ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Oblubienice wojny

Przyznaję, że nie spodziewałam się tak dobrej książki. Radość z czytania była zatem tym większa. Literacka rzeczywistość Oblubienic wojny przerosła moje oczekiwania, sugerując porównanie (wypadające całkiem dobrze) z książką o kobietach w czasie wojny secesyjnej, z Przeminęło z wiatrem Margaret Mitchell.
 
Na początek mocno zarysowane portrety kobiet, wydawać by się mogło, naszkicowane nieco zbyt grubą kreską, nie zapowiadają genialnej narracji, która wciąga i nie daje przestać o sobie myśleć. Pięć dziewcząt pochodzących z różnych środowisk, o zupełnie odmiennych problemach, spotyka się podczas wojny w jednej wsi. Alice – córka pastora, która niebawem ma wyjść za mąż. Evangeline – Amerykanka, która właśnie wyszła za mąż i to za narzeczonego Alice. Elsie – najstarsza córka przedstawicieli londyńskiej biedoty. Frances – przebojowa panna z dobrego domu, która sprzeciwia się ojcu oraz Tanni – austriacka Żydówka, najbardziej zagubiona w tym gronie – w pośpiechu wyszła za mieszkającego w Wielkiej Brytanii znajomego rodziny, z którym mogła uciec od hitlerowskich okrucieństw.
Te wszystkie kobiety trafiają do Crowmarsh Priors – jednej z wielu wiosek, w których podczas wojny angielski rząd umieszczał dzieci ewakuowane z Londynu. Alice mieszkała tam od zawsze, Evangeline przyjechała po ślubie z Richardem, nastoletnia Elsie, której nie obejmował obowiązek ewakuacji, trafiła tam, by uczyć się bycia służącą. Tanni natomiast została zakwaterowana ze swoim kilkumiesięcznym synkiem w domu Evangeline, a Frances przysłał na wieś jej ojciec. Na początku nic nie wskazuje, że te pięć kobiet może połączyć głęboka przyjaźń. Kobiety chcą walczyć, angażują się w działania Land Army, Frances pragnie robić coś więcej niż uprawiać ogródek, wkrótce dostaje się do wywiadu wojskowego. Układają sobie życie, rodzą dzieci, rozwijają swoje umiejętności. Podejmują się trudnych wyzwań, tracą bliskich. Żadna z nich nie ma rodziny w pełnym znaczeniu tego słowa, dlatego w końcu stają się dla siebie rodziną, nawet jeśli Alice stoi nieco z boku, najbardziej chłodno ocenia pomysły i sztywno stosuje prawo, to w końcu zyskuje coś z szaleństwa Evangeline i przebojowości Frances.
Oblubienice wojny to książka kobieca w takim znaczeniu, jak kobiece jestPrzeminęło z wiatrem. Działania wojenne się toczą, na świecie dzieją się okrucieństwa, przytoczone są opisy działania obozu w Oświęcimiu oraz wywołujące ciarki na plecach relacje z bombardowania Londynu. Wojna jest jednak w tej książce widziana oczami kobiet – tych, które musiały przejąć męskie role (pomocnic przy odgruzowywaniu i wydobywaniu ofiar, czy, na wsi – myśliwych i rolników) i tych, które próbują mimo wojny żyć: wychodzą za mąż, rodzą dzieci, szyją wyprawki niemowlęce, a także stroją się na spotkania ze swoimi mężczyznami. Za symbol ich przyjaźni można uznać przekazywany sobie, z błyskiem porozumienia w oku, na takie szczególne okazje peniuar. Trzymająca w napięciu narracja drugiej połowy książki sprawia, że nawet jeśli początek powieści wydał się blady, całość wypada bardzo dobrze. To książka pełna ludzkich dramatów, ale nie jest wyciskaczem łez. Książka, która mówi o potrzebie miłości i przyjaźni, ale nie wykorzystuje cukierkowo słodkich tonów. Literatura stworzona, by przy niej po prostu odpocząć bez poczucia straty czasu.
Magdalenamisztela.blogspot.com Magdalena Nowakowska; 2016-08-25

Podniebny lot

Szał na erotykę zaczął się wraz z Grey'em. Sama niestety nie zostałam przez niego pochłonięta mimo zainteresowania. Najprościej mówiąc spoczełam na laurach. Nazbierałam książek, a przeczytałam kilka, bo ciągle coś ważniejszego, ciekawszego i bardziej intrygujacego. Ale krok po kroku, pozycja po pozycji brnę do przodu. Raz z lepszym raz z gorszym efektem, ale ważne że nie stoję w miejscu. Na tę książkę trafiłam przez przypadek i miałam mieszane uczucia. Jednak ja jak to ja zaryzykowałam, bo kto tego nie robi ten nie ma. Czy coś z tego mam?
 
Bianca to dwudziestotrzyletnia stewardessa. Wysoka i szczupła blondynka, która lata w pierwszej klasie ekskluzywnych linii lotniczych. W pracy jest opanowana, pełna samokontroli, ale też przyjazna i uśmiechnięta. Jednak jej serce prawie całe należy do niej i nikogo więcej. Tylko część oddała swojemu najlepszemu przyjacielowi Stephanowi, którego tarktuje jak rodzinę - swoja drogą jedyną. Jednak jak można sie spodziewać jako śliczna dzieczyna mimo iż sama nie zwraca na nikogo uwagi to przyciąga wiele męskich spojrzeń. Ona sama jest na to odporna i zostaje nieporuszona, do czasu... Podczas jednego z lotów na pokładzie pod jej opiekę trafia miliarder James Cavendish. Niesamowicie przystojny, wysportowany, wysoki i wyjatkowo elektrysujacy mężczyzna o iście turkusowych oczach działających jak magnesy. Bianca rozpada się na kawałki i nie potrafi zachować swojej służbowości wobec niego i w ogóle w jego towarzystwie. Co ciekawe to zainteresowanie jest obustronne o czym szybko się przekonują. Jak się okazuje Steph stoi po stronie James'a i dość sprawnie i szybko pomaga mu zbliżyć się do jego przyjaciółki. Jednka nieświadomy jest tego kim tak na prawdę prywatnie, a już na pewno w sypialni jest Cavendish. To on wprowadza młodą pannę Karlsson w świat prawdziwej erotyki z elementami BDSM, a Bianca jak ćma do ognia lgnie do niego i jego fajntazji, bo mając za sobą ciężkie dzieciństw właśnie dzięki temu chce walczyć z demonami. Jednak nie tylko ona ma za sobą traumatyczne przeżycia, bo nawet James ukrywa przed nią wiele faktów ze swojego życia.
 
Do kąd doprowadzi ich ta znajomość? Czy będzie to tylko układ  pan dominujący - pani uległa? Czy połączy ich coś więcej? Czy odważą się porozmawiać i wyjawić swoje sekrety? Co postanowią w zwiazku ze zbyt szybkim tempem ich relacji?
 
Historia dzięki traumatycznym przeżyciom obojga bohaterów mogła być świetna. Mało tego czuję, że gdybym wcześniej nie czytała Grey'a to seria dla mnie zapowiadała by się wręcz rewelacyjnie. Niestety... Momentami odnosiłam wrażenie jak bym czytała właśnie inną książkę tylko przeniesioną na pokład samolotu tudzież innego mieszkania. Druga sprawa, że choć erotyki było sporo to elementów samego BDSM dość mało i skromnie, a wręcz nieśmiało przedstawione. A może to ja liczyłam na coś mocniejszego? No mniejsza o to. Grunt, że całośc czytało się szybko i przyjemnie, a zakończenie pierwszego tomu zostało napisane tak, że nie widzę opcji innej jak czytać dalej.
swiatmiedzystronami.blogspot.com Karolina Marek; 2016-07-17

Pod samym niebem

Ten sierpniowy weekend, spędziłam z książką pt. „Pod samym niebem”. To druga część serii W przestworzach. Gdy poznałam historię stewardesy Bianci i Jamesa Cavendisha, czekałam z niecierpliwością na następną część.

On uparty i perwersyjny, ona pewna siebie i profesjonalna. Oboje, stają się sobie bardzo bliscy. Powieści autorki R. K. Lilley, która obecnie mieszka w Teksasie sprawiają, że jej twórczość, znajduje uznanie wśród czytelniczek w każdym wieku.

Nieważne, czy jesteś kobietą pracującą w korporacji, matką, gospodynią domową, czy studentką. Jeśli szukasz miłości i płynnie napisanej książki, to idealna opcja dla Ciebie.

Jamesowi, towarzyszy medialne zainteresowanie. Przyzwyczajenie do paparazzich dużo kosztuje, a okazywanie jawnej wrogości, kompletnie obcej osobie jest niezrozumiałe. Bohaterka na waszych oczach, jest podniecona, podekscytowana i przestraszona.

Cavendish, jest bardzo zmysłowy, seksowny i co najważniejsze -  Bianca staje się kobietą, dla której, jest w stanie poświęcić wiele.

Pieniądze, prywatny odrzutowiec, oraz określony gust. To one, przybliżają status materialny Jamesa. Typ zdobywcy, kolekcjonera i amanta w jednej osobie, który uzupełni piękną bibliotekę, oraz znajdzie odpowiednią garderobę dla swojego gościa. Mężczyzna, nie musi zabiegać o uczucia i zainteresowanie kobiet. Jest obiektem westchnień.

Powiecie pewnie, że to kolejne „romansidło”. O nie ! To dobry erotyk z ciekawą fabułą i codziennością, okraszoną bogactwem i namiętnym seksem. Jaka będzie reakcja otoczenia, na tak dynamiczny związek dwojga ludzi? I czy w ogóle, warto przejmować się opiniami złośliwych i zazdrosnych?

Oceniając stronę graficzną, to bardzo ładnie wydana powieść z panoramiczną okładką, tłoczonymi czerwonymi literami, która doskonale uzupełnia się z pierwszym tomem serii.

Gorąco polecam
http://redaktor21.bloog.pl/ Katarzyna Żarska; 2016-08-14

Pod samym niebem

Każdy kto czytał pierwszy tom z tej serii, ten wie, że poznaliśmy tam piękną stewardesę Biankę oraz nieziemsko przystojnego milionera Jamesa Cavendisha. Tę dwójkę połączył układ, w którym Bianka była uległą, a James jej Panem. Jak można było się spodziewać kobieta zakochała się w panu Cavendishu, jednak szczęśliwe zakończenie nie było im dane. Brutalny napad, bolesne nieporozumienie oraz strach przed odrzuceniem, doprowadziły młodą stewardesę do podjęcia trudnej dla niej decyzji, czyli o porzuceniu mężczyzny, którego pokochała.
 
W tej części Bianka po dramatycznym napadzie nie będzie mogła dojść do siebie, bo choć z ciała znikły wszelkie ślady, to dusza tak szybko nie potrafi się uleczyć. Oczywiście James także się nie poddaje i próbuje odzyskać kobietę, przy której czuje, że wreszcie zaczął żyć. Czy mu się to uda? Na pewno łatwo nie będzie, tylko czy jakakolwiek kobieta byłaby w stanie oprzeć się temu przystojnemu bogaczowi? Zdecydowanie nie!
 
Ta część trylogii jest zdecydowanie lepsza niż część pierwsza, choć gdybym chciała mogłabym się do kilku rzeczy przyczepić, ale wtedy myślę, że zdradziłabym Wam zbyt wiele z fabuły książki. Osobiście jestem zadowolona z lektury „Pod samym niebem” i myślę, że osoby, które były usatysfakcjonowane częścią pierwszą, będą mieć podobne zdanie do mojego.
 
W tej części autorka coraz bardziej zagłębia się w temacie BDSM, pojawiają się ostrzejsze oraz brutalniejsze sceny, w których pojawia się np. asfiksjofilia, czyli podduszanie podczas seksu. Oczywiście wszystko to sprawia naszym bohaterom niewyobrażalną przyjemność, a sam seks traktują jako lekarstwo, które uleczy ich ciała oraz dusze. Uważam, że sceny seksu zostały napisane bardzo dobrze, są bardzo realne i niejednokrotnie doprowadzały mnie do wrzenia, wywołując dreszczyk przyjemności.
 
Bardzo spodobało mi się to, że bohaterowie nie bawili się ze sobą w kotka i myszkę, całą sytuację między sobą wyjaśnili bardzo szybko i podjęli decyzję, że chcą być z sobą na wyłączność, tworząc poważny związek. Tylko czy taki mężczyzna jak James jest na to gotowy? Tego Wam nie zdradzę. Za to napiszę, że oboje powoli będą otwierać się na siebie, pojawi się wiele szczerych uczuć, a niechciana przeszłość nie będzie chciała zostawić ich w spokoju.
 
Muszę wspomnieć jeszcze króciutko o głównych bohaterach, których polubiłam w poprzedniej części, teraz oczywiście lubię ich nadal, mimo tego, że miejscami ich zachowanie doprowadzało mnie na sam szczyt irytacji. James momentami zachowywał się  jak zazdrosny nastolatek, który na każdym kroku zaznacza swoją własność, a Bianka w każdej spotkanej kobiecie widziała byłą uległą Jamesa. No normalnie jak dzieci ;) Jednak ja podejrzewam, że to miłość tak zmieniła tę dwójkę i wszędzie widzą potencjalnych rywali. Piękne uczucie połączyło Biankę oraz Jamesa, ale czy poradzą sobie z wszystkimi przeciwnościami jakie szykuje dla nich los?
 
Jeżeli jesteście fanami erotyków i nie boicie zagłębić się w świecie BDSM, to możecie się skusić na lekturę trylogii „W przestworzach” i choć przez chwilę pobyć w świecie Bianki oraz Jamesa.
http://kobiecerecenzje365.blogspot.com/ Sylwia Stawska; 2016-08-17

Pod samym niebem

"Pod samym niebem" to druga część erotyku, który opowiada o dalszych losach super przystojnego i mega bogatego dominanta, o seksownym imieniu James, mężczyzny idealnego, mądrego i... słuchającego swojej kobiety, tego co mówi, wczuwającego się w jej rolę i współczującego. Oczywiście uczucia są tu mocno przesadzone i odrealnione, ale i tak zazdrość mnie zżera, że nie mam takiego Jamesa ;) i stewardessy Bianki, będącej uległą, ale tylko i wyłącznie w łóżku. Pierwsza część zakończyła się tragicznym wydarzeniem, albowiem Bianka została zaatakowana i bardzo mocno poturbowana... przez własnego ojca. W związku z takim zakończeniem czułam olbrzymią ciekawość dalszych jej losów, i losów Jamesa.
 
Książka, o której dziś piszę, zaczyna się w momencie, kiedy dziewczyna doszła już powoli do siebie i usiłuje "odpocząć" od Jamesa. Niestety, albo "stety", pociąg fizyczny jaki do siebie odczuwają i kiełkujące się uczucie, nie pozwala im na długie rozstanie. Może gdyby już nigdy się nie zobaczyli... nie, to niemożliwe, bo Bianka i James są dla siebie stworzeni, tylko najpierw Bianca musi zaufać swemu kochankowi i przestać bać się uczucia. Tutaj to ona jest tą nieufną, a James za wszelką cenę pragnie udowodnić, że można mu zaufać, i że boi się ją stracić. Ich relacje nie są proste, i dobrze, bo proste relacje, do tego przewidywalne nie stanowiłyby ciekawej fabuły. Wiele przeszkód muszą przejść i wiele słów musi paść, żeby miłość zwyciężyła...
 
Pierwsza część książki nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Szału nie było, ot, zwykły erotyk, podobny bardzo do Greya. Za to druga część zgubiła wiele podobieństwa do szarego, chociaż ciągle gdzieniegdzie je zauważałam, chociażby zaplatanie warkocza, kupowanie ubrań dla Bianki przez pracownice Jamesa, prywatny samolot czy karanie ciągłym odwlekaniem orgazmu, no i spotkania z poprzednimi uległymi Jamesa... Scena z piórem i paskami do biczowania, to wypisz wymaluj scena z Greya. Dużym plusem jest tutaj bardzo dynamiczna akcja, w której nie ma miejsca na nudę i nie znajdziemy rozwlekłego czekania. Wszystko dzieje się szybko i ostro. Bardzo ostro. Rzec by się chwilami chciało - "ałłaaa". 
 
W dzisiejszej dobie erotyków, ciężko jest napisać autorkom takich powieści coś, czego jeszcze nie było, tutaj autorce to się prawie udało. I nie chodzi tu o BDSM, bo to już było, ani o romantyczną historię milionera i ubogiej dziewczyny, bo to też już było, ale o odpowiednie połączenie tych dwóch rzeczy, w całość, która wciągnie nas i nie pozwoli przestać czytać. Wiadomo, że wybierając tą tematykę, nie da się uniknąć podobieństw. 

Autorka pisze poprawnie literacko i ciekawie. Fabułę ubiera w  krótkie i proste zdania, jakby mechaniczne. Za to opisy są bardzo szczegółowe -  wygląd karoserii, butów, dosłownie wszystko i jak dla mnie chwilami chyba nieco za szczegółowo

Nie zabraknie też spraw trudnego dzieciństwa, morderstwa i pedofilii, co odbija się na późniejszym życiu bohaterów. Jest i wątek związku gejowski, w którym jest największy przyjaciel dziewczyny.

Jak na erotyk przystało, mamy też sceny seksu i to seksu BDSM w ostrym wydaniu, ale opisanym w taki sposób, że ciarki czuje się na całym ciele. Co jeszcze zauważyłam? To nie tylko seks, bo autorka pokazuje nam w jaki sposób ludzie poznają własne upodobania i jak mogą one uprzyjemnić życie, jeżeli są aprobowane przez obie strony. Zdumiała mnie też jedna rzecz - zawsze myślałam, że to osoby dominujące na co dzień lubią być uległymi w łóżku, ale tutaj James, który rządzi olbrzymim imperium finansowym jest mimo to w łóżku również dominantem. Z drugiej jednak strony, w ich związku to Bianka rozdaje karty i to on musi o nią walczyć, o nią i z jej demonami z dzieciństwa...

Świetną sprawą są wplątane w fabułę informacje o rasach koni, nazwach części jeździeckiego ubioru itd. Miła odmiana i trochę informacji, co bardzo w książkach lubię. Cała powieść jest w pewnym sensie odzwierciedleniem życia autorki, bo ona, tak jak Bianca, była stewardessą, a po za tym opiekowała się końmi i stąd jej  spora wiedza na ten temat.

Niezmiennie zaskakuje mnie też fakt "zawsze i wszędzie" w erotykach, czyli bohaterowie uprawiają seks wszędzie i w każdej chwili, doznając orgazmów kilkakrotnie, albo kilkanaście razy w ciągu dnia... no cóż, fikcja literacka musi być ;)

"POD SAMYM NIEBEM" nie należy do  literatury wysokich lotów, ale gdybym chciała po taką sięgnąć to przeczytałabym Pana Tadeusza. Prawda jest taka, że lubię czytać romanse, czy erotyki, ale żeby je polubić, trzeba traktować je z przymrużeniem oka i "wrzucić na luz", a wtedy taka lektura może sprawić nam sporo frajdy, a czasem stać się inspiracją... Na uznanie zasługuje też okładka, która podobnie, jak pierwsza część, utrzymana jest w delikatnych tonacjach. które kojarzą się z delikatnością i spokojem. Takie okładki lubię, minimalistyczne i stonowane. 

Książkę polecam głównie kobietom, ale żadnemu mężczyźnie też nie zaszkodzi, a może nawet podpowie jak traktować kobietę i nie mam tu na myśli tylko spraw łóżkowych.
http://czasemtakjestczasemtakjest.blogspot.com/
Płatności obsługuje:
Ikona płatności Alior Bank Ikona płatności Apple Pay Ikona płatności Bank PEKAO S.A. Ikona płatności Banki Spółdzielcze Ikona płatności BLIK Ikona płatności Crédit Agricole e-przelew Ikona płatności dawny BNP Paribas Bank Ikona płatności Google Pay Ikona płatności ING Bank Śląski Ikona płatności Inteligo Ikona płatności iPKO Ikona płatności mBank Ikona płatności Millennium Ikona płatności Nest Bank Ikona płatności Paypal Ikona płatności PayPo | PayU Płacę później Ikona płatności PayU Płacę później Ikona płatności Plus Bank Ikona płatności Płacę z Citi Handlowy Ikona płatności Płacę z Getin Bank Ikona płatności Płać z BOŚ Ikona płatności Płatność online kartą płatniczą Ikona płatności Santander Ikona płatności Visa Mobile