Recenzje
Powidoki. Wydanie 1
Powidoki to zbiór podroży Piotra Strzeżysza, które swój początek mają w momencie, gdy Piotrek ma kilkanaście lat. Już wtedy fascynował się rowerem i przeżył niesamowitą podróż. W każdym słowie udowadnia, że nawet dziecięce marzenia mają sens i mogą się spełnić.
Przeczytamy tu o przekraczaniu granic przez Piotrka zarówno już w dzieciństwie jak i w dorosłym życiu. Granic nie tylko terytorialnych.
Autor wkracza w jakiś taki bardzo ciekawy sposób w głąb samego siebie. Mam wrażenie jakby jego umysł i ciało były mapą, a on umiejętnie i dojrzale stara się szukać nowych dróg.
Rower
Nie ma nic ważniejszego niż rower. Uparł się. I dobrze! Bo czyta się te historie z jeszcze większą ciekawością. Można jechać przecież innymi środkami transportu, ale w obliczu Piotrka to właśnie rower daje mu wolność i pozwala na podróżowanie po swojemu. Czytając miałam wrażenie, że rower stał się poniekąd jego domem. Wiem, powinnam napisać, że prędzej namiot, ale jeżeli spojrzymy na perspektywę pojęcia słowa „dom” nie jak na miejsce, a stan umysłu – to można dojść do podobnych wniosków jak ja, że to właśnie rower był jego ostoją bezpieczeństwa. Jego spokojem i sposobem na dziś, ja jutro.
Wszystkie opisane historie były ciekawe, każda inna i każda miała swoją puentę i czas na przemyślenia.
Ludzie poznani w podróży
Mam wrażenie, że byli najważniejsi. Zawsze. Bez dwóch zdań. Nawet gdy bywało niebezpiecznie. Przecież za każdym razem uczymy się nie tylko miejsca, ale właśnie drugiego człowieka, kultury i obyczajów. Zdarza się, że bywamy zaskoczeni uprzejmością albo pewnymi zachowaniami. Podróżuje się zatem po to, by nauczyć się ludzi. Powidoki to historia przepełniona spotkaniami z drugim człowiekiem. Piotr na swojej drodze poznał wiele ciekawych osobowości. Najbardziej utkwiły mi sytuacje jakie przeżył w Indiach, nie wiem czemu, może to moja tęsknota za Azją i zafascynowanie tymi ludźmi.
Sam Autor za każdym razem się zaskakiwał tym, że tak wiele serdecznych ludzi spotkał na swojej drodze. Piotrek opisał te wszystkie historie tak, że przeżyłam to razem z nim. Właściwie to przeżyłam bardzo tę książkę. Zapytacie dlaczego? Każde słowo, każdy dokładny opis sytuacji sprawiał, że Piotrek stał mi się jakoś tak dziwnie bliższy. Gdybym teraz miała usiąść z Piotrkiem twarzą w twarz, to nie wiedząc czemu – mam wrażenie – , że czułabym się jakbyśmy się jakbyśmy znali się od lat.
Piotrze …
Tak. Poznałam Cię lepiej dzięki Powidokom. Masz taki dar uzmysłowienia sytuacji, miejsc w jakich byłeś, że przeżywa się z Tobą każde słowo. Gdybyś miał opisać zwykłą czynność picia wody na pustyni, to zrobiłbyś to tak rewelacyjnie, że nabrałoby to dla mnie tak realnego wymiaru, że znowu bym tam była. Czytanie Ciebie to przyjemność.
Powidoki …
to podróż wgłąb samego siebie. Poprzez przebytą drogę uczymy się obcowania ze sobą. Każda kolejna podróż sprawia, że zaczynamy sobie nie wyobrażać życia bez pasji jaką mamy. Książka świetne ukazuje miłość Piotrka do tego co robi. I nie zawsze będzie wesoło i kolorowo. I trzeba czasem przejść nie wiadomo ile, przeżyć coś niebezpiecznego, poznać różnych ludzi i mieć poprzez ten fakt, cały wachlarz emocji. Trzeba czasem zrobić coś dwa razy. Przemieszczać się z miejsca na miejsce mimo zmęczenia czy zrezygnowania. Trzeba się też wkurzyć. Bez tego podróżowanie byłoby przecież nudne …
Dzięki za Powidoki. To bardzo mądra książka. Masz takie dojrzałe podejście do słowa „wędrowanie”.
Przeczytamy tu o przekraczaniu granic przez Piotrka zarówno już w dzieciństwie jak i w dorosłym życiu. Granic nie tylko terytorialnych.
Autor wkracza w jakiś taki bardzo ciekawy sposób w głąb samego siebie. Mam wrażenie jakby jego umysł i ciało były mapą, a on umiejętnie i dojrzale stara się szukać nowych dróg.
Rower
Nie ma nic ważniejszego niż rower. Uparł się. I dobrze! Bo czyta się te historie z jeszcze większą ciekawością. Można jechać przecież innymi środkami transportu, ale w obliczu Piotrka to właśnie rower daje mu wolność i pozwala na podróżowanie po swojemu. Czytając miałam wrażenie, że rower stał się poniekąd jego domem. Wiem, powinnam napisać, że prędzej namiot, ale jeżeli spojrzymy na perspektywę pojęcia słowa „dom” nie jak na miejsce, a stan umysłu – to można dojść do podobnych wniosków jak ja, że to właśnie rower był jego ostoją bezpieczeństwa. Jego spokojem i sposobem na dziś, ja jutro.
Wszystkie opisane historie były ciekawe, każda inna i każda miała swoją puentę i czas na przemyślenia.
Ludzie poznani w podróży
Mam wrażenie, że byli najważniejsi. Zawsze. Bez dwóch zdań. Nawet gdy bywało niebezpiecznie. Przecież za każdym razem uczymy się nie tylko miejsca, ale właśnie drugiego człowieka, kultury i obyczajów. Zdarza się, że bywamy zaskoczeni uprzejmością albo pewnymi zachowaniami. Podróżuje się zatem po to, by nauczyć się ludzi. Powidoki to historia przepełniona spotkaniami z drugim człowiekiem. Piotr na swojej drodze poznał wiele ciekawych osobowości. Najbardziej utkwiły mi sytuacje jakie przeżył w Indiach, nie wiem czemu, może to moja tęsknota za Azją i zafascynowanie tymi ludźmi.
Podróżować nie po to, aby dotrzeć do celu, lecz aby dojechać jak najpóźniej, aby nie dojechać, o ile to możliwe, nigdy
C. Magris
Sam Autor za każdym razem się zaskakiwał tym, że tak wiele serdecznych ludzi spotkał na swojej drodze. Piotrek opisał te wszystkie historie tak, że przeżyłam to razem z nim. Właściwie to przeżyłam bardzo tę książkę. Zapytacie dlaczego? Każde słowo, każdy dokładny opis sytuacji sprawiał, że Piotrek stał mi się jakoś tak dziwnie bliższy. Gdybym teraz miała usiąść z Piotrkiem twarzą w twarz, to nie wiedząc czemu – mam wrażenie – , że czułabym się jakbyśmy się jakbyśmy znali się od lat.
Piotrze …
Tak. Poznałam Cię lepiej dzięki Powidokom. Masz taki dar uzmysłowienia sytuacji, miejsc w jakich byłeś, że przeżywa się z Tobą każde słowo. Gdybyś miał opisać zwykłą czynność picia wody na pustyni, to zrobiłbyś to tak rewelacyjnie, że nabrałoby to dla mnie tak realnego wymiaru, że znowu bym tam była. Czytanie Ciebie to przyjemność.
Powidoki …
to podróż wgłąb samego siebie. Poprzez przebytą drogę uczymy się obcowania ze sobą. Każda kolejna podróż sprawia, że zaczynamy sobie nie wyobrażać życia bez pasji jaką mamy. Książka świetne ukazuje miłość Piotrka do tego co robi. I nie zawsze będzie wesoło i kolorowo. I trzeba czasem przejść nie wiadomo ile, przeżyć coś niebezpiecznego, poznać różnych ludzi i mieć poprzez ten fakt, cały wachlarz emocji. Trzeba czasem zrobić coś dwa razy. Przemieszczać się z miejsca na miejsce mimo zmęczenia czy zrezygnowania. Trzeba się też wkurzyć. Bez tego podróżowanie byłoby przecież nudne …
Dzięki za Powidoki. To bardzo mądra książka. Masz takie dojrzałe podejście do słowa „wędrowanie”.
kirzenska.wordpress.com Katarzyna Irzeńska
Przez polskie góry. Przewodnik biegacza. Wydanie 1
Na rynku wydawniczym ukazała się właśnie książka „Przez polskie góry. Przewodnik biegacza”. Autorów tej publikacji wydanej przez wydawnictwo Bezdroża biegaczom przedstawiać nie trzeba. To Natalia Tomasiak, mająca na swoim koncie między innymi 3 miejsce wśród kobiet w Flexistav Bieg Ultra Granią Tatr oraz Marcin Świerc, czołowy zawodnik wielu biegów górskich na świecie.
Doświadczeni biegacze górscy, jakimi niewątpliwie są Natalia i Marcin, podpowiadają jak rozpocząć przygodę z bieganiem po górach, aby czerpać z niej jak najwięcej przyjemności i uniknąć poważnych błędów. W poradniku znajdziemy m.in. informacje o technice biegania po górach, o sprzęcie, jaki należy skompletować, o tym jak się przygotować do samego biegu oraz jak uniknąć i jak radzić sobie z kontuzjami.
Główną częścią przewodnika są jednak nie porady, ale prezentacja 69 wyjątkowych tras w polskich górach (Bieszczady, Beskid Niski, Beskid Sądecki, Pieniny, Gorce, Beskid Makowski i Wyspowy, Beskid Mały, Tatry, Beskid Żywiecki, Beskid Śląski, Sudety). Każda z tras zawiera dokładną mapę, opis szczegółowy oraz informacje o typie trasy, długości, przewyższeniach, szacunkowym czasie biegu, rodzaju terenu, stopniu trudności oraz zalecanej ilości napoju, jaką powinniśmy ze sobą zabrać. Poręczny, wygodny format przewodnika ułatwi zabranie go na biegową wycieczkę.
Doświadczeni biegacze górscy, jakimi niewątpliwie są Natalia i Marcin, podpowiadają jak rozpocząć przygodę z bieganiem po górach, aby czerpać z niej jak najwięcej przyjemności i uniknąć poważnych błędów. W poradniku znajdziemy m.in. informacje o technice biegania po górach, o sprzęcie, jaki należy skompletować, o tym jak się przygotować do samego biegu oraz jak uniknąć i jak radzić sobie z kontuzjami.
Główną częścią przewodnika są jednak nie porady, ale prezentacja 69 wyjątkowych tras w polskich górach (Bieszczady, Beskid Niski, Beskid Sądecki, Pieniny, Gorce, Beskid Makowski i Wyspowy, Beskid Mały, Tatry, Beskid Żywiecki, Beskid Śląski, Sudety). Każda z tras zawiera dokładną mapę, opis szczegółowy oraz informacje o typie trasy, długości, przewyższeniach, szacunkowym czasie biegu, rodzaju terenu, stopniu trudności oraz zalecanej ilości napoju, jaką powinniśmy ze sobą zabrać. Poręczny, wygodny format przewodnika ułatwi zabranie go na biegową wycieczkę.
runandtravel.pl
Polska dla żeglarzy. Najciekawsze szlaki śródlądowe
Poradnik dla początkujących i zaawansowanych żeglarzy śródlądowych. Praktyczne porady dotyczące przygotowania rejsu oraz żeglugi, informacje o regionach wzdłuż opisanych tras, ciekawostki turystyczne, żeglarskie anegdoty, a także szczegółowe mapki.
www.instagram.com/katherine_the_bookworm/ Dominik Życki
Doktryna jakości. Rzecz o skutecznym zarządzaniu
Książka prof. Andrzeja Bliklego, kierującego firmą cukierniczą A. Blikle w latach 1990-2010, to owoc wielu lat jego doświadczeń związanych z biznesem prowadzonym zgodnie z doktryną TQM [zarządzanie jakością]. Zdaniem autora, właśnie dzięki zastosowaniu tej doktryny warszawska cukiernia stworzyła prężnie działającą sieć lokali i odniosła wielki sukces. Blikle wyjaśnia, czym jest jakość, jak się ją tworzy i mierzy. Przedstawia wizją zarządzania i komunikacji z zespołem, która polega nie na nakazach, ale na dialogu, i prezentuje podstawowe narzędzia TQM, jak np. obliczanie zdarzeń losowych. Dzięki zawartym w książce przykładom czytelnikowi łatwiej jest zrozumieć idee autora i się do nich ustosunkować.
mycompanypolska.pl
Superinteligencja. Scenariusze, strategie, zagrożenia
Przekraczanie granic
Jak będzie wyglądać świat, jeśli sztuczna inteligencja stanie się dominującą formą "życia" na Ziemi? Czy człowiek będzie niepotrzebny? Ludzki mózg jest uważany za cud biologii. Jednak gdy w 1997 roku komputer Deep Blue pokonał w szachy mistrza świata Garriego Kasparowa, doceniliśmy potencja! sztucznej inteligencji (Al). Wyobraźmy sobie, że jesteśmy w stanie stworzyć program sprytniejszy od najinteligentniejszego człowieka. Czy doprowadzi to do zagłady naszego gatunku? A może będziemy w stanie podbić catą galaktykę? - na te i podobne pytania odpowiedzi szuka Nick Bostrom, szwedzki filozof, profesor Uniwersytetu Oksfordzkiego. Jego analizy są interesujące nie tylko dla fanów science fiction i futuryzmu, ale dla wszystkich, których ciekawią scenariusze przyszłości - a te przedstawione w Superinteligencji chwilami mrożą krew w żytach. Bostrom skłania do refleksji nad możliwymi konsekwencjami rozwijania Al oraz pokory wobec złożoności problemów, które musimy rozwikłać, nim pojawienie się sztucznej inteligencji przewyższającej ludzką stanie się możliwe. Przemyślmy nasze dążenie do przekraczania granic człowieczeństwa - pozwoli nam to lepiej przygotować się na przyszłość, która nas czeka...
Jak będzie wyglądać świat, jeśli sztuczna inteligencja stanie się dominującą formą "życia" na Ziemi? Czy człowiek będzie niepotrzebny? Ludzki mózg jest uważany za cud biologii. Jednak gdy w 1997 roku komputer Deep Blue pokonał w szachy mistrza świata Garriego Kasparowa, doceniliśmy potencja! sztucznej inteligencji (Al). Wyobraźmy sobie, że jesteśmy w stanie stworzyć program sprytniejszy od najinteligentniejszego człowieka. Czy doprowadzi to do zagłady naszego gatunku? A może będziemy w stanie podbić catą galaktykę? - na te i podobne pytania odpowiedzi szuka Nick Bostrom, szwedzki filozof, profesor Uniwersytetu Oksfordzkiego. Jego analizy są interesujące nie tylko dla fanów science fiction i futuryzmu, ale dla wszystkich, których ciekawią scenariusze przyszłości - a te przedstawione w Superinteligencji chwilami mrożą krew w żytach. Bostrom skłania do refleksji nad możliwymi konsekwencjami rozwijania Al oraz pokory wobec złożoności problemów, które musimy rozwikłać, nim pojawienie się sztucznej inteligencji przewyższającej ludzką stanie się możliwe. Przemyślmy nasze dążenie do przekraczania granic człowieczeństwa - pozwoli nam to lepiej przygotować się na przyszłość, która nas czeka...
Charaktery Elżbieta Filipow