- Autor:
- Helen Bryan
- Serie wydawnicze:
- Editio
- Wydawnictwo:
- Editio
- Wydawnictwo:
- Editio
- Ocena:
- 5.0/6 Opinie: 3
- Stron:
- 408
- Druk:
- oprawa miękka
- Dostępne formaty:
-
PDFePubMobi
Czytaj fragment
Opis
książki
:
Oblubienice wojny
Nic nie rozerwie więzi przyjaźni i lojalności wykutych w wojennych czasach.
Nic nie zbliża ludzi do siebie tak bardzo jak trudne doświadczenia. Ta stara prawda sprawdza się w przypadku pięciu młodych dziewczyn, które kapryśny los rzucił do małej wioski Crowmarsh Priors, gdzieś w południowo-wschodniej Anglii. Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances pochodzą z różnych stron świata i z różnych środowisk. Wspólnie walczą z przeciwnościami losu i ograniczeniami, jakie narzuca im życie w cieniu II wojny światowej. W tej walce wykuwa się ich dozgonna przyjaźń.
Bohaterki stawiają czoła kolejnym trudnościom — niosą pomoc ludziom ewakuowanym z zagrożonego Londynu, przeżywają nocne naloty. Muszą także poradzić sobie z codzienną pracą, która po wyjeździe mężczyzn na front spadła na ich barki. Coraz bardziej angażują się w działania okołowojenne. Przeżywają miłości i frustracje, wiodą je lęk i nadzieja. Kiedy po pięćdziesięciu latach cztery z nich spotykają się ponownie, postanawiają z odwagą spojrzeć w oczy prawdzie sprzed lat i pomścić niewinną śmierć...
Helen Bryan urodziła się w Stanach Zjednoczonych, w Wirginii, dorastała w Tennessee, a od wielu lat mieszka w Londynie. Pracowała jako prawniczka i napisała obsypaną nagrodami biografię Marthy Washington. Do napisania Oblubienic wojny zainspirowały ją „prawdziwe historie z czasów wojny, opowiedziane przez rodzinę i przyjaciół ze Stanów Zjednoczonych i z Anglii, oraz mało znane historie odważnych młodych kobiet, które przyłączyły się do Kierownictwa Operacji Specjalnych, założonego przez Churchilla”. Oblubienice wojny to jej pierwsza powieść.
Patroni medialni:
Wraz z nieuchronnie nadchodzącą wojną senna wioska Crowmarsh Priors zaczyna się przyzwyczajać stopniowo do nowych czasów. Do lokalnych rodzin trafiają osoby ewakuowane z zagrożonego Londynu. Nocne naloty stają się czymś przerażająco zwyczajnym. Racjonowanie sprawia, że trzeba się obyć bez jakichkolwiek przyjemności. Mężczyźni z wioski wyruszają, by walczyć i ginąć. A pięć młodych kobiet zawiązuje więzi przyjaźni, która zmieni ich życie na zawsze, o czym opowiada ta fascynująca powieść o miłości, lojalności i stracie w cieniu II wojny światowej.
Mimo nasilających się każdego dnia trudności przyjaciółki znajdują siły, by pomagać sobie nawzajem i walczyć z wrogiem. Ich wykuta w ogniu wojny przyjaźń przetrwa lata rozłąki.
Gdy cztery z nich spotykają się po pięćdziesięciu latach, ich celem nie jest jedynie świętowanie zakończenia wojny ani wspominanie dawnych czasów. Wróciły, by stawić czoło zdrajcy, którego działania kosztowały życie niezliczonych ludzi i aby wreszcie pomścić jedną z nich...
Wybrane bestsellery
-
Nowość Promocja
Eliza bezgranicznie ufała mężowi, najlepszemu przyjacielowi, powiernikowi jej młodzieńczych sekretów. Dlaczego tak ją oszukał, pozbawił marzeń o miłości i szczęśliwej rodzinie? Zdesperowana, podejmuje decyzję o ucieczce. Poznany tej nocy mężczyzna, Nate Thorne, na zawsze pozostanie w jej pamięci. Oboje uważają się za życiowych rozbitków, a deszczow- ePub + Mobi 13 pkt
(7,65 zł najniższa cena z 30 dni)
13.93 zł
16.99 zł (-18%) -
Nowość Promocja
Carmen Romero zajmuje się jeździectwem i jest w tym najlepsza. Przeżycia osobiste i rodzinne zmuszają ją jednak do porzucenia koni i życia w Hiszpanii. Zmienia nazwisko, wyjeżdża do Los Angeles i zatrudnia się jako pomoc stajenna. Właściciel stajni, gracz polo, niezwykle przystojny i władczy Elias Henley, od razu wyczuwa, że Carmen coś ukrywa - jes- ePub + Mobi 9 pkt
(6,00 zł najniższa cena z 30 dni)
9.83 zł
11.99 zł (-18%) -
Bestseller Nowość Promocja
Marigold Price wraz ze swoją macochą Lizzie prowadzi przytulny pensjonat w małej górskiej miejscowości Silver Springs w stanie Kolorado. Pół roku temu dziewczyna straciła ojca i choć niesamowicie za nim tęskni, to z całych sił stara się udowodnić Lizzie i całemu światu, że ze wszystkim poradzi sobie sama, że o wszystko sama zadba – wcale nie gorzej niż jej zmarły tato. Sześć miesięcy po jego odejściu wydaje się, że życie w pensjonacie Silver Lodge powoli wraca do normy. Zbliża się Boże Narodzenie i obie panie Price zajęte są dekorowaniem domu w oczekiwaniu na spragnionych śniegu turystów.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(27,45 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.90 zł (-70%) -
Promocja
Czy każdy zasługuje na drugą szansę? Agata zawsze była spokojną dziewczyną i dobrą przyjaciółką. Odkąd tylko pamięta, skrycie podkochiwała się w popularnym i kilka lat starszym Łukaszu. Niestety on patrzył na nią co najwyżej tak, jak patrzy się na młodszą siostrę. I kiedy w końcu, w noc sylwestrową, Agata miała szansę, by pobyć z nim sam na samwszy- ePub + Mobi 39 pkt
(37,42 zł najniższa cena z 30 dni)
39.92 zł
49.90 zł (-20%) -
Promocja
Cristo Donakis chce dokupić do swojej sieci luksusowy hotel Stanwick Hall. Odkrywa, że w zarządzie tego hotelu jest Erin Turner, jego dawna kochanka, która zdradziła go i okradła. Cristo dostrzega szansę, żeby się odegrać. Stawia Erin warunek: nie wyjawi wydarzeń z przeszłości jej szefowi, jeśli ona spędzi z nim weekend w Toskanii...- ePub + Mobi 9 pkt
(6,00 zł najniższa cena z 30 dni)
9.83 zł
11.99 zł (-18%) -
Promocja
Grecki milioner Drakon Lionides wkrótce ma sfinalizować bardzo korzystną transakcję - zakup pięknej rezydencji w samym sercu Londynu. Zamierza tam urządzić centrum konferencyjne i hotel. Córka zmarłego właściciela rezydencji, Gemini Bartholomew, próbuje odwieść go od tych zamiarów. Drakon oczywiście nie zgadza się, ale Gemini tak bardzo mu się podo- ePub + Mobi 9 pkt
(6,00 zł najniższa cena z 30 dni)
9.83 zł
11.99 zł (-18%) -
Promocja
Ondine Wilde jest ratowniczką na Florydzie. Gdy pewnego dnia dostrzega topiącego się mężczyznę, śpieszy mu na pomoc. W uratowanym rozpoznaje Jacka Walcotta, spadkobiercę koncernu energetycznego. Przyjmuje go u siebie na noc, ponieważ Jack nie chce po wypadku wzbudzać sensacji w swoim hotelu. Przystojny milioner bardzo jej się podoba, ale Ondine ma- ePub + Mobi 9 pkt
(6,00 zł najniższa cena z 30 dni)
9.83 zł
11.99 zł (-18%) -
Promocja
Nowa świąteczna powieść autorki uwielbianego Kierunku miłość Megan boi się wrócić do domu na święta. Cztery lata temu zostawiła miejscowego złotego chłopca Izaaca przed ołtarzem i uciekła do dużego miasta (co nie było wcale łatwe, biorąc pod uwagę obcasy i wielką biała suknię). Chciałaby, żeby teraz obyło się bez dramatów. Zwłaszcza że on jest pono- ePub + Mobi
- Audiobook MP3 26 pkt
(26,99 zł najniższa cena z 30 dni)
26.99 zł
44.99 zł (-40%) -
Nowość Promocja
Rowan Callahan była dumna ze swojej kariery, a jej jedynym problemem były fałszywe plotki utrudniające zawodowe życie. To wszystko jednak przestało się liczyć, kiedy po przerażającej katastrofie miastem zawładnęły chaos, ciemność i bezprawie. Oto nadciągnęła niezapowiadana przez nikogo apokalipsa. Rowan musiała uciekać z Chicago i znaleźć schronienie. Zabrała więc ze sobą plecak przetrwania, przygotowany przez ojca weterana, i ruszyła pieszo przez las w kierunku rodzinnej farmy. Po kilku dniach samotnej wędrówki znalazła się w niebezpieczeństwie i chociaż cudem udało jej się uciec, nie uniknęła poważnej kontuzji, która uniemożliwiła dalszy marsz. I wtedy zjawili się Graham i Zach. Dwóch wysokich, silnych mężczyzn w mundurach, którzy ją ocalili, zapewnili jej schronienie i czas na wyleczenie.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(22,45 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
44.90 zł (-67%) -
Aron Zabieranie życia, zabawa w Boga, to moje przeznaczenie. Jestem zabójcą, jednym z lepszych na Słowacji, więc jakim cudem, zlecenie stało się komplikacją? Dziewczyna, która pragnie śmierci? Z tego mogą być tylko problemy. Spoglądam w jasne oczy Ivety, mam ochotę zacisnąć dłonie na smukłej szyi... Irytuje mnie każdy ruch dziewczyny, widzę, że uda
- ePub + Mobi 29 pkt
Zobacz pozostałe książki z serii Editio
-
Promocja
Greta była cichą nastolatką, a jej życie miało swój spokojny rytm — szkoła, nauka, dorywcza praca i dom... Kiedy pewnego dnia w domu pojawił się jej przyrodni brat Elec, nie była na to przygotowana. Nienawidziła tego, jak wyżywał się na niej, dając upust swojej niechęci wobec nowej rodziny. Nienawidziła tego, że sprowadzał do swojego pokoju różne dziewczyny z ich szkoły. Nienawidziła tego, że coraz bardziej ją fascynował. Zbuntowany, irytujący i odpychający, coraz bardziej pociągał Gretę. Jego aroganckie zachowanie, muskularne ciało, pięknie wyrzeźbiona twarz sprawiły, że jej ciało wbrew umysłowi reagowało tak, jak jeszcze nigdy przedtem. Łączące ich uczucia zaczęły się zmieniać, aż pewnej nocy przekroczyli granicę, spoza której nie było już odwrotu...- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
39.90 zł (-62%) -
Promocja
Livia Innocenti przekonała się na własnej skórze, jak przewrotny potrafi być los. Po wielu trudnych przeżyciach dziewczyna powoli rozpoczyna nowe życie u boku Jamesa Sheridana. Wraz z przyjaciółkami Kathy i Leną planuje założyć szkołę tańca, dziewczyny tworzą kanał na YouTube, ponieważ chcą pokazać światu, na co je stać. Livia w nowej roli czuje się coraz pewniej.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(19,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
44.90 zł (-67%) -
Promocja
Jak pamiętasz, David, Mal i Jimmy znaleźli cudowne kobiety, które najpewniej zostaną z nimi na dobre i na złe. Ciemnooki Ben, czwarty członek kultowej kapeli Stage Dive, świetnie gra na basie, ma fantastyczne muskularne ciało, jest pełen magnetycznego wdzięku i… interesuje go tylko dobra zabawa. Do stałego związku z całą pewnością się nie nadaje. Zwłaszcza że Lizzy Rollins, chyba jedyna dziewczyna, która budzi w nim prawdziwą czułość i trudne do opanowania pożądanie, stanowi dla niego zakazany owoc. Nie wolno mu jej tknąć, w grę nie wchodzi nawet niewinny podryw.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(9,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
34.90 zł (-57%) -
Promocja
Podążanie za głosem serca nie zawsze jest takie proste, jak się wydaje, i nie zawsze słuszne. Czasem kierowanie się rozumem jest najlepszą drogą, bo miłość, zamiast uszczęśliwiać, potrafi sprawiać ból. Zatrać się w historii pełnej pasji, pożądania, zwrotów akcji i gorących rytmów. Po prostu dance & sing & love!- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
39.90 zł (-62%) -
Promocja
Lena to chłodna i zdeterminowana realistka. Bardzo się stara, aby przystojny i sławny szef nie zawrócił jej w głowie. Tymczasem Jimmy, który do tej pory zawsze dostawał to, czego chciał, najwyraźniej ma wielką ochotę nieco ocieplić tę zawodową relację... Piękna Lena szybko staje się dla niego kimś wyjątkowo ważnym. Porusza w jego sercu struny, o których nie miał pojęcia. Czy zdoła ją przekonać, aby dała mu szansę?- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
39.90 zł (-62%) -
Promocja
W drugim tomie z serii Stage Dive znajdziesz uzależniającą mieszankę namiętności, czułości, humoru i erotyzmu. To wyjątkowo wciągająca, lekka i zabawnie napisana historia o zakrętach i trudnościach, jakie trzeba pokonać, aby spełnić swoje marzenia i znaleźć prawdziwą miłość. To opowieść burzliwa i niepokojąca, jak dźwięki bębnów, emocjonalny romans, który toczy się w rytmie dobrego, mocnego rocka. Zanim otworzysz tę książkę, pamiętaj, że już po pierwszych kilku stronach nie oderwiesz się od jej kart!- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
37.00 zł (-59%) -
Promocja
Oto książka, w której brzmienia gitary przechodzą w zmysłową melodię miłości. To opowieść o rozstaniach i powrotach, o bolesnych tajemnicach z przeszłości, nadziei i odwadze, która każe zaryzykować wszystko, by spełnić marzenia. Znajdziesz tu cząstkę własnej historii, w niesamowitym klimacie rocka! Nadciąga prawdziwa rockowa rewolucja!- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(9,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
34.90 zł (-57%) -
Promocja
Po zniknięciu Adama Cassandra względnie uporządkowała swoje życie. Znów zamieszkała w Toronto, a iskierką nadziei jest dla niej synek — Tommy. Dziewczyna pragnie zapomnieć o przeszłości, ale nie potrafi. Jej serce, choć roztrzaskane na kawałki, nadal bije dla najbardziej nieodpowiedniego faceta na świecie.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
39.90 zł (-62%) -
Promocja
Czasami jedna chwila już na zawsze odmienia nasze życie. Kto powiedział jednak, że powinniśmy poddawać się temu, co przyniósł nam los? Dlaczego nie możemy się zbuntować, powiedzieć dość i zrobić wszystko po swojemu? Może dlatego, że nie mamy na to sił. Wydarzenia ostatnich tygodni sprawiły, że nie poznaję samej siebie. W lustrze widzę zupełnie obcą kobietę. Jedynie czego pragnę, to zapomnieć o tym, co mnie spotkało. Niestety każdy dzień przypomina mi, że tak naprawdę nic nie znaczę. Nie mam nic. Nie mam serca. Duszy. Przyszłości. Teraz jestem przecież po prostu zwykłą dziwką.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
39.90 zł (-62%)
Ebooka "Oblubienice wojny" przeczytasz na:
-
czytnikach Inkbook, Kindle, Pocketbook, Onyx Boox i innych
-
systemach Windows, MacOS i innych
-
systemach Windows, Android, iOS, HarmonyOS
-
na dowolnych urządzeniach i aplikacjach obsługujących formaty: PDF, EPub, Mobi
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Audiobooka "Oblubienice wojny" posłuchasz:
-
w aplikacji Ebookpoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych
-
na dowolonych urządzeniach i aplikacjach obsługujących format MP3 (pliki spakowane w ZIP)
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Kurs Video "Oblubienice wojny" zobaczysz:
-
w aplikacjach Ebookpoint i Videopoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych z dostępem do najnowszej wersji Twojej przeglądarki internetowej
Recenzje książki: Oblubienice wojny (66) Poniższe recenzje mogły powstać po przekazaniu recenzentowi darmowego egzemplarza poszczególnych utworów bądź innej zachęty do jej napisania np. zapłaty.
-
Recenzja: wielopokoleniowo.plRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Młoda dziewczyna, Amerykanka, mająca poślubić znanego w okolicy, bogatego człowieka, zakochana jednak w młodzieńcu, w których żyłach płynie czarna krew; związek jest ukrywany, trzymany w ścisłej tajemnicy i dziewczyna zrobi wszystko, aby uniknąć ślubu z dużo starszym, słynącym również z brutalności mężczyzną - weźmie nawet pod uwagę uwiedzenie i szybki ślub z niedawno poznanym Anglikiem, aby tylko wyjechać do Europy, by tam ponownie spotykać się ze swoim ukochanym, który również ma opuścić Amerykę.Poukładana Angielka, chłodna, opanowana i rozsądna, mieszkająca ze swoją matką na brytyjskiej prowincji; zupełnie niespodziewanie, ku wielkiej radości, oświadcza jej się oficer marynarki, przyjaciel z dzieciństwa. Szczęście dziewczyny nie trwa jednak długo - narzeczony z wyprawy do Ameryki przywozi ze sobą młodą, amerykańską żonę.
Żydówka mieszkająca z rodziną w Austrii, zmuszona uciekać ciemną nocą z kraju w towarzystwie przyjaciela, który jeszcze przed tą ucieczką błyskawicznie zostaje jej poślubiony; dziewczyna ucieka, zostawiając rodziców i rodzeństwo, których, być może, już nigdy nie będzie jej dane zobaczyć.
Panienka z dobrego domu, prowadząca imprezowe życie w Londynie i młoda mieszkanka tego miasta, mieszkająca w licznej, biednej rodzinie - los pokieruje ich życiem i skieruje do tej samej, sennej wioski gdzieś w południowo- wschodniej Anglii. Dziewczęta spotkają tam pozostałe kobiety. Każda inna, z inną przeszłością, pochodząca z innego środowiska, z innymi oczekiwaniami od życia - różnią się praktycznie wszystkim. Łącznie je jednak kilka rzeczy - pragną spokoju, miłości i zwykłego, codziennego szczęścia. Ale czy te proste marzenia będą miały szansę się spełnić, kiedy świat decyduje się walczyć przeciwko sobie? Jak zmieni się ich życie podczas wybuchu II wojny światowej?
Autorka wciąga swoją opowieścią. Przedstawiając dzieje pięciu bohaterek, rysuje obraz Europy w trakcie trwania wojny. Codzienność opisana jest dokładnie i starannie, czasami wręcz drobiazgowo. Czytelnik dobrze odczuć może cały klimat niepewności, strachu, pewnego rodzaju zawieszenia, jaki miał miejsce w tym czasie. Powieść nie jest jednak napisana ckliwym i mocno sentymentalnym językiem. Wyraźnie da się odczuć, że nie to było głównym celem pisarki, a raczej faktyczne przedstawienie tamtej codzienności. Jak ta codzienność zmieniła się w takim razie u naszych bohaterek, kiedy wybuchła wojna? Czy każdej z nich udało się ją przetrwać? A jeśli tak, to za jaką cenę...? Zapraszam do lektury! :-) -
Recenzja: zaciszelenki.blogspot.comRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Oblubienice wojny" to pierwsza powieść Helen Bryan, to poruszająca książka o przyjaźni i miłości, o odwadze i trudach życia w realiach wojennych.
Elsie, Frances, Alice, Tanni i Evangeline to młode kobiety z różnych stron i środowisk, które trafiają do małej wioski w północno-wschodniej Anglii - Crowmarsh Prios w Sussex. Różnią je charaktery, pochodzenie, status majątkowy, wiara i nawyki.
Dwudziestodwuletnia Alice jest córka pastora. Jej świat legnie w gruzach, gdy jej narzeczony wróci z Ameryki z młodą małżonką, osiemnastoletnią Evangeline. Evangeline, by uniknąć ślubu z o wiele starszym od siebie mężczyzną, zachowuje się nieuczciwie i zostaje żoną, narzeczonego Alice. Uciekając z Ameryki, postępuje skandalicznie. Piętnastoletnia Elsie, pochodząca z wielodzietnej rodziny, ewakuuje się z zagrożonego Londynu. Szesnastoletnia Tanni poślubia dziesięć lat od siebie starszego przyjaciela rodziny i ucieka wraz z nim do Anglii. Londyn staje się coraz bardziej niebezpieczny miejscem, Tanni po narodzinach dziecka również przenosi się do małego miasteczka Crowmarsh Prios. Frances, córka admirała, nie stroni od skandali. Ojciec oddaje niesforną córkę pod opiekę matki chrzestnej.
Codzienne problemy zbliżają bohaterki do siebie i stopniowo rodzi się między nimi przyjaźń, która przetrwa próbę czasu. Po wyjeździe mężczyzn na front to właśnie na nie spadają kolejne obowiązki i to one coraz bardziej angażują się w działania okołowojenne. Autorka zamieściła szczegółowe opisy m.in. tego, co jadły bohaterki, jak się ubierały, jak dawały radę w trudnych okolicznościach nalotów, braku żywności i ubrań, pomocy ewakuowanym itd. Mimo okrucieństwa wojny, życie toczy się dalej, ludzie poznają się, zakochują się, pobierają się, rodzą się dzieci.
Autorka połączyła w powieści dwa wątki - współczesność, rok 1995, kiedy to na uroczystość z okazji 50. rocznicy zakończenia II wojny światowej, z różnych stron udają się starsze kobiety, wcześniej młode dziewczyny z czasów wojny oraz przeszłość każdej z nich. Losy bohaterek są zainspirowane prawdziwymi historiami, ale jedyną rzeczywistą postacią jest Manfred, odpowiedzialny za śmierć wielu istnień ludzkich. Przyznam, że zakończenie książki zupełnie mnie zaskoczyło, ale nie zdradzę go wam. Sięgnijcie po powieść, bo naprawdę warto.
Na zakończenie kilka cytatów o okolicznościach wojennych:
"Nigdy nie widziałaś tylu zdesperowanych ludzi, niemających dokąd pójść. (...) Wszyscy są tak przerażeni, że niemal czuć odór strachu w powietrzu. Mężczyźni albo są w wojsku, albo uciekli na wieś. Na razie jednak (...) jest dość kawy do picia, a kobiety wciąż noszą ładne stroje i używają perfum. Kluby, kasyna i kabarety są co wieczór pełne. Ludzie piją szampana, tańczą i próbują się zachowywać tak, jakby nie wiedzieli, co nadchodzi."
"Wróg rozpowszechniał informacje, że każdy, kto będzie stawiał opór inwazji, będzie uznany za zdrajcę i natychmiast rozstrzelany."
"(...) mnóstwo ludzi straciło domy, stacje metra zostały zamienione na schrony przeciwlotnicze. (...) Matki tracą dzieci i panikują. (...) Łazienka to zazwyczaj wiadro schowane za zasłoną - a czasami i tego nie ma."
"(...) kobiety mogą być bardziej użyteczne niż mężczyźni, ponieważ były jak kameleony: bardzo łatwo było zmienić ich wygląd, zmieniając ubiór i fryzurę. Dziewczyna mogła wyglądać, jakby miała lat piętnaście lub pięćdziesiąt, mogła być w ciąży, gruba, chuda, ładna, brzydka lub chora - mężczyzn trudniej było przebrać. (...) Większość mężczyzn nie uważała, by kobiety mogły robić coś ważnego, dzięki czemu nie wzbudzały podejrzeń i rzadziej były demaskowane."
"(...) obozy stanowiły przedsionek piekła (...). Brakowało żywności i lekarstw, za to aż za dość było przestępstw i chorób."
"Samoloty ścigające się nawzajem ponad głowami i zakłócające spokój popołudnia, przerażający dźwięk syren ostrzegających przed nalotem, któremu musieli być posłuszni, niezależnie od tego, o jakiej porze się rozlegał. I całe to racjonowanie żywności: kartki i punkty, w których trudno się było połapać. Najpierw dotyczyło to cukru, masła i mięsa, a potem, zanim się człowiek obejrzał, potrzebował kartek na ser, jajka, boczek, a nawet na ubrania."
"Znad wschodu, od strony doków, nadszedł ryk tak potężny, że zagłuszył wszystko inne. Cały Londyn zadrżał w posadach. Magazyn, w którym składowano rum w beczkach, został bezpośrednio trafiony i rzeka płonącego alkoholu wylała się na ulicę. Uszkodzony został zbiornik z gazem (...). Nawet głęboko pod ziemią czuć było wstrząsy. (...) W podziemiach (...) panował koszmarny smród, na który składał się zapach moczu, niemytych ciał, dymu papierosowego i pyłu wzniesionego przez wybuchy. Pył wżerał się we włosy, wchodził do nosa i sprawiał, że wszystko stawało się ziarniste."
"Alarm bombowy odwołano długo po tym, gdy skończyło się bombardowanie, tak by ludzie nie wyszli na ulice, dopóki nie zostaną usunięte najgorsze zniszczenia, a służby nie skończą szukać ocalałych."
"W dobrych dniach po pracy strażnicy nie szczuli nikogo psami dla zabawy ani nie wybierali więźnia, by zagonić go na śmierć. Zamiast tego pędzili więźniów z powrotem do baraków i rzucali im kilka bochenków suchego chleba, by o nie walczyli. Przez szczeliny w ścianach baraków wiał lodowaty wiatr. Więźniowie leżeli na pryczach głodni, trzęsąc się z zimna, kurczowo trzymając się życia i ostatnich strzępów ludzkiej godności."
Już zupełnie na koniec cytat nie na temat, ale jakże życiowy:
"Małżeństwo było sakramentem, a z jej doświadczenia wynikało również, że często koroną cierniową." -
Recenzja: mufloneks.blogspot.com Monika Starońska-Zych; 2016-09-21Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
... Oblubienice wojny to piękna opowieść o prawdziwej przyjaźni ... Helen Bryan stworzyła fascynującą powieść, którą czyta się z ogromną przyjemnością ... tytułowe oblubienice wojny to Alice, Elsie, Tanni, Frances i Evangeline ... te młode dziewczyny, poznały się w bardzo trudnych czasach, w których praktycznie codziennie musiały zdawać egzamin z człowieczeństwa ... kapryśny los sprawił, że w latach II wojny światowej znalazły się w małej wiosce w południowo-wschodniej Anglii ... zostały nagle wyrwane ze swoich środowisk, rozdzielone z bliskimi, pozbawione nadziei na przyszłość ... ale paradoksalnie w tym odległym zakątku świata odnalazły sens życia ... nagle zdane same na siebie, odkryły ile mogą znieść i ile mogą poświęcić dla innych ... ten czas sprawił, że dojrzały ... stały się odpowiedzialne, zapomniały o mrzonkach i beztroskach młodości, odnalazły miłość, odrzuciły egoizm, połączyły siły i zaczęły pomagać sobie wzajemnie ...dzięki temu odkryły siłę prawdziwej przyjaźni, która przetrwała całe lata ... literackie losy głównych bohaterek były zainspirowane prawdziwymi historiami z czasów wojny ... ten fakt sprawił, że opisane w powieści historie były jeszcze bardziej wzruszające i przejmujące ... Helen Bryan swoją debiutancką powieścią zdecydowanie skradła moje serce ... polecam ...
-
Recenzja: Ksiazkowyswiatwyobrazni.blogspot.comRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Bo nic innego, jak właśnie trudne doświadczenia i walka o to samo, najbardziej zbliżają do siebie ludzi.
Tanni, Evangelie, Elsie, Frances i Alice pochodzą z różnych środowisk i różnych stron świata. Nikt nigdy nie przypuszczałby, że ich więzi przyjaźni będą tak solidne i nierozerwalne. Drogi tych pięciu dziewczyn zbiegły się w czasie II wojny światowej, kiedy to wszystkie, każda z innego końca świata, trafiły do małej wioski Crowmarsh Priors. To właśnie w walce z przeciwnościami losu i ograniczeniami, a także o wolność umacnia się ich dozgonna przyjaźń.Alice jest córką pastora. Dla niej życie kończy się w momencie, gdy jej narzeczony wraca do domu z inną, świeżo poślubioną Evangelie. Tanni pochodzi z Austrii. Aby przeżyć musi zostawić swoich rodziców i siostry, a także wyjść za mąć już jako nastolatka. Elise ucieka z Londynu, a Frances zostaje oddana na wychowanie swojej matce chrzestnej. Te pięć kobiet połączyła wojna, przed którą uciekały, ale jednocześnie musiały stawić czoła. 50 lat po jej zakończeniu znów się spotykają, po to, aby spojrzeć w oczy prawdzie sprzed lat i pomścić niewinną śmierć.Ta książka, to niezwykła opowieść o wojnie w Anglii, która opisywana jest z punktu widzenia ludności cywilnej, głównie kobiet i dzieci, ale też nielicznych mężczyzn, którzy nie dostali się do wojska. Opowiada o strachu przed ciągłymi nalotami, szpiegostwie, stosunku do Żydów i działaniu tajnych organizacji.Książka pisana prostym, lekkim stylem, w której mimo wojny, nalotów, śmierci, kalectwa i innych przeszkód, życie toczy się dalej, ludzie się w sobie zakochują, rodzą dzieci, zawierają się nowe przyjaźnie i znajomości.Książkę czyta się z ogromną przyjemnością i podziwem dla ludzi, którzy po 50 latach chcą pomścić śmierć niewinnych osób... Tak naprawdę książka kończy się w najciekawszym momencie, bo jest mega wciągająca i chętnie poczytałabym coś więcej o losach głównych bohaterek. Angażowanie się kobiet w działania okołowojenne uświadamiają nam, jak duża jest ich determinacja i jak silna może być przyjaźń osób, które walczą o to samo, w tym przypadku o wolność."Oblubienice wojny" to debiutancka powieść Helen Bryan, którą warto przeczytać, głównie dlatego, że autorka porusza w swojej książce tematy wojny, o których niewiele wiemy, i z którymi na szczęście nie przyszło nam się zmierzyć, jednak dzięki tej książce możemy poznać prawdziwe życie podczas nalotów i działań wojennych, wyobrazić sobie strach i ból, które towarzyszą ludziom, którzy zostali niewinnie skazani na takie cierpienie. -
Recenzja: Lubimy Czytać Bernardeta Łagodzic-Mielnik; 2016-09-13Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Po literaturę wojenną sięgam często i chętnie. Znam mnóstwo książek polskich i zagranicznych autorów związanych z tą tematyką. Czytałam wiele biografii, wspomnień z obozów i łagrów, powieści z wojną w tle, a także mnóstwo tytułów należących do literatury faktu i książek historycznych opisujących wydarzenia z lat 1939-1945.
Publikacja „Oblubienice wojny” jest jednak zdecydowanie inna i oryginalna. Autorka bowiem skupiła się na kwestii wpływu wojny na życie kobiet. Pięć pań los zsyła do niewielkiej miejscowości położonej w południowo-wschodniej Anglii. Czasy są niespokojne i niepewne. Czuć, że coś wisi w powietrzu, że niebo nad całym kontynentem jest mocno zachmurzone i będzie burza. Bohaterki tej opowieści są diametralnie różne. Dzieli ich wiele – pochodzą z różnych sfer, mają odmienną sytuację życiową, inne charaktery, inny status majątkowy, wyznają inną religię, są obywatelkami różnych krajów. Łączy ich fakt, że są młode. Mając sporo życiowych dylematów i problemów - dodatkowo muszą jeszcze wziąć na swoje barki troski związane z działaniami zbrojnymi pod dyktando Hitlera. Nie ma łatwo i trzeba zmierzyć się z wojennymi doświadczeniami. W każdej jednak, nawet najbardziej trudnej sytuacji znajdzie się promyk światła. Jak pokazuje fabuła w czasie wojny narodziły się nierozerwalne więzy długoletnich i trwałych przyjaźni. Przyjaźni prawdziwych i idealnych, takich na całe życie.
Alice, Frances i Evangeline są młode. Przeszły próg dorosłości, a ich pełną dojrzałość przyśpiesza wojna. Wprawdzie nie żyją na stałym europejskim lądzie, ale i na Wyspach muszą dostosować się do wojennych realiów. Życie wymaga wiele, a w zamian daje kolejne trudności. Trzeba radzić sobie z nalotami, zaciemnić okna, nieść pomoc ludziom którzy są ewakuowani z Londynu, jak Elsie, czy pomóc osobom z żydowskim korzeniami, jak Tanni. Bohaterki tej książki stają na wysokości zadania, dzielnie sobie radzą z wyzwaniami, które narzuca wojna, godzą pracę z pomocą, a tej potrzeba coraz więcej po wyjeździe mężczyzn na front. Mimo wojny życie toczy się dalej i trzeba też kochać, mieć nadzieję, że przyszłość okaże się pomyślna, zło zostanie pogrążone i wszystko wróci do normalności. Jedzenia nie braknie, a nocą będzie można spokojnie spać. Trzeba ukoić lęki i cieszyć się przyjaźnią jaką zsyła los, trzeba znaleźć w sobie siły by przeżyć. Bohaterkom jest łatwiej dzięki temu, że nie są same i mają siebie. Przyjaźń okazuje się czymś bezcennym i niezastąpionym.
Fabuła książki to dwie rzeczywistości – przedwojenna i wojenna oraz ta po latach, gdy mają miejsce obchody 50 rocznicy kapitulacji III Rzeszy. Autorka spięła ten czas jakby klamrą, by pokazać jaki wpływ ma wojna na nasze życie nawet wiele lat po jej zakończeniu.
„Oblubienice wojny” to wyjątkowa pozycja z dość mocno zarysowanym angielskim klimatem i odrobiną amerykańskości. Tu wojna miała inne oblicze niż w naszej ojczyźnie. Można polemizować, że Angielkom było łatwiej. Niemniej jednak i tu wojna wyrysowała mocne rysy i blizny w sercach ludzi, wymusiła błyskawiczne dojrzewanie i hart ducha. Ten tytuł czyta się ze wzruszeniem i ciekawością. Nie ma tu wyróżnionego jednego pierwszoplanowego bohatera. W świetle jupiterów stoją kobiety, które stają się dzielne i twarde. Ta lektura to literackie spojrzenie na wojenny czas, to ciekawa książka dla tych którzy lubią powieści osadzone w realiach wojny. To też książka o miłości i przyjaźni w którą wpleciony jest wątek o zabarwieniu sensacyjnym. To wspaniała proza napisana w świetnym stylu, którą z przyjemnością rekomenduję. -
Recenzja: Opętani Czytaniem KATARZYNA KULWICKA-DURMOWICZ; 2016-09-09Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Książka ukazuje II wojnę światową z perspektywy angielskiej prowincji. Głównymi bohaterkami jest pięć kobiet, których losy zostały ze sobą splecione przez wybuch wojny. Gdyby nie wojna, pochodzące z różnych środowisk bohaterki prawdopodobnie nigdy by się nie spotkały, a tymczasem córka pastora, przedstawicielka przedwojennego angielskiego establishmentu, córka austriackiego lekarza pochodzenia żydowskiego, dziedziczka ogromnych plantacji z Georgii i dziewczyna urodzona w londyńskich slumsach, spotykają się w małym miasteczku i razem stawiają czoła wojennej zawierusze.
W książce próżno szukać spektakularnych bohaterskich czynów. Nie dowiemy się niczego o dzielnych żołnierzach, przelewających krew w imię miłości do ojczyzny. Przeczytamy za to o zmaganiach z prozą wojennej codzienności. „Oblubienice wojny” zamiast na pierwszą linię frontu, zapraszają nas za wojenne kulisy. I choć te angielskie są nieco inne od tych nam znanych, polskich, to myślę, że warto przeczytać. Choćby po to, żeby poznać kolejną perspektywę. -
Recenzja: fantasy-bestiarium.blogspot.com DarkLight; 2016-09-04Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Pewne przysłowie brzmi, że "prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie", ta sentencja doskonale pasuje do niniejszej książki. Lojalność i przyjaźń przechodzą prawdziwą próbę zazwyczaj w najtrudniejszych sytuacjach życiowych. Bohaterki tej książki zostały rzucone w wir wojny, a ich przyjaźń została poddana wielu ciężkim próbą. Kobiety pochodzące z różnych szczebli drabiny społecznej, zostały połączone przez kapryśny i bezlitosny los. Wojna zmusiła je do podejmowania częstokroć trudnych wyborów, które poddały próbie ich człowieczeństwo.
Pięć młodych kobiet musi odnaleźć się w okrutnych czasach II Wojny Światowej. Przenosimy się do południowo-wschodniej Anglii do Crowmarsh Priors, aby poznać pięć wyjątkowych dziewcząt; Frances, Alice, Elsie, Tanni oraz Evangeline. Burzliwe losy bestialskiej wojny połączą ich życia, poprzez ciężkie chwile przepełnione licznymi chwilami bólu i nielicznymi radosnymi momentami. Dowiedzą się, że w sytuacjach z pozoru beznadziejnych tak na prawdę liczy się tylko rodzina i wsparcie prawdziwych przyjaciół. Będą musiały wykazać się prawdziwym hartem ducha jeżeli będą chciały przeżyć i poskładać swoje połamane, zniszczone życia.
Książka została napisana barwnie i ciekawie, pokazuje co jest w życiu na prawdę ważne, oraz że nigdy nie można się poddawać. Młode kobiety pochodzą z różnych środowisk i z początku mają inne podejście do swego życia, rodzin, jak i ukochanych mężczyzn. Z upływem fabuły dojrzewają i uczą się odpowiedzialności za siebie jak i za innych. Realia południowo-wschodniej Anglii tamtego okresu historycznego zostały oddane wiernie i czytałem o nich z zapartym tchem. Autorka spisała się na medal i oddała w ręce czytelników powieść dopracowaną i wciągającą. Akcja mknie w szybkim tempie, dlatego nie sposób znaleźć miejsca na ani chwilę nudy. Trudności jakim będą musiały sprostać bohaterki nie raz potrafią zmrozić krew w żyłach, co dodatkowa zachęca do dalszej lektury. Powieść dobitnie i wiarygodnie pokazuje codzienne życie, które rozdziera ryk nalotów i eksplozji bomb. Strach przed czającymi się wszędzie Niemieckimi szpiegami, nieustanny lęk o najbliższych mężczyzn, którzy zostali wysłani na front czy trudy codziennych obowiązków. Bohaterki będą musiały odnaleźć w sobie ogromną siłę aby się nie załamać i starać się przeżyć kolejny dzień. Mając nadzieję, że wojna w końcu się skończy, a ich życie powróci do normy.
Opowieść o strachu i nadziei potrafi zszokować i wciągnąć do lektury na dłuższy czas. Działania okołowojenne Helen Bryan oddała wiernie, pokazując, że zgłębiła opisywany temat. Wątek fabularny sprzed lat opisujący chęć zemsty za niewinną śmierć wciągnął mnie chyba najbardziej. "Oblubienice wojny" jest pozycją wartą uwagi, którą czyta się z zapartym tchem od pierwszej do ostatniej strony. Kwestie żydowskie jak i obozów zagłady poruszane na kartach powieści również zasługują na plus, w szczególności za sprawą waloru edukacyjnego. W książce odnajdziemy również wątek sensacyjny, który sprawia, że powieść czyta się szybko i emocjonująco. Miłośnicy powieści gdzie akcja dzieje się podczas II Wojny Światowej powinni poczuć się usatysfakcjonowani. Książka jak najbardziej przypadła mi do gustu i z pewnością sięgnę po kolejne pozycje z pod pióra autorki. -
Recenzja: nieuleczalnyksiazkoholizm.blogspot.com OLA K.Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Chyba odzwyczaiłam się od pisania recenzji, ale cieszę się, że mogę znów podzielić się z Wami wrażeniami po zakończonej lekturze. Tym razem opowiem Wam o książce, po którą sięgnęłam w wyniku pewnej drobnej pomyłki. Jednak los dobrze wiedział, co robił, bo „Oblubienice wojny” to książka, która w stu procentach spełniła moje oczekiwania i ukazała jeden z ulubionych okresów w historii z zupełnie innej perspektywy. Dzięki niej poszerzyłam swoje spojrzenie na świat, a także doceniłam wielką wartość niesamowitej relacji, jaką jest przyjaźń.
Frances, Alice, Tanni, Evangeline i Elsie to na pozór zupełnie różne od siebie kobiety. Dzieli je niemal wszystko – pochodzenie, religia, majątek, podejście do życia. W wyniku różnych splotów okoliczności cała piątka trafia do malutkiej brytyjskiej wioski Crowmarsh Priors. Gdy wybucha II wojna światowa dziewczęta zapominają o osobistych niesnaskach i razem muszą mierzyć się z trudnościami, jakie niesie ze sobą życie w ciągłym zagrożeniu. Wszystkie będą starały się nie dać pokonać wrogowi i w bardziej lub mniej odważny sposób stawiać czoła Niemcom.
Myślę, że w sprawach drugiej wojny światowej nie jestem kompletnym laikiem. Lubię tę tematykę, przeczytałam mnóstwo książek, nie tylko beletrystycznych, ale także literatury faktu. A jednak, powieść Helen Bryan otworzyła mi oczy na inną perspektywę – akcja rozgrywa się w Wielkiej Brytanii, jednym europejskim kraju, który nie znajdował się pod okupacją. Mogłoby się więc wydawać, że życie jego mieszkańców było proste.”Oblubienice wojny” ukazują jednak brutalną prawdę – może Anglicy nie musieli mierzyć się z okrutną polityką okupacyjną, jednak przez ponad cztery lata żyli w ciągłym strachu przed niemiecką agresją, musieli znosić ciągle naloty i alarmy przeciwlotnicze. Dodatkowo, w kość dawały im głód i powszechna bieda. Wśród poddanych króla Jerzego, choć częste były postawy zachęcające do poddania się, a nawet kolaboracji z III Rzeszą, dał się poznać także niezwykły patriotyzm i ofiarna walka nie tylko za ojczynę, ale i za całą Europę. Właśnie taką Wielką Brytanię – nieugiętą, nieustraszoną, ale także borykającą się z wojennymi bolączkami ukazuje nam w swojej powieści Helen Bryan.
Nie wie, jak wy, ale ja przywykłam do wojny opowiedzianej z tej „wielkiej” perspektywy – bitwy, walka na froncie, szpiedzy. Nawet jeśli miałam do czynienia z historiami opowiedzianymi ustami kobiet, były to łączniczki, agentki lub żołnierze. Tymczasem w „Oblubienicach wojny” cały koszmar II wojny światowej – bitwy w powietrzu, na morzu i na lądzie, wojny wywiadów, działania dywersyjne, Holocaust - jest jak gdyby tłem. Na pierwszy plan wysuwa się natomiast normalne życie zwykłych mieszkanek wioski na angielskiej prowincji. Helen Bryan ukazała wojnę oczami bohaterek, które muszą mierzyć się z ciągłym strachem o siebie i swoich najbliższych. Oblubienice wojny, pięć przyjaciółek, w większości nie są bezpośrednio zaangażowane w działania wojenne. Ich aktywność ogranicza się do ochrony siebie i swojego otoczenia. To kobiety, które wcale nie chciały, aby lata ich młodości przypadały na czas wojny. Były nią zmęczone, a jednocześnie nie poddawały się. Właśnie ta ich wierność w sprawach małych, wierność miliona kobiet w całej Europie, sprawiła, że udało się pokonać Hitlera.
W powieści Helen Bryan mocno zaakcentowane jest znaczenie przyjaźni. W tej książce nie opiera się ona jedynie na pustych słowach i czczych deklaracjach. Oblubienice wojny dzielą ze sobą smutki, radości, lęki i wielkie nadzieje. Pięknym symbolem ich przyjaźni staje się zestaw jedwabnej bielizny, który w czasach reglamentacji odzieży krąży od jednej kobiety do drugiej, towarzysząc w romantycznych chwilach w otoczeniu wymarzonych mężczyzn.
Wielką zaletą książki jest niezwykle sprawne pióro pani Bryan. Książka jest niezwykle wciągająca – niemal od razu chcemy dowiedzieć się, co będzie dalej. Autorka potrafi wywołać u czytelnika napięcie nawet opowiadając o zwykłym wydawałoby się życiu. Śmiało kreśli kolejne wątki, nie gubi się w nich jednak, lecz po kolei łączy ze sobą. Jedyną wadą książki, jaka przychodzi mi do głowy jest jej zakończenie – zdaje mi się, że było pisane na szybko, przez co jest zbyt przegadane, a o rozwiązaniu wszystkich intryg dowiadujemy się jakby pośrednio, z ust bohaterów, a nie czytając o nich.
Autorka świetnie poradziła sobie także z kreacją głównych bohaterek. To one są gwiazdami tej książki. Każda z pięciu dziewcząt jest zupełnie inna, ma inne plany, marzenia, przeszłość. Pisarce udało się stworzyć tak wiele niezwykle wiarygodnych postaci. Każdy czytelnik z pewnością odnajdzie tę jedyną, z którą będzie mu najbliżej, którą będzie najbardziej rozumiał i najbardziej kibicował. Jednocześnie Helen Bryan świetnie odmalowała zróżnicowanie brytyjskiego społeczeństwa, przez co można ją nazwać Jane Austen opowiadającą o czasach II wojny światowej.Jeżeli, sięgając po „Oblubienice wojny” spodziewacie się porywającej książki wojennej, zabierającej Was na fronty, pozwalającej uczestniczyć w mrożących krew w żyłach akcjach, to zawiedziecie się. Powieść Helen Bryan jest wspaniałym dowodem na to, że nawet w najgorszych warunkach trzeba żyć i nigdy nie tracić nadziei na lepsze jutro. -
Recenzja: Magdalenamisztela.blogspot.com Magdalena Nowakowska; 2016-08-25Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Przyznaję, że nie spodziewałam się tak dobrej książki. Radość z czytania była zatem tym większa. Literacka rzeczywistość Oblubienic wojny przerosła moje oczekiwania, sugerując porównanie (wypadające całkiem dobrze) z książką o kobietach w czasie wojny secesyjnej, z Przeminęło z wiatrem Margaret Mitchell.
Na początek mocno zarysowane portrety kobiet, wydawać by się mogło, naszkicowane nieco zbyt grubą kreską, nie zapowiadają genialnej narracji, która wciąga i nie daje przestać o sobie myśleć. Pięć dziewcząt pochodzących z różnych środowisk, o zupełnie odmiennych problemach, spotyka się podczas wojny w jednej wsi. Alice – córka pastora, która niebawem ma wyjść za mąż. Evangeline – Amerykanka, która właśnie wyszła za mąż i to za narzeczonego Alice. Elsie – najstarsza córka przedstawicieli londyńskiej biedoty. Frances – przebojowa panna z dobrego domu, która sprzeciwia się ojcu oraz Tanni – austriacka Żydówka, najbardziej zagubiona w tym gronie – w pośpiechu wyszła za mieszkającego w Wielkiej Brytanii znajomego rodziny, z którym mogła uciec od hitlerowskich okrucieństw.Te wszystkie kobiety trafiają do Crowmarsh Priors – jednej z wielu wiosek, w których podczas wojny angielski rząd umieszczał dzieci ewakuowane z Londynu. Alice mieszkała tam od zawsze, Evangeline przyjechała po ślubie z Richardem, nastoletnia Elsie, której nie obejmował obowiązek ewakuacji, trafiła tam, by uczyć się bycia służącą. Tanni natomiast została zakwaterowana ze swoim kilkumiesięcznym synkiem w domu Evangeline, a Frances przysłał na wieś jej ojciec. Na początku nic nie wskazuje, że te pięć kobiet może połączyć głęboka przyjaźń. Kobiety chcą walczyć, angażują się w działania Land Army, Frances pragnie robić coś więcej niż uprawiać ogródek, wkrótce dostaje się do wywiadu wojskowego. Układają sobie życie, rodzą dzieci, rozwijają swoje umiejętności. Podejmują się trudnych wyzwań, tracą bliskich. Żadna z nich nie ma rodziny w pełnym znaczeniu tego słowa, dlatego w końcu stają się dla siebie rodziną, nawet jeśli Alice stoi nieco z boku, najbardziej chłodno ocenia pomysły i sztywno stosuje prawo, to w końcu zyskuje coś z szaleństwa Evangeline i przebojowości Frances.Oblubienice wojny to książka kobieca w takim znaczeniu, jak kobiece jestPrzeminęło z wiatrem. Działania wojenne się toczą, na świecie dzieją się okrucieństwa, przytoczone są opisy działania obozu w Oświęcimiu oraz wywołujące ciarki na plecach relacje z bombardowania Londynu. Wojna jest jednak w tej książce widziana oczami kobiet – tych, które musiały przejąć męskie role (pomocnic przy odgruzowywaniu i wydobywaniu ofiar, czy, na wsi – myśliwych i rolników) i tych, które próbują mimo wojny żyć: wychodzą za mąż, rodzą dzieci, szyją wyprawki niemowlęce, a także stroją się na spotkania ze swoimi mężczyznami. Za symbol ich przyjaźni można uznać przekazywany sobie, z błyskiem porozumienia w oku, na takie szczególne okazje peniuar. Trzymająca w napięciu narracja drugiej połowy książki sprawia, że nawet jeśli początek powieści wydał się blady, całość wypada bardzo dobrze. To książka pełna ludzkich dramatów, ale nie jest wyciskaczem łez. Książka, która mówi o potrzebie miłości i przyjaźni, ale nie wykorzystuje cukierkowo słodkich tonów. Literatura stworzona, by przy niej po prostu odpocząć bez poczucia straty czasu. -
Recenzja: swiatmiedzystronami.blogspot.com Karolina Marek; 2016-08-14Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Czytanie książek to dla mnie czysta przyjemność. Wyjątkiem są te pozycje, które nasycone są wieloma emocjami - w tedy w zależności od ich barwy i skali może być różnie. Sięgając po "Oblubienice..." zastanawiałam się co będzie mnie czekać. Czy każda następna strona to będzie radość czy wręcz przeciwnie. Oczywiście inną sprawą jest fakt, że się wściekam, gdy któraś z książek co miała być z efektem "wow" okazuje się być "dnem". Na szczęście to dzieje się sporadycznie i tu miejsca nie miało. Inną sprawą jest to, że ja z zasady nie czytam książek historycznych czy wojennych, a tu oba gatunki się splotły. Jednak ktoś kiedyś rzekł, że: "Zasady są po to żeby je łamać", więc i ja w kwestii książek robię to nie raz. Bo cóż to za frajda czytać monochromatycznie jedno i to samo tylko ubrane w inne słowa...
Przenieśmy się do 26 grudnia 1937 roku do Crowmarsh Priors. Tu poznajemy pierwszą z piątki bohaterek - Alice Osbourne. Odpowiedzialna i rozsądna młoda dziewczyna, której właśnie oświadcza się Richard Fairfax - jedyny mężczyzna, którego jak sama stwierdziła jest w stanie pokochać nie licząc ojca. Jest podekscytowana i bez wahania zgadza się na zaręczyny. Następna jest Evangeline Fontaine. Ją poznajemy w marcu 1939 roku w Nowym Orleanie. Również młoda, ale już nie taka "grzeczna". Jej ręka ma zostać oddana prawie dwukrotnie starszemu od niej przyjacielowi ojca, ale ona sama zakochana jest w kuzynie. Więc postanawia uciec się do czarnej magii, by usidlić Richarda Fairfaxa i wyjechać do Anglii jako jego żona i być w pewien sposób wolna. W listopadzie 1938 przenosimy się do Austrii by zetknąć się z Antoinette Joseph i jej rodziną. Zaledwie szesnastoletnia dziewczyna zmuszona jest na ostatnią chwilę wziąć ślub i uciec z rodzinnego domu, gdyż Niemcy właśnie przepędzają i zabijają Żydów, a ona jest jedną z nich. Rodzina z bólem się z nią żegna obiecując, że po jej dotarciu do Anglii w niedługim czasie dołączą do niej czteroletnie w tedy siostry bliźniaczki,a jeśli będzie im pisane to także matka, ojciec i Pani Zayman czyli mama jej męża. Tanni jest załamana, ale obiecuje, że wszystkim się zajmie i będzie czekać.Czwarta panna, którą mamy okazję zapoznać to Frances Falconleigh. Najbardziej zadziorna, niegrzeczna, uparta i twardo stawiająca na swoim dziewczyna. Napotykamy ją w marcu 1939 roku w Crowmarh Priors, bo ojciec, który sobie z nią nie radzi postanowił ją oddać pod opiekę lady Marchmont. We Wschodnim Londynie pod koniec sierpnia 1939 roku poznajemy ostatnią i najmłodszą bohaterkę - Elsie. Jest jedną z ośmiorga dzieci państwa Pigeon. Ma piętnaście lat, więc nie obejmuje jej już plan ewakuacji dzieci w bezpieczne miejsce, ale udaje się znaleźć dla niej pracę jako pokojówka i wdowy Marchmont.
Właśnie w ten sposób wszystkie pięć dziewczyn trafia praktycznie w jedno miejsce. To tam się poznają, nawiązuje się między nimi nić porozumienia, a czasy w jakich przyszło im żyć - czyli wojna - bardzo je do siebie zbliżają. Nim jednak ich znajomość przerodziła się w przyjaźń dzieliło i różniło je prawie wszystko - wykształcenie, status materialny, wiara, a nawet podejście do większości spraw. Nie przeszkodziło im to jednak w tym by połączyć siły i walczyć razem. I choć każda z nich na barkach dźwiga swoją niejednokrotnie tragiczną przeszłość, a doświadczenia jakie mają za sobą niejednokrotnie nie mieszczą się w naszej głowie to nie poddają się. Walczą mimo wszystko i wbrew wszystkiemu.
Książka Helen Bryan choć porusza dramatyczną sytuację to jest pisana lekkim piórem. Jestem na prawdę pozytywnie zaskoczona, że jest to debiut i jedyne co mi przeszkadzało to urwanie losów Alice, Evangeline, Tanni, Frances i Elsie w najciekawszym momencie i wrócenie do nich dopiero po pięćdziesięciu latach. I choć samo zakończenie bardzo mi się podobało to właśnie "wyrwa" w życiu kobiet trochę ujmuje z mojej oceny. Szacunek jednak jest za jedno! Kto z Was nie czytał bądź nie oglądał historii o losach męskiej przyjaźni zawartej na wojnie czy w wojsku? Jak bardzo sławne jest słowo: "BRATERSTWO"? A czy pomyślał ktoś o tym ile sił, odwagi i walki kosztuje kobiety czas, gdy ich ojcowie, mężowie, bracie czy synowie są na takiej wojnie? Czy ktoś pomyślał o tym ile kobiecych przyjaźni rodzi się właśnie w tedy? Czy pomyśleliście kiedyś o słowie "SIOSTRZEŃŚTWO", które tak na prawdę chyba nawet nie jest przyjęte? Helen się odważyła, wyszło jej to cudownie i chciała bym takiego rodzaju książek więcej. A mówię to ja - wróg książek historycznych i wojennych. A Ty zrób coś wspaniałego jak Bryan i przeczytaj, bo warto -
Recenzja: kobiecylajfstajl.blogspot.com Agnieszka eS; 2016-08-10Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Tytułowymi bohaterkami powieści są młode dziewczęta: Evangeline, Tanni, Alice, Frances i Elsie, żyjące w czasach II wojny światowej. Początkowo ich losy nie są w żaden sposób związane, każda z nich mieszka gdzie indziej, realia życia bohaterek są zupełnie różne- od bogactwa i przepychu, po skrajną biedę. Jednak wojna sprawia, że wszystkie kolejno trafiają do tej samej wioski- Crowmarsh Priors, znajdującej się w Anglii, w którym to miejscu rozgrywa się znaczna część powieści. Tam właśnie między bohaterkami rodzi się przyjaźń. I choć nie od początku wszystkie kobiety darzą się sympatią, to z czasem wiedzą, że w każdej sytuacji mogą na siebie liczyć. A że przyszło im żyć w czasach wojny- momentów, gdy potrzebna jest pomocna dłoń, nie brakuje. Przyjaźń, zamieszkiwanie tej samej wioski ... ale jest też coś jeszcze, co łączy tytułowe bohaterki. Każda z nich, w wojennej rzeczywistości, została mężatką. Pobudki zamążpójścia były różne i nie zawsze na pierwszym miejscu była miłość, choć uczucie to przychodziło z czasem. Akcja książki w znaczącej części toczy się w czasach II wojny światowej, ukazując jej realia. Zakończenie natomiast ma miejsce 50 lat później, gdzie w Crowmarsh Priors ponownie spotykają się wojenne przyjaciółki. Zaskakujące jest, że na 50-tą rocznicę zakończenia wojny przybywają cztery kobiety. Jednak z retrospekcji dowiadujemy się co stało się z piątą z nich, a także jesteśmy świadkami, jak przyjaciółki same wymierzają sprawiedliwość, by pomścić jej śmierć.Prezentowana książka nie należy do lekkich lektur, ze względu na realia, jakie opisuje. Oprócz pięknej przyjaźni i miłości, przedstawia też okrucieństwa wojny- naloty niemieckie na Londyn i ofiary tych działań, Żydów w obozie w Auschwitz. Książka ta powstała na podstawie prawdziwych opowieści, wspomnień oraz informacji jakie udało się zebrać autorce. Jest to literatura faktu, choć postacie w niej przedstawione są fikcyjne- poza jedną, która na końcu książki poniosła zasłużoną karę.
Bohaterki książki są w podobnym wieku, ale różnią się od siebie. Mają inne poglądy, charaktery, pochodzą z różnych rodzin. Myślę, że każdy Czytelnik znajdzie wśród nich taką, która zasłuży na jego największą sympatię. Dla mnie postacią szczególną tej powieści była Frances- bardzo temperamentna dziewczyna z charakterem. Bohaterka, która wiedziała czego chce i uparcie do celu dążyła. Pozostałe Oblubienice także wzbudziły moją sympatię i z ciekawością śledziłam ich losy przedstawione na kartach książki. Bohaterki są przykładem tego, jak wyglądać powinna prawdziwa przyjaźń. Przyjaźń, która nie boi się wyrzeczeń, która potrafi być ponad wszystko. W tej kwestii można się wiele nauczyć od Wojennych Przyjaciółek.Bardzo zaskoczyło mnie zakończenie powieści. Nagle czas akcji książki "przesuwa" się o 50 lat do przodu, do miejsca, gdzie narodziła się ta wspaniała przyjaźń. Przedstawiony jest dzień obchodów 50 rocznicy zakończenia wojny, a z toczących się przy tej okazji rozmów, Czytelnik dowiaduje się, co działo się z Oblubienicami przez ten czas.Przyznam, że choć nigdy specjalnie na zagłębiałam się w historię II wojny światowej, tak lektura tej książki mnie wciągnęła. Realia wojenne zostały sprytnie wplecione w opowieść o przyjaźni, przez co tematyka historyczna stała się łatwiejsza w odbiorze. Jednak mimo to, z książki można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na temat II wojny światowej, faktów, która dla laika w tym temacie, mogą okazać się zaskakujące.Książkę Helen Bryan polecam przede wszystkim Czytelnikom zainteresowanym książkami poruszającymi tematykę II wojny światowej. Usatysfakcjonowane z lektury tej powieści powinny być także osoby lubiące literaturę faktu- książki dokumentalne. -
Recenzja: chaosmysli.blogspot.com Chaotyczna ARecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Zapewne każdy z nas, chociażby na lekcjach historii w szkole, dowiedział się o II wojnie światowej i tym jaki miała ona wpływ na losy naszego kraju, ale też wielu innych państw. Jednak to, o czym mówi się na lekcjach stanowi często jedynie suche fakty - szereg dat, mnóstwo nazwisk i pojedyncze ważniejsze bitwy czy też sojusze.Być może dziadkowie, którzy pamiętali ten straszny okres, opowiadali Wam niejednokrotnie jak wyglądało życie w czasie wojny, a może też sami dowiedzieliście się o tym z innych źródeł. Sama dzięki historii zapisanej przez Helen Bryan na kartach książki "Oblubienice wojny" miałam okazję spojrzeć na to, jak wyglądało życie w Anglii w czasie II wojny światowej, lecz co najbardziej istotne - ta lektura pokazuje głównie jak kobiety, jakie często zostawały w domu i czekały z niepokojem na mężów walczących w różnych oddziałach, musiały radzić sobie z wieloma sytuacjami. Świetna, poruszająca i jednocześnie pouczająca lektura.
Historia stworzona przez autorkę skupia swoją uwagę głównie na pięciu kobietach, które z powodu różnego zrządzenia losu znalazły się w tej samej, małej wiosce o nazwie Crowmarsh Priors. Alice, córka pastora i jedynaczka, od zawsze mieszkała w tym miejscu. Evangeline musiała uciekać z Ameryki i wziąwszy szybki ślub z angielskim oficerem - Richardem, zamieszkała w Anglii. Frances została wysłana do wioski przez ojca, który wstydził się kontrowersyjnych zachowań córki. Elsie - najmłodsza z wszystkich pełni rolę służącej u Lady Marchmont. Natomiast Tanni - Żydówka, która dopiero co urodziła synka, została przeniesiona z Londynu z polecenia rządu troszczącego się o wszystkie dzieci narażone na niemieckie bombardowanie. Wszystkie pięć kobiet - całkowicie różnych i nie od początku pałających do siebie sympatią, dzielnie stawia czoła codziennym przeciwnościom. Niosą ludziom pomoc, radzą sobie z codzienną pracą i coraz bardziej angażują się we wszelkie działania okołowojenne. Każda z nich przeżywa też własne miłości, lęki czy frustracje. Lecz to, co je łączy to spotkanie po pięćdziesięciu latach, gdy cztery z nich postanawiają pomścić niewinną śmierć... Jak zatem wyglądało życie każdej z kobiet w czasie wojny? Jakie przeżywały trudności i w jaki sposób udało im się zachować lojalność i przyjaźń, która nie wygasła nawet po tylu latach? I jaką śmierć chciały pomścić? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie oczywiście sięgając po książkę napisaną przez Helen Bryan.
Muszę się Wam przyznać, że poświęciłam sporo czasu tej książce. Nie dlatego, że czytało się ją źle, ale z tego powodu, iż chciałam jak najdokładniej wsiąknąć w te wszystkie opisywane wydarzenia. Początkowo bałam się, że będzie to stricte powieść historyczna, a przyznam się szczerze, że pomimo iż akurat okres II wojny światowej zawsze mnie interesował, to i tak pałam lekką awersją do tego typu literatury. Okazało się jednak, że "Oblubienice wojny" to przede wszystkim zapis tak naprawdę życia małej społeczności Crowmarsh Priors, które zapewne było podobne do wielu innych miejsc w Anglii i nie tylko w tym kraju. Nie jest to zatem typowa powieść wojenna, a wszelkie fakty z nią związane - obozy koncentracyjne, działania polityczne i wiele, wiele innych rzeczy stanowi jedynie tło wydarzeń i krótkie wzmianki. Jest to więc bardziej powieść obyczajowa z nutą historii w tle, pokazująca, w jaki sposób głównie kobiety radziły sobie w tym strasznym czasie, jakim była II wojna światowa. Książka ukazuje tak naprawdę głównie pięć różnych historii, bo tyle też było głównych bohaterek, jakie to w pewien sposób łączą się ze sobą i kreują wszelkie inne wydarzenia.
Co najistotniejsze, całość odbywa się na dwóch płaszczyznach czasowych - prolog ma miejsce pięćdziesiąt lat później, po nim z kolei następuje powrót do czasów wojny, który to zajmuje największą część całej książki, by na końcu znowu przenieść się do dnia, w którym przyjaciółki spotykają się po wielu latach chcąc ostatecznie zamknąć sprawę, jaka przez długi czas była dla nich nierozwiązana. Jest to w pewnym sensie zarówno zaleta, jak i lekka wada całości - z jednej strony ten zabieg jest o tyle ciekawy, iż dzięki niemu czytelnik już po przeczytaniu prologu jest zaintrygowany tym, co też takiego się stało, że przyjaciółki postanowiły się spotkać, lecz jednocześnie wprowadza pewien zamęt i sprawia, że całość momentami wydaje się nieco zawiła i chaotyczna. Mimo to udało mi się poukładać w głowie wszystkie wydarzenia. Samo zakończenie natomiast jest w pewnym sensie zaskakujące i skłania do refleksji, co działa na plus całej historii. Tak naprawdę jest to przede wszystkim opowieść o prawdziwej przyjaźni i lojalności - która nie wygasa nawet po wielu latach. Uświadamia, że więzi, jakie tworzą się w obliczu zagrożenia, nie rozrywają się też w chwilach pokoju i determinują do wspólnego działania oraz szukania odpowiedzi na często nierozwiązane jeszcze zagadki. To także powieść, która pokazuje, że wojna swoją brutalnością rozdzielała często rodziny wbrew ich woli i sprawiała, że już nigdy nic nie było takie samo. Polecam Wam tę historię, bo jest naprawdę wartościowa i pouczająca.
Bohaterowie zostali wykreowani bardzo ciekawie. Każda z pięciu kobiet była inna, a mimo to wspólnie potrafiły działać, jeżeli tylko zaszła taka potrzeba. Nie do wszystkich jednak od początku zapałałam sympatią, lecz ostatecznie każda mnie do siebie przekonała. Bardzo podobała mi się postać Elsie, która mimo młodego wieku niejednokrotnie wykazywała się odwagą i potrafiła poradzić sobie w każdej sytuacji. Frances - niezwykle charyzmatyczna - była z kolei taką postacią, jakiej również nie dało się nie polubić. Pozostałe kobiety także miały swoje specyficzne, wyjątkowe cechy charakteru. Poza nimi wiele było innych, intrygujących postaci, jak chociażby Oliver czy Bernie. Stąd też uważam, że Helen Bryan stworzyła naprawdę ciekawe kreacje.
Podsumowując, polecam tę książkę osobom, które lubią powieści obyczajowe z historią w tle. Jest to lektura, jaka pisana przyjemnym językiem sprawia, że czyta się ją z zaciekawieniem i chce się z jak największą dokładnością wsiąknąć we wszystkie opisywane wydarzenia. Jeżeli więc nie macie pod ręką aktualnie żadnej lektury, nie wahajcie się i sięgajcie po niezwykle ciekawe i wciągające "Oblubienice wojny". -
Recenzja: Uważam Rze ANRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Podobna tematyka, jak w przypadku "Ostatniego wieczoru" Manning. Ale Helen Bryan wnikliwiej przedstawiła realia angielskiej prowincji z czasów wojny i stworzyła przekonujące portrety głównych bohaterek, pięciu młodych dziewczyn, które połączyła dozgonna przyjaźń. "Pochodzą z różnych stron świata i z różnych środowisk. Wspólnie walczą z przeciwnościami losu i ograniczeniami, jakie narzuca im życie w cieniu II wojny światowej. Przeżywają miłości i frustracje, wiodą je lęk i nadzieja. Muszą także poradzić sobie z codzienną pracą. Kiedy po 50 latach cztery z nich spotykają się ponownie, postanawiają z odwagą spojrzeć w oczy prawdzie sprzed lat i pomścić niewinną śmierć".
-
Recenzja: BiblioNETka.pl Dorota Tukaj; 2016-07-06Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Druga wojna światowa wciąż jeszcze jest obecna w świadomości mieszkańców większości krajów półkuli północnej – zwłaszcza tych, które brały w niej bezpośredni udział – a echa przeżytych wówczas tragedii nadal kładą się cieniem na egzystencji wielu rodzin. Biorąc pod uwagę tę sytuację oraz potężną liczbę obszernych i wiarygodnych materiałów źródłowych, wojenne losy ludzi stanowią doskonałe tworzywo literackie. Toteż powieściopisarze europejscy i północnoamerykańscy czerpią z nich pełnymi garściami, czego efektem są niezliczone sagi rodzinne, dramaty psychologiczne, paradokumenty, a także romanse i powieści sensacyjne z akcją osadzoną w latach 1939-45 lub z fabułą zawierającą odniesienia do tego okresu. Amerykańska prawniczka Helen Bryan swój debiut literacki także oparła na motywach wojennych, przypominając historie brytyjskich kobiet, które nie musiały co prawda stawiać hitlerowcom bezpośredniego oporu, nie znaczy to jednak, że żyło im się łatwo…
Alice, w chwili wybuchu wojny dwudziestoczteroletnia, jest córką pastora z maleńkiej miejscowości Crowmarsh Priors. Po śmierci ojca mieszka tylko z matką, pracuje jako nauczycielka i marzy o towarzyszu dziecięcych zabaw, który, dorósłszy, wstąpił do marynarki. Niespełna dwa lata przed wojną jej marzenie się spełnia – Richard prosi ją o rękę. Niestety, los szykuje jej paskudną niespodziankę: ślubu nie będzie. To znaczy będzie, ale wcześniej, niż został zaplanowany, i to nie ona stanie przed ołtarzem z przystojnym i ujmującym oficerem…
O sześć lat młodsza Frances po przedwczesnej śmierci matki przebywa pod okiem stale zmieniających się nianiek i guwernantek, potem w szkołach z internatem w kraju i za granicą, co przynajmniej chwilowo oszczędza ojcu, admirałowi, kłopotów z wychowywaniem odważnej i buńczucznej dziewczyny. W końcu jednak musi powrócić do domu, a to, co wyczynia w Londynie, zdecydowanie nie służy jej reputacji. W przededniu wojny zostaje więc „zesłana” na prowincję, do domu swojej matki chrzestnej. Starsza dama ma za zadanie okiełznać krnąbrną chrześnicę albo wydać ją za mąż. I z początku wydaje się, że nawet coś z tego będzie…
Elsie również opuszcza Londyn na kilka dni przed wybuchem wojny, lecz z zupełnie innych przyczyn. W środowisku, z którego pochodzi – gdzie każdy ma jedną zmianę odzieży i bielizny, a mięso na obiad kupuje się u sprzedawcy resztek dla kotów – nikt nie wysyła nastoletniej córki na wieś dla poprawy zachowania, nawet jeśli ta córka zadaje się z podopiecznym znanego w okolicy kryminalisty. O wyjazd Elsie zadbał brytyjski rząd, a dokładnie – pewna dama o dobrym sercu, która uznała, że choć piętnastolatka nie podlega już obowiązkowi ewakuacji, lepiej jej będzie jako pokojówce w arystokratycznym domu niż w fabryce kleju, dokąd chcieli ją posłać rodzice…
Evangeline, odrobinę starsza od Frances, dorasta w miejscu, które w porównaniu z brytyjską wsią zdaje się zupełnie inną planetą. Wielohektarowe plantacje, gigantyczne rezydencje i setki ciemnoskórych ludzi, wprawdzie teraz zatrudnianych za symboliczne wynagrodzenie, lecz w oczach pracodawców wcale niestojących wyżej niż ich przodkowie-niewolnicy. Kropla afrykańskiej krwi skazuje człowieka na wieczną pogardę, jeśli zaś ośmieli się on wyjść poza wyznaczone miejsce – bywa, że i na śmierć. A Laurent – biologiczny kuzyn dziewczyny, lecz wobec prawa i obyczaju bynajmniej nie krewny, ba, istota drugiej kategorii – właśnie to czyni. Jedynym ratunkiem dla obojga jest ucieczka. Szalony plan Evangeline w pewnej mierze się udaje – tyle że mężczyzna, z którym odpływa do Europy, nie jest ojcem jej przyszłego dziecka…
Antoinette, zwana Tanni, na rok przed wojną kończy szesnaście lat. Podobnie jak Alice, kocha się w chłopcu z sąsiedztwa, lecz teraz widują się bardzo rzadko, bo w kraju, w którym żyją, również zaczęto segregować obywateli według pochodzenia. Austriackim Żydom zakazano wstępu prawie wszędzie, a za chwilę nie będą bezpieczni i we własnych domach. Doktorostwo Josephowie wiedzą, że Anton, choć miły, porządny i wykształcony, nie zapewni ich najstarszej córce bezpieczeństwa – w przeciwieństwie do syna innych sąsiadów, wykładowcy na angielskiej uczelni. Pospieszny ślub – i młoda para już zmierza do miejsca, gdzie ma oczekiwać przybycia pozostawionych na kontynencie krewnych. Ale transport uchodźców nie nadchodzi…
Cała piątka spotyka się w rodzinnej miejscowości Alice. Z początku nic ich nie łączy, lecz z biegiem czasu nawet te, które początkowo były do siebie niechętnie nastawione, znajdują wspólny język i wspólną sprawę, dla której są gotowe sporo zaryzykować. A kiedy się spotkają po wielu latach, okażą się równie solidarne w poszukiwaniach przyczyny tego, co się stało późną jesienią czwartego roku wojny, i w chęci ukarania winowajcy…
Tę dramatyczną historię relacjonuje narrator zewnętrzny, rozpoczynając opowieść w chwili, gdy cztery starsze kobiety zmierzają do Crowmarsh Priors na obchody pięćdziesiątej rocznicy kapitulacji Niemiec, potem cofając się do epizodów z lat bezpośrednio poprzedzających wojnę i samego okresu wojny, a następnie wracając do współczesności. Czyni to językiem prostym, bezpretensjonalnym (jedyne niedoskonałości powstały, jak się zdaje, w tłumaczeniu: „trzymając cygaretkę z kości słoniowej”[1]; „Kiwał pod stolikiem nogą, co było nerwowym tikiem, jaki się w nim ostatnio rozwinął”[2]. Można by też podyskutować z tłumaczką i wydawcą, czy oryginalny tytuł „War Brides” nie mógłby brzmieć po polsku raczej „Wojenne oblubienice”), starając się jak najlepiej oddać rzeczywistość widzianą oczyma każdej z bohaterek i paru innych osób najbardziej zaangażowanych w wydarzenia. Autorka zadbała nie tylko o ukazanie postaw ludzi w obliczu zagrożenia, ale także o wyraziste nakreślenie tła historycznego, włącznie ze sporą liczbą informacji o życiu codziennym (ze szczególnym uwzględnieniem wojennych realiów kulinarnych). I choć fabuła momentami wydaje się nazbyt pospiesznie streszczana, nie traci z tego powodu tajemniczości ani zdolności zainteresowania czytelnika. To taki rodzaj literatury, który zadowoli zwłaszcza odbiorcę przyzwyczajonego do opowieści prostych i nasyconych jednoznacznymi emocjami, ale i miłośnik cięższej prozy da się wciągnąć w perypetie pięciu bohaterek. Zwłaszcza jeśli jest płci żeńskiej, bo historii o odwadze i zaradności kobiet nigdy za wiele! -
Recenzja: reading-mylove.blogspot.com Paulina; 2016-07-01Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Alice jest córką pastora. Życie kończy się dla niej w momencie, gdy narzeczony przyjeżdża z podróży do Ameryki z … młodziutką dziewczyną Evangeline, świeżo poślubioną małżonką. Elsie wychowuje się w wielodzietnej rodzinie. W obliczu wojny nie pozostaje jej nic innego jak uciec z Londynu. Tanni opuszcza swoją ojczyznę, Austrię. Aby przeżyć zostawia rodziców, siostry i wychodzi za mąż za przyjaciela rodziny. Evangeline zostawia w Ameryce po sobie skandal, którego rodzina pewnie długo nie zapomni i nie wybaczy. Frances zostaje oddana na wychowanie matce chrzestnej. Mimo że dziewczyna jest córką admirała to nie stroni od skandali.
Co może połączyć te pięć kobiet? Bo przecież pochodzą z różnych środowisk, różnych stron świata; są różnie wychowywane i wyznają inną wiarę. Przypadek, a może zrządzenie losu sprowadza je do maleńkiej wioski. Wojna. Łączy je wojna, przed którą uciekają (chcą ocalić swoje życie, czasem może również reputację) oraz codzienne problemy, z którymi sobie muszą same radzić. 50 lat po jej zakończeniu znów się spotykają, aby pomścić śmierć jednej z nich. Bo przyjaźń przetrwała największe trudy i nic nie jest w stanie jej rozerwać.
Początek mojej recenzji zapowiada, że jest to literatura obyczajowa. Tytuł mówi, że tematyka może dotykać wojny. Prawda jest taka, że stanowi ona tylko tło, dodatek, pretekst, by pokazać relacje między kobietami, przyjaźń, miłość, siłę czy też ogromną odwagę. Proza mnie bardzo wciągnęła. Nie bije z niej okrucieństwo. Autorka posłużyła się także lekkim piórem. Nakreśliła bardzo przyjemny obraz, po którym z chęcią się przechadzałam.
W szkole poznajemy wojnę z perspektywy Polaków. Rzadko, albo nawet nigdy nie mówi się o tym, co czuły inne narody. Szufladkujemy inne narody, a w zasadzie nie mamy takiego prawa. Jestem wdzięczna autorce, że pokazując klimat Anglii pokazała ludzi z krwi i kości, którzy także byli nękani nalotami, żyli w strachu, brakowało im żywności czy musieli uciekać ze swojego kraju.
Ta książka niż wszystkie. Może dlatego, że wydarzenia nie są autentyczne? A właśnie jeśli chodzi o tematykę wojenną jesteśmy przyzwyczajeni do faktów? Niemniej jednak, jeśli taki temat, klimaty angielskie z nutką dramatyzmu i sensacji, jak najbardziej polecam. Na pewno się nie zawiedziecie. -
Recenzja: ksiazkowoholizm.blogspot.com Bookworm; 2016-05-25Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Wojenne panny młode. Weterani. Wdowy, które utraciły swych mężów podczas walki z wrogiem. Powstańcy narażający swe życie każdego dnia. Sieroty, które nie pamiętają swych biologicznych rodziców. Każdy z nas mija tych ludzi na ulicy. To Ci, którym nie chcemy ustąpić miejsca w autobusie. To właśnie te starsze panie, które próbują porozmawiać z każdym w kolejce do lekarza, byleby tylko nie wracać do pustego domu i życia w zapomnieniu. Wszystkich tych ludzi łączą czasy, w których dane było im się urodzić, dorastać, zakochiwać i umierać. Okrutne czasy wojny, których nie jesteśmy sobie nawet w stanie wyobrazić. Ale zanim pierwsze zmarszczki pojawiły się na ich twarzach, zanim pierwszy siwy włos pozostał na ich grzebieniu, byli tak samo młodzi jak i my, pragnęli zawierać przyjaźnie, zakochiwać się, brać ślub i żyć po ludzku, najlepiej jak umieli, a dowodem na to jest fantastyczna książka - "Oblubienice wojny"."Oblubienice wojny" to opowieść o pięciu młodych kobietach, które znalazły się w czasie wojny w małej, angielskiej wiosce - Crowmarsh Priors. Każda z nich pochodziła z zupełnie innego środowiska, a jednak ich los został ze sobą spleciony już na zawsze. Alice, Elsie, Tanni, Frances i Evangeline walczą z ograniczeniami i trudnościami, które narzuca na nie wojna. Pomagają ewakuowanym z Londynu, podejmują się prac, które przed wybuchem walk były typowo męskimi zajęciami i starają się utrzymać swe życie w ryzach. Spotykają się ponownie po pięćdziesięciu czterech latach, gotowe poznać okrutną prawdę i pomścić niewinną śmierć jednej z nich.Nie bójcie się tej książki. Niech nie wystraszy Was "literatura historyczna" czy perspektywa czytania zawiłych szczegółów dotyczących przebiegu wojny. Ta opowieść jest niesamowita i prawdziwa. Jeżeli dotąd nie sięgaliście po literaturę wojenną, zmieńcie to i czym prędzej zamówcie "Oblubienice wojny". Nie znajdziecie tutaj dat, opisów strategii poszczególnych stron, makabrycznych opowieści o więźniach obozów koncentracyjnych czy skomplikowanego słownictwa, skutecznie odbierającego radość czytania. Odkryjecie za to magię przyjaźni, która potrafiła rozkwitnąć między głównymi bohaterkami lepiej niż wśród młodych ludzi w dzisiejszych czasach. Poznacie codzienne życie kobiet podczas II wojny światowej i zdacie sobie sprawę, że ich rola w tym trudnym czasie, była równie ważna i równie ciężka jak żołnierzy walczących na froncie. Będziecie podziwiać je za odwagę. Spojrzycie na wojnę z innej perspektywy - perspektywy mieszkańców Wielkiej Brytanii, ludzi żyjących w spokojnych miasteczkach z dala od strzałów, wybuchów i masowej śmierci. Poznacie historię piątki niesamowitych kobiet, które swą siłą, zaradnością i ciepłem, przetrwały ten makabryczny moment w dziejach ludzkości i ze wszystkich sił starały się prawdziwie żyć w czasach wojny, doświadczając prawdziwej gamy uczuć i emocji.Wciągnięcie się w tę opowieść bez reszty i całkowicie przepadniecie, a wszystko to za sprawą fascynującej historii, niesamowicie lekkiego pióra i świetnie skonstruowanej fabuły, wywołującej zaskoczenie podczas czytania, śmiech i łzy spływające po policzku. Wojna jest tak naprawdę tłem dla wydarzeń, które czasami przypominają opowieść sensacyjną, z okładki zdają się być kryminałem, w którym rozwikłujemy zagadkę niewinnej śmierci, a momentami będzie to opowieść o życiu, ludzkich dramatach, rozterkach i trudnych wyborach, które stają się jeszcze trudniejsze w obliczu zagrożenia. Niezwykle ciekawe są fragmenty, w których autorka opisuje brytyjską wieś i jej funkcjonowanie w wojennych latach, a czyta się o tym jeszcze przyjemniej, ponieważ ciekawostki te zostały wplecione w opowieść o naszych bohaterkach.Przeczytajcie tę książkę. Sięgnijcie po nią dla wątków obyczajowych, których w tej pozycji nie brakuje. Zacznijcie od niej swą przygodę z literaturą wojenną. Rozwikłajcie zagadkę śmierci jednej z piątki naszych bohaterek. Wybierzcie ją, bo to książka godna polecenia i warta przeczytania. Książka oddziałująca na nas, będąca cudowną lekcją życia i przeszłości, którą powinniśmy szanować. Po jej przeczytaniu popatrzycie na swoje problemy z zupełnie innej perspektywy. Babcina herbata stanie się dla Was jeszcze pyszniejsza, a staruszki w autobusie zostaną nowymi kompankami miastowych podróży. Bo właśnie za tę kobiecą siłą w wojennych czasach powinniśmy je podziwiać i pamiętać, że dawniej również się kochało, uśmiechało i zrywało kwiaty na łące, a wszystko to w czasach, w których prawdopodobnie dzisiaj odnalazłaby się jedynie garstka z nas...
-
Recenzja: http://booksbyshadow.blogspot.com/Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Biedna dziewczyna! I biedna jego matka! Czasami, pastorze, jestem taka zła na tę całą wojnę, modlę się, żeby Bóg uśmiercił Hitlera i wszystkich Niemców, chociaż pewnie nie powinnam. Gdyby chciał, już dawno by to zrobił i oszczędził nam wiele cierpienia"
Wojna kojarzy nam się przede wszystkim z niewyobrażalnym okrucieństwem. Pierwsze na myśl nasuwają nam się bombardowania, łapanki, masowe egzekucje. Wyobrażamy sobie mężczyzn idących na front, opuszczających żony i dzieci. Te kilka lat zebrało ogromne żniwo wśród ludzi, ale my wspominamy je zazwyczaj w książkach od historii, ucząc się ważnych postaci i dat. Tylko, że żadna książka od historii nie odda nam w pełni wojennej codzienności, każdego dnia, kiedy toczyła się walka o przetrwanie. Dotychczas nigdy nie próbowałam sobie uzmysłowić jak istotną rolę odgrywały kobiety, które są bardzo często zapominane i odrzucane na drugi plan. To również one powoływały się do wojennych organizacji, jednocześnie mając na głowie opiekę nad domem, dziećmi, rodziną. To kobiety, które każdego dnia żyły nadzieją na lepszą przyszłość.„Oblubienice wojny” to historia pięciu dziewczyn, których losy niespodziewanie splatają się w małej wiosce Crowmarsh Priors na południowo-wschodnim wybrzeżu Anglii. Alice, Evangeline, Elsie, Tanni i Frances każdego dnia muszą radzić sobie z wojenną codziennością. Są świadkami bombardowań i nalotów, ale jednocześnie przeżywają pierwsze miłości, przyjaźnie, kiedy wojna zmienia młode dziewczyny na dojrzałe i odważne kobiety.Wojna jest rzeczą, której nigdy nie potrafiłabym sobie wyobrazić, dlatego tym większą wartość mają dla mnie książki, filmy czy opowieści, które pozwalają mi choć trochę ją sobie unaocznić. Jednakże „Oblubienice wojny” to książka, która skupia się przede wszystkim na kobietach i to je stawia w centrum uwagi. Z ciekawością śledziłam losy dziewczyn, które tak wiele od siebie różniło, ale mimo to, potrafiły zjednoczyć się w obliczu wspólnego zagrożenia. Z początku nastawione do siebie nawet wrogo, z biegiem czasu nawiązują nić przyjaźni.W książce nie ma jednego głównego bohatera, ale jest za to pięć równie ważnych bohaterek. Alice, od początku była raczej skryta i wycofana, nigdy nie próbowała otworzyć się do ludzi. Ewangeline była osobą pewną siebie, mogłoby się wydawać, że czasem wręcz arogancką, ale zmieniła się diametralnie pod wpływem nowej rzeczywistości i miejsca zamieszkania. Tanni była szczególnie wrażliwa i zawsze myślała przede wszystkim o rodzicach i rodzeństwie. Frances natomiast, wydawałaby się jest całkowitym przeciwieństwem, będąc raczej typem osoby rozrywkowej, ale okazała się niezwykle zawzięta i uparcie dążyła do wyznaczonych celów. Wreszcie Elsie, najmłodsza z całej piątki, stała się wyjątkowo rozsądną i dojrzałą kobietą pod wpływem wojny. Każda z tych kobiet naprawdę mi zaimponowała i byłam pod ogromnym wrażeniem do jakich poświęceń są gotowe tak młode osoby. Nie potrafiłabym wybrać, którą z nich polubiłam najbardziej, ponieważ każda z nich posiada cechy godne podziwu. Jedno jest pewne. Były wyjątkowo wytrwałe i mimo wielu nieszczęść, które spotkały po drodze, były najlepszym przykładem na to, że kobiety wcale nie są słabsze od mężczyzn. Autorka bardzo realistycznie przedstawiła nam sylwetki tych pięciu kobiet, dzięki czemu miałam wrażenie, że nie są jedynie postaciami na kartach tej powieści, ale przede wszystkim są bliskie czytelnikowi.Helen Bryan wykreowała bardzo okrutną i często wręcz przytłaczającą wojenną rzeczywistość. Książka jest bardzo prawdziwa i mam wrażenie, że właśnie dzięki temu jeszcze bardziej trafia do czytelnika. To historia, która nie skupia się jedynie na wojennych działaniach i polityce, ale przybliża nam bardzo szczegółowo życie codzienne w niewielkiej angielskiej wiosce. Dotychczas czytałam raczej książki historyczne polskich autorów, dlatego odmianą było śledzenie akcji umiejscowionej właśnie w Anglii. Przyznaję, że czasami powieść trochę mi się dłużyła, ale było to raczej z początku, niż na końcu. Przy końcówce, pojawił się bowiem nawet wątek kryminalny, który w szczególności mnie zaciekawił.Autorka ujęła całą historię w dość nietypowej formie. Z początku poznajemy bohaterki już w roku 1995, dawno po zakończeniu wojny, a dopiero później cofamy się w przeszłość wspominając tamte czasy i skupiając się już na właściwej fabule książki. Ostatnie kilka stron znowu przedstawia nam historię z perspektywy pięćdziesięciu lat, co okazało się ciekawym zróżnicowaniem i pozwoliło trochę zmienić punkt widzenia.„Oblubienice wojny” mimo kilku dłużących się momentów, okazały się naprawdę wartościową podróżą przez karty historii, która dokładnie przybliżyła mi życie zwykłych ludzi w wojennych czasach. Bohaterki okazały się naprawdę imponującymi postaciami, z których każda udowadnia jak wiele są w stanie dokonać kobiety! Autorka precyzyjnie oddała okrutną wojenną rzeczywistość, wzbogacając fabułę szczegółowymi opisami. Jak dla mnie sięgnięcie po tę powieść historyczną było bardzo ciekawą odmianą i sądzę, że warto czasem zagłębić się w tak tragiczne, ale równocześnie istotne wydarzenie dla naszego kraju, jakim była II wojna światowa. -
Recenzja: recenzjekawoholika.blogspot.com Isabelle West; 2016-05-28Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
II wojna światowa. Nikt, kto nie doświadczył jej na własnej skórze, nie będzie w stanie oddać w słowach atmosfery tych ponurych, ciemnych lat. Każdy z nas, prędzej czy później, uczy się o niej na historii, jednak żaden nauczyciel nie potrafi w pełni zrelacjonować nam wydarzeń, które wtedy nastąpiły. Dopiero, gdy słuchamy kogoś, kto brał w nich udział, dzielimy z tą osobą cały ból, którego doświadczyła. Przystanek dwudziesty ósmy jest inny niż wszystkie, które już odwiedziliśmy. Pełen bólu i cierpienia, przesiąknięty doświadczeniami minionych dni... Prawdziwa wojna, bez owijania w bawełnę.
Nic nie zbliża ludzi do siebie tak bardzo jak trudne doświadczenia.
Ta stara prawda sprawdza się w przypadku pięciu młodych dziewczyn, które kapryśny los rzucił do małej wioski Crowmarsh Priors, gdzieś w południowo-wschodniej Anglii. Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances pochodzą z różnych stron świata i z różnych środowisk. Wspólnie walczą z przeciwnościami losu i ograniczeniami, jakie narzuca im życie w cieniu II wojny światowej. W tej walce wykuwa się ich dozgonna przyjaźń.
Jak wspominałam parę razy, jestem na profilu prawno-społecznym i w związku z tym, mam rozszerzoną historię. W pierwszej klasie zajmujemy się właśnie II wojną światową. Słuchanie o tamtych czasach nie jest rzeczą przyjemną, robię to z przymusu. Pierwszą powieścią, którą przeczytałam, typowo historyczną oraz traktującą o tamtych czasach, było Parabellum Remigiusza Mroza. Kiedy dostałam propozycję zrecenzowania Oblubienic Wojny, byłam świeżo po lekturze właśnie tej książki. Powiem więcej, podbiła ona moje serce, więc uznałam, że kolejna pozycja tego typu nie sprawi mi problemu, a wręcz przeciwnie - dostarczy mi masy przeżyć!
Każda z bohaterek Oblubienic Wojny jest jedyna w swoim rodzaju. Nie dostajemy identycznych postaci, o których jak najszybciej chcemy zapomnieć, a świetnie wykreowane, silne bohaterki. Pewną siebie Evangeline, nieco przestraszoną rzeczywistością Tanni, pracowitą Elsie, pogodną Alice oraz odważną Frances. Każda z nich walczy co ranka ze swoimi demonami, myśli o najbliższych i próbuje się nie załamywać. Warto również wspomnieć o tym, że każda z tych kobiet jest odmienna środowiskowo, pochodzi z innych sfer. Alice to córka miejscowego pastora, Elsie pochodzi z wielodzietnej rodziny, Tanni jest młodą Żydówką, Evangeline ma bardzo konsekwentną rodzinę, a Fraces to córka admirała.
Autorka naprawdę wysoko postawiła sobie poprzeczkę. Doskonale odzwierciedliła objętą wojną Anglię, a także umiejscowiła wszystko odpowiednio w czasie. Fabułę wykreowała tak dobrze, że momentami chciało mi się płakać, a niektóre wydarzenia wręcz wbijały mnie w ziemię - kompletnie się ich nie spodziewałam. Pani Bryan nie nakłada na wojnę przyjaznej oku otoczki, a ukazuje wszystko realistycznie. Dba o każdy szczegół, ale również nie przesadza, by nie odstraszyć czytelnika od pozycji, którą obecnie trzyma w rękach.
Przyznam, że ta powieść była jedną z niewielu, które wywarły na mnie aż tak wielkie wrażenie. Powiem więcej! Zakończenie! Zakończenie tak idealne mogło znaleźć się tylko w tej książce. Autorzy zwykle bardzo przesadzają i starają się nadmiernie podkoloryzować wszystko, o czym piszą. Końcówka Oblubienic Wojnyjest delikatna, subtelna, a jednocześnie zaskakująca. Pozytywnie ją przyjęłam, naprawdę. Kiedy odkładałam książkę na półkę, ciągle myślałam o jej treści. Dopadł mnie niewielki kac książkowy, pierwszy w moim życiu. Zastanawiałam się nad każdą rzeczą, którą zapamiętałam z kart tego dzieła.
Podobały mi się też wątki miłosne. Wprawdzie były trójkąty, bo trochę ich się pojawiło, ale zostały wprowadzone bardzo przemyślanie. Kobieta co chwila nie wzdychała do obu mężczyzn, a oni do niej. Najtrudniejszy wybór na pewno miała Evangeline, a przynajmniej tak mi się wydaje. Musiała poślubić kogoś, kogo ani trochę nie kochała, nie mogła poślubić Laurenta, którego z wzajemnością darzyła ogromnym uczuciem. Nie mogłam również wybaczyć autorce tego, za kogo wyszła Evangeline i nadal czuję do niej urazę, naprawdę.
Tylko jedna uwaga z mojej strony do Was. Nie czytajcie opisu z okładki! A przynajmniej jego drugiej części. Broń Boże, nie zerkajcie. Końcówka jest "nie na miejscu". Zostajemy poinformowani o czymś, co dzieje się na ostatnich kartach powieści. Było to dość niekomfortowe wtrącenie.
Podsumowując, Oblubienice Wojny to mocna książka. Pełna uczuć, intryg i niesamowitej przyjaźni, przyprószonej prochem, pochodzącym z czasów II wojny światowej. Polecam ją każdemu, kto lubi wojenne klimaty, ale nie tylko! Przy tej pozycji równie dobrze możemy odprężyć się po ciężkim dniu w pracy czy szkole. Takiej przygody jeszcze nie przeżyliście. -
Recenzja: http://ksiazkowewyliczanki.blogspot.com/ Magda Barwińska; 2016-05-28Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Dużo napisano książek o wojnie, wiele z nich czytałam, a jednak każda kolejna, którą biorę do ręki pokazuje mi inny jej obraz, wywołuje kolejne emocje i przerażające sytuacje, których mam nadzieję, nigdy nie doświadczymy. Helen Bryan napisała historię, która miała być hołdem dla ludzi, którzy przeżyli piekło, chciała pokazać jak wiele może się zmienić przez lata trudów, śmierci i niepewności.W pięćdziesiątą rocznicę końca II wojny w jednym z angielskich miasteczek spotykają się cztery starsze panie. Każda z nich prowadzi inne życie, mieszkają w różnych zakamarkach świata, a jednak łączą je wspólne przeżycia z okresu młodości. Po latach postanowiły się spotkać, porozmawiać i odkryć pewną tajemnicę. Alice, córka pastora, cicha i obowiązkowa. Eveline, Amerykanka, która uciekła od niechcianego narzeczonego. Elise, dziewczyna z londyńskich slumsów. Tinni, młoda Żydówka, która w ostatnim momencie wyrwała się ze szponów Hitlera. Francese, arystokratka lubująca się w skandalach. Wojna została te pięć kobiet w spokojnym, małym miasteczku gdzie powinny być bezpieczne, a jednak w tamtym czasie niebezpieczeństwa były wszędzie. Tym bardziej, że agenci niemieccy nie próżnowali, żyjąc tuż obok.
Tego typu książki wywołują niesamowicie dużo bardzo różnych emocji. Historia, której podjęła się autorka pokazuje kobiety w czasie wojny. Wywodziły się z różnych środowisk, miały bardzo różne charaktery, a jednak zjednoczyły się w czasie wojny i w obliczy wyzwania, które przed nimi stanęło. Historia którą poznajemy, cofa się jeszcze głębiej, mamy możliwość zajrzeć w prawdziwe środowiska owych dziewcząt i kobiet, poznać je w czasie, kiedy były młode i beztroskie. Powędrujemy do Nowego Orleanu, Austrii, kiedy Niemcy zaczęli niszczyć i zabijać, slumsów Londynu i życia w wyższych sferach angielskich, gdzie liczyły się wystawne przyjęcia i brak problemów. Te historie pokazują jak bardzo przyjdzie się zmienić bohaterkom, które w bardzo różnych przyczyn znajdą się w jednym miejscu.
Wspaniale nakreślone historie, ale również barwnie przedstawione charaktery kobiet sprawiają, że książka wciąga, oderwać się od niej jest naprawdę ciężko. Życie wojenne składa się z chwilowej obecności mężów na przepustkach, a potem długich miesięcy samotności. Dzieci, które zostały wysłane na wieś, aby nie przebywać w bombardowanym Londynie; kartek na jedzenie i odzież, ciągłych alarmów bombowych, polowań, pomocy w gospodarstwie, przerabianiu starych strojów i ciągłego oczekiwania.Wydawało by się, że życie na angielskiej wsi jest stosunkowo stabilne i proste, tym bardziej, że widzimy również bombardowany Londyn, ludzi stłoczonych w tunelach metra lub zbombardowanych we własnych domach, trupy wyciągane spod gruzów. Nie zabraknie również chwil grozy w Auschwitz, przerażających i nieludzkich planów badań oraz wiecznego głodu i śmierci.Tego typu książki nie powinny zostać zapomniane. Spojrzenie na okres II wojny przeżywanej przez zwykłych angielskich obywateli rzadko do mnie trafia. Ta książka wzbudziła we mnie bardzo dużo emocji. Szczególnie motyw bombardowań, bardzo plastyczny i realistyczny sprawił, że popłynęły mi łzy.Historia ma wiele niepozamykanych wątków, zostawia otwarte furtki, które tak jak w prawdziwym życiu, może nigdy nie zostaną zamknięte."Oblubienice wojny" to książka warta uwagi, przedstawia historię różnych ludzi, ich motywy postępowania, zmusza do analizy wydarzeń, wywołuje emocje a jednocześnie porywa. Do końca nie wiadomo, jak się skończy, kto wygra a kto zginie, jak potoczą się losy wielu bohaterów którzy pojawiają się na kartach książki. Lubię powieści historyczne dotyczące II wojny światowej, a ta plasuje się naprawdę wysoko na mojej liście. To jedna z tych historii, do których wraca się po czasie. -
Recenzja: http://swiat-pelen-liter.blogspot.com/Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Nic nie rozerwie więzi przyjaźni i lojalności wykutych w wojennych czasach. Nic nie zbliża ludzi do siebie tak bardzo jak trudne doświadczenia. Ta stara prawda sprawdza się w przypadku pięciu młodych dziewczyn, które kapryśny los rzucił do małej wioski Crowmarsh Priors, gdzieś w południowo-wschodniej Anglii. Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances pochodzą z różnych stron świata i z różnych środowisk. Wspólnie walczą z przeciwnościami losu i ograniczeniami, jakie narzuca im życie w cieniu II wojny światowej. W tej walce wykuwa się ich dozgonna przyjaźń. Bohaterki stawiają czoła kolejnym trudnościom — niosą pomoc ludziom ewakuowanym z zagrożonego Londynu, przeżywają nocne naloty. Muszą także poradzić sobie z codzienną pracą, która po wyjeździe mężczyzn na front spadła na ich barki. Coraz bardziej angażują się w działania okołowojenne. Przeżywają miłości i frustracje, wiodą je lęk i nadzieja. Kiedy po pięćdziesięciu latach cztery z nich spotykają się ponownie, postanawiają z odwagą spojrzeć w oczy prawdzie sprzed lat i pomścić niewinną śmierć.
Ta historia to wielki kalejdoskop emocji, z których nie da się wyplątać. Przepiękna przyjaźń pięciu kobiet, które wojna złączyła nierozerwalną nicią.
Główne bohaterki różnią się od siebie dosłownie wszystkim. Alice to córka pastora. Rozsądna i odpowiedzialna. Nie lubi pakować się w kłopoty i cieszy się ze swojego spokojnego życia na wsi. Evangeline to młoda kobieta, która nie wie co zrobić ze swoim życiem. Ojciec chce żeby wyszła za mąż i to w dodatku za człowieka, którego nie kocha. Jak by tego było mało okazuje się, że jest w ciąży ze swoim sekretnym kochankiem Laurentem. Nie byłoby w tym nic aż tak skandalicznego gdyby nie to, że chłopak jest mulatem. Tanni to żydówka. Zawsze spokojna i cicha. Aby uciec od terroru, jaki mogą przeżywać żydzi podczas wojny, postanawia ulec namową rodziców i szybko wyjść za mąż. Tylko w ten sposób będzie mogła wyjechać do Anglii i być bezpieczna. Nie chce zostawiać rodziny ale wie, że to jedyne wyjście jakie jej pozostało. Frances nigdy nie uważała na to co robi. Uwielbia imprezy i pakowanie się w kłopoty. Wychowywała się bez matki, a ojciec nie potrafił dać sobie z nią rady. Tak więc wysyła ją do matki chrzestnej, aby ta spróbowała ją utemperować. Jednak i starsza Pani nie może nić wskórać. Dziewczyna w dalszym ciągu robi to, co tylko chce. Najmłodsza z nich Elsie na własnej skórze przekonała się jak podłe może być życie. Ojciec alkoholik często podkradał pieniądze, które były odłożone na czynsz i jedzenie i potem cała rodzina musiała klepać biedę. Ponieważ Anglia była zagrożona wojną, wszystkie dzieci odsyłało się z miasta na wieś, aby tam mogły ją spokojnie przeczekać. Tak trafiła do wioski Crowmarsh Priors.
Książka przedstawia przepiękną przyjaźń wykutą w czasach wojny. Pięć kobiet, które nigdy nie powinny znaleźć wspólnego języka, zaprzyjaźniły się na zawsze. W najtrudniejszych chwilach zawsze jedna była przy drugiej. Nawet jeżeli nie zawsze pałały do siebie sympatią. Helen Bryan idealnie nakreśliła wszystkie dziewczyny. Sprawiła, że każda z nich jest inna, a razem stanowią nierozerwalną więź. Codziennie dokładały wszelakich starań, aby polepszyć chociaż trochę życie w czasach wojny. Hodowały własne zwierzęta i uprawiały pole. I jak tylko mogły pomagały ludziom w całej wiosce.
Oczywiście pojawia się tutaj też tematyka wojny. Ta książka ukazuje ją od tej najgorszej strony. Walka o przetrwanie każdego dnia może być trudniejsza niż by się mogło wydawać. Niemieckie obozy koncentracyjne, gdzie ludzie umierają z głodu i przepracowania. Codzienne zabijanie ludzi, którzy niepotrzebnie weszli w drogę. I historia nikomu nie winnych żydów, których spotkał okropny los.
Śmierć bliskich, a nawet nieznajomych potrafi zostawić w nas wielkie piętno. A co jeżeli osoba znika i nie ma po niej śladu. Jak dowiedzieć się co się z nią stało? Czy po pięćdziesięciu latach można rozwikłać starą zagadkę? W końcu w miłości i na wojnie, wszystkie chwyty są dozwolone. Książkę polecam wszystkim tym, którzy uwielbiają historie osadzone w czasach wojennych ale również takim, którzy dopiero chcą zacząć przygodę z takimi książkami. Mam nadzieję, że przepiękna przyjaźń zawarta w czasach wojny, ujmie was tak samo jak i mnie. -
Recenzja: mybooktown.blogspot.comRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances - pięć kobiet, które w różnych okolicznościach trafiły do małej wioski w południowej Anglii. Różni je prawie wszystko - stan, majątek, pochodzenie, wykształcenie. Jednakże w obliczu wojny, muszą razem poradzić sobie z przeciwnościami, na jakie wystawia je los. Tylko wspólnymi siłami i wzajemną pomocą będą w stanie przetrwać ten ciężki okres.
Nie ukrywam, rzadko sięgam po tego typu powieści. Trudno mi powiedzieć, czym jest to spowodowane, jednak gdy popatrzeć chociażby na to, po jakie książki sięgałem w tamtym roku, powieści historyczno-obyczajowych nie znalazłoby się tam za dużo. Jednak gdy pierwszy raz usłyszałem o Oblubienicach wojny, niezwykle zaintrygowała mnie ta publikacja. Opis tak mnie zainteresował, że postanowiłem sięgnąć po debiut Helen Bryan. Czy jednak było warto?
Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances - pięć zupełnie różnych kobiet, które muszą poradzić sobie z przytłaczającymi je problemami. Każda z nich ma marzenia, plany, pragnie odrobiny miłości i wsparcia. To kobiety, jakie równie dobrze możemy spotkać dziś, na ulicy. Dzięki temu, że Helen Bryan poświęciła sporo stron, by szczegółowo nakreślić nam portrety psychologiczne każdej z bohaterek, wydają się one w naszych oczach niesamowicie ludzkie. Mamy wrażenie, jakbyśmy znali je od dawna, wiedzieli o nich wszystko.
Z przykrością to mówię, ale Oblubienice wojny dłużyły mi się. I to bardzo. Początkowo myślałem, że tak będzie jedynie przez pierwsze 100-150 stron, jednak tak się niestety nie stało. Nie potrafię określić, czym to może być spowodowane, ale ani razu nie udało mi się wbić w tę historię. Nie mówię, książka nie była zła, jednak przez ponad 400 stron ani razu mnie nie wciągnęła.
Bardzo istotnym elementem powieści jest jej tło historyczne. Drobiazgowo nakreślone i precyzyjnie opisane, dzięki czemu nie doznajemy żadnych trudności, by wyobrazić sobie dane miejsce. Mamy wręcz wrażenie, jakbyśmy na chwilę naprawdę przenieśli się do Crowmarsh Priors. Ponadto, autorka bardzo dokładnie przedstawiła sytuację polityczno-obyczajową, przez co możemy się sporo dowiedzieć o tym, jak wyglądała wojna z perspektywy angielskiej prowincji.
Oblubienice wojny Helen Bryan to, może nieco przydługawa, powieść o wojnie, poświęceniu, miłości, ale przede wszystkim o silnych kobietach. Kobietach, które mogą być inspiracją, wzorem do naśladowania. To także opowieść o II Wojnie Światowej, ale od zupełnie innej strony. Od strony angielskiej prowincji i mieszkających tam kobiet, które nawet w obliczu wojny, mają marzenia, zakochują się. Jeśli lubicie powieści obyczajowe z wyraźnie zaznaczonym tłem społeczno-historycznym oraz szczegółowo nakreślonymi portretami psychologicznymi, ta książka jest właśnie dla Was.
-
Recenzja: czytanieedyty.blogspot.com Edyta Bakuła; 2016-05-19Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Dobrze być blogerem. Mieć swoje małe poletko, pisać, wrzucać zdjęcia. Czytać. Nie wyrywać się przed szereg, nachalnie się nie promować, a pomimo tego czasami być zaskakiwanym. Jakiś czas temu bowiem w skrzynce mailowej znalazłam propozycję, by przeczytać i zrecenzować książkę, która premierę będzie miała na początku czerwca. Dla "wielkich blogerów" to żadna atrakcja - oni egzemplarzy recenzyjnych mają czasami aż nadto, ale dla mnie, malutkiej (sic!) blogerki w dalekiej Irlandii była to niespodzianka.
Dostałam książkę Helen Bryan "Oblubienice wojny", przeczytałam i mogę napisać, że tak przyjemnie zaskakiwana mogę być częściej.
Jest to opowieść o kilku kobietach, które znalazły się w czasie wojny w jednym miasteczku, w Crowmarsh Priors w Anglii. Nie do końca jasne są okoliczności zawiązania się ich przyjaźni, ale w tym trudnym czasie stają się dla siebie ważne i są sobie potrzebne. Powieść Helen Bryan po raz kolejny dowodzi, ze czas wojny był sprawdzianem człowieczeństwa. Niecodzienne okoliczności wymuszają w człowieku zaskakujące zachowania.
Początek powieści to czasy współczesne. Z okazji pięćdziesiątej rocznicy zakończenia wojny w miasteczku organizowane jest spotkanie dawnych mieszkańców. Spotykają się tam też kobiety, dla których miasteczko stało się schronieniem i mieszkaniem; gdzie poznały smak pierwszych miłości, ale także gdzie doświadczyły, czym jest ból, cierpienie i strach.
A potem poznajemy te panie jako młode kobiety. Dowiadujemy się, że w Crowmarsh Priors od zawsze mieszkała Alice. Była córka pastora, pomagała ojcu w zajmowaniu się kościołem. Była grzeczna, ułożona, pobożna. Po śmierci ojca zajmuje się schorowaną i zgorzkniałą matką, uczy w miejscowej szkole. Ma wyjść za mąż, jednak jej narzeczony pod wpływem impulsu żeni się z inną kobietą.
W niezwykłych okolicznościach żoną angielskiego oficera marynarki zostaje Amerykanka - Evangeline. Prosto z Nowego Orleanu, z balu dla debiutantek, trafia na angielską prowincję, gdzie trudno jej się odnaleźć, gdyż mąż wyjeżdża, teściowa nie darzy sympatią, a serce skrywa wielką tajemnicę, która nigdy nie powinna wyjść na jaw.
Frances - rozpieszczona córeczka tatusia - trafia do Crowmarsh Priors "za karę". Po tym, jak narozrabiała w Londynie zostaje wysłana do swojej ciotki lady Marchmont na wieś. Tu też wzbudza zainteresowanie miejscowego towarzystwa, dostaje nawet propozycję małżeństwa, które spodobałoby się tatusiowi, jednak kolejnym kaprysem dziewczyny jest działalność szpiegowska.
Do domu lady Marchmont trafia również Elsie, z tym że ta w roli służącej. To prosta dziewczyna wychowana w biednej, robotniczej dzielnicy Londynu. Poznała, czym jest głód i bieda. Miała iść do pracy w fabryce kleju, więc zamieszkanie na wsi, podjęcie się służby w wielkim domu jest jak dar od losu. Wkrótce zauważa, że do tej samej wioski trafia chłopak z jej dzielnicy, jednak ona nie ma ochoty na flirtowanie.
Do miasteczka przyjeżdża też Tanni, austriacka żydówka. Po naprędce zaaranżowanym małżeństwie ucieka z mężem do Anglii. Jest jej bardzo ciężko, bo nie zna języka; mąż wyjeżdża, by pracować dla angielskiego wywiadu; jest sama z maleńkim dzieckiem. Jednak najbardziej męczy ją lęk o rodziców i siostry - przecież mieli do niej dołączyć.
Każda z tych kobiet ma swoje życie, codzienne problemy i dylematy. Wojna jest tłem dla ich uczuć i zmagań, trosk o walczących w siłach zbrojnych, o bliskich, od których nie było wiadomości, ale przede wszystkim starań o zapewnienie dzieciom względnie normalnego i spokojnego dzieciństwa. W pewnym momencie jednoczą siły, by pomóc siostrom Tanni. Udowadniają, że są sytuacje, gdy przestają być ważne poglądy polityczne, pochodzenie, stan majątkowy czy religia. Ważniejsza staje się przyjaźń, lojalność i miłość. To powieść o sile kobiet, ich determinacji.
Autorka swoją powieść napisała na podstawie prawdziwych historii z czasów wojny. Opowiedziała nie tylko losy kilku kobiet zaangażowanych w działalność społeczną czy patriotyczną, ale pokazała szerokie tło czasów II wojny światowej.
W powieści można odnaleźć sporo szczegółów dotyczących życia na angielskiej prowincji; codziennych problemów, których rozwiązanie w czasach wojny urastało do rangi heroizmu. Jest obraz bombardowanego Londynu, ale też nalotów na małe miejscowości. Są wzmianki o angielskich sposobach na walkę z wrogiem i konspirację, ale i kolaborację. Autorka pokazała, jak Anglicy oraz Francuzi radzili sobie z informacjami docierającymi z Europy Wschodniej, np. o obozach koncentracyjnych. Niektóre tajemnice zostają ujawnione dopiero po wielu latach.
Powieść Helen Bryan "Oblubienice wojny" nie należy do najłatwiejszych. Wzrusza i pokazuje, iż "nic nie rozerwie więzi przyjaźni i lojalności wykutych w wojennych czasach". Zdecydowanie warto! -
Recenzja: skrytkamagdaleny.comRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Wiecie, że uwielbiam historię i powieści historyczne? Pewnie, że wiecie! Pisałam o tym choćby ostatnio, w tym wpisie (klik). A dziś mam dla Was kolejną dobrą książkę z historią w tle! Do tego akcja rozgrywa się w jednym z moich ulubionych okresów: w czasie II wojny światowej! Jednak uwaga! Nie jest to typowa opowieść o walce. Oblubienice wojny Helen Bryan, którą to książkę otrzymałam od Wydawnictwa Editio, to coś zupełnie innego. Premiera powieści już 2 czerwca!
Kobiety w wojennej zawierusze
Anglia, rok 1995. Na obchody zakończenia II wojny światowej udają się cztery starsze kobiety: Elsie, Evangeline, Tanni i Alice. Łączą je wspólne wspomnienia, wspólne życie w czasach największej europejskiej zawieruchy, przyjaźń sprzed lat i nie wyjaśnione zagadki z przeszłości. Jak wyglądało ich codzienne funkcjonowanie w czasach II wojny światowej? Co robiły? O czym marzyły? Jak kochały? Kim były? O tym właśnie, przenosząc nas w lata 1937-1944, opowiada w swojej debiutanckiej powieści Helen Bryan.
Oblubienice wojny Helen Bryan, czyli wojenna powieść obyczajowa
Oblubienice wojny to nie jest typowa wojenna historia. Wszystkie te sprawy, o których myślimy, kiedy pada hasło II wojna światowa są tutaj na drugim, albo i na trzecim planie. Działania wojenne, obozy koncentracyjne, wielka polityka, broń atomowa, życie w okopach, konferencje mocarstw, działania ruchu oporu w Europie – albo nie ma ich tu wcale, albo są przedstawione ze specyficznej, angielskiej i – przede wszystkim – kobiecej perspektywy. Oblubienice wojny to przede wszystkim obyczajowa opowieść o przyjaźni, odwadze, miłości i życiu w trudnych czasach. To portrety pięciu kobiet, których najpiękniejsze lata młodości przypadły na jeden z najbardziej dramatycznych momentów XX wieku. To wciągająca, lekka proza, po którą można sięgnąć, bez obaw o epatowanie okrucieństwem czy ludzkim nieszczęściem. Choć oczywiście, ból i cierpienie w Oblubienicach wojny się pojawiają.
Helen Bryan napisała powieść dobrą, taką, która mnie pochłonęła i którą przeczytałam z przyjemnością.Nie jest to wielka i zmieniająca życie literatura, ale na pewno jest to książka, po którą warto sięgnąć, której czytanie daje dużo radości, poruszająca tematy ważne tematy. Nie bez znaczenia jest też mocno angielski klimat, dzięki któremu momentami czułam się, jak w świecie Jane Austen albo Agathy Christie. Oblubienice wojny nie są pozbawione wad, bo co wrażliwszych czytelników mogą razić pewne niezręczności językowe, powtórzenia czy rozwiązania fabularne, które momentami są mocno oczywiste (ale tylko momentami!). Nie spodobało mi się też zakończenie, które zupełnie nie pasuje do mojej wizji świata i tego co słuszne. Jednak to akurat wadą nie jest, raczej dobrym pretekstem do ciekawej dyskusji
Fascynujące życie codzienne i angielska wersja wojny
Jednak największą zaletą książki, a przede wszystkim głównym powodem dla którego naprawdę warto po nią sięgnąć, jest doskonałe ukazanie realiów wojennej Anglii. Ilość fascynujących szczegółów jest ogromna (ale absolutnie nie przytłaczająca): wiemy co bohaterki jadły, co piły, jak się ubierały, jak dbały o higienę. Dowiadujemy się, jakie emocje towarzyszyły Brytyjczykom, jak kształtowały się ich nastroje, i w końcu, ile tak naprawdę kosztowała ich II wojna światowa.
Dla mnie było to tym bardziej ciekawe, że większość powieści i literatury faktu o II wojnie światowej, po które dotąd sięgałam, ukazywały perspektywę polską, ewentualnie europejską. Znam, wręcz na wylot, życie na podbitym przez Niemców kontynencie. W liceum klasa o profilu humanistycznym, dwuletni epizod ze studiowaniem historii i osobiste zainteresowania, absolutnie nie uczyniły ze mnie eksperta. Sprawiły jednak, że niewiele faktów o II wojnie światowej jest dla mnie zaskakujących lub nowych. Książka Helen Bryan zaś ukazała mi zupełnie inne spojrzenie na te trudne lata. Obraz społeczeństwa, które nie doświadczyło bezpośrednio tych wszystkich potworności, które nasi licealiści znają na wyrywki. Społeczeństwa, które jednak, nękane ciągłymi nalotami, brakami w zaopatrzeniu, a przede wszystkim ciągłym strachem przed inwazją, musiało się integrować i walczyć o każdy dzień – choć w zupełnie inny sposób, niż robili to nasi dziadkowie na kontynencie. To było naprawdę szalenie interesujące. I inne
Oblubienice wojny Helen Bryan to interesująca książka, którą polecam kobietom lubiącym obyczajowe historie z nutką dramatyzmu i angielskim klimatem. Myślę też, że spodoba się ona tym wszystkim, którzy są głodni historii, ale nie tej wielkiej, tylko takiej codziennej, zwyczajnej. Ja bardzo się cieszę, że ją przeczytałam, bo po pierwsze lubię od czasu do czasu sięgnąć po dobrą i lekką książkę obyczajową, a po drugie wielbię historię w (prawie) każdym wydaniu! -
Recenzja: Biblioteczka-blanki.blogspot.comRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Nic nie zbliża ludzi do siebie tak bardzo jak trudne doświadczenia. Ta stara prawda sprawdza się w przypadku pięciu młodych dziewczyn, które kapryśny los rzucił do małej wioski Crowmarsh Priors, gdzieś w południowo-wschodniej Anglii. Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances pochodzą z różnych stron świata i z różnych środowisk. Wspólnie walczą z przeciwnościami losu i ograniczeniami, jakie narzuca im życie w cieniu II wojny światowej. W tej walce wykuwa się ich dozgonna przyjaźń.
Bohaterki stawiają czoła kolejnym trudnościom – niosą pomoc ludziom ewakuowanym z zagrożonego Londynu, przeżywają nocne naloty. Muszą także poradzić sobie z codzienną pracą, która po wyjeździe mężczyzn na front spadła na ich barki. Coraz bardziej angażują się w działania około wojenne. Przeżywają miłości i frustracje, wiodą je lęk i nadzieja. Kiedy po pięćdziesięciu latach cztery z nich spotykają się ponownie, postanawiają z odwagą spojrzeć w oczy prawdzie sprzed lat i pomścić niewinną śmierć…Będę absolutnie szczera – nigdy nie przepadałam za tematyką wojenną, czy to w książkach, czy w filmach. Ostatnio jednak postanowiłam zmienić swoje nastawienie i w ten sposób ten tytuł trafił w moje ręce. Chciałam się przekonać, co z tego wyjdzie, trochę poeksperymentować. Chcecie wiedzieć, co z tego wyszło? Czytajcie dalej!
Akcja książki ma miejsce w latach 1937-1944, jednak znajdziemy parę rozdziałów z czasów nam bliższych. Możemy z bliska przyjrzeć się losom pięciu młodziutkich dziewczyn, których życie zostało uwarunkowane przez okrutną rzeczywistość wojenną. I chociaż pochodzą z naprawdę różnych środowisk, są zupełnie inne i mają własne systemy wartości, malutkie miasteczko zmieni je na tyle, że staną się prawdziwymi bohaterkami.
Chociaż książka skupia się bardziej na wojennych pannach młodych niż na samej wojnie, odnosi się wrażenie, że jest ona wszędzie, w każdym zakamarku Crowmarsh Priors, w każdej myśli mieszkańca i w ogóle w każdej rzeczy. Chociaż nie jest to mój ulubiony temat, od zawsze zastanawiało mnie, jak to jest żyć w ciągłym strachu i świadomości, że ten dzień może być twoim ostatnim. Wiem, że gdyby w naszych czasach wybuchła wojna, nie byłabym tak odważna i waleczna jak bohaterki tej książki. Jestem pełna podziwu wobec wszystkich ludzi, którzy przetrwali te okrutne czasy, szczególnie, jeśli chodzi o młodych ludzi, przed którymi cały świat stał otworem, a został zniszczony przez wojnę.Oblubienice wojny to jednocześnie piękna i straszna książka. Ukazuje pięć młodych dziewczyn, których wolność została ograniczona wojną, lecz mimo wszystko potrafiły odnaleźć odrobinę czasu na przyjaźń, miłość i wszystko to, czego normalnie robić nie mogły. Ich determinacja i odwaga to godny naśladowania wzór, który jest odpowiedni w każdych czasach i niezależnie od warunków życia. Dzięki tej książce przekonałam się do tematyki wojennej, i czuję się szczęśliwa, że mogłam zapoznać się z tak cudowną historią. -
Recenzja: http://literackie-zamieszanie.blogspot.com/ Izabela Łęcka; 2016-06-17Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Książka 'Oblubienice wojny' to nowość wydawnicza, ale już widziałam ją kilkakrotnie na blogach, więc z przyjemnością ją przeczytałam.Ukazała się ona 2 czerwca 2016 roku wydawnictwie 'Editio'.Tytuł oryginalny to 'War Brides'.
Sama autorka jest Amerykanką, mieszkającą w Londynie. Napisała też biografię Marthy Washington oraz 3 inne książki: 'The Sisterhood' i 'The Valley'.
Książka 'Oblubienice wojny' to powieść popularna, bez aspiracji do arcydzieła literatury, ale powieść napisana zgrabnie, taka, którą się czyta płynnie i z przyjemnością. A jest to ważna cecha w powieści, której akcja umieszczona została w czasie wojny.Książkę czyta się z przyjemnością, czerpiąc z niej otuchę i radość spotkania z bohaterkami. Głównymi postaciami powieści są kobiety, młode dziewczyny, pochodzące z różnych środowisk, które los, wojna czy przypadek zesłał w jedno miejsce. Ich charaktery dojrzewają w toku wydarzeń. Stają się odpowiedzialne za siebie, za innych, w tym za rodzinę i ukochanych mężczyzn. Książka uczy postawy odpowiedzialności i pozbycia się egoizmu oraz tego, ze w życiu najważniejsza jest rodzina i wsparcie przyjaciół oraz to, żeby nigdy się nie poddawać i w trudnych chwilach starać się wydobyć z dołka za pomocą tego co mamy w sobie.Książka skonstruowana została przejrzyście. Klamrę stanowi współczesność, czyli rok 1995 i uroczystość w 50 rocznicę zakończenia II wojny światowej, na którą z różnych stron świata zmierzają kobiety, owe młode dziewczyny z czasów wojny. Główny trzon powieści to losy tych dziewczyn. Mamy pokazaną przeszłość każdej z nich, w czym ciekawe jest to, że każda z nich wychowała się w innym środowisku, a nawet w innych krajach i każdą z nich dotyczył inny problem, ale wszystkie te problemy były istotne w czasach, których dotyczyła akcja powieści. Jest więc rasizm amerykańskiego południa, bieda przedmieść Londynu, wykluczenie Żydów z życia publicznego Niemiec po dojściu Hitlera do władzy, aż wreszcie problemy angielskiej prowincji. Te różne środowiska zostają połączone przez wojnę. Akcja toczy się ciekawie dzięki perypetiom miłosnym i sercowym dziewczyn oraz ich problemom rodzinnym, bo miłość i młodość nie czyni je ślepymi na problemy innych. Zakończenie książki odpowiada na pytania wynikłe z toku fabuły i przynosi uwolnienie emocji czytelniczych i rozładowanie akcji.Czytając książkę zastanawiałam się nad zgodnością dat kilku wydarzeń z książki dotyczących obozów i 'rozwiązania kwestii żydowskiej' z tym kiedy to było rzeczywiście, ale doszłam do wniosku, że to licentia poetica, prawo pisarza. Że takich powieści powinno być więcej, bo uczą tego kto w historii był katem, a kto ofiarą, szczególnie teraz, gdy sporo się mówi o tym, że świat nie wie, że obozy śmierci w Polsce były niemieckie. -
Recenzja: http://ksiazkatooknonaswiat.blogspot.com/Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Chyba w żadnej innej literaturze (z wyjątkiem żydowskiej) II wojna światowa nie odcisnęła się takim piętnem jak w Polsce. Co nie znaczy oczywiście, że mamy na nią monopol i że temat się wyczerpał. Dowód to choćby powieść Helen Bryan „Oblubienice wojny”.Całość spięta jest symboliczną klamrą. Otóż w 1995 r. w małej angielskiej wiosce Crowmarsh Priors trwają przygotowania do obchodów pięćdziesiątej rocznicy zakończenia II wojny światowej. Mają w nich uczestniczyć tytułowe „Oblubienice wojny”, kobiety, które w tych czasach zostały świeżo upieczonymi mężatkami.Potem narracja cofa się do 1937 r. Po kolei poznajemy bohaterki powieści wywodzące się z bardzo różnych środowisk i o odmiennych charakterach. Alice Osbourne z Crowmarsh Priors, córkę pastora, której serce złamał narzeczony Richard, wracając zza oceanu z inną kobietą.Była nią Evangeline, pochodząca z jednej z najbogatszych rodzin z Nowego Orleanu. Uroczą debiutantkę szykowano do małżeństwa z Maurice’em, jednym z najbogatszych plantatorów. Potajemnie połączył ją płomienny romans z Laurentem. Zakazany gdyż Laurent był kolorowym i za taki związek szybko zawisłby na gałęzi.Tanni to Żydówka z Austrii, która nie bardzo rozumie, dlaczego jej życie diametralnie zmieniło się z dnia na dzień. Znienacka wydana za mąż, ucieka z małżonkiem do Anglii i rozpaczliwie próbuje dowiedzieć się, co spotkało jej najbliższych.Z kolei Frances jest córką admirała i jak najbardziej należy do wyższych sfer. Wywoływane przez nią skandale skłoniły ojca do wysłania niepokornej dziewczyny do Crowmarsh Priors, pod opiekę starszej krewnej.Elsie pochodzi z biednej robotniczej rodziny, która z trudem wiąże koniec z końcem. W ramach rządowego programu wysłania dzieci poza Londyn, zostaje przyjęta jako pokojówka lady Marchmont.Jak widać, autorka postawiła sobie dość ambitny cel przedstawienia różnych klas społecznych w Anglii w czasie wojny. Bohaterki zapewne nigdy by się nie zetknęły, gdyby nie światowa zawierucha. W trudny czas wkraczają z zupełnie zwyczajnymi rozterkami dorastających dziewczyn – pierwszymi miłościami, zauroczeniami i złamanymi sercami. Bo choć wojna, to życie jednak toczy się dalej. Ba, pędzi. I trzeba sobie jakoś radzić. Autorka z dużym pietyzmem odtwarza codzienne życie w tamtych czasach, ze szczegółami bliskimi sercu kobiety – jak się ubierano, co jedzono, jakich perfum używano.Do tego dochodzi działalność bohaterek skierowana przeciwko hitlerowskim agresorom. Oczywiście, inna niż w polskich realiach, co nie znaczy, że mniej godna uwagi. Po prostu inna. Pojawia się nawet wątek szpiegowski, zapomniane tunele przemytników i wejście w starych grobowcach – choć w moim odczuciu można by go bardziej podkręcić.Muszę przyznać, że początek książki jest niemrawy, dopiero potem akcja się rozkręca, wciągając w koleje losu młodych bohaterek. Natomiast nie przypadło mi do gustu zakończenie. Jak rozumiem, miało być domknięciem wszystkich wątków i koszmaru czasów wojny, symbolicznym wymierzeniem sprawiedliwości. Tylko że taki osąd i kara za bardzo pachnie mi linczem i nie pasuje do nobliwych pań. Bo sam zamysł był niezły. Spotkanie po latach, gdy los odmienił wszystkie bohaterki na dość niespodziewane sposoby – jednym dał pieniądze i tytuł szlachecki, drugim zapomnienie znalezione na dnie butelki – mogło być całkiem ciekawą puentą. I moim zdaniem zupełnie wystarczającą. Wiele wojennych spraw nie wyjaśniono, a zbrodniarze w spokoju dożyli końca swych dni. Helen Bryan za bardzo starała się domknąć wszystkie wątki – i przedobrzyła.„Oblubienice wojny” to powieść, która przedstawia wycinek prawdy o okrutnym czasie II wojny światowej. Traktuje nie o wielkich czynach, ale o życiu codziennym i niezwykłych przyjaźniach, jakie połączyły ludzi, których dzieliło tak wiele – pochodzenie, wiara, narodowość.
-
Recenzja: thievingbooks.blogspot.com Beata MoskwaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:"Przeklęty Nowy Orlean! Przeklęty Richard, przeklęta jego nowa żona, niech to wszystko jasny szlag trafi!"Są historie, które trzeba poznać. Są powieści, o których się nie zapomina. Są wydarzenia, które miały swoje odzwierciedlenie w przeszłości i dziś przypominają nam jak ważna jest siła solidarności i przyjaźni.Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że książki o tematyce wojennej bardziej trafiają do serca dorosłego czytelnika. Być może chodzi tutaj o świadomość przeszłości, pamięć czy zaangażowanie uczuciowe w to co przecież dotyczyło nas nie tak wcale dawno temu. Pojawia się sentyment i tęsknota za ludźmi, którym przyszło żyć w okrutnych czasach a mimo to wykazali się odwagą i siłą ducha. Ukłonem w stronę tych ludzi jest kolejna książka rozgrywająca się w czasach II wojny światowej, która nie rozgraniczała ludzi na równych i równiejszych. "Oblubienice wojny" przenosi czytelnika do świata niezwykłej i przede wszystkim ponadczasowej historii w której klimat i bohaterowie stanowią kompletną całość. A ponadto chciałoby się czytać tą historią wciąż od nowa z pełną świadomością rozgrywanych w niej wydarzeń.Tłem historii jest wojna a głównym planem - piątka walecznych kobiet, które zjednują sobie sympatię czytelnika siłą i temperamentem, a przede wszystkim indywidualizmem, który w ówczesnych im czasach wcale nie był bezpiecznym wyborem. Bohaterkom przyszło się zmierzyć z krajem obezwładnionym paraliżem wojennym i widmem wiszącej nad nimi śmiercią. Czy jest coś co zbliża bardziej niż trudy życia? Wydaje się, że nie - a przynajmniej tego doświadczyły kobiety: siły przyjaźni tak wielkiej, że dającej siłę do zburzenia murów.Evangeline, Frances, Elsie, Tanni i Alice pochodzą z różnych światów a jednak spotykają się w Crowmarsh Priors - niewielkiej wiosce, w której wszystko się zaczyna. Jestem pod wielkim wrażeniem łączących je uczuć, które przecież pojawiły się właściwie z niczego. Każda z nich reprezentuje sobą zupełnie inny charakter, inne wartości i różne pochodzenie, a mimo to w obliczu wojny jednoczą się i przyjaźnią, a jest to tak szczere i oczywiste, że aż niewiarygodne. Wszystkie przeżywają wzloty i upadki, zmierzą się ze stratą, miłością, bólem i strachem a mimo to, dzięki swojemu wsparci nie poddają się.
"Proszę, Boże, albo niech już odwołają ten alarm, albo niech spadnie bomba na ten dom i zakończy nasze męki raz na zawsze."Temat wojny nie jest łatwy, ale można napisać o nim w sposób, który oczaruje czytelnika już od pierwszych stron. W przypadku książki "Oblubienice wojny" połączenie trudnych czasów i wojny okazało się mocne i warte poznania - siła przyjaźni na tle wojennego starcia i imponuje, ale przede wszystkim zabiera czytelnika w podróż, którą warto poznać. Nie możemy przechodzić obojętnie obok takich książek, szczególnie tak mądrze i intrygująco napisanych. -
Recenzja: http://imperiumksiazkomaniaczki.blogspot.com/ Aleksandra SowaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:"Alice zamknęła oczy i zmówiła w duchu modlitwę. Prosze, Boże, albo niech już odwołają ten alarm, albo niech spadnie bomba na ten dom i zakończy nasze męki raz na zawsze. Amen."Czy książka, w której akcja dzieje się podczas II Wojny Światowej, mogła zachwycić osobę, która nie lubi historycznych powieści? Zaraz się o tym dowiecie. ;)Anglia, małe miasteczko Crowmarsh Priors. To właśnie tutaj krzyżują się losy pięciu młodych dziewczyn - Tanni, Alice, Evangeline, Frances i Elsie. Wszystkie od siebie się różnią, pochodzą z różnych warstw społecznych. Gdyby nie wojna, nigdy by się nie poznały i nigdy nie zaprzyjaźniły się. I nie odkryły pewnych tajemnic tej wojny.
Gdy dostałam propozycję zrecenzowania tej książki, przyznam się, że wahałam się trochę. Historia i ja nie lubimy się zbytnio. Powieści historyczne mnie nudzą, a lekcje historii to dla mordęga. Ale gdy przypomniałam sobie o cudownej Złodziejce książek i przeczytawszy opis, uznałam, że warto dać szansę tej książce. I dobrze zrobiłam!Jest to świetna powieść o przyjaźni kobiet, których połączyła wojna. Pokazuje, że mimo wcześniejszych uprzedzeń i różnic, między ludźmi może powstać piękna przyjaźń. Nie jest to też tylko powieść o przyjaźni. Jest też pewnie wątek tajemnicy (który mnie wstrząsnął), ale o tym dowiecie się czytając tę pozycję. Poza tym można poznać historię z trochę innej strony, a mianowicie oczami młodych kobiet.Przyznam się, że zaczynałam tę książkę dwa razy. Ciężko mi było się w nią wbić, ale im głębiej w las, tym było lepiej. Akcja rozkręca się i później trudno było mi się oderwać od tej historii.Autorka ma przystępny styl pisania i nie nudzi! Nie ma tu często i gęsto przydługawych opisów, co jest okropne w powieściach historycznych. Czasem się gubiłam w akcji i musiałam cofnąć się parę linijek wcześniej, ale moje zagubienie szybko mijało ;)Jedynym dla mnie mankamentem, jeśli można to tak ująć, są ciąże, a raczej ich ilość. Jak nie jedna z bohaterek była w ciąży, to zaraz druga. Ja wiem, że podczas wojny dzieci się rodziły i akcja powieści rozgrywa się na przestrzeni paru lat, ale skumulowanie tego trochę mnie przytłoczyło. ;)Podsumowując, książka była bardzo dobra. Czy będę do niej wracać? Nie wiem, może. Nie była ona zachwycająca, ale nie żałuję ani jednej chwili, którą poświęciłam na lekturę tej powieści.Jest to książka dla miłośników historii, ale także dla osób, które nie przepadają za nią. Jeśli ilość historii nie przeszkadzał w Złodziejce książek, to nie będzie Wam przeszkadzać w Oblubienicach wojny.Nie jest to lekka powieść obyczajowa z II Wojną Światową w tle, ale nie należy do przyciężkich. Na pewno nie polecam jej brać na wakacyjny relaks (no chyba, że lubicie powieści historyczne i relaksujecie się przy nich). Jednak trzeba mieć chwilę czasu, aby skupić na jej treści. Pewna jestem tego, że pozycja jest warta przeczytania. -
Recenzja: www.instagram.com/katherine_the_bookworm/ Oxu - czytanie | http://oxu-czytanie.blogspot.com/Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:"Nic nie rozerwie więzi przyjaźni i lojalności wykutych w wojennych czasach.Nic nie zbliża do siebie tak bardzo jak trudne doświadczenia. Ta stara prawda sprawdza się w przypadku pięciu młodych dziewczyn, które kapryśny los rzucił do małej wioski Crowmarsh Priors, gdzieś w południowo-wschodniej Anglii. Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances pochodzą z różnych stronświata i różnych środowisk. Wspólnie walczą z przeciwnościami losu i ograniczeniami, jakie narzuca im życie w cieniu II wojny światowej. W tej walce wykuwa się dozgonna przyjaźń.Bohaterki stawiają czoła kolejnym trudnościom - niosą pomoc ludziom ewakuowanym z zagrożonego Londynu, przeżywają nocne naloty. Muszą także poradzić sobie z codzienną pracą, która po wyjeździe mężczyzn na front spadła na ich barki. Coraz bardziej angażują się w działania okołowojenne. Przeżywają miłości i frustracje, wiodą je lęk i nadzieja. Kiedy po pięćdziesięciu latach cztery z nich spotykają się ponownie, postanawiają z odwagą spojrzeć w oczy prawdzie sprzed lat i pomścić niewinną śmierć..."//lubimyczytac.plJedną z rzeczy, które cechują jakąkolwiek wojnę, jest to, że jeszcze długo po jej zakończeniu wciąż staje się tematem rozmów, badań, powieści czy filmów. Tym razem mamy właśnie do czynienia z jednym z takich przykładów. Oblubienice wojny to jednak nie typowa wojenna książka, która mówi o tej bardziej krwawej stronie całego przebiegu wojny, tylko jest to historia pięciu kobiet i ich rodzin, którzy musieli walczyć o swoje przetrwanie w tych dramatycznych czasach. Chociaż nie działali zbrojnie i bezpośrednio, by osłabić lub zniszczyć wroga, robili wszystko, na co pozwalało im ich otoczenie. Kobiety we wsi angażowały się do organizacji Land Girls i przejmowały wszelkie prace mężczyzn w gospodarstwach. Nieliczni mężczyźni zaś, gdy nie byli żołnierzami, patrolowali okolice lub byli w pogotowiu na jakiekolwiek wezwanie ze strony władz.Tak, jak zostało wspomniane powyżej, każda z pięciu głównych bohaterek: Alice, Evangeline, Frances, Tanni czy Elsie, pochodzi z różnego zakątka świata i została wychowana w innych warunkach materialnych. Dlatego też różnie patrzą na otaczający ich świat i ludzi, których spotykają na swojej drodze. Niektóre musiały wyrzec się pewnych rzeczy, by pozostać bezpieczne. W przeciwieństwie do współczesnych kobiet nie miały oporów do zmiany stylu życia, poślubienia nieznanego mężczyzny czy sięgnięcia po łopatę lub grabie. W razie sygnału informującego o nalocie musiały ewakuować domowników do specjalnego schronu. Były to dziewczyny, które w krótkim odstępie czasu musiały stać się dojrzałymi kobietami - pełnymi siły oraz determinacji. Spoiła je przyjaźń, która pomogła im przetrwać ciężki okres.Wielu opowieści wojennych nie przeczytałam, jednakżeOblubienice wojny autorstwa Helen Bryan wywarły na mnie niemałe wrażenie. Nie sądziłabym, że książkę o takiej tematyce będzie mi się tak dobrze czytało. Może i zajęło mi to więcej czasu niż przeciętne czytadło, lecz myślę, iż taką historię się smakuje, a nie połyka w całości. Ten drugi sposób może i dobry jest w przypadku obyczajówek czy młodzieżówek, ale z pewnością nie pasuje do tej pozycji, w której miejscem akcji jest także Auschwitz.Tym, na co zwróciłam uwagę, jest zróżnicowanie, jeśli chodzi o kreacje bohaterów - zwłaszcza tych głównych. Każda z nich ma swoją historię i swój charakter, który ją wyróżnia. Jest to wielki plus dla autorki oraz całej historii, bo nie udaje się to zbyt często.Oblubienice wojny to historia o trwałej przyjaźni, o zmaganiach z realiami życia codziennego w okresie wojny. Zmusza czytelnika do refleksji nad tym, co się wydarzyło, nad relacjami ze swoimi bliskimi i pokazuje, że trzeba coś poświęcić i zostawić za sobą, by rozpocząć nowy etap, który być może przyniesie dobre efekty. Szczerze, z całego serducha, polecam.
-
Recenzja: http://zagubiona-wslowach.blogspot.com/ Klaudia MordarskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Wojna. Słowo kryjące w sobie bardzo wiele. Jest cierpieniem, śmiercią, ale także desperacką walką o wolność. Ale to także okrucieństwo, którego nie jedna osoba nie może sobie wyobrazić. Wystarczy jedna chwila, aby stracić życie. Zrzucona bomba, żołnierze wroga... Tyle niesprawiedliwości, straconych niewinnych istnień, beznadziei. A Ty, drogi Czytelniku, czy miałbyś na tyle odwagi, by zacząć z tym walczyć?Los sprowadza do małej wioski pięć różnych dziewczyn, z pozoru nie mających ze sobą nic wspólnego. Frances, Evangeline, Elsie, Tanni i Alice. Ale to właśnie trudne doświadczenia tak je do siebie zbliżają. Trwa II wojna światowa i żadna z nich nie ma łatwo. Ale razem muszą stawić czoła wszystkim przeciwnościom. Zaczynają dołączać do organizacji zajmujących się działaniami około wojennymi i próbują poradzić sobie z codziennością pełną niepewnych dni i bombardowań. Jak potoczą się ich losy? Czy dane im będzie przetrwać?
„Czasem wydaje się, że tak kogoś kochasz, że umrzesz, jeśli nie będziecie razem, a potem, gdy jesteście, okazuje się, że się myliłaś”.Zwykle nie czytam książek historycznych, Preferuję coś bardziej współczesnego. A jak już coś, to musi mnie mocno zaintrygować. Oblubienice wojny to właśnie jedna z takich historii. Opis od razu zachęcił mnie do sięgnięcia po nią. Po prostu musiałam poznać losy tych kilku, wojennych dziewczyn, nawet pomimo okładki, która szczerze powiedziawszy rani moje oczy,Na początku akcja nieco się wlekła. Autorce dosyć długo zajęło wprowadzenie do treści, ale nie dziwię się temu. W końcu powieść jest wielowątkowa. Każda z dziewczyn miała własne życie i inną historię do opowiedzenia. Czytelnik mógł poznać Żydówkę, Amerykankę po przejściach i wiele innych ciekawych postaci.Najbardziej trafiła do mnie opowieść o Frances. Wydawała mi się najbardziej poruszająca. A sama bohaterka bardzo barwna. Silna, zdeterminowana i zmagająca się z wieloma trudnościami. Ale mimo wszystko pragnęła dążyć do spełnienia swoich marzeń. Podobnie było z pozostałymi dziewczynami, ale one tak bardzo się nie wyróżniały. Frances to prawdziwa perełka.Świat przedstawiony w książce opisywał wszystkie okrucieństwa wojny, ze śmiercią na czele. Całe to cierpienie, niesprawiedliwość i konsekwencje związane z własnym pochodzeniem... Współczułam postaciom, że były zmuszone żyć w tak strasznych czasach. Muszę przyznać, że uroniłam nawet kilka łez. Nie mogłam się od nich powstrzymać, bo końcówka była naprawdę smutna.Życie tamtejszych dziewczyn było pełne miłosnych zawirowań. Chociaż nie zawsze mogły być z osobą, której tak bardzo pragnęły, to prędzej czy później odnajdywały swoje szczęście. Autorka ciekawie sobie wszystko obmyśliła, a jako, że tych wątków było więcej, to także znalazłam swojego ulubieńca. Uważam, że szczególnie warto zwrócić uwagę na historie pewnego młodego pastora...Podsumowując, Oblubienice wojny to książka inna, niż się spodziewałam. Może początek był nieco nudnawy, ale potem bardzo się wciągnęłam. To poruszająca opowieść o dziewczynach zmagających się z trudnościami podczas drugiej wojny światowej. Nie brakuje w niej akcji, miłości i desperackiej walki o wolność i własne prawa. To dobra książka i powinna spodobać się fanom powieści historycznych, a także każdemu, kto pragnie dowiedzieć się, jak rzeczywiście wyglądało życie w tamtych czasach. -
Recenzja: http://ja-ksiazkoholik.blogspot.com/Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:W obliczu wojny nie jest ważne pochodzenie, rasa, wiara, czy majątek rodzinny. Najważniejsze jest przetrwanie. Przekonało się o tym dziewczęta, które na skutek wojny spotkały się w angielskiej miejscowości Crowmarsh Priors . Alice zna to miejsce jak własną kieszeń. Tutaj się urodziła i dorastała. Evangeline to Amerykanka, która w obawie przed aranżowanym małżeństwem wykorzystała nadarzającą się okazję i uciekła do Anglii. Frances to dziewczyna, która od najmłodszych lat brylowała na salonach i nieobce jej są wystawne przyjęcia i huczne imprezy. Tanni to Żydówka, która wraz z mężem uciekła przed prześladowcami z Austrii. Elsie to młoda dziewczyna z wielodzietnej rodziny, która trafiła do Crowmarsh Priors na służbę do Lady Marchmont. Każda z nich jest inna, jednak w obliczu wojny to nie ma znaczenia. Wszystkie angażują się w pomoc ludziom, którzy ucierpieli na skutek licznych nalotów. Po zakończeniu wojny kontakt między nimi się urywa i spotykają się dopiero po pięćdziesięciu latach, aby raz na zawsze uporać się z przeszłością.Helen Bryan to amerykańska pisarka, która obecnie mieszka w Londynie. Jest autorką biografii Marthy Washington, która zdobyła liczne nagrody. „Oblubienice wojny” to pierwsza powieść w jej dorobku.Sięgając po „Oblubienice wojny” spodziewałam się, że dostanę dobrą powieść, ale nie wiedziałam, że AŻ tak przypadnie mi ona do gustu. Historia opisana jest w sposób niezwykle szczegółowy, co dodaje jej realizmu i bez najmniejszego problemu mogłam przenieść się do Crowmarsh Priors w czasie II wojny światowej i z daleka obserwować poczynania głównych bohaterek. Powieść rozkręca się dość powoli, na początku poznajemy losy dziewcząt w przededniu wojny. Ich spokojne życie zmienia się wraz z atakiem nazistów na poszczególne kraje i wtedy już nic nie jest takie, jakie było jeszcze kilka dni wcześniej. Później akcja nabiera tempa, nie skupia się tylko na losach przyjaciółek, ale jesteśmy świadkami m.in. nieludzkiego traktowania w Auschwitz, czy egzekucji szpiegów niemieckich. Wszystko to opisane z zachowaniem najdrobniejszych szczegółów, w których widać, że Autorka naprawdę sumiennie przygotowała się do tworzenia tej powieści.Jednak największą wartością tej pozycji jest to, że stanowi ona przepiękną opowieść o przyjaźni na dobre i złe. Dawno nie czytałam powieści, w której właśnie ta relacja została tak wyeksponowana. Zżyłam się z bohaterkami i gdy kończyłam książkę było mi przykro, że to już koniec… Jeżeli dodamy do tego jeszcze prosty, ale plastyczny język, to powstaje naprawdę wspaniała książka, która wciąga czytelnika od pierwszych stron.Podsumowanie: „Oblubienice wojny” to powieść, która podbiła moje serce. Historia pięciu zwyczajnych dziewcząt, które z dnia na dzień potrafiły porzucić swoje normalne zajęcia i zastąpiły mężczyzn w wielu pracach. Jest to równocześnie piękna opowieść o sile przyjaźni, która narodziła się w czasie II wojny światowej i trwała przez kolejne 50 lat.. Gorąco polecam!!
-
Recenzja: Literacki Świat JoKoRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Wspominałam Wam już, że uwielbiam powieści z historią w tle. Zapewne tak i to nie raz. Z czystym sumieniem mogę to jeszcze raz powtórzyć i zrobię to zapewne jeszcze wiele razy. Jednak największym rarytasem są dla mnie historie osadzone w czasie II wojny światowej, a taką właśnie otrzymałam ostatnio od Wydawnictwa Editio. Swoją drogą, jestem bardzo wdzięczna owemu wydawnictwu za umożliwienie zapoznania się z „Oblubienicami wojny” i to jeszcze przed premierą.O autorce słów kilka.Helen Bryan urodziła się w Stanach Zjednoczonych w Wirginii, dorastała w Tennessee, a od wielu lat mieszka w Wielkiej Brytani, w Londynie. Z wykształcenia jest prawniczką. W 2002 roku napisała biografię Marthy Washington, która została obsypana nagrodami. Powieść „Oblubienice wojny” to wydany w 2007 roku debiut literacki Helen Bryan, zainspirowany prawdziwymi wspomnieniami kobiet, które przyłączyły się do Kierownictwa Operacji Specjalnych, założonego przez Churchilla.Wciągająca fabułaAlice, Elsie, Tanni, Evangeline oraz Frances to kobiety pochodzące z różnych stron świata oraz z różnych środowisk. Wybuch II wojny światowej sprawia, że spotykają się w małej wiosce Cromwarsh Priors, w południowo-wschodniej Anglii. Wspólnie stawiają czoła wojennej rzeczywistości, wspólnie pracują dla dobra kraju oraz wzajemnie się o siebie troszczą i pomagają innym ludziom, głównie ewakuowanym z zagrożonego i bombardowanego Londynu kobietom i dzieciom. Pomiędzy bohaterkami rodzi się prawdziwa przyjaźń i kiedy cztery spośród nich spotykają się po pięćdziesięciu latach, wspólnie trafiają na ślad zdrajcy i postanawiają pomścić niewinną śmierć...Powieść obyczajowa z wojną w tle„Oblubienice wojny” to przede wszystkim powieść obyczajowa osadzona w Anglii w czasie II wojny światowej. Przedstawiając kolejne bohaterki, autorka dogłębnie analizuje ówczesne obyczaje, panujące w różnych środowiskach społecznych tamtejszych czasów i zabiera czytelnika w podróż do Cromwarsh Priors, gdzie wychowała się Alice Osbourne, do Nowego Orleanu, z którego pochodzi Evangeline Fontaine oraz do Austrii, gdzie wychowała się będąca żydówką Tanni i do Londynu, gdzie poznajemy wywodzącą się z angielskiej arystokracji Frances oraz z pochodzącą z robotniczej rodziny Elsie. Mamy tu więc całą plejadę różnorodnych bohaterek, które dzielą ten sam los, spotykając się w Crowmarsh Priors, a Helen Bryan doskonale buduje ich portrety psychologiczne, dzięki czemu poznajemy ich uczucia oraz motywy, którymi się kierują.„Oblubienice wojny”, moim zdaniem, jest niezwykle wciągającą powieścią, którą cenię sobie tym bardziej, iż Helen Bryan w głównej mierze skupiła się wątku obyczajowym, ściśle związanym z losami tworzonych przez siebie bohaterek. Poznajemy je jako kobiety, które przejmują w społeczeństwie męskie obowiązki – pracują na roli, organizują ewakuację kobiet i dzieci z bombardowanego Londynu, przyjmują ich we własnych domostwach i opiekują się nimi. Jako kobiety, które chcą być silne i pomocne i które tak jak Frances chcą wstąpić do tajnych służb, bezpośrednio walczących na froncie lub we francuskim ruchu oporu. Jako kobiety, które mimo wojennych zawirowań i wykonywania męskich prac, nadal czują się pełnowartościowymi niewiastami i chcą kochać oraz być kochane.Autorka raczy nas ogromną ilością szczegółów dotyczących tego, co w czasie wojny w Anglii się jadło, piło oraz jak się ubierano. Co jest ważne... w to wszystko są wplecione informacje dotyczące tego, co działo się wówczas na świecie i na kilka chwil przeniesiemy się do Austrii, Francji oraz do Polski i prześledzimy losy jeńców w obozach koncentracyjnych oraz zostaniemy zszokowani badaniami, które były tam prowadzone na rozkaz Hitlera.Nie będę się dłużej rozwodzić, ani wymieniać plusów, czy minusów powieści Helen Bryan. Dodam tylko, że jest to naprawdę niezwykle udany debiut literacki, a powieść „Oblubienice wojny” z pewnością podbije serce niejednej czytelniczki. Z pełnym entuzjazmem oraz z czystym sercem polecam, polecam i po trzykroć polecam!
-
Recenzja: http://nieczytam.blogspot.com/Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Wojenne panny młode
Życie każdego człowieka determinowane jest przez podejmowane decyzje, dokonywane wybory, czas i miejsce, w jakich przyszło mu wieść egzystencję oraz ludzi spotkanych na swojej drodze. Tak wiele zmiennych, a jednak są wydarzenia mogące odmienić bieg życia wielu ludzi. Wojna - jedno słowo, a zmienia prawie wszystko - priorytety, hierarchię wartości, cele, marzenia, często odsłaniając prawdziwe oblicze człowieka. I choć najgorszemu wrogowi nie życzymy takich doświadczeń, wiele osób poznało jej smak.„Oblubienice wojny” to debiutancka powieść Helen Bryan – urodzonej w USA pisarki, która od wielu lat mieszka w Londynie. Inspiracją do książki były „prawdziwe historie z czasów wojny, opowiedziane przez rodzinę i przyjaciół ze Stanów Zjednoczonych i Anglii, oraz mało znane historie odważnych młodych kobiet, które przyłączyły się do Kierownictwa Operacji Specjalnych, założonego przez Churchilla."Bohaterkami książki są młode dziewczyny, których życiowe drogi los splata podczas II wojny światowej w małej wiosce Crowmarsh Priors, gdzieś w południowo – wschodniej Anglii. Tannię, Elsie, Evangeline, Alice i Frances dzieli prawie wszystko – pochodzenie wykształcenie, wiara i status materialny, a jednak pewne doświadczenia sprawiają, że między młodymi kobietami zawiązuje się nić przyjaźni. Okazuje się, że nic tak do siebie nie zbliża ludzi, jak wspólna walka z przeciwnościami losu i ograniczeniami jakie narzuca życie.Autorka zabiera czytelnika do Anglii ogarniętej II wojną światową i pozwala mu obcować ze zwykłymi, przeciętnymi niewiastami wystawionymi przez los na jedną z najcięższych prób. Zmuszonymi do przebycia wyboistej drogi, na której nie tylko przychodzi im angażować się w działania okołowojenne, nieść pomoc, dokonywać wyborów i podejmować ryzyko, ale również doświadczyć miłości i chwil szczęścia. A przede wszystkim zyskać coś bezcennego, co mimo upływu lat przetrwało.Każda z dziewczyn dźwiga przeszłość i bagaż doświadczeń, które nie tylko wpłynęły na ich stosunek do świata i ludzi, ale również wyznaczyły azymut życia. I choć to wojna w największym stopniu zdeterminowała ich losy, w wielu kluczowych momentach miały ostatnie słowo. I mimo, że bohaterki książki muszą stawiać czoła najtrudniejszym wyzwaniom, a ich historie niosą za sobą pokaźny ładunek emocjonalny, to jednak nie one stały się motorem napędowym, który sprawił, że powstała ta publikacja. Ale kto i dlaczego był dla autorki motywacją powołującą do życia Tannię, Elsie, Evangeline, Alice i Frances musicie sprawdzić sami.Helen Bryan posługuje się lekkim i przyjemnym w odbiorze stylem. Dotyka delikatnej materii, ale robi to w sposób przemyślany i plastyczny. Maluje przed czytelnikiem bardzo realistyczne obrazy i nazywa rzeczy po imieniu. Nie upiększa, ale też nie potrzebuje wielu słów by wywołać określone, często skrajne emocje. W ciekawy sposób pokazała, że konflikt zbrojny to nie tylko działania wojenne i walka z wrogiem, ale także problemy dnia codziennego, tęsknota, frustracja, niepewność, nadzieja, miłość i przyjaźń.W moim odczuciu powieść Helen Bryan jest interesującą i godną uwagi publikacją, która nie tylko porusza, ale również pokazuje wojnę oczami kobiet. Bohaterek, które mimo że nie były na froncie codziennie toczyły nierówną walkę nie tylko z okupantem. To opowieść o dziewczynach, matkach, żonach, siostrach i córkach, które za to by móc spotkać się po pięćdziesięciu latach zapłaciły chyba najwyższą cenę. Na szczęście umysł zapomina to, czego nie powinien pamiętać. Polecam.Cytat: „[…] teraz, gdy trwa wojna, wszystko jest takie nieprzewidywalne…” -
Recenzja: Biblioteczka-lady-margot.blogspot.com Małgorzata TincRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Witajcie Kochani!Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję naprawdę cudownej książki ♥ To pozycja, po której kompletnie nie spodziewałam się aż takich fajerwerków. Dawno żadna książka tak pozytywnie mnie nie zaskoczyła.Kiedy odebrałam e-mail z wydawnictwa Helion z propozycją zrecenzowania "Oblubienic wojny" Helen Bryan, mimo zapewnień wydawcy, że książka jest prawdziwym fenomenem, że już zbiera bardzo pozytywne przedpremierowe recenzje, zgodziłam się, choć nie byłam do końca przekonana. Lubię tematykę wojenną, owszem, jednak jestem sceptycznie nastawiona do pozycji, które są usilnie promowane, co do których wydawnictwa zapewniają nas, że mamy do czynienia z wydawniczymi fenomenami. Wielokrotnie się rozczarowałam. Jednak skoro był to egzemplarz bezpłatny, to dlaczego nie?Kiedy otworzyłam paczkę uderzyła mnie w oczy, przyznajmy sobie, średnio urodziwa okładka, ale jestem już przyzwyczajona do tego, że okładki polskich wydań pozostawiają dużo do życzenia. Książkę odłożyłam na półkę, żeby swoje odleżała, bo akurat miałam coś ciekawszego do czytania. W końcu postanowiłam zabrać ją na majowy długi weekend.I cóż to był za weekend!Mówiąc krótko: "Oblubienice wojny" mnie zachwyciły! Przeczytałam książkę w dwa dni i poczułam autentyczny smutek, kiedy dotarłam do końca historii.Ale do rzeczy.Mamy tutaj historię pięciu kobiet: Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances, które los umieścił w małej malowniczej wiosce Crowmarsh Priors, w Sussex, w południowo-wschodniej Anglii w przededniu wybuchu II wojny światowej. Każda z nich jest inna, każda pochodzi z innego środowiska, dwie z nich z innych krajów, a nawet kontynentu! Są wśród nich arystokratki, chłopczyca, dziewczyna z londyńskich nizin społecznych oraz porzucona przez narzeczonego i stłamszona przez matkę nieszczęśnica. Na pierwszy rzut oka nie łączy je ze sobą nic, jednak wkrótce wybucha wojna, która wpłynie na ich losy, połączy je ze sobą we wspólnej walce z przeciwnościami, kiedy mężczyźni wyjadą walczyć na froncie i to na ich barki spadną sprawy, które do tej pory przeznaczone były dla mężczyzn, by w końcu połączyć wielką przyjaźnią, która przetrwa mimo upływu lat. Kiedy po pięćdziesięciu latach cztery z nich spotykają się ponownie w Crowmarsh Priors jako "wojenne panny młode", by pozornie uczcić pięćdziesięciolecie zakończenia wojny, tak naprawdę spotykają się, by pomścić niewinną śmierć jednej z nich. Jak więc widzimy, jest tu również trzymający w napięciu wątek sensacyjny. Są miłości, te spełnione i te z dramatycznym zakończeniem, jest miejsce na radość i łzy. Jednak tu już mogę Wam za dużo zdradzić, więc na tym poprzestanę :)
Nie wiem, co takiego ma w sobie ta książka, że porwała mnie i nie puściła przez dwa dni. Byłam jej totalną zakładniczką, do tego stopnia, że robiłam przerwy jedynie na jedzenie i toaletę. Historia wielkiej przyjaźni, która zrodziła się w dramatycznych okolicznościach, klimat, bohaterowie i ich perypetie - to wszystko złożyło się na cudowną powieść, bardzo zresztą osobistą dla autorki, urodzonej jako dziecko "powojenne", której rodzice (zarówno matka, jak i ojciec) służyli w armii Stanów Zjednoczonych. Napisanie "Oblubienic wojny" potraktowała również jako rozprawienie się z historią, ze zdrajcą, postacią rzeczywistą, niejakim Manfredem, który był odpowiedzialny za śmierć tysięcy osób, gdyż jako kolaborant spiskował z Niemcami donosząc w raportach o stanie pogody, by umożliwić bombowcom nawigację i bombardowanie Anglii. Nigdy nie zdołano go schwytać i ukarać. Na szczęście wyobraźnia pozwala nam na więcej, co autorka skrupulatnie wykorzystała ;-)Jako że założeniem mojego bloga jest "krótko i na temat", nie zdradzę Wam nic więcej :-) Jednak po prostu MUSZĘ z całych sił zachęcić Was do przeczytania tej pozycji, bynajmniej nie dlatego, że książkę otrzymałam w ramach współpracy z wydawnictwem. Nigdy w życiu nie poleciłabym książki, która najnormalniej w świecie nie przypadła mi do gustu. Po prostu jestem tą pozycją zachwycona i oczarowana!Żałuję tylko, że nie ma pięknej, twardej oprawy, która pozwoliłaby zwrócić na nią uwagę w księgarniach. Dlatego czuję niemal misję promowania jej, ponieważ przeżyjecie przy niej cudowne chwile, to Wam gwarantuję :-) Uwielbiam takie miłe, czytelnicze zaskoczenia, kiedy z pozoru niczym nie wyróżniająca się książka sprawia, że nie możecie się o niej oderwać i zastanawiacie, dlaczego pozwoliliście jej tak długo na siebie czekać.CUDO!Biegnijcie do księgarń 2. czerwca!
-
Recenzja: katarzynastec.wordpress.com Katarzyna StecRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Helen Bryan nie stworzyła odkrywczej fabuły. Nie wyciągnęła też na światło dzienne faktów, które nie byłyby już wyeksploatowane. II wojna światowa to temat rzeka, ale w tym przypadku chyba trochę zabrakło pomysłu na całość. A książkę „Oblubienice wojny” ratują tylko barwne życiorysy głównych bohaterek. Czy to wystarczy?
Autorka przedstawia losy pięciu kobiet, które więcej dzieli, niż łączy, bo pochodzą z różnych warstw społecznych, mają inne doświadczenie i inne perspektywy na przyszłość. Dopiero widmo wojny i nadchodzący w związku z tym kataklizm materialny i emocjonalny sprawiają, że ich życiorysy splatają się bardzo mocno. Wszystkie zostają mieszkankami miejscowości Crowmarsh Priors. Niestety, Bryan w moim odczuciu nie ma lekkiego pióra. Narracja jest zbyt ciężka, niepotrzebnie skacze chronologicznie aż w takim stopniu, co dekoncentruje i nie sprawia, że przez książkę się płynie. Mało tego, momentami robi się naprawdę nużąco.
„Oblubienice wojny” mogłyby być naprawdę świetną, porywającą książką mimo trudnej tematyki, gdyby poskładać wszystkie pomysły fabularne w lepiej skonstruowaną całość. A tak cały czas coś zgrzyta. Trzeba jednak przyznać jedno – Helen Bryanpokazuje, że właściwie nieistotne w jakiej części świata toczy się wojna, bo mechanizm przetrwania wszędzie jest ten sam, a uczucia, które się wtedy nawiązują, mają ogromną moc. Może to być walor, o ile zapomnimy, że takie wnioski płyną również z innych powieści o II wojnie światowej. -
Recenzja: Królowa książekRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Przyznaję, rzadko kiedy czytam książki, które nie mają nic wspólnego z fantastyką. Na "Oblubienice wojny" zdecydowałam się jednak, czytając całkiem interesujący opis fabuły. W debiutanckiej powieści amerykańskiej autorki, Helen Bryan, poznajemy kilka kobiet, które poznały się w chyba najtrudniejszym okresie w ich życiu. Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances poznały na przełomie lat 30. i 40. XX wieku, a, jak wiadomo z historii, to okres bezpośrednio poprzedzający drugą wojnę światową i chwile już po jej wybuchu. Los zebrał nastoletnie wtedy dziewczęta w małej angielskiej wiosce, Crowmarsh Priors. Bohaterki muszą stawiać czoła wielu przeciwnościom losu, niejednokrotnie wspierając się nawzajem. Ich przyjaźń rozkwita, a później jest wspominana po wielu latach...Ze względu na nagromadzenie głównych bohaterek, mamy również sporo wątków, które dopiero po czasie splatają się w jedną całość. Przyznam szczerze, że przez dłuższy czas sprawiło mi niemałą trudność, aby się w tym wszystkim połapać. Nagromadzenie tego wszystkiego już na starcie może zniechęcać do lektury. Jeśli się jednak przebrnie się przez te trudności, można dotrzeć do momentu, w którym książka zaczyna nawet wciągać. Oczywiście, brak tu wielu nagłych i niespodziewanych zwrotów akcji, pościgów, wybuchów, nawet zważając na to, że mówimy o tematyce drugiej wojny światowej. Prym wiedzie jednak nie sama wojna, a życie codzienne w jej czasie. Autorce zdarzyło się zaliczyć gafy w postaci dłużyzn czy wręcz przeciwnie - w postaci zbyt szybkiego przeprowadzenia przez pewne wydarzenia (na przykład w pewnym momencie dowiadujemy się, że bohaterka jest w ciąży i będzie miała dziecko, a za chwilę przeskakujemy w przód o kilka miesięcy i synek dziewczyny jest już na świecie) i tworzenie się przez to dziur fabularnych.Bohaterki da się polubić. Może nie mają jakichś wyjątkowych charakterów, może ich sylwetki nie zapadną w pamięci na dłuższy czas, potrafią jednak wzbudzić sympatię. Czasem nawet ich los wywołuje współczucie u czytelnika. Historie dziewcząt, zanim się jeszcze spotykają w angielskiej wiosce, są chyba najciekawsze w całej powieści. Generalnie całość wypada stosunkowo blado. "Oblubienice wojny" zaliczyłabym raczej do książek dosyć przeciętnych, które mogą spodobać się przede wszystkim ludziom zainteresowanym życiem codziennym w czasie drugiej wojny światowej. Miłośnikom fantastyki, takim jak ja, raczej odradzam zapoznanie się z tą powieścią, a przynajmniej na początku - zdaję sobie sprawę, że może zniechęcić do gatunku.
-
Recenzja: http://lekturia.blogspot.com/ Maria KiwiorRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Witajcie, moi drodzy! Dzisiaj po raz pierwszy na moim blogu możecie zobaczyć przedpremierową recenzję. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią na temat "Oblubienic wojny", autorstwa Helen Bryan, nowości Wydawnictwa Editio, która ukaże się już w ten czwartek, czyli 2 czerwca.
Muszę przyznać, że od początku "Oblubienice wojny" zaciekawiły mnie swoją fabułą, jednak wcześniej jeszcze nigdy nie czytałam książek o tematyce wojennej i nie wiedziałam, czy ta powieść mi się spodoba. Okazało się, że moje obawy, na szczęście, się nie sprawdziły i od tej pory postanawiam czytać więcej pozycji tego typu.
To co mnie najbardziej zachwyciło to wojenny klimat, który Helen Bryan doskonale oddała. Ja, czytając tę książkę, czułam się jakbym oglądała film. Powieść idealnie opisuje życie w Anglii w czasie II wojny światowej. Możemy poznać mentalność, zachowania, sposób myślenia ludzi, żyjących w tamtym okresie, często również ich nieświadomość zagrażającego im niebezpieczeństwa. Myśląc o tym ostatnim, mam ma myśli na przykład matki z dziećmi, które mimo, że zostały ewakuowane z zagrożonego bombardowaniem Londynu na wieś i tak tam wracały. W książce widzimy wojnę oczami zwykłych ludzi.Ponadto patrzymy na wojnę z wielu perspektyw, ponieważ w powieści występują postacie z różnych środowisk. Myślę, że "Oblubienice wojny" to obyczajówka na medal. Niektórzy mogą uskarżać się na powolną akcję, ale to jedna z cech powieści tego gatunku. Bardzo spodobało mi się, że autorka nie wywyższała Anglików i nie pokazała ich jako wielkich bohaterów, którzy walczą za ojczyznę, bohatersko znoszą naloty bombowe, a także walecznie ratują żydowskie dzieci Kindertransportami, z kolei Niemców jako złych, krwiożerczych najeźdźców. Wiadomo, autorka pokazała nieprzyjazne stosunki między tymi narodami, ale chodzi mi o to, że ta książka patrzy na wojnę z codziennego punktu widzenia i to jest jej największym atutem.
Bohaterki powieści zostały bardzo dobrze wykreowane. Każda jest inna i ma odmienną osobowość. Myślę, że każdy polubi chociaż jedną z nich albo się z nią utożsami. Ja na przykład najbardziej zżyłam się z Alice, Tanni i Frances. W powieści pokazane jest jak bardzo wojna wpłynęła na ich życie. Moim zdaniem jednak głównych bohaterek powinno być o jedną mniej, ponieważ autorka mogłaby wtedy w pełni skupić się na wszystkich postaciach. Na początku książki zostaje nam zaprezentowana każda z dziewczyn, poznajemy każdą z nich, przez co właściwa akcja zaczyna się dość późno. Autorka dobrze pokazała przyjaźń naszych głównych bohaterek, ale brakowało mi w książce momentówsctricte zaprzyjaźniania się, powstawania więzów, które je połączyły.
Do minusów mogę zaliczyć jeszcze parę rzeczy. Nie podobało mi się zakończenie wątku Manfreda (tak by nie spoilerować), bo o ile reszta książki to naprawdę dobra, realistyczna opowieść to to zakończenie, przynajmniej w moim odczuciu wyszło nieco... groteskowe, ponieważ gdy wyobraziłam sobie scenę z przedostatniego rozdziału to nie mogłam się nie uśmiechnąć, ponieważ zapewne wyglądało to... dość komicznie.Zemsta starszych babć.Nie przypadło mi do gustu końcowe poprowadzenie wątku Frances. Moim zdaniem mógł być on bardziej rozwinięty. Uważam również, że autorka powinna umieścić wstęp na końcu, ponieważ jest tam pewien dość ważny spoiler. Lepiej nie czytajcie wstępu, jeśli nie chcecie sobie psuć sobie przyjemności z czytania.
Pomimo tych niewielkich niedociągnięć książka bardzo mi się podobała i dzięki niej od tej pory częściej będę sięgać po literaturę wojenną. Myślę, że to świetna pozycja dla kogoś kto chce poznać życie ludzi w Anglii w okresie II wojny światowej. Mnie Helen Bryan bardzo pozytywnie zaskoczyła swoją powieścią. Uważam, że "Oblubienice wojny" to pozycja, po którą warto sięgnąć.
Ja bardzo cieszę się, że miałam możliwość otrzymać tę książkę przedpremierowo do recenzji, ponieważ myślę, że gdyby nie współpraca to zapewne nie przeczytałabym jej i pozbawiła się bardzo ciekawej lektury, z którą zazwyczaj nie mam do czynienia. Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję Grupie Wydawczej Helion. -
Recenzja: CzytającRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
II wojna światowa wiąże się z dramatem wielu rodzin – brak informacji o losach bliskich, śmierć, głód, bezdomność… obawa o jutro. W wielu powieściach, których akcja rozgrywa się w tym okresie podkreślane są bohaterskie czyny mężczyzn biorących udział w bezpośrednich działaniach wojennych. Jednak wojna ma także innych bohaterów, a raczej bohaterki – kobiety, które zostają w swoich domach i walczą o namiastkę normalności w tym trudnym czasie. O takich właśnie kobietach opowiada powieść Helen Bryan Oblubienice wojny.
Akcja rozpoczyna się na początku maja 1995 roku, w dniu obchodów pięćdziesiątej rocznicy zakończenia II wojny światowej. To właśnie wtedy, po wielu latach spotykają się przyjaciółki, które pięćdziesiąt lat temu brały udział w wielu niebezpiecznych wydarzeniach…
Dalej przenosimy się w czasie do końca lat trzydziestych ubiegłego wieku. Poznajemy po kolei wszystkie bohaterki opowieści Alice, Evangeline, Tanni, Frances i Elsie. Wszystkie los wysłał do niewielkiej wioski położonej w hrabstwie Sussex. To właśnie tam mimo wojennej zawieruchy próbują prowadzić normalne życie – kochają, procują, przeżywają szczęśliwe i frustrujące dni. Angażują się w działania jednostek pomocniczych, dzięki czemu mają swój udział w pomocy ludności.
Ich życie pełne jest tajemnic, które mogą zaważyć na losach całej społeczności, część z nich znajdzie rozwiązanie dopiero po latach, a część na zawsze przykryją mroki przeszłości.
Oblubienice wojny to najnowsza propozycja od wydawnictwa Editio będącego częścią grupy wydawniczej Helion. Jest to książka, która za oceanem uzyskało już miano bestsellera. Jednak nie dlatego zdecydowałam się ją przeczytać. Jest to książka, której akcja osadzona jest w okresie II wojny światowej i opowiada o życiu kobiet próbujących poradzić sobie z ówczesnymi problemami. Zaciekawił mnie opis na okładce i tak się zaczęło…
Kiedy otworzyłam kartonik, w którym przybyła do mnie książka moim oczom ukazała się przeciętnej urody okładka i to jest idealny przykład na to, żeby nie oceniać książki po okładce, gdyż już po kilku pierwszych stronach wiedziałam, że książka mnie zaciekawi i umili mi najbliższe dni. Gdy zaczęłam czytać straciłam poczucie czasu, szczególnie pod koniec, kiedy autorka trochę z nami igra i na chwile zostawia nas w kompletnej niepewności, co się stało.
Oblubienice wojny to dobrze przedstawione realia życia w ówczesnym Londynie i na brytyjskiej prowincji. Bohaterki od razu budzą silne uczucia. Wraz z nimi przeżywamy codzienne rozterki i troski związane ze specyfiką życia w okresie wojny. Autorka bardzo dobrze przedstawiła tło społeczne. Zachwyca także opis miejsc akcji – w czasie czytania mamy wrażenie, że wszystko jest na wyciągnięcie ręki.
Mimo, że akcja w głównej mierze ma miejsce w Anglii, jest też kilka wspominek o ówczesnej Francji, Austrii, USA, a nawet Polsce i obozach zagłady, chociaż to jest tylko uzupełnienie dla całej treści.
Książkę mogę polecić osobom, które lubią powieści obyczajowe z lekkim dreszczykiem i elementem sensacyjnym, które osadzone są w okresie II wojny światowej. -
Recenzja: http://bartekbooks.blogspot.com/Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Nie wiem czy Wam wspominałem, ale... Nienawidzę historii z całego serca. Toteż kiedy otrzymałem propozycję recenzji "Oblubienic wojny" Helen Bryan byłem bardzo sceptycznie nastawiony. Teraz jednak wiem, że odmowa byłaby poważnym błędem.
Crowmarsh Priors, Anglia, 1995 rok.
Podczas obchodów zakończenia II wojny światowej spotykają się cztery starsze kobiety, które oprócz wspólnych wspomnień z czasów wojny łączy coś jeszcze. Chęć poznania prawdy, której szukały od lat oraz chęć wymierzenia sprawiedliwości za niewinną śmierć.
Tanni, Elsie, Evangeline, Alice i Frances. Młode dziewczyny, których historie splatają się w południowo- wschodniej Anglii. Połączone przez los przyjaciółki, gotowe oddać za siebie życie, stawiają czoła przeciwnościom wynikającym z wybuchu wojny. Są to niezwykle odważne kobiety, na których barkach spoczywa nie tylko utrzymanie domu. Niosą pomoc sobie nawzajem i każdemu kto jej potrzebuje. Przeżywają nocne naloty, radzą sobie z racjonowaniem żywności i ubrań, jednak nie wszystko jest takie proste. Dziewczyny postanawiają zrobić coś więcej...
Przede wszystkim, muszę Wam powiedzieć, że ta książka to jedno z największych zaskoczeń w moim życiu. Nigdy, przenigdy nie spodziewałem się, iż powieść obyczajowa z historycznym tłem może tak mnie urzec. Wydaje mi się, że właśnie losy zwykłych ludzi wyciągnięte na pierwszy plan, a nie sama wojna, czynią tę książkę interesującą.
Helen Bryan utkała swoją powieść setkami nici, które łączą się w wielki kłąb emocji na ostatnich stronach książki.
Początek książki to historie dziewcząt, pokazujące w jaki sposób znalazły się w Crowmarsh Priors. Autorka niesamowicie splata te historie razem. Mimo, iż akcja książki zawiązuje się dość późno, to czytało mi się ją bardzo dobrze. Zdecydowanie nie jest to książka na jeden wieczór. Powieść dostarcza wielu emocji. Dla mnie momentem, po którym musiałem odetchnąć była krótka scena ukazująca śmierć niemieckiego lotnika, który jak każdy żołnierz- nieważne, po której stronie barykady, w ostatnich chwilach swojego życia marzył o tym, aby po raz ostatni zobaczyć swoją ukochaną (może jestem dziwny, ale mnie poruszają takie sytuacje).
Bohaterowie książki są nieźle wykreowani. Piszę "nieźle" ponieważ uważam, że autorka nie skupiła się na każdej bohaterce w równym stopniu. Mimo wszystko, bohaterowie, a raczej ich różnorodność są mocną stroną tej książki. Każdy jest w stanie znaleźć bohatera, z którym się utożsami. Ja najbardziej polubiłem Tanni i Evangeline, jednak każda z dziewczyn ma "to coś".
Podsumowując, książkę polecam każdemu molowi książkowemu, który uwielbia zaczytywać się w powieściach historycznych oraz ogólnie każdemu. Jak widać na moim przykładzie, osoba zupełnie niezainteresowana historią może zostać pochłonięta bez reszty przez "Oblubienice wojny" Helen Bryan.
Niemal zapomniałbym o ocenie :D Dla mnie ta powieść zasługuje na bardzo mocne 8/10. Może nawet 8,5 :)
Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu Editio (Grupa Helion SA). Premiera książki już 2 czerwca! Gorąco polecam!
-
Recenzja: dlaLejdis.pl Sandra Wróbel; 2016-05-25Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Na jakie próby wystawiona jest młoda dziewczyna, która nagle musi opuścić rodzinny dom i zacząć życie wśród innych, obcych kobiet?
Przyjaźń silniejsza niż wojna – tak można podsumować pierwszą powieść Helen Bryan. Coraz trudniejsza sytuacja panująca w Europie łączy losy pięciu młodych dziewczyn, pochodzących z różnych stron świata i środowisk. Miejscem, w którym splatają się historie Alice, Frances, Evangeline, Elsie i Tanni jest mała, niepozorna wioska w Anglii – Crowmarsh Priors.
Akcja toczy się w czasach, gdy Europa zmaga się z potwornościami II wojny światowej, jednak nie znajdziemy tu zbyt wielu szczegółów czy historycznych odnośników. Autorka skupia się głównie na życiu bohaterek, ich losach i codziennych rozterkach. Oczywiście pojawiają się tu wątki związane z przeciwnościami, jakie przyniosła wojna – nocne naloty niemieckich samolotów, pomoc ludziom ewakuowanym z miast. To wszystko jednak wydaje się nieco odległe i „przyćmione” prozą dnia codziennego.
Mimo toczącej się obok wojny i okołowojennej działalności głównych bohaterek, miałam wrażenie, że czytam lekką powieść. Znalazło się tu bowiem wiele wątków miłosnych, radości i problemów, z jakimi zmagają się kobiety – bez względu na miejsce zamieszkania czy sytuację materialną i społeczną.
Nie znajdziemy tu opowieści znanych z podręczników historii, opisujących tragedie, jakie rozgrywały się w naszym kraju. Warto spojrzeć innym okiem na to, co działo się w czasach objętych wojną poza granicami naszego państwa, jak żyli i jak reagowali na to mieszkańcy angielskiej wioski.
To typowa powieść obyczajowa, która jest idealną książką na długie, jesienno-zimowe wieczory. Szczególnie powinna spodobać się wrażliwym czytelniczkom z duszą romantyczki.
Czytelnik zaczyna i kończy przygodę w czasach współczesnych, w których to bohaterki postanowiły spotkać się ponownie, aby pomścić śmierć niewinnych osób. Czy wszystkie z nich przeżyły? Jak dziś odnoszą się do minionych wydarzeń? I czy czas leczy rany? -
Recenzja: konwenanse.blog.pl Ania; 2016-05-09Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
‚Murzyni, Żydzi, Cyganie- do jednego wora’ szokujący tytuł nieprawdaż? Tak samo szokujący, jak szokująca bywa książka Helen Bryan ‚Oblubienice wojny’, który miałam zaszczyt przeczytać i zrecenzować przedpremierowo, dzięki uprzejmości Wydawnictwa Helion.
Wiosna 1995 r.
Spotykam pierwszych bohaterów na łamach w/w książki. Lecą na jakieś spotkanie po latach. Kim są? Dokąd i w jakim celu? Tego dokładnie nie wiem i liczę, że dowiem się w najbliższym czasie.
Październik 1938 r.
Autorka cofa się w czasie, aby przedstawić bohaterki jej debiutanckiej powieści oraz zacząć na dobre ich historię. Zaczytując się w kolejnych zdaniach, poznaję Tanni, nastoletnia Żydówka z wielodzietnej rodziny, która skrycie kocha się w synu Rabina. Jak każda nastolatka, marzy o pięknym ślubie i szczęśliwej rodzinie. Niestety, czas wojny nie jest łaskawy ani dla niej, ani dla jej rodziny. W pośpiechu ojciec wydaje ją za grubego, niezbyt przystojnego Brunona, który ma za zadanie wywieźć ją z Austrii. Z każdą chwilą żołnierze rozstrzeliwują ludzi pochodzenia żydowskiego, a ich domy palą. ‚Dla zabawy’ (jakkolwiek brutalnie to nie zabrzmi) wysyłają niektórych Żydów na granicę Polski, aby stamtąd przewieźć ich do Auschwitz, o którym każdy z nas wie i pamięta.
‚Szybko- wyrzęził, pryskając śliną dookoła.- Żołnierze tu idą! Mówią, że podpalają domy i synagogi, kradną, rozbijają szyby… a nawet strzelają do ludzi! Musisz zawołać ojca! Mówią o wypędzeniu żydowskich diabłów, pobili już parę osób na śmierć!
(fragment ‚Oblubienice wojny, H. Bryan, s. 71)
Kolejna bohaterka to Eveligne, która w Nowym Orleanie ukończyła szkołę i która ma poślubić dwukrotnie starszego od siebie mężczyznę znanego z porywczości, brutalności oraz problemów natury psychicznej. Dziewczyna nie kocha go, a już tym bardziej nie może go poślubić. Jej serce, o zgrozo, należy do Laurenta, który jest ciemnoskórym mężczyzną. Niby nic takiego, prawda? Jasne, ale w naszych czasach. 1938 r. Stany Zjednoczone te dwa fakty łączą się z ogromna dyskryminacją i pogardą dla osób o innym kolorze skóry. (Przy okazji, w czasie, gdy czytałam tę powieść, oglądałam film pt.’ Eskadra Czerwone Ogony’, który opowiada o lotnictwie i losach ciemnoskórych żołnierzy. Realia pokazane zarówno w książce, jak i w filmie, mimo nieco różnej tematyki, doskonale pokazywały traktowanie tych ludzi.)
‚Bambo i fajerwerki! Przysięgam, te czarnuchy nie mają więcej rozumu, niż małpy’
(fragment ‚Oblubienice wojny’, H. Bryan, s. 46)
Następna oblubienica wojny to Alice. Wiecznie przestraszona, wiecznie zaniedbana i mająca najwięcej do powiedzenia córka pastora. Po jego śmierci opiekuje się zdewociałą matką. Gdyby nie praca na parafii, w szkole i opieka nad matką, podejrzewam, że Alice nie miałaby nic więcej. Przyznam, że na początku współczułam tej bohaterce, kiedy to narzeczony porzucił ja i w tajemnicy poślubił inną. potem irytowała mnie, wiecznie pokazując jaka jest biedna, a cała wioska litowała się nad nią. Aż w końcu zachwyciłam się na ostatnich kartach powieści jej szczęśliwym happy endem. Nic więcej nie powiem na jej temat, bo i tak dużo zdradziłam. Jaka jest Alice, najlepiej sami oceńcie, czytając ‚Oblubienice wojny’.
Poznaję też Elsie. Dziewczyna z biednego, wręcz patologicznego domu, która zostaje służącą w domu dystyngowanej i niezbyt uprzejmej staruszki. Elsie nie jest zbyt rozgarnięta, często używa języka zrozumiałego wyłącznie dla niej. Z biegiem czasu na jej drodze pojawia się Bernie, typ spod ciemnej gwiazdy. Fałszując dokumenty i obrabiając domy bogatych ludzi, które zostały zniszczone przez niemieckie bombowce, walczy o przetrwanie w tych trudnych czasach. Jak potoczą się ich losy?
Na koniec Frances- moja ulubiona bohaterka. Przyznam, że czytając tę książkę, nieustannie wyczekiwałam na fragmenty z nią związane. Piękna, bogata, uwodzicielska córka Admirała podczas wojny z rozkapryszonej dziewczyny, zamienia się w silną, zdeterminowaną i odważna kobietę. Pod przykrywką pracy dla Land Girls bierze udział w Szkoleniach Służb Pomocniczych oraz KOS. Dziewczyna czuje się w obowiązku służyć ojczyźnie i całemu światu. Jest głęboko przekonana, że zabicie chociażby jednego nazisty, sprawi, że przyczyni się do lepszego świata. Ona również jest na siłę swatana z nieobliczalnym człowiekiem, jednak potrafi wyjść z takiej opresji cało.
Książka kończy się w taki sposób, jakiego nawet nie dopuściłam do myśli. Zaskakujący fragment, w którym dowiaduję się, że jedna z bohaterek ginie w hitlerowskim obozie pracy doprowadza mnie do łez. Jednak pozostałe oblubienice wojny, czy tak jak mówi się o nich wojenne panny młode, po latach rozwikłują zagadkę, w której wychodzi na jaw, kto przyczynił się do śmierci ich przyjaciółki. Co więcej, kobiety mimo sędziwego wieku, rozprawiają się ze złoczyńcą w bohaterski sposób.
‚Doktor kończył już pracę na dzisiaj. Dwóch nastoletnich Cyganów, zdrowe okazy identycznych bliźniąt, leżało rozczłonkowanych na stole do sekcji.’
(fragment o niemieckim obozie, w którym przeprowadzono eksperymenty na bliźniętach; ‚Oblubienice wojny’, H. Bryan;)
Tak o to, przedstawiłam Wam dziś świetną książkę ‚Oblubienice wojny’ H. Bryan. Przyznam, że są w niej momenty, w których czytałam fragmenty z szybszym biciem serca. Być może dlatego, że II Wojna Światowa niesamowicie odbiła się na naszym kraju. Zginęło w niej wielu naszych przodków, w okrutny i upokarzający sposób. Mimo iż książka nie jest oparta na faktach, co autorka podkreśla już na wstępie i mimo iż mało akcji dzieje się w Polsce, to jednak uważam, że przypadnie do gustu wszystkim tym, którzy chcą czytać o miłości, przyjaźni przeplatanych z okrucieństwami wojny. -
Recenzja: http://anek7.blogspot.com/ anek7; 2016-05-11Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Przyjaźń ponad wszystko
W normalnych warunkach raczej nigdy by się nie zaprzyjaźniły. Więcej - w normalnych warunkach nigdy by się nie spotkały. Niestety, wybuchła wojna i w tym momencie skończył się normalny świat...
Alice jest córką pastora z niewielkiej nadmorskiej miejscowości Crowmarsh Priors. Jej ojciec zmarł, więc wraz z matką musiały opuścić plebanię i zamieszkać we wsi. Alice jest zaręczona ze swoim wieloletnim przyjacielem i ma nadzieję w niedługim czasie zostać panią Richardową Fairfax.Antoinette zwana w rodzinie Tanni jest córką austriackiego lekarza żydowskiego pochodzenia. Po zajęciu Austrii przez hitlerowców rodzice pragnąc uchronić ją przed prześladowaniami wydają ją za mąż za syna znajomej, który przed wojną wyjechał na studia do Anglii i tam pozostał jako pracownik naukowy - może więc legalnie zabrać tam Tanni jako swoją żonę. Kiedy Niemcy atakują Wielką Brytanię Tanni z maleńkim dzieckiem zostaje ewakuowana na wieś.Ojciec Frances jest admirałem i wysoko postawionym urzędnikiem w ministerstwie wojny. Córka nic sobie nie robi z jego pozycji i wywołuje skandal za skandalem, więc zirytowany tatuś wysyła ją do ciotki na prowincję.Elsie pochodzi z jednej z robotniczych dzielnic Londynu. Kiedy wybucha wojna i władze starają się wywieźć z miasta jak najwięcej mieszkańców, szczególnie dzieci, dziewczyna trafia jako służąca do wiejskiego domu w południowo - wschodniej Anglii.Evangeline pochodzi z jednej z najlepszych rodzin w Nowym Orleanie. Rodzice planują wydać ją za mąż za zamożnego, ale sporo od niej starszego sąsiada. Niestety dziewczyna jest poważnie zaangażowana w inny związek, który z różnych przyczyn nie ma szans na akceptację rodziny - postanawia więc uciec z domu, a swoje plany wiąże z goszczącym w mieście brytyjskim oficerem Richardem Fairfaxem...Te pięć młodych kobiet to pierwszoplanowe bohaterki debiutanckiej powieści "Oblubienice wojny" pióra Helen Bryan. Poznają się w Crowmarsh Priors do której to wioski trafiają na początku wojny i przez kolejne miesiące i lata żyją tam, pracują, martwią się o swoich bliskich, uprawiają warzywa, szyją i robią na drutach różne części garderoby, oszczędzają na wszystkim co tylko się da i czekają aż to wojenne szaleństwo wreszcie się zakończy.Wszystkie mają swoje marzenia i plany na przyszłość, wszystkie chcą być kochane i mieć szczęśliwe rodziny, jednak na przeszkodzie staje im wojna - większość młodych mężczyzn znajduje się na froncie lub w inny sposób jest zaangażowana w walkę z wrogiem. W wiejskim świecie Crowmarsh Priors pojawiają się jedynie sporadycznie, na kilka ulotnych chwil, aby zaraz wrócić do swoich mniej lub bardziej tajemniczych działań.Helen Bryan stworzyła piękną, wciągającą i barwną historię. Postacie bohaterek są bardzo realne, dziewczęta nie mają w sobie nic z posągowych heroin - owszem muszą sobie radzić z wojenną rzeczywistością, ale nieobcy jest im strach, zmęczenie czy zwątpienie. Są wobec siebie lojalne i mogą wzajemnie na siebie liczyć, ale równocześnie każda z nich ma swoje tajemnice o których przyjaciółki nie mają pojęcia. Dziewczęta pochodzą z różnych środowisk, odebrały bardzo różne wychowanie i wykształcenie, różni je nawet religia, ale łączy prawdziwa przyjaźń - taka, której nie zniszczy ani czas ani odległość.Na koniec chciałabym jeszcze dodać kilka słów na temat tła historycznego: autorka starannie odmalowała warunki w których przyszło egzystować jej bohaterkom - naloty na Londyn i ich skutki, problemy z aprowizacją, pracę w rozmaitych organizacjach społecznych (m.in "Land Girls", która to praca na plakatach wyglądała radośnie i lekko a w rzeczywistości była ciężka, brudna i nieprzyjemna) oraz nastroje społeczne, łącznie z dosyć, niestety, popularnym w Wielkiej Brytanii antysemityzmem.Co jednak ważne - książka pomimo niewesołej scenerii oraz tematyki napisana jest lekko i świetnie się ją czyta. A jeśli ktoś ma oczy na tzw. mokrym miejscu powinien sobie przygotować duży zapas chusteczek.Serdecznie zachęcam do lektury tej książki.
-
Recenzja: http://podrozemiedzyksiazkowe.blogspot.com/ Demetria Books; 2016-05-16Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
,, Oblubienice wojny" to opowieść o losach pięciu młodych kobiet, które przewrotny los rzucił do angielskiej wioski Crowmarsh Priors. Mimo różnic w charakterach i pochodzeniu, wykuwa się między nimi przyjaźń. Razem stawiają czoła trudnym czasom, w których przyszło im żyć, mniej lub bardziej uczestnicząc w działaniach około wojennych.
Po pięćdziesięciu latach Tanni, Evangeline, Alice i Elsie spotykają się ponownie, by rozwiązać tajemnicę sprzed lat i dowiedzieć się, co tak naprawdę spotkało Frances- ostatnią z piątki przyjaciółek.
Mam w stosunku do " Oblubienic wojny" mieszane uczucia. Do dwieście drugiej strony powieść dłużyła mi się niemiłosiernie, miałam wielką ochotę ją odłożyć, a potem obrzucić błotem w recenzji. Jednakże, pod wpływem dogłębnych przemyśleń i babcinego zdania, postanowiłam za wszelką cenę tę książkę ukończyć. Nie żałuję tej decyzji, ponieważ książka okazała się totalnie, bezsprzecznie przegenialna!
Fabuła z początku w ogóle nie przypominała tego, co zapowiadało streszczenie na okładce. Rozumiem, że autorce zależało na tym, by czytelnik jak najbliżej poznał główne bohaterki ( i chwała jej za to, bo postacie w tej powieści są wykreowane rewelacyjnie), ale mogła zrobić to w odrobinę krótszej formie, bo jak już mówiłam, rozkręcanie fabuły w połowie powieści to według mnie grzech śmiertelny. Wiem, że wiele osób stosuje zasadę, że jeśli do równej połowy książka ich nie wciągnie, to ją odkładają , by nie tracić czasu. Dlatego robiąc coś takiego jak Pani Bryan, można stracić czytelników. A chyba nie o to chodzi.
Wracając, po przeczytaniu tych szalenie nudnych dwustu stron niespodziewanie... wpadłam do króliczej nory, z której nie potrafiłam znaleźć wyjścia aż do samego epilogu, który dosłownie wbił mnie w podłogę ( kończąc " Oblubienice wojny" leżałam na podłodze). Nie potrafiłam się od tej książki oderwać, z zaciekawieniem śledziłam losy Tanni, Frances i reszty młodych kobiet zmagających się ze skutkami rozpoczęcia się wojny. Nie raz się śmiałam, nie raz wpadałam w gniew i nie raz ryczałam jak bóbr, ale tego chyba nie dało się uniknąć.
Autorka jest absolutnym mistrzem opisów miejsc i wydarzeń. Cały czas miałam wrażenie, że jestem częścią tego, co rozgrywa się na kartach powieści. Byłam każdą z bohaterek, odczuwałam to co one, przeżywałam te same rozterki, te same miłostki, momentami również ten sam ból utraty kogoś bliskiego. Można powiedzieć, że było między nami jakieś takie bardzo dziwne psychiczno-fizyczne połączenie, którego w żaden sposób nie dało się zerwać.
,, Czego ode mnie oczekujesz, Panie, w obliczu takiej rozpaczy i tylu śmierci? Chowałem chłopców z sąsiedztwa zabitych przez innych młodych ludzi, takich jak ci dwaj tutaj. Kładłem ich na cmentarzu obok członków ich rodzin, którzy zginęli podczas Wielkiej Wojny i których imiona wypisane są na tablicy pamiątkowej w kościele. Teraz będziemy musieli pochować tych mężczyzn, gdzieś w Niemczech ich rodziny będą płakać, a na tablicach pamiątkowych pojawi się więcej nazwisk. W całej Europie ludzie mordują się nawzajem, dziewczęta płaczą nad swoimi nienarodzonymi dziećmi, które nie będą miały ojców, bogobojni ludzie ślepo odrzucają dar nowego życia. W końcu z naszej cywilizacji zostaną jedynie nazwiska na nagrobkach. Dlaczego? "
Jeśli chodzi o same główne bohaterki, napisałam o nich wiele już wcześniej, ale chcę podsumować wszystkie moje chaotyczne myśli i stworzyć prawdziwą ocenę. Nawiązując do połączenia między nami, myślę że kobiety te były mi bliskie, ponieważ tak naprawdę nie były ode mnie wiele starsze, najmłodsza miała piętnaście lat, a najstarsza dwadzieścia jeden. Tanni, która była mniej więcej w moim wieku, miała już męża i dzieci. Rozumiem, jakie to musiało być dla niej trudne. Była Żydówką, musiała uciec z rodzinnego miasta do innego kraju, wyjść za mężczyznę dobre dziesięć lat od niej starszego. I to wszystko w przeciągu kilku tygodni. Alice została zostawiona przez narzeczonego, a potem zmuszona do oglądania jego nowej żony posiadającej to, co miało należeć do niej. Elsie, wysłana przez matkę na wieś i zatrudniona jako pokojówka u kobiety, dla której to, co robiła nigdy nie było wystarczająco dobre. Przecież takie przeżycia mogą takiej młodej osobie całkowicie zniszczyć psychikę! Z Evangeline i Frances nie miałam takiego dobrego kontaktu, ale to może dlatego, że w ogóle im nie współczułam, co więcej czasem nie potrafiłam zrozumieć podejmowanych przez nie decyzji. Były momenty, kiedy chciałam wejść do książki i porządnie im obu przyłożyć. Żałuję, że nie mogę zdradzić owych momentów, ale wolałabym niczego przez przypadek nie zaspojlerować.
Podsumowując, myślę że nie muszę tym razem pisać podsumowania, bo wszystko, co chciałam wam przekazać, przekazałam. " Oblubienice wojny" to niewątpliwie wyjątkowa, niezwykła powieść o sile przyjaźni i kobiecego ducha. W prawdzie nie pokazuje wojny w samym jej centrum, ale daje obraz tego, co przechodziła ludność cywilna w atakowanej Anglii. Szkoda, że nie wszystkim dzieciom wysłanym na wieś udało się znaleźć w jakimś starym domostwie szafy z przejściem do Narnii, tak jak to było z rodzeństwem Pevensie. Może nasze bohaterki również mogłyby dłużej cieszyć się resztkami dzieciństwa, nie musiałyby tak szybko dorosnąć. Ale gdyby tak się stało, nie powstałaby ta książka, a to byłaby naprawdę wielka strata. -
Recenzja: http://domowaksiegarnia.blogspot.com/Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Oblubienice wojny Helen Bryan to opowieść o przyjaźni i miłości w największym czasie próby, jakim są działania wojenne.Bohaterki tej historii pochodzą z różnych warstw społecznych. Jest wśród nich Amerykanka i austriacka Żydówka. Trafiają do małej wsi w Anglii, gdzie przeżywają wojnę wraz z dwiema innymi, angielskimi dziewczynami.Pomiędzy tymi czterema kobietami zawiązuje się coś na kształt przywiązania i przyjaźni. To, co je łączy, jest równie nietypowe, jak to, w czym zmuszone są uczestniczyć. Tuż obok nich szaleje wojna. Angielskie społeczeństwo nękane niemieckimi nalotami usiłuje radzić sobie, jak najlepiej potrafi. Żywność jest racjonowana, następują masowe ewakuacje ludności z miast na tereny wiejskie.W tej trudnej wojenne rzeczywistości Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances pomagają sobie oraz innym mieszkańcom wioski. Szyją ubrania, walczą na wojnie na swój kobiecy sposób. Nie szczędząc „sprawie” zaangażowania, determinacji i sił.Poznajemy je pięćdziesiąt lat po tych bolesnych dla nich doświadczeniach, kiedy wezwane tajemniczym listem przez jedną z nich, powracają do miejsca swoich najtrudniejszych wspomnień, by rozwikłać zagadkę z przeszłości…Helen Bryan udało się stworzyć piękną opowieść o sile kobiecej przyjaźni w trudnych, wojennych czasach. Ważne w tej historii jest również to, iż autorka snując swoją historię wsparła się na faktach. Jej postaci są fikcyjne, ich życiorysy i doświadczenia powstały na potrzeby książki, ale są na tyle wiarygodne, że śmiało możemy powiedzieć, że to naprawdę się stało.Oblubienice wojny to literacki zapis mało znanych faktów historycznych, przynajmniej w Polsce, o przeżyciach angielskiego społeczeństwa w okresie II Wojny Światowej. Choć, nie sposób porównywać polskich realiów okupacyjnych, do tego, jak żyło się w Anglii w tamtym okresie czasu, to jednak jedno możemy stwierdzić na pewno - gdziekolwiek zastanie nas wojna, tam natychmiast pojawia się cierpienie, śmierć, ludzka krzywda oraz mieszanka najlepszych i najgorszych ludzkich zachowań.Powieść Helen Bryan to lektura obowiązkowa, dla każdego, kto ceni sobie wartościowe historie, nad którymi może zatrzymać się, wzruszyć, rozweselić i zapłakać.
-
Recenzja: Recenzentkaksiazek.blog.pl Sylwia Czekańska; 2016-05-18Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Bardzo lubię czytać literaturę opowiadającą o czasach drugiej wojny światowej. Często też sięgam po książki np. o powstaniu warszawskim. Od jakiegoś czasu mam jednak wrażenie, że robię się krótkowzroczna i ignorancka. Zdarza się mi – i podejrzewam innym osobom też – zapominać, że tragedie lat 1939 – 1945 dotyczą nie tylko Polaków, ale też całego świata. Dlatego z tym większym zaciekawieniem postanowiłam sięgnąć po kilka historii o wojnie, ale tej, która rozgrywała się poza granicami naszego kraju. Jako pierwsza w moje ręce trafiła pozycja od Helen Bryan Oblubienice wojny.
Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances dzieliło niemal wszystko – miejsce zamieszkania, środowisko – a połączyła wojna. Trudne czasy zmusiły ich do walki z przeciwnościami losu. W małej wiosce Crowmarsh Priors muszą nauczyć się żyć w nowych realiach. Wspólnie niosą pomoc ludziom ewakuowanym z zagrożonego Londynu, przeżywają nocne naloty. Boją się i śmieją, kochają i nienawidzą. Po prostu żyją.
Mija pięćdziesiąt lat. Zostało ich cztery. Postanawiają wrócić wspomnieniami do przeszłości i dzięki prawdzie, którą tam odnajdą, pomścić niewinną śmierć.
Zdziwiło mnie jak bardzo spodobała mi się ta pozycja. Opowiada o sile kobiet, o tym jak z pozoru słabsza płeć radziła sobie w trudnych czasach. Nie liczył się wtedy status społeczny, miejsce pochodzenia – ważne było tylko przetrwanie. Za wszelką cenę. A przy całej walce o byt trzeba było także dbać o jeszcze inną rzecz – człowieczeństwo. Nie jest to jednak historia heroizmu, superbohaterów, gloryfikowana i wyolbrzymiana. Dotyczy zwykłych cywilów, ludzi takich jak my. Opowiada o szpiegach, organizacjach, kolaborantach, jest także wątek żydowski. Czytamy tutaj o wszystkich kolorach wojny z jej okropieństwem, zdradą, ale też nadzieją.
Z jednej strony mamy tutaj do czynienia z obrazem wojny, a z drugiej usilnymi próbami prowadzenia w miarę normalnego życia, w którym można odnaleźć szczęście i miłość.
Bohaterki zostały skonstruowane bardzo nieszablonowo. Każda jest inna, niepowtarzalna. Jednocześnie płynie od nich jakaś energia, chęć życia i walki, pragnienie tworzenia lepszego świata i niesienia pomocy. Szalone, bezkompromisowe, ale niepozbawione ludzkich wad. Boją się, śmieją, plotkują, załamują i odzyskują nadzieję. Pamiętają, że w czasie wojny nic nie jest pewna, a jutro może nigdy nie nadejść, więc żyją jak najlepiej umieją.
Warto też wspomnieć o ciekawym sposobie prowadzenia fabuły. Mamy tutaj do czynienia z zestawieniem dwóch czasów. Przeszłości i tego, co wydarzyło się pięćdziesiąt lat później. Tutaj rozwinięty został wątek bardziej sensacyjny, którego rozwiązanie poznamy dopiero na końcu.
Helen Bryan napisała historię, która coś wnosi, niesie pewne przesłanie. Jest to literatura wartościowa i bez wątpienia warta polecenia. Od bohaterek można się wiele nauczyć, ciekawie ukazano także Anglię w czasach drugiej wojny światowej. To pozycja trudna. Smutna, przerażająca, ale też bardzo pouczająca. Myślę jednak, że biorąc w dłoń literaturę o tematyce wojny jesteśmy świadomi brzemienia, jakie przyjdzie nam udźwignąć.
Myśląc o czasach minionych i mając w pamięci Oblubienice wojny dochodzę do wniosku, że kiedyś wszystko było inne, trwalsze. Miłość czy przyjaźń mogły przetrwać znacznie więcej niż obecnie. I właśnie o tym jest ta książka. O sile, której nie pokonały nawet największe przeciwności losu. Czytajcie. -
Recenzja: http://krainaksiazkazwana.blogspot.com/ Daria Skiba; 2016-05-23Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:II wojna światowa... Świat pogrążony w ciągłym huku i wiecznych ciemnościach. Czas strachu, bólu, cierpienia. To również czas poświęcenia, walki o dobro własne i całego narodu. To moment sprawdzenia samego siebie oraz wszystkich ludzi, których znało się do tej pory. Wojna, to wydarzenie, które wywraca do góry nogami dotychczasowe życie wszystkich klas społecznych. Zmienia się wszystko i zdaje się, że nic nie ma najmniejszych szans na przetrwanie. Ale czy na pewno?Helen Bryan urodziła się w Stanach Zjednoczonych, a od wielu lat mieszka w Londynie. Pracowała jako prawniczka i napisała obsypaną nagrodami biografię Marthy Washington. Do napisania Oblubienic wojny zainspirowały ją "prawdziwe historie z czasów wojny, opowiedziane przez rodzinę i przyjaciół ze Stanów Zjednoczonych i Anglii, oraz mało znane historie odważnych młodych kobiet, które przyłączyły się do Kierownictwa Operacji Specjalnych, założonego przez Churchilla". Oblubienice wojny to jej pierwsza powieść. [materiały wydawnictwa].Każdy szanujący się Polak powinien mieć chociaż powierzchowną wiedzę o historii swojego kraju. Tu mocny nacisk na okres zarówno pierwszej, jak i drugiej wojny światowej. Nie będę roztrząsać bardziej tego wątku, gdyż nie jest on moim dzisiejszym tematem, choć oczywiście pojawia się w tle. Jednak czy zastanawialiśmy się kiedyś, jak wyglądała sytuacja w innych krajach? Jak wyglądało życie w innym państwie. Czym różniła się egzystencja w mieście od tej na wsi? Jak wyglądało życie kobiet i dzieci, gdy mężczyźni z bronią w ręku ruszyli na front? W powieści Oblubienice wojny poznajemy pięć kobiet znacznie różniących się od siebie. Pochodzą z różnych środowisk, są w różnym wieku i każda z innego powodu trafiła do Crowmarsh Priors w południowo-wschodniej Anglii. Alice jest córką miejscowego pastora, której świat legł w gruzach, gdy rozpadł się jej związek. Elsie to młodziutka dziewczyna, pochodząca z wielodzietnej rodziny, którą wysłano na służbę, by chronić przed złem świata, tym samym rozdzielając ją z matką i rodzeństwem. Tanni to młoda Żydówka mieszkająca w Austrii. Kiedy wróg zbliża się do drzwi jej domu, zostaje poślubiona o wiele starszemu mężczyźnie i wysłana w drogę do dalekiej i bezpiecznej Anglii. Evangeline, w obawia przed wyjściem na jaw prawdy, wykorzystuje młodego Anglika i wyrusza z nim w podróż do jego ojczyzny. Mamy również Frances - córkę admirała, która nie stroni od skandali. Ojciec postanawia odesłać ją do ciotki, dzięki czemu dołączy do grona pozostałych kobiet. Choć różni je praktycznie wszystko, to przewrotny los połączy ich życia w małej angielskiej mieścinie, w której zaznają wielu pięknych chwil, ale i dostaną gorzką lekcję życia. Połączy ich więź, która przetrwa wszystko.Autorka rewelacyjnie wykreowała swoich bohaterów. Nie są papierowi, schematyczni, upiększeni, ani koloryzowani. Bohaterowie są z krwi i kości, którzy choć nie idealni, to bardzo prawdziwi. Może nie każdy charakter przypadnie nam do gustu, w końcu poznajemy 5 całkowicie różnych kobiet. Jednak na pewno odpowiednio do nas przemówią. Dzięki nim dowiemy się, jak było naprawdę. Nasze bohaterki czasami ponoszą emocje, jednak w trosce o najbliższych potrafią robić rzeczy niezwykle szalone. Helen Bryan znakomicie włada piórem. Jej styl i język są perfekcyjne. Fabuła jej książki jest rewelacyjnie przemyślana. Autorka wciąga w swoją powieść od pierwszych stron. Momentami potrafi solidnie zaskoczyć, wywołać uśmiech na twarzy, by po chwili sprawić, że po policzku popłynie samotna łza. Przyznam szczerze, że były momenty, kiedy serce mocniej mi biło. Zaciskałam dłonie, trzymając książkę i w duchu modliłam się, by wróg nie zdążył.Wielkie brawa należą się autorce, za solidne i niezwykle rzetelne przygotowanie.Doskonale zgłębiła wiedzę o II wojnie światowej, życiu w Anglii i Francji oraz sąsiadujących krajach i przelała ją na papier. Czytając tę książkę ma się wrażenie, jakby siedziało się na ławce obok i przyglądało zmaganiom bohaterów. Oblubienice wojny to nie powieść historyczna, a obyczajowa. Historia jest tłem do życia naszych bohaterek. Bardzo lubię książki, których fabuła osadzona jest w Anglii. Tym razem jednak zupełnie inaczej wyobrażałam sobie codzienne życie kobiet, dzieci, a także i nielicznych mężczyzn na wyspach w tamtych latach.Podsumowując, Oblubienice wojny to lektura dla każdego, kto chciałby choć w niewielkim stopniu poznać życie zwykłych ludzi w czasach wojny. Jest to powieść, która zdecydowanie wzruszy, sprawi, że serce mocniej zabije, na twarzy zawita uśmiech, a po policzku spłynie samotna łza. Książka Helen Bryan zmusza do zatrzymania się w pędzącym świecie jaki znamy iwysnucia refleksji na temat życia, siebie samego czy naszej historii. Z całą pewnością jest to lektura, której się nie zapomina i o której się myśli. Jestem pewna, że wielu z nas po zapoznaniu się z nią, czym prędzej pogna do dziadków, by przy ciepłej herbacie i zapachu ciasta dochodzącego z piekarnika, wysłuchać ich wspomnień o życiu podczas wojny lub po niej, kiedy to świat trzeba było odbudować ze zgliszczy.
-
Recenzja: http://coffeethebook.blogspot.com/ Julka; 2016-05-18Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Każdy ma jakąś babcię, ciocię czy pradziadka, który, kiedy się z nim usiądzie, gada i gada jak najęty, opowiadając o swoich przygodach z młodości. O tym, jak razem i innymi kolegami malowali na murach Znak Polski Walczącej i w inny sposób wykonywali mały sabotaż. Historie takie są jakby rodem wyrwane ze scenariusza filmu Jana Komasy, ale - mimo, że trudno w to uwierzyć - są autentyczne. Ale jak to wyglądało z innej strony, nie Polaka, ale mieszkańca deszczowej Anglii?"Oblubienice wojny" to powieść stricte historyczna, opowiadająca o pięciu przyjaciółkach - Elsie, Frances, Evangeline, Alice i Tanni. Każda z nich ma odrębną historię, ale w pewnym momencie jakby wszystkie te lata sprzed roku 1939, zostały wrzucone i wymieszane w jednym worku z dużym napisem "WOJNA". Dziewczyny muszą nauczyć się żyć w całkiem nowych realiach, czasach, gdzie suknie zrzucane są na rzecz zakrwawionych fartuchów czy niezbyt modnych mundurów Land Girls.Gdzie cały swój dorobek możesz stracić w dwie sekundy, a wszystko, co jest tobie przypisane, masz na kartce. O tych realiach właśnie opowiada ta powieść, chcąc przybliżyć nam czasy, w których żyli ludzie nie tak dawno temu.Ale także muszę napisać wam trochę, jak zwykle, jak to wygląda od strony technicznej. Fabularnie wygląda to całkiem nieźle - pięć dziewczyn, które połączyła wojna i chęć przetrwania. Historia miała potencjał, którego niestety nie wykorzystała pani Bryan. Nie chodzi tu głównie o styl pisania, bo nie był on zaraz jakiś tragiczny, ale coś tam siedziało i po prostu nie pozwalało mi wgryźć się w "Oblubienice". Dodatkowo, czasami miałam wrażenie, jakbym przestawała czytać na chwilę powieść pani Bryan i zaczytywała się w jakiejś zupełnie innej książce. Trudno było nadążyć za akcją.
Może kiedy to wszystko sobie podsumowuje, nie jest to zaraz jakaś zła książka, faktycznie, nie najlepsza, ale zdecydowanie nie wrzuciłabym jej gdzieś w kąt na pastwę losu. Myślę, że celem pani Bryan było napisanie czegoś, co w obrazowy sposób wyjaśni nam życie panujące na przełomie lat czterdziestych i to można odhaczyć jako całkiem niezłe zilustrowanie. Każdy mieszkaniec wsi, na której toczy się akcja, miał swoją historię i to było piękne, że mogliśmy ten czas trudny dla wszystkich z innych perspektyw. Każdy przeżywał to na swój sposób.Z bohaterami jakoś specjalnie się nie zżyłam, choć Berniego uwielbiam i chyba był moją ulubioną postacią z "Oblubienic". Jak już wspomniałam, każdy inaczej odbierał życie podczas wojny, inaczej próbował pomóc Anglii podnieść się po tym ciosie, który zwalił ją z nóg. Jeśli miałabym już wybierać ulubioną bohaterkę, wybrałabym Frances, która za wszelką cenę chciała walczyć z Niemcami i położyć kres nazizmowi.Nie zabrakło również zapożyczeń z innych gatunków, co znacznie ubarwiło opowieść. Pod koniec mamy sprawę trochę kryminalną, detektywistyczną, ale żeby dowiedzieć się o co chodzi, będziecie musieli sami sprawdzić :) Ale przede wszystkim jest to historia więzi rodzinnych i nierozerwalnej przyjaźni, która nawet przez lata, pielęgnowana, nie zarosła chwastami i rozkwitła na nowo. Czy warto czekać do 2 czerwca, kiedy ta książka będzie miała premierę? Według mnietak, choćby dlatego, żeby poczuć ten fantastyczny klimat i dowiedzieć się czegoś o historii. -
Recenzja: Bookhunter.pl aniakonda; 2016-05-17Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Przyjaźń w trudnych czasach
Książek o II wojnie światowej wydano tysiące. Choć od jej zakończenia minęło nieco ponad 70 lat, jest to temat wciąż całkiem świeży, chociaż może się wydawać, że już nic nowego w tej kwestii nie można napisać. Literatura faktu, obozowa, wspomnienia z okopów, biografie, opisy kampanii, bitew, polityki, teorie spiskowe oraz pod znakiem „co by było gdyby”; powieści szpiegowskie, sensacyjne, obyczajowe, fantastyczne nawet… Czy da się coś jeszcze oryginalnego wymyśleć? Ciężko na to pytanie odpowiedzieć, ale myślę, że o ile może nic oryginalnego, to na pewno da się stworzyć coś zwyczajnie ciekawego i wciągającego.
Przykładem takiej książki są „Oblubienice wojny” autorstwa Helen Bryan, za granicą wydane wcześniej, u nas ukazały się niedawno nakładem wydawnictwa Editio. Opowiada o pięciu bardzo młodych kobietach, często o skrajnie innych charakterach, pochodzących z różnych środowisk, które podczas wojennej zawieruchy połączyła przyjaźń. Dzieli je właściwie wszystko – pochodzenie, wykształcenie, wiara, majątek, charakter, poglądy. Przypadek rzucił je z różnych miejsc Europy na jedną, angielską wieś, gdzie powoli się poznają, żyją blisko siebie, pomagają sobie nawzajem w codziennych sprawach i przy wychowywaniu dzieci. W końcu zaczynają je łączyć silne więzi na dobre i na złe. Pewnie w odróżnieniu od większości wojennych opowieści, które dzieją się na froncie i trzymają w napięciu, ta powieść świetnie pokazuje życie tych, którzy gdzieś zostali, czyli kobiet, dzieci, starców i mężczyzn niezdolnych do służby wojskowej. Tacy ludzie też żyli w strachu przed kolejnymi bombardowaniami, musieli się dobrze zorganizować w swoich społecznościach, by jakoś przetrwać wojnę – radzić sobie z brakiem jedzenia, towarów, z reglamentacją. Ze smutną codziennością, w której próbowali zachować namiastki normalności. Oni również ciężko pracowali po to, by kraj jakoś funkcjonował, a ludzie nie poddali się przygnębiającej rzeczywistości.
Może nie brzmi to fascynująco, ale takie codzienne życie z wojną w tle również dostarcza materiału na ciekawą opowieść. Na każdą z bohaterek wydarzenia wojenne wpłynęły w bardzo dużym zakresie – dominuje troska o nieobecnych ukochanych, o zagubioną gdzieś rodzinę, o każdy kolejny dzień, o zdrowie dzieci. Mała, z pozoru sielska angielska wieś jest miejscem, gdzie tak naprawdę dużo się dzieje, gdzie właściwie każdy doświadcza jakiejś tragedii, nieuniknionej w tamtych czasach. Jest to ciepła i mądra opowieść o ludziach niewidzialnych dla wielkiej polityki, o cywilach, o anonimowych bohaterach.
Lubię powieści dziejące się w tych czasach, więc „Oblubienice wojny”, mimo że akcja dzieje się na peryferiach działań wojennych i płynie dość sennie, to trafiły w mój gust. Przyznam, że zwykle wolę czytać o brawurowych akcjach, bohaterach, żołnierzach, o ruchu oporu, a nie o kobietach i dzieciach – ale powieść jest tak skonstruowana, że naprawdę wciąga i czyta się jednym tchem. Autorka pokazuje, że ciężkie czasy, wydarzenia historyczne zbliżają do siebie ludzi. Pomimo wojen, żyją oni dalej, cieszą się, bawią, zakochują w sobie, rodzą się dzieci. Bohaterki są bardzo wyraziste, z krwi i kości, można odczuć, że każda z nich ma inną osobowość, inne myśli, sposób mówienia.
Realia historyczne też myślę, że są prawidłowo odwzorowane. Jest to po prostu kawałek dobrej, solidnej literatury. Polecam z czystym sumieniem. -
Recenzja: Lost-in-my-books.blogspot.com Tatiana Lost in Books; 2016-05-18Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Nic nie zbliża ludzi do siebie tak bardzo jak trudne doświadczenia. Ta stara prawda sprawdza się w przypadku pięciu młodych dziewczyn, które kapryśny los rzucił do małej wioski Crowmarsh Priors, gdzieś w południowo-wschodniej Anglii. Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances pochodzą z różnych stron świata i z różnych środowisk. Wspólnie walczą z przeciwnościami losu i ograniczeniami, jakie narzuca im życie w cieniu II wojny światowej. W tej walce wykuwa się ich dozgonna przyjaźń. Bohaterki stawiają czoła kolejnym trudnościom — niosą pomoc ludziom ewakuowanym z zagrożonego Londynu, przeżywają nocne naloty. Muszą także poradzić sobie z codzienną pracą, która po wyjeździe mężczyzn na front spadła na ich barki.*Dziś przychodzę do was z recenzją książki, której trochę obawiałam się czytać, ponieważ to nie do końca mój klimat, ale że w ostatnim czasie jestem naprawdę otwarta na różne gatunki książek, więc postanowiłam zaryzykować i szczerze powiedziawszy nie zawiodłam się aż tak, powieść jest naprawdę ciekawa. Akcja toczy się w czasie II wojny światowej, czyli w czasach również bliskich dla polaków.Jest to niezwykła historia 5 kobiet, których losy śledziłam ze zniecierpliwieniem. My mamy szczęście, że dla nas już te czasy minęły, a one musiały żyć w tym świecie, radzić sobie i pomagać innym. W kraju gdzie wojna wciąż trwa losy tych kobiet łączą się i wykluwa się przyjaźń, niestety autorka trochę słabo rozwinęła ich relacje, gdyż kobiety po prostu łączy misja końcowa, a chciałabym aby autorka bardziej podbudowała powstawanie tych relacji.
Jest w niej również bliski mi temat, z którym zapoznałam nie dawno na historii, czyli co się takiego działo w Auschwitz. Szkoda, że nie było trochę więcej tych realnych i brutalnych opisów, tego co się naprawdę działo, ale i tak fajnie, że autorka poruszyła ten temat.Zakończenie moim zdaniem było trochę średnie, ale trzeba przyznać, że książka trzyma poziom i jak na taki temat autorce naprawdę udało się upleść godną przeczytania książkę. Helen Bryan wplata się w umysły czytelników, pokazuje jak kiedyś żyli nasi dziadkowie i jaki był Londyn. Powieść jest pisana aż z 5 punktów widzenia, więc możemy zaznajamiać się ze wszystkim z wielu stron i jak akcja toczyła się w różnych miejscach.Czasami historia była nużąca ale też tajemnicza, przenikliwa i wstrząsająca. Myślę, że warto po nią sięgnąć i jak najbardziej wam ją polecam. Autorka doskonale podkręciła atmosferę na koniec książki przysparzając dreszczyku emocji czytelnikowi. -
Recenzja: puderniczka00.blogspot.com Puderniczka; 2016-05-17Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Gdy po raz pierwszy usłyszałam o tej książce wiedziałam że muszę ją przeczytać. Uwielbiam literaturę faktu dwudziestolecia między wojennego, jak również współczesne powieści dotyczące tego okresu.Dziś chciałabym Wam odrobinę opowiedzieć o tej książce. Początkowo miała być to recenzja. Zdecydowałam jednak iż zdradzę wam jedynie odrobinę, by zachęcić do przeczytania tej wspaniałej pozycji.
Książka przede wszystkim opowiada o sile kobiecej przyjaźni. Pięć zupełnie różnych kobiet, które połączyło jedno, okrutna wojna. Bohaterki różnią się wszystkim, charakterem, środowiskiem z jakiego pochodzą, każda jest z innej strony świata. Los rzucił je do niewielkiej wioski w północno - wschodniej Anglii, gdzie ich losy się połączyły. Wojna sprawiła iż ich status społeczny przestał mieć znaczenie, istotne stało się jedynie to aby przeżyć. Kobiety bardzo aktywnie angażowały się w pomoc ludziom ewakuowanym z Londynu. Ogromnie przeciwności losu oraz ciężka praca, bardzo szybko zbliżyły młode dziewczyniny, co zaowocowało w niezwykłą przyjaźń. Pięćdziesiąt lat po wojnie kobiety spotykają się ponownie, wypominając ten okrutny czas.
Książkę polecam wszystkim, gdyż można w niej znaleźć ogrom wzruszeń oraz emocji. Autorka prostym językiem, pokazała nam wspaniały obraz przyjaźni w ciężkich czasach, bezwzględnej wojny... -
Recenzja: Kobieta Mag.plRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
2 czerwca, nakładem wydawnictwa Editio swoją premierę w Polsce będzie miała powieść Helen Bryan pod tytułem "Oblubienice wojny". To historia przyjaźni zrodzonej w trudnych czasach wojny, wystawionej na próbę i niezniszczalnej.
Nic nie zbliża ludzi do siebie tak bardzo jak trudne doświadczenia.Ta stara prawda sprawdza się w przypadku pięciu młodych dziewczyn, które kapryśny los rzucił do małej wioski Crowmarsh Priors, gdzieś w południowo -wschodniej Anglii. Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances pochodzą z różnych stron świata i z różnych środowisk. Wspólnie walczą z przeciwnościami losu i ograniczeniami, jakie narzuca im życie w cieniu II wojny światowej. W tej walce wykuwa się ich dozgonna przyjaźń.
Bohaterki stawiają czoła kolejnym trudnościom - niosą pomoc ludziom ewakuowanym z zagrożonego Londynu, przeżywają nocne naloty. Muszą także poradzić sobie z codzienną pracą, która po wyjeździe mężczyzn na front spadła na ich barki. Coraz bardziej angażują się w działania okołowojenne. Przeżywają miłości i frustracje, wiodą je lęk i nadzieja. Kiedy po pięćdziesięciu latach cztery z nich spotykają się ponownie, postanawiają z odwagą spojrzeć w oczy prawdzie sprzed lat i pomścić niewinną śmierć... -
Recenzja: www.magotaczyta.blogspot.com MA GOTA; 2016-05-11Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Już niebawem, bo z początkiem czerwca, na polskim rynku wydawniczym ukaże się książka, która swego czasu szturmem podbiła serca czytelników na całym świecie. Wystarczy spojrzeć choćby na brytyjskiego czy niemieckiego Amazona, aby przekonać się jak pozytywne opinie ona zbiera, a ja po jej lekturze wcale się temu nie dziwię!
Pewnie wielu z Was już zdążyło zauważyć, że tematyka kobiet biorących czynny udział w wojnie, święci od pewnego czasu triumpfy. I słusznie, bo choć były one na ogół cichymi bohaterkami, to jednak w wielu starciach odegrały niebagatelną rolę.
Jednak jeżeli przyjrzeć się temu zagadnieniu bliżej, to tak naprawdę ciężko o tytuł, który nie tylko nie powiela schematów, ale i skupia się nie na tych kobietach, które w ten czy inny sposób przynależały do armii, ale na tych, które po prostu walczyły z jakże ciężką codziennością, przejmowały opiekę nad ewakuowanymi dziećmi czy też tymi, które po prostu dodawały otuchy i tworzyły namiastkę normalności w swojej społeczności.
A właśnie o takich kobietach opowiada książka Helen Bryan. Pięć zupełnie różnych osobowości i 5 fascynujących historii: Alice jest córką przedwcześnie zmarłego pastora i teraz musi opiekować się apodyktyczną matką, Tanni to Żydówka, uciekającą z Austrii przed falą nienawiści skierowanej w stronę jej rodaków, Elsie jest prostą dziewczyną z wielodzietnej rodziny, która wbrew swej woli zostaje wysłana na służbę do jednej z najbardziej zacnych, ale i najbardziej uciążliwych mieszkanek wioski, Evangeline zmuszona do ucieczki z Nowego Orleanu skrywa w sobie wielką i mało chwalebną tajemnicę, która nigdy nie powinna ujrzeć światła dziennego, natomiast Frances jest rozbrykaną córką znanego polityka, która zostaje wysłana do starej ciotki - oficjalnie, aby nabrać tam ogłady, a tak naprawdę, aby nie mogła widywać się ze swoimi londyńskimi przyjaciółmi. Kobiety te dzieli praktycznie wszystko, jednak przewrotny los połączy je w Crowmarsh Priors, gdzie dostaną bardzo bolesną lekcję życia, ale również przeżyją wiele pięknych chwil oraz nawiążą tak silne więzi, że już do końca życia nic nie będzie w stanie ich rozerwać. A po 50 latach przyjdzie czas próby...
"Oblubienice wojny", to przede wszystkim książka o sile kobiecej przyjaźni, która na tle wojennej zawieruchy, nabiera zupełnie innego wymiaru. Pokazuje ona, że niezależnie od tego w jakich czasach przychodzi nam żyć, zawsze warto pielęgnować w sobie takie uczucia jak przyzwoitość, miłość czy lojalność, bo czasem tylko to sprawia, że nie zwątpimy w sens życia czy po prostu w drugiego człowieka.
Autorka jednak nie upraszcza i nie koloryzuje. Pokazuje nam jak ciężkie bywa zachowanie twarzy w chwilach grozy i jak wiele dramatów rozgrywa się w głowach naszych bohaterek. Udało jej się wykreować takie postaci, które może nie zawsze będziemy lubili, ale które z pewnością do nas przemówią, bo nie są to płaskie, papierowe twory, a kobiety z krwi i kości, u których czasem emocje wezmą górę nad rozsądkiem i które w trosce o najbliższych, będą robiły naprawdę szalone rzeczy.
Jest to jeden z wielkich plusów tej książki, ale z pewnością nie ostatni, bo równie mocna jest sama fabuła. W moim odczuciu jest ona w "Oblubienicach..." nie tylko dobrze przemyślana, ale również wciągająca i zaskakująca. I nie mam tu na myśli tylko zakończenia (bardzo ciekawego, de facto), ale także także te wszystkie pomniejsze wątki z życia naszych bohaterek, które momentami przybierają naprawdę zaskakujący finał. Przyznam, że do samego końca nie byłam pewna jak się pewne sprawy potoczą, a jak dla mnie nie ma nic przyjemniejszego w czytaniu niż taki właśnie element zaskoczenia.
Z pewnością warto również zwrócić uwagę na rzetelność autorki. Jest to kwestia o tyle istotna, że w zastraszającej ilości tego typu książek autorzy wykazują się niezwykłą wręcz ignorancją. Tutaj tak nie jest. Widać, że Helen Bryan solidnie się przygotowała i naprawdę dobrze zgłębiła temat II Wojny Światowej. Choć sama urodziła się w Stanach, a jakiś czas później przeprowadziła do Anglii, to wydarzenia, które rozgrywały się w latach trzydziestych i czterdziestych w Polsce czy Francji również nie są jej obce. Oczywiście przedstawiła je ona niejako w pigułce, bo jednak jest to powieść obyczajowa, a nie historyczna, niemniej zawarła ona w "Oblubienicach..." to co najistotniejsze i zrobiła to naprawdę dobrze. Swoją drogą, bardzo ciekawym doświadczeniem było czytanie o codzienności w bombardowanym Londynie i okolicach, bo przyznam, że moje wyobrażenia na ten temat były zupełnie inne.
Reasumując, jest to z pewnością książka godna polecenia. Moim zdaniem, jest to naprawdę ciekawa i dobrze opowiedziana historia, która bawi, wzrusza i na długo zapada w pamięć. Ja zagłębiłam się w nią z wielką przyjemnością i autentycznie ciężko było mi się rozstać z naszymi bohaterkami. Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że autorka na tej jednej książce nie poprzestanie... -
Recenzja: zksiazkawdloni.pl Kasia RoszczenkoRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Książki poruszające zagadnienie wojny, opisujące ludzi którzy musieli w niej uczestniczyć, emocje które nimi targały, codzienną walkę o przetrwanie zawsze znajdą miejsce na mojej półce. Już kilka tego typu książek mam u siebie. Kolejną która zajmuje to zaszczytne miejsce są Oblubienice wojny pióra Helen Bryan.
Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances to pięć młodych kobiet, które połączyła II wojna światowa. Kobiet pochodzących z różnych rodzin, z różnych sfer społecznych, które los rzucił do małej wioski Crowmarsh Prios w Anglii. To właśnie wojna spowodowała, że kobiety zaprzyjaźniają się, nie zwracają już uwagi na swoje pochodzenie, bo w czasie wojny nie ma ono już znaczenia, wszyscy są sobie równi. Kobiety niesamowicie szybko się do siebie zbliżają, wspólnymi siłami pomagają ewakuowanym ludziom z Londynu, obrastają w swego rodzaju gruby pancerz, gdyż po wyjeździe mężczyzn na front to one teraz przejmują wszystkie obowiązki i jak się okazuje dość dobrze sobie z tym radzą.
Gdy mija pięćdziesiąt lat, cztery z tych kobiet spotykają się ponownie z postanowieniem rozliczenia się z przeszłością i pomszczenia niewinnej śmierci...
Oblubienice wojny to niesamowicie dobrze nakreślony kalejdoskop ludzi. Mamy Alice, córkę pastora, której wali się świat gdy jej narzeczony wraca z Ameryki ze świeżo poślubioną żoną. Ewangeline, aby uniknąć ślubu z o wiele starszym mężczyzną poślubia narzeczonego Alice - czy kobiety się zaprzyjaźnią? - okazuje się że los jest przewrotny. Tanni poślubia o wiele starszego od siebie mężczyznę i ucieka z nim do Londynu. Elsie pochodząca z wielodzietnej rodziny ewakuuje się do Crowmarsh Prios, a Frances córka admirała nie stroniąca od skandali w miasteczku pojawi się za sprawą ojca. Losy tych młodych dziewczyn dość szybko się połączą.
Helen Bryan poprzez świetnie wykreowane postaci głównych bohaterek stworzyła niesamowicie wciągającą lekturę. Każda z tych młodych kobiet wnosi w powieść wiele od siebie, każda z nich w jakiś sposób zostanie zapamiętana. Autorka operuje niesamowicie płynnym i precyzyjnym językiem dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie, przyjemnie pomimo tematu jaki porusza Bryan.
Jeszcze przed laty nie zwracałam uwagi na upływający czas, byłam nastolatką jednak zawsze chciałam być dorosła. O dziwo to moje marzenie dość szybko się spełniło, teraz mając 30+ czas z kolejnym rokiem umyka mi coraz szybciej, pojawiają się pierwsze zmarszczki (o tak!). za chwilę nie obejrzę się kiedy a przeżyję pół wieku. Przed oczami mam babcię która zestarzała się w niesamowicie piękny sposób, jednak jej lata młodości nie były usłane różami, jej dzieciństwo nie było beztroskie jak moje. I to o czym opowiada należy ocalić od zapomnienia. To właśnie uczyniła Helen Bryan w swojej powieści.
Autorka swoją powieścią pokazuje, że trudne losy, wydarzenia historyczne zbliżają do siebie ludzi, i nie liczy się wtedy pochodzenie społeczne. Najważniejsze jest przetrwanie i zaufanie. Zauważamy również, że pomimo przeszłości jaka spotkała te kobiety, po latach przyjaźń przetrwała a wręcz jeszcze bardziej się umocniła. Pomimo wojen ludzie żyją dalej, rodzą się dzieci, cieszą się z każdego przeżytego dnia.
Helen Bryan urodziła się w Stanach Zjednoczonych, w Wirginii, dorastała w Tennessee, a od wielu lat mieszka w Londynie. Pracowała jako prawniczka i napisała obsypana nagrodami biografię Marthy Washington. Do napisania Oblubienic wojny "zainspirowały ją prawdziwe historie z czasów wojny, opowiedziane przez rodzinę i przyjaciół ze Stanów Zjednoczonych i z Anglii, oraz mało znane historie odważnych młodych kobiet, które przyłączyły się do Kierownictwa Operacji Specjalnych, założonego przez Churchilla". Oblubienice wojny to jej pierwsza powieść. -
Recenzja: http://aleksiazka.blogspot.com stokrotkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Lubię powieści obyczajowe z historią w tle. Tym razem moją uwagę zwróciła pozycja Helen Bryan Oblubienice wojny. Jak sama autorka przyznała, do napisania tejże książki zainspirowały ją prawdziwe historie z czasów wojny, opowiedziane jej przez rodzinę i przyjaciół ze Stanów Zjednoczonych.
Crowmarsh Priors - mała wioska w hrabstwie East Sussex, oddalona na północ od Londynu. To tutaj rozpoczyna się historia pięciu kobiet oraz ich przyjaźni na dobre i złe. A zło niestety coraz bardziej zarzuca swe sieci, gdyż hitlerowskie Niemcy toczą wojnę na coraz większą skalę. Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances, bo o nich mowa, pochodzą z różnych środowisk oraz stron świata. Los chciał, że spotykają się w Crowmarsh Priors i jednoczą wokół walki z codziennością, na którą ciemny cień rzuca II wojna światowa. Tak rodzi się prawdziwa i dozgonna przyjaźń między bohaterkami.
Bohaterki stawiają czoła kolejnym trudnościom - niosą pomoc ludziom ewakuowanym z zagrożonego Londynu, przeżywają nocne naloty. Muszą także poradzić sobie z codzienną pracą, która po wyjeździe mężczyzn na front spadła na ich barki. Coraz bardziej angażują się w działania okołowojenne. Przeżywają miłości i frustracje, wiodą je lęk i nadzieja. Kiedy po pięćdziesięciu latach cztery z nich spotykają się ponownie, postanawiają z odwagą spojrzeć w oczy prawdzie sprzed lat i pomścić niewinną śmierć...
Czyją śmierć będą chciały pomścić kobiety? Tego oczywiście nie zdradzę. Mogę napisać tylko jedno - fabuła Oblubienic wojny jest nader absorbująca, więc szczerze zachęcam do lektury. Co więcej, powieść zachwyca lekką narracją i doskonałymi kreacjami bohaterów. Lekka narracja jest o tyle ważna, gdyż idealnie równoważy poważną tematykę niniejszej pozycji. Wojna stanowi oczywiście bardzo ważne tło, lecz autorka skupiła się przede wszystkim na nakreśleniu różnorodnych portretów kobiet, które muszą stawić czoła wojennej codzienności. Na pierwszy plan wysuwa się więc ich odwaga, solidarność oraz przyjaźń łamiąca bariery społeczne.
Pięć bohaterek, pięć odrębnych historii, które dopiero później łączy los. Wszystko to spowodowało, że początkowo miałam problemy z poukładaniem sobie w głowie nadmiaru wydarzeń. Na szczęście autorka szybko doprowadziła do spotkania głównych bohaterek w Crowmarsh Priors. W rezultacie od tego momentu lektura Oblubienic wojny była czystą przyjemnością i taką pozostała do ostatniej strony. Co więcej, gdy nastała chwila zamknięcia książki, odczułam duży niedosyt. Wszystko oczywiście za sprawą doskonale opowiedzianej historii, lekkiego języka i nader intrygującego zakończenia. Przekonajcie się sami! -
Recenzja: http://czytelnia-mola-ksiazkowego.pl Zaczytana bez pamięci; 2016-05-07Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Bohaterki tej powieści miały całe życie przed sobą. Marzyły, planowały przyszłość. Jednak coś pokrzyżowało ich plany.Wybuchła wojna. Od tej pory liczyło się wyłącznie to, by przeżyć.
Elsie, Tanni, Alice, Francese i Evangeline. Pięć kobiet, pięć różnych historii. Kobiety połączyło jedno - miejscowość Crowmarsh Priors. To tam bohaterki trafiły podczas wojny. Zaprzyjaźniły się i przetrwały ten trudny czas. Los chciał, że po wielu latach udało im się spotkać ponownie i powspominać to, co działo się, gdy Europa była pogrążona w wojnie.
Autorka pokazała czytelnikom nieco inne oblicze konfliktu zbrojnego. Obserwujemy świat przede wszystkim oczami kobiet, które z nadzieją wyczekiwały na powrót ukochanych z frontu. Helen Bryan w mistrzowski sposób odwzorowała ten trudny czas. Opowiedziała o nieustannym strachu przed nalotami, szpiegostwie i nienawiści wobec Żydów.
Kiedy jeszcze żył mój dziadek, weteran wojenny, lubiłam wysłuchiwać jego historii o wojnie. Niewiele ich już pamiętam, ale kilka szczególnie wbiło mi się w pamięć. Oblubienice wojny przypomniały mi to, jak siadałam z nim i słuchałam go. Jeżeli Wasi dziadkowie żyli w tamtych czasach, porozmawiajcie z nimi o wojnie. Póki jeszcze macie na to czas.
Moje serce podbiła Tanni. Była Żydówką i wojna odcisnęła na życiu całej jej rodziny ogromne piętno. Wszystkie jej marzenia legły w gruzach, gdy okazało się, że konflikt wojenny wisi w powietrzu. Kibicowałam Tanni i chciałam, żeby wszystko w jej przypadku dobrze się skończyło. Na nerwy działała mi Evangeline. Dlaczego? Była egoistką. Przeczytajcie zresztą książkę i przekonajcie się sami, jaka była z niej agentka.
Polecam Oblubienice wojny wszystkim czytelnikom, którzy lubią opowieści wojenne. To historia widziana oczami kobiet. Warto się z nią zapoznać. Przekonajcie się, jak ogromna siła drzemie w bohaterkach. -
Recenzja: http://inwazja-czytadelek.blogspot.com/Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Książka wprowadza nas w klimat drugiej wojny światowej. Poznajemy sześć kobiet, głównych bohaterek. Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances, które poznają się w Crowmarsh Priors w Anglii. Jednak bohaterki pochodzą z różnych stron świata, takich jak: Austria, Ameryka i w końcu Wielka Brytania, a dodatkowo, są różnej wiary, Tanni i Elsie są żydówkami. Kobiety wspólnie walczą z przeciwnościami losu. Przeżywają trudne chwile, martwią się o swoje rodziny, muszą opuścić rodzinne domy, przeżywają nocne naloty w schronach, przeżywają miłość, często przymuszoną, pomagają innym ludziom, uczą się jak przetrwać, gdy wszystko zaczyna być racjonowane. Po pięćdziesięciu latach, w roku 1995, niektóre z nich spotkają się, by pomścić niewinną śmierć.
Najwspanialsza pozycja z gatunku historycznych! Do tej pory nie przeczytałam nic, co tak by mnie zachwyciło, a dodatkowo ukazywało prawdziwe oblicze drugiej wojny światowej. Oczywiście pomijam wszystkie podręczniki, czy biografie, gdyż ta książka w porównaniu do innych z tego gatunku, ma większość bohaterów fikcyjnych (prócz niektórych negatywnych, jak Hitler, czy Manfred). Poznajemy rodziny głównych bohaterek, przeżywamy razem z nimi ból straty, czy też radość z iskierki światła w tunelu. Mamy rozdziały z różnych części świata, w tym z obozu Auschwitz i nawiązania do chorych badań niemieckiego lekarza nad reprodukcją aryjskich bliżniąt i choć to tylko fragment, to powodował u mnie "rzucanie" książką i irytację, bo nadal nie mogę uwierzyć, jak dobrze przygotowała się autorka do napisania tej pozycji.
Bohaterki są odwzorowane idealnie, każda ma swoją niepowtarzalną historię, jedne wesołą, inne okrutną i smutną, jednak więzy przyjaźni pozwalają im przetrwać te trudne czasy. Poznajemy też ich znajomych, nie tylko tych z Crowmarsh Priors. Dodatkowo niektóre z naszych bohaterek zaczynają brać udział w działaniach okołowojennych, chcą się przyczynić do odzyskania wolności i spokoju dla przyszłych pokoleń, które na kartkach tej książki również się pojawiają. Nie wiem co mogę tu jeszcze dopowiedzieć, wszystko mogłoby być spoilerem, więc bardzo ograniczam recenzję, wybaczcie :)
Autorka naprawdę się postarała w zbieraniu materiałów na temat drugiej wojny, rozmawiała z ludźmi, którzy ją przeżyli, zbierała ich wspomnienia, szukała szczegółów i ze wszystkich skrawków, które znalazła, napisała znakomitą powieść, która wzrusza, rozwściecza, czasami bawi. To nie jest typowy wyciskacz łez, to silna powieść, która mocno trafia do czytelnika, przekazuje wiele dobrego, dodatkowo można spojrzeć na wojnę z perspektywy innego kraju, ich zawahań, wiedzy o obozach koncentracyjnych, strachu i lęku. Autorka wiedziała, gdzie i jak wpłynąć na emocje czytelnika. Jest tylko jedna rzecz, której żałuję, mianowicie Helen Bryan napisała tę książkę w 2007 roku, a dopiero teraz, po dziewięciu latach trafiła ona do Polski, jednak lepiej późno niż wcale, może teraz właśnie jest jej czas, by zasłynąć, bo na to zasługuje.
Polecam te książkę wszystkim, młodszym i starszym, bo pozycja jest naprawdę warta przeczytania. Książka ma swoją premierę prawdopodobnie już 18 maja, choć obecnie to termin ruchomy. Dziękuję również wydawnictwu Editio, dokładnie Pani Agnieszce Sinderze z Helionu za możliwość wejścia do świata tej powieści, dzięki egzemplarzowi demonstracyjnemu, bo to była jedna z najlepszych historii, jakie poznałam. -
Recenzja: http://redaktor21.bloog.pl/ Katarzyna Żarska; 2016-04-27Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„… Przyjaźń to najwspanialszy i najbardziej kosztowny dar. To sens i znaczenie wszystkich darów…”
Phill Bosmans
Wiem, że nie powinno się, oceniać powieści w jednym zdaniu, ale powiem to, z pełnym szacunkiem do niniejszej publikacji. „Ciekawa książka, trafiła w moje ręce”. Premiera, zapowiadana jest na drugiego czerwca. Jestem przekonana, że jej akcja sprawi, że będziecie żyli problemami i emocjami, naszych bohaterek.
Autorka powieści Helen Bryan urodziła się w Stanach Zjednoczonych. Dorastała w Tennessee, a od wielu lat mieszka w Londynie. Pracowała jako prawniczka. Na swoim koncie, ma biografię Marthy Washington.
„Oblubienice wojny”, zainspirowane były prawdziwymi historiami, z czasów wojny i mało znanymi informacjami o młodych kobietach, które przyłączyły się do Kierownictwa Operacji Specjalnych, założonego przez samego Winstona Churchilla.
Historia w tej książce, odgrywa ogromną rolę. Wojna i ciężkie doświadczenia, pokazują istotnie niełatwe ludzkie losy.
Przekonacie się także, że zmieniła się rola kobiety i wykonywane obowiązki. Kiedy mężczyźni wyjeżdżają na front cała praca, spada na ich barki. Poznacie pięć wyjątkowych kobiet: Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances, które pochodzą z różnych rodzin i wyznają zupełnie inne wartości. Oczywiście, będą walczyć z problemami i przeciwnościami losu. Jest jedna ważna rzecz – przyjaźń, która jest dozgonna.
Kobiety po 50 latach, spotkają się ponownie, ale nie wszystkie. W młodości, to one niosły pomoc ludziom ewakuowanym z zagrożonego Londynu.
Książkę musicie czytać bardzo uważnie, ponieważ zawiera dużo wydarzeń i postaci. Mimo to, że jakiekolwiek podobieństwo do rzeczywistych osób żyjących lub zmarłych jest przypadkowe, każde następujące po sobie wydarzenie, łączy się w spójną całość.
Powieść, to ponad 400 stron prawdziwej i nieukrywanej przyjemności. Zakończenie zaś, uruchomi wspomnienia.
Gorąco polecam -
Recenzja: ksiazkowaczarnobialaem.blogspot.comRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Masz naście lat. Pięknie upięte włosy oraz dłonie delikatne, jak jedwab. Twoja twarz promienieje wewnętrznym spokojem. A teraz widzisz je. Kobiety o siwych włosach. Na dłoniach mają starcze plamy, a na ich twarzach przebiega cień wspomnień. Chcesz poznać tę historię? Nie, to będzie opis wielkiej przyjaźni z historią w tle... Pięć dziewczyn i jedno życie.
Alice, Tanni, Elsie, Francese oraz Evangeline. Pięć kobiet. Pięć różnych charakterów. Starsze i młodsze. Każda z nich pochodzi z innego środowiska. Obojętnie, czy jest bogata, czy biedna. Wojna sprawi, że bogaty stanie się nędzarzem i razem z biednym będzie walczył o bochenek chleba. Kobiety połączy jedna miejscowość Crowmarsh Priors oraz piękna przyjaźń... Ich spotkanie, po pięćdziesięciu latach okaże się wspomnieniem, które niesie za sobą obraz życia podczas wojny.Kobiety dają siłę innym! Autorka dała mi postacie pozbawione wszystkich schematów. Żyją i cieszą się każdym dniem. Wzajemna niechęć jest namacalna. Różnorodność sprawia, że chcesz je poznać. Każdą z osobna. Szalone, niezawodne, popełniają głupstwa, ale mają wspólny cel. Nieść pomoc innym! Poznałam je w Oblubienicach wojny. Zrozumiesz, kiedy je poznasz. Zrozumiesz, kiedy po policzku popłynie samotna łza. Poznasz ich rzeczywistość, w której snucie planów jest zbędne...Oblubienice wojny to historia. Sytuacja, w której znajdują się bohaterowie, to najgorsze czasy dla ludzkości. Przeraża, smuci oraz poucza. Świat ludzi mieszających w Crowmarsh Priors został wywrócony do góry nogami. Zresztą nie tylko ich. Przedstawiony obraz doświadcza wszystkich emocji. Wchodzisz w świat nieustających zmartwień. Wiecie, co jest najpiękniejsze? Najpiękniejsze, jest to, że ludzie cieszyli się z każdego dnia. Świętowali i plotkowali. Odkrywali nowe miłostki i pękali ze strachu. Zmęczenie na twarzy mieszało się z nadzieją. Entuzjazm i uśmiech połączony jest z żalem...Autorka przedstawia żywy obraz. Dwubiegunowość jest zachowana. Przeszłość i przyszłość. Absolutnie, to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie ten zabieg nadaje książce pewną nadzieję, a czytelnikowi pewną niewinność i niewiedzę. Połączenie nadziei i niewinność przyniesie efekt. Niewiedza zostanie nagrodzona wiedzą. Jedynym mankamentem tej powieści jest przerysowane zakończenie. Nie całe tylko jedno wydarzenie. Nie mogę napisać jakie, ponieważ musie sami się przekonać...Drogi czytelniku! Zapewne masz ich w domu. Możliwe, że mieszkają gdzieś w oddali. Weź ich za dłoń i wysłuchaj. Wysłuchaj, co mają do powiedzenia. Babcia i dziadek. Zapewne przeszli ciężki okres w swoim życiu. Poznaj ich historię. Popatrz w ich starcze oczy i słuchaj, słuchaj i słuchaj... -
Recenzja: DobreRecenzje.pl Gosia; 2016-05-03Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Książka pod tytułem „Oblubienice Wojny” autorstwa Helen Bryan opowiada o losach pięciu młodych dziewczyn, które nieprzewidziany i okrutny los rzucił do małej miejscowości – Crowmarsh Priors, gdzieś w południowo-wschodniej części Anglii.
Wspólnie walczą one z przeciwnościami losu i ograniczeniami jakie stwarza im życie podczas II wojny światowej. W tej walce powstaje ich dozgonna przyjaźń, która mimo upływu lat wciąż jest silna. Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances pochodzą z różnych części świata oraz różnych środowisk dzięki czemu, każda osoba czytająca tę książkę będzie mogła w mniejszy lub większy sposób utożsamić się z jedną z bohaterek. Rzeczą, która bardzo podoba mi się w tej książce jest fakt, iż zawiera ona elementy prawdziwej wojny takie jak nocne naloty, działania wojenne lub pomoc ludziom ewakuowanym z zagrożonego Londynu, ale również ma w sobie troszkę elementów fantastycznych, które nie psują atmosfery książki, lecz wręcz przeciwnie-udoskonalają ją.
Myślę, że książka ta jest dedykowana głównie kobietom, ale nie ma w niej wyraźnie zarysowanej linii wiekowej. Sądzę, że jest to książka idealna dla osób w wieku szesnastu lat, jak i dojrzałych kobiet po sześćdziesiątce. Tekst nie jest napisany trudnym językiem i łatwo się go przyswaja. Książka jest przyjemna i lekka, mimo wydarzeń w niej opisanych.
Jeśli chodzi o kwestię techniczną: okładka bardzo dobrze oddaje klimat wydarzeń. Ilość stron, na pierwszy rzut oka wydaje się dość spora, ale bardzo szybko się je czyta ze względu na idealny dobór rozmiaru czcionki, która moim zdaniem ułatwia czytanie ze względu na mniejsze zmęczenie oczu. Bardzo spodobał mi się pomysł, aby poszczególne rozdziały były tytułowane miejscem oraz czasem w którym obecnie rozgrywają się wydarzenia. -
Recenzja: kasiek-mysli.blogspot.com Kasiek; 2016-05-04Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Miałam wczoraj czytać zupełnie coś innego, ale przypomniałam sobie, że za łóżko na stos trafiła książka, która premierę ma za miesiąc. A skoro już sobie przypomniałam o Oblubienicach wojny należało kuć żelazo póki gorące. Stos za łóżkiem, zwykle jest czymś przykryty, a to pokrowcem na lapka, a to kocykiem Klary, a to swetrem i książki tam giną. Ponieważ, szczera będę, miałam ochotę na coś innego, wzięłam książkę i poszłam na leżak, wiedziałam, że Klara się zdrzemnie na kolanach, więc będę dosłownie skazana na tę książkę. Chociaż będzie się paliło i waliło. I faktycznie, paliło się i waliło…
Nic nie zbliża ludzi do siebie tak bardzo jak trudne doświadczenia. Ta stara prawda sprawdza się w przypadku pięciu młodych dziewczyn, które kapryśny los rzucił do małej wioski Crowmarsh Priors, gdzieś w południowo-wschodniej Anglii. Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances pochodzą z różnych stron świata i z różnych środowisk. Wspólnie walczą z przeciwnościami losu i ograniczeniami, jakie narzuca im życie w cieniu II wojny światowej. W tej walce wykuwa się ich dozgonna przyjaźń.
Bohaterki stawiają czoła kolejnym trudnościom — niosą pomoc ludziom ewakuowanym z zagrożonego Londynu, przeżywają nocne naloty. Muszą także poradzić sobie z codzienną pracą, która po wyjeździe mężczyzn na front spadła na ich barki. Coraz bardziej angażują się w działania okołowojenne. Przeżywają miłości i frustracje, wiodą je lęk i nadzieja. Kiedy po pięćdziesięciu latach cztery z nich spotykają się ponownie, postanawiają z odwagą spojrzeć w oczy prawdzie sprzed lat i pomścić niewinną śmierć...Najpierw mamy słowo wstępne, które nieco mnie zirytowało, bo faktycznie chowanie się do schronów i racjonowana żywność, to w porównaniu z dylematami polskich kobiet Pikus, później jest rozdział wstępny, co też mnie nieco wybiło, bo jeszcze nie wiedziałam o co chodzi i cieszyłam się, że na kolanach mam słodki ciężar i nie mogę się ruszyć. A później się wczytałam i każdy kto mi przeszkadzał był wrogiem.Alice, młoda dziewczyna, typowa angielka, pracowita, skromna, wychowana przez ojca, bo wiecznie chora matka tylko narzeka. Szczęśliwie zakochana w sąsiedzie, przyjmuje jego oświadczyny tuż przed wojną. Niestety luby wyjeżdża do Ameryki, a tam poznaje Evangelinę.Evangelina, dziewczyna z dobrego domu, debiutantka, zakochana w swym kuzynie, ale zaręczona z dużo starszym mężczyzną z szacownego domu. Nie może związać się z kuzynem, bo ten jest kolorowy, w jego żyłach płynie kreolska krew i za samo spojrzenie na białą dziewczynę, może zawisnąć. Kuzyn ma wyjechać do Francji, aby uniknąć małżeństwa i wyjechać do Europy Evangelina udaje się po pomoc do kobiety, która ma rzucić urok na Richarda – narzeczonego Alice, aby ten zrobił co będzie chciała Evangelina.Frances, piękna zbuntowana dziewczyna, którą wyrzucono z wielu szkół. Wychowuje ją ojciec admirał, który nie ma czasu na spędzanie go z córką, Gdy wybucha wojna Frances powoli pokornieje, ale wciąż chce by spełniać jej zachcianki, np. zostanie szpiegiem jej się marzy. Biega za nią sporo mężczyzn, ale ona nie umie się zakochać.Elsie, wychowana w biednej i robotniczej dzielnicy Londynu, trafia na wieś, gdzie poznaje resztę kobiet, na fali ewakuacji dzieci na wieś. Poznała co to głód i bieda. Służba w dużym domu jest jej sposobem na awans społeczny i szansą na odpoczynek od domu pełnego awantur. A wsi spotyka znajomego, typka spod ciemnej gwiazdy, ale wydaje się zbyt pragmatyczna na płomienny romans.Tanni, żydówka z Austrii, jej dzieciństwo upłynęło w zamożnym domu jej ojca, szanowanego lekarza. Dziewczyna podkochuje się w synu rabina, a dnie spędza na opiece nad dwoma siostrami. Tymczasem w Austrii do głosu dochodzi Hitler i życie całej żydowskiej społeczności staje się piekłem. Pewnego upiornego wieczoru, gdy miejscowa ludność szykuje się do przepędzenia Żydów z okolicy, do drzwi ich domu puka, znajomy z dzieciństwa, obecnie profesor historii w Anglii. Rodzina nalega na szybki ślub, bo tylko tak Tanni może uciec na Zachód. Reszta rodziny ma do nich dojechać. Tanni również zostaje ewakuowana na angielską prowincję, gdzie żyje oczekiwaniem na rodzinę i poczuciem winy, że to może przez nią jeszcze nie dotarli.Pięć zupełnie różnych kobiet, spotykają się w małej wiosce. Przynoszą ze sobą swoje nadzieje, miłości, sekrety, antypatie. Wszystkie zmieniły swoje życie w przededniu wojny. Koszmar nalotów, bieda, strach o najbliższych zbliżają je do siebie, chociaż kilka lat wcześniej przyjaźń nie byłaby możliwa.Popłakałam się na końcu, było dobrze po północy, ale nie umiałam odłożyć książki, tak się zaangażowałam. To jest absolutnie piękna książka. Na początku, gdy czytałam, co autorka pisze we wstępie, pomyślałam sobie: serio, racjonowanie żywności i ucieczki do schronów, to wielki problem, zwłaszcza jak się pomyśli, co przeżywały kobiety na terenach okupowanych, ale prędko zapomniałam o tym sceptycyzmie. Bo zaangażowałam się w losy tych kobiet. Każda jest wyjątkowa, każda ma wewnętrzne przeżycia, które ją kształtują i sprawiają, że dojrzewa.Autorka wykorzystuje pięćdziesięciolecie zakończenia wojny, by pokazać jak potoczyły się losy tych kobiet i dzięki temu książka jest jeszcze bardziej wzruszająca!Ciężko mi Wam przekazać, jak bardzo przeżywałam tę książkę. Bardzo. Czytałam z zapartym tchem i chociaż początkowo byłam wściekła na Evangelinę, to później i jej było mi żal. Chociaż najbardziej polubiłam Alice. Jednak każda z tych dziewczyn da się lubić i siłą rzeczy człowiek jej kibicuje. A zakończenie… mocne. Może wzbudzać mieszane uczucia, ale ja długo nie mogłam zasnąć myśląc o tej książce.Musicie ją przeczytać. Bardzo polecam!! Bardzo, bardzo. -
Recenzja: ksiazkowelove.wordpress.comRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Pięć kobiet, pięć historii, jedna przyjaźń…
Po raz pierwszy miałam tak wielką przyjemność przeczytać książkę jeszcze przed jej premierą. Jestem dodatkowo bardzo szczęśliwa, ponieważ powieść, którą pragnę przedstawić, jest naprawdę świetna i warta polecenia.
Okres II wojny światowej to bardzo mroczny czas w dziejach ludzkości. Z drugiej strony warto podkreślić, że jest to także okres małych, a przecież w gruncie rzeczy tak wielkich bohaterów! Gdyby nie oni, ci codzienni bohaterowie, to jestem przekonana, że świat musiałby się skończyć. Na szczęście byli, istnieli, działali i o tym jest właśnie książka Helen Bryan Oblubienice wojny.
Tytułowe oblubienice to pięć kobiet pochodzących z różnych światów i kontynentów. To także, w pewnym sensie, pięć historii, które wkrótce połączą się, tworząc piękną opowieść.
Alice to córka pastora i podpora swojej matki. Mieszka w małej wiosce Crowmarsh Priors, w południowo – wschodniej Anglii. Jest wrażliwa, pomocna i ma dobre serce, ale nie będzie umiała zdobyć najważniejszego…
Elsie to piętnastoletnia dziewczyna z przedmieść Londynu. Biedna, bez wykształcenia i bez perspektyw. Kiedy będzie musiała wyprowadzić się z rodzinnego domu i zostać służącą na wsi, wydaje jej się, że gorzej być nie może…
Tanni to młoda Żydówka, szybko, bo u progu wojny, wydana za mąż i wywieziona do Anglii. Kiedy jej mąż rozpocznie ważną pracę dla angielskiego wywiadu, będzie musiała sobie sama poradzić z maleńkim, nowonarodzonym dzieckiem…
Evangeline to młoda amerykanka, wychowana w Nowym Orleanie. Kiedy przyjeżdża do Crowmarsh Priors, musi zacząć wszystko od nowa, bo w Ameryce nie jest już mile widziana, gdyż spaliła za sobą wszystkie mosty…
Frances to bogata, rozkapryszona i zdecydowanie zbyt zabawowa dziewczyna. Kiedy ojciec wyśle ją do ciotki na wieś, jej życie nieoczekiwanie się zmieni…
Oblubienice wojny to opowieść o pięciu zupełnie różnych kobietach, które w pewnym momencie swojego życia, w czasie strasznej wojny, spotkają się na angielskiej wsi. To historia młodych dziewczyn, pochodzących z zupełnie różnych środowisk, które będą musiały ze sobą, mniej lub bardziej, zgodnie pracować, zaprzyjaźnią się i będą sobie pomagały pomimo wszystkich przeciwności.
Powieść Helen Bryan to fantastyczna, znakomita książka. Wszystkie historie są opowiedziane z niezwykłą wrażliwością, świetnym zmysłem obserwacji, ale także z poczuciem humoru. Bohaterki to zdecydowanie kobiety z krwi i kości, posiadające wady oraz indywidualny (nie zawsze łatwy) charakter, ale potrafiące pracować, a nawet walczyć dla wyższego celu. Mogę śmiało napisać, że z takimi bohaterkami każda Czytelniczka (i Czytelnik też) może się zaprzyjaźnić. Moją ulubioną postacią z tej książki została Frances, tak bardzo ode mnie różna, ale może w głębi serca podobna…
Opowieść o losach kobiet, w czasie trwania wojny, jest tym bardziej wartościowa, że najczęściej wspomina się o odważnych żołnierzach walczących na froncie, a zapomina o cichych bohaterkach, bez których żadna ze stron konfliktu nie miałaby szansy zwyciężyć.
Oblubienice wojny to bardzo ciekawa powieść. Jest wzruszająca, ale także miejscami niezwykle dowcipna. Kiedy zaczęłam ją czytać, miałam poczucie, że dosyć powoli się rozkręca, ale w pewnym momencie nie mogłam już jej odłożyć! Wiele opisanych w niej historii mrozi krew w żyłach, ale wiele napawa otuchą i wiarą w człowieka.
Oblubienice wojny to książka, którą chciałabym przeczytać jeszcze raz. Ale nie zaraz. Teraz! -
Recenzja: http://kobiecerecenzje365.blogspot.com/ Sylwia Stawska; 2016-05-04Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Zapraszam na recenzję powieści Helen Bryanpt."Oblubienice wojny". Książka ta na długo zapadnie w mej pamięci, dzięki piątce wspaniałych i odważnych kobiet.
Alice, Elsie, Tanni, Evangeline oraz Frances to pięć młodych kobiet, które połączyła II wojna światowa. Każda z nich pochodzi z różnych stron świata oraz z różnych środowisk, lecz kapryśny los rzucił je wszystkie do małej wioskiCrowmarsh Prios, w północno - wschodniej Anglii. Ograniczenia jakie niesie za sobą wojna, oraz codzienne problemy zbliżają kobiety do siebie, a między nimi rodzi się dozgonna przyjaźń. Nasze bohaterki angażują się w pomoc ludziom ewakuowanym z zagrożonego Londynu, i radzą sobie z obowiązkami, które po wyjeździe mężczyzn na front spadły na ich barki. Z czasem coraz bardziej angażują się w działania okołowojenne.
Cztery z tych walecznych kobiet, spotykają się ponownie po pięćdziesięciu latach. Postanawiają rozliczyć się z przeszłością, i pomścić niewinną śmierć sprzed lat...Helen Bryan (autorka) urodziła się w Wirginii, w Stanach Zjednoczonych, a dorastała w Tennessee. Obecnie od wielu lat mieszka w Londynie. Pracowała jako prawniczka i napisała biografię Marthy Washington. „Oblubienice wojny” to jej pierwsza powieść i mam nadzieję, że pierwsza... z wielu.„Oblubienice wojny” to przepiękna opowieść o prawdziwej sile przyjaźni. To cudowna historia o pięciu wspaniałych kobietach, których losy, połączyła II wojna światowa. Pięć kobiet, a każda inna, z innym charakterem. Różni je prawie wszystko – pochodzenie, wiara, nawyki oraz przyzwyczajenia.Dwudziestodwuletnia Alice, to córka pastora. Jej świat wali się, gdy jej narzeczony powraca z Ameryki z młodą małżonką, osiemnastoletnią Evangeline.
Evangeline, by uniknąć ślubu z o wiele starszym od siebie mężczyzną, gra nieczysto i zostaje żoną, narzeczonego Alice. W Ameryce pozostawia po sobie skandal, którego jej rodzina długo nie zapomni.
Piętnastoletnia Elsie, pochodząca z wielodzietnej rodziny, ewakuuje się z zagrożonego Londynu, do Crowmarsh Prios. Szesnastoletnia Tanni poślubia dziesięć lat od siebie starszego przyjaciela rodziny, i ucieka wraz z nim do Anglii.Jednakże Londyn staje się coraz niebezpieczniejszym miejscem, i Tanni po narodzinach dziecka również przenosi się do tego małego miasteczka w północno – wschodniej Anglii.
I na sam koniec Frances, córka admirała, która nie stroni od skandali. Do miasteczka zawita za sprawą swojego ojca, który odda niesforną córkę pod opiekę matki chrzestnej.
W tym trudnym okresie dla ludzkości, i mimo tylu różnic, kobiety zostają przyjaciółkami. Bo nic nie zbliża tak, jak trudne i dramatyczne doświadczenia.Autorka wykreowała naprawdę świetne postaci. Są one nad wyraz realne, to po prostu osoby z krwi i kości. Każda z naszych bohaterek ma swoją niepowtarzalną historię. Widzimy, jak w obliczu wojny wszystkie podziały między kobietamiznikają. Nieważne, kto skąd pochodzi, jakie ma korzenie. Kobiety te połączył jeden cel: POMOC POTRZEBUJĄCYM.Autorka pokazała nam bardzo dokładnie jak żyją ludzie w kraju ogarniętym wojną. Jak celebrują każdy dzień, z obawy, że może być niestety tym ostatnim. Widzimy miłosne wzloty oraz upadki. Każdy stara się po prostu żyć normalnie, co w obliczu nieustannego zagrożenia nie jest łatwe.Powieść ta napisana jest pięknym, choć prostym językiem. Ja osobiście chłonęłam każde słowo napisane przez autorkę. Ta książka wciąga czytelnika w wir fabuły, a my przezywamy wszystko wraz z bohaterkami, ich historie stają się naszymi historiami.„Oblubienice wojny” to powieść od której nie sposób się oderwać. Autorka pokazuję nam przepiękną relację między pięcioma kobietami, jaką jest przyjaźń. W trudnych czasach II wojny światowej więź pomiędzy kobietami pozostaje nierozerwalna, i nie zmienia się nawet po pięćdziesięciu latach. Autorka ukazuje nam również, że mimo wojny życie płynie dalej. Ludzie zakochują się, pobierają się, rodzą się dzieci. Cieszą się każdym danym im dniem.Polecam!!! -
Recenzja: artofreading.pl Krzysztof MaciejewskiRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Niedawno przy jakiejś okazji usłyszałem dość karkołomną tezę – że mianowicie Wielka Brytania wyszła z II wojny światowej obronną ręką, jako że nie doszło do inwazji niemieckiej na wyspy. Mieszkańcy Londynu czy Coventry mają zapewne na ten temat zgoła odmienne zdanie. Jak wyglądało jednak wojenne życie na angielskiej prowincji? Ciekawość może rozwiać książka Helen Bryan pt.Oblubienice wojny. Dodam od razu, że powieść Amerykanki należy do tych wyjątkowych i czarodziejskich pozycji, które przenoszą czytelnika niemal fizycznie na stronice opisanego świata.
Crowmarsh Priors – fikcyjna wioska w południowo-wschodniej Anglii. Trafia tu pięć kobiet z różnych części świata, pochodzących z różnych środowisk i kast społecznych. Wojna zbliża ludzi – nasze bohaterki, mimo początkowej rezerwy, a w niektórych przypadkach nawet niechęci, zaprzyjaźniają się ze sobą. Wspólnie szukają krewnych, przeżywają wielkie namiętności i drobne zauroczenia, trafiają wreszcie do służb pomocniczych i Kierownictwa Operacji Specjalnych. A potem… mija pół wieku i kobiety znów się spotykają, wezwane przez jedną z nich.
Nie chcę nikomu psuć przyjemności płynącej z lektury – pisarka w ten sposób prowadzi fabułę, że do samego końca nie wiadomo, jaki był tak naprawdę rozwój wypadków. Przyznam, że lubię takie pisarskie sztuczki, które dowodzą, że ludzkie życie jest tajemnicą, jeżeli nie znamy wszystkich okoliczności. A kiedyż je znamy? – można zapytać. Dlatego zakończenie książki może niektórych zaskoczyć.
To jednak książka przede wszystkim o sile przyjaźni, która ma niekiedy większą moc niż stawiana wyżej miłość. Tymczasem z fabuły Oblubienic wojny możemy wywieść inny wniosek – że to więzi łączące kochanków bywają nietrwałe i kapryśne – zwłaszcza wtedy, gdy nad głowami przetacza się wojna. Tymczasem przyjaźń trwa przez całe dziesięciolecia, powraca niemalże niezmieniona, operując na zupełnie innym rejestrze.
Helen Bryan dobrze sobie poradziła – jej pierwsza książka beletrystyczna jest świetnym czytadłem, może nie aspiruje do wysokich półek, ale z pewnością sprawia przyjemność w czytaniu. -
Recenzja: aleksandrowemysli.blogspot.com/Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Sięgając po literaturę wojenną spodziewamy się poznać bohaterów, którzy czynnie brali udział w walce z okupantem i ich bezwzględnym dążeniu do odzyskania wolności, niezależności i suwerenności. "Oblubienice wojny" ujmuje ten temat z całkiem innej strony. Odmiennej, często niedocenianej, ale równie ciekawej, niebezpiecznej i emocjonującej.Bohaterkami powieści jest pięć kobiet, których ścieżki krzyżuje pokrętny los w małej angielskiej wsi Crowmarsh Priors. Wybuch II wojny światowej zastaje Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances w różnych sytuacjach. Jednak jej brutalność, okrucieństwo do walki ramię w ramię z trudnościami dnia codziennego, pogarszających się warunków bytowych i utrzymania rodziny przy życiu, w dobrym zdrowiu, z pełnym brzuchem.Wojna to domena mężczyzn. Jednak kobiety ponoszą za nią równie ogromną cenę. "Rzadko się o nich mówi, a przecież to właśnie one czuwały przy ogniskach domowych mimo ciężaru wojny." To na ich barki zostają zrzucone codzienne obowiązki, począwszy od prac fizycznych na polach i w fabrykach po opiekę nad bliskimi i zaspokajaniu ich potrzeb, które w takich nienaturalnych warunkach bywało heroiczne. Powracając do lat czterdziestych ubiegłego wieku, skupiamy się na śmiałkach z bronią w ręku, którzy poświęcali życie w imię odzyskania wolności. Zapominamy za to o bohaterach, którzy nie zważając na niebezpieczeństwa, zdobywali chleb, lekarstwa, cichy kąt do spania. To właśnie z myślą o nich powstała książka "Oblubienice wojny". Z jej kart poznajemy losy pięciu młodych kobiet, którym wojna z jednej strony pokrzyżowała plany, a z drugiej doprowadziła do niezwykłego spotkania i związała silną nicią przyjaźni. Jedynie Alice jest rdzenną mieszkanką wioski Crowmarsh Priors. Reszta kobiet trafia w to miejsce zupełnym przypadkiem. Tanni jest Żydówką i musi uciekać z Austrii ogarniętej nienawiścią i antysemityzmem. Evangline również została zmuszona do ucieczki, ale w jej przypadku są to nieoczekiwane skutki romansu. Dla Frances przeprowadzka na wieś miała być karą i swoistą nauką moralności, a dla Elsie była konsekwencją obowiązkowej ewakuacji. Dziewczyny szybko znajdują wspólny język i solidarnie próbują przetrwać wojenną zawieruchę. Dbają o swoje rodziny, o swoją małą społeczność i szukają sposobności walki z wrogiem na miarę swoich możliwości.W tak trudnych warunkach nie ma czasu na długie rozważania. Myśl jest czynem, bez względu na konsekwencje. Tyczy się to zarówno działań wojennych jak i uczuć, które je dopadają, nie zważając na okoliczności. Nasze bohaterki angażują się w działalność na wielu frontach. Wstępują w szeregi Land Girls gdzie dbają o jakość upraw i jej zbiory, uczestniczą w tworzeniu szpitali polowych, szmuglowaniu konspiracyjnych ulotek i dołączają do, utrzymywanych w całkowitym sekrecie, Kierownictwa Operacji Specjalnych gdzie zajmują się np. wywiadem, kolaboranctwem, wykonywaniem wyroków. Obserwujemy je również podczas wykonywania zwyczajnych kobiecych obowiązków i powinności, począwszy od dbania o ognisko domowe, poszukiwanie miłości, wychodzenie za mąż, zakładanie rodziny. Pojawienie się dzieci zupełnie zmienia ich spojrzenie na życie i na wojnę. Stają się bardziej zdeterminowane i bezwzględne, a jednocześnie pełne ciepła i matczynej troski. To właśnie te dwie twarze kobiet i matek są sednem powieści, jej siłą, jej popularnością w wielu krajach."Oblubienice wojny" to powieść, która zrodziła się ze wspomnień bohaterskich czynów kobiet w Ameryce Stanów Zjednoczonych i Anglii. Jednak i polskie spadkobierczynie trudnej historii odnajdą część losów swoich matek i babek. Życie kobiet nie różni się mimo położenia geograficznego, a wojenna zawierucha łączy je jeszcze bardziej.Polecam opowieść o zwykłych kobietach, których siłą była przyjaźń i miłość.
-
Recenzja: przychylnymokiem.wordpress.comRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Akcja „Oblubienic wojny” rozgrywa się w czasie II wojny światowej, w małym, sennym miasteczku Crowmarsh Priors, a jej bohaterkami są młode kobiety, które dziwnym zrządzeniem losu trafiają w to samo miejsce. 22-letnia Alice jest zaradną i poukładaną córką pastora, jednak jej świat wywraca się do góry nogami, gdy jej narzeczony niespodziewanie poślubia Amerykankę; 18-letnią Evangeline, którą przywozi do rodzinnego domu. Gdy nastroje antysemickie zaczynają się nasilać, 16-letnia Tanni zmuszona jest uciekać z Austrii, poślubiając starszego o 10 lat przyjaciela, który zabiera ją do Anglii. Niestety Londyn wkrótce przestaje być bezpiecznym miejscem i zmuszona jest wraz z dzieckiem ewakuować się do Crowmarsh Priors, podobnie jak 15-letnia Elsie, pochodząca z biednej i wielodzietnej rodziny. Tam zostaje wysłana również niepokorna córka admirała i bohaterka licznych skandali, Frances, którą zaopiekować się ma jej matka chrzestna. Mimo iż dzieli je tak wiele, między kobietami zawiązuje się nić przyjaźni i wspólnie stawiają czoła okrutnej rzeczywistości.
Książka wyjęta spod pióra Helen Bryan naprawdę mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się, że wywrze na mnie tak dobre wrażenie i że jej lekturze będzie towarzyszyć aż tyle emocji. Autorka stworzyła niezwykle wciągającą historię, od której trudno się oderwać i postaci, z którymi czytelnik się zżywa. Bohaterki wykreowane przez nią są wielowymiarowe, a opowieść o ich losach angażuje i nie pozostawia obojętnym. „Oblubienice wojny” to poruszająca, pełna emocji i chwytająca za serce książka z mocno zarysowanym tłem historycznym, w której śmierć i strata przeplata się z miłością i nadzieją na lepsze jutro. Na kartach swojej pierwszej powieści Helen Bryan snuje niesamowicie barwną i zajmującą historię o pięciu kobietach wciągniętych w wir wojennej zawieruchy, które z pełną determinacji odwagą próbują walczyć o przetrwanie, jednocześnie starając się odnaleźć w niepewnych i niespokojnych czasach, w jakim przyszło im żyć. Dzieło amerykańskiej autorki to przesiąknięta smutkiem, ale i podnosząca na duchu opowieść o poświęceniu, okrucieństwie wojny, trudnych wyborach i niezwykłej przyjaźni, która rodzi się na przekór przeciwnościom losu i której więzy są równie silne, jak więzy krwi. To jedna z tych pozycji, które prowokują do myślenia i na długo zapadają w pamięć. Serdecznie zachęcam do sięgnięcia po „Oblubienice wojny” bo to lektura, z którą niewątpliwie warto się zapoznać. Jestem pewna, że się nie zawiedziecie! -
Recenzja: http://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/ WERKA777; 2016-05-03Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:Cieszymy się młodością, przeżywamy pierwsze miłości, planujemy, układamy i porządkujemy sobie życie. Co, gdyby nagle w naszą codzienność wtargnął chaos, strach obrazujący kruchość naszego istnienia i uświadamiający to, że każdy dzień może być tym ostatnim? W obliczu okrutnej wojny, kiedy niczego nie można być pewnym i trudno odnaleźć jakąkolwiek iskrę szczęścia, ludzie zmieniają swoje priorytety i szukają… bliskości innych ludzi. Bo klęska, zagrożenie i walka po tej samej stronie zbliżają nawet tych najbardziej różniących się od siebie, a utworzone przyjaźnie, jeśli nie przerwane przez śmierć, trwają przez długie lata. O wojnie, braterstwie, niesionej pomocy i życiu toczącym się pośród spadających na miasto bomb pisze Helen Bryan, przedstawiając historię pięciu kobiet w książce „Oblubienice wojny”.II Wojna Światowa. Dźwigające bagaże zupełnie innych doświadczeń, młode dziewczyny: Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances trafiają do niewielkiej miejscowości położonej w południowo-wschodniej Anglii. Zamożne, ubogie, szczęśliwe bądź przygnębione zostają rzucone na głęboką wodę kiedy nadchodzi wojna, w obliczu której będą musiały stanąć. Panoszące się wokół zagrożenie i niepewność kolejnego dnia nie odbierają im szansy na odnalezienie sensu życia. Pośród świstu kul i dźwięku bombardowanych miast niosą pomoc ludziom ewakuowanym z atakowanego Londynu. Rodzące się miłości, nadzieja na lepszą przyszłość, poczucie niesprawiedliwości i rozpacz. Z kotłujących się emocji i wrażeń rodzi się przyjaźń, a ta pozostaje wieczna, aż do teraz, kiedy pięćdziesiąt lat później kobiety znowu się spotykają, by zmierzyć się z dawnym wrogiem i zakończyć pewną ciągnącą się sprawę.Alice jest córką pastora, niewyróżniającą się z tłumu jedynaczką, której nagle oświadcza się dawny przyjaciel, pnący się po szczeblach kariery członek marynarki wojennej. Jakże wielkie okazuje się rozczarowanie dziewczyny, gdy pewnego dnia dociera do niej informacja, że jej narzeczony rychle poślubił inną kobietę.Evangeline to nieposłuszna i przysparzająca swojej rodzinie wiele problemów nastolatka, na którą nałożono obowiązek małżeństwa z dwa razy starszym człowiekiem. Lokując swoje uczucia w kimś zupełnie innym za nic ma tradycje zamożnych rodziców i pewnego dnia ucieka, wywołując skandal, o którym jej bliscy długo nie zapomną.Frances jest córką wysoko postawionego admirała, dbającą o swój ubiór i wygląd dziewczyną. Kiedy przyjeżdża do Crowmarsh Priors, by zagościć w domu swojej ciotki, nie ma pojęcia jak bardzo odmieni się jej własne życie.
Tanni mieszka w Austrii, w której coraz bardziej uwidacznia się niechęć kierowana do ludności żydowskiej. Jako przedstawicielka tego narodu musi opuścić swój kraj, by zyskać szansę na normalne życie. W tym celu zostaje niespodziewanie wydana za mąż, a u boku nowego partnera trafia do Anglii, gdzie będzie musiała rozpocząć wszystko od nowa.Elsie jest piętnastolatką wychowywaną w skrajnie biednych warunkach. Planując pójść do pracy, by wspomóc rodzinny budżet mocno nadszarpnięty występkami niedojrzałego ojca, niespodziewanie otrzymuje nakaz ewakuacji, bo nadchodzą niebezpieczne czasy, które zmienią wszystko.Dziewczyny o różnym statusie społecznym, odmiennych narodowościach i planach na przyszłość zostają połączone wspólnym celem. W obliczu wojny wszystkie dotychczasowe podziały przestają być ważne, bo rodzi się nowe wyzwanie, jakim jest niesienie pomocy. Jednakże w chwilach, kiedy każdy dzień może być tym ostatnim, ludzie nie odrzucają koncepcji normalnego życia. Stąd w ogarniętym strachem miejscowościach szaleją uczucia, być może mocniejsze oraz intensywniejsze aniżeli te powstałe za czasów pokoju. Przyjaźń, życzliwość, bezinteresowność i miłość – ta niewinna i poważna, prawdziwa i fałszywa, ta na chwilę i na zawsze.Akcja powieści rozgrywana jest na dwóch płaszczyznach czasowych, których łącznikiem okazują się te same bohaterki. Pierwotnie stykamy się z II Wojną Światową, z rosnącą niepewnością i lękiem przed tym, co nieznane. Maskowe ewakuacje, Kindertransporty, konfiskaty majątków, narastająca niechęć do Żydów i tworzące się podziały na tych dobrych i złych. Francja znajdująca się pod kontrolą nazistów, klęska Brytyjskiego Korpusu Ewakuacyjnego z Dunkierki i zagrożony Londyn, którego mieszkańcy niejednokrotnie trafiają w ręce bohaterek powieści. Autorka doskonale wczuła się w klimat tych przerażających czasów nadając swoim postaciom bardzo wiarygodny tryb życia, jak gdyby sama była jego uczestnikiem. A dźwięk alarmowych syren pozostaje w głowie czytelnika jeszcze na długo po jego wyciszeniu. Jednak nie na II Wojnie Światowej zakończyła Helen Bryan tę historię. Nadała jej dalszy ciąg pięćdziesiąt lat później, kiedy to bohaterki mają spotkać się kolejny raz. Otóż książka zawiera pewien wątek sensacyjny i jego rozwiązanie poznajemy dopiero na końcu, a powieść naprawdę potrafi zaskoczyć.Wiarygodne, pełnokrwiste, stające się wzorcem i niosące nadzieję bohaterki, ciekawy rozwój wydarzeń, bardzo dobry, lekki styl i genialna kreacja tła nadającego tej książce kształtu powieści historycznej. „Oblubienice wojny” przemyca w życie czytelnika emocje, lęk, ale i podziw obrazując niełatwe czasy, w których jednak można było odnaleźć szczęście. To książka zupełnie inna od tych, które dotąd przeczytałam. Bo chociaż początkowo miałam względem niej mieszane uczucia wywołane lekkim chaosem i brakiem jednego punktu odniesienia, druga połowa powieści naprawdę mnie pochłonęła i nie potrafiłam się oderwać do samego końca, wessana w losy kobiet naprawdę godnych podziwu.Książkę polecam wielbicielom literatury, której akcja rozgrywana jest w czasach wojny. Chociaż nie jest to z pewnością romantyczna opowieść o miłości, uczuć i emocji tworzonych pomiędzy kobietami i mężczyznami tutaj nie brak. Jednakże na pierwszym planie staje równie potężna więź – damska przyjaźń i właśnie za ten rzadki scenariusz powieści cenię tę publikację najbardziej. Polecam i Wam, jeżeli chcecie zobaczyć jak rodzi się coś niezniszczalnego w czasach, kiedy wszystko wydaje się jeszcze bardziej kruche, aniżeli zwykle.
Szczegóły książki
- Dane producenta
- » Dane producenta:
- Tytuł oryginału:
- War Brides
- Tłumaczenie:
- Olga Kwiecień
- ISBN Książki drukowanej:
- 978-83-283-2239-4, 9788328322394
- Data wydania książki drukowanej :
- 2016-06-02
- ISBN Ebooka:
- 978-83-283-2240-0, 9788328322400
- Data wydania ebooka :
- 2016-06-02 Data wydania ebooka często jest dniem wprowadzenia tytułu do sprzedaży i może nie być równoznaczna z datą wydania książki papierowej. Dodatkowe informacje możesz znaleźć w darmowym fragmencie. Jeśli masz wątpliwości skontaktuj się z nami sklep@ebookpoint.pl.
- Format:
- 140x208
- Numer z katalogu:
- 44673
- Rozmiar pliku Pdf:
- 2.3MB
- Rozmiar pliku ePub:
- 3.2MB
- Rozmiar pliku Mobi:
- 7.3MB
- Pobierz przykładowy rozdział PDF »
Helion SA
ul. Kościuszki 1C
41-100 Gliwice
e-mail: gpsr@helion.pl
- Zgłoś erratę
- Serie wydawnicze: Editio
Spis treści książki
- WSTĘP
- PROLOG
- Wiosna 1995
- 1.
- Crowmarsh Priors, 26 grudnia 1937
- 2.
- Nowy Orlean, marzec 1938
- 3.
- Crowmarsh Priors, East Sussex, październik 1938
- 4.
- Austria, listopad 1938
- 5.
- Crowmarsh Priors, marzec 1939
- 6.
- Londyn, sierpień 1939
- 7.
- Wschodni Londyn, koniec sierpnia 1939
- 8.
- Crowmarsh Priors, listopad 1939
- 9.
- Crowmarsh Priors, koniec listopada 1939
- 10.
- Crowmarsh Priors, sierpień 1940
- 11.
- Crowmarsh Priors, październik 1940
- 12.
- Londyn, luty 1941
- 13.
- Crowmarsh Priors, marzec 1941
- 14.
- Sussex Downs, sierpień 1941
- 15.
- Crowmarsh Priors, wrzesień 1941
- 16.
- Crowmarsh Priors, listopad 1941
- 17.
- Crowmarsh Priors, urodziny Frances
- 18.
- Crowmarsh Priors, urodziny Frances, nad ranem
- 19.
- Londyn, listopad 1941
- 20.
- Crowmarsh Priors, grudzień 1941
- 21.
- Crowmarsh Priors i Szwecja, styczeń 1942
- 22.
- obóz treningowy, styczeń 1942
- 23.
- Auschwitz, marzec 1942
- 24.
- Crowmarsh Priors, styczeń maj 1942
- 25.
- Londyn i Crowmarsh Priors, maj 1942
- 26.
- Auschwitz, późna wiosna 1942
- 27.
- Bethnal Green, wschodni Londyn, czerwiec 1942
- 28.
- Crowmarsh Priors, lipiec 1942
- 29.
- Crowmarsh Priors, sierpień 1942
- 30.
- Crowmarsh Priors, jesień 1942
- 31.
- Crowmarsh Priors, listopad grudzień 1942
- 32.
- Wschodni Londyn, sierpień 1944
- 33.
- Crowmarsh Priors, 8 maja 1995
- 34.
- Crowmarsh Priors, 8 maja 1995, południe
- 35.
- Crowmarsh Priors, 8 maja 1995, wieczór
- EPILOG
- Londyn, 12 maja 1995, telefon alarmowy w sprawie osób zaginionych
- PODZIĘKOWANIA
- O autorce
Editio - inne książki
-
Bestseller Nowość Promocja
Z książki dowiesz się, jak się żyje w Białym Domu, co się znajduje w części prywatnej i co kryją jego podziemia, a także jak wyglądała masońska ceremonia wmurowania kamienia węgielnego pod Biały Dom. Autor zdradza, ile zarabia prezydent i jakie przysługują mu apanaże. Wyjawia również, kto w Białym Domu lubi polskie pączki, kiedy serwowano tam placki ziemniaczane i jak jego córka trafiła do gabinetu prezydenta.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 14 pkt
(27,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
59.00 zł (-75%) -
Promocja
Wielu ludzi nie chce przyjąć do wiadomości, że śmierć czeka każdego. Uświadomienie sobie, że przeminiemy, i my, i nasi bliscy, bywa trudnym i emocjonalnie wyczerpującym doświadczeniem. Raczej odpychamy od siebie myśli o śmierci i umieraniu, a kiedy ten czas nadchodzi, staje się źródłem ogromnego strachu, bólu i niepewności. Czy nie lepiej byłoby przez ostatnie chwile życia, czy to swojego, czy bliskiej osoby, u progu nieznanego, przejść inaczej, z miłością i czułością?- PDF + ePub + Mobi
- Druk 14 pkt
(25,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
54.90 zł (-73%) -
Promocja
Familoki. Jeden z symboli Górnego Śląska, wrośnięte w jego krajobraz na równi z kopalnianymi szybami, hałdami i kominami. Poza Śląskiem kojarzone głównie z filmami Kazimierza Kutza, Lecha Majewskiego czy malarstwem Grupy Janowskiej. I ewentualnie z coraz popularniejszą zabytkową dzielnicą Katowic ― Nikiszowcem, który w 2011 roku został wpisany na polską listę pomników historii. Kamil Iwanicki, silesianista, pomysłodawca i twórca projektu Familoki, opowiada w książce o ich sięgającej końca XVIII wieku historii. O tym, skąd się wzięły robotnicze osiedla, kim byli ich mieszkańcy, jak wyglądało życie rodzinne w familokach i gdzie można je jeszcze dzisiaj zobaczyć. Odpowiada również na pytanie, dlaczego tak wiele z nich miało kolorowe okiennice, jak wyglądały typowe mieszkania w familokach i czemu obecnie wywołują one dwojakie skojarzenia. Przedstawia historię prawdziwego stalowego domu i weryfikuje legendy, jakoby ściągał pioruny. Autor oprowadza nas po przemijającym świecie śląskich (i nie tylko!) robotniczych kolonii. Świecie, który w sporej części bezpowrotnie utraciliśmy ― tym bardziej warto się weń zagłębić. A jest to iście fascynująca podróż.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(19,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.00 zł (-69%) -
Promocja
W tej książce - monumentalnym dziele wybitnego myśliciela - znajdziemy dogłębne, szczegółowe i równocześnie panoramiczne wyjaśnienie znaczenia ludzkich zdolności przetwarzania energii w odniesieniu do działania mechanizmów kulturowego i cywilizacyjnego postępu w ciągu ostatnich 10 tysięcy lat. Przedstawiono tutaj szeroką gamę metod, których użyła ludzkość, aby zmusić energię do napędzania rozwoju, i zarazem konsekwencje tych procesów: wpływ rosnących możliwości wykorzystania coraz większych ilości energii na życie człowieka. Publikacja ta w oryginalny, a przy tym mądry sposób poszerza horyzonty i pozwala spojrzeć na historię ludzkiej cywilizacji z zupełnie innej perspektywy.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 14 pkt
(34,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
79.00 zł (-81%) -
Promocja
Siedemnastoletnia Isra woli czytać książki, niż zajmować się kandydatami na męża, których wynajduje dla niej ojciec. W ciągu tygodnia wrażliwa marzycielka wbrew swojej woli zostaje narzeczoną, a następnie żoną jednego z nich i wkrótce jest zmuszona do przeprowadzki na Brooklyn. Tam z trudem próbuje sprostać wymaganiom bezdusznej teściowej Fareedy i Adama, obcego mężczyzny, który został jej mężem. Presja, pod którą żyje Isra, wzrasta wraz z narodzinami kolejnych dzieci — czterech córek zamiast synów. W jej świecie rodzenie chłopców jest obowiązkiem każdej kobiety.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(19,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.90 zł (-70%) -
Promocja
Najlepszy chirurg wśród pisarzy czy najlepszy pisarz wśród chirurgów? Trudno jednoznacznie stwierdzić. Mimo że nie zamierzał zostać ani jednym, ani drugim, to zarówno słowem, jak i skalpelem Paweł Kabata - swoim fanom z mediów społecznościowych znany jako Chirurg Paweł - włada sprawnie i precyzyjnie. Równie pewną ręką operuje, jak pisze historie z życia medyków i pacjentów. Tym ciekawsze, że prawdziwe. A przynajmniej oparte na prawdziwych zdarzeniach. To nie jest serial, żaden scenarzysta nie pocił się przy wymyślaniu tych historii. Tu mamy samo życie, jak pisze autor - „ociekające emocjami, nerwami, śmiechem, strachem i całą masą innych, nierzadko skrajnych doznań”. Studia medyczne, staż zawodowy, szpitalna, daleka od rutyny codzienność - dla dobrego obserwatora wszystko to może być kopalnią anegdot, a Chirurg Paweł jest obserwatorem doskonałym. Przy tym dowcipnym, bo podczas lektury równie często płacze się ze śmiechu i ze wzruszenia. Czego Czytelnikom wraz z autorem serdecznie życzymy. Oraz dużo zdrowia, oczywiście.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
39.90 zł (-62%) -
Promocja
Weteran Niels Oxen zaszywa się w niewielkim mieszkaniu na przedmieściach Kopenhagi, gdzie monotonię życia przerywają mu jedynie składane co dwa tygodnie wizyty syna Magnusa. Odbudowywanie wzajemnych relacji przebiega jednak z trudem. Kiedy były szef duńskiej Policyjnej Służby Wywiadowczej Axel Mossman proponuje Oxenowi wyjazd na Jutlandię w poszukiwaniu zaginionego właściciela tamtejszego gospodarstwa, emerytowanego szefa departamentu, Niels początkowo odmawia. Później zmienia zdanie i zabiera tam syna z nadzieją, że wspólna męska wyprawa w głuszę pozwoli im zbliżyć się do siebie. Gospodarstwo znajduje się niedaleko Harrild Hede, dzikich terenów, na których zaobserwowano wilka.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 14 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
39.90 zł (-62%) -
Promocja
Kiedy zamordowany zostaje bezdomny mężczyzna, detektyw Woodstock zauważa, że czuje dziwną więź z ofiarą, która wiodła samotne życie w izolacji, mimo że mieszkała w centrum tętniącego życiem miasta. Wkrótce na planie zdjęciowym filmu ginie znany aktor. Gemma i jej partner muszą odłożyć na bok wszelkie urazy, by wspólnie odkrywać kolejne tajemnice życia i śmierci zamordowanego. Kto mógł popełnić tę zuchwałą zbrodnię i kto na niej skorzystał? Gemma szybko odkrywa, że takich osób jest wiele, a żadnej z nich nie można naprawdę ufać. Ale dopiero gdy orientuje się, że nawet najbliżsi mają sekrety i nie można im wierzyć, jej świat zaczyna się rozpadać...- PDF + ePub + Mobi
- Druk 14 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
39.90 zł (-62%) -
Promocja
Tymczasem mężczyzna przeżył i powoli odzyskiwał siły. Jego sytuacja stała się jednak beznadziejna. Nie chciał uciekać i ukrywać się do końca swoich dni, musiał stanąć do walki. Oskarżono go o zbrodnię, której nie popełnił, a prawdziwi mordercy, okrutni, bezwzględni i niemal wszechwładni, pozostawali na wolności. U jego boku znów staje Margrethe Franck. Wcześniej i dla niej walka z Danehofem skończyła się katastrofą. Oboje desperacko potrzebują sojuszników w tej nierównej wojnie. Znaleźli się w sytuacji bez wyjścia. Jeśli chcą przetrwać i żyć godnie i z honorem, muszą stawić czoła wrogowi, którego nie widać.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
39.90 zł (-62%) -
Promocja
Oddajemy w ręce Czytelnika książkę Marka Wałkuskiego, dziennikarza radiowej „Trójki” i wieloletniego korespondenta Polskiego Radia w Waszyngtonie. W charakterystyczny dla siebie, dowcipny i przenikliwy sposób autor opowiada o życiu w Stanach Zjednoczonych i specyfice tego wielkiego kraju, z jego ogromną powierzchnią, liczbą mieszkańców, różnorodnością kulturową, kontrastami społecznymi i wyzwaniami, jakie Ameryka stawia przed przybyszem z Europy.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(9,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
34.90 zł (-57%)
Dzięki opcji "Druk na żądanie" do sprzedaży wracają tytuły Grupy Helion, które cieszyły sie dużym zainteresowaniem, a których nakład został wyprzedany.
Dla naszych Czytelników wydrukowaliśmy dodatkową pulę egzemplarzy w technice druku cyfrowego.
Co powinieneś wiedzieć o usłudze "Druk na żądanie":
- usługa obejmuje tylko widoczną poniżej listę tytułów, którą na bieżąco aktualizujemy;
- cena książki może być wyższa od początkowej ceny detalicznej, co jest spowodowane kosztami druku cyfrowego (wyższymi niż koszty tradycyjnego druku offsetowego). Obowiązująca cena jest zawsze podawana na stronie WWW książki;
- zawartość książki wraz z dodatkami (płyta CD, DVD) odpowiada jej pierwotnemu wydaniu i jest w pełni komplementarna;
- usługa nie obejmuje książek w kolorze.
Masz pytanie o konkretny tytuł? Napisz do nas: sklep@ebookpoint.pl
Proszę wybrać ocenę!
Proszę wpisać opinię!
Książka drukowana
* pola obowiązkowe
Proszę czekać...
Oceny i opinie klientów: Oblubienice wojny Helen Bryan (3) Weryfikacja opinii następuje na podstawie historii zamowień na koncie Użytkownika umiejszczającego opinię.
(1)
(1)
(1)
(0)
(0)
(0)
więcej opinii