniem swoich projektów od zera, bądź szukaniem nowej drogi dla swojego biznesu. Troski o użytkownika i to jak zdefiniować prawdziwe potrzeby, bez kluczenia złymi ścieżkami. Jak dostrzec las, jeśli zasłaniają Ci go drzewa i o co właściwie w tym powiedzeniu chodzi. Jeśli jesteśmy już przy drzewach – to jakie konsekwencje dla Drzewa o imieniu Jerzy będzie miała decyzja o zaprzestaniu rośnięcia.
Większość ludzi w dzisiejszych czasach utożsamia słowo design tylko z warstwą wizualną. Ta książka także pokazuje jak bardzo się mylą. Design to nie tylko wygląd ale także to w jaki sposób użytkujemy dany produkt/usługę i jakie wartości dodane może nam on dostarczyć.
Jeśli istniałaby lista książek, które trzeba przeczytać zanim zaczniemy prowadzić biznes czy też rozwijać dany produkt lub nawet kiedy szukamy nowej ścieżki dla czegoś co już istnieje, to ta książka z pewnością powinna się tam znaleźć. Zawiera w sobie naprawdę bardzo dużo wiedzy pomimo swoich niewielkich rozmiarów. Wiedzy marketingowej jak i projektowej, którą zrozumieją nawet laicy. Wiedzy podanej przy użyciu normalnego, ludzkiego języka, bez zbędnego używania branżowej terminologii – ogromny plus dla Panie tłumacz.
Książka jest pisana jako poradnik, lecz na próżno (poza dodatkami z tyłu) szukać w niej listy punkt po punkcie co należy robić. Zamiast tego znajdziemy bardzo wartościowe przykłady wytłumaczone jak chłopu na roli. 
Ta książka zmieniła moje podejście do kilku kwestii związanych z moją firmą i mam dzięki niej listę rzeczy, które muszę wdrożyć podczas nowych projektów.
Innymi słowy Pani Beverly Rudkin Ingle pokazuje, że myślenie projektowe nie jest tylko i wyłącznie domeną gigantów takich jak Samsung etc oraz, że wcale nie musi kosztować Cię krocie, wręcz przeciwnie, możemy się za to zabrać z zerowym budżetem i tylko własnymi siłami. Efekty, które możemy osiągnąć dzięki odpowiedniemu zaplanowaniu strategii będą nie do porównania w stosunku do czasu, który na to planowanie poświęcimy.
Szczerze polecam, nie wiem czy gdzieś indziej znajdziemy taki ogrom wiedzy za 34.90zł ponieważ tyle właśnie kosztuje książka na stronie wydawnictwa.
dailyweb.pl Łukasz Krebok

Crashed. W zderzeniu z miłością

„Cierpieć to odczuwać, odczuwać to żyć, a czy nie lepiej być żywym?"
 
„W zderzeniu z miłością" to trzeci tom serii „Driven". W ostatnim czasie książki z gatunku erotyka są dosyć popularne, niektóre czyta się szybko i nawet przyjemnie, inne wręcz przeciwnie, męczą czytelnika, a zawarte w środku sceny erotyczne po prostu szokują. Jakie zdanie mam o „Crashed"?
Przekonajcie się sami. Zapraszam do recenzji.
 
Colton Donovan jak można się spodziewać to piękny i niegrzeczny mężczyzna, który może mieć każdą kobietę, te natomiast lecą do niego jak przysłowiowe pszczoły do miodu. Jest przyzwyczajony, że zawsze dostaje to czego chce, a kiedy jest inaczej, to uznaje to za wyzwanie, prędzej czy później osiąga swój cel. Jednak od jakiegoś czasu inne kobiety nie interesują już Coltona bowiem ma tę jedyną Rylee. Mężczyznę prześladują mroczne demony z przeszłości, które nabierają swoją moc w śnie, kiedy to Colton jest najbardziej na nie podatny. Czy zdoła zapomnieć o bolesnej przeszłości? Podczas wyścigów Colton wypada z toru, doznaje bardzo poważnych obrażeń, jego życie jest pod znakiem zapytania. Najbliżsi w oczekiwaniu na diagnozę lekarzy obawiają się czy przeżyje, a jeśli tak, to jakie konsekwencje z tego wynikną, czy aby na pewno będzie pamiętał Ryles i swoich najbliższych? Kobieta poznaje wkrótce całą przeszłość mężczyzny, czy zdoła to udźwignąć? Czy pisane im będzie „żyli długo i szczęśliwie"?
 
„(...) Bo tak długo przyciągałem cię i odpychałem i tak długo cię krzywdziłem... a ty mimo to walczyłaś o mnie. Chciałaś ze mną być, pomóc mi, uzdrowić mnie, wyścigować mnie. Po raz pierwszy w życiu chciałem, żeby ktoś to dla mnie robił. I chciałem się uwolnić od przeszłości, żeby też umieć to dla kogoś zrobić."
 
Jest to książka, która przynosi czytelnikowi niemały pakiet emocji: raz wzrusza, innym razem wywołuje uśmiech na twarzy, a kolejnym złość. Pokazana jest miłość ale nie taka typowa, gdzie wszędzie dostrzeżecie serduszka i amorki, co to to nie. Jest to miłość pełna wzlotów i upadków. Czytając tę książkę dowiecie się, że prawdziwa miłość przetrwa wszystko co najgorsze. Fabuła przedstawiona jest z dwóch perspektyw, raz czytamy o przemyśleniach Rylee o jej uczuciach, wątpliwościach i przemyśleniach, następnym razem widzimy podobne wahania ze strony Coltona. Lubię takie książki, bowiem łatwiej jest się wczuć w role każdego z bohaterów i doskonalej odczuć ich emocje, co za tym idzie ich kreacja w lekturze jest idealna.
 
Czy książkę można przypisać do tych z banalnym zakończeniem? Szczerze nie wiem co na to pytanie odpowiedzieć, ponieważ czytając książkę z jednej strony nasuwa się na myśl ...banał... lecz z drugiej ciągle z tyłu głowy gdzieś brzęczy dzwonek, że autorka może w każdej chwili wyskoczyć z czymś nietuzinkowym i zaskoczyć czytelnika.
 
Jest to lektura dobra i bardzo wciągająca czytelnika w swoje sidła. Polecam tę książkę nie tylko zwolennikom gatunku, ale także czytelnikom, którzy są zainteresowani dobrą i pasjonującą lekturą. Wielbicielki Greya z pewnością powinny sięgnąć po tę serię, ponieważ śmiem twierdzić, że jest dużo lepsza od książek E. L. James.
 
Po niemalże 500 stronach lektury czuję żal. Żałuję, że to ostatni tom trylogii i tym samym zakończenie przygód z bohaterami. Cieszę się, że miałam tę możliwość i przeczytałam „Crashed. W zderzeniu z miłością". Polecam.
Sztukater.pl Magnolia044

GRYWALIZACJA. Jak zastosować mechanizmy gier w działaniach marketingowych

Graj w pracowanie, a nie pracuj!
Wyobraź sobie taką sytuację. Masz do wykonania zadanie w pracy. Podobnie jak 56 Twoich kolegów i koleżanek. Godziny, dni, a nawet tygodnie dziobania w Excelu, czy innych programach. Ok., dostajesz za to wynagrodzenie, ale robisz to, bo Ci płacą, a nie dlatego, że lubisz to. Masz oddać gotowy raport, lub jego część, nad którą pracuje cały zespół. Co by było, gdybyś grał w „robienie raportu” lub „robienie jego części”?

Panie Opłocki, napiszesz, grać to ja mogę po pracy, no, w Angry Birds na smartfonie, albo przygodówkę na konsoli. I pewnie, gdyby przeczytali to Twoi przełożeni pokiwali by głową z aprobatą. Co by się stało, gdyby do „robienia raportu” wprowadzić elementy gry? Na przykład, za oddanie kolejnych części zadania otrzymujesz punkty, jeżeli oddasz je przed wyznaczonym deadlinem mnożone są razy dwa, a jak zrobisz to jako pierwszy w zespole masz dodatkowo 10 punktów. I co z tego? To, że na koniec, po zakończeniu projektu zwycięzca otrzymuje, np. dodatkowy dzień wolnego lub bon na X tysięcy złotych na wykupienie dowolnego szkolenia. I co, czujesz różnicę?

Po co były powyższe dwa akapity? Żeby wprowadzić Cię w klimat książki „Grywalizacja”. Żeby przestać patrzeć na wykonywanie zadania i pracę w standardowy sposób, tzn. praca to praca, a zabawa to tylko po pracy. Warto ją przeczytać, by poznać mechanizmy gry i zastanowić się, czy nie warto wprowadzić jej do własnej firmy. Słyszałeś o modelu Google’a? Myślisz, że możesz tego oczekiwać jedynie u Page’a i Brina lub w dziale IT korporacji? Jeżeli odpowiedziałeś „tak”, to nie sięgaj po pozycję Pawła Tkaczyka.

Grywalizacja została określona jednym z trendów w marketingu drugiej dekady XX wieku. Poszedłbym o krok dalej, warto by wyszła poza krąg kreatywnych profesji i stała się elementem dnia codziennego Twojej firmy. Bo gra, to zabawa, a jeżeli praca stanie się zabawą, to zwiększy przywiązanie do firmy i wyzwoli w pracownikach pokłady kreatywności. Science-fiction? Poobserwuj konkurencję i zobacz, kto wyprzedza Cię i osiąga sukces. Potraktuj książkę Tkaczyka jak bajkę i daj ją dzieciom do przeczytania, albo sam ją przeczytaj i pójdź o krok dalej.
Z życia książek Przemek Opłocki

Driven. Namiętność silniejsza niż ból

Stereotypowa erotyka
Kolejna powieść erotyczna dostępna na rynku. „Driven. Namiętność silniejsza niż ból” K. Bromberg. pewnie nie raz porównywana została z „50 twarzy Graya”. Moim zdaniem wypada lepiej.


Czy jest to powieść erotyczna? Nie powiedziałabym. Bardziej opowieść psychologiczna z kilkoma scenami erotycznymi, mniej wyuzdanymi niż w Grayu. Choć poprawnie napisaną, nie należy do ambitnych lektur. Wykorzystuje schematy, które można spotkać w niejednej książce.


Ona –  Rylee – to kobieta niezależna z przejściami i trudną przeszłością, posiadająca swoje zdanie i stałą pracę, która zajmuje jej dużo czasu. Lubi tę pracę i wkłada w nią całe serce. W pierwszym tomie dowiadujemy się o niej sporo.


On – Colton – niepoprawny playboy, również ma nieciekawą przeszłość, która nie pozwala mu stworzyć stałego związku. Mężczyzna bogaty, arogancki i przystojny rajdowiec. Kobiety nie mogą od niego oderwać wzroku. Jednak nie potrafi ułożyć sobie życia.


Para spotyka się na imprezie charytatywnej, którą organizuję m.in. Rylee, a on, żeby spędzać z nią więcej czasu, staje się głównym sponsorem akcji.  W losy tych dwojga wplata się kilka scen erotycznych podanych w przykładny, należyty sposób z odrobiną pikanterii.  


„Driven, Namiętność silniejsza niż ból”, jest książką poprawną. Podaną w prosty, nieskomplikowany sposób. Książka stereotypowa. Dla tych, którzy chcą umilić sobie podróż pociągiem lub leżąc na plaży. Taka bajka dla dużych dziewczynek.


Czy żyli długo i szczęśliwie? Trzeba przeczytać kolejną część.
Opętani Czytaniem Sylwia Stemplewska

Skuteczne social media. Prowadź działania, osiągaj zamierzone efekty

4 + 1 x Za co lubię… „SKUTECZNE social media”, A. Miotk
Tym razem recenzja w nietypowej formie. Poniżej znajdziecie kilka powodów, dla których warto sięgnąć po "SKUTECZNE social media": 4 ode mnie plus 1 od autorki książki:
 
1) Pojemna i dobrze wyposażona skrzynka z narzędziami do przygotowania lub poprawienia działań w mediach społecznościowych,

2) Przydatny i ociekający (użyteczną) wiedzą przewodnik (np. profile demograficzne użytkowników poszczególnych social media, techniki pomiaru i statystyki),

3) Rozdział o budowaniu strategii – przeczytaj, zatrzymaj się, przemyśl i zacznij analizować go od początku, krok po kroku,

4) Dla miłośników socjologii (i nie tylko) wiele interesujących teorii i zestawień grup odbiorców (na pobudzenie wyobraźni i lepsze poznanie klienta),

plus rekomendacja od autorki, Anny Miotk:

"Podjęłam próbę stworzenia kompendium na temat planowania i analizowania działań w mediach społecznościowych. Mam nadzieję, że przyda Ci się ono jako poradnik przy rozwiązywaniu praktycznych problemów. Zapraszam do lektury!"
Z życia książek Przemek Opłocki
Płatności obsługuje:
Ikona płatności Alior Bank Ikona płatności Apple Pay Ikona płatności Bank PEKAO S.A. Ikona płatności Bank Pocztowy Ikona płatności Banki Spółdzielcze Ikona płatności BLIK Ikona płatności Crédit Agricole e-przelew Ikona płatności dawny BNP Paribas Bank Ikona płatności Google Pay Ikona płatności ING Bank Śląski Ikona płatności Inteligo Ikona płatności iPKO Ikona płatności mBank Ikona płatności Millennium Ikona płatności Nest Bank Ikona płatności Paypal Ikona płatności PayPo | PayU Płacę później Ikona płatności PayU Płacę później Ikona płatności Plus Bank Ikona płatności Płacę z Citi Handlowy Ikona płatności Płacę z Getin Bank Ikona płatności Płać z BOŚ Ikona płatności Płatność online kartą płatniczą Ikona płatności Santander Ikona płatności Visa Mobile