ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Bez serca. Chestnut Springs #2

Cade jest samotnym ojcem,który dla swojego syna zrobi wszystko ,jednak inni kojarzą go z tym,że ...jest gburem. Prowadzi ranczo,przez co nie ma na nic czasu ,ale kocha swoja prace,ponieważ nie musi rozmawiać z ludźmi(ot co -introwertyk) jednak potrzebuje kogoś,kto zapewni opiekę nad jego synem Lukiem ...wtedy pojawia się przebojowa,pewna siebie Willa przyjaciółka Summer , która przyjechała do niej w odwiedziny. Dziewczyna ma wolny czas ,a Luke polubił ja od pierwszego wejrzenia. Jak potoczy się ich historia? . Bardzo wciągająca, choć przewidywalna opowieść ,przy której fantastycznie spędziłam czas. Willa,Cade,Luke oraz pozostali bohaterowie tworzą ciepłą i rodzinną atmosferę,a sam wątek romantyczny jest ...hot! Mamy tutaj motywy grumpy &sunshine oraz hate-love,czyli te,które lubię najbardziej i przedstawione są one koncertowo. Główni bohaterowie to totalne przeciwieństwa - on spokojny i powściągliwy, ona pełna radości . On cichy,ona głośna. Te kontrasty budziły emocje ,a one żar między nimi. Warto też mieć na uwadze relację obojga z Lukiem-troska, miłość,przyjaźń i zaufanie ♥️ Styl Autorki niezmiennie uważam za lekki i przyjemny w odbiorze,tak jak zresztą całą, dotychczas poznaną przeze mnie Jej twórczość. Polecam gorąco - dla mnie 10/10❤️

@_agatablaszczyk Błaszczyk Agata

Nigdy Cię nie opuściłem

Dwa ciała. Dwie dusze I serce które bije tak długo, aż drugie nie podoła. Dla świata możesz być nikim ale dla kogoś możesz być całym światem. Brayson Black poznał miłość swojego życia w czasach liceum, gdy ta przyszła wraz z przyjaciółką obejrzeć mecz koszykówki. Niestety , dzikie lwy - bo tak się owa drużyna nazywała- przegrywała z kretesem , aż w końcu panna Bennet nie wytrzymała napięcia i rzuciła w stronę Braysona by dosłownie- skopał im tyłki. Od tamtej pory chłopak robił wszystko by zdobyć względy swej wybranki , co zresztą naraziło go na docinki kolegów. Wysiłek został jednak nagrodzony zaś więź zakochanych okazała się ze wszech miar wyjątkowa. Wszystko układało się dobrze, choć nie brakowało drobnych utarczek - aż do lata przed rozpoczęciem studiów, gdy młody Black nieoczekiwanie zakończył związek.. W tym samym czasie stało się jednak coś co sprawiło, że Bray już na zawsze zaznaczył swą obecność w życiu byłej partnerki.. Cztery lata po tych wydarzeniach młoda kobieta bardzo się zmieniła i została architektem. Najnowszy projekt, którego ma się podjąć może sprawić, że jej pozycja zawodowa się umocni . Wszystko za sprawą tajemniczego klienta - tego , którego młoda mama nie planowała spotkać nigdy więcej. Tymczasem prezes świetnie prosperującej firmy technologicznej uczyni wszystko by odzyskać najważniejszą osobę w swoim życiu. Czy mu się to uda? Co wydarzyło się w przeszłości? Czy ta relacja ma jeszcze szansę na nowy początek? Jak w obliczu nowych wyzwań poradzi sobie Brayson?Nie miałam wcześniej okazji poznać twórczości Pani Kamili Wiśniewskiej , lecz historia dwójki młodych ludzi, których rozdzieliła jedna podjęta niegdyś decyzja bardzo mnie zaciekawiła. Zaczęłam czytać bez większych oczekiwań i.. po prostu przepadłam z kretesem. Oczywiście nie brakowało chwil , gdy zgrzytałam zębami z powodu uporu głównej bohaterki , lecz całość po prostu mnie urzekła. Bray i jego ukochana kobieta oraz przecudowny mały chłopczyk o imieniu Liam skradli moje serce i rozczulili mnie do granic możliwości. Cieszył mnie również fakt ,że para nie kłóciła się z błahych powodów , a problemy nie były wyssane z palca. Nie zdradzę szczegółów, by nikomu nie odbierać frajdy z czytania, ale powiem jedno- kocham takie romanse i kolejne biorę bez wahania , a Nigdy Cię nie opuściłem zostanie ze mną na dłużej 💙

@book_am21 Zając Kamila

Puck Luck

Daphne jest pomocnicą kucharza w jednej z restauracji. To miejsce nie jest dla niej idealne, wręcz można rzec, jest mocno niedoceniana,ale względy finansowe biorą górę i znosi pokornie niesprawiedliwe traktowanie personelu. Wszystko zmienia się, kiedy do restauracji przychodzi słynny hokeista- Maverick Holmes,a ona chcąc ratować kolegę ,sama robi dla gościa deser truskawkowy. Jak się okazuje, Maverick uczulony jest na truskawki i dostaje wstrząsu, a jej życie przez nagrania owego zdarzenia, zamienia się w piekło. Hokeista widząc co się dzieje, postanawia ocieplić jej wizerunek i wyciąga do niej pomocną dłoń. To dopiero początek ich znajomości. Co jeszcze się wydarzy? . Pisałam i powtarzać będę,że książki Ludki Skrzydlewskiej są dla mnie tak bardzo komfortowe,że aż brak mi słów. Tym razem nie było inaczej. Byłam ciekawa,czy kontynuacja będzie mi się tak samo mocno podobała jak część pierwsza i nie zawiodłam się, chociaż jest nieco inna. Od samego początku opowieść ta mnie mocno wciągnęła. Bohaterka, która ma w życiu "pod górę" niemal zabija nieświadomie gwiazdę sportu - sami widzicie,że brzmi dobrze. W teorii to scenariusz do komedii romantycznej ,ale pod tym wszystkim kryje się drugie dno- Daphne na naszych oczach przechodzi terapię/proces budowania poczucia własnej wartości oraz walczy z przeciwnościami losu,który ciągle rzuca jej kłody pod nogi. Dopiero kiedy w jej życiu pojawia się Maverick i wyciąga pomocną dłoń, kobieta zauważa,że może być inaczej,że życie to nie jest zlepek niepowodzen i że można w życiu być szczęśliwym. Bardzo polubiłam bohaterów. Ona jest silna, niezależna,ale posiada też wady, co sprawia,że wydaje się bardziej realna. Mimo trudnej przeszłości i nie ułatwiającej funkcjonowania teraźniejszości, nie brakuje jej poczucia humoru i swego rodzaju ciepła. On natomiast jest rozpoznawalnym, przystojnym i bardzo ambitnym hokeistą, którego nie zepsuła sława. Mimo, że nie przepadam za słodkimi i dobrymi bohaterami, jego polubiłam od samego początku. Znajomosc Daphne i Mavericka rozwija się w idealnym tempie - nie jest ani za szybko, Ani za wolno, ani też nie jest nudno, mimo, że słodyczy między nimi nie brakuje. Tutaj kolejny raz autorka pokazuje, że najważniejsza jest poprowadzenie fabuły i o ile nie przepadam za takimi słodkimi właśnie romansami, tak tym razem przepadłam. Nie brakuje Ani emocji, ani dobrego humoru, nie wieje nuda i tę historię chcę się czytać. Kolejna składną, która uważam za duży plus to dialogi napisane we wspaniałym stylu, charakterystycznym dla Ludki - są lekkie, bawią,ale też nie są przerysowane, ani sztuczne. Reasumując, uważam że jest to naprawdę genialnie napisany slow burn z motywem hokeja, ale jednocześnie polecam też część pierwszą serii. Są to książki, które potrafią skutecznie oderwać od rzeczywistości i sprawić że nie chce się wychodzić ze stworzonego przez autorkę świata. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to słowo "truskaweczka" pojawiające się bardzo często, ale w pewnym momencie przyznaję szczerze, przestałam na nie zwracać uwagę 😉

@_agatablaszczyk Błaszczyk Agata

Not Pretending Anymore

„Not Pretending Anymore” to historia autorstwa mojego ulubionego duetu obok, której nie mogłam przejść obojętnie. Opis bardzo mnie zaciekawił, a i okładka przyciągnęła mój wzrok. Z wielką chęcią zasiadłam do lektury tej książki i... przepadłam na kilka godzin. Ależ to była przyjemna historia! Z przyjemnością przewracałam kolejne strony i zagłębiałam się w losy bohaterów. Postaci, których los postawił na swoich drogach. Bardzo polubiłam tą dwójkę i mocno im kibicowałam. Ich relacja pełna była takiego ciepła, zrozumienia, chęci pomocy i wsparcia. Dawno nie spotkałam bohaterów, którym tak bardzo by na sobie zależało w ten przyjacielski sposób. Choć wiadomo los miał na nich trochę inne plany, gdyż nie wszystkie uczucia da się kontrolować. Z czasem relacja bohaterów przybiera niespodziewany obrót. Jednak czy warto zaryzykować, kiedy wiele czynników wskazuje, że nie będą mogli być razem? „Not Pretending Anymore” to emocjonująca, pochłaniająca powieść, od której nie sposób się oderwać. Książka pełna ciepła, która wywołuje wiele uśmiechu, ale również wzrusza i skłania do refleksji. Historia o przyjaźni, miłości, chorobie, rodzinie. O podążaniu za głosem serca, podejmowaniu ryzyka i walce o własne szczęście. Lektura, która pokazuje jak ważne jest, aby mieć obok siebie kogoś, kto będzie nas wspierał niezależnie od powodu. Jak trudna trzymać się z daleka od osoby, która nas fascynuje i intryguje. Jak niewiele potrzeba by druga osoba stała się dla nas ważna. „Not Pretending Anymore” to świetna książka, którą gorąco Wam polecam!

Instagram.com/zaczytana_opisana Aleksandra Kuszczak

Nie randkuj z siostrą kumpla. Nie pasujemy do siebie #2

<Literacki minimalizm gatunkowy czy totalny chaos i misz-masz?> Każdy, kto choć trochę mnie zna, orientuje się, że chaos to moje drugie imię i co jak co, ale w przypadku książek i czytania nie odnalazłabym się tylko w jednym gatunku. Od zawsze czytam praktycznie wszystko, kierując się tym co akurat w duszy mi zagra i to się sprawdza, bo wybory okazują się wtedy trafniejsze, a lektury przyjemniejsze. Potrafię przeplatać literaturę piękną z kryminałem czy thrillerem by jeszcze później sięgnąć po pikantny romans. Ostatnio tak właśnie się stało i przeciążona po trudach dnia codziennego chciałam przeczytać coś lekkiego, ale romantycznego i być może wywołującego odrobinę rumieńca na policzkach. Padło na drugi tom nieznanej mi jeszcze serii autorstwa Penelope Ward i Vi Keeland. Znam ten duet i bardzo pozytywnie wspominam poprzednie lektury. Tym razem także jestem usatysfakcjonowana, choć nie obyło się bez drobnych wad. To klasyczny romans friends to lovers, gdzie bohaterowie spotykają się po wielu latach i okazuje się, że coś do siebie czują. Problem w tym, że ich związek jest zakazany, chłopak obiecał zmarłemu przyjacielowi, że będzie opiekował się jego siostrą, ale nigdy nie posunie się dalej, ponieważ nie cieszy się dobrą reputacją w przypadku związków. Wszystko skomplikuje się, gdy zamieszkają obok siebie. Lekka, przyjemna, jak dla mnie nawet zbyt pikantna, ponieważ nie pogniewałabym się, gdyby scen łóżkowych było znacznie mniej, ale wiedziałam na co się piszę i jakie powieści tworzą autorki, więc to tylko zwrócenie uwagi dla przyszłych czytelników. Książka doskonale sprawdza się w roli odskoczni i przyjemnego relaksu. Duet Ward i Keeland to, można by napisać, gwarancja wciągającej i pikantnej historii. Nie było mowy o jakiejkolwiek nudzie i perypetie zadziornego Holdena oraz stąpającej twardo po ziemi naukowczyni - Lali mocno mnie wciągnęły. Kibicowałam im, a pełen wzajemnego przyciągania i magnetyzmu styl pisania autorek tylko podsycał moją ciekawość jak dalej rozwinie się akcja. W powieści występuje mnóstwo bohaterów pobocznych i podejrzewam, że to im poświęcone są kolejne tomy tej serii. Z wielką chęcią po nie sięgnę, ponieważ jedno jest pewne - muszę mieć na półce podobną książkę, która będzie czekała na odpowiedni moment. Wtedy sprawdzi się wprost idealnie.

moje-ukochane-czytadelka.blogspot.com Klaudia Kasznicka
Sposób płatności