Prędzej piekło zamarznie Ludka Skrzydlewska
- Nowość
- Bestseller #11
- Promocja
- Bestseller #11
- Promocja
- +24 pkt
- Bestseller #11
- Promocja
- +16 pkt
- Autor:
- Ludka Skrzydlewska
- Wydawnictwo:
- Editio Red
- Wydawnictwo:
- Editio Red
- Wydawnictwo:
- Editio Red
- Ocena:
- 5.2/6 Opinie: 10
- Stron:
- 400
- Czas nagrania:
- 11 godz. 11 min.
- Czyta:
- Anna Szymańczyk
- Druk:
- oprawa miękka
- Dostępne formaty:
-
PDFePubMobi
- Audiobook w mp3
Opis
książki
:
Prędzej piekło zamarznie
Nigdy się na to nie zgodzę, Saint!
Marigold Price wraz ze swoją macochą Lizzie prowadzi przytulny pensjonat w małej górskiej miejscowości Silver Springs w stanie Kolorado. Pół roku temu dziewczyna straciła ojca i choć niesamowicie za nim tęskni, to z całych sił stara się udowodnić Lizzie i całemu światu, że ze wszystkim poradzi sobie sama, że o wszystko sama zadba - wcale nie gorzej niż jej zmarły tato. Sześć miesięcy po jego odejściu wydaje się, że życie w pensjonacie Silver Lodge powoli wraca do normy. Zbliża się Boże Narodzenie i obie panie Price zajęte są dekorowaniem domu w oczekiwaniu na spragnionych śniegu turystów.
Tymczasem nad spokojnym Silver Springs zbierają się ciemne chmury. Krążą plotki o kimś, kto skupuje ziemie na obrzeżach miasteczka. Atmosfera zagęszcza się wraz z przyjazdem Sainta Ashforda. Biologiczny syn Lizzie Price i dawny przyjaciel Mari, jeszcze z dzieciństwa, wraca po latach do Silver Springs z zamiarem przemienienia cichej górskiej miejscowości w drugie Aspen - ogromny kurort narciarski. Ten pomysł zdecydowanie nie podoba się Marigold. Dziewczyna postanawia walczyć o zachowanie tożsamości miasteczka i o ukochany pensjonat, co do którego Saint także ma pewne plany...
Książka dla czytelników powyżej osiemnastego roku życia.
Wybrane bestsellery
-
Nowość Promocja
Po rozpadzie kolejnego związku Natalie tuż przed świętami opuszcza Londyn i przyjmuje dwutygodniowe zastępstwo w małej przychodni we włoskich Alpach. W Boże Narodzenie wypadają jej czterdzieste urodziny i zamiast je świętować, woli zająć się pracą. Ma nadzieję, że się tu odnajdzie. W pensjonacie, w którym zamieszkała, już pierwszego wieczoru poznaj- ePub + Mobi 8 pkt
(6,90 zł najniższa cena z 30 dni)
8.99 zł
11.99 zł (-25%) -
Nowość Promocja
Projektantka wnętrz Eva Grey słyszała wiele niepochlebnych plotek o Markosie Lionidesie. Jest przekonana, że ten wielki biznesmen to cyniczny playboy. Po rozpadzie swojego małżeństwa, zamierza trzymać się z daleka od takich mężczyzn. Gdy otrzymuje od Markosa zlecenie zaprojektowania apartamentu z widokiem na Manhattan, żeby utrzeć mu nosa, specjaln- ePub + Mobi 9 pkt
(6,90 zł najniższa cena z 30 dni)
9.37 zł
11.99 zł (-22%) -
Bestseller Nowość Promocja
Maya Davis była zatrudniona jako producentka, ale nieformalnie nazywano ją „zaklinaczką gwiazd”. Trzymała swoich podopiecznych w ryzach i pomagała przekierować ich niespokojną energię w muzykę. I była w tym dobra. Przyjechała do Bootleg Springs z powodu nieznanego szerzej artysty. I chociaż filmik na YouTube nie był najlepszej jakości, to wystarczyło, by się zachwycić głębokim głosem gościa z gitarą. Maya miała go pozyskać dla wytwórni swojego szefa. Zgodziła się na ten projekt, choć zdawała sobie sprawę, że będą z tym problemy. I to nie tylko z powodu wrogiego nastawienia piosenkarza, którego doskonale znała. Wiedziała przecież, że on natychmiast odkryje to, co przez tyle lat udawało jej się ukryć.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 24 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
24.50 zł
49.00 zł (-50%) -
Nowość Promocja
Podczas masażu Wren niełatwo było zachować profesjonalizm. Facet wyglądał niezwykle seksownie. Oboje szybko się zorientowali, jak wielkie wrażenie na sobie wywarli. Wydawało się, że uczucie wisi w powietrzu… Tylko że między nimi nic nie mogło się wydarzyć. W życiu Moody’ego – trudnym i pokręconym – nie było miejsca na miłość. Mimo wszystko Wren poszła za głosem serca. Została odtrącona. Pozostało jej pogodzić się z porażką. I przynajmniej próbować nie tęsknić.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 23 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
23.45 zł
46.90 zł (-50%) -
Promocja
Dante D'Agostino jest wdowcem i ojcem ośmioletniej dziewczynki. Jego małżeństwo nie było udane, dlatego nie chce ponownego związku. Jednak gdy dowiaduje się o poważnej chorobie wuja, jedynego człowieka, który go kochał, postanawia spełnić jego pragnienie i się ożenić. Zawiera układ z Kate, opiekunką swojej córki - on pomoże finansowo jej rodzicom,- ePub + Mobi 9 pkt
(6,90 zł najniższa cena z 30 dni)
9.42 zł
11.99 zł (-21%) -
Promocja
Ten dzień miał być najlepszy w życiu Izabelli, a zmienił się w najgorszy. Gdy otrzymała wiadomość, że została przyjęta na staż do znanej rzymskiej cukierni i będzie się uczyć pod okiem prawdziwego mistrza w tym fachu, Luki Massiniego, sądziła że jej życiowa droga staje się prosta. Nie przypuszczała, że do Włoch poleci ze złamanym sercem, które naznaczy ją brakiem zaufania.- ePub + Mobi
- Audiobook MP3 33 pkt
(32,33 zł najniższa cena z 30 dni)
33.59 zł
41.99 zł (-20%) -
Promocja
Tess straciła rodziców w bardzo młodym wieku i dorastała pod opieką ciotki w Gandawie. Po jej śmierci postanowiła wrócić do Anglii i dzięki pomocy zaprzyjaźnionych zakonnic szukać posady guwernantki. Gdy podczas podróży uległa wypadkowi, pomoc i eskortę do Londynu zaproponował jej nieznajomy dżentelmen. Dotrzymał słowa i pożegnał Tess dopiero pod b- ePub + Mobi 13 pkt
(6,90 zł najniższa cena z 30 dni)
13.37 zł
16.99 zł (-21%) -
Odkryj kamienie, które szepczą historię wczesnego chrześcijaństwa Wstąp w podróż, która wypełnia lukę między wiarą a historią, oświetlając ścieżkę, którą kroczyły postacie Nowego Testamentu. Archeologia Ewangelii służy jako przewodnik po ruinach i reliktach, które skrywają szepty starożytnych chrześcijańskich opowieści. Od zakurzonych dróg Palestyn
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 14 pkt
-
Nowość Promocja
Summer i Hunter byli parą wiernych przyjaciół. Wszystko zaczęło się banalnie – Hunter, o kilka lat starszy od Summer, niczym królewicz na białym koniu, wyratował dziesięciolatkę z opresji. Odtąd byli nierozłączni. Pełna energii, wrażliwości i optymizmu dziewczyna i przytłoczony przez życie ponury chłopak.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 24 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%) -
Promocja
Kaszalot. Świnia. Ogrzyca... Dziewiętnastoletnia Laura Wińska przez lata słyszała na swój temat wiele przykrych słów. Oceniana przez pryzmat nadprogramowych kilogramów straciła pewność siebie i gdyby nie wsparcie przyjaciółki, dziewczyna z pewnością do reszty wycofałaby się z życia towarzyskiego. Przypadek sprawia, że pewnego dnia Laura ściąga na s- ePub + Mobi 29 pkt
(29,52 zł najniższa cena z 30 dni)
29.52 zł
36.90 zł (-20%)
O autorze książki
Ludka Skrzydlewska - top autorka w świecie książkowego romansu
Ludka Skrzydlewska ukończyła anglistykę na Uniwersytecie Śląskim. Z zawodu jest kierowniczką w międzynarodowej korporacji, z zamiłowania autorką romantycznych książek z wątkami kryminalnymi i sensacyjnymi. Pisze praktycznie od dziecka - zamiłowanie do tworzenia wciągających historii drzemało w niej od bardzo dawna. Od kilku lat dzieli się swoimi tekstami w sieci.
Jej debiutem była powieść Sentymentalna Bzdura, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Editio Red. Od tego momentu Ludka Skrzydlewska wydała wiele romansów w formie książek i ebooków, doskonale przyjętych na rynku ksiażki przez Czytelniczki i Czytelników. W wolnym czasie autorka sama dużo czyta, a jej ulubioną pisarką pozostaje Joanna Chmielewska. Prywatnie Ludka jest pasjonatką podróży, uwielbia grać w planszówki ze znajomymi i kocha swojego psa, labradora Milo. Uwielbia także słuchać podcastów kryminalnych!
Topowe książki, ebooki i audiobooki autorstwa Ludki Skrzydlewskiej
Ludka Skrzydlewska pierwszą swoją powieść, Sentymentalną Bzdurę, opublikowała na platformie Wattpad. Historia zyskała dużą popularność i w 2020 roku ukazała się w formie książki drukowanej. Dalszą karierę autorka kontynuowała, wydając takie tytuły jak Opiekunka, Król Grzechu czy Przeczucie. Autorka w swoich powieściach lubi umieszczać wątek kryminalny...oraz gburowatych drani, za których pokochały ją fanki - dużym zainteresowaniem cieszy się utrzymany w letnich klimatach Gbur w Raju.
Ludka Skrzydlewska jest również współautorką antologii romansowych takich jak Lista Niegrzecznych Prezentów czy Niebezpieczni mężczyźni .
Spod jej pióra wyszły także książki zaliczane do kategorii Romantasy - połączenia fantastyki i romansu. Utrzymana w tym klimacie została seria Czarownice z Inverness - pierwszy tom tej serii to Do zakochania jeden urok.
Książki, ebooki i audiobooki Ludki Skrzydlewskiej znajdziesz w księgarni Ebookpoint.pl - spodobać mogą się wszystkim, którzy od romansów oczekują czegoś więcej, niż jedynie słodkiej historii i scen erotycznych.
Ludka Skrzydlewska - pozostałe książki
-
Promocja
Cassie Ryan jest asystentką dyrektora finansowego w firmie Anderson and Sons. Kiedy dziewczyna zauważa nieprawidłowości w rozliczeniach finansowych firmy, zwraca na nie uwagę swojemu przełożonemu, pewna, że ma do czynienia ze zwykłym błędem. Następnego dnia dowiaduje się, że niespodziewanie została przeniesiona do wymarzonego działu. Gdyby tylko Cassie nie dręczyło poczucie, że w firmie dzieje się coś bardzo niedobrego...- ePub + Mobi
- Audiobook MP3 35 pkt
(22,50 zł najniższa cena z 30 dni)
35.99 zł
44.99 zł (-20%) -
Promocja
Becca Belfort, studentka dziennikarstwa w Yarrow, i Haze Connors, obrońca w uczelnianej drużynie futbolowej, mają wielu wspólnych znajomych. W związku z tym spędzają razem sporo czasu – choć szczerze się nie znoszą. Dogryzają sobie przy każdej okazji i bardzo często niweczą plany ważnych dla siebie osób. Równocześnie piszą ze sobą anonimowo w sieci i tam są sobie bliscy, nie mają bowiem pojęcia, kim jest osoba po drugiej stronie ekranu.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 24 pkt
(19,90 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%) -
Promocja
Hazel Woods, zawodowa ghostwriterka, pisze to, czego celebryci nie potrafią napisać sami. Jest świetna w swoim fachu – ma znakomity warsztat, zapewnia dyskrecję i nie marzy o sławie. Anonimowość jej służy, zwłaszcza że nie czuje się do końca swobodnie w swojej skórze. Ten stan nie potrwa już jednak długo, bowiem gdy Hazel przyjmuje zlecenie napisania książki dla pewnego fińskiego hokeisty, jej życie zmieni się diametralnie, a bezpieczne pozostawanie w cieniu stanie się tylko wspomnieniem.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 24 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%) -
Promocja
Arizona Lake po ponad miesięcznej przerwie wraca na uczelnię, gdzie, choć sama nie zrobiła nic złego, nie spotyka się z ciepłym przyjęciem. Niektórzy wciąż wytykają ją palcami jako byłą dziewczynę aresztowanego przez policję gwałciciela. Z pierwszego miejsca na roku, o które wcześniej zaciekle walczyła z Devonem Scottem ― kujonem i napastnikiem uczelnianej drużyny futbolowej ― Arizona spadła na sam dół stawki. Być może nawet nie zostałaby dopuszczona do egzaminów, gdyby nie hojna dotacja na rzecz uniwersytetu przekazana przez jej ojca. Teraz dziewczyna musi jak najszybciej nadrobić zaległości, a jej korepetytorem zostaje… Devon Scott.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 24 pkt
(19,90 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%) -
Promocja
Okazuje się, że dziewczyna ma poważne problemy, i to nie typowo nastoletnie: źli ludzie chcą zrobić jej krzywdę. Nadii nie pozostaje nic innego, tylko zwrócić się o pomoc do Igora — policjanta, dla którego walka z bandziorami to nie pierwszyzna. Niestety, przez wspólną przeszłość Nadia ma wrażenie, że policjant jej nie cierpi. Czy mimo to stanie po jej stronie w rozgrywce z przestępcami?- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 22 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
22.45 zł
44.90 zł (-50%) -
Promocja
River Hansen pragnie jedynie przetrwać drugi rok na uczelni, nie zwracając na siebie uwagi i trzymając się z dala od ludzi, co po traumie z przeszłości stało się jej sposobem na życie. Los nie pozwala jej jednak dłużej na samotność. Dziewczyna jest zmuszona zmienić mieszkanie, a jej nowe współlokatorki, Becca i Arizona, mają mnóstwo znajomych i uwielbiają spotkania towarzyskie. Co więcej, obie nie spoczną, dopóki nie wyciągną koleżanki na imprezę. Pomimo początkowych oporów w nowym otoczeniu River całkiem dobrze się bawi.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 24 pkt
(19,90 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%) -
Promocja
Mackenzie Allen ma szczęście: jej brat żeni się z córką państwa Hart, a przyszli teściowie Hudsona Allena są bogaci i rodzinni. Z okazji ślubu zabierają krewnych z obu stron na kilka dni na Hawaje. Dzięki temu Allenowie i Hartowie lepiej się poznają. Brzmi świetnie?- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 22 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
22.45 zł
44.90 zł (-50%) -
Promocja
Kiedy Persia Grant, skromna krupierka z Las Vegas, spędza kilka upojnych godzin w pokoju hotelowym z tajemniczym nieznajomym, nawet nie przypuszcza, jak bardzo ta przygoda zmieni jej życie. Choć ma być jednorazowa, przyniesie o wiele poważniejsze konsekwencje, niż jej się wydaje.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 22 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
22.45 zł
44.90 zł (-50%) -
Promocja
Nie dość, że o nielojalności narzeczonego dowiaduje się od bandyty, to jeszcze William Wolfe oczekuje od niej, że odpracuje dla niego dług Kierana. Dług wynoszący, bagatela, pięć milionów dolarów. Sytuacja nie do pozazdroszczenia, tym bardziej że gangster wie o przeszłości dziewczyny coś, co powinno pozostać tajemnicą. I nie zawaha się skorzystać z tej wiedzy, jeżeli Bronte mu się sprzeciwi…- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 22 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
22.45 zł
44.90 zł (-50%) -
Promocja
Tajemnice rozwiązuje zawodowo… Tyle że własne uczucia są zwykle najtrudniejszą zagadką- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 22 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
22.45 zł
44.90 zł (-50%)
Ebooka "Prędzej piekło zamarznie" przeczytasz na:
-
czytnikach Inkbook, Kindle, Pocketbook, Onyx Boox i innych
-
systemach Windows, MacOS i innych
-
systemach Windows, Android, iOS, HarmonyOS
-
na dowolnych urządzeniach i aplikacjach obsługujących formaty: PDF, EPub, Mobi
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Audiobooka "Prędzej piekło zamarznie" posłuchasz:
-
w aplikacji Ebookpoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych
-
na dowolonych urządzeniach i aplikacjach obsługujących format MP3 (pliki spakowane w ZIP)
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Kurs Video "Prędzej piekło zamarznie" zobaczysz:
-
w aplikacjach Ebookpoint i Videopoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych z dostępem do najnowszej wersji Twojej przeglądarki internetowej
Recenzje książki: Prędzej piekło zamarznie (103) Poniższe recenzje mogły powstać po przekazaniu recenzentowi darmowego egzemplarza poszczególnych utworów bądź innej zachęty do jej napisania np. zapłaty.
-
Recenzja: https://www.instagram.com/swiat_ksiazkowy_mali Malwina NowakRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Już teraz czuje, że Marigold Price ponownie będzie moją zgubą”. Prędzej piekło zamarznie to powieść pokazująca historię dziewczyny, która będzie musiała walczyć o swój dom, z przyjacielem z dzieciństwa. Nie będzie to wcale łatwa walka, bo jeden i drugi będzie nieugięty. On za wszelką cenę chce zdobyć pensjonat i stworzyć ogromny kurort narciarski. Natomiast ona nie odda mu go za nic w świecie, bo jest on całym jej życiem, tym co zostało jej po ojcu. Autorka w swojej powieści pokazuje nam, strata ukochanej osoby to niewyobrażalny ból, ale trzeba podnieść się i iść dalej, walczyć o to, co dana osoba nam po sobie zostawiła. Bo kiedy życie wystawia nas na poważne próby, musimy wziąć sprawy w swoje ręce i się nie poddawać tylko chronić to, co należy do nas. Książka pełna straty, tęsknoty, strachu, bezradności, złości, chęci zemsty, wspomnień z dzieciństwa, relacji rodzinnych, walki z przeciwnościami losu, małych radości oraz niespodziewanych zwrotów akcji. Czytało mi się ją przyjemnie, wręcz nie mogłam się od niej oderwać, aż nie poznam zakończenia. Mega mi się podobał klimat, jaki Ludka stworzyła. Uwielbiam historię, gdzie akcja rozgrywa się w małych górskich miasteczkach. Do tego dostajemy piękną zimową scenerię i wątek narciarstwa. Bomba, za pomysł i wykonanie. Polecam wam bardzo gorąco sięgnąć po tę opowieść, która jest idealna na zimowe wieczory przy kominku z herbatką w ręku.
-
Recenzja: natine_book Piana NataliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Pół roku po stracie ukochanego taty, Silver Lodge wraca na prawidłowe tory. Lizzie i Marigold przygotowują pensjonat w oczekiwaniu na turystów, którzy niedługo tłumnie przybędą do miasteczka. Nikt nie spodziewa się, że wkrótce istnienie rodzinnego hotelu stanie pod znakiem zapytania. Uwielbiam książki Ludki i żałuję, że zabrałam się za nie tak późno. Tym razem spodziewałam się ponownie lekkiego romansu i skończyłam go bardzo zadowolona. Bawiłam się przy tym tytule naprawdę świetnie w szczególności, gdy mieszkańcy miasteczka starali się jak mogli, aby utrudnić pobyć Saintowi. Marigold to bohaterka, która w jednej chwili musiała zmienić wszystko i przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości bez ojca, który bardzo jej wcześniej pomagał. Trzymałam za nią za każdym razem kciuki, bo skrycie wiedziałam, że sobie poradzi. I nie myliłam się! Mimo trudności, potrafiła również dokopać głównemu bohaterowi. Zbliżające się w książce święta, pokrywały się również z tymi, które działy się w prawdziwym życiu, dlatego też miałam do czynienia z lekką… magią… chociaż tak naprawdę Bożego Narodzenia nie odczułam w ogóle. Niemniej cieszę się, że miałam okazję przeczytać ten tytuł w takim, a nie innym momencie. ❝ Świat widziany do góry nogami czasami jest całkiem zabawny. Ale nie wtedy, gdy wisi się za nogę na skraju dachu. ❞
-
Recenzja: paula_czytula Ziółkowska PaulinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Prędzej piekło zamarznie" to ciekawe poprowadzony romans z motywem spotkania po latach w iście zimowej scenerii. Mari i Saint spotykają się ponownie po 9 latach, w których to łącząca ich niegdyś przyjaźń niemal całkowicie wygasła. Mari obecnie prowadzi przytulny pensjonat, który odziedziczyła po rodzicach. Saint okazuje się być tym złym, tym który chce odebrać kobiecie całą spuściznę rodzinną. I w tym właśnie momencie bańka przyjaźni pęka kompletnie a w jej miejsce pojawia się niechęć, żeby nie powiedzieć nienawiść. Motyw enemies to lovers rozwija się nadspodziewanie szybko, a co za tym idzie, pojawia się sporo pikantnych scen, których fanką nie jestem. Chociaż w tym przypadku zostały one napisane ze smakiem. Momentami irytowało mnie zachowanie Mari, niektóre z jej poczynań były strasznie dziecinne. Zaś określenie "bałwanku", jakim Saint zwracał się do kobiety okropnie mnie drażniło. Gdyby ktoś mnie tak nazywał, to chyba wytargałabym go za uszy. 🤭 Ogólnie rzecz biorąc, jest to lekka, niezbyt angażująca lecz całkiem przyjemna lektura z kilkoma niuansami, które można byłoby poprawić. Wywołuje pozytywne emocje, przybliża ciepłe relacje między bohaterami i wprowadza w zimowy i śnieżny klimat. Fabuła powieści "Prędzej piekło zamarznie" to gotowy scenariusz na film! Uważam, że będzie to dobra pozycja dla niewygających czytelników, dla fanek romansów oraz osób marzacych o oderwaniu myśli od szarej codzienności. Lektura warta uwagi.
-
Recenzja: emcia.czyta Guz EmiliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Zdarza ci się czytać romanse zimowe albo książki, które są związane z porą roku? Ja nie czytam takich książek, potrafię przeczytać Romans zimowy w środku lata i nie jest dla mnie to problemem. Jednak mam sentyment do romansów zimowych od Ludki, W tamtym roku udało mi się przeczytać „życz mi szczęścia”, które było totalnie komfortowo i bardzo mi się podobało. Więc musiałam sięgnąć po kolejną książkę, która jest właśnie tak klimatycznie zimowa A I przy okazji moja ukochana Klaudia jest jej patronką. Reklama - wydawnictwo editiored Tym razem przenosimy się do małego pensjonatu w górskiej miejscowości Silver Springs w stanie Kolorado. To właśnie tutaj Marigold straciła tatę i teraz pół roku później próbuje się, z tym pogodzić jak tylko potrafi, ale jest to silna bohaterka. A będzie musiał sobie poradzić z jeszcze wieloma przeciwnościami losu jak chociażby skupowanie ziem przez osobę, która chce przemienić małomiasteczkowy w duży kompleks. Pojawienie się Sainta spowoduje totalną burzę w jej życiu, a my będziemy im w tym towarzyszyć. Nie powiem, nieco się zawiodłam tą historią. Dostajemy tutaj fajnych bohaterów i nawet fajną relację, ale to nie jest nic niezwykłego, ja tę książkę tak naprawdę za pół roku zapomnę i już nie będę wiedziała, o czym ona jest, bo nie jest to nic niezwykłego. Od Ludki przeczytałam 8 książek i każdy w jakiś sposób mnie sobą zachwyciła i będę pamiętać na długo, a ta pozycja jest dosłownie podobna do wszystkich innych. Niedawno pisałam tutaj recenzje o serii „W mrokach Luizjany” pomimo tego, że tam mieliśmy fantastykę, to dalej dostaliśmy to samo co i tutaj głównych bohaterów o podobnych cechach charakteru i wyglądu i wątek romantyczny opierające się na hate to lovers (mocno naciągane, ale mniej więcej tak bym to opisała). Gdzie główni bohaterowie z początku nie darzą się sympatią, później zaczynają przybywać ze sobą coraz więcej czasu i na końcu dochodzi do tego zauroczenia. Jest to kolejna książka autorki, gdzie ten Romans jest bardzo ważny, sceny około erotyczny są ważne, ale, są grzeczne, nie wyuzdane czy brutalne, jest tych scen dużo, ale nie są aż tak opisowe. Jednak znowu zabrakło mi Chemii między bohaterami, bo ja widzę namiętność, widzę zainteresowanie, ale ja nie widzę Chemii i takiej miłości, takiego magnetyzmu, przeciągania, ja widzę troskę, ale to nie wszystko. To nie jest zła książka, jeżeli ktoś nie zna autorki i chce przeczytać książkę zimową, to będzie super, ale jeżeli przeczytaliście od Ludki więcej książek, no to tak jak ja może ci się naprawdę zawieść. Ode mnie takie 3/5 ⭐. Bo występuje tu za dużo wątków, za dużo takich nieprzemyślanych zwrotów akcji, bo to ile nieszczęście spotyka główną bohaterkę w pewnym momencie, robi się monotonne i nieciekawe.
-
Recenzja: zuziabooks Rułka ZuzannaRecenzja dotyczy produktu: ebookCzy recenzja była pomocna:
“ Silver Springs jest piękne właśnie dlatego, że jest niemalże dziewicze, baranie - syczę ze złością. “ ~ Prędzej piekło zamarznie - Ludka Skrzydlewska ~ ❄ Marigold Price wraz ze swoją macochą Lizzie prowadzi przytulny pensjonat w małej górskiej miejscowości Silver Springs w stanie Kolorado. Pół roku temu dziewczyna straciła ojca i choć niesamowicie za nim tęskni, to z całych sił stara się udowodnić Lizzie i całemu światu, że ze wszystkim poradzi sobie sama, że o wszystko sama zadba - wcale nie gorzej niż jej zmarły tato. Tymczasem nad spokojnym Silver Springs zbierają się ciemne chmury. Krążą plotki o kimś, kto skupuje ziemie na obrzeżach miasteczka. Atmosfera zagęszcza się wraz z przyjazdem Sainta Ashforda. Biologiczny syn Lizzie Price i dawny przyjaciel Mari, jeszcze z dzieciństwa, wraca po latach do Silver Springs z zamiarem przemienienia cichej górskiej miejscowości w drugie Aspen - ogromny kurort narciarski. Ten pomysł zdecydowanie nie podoba się Marigold. ❄ Kolejny raz powieść Ludki wciągneła mnie od pierwszej strony. Powieść zawiera moje ulubione motywy małego miasteczka i hate-love. Książka zawiera w sobie magiczny świąteczny i zimowy klimat. Mari odziedziczyła pensjonat po swoim ojcu, jednak wizyta w miasteczku niespodziewanego gościa z dawnych lat nie wróży nic dobrego. Bohaterka za wszelką cenę nie zamierza sprzedawać swojego domu Ashfordowi. Jednak Saint nie wiąż pod uwagę, że spotka na swojej drodze już dorosłą i piękną Mari-Bałwanka. Polecam przeczytać tę zimową historię o miłości.
-
Recenzja: zaczytania Miziołek AnnaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Prędzej piekło zamarznie", to książka, która łączy w sobie moje ulubione motywy: hate-love, second chance, slow burn, a to wszystko w zakresie małomiasteczkowości, którą w powieściach wprost uwielbiam. Ludka Skrzydlewska napisała przyjemnie zimowy romans, który może odrobinę przypomina te pisane przez Lucy Score. Oprócz wątku rozwijającego się uczucia bohaterów i trudnej drogi do happy endu, mamy tu mocny wątek z TYM ZŁYM, który ma jeden cel: namieszać w życiu głównej bohaterki, odebrać wszystko, co ma, w celu zrealizowania własnego niecnego planu. Bawiłam się przy tej książce całkiem nieźle! Marigold po śmierci ojca odziedziczyła pensjonat, który teraz prowadzi wspólnie z macochą Lizzie. Pół roku po stracie ukochanego taty, Silver Lodge wraca na prawidłowe tory. Lizzie i Marigold przygotowują pensjonat w oczekiwaniu na turystów, którzy niedługo tłumnie przybędą do miasteczka. Nikt nie spodziewa się, że wkrótce istnienie rodzinnego hotelu stanie pod znakiem zapytania. Oto w Silver Springs zjawia się Saint Ashford, syn Lizzie i przyjaciel z dzieciństwa Marigold. Mężczyzna nie jest już tym samym chłopcem, którego pamięta Mari. To wyrachowany, zimny biznesmen, który wraz z ojcem pragnie zamienić małe górskie miasteczko w ogromny zimowy kurort. Aby móc zrealizować ten plan, Saint proponuje Mari kupno pensjonatu. I od teraz zaczyna się prawdziwa zabawa! Małe górskie miasteczko, zbliżające się święta, wszechobecny śnieg i tych dwoje. Brzmi romantycznie, prawda? Nic bardziej mylnego. Zanim Mari i Saint zrozumieją, że są sobie pisani, najpierw czeka ich cała masa przygód, które będą niejako testem ich znajomości i weryfikacją właściwych, życiowych celów. Czytało mi się tę książkę bardzo dobrze. Szczerze mówiąc, spodziewałam się uroczego romansu, w którym wzloty i upadki będą miłymi dodatkami do przewidywalnej fabuły. A ja Wam powiem, że o przewidywalności pozwalają tu zapomnieć liczne nieszczęścia, które wydarzają się w drodze do zakończenia. Niby motyw slow burn, ale książka sama w sobie jest niesamowicie dynamiczna. Tu cały czas coś się dzieje. Autorka zadbała o różnorodność emocji i wydarzeń, które serwuje czytelnikowi. Te 400 stron zleciało mi niesamowicie szybko, a radość z udanej lektury towarzyszyła mi jeszcze na długo po odłożeniu książki. Jeśli lubisz klimatyczne romanse, w których dzieje się dużo, cukier nie wysypuje się z każdej strony, a do tego romantyczność, pikantność i różnorodność wydarzeń sprawiają, że nie chcesz odłożyć książki nawet na chwilę, to polecam serdecznie tę książkę. W Silver Springs jest naprawdę fajnie!
-
Recenzja: rozdartekartki Iwuć KamilaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
🩵☃ Marigold Price wraz ze swoją macochą Lizzie prowadzi przytulny pensjonat w małej górskiej miejscowości Silver Springs w stanie Kolorado. Pół roku temu dziewczyna straciła ojca i choć niesamowicie za nim tęskni, to z całych sił stara się udowodnić Lizzie i całemu światu, że ze wszystkim poradzi sobie sama, że o wszystko sama zadba - wcale nie gorzej niż jej zmarły tato. Atmosfera zagęszcza się wraz z przyjazdem Sainta Ashforda. Biologiczny syn Lizzie Price i dawny przyjaciel Mari, jeszcze z dzieciństwa, wraca po latach do Silver Springs z zamiarem przemienienia cichej górskiej miejscowości w drugie Aspen - ogromny kurort narciarski. W zeszłym roku o tej samej porze czytałam Ż𝒚𝒄𝒛 𝒎𝒊 𝒔𝒛𝒄𝒛ęś𝒄𝒊𝒂 również autorstwa Ludki i to już chyba wejdzie w tradycje! Książki Ludki to ten rodzaj książki, w których mogą być poruszane ciężkie tematy ale przez styl pisania te historie są pełne komfortu. Marigold od samego początku mi zaimponowała. Dziewczyna jest takim słoneczkiem w Silver Springs jest bardzo życzliwa, pomocna i ciepła. Saint z początku wydawał mi się ciężki do zrozumienia. Nie potrafiłam rozgryźć tego czemu jest jaki jest co w rozwinięciu książki mi się wyjaśniło. Mimo czasu jaki minął od ostatniego spotkania tej dwójki czuć było między nimi tę nutę tego, że kiedyś byli dla siebie naprawdę bardzo ważni. Podobał mi się wątek narciarstwa. Rywalizacja między nimi w tym sporcie była intrygująca. Styl pisani autorki w moim odczuciu jest niesamowicie przyjemny dzięki czemu przez jej historię wręcz przepływam. Tym razem oczywiście nie mogło być inaczej. 𝑷𝒓ę𝒅𝒛𝒆𝒋 𝒑𝒊𝒆𝒌ł𝒐 𝒛𝒂𝒎𝒂𝒓𝒛𝒏𝒊𝒆 to kolejna powieść z pod pióra Ludki od której nie łatwo się oderwać. Zimowy klimat i magia świąt sprawi, że oddacie serca historii Marigold i Sainta. 🩵☃
-
Recenzja: books_smile_and_love Wadowska ZofiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
❄️ Historia która idealnie wpasuje się w pogodę za oknem, dostarczy wam zimowego, chłodnego jak i lekko gorącego klimatu ta pozycja jest dla was. Marigold to bohaterka, którą polubiłam od pierwszej przeczytanej strony. Poznajemy ją, w momencie kiedy próbuję zawiesić lampki na pensjonacie prowadzonym przed śmiercią przez jej ojca, zwisając przy tym do góry nogami. Jest to postać, która zaimponowała mi tym, jak dążyła do wyznaczonego celu mimo tego, że pojawia się jej przyjaciel, który wyjechał kilka lat temu tym samym syn jej macochy, proponując zakup jej pensjonatu i stworzenie w miasteczku Silver Springs czegoś nowocześniejszego dziewczyna nie ugina się pod jego urokiem osobistym. Bardzo podoba mi się to jak Marigold radzi sobie z mężczyzną na początku, jak i do samego końca jest ostrożna i nie daję mu się zastraszyć. Jednak czas, który z nim spędza zaczyna pokazywać, że za maską pewnego siebie i potrafiącego manipulować drugą osobą kryje się jej przyjaciel Saint, za którym tęskniła. Saint to bohater, który w początkowych rozdziałach był niezłą zagadką. Zjawia się znienacka w Silver Springs z zamiarem zamienienia go w ogromny kurort narciarski jest gotowy na wszystko, by dopiąć swój plan, choćby miał zniszczyć wszystko, co stanie na jego drodze. Jednak kiedy spotyka Marigold przyjaciółkę z dzieciństwa, która zostawiła go tak samo jak matka coś każe mu się lekko zatrzymać. Saint jest postacią, która ma za złe matce, że tak łatwo o nim zapomniała jest zaopatrzony ślepo w swojego ojca i nie chcę słuchać żadnych wyjaśnień. Jego postać zmienia się pod wpływem Marigold, przypomina sobie dawne czasy jednak presja od strony ojca nie daję o sobie zapomnieć. Mężczyzna jest pomiędzy uczuciami do dziewczyny, która rozświetla jego dzień jednym uśmiechem, a ojcem który obiecał mu firmę. Historia Marigold i Sainta to pełna wspomnień, dzieciństwa, ciepła, jak i bólu, przeszłości i wzajemnego zaufania książka. Możemy poczuć w niej klimat świąt, to jak zaufanie jest ważne, aby stworzyć zdrową relację jak kluczowe ma znaczenie i jak bardzo może zaszkodzić. Postać Sainta jest dla mnie dość zmieszana w odczuciu. Z jednej strony podobało mi się jak martwił się o Marii, był przy niej chronił ją jednak ta druga strona, kiedy zamieniał się w totalnego dupka, który myślał tylko o tym, jak ją przekonać to sprzedaży, nie licząc się z tym, że to jej dom wszystko, co ma po śmierci rodziców. Byłam bardzo zła, w momencie kiedy nie chciał uwierzyć dziewczynie nawet w postaci dowodów, które sama mu pokazała wciąż słuchał ojca i wierzył jemu. Marigold była od początku postacią, która naprawdę polubiłam, jej wola walki ani na moment się nie zatrzymała. Dążyła do celu mimo wyrzutów sumienia co świadczy tylko o tym, jak czyste serce ma ta bohaterka. Jest to już któraś z kolei książka Ludki jednak nie wciągnęła mnie jakoś bardzo Natomiast bardzo podobała mi się ostatnia scena i ta marchewka świetny pomysł dodatkowo ich wyprawa w góry i opiekuńczość Sainta.
-
Recenzja: ksiazka_sercem_w_dloni Polańska KamilaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
💙Recenzja🎄 "Nigdy się na to nie zgodzę, Saint!" Urokliwe Silver Springs to dla Marigold miejsce, w którym znajduje się pamiątka po jej zmarłym tacie, czyli pensjonat. Powrót Sainta Ashforda może wszystko zmienić. Dawny przyjaciel z urokliwej miejscowości pragnie stworzyć miejsce na wzór Aspen... Tylko czy mu się to uda? Czy ona znajdzie w sobie na tyle siły, aby ocalić ukochany pensjonat i ducha rodzinnej miejscowości? "Prędzej piekło zamarznie" to historia, która pokazuje, że za wszelką cenę będziemy chronili to, co jest dla nas ważne. Bohaterowie tej książki Marigold i Saint to postacie, które kiedyś łączyła relacja przyjacielska, ale z czasem wszystko się zmieniło... Tylko czy na zawsze? Ona jest dziewczyną, która jak coś już sobie postanowi, to będzie robiła wszystko, aby cel się spełnił. Obawiałam się tego, że jak na horyzoncie pojawi się Saint, to ona się zmieni i mu ulegnie, ale nic bardziej mylnego. Okazała się odporna na jego urok, tylko na jak długo? Wspólnie spędzony czas pokazuje im, że to, co kiedyś ich łączyło, może jeszcze powrócić, ale czy oboje będą tego chcieli? A może to, co sobie zaplanowali, okaże się ważniejsze? Saint natomiast jest facetem, który na początku będzie dla was osobą, którą trzeba poznać, aby zrozumieć jego zachowanie i w ogóle go rozszyfrować. Myślałam, że jest mężczyzną, który trzyma mocno w garści swoje życie, ale się pomyliłam, bo to ktoś inny je trzyma. Najgorsze, kiedy znajdziemy się w potrzasku, serce mówi coś innego, ale ten jeden diabeł stający na ramieniu co innego... Czy dokona właściwego wyboru? Co okaże się ważniejsze? Dawna przyjaźń czy firma? To już nie pierwsza historia od Ludki Skrzydlewskiej, po jaką sięgam i chyba dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, jeżeli powiem, że ta książka po prostu otuliła mnie niczym koc i sprawiła, że tak wciągnęłam się w losy bohaterów, że zapomniałam o otaczającym mnie świecie. Autorka z każdą historią mnie zaskakuje i to dosłownie! Bo kiedy myślę, że już nic lepszego nie napisze, to ona to robi i tak jest przy każdej kolejnej książce, po jaką sięgam. No po prostu coś cudownego. Emocji na pewno nie zabraknie a wręcz przeciwnie, będą wylewały się z każdej strony, tworząc wulkan takich doznań, że musicie się na to przygotować. Będzie śmiech, złość, bezradność, nadzieja, ale również strach. Czy poleją się też łzy? Przekonajcie się sami. Jest to idealna powieść na zimowe wieczory, ponieważ da wam ona taki klimat, że poczujecie się jakbyście stali właśnie w Silver Spring i patrzyli na ten malowniczy pensjonat. Opisy również wam na to pozwolą, bo kiedy zamknięcie oczy wszystko będzie jakby realne, dosłownie na wyciągnięcie ręki. To, jak skusicie się na zimową opowieść spod pióra Ludki Skrzydlewskiej? Polecam z całego serca, mnie po raz kolejny nie zawiodła!
-
Recenzja: brylantyna_czyta Milczuszek IlonaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Prędzej piekło zamarznie „to kolejna pozycja od Ludki, po którą sięgnęłam w ciemno. Wiedziałam, że mnie nie zawiedzie. Marii to jedna z tych bohaterek, której po prostu nie sposób nie polubić. Przyjaciela, otwartą, z wielkim sercem. Pensjonat jest dla niej najważniejszy i zrobi wszystko, by go ocalić. Nieraz zaimponowała mi swoim sprytem i przebiegłością, które wymyśliła, by pokrzyżować plany Saintowi. Saint to bohater, który od samego początku był dla mnie niezwykłą zagadką. Od pierwszych rozdziałów daje nam się poznać jako chamski i gburowaty mężczyzna, który ma tylko jeden cel - zemstę na kobietach, które lata temu. Nie ukrywam, że miałam do niego dość mieszane uczucia i początkowo nie polubiłam się z nim. Jednak gdy poznałam lepiej jego historię, zrozumiałam jego zachowanie. Współczułam mu tego, co musiał przejść. Relacja bohaterów od początku była pełna zawirowań. Momentami było czuć ten żal, który czuli do siebie. Jednak nie zabrakło również wspaniałych momentów, w których uśmiechałam się pod nosem. Cudownie było móc śledzić, jak ich dawne uczucia odzywają. „Prędzej piekło zamarznie” to pozycja, która skradła moje serce od samego początku i trudno było mi się z nią rozstać. Jeśli lubicie książki, w których nie brakuje humoru i emocji, to ta pozycja będzie idealna dla was :).
-
Recenzja: aleksiazkara_ Trojan AleksandraRecenzja dotyczy produktu: ebookCzy recenzja była pomocna:
❞𝑾 𝒌𝒐𝒏́𝒄𝒖 𝒋𝒆𝒔𝒕𝒆𝒎 𝒋𝒆𝒈𝒐 𝒘𝒓𝒐𝒈𝒊𝒆𝒎 𝒊 𝒑𝒓𝒆̨𝒅𝒛𝒆𝒋 𝒐𝒅𝒄𝒊𝒆̨ł𝒂𝒃𝒚𝒎 𝒔𝒐𝒃𝒊𝒆 𝒋𝒆̨𝒛𝒚𝒌 𝒏𝒊𝒛̇ 𝒑𝒖𝒃𝒍𝒊𝒄𝒛𝒏𝒊𝒆 𝒑𝒓𝒛𝒚𝒛𝒏𝒂ł𝒂 𝒔𝒊𝒆̨ 𝒅𝒐 𝒔ł𝒂𝒃𝒐𝒔́𝒄𝒊 𝒏𝒂 𝒋𝒆𝒈𝒐 𝒑𝒖𝒏𝒌𝒄𝒊𝒆”. „Prędzej piekło zamarznie ” Jest to kolejna książka autorstwa Ludki Skrzydlewskiej z którą miałam do czynienia . Powieść ta jest typowo świąteczna i może was przyprawić o szybsze bicie serca lub o mocny zawrót głowy . Zacznę od tego , że większość książek tej autorki mi się podobała . Uważam , też , że pisze ona ciekawe i trochę nietuzinkowe historie świąteczne. Niestety akurat ta niestanie się moją ulubioną . Z początku naprawdę mi się podobała zachwyciła mnie tym klimatem świąteczno zimowym i też pokochałam tą małą uroczą zimową miejscowość Silver Springs. Polubiłam również głównych bohaterów i motyw ich relacji jaki tutaj został przedstawiony starzy przyjaciele z dzieciństwa przybrane rodzeństwo zmieniający się w wrogów a później w kochanków . Bardzo byłam zaciekawiona tym w jaki sposób zostanie poprowadzona fabuła , i niestety się troszkę zawiodłam . Jak z początku nieustanna walka o Silver Springs między Marigold i Saint’em była bardzo interesująca i przyciągająca , te ich przytyki na każdym kroku , nazwzajem sobie rzucenie kłód pod nogi , żeby tylko osiągnąć dany cel i dopiec drugiej osobie . To pomimo , to miałam wrażenie że ostatnie kilka rozdziałów było pisane trochę na siłę , byle by zakończyć powieść. Nie podobało mi się to , że tak szybko został zakończony spór o tą miejscowość i też w jaki sposób . Liczyłam , że może jeszcze się coś wydarzy i mnie zaskoczy . Natomiast bardzo doceniam to , że mogłam poznać dwie zupełnie różne napisane perspektywy bohaterów i dowiedzieć się jak się czuli w konkretnej sytuacji . Ocena 3,5/5⭐Polecam na zimowe wieczory z kubkiem herbatki w ręce .
-
Recenzja: pani_booktokowa Muntian IrenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Prędzej piekło zamarznie” to urocza zimowa opowieść autorstwa Ludki Skrzydlewskiej, która od razu skradła moje serce ❄️. Uwielbiam styl tej autorki, dlatego sięgnęłam po jej nowość od wydawnictwa Editio Red, nie zerkając nawet na opis - i nie zawiodłam się! Relacja Marigold i Sainta to prawdziwy emocjonalny rollercoaster 🎢. Kiedyś byli najlepszymi przyjaciółmi, a teraz są wrogami. Saint planuje wykupić pensjonat należący do Marigold i jej macochy, by na tym miejscu zbudować ekskluzywny ośrodek wypoczynkowy 🏡. Marigold jednak się nie zgadza! To jej dom i zamierza go bronić za wszelką cenę. Jak potoczy się ta historia? Czy dawni przyjaciele będą w stanie znaleźć wspólny język? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w książce 📖. Idealna lektura na zimowy wieczór z kocykiem i herbatką ☕. Moja ocena: 7/10. Zdecydowanie polecam! 😊
-
Recenzja: alexandrias.bookcase Stępień AleksandraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„𝘛𝘰 𝘮𝘰𝘫𝘢 𝘱𝘳𝘻𝘺𝘫𝘢𝘤𝘪ół𝘬𝘢 𝘻 𝘥𝘻𝘪𝘦𝘤𝘪ń𝘴𝘵𝘸𝘢. 𝘋𝘻𝘪𝘦𝘸𝘤𝘻𝘺𝘯𝘢, 𝘥𝘰 𝘬𝘵ó𝘳𝘦𝘫 𝘶𝘤𝘪𝘦𝘬𝘢ł𝘦𝘮, 𝘨𝘥𝘺 𝘸 𝘮𝘰𝘪𝘮 𝘥𝘰𝘮𝘶 𝘳𝘰𝘣𝘪ł𝘰 𝘴𝘪ę ź𝘭𝘦.“ ☃️ 'Prędzej piekło zamarznie' miało być jedyną świąteczną książką, którą przeczytam w tym roku. Plan się nie powiódł - owa historia jest bardziej zimowa niż świąteczna. Jednak nie przeszkadzało mi to zbytnio w lekturze, po prostu zmieniłam swoje oczekiwania. ☃️ Cała historia oraz jej prowadzenie ma swoje wady i zalety. Niezmiernie podobało mi się igranie Marigold z Saintem - zagrania typowe dla hallmarkowej komedii romantycznej. Bo niby dziewczyna mu pomaga, a jednocześnie go sabotuje. Chef's kiss!💋 ☃️ Ogólnie 'Prędzej piekło zamarznie' byłoby dobrą podstawą scenariusza na taki film do oglądania jednym okiem przy lepieniu pierogów czy doprawianiu maku🤣 Bo mamy małą, zintegrowaną społeczność, czarny charakter, tajemniczą przeszłość i dziewczynę, która wszystko bierze na swoje barki. Brzmi jak mieszanka doskonała🫡 ☃️ Przechodząc do minusów, niezwykle irytowało mnie przezwisko, które Saint nadał Mari - bałwanek. Niby nic, ale gdy przez czterysta stron przewinęło się jakieś sto razy to już na samo wspomnienie podnosi mi się ciśnienie. Dodatkowo autorka upodobała sobie jedno wyrażenie: paroksyzm bólu. Brzmiało mi ono niezwykle sztucznie, gdy przewijało się w fabule. ☃️ Sam wątek romantyczny też mnie nie zachwycił. Niby mamy obiecane enemies to lovers, ale bardzo szybko przechodzimy do etapu 'lovers'. Bohaterowie postanowili 'rozdzielić' życie zawodowe od uczuciowego, więc można się domyślić jak to wszystko się kończy. ☃️ I... uwaga spojler! Ludka trzy razy próbowała zabić główną bohaterkę, więc musiało mi się spodobać 🤣
-
Recenzja: sroka_w_ksiazkach Sroka MarzenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Tym razem autorka zabiera nas do małego miasteczka w górskiej miejscowości. Istnego raju dla narciarzy. To miejsce zatrzymało się w czasie. Czaruje swoją kameralnością, ciszą i spokojem. Niestety zbierają się nad nim czarne chmury. Ktoś wykupuje okoliczne ziemie by wybudować wielki luksusowy hotel i zamienić to miejsce w drugie Aspen. Ten pomysł nie podoba się mieszkańcom a w szczególności Marigold - młodej właścicielce jednego z pensjonatów. Dziewczyna postanawia walczyć o swój dom. Okazuje się, że musi się mierzyć z dawnym przyjacielem z dzieciństwa. Klimat książki jest wspaniały. Nęci czytelnika białym szaleństwem i gorącą czekoladą. Akcja toczy się wolno ale nie zabraknie zwrotów akcji, które będą zaskakiwać nie tylko bohaterów ale przede wszystkim nas, czytelników. Autorka zafundowała mase atrakcji i jestem pod wrażeniem ich ilości. Wszystko jak zawsze było spójne i przemyślane. Bohaterzy spotykają się ponownie po wielu latach i ich relacja raczej jest wroga. Stoją po przeciwnych stronach barykady i stosują różne działania by szalę zwycięstwa przechylić na własną stronę. Jednocześnie cały czas są blisko siebie a ich relacja się zmienia. Momentami miałam problem z ocenieniem ich zachowania i motywacji. Było to lekko pokręcone i trzymało czytelnika w napięciu i niepewności. Autorka zaskakiwała do samego końca. Świetnie spędziłam z tą książką czas i uważam, że to idealna lektura na zimowy wieczór. Kto już jest po lekturze a kto dopiero się zastanawia? Nie dajcie się prosić, ulepcie bałwana ❤️
-
Recenzja: mloda_mama_czyta Chojnowska JustynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Marigold jest właścicielką pięknego pensjonatu położonego w górach. Jej tata niedawno odszedł, przepisując na nią swoją działalność. Dziewczyna kocha to robić, kocha to miejsce, jednak to wszystko jest dla niej trudne do ogarnięcia w połączeniu z tęsknotą za ukochanym tatą. Jednak niedługo do jej pensjonatu przyjeżdża jej przyjaciel z dawnych lat... Bardzo długo się nie widzieli, lecz kobieta mimo wszystko cieszy się na przyjazd Sainta ... Jednak gdy dowiaduje się po co tak naprawdę przyjechał, postanawia w bardzo uroczy sposób wykurzyć go ze swojego pensjonatu, a najlepiej z miasteczka! 🩵🥹 Czytając tą książkę, przypomniałam sobie jak bardzo lubię książki Autorki. Tworzy naturalnych bohaterów, oraz sytuacje które ich spotykają. To wszystko w połączeniu z problemami życia codziennego, miłością, stratą, poznawaniu prawdy, ale też walki o swoją przyszłość, oraz ogromną dawką świetnego poczucia humoru i wspaniałych dialogów. Ta książka zapewniła mi wspaniałą rozrywkę w tym wspaniałym czasie. Jest nawiązanie do świąt, są ozdoby, Mikołajki, święta, ale przede wszystkim czuć tutaj zimowy klimat! Wszyscy fani śniegu, gór i nart będą zachwyceni ❄️🎄 Polecam Wam tą książkę, bo czuć chemię między bohaterami ... Odżywają wspomnienia, które jednak walczą z teraźniejszością.. 🌟 Ta książka pozwoli Wam złapać oddech w tym szalonym czasie przygotowań, ale także sprawdzi się przez całą zimę.
-
Recenzja: love.s.books Bort SylwiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Prędzej piekło zamarznie” to już kolejna powieść, jednej z moich ulubionych autorek. Od samego początku przenosi nas w zimowy klimat (którego właśnie brakowało mi na święta) więc idealnie wpasowała się w świąteczny czas. Główna bohaterka po stracie ojca stara się wraz z macochą prowadzić pensjonat, który odziedziczyła, jednak na drodze do tego staje Saint chłopak, z dzieciństwa. Ona za wszelką cenę będzie chciała zatrzymać swój dobytek, a on będzie próbował udowodnić, że sobie nie poradzi. W ich relacji od początku czuć silną więź, widać, że mimo upływu lat, podczas których nie utrzymywali kontaktu, nie zmalała. Teraz mają szansę na jej odbudowę. Autorka w ciekawy sposób pokazała, jak łatwo jest manipulować człowiekiem. Wystarczy tylko dobrze to rozegrać. Całość jak zawsze czytało się rewelacyjnie. Zimowo-świąteczny klimat idealnie wpasowała się w obecny czas. Uwielbiam styl pisania autorki, jej książki zawsze są lekkie i przyjemne, a dodatkowo poruszają ciekawe tematy i dostarczają sporą dawkę emocji. Kolejna historia, którą polecam.
-
Recenzja: readingjk Kriger JoannaRecenzja dotyczy produktu: ebookCzy recenzja była pomocna:
"Prędzej piekło zamarznie" Ludka Skrzydlewska Czas oczekiwania do świąt umiliła mi historia Marigold i Sainta. To doskonała zimowa książka, która łączy w sobie wątek o pięknej przyjaźni, stracie i odradzającym się uczuciu, a to wszystko rozgrywa się w górskiej scenerii, przepełnionej śniegiem i świątecznymi lampkami. Jak w większość książek tej autorki( które udało mi się przeczytać), pomiędzy trudniejszymi tematami, znajduje się miejsce na mnóstwo świetnego humoru, czarujących opisów i niesamowitego ciepła, powstającego z miłości bohaterów (i nie chodzi tutaj tylko o tych głównych!). Jednak nie jestem pewna czy to zimowa aura, czy kreacja zwłaszcza głównej postaci sprawia, że ta książka jest po prostu wyjątkowa. W tych wszystkich zawirowaniach daje czytelnikowi ogrom nadziei, mimo że na samym początku skupiamy się na akcji, która jest intensywna, to po zakończeniu historii pozostaje w nas pewnego rodzaju ciepło, które mimo upływu czasu nie mija. Czas z tą książką był naprawdę cudowny. To jedna z takich historii, do których po prostu chce się co jakiś czas wrócić i ponownie mieć ten uśmiech na twarzy. Zwłaszcza zimą. Dla fanów zimy, przyjaźni i gorącej czekolady.
-
Recenzja: nata_liaaabooks Filak NataliaRecenzja dotyczy produktu: ebookCzy recenzja była pomocna:
,, Prędzej piekło zamarzanie " Autor : Ludka Skrzydlewska Wydawnictwo: @editio.red Ocena: 4,5/5⭐ Wiek : 18+ Istnieją książki, które wciągają nas od pierwszych stron i nie wypuszczają aż do ostatniego zdania. Taką właśnie lekturą jest „Prędzej piekło zamarzanie” autorstwa Ludki Skrzydlewskiej. Historia Marigold i Sainta skradła moje serce od samego początku. Dzięki nim można poczuć się, jakby naprawdę było się w Silver Springs i doświadczyć klimatu tego miasteczka na własnej skórze. Marigold Price, choć na początku wydaje się delikatną i spokojną bohaterką, z czasem ukazuje swoją prawdziwą siłę, odwagę i determinację, mimo młodego wieku. Saint, z kolei, początkowo nie przypadł mi do gustu, ale w miarę rozwoju fabuły zaczęłam się do niego przekonywać i ostatecznie polubiłam tę postać.
-
Recenzja: usershuekod Konopka AmeliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
LE DO MIAŁO KLIMATU!!! Przeprowadzono prawie całą akcję książki, ale to nieważne, bo się tak dobrze bawiłam, że nie jest to dla mnie ważne. relacje rywali do kochanków połączonych z siecią z awarii, małym zimowym miasteczkiem i humorem! to była moja pierwsza książka od autorki i czuję, że nie ostatni! ❄️☃️❄️☃️❄️ Uwielbiam wątek dziwne sytuacji rodzinnej bohaterów, ponieważ ukazuje to, że nie zawsze rodziny wyglądają idealnie, a w święta wszyscy zgodnie siedzą przy stole. W dodatku główni bohaterowie mimo wielu kłamstw i przeciwności budują naprawdę wartościową relację!
-
Recenzja: toolateviceversa Lis PatrycjaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
✨ „Już teraz czuje, że Marigold Price ponownie będzie moją zgubą.” ❄️ Książki spod pióra Ludki Skrzydlewskiej mają w sobie to coś i niemożliwością jest to, że się nie spodobają. „Prędzej piekło zamarznie” to kolejna historia, którą polubiłam. Zimowy romans, który ogrzeje wiele serc i dusz. Styl pisania Ludki Skrzydlewskiej jest niesamowity i wciągający. Autorka wie jak porwać czytelnika do swojego fikcyjnego świata. Pisze z pasją, przyjemnie, zrozumiale i lekko. Coś cudownego. Fabuła jest dopracowana idealnie. Motywy jakie tu znajdziemy to przyjaciele z dzieciństwa, hate-love, druga szansa, slow burn, found family oraz małomiasteczkowy klimat. Kuszące, prawda? Autorka sprawi, że przeniesiemy się do świata bohaterów i wraz z nimi przeżyjemy ich cudowną historię. Klimat zimowy jest pięknie przedstawiony i odczujemy go na własnej skórze. Plot twisty będą ekscytujące i będziemy ciekawi rozwinięcia. Historia pochłonie nas w całości i nie będziemy mogli się od niej oderwać. Marigold Price polubiłam od pierwszych stron. Jest zaradna, silna, waleczna, pomocna, przyjacielska, stanowcza, kochana, opiekuńcza i troskliwa. Jej charakterek jest z pazurem. Saint Ashford to mężczyzna, który rozkocha w sobie każdego. Choć początkowo miałam lekki problem z sympatią do niego, to później poszło już z górki. Jest tajemniczy i skryty, ale gdy pokaże stronę w której jest kochany, czuły, opiekuńczy i troskliwy to zdecydowanie przepadniemy. Polubiłam go też jako pewnego siebie, odważnego, zaborczego i zazdrosnego faceta. Ich relacja rozwija się w odpowiednim tempie. Wspólna rywalizacja stanie się czymś pięknym. To jak okazywali sobie wsparcie, szacunek, troskę i opiekę było imponujące. Małe gesty lub słówka bywały urocze. Jeszcze momenty, w których on nazywał ją bałwankiem! Ahh, słodkie! Jedyne czego mi brakowało to porządnej rozmowy pomiędzy nimi. Niedopowiedzenia doprowadzały do zgrzytów i ucieczki od rozmów były irytujące. Choć nie umniejsza to ich relacji. Po prostu mogło być jeszcze lepiej. Byli dla siebie idealni, jak brakujące puzzle w układance. Sceny zbliżenia są zdecydowanie rozgrzewające. Chemia, namiętność i przyciąganie pomiędzy tą dwójką jest ogromna i iskrząca. A gdy już wybuchnie, nikt tego nie powstrzyma. Te sceny napisane są z przyjemnością i ze smakiem. Nadadzą fajnych barw dla tej historii. „Prędzej piekło zamarznie” wywoła w nas miłe i przyjemne emocje, a czas spędzony z książką będzie udany. Pozwól sobie na podróż do małego miasteczka Silver Springs. Pokochasz tamtejszy klimat i świetnych bohaterów! Polecam! ❄️ 📚 4/5
-
Recenzja: bookishvibes_bysandra Stupek SandraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Początek historii Marigold i Sainta śledziłam już na Wattpadzie. Po drodze gdzieś jednak zdążyłam o niej zapomnieć, ale kiedy zobaczyłam, że będzie wydania, pomyślałam, że z wielką chęcią dokończę ją w papierze. Już na Wattpadzie zarówno bohaterowie jak i ich wspólne losy mnie zaintrygowały. Młoda dziewczyna, która przejęła prowadzenie pensjonatu w momencie śmierci jej ojca i mężczyzna, który chce jej to wszystko odebrać. A co, jeśli ten mężczyzna okazuje się jej byłym przyjacielem, z którym od niemalże dekady nie ma kontaktu? Wówczas z pewnością możemy liczyć na mnóstwo emocji. I faktycznie te emocje w tej książce były, choć przyznam, że nie podczas czytania nie zawsze towarzyszyły mi te pozytywne. Niektóre zachowania bohaterów, a już w szczególności Mari bywały denerwujące. Bohaterka prezentowała sobą często sprzeczne zachowania względem Sainta. Ich relacja była dość przewidywalna, co jednak nie sprawiło, że czytało mi się tę historię mniej przyjemnie. Odczuwalne między nimi było napięcie i ewidentne wzajemne uczucia, których mam wrażenie nie do końca potrafili sobie okazać w dobry sposób. Myślę, że jednym z ciekawszych wątków tej historii jest próba zajęcia przez firmę ojca Sainta, w której ten również pracuje, terenu miasta Silver Springs, w tym pensjonatu Silver Lodge, prowadzonego przez Mari. Wszelkie starania mężczyzny, aby właścicielka zgodziła się sprzedać mu dorobek swojego ojca spala na panewce. Mari okazuje się być naprawdę przebiegłą kobietą, która potrafi walczyć o to, na czym jest najbardziej zależy. Śledziłam tę ich zaciętą walkę z ogromnym zainteresowaniem, a w momencie, gdy do interesów doszły rodzące się uczucia, historia okazała się być jeszcze bardziej intrygująca. A co z tymi wzruszającymi wątkami? Oczywiście, że i takie w tej książce znajdziemy. Szczególnie ujęła mnie historia Sainta i Lizzie - to, jaka relacja łączyła tych dwóch bohaterów oraz to co oboje musieli przejść, nie raz sprawiło, że z moich oczu popłynęły łzy. „Prędzej piekło zamarznie” było bardzo przyjemną lekturą. Z pewnością okaże się bardzo dobrym wyborem właśnie na takie grudniowe, zimowe wieczory. Może i nie okazała się ta historia taką, która zostanie ze mną na bardzo długo, niemniej uważam, że jest naprawdę dobra i warta przeczytania. A warto zaznaczyć, że czyta się ją naprawdę szybko, zresztą jak wszystkie książki Ludki, które dane było mi czytać.
-
Recenzja: TikTok - books.with.oli Smolna OliwiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
ᴏᴄᴇɴᴀ: 4/5 ⭐ Po fenomenalnym "Puck Me Up", które zachwyciło mnie w każdym calu, musiałam sięgnąć po kolejną książkę Ludki Skrzydlewskiej, by sprawdzić, czy jej styl pisania nadal mnie urzeknie. Choć "Prędzej piekło zamarznie" nie wzbudziło we mnie aż takich emocji jak poprzednia powieść, to nadal jest to bardzo dobra książka, która wciągnęła mnie swoim niepowtarzalnym zimowym klimatem. Marigold po śmierci ojca prowadzi pensjonat w górach, który jest jej oczkiem w głowie. W prowadzeniu obiektu pomaga jej macocha Lizzy, będąca jednocześnie jej najlepszą przyjaciółką. Życie bohaterki toczy się w miarę spokojnym rytmem, aż do momentu, gdy do miasteczka wraca Saint - syn Lizzy i były przyjaciel z dzieciństwa Marigold. Saint ma jeden cel: odkupić od Marigold pensjonat, by na jego miejscu powstał ogromny kurort, projektowany przez jego ojca. Jednak dziewczyna jasno daje do zrozumienia, że prędzej piekło zamarznie, niż pozwoli na realizację tych planów. Jednym z największych atutów tej książki jest jej niesamowity klimat. Zimowy, świąteczny nastrój został oddany tak dobrze, że niemal czułam na skórze mroźne powietrze, a przed oczami miałam ośnieżone góry i przytulne wnętrza pensjonatu. W Polsce często brakuje śniegu w czasie świąt, przez co trudno poczuć ten wyjątkowy nastrój, ale dzięki tej książce mogłam w pełni wczuć się w magię zimowego sezonu. To idealna lektura na czas przedświąteczny - pełna górskiego uroku, narciarskich wypraw i ciepła rodzinnych relacji. Relacja między Marigold a Saintem rozwija się powoli, co bardzo mi się podobało. Ta dynamika pozwala lepiej zrozumieć ich skomplikowaną przeszłość i rozterki. Mimo wzajemnych pretensji wynikających z wydarzeń sprzed lat, Saint wciąż czuje coś do Marigold, a ona - choć próbuje trzymać go na dystans - nie jest w stanie całkowicie się od niego odciąć. Marigold to silna, samowystarczalna kobieta, która po śmierci ojca stara się radzić sobie ze wszystkim sama, choć Lizzy - jej ciepła i troskliwa macocha - z pewnością chętnie by jej pomogła. Saint natomiast, mimo swojej determinacji, budzi współczucie przez toksyczny wpływ swojego ojca. Ojciec Sainta to postać, która wywołuje silne emocje - głównie negatywne. Jest arogancki, bezwzględny i gotów poświęcić nawet swojego syna, by osiągnąć własne cele. To właśnie on zmusza Sainta do próby przejęcia pensjonatu, stawiając go w trudnej sytuacji. W tej relacji najwięcej współczucia budzi sam Saint, który pragnie uznania ojca i jednocześnie nie dostrzega, jak bardzo jest wykorzystywany. Nie sposób też nie wspomnieć o Lizzy. Choć jest ciepłą postacią, miałam do niej żal, że nie walczyła o swojego syna i pozwoliła, by ojciec Sainta tak bardzo go zdominował. "Prędzej piekło zamarznie" to idealna książka na zimowe wieczory, zwłaszcza dla tych, którzy szukają historii pełnej emocji, ciepłych relacji i pięknego zimowego klimatu. Choć nie dorównała moim oczekiwaniom po "Puck Me Up", to nadal jest to lektura warta uwagi. Polecam ją każdemu, kto marzy o chwili wytchnienia w śnieżnych górach, z kubkiem gorącej czekolady w ręku.
-
Recenzja: Naszksiazkowir.blogspot.com/ Dominika SmoleńRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Mam ciut mieszane uczucia, bo chociaż ta książka jest naprawdę dobra, to jest trochę inna od poprzednich książek autorki - myślę sobie, że jest w pewien sposób bardziej dojrzała, ma trochę więcej wątków obyczajowych, a romans: z racji tego, że rozwija się bardzo powoli, dopiero później wysuwa się na pierwszy plan. Także ja, znając poprzednie powieści Ludki Skrzydlewskiej, spodziewałam się trochę czegoś innego - ale "Prędzej piekło zamarznie" ma w sobie pewien urok i magię, o której zaraz więcej napiszę! Marigold ma dwadzieścia trzy lata, niedawno straciła ojca i właściwie została sama: mając na głowie prowadzenie pensjonatu w małym miasteczku, który słynie ze świetnych stoków narciarskich. Nie można powiedzieć, że Mari jest samotna - przy codziennych zadaniach pomaga jej przyjaciółka, macocha i przyjaciel jej zmarłego taty. Można jednak powiedzieć, że dziewczyna ma całkiem dobre życie, chociaż właściwie nie wyściubia nosa z Silver Springs. Wszystko zmienia się jednak w chwili, w której w okolicach pojawia się Saint - syn Lizzie, macochy Mari. Szczególnie, że dziesięć lat temu zamieszkał z ojcem, a później nie dawał znaku życia - nie odpowiadał na e-maile, nie dzwonił, nie pisał... Kiedyś był najlepszym przyjacielem Mari. Ba, nawet pieszczotliwie nazywał ją "bałwankiem", bo Mari zawsze wyciągała go do lepienia bałwana, gdy tylko pojawiał się śnieg... Ale teraz pojawienie się Sainta wróży same kłopoty: szczególnie, że chce on odkupić pensjonat, bo jego ojciec zlecił mu przejęcie tego terenu, aby mógł na nim (i na kilku innych pobliskich działkach) zbudować luksusowy kurort narciarski. W pewien sposób mogłoby to zwiększyć ilość turystów w miasteczku, w którym nic nie zmieniło się od wielu lat, ale... Mieszkańcy nie chcą zmian i konieczności zamykania biznesów, by pracować dla ojca Sainta. Marigold szczególnie nie jest w stanie pogodzić się z tym, co może spotkać jedną z niewielu rzeczy, które zostały jej po zmarłym ojcu. Zrobi więc wszystko, by nie doprowadzić do tej sprzedaży i do tego, aby pan Ashford jeszcze bardziej namieszał w życiu jej macochy... "Prędzej piekło zamarznie" to naprawdę urocza i ciepła opowieść, która przede wszystkim opiera się na relacjach rodzinnych, przyjacielskich i sąsiedzkich. Według mnie romans nie wysuwa się tu na pierwszy plan, głównie dlatego, że Saint i Marigold na początku pałają do siebie nienawiścią i rywalizują, ale później dawne uczucia wychodzą na pierwszy plan... Nie ma tu wielkiej chemii. Przynajmniej takie mam wrażenie. Czegoś mi w relacji między Mari a Saincie zabrakło - ja wiem, że oni dużo przeszli i w ogóle, ale myślę sobie, że bardziej zauroczył mnie w "Prędzej piekło zamarznie" wątek innych relacji i takiego wsparcia między różnymi ludźmi (na różnych stopach, w różnych aspektach). Wolałabym tę książkę bardziej nazywać obyczajówką z elementami romansu - i wydaje mi się, że ten opis sprawi, że sięgną po nią ludzie, których faktycznie interesuje ta kategoria gatunkowa. Jak wspomniałam wyżej, pozycje od Ludki Skrzydlewskiej często oscylują między romansem a erotykiem, także to jest coś innego: przynajmniej troszeczkę. Przemyślcie więc, czy macie ochotę na dokładnie taki klimat. Swoją drogą, kwestia zimowej atmosfery, przedstawienia jazdy na nartach... Coś niesamowitego. Dużo bardziej podoba mi się to niż romanse świąteczne - a też jest klimatycznie. Trochę mniej podobało mi się to, że autorka chciała zabić Mari jakieś trzy razy: na szczęście jej się nie udało (to nie spojler, to była główna bohaterka, a to nie był dramat - więc można się było czegoś takiego spodziewać). Podsumowując: jestem na tak, ze swojej strony bardzo polecam, chociaż jest to inna odsłona twórczości Ludki Skrzydlewskiej niż dotychczas. Tak mi się jednak wydaje, że to dobrze, że pisarka testuje nowe gatunki, nowe motywy - bo dzięki temu będziemy mieli mnóstwo różnorodnych książek, które pokochamy: bo ja mimo wszystko bardzo polubiłam "Prędzej piekło zamarznie" - nawet, jeśli spodziewałam się czegoś innego widząc nazwisko autorki na okładce.
-
Recenzja: czytalka Kleban AlicjaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Prędzej piekło zamarznie” Ludki Skrzydlewskiej to historia, jakiej mi brakowało. Przyjemna, z ciekawymi, dobrze wykreowanymi bohaterami oraz z motywami, które znam i lubię. Hate-love, slow burn, i do tego małe miasteczko? Takie klimaty uwielbiam! Marigold wraz ze swoją macochą Lizzie prowadzą mały pensjonat w niewielkiej górskiej miejscowości Silver Springs. Wszystko się układa, do czasu gdy do miasteczka przyjeżdża Saint, dawny przyjaciel Mari z dzieciństwa, a zarazem biologiczny syn Lizzie. Okazuje się, że wraca nie bez powodu i ma pewne plany wobec pensjonatu. Plany, które nie spodobają się przede wszystkim Mari, dla której ta praca jest całym życiem. Jak potoczą się losy mieszkańców Silvers Springs? Bardzo wciągnęła mnie ta historia. Silver Springs zostało dobrze przedstawione - Mari została złożona propozycja, żeby sprzedała pensjonat, co znacznie ułatwi budowę kurortu narciarskiego Saintowi oraz jego ojcu. Ani dziewczyna, ani mieszkańcy nie chcą się na to zgodzić. Poniekąd byłaby to szansa na rozwój dla ich miasteczka, pójście z duchem czasu. Saint przedstawia to jako coś dobrego, ale w gruncie rzeczy poupadałyby małe biznesy, to po pierwsze, a po drugie, nikt tak naprawdę nie chce dużych zmian w miasteczku, chce żeby rzeczy były takie, jakie są. Ale bez walki się nie obędzie - Saint chce udowodnić ojcu, że jest godny zająć jego miejsce w firmie w przyszłości, więc musi przekonać Marigold, choćby siłą. A uparta dziewczyna nie zamierza ustąpić, więc mamy też motyw rywalizacji, dobrze poprowadzony! A gdy do tego dodamy pewne niewyjaśnione sprawy z przeszłości, robi się jeszcze ciekawiej. No i jeśli dodamy jeszcze do tego klimat górskiego miasteczka - śnieg, jazdę na nartach, picie gorącej czekolady i górskie wędrówki, otrzymujemy historię w sam raz na parę zimowych wieczorów. Cieszę się, że mogłam doświadczyć klimatu prawdziwej zimy przynajmniej na kartach tej powieści, bo za oknem śniegu nieustannie brak... Na osobny akapit zasługują bohaterowie: Mari jest młoda, ale bardzo odpowiedzialna, wzięła na barki pensjonat po śmierci ojca i zręcznie nim zarządza. I choć czasami wydawała się nawet nieco naiwna, to wrażenie szybko mijało, bo w rzeczywistości była bardzo przebiegła i nieraz udało jej się przechytrzyć Sainta. On na początku wydawał się zły, w takim sensie, że wyprany przez bezwzględnego ojca, u którego boku się wychowywał, ale szybko okazuje się, że pozostało z niego coś z tego beztroskiego, wesołego chłopaka, z jakim Mari przyjaźniła się w przeszłości. Jeśli lubicie takie powieści, to musicie przeczytać „Prędzej piekło zamarznie”. I to koniecznie zimą!
-
Recenzja: zaczytanaa_wita Kociemba NicolaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Marigold Price, młoda kobieta, prowadzi wraz ze swoją macochą Lizzie przytulny pensjonat w małej górskiej miejscowości Silver Springs w stanie Kolorado. Niestety, pół roku temu straciła swojego ojca, który przepisał na nią cały pensjonat. Mimo tęsknoty za rodzicem, Marigold stara się pokazać wszystkim wokół, że potrafi poradzić sobie sama, choć ma wiele osób, które oferują jej pomoc. Kiedy wydaje się, że życie w pensjonacie wraca do normy, zbliżając się do Bożego Narodzenia, w spokojnym Silver Springs zaczynają krążyć plotki o kimś, kto chce przejąć ziemię na obrzeżach miasteczka. Niespodziewanie w miasteczku pojawia się Saint Ashford, biologiczny syn Lizzie Price oraz dawny przyjaciel Marigold, który wraca po latach z pewną propozycją. Propozycja ta sprawia, że Marigold zaczyna go nienawidzić jeszcze bardziej, ponieważ nie może uwierzyć, że chłopak, z którym kiedyś się przyjaźniła, proponuje jej sprzedaż pensjonatu, który jest jej domem i ma dla niej ogromne znaczenie. Marigold nie przestaje walczyć o pensjonat, ale ani ona, ani Saint nie wiedzą, że wkrótce na jaw wyjdą tajemnice, o których nie mieli pojęcia, a oboje zaczną coś do siebie czuć… Zacznijmy od tego, że to moja pierwsza styczność z książkami Ludki i zdecydowanie nie żałuję. Ta powieść idealnie wprowadziła mnie w świąteczny klimat, jestem pewna, że nie tylko mnie. Prawie każdy bohater skradł moje serce, a mimo że na początku darzyłam Sainta nienawiścią, z każdą stroną odkrywałam, dlaczego zachowuje się w taki, a nie inny sposób. Poznałam mężczyznę, który, mimo twardego charakteru, w głębi duszy wciąż był chłopcem porzuconym przez własną matkę, wychowywanym przez ojca, który stosował twardą rękę i nie okazywał mu miłości. Sama Marigold była niesamowitą postacią, choć dość zakręconą, przez co pewnie bym się z nią dogadała. W książce było dużo niespodziewanych zwrotów akcji, które zachęcały do dalszego czytania, a końcowy plot twist jest niesamowity a sama książka Jest pełna zabawnych momentów, jak i tych rozczulających, więc jest idealna na zimowe wieczory.
-
Recenzja: historie_budzące_namiętność Skoczylas KatarzynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
“Powinienem jej nienawidzić, a jednak z jakiegoś powodu wciąż szukam z nią kontaktu, pragnę jej aprobaty, jej zainteresowania. To bez sensu, bo ostatecznie i tak złamię jej serce, ale nie potrafię się powstrzymać.” Marigold po śmierci ojca przejęła prowadzenie pensjonatu. Robi wszystko, by było jak najlepiej, choć, jest jej ciężko, bo brakuje jej ojca, ale ma przy swoim boku ludzi, którzy zawsze ją wspierają. Niespodziewanie w drzwiach pensjonatu staje jej przyjaciel z dzieciństwa Sainta, który zarazem jest synem Lizzy jej macochy. Jego pojawienie się nie jest przypadkowe, bo ma on pewną propozycję dla Marigold. Tylko nie spodziewał się, że kobieta stawi mu taki opór i czoło. Bo ona nie pozwoli na to, by urokliwe miasteczko Silver Spring zamienić w kolejne Aspen. A on przekona się, że przeszłość nie jest, taka jak myślał, a on żył w kłamstwie. Czy tych dwoje dojdzie do porozumienia i da sobie szansę na szczęście, a może intrygi jego ojca wygrają? Po której stronie stanie Sainta? “Jej słowa sprawiają, że znowu zaczynam się śmiać. Mari jest słodko szczera. Z góry wróży porażkę, więc chce mi ją osłodzić odrobiną pomocy, bo uważa, że to i tak nie zrobi różnicy. To się jeszcze zdziwi.” Tym razem Ludka Skrzydlewska zabiera nas w podróż do uroczego i malowniczego górskiego miasteczka, w którym wszyscy się znają, a plotki rozchodzą się szybciej niż ciepłe bułeczki. Czytając tę książkę, możecie przenieść się do tego wyjątkowego miasteczka i poznać ich mieszkańców oraz zobaczyć ich przygotowania do świąt Bożego Narodzenia, w których nie brakuje śniegu, gorących uczuć, ciepłych relacji rodzinnych, wsparcia, złości i słodko-gorzkiej intrygi. Relacja między głównymi bohaterami od samego początku dostarcza wiele emocji, uśmiechu i ognia. Sainta będzie musiał wybrać między Marigold a ojcem oraz tym które z nich mówi prawdę. „Prędzej piekło zamarznie” nie raz was zaskoczy, a intryga będzie was trzymać w niepewności i napięciu do ostatniej kartki. Ale zapewni wam również ciepłe uczucia, uśmiech, wypieki i pokaże, jak ważne jest to, by walczyć o to, co się kocha. Jeśli lubicie ciepłe i romantyczne historie z wątkiem hate-love, które zapewnią wam chwile wytchnienia, a zarazem dostarczą emocji, to ta książka jest właśnie dla was. Polecam gorąco.
-
Recenzja: _myreadingsoul_ Marszałek MilenaRecenzja dotyczy produktu: ebookCzy recenzja była pomocna:
Książka Ludki Skrzydlewskiej „Prędzej piekło zamarznie” jest emocjonalną historią opowiadającą o dwójce młodych ludzi spotykających się ponownie po 9 latach urwania kontaktu. Pewnego zwyczajnego dnia w rodzinnym miasteczku Silver Springs Marigold Price dostrzega swojego przyjaciela z dzieciństwa, a także syna swojej macochy - Sainta Ashforda stojącego w holu jej własnego pensjonatu odziedziczonego po zmarłym ojcu. Niestety młody mężczyzna nie przyjechał w celu odnowienia kontaktu, jedyne co ma zrobić to przekonać dziewczynę do sprzedaży pensjonatu w imieniu swojego ojca, który poniekąd chce się zemścić na swojej byłej partnerce - Lizzie, która obecnie jest macochą Mari. Dziewczyna oczywiście nie chce się zgodzić i podkreśla, że „Prędzej piekło zamarznie” niż ona pozwoli na sprzedaż jej ukochanego i pełnego wspomnień domu. „Prędzej piekło zamarznie” to typowa romantyczna historia, w której głównym motywem jest relacja „hate to love” - od wrogości do miłości. Choć bohaterowie początkowo wzajemnie się nie znoszą, ich opowieść jest pełna uroku i klimatu, który zdecydowanie wciąga. To książka, która sama w sobie rozgrzewa serce, nie potrzebując żadnego kocyka, by ogrzać czytelnika. Z każdą stroną staje się coraz bardziej fascynująca, a fabuła i nieoczekiwane zwroty akcji skutecznie trzymają w napięciu. Są momenty, kiedy śmiech miesza się z łzami - czy to przez ich życiowy pech w postaci: wypadku samochodowego, lawiny, czy też spotkania z pumą. Książka budzi wiele emocji - od wzruszenia, przez radość, aż po irytację i złość, szczególnie w stosunku do pojawiającego się później mężczyzny, który w niejednym momencie naprawdę zasługiwał na to, by zostać rozszarpanym choćby przez pumę. Cała historia jest pełna humoru i przygód, a jej lekki ton sprawia, że czytanie staje się czystą przyjemnością. Choć momentami fabuła jest przewidywalna, nie umniejsza to jej uroku. „Prędzej piekło zamarznie” to książka, która mimo swojej przewidywalności, posiada coś wyjątkowego - niepowtarzalny klimat, którego brakuje w innych komediach romantycznych.
-
Recenzja: joanna.czyta Świś JoannaRecenzja dotyczy produktu: ebookCzy recenzja była pomocna:
Początkowo wydaje się, że to historia o rywalizacji między dwiema osobami, które mają zupełnie różne wizje przyszłości. Marigold jest pełna determinacji, by utrzymać tradycję i tożsamość miasteczka, podczas gdy Saint, chłopak z jej przeszłości, wraca z ambitnym celem przekształcenia Silver Springs w nowoczesny kurort. Jednak im głębiej wchodzimy w ich historię, tym bardziej zbliżamy się do zrozumienia, że to nie tylko walka o pensjonat, lecz również o to, co łączy ich dusze. Ich uczucia, tłumione przez lata, nie pozostają obojętne. Upór, z jakim Marigold Price walczy o swój pensjonat, jest niczym szalony taniec na granicy nienawiści i miłości. Autorka, wprowadzając nas w świat Silver Springs, wspaniale buduje napięcie między bohaterami, gdzie każda decyzja, każde słowo, waży więcej niż cała przeszłość. To przede wszystkim książka o wielkiej walce, o upartości, która wcale nie oznacza prostoty. Każdy z bohaterów, choć zdeterminowany, przechodzi wewnętrzną walkę, której stawką jest nie tylko przyszłość miasteczka, ale także ich wzajemne uczucia. Autorka doskonale oddaje tę grę między miłością a nienawiścią, pokazując, jak cienka jest granica między nimi. Im bardziej Marigold stara się utrzymać kontrolę, tym mocniej zostaje wciągnięta w spiralę emocji, które już dawno z niej nie wyparowały. W obliczu zbliżających się zmian, oboje muszą zmierzyć się z przeszłością, by móc zrozumieć, co naprawdę ich łączy. Według mnie to książka, która budzi skrajne emocje, rewelacyjnie przedstawiona determinacja w dążeniu do celu. Z każdym kolejnym rozdziałem granica między nienawiścią a miłością staje się coraz mniej wyraźna, a czytelnik zaczyna zastanawiać się, czy ich upór naszych bohaterów wynika właśnie z nie wyrażonych, głęboko skrywanych uczuć. W tej książce każda scena jest naładowana emocjami, a narracja pełna jest napięcia, które ciągnie czytelnika od początku do końca. To historia o miłości, która nie chce być wypowiedziana, o walce, która może oznaczać nie tylko zniszczenie, ale i odrodzenie. To książka o tym, jak cienka jest granica między miłością a nienawiścią.
-
Recenzja: Bookish.soul Krys WiktoriaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Idealna książka na ten świąteczny dzień! Marigold po śmierci swojego ojca przejmuje jego obowiązki związane z prowadzeniem pensjonatu. Wspiera ją w tym wszystkim Lizzy, jej macocha i mama Sainta - dawnego przyjaciela dziewczyny. Mari kocha to, co robi. Nigdy w życiu nie oddałaby pensjonatu komuś innemu, nawet jeśli tym kimś miał być Saint, który chce go wykupić. Czy Mari ulegnie i sprzeda swój dom? Na początku miałam ogromnie mieszane uczucia do Sainta. Z jednej strony pokazywał, że zależy mu na Mari, a z drugiej i tak chciał zabrać jej pensjonat. Pragnął zemsty na Lizzy i Marigold za to, że rzekomo go zostawiły i nie odzywały się latami. Jednak z czasem zauważyłam dlaczego się tak zachowywał. Był manipulowany przez swojego bezdusznego ojca, który robił wszystko by skłócić go z matką. Zaczęłam czuć do niego sympatię, gdy zauważyłam jego starania wobec Mari i to jak się o nią troszczył. Mari to urocza i zaradna dziewczyna, zawsze najpierw myślała o innych, a dopiero później o sobie. Podobało mi się to jak zaciekle walczyła o swój dom, życie i pensjonat. Wielokrotnie rozbawiała mnie tym, że potrafiła wykiwać Sainta. Ich relacja nie była idealna, ale dążyli do tego, by taka się stała. Saint bardzo się troszczył o Mari i pokazywał to na każdym kroku. Autorka spisała się niesamowicie. Klimat historii jest nieziemsko odczuwalny. Śnieg, zbliżające się święta, narty...idealnie. Była to bardzo przyjemna książka, dzięki której mogłam się zrelaksować.
-
Recenzja: Bookish.soul Kryś PaulinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Idealna książka na ten świąteczny dzień! Marigold po śmierci swojego ojca przejmuje jego obowiązki związane z prowadzeniem pensjonatu. Wspiera ją w tym wszystkim Lizzy, jej macocha i mama Sainta - dawnego przyjaciela dziewczyny. Mari kocha to, co robi. Nigdy w życiu nie oddałaby pensjonatu komuś innemu, nawet jeśli tym kimś miał być Saint, który chce go wykupić. Czy Mari ulegnie i sprzeda swój dom? Na początku miałam ogromnie mieszane uczucia do Sainta. Z jednej strony pokazywał, że zależy mu na Mari, a z drugiej i tak chciał zabrać jej pensjonat. Pragnął zemsty na Lizzy i Marigold za to, że rzekomo go zostawiły i nie odzywały się latami. Jednak z czasem zauważyłam dlaczego się tak zachowywał. Był manipulowany przez swojego bezdusznego ojca, który robił wszystko by skłócić go z matką. Zaczęłam czuć do niego sympatię, gdy zauważyłam jego starania wobec Mari i to jak się o nią troszczył. Mari to urocza i zaradna dziewczyna, zawsze najpierw myślała o innych, a dopiero później o sobie. Podobało mi się to jak zaciekle walczyła o swój dom, życie i pensjonat. Wielokrotnie rozbawiała mnie tym, że potrafiła wykiwać Sainta. Ich relacja nie była idealna, ale dążyli do tego, by taka się stała. Saint bardzo się troszczył o Mari i pokazywał to na każdym kroku. Autorka spisała się niesamowicie. Klimat historii jest nieziemsko odczuwalny. Śnieg, zbliżające się święta, narty...idealnie. Była to bardzo przyjemna książka, dzięki której mogłam się zrelaksować.
-
Recenzja: @ksiazki_moim_swiatem Sobota ZuzannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Ta książka zapowiadała się ciekawie. I jeśli zazwyczaj tak jest to później kończę ją zawiedziona, ale tym razem było inaczej. Co prawda kilka rzeczy mi się nie podobało, jak to w połowie czytania myślałam, że usnę albo te wahania nastrojów głównej bohaterki doprowadzały mnie do szału. Dokładniej to kiedy "rozdzielali" życie prywatne od zawodowego. Myślałam, że uduszę ich przez papier. Mari i Saint. Wydawało by się na początku, że będą sobie skakać do gardeł albo utrudniać życie bardziej niż przypuszczałam ale jakie było moje zdziwienie, kiedy Mari pomagała i utrudniała w tym samym czasie życie Saintowi. Saint myślał, że Mari i jego mama go opuściły kilka lat temu ale nie zna całej prawdy, a tylko wyidealizowaną część jaką przedstawił mu ojciec wybielając siebie ze złego czynu. Tym samym manipulując go przez całe życie i nastawiając przeciwko matce, która rzekomo "go nie chciała i porzuciła". Mari bez taty sobie radzi, ale nie tak bardzo jak by chciała, czasem ma wielką chęć pójść do niego i poprosić o pomoc ale go już przecież nie ma. Jedyną towarzyszką w jej życiu pozostała macocha, która jest również mamą Sainta. Trochę to skomplikowane ale na pewno się połapiecie co i jak. Relacja głównych bohaterów była skomplikowana, bo raz się nienawidzili, a w drugiej lądowali na nartach, w szpitalu i w łóżku. Co trochę mnie irytowało ale miało swój urok. Zwroty akcji były ciekawe i przemyślanie, a to sprawiło, że zdecydowanie wpadały w mój gust. Książka miała w sobie niespodziewaną magię. Ta zimowa aura i emocje wprowadzały w chwilowe zapomnienie, że u nas już dawno nie występuje śnieg i ludzie zgubili gdzieś tą magię świąt. Czy wiemy jak ją odzyskać? Macie jakieś swoje sposoby? A może duch świąt opuścił już nas na zawsze... Jestem tą historią zauroczona i zdecydowanie wam ją polecam! I prędzej piekło zamarznie niż pozwolę wam o niej zapomnieć, bo o tej dwójce warto pamiętać.
-
Recenzja: Paulina Kwiatkowska Kwiatkowska PaulinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Twórczości Ludki Skrzydlewskiej nie muszę chyba nikomu przestawiać. Autorka młodego pokolenia, która szturmem podbija serca kolejnych czytelników. Choć głównie specjalizuje się w powieściach erotycznych, nie stroni też od innych gatunków. W ostatnim czasie postanowiłam sięgnąć po jedną z jej nowości, czyli ,,Prędzej piekło zamarznie". Jest to lektura przeznaczona dla pełnoletnich czytelników. Marigold pół roku wcześniej straciła ojca, z którym była bardzo zżyta. Choć było jej niezwykle trudno, postanowiła pokazać wszystkim, że poradzi sobie sama. Także z prowadzeniem pensjonatu. Tak było do momentu, gdy znajomy z przeszłości postanowił z miasteczka uczynić punkt turystyczny na miarę Aspen. Bardzo przyjemnie spędziłam czas z ,,Prędzej piekło zamarznie" i Tobie proponuję podobną przyjemność. Tym razem Ludka Skrzydlewska zabiera nas w magiczny świat emocji i Bożego Narodzenia. Na brak emocji tym razem również nie można narzekać!
-
Recenzja: Tik tok Grońska NelaRecenzja dotyczy produktu: ebookCzy recenzja była pomocna:
Zimowy romans, który otula jak ciepły kocyk? Tak, to zdecydowanie najlepsze określenie dla tego tytułu! Po “Puck Me Up” Ludki, które przeczytałam jeszcze w te wakacje, byłam ogromnie podekscytowana premierą tej książki. Historia wciągnęła mnie od pierwszych stron - tak bardzo, że zarwałam dla niej nockę! Styl pisania autorki, jak zawsze, jest wspaniały - lekki, płynny i niezwykle przyjemny w odbiorze. Dzięki temu cała akcja nabiera dynamiki, a książkę czyta się jednym tchem. Wątek rywalizacji o pensjonat był świetnie poprowadzony - pełen intryg, ale i tego charakterystycznego humoru, który uwielbiam w książkach Ludki. A zimowy klimat? Czysta magia, która idealnie dopełniła tę historię. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani - polubiłam ich od razu i szybko się do nich przywiązałam. Chociaż muszę przyznać, że momentami brakowało mi między nimi porządnej rozmowy, która pomogłaby rozwiązać część konfliktów. Mimo to ich relacja była cudowna - ich charaktery idealnie się uzupełniały, niczym puzzle układające się w piękną całość. Ludka, jak zwykle, doskonale oddała napięcie między nimi, co sprawiło, że trudno było oderwać się od lektury. Jedyny mały zgrzyt miałam z 🌶 scenami - nie do końca odpowiada mi sposób, w jaki autorka opisuje intymne zbliżenia. To chyba kwestia osobistych preferencji, bo nie mogę powiedzieć, że są złe - wręcz przeciwnie, są naprawdę gorące! Po prostu nie trafiły w mój gust. Podsumowując, ta książka otuliła mnie jak ciepły kocyk w zimowy wieczór. Była idealnym przerywnikiem między pozycjami o cięższej tematyce, które ostatnio czytam. Myślę, że znajdzie się naprawdę wysoko w moim rankingu książek Ludki. Z całego serca polecam!
-
Recenzja: zoska_na_ksiazkach Misiowska-Zuwała AgataRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Po śmierci swojego ojca Marigold wraz ze swoją macochą Lizzie, którą notabene traktuje jak matkę, zarządzają pensjonatem w Silver Springs. Ta miejscowość urzeka swoim malowniczym, górskim miejscem oraz ludźmi, którzy są ze sobą zżyci. Niestety, szybko się okazuje, że ktoś skupuje okoliczne działki, a na dodatek w pensjonacie pojawia się Saint - syn Lizzie, który opuścił to miejsce wraz ze swoim ojcem dziewięć lat temu i przeniósł się do Denver. To już nie jest ten uroczy nastolatek z którym Mari lepiła bałwany, jeździła na nartach czy po prostu spędzała czas. Teraz jest eleganckim mężczyzną w idealnie skrojonym garniturze i w sumie w ogóle już nie pasuje do tego miejsca. Po uroczym przywitaniu się byłych przyjaciół okazuje się, że Saint przyjechał do nich z pewną propozycją… Czy uda mu się wykonać misje zleconą przez ojca? Czy mają szansę znowu być przyjaciółmi, a może kimś więcej? Jedno jest pewne - „Prędzej piekło zamarznie” niż Marigold zdecyduje się na propozycję starego przyjaciela. Przede wszystkim dziękuje za przeniesienie mnie do zimowego, świątecznego i malowniczego górskiego miasteczka. Sama kocham i góry i zimę, także miejsce było dla mnie idealne. Wydaje się, że to może być historia jakich wiele, ale! Jest tutaj wiele wszystkiego i dobrze. To opowieść o rodzinie i relacjach rodzinnych. Mamy tutaj do czynienia z toksyczną relacją między dzieckiem i rodzicem, ale również wspaniałą relację dorosłej już osoby ze swoją macochą. Ponadto czytelnik otrzymuje tutaj morze emocji, czasem bardzo sprzecznych ale prawdziwych. Stara przyjaźń nie rdzewieje? Najwidoczniej… Chociaż dwoje głównych bohaterów, jest po dwóch różnych stronach barykady potrafią ze sobą rozmawiać, spędzać miło czas a przede wszystkim szanują siebie nawzajem. Oboje robią sobie pod górę, ale w tym wszystkim pomagają sobie. Ich relacja bardzo mi się podobała, a chemia i przyciąganie miedzy nimi jest widoczne od pierwszego spotkania po wielu latach. Czy z tej przyjaźni urodzi się coś więcej? Zachęcam do przeczytania tej wspaniałej historii!
-
Recenzja: @_agatablaszczyk Błaszczyk AgataRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Marigild prowadzi wraz ze swoją macochą pensjonat w małej, turystycznej miejscowości Silver Springs. Po śmierci taty robi wszystko, żeby funkcjonował on jak najlepiej, ale wieść niesie ,że ktoś wykupuje ziemie dookoła ,co nie wróży dobrze . Na dodatek po latach pojawia się Saint - syn Lizzie i ma dla Marigild propozycję...Czego ona dotyczy? . Już nie raz pisałam i będę powtarzała do znudzenia,że książki Ludki to mój pewniak. Tym razem mamy motyw przyjaciela z dzieciństwa oraz małomiasteczkowość opisana w bardzo sympatyczny sposób. Wiadomo jak w małych miejscowościach bywa - każdy każdego zna, wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą,w teorii panuje ład i szacunek ,w praktyce natomiast różnie to bywa . Plotki powtarzane przez wiele osób ,niczym podczas zabawy w głuchy telefon,zostają zniekształcone i Mari ze spokojem ale i czujnością przyjmuje wiadomość o tajemniczym developerze. Wtedy pojawia się Saint,z którym nie miała kontaktu przez 9 lat, a z którym mocno się przyjaźniła. Czas jednak zmienił chłopaka, który niczym marionetka ,sterowany jest przez bezwzględnego ojca,a ona nadal żyje ideą,że warto walczyć o dobro społeczności. Oprócz głównych bohaterów mamy wiele postaci drugoplanowych,które wykreowane są równie ciekawie, a każda z nich ma swój wkład w fabulę. Relacja Mari j Sainta poprowadzona jest bardzo dobrze , nie za szybko ,nie za wolno - w sam raz. Dziewczyna ma ogromny,dobry wpływ na zachowanie chłopaka i dzięki niej się zmienia ,a raczej powraca na poprzednie tory. Autorka porusza wiele ważnych tematów ,takich jak kłamstwa, skomplikowane relacje rodzinne i to jaki mają one wpływ na dziecko,a następnie na dorosłego człowieka. Jeżeli .aucie ochotę na historię w miasteczku otoczonym górami,które są przyprószone śniegiem , na emocje ,których dostajemy tutaj ogrom ,klimat zbliżających się Świąt oraz ...miłość to jest to książka dla Was . Zresztą umówmy się - Autorką jest Ludka ,więc nie ma się nad czym zastanawiać ❤️ Ja bawiłam się świetnie czytając tę opowieść, polubiłam bohaterów, szczególnie zawzięta Marigold i polecam ♥️
-
Recenzja: zle_charaktery Brzozowska-Czyżak AgnieszkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Święta w domu czy na wyjeździe? Porozmawiamy. Autorka świetnie oddała specyfikę społeczności małego miasteczka. W teorii wszyscy się znają, lubią i szanują, a w praktyce? Bywa różnie. Każdy afront jest sensacją, każde odchylenie od normy jest powodem do plotek, a poparcie dla spraw lawiruje niczym chorągiewka na wietrze. "Prędzej piekło zamarznie" okazało się małomiasteczkową opowieścią z motywem przyjaciół z dzieciństwa, którzy nie mieli ze sobą kontaktu przez 9 lat. Mari i Saint stali się przeciwieństwami. Dziewczyna, która kocha lokalną społeczność i walczy o jej dobro. Chłopak, który realizuje cele wpojone mu przez ojca. Czy dawna zażyłość nadal istnieje? Przez cały czas zastanawiałam się, czy Saint gra, czy faktycznie przy Mari staje się najlepszą wersją siebie. Wielokrotnie nachodziły mnie wątpliwości co do jego postawy. Całe szczęście jego dobre serce wygrało. Autorka kreuje ciekawe postaci - i to nie tylko te pierwszoplanowe. Wielu bohaterów ma wpływ na bieg fabuły, co nadaje historii więcej głębi i charakteru. Otrzymujemy ciekawą historię, opartą nie tylko na budowaniu ponownego zaufania, ale też przeciwstawieniu się inwestorowi pozbawionemu empatii. Przychodzi mi do głowy jedno ale, ponieważ nie do końca podobał mi się wątek związany z poznaniem przez Sainta prawdy o rodzicach. Zabrakło mi w nim trochę emocji i przepracowania faktów. Wyobrażam sobie, że gdybym to ja dowiedziała się informacji rzucających nową perspektywę na moje dotychczasowe życie, to przepracowanie ich zajęłoby mi znacznie więcej czasu. Bawiłam się bardzo dobrze! To urokliwa historia zimowa na kilka wieczorów. Napisana cudownie przyjemnie i lekko. Z fabułą, której bieg jest życiowy, bohaterzy są do polubienia, a podczas poznawania ich poczynań, uśmiech mimowolnie wkrada się na usta.
-
Recenzja: Instagram.com/zaczytana_opisana Aleksandra KuszczakRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Prędzej piekło zamarznie” to kolejna powieść spod pióra Ludki Skrzydlewskiej, która bardzo mi się podobała. Pomysł na fabułę okazał się interesujący, a i jego wykonanie również na wysokim poziomie. Autorka ma niezwykle lekkie i przyjemne pióro co sprawia, że książka totalnie pochłania i nim się obejrzymy przewracamy ostatnią stronę. Historia, która podczas czytania dostarcza czytelnikowi sporej dawki wrażeń i emocji. Każdy kolejny rozdział to więcej uśmiechu, ale i chwil wzruszeń czy zaskoczeń. Główni bohaterowie znali się w młodości. Później na długie lata ich drogi się rozeszły. Teraz bohater wraca do miasteczka i ma pewne zadanie do wykonania. Między nim, a bohaterką iskrzy. Mimo, że oboje usilnie z tym walczą. Polubiłam tą dwójkę. Ich potyczki słowne, które nieraz wywoływały uśmiech na mojej twarzy, a nieraz przyspieszały bicie serca. Czy mimo upływu lat i ukrytych żali ta dwójka się dogada? „Prędzej piekło zamarznie” to emocjonująca, wciągająca historia osadzona w zimowej scenerii, od której trudno się oderwać. Książka, w której wiele się dzieje, więc o nudzie podczas lektury nie ma mowy. Pojawia się motyw spotkania po latach i drugiej szansy i zostały one ciekawie przedstawione. Nie zabraknie też pewnej intrygi, podwyższonej adrenaliny, ale i namiętności i pożądania. Powieść o rodzinie, przyjaźni, miłości. Lektura, która pokazuje jak trudna jest walka między sercem, a rozumem. Jak ważne jest wsparcie i pomoc najbliższych. Jak mimo upływu czasu druga osoba wciąż wiele dla nas znaczy. Jak ciężko wybaczyć i ruszyć dalej. „Prędzej piekło zamarznie” to świetna książka, której czytanie było przyjemnością. Gorąco polecam! Na pewno Was rozgrzeje w te zimne wieczory.
-
Recenzja: Instagram Frelas SylwiaRecenzja dotyczy produktu: ebookCzy recenzja była pomocna:
Pensjonat, zima, świąteczny klimat, narty, intrygi oraz miłość unosząca się w powietrzu tego znajdziecie pod dostatkiem w najnowszej książce Ludki Skrzydlewskiej. Marigold Price — dwudziestotrzyletnia mieszkanka Silver Springs oraz właścicielka pensjonatu Silver Lodge. Swój biznes prowadzi wraz z macochą Lizzie. Młoda kobieta mimo swojego wieku jest pracowita, zorganizowana i dosyć dobrze idzie jej prowadzenie rodzinnego pensjonatu. Jest ona także uparta jak osioł i gdy czegoś bardzo chce, to właśnie to osiągnie. Saint Ashford — dwudziestopięcioletni biznesmen pracujący w firmie ojca. Jest on także synem Lizzie, z którą nie utrzymuje kontaktu. To również dawny przyjaciel z dzieciństwa Mari. Saint z pozoru wydaje się pewnym siebie i nieustępliwym mężczyzną, który przyjechał do Silver Springs w interesach w imieniu swojego ojca. Tak naprawdę w środku skrywa się zraniony i samotny chłopiec, który potrzebuję bliskości i miłości. „To test. Wiem to doskonale. Zdam go, a dostanę firmę. Nie zdam, a mogę zapomnieć, że kiedykolwiek będę w niej rządził. Nie zamierzam zawieść oczekiwań ojca. Kiedyś robiłem to aż zbyt często, podobnie jak matka, ale teraz już wiem, jak postępować właściwie". „Odkrywam, że serce bije mi jak oszalałe, chociaż nie powinno. To moja przyjaciółka z dzieciństwa. Dziewczyna, do której uciekałem, gdy w moim domu robiło się źle. Ta, której zdrada bolała najbardziej. Rozerwała mi serce na pół i nikt nie był w stanie go potem skleić”. Silver Springs to małe miasteczko otoczone górami, w którym czas się zatrzymał. Jest ono piękne i spokojne, dzięki temu przyciąga turystów chętnych odpocząć i pojeździć na nartach. Niestety, ale ojciec Sainta ma swoje plany wobec miasteczka, dodatkowo chce on zemsty na Lizzie i ojcu Marigold. Wraz z przyjazdem młodego Ashforda rusza cała machina przygód. Mari i Saint walczą ze sobą, a także z uczuciami, jakie w nich się pojawiają. Dostajemy porcję dobrej zabawy, wspólnych przepychanek, a także podziwiamy powoli rozwijające się uczucie między nimi. To kolejna książka, którą przeczytałam od tej autorki i jak zwykle się nie zawiodłam. Ludka Skrzydlewska pisze świetne książki, pełne uczuć, dobrego humoru. Oczywiście nie brakuje w nich hot scen, to połączenie sprawia, że jej utwory idealnie wpisują się w mój gust. Podsumowując, jest to świetna książka, którą warto przeczytać właśnie teraz na kilka dni przed świętami, aby wprowadzić się w świąteczny klimat, poczuć zapach pierniczków i oczami wyobraźni zobaczyć pięknie przystrojony pensjonat Silver Lodge.
-
Recenzja: strangeerecenzuje Klimek PaulinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
W zeszłym roku zimowa książka Ludki Skrzydlewskiej nie do końca przypadła mi do gustu, ale na tyle lubię pióro autorki, że nie chciałam odmawiać sobie nowej powieści. Na szczęście tym razem podobało mi się dużo bardziej. Mała miejscowość położona w górach, domowa, przytulna atmosfera i małomiasteczkowy klimat - „Prędzej piekło zamarznie” to historia Merigold, która przejęła rodzinny pensjonat po śmierci swojego ojca i razem z macochą próbują jednoczenie sprostać żądaniu prowadzenia go i poradzić sobie ze stratą. Nie jest to jednak takie proste, szczególnie że w mieście pojawia się Saint, syn macochy Mari i jej przyjaciel z dzieciństwa. Okazuje się jednak, że nie przyjechał tam odnawiać kontakt, a chce wykupić pensjonat prowadzony przez kobiety. Saint, wraz z ojcem, chcą zbudować wielki, nowoczesny kompleks na jego miejscu. Czy Mari uda się ocalić rodzinny interes? Dostajemy historię, w której główni bohaterowi z przyjaciół przechodzą do wrogów, aż ostatecznie - oczywiście - do kochanków. Na pewno więc jest to idealna pozycja dla fanów motywu enemies to lovers, gdzie główni bohaterowie przez długi czas nie pałają do siebie sympatia, gdzie pojawiają się zgrzyty we wzajemnych stosunkach i wzajemna niechęć. Na szczęście, ta relacja nie rozwija się zbyt szybko, a dzięki temu opowieść dostarcza nam naprawdę wielu, różnorodnych emocji. Jest to opowieść, w której świetnie czuć klimat małego miasteczka, w którym każdy zna każdego i razem, jako społeczność, chętnie staną do walki o wspólne dobro. Pełno w tej historii ciepła, ale też drobnego humoru, wielu niedomówień, które dostarczają dodatkowych emocji i bohaterów, którzy pozostają naprawdę ludzcy, pełni niedoskonałości, słabości. Wszystko to tworzy naprawdę zgrabną całość. Zaznaczę też, że nie jest to książka świąteczna - jeśli szukalibyście cukierkowej, ciepłej historii świątecznej, to na pewno nie jest ten wybór. „Prędzej piekło zamarznie” to opowieść zimowa, pełna śniegu, mrozu i oszronionych drzew, i bardzo łatwo się poddać temu klimatowi. Na pewno będzie to dobra historia na zimowe wieczory! To, czego mi w tej historii zabrakło, to więcej przemyśleń samego Sainta. Dostajemy rozdziały z jego perspektywy, ale mało w tym przemyśleń i emocjonalnych rozważań mężczyzny, które byłyby świetnym dopełnieniem całej opowieści. Niemniej, bardzo mi się ta zimowa historia. Na pewno też szczególnie przypadnie do gustu fanom motywu od rywali do kochanków, bo nieporozumień i wzajemnej niechęci między dwójką bohaterów jest całkiem sporo. Ja bawiłam się naprawdę nieźle i myślę, że to książka, która ma szansę spodobać się wielu czytelnikom.
-
Recenzja: boook_mee Pluta PaulinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
❄️Prędzej piekło zamarznie (niż my tej zimy) - to świetna pozycja na zimowe wieczory❄️. ☃️ Marigold Price po śmierci taty zostaje właścicielką uroczego pensjonatu w Silver Springs. Kobieta robi wszystko, żeby sprostać oczekiwaniom i nikogo nie zawieść🤞🏼. Niespodziewanie do miasteczka wraca jej dawny przyjaciel Saint Ashford. Saint nie przyjechał jednak na wakacje czy w odwiedziny, wręcz przeciwnie 😈, chce odkupić pensjonat od Mari i postawić tam kurort narciarski. Kobieta jednak nie chce do tego dopuścić i choć dawne uczucia wychodzą na światło dzienne to w miłości jak na wojnie, wszystkie kroki dozwolone😊❤️. Kto wyjdzie zwycięsko z walki o pensjonat?😏 ☃️ Uroczy, zimowo-świąteczny klimat małego miasteczka sprawia, że historia staje się bardzo komfortowa i otula przyjazną atmosferą. Wtedy jednak pojawia się on w swoim szytym na miarę garniturze i wełnianym płaszczu, aby namieszać w życiu miasteczka😁. ☃️ Fajnie pokazana relacja między bohaterami, między którymi odnawia się dawne uczucie, a mimo to oddzielają życie prywatne od zawodowego🤯. Świetnie się bawiłam kiedy pozostawili swoje uczucia za zamkniętymi drzwiami i robili wszystko, aby zrealizować swój cel. Taka zabawa w kotka i myszkę jest tu fenomenalnie przedstawiona i autorka świetnie podeszła do sprawy🥳. ☃️ Polubiłam głównych (i nie tylko) bohaterów tej historii. Marigold wielokrotnie swoimi działaniami mi zaimponowała a Sainta niekiedy było mi szkoda ale w końcu walka toczy się o najwyższe cele. Pod koniec jednak zachowanie Mari stało się dla mnie troszkę męczące, co sprawiło, że miałam mieszane odczucia i sprawiło mi to dyskomfort. Saint z kolei myślę, że wielu osobom wtedy zaimponował😏😊. ☃️ Mamy tutaj do czynienia z slow burn, z czym nie do końca się zgadzam, bo moim zdaniem akcja naturalnie w miarę szybko się rozkręca i już praktycznie od początku pochłania nas w świat Silver Springs🤭. ☃️ Ludka pisze książki w taki lekki, przyjemny i płynny sposób, które czyta się z przyjemnością i Prędzej Piekło Zamarznie, jest tego idealnym przykładem, ciężko się od niej oderwać😁. ☃️ Polecam Wam tę pozycję w zimowe wieczory, ale i nie tylko. Wejdźcie w świat Silver Springs i zobaczcie kto wygra walkę o pensjonat, pełną pożądania, napięcia a przede wszystkim profesjonalizmu😉. ❄️przyjaciele z dzieciństwa ❄️spotkanie po latach ❄️found family ❄️hate-love ❄️rivals to friends to lovers ❄️small town ❄️druga szansa ❄️slow burn 4/5⭐️
-
Recenzja: @liszkowska Liszkowska IwonaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Czy lubicie książki z motywem hate to love? Przykładem takiej lektury jest " Prędzej piekło zamarznie" autorstwa Ludki Skrzydlewskiej. Ta powieść dostarcza wielu wrażeń. Opowieść o bohaterach Mari i Saint dobrze czyta się pod kocykiem z ciepłą herbatką. Ta książka jest niezwykle klimatyczna i urocza. Marigold, po śmierci ojca, prowadzi pensjonat, w górskiej miejscowości , wraz z macochą Lizzie. Tuż przed świętami pojawia się biologiczny syn Lizzie i jednocześnie przyjaciel Marigold z dzieciństwa. Ma on konkretne plany, by przemienić cichą miejscowość w drugie Aspen Jednocześnie proponuje odkupienie pensjonatu, prowadzonego przez matkę i Mari.... W książce pojawiają się motywy rodzinnych tajemnic, intryg , miłości. Ta świetna lektura przypomina mi trochę przedświąteczną komedię romantyczną, której akcja toczy się w małym miasteczku położonym w pięknej scenerii Czasami jest romantycznie, zabawnie, zmysłowo ale są dramaty i irytujące sceny. Jednym słowem cały wachlarz emocji. Polecam i zachęcam do lektury.
-
Recenzja: Tik tok Bartosik ZuzannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Prędzej piekło zamarznie… Historia Marigold i Sainta, którą miałam okazję już poznać na początku roku na wattpadzie 🤭 Wyczekiwałam codziennie każdego nowego rozdziału i bardzo nie mogłam się doczekać jak poradzą się losy tej dwójki🎄 Zderzając się z twórczością Ludki wiedziałam na co się pisze nie jest to oczywiście pierwsza jej książka przeczytana przeze mnie bo było takich wiele i na żadnej się nie zawiodłam. Tak samo w tym przypadku ❄ Pochłonęłam tę książkę w 1/2 dni. Czytało się ją genialnie dodatkowo autorka oddała świąteczny klimat tam panujący i pozwoliła czytelnikowi wkręcić się w tę atmosferę ⛷🧣Akcja była fenomenalnie poprowadzona a bohaterzy mimo swoich doświadczeń zostali wspaniale wykreowani. Jedynym minusem dla mnie jest przezwisko jakie nadaje Mari Saint - „bałwanek” ☃ Zrozumiałe że w pewnych sytuacjach można zastosować ten przydomek, ale moich zdaniem pojawiał się za często i było to trochę przesłodzone jak na dorosłych bohaterów. Cała otoczka rywalizacji bardzo mi się podobała i jest to idealna książka na ten zimowo - świąteczny czas..✨❄
-
Recenzja: _book_kate Boczoń-Zając KatarzynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
arzyło się już raz czy dwa, że otwarcie pisałam że uwielbiam twórczość autorki, więc i do tego tytułu podeszłam na pewniaka. I jak było tym razem? No ba, że było dobrze!🔥 . To co uwielbiam...: Konkretna główna bohaterka 🔥 Facet o dobrym sercu🔥 Friends-enemies-lovers🔥 . Książka jest gruba, a sama się czyta! Jak to możliwe?:) Nie lubię jak historia jest niepotrzebnie rozwleczona nabijając strony powieści, tu tego nie ma. Tu jest konkret🔥 . Marigold prowadzi pensjonat, który odziedziczyła po zmarłym ojcu. Uwielbia to miejsce, uwielbiam miasteczko, w którym jest prowadzone. Do tego sama jest uwielbiana przez mieszkańców. Pewnego dnia do miasteczka powraca jej były przyjaciel, który zaskakuje ją nowiną jakoby chciałby kupić jej pensjonat. Z przyjaciela szybko zostaje wrogiem. No i tak to się toczy🤭 . Uwielbiam i polecam 🔥
-
Recenzja: szestusie19 Szestowicka AleksandraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Tym razem w nieco zimowej scenerii "Prędzej piekło zamarznie "🥹🥰 W małym górskim miasteczku jest pensjonat który po śmierci ojca odziedzicza jego córka wraz z macocha, Marii stara się że wszystkich sił sprostać Tak ważnym obowiązkom jak kierowanie pensjonatem aby jej tata był z niej dumny, Kiedy więc przyszłość pensjonatu staje pod znakiem zapytania, dziewczyna staje do walki o to co kocha. Jej przeciwnikiem w walce staje się syn macochy Saint, który wraca do Silver Spring, by uczynić z tej małej miescinki ośrodek narciarski. W tej walce nie ma chwytów niedozwolonych a dodatkowo rodzące się uczucia których nie da się nie zauważyć ❄️❤️ Bardzo polubiłam tą książkę i nie powiem bo po przeczytaniu trochę bardziej poczułam nadchodzące święta, których do tej pory nie czułam.
-
Recenzja: thou.sandlives Panek MilenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Miałam już przyjemność spotkać się z twórczością Ludki Skrzydlewskiej przy lipcowej premierze jej hokejowego romansu. „Puck me up” pokochałam niemal od pierwszej strony, dlatego też moje oczekiwania do tego nowego tytułu były dość wysokie. Czy zostały spełnione? W większości tak. Ale cóż… nie wszystkie. Najnowsza zimowa powieść autorki już na samym początku przenosi nas w wyjątkowy klimat małego miasteczka, na ośnieżone drogi Silver Springs, na próg urokliwego, rodzinnego pensjonatu. Pensjonatu prowadzonego przez dwudziestotrzyletnią Marigold Price, która po śmierci ojca, przejęła jego obowiązki właściciela. Dziewczyna jest bardzo związana zarówno z rodzinnym biznesem, jak i z miejscem, w którym spędziła całe swoje życie. Nie wyobraża sobie, że mogłaby kiedykolwiek wyjechać z Silver Springs oraz… stracić ukochany pensjonat. A jednak w jej życiu, po latach, pojawia się ktoś, kto bardzo chce jej go odebrać - Saint Ashford. Kiedyś jej najlepszy przyjaciel, a dzisiaj największy… rywal. Dwudziestopięciolatek, który nie zawaha się przed niczym, aby zrealizować swój (choć może bardziej…swojego ojca?) plan. Mężczyźni pragną zamienić to małe, ciche miasteczko w luksusowy kurort narciarski. Nie spodziewają się jednak tak ogromnego sprzeciwu ze strony mieszkańców. A Saint od początku nie docenia Mari… a PRĘDZEJ PIEKŁO ZAMARZNIE, niż dziewczyna pozwoli mu zburzyć Silver Lodge i zamienić ogromną część swojej rodzinnej historii w zimne, surowe i pozbawione duszy, nowoczesne budynki. Pomiędzy Marigold i Saintem rozpoczyna się bezlitosna gra bez żadnych zasad, w której zwycięzca może być tylko jeden. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej w momencie, kiedy na szali pojawia się coś więcej niż kawałek ziemi Silver Springs… Czy rodzące się pomiędzy nimi uczucie jest prawdziwe, czy to jedynie część gry? Czy mogą sobie zaufać w prywatnym życiu, wiedząc, że w tym zawodowym nie cofną się przed niczym, aby osiągnąć swoje cele? „I chociaż nadal nie czuję się przy nim pewnie, chociaż nie do końca mu ufam, chociaż stoimy po przeciwnych stronach barykady - mogłabym się w nim zakochać.” W motywach książki mamy „rivals to friends to lovers”, ale ja bym trochę zmieniła tę kolejność, bo bardziej pasuje mi „friends to rivals to lovers” - od momentu, kiedy Saint pojawia się w Silver Springs, nie trzeba czekać długo na zalążek uczucia pomiędzy bohaterami. O przyjaźni możemy mówić w kontekście ich przeszłości, cofając się do wspomnień Mari i Sainta, natomiast tutaj… dość szybko pojawia się wzajemne pożądanie, które z przyjaźnią ma niewiele wspólnego. I biorąc pod uwagę sam wątek zaciętej rywalizacji, miałam nadzieję, że chemia między postaciami będzie wręcz namacalna, że zostanę pochłonięta lawiną gwałtownych emocji, ale tak się niestety nie stało (to znaczy, lawina była, ale nie taka). Nie mogę powiedzieć, że wątek romantyczny mi się nie spodobał, bo miał swoje momenty, ale chyba liczyłam na coś więcej. Zabrakło mi tutaj nie tylko napięcia, ale też takich prawdziwych, szczerych chwil pomiędzy Mari i Saintem, które umocniłyby jakoś ich relację. Czytając o nich, z tyłu głowy wciąż miałam historię Hazel i Mikko, a na ich tle ta para wypadła, niestety, trochę blado. Co nie tyczy się absolutnie 🌶scen - te zostały naprawdę świetnie napisane! Nie spodziewałam się AŻ TAK gorących momentów pomiędzy bohaterami, a było namiętnie, zmysłowo i z wyczuciem. Bardzo mocnym punktem książki okazały się relacje rodzinne - nie tylko przeszłość dawnych przyjaciół została tu owiana tajemnicą, ale również powód odejścia matki Sainta, a rozwiązanie tej zagadki ciekawiło mnie chyba najbardziej. I się nie zawiodłam. Fakt, że bohater przez wiele lat był wychowywany jedynie przez t0ksycznego ojca, bardzo wpłynął na jego charakter i sposób postrzegania rzeczywistości. I mimo, że to nie do końca jego wina, Saint Ashford nie zdobył mojej sympatii i do samego końca miałam do niego raczej neutralny stosunek. Przez to też chyba trudno było mi poczuć wątek romantyczny i przywiązać się do bohaterów i ich historii. Poza tym powieść czytało się bardzo szybko, styl pisania autorki niezmiennie mi się podoba i choć historia Mari i Sainta nie do końca zdobyła moje serce, nie żałuję czasu, jaki spędziłam z tą książką. To przede wszystkim pełna uroku opowieść o drugiej szansie, o trudnych powrotach i poszukiwaniu prawdy, która od lat pozostawała zakopana głęboko w zakątkach Silver Springs. A to wszystko oprószone śniegiem, ciepłym klimatem małego miasteczka i rodzinnej społeczności.
-
Recenzja: W biblioteczce Renaty Kozłowska RenataRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Znacie książki Ludki Skrzydlewskiej? Autorka lubi pisać romanse z nutą pikanterii. Ostatnio miałam okazję przeczytać jej najnowszą książkę "Prędzej piekło zamarznie". Jest to zimowa opowieść, w pięknym górskim klimacie. Opowieść z odrobiną pikanterii i wyrazistymi bohaterami. Po śmierci ojca, Marigold wraz z macochą prowadzi pensjonat w Silver Springs. Ale niespodziewanie nad miasteczkiem zbierają się czarne chmury. Ktoś chce zmienić ich klimatyczną miejscowość w kurort narciarski i nie cofnie się przed niczym, by to osiągnąć. Co ma z tym wspólnego syn macochy Marigold i jego ojciec? Czy uda się ocalić spokojne Silver Springs i pensjonat Mari? Tego dowiecie się z książki. To opowieść o tym, że są w życiu rzeczy, o które warto walczyć. Że nienawiść zatruwa serce i duszę a pozory mylą. Że miłość jest najlepszą bronią i potrafi kruszyć mury a przyjaciele to nasze anioły, które użyczają nam skrzydeł, gdy zapominamy jak się lata. Polubiłam Mari i spodobało mi się miasteczko, w którym mieszka. Ale przyznam, że początkowo Price mnie wkurzał. Nie ufałam mu...czy słusznie? No cóż... Nie każdy z bohaterów jest uczciwy i szczery. Są też tacy fałszywcy, których miałam ochotę udusić. Jak będziecie czytać, to domyślicie się o kogo mi chodzi. Natomiast bardzo mi się podobała niesamowita solidarność mieszkańców i to, że naprawdę się wspierali. To zaleta małych miasteczek. I ten górski, zimowy klimat... Po prostu bajka. To całkiem fajna historia, z którą miło spędzicie czas. Polecam.
-
Recenzja: zyje.czytaniem Bzymek JaśminaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
𝐎 𝐜𝐳𝐲𝐦 𝐣𝐞𝐬𝐭 𝐤𝐬𝐢𝐚̨𝐳̇𝐤𝐚? Książka opowiada o Marigold Price, która wraz ze swoją macochą Lizzie prowadzą pensjonat w miejscowości znanej jako Silver Springs. Pół roku temu straciła ojca i to właśnie po nim odziedziczyła ten pensjonat. Po pewnym czasie Silver Lodge wraca do formy, natomiast to tylko cisza przed burzą. Po górskim miasteczku krążą plotki, że ktoś planuje wykupić ziemię. Jednak bohaterka nie spodziewała się, że ten ktoś będzie chciał wykupić jej pensjonat. Co gorsze - to nie byle kto. To Saint Ashford - biologiczny syn Lizzie oraz dawny przyjaciel z dzieciństwa dziewczyny. Wraca po kilku latach z zamiarem przemienienia klimatycznego ośrodku na ogromny kurort narciarski. Mari zdecydowanie nie jest fanką tego pomysłu i hardo stoi przy swoim zdaniu, nie zgadzając się na pomysł dawnego przyjaciela. Natomiast Saint również się nie poddaje i obydwoje stają się dla siebie rywalami. 𝐌𝐨𝐣𝐚 𝐨𝐩𝐢𝐧𝐢𝐚: Jeśli miałabym podsumować tę historię jednym słowem, powiedziałabym C U D O W N A. W tej książce zakochałam się już podczas czytania na wattpadzie, totalnie przepadłam od pierwszych rozdziałów! Pamiętam, jak wyczekiwałam z niecierpliwością na każdy kolejny rozdział, a teraz mogę trzymać tę książkę w swoich rękach, w dodatku jako jej recenzentka. Sposób pisania Ludki uwielbiam, co chyba już niektórzy wiedzą 👀. Jestem ogromną fanką trylogii 𝐓𝐀𝐘, mogłabym ją czytać w zaokrągleniu 😩🩵. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji jej przeczytać, to koniecznie zachęcam! 𝐏𝐫𝐞̨𝐝𝐳𝐞𝐣 𝐩𝐢𝐞𝐤𝐥𝐨 𝐳𝐚𝐦𝐚𝐫𝐳𝐧𝐢𝐞 jest dla mnie bardzo komfortową historią, którą śmiało mogę nazwać bezpieczną przystanią. Podczas czytania tej książki odczuwałam mnóstwo historii - od smutku po radość. Kocham relację głównych bohaterów oraz to, jak ona się rozwinęła. Oczywiście nie zabrakło świątecznego i zimowego vibe’u, którego swoją drogą wielbię 🥹. W książkach Ludki nie zmieniłabym żadnej rzeczy i tak również jest z tą historią! Jeśli szukacie idealnego romansu z motywami, jak: 𝐡𝐚𝐭𝐞-𝐥𝐨𝐯𝐞, 𝐬𝐦𝐚𝐥𝐥 𝐭𝐨𝐰𝐧, 𝐫𝐢𝐯𝐚𝐥𝐬 𝐭𝐨 𝐟𝐫𝐢𝐞𝐧𝐝𝐬 𝐭𝐨 𝐥𝐨𝐯𝐞𝐫𝐬, 𝐜𝐡𝐢𝐥𝐝𝐡𝐨𝐨𝐝 𝐟𝐫𝐢𝐞𝐧𝐝𝐬, 𝐬𝐞𝐜𝐨𝐧𝐝 𝐜𝐡𝐚𝐧𝐜𝐞, 𝐬𝐥𝐨𝐰 𝐛𝐮𝐫𝐧 𝐢 𝐟𝐨𝐮𝐧𝐝 𝐟𝐚𝐦𝐢𝐥𝐲, to koniecznie przeczytajcie tę pozycję!☃🫶🏻 ♾/5
-
Recenzja: Books Dreamer Wyczółkowska LudwikaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
❄️Idealna książka na grudniowy wieczór? Zdecydowanie poleciłabym ,,Prędzej piekło zamarznie". Zwłaszcza jeśli tak jak ja kochacie święta. A jeśli nie przepadacie za tym okresem, to myślę, że może być to coś co odczaruje wam ten czas. ❄️Dużym atutem tej książki jest klimat. Małe, górskie miasteczko, uroczy pensjonat i zbliżająca się Gwiazdka to mieszanka idealna, jeśli chodzi o nastrój. Bardzo liczyłam na ten element i nie zawiodłam się, bo w trakcie czytania czułam wszystko co opisała autorka. ❄️Mimo że, książka może nie zaskakuje i dość łatwo przewidzieć co się wydarzy, to nie odbierało mi to frajdy z czytania, a sama historia bardzo szybko mnie wciągnęła. Pomysł na fabułę przypominał mi mieszankę moich ukochanych świątecznych filmów romantycznych i miło było przeczytać historię w tym klimacie na papierze. ❄️A bohaterowie i ich relacja? Mimo początkowych wątpliwości Saint z każdą stroną rozkochuje, natomiast Marii to przyjemnie napisana postać, z którą chętnie wybrałabym się ma stok narciarski, a później wypiła gorącą czekoladę przy lepieniu bałwana. Z uśmiechem na twarzy czytałam wymiany zdań między Saintem a Marigold i nie raz ta dwójka sprawiła, że się rozpływałam. ❄️Myślę, że ,,Zanim piekło zamarznie" to książka, do której chętnie będę wracać w zimowym okresie. Więc jeśli szukacie komfortowej historii romantycznej w zimowym klimacie to to będzie strzał w dziesiątkę.
-
Recenzja: z.a.r.a.d.n.a Gołąb KasiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Zdecydowanie muszę przyznać, że bardzo podobała mi się ta zimowo — świąteczna przygoda ! Wciągający, sielski, górski klimat przypadnie do gustu wszystkim fanom zimy. Akcja przedstawiona z perspektywy dwóch głównych bohaterów, a taką formę lubię najbardziej.😍 Jak zawsze książka autorki jest lekka, zabawna, przyjemnie otula jak kocyk. Iście zimowy romans +18 z ciekawym tłem konfliktów rodzinnych. W dodatku pięknie wydany ! Czego chcieć więcej?❤️ Po skończeniu lektury jestem w bardziej świątecznych nastroju, mimo, że za oknem brakuje białego puchu. ❄⛄🛷 Przyznam, że trochę dużo nieszczęść spotkało naszą główną bohaterkę, ale co tam! Książki żyją swoim życiem, a mi bardzo podobało się jak Saint mógł zgrywać rycerza na białym koniu. A później się dziwimy, że kobiety mają takie wymagania. 😂 Podsumowując? Jak wszystkie propozycje od Ludki, dobra żeby się zrelaksować i miło spędzić wieczór.
-
Recenzja: @kasia.rzymowska Katarzyna RzymowskaRecenzja dotyczy produktu: ebookCzy recenzja była pomocna:
Zaokienna szarość i chłód sprawiają, że intensywniej poszukujemy ciepła. I ja mam dla Was dziś książko-kocyk 😍 Historię, która Was otuli i rozgrzeje serducho. Małe górskie miasteczko. Rodzinny pensjonat, którego prowadzenie obejmują dwie kobiety- córka i wdowa po zmarłym właścicielu. Mari - spadkobierczyni pensjonatu, stara się kierować w taki sposób, aby tata był dumny z jej działań. Kiedy więc przyszłość pensjonatu, jak i miasteczka stają pod znakiem zapytania, ta z pozoru delikatna młoda kobieta staje do walki o to, co kocha. Jej przeciwnikiem jest Saint, syn macochy, który wraca do Silver Spring by dokonać rewolucji i uczynić małą górską mieścinę, ośrodkiem narciarskim na miarę Aspen. Tarcia między tą dwójką są rodem z tych, gdzie nie ma chwytów niedozwolonych. Stając po dwóch stronach barykady w walce o mieścinę, nie dają jednak rady ukryć iskry rozbudzającej uczucie. Relacja hate to love w malowniczym zakątku, w klimacie świąt widocznym na każdym kroku i w każdym zakamarku podsycana utarczkami między bohaterami- czy to nie brzmi jak emocjonująca opowieść gwiazdkowa? Dajcie się przekonać i sami sprawdźcie 😉
-
Recenzja: aleksandrans.blogspot.com Aleksandra Nowacka SasRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Gdy pierwszy raz zobaczyłam okładkę książki "Prędzej piekło zamarznie" Ludki Skrzydlewskoej, myślałam, że to będzie thriller z wątkiem świątecznym. Oczywiście zmylił mnie tytuł, ale treść niezmiennie jak w przypadku innych książek autorki, zadowoliła. Jeśli szukacie przyjemnej do poczytania historii, umiejscowionej w realiach małego górskiego miasteczka, to jest nią właśnie ta propozycja autorki. "Prędzej piekło zamarznie" to ciekawa i pełna emocji zimowa historia o dwójce ludzi, którzy po dziewieciu latach spotykają się i to wcale nie jest przypadek. Bohaterką książki jest Marigold Price, która boryka się ze śmiercią ukochanego ojca. Choć minęło już pół roku, rana w jej sercu jest nadal otwarta. Na szczęście dziewczyna ma u swojego boku kochaną macochę i przyjaciół, którzy pomagają prowadzić jej odziedziczony po ojcu pensjonat. Któregoś dnia dziewczyna dowiaduje się, że ktoś skupuje tereny wokół jej pensjonatu i zamierza postawić na nich kompleks wypoczynkowy, a małe i urokliwe Silver Springs przekształcić w drugie Aspen. Wkrótce otrzymuje również propozycję odsprzedania pensjonatu w ręce dewelopera. Jakie jest jej zdziwienie, gdy propozycja pada z ust jej dawnego przyjaciela i syna Lizzie, jej obecnej macochy... Mari i Saint kiedyś byli nierozłączni. Chłopak był jej najlepszym przyjacielem, do momentu, gdy wyjechał mieszkać do ojca. Ich kontakt się urwał, mimo tego, że Mari wielokrotnie próbowała go odnowić. Bez skutku. Po dziewięciu latach dorosły już Saint, zmanipulowany przez ojca, wraca do domu, by zniszczyć tych, którzy go porzucili. Niestety prawda, którą sycił go ojciec bardzo rozbiega się z tym, co przed dziewięciu laty wydarzyło się naprawdę. Czy Mari uda się wytłumaczyć Saintowi, że nigdy go nie porzuciła i tym samym uratować ukochany pensjonat? Ta historia to prawdziwy rollercoaster emocji i zdarzeń. Bohaterowie od początku wystawieni są na próbę. Saint chce sprostać zadaniu, które dostał od jedynego rodzica, jakiego w danym momencie ma. Mari nie pozwoli zniszczyć tego, na co przez wiele lat pracował jej ojciec. Książkę czyta się w tempie ekspresowym, a jej fabuła wciąga od pierwszej strony. Ludka Skrzydlewska kolejny raz mnie nie zawiodła i stworzyła wyrazistych bohaterów, którzy zrobią wszystko, by osiągnąć sukces. Nawet jeśli będą musieli grać wobec siebie nieczysto. A to w konsekwencji może doprowadzić albo do przykrych albo do śmiesznych sytuacji w ich życiu. I tak się właśnie dzieje. Choć co prawda w książce są chwile grozy i wydaje się, że już wszystko stracone, to bohaterowie pokazują siłę i ducha walki. Niestety nie przewidzieli jednego. Ojciec Sainta przekonany o porażce syna, przyjeżdża do Silver Springs, by wziąć sprawy w swoje ręce. To twardy zawodnik i zamierza sfinalizować zakup pensjonatu, oszukać jego właścicielkę i zemścić się na byłej żonie. Nie cofnie się przed niczym, by dopiąć swego. "Prędzej piekło zamarznie", to książka, którą koniecznie musicie tej zimy przeczytać. Wprawia w cudowny zimowy nastrój i do szczęścia potrzeba tylko kocyka i zimowej herbatki, by zorganizować sobie relaksujący wieczór z książką. Ludka Skrzydlewska nie od dziś pisze emocjonujące i wciągające historie, które zdobią moją biblioteczkę. Jak tylko pojawia się zapowiedź jej kolejnej książki, to oczywiście mam jej przeczytanie w planach. Jeszcze nigdy mnie ta autorka nie zawiodła i już nie mogę doczekać się jej kolejnych powieści.
-
Recenzja: books.with.pati War PatrycjaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Bardzo polecam przeczytać ta książkę szczególnie teraz, w zimę. Dzięki niej poczułam jeszcze większy vibe grudnia i świąt. Dodatkowo, książka jest wciągająca, do ostatnich stron do końca nie wiadomo jak potoczy się relacja Mari i Sainta dzięki czemu jeszcze bardziej chcę się to czytać I dowiedzieć się jak to się skończy. Na początku miałam trochę mieszane uczucia co do tej książki, była trochę dziwnie napisana i czasami nie mogłam się połapać kto mówi daną kwestię oraz brakowało w niektórych słowach liter, później na szczęście się to poprawiło i wszyscy czytało się przyjemnie i płynnie. Cały czas czytając tą powieść, aż do końca, zastanawiałam się kim jest Saint. Z jednej strony zachowuje się trochę jak jego ojciec, interesuję go tylko to, by Marigold sprzedała im pensjonat, a z drugiej strony zależy mu na Mari, dba o nią i martwi się gdy dzieję się z nią coś złego. Czyli podsumowując, chcę jednocześnie pozbawić ją domu i chcę jej dobra. To sprawiło, że nie wiadomo czy końcowo wybierze ją czy swojego ojca. Na koniec dodam, że fabuła bardzo mi się podobała i z pewnością będę ją polecać innym jako idealną książkę na zimę.
-
Recenzja: chxeprzeczytac Zajac ZuzannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Prędzej Piekło zamarźnie Hejka, dzisiaj recenzja kolejnego cuda spod ręki Ludki! Jestem w ciężkim szoku, jak Ludka potrafi zrobić tak, że totalnie wciąga czytelnika w historię. Nie mogłam się oderwać od książki! Jest kilka uwag, które za chwilkę rozbuduję. Historia wciąga od pierwszycbh stron. Postać Sainta jest naprawdę ciekawa. Uwielbiałam rozdziały z jego perspektywy, ponieważ sposób w jaki opisywał urodę Mari... Przecudowne. Nie raz miałam przez niego motylki w brzuchu. Oczywiście nie można zapomnieć o powodzie, przez który przyjechał, co delikatnie utrudniało sprawę. Za to Mari, była słoneczkiem. Jestem pod wrażeniem, jak bardzo była zaangażowana w prace pensjonatu. Tak samo, wsparcie, które okazywały sobie wraz z Lizzy, było przecudowne i przesłodkie. Lizza jest niczym matka dla Mari, mimo, że nie jest nią biologicznie. Książka fabularnie jest naprawdę ciekawa i wciągająca. Interesowały mnie coraz to nowsze pomysły na zwycięztwo w "kłótni" o pensjonat. Często zaskakiwała mnie pomysłowość dziewczyny, będąca oryginalna i zawzięta. Nawet ja bym się tego nie spodziewała. Saint i Mari walczyli ze sobą i uczuciami, które zaczęły między nimi kiełkować, co dodawało pikanterii. Moje uwagi? Jest ich nie dużo. Na pewno to, że moim zdaniem niektóre obrażanie się i wyjeżdżanie bez słowa było naciągane. Scena w samochodzie była lekko niekomfortowa, jednak nie było to tak mocno odczuwalne, aby miało jakoś przeszkadzać podczas czytania. Zauważyłam, że autorka lubi pisać slow burny, które są cudowne, bo emocje przy tym są jeszcze większe. Jednak, tak jak było w "Puck me up" wydaje mi się, że kiedy dojdzie do pierwszej sceny zbliżenia, ich później jest już zdecydowanie za dużo. Z moich uwag to chyba tyle, bo naprawdę mi się to podobało. Polecam wam bardzo!!!
-
Recenzja: magkor8 Kornuta MagdalenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Strasznie dobija mnie ta ciemność za oknem i jesienna szaruga, ale mam dzisiaj dla Was coś specjalnego. Historię pełną śniegu i świątecznego nastroju. Piszę tutaj o „Prędzej piekło zamarznie” Ludki Skrzydlewskiej. Och, jak ja potrzebowałam takiej historii, która ogrzeje mnie niczym kocyk i poprawi nastrój. Takie było „Prędzej piekło zamarznie”. Dziewczyna, która po śmierci ojca przejmuje prowadzony przez niego pensjonat i stara się zrobić wszystko, by przetrwał, a mała wioska w górach, w której mieszka nigdy się nie zmieniła. Chłopak, który był jej przyjacielem, gdy byli dziećmi, teraz gdy dorośli zmienił się w rekina biznesu, chcącego zniszczyć jej dom i przerobić Silver Spring w drugie Aspen. Między tą dwójką iskrzy od pierwszych stron, jednak nie jest to prosta relacja, bo czy da się zupełnie oddzielić życie zawodowe od prywatnego? Czy wrogowie w pracy dają radę być kimś innym dla siebie po niej? Bawiłam się świetnie obserwując jak zarówno Mari jak i Saint zrobią prawie wszystko by wygrać. Nieczyste zagrania, intrygi, a przy tym wszystkim uczucia, które oboje próbują ukryć. „Prędzej piekło zamarznie” to idealna lektura na grudzień. Małe miasteczko otoczone górami, które święta zaczyna już w listopadzie, śnieg, mróz i magiczna atmosfera, a to tylko tło do historii, która rozgrzewa serca, powoduje rumieńce i uśmiech na twarzy. Jednak, żeby nie było za cukierkowo „Prędzej piekło zamarznie” to również historia o trudnych relacjach rodzinnych, nie zagojonych ranach z przeszłości i żałobie, ale przede wszystkim to historia o walce o swoje marzenia. Ja właśnie takiej historii potrzebowałam i spędziłam z nią niesamowicie miło czas.
-
Recenzja: angels_book_ Czuba JuliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
To jest moja druga książka od Ludki Skrzydlewskiej i muszę przyznać, że naprawdę polubiłam się z jej twórczością i będę sięgać po więcej! W obu przypadkach książkę czytałam na dwa razy, z czego najpierw do 50 strony, a potem na raz. Bardzo wciągająca fabuła i styl pisania. Coś, co kocham w tej książce - klimat świąteczny i zimowy. Czytając, nie da się nie poczuć tego klimatu. Niestety za oknem nie czuć tego vibe'u, więc chociaż w postaci książki można go sobie dostarczyć. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani - Mari jest silną kobietą i broni swojego zdania za wszelką cenę. W Saincie za to czuć to, że nadal zależy mu na dawnej przyjaciółce i wielokrotnie jego gesty w stosunku do niej sprawiały, że się uśmiechałam. Wątki postaci pobocznych bardzo mi się podobały - chociażby sytuację, w której chodziło o matkę Sainta. To jest idealny dodatek do fabuły. Bardzo polecam wam tę pozycję, szczególnie teraz, kiedy jest zima 🫶
-
Recenzja: Moon.jak.ksiezyc Niewiadomska JuliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Ktoś zamawiał zimowy romans? Taki z komedią, gdzie wszystko może się zdarzyć? Marigold prowadzi wraz z macochą górski pensjonat. Jest typem kobiety, która ze wszystkim chce sobie radzić sama. Do miasteczka przyjeżdża jednak Saint Ashford, który pragnie wykupić od niej pensjonat, aby na jego miejscu wybudować ekskluzywny, nowoczesny kurort. W sercach mieszkańców miasteczka został zasiany lęk, ale nie najbardziej nie dotyczy on właśnie samej Mari? Dziewczyna znała Sainta, zanim się zmienił - a teraz nie ma mowy o przyjaźni. Najistotniejsza jest walka o własny dom i… serce. W tej książce znajdziemy wszystko! Wątek miłosny, uroczy małomiasteczkowy klimat oraz tajemnice przeszłości, które wychodząc na jaw mogą wywołać nie lada zaskoczenie. Pełno tu plot twistów dodających smaczku całej historii, a poczucie humoru autorki stanowi i subtelną wisienkę na torcie. Nie jest to pierwsze moje spotkanie z twórczością Ludki Skrzydlewskiej i zapewniam Was również nie ostatnie!
-
Recenzja: czytam_book Habicht MałgorzataRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
RECENZJA 🤓 Cześć. Co powiecie na wyjazd w piękne góry, do uroczego pensjonatu? Chętnie się tam wybrałam, zagłębiając się w historię zawartą na kartach książki „Prędzej piekło zamarznie” Ludka Skrzydlewska, wydawnictwo Editiored. Małe górskie miasteczko, a tam pensjonat prowadzony przez młodą kobietę Marigold, która po śmierci ojca stara się prowadzić go jak najlepiej potrafi. Zbliża się Boże Narodzenie, dekorowanie domu, oczekiwanie na turystów, to zaprząta głowy zarówno Marigold jak i Lizzie. Jednak po małym miasteczku krążą plotki o skupowaniu ziemi i rychłej budowie nowoczesnego kurortu. A za tym wszystkim stoi Saint wraz z ojcem, którzy mają zamiar w nowoczesne miejsce. Co nie przypadnie do gustu kobiecie. Czy uda się Marigold powstrzymać budowę kurortu? Co się wydarzy gdy drogi Saint i Marigold ponownie się skrzyżują? Autorka zabrała mnie do urokliwego Pensjonatu umieszczonego w malowniczych górach, momentami miałam wrażenie, że tam jestem i wraz z bohaterami podziwiam piękne krajobrazy, jeżdżę na nartach i podziwiam świąteczne dekoracje. Poczułam ten klimat, zimowy, zimny, mroźny, a jednocześnie uroczy ze względu na zbliżające się Święta. Nie dziwię się Marigold wraz z całym miasteczkiem podjęła się walki o to piękne miejsce, tak aby nie powstał tu duży kurort, który by mógł to zmienić. Autorka w tej zimowej powieści porusza bardzo ważne tematy jak trudne relacje rodzinne, bezinteresowna pomoc, brak zaufania, sekrety z przeszłości, niedopowiedzenia, które nie dają o sobie zapomnieć i iść o krok dalej. Bardzo polecam „Prędzej piekło zamarznie” polecam na zimowy długi wieczór.
-
Recenzja: https://www.instagram.com/pokoj_pelen_ksiazek/ Paulina AmpulskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Co powiecie na romans hate to love w małym, górskim miasteczku? 🤔😁 Moja przygoda z czytaniem romansów zimowych rozpoczęła się wraz z poznaniem pióra Ludki Skrzydlewskiej. To właśnie jej historia "Sentymentalna bzdura" przyciągnęła mnie do tego typu powieści. Od tamtej pory nie odpuszczam ani jednej książki spod pióra Ludki. "Prędzej piekło zamarznie" to fenomenalna książka, w której intryga, gorąca relacja i klimat małego miasteczka łączą się w spójną, intrygującą całość. To powieść, od której nie sposób się oderwać! 😍 Ludka doskonale wie, jak przyciągnąć czytelnika i jak sprawić, by nie odłożył książki. Marigold po śmierci ojca prowadzi pensjonat z pomocą macochy. Małe miasteczko w Silver Springs nie przyciąga masy turystów, ale jest spokojnym miejscem, w którym każdy się zna. Spokój zakłóca jednak Saint, który przyjechał po latach z jednym zamiarem. Ma odkupić pensjonat Mari I rozbudować swoje nowoczesne kurorty narciarskie. Tylko czy tego chcą mieszkańcy? Do czego posunie się ojciec Sainta, którzy od dawna zaciera ręce na tereny w Kolorado? Świetnie się bawiłam podczas lektury! Emocje momentami sięgały zenitu, a napięcie pomiędzy bohaterami rosło z każdą chwilą. Idealna książka dla fanów wątków found family, enemies to lovers, slow burn, small town i hate to love. Polecam z czystym sumieniem! 😁
-
Recenzja: Ksiazka_na_danie_glowne1 Drabik WiktoriaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Marigold od pół roku przeżywa żałobę po śmierci taty. To właśnie po nim dostała pensjonat Silver Golde, który jest dla niej wszystkim. Prowadzi go razem z macochą Lizzie i nagle do miasteczka po 9 latach, wraca Saint Asphord, biologiczny syn Lizzie i dawny przyjaciel Marigold. Radość z ponownego spotkania szybko mija, gdy poznaje ona powód jego przyjazdu. Saint chce zabrać jej dom i zmusić do sprzedania hotelu. Jednak prędzej piekło zamarznie niż ona się na to zgodzi. Rozpoczyna się walka, w której stawką jest wszystko. Saint jednak nie zdaje sobie z wielu spraw, karmiony kłamstwami przez ojca. ,, -Prędzej piekło zamarznie, niż kiedykolwiek dojdę z tobą do porozumienia.” To moje kolejne spotkanie z twórczością Ludki Skrzydlewskiej i z radością muszę przyznać, że wszystkie należą do udanych. Styl pisania trafia idealnie w moje gusta. A to co najbardziej lubię w książkach Ludki, to to, że w jej historiach to nie sceny erotyczne są na pierwszym planie, a emocje zarówno głównych bohaterów jak i pobocznych oraz ciekawa fabuła, w której co chwilę coś się dzieje. ,,- Znasz mnie - przerywa mi. - Oczywiście, że mnie znasz. Przybieram na twarz różne maski, ale to wciąż jestem ja, Mari.” Zarówno Saint jak i Marigold skrywają w sobie wiele emocji i wspomnień. Mimo, że stoją po dwóch innych barykadach, łapią nić porozumienia i oprócz krzyżowania sobie planów, spędzają także miło czas. Co dla Sainta będzie ważniejsze? Firma i pochwała ojca czy kobieta, dla której znów traci głowę, mimo, że jest pewny, iż ta zostawiła go 9 lat temu?… Czy Marigold uda się uratować pensjonat i miasteczko? Tego wszystkiego dowiecie się czytając tą zimową historię, która wpasowuje się w klimat. ,, -Poczekaj do końca dnia. Zamierzam zasłużyć na wszystko, co z tobą związane, Mari.” Jako, że jestem szczera pod każdym względem, z przykrością muszę powiedzieć, że w tej książce pewna rzecz mi się nie spodobała. Mianowicie natarczywe nazywanie głównej bohaterki ,, Bałwankiem “ przez Sainta. Lubię, gdy bohaterowie mają swoje personalne przezwiska, ale tu niestety było tego przesyt. W połowie starałam się je już ignorować, bo po mimo tego, historia była naprawdę warta całej uwagi. Mam nadzieję, że to tylko jednorazowa sytuacja, bo planuję nadrobić resztę książek napisanych przez autorkę. Zwłaszcza, że jak do tej pory przy każdej z trzech czytanych historii bawiłam się świetnie. A jedna nawet zajmuje miejsce w topce najlepszych książek 2024r. 😍
-
Recenzja: chxeprzeczytac Zajac ZuzannaRecenzja dotyczy produktu: ebookCzy recenzja była pomocna:
Prędzej Piekło zamarźnie Hejka, dzisiaj recenzja kolejnego cuda spod ręki Ludki! Jestem w ciężkim szoku, jak Ludka potrafi zrobić tak, że totalnie wciąga czytelnika w historię. Nie mogłam się oderwać od książki! Jest kilka uwag, które za chwilkę rozbuduję. Historia wciąga od pierwszycbh stron. Postać Sainta jest naprawdę ciekawa. Uwielbiałam rozdziały z jego perspektywy, ponieważ sposób w jaki opisywał urodę Mari... Przecudowne. Nie raz miałam przez niego motylki w brzuchu. Oczywiście nie można zapomnieć o powodzie, przez który przyjechał, co delikatnie utrudniało sprawę. Za to Mari, była słoneczkiem. Jestem pod wrażeniem, jak bardzo była zaangażowana w prace pensjonatu. Tak samo, wsparcie, które okazywały sobie wraz z Lizzy, było przecudowne i przesłodkie. Lizza jest niczym matka dla Mari, mimo, że nie jest nią biologicznie. Książka fabularnie jest naprawdę ciekawa i wciągająca. Interesowały mnie coraz to nowsze pomysły na zwycięztwo w "kłótni" o pensjonat. Często zaskakiwała mnie pomysłowość dziewczyny, będąca oryginalna i zawzięta. Nawet ja bym się tego nie spodziewała. Saint i Mari walczyli ze sobą i uczuciami, które zaczęły między nimi kiełkować, co dodawało pikanterii. Moje uwagi? Jest ich nie dużo. Na pewno to, że moim zdaniem niektóre obrażanie się i wyjeżdżanie bez słowa było naciągane. Scena w samochodzie była lekko niekomfortowa, jednak nie było to tak mocno odczuwalne, aby miało jakoś przeszkadzać podczas czytania. Zauważyłam, że autorka lubi pisać slow burny, które są cudowne, bo emocje przy tym są jeszcze większe. Jednak, tak jak było w "Puck me up" wydaje mi się, że kiedy dojdzie do pierwszej sceny zbliżenia, ich później jest już zdecydowanie za dużo. Z moich uwag to chyba tyle, bo naprawdę mi się to podobało. Polecam wam bardzo!!!
-
Recenzja: Mol_nad_molami Czajkowska SylwiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„ᴛᴀ ᴋᴏʙɪᴇᴛᴀ ᴊᴇꜱᴛ ᴍᴏɪᴍ ᴡʀᴏɢɪᴇᴍ. ᴢʀᴏʙɪ ᴡꜱᴢʏꜱᴛᴋᴏ, żᴇʙʏ ᴍᴏᴊᴇ ᴘʟᴀɴʏ ʟᴇɢᴌʏ ᴡ ɢʀᴜᴢᴀᴄʜ. ᴛᴏ ᴘʀᴢᴇᴢ ɴɪą ᴍᴏᴊᴇ żʏᴄɪᴇ ᴡʏɢʟąᴅᴀ, ᴊᴀᴋ ᴡʏɢʟąᴅᴀ. ᴘʀᴢᴇᴢ ɴɪą ɪ ᴊᴇᴊ ʀᴏᴅᴢɪɴę.” ____________ Kolejna powieść spod skrzydeł Ludki Skrzydlewskiej już za mną! Uwielbiam książki autorki i tym razem również się nie zawiodłam. "Prędzej piekło zamarznie" to typowo zimowy romans, w którym sporo się dzieje! Główne motywy to spotkanie po latach, zemsta, #enemiestolovers vel #friendstolovers (Zależy, z której strony spojrzycie 🤣) Mała miejscowość położona w górach, przytulna atmosfera, spore ilości śniegu i małomiasteczkowego Vibe! Zestawienie, które w tym przypadku robi furorę. Skrzydlewska w genialny sposób ukazuje relacje rodzinne i to, co najważniejsze w przypadku tej historii, czyli niełatwe decyzje życiowe... Decyzję nie tylko podejmowane przez głównych bohaterów, ale i przez tych drugoplanowych. Dużym plusem #predzejpieklozamarznie jest oczywiście stopniowy rozwój relacji pomiędzy Marigold i Saintem. Książkę czyta się genialnie, a spora ilość DOBRYCH zwrotów akcji sprawia, że przez fabułę się płynie. Jeśli chodzi o kreacje postaci, to muszę przyznać, że Mari wypadła genialnie! Saint początkowo dość intensywnie mnie irytował... Z rozdziału na rozdział zaczęłam się jednak do niego przekonywać. 🤭 Czekam na więcej!
-
Recenzja: liliowestrony Dutkiewicz ZuzannaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
🌟4,5 / 5🌟 Marigold Price wraz ze swoją macochą Lizzie prowadzi przytulny pensjonat w małej górskiej miejscowości. Pół roku temu dziewczyna straciła ojca i mimo tego, że ogromnie za nim tęskni to z całych sił stara się udowodnić światu, że jest w stanie sobie ze wszystkim poradzić nie gorzej niż on. Mimo że życie Marigold powoli wraca do normy, to nad miasteczkiem zaczynają się pojawiać ciemne chmury, a do uszu dziewczyny docierają niepokojące plotki. Atmosfery nie polepsza pojawienie się Sainta Ashforda - biologicznego syna Lizzie i dawnego przyjaciela Mari, który chce przemienić spokojne górskie miasteczko w ogromny kurort narciarski. Chyba nikogo nie zdziwię, jeśli powiem, że uwielbiam książki Ludki Skrzydlewskiej ❤️ czytając każdą jej powieść czuję wewnętrzny komfort i radość, w dodatku każda wywołuje we mnie masę emocji. Tak samo było w przypadku "Prędzej piekło zamarznie". Książka idealna na grudzień, kiedy w powietrzu czuć zapach świąt i mroźny chłód zimy. Historia Marigold i Sainta była takim ukojeniem, sprawiła, że jeszcze bardziej wczułam się w zimowy nastrój i co tu dużo mówić - kocham całym sercem tę książkę. Główna bohaterka jest cudowną postacią, nie irytowała w żadnym stopniu, potrafiła walczyć o siebie i nie poddała się, kiedy przyszło jej bronić swój rodzinny dom i także miasteczko. Saint natomiast jest pełen bólu, chociaż bardzo szczelnie go ukrywa, ale mimo tego, że jest w pewnych momentach dupkiem to jednak też dżentelmenem i kochanym facetem. Oprócz ich skomplikowanej i jednocześnie uroczej relacji autorka świetnie przedstawiła wątki poboczne, skomplikowane decyzje, problemy rodzinne, manipulacje i atmosferę miasteczka, w którym wszyscy ludzie się znają. Naprawdę, ta książka ma cudowny i niezapomniany klimat. Ogromnie się też cieszę, że pojawiają się tutaj bohaterowie poprzednich książek autorki dzięki czemu możemy zobaczyć co u nich słychać i trochę powspominać. Emocjonująca opowieść o sile przyjaźni i miłości, którą niezmiernie Wam polecam ❤️
-
Recenzja: zaczytane.serce Głaczyńska PaulinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
➡️W malowniczym górskim miasteczku Silver Springs, dwudziestotrzyletnia Marigold Price wraz ze swoją macochą Lizzie prowadzi rodzinny pensjonat, Silver Lodge. Miasteczko, choć małe, tętni życiem, szczególnie w okresie świątecznym, kiedy zaśnieżone stoki przyciągają turystów spragnionych zimowej atmosfery. Marigold, zmagając się z żałobą po stracie ojca, stara się udowodnić światu, że potrafi poradzić sobie z każdą przeszkodą. ➡️Jej determinacja zostaje wystawiona na próbę, gdy w miasteczku pojawia się Saint Ashford - syn Lizzie i dawny przyjaciel Mari z dzieciństwa. Wraca z jasnym planem: chce przekształcić spokojne Silver Springs w ogromny kurort narciarski. ➡️Marigold początkowo wydaje się delikatna, jednak z każdą stroną odkrywamy jej siłę i niezależność. To postać, która nie boi się stawić czoła przeciwnościom, nawet jeśli wymaga to zmierzenia się z kimś, kto doskonale zna jej słabości. Saint to z kolei postać, którą na początku czytelnik może mieć ochotę wyrzucić z historii. Jego plan zburzenia spokojnego życia w Silver Springs i przekształcenia go w kolejne Aspen wydaje się egoistyczny i bezduszny. ➡️Relacja między Mari a Saintem to kwintesencja motywu hate to love. Ich starcia są jak zderzenie ognia i lodu - pełne napięcia, chemii, ale też momentów wzruszających i zabawnych. W ich interakcjach wyczuwalna jest autentyczność, a przemiana ich relacji od wrogów po coś więcej jest poprowadzona stopniowo, z dbałością o szczegóły. ➡️To książka, która otula czytelnika niczym ciepły koc w zimowy wieczór. Choć jest to typowa romantyczna komedia, jej autentyczne postacie i głębsze wątki sprawiają, że wyróżnia się na tle innych historii tego typu. To opowieść o walce o swoje, o drugich szansach i o tym, że czasem największą przeszkodą w relacjach są niewypowiedziane słowa.
-
Recenzja: madzia.w.ksiazkowymraju Zalewska MagdalenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Prędzej piekło zamarznie" bardzo mnie zmyliła. Na pierwszy rzut oka, wydawało mi się, się, że będzie to historia w stylu "od nienawiści do miłości". Nic bardziej mylnego. To ciepła, pełna emocji opowieść, która łączy w sobie magię świąt, uroki małego miasteczka i nieprzewidywalne zakręty życiowych relacji. Ludka Skrzydlewska po raz kolejny udowadniła, że potrafi wykreować wyjątkowe historie, w których odnajdziemy zarówno śmiech, jak i wzruszenie. Autorka świetnie oddała lokalny klimat - od śnieżnych krajobrazów po atmosferę pensjonatu Silver Lodge, w którym aż chce się zatrzymać na zimowy wieczór z kubkiem gorącej czekolady. Relacje między bohaterami są jedną z najmocniejszych stron powieści. Powrót Sainta Ashforda, dawnego przyjaciela Mari, wprowadza nie tylko napięcie, ale także masę skrywanych emocji. Jednym z najbardziej poruszających motywów w książce, jest motyw drugiej szansy. Ludka pokazuje, że czasami przeszłość, choć bolesna lub trudna do zaakceptowania, może stać się fundamentem dla nowego początku. Konflikt między wizją rozwoju miasteczka a chęcią zachowania jego autentycznego charakteru staje się osią fabuły, a równocześnie tłem dla odradzającej się więzi między bohaterami. W historii nie brakuje również humoru, bo Mari daje momentami ciekawy słowny popis. Nie mogę nie wspomnieć o świątecznym klimacie, który przenika każdy rozdział książki. Dekoracje, przygotowania, rodzinne tradycje - wszystko to tworzy niezwykle urokliwy nastrój, który wciąga od pierwszych stron. Choć w tle czają się trudne decyzje i życiowe wyzwania, książka niesie ze sobą nadzieję i przypomina o tym, co w życiu najważniejsze - rodzinie, miłości i wspólnych wartościach. "Prędzej piekło zamarznie" to powieść, która rozgrzeje serca, nawet gdy za oknem panuje zimowa zawierucha. Polecam ją wszystkim, którzy szukają historii o sile relacji, walce o swoje miejsce na ziemi i o tym, że czasem warto sięgnąć po to, co wydaje się nieosiągalne. To idealny wybór na długie zimowe wieczory.
-
Recenzja: Zaczytany.pingwinek Hanus PaulinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Q: Jeśli mielibyście zmienić swój zawód, to kim chcielibyście być? [...] Nie zawsze musimy być silni i nie zawsze we wszystkim musimy sobie radzić. 📚 Małe miasteczko pokryte śniegiem 📚 Podstęp, intrygi 📚 Firends to lovers 📚 Druga szansa [...] Smakuje jak grzech i pragnienie, którego nigdy nie powinnam zaspokajać. Jak zakazana przyjemność, której nie powinnam się poddać. ▪️ Recenzja ▪️ Przychodzę do Was z kolejną świąteczną pozycją, którą wręcz trzeba odhaczyć. Zacznę od wizualnej oceny, gdyż nie sposób ominąć tak pięknie wykonanej książki. Jej okładka jest nietypowa, bardzo zimowa, a rzut na piękny pejzaż wprowadza w klimat. "Prędzej piekło zamarznie" to historia, która swoją lekkością wręcz otula. Czytając ją pod kocem i przy zimowej herbacie czułam, że jestem w niebie. To historia, która z jednej strony powoduje wachlarz emocji, a z drugiej wycisza. Czytając losy bohaterów na pewno się nie nudziłam, mimo braku spektakularnych zwrotów akcji. Jest to dosyć obszerna książka i motyw friends to lover mógłby wydawać się zbyt spokojny, aby napisać takiego grubaska, ale to tylko mylne rozmyślanie. Książka zaczyna się od bardzo śmiesznej sytuacji dzięki której czytelnik może poznać nieco bardziej główną bohaterkę, wokół której będzie toczyć się cała akcja. Autorka bardzo przejrzyście od samego początku zaznaczała relacje między bohaterami co z jednej strony mogło powodować przewidywalność wydarzeń, z drugiej zaś pokazywała tym samym, że ta przeprawa nie będzie łatwa dla byłego przyjaciela. Cieszę się, że nie zabrakło w książce opisów, które nie były obszerne, ale za to obrazowały to co konieczne. Czytając opis stoku, czy wędrówki czułam się jakbym szła razem z nimi. Na koniec chciałabym zaznaczyć, że nie znajdziecie w tej książce świątecznego klimatu, ubierania choinki i strojenia pierników... Jednak! To wcale nie wyklucza magii, która zdecydowanie jest między wierszami. Chciałabym z czystym sumieniem polecić Wam tą słodką, ale nie przesłodzoną historie zimową o tym jak uczucia mogą się tlić mimo iż każdy stawia na nich krzyżyk, a relacje między ludźmi przezwyciężyć mogą najgorsze... Nie powiem Wam jakie zakończenie zagotowała autorka, ale myślę, że nie mogło być inaczej...
-
Recenzja: Ewelina-czyta.- Ewelina Górowska Górowska EwelinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Dzień dobry serdeczne! Dziś wpadłam opowiedzieć kilka słów o fantastycznej książce, która do mnie ostatnio trafiła. Ależ to było miłe doświadczenie, jestem zachwycona tą historią, tym jak została ona przedstawiona, tym jak mnie otuliła senną, a zarazem domową, ciepłą i magiczną atmosferą małego miasteczka, wywołała uśmiech i łzy, sprawiła, że nie chciałam jej odłożyć na bok, bez dotarcia do finału. Przepadłam w niej od pierwszej strony i sama jestem zaskoczona faktem, że jestem zła po pierwsze o to, że ta historia już się skończyła, a po drugie tym, że dopiero odkryłam twórczość pani Skrzydlewskiej. Jeśli inne jej powieści są równie piękne, biorę je w ciemno, doradźcie mi tylko, proszę, od której zacząć. Nie będę ponownie opisywać fabuły, bo sam wydawca sporo już mówi, a nie chciałabym Wam zepsuć frajdy z odkrywania tej historii. Zaznaczę tylko, byście przygotowali się na to, że wsiadacie na rozpędzony emocjonalny rollercoaster i nie ma w nim nawet centymetra miejsca na nudę, choć akcja toczy się w sennym i zimowym miasteczku, tyle się tu dzieje, że momentami naprawdę robi się gorąco od nadmiaru doznań. Autorka fantastycznie oddała nie tylko klimat miejsca, ale i pięknie podała wszystkie emocje, które targają bohaterami, a naprzemienna narracja głównej dwójki tylko to podkreśla. Cudownie było poznawać ich punk widzenia, odkrywać tajemnice, obserwować jak dochodzili do porozumienia, mając między sobą tak wiele lat niedomówień i obopólnego żalu wynikającego z nie do końca zrozumianego odrzucenia. Historia ta przepełniona jest tajemnicami i intrygami, mnóstwem emocji i całą gamą uczuć. Świetnie obserwowało się przemianę Sainta i to jak docierała do niego prawda o jego życiu, które toczył przez ostatnie kilka lat z dala od matki, domu i przyjaciółki z dziecięcych lat, choć momentami był on nieodrodnym synem swojego ojca, tak bardzo, że aż ciarki przechodziły poplecach gdy obserwowało się jego bezwzględność i wyrachowanie, za chwilę stawał się człowiekiem o złotym sercu, gotowym oddać je za drugiego człowieka. Fantastycznie wykreowana postać, zdecydowanie moja ulubiona. Marigold, też fajnie poprowadzona, zadziorna waleczna, mocno stąpająca po ziemi, niedająca sobie dmuchać w przysłowiową kaszę kobieta, która wie, co jest dla niej najważniejsze, i że nie da sobie odebrać tego bez walki. Pozostałe postacie tworzą barwne tło dla głównej dwójki. Jedyne czego mi brakowało, to więzi między Lizzie a Saintem i takiej szczerej prawdziwej rozmowy. Tutaj dostaliśmy tylko namiastkę i sporo z ich relacji zostało w domysłach. Pomysł na fabułę w moim odczuciu bardzo trafiony i świetnie poprowadzony, akcja powieści toczy się dość szybko, momentami mocno zaskakuje, zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni i wywołuje szczery śmiech. Błyskotliwe dialogi, nuta sarkazmu tylko dodają pikanterii całości i sprawiają, że przeżywa się wszystkie emocjonalne stany. Książka napisana jest niezwykle barwnym, pobudzającym wyobraźnię językiem. Z wielką przyjemnością czyta się opisy miejsc i ludzi. Historia przedstawiona przez panią Skrzydlewską wciąga od pierwszych stron, intryguje, zmusza do refleksji nad tym co jak ważna jest okolica w której mieszkamy, jej ekosystem, który raz poruszony ludzką ręką już nigdy nie wróci do swej świetności i biologicznego balansu, o tym jak chęć posiadania i duże pieniądze potrafią zrobić z człowieka niebezpiecznego drapieżnika, który nie cofnie się tak naprawdę przed niczym. Autorka porusza tu także temat przemocy psychicznej, manipulacji drugim człowiekiem, przeinaczaniu faktów na swoją korzyść, zmusza czytelnika do zastanowienia się nad tym co jest naprawdę ważne w życiu. Powieść osadzona w pięknym malowniczym miejscu, niesie ukojenie daje przy sobie odpocząć i choć nie jet to stricte świąteczna historia, pięknie wpisuje się w ten wyjątkowy czas, pokazując, że dobro zawsze wygra, choć czasami jest to zasługa nie tylko walczącego człowieka, ale i sprzyjającej mu naturze. Bardzo się cieszę, że mogłam poznać kawałeczek twórczości nowej dla mnie Autorki. Czas spędzony przy książce naprawdę naładował mi akumulatory, rozbawił, refleksyjnie nastawił, sprawił, że poczułam się naprawdę zrelaksowana, ale nie przytłoczona. Czy polecam? Zdecydowanie tak? Bardzo ciepła opowieść, nie tylko o miłości, ale także przyjaźni, sile charakteru, nadziei, wybaczeniu i poszukiwaniu siebie i swojego miejsca na ziemi.
-
Recenzja: ksiazkowamagda Ostrowska MagdalenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
🩵ᴘʀęᴅᴢᴇᴊ ᴘɪᴇᴋᴌᴏ ᴢᴀᴍᴀʀᴢɴɪᴇ🩵 ʜᴇᴊ ʙᴏᴏᴋꜱᴛᴀɢʀᴀᴍ. ᴅᴢɪś ᴘʀᴢʏᴄʜᴏᴅᴢę ᴅᴏ ᴡᴀꜱ ᴢ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊą " ᴘʀęᴅᴢᴇᴊ ᴘɪᴇᴋᴌᴏ ᴢᴀᴍᴀʀᴢɴɪᴇ" ᴀᴜᴛᴏʀꜱᴛᴡᴀ ʟᴜᴅᴋɪ ꜱᴋʀᴢʏᴅʟᴇᴡꜱᴋɪᴇᴊ. Moja ocena ★★★★★ Może wiecie lub nie, ale jestem ogromną fanką twórczości Ludki. Zawsze jej książki czytam z ogromną radością. Jeszcze nie zdarzyło mi się bym się rozczarowała. Tak też było i tym razem. Zawsze znajduję w jej historiach dużo komfortu i bardzo szybko udaje mi się zżyć z bohaterami. Nie brakuje również wielu emocji. Prędzej piekło zamarznie jest historią którą miałam okazję poznać, gdy była jeszcze publikowana na Wattpadzie. Już wtedy jej klimat, kreacja bohaterów skradła moje całe serce. Powrót do nich w papierze był niezwykle cudownym doświadczeniem. I nie spodziewałam się, że tak bardzo się za nimi stęskniłam. Jestem zakochana w klimacie tej pozycji. Bo czy istnieje coś lepszego niż śnieg, małe miasteczko, zbliżające się święta. Prowadzenie urokliwego pensjonatu. Myślę, że musicie sami sięgnąć po tą pozycję i dowiedzieć się o czym mówię. Marigold po śmierci swojego taty przejmuje stery w prowadzeniu pensjonatu, którego odwiedza dużo ludzi. Każdy ją zna i lubi. Jeśli potrzebuje pomocy to może liczyć na pomoc mieszkańców. Jest też osobą, która nie poddaje się, gdy natrafiają się przeszkody. Bardzo szybko ją polubiłam i z nią zżyłam. Cudownie było widzieć jak kocha to co robi. Jak dla bliskich sobie osób jest w stanie zrobić dosłownie wszystko. Jest też dziewczyną, która oddała wiele swojego serca w to miejsce, które jest dla niej jak dom. To właśnie z tego miejsca ma najlepsze wspomnienia. Saint to totalny gbur. Na początku możecie myśleć, że go nie polubicie, ale to nic bardziej mylnego. Warto dać mu szansę.Bo, gdy bliżej się go pozna. To jestem pewna, że skradnie on wasze serca. Tak było ze mną. Jego zachowanie wynika z czegoś i po poznaniu powodu w moich oczach pojawiły się łzy. Było mi go też bardzo szkoda. Nie zmienia to faktu, że miał w sobie dużo dobra i wielkie serce, które musiał powoli odkrywać w sobie na nowo. Pewne wydarzenia sprawiają, że drogi Marigold i Sainta się przecinają. Po latach nieobecności ich samych w swoim życiu. Najbardziej zabolało mnie to, że kiedyś byli swoimi najlepszymi przyjaciółmi. Jednak pewne rzeczy bardzo mocno się skomplikowały. Obydwoje mają do siebie ogromny żal. Pewne sytuacje nie zostały wyjaśnione. A to, że znają tylko swoją perspektywę niczego nie ułatwia. Jednak czy będą umieli sobie przebaczyć i przeprowadzić spokojną rozmowę. Dać drugą szansę i zrozumieć, że wcale pewne rzeczy nie są takie jakie mogą się wydawać. To może być trudne zwłaszcza, że Saint chcę odebrać Mari coś naprawdę ważnego. Jednak jeśli myśli, że będzie to łatwe zadanie to się myli. Dziewczyna zrobi wszystko by wrócił z niczym. By nie odebrał jej czegoś co kocha całym swoim sercem. Relacja wyżej wymienionej dwójki została tak pięknie ukazana, że nie raz nie dwa miałam motylki w brzuchu. Widać było ich niechęć. Najbardziej podobało mi się to, że nie od razu przeszli do przyjaciół i do miłości. Wszystko miało swoje odpowiednie tempo. Wiele rzeczy działo się naturalnie bez zbędnego przyspieszania. Cudownie było obserwować jak mimo wszystkich bolesnych wydarzeń byli dla siebie ważni. Nawet jeśli mówili coś, to ich gesty te najmniejsze rzeczy mówiły najwięcej. Podobało mi się to jak Saint dbał o Mari. Jak ją traktował jak sprawiał, że czuła się w jego towarzystwie komfortowo. Jednak były momenty które sprawiały, że moje serce zostało złamane nie raz nie dwa. Pojawiały się też łzy, ale sama do końca nie umiem stwierdzić dlaczego. Niektóre wydarzenia były dla mnie ogromnym szokiem i nie ukrywam bolały mnie. Pewne rzeczy były bardziej skomplikowane niż na pierwszy rzut oka mogłyby się wydawać. I nie wszystko jest takie proste i jednostronnie. Niektóre zachowania mają w sobie drugie dno i po poznaniu całości historii możemy zrozumieć dlaczego bohaterowie postępowali tak a nie inaczej. Oraz, że nie wszyscy są tacy na jakich się kreują. Zwłaszcza jednej osoby nie polubiłam ani trochę. Gdy tylko się pojawiał miałam ochotę wejść do książki i wręczyć mu bilet w jedną stronę. Nie musiał się nawet odzywać. Jestem przeszczęśliwa, że mogłam wrócić do tych bohaterów w papierze. Zakochałam się w tej historii jeszcze bardziej, a nie byłam świadoma, że tak się da. Jeśli się zastanawiacie czy sięgnąć po tą historię to tak jak najbardziej. Jeśli szukacie książki z cudownym klimatem zimy, świąt, drugiej szansy to dobrze trafiliście bo w " Prędzej piekło zamarznie" to znajdziecie.
-
Recenzja: In_love_with_reading_books Waldon MagdalenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Liczymy się tylko my: ja i obejmujący mnie Saint, który zachowuje się tak, jakby naprawdę chciał tu być. Bardzo bym chciała, żeby to było prawdziwe. Ale nawet jeśli… ja i tak nigdy nie będę dla niego najważniejsza. Nie mogę o tym zapominać.” Pierwsza zimowa książka zaliczona! I chyba lepszego rozpoczęcia sezonu nie mogłam sobie wymarzyć. „Prędzej piekło zamarznie” to kolejna cudowna odsłona Ludki Skrzydlewskiej, która kupiła mnie w stu procentach. Nie możecie jej przegapić i postaram się Was o tym przekonać. Opowieść przenosi nas do sennego, zimowego miasteczka Silver Springs, które stanowi jedną wielką rodzinę. Dwudziestotrzyletnia Marigold Price straciła ojca pół roku wcześniej i wspólnie z macochą prowadzi rodzinny pensjonat. Oddała temu miejscu całe swoje serce, chcąc wypełnić ostatnią wolę mężczyzny. Saint Ashford dziewięć lat wcześniej zraniony i zdradzony opuścił Silver Springs, teraz wraca, by wyrównać rachunki z rodziną Price, która odebrała mu matkę. Szybko jednak przekonuje się, że jego przyjaciółka z dzieciństwa nadal budzi w nim ciepłe uczucia. Zemsta wydaje się coraz trudniejsza, zwłaszcza gdy wspólnie spędzany z Mari czas pokazuje mu, że wydarzenia sprzed lat mogły wyglądać zupełnie inaczej, niż to, jak przedstawiał mu jego ojciec. Co okaże się silniejsze - serce czy rozum? Ależ ja się z nią wspaniale bawiłam. Wciągnęła mnie w swoje szpony właściwie od pierwszych stron, a potem nie chciała z nich wypuścić. Tutaj zagrało mi dosłownie wszystko. Mamy cudowny małomiasteczkowy klimat, który został wspaniale wzbogacony o wspólne ratowanie okolicy przez mieszkańców, a to szczególnie uwypukliło silne więzi między nimi. Ludka Skrzydlewska z wrażliwością dotyka również trudnych relacji rodzinnych. Mamy poruszającą sytuację Mari, która właściwie została sama na tym świecie, lecz nie może czuć się samotna, bo ma przy sobie osoby, które się o nią troszczą. Motyw „found family” został poprowadzony znakomicie, czuć w nim autentyczność i dozę emocji. Z drugiej strony mamy także sytuację Sainta, „porzuconego” przez matkę oraz wychowanego przez despotycznego ojca. Wokół tej sprawy autorka buduje tajemniczość i napięcie, bo nie od razu odkrywa karty na temat wydarzeń sprzed dziewięciu lat. Dość długo zastanawiałam się, co takiego musiało się wydarzyć, że Lizzie postanowiła się zrzec praw rodzicielskich do syna, nie potrafiłam jej zrozumieć, bo ja bym chyba tak łatwo się nie poddała. Jednakże, kiedy w grę wchodzą pieniądze, niektóre furtki zwyczajnie się zamykają. Nie będę ukrywać, moje serce zostało mocno poturbowane. Nie dało się nie uronić chociaż jednej łzy, znając uczucia Sainta, który po tylu latach czuł się zagubiony i zraniony, bo jego mama wolała inną rodzinę. To było naprawdę smutne. Tym, co sprawiło, że zakochałam się w tej powieści, jest przede wszystkim wątek romantyczny. Mari i Saint to para wyjątkowa, a ich kreacja niesamowita. Począwszy od nich samych, kończąc na genialnej chemii, jaką Ludka między nimi zbudowała. Jako nastolatkowie przyjaźnili się, lecz nagły wyjazd Sainta wszystko zniszczył. Żadne z nich jednak o sobie nie zapomniało. Teraz kiedy są już dorośli, ich uczucia nabierają głębi, czuć to szczególne przyciąganie. Z drugiej jednak strony mamy konflikt, bo Mari nie pozwoli wykurzyć się z pensjonatu, a to obfituje w genialne potyczki między nimi, nie tylko słowne, ale też prawdziwą rywalizację, która dodaje nieziemskiego ognia. Napięcie między nimi stale jest podsycane, a kiedy w końcu dostaje szansę na ujście, spala doszczętnie. Sceny te nie są wulgarne, ale gorące i zmysłowe. Ilościowo także wypadają bardzo dobrze, bo nie przyćmiewają fabuły. Tym razem naprawdę nie mam niczego do zarzucenia, jestem absolutnie zachwycona całą opowieścią. „Prędzej piekło zamarznie” to cudowna, romantyczna, pełna ciepła i emocji powieść, która swoim zimowym klimatem idealnie wpasowuje się w obecną porę roku. Co więcej, autorka zbudowała ją tak wspaniale, że pozwala się przenieść z naszej szarej aury do magicznej, śnieżnej krainy. Do tego wyraziści bohaterowie, ciekawa fabuła oraz piękna, zabawna i poruszająca historia miłosna - czego chcieć więcej? Historia Mari i Sainta to moim zdaniem niekwestionowany #mustread tej zimy. Czytajcie! ✶ ᴍᴏᴊᴀ ᴏᴄᴇɴᴀ: 9/10 ✶
-
Recenzja: basik_czyta Koleczko BarbaraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
“Prędzej piekło zamarznie” to kolejna książka autorstwa Ludki Skrzydlewskiej, którą miałam okazję przeczytać. Marigold Price to piękna młoda kobieta, która wraz ze swoją macochą Lizzie prowadzi przytulny pensjonat w małej górskiej miejscowości Silver Springs w stanie Kolorado. Dziewczyna pół roku temu straciła ojca, chociaż niesamowicie za nim tęskni stara się udowodnić Lizzie i całemu światu, że ze wszystkimi poradzi sobie sama, że sama o wszystko zadba w ogóle nie gorzej niż jej ojciec. Sześć miesięcy po jego śmierci, wydaje się, że w pensjonacie Silver Lodge powoli wraca do normy. Zbliża się Boże Narodzenie i obie kobiety zajęte są dekorowanie domu w oczekiwaniu na spragnionych śniegu turystów. Tymczasem na spokojnym Silver Springs zbierają się czarne chmury. Krążą plotki, że ktoś skupuje ziemię na obrzeżach miasteczka. Jednak atmosfera się zagęszcza wraz przyjazdem Sainta Ashforda. Mężczyzna jest biologicznym synem Lizzy oraz dawnym przyjacielem Marii z dzieciństwa. Wrócił po latach z zamiarem przemiany Silver Springs z cichej górskiej miejscowości w drugie Aspen. Ten pomysł zdecydowanie nie podoba się Marigold i postanawia walczyć o zachowanie tożsamości miasteczka i o ukochany pensjonat, co do którego on też na pewien plan. Czy uda jej się ocalić pensjonat? “Prędzej piekło zamarznie” to emocjonalna i wciągająca powieść, która doskonale oddaje małomiasteczkowy i górski klimat. W książce nie zabraknie tajemnicy z przeszłości, intryg, humoru oraz namiętności. Czyta się szybko i przyjemnie, a powieść jest idealna na zimowy wieczór. Książka przeznaczona jest dla czytelników powyżej osiemnastego roku życia.
-
Recenzja: Biblioteczka Marzeń Bartoszewicz AlicjaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„ᴊᴀᴋ ᴛᴏ ᴡ ᴏɢóʟᴇ ᴍᴏżʟɪᴡᴇ? ᴊᴀᴋɪᴍ ᴄᴜᴅᴇᴍ ᴛᴇɴ ᴍᴀᴌʏ ᴀɴɪᴏᴌᴇᴋ ᴡʏʀóꜱᴌ ɴᴀ ᴘɪęᴋɴą ᴋᴏʙɪᴇᴛę, ᴘʀᴢᴇᴢ ᴋᴛóʀą ᴘʀᴀᴡᴅᴏᴘᴏᴅᴏʙɴɪᴇ ɴɪᴇ ʙęᴅę ᴍóɢᴌ ᴢᴀꜱɴąć ᴅᴢɪꜱɪᴀᴊ ᴡ ɴᴏᴄʏ?“ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ Każda książka Ludki Skrzydlewskiej, którą do tej pory przeczytałam, naprawdę mi się podobała. W tym przypadku nie było inaczej. Ten tytuł z łatwością wciąga czytelnika i nie pozwala mu się oderwać. Od samego początku urzeka świątecznym klimatem, który jest pełen ciepła i emocji, idealny na zimowe wieczory. W połączeniu z humorem i błyskotliwymi dialogami sprawia, że nie chce się jej kończyć. Główni bohaterowie - Mari i Saint - to postacie, które wzbudzają w czytelniku skrajne emocje. Z jednej strony są pełni pasji, z drugiej zaś zmaga się z przeszłymi nieporozumieniami, które niełatwo zapomnieć. Ich wzajemna relacja ewoluuje w sposób naturalny, pełen napięcia, ale i ciepła. Zaskakujące zwroty akcji i rozwój ich uczucia wciągają od pierwszej strony, a momenty humorystyczne dodają książce lekkości. Autorka genialnie ukazuje także wątki poboczne, które nadają historii głębię. Relacje rodzinne, niełatwe decyzje życiowe i trudne przeżycia bohaterów sprawiają, że opowieść staje się czymś więcej niż tylko romansem. Problemy, z którymi mierzą się bohaterowie, są realistyczne, a ich pokonywanie dostarcza czytelnikowi nie tylko emocji, ale także refleksji. Całość tej historii zyskuje na wartości dzięki doskonale wykreowanemu małomiasteczkowemu klimacie i świątecznym akcentom, które wprowadzają do fabuły ciepło i nostalgię. „Prędzej piekło zamarznie” to książka, która doskonale łączy romantyzm z realnym życiem, oferując rozrywkę, wzruszenie, a także refleksję. Uważam, że jest to Idealna lektura na zimowe dni, która długo zostaje w pamięci.
-
Recenzja: Libresun1 Paterek AnetaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Czy Wy również lubicie powieści z motywem drugiej szansy? Bo ja uwielbiam! Dlatego też po przeczytaniu opisu „Prędzej piekło zamarznie” wiedziałam, że będę musiała poznać tę historię! Ponadto ta okładka jest tak piękna, że cudownie gościć ją w swojej biblioteczce. Twórczość Ludki Skrzydlewskiej poznałam już wcześniej i bardzo mi się jej książki podobały, dlatego to również miało wpływ na wybranie przeze mnie tej książki. Marigold Pirce niedawno straciła ojca. Od tamtej pory stara się być w pełni wystarczalna i samodzielna. Ma do pomocy macochę, oraz przyjaciół, jednak chce być zupełnie niezależna. Ponadto dziewczyna odziedziczyła pensjonat ojca i musi poradzić sobie z jego prowadzeniem. Nieoczekiwanie do miasteczka Silver Springs przyjeżdża jej dawny przyjaciel Saint Ashford, który jest również synem macochy Mari. Chłopak ma dla Mari pewną propozycję, która zupełnie się jej nie podoba. Między dwojgiem zaczyna rodzić się konflikt, jednak z czasem dawne uczucie powraca… „Prędzej piekło zamarznie” autorstwa Ludki Skrzydlewskiej to kolejna jej powieść, którą pokochałam! Zasiadając do niej liczyłam na ciekawą, wciągającą, romantyczną i zabawną książkę i wcale się nie zawiodłam! Już po kilku stronach przepadłam i nie mogłam się od niej oderwać. Przeczytałam ją w jeden dzień! Ta książka jest idealna na długie zimowe wieczory, szczególnie w tym świątecznym czasie! Ta historia skupia się nie tylko na miłości i odbudowywaniu dawnych relacji, ale też o ochronie najważniejszych w życiu rzeczy: rodziny i wspomnień. Główna bohaterka, Marigold, to bohaterka, którą polubiłam już od pierwszych stron. Jest to młoda kobieta, która doświadczyła w życiu niejednej tragedii, ale nie załamuje się. Jest niezwykle silna i niezależna. Jej determinacja jest godna podziwu, a jej cięty język niejednokrotnie sprawia, że na naszych ustach pojawia się uśmiech. Saint to natomiast bohater, którego na początku nie polubiłam! Odebrałam go jako bogatego faceta, który uważa, że mając pieniądze doprowadzi do zniszczenia czyiś wspomnień. Jednak wraz z rozwojem wydarzeń moje odczucia wobec niego się zmieniały, aż w końcu z negatywnych stały się zupełnie pozytywne. Akcja powieści dzieje się w Silver Springs, małym, sennym miasteczku, gdzie większość ludzi się zna. Autorka genialnie ukazują tą małomiasteczkowość! Uwielbiam powieści osadzone w takich miejscach i czytając ją czułam się bardzo zżyta ze społecznością i bohaterami. Jednak pojawienie się Sainta może zaburzyć życie lokalnej społeczności. Oczywiście najbardziej podobało mi się przedstawienie narracji dwutorowo. Poznajemy bowiem przebieg wydarzeń z perspektywy Marigold oraz Sainta. To pozwala nam nie tylko poznać wewnętrzne emocje i rozterki bohaterów, ale i skupić się na ich psychice i zrozumieniu ich zachowań. Taką narrację w powieściach uwielbiam i cieszę się, że autorka tak właśnie tę książkę napisała. W powieści „Prędzej piekło zamarznie” nie brakuje również humoru i jak już wspomniałam cięty język Mari sprawia, że na ustach towarzyszy nam uśmiech! Dziewczyna również stara się za wszelką cenę pokrzyżować plany Sainta, co doprowadza do zabawnych sytuacji, dzięki czemu powieść nie jest nudna, a te sytuacje sprawiają, że klimat powieści jest bardziej swojski. Reasumując, „Prędzej piekło zamarznie” to historia, która z całego serca mogę polecić! Jeżeli szukacie powieści, która otuli was niczym ciepły kocyk to ta książka na pewno spełni wasze oczekiwania! Mimo, iż możemy domyśleć się zakończenia to dla samej cudownej atmosfery i genialnych bohaterów trzeba tą lekturę przeczytać!
-
Recenzja: ksiazkowamagda Ostrowska MagdalenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Może wiecie lub nie, ale jestem ogromną fanką twórczości Ludki. Zawsze jej książki czytam z ogromną radością. Jeszcze nie zdarzyło mi się bym się rozczarowała. Tak też było i tym razem. Zawsze znajduję w jej historiach dużo komfortu i bardzo szybko udaje mi się zżyć z bohaterami. Nie brakuje również wielu emocji. Prędzej piekło zamarznie jest historią którą miałam okazję poznać, gdy była jeszcze publikowana na Wattpadzie. Już wtedy jej klimat, kreacja bohaterów skradła moje całe serce. Powrót do nich w papierze był niezwykle cudownym doświadczeniem. I nie spodziewałam się, że tak bardzo się za nimi stęskniłam. Jestem zakochana w klimacie tej pozycji. Bo czy istnieje coś lepszego niż śnieg, małe miasteczko, zbliżające się święta. Prowadzenie urokliwego pensjonatu. Myślę, że musicie sami sięgnąć po tą pozycję i dowiedzieć się o czym mówię. Marigold po śmierci swojego taty przejmuje stery w prowadzeniu pensjonatu, którego odwiedza dużo ludzi. Każdy ją zna i lubi. Jeśli potrzebuje pomocy to może liczyć na pomoc mieszkańców. Jest też osobą, która nie poddaje się, gdy natrafiają się przeszkody. Bardzo szybko ją polubiłam i z nią zżyłam. Cudownie było widzieć jak kocha to co robi. Jak dla bliskich sobie osób jest w stanie zrobić dosłownie wszystko. Jest też dziewczyną, która oddała wiele swojego serca w to miejsce, które jest dla niej jak dom. To właśnie z tego miejsca ma najlepsze wspomnienia. Saint to totalny gbur. Na początku możecie myśleć, że go nie polubicie, ale to nic bardziej mylnego. Warto dać mu szansę.Bo, gdy bliżej się go pozna. To jestem pewna, że skradnie on wasze serca. Tak było ze mną. Jego zachowanie wynika z czegoś i po poznaniu powodu w moich oczach pojawiły się łzy. Było mi go też bardzo szkoda. Nie zmienia to faktu, że miał w sobie dużo dobra i wielkie serce, które musiał powoli odkrywać w sobie na nowo. Pewne wydarzenia sprawiają, że drogi Marigold i Sainta się przecinają. Po latach nieobecności ich samych w swoim życiu. Najbardziej zabolało mnie to, że kiedyś byli swoimi najlepszymi przyjaciółmi. Jednak pewne rzeczy bardzo mocno się skomplikowały. Obydwoje mają do siebie ogromny żal. Pewne sytuacje nie zostały wyjaśnione. A to, że znają tylko swoją perspektywę niczego nie ułatwia. Jednak czy będą umieli sobie przebaczyć i przeprowadzić spokojną rozmowę. Dać drugą szansę i zrozumieć, że wcale pewne rzeczy nie są takie jakie mogą się wydawać. To może być trudne zwłaszcza, że Saint chcę odebrać Mari coś naprawdę ważnego. Jednak jeśli myśli, że będzie to łatwe zadanie to się myli. Dziewczyna zrobi wszystko by wrócił z niczym. By nie odebrał jej czegoś co kocha całym swoim sercem. Relacja wyżej wymienionej dwójki została tak pięknie ukazana, że nie raz nie dwa miałam motylki w brzuchu. Widać było ich niechęć. Najbardziej podobało mi się to, że nie od razu przeszli do przyjaciół i do miłości. Wszystko miało swoje odpowiednie tempo. Wiele rzeczy działo się naturalnie bez zbędnego przyspieszania. Cudownie było obserwować jak mimo wszystkich bolesnych wydarzeń byli dla siebie ważni. Nawet jeśli mówili coś, to ich gesty te najmniejsze rzeczy mówiły najwięcej. Podobało mi się to jak Saint dbał o Mari. Jak ją traktował jak sprawiał, że czuła się w jego towarzystwie komfortowo. Jednak były momenty które sprawiały, że moje serce zostało złamane nie raz nie dwa. Pojawiały się też łzy, ale sama do końca nie umiem stwierdzić dlaczego. Niektóre wydarzenia były dla mnie ogromnym szokiem i nie ukrywam bolały mnie. Pewne rzeczy były bardziej skomplikowane niż na pierwszy rzut oka mogłyby się wydawać. I nie wszystko jest takie proste i jednostronnie. Niektóre zachowania mają w sobie drugie dno i po poznaniu całości historii możemy zrozumieć dlaczego bohaterowie postępowali tak a nie inaczej. Oraz, że nie wszyscy są tacy na jakich się kreują. Zwłaszcza jednej osoby nie polubiłam ani trochę. Gdy tylko się pojawiał miałam ochotę wejść do książki i wręczyć mu bilet w jedną stronę. Nie musiał się nawet odzywać. Jestem przeszczęśliwa, że mogłam wrócić do tych bohaterów w papierze. Zakochałam się w tej historii jeszcze bardziej, a nie byłam świadoma, że tak się da. Jeśli się zastanawiacie czy sięgnąć po tą historię to tak jak najbardziej. Jeśli szukacie książki z cudownym klimatem zimy, świąt, drugiej szansy to dobrze trafiliście bo w " Prędzej piekło zamarznie" to znajdziecie.
-
Recenzja: Napisanewierszem_ Skórska MajaRecenzja dotyczy produktu: ebookCzy recenzja była pomocna:
4,5/5 ⭐ "Prędzej piekło zamarznie" to pozycja którą zdecydowanie polecam na zimę. Małomiasteczkowy klimat otula swoim ciepłem w wieczory z herbatą i książką. Powieść jest przepełniona humorem. Relacja Marigold i Sainta od początku mnie urzekła. W jednej chwili potrafili bardzo dobrze się bawić w swoim towarzystwie i sobie pomagać, a za chwilę mogli robić coś aby uprzykrzyć plany drugiej osoby, co było niezwykle komiczne. Wątek childhood friends to rivals/enemies był bardzo dobrze poprowadzony chociaż momentami miałam wrażenie, że główny bohater zapomniał o "krzywdach" jakie wyrządziła mu Mari. Również podobał mi się fakt, iż tytuł został zawarty parę razy w książce (w tym na samym końcu) co tworzyło fajne nawiązanie. Temat sporu rodziny Marigold i rodziny Sainta był bardzo interesujący w odbiorze. Zwroty akcji związane z tym wątkiem były kompletnie niespodziewane. Poboczne postacie Lizzie oraz Garretta dały mi poczucie komfortu. Oboje byli niesamowicie opiekuńczy względem głównej bohaterki, co było moim zdaniem urocze. 𝐂𝐳𝐲𝐭𝐚𝐣𝐜𝐢𝐞 𝐭𝐨 𝐜𝐮𝐝𝐨! <3
-
Recenzja: rodzina_monet_vwdsth Mielcarek NikolaRecenzja dotyczy produktu: ebookCzy recenzja była pomocna:
OMG Ta książka to cudo!! Z początku nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, ale późnej jak zaczęło się rozkręcać to byłam zakochana. Kocham tą historię całym sercem, bardzo przyjemnie mi się ją czytało. Z pewnością wrócę nie raz do niej!!
-
Recenzja: studyjulkaaa Szatkowska JuliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
uwielbiam książki Ludki więc i za „Prędzej piekło zmarznie” zabrałam się z ogromną przyjemnością. połączenie wielu cudownych motywów i zimowego klimatu to coś co uwielbiam, zwłaszcza teraz w tym przedświątecznym klimacie! mimo, że wcześniej nie miałam okazji czytać książki na watt bardzo na nią czekałam i nie zawiodłam się! a PPZ stało się moim nowym ulubieńcem od Ludki! już od pierwszych stron niesamowicie wkręciłam się w czytanie, a to wszytsko za sprawą super stylu pisania autorki, ale też za tym jak poprowadzona została cała akcja, ta cała walka aby nie sprzedać pensjonatu, kolejne intrygi, a przy tym dużo śmiechu, momentów gdzie zatrzymało się serce, ale i sceny gdzie rozpływam się nad Saintem i Mari. to wszystko zostało idealnie dopełnione istna zimowa i świąteczna atmosfera, co dodało tylko całości większej magii! bohaterowie jak zawsze u Ludki zostali świetnie wykreowani, zarówno Mari jak i Sainta polubiłam od samego początku! już od pierwszych rozdziałów czuć było między nimi napięcie, z którymi chcieli się schować bo jednak grali po różnych stronach bramki i walczyli o coś innego, lecz wiadomo że miłość nie wybiera. Saint miał swoje takie cudowne momenty, że po prostu się nad nim rozpływałam, Mari za to pokazała, że potrafi nieźle wszystkich przechytrzyć i że jej intryga ma się bardzo dobrze. Cała ich relacja była naprawdę cudowna i mogłabym czytać o nich bez końca!
-
Recenzja: T.ks.book.vp Kuźmińska AntoninaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
⭐⭐⭐⭐⭐/⭐⭐⭐⭐⭐ Od pierwszej przeczytanej przeze mnie książki od Ludki, ja wiedziałam, że będzie to moja najbardziej komfortowa autorka. Uwielbiam jej twórczość i naprawdę bardzo, ale to bardzo cieszę się, że dostałam szansę zrecenzować „Prędzej piekło zamarznie”. Na mojej półce raczej nie goszczą typowo świąteczne czy zimowe książki. Nie licząc „Życz mi szczęścia” (także od Ludki) po którą dopiero będę musiała sięgnąć. Dlatego jeszcze bardziej cieszyłam się, że wreszcie taka historia zagości u mnie na biblioteczce. Klimat podczas czytania lekturki był nieziemski. Wyobrażałam sobie jak wędruje z bohaterami po zaśnieżonym Silver Springs, pijemy gorącą zimową herbatkę oraz zjeżdżamy na nartach. A co do postaci. Saint czyli główny bohater idealnie ilustruje osobę którą kocham i zarazem nienawidzę. Podczas czytania miałam momenty gdy naprawdę bardzo mnie irytował. Nie mniej jednak był bardzo kochany i opiekuńczy względem Marigold. Sama Mari to typ też bardzo urodziwej ale równocześnie pracowitej dziewczyny. Cudownie czytało mi się o tym jak bohaterka za wszelką cenę chce odzyskać pensjonat który jest dla niej całym światem i domem. A historia jaką tworzą wspólnie Saint i Mari to taka o której nigdy się nie zapomina. Uważam że książka ta jest idealna w tym przedświątecznym czasie. Może się skusicie na przeczytanie? A może kupicie komuś w ramach bożonarodzeniowego prezentu? W każdym razie gorąco polecam.
-
Recenzja: Mirosława Dudko Oaza Recenzji Dudko MirosławaRecenzja dotyczy produktu: ebookCzy recenzja była pomocna:
„Świat widziany do góry nogami czasami jest całkiem zabawny.” Natura to nasze największe dobro, jakie daje nam Matka Ziemia. Piękne krajobrazy, urocze ścieżki leśne, zdrowe, świeże powietrze, spokój i cisza to niewątpliwe jej atuty. Niestety, coraz częściej w przyrodę wkracza cywilizacja, która zagarnia pozamiejskie tereny, dostosowując do współczesnych potrzeb. Liczą się zyski finansowe dla ludzi, którzy inwestują w jakiś projekt, nie raz niepasujący do otoczenia, bo najważniejsze jest przyciągnięcie jak największej ilości klientów z grubymi portfelami. Pokazało to ostatnich kilka lat, gdy wycinano ogromne obszary leśnie, nie licząc się z tym, że degradacji ulega przyroda, będąca największym atutem danego miejsca. Bohaterka książki „Prędzej piekło zamarznie” też nie może patrzeć na to, jak jej ukochana miejscowość położona w przepięknym terenie górskim, może wkrótce całkowicie się odmienić, więc jest gotowa zrobić wszystko, by do tego nie doszło. Marigold Price mieszka w Silver Springs od zawsze. To tutaj zna każdy kamień, każde drzewo, każdą ścieżkę i narciarską trasę. Teraz prowadzi tutaj pensjonat, który przejęła po śmierci swego ojca pół roku temu. Pomaga jej Lizzie, macocha, z którą ma doskonały kontakt i razem tworzą zgrany duet rodzinny i biznesowy. Marigold robi wszystko, by sprostać zadaniu i utrzymać renomę miejsca, z którym jest mocno związana. Poznajemy obie bohaterki, gdy zbliżają się święta i wydaje się, że nic nie jest w stanie zakłócić planów, także tych związanych z wynajęciem pokoi. Jak co roku pensjonat ma pełne obłożenie, więc trwają przygotowania do czasu, który zapowiada się pracowicie. Właściwie zastajemy Marigold wiszącą głową w dół i patrzącą na świat do góry nogami z poziomu… dachu. A to dlatego, że po raz kolejny dziewczyna postanowiła udowodnić, że potrafi sobie ze wszystkim poradzić, tak jak jej ukochany tato, więc uważa, że nie powinna mieć problemów z przystrojeniem domu lampkami. Niestety zaczynają krążyć plotki, że ktoś wykupuje tereny wokół miasteczka i ma ruszyć budowa jakiegoś dużego projektu. Gdy nagle do Silver Springs przyjeżdża przyjaciel z dzieciństwa, Saint Ashford i melduje się w jej pensjonacie, Marigold czuje niepokój, który pojawia się zaraz po tym, jak entuzjastycznie powitała dawno niewidzianego przyjaciela. Jednak wkrótce orientuje się, że nie jest to już ten sam Saint, z którym jeszcze kilka lat temu spędzała wspólnie czas. Okazuje się, że to on i firma jego ojca ma zamiar przemienić urokliwą miejscowość w ogromny, nowoczesny kurort narciarski. A to stanowi dla pensjonatu zagrożenie, gdyż Ashfordowie chcą go kupić, by zrównać go z ziemią. Wydaje się, że jest to już sprawa przesądzona i nic nie powstrzyma budowy ośrodka. Jednak Saint i jego ojciec nie wiedzą, że Marigold nie jest słodką, naiwną dziewczyną, lecz zdeterminowaną, pewną siebie i sprytną kobietą, która za wszelką cenę zamierza bronić swego ukochanego miejsca, zachowując jego naturalny urok. Pani Ludka Skrzydlewska ujęła mnie już jakiś czas temu napisanymi przez siebie historiami w książce „Niepokorne serca” i „Puck me up". I podobnie stało się z jej najnowszą powieścią „Prędzej piekło zamarznie”, która wpisuje się w gatunek romansu typu hat-love, gdyż obie emocje: nienawiść i miłość są w niej obecne i to bardzo wyraźnie. Autorka, bowiem potrafi wszelkie odczucia, przeżycia, reakcje i doświadczenia opisywać z niebywałą ekspresją i wyczuciem. Dzięki temu książkę czyta się szybko, z uśmiechem, lekko i płynnie. Doskonale jest wyczuwalna zarówno złość, gniew, frustracja, zdumienie, jak też targające bohaterami wątpliwości, budzące się uczucie sympatii, które oboje uważają za niewłaściwe. No bo jak można mieć cieplejsze uczucia wobec wroga? Ogromnie podobała mi się Marigold i chyba od dawna żadna z kobiecych postaci nie zyskała u mnie tak wielu plusów, jak właśnie ona. Od razu ją polubiłam. Jej postawa i zachowanie były usprawiedliwione. W końcu była to normalna bohaterka, która czerpie przyjemność z życia, jedzenia, nie patrzy na kalorie, ani na to, czy coś jest wegetariańskie, czy nie. Ma ognisty temperament, inteligencję, którą wykorzystuje do uzyskania własnych celów, ale nie ma w jej zachowaniu niczego, co nie tłumaczyłoby jej działania. W końcu walczy o swoje. Trzymałam za nią kciuki, by nie uległa naciskom i pozornemu urokowi Sainta, który początkowo nie wzbudza sympatii, ale z czasem, gdy poznajemy go lepiej, nastawienie do niego zaczyna się zmieniać. Dostrzegamy w nim w pewnym sensie ofiarę manipulacji i braku miłości. Tworzą się przy tym zabawne sytuacje, sprytne i niespodziewane zwroty akcji, które uatrakcyjniają tę opowieść. „Prędzej piekło zamarznie” to świetnie napisana powieść tocząca się w zimowej scenerii, w pięknym otoczeniu przyrody i ze świątecznym klimatem w tle. Autorka oddała w niej też wspaniałą atmosferę małej miejscowości, w której wszyscy się znają i można liczyć zawsze na wzajemną pomoc, gdy jest ona potrzebna. Jednak nie jest to typowa bożonarodzeniowa historia, lecz fabuła z dobrym tempem, wyrazistymi, charakterystycznymi bohaterami nie tylko pierwszoplanowymi, ale i też pojawiającymi się na drugim planie. Całość tworzy wciągającą opowieść pokazującą, że pieniądze to nie wszystko, gdyż najważniejsi są ludzie, których kochamy.
-
Recenzja: Tiktok Ołów MajaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
☆ Ludka Skrzydlewska ponownie udowadnia, że potrafi stworzyć historię, która wciąga czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. "Prędzej piekło zamarznie" to idealna powieść na zimowe wieczory - pełna emocji, humoru, napięcia i świątecznego uroku. ☆ Główną bohaterką jest Marigold Price, która prowadzi pensjonat w malowniczym Silver Springs. Po śmierci ojca dziewczyna stara się udowodnić, że jest w stanie samodzielnie zadbać o ukochane miejsce. Jednak jej życie zostaje wywrócone do góry nogami wraz z przyjazdem Sainta Ashforda, dawnego przyjaciela z dzieciństwa, który ma plany przekształcenia miasteczka w luksusowy kurort. ☆ Dynamiczna relacja między Mari a Saintem jest bez wątpienia siłą napędową tej książki. Autorka świetnie oddała napięcie między bohaterami - od początkowej niechęci i ostrej wymiany zdań po powolne odkrywanie wzajemnych uczuć. Chemia między nimi jest wyczuwalna, a ich potyczki słowne dostarczają wielu zabawnych momentów. ☆ Skrzydlewska ma talent do tworzenia realistycznych i sympatycznych postaci drugoplanowych. Lizzie, macocha Marigold, wprowadza ciepło rodzinne, a mieszkańcy Silver Springs dodają uroku małomiasteczkowej atmosferze. ☆ Ważnym elementem powieści jest również konflikt dotyczący przyszłości Silver Springs. Saint reprezentuje ambicję i rozwój, podczas gdy Mari walczy o zachowanie tradycji i duszy miasteczka. Dzięki temu fabuła zyskuje głębię, a stawka staje się wyższa. ☆ "Prędzej piekło zamarznie" to historia o walce z przeciwnościami losu, odnajdywaniu siebie i miłości, która potrafi pojawić się w najbardziej nieoczekiwanych okolicznościach. To powieść, która rozgrzeje serce, nawet w najchłodniejsze dni. ☆ Idealna lektura na świąteczny czas! Polecam wszystkim fanom romansów z klimatem "enemies to lovers" i małomiasteczkowych opowieści.
-
Recenzja: peaches..smile Siecińska RoksanaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Książka jest przecudowna. Od tej autorki mam jeszcze jedną książkę którą też miałam okazję zrecenzować i muszę wam powiedzieć że i ta książka jest cudowna. W swoim tempie rozwija się fabuła, poczucie humoru i co najważniejsze nie przynudza i nie ma napisanych zbędnych rzeczy. Jeśli chcecie przeczytać romans z klimatem zimy i cudownego humoru to polecam te książkę
-
Recenzja: kolorowe_opowiesci Sobczak-Wojciechowska DagmaraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Marigold wraz z macochą prowadzą pensjonat w górskiej miejscowości Silver Springs w stanie Kolorado. Dziewczyna niedawno straciła ojca, który przepisał na nią pensjonat. Chce udowodnić Lizzie że jest silna i daje rade. Tymczasem krążą plotki, że ktoś wykupuje ziemię na obrzeżach miasteczka. Jakby tego było mało zjawia się syn Lizzy, którego nie widziała dziewięć lat. Saint jest dawnym przyjacielem Mari z lat dzieciństwa. Ale nie wpada w odwiedzin on ma cel - chce odkupić od Mari jej własność. Niedługo w tej cichej górskiej miejscowości ma powstać ogromny kurort narciarski. Więc co zrobi Mari? - oczywiście będzie jak lwica walczyć o swoje miasteczko oraz pensjonat. A czy jej się to uda - odsyłam do lektury. Lubię twórczość autorki, choć przyznaje ze dawno nic nie czytałam spod jej pióra. Książka jest lekką, miejscami zabawna, wprowadza w zimowy klimat. Podobała mi się ta atmosfera małego miasteczka. Uwielbiam ten klimat w książkach jak i fimach. Podobała mi się postać Sainta, nawet bardzo. Choc to podporzadkowywanie sie w pełni ojcu trochę mnie drażniła, jakby nie mial wlasnego zdania. Ale ogolnie ejgo postac byla ciekawa. No i to słodkie przezwisko - bałwanek... Z Mari miałam mały problem, bo jej nie rozumiałam tu cieszyła się ze zobaczyła przyjaciela po latach, za chwilę go nie lubiła, a zaraz potem szykowała się na kolacje... widać biła się sama z myślami. Książka jest przewidywalna, można już na początku odgadnac jak się zakończy. Więc samo zakończenie było tylko dla mnie dopełnieniem historii. Finalnie miło spędziłam dwa wieczory z książką.
-
Recenzja: Zaczytana_Anex Szczepańczyk AnnaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
To kolejna pozycja stworzona przez autorkę, którą miałam przyjemność poznać, i kolejna, która utwierdza mnie w przekonaniu, że jej pióro jest dla mnie idealne. Historia osadzona jest w zimowej scenerii, wśród gór i stoków narciarskich. Opowiada o pensjonacie i dwojgu bohaterach, których łączy przeszłość, ale różne plany na przyszłość. Ona pragnie prowadzić odziedziczony po zmarłym ojcu pensjonat w spokoju, on natomiast marzy o budowie kurortu zimowego w tym samym miejscu. To doskonały przepis na stworzenie świątecznej opowieści, pełnej wciągających pomysłów i emocjonujących zwrotów akcji. Już od pierwszych stron dałam się oczarować i wpadłam w wir wydarzeń oraz uczuć między bohaterami. A tych uczuć jest tu mnóstwo, nie tylko między głównymi postaciami. Historia skrywa także alternatywny wątek związany z rodzicami bohaterów. Na początku ten element jest dość tajemniczy, ale z każdym rozdziałem poznajemy coraz więcej szczegółów, co budzi ogromną ekscytację. Kiedy zakończyłam lekturę i wszystkie wątki znalazły swoje zakończenie, stwierdziłam, że to jedna z tych historii, które śmiało można by zekranizować. Z pewnością stałaby się moim ulubionym świątecznym filmem, niczym "Holiday". Uważam, że to idealna propozycja na zimowy wieczór, która przypadnie do gustu nie tylko fanom autorki, ale także miłośnikom romantycznych opowieści, które swoim klimatem przypominają najlepsze filmy romantyczne. Gorąco zachęcam do jej przeczytania! ❤️
-
Recenzja: z_serca_do_ksiazek Gutowicz GabrielaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Małe miasteczko, urokliwy klimat górski, przytulny pensjonat oraz gorące uczucie… Czego chcieć więcej od książki z zimowym klimatem? Mari po śmierci ojca odziedziczyła rodzinny pensjonat, który prowadzi wspólnie ze swoją macochą. Kobiety bardzo dobrze się dogadują, a ich praca przebiega bez problemów. Wiele osób chce spędzić miło czas w spokojnym miasteczku w otoczeniu gór, dlatego nie mogą narzekać na brak klientów. Wszystko wydaje się toczyć bez zarzutu, aż pewnego dnia pod pensjonatem pojawia się Saint. Jej przyjaciel z dzieciństwa bardzo się zmienił. Po wyprowadzce do Denver wydoroślał, a Marigold z niepokojem zauważyła, że stał się podobny do swojego ojca. Saint jednak nie przyjechał po to, by odnawiać przyjaźń lub naprawić relacje z matką. Ojciec powierzył mu zadanie - ma doprowadzić do wybudowania nowego kurortu w Silver Springs. To ma być dla niego sprawdzian, który udowodni czy jest gotowy do przyjęcia firmy. Żaden z mężczyzn nie przewidział, że mieszkańcy miasteczka bedą przeciwni zmianom. A szczególnie Mari, która nie chce oddać swojego pensjonatu. Od tej pory, dawni przyjaciele toczą wojnę. Oboje chcą postawić na swoim i pokazać swoje racje. W swoich działaniach używają podstępów, niejednokrotnie wykorzystując się nawzajem. Oczywiście każdy dzień w pensjonacie przybliża ich do siebie coraz bardziej… Czy Mari w końcu uda się odzyskać spokój i zachować swój pensjonat? A może to Saint będzie tym, który wygra? I najważniejsze - czy w tej sytuacji można liczyć na głębsze uczucia i zaufanie? „Prędzej piekło zamarznie” to bardzo fajna książka. Lekka, przyjemna w czytaniu, a przede wszystkim wprowadzająca trochę zimowego klimatu, w te ostatnie tygodnie jesieni ❄
-
Recenzja: Kawka.zmlekiem Pałczyńska IwonaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Witajcie Moliki serdecznie ,w ten piękny mikołajkowy dzień. Jeżeli jeszcze zastanawiacie się nad jakimś prezentem dla osoby, która kocha książki ,bądź dla siebie🤗 ,to przychodzę do was z idealną pozycją . 🩵 Marigold po śmierci ojca wraz ze swoją macochą próbuje prowadzić przytulny pensjonat tak jakby jej tata nadal żył. Mała górska miejscowość Silver Springs to urocze miasteczko gdzie wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą. Dziewczyna ma ogromne wsparcie w przyjaciołach i mimo ogromnej tęsknoty za ojcem stara się jak może aby te zbliżające się Boże Narodzenie było pełne spragnionych śniegu turystów. 🩵🩵🩵🩵🩵 Pewnego dnia jednak zdarza się coś ,co sprawia, że mieszkańcy tego uroczego miasteczka zaczynają z przestrachem patrzeć na swoją przyszłość. Albowiem biologiczny syn Lizzie i dawny przyjaciel Mari jeszcze z dzieciństwa wraca po latach i stawia kobiecie propozycję nie do odrzucenia .Mianowicie chce odkupić od niej pensjonat i zrównać go z ziemią. DOSŁOWNIE🙈. Czy dziewczynie i wszystkim mieszkańcom Silver Springs starczy czasu, umiejętności i woli walki aby ich piękne miasteczko przetrwało i nie zamieniło się w nowobogacki kurort narciarski? Czy uda się uratować ducha tego cudownego miejsca, który tak silnie łączy wszystkich mieszkańców? Czy cała ta sytuacja z wykupowaniem ziem na obrzeżach miasteczka ma związek z zemstą jaka wisi nad Marigold i Lizzy??? Czy ojciec Sainta jest tak bardzo bezwzględny, że pozbawi wielu ludzi pracy i dachu nad głową? Jak smakuje Zemsta kiedy w grę wejdą uczucia, które są tak bardzo niechciane?🩵🩵🩵 Jeszcze mi się nie zdarzyła sytuacja, żeby jakakolwiek książka tej autorki mi się nie spodobała, ja je wręcz pochłaniam. Tutaj akcja dzieje się praktycznie od pierwszych stron. Urocze miasteczko, cudowni ludzie i tak bardzo waleczna, ale i smutna Marigold, która ze wszystkich sił nie pozwoli aby ktoś zagroził bezpieczeństwu jej i jej bliskim. Motyw hate love to motyw najbardziej uwielbiany przeze mnie w książkach i autorka zrobiła coś co ja wręcz uwielbiam i kocham w tego typu powieściach. Chodzi o to, że relacja tych bohaterów jest poprowadzona w sposób bardzo burzliwy, ale też bardzo delikatny i namiętny jeżeli Wiecie o co mi chodzi. Iskry które na początku były iskrami wściekłości i nienawiści do drugiej osoby, krok po kroku zamieniały się w iskry namiętności i chemii która zaczynała między nimi buzować. Przewracałam te kartki, pochłaniałam tą historię i czekałam na wybuch tego momentu, kiedy to nasza para zda sobie sprawę, że łączy ich dużo więcej niż przyznają przed samym sobą. Oczywiście jak to bywa w takich książkach nie jest naszym bohaterem łatwo, kłody rzucane im pod nogi są dodatkowym smaczkiem dla czytelnika i dodatkowym motorem napędzającym do jak najszybszego skończenia tej powieści,aby się dowiedzieć ,co będzie dalej. Uwielbiam Marigold🤭to bohaterka, która zawojowała mnie od pierwszych stron. I jej chęć samodzielności i to, że nie potrafiła poprosić o pomoc i to jak walczyła o swój pensjonat i o to co zostawił po niej ukochany tata, to najpiękniejsza rzecz jaka może być. Saint trafia na listę moich książkowych mężów (((ona juz jest strasznie długa)).....Jeśli chcecie wiedzieć czy wygrała zemsta, czy wygrało uczucie i czy w jakiś sposób dziewczynie udało się ocalić swoją spuściznę musicie przeczytać te cudowną pozycję. Ja od siebie tylko dodam, że jest to rewelacyjna książka i mimo ,że jest napisana na 400 stron to w życiu się nie spodziewacie, że można ją tak szybko połknąć.Fantastyczny slow burn ,poprowadzony ze smakiem i erotyzmem,niepozbawiony fantastycznych scen i wzruszających chwil...Idealna pozycja na idealny mikołajkowy wieczór z kocykiem, ciepłą gorącą czekoladą i w objęciach ukochanego. Nic tylko czytać.Ja ogromnie polecam
-
Recenzja: lostsoulwithbooks Soćko LenaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„𝐏𝐫𝐞̨𝐝𝐳𝐞𝐣 𝐏𝐢𝐞𝐤𝐥𝐨 𝐙𝐚𝐦𝐚𝐫𝐳𝐧𝐢𝐞” to książka, w której się zakochałam już od pierwszych stron. Czytając 𝐏𝐏𝐙 świetnie się bawiłam i strasznie się wciągnęłam, ponieważ pochłonęłam tę książkę tylko w jeden wieczór. 𝐏𝐏𝐙 zawiera cudowne motywy, które aż zachęcają do czytania. W książce pojawia się slow burn, który jest idealnie napisany. Wszystko działo się w takim tempie w jakim powinno i nic nie wydarzyło się za szybko. Ponadto akcja dzieje się zimą i autorka cudownie nas wprowadziła w ten klimat, jak i zarówno w klimat świąt. Historia 𝐌𝐚𝐫𝐢𝐠𝐨𝐥𝐝 i 𝐒𝐚𝐢𝐧𝐭𝐚 była naprawdę jedną z lepszych historii, które czytałam w tym roku. Ich relacja była poprowadzona idealnie, a ich śmieszne momenty po prostu mnie rozwalały. Powieść dostarczyła mi dużo śmiechu, ale też złości czy smutku podczas pewnych momentów. Jest to książka, którą zdecydowanie uwielbiam i polecam. Nie ma ani jednej rzeczy, do której mogłabym się przyczepić, co czasem akurat lubię robić, ale tutaj historia była bardzo fajna. Jeżeli szukacie książki ze świątecznym klimatem oraz lekkimi spicy scenami to sięgnijcie po „𝐏𝐫𝐞̨𝐝𝐳𝐞𝐣 𝐏𝐢𝐞𝐤𝐥𝐨 𝐙𝐚𝐦𝐚𝐫𝐳𝐧𝐢𝐞”, a się nie zawiedziecie! 5/5 ⭐
-
Recenzja: @do_zaczytania Winczewska AnnaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Ta kobieta jest moim wrogiem. Zrobi wszystko, żeby moje plany legły w gruzach. To przez nią moje życie wygląda, jak wygląda. Przez nią i jej rodzinę." Dwudziestotrzyletnia Marigold Price po śmierci ojca staje się właścicielką urokliwego pensjonatu w Silver Springs w stanie Kolorado. Mimo, iż od śmierci ojca minęło pół roku, dziewczyna każdego dnia za nim tęskni, szczególnie w czasie zbliżających się świąt. Pensjonat Silver Lodge, stał się jej sensem życia, dlatego też, chce udowodnić wszystkim, w tym także Lizzie, iż ona, młoda dziewczyna, ze wszystkim sobie poradzi sama. Święta Bożego Narodzenia to również gorący okres turystyczny dla mieszkańców Silver Springs, a także dla pensjonatu, dlatego też Mari wraz Lizzie zrobią wszystko, by zadowolić i umilić czas swoim pensjonariuszom. Niestety ten jakże piękny czas burzą plotki, jakie krążą po miasteczku, iż ktoś skupuje ziemię pod budowę prestiżowego kurortu narciarskiego, a to oznacza, iż nad mieszkańcami Silver Springs i pensjonatem Mari zawisły czarne chmury strachu i niepewności. Plotki stają się jeszcze bardziej realne, gdy w miasteczku pojawia się Saint Ashford, syn Lizzie i dawny przyjaciel Mari oraz główny inwestor. Przedstawiony plan zagospodarowania nie spotyka się z aprobatą Marigold, co więcej dziewczyna zrobi wszystko, by zapobiec budowy kurortu i walczyć o swój pensjonat. Czy Saint dopnie swego? "Prędzej piekło zamarznie" to książka od której nie mogłam się oderwać. Wspaniale wykreowani bohaterowie i fabuła, która momentami wzrusza ale i bawi, zachwyca i daje ukojenie. Główna bohaterka bardzo mi zaimponowała swoim przywiązaniem i poczuciem obowiązku względem pensjonatu. To jak zaciekle walczyła, by móc go utrzymać oraz z jakim oddaniem pomagała mieszkańcom zyskując tym ich szacunek. Natomiast Saint? Początkowo sądziłam, iż się nie polubimy ale... Zawsze jest jakieś ale, prawda 😁? Cóż z każdą stroną zyskiwał w moich oczach, choć był taki moment, iż wstrzymałam oddech i chciałam powiedzieć ty draniu 🫣😂. Ehhh... emocje podczas czytania macie gwarantowane i oczywiście poznacie całą historię Sainta oraz Lizzie.
-
Recenzja: Tiktok Bławat KarolinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Książka 4/5 więc bardzo polecam, ale przyzwyczajona do super książek Ludki muszę rzec, że w tej dużo rzeczy się nie zgadzało i może nie powinnam ale zacznę od minusów. (Mogą być spoilery) Mari irytowała mnie swoim niezdecydowaniem co do uczuć do Sainta i tym naciskaniem na niego by porozmawiał z matką. Matka jest dorosła, sama może przyjść do syna. Tym bardziej, że popełniła błąd i chcąc nie chcąc go zostawiła. Która matka nie walczyłaby o kochane dziecko? No widocznie Lizzy. I wiecie była z ojcem Mari taka szczęśliwa i zakochana aż na koniec dostajemy jej romans z jego najlepszym przyjacielem po pół roku od śmierci! W pół roku można zapomnieć o miłości życia i się zakochać? Dla mnie dziwne. Saint kreowany jest na mężczyznę postawnego, z kasą, klasą (na ogół) i wielkim ego, ale już wizyta na komisariacie w niewielkiej miejscowości pokazuje jego niewiedzę - a niby pomaga ojcu zarządzać wielką firmą - nie widziałam go w tej roli po tej wpadce. Ogólnie bywały momenty kiedy nie mogłam się przekonać do jego męskości i wielkości, cały czas miałam przed oczami nastolatka… pierwszy raz mam coś takiego z książkami Ludki. Książka ma mega zimowy klimat - świąteczny już mniej, bo samo rozstawianie dekoracji i święta na końcu (kilka stron), gdzie nie było tej świątecznej rodzinnej atmosfery a jedynie wspomniana data, to za mało. Może trochę marudzę, ale Ludka przyzwyczaiła nas do większego standardu i mimo 4 gwiazdek musiałam wyrzucić z siebie te minusy do książki.
-
Recenzja: zyjac_wersami Kuzanowska MalwinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Jeśli mnie pamięć nie myli, „Prędzej piekło zamarznie” to już szósta książka autorstwa Ludki Skrzydlewskiej, po którą zdecydowałam się sięgnąć, i jednocześnie szósta, którą oceniłam na co najmniej pięć gwiazdek. Wiem, że sięgnę po każdą kolejną premierę Ludki, ponieważ jej książki stały się dla mnie bezpiecznym miejscem - domem, do którego chcę wracać wciąż na nowo. Z wielką przyjemnością nadrobię również starsze premiery, po które nie miałam jeszcze okazji sięgnąć. Do tytułu „Prędzej piekło zamarznie” miałam ogromne oczekiwania i, chyba nikogo nie zdziwię, że nie zawiodłam się. Historia Marigold i Sainta skradła moje serce i jestem pewna, że zostanie w moich myślach na zawsze. Mam nadzieję, że moją recenzją uda mi się zachęcić Was do sięgnięcia po tę pełną emocji książkę! Zacznę od klimatu tej książki. Przysięgam, że podczas czytania miałam ochotę zrobić sobie gorące kakao, wskoczyć pod cieplutki koc i włączyć w tle świąteczne piosenki. Osobiście uwielbiam zimowe książki, bo zawsze doskonale wprowadzają mnie w świąteczno-zimowy nastrój. Ten klimat w wykonaniu Ludki to prawdziwe cudo, i już nie mogę się doczekać jej kolejnych książek w podobnym stylu. Nasza główna bohaterka jest właścicielką pensjonatu w Silver Springs w stanie Kolorado. Oddaje temu miejscu całe swoje serce. Przejęła pensjonat razem ze swoją macochą po śmierci ojca. Saint (czyli mój najnowszy mąż książkowy) chce przejąć „schronisko”, a właściwie teren, na którym się znajduje, aby stworzyć tam ogromny hotel. Wrócił do miasteczka, w którym się wychował, aby porozmawiać z właścicielem miejsca, które pragnął przejąć. Okazało się, że właścicielką jest Marigold - dziewczyna, z którą spędził całe swoje dzieciństwo, dziewczyna, która kiedyś była dla niego najważniejsza i z którą miał wiele niewyjaśnionych spraw. Bardzo spodobał mi się sposób, w jaki Ludka opisała wątek, w którym główny bohater pragnie przejąć coś, co należy do głównej bohaterki. Przysięgam, że ten motyw był tak wciągający i już od pierwszych stron sprawił, że nie mogłam się oderwać od czytania. Tak jak na początku wspominałam, nie jest to pierwsza książka autorstwa Ludki Skrzydlewskiej, po którą zdecydowałam się sięgnąć. Ubóstwiam pióro tej autorki. Tworzy ona książki komfortowe, lekkie i jedyne w swoim rodzaju. Pisze w taki sposób, że czytając, zapominam, że trzymam książkę w rękach. Zaczynając pierwszą stronę, jak za pomocą czarodziejskiej różdżki, przenoszę się do wykreowanego przez Ludkę świata i zostaję w nim aż do ostatniej strony książki. A później przez kilka dni cierpię na "kaca" czytelniczego, bo myślami wciąż jestem daleko od rzeczywistości. Książki Ludki są wyjątkowe i mają specjalne miejsce na mojej półce, w moim sercu i w moich myślach. Marigold Price - nasze totalne słoneczko, i Saint Ashford - nasz gburowaty dupek. Dwa zupełnie różne światy, które przyciągały się do siebie niczym magnesy o przeciwnych biegunach. Marigold pokochałam już od pierwszej strony, kiedy to, próbując rozwiesić świąteczne lampki na dachu pensjonatu, o mało nie straciła życia. Mimo to, jej godność nie pozwoliła jej poprosić o pomoc kogoś innego, bardziej wysportowanego czy kompetentnego do tego zadania. Pokocham ją za wytrwałość, odwagę i siłę w dążeniu do celu. To dziewczyna niezwykle wrażliwa, pełna empatii, która nie potrafi przejść obojętnie obok cierpienia innych. Muszę przyznać, że bardzo ją podziwiam. Stała się dla mnie autorytetem i wiele mnie nauczyła. Marigold na zawsze pozostanie w moim sercu, a ja jestem pewna, że nie zapomnę o niej przez długi czas. Jej dobre serce i ciepło, które biło od niej na każdym kroku, były jak ciepła pościel w zimny wieczór - ogrzewała swoją osobowością nawet najchłodniejsze serca. Natomiast, jeśli chodzi o Sainta… Boże, jak ten gbur mnie irytował na początku! Miałam ochotę wejść do książki, wstrząsnąć nim i zobaczyć, czy coś do niego dotrze. Jednak z czasem Saint stał się zupełnie inną osobą. Jego przemiana była ogromna. Dostrzegł rzeczy, których wcześniej nie widział, oślepiony przez swojego ojca. Mimo że na początku udawał twardego, silnego mężczyznę, tak naprawdę był zranionym chłopcem, który nigdy nie dostał tego, czego każde dziecko potrzebuje - miłości i zrozumienia. Jak już wcześniej wspomniałam - Saint i Marigold to dwa zupełnie różne bieguny, ale idealnie do siebie pasują. To duo skradło moje serce i na zawsze pozostanie jedną z moich ulubionych książkowych par. Całym sercem pokochałam również Lizzy - mamę Sainta i macochę Mari. Ta kobieta niosła na barkach ogromny ciężar - ciężar błędów przeszłości i wyrzutów sumienia. Lizzy to postać, która skłania do refleksji i głębszych przemyśleń. Jest również bohaterką, która nie raz wywołała u mnie płacz. Gdybym miała bardziej szczegółowo charakteryzować tę postać, poruszyłabym wiele ważnych wątków książki i zaspojlerowałabym wam jej treść, dlatego nie chcę się zbytnio rozpisywać. Zapewniam Was jednak, że jeśli zdecydujecie się przeczytać „Prędzej Piekło Zamarznie”, pokochacie tę kobietę, bo Lizzy po prostu nie da się nie kochać. Uważam, że Ludka świetnie opisała relacje pomiędzy bohaterami - zarówno tę między mężczyzną a kobietą (w tym przypadku friends to enemies to lovers), jak i tę pomiędzy rodzicem a dzieckiem. Cudownie ukazała, jak ważne jest wybaczenie i zrozumienie drugiej strony. W niezwykły sposób przedstawiła też to, że uleczenie rany na duszy nie jest wcale takie łatwe jak mogłoby się nam wydawać. Ten tytuł nauczył mnie wielu rzeczy i dał mi do myślenia. Pokazał, że wybaczenie i pokonanie tego pierwszego, najtrudniejszego kroku, wymaga ogromnej odwagi. „Prędzej Piekło Zamarznie” to książka, którą będę polecać każdemu. Uważam, że jest warta przeczytania, ponieważ można wynieść z niej naprawdę wiele. Ten tytuł idealnie nadaje się na aktualny grudniowy czas i zapewniam, że idealnie wprowadzi was w zimowy, świąteczny klimat. Saint i Marigold czekają na czytelników pragnących poznać ich historie, więc jeśli zastanawialiście się nad przeczytaniem tej książki, nie zwlekajcie - bierzcie się za nią jak najszybciej!
-
Recenzja: k.tomzynska Tomżyńska KarolinaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Motyw hate-love - tak, czy nie? 💬 Ja zdecydowanie mówię: tak! A jeżeli szukasz książki z tym motywem, i to w świątecznym klimacie, to mam dla Ciebie świetną propozycję - „Prędzej piekło zamarznie” autorstwa Ludki Skrzydlewskiej. „Prędzej piekło zamarznie” to idealna lektura na zimowe wieczory, która otula niczym kocyk i jednocześnie podnosi temperaturę otoczenia. Fabuła jest ciekawa, dynamiczna, pełna zwrotów akcji, tajemnic z przeszłości, a nawet niecnych planów. Nie brakuje w niej także romantyzmu, zmysłowości, sensualności oraz erotycznego napięcia, które łączy dwójkę ludzi z zupełnie różnych światów. Bohaterowie są bardzo ciekawie wykreowani, a napięcie, jakie pomiędzy nimi panuje, czuć na każdej stronie. Saint to wyrachowany biznesmen, skrywający w rękawie niejednego asa i uparcie dążący do celu. Jednak pod płaszczem nonszalancji kryje prawdziwą wrażliwość i opiekuńczość. Niejednokrotnie widzimy w książce jego dwie twarze, przez co momentami trudno określić, jaki naprawdę jest. Natomiast Marigold zaskakuje swoim zachowaniem. Początkowo wydaje się bardzo spokojna, uprzejma i miła, jednak okazuje się niezwykle pewną siebie, wygadaną, pyskatą, a nawet zdolną do przebiegłych zagrywek kobietą, która także nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć swój cel. Potyczki między tą dwójką nadają całej książce wyjątkowego charakteru i udowadniają, że zawsze warto walczyć o swoje miejsce na ziemi oraz stawiać czoła przeciwnościom losu. „Przyjaciół trzymaj blisko, ale wrogów… jeszcze bliżej.” „Prędzej piekło zamarznie” to książka z doskonale oddanym, małomiasteczkowym, górskim klimatem, która wciąga i nie pozwala się tak po prostu odłożyć na bok. Pośród scen pełnych namiętności autorka zawarła wiele istotnych kwestii, które zmuszają do głębszych przemyśleń. Dzięki temu książka nie jest tylko kolejnym romansem jakich wiele. Daj się porwać do Silver Springs w stanie Kolorado i przeżyj piękną miłosną historię. Serdecznie polecam, K!
-
Recenzja: navixczyta Kicińska NataliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
🥀 ℚ: Lubicie Święta czy raczej jesteście Grinchem? ♫︎sɴᴏᴡᴍᴀɴ ~ sɪᴀ♫︎ 💚Z jakiegoś powodu to boli. Chciałabym, żeby ktoś kiedyś postawił mnie na pierwszym miejscu. Żebym dla kogoś była na tyle istotna, by warto było zaryzykować inne rzeczy dla relacji ze mną. Może kiedyś znajdę kogoś takiego.💚 ✰✰✰✰✰/✰✰✰✰✰ ❗18+❗ 🗺️ Silver Springs ❤️🩹 Rivals to Friends to Lovers 🏘️ Small Town 😶🌫️ Przyjaciele z dzieciństwa 🐞 Second Chance 🐌 Slow Burn 🏡 Found Family To moja przyjaciółka z dzieciństwa. Dziewczyna, do której uciekałem, gdy w moim domu robiło się źle. Ta, której zdrada bolała najbardziej. Rozerwała mi serce na pół i nikt nie był w stanie go potem skleić. A teraz przytulam ją, jakby nic się nie wydarzyło. Jakbym dziewięć lat temu nie stracił wszystkiego, na czym mi zależało. Jakby nie ukradła mi tego, co było dla mnie najważniejsze. Już teraz czuję, że Marigold Price ponownie będzie moją zgubą. «𝐹𝑟𝑎𝑔𝑚𝑒𝑛𝑡» 𝑷𝒓𝒛𝒚𝒋𝒂𝒄𝒊𝒐́ł 𝒕𝒓𝒛𝒚𝒎𝒂𝒋 𝒃𝒍𝒊𝒔𝒌𝒐, 𝒂𝒍𝒆 𝒘𝒓𝒐𝒈𝒐́𝒘... 𝒋𝒆𝒔𝒛𝒔𝒄𝒛𝒆 𝒃𝒍𝒊𝒛̇𝒆𝒋. 𝑵𝒊𝒈𝒅𝒚 𝒔𝒊𝒆̨ 𝒏𝒂 𝒕𝒐 𝒏𝒊𝒆 𝒛𝒈𝒐𝒅𝒛𝒆̨, 𝑺𝒂𝒊𝒏𝒕! ❄︎ Marigold poznajemy, gdy wisi do góry nogami z dachu. Później jedzie do swojego ojca chrzestnego, aby poprosić go o przywieszenie lampek do dachu pensjonatu. ❄︎ Saint Ashford to przyjaciel z dzieciństwa oraz biologiczny syn macochy głównej bohaterki. Chcę kupić pensjonat Silver Lodge oraz jest manipulowany przez swojego ojca. ❄︎ Oboje są skrzywdzeni i rywalizują ze sobą. Jest to tak urocze, że aż zapiera wdech w piersiach. ❄︎ Chcę jeszcze dopowiedzieć, że główna bohaterka jest silną i niezależną kobietą. Natomiast główny bohater jest zimny i arogancki. Czy zmieni się dla Mari? ❄︎ Książka idealna na sezon zimowy, szczególnie na Boże Narodzenie (które się zbliża wielkimi krokami) ❄︎ Ja kocham pióro Ludki, a jej książki są zdecydowanie komfortowymi historiami. Zdecydowanie musicie sięgnąć po książki Ludki! 𝑀𝑜𝑐𝑛𝑒 𝑠𝑡𝑟𝑜𝑛𝑦: Wszystko 𝑆ł𝑎𝑏𝑒 𝑠𝑡𝑟𝑜𝑛𝑦: Brak
-
Recenzja: olilovesbooks2 Iwanek AleksandraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Wiele dobrego słyszałam o autorce, ale wcześniej jakoś pomimo wielu planów nie udało mi się poznać jej twórczości, więc dla mnie to było pierwsze spotkanie z piórem autorki. W tym momencie muszę powiedzieć, że podpisuję się obiema rękami pod zachwytami nad jej twórczością, a samą autorkę dodaję do ulubionych i teraz już na pewno sięgnę po kolejne jej książki. Ta opowieść to romans, utrzymany w zimowym i komediowo-romantycznym klimacie. Marigold po śmierci ojca, wraz z macochą prowadzi rodzinny pensjonat. Młoda kobieta ze wszystkich sił stara się udowodnić, że ze wszystkim poradzi sobie sama i ogranicza proszenie o pomoc do niezbędnego minimum. Nad miasteczkiem i nad w miarę poukładanym życiem Marigold zaczynają kłębić się ciemne chmury, plotka głosi, że ktoś skupuje okoliczne tereny. Sytuacja zagęszcza się, gdy do Silver Springs przyjeżdża Saint Asford, syn macochy Mari, jej dawny przyjaciel, który wychowywany był przez ojca, i który rozpoczyna wizytę od szokującej propozycji. To była naprawdę świetna lektura. Oczekiwania miałam duże i niemal wszystkie zostały spełnione. Historia żywcem wyjęta ze scenariusza komedii romantycznej. W fabule wiele się dzieje więc na brak wrażeń czy na nudę absolutnie nie wolno narzekać. Akcja jest dynamiczna, pełno tu mniejszych lub większych plot twistów, ale przede wszystkim mamy niecne zamiary oraz tajemnicę przeszłości, i choć jest ona łatwa do odgadnięcia, to jest ona bardzo ważna w kontekście wszystkich wydarzeń. Wydawać by się mogło, że scenariusz jest prosty i przewidywalny, a sam pomysł nieco oklepany, bo ja początkowo sama miałam takie podejście do tej książki i wyczekiwałam czym autorka mnie zaskoczy, i cieszę się bardzo, że jej się to udało. Na szczególną uwagę zasługują bohaterowie, którzy są wspaniali, są do siebie podobni, kierują się podobnymi zasadami i co najlepsze potrafią zaskoczyć tym, że nie przebierają w środkach, żeby uzyskać to czego chcą, to szczególnie zaskakujące w przypadku Marigold, po której zupełnie nie spodziewałam się tak przebiegłych zagrywek. Nie mniej takie drobne uszczypliwości czy malutka manipulacja nadały tej powieści charakteru, zrobiły z niej niebanalną opowieść o walce z przeciwnościami losu, o własne miejsce na ziemi. Jakby komuś było mało to z drugiej strony mamy Sainta, który również zaskakuje, pokazuje swoje dwie twarze, jego złożony charakter przez co czasami trudno konkretnie określić, po której stronie mężczyzna się określa. Książka napisana jest w wyśmienitym i lekkim stylu, porusza wiele tematów i motywów, które bardzo lubię, ale też takie, z którymi spotykam się dość rzadko. Te, które najbardziej wryły mi się w pamięć to spotkanie po latach, walka o dom, waśnie rodzinne, friends to lovers, zaborczy rodzice, małomiasteczkowy klimat czy trudna przeszłość. Jak wspominałam na początku, książka jest komedią romantyczną i znajdziemy tu niemal wszystko co z nią związane. Jest zabawnie, romantycznie i uroczo, czasami irytująco, pojawiają się mniejsze lub większe dramaty, mamy walkę o coś ważnego, oraz wątek miłosny, sensualny, zmysłowy i lekko erotyczny, który łączy dwójkę ludzi z różnych światów, którzy w sprawach biznesowych stają po przeciwnych stronach. To też opowieść o życiowych wyborach, podejmowaniu decyzji oraz odnalezieniu własnej drogi. W tym wszystkim jedna rzecz nie do końca mi się podobała, mianowicie wyjaśnienie spraw rodzinnych. Od początku wiadomo, że coś się stało i choć można się domyślać o co chodzi, to prawdziwa wersja wydarzeń nieco zaskakuje, ale w tym wszystkim brakuje mi jakiejś głębi, kwintesencji wydarzeń czy takiej konfrontacji z prawdziwego zdarzenia - mówiąc prościej brakuje mi porządnej afery z tym związanej. Jestem pod ogromnym wrażeniem książki, bardzo się cieszę, że sprostała moim wymaganiom, i pozwoliła się przekonać, że opinie zarówno o autorce jak i jej powieściach nie są przesadzone. To kawał dobrej lektury, którą czyta się z ogromną przyjemnością, dobrze, lekko i szybko, a przy tym można świetnie się bawić. Polecam, ale nie tylko jako lekturę typowo zimową, bo ze względu na poruszone tematy śmiało można ją czytać i w innych porach roku.
-
Recenzja: loves_books._ Łęcka OliwiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
★ℂ𝕠 𝕥𝕠 𝕫𝕒 𝕜𝕤𝕚𝕒𝕫𝕜𝕒? “Prędzej piekło zamarznie” autorstwa Ludki Skrzydlewskiej to książka napisana w klimacie zimowym. Jest ona także ciekawie napisana, dzięki czemu zaczyna nas wciągać od pierwszych stron w świat rozgrywającej się powieści. ★𝕄𝕚𝕖𝕛𝕤𝕔𝕖 𝕒𝕜𝕔𝕛𝕚: Akcja książki rozgrywa się w Kolorado, dokładniej w miasteczku nazywającym się Silver Springs. ★𝕆𝕡𝕚𝕤 𝕗𝕒𝕓𝕦𝕝𝕪: Nasza główna bohaterka Marigold Price dostaje ważne zadanie, niniejszym opieka nad pensjonatem rodzinnym, Silver Lodge. Wszystko to przez śmierć ojca dziewczyny... Dziewczyna wraz z matką Lizzie zaczyna się przygotowywać na przyjazd przeróżnych turystów w Boże Narodzenie do hotelu. Niestety plany się zmieniają przez powrót Sainta Ashforda, syna Lizzie i starego, dobrego przyjaciela Marigold. Chłopak nie utrzymywał kontaktów rodzinnych, przyjechał tylko i wyłącznie ze swoim pomysłem, niniejszym z planem by przekształcić Silver Springs w kurort dla narciarzy. Cała ta sytuacja zaczyna tworzyć konflikt pomiędzy rodziną. ★𝕄𝕠𝕛 𝕠𝕡𝕚𝕤 𝕜𝕤𝕚𝕒𝕫𝕜𝕚: Moim zdaniem autorka ma bardzo ciekawy styl pisania. Od pierwszych stron zainteresowuje nas swoim stylem pisania i fabułą. Książka porusza bardzo trudne tematy różnych sytuacji, takie jak: — żałoba — relacje rodzinne — miłość — trudne decyzje
-
Recenzja: AnkaWach Wachowska AnnaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Przyjaciół trzymaj blisko, ale wrogów … jeszcze bliżej „ Idealna historia na zimowe wieczory ze świątecznym klimatem, który otula lepiej niż kocyk. Autorka stworzyła komfortową książkę, która staje się podczas czytania naszym domem. Byli kiedyś przyjaciółmi, ale to czas przeszły. Minęło dziewięć długi lat, nie są już dziećmi. Spotykają się ponownie, w chwili kiedy chłopak pragnie przejąć ukochany pensjonat Marigold. Historia z motywem hate-love podniesie temperaturę. Waleczna, pyskata dziewczyna, która zrobi wszystko, aby zachować swój ukochany dom i chłopak, który skrywa niejednego asa w rękawie. Gorąca, pełna napięcia historia trzymająca wręcz do ostatniej strony w napięciu. Autorka stworzyła dwa silne charaktery, które ze zderzeniu ze sobą powodowały prawdziwą mieszankę wybuchową. Ich rywalizacja to była precyzyjnie poprowadzona gra, w którą grali perfekcyjnie. Tajemnice, rodzinne sekrety, które go zmieniły. Po miłym chłopcu nic nie zostało. Teraz to wyrachowany biznesmen z misją. Pierwsze spotkanie poruszyło jakieś wspomnienia w jego sercu. Jednak nadal chciał zaimponować ojcu. Zabudowane napięcie pomiędzy bohaterami to prawdziwa wisienka na torcie. Mówił do niej „bałwanku” i w sekundę potrafi wyprowadzić ją z równowagi. Ale wystarczyło jedno jego spojrzenie, a na jej skórze pojawiały się ciarki. Stworzyli duet idealny, pokazali, że nienawiść może przerodzić się w piękne, głębokie uczucie. Może nie zaczęli najlepiej, ale najważniejsze jest zakończenie. Saint może nie lubi świąt, może jest aroganckim dupkiem, ale pod płaszczykiem wyrachowanego mężczyzny skrywa się uczuciowy facet. Kiedy odkryje prawdę zrobi wszystko, aby pokazać swoją lojalność oraz opiekuńczość. Małymi gestami potrafi pokazać miłość 🧡. Książka z genialnym klimatem. Nie zliczę, ile razy śmiałam się podczas czytania. Zabawne, pełne przekomarzań sceny podgrzewały ich relację. Sensualne, zmysłowe sceny zbliżeń potrafiły rozgrzać niejedno zlodowaciałe serce. Piękna historia o miłości w małej górskiej miejscowości, która wydarzyć mogą się naprawdę.
-
Recenzja: Zaczytanamama_ Dejewska MartaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Ostatnio miałam przyjemność czytać świetna książke pt. Prędzej piekło zamarznie autorki Ludka Skrzydlewska. Marigold Price wraz ze swoją macochą Lizzie prowadzi piemny pensjonat w małej górskiej miejscowości Silver Springs w stanie Kolorado. Kilka miesięcy temu straciła tatę ale stara sobie radzic i prowadzić pensjonat. Niestety dowiaduje się że ktoś kupuje ziemię w pobliżu by zrobić ogromy kurort narciarski co bardzo jej się nie podoba. Okazuje się że ta osoba jest Sainta Ashforda, syna Lizzie i starego, dobrego przyjaciela Marigold. Chłopak od wielu lat nie utrzymywał kontaktow a teraz wraca z takimi planem . Zdecydowanie książka warta uwagi i zachwyca od samej okładki do historii która rozgrzewa do czerwoności.
-
Recenzja: Bookshelferka Gawlik-Wrzeszcz PatrycjaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Prędzej piekło zamarznie” autorstwa @ludkaskrzydlewska to piękna, komfortowa i otulająca historia wprost idealna na zimowe wieczory pod kocykiem i z kubkiem gorącej czekolady. Motywy: małomiasteczkowy klimat rivals to friends to lovers przyjaciele z dzieciństwa druga szansa slow burn found family ⛄Dwudziestotrzyletnia Marigold po śmierci ojca przejmuje niewielki pensjonat w urokliwej, górskiej miejscowości Silver Springs w stanie Kolorado. Dziewczyna z pomocą macochy Lizzie stara się sprostać niełatwym wyzwaniom i nauczyć się żyć dalej bez ukochanej osoby. ⛄Niedługo przed świętami, kiedy przystrojone kolorowymi światełkami Silver Spings zaczyna tętnić życiem, a zaśnieżone stoki przyciągać turystów, w mieście pojawia się jeden z jego dawnych mieszkańców burząc spokojne życie w miasteczku. Saint Ashford biologiczny syn Lizzie i najlepszy przyjaciel z dzieciństwa Marigold powraca do Silver Springs z zamiarem uczynienia go kurortem narciarskim na miarę Aspen. Ale czy mieszkańcy na pewno tego chcą? Pisząc, że wśród motywów znajdziemy slow burn, potwierdzam, że naprawdę tam jest. Książka liczy sobie 400 a stron, a przez pierwsze 200 bohaterowie tylko się sobie przyglądają, uczucia między nimi rodzą się bardzo powoli i przemyślanie. Popędy nie zagłuszają ich działań. Marigold i Saint są rywalami, walczą ze sobą, ale w sposób inteligentny, bez żenujących i nieczystych zagrywek, które często można spotkać w książkach z motywem rivals to lovers. Ich gra jest dojrzała, pełna szacunku do drugiej osoby i troski. Jestem pozytywnie zaskoczona tą historią, na myśl przywołuje mi zimowe, romantyczne komedie prosto z netflixa. Ale te dobre i otulające. Wszystkie miejsca akcji były cudownie przemyślane. Przytulny pensjonat z trzaskającym w kominku ogniem, chata w pośrodku górskiej trasy, klimatyczne kawiarnie, restauracje małego miasteczka. I lokalna społeczność, która bardzo przypominała mi mieszkańców Stars Hollow z serialu Gilmore Girls. Czytając poszczególne rozdziały z perspektywy Marigold i Sainta czułam, że autorka idealnie trafia w mój gust, konstruując wyważoną, rozgrzewającą powieść zimową. Jedynym elementem, który bym zmieniła, to sceny zbliżeń bohaterów, które jak dla mnie były zbyt obrazowe i pikantne. W takich historiach wolę, kiedy te sceny pozostawiają więcej wyobraźni. Ale całość warta jest każdej minuty, którą spędziłam w Silver Springs. Naprawdę polecam.
-
Recenzja: ank_1985_czyta Kopczyk AnnaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Gotowi na zimową książkę? To nie jest świąteczna książka, ale po prostu zimowa, idealna na coraz zimniejsze wieczory. Nie musiałam zastanawiać się, czy ją przeczytać, nie czytałam nawet wcześniej opisu książki, bo mi akurat wystarczyło nazwisko autorki, żeby wiedzieć, że to będzie celny strzał. Autorka pisze różne książki i w każdym klimacie się odnajduje. Tym razem podarowała nam książkę w lubianym bardzo przeze mnie klimacie małomiasteczkowym. Senne miasteczko, położone w cudownym, urokliwym miejscu pośród gór, społeczność, które się dobrze zna i wspiera, i romans, który rozpala czytelniczki. Czego chcieć więcej? Chyba tylko kubka aromatycznej, gorącej czekolady w trakcie czytania! Marigold prowadzi pensjonat w górach odziedziczony po ojcu. Mężczyzna zmarł pół roku wcześniej. Marigold ma jednak przy sobie kochającą osobę w postaci swojej macochy. Kobiety są blisko ze sobą i próbują poukładać sobie jakoś życie na nowo. Ich spokój burzy przyjazd do miasta Sainta- przyjaciela z dzieciństwa Marigold, który jest jednocześnie synem jej macochy. Prawie dekadę wcześniej Saint wyjechał z ojcem z Silver Springs, po tym jak jego rodzice się rozstali. Przez te lata mimo prób ze strony Marigold Saint nie kontaktował się z nią, nie szukał też kontaktu z własną matką, przekonany, że ta tego nie chce, że wybrała nową rodzinę. Teraz Saint przyjeżdża chcąc kupić pensjonat od Marigold, kierowany chęcią zemsty, nakręcony przez ojca nie cofnie się przed niczym. Żal było kończyć tą książkę! Oczywiście zakończenie można łatwo przewidzieć bardzo szybko, ale to nie ma żadnego znaczenia. Ta książka jest wspaniała! Uwielbiam takie klimaty. Bardzo podobała mi się relacja między Saintem i Marigold, bo opisana jest w idealnych proporcjach słodyczy, pikanterii i humoru. Do tego ciekawie czyta się o trudnych relacjach rodzinnych, a i sama sprawa z kupnem pensjonatu dodaje tu niezłej adrenaliny, bo z pewnością nudą nie wieje. Można tu poczuć na skórze zimowy chłód, srogie oblicze zimy w górach, ale też ciepło bijące od tego niezwykłego miejsca. Ode mnie 10/10❤️ Polecam
-
Recenzja: osobisty.spis.tresci Bylica MałgorzataRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
⛄Ludka Skrzydlewska zabiera nas do malowniczego Sliver Springs, gdzie dwudziestoparoletnia Marigold musi stoczyć bój o swój ukochany pensjonat w górach z Saintem − synem potentata hotelowego. Tak się składa, że Saint jest także przyjacielem Mari z dzieciństwa, który parę lat wcześniej wyjechał z Silver Springs bez pożegnania... ⛄W tej powieści znajdziecie nie tylko gorący romans między rywalami, ale także intrygę, zawiłe relacje rodzinne i nieoczekiwane zwroty akcji, a wszystko to w zimowym klimacie małego miasteczka. ⛄Marigold jest moim ulubionym typem bohaterki: zaradna, wyszczekana, ale i urocza. Świetnie pasuje do Sainta, który zwraca się do niej używając uroczego przydomka, jakiego? Same musicie się przekonać. Polubiłam bohaterów wykreowanych przez autorkę, ale co ważniejsze uwierzyłam w ich relacje. Czułam te emocje i ciarki, kiedy między Saintem i Mari zaczynało się robić gorąco. ⛄To było moje pierwsze spotkanie z autorką, ale na pewno nie ostatnie. Urzeka mnie styl Ludki Skrzydlewskiej, który przywodzi na myśl twórczość Lucy Score i Emily Henry, ale jednocześnie ma swój unikatowy charakter. To jest naprawdę świetny tytuł przy, którym doskonale się bawiłam. A duet Marie i Saint? Ech, już za nimi tęsknie! Więc jeśli tak jak u mnie, u Was za oknem także jest szaro, sięgajcie po „Prędzej piekło zamarznie” po zimowe klimaty!
-
Recenzja: Brunetkaodksiazekisztuki Bryła MartynaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Prędzej Piekło Zamarznie” autorstwa Ludki Skrzydlewskiej to pełna ciepła, klimatyczna historia o miłości, marzeniach i rodzinnych więzach. Marigold Price po śmierci ukochanego ojca przejmuje stery w rodzinnym, przytulnym pensjonacie razem z Lizzie - macochą. Mimo młodego wieku nie przeszkadza jej małomiasteczkowe życie w Silver Springs. Jej spokojne życie burzy się wraz z przyjazdem dawnego przyjaciela z dzieciństwa Sainta Ashforda. Saint Ashford po rozwodzie rodziców wyjechał wraz z ojcem do Denver. Mamiony historiami od ojca pała nienawiścią do swojej matki - Lizzie oraz Marigold. Kiedy nadarza się okazją żeby uprzykrzyć im życie korzysta z niej, jedzie do Silver Springs by kupić pensjonat. Jednak kiedy spotyka Marigold jego serce zaczyna topnieć. Marigold to silna i niezależna kobieta, ale również potrzebująca bliskości choć tego nie pokazuje. Niesie pomoc wszystkimi lecz sama nie chce jej od nikogo. Saint to zimny i arogancki mężczyzna, karmiony przez lata kłamstwami. Kiedy zaczyna dostrzegać, że został zmanipulowany przechodzi przemianę i zrzuca swoją maskę obojętności. Relacja między tą dwójką balansuje między konfliktem a miłością. Chemia jaka się między nimi rodzi czuć od pierwszych strony, a dialogi pełne docinek i humoru to wisienka na torcie. Ludka Skrzydlewska nie po raz pierwszy moje serce, tak też jest i w tym przypadku. Historia Marigold i Sainta jest niezwykle klimatyczna. Nie obyło się oczywiście bez ciekawych akcji oraz scen uniesień. Autorka niesamowicie kreuje bohaterów pierwszo jak i drugoplanowych, a przejawy troskliwość jak zawsze na mnie działają rozczulająco. Książka jest napisana lekko i przyjemnie, dialogi są pełne dowcipu, ale również zgryźliwości. Czekam na kolejne historii autorki!
-
Recenzja: maja_inbookworld Jarzębowska MajaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
𝑹𝒆𝒄𝒆𝒏𝒛𝒋𝒂: Styl pisania Ludki jest mi dobrze znany. Uwielbiam jej książki, więc gdy zobaczyłam, że jej kolejna pozycja jest w sprzedaży, musiałam ją kupić. Naprawdę ciekawiła mnie ta historia, bo już po opisie domyślałam się, że będzie to coś, co bardzo mi się spodoba i nie myliłam się. Marigold polubiłam od razu. Złapałam z nią taką nić porozumienia i wiedziałam, że ta kobieta zawładnie moim sercem. Mari to 23 letnia kobieta, która dopiero co straciła tatę i cały zakres obowiązków związanych z prowadzeniem pensjonatu spadł na nią. I chociaż ma przy sobie swoją macochę, która swoją drogą również jest niesamowitą osobą, ona chce poradzić sobie sama. Chce udowodnić zarówno sobie, jak i wszystkim wokół, że nie jest zagubionym dzieckiem, które nie potrafi nic zrobić. Dlatego tak ciężko jest jej poprosić kogokolwiek o pomoc. Jeśli chodzi o głównego bohatera - Sainta to z początku przyznam, że nie zrobił na mnie zbyt dobrego pierwszego wrażenia. Nie polubiłam się z nim, ale nie skreśliłam go od razu. Chciałam dać mu szansę, bo coś czułam, że za jego działaniami krył się jakiś większy motyw, że miał powody robić to, co robił. Miałam tylko nadzieję, że w późniejszej części książki będę w stanie go polubić. Na samym początku miałam więcej pytań niż odpowiedzi, ale taka już jestem, że chciałabym poznać odpowiedzi na każde z dręczących mnie pytań już na samym początku książki. Zastanawiało mnie, co takiego wydarzyło się w przeszłości między Saintem i Mari i dlaczego to wyglądało tak, jakby tylko Saint znał tego powód… Pomimo, że tak, jak wspominałam wcześniej z początku Saint nie przypadł mi do gustu, tak im dalej byłam… no co tu dużo mówić. Chyba nikogo nie zdziwię, jeśli napiszę, że dla niego przepadłam. Ale gdy zrozumiałam, jaki był powód jego zachowania, gdy widziałam jak się zachowuje wobec Mari, jak się stara - nie mogłam się w nim nie zakochać.💙 Uwielbiam postać Mari naprawdę. Pomimo, że jest młodą dziewczyną, nie można jej odebrać waleczności i przynależności. To jak ta dziewczyna zawzięcie walczyła, aby ocalić pensjonat, ktory był jej domem, w którym się wychowała i przeżyła tyle wspaniałych wspomnień - takiej chęci walki niejeden mógłby jej pozazdrościć. Nie będę udawać, że nie było mi przykro, gdy Saint wielokrotnie podejmował temat sprzedaży pensjonatu, dobrze wiedząc, jak ważny jest on dla Mari. Przykre było to, że dwójka ludzi, która kiedyś była ze sobą tak blisko, teraz nie potrafiła ze sobą normalnie rozmawiać. Jak tylko slyszałam określenie, którym Sain nazywał Mari, moje serce robiło fikołka. Uwielbiam słodkie przezwiska w książkach, ale „Bałwanka” jeszcze nie widziałam. Kocham te momenty, gdy ten poważny, gburowaty facet używał takiego słodkiego określenia. Gonitwa myśli Mari względem Sainta przypominała to, co ja czułam w momencie czytania tej książki. Czasami już sama nie wiedziałam, czy bardziej mam ochotę nawrzeszczeć na tego faceta, czy może jednak na coś zupełnie przeciwnego. Dlatego zupełnie nie dziwię się Mari, że sama nie wiedziała, co o nim myśleć. W końcu ten facet chcial odebrać jej pensjonat, ale jednocześnie był względem niej tak czarujący, opiekuńczy i troskliwy, że momentami robiło to niezłą papkę z mózgu. Parę razy (bardzo bardzo często) miałam ochotę wejść do książki i wyładować całą złość na pewnej osobie. A dokładniej na ojcu Sainta. Żaden bohater nie irytował mnie tak, jak ten człowiek. W dodatku to, jak perfekcyjnie manipulował swoim własnym synem przyprawiało mnie o odruchy wymiotne. Nienawidzę jego postaci całym sercem. To, że nim manipulował potrafiłabym jeszcze przełknąć i zignorować, ale sęk w tym, że robił to tak umiejętnie, że nawet Saint dawał się na to nabierać, co skutkowało jego działania w późniejszym czasie (spojler, wcale mi sie to nie podobało). Ale nawet gdybym chciała go za to winić, nie mogłabym. On po prostu był wpatrzony w swojego ojca, który naopowiadał mu bzdur, w które ten uwierzył. Bez poznania całej prawdy nie miał z nim szans. Gdy już cała prawda ujrzała światło dzienne - był to jeden z najbardziej emocjonujących momentów w tej historii. Ale to było potrzebne, bo bez tego ani Saint ani Mari nie mieliby nawet najmniejszych szans na zbudowanie czegoś szczerego i prawdziwego. Uwielbiam tę książkę, była naprawdę świetna i bawiłam się przy niej niesamowicie dobrze. Jeśli szukacie naprawdę odjechanego romansu w klimacie zimowym - „Prędzej piekło zamarznie” będzie dla was idealne! Ode mnie ta książka dostaje maxa, bo zasłużyła na to tym, jak bardzo mnie wciągnęła! 𝐎𝐜𝐞𝐧𝐚: ⭐⭐⭐⭐⭐/5
-
Recenzja: kaktus_love_book Kwiatkowska KorneliaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
❄️ RECENZJA ❄️ "Smakuje jak grzech i pragnienie, którego nigdy nie powinnam zaspokajać. Jak zakazana przyjemność, której nie powinnam się poddać." Górski pensjonat, jest jednocześnie domem Mari, siedliskiem najpiękniejszych wspomnień, rodzinnym spadkiem, oazą spokoju. Niestety ten spokój właśnie zostaje zburzony, przez nadchodzące kłopoty. Wszystko za sprawą Sainta Ashforda, który wykupuje ziemie należące do mieszkańców Silver Springs. Teraz pragnie wykupić także i jej pensjonat. Dawniej był jej przyjacielem, synem macochy, rozdzielono ich w przeszłości, bez wyjaśnienia. Teraz powracają nie tylko wspomnienia, ale i dawne zadry, sekrety, do tego dochodzi chęć posiadania ich ziem, a to nie spotyka się z aprobatą. Obudzi to ducha walki nie tylko w Marigold, ale także i pozostałych mieszkańcach. W sielskie życie mieszkańców miasteczka, właśnie wkracza chaos, nazywa się on Saint Ashford. Jest kimś, kto blisko był związany nie tylko z Mari, ale i jej macochą. Stał się narzędziem w niewłaściwych rękach, które teraz próbują dokonać zemsty. Wraca do miasteczka z niecnym zamiarem, wykupienia ostatnich już ziem potrzebnych do wybudowania najnowocześniejszego kurortu. Powoduje to lęk w Mari i innych mieszkańcach. Uśpione głęboko wspomnienia i uczucia, zaczynają na nowo budzić się do życia. Choć jest on kimś, kogo bardzo jej brakowało, to musi na niego uważać. Zmienił się, nie jest już tym samym Saintem. Teraz jest zwiastunem kłopotów. Ona będzie z nim walczyć, a jej opór będzie poruszał najczulsze struny jego duszy i serca, wygrywając melodię nietuzinkowej miłości. Zimowe klimaty, urokliwe miasteczko, demony przeszłości, sekrety, miłość budząca się do życia, nielegalne interesy, zemsta, która może zniszczyć wszystko. Takie książki aż chce się czytać. Obrazowe opisy, charakterni bohaterowie, ciekawe przygody. Cudowna mieszanka, którą polecam całym sercem i z czystym sumieniem.
-
Recenzja: Gulcia Nazmiyeva GulmiraRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Marigold i jej macocha Lizzie prowadzą przytulny pensjonat w małej górskiej miejscowości Silver Springs w Kolorado. Przejęły go po śmierci ojca Marigold i próbują nauczyć się żyć bez niego. Ich spokój zostaje zakłócony przez nagły powrót biologicznego syna Lizzie, Sainta, który nie widział się z nimi od wielu lat, ponieważ wychowywał go ojciec. Saint wraca pełen żalu i z zamiarem odebrania im pensjonatu, który ma stać się własnością firmy jego ojca, a na jego miejscu ma powstać nowoczesny kurort. „Prędzej piekło zamarznie” to moje pierwsze zetknięcie z twórczością Ludki Skrzydlewskiej i muszę przyznać, że było w pełni udane. To uroczy romans pełen tajemnic i intryg, który mnie pochłonął i trudno było mi się od niego oderwać. Książka jest napisana z lekkością i humorem, co czyni ją niezwykle przyjemną w lekturze. Marigold została wspaniale wykreowana - od razu ją pokochałam. To typ dziewczyny, która jest niezwykle ciepła i troskliwa. Z kolei Saint budził we mnie współczucie, ponieważ był pod silnym wpływem ojca, okłamywany, pozbawiony miłości i odizolowany. Ich relacja jest jednocześnie skomplikowana i prosta, oparta na zaufaniu i troskliwości. Chemia między nimi była wyczuwalna od samego początku, a ich związek tworzył iskrę, której nikt nie mógł ugasić. W tej historii znajdziecie motywy takie jak: hate-love, przyjaciele z dzieciństwa, małe miasteczko, druga szansa, slow burn, rywale stający się przyjaciółmi i kochankami oraz odnalezienie rodziny. To doskonała propozycja, która ogrzeje serca czytelników i pomoże przygotować się na mroźne dni.
-
Recenzja: Zaczytana Archiwistka Bookstagram Paulina KamienieckaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Przyjaciół trzymaj blisko, ale wrogów... jeszcze bliżej...” Ludka Skrzydlewska po raz kolejny stworzyła historię, która zachwyca, bawi i rozpala emocje do czerwoności. „Prędzej piekło zamarznie” to opowieść, która wciąga czytelnika w sam środek malowniczej, choć burzliwej zimowej scenerii małego górskiego miasteczka Silver Springs. Marigold Price stara się z całych sił utrzymać rodzinny pensjonat Silver Lodge na powierzchni po stracie ukochanego ojca. Jej determinacja, by radzić sobie samodzielnie, budzi podziw i współczucie. Silver Lodge to dla niej nie tylko dom, ale symbol wspomnień i wszystkiego, co kocha. Gdy wszystko wydaje się wracać do normy, a przygotowania do świąt wprowadzają atmosferę ciepła i spokoju, w miasteczku pojawia się Saint Ashford - przystojny, pewny siebie, ale i kontrowersyjny. Saint, syn Lizzie - macochy Marigold - i dawny przyjaciel dziewczyny z dzieciństwa, powraca z niepokojącym planem przekształcenia spokojnego miasteczka w komercyjny kurort narciarski na wzór Aspen. Marigold, która pragnie chronić tożsamość swojego domu i miasteczka, wchodzi z nim w zacięty konflikt. Ich starcia są pełne napięcia, emocji i... iskier, które trudno zignorować. Skrzydlewska mistrzowsko balansuje między ciepłem rodzinnych relacji, humorem, a namiętnością. Bohaterowie są pełnokrwiści i budzą sympatię od pierwszych stron - Marigold swoją determinacją i wrażliwością, a Saint swoim urokiem, choć nie brakuje mu arogancji. Relacja tej dwójki to prawdziwa emocjonalna karuzela, pełna zabawnych dialogów, wzruszających momentów i intensywnych, gorących scen, które rozgrzeją wyobraźnię każdego czytelnika. Fabuła, choć osadzona w zimowym klimacie, pełna jest ciepła i świątecznej magii. Czytając, trudno nie poczuć się zainspirowanym, by czekać z niecierpliwością na pierwszy śnieg i ulepić bałwana - ci, którzy przeczytają ten tytuł, z pewnością zrozumieją to nawiązanie. Autorka nie tylko maluje piękną zimową scenerię, ale także tworzy opowieść o pasji, lojalności i walce o to, co naprawdę ważne. Nie brakuje tu także momentów refleksji nad miłością, stratą i odnajdywaniem swojego miejsca w świecie. Choć napięcie i konflikty między bohaterami budują dużą część narracji, to finał przynosi satysfakcjonujące rozwiązania, które rozgrzeją serce nawet w najzimniejszy wieczór. „Prędzej piekło zamarznie” to powieść idealna na zimowe wieczory - pełna humoru, emocji i namiętności. Z jednej strony bawi i rozczula, z drugiej porusza ważne tematy. Ludka Skrzydlewska po raz kolejny udowadnia, że potrafi stworzyć opowieść, która na długo pozostaje w pamięci. Dla fanów literatury obyczajowej i romansów to pozycja obowiązkowa!
-
Recenzja: Tik tok Palińska OliwiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
,,Szampan i gorąca czekolada na początek naszego nowego życia brzmią świetnie.” Książka którą liczy 400 stron została przeze mnie przeczytana w zaledwie dwa dni! Możecie zapytać dlaczego a ja już spieszę z odpowiedzią. To książka, która jest idealna na tą porę roku. Gdy u nas za oknem robi się powoli biało, nasi główni bohaterowie są na dworze i lepią bałwana. Przez to możemy czuć jakbyśmy byli tam razem z nimi. Po za tym książka jest tak lekko napisana, że się przez nią płynie. To kolejna książka spod pióra tej autorki która mnie zachwyciła. Miałam co do niej bardzo wysokie wymagania i zdecydowanie zostały zaspokojone. Zacznijmy od głównym bohaterów. Mari od początku skradła moje serce. To jak walczyła o pensjonat było dla mnie niesamowite. Od razu ją polubiłam i myślę, że mogłabym się z nią dogadać. Co do Sainta. Uważam, że jest to niesamowity facet. Mimo, że był cały czas manipulowany przez ojca, to potrafił mu się postawić i wybrać dziewczynę i mamę, z którą nie miał kontaktu tyle czasu. Od samego początku chciałam, żeby ta dwójka w końcu przejrzała na oczy. Widać było, że ich do siebie ciągnie i tylko czekałam na moment kiedy się o tym przekonają. Uważam, że jest to naprawdę świetna książka na teraźniejszą pogodę. Polecam ją każdemu i gratuluję autorce kolejnej cudownej książki! Do zobaczenia! ☃🩵
-
Recenzja: booktok_zaczytana Gleba JulkaRecenzja dotyczy produktu: ebookCzy recenzja była pomocna:
Its timeeeeeeeeee! ☃️ Przyszedł czas na książki w klimacie świątecznym. Jako pierwszy w moje ręce wpadł tytuł “Prędzej piekło zamarznie” Ludki Skrzydlewskiej, którą z pewnością znacie i część z Was bardzo lubi. Zaliczam się właśnie do tej grupy, dlatego musiałam poznać najnowszą premierę tej autorki. Ostatnio widzieliście, jak zachwyciła mnie seria Prawda o Yarrow, więc teraz pora jednotomowej powieści, która ogrzeje nasze serca i pozwoli nastawić się na mroźną porę, choć z nią wcale nie będzie taka mroźna. Rzeczy, które będą potrzebne podczas czytania: wygodne miejsce do czytania i dobre oświetlenie, gdyż od książki odejdziecie dopiero wtedy, gdy poznacie zakończenie chusteczek, może nie będą potrzebne do ocierania łez ze smutku, ale ze śmiechu już tak! obowiązkowo kocyk — ciepły! gorącej czekolady, żeby bardziej wczuć się w klimat utworu dobrego humoru, bo to on tutaj jest najważniejszy Zacznę może od pochwalenia wydania książki (jakbym zawsze tego nie robiłam 🙄). Sroki okładkowe, bądźcie w gotowości, bo gdy zobaczycie środek, zakochacie się od pierwszego wrażenia — jesteście na to gotowe? Musicie powtórzyć głośniej, bo nie słyszę 🙉. Całość tak pasuje do fabuły, że jak o tym myślę, uśmiech sam wkrada mi się na twarz. Chciałabym Wam powiedzieć o niej tak dużo, a zamiast tego mam pustkę w głowie, choć nie powinno mnie to dziwić, bo zawsze tak mam, gdy książka podbije moje serce. Nie lubię czuć się bezradna i wgapiać się w ekran laptopa z myślą, że nic nie wiem, a jest inaczej. Wiem, że pojawią się pytania, jak sobie z tym radzę, dlatego od razu przychodzę z odpowiedzią — nic, po prostu czekam, próbuje cokolwiek napisać, a jeśli nie wychodzi, odchodzę od laptopa i wracam do niego, gdy czuje, że nabrałam sił. My tu gadamy o takich bzdetach, a przecież miałam mówić o tej cudownej premierze. Tak, dobrze czytacie - 19.11, czyli dziś kolejna książka Ludki ma premierę. Świętowanie czas zacząć! “Prędzej piekło zamarznie” to książka, po której nie spodziewałam się takiej akcji, nastawiłam się zupełnie na coś innego, dzięki temu pozytywnie się zaskoczyłam i pokochałam twórczość autorki jeszcze mocniej, choć nie wiem, czy dam radę na coś mocniejszego. Poznajemy historię Marigold Price, która wraz ze swoją macochą Lizzie prowadzi przytulny pensjonat w małej górskiej miejscowości Silver Springs w stanie Kolorado, którą przejęła po śmierci ojca. Zbliża się Boże Narodzenie i obie panie Price zajęte są dekorowaniem domu w oczekiwaniu na spragnionych śniegu turystów — początek dekorowania zaczyna się ciekawie, bo bohatera zwisa z dachu. Tak, dobrze czytacie. Krążą plotki o kimś, kto skupuje ziemie na obrzeżach miasteczka. Atmosfera zagęszcza się wraz z przyjazdem Sainta Ashforda. Biologiczny syn Lizzie Price i dawny przyjaciel Mari, jeszcze z dzieciństwa, wraca po latach do Silver Springs z zamiarem przemienienia cichej górskiej miejscowości w drugie Aspen — ogromny kurort narciarski. Ten pomysł zdecydowanie nie podoba się Marigold. Dziewczyna postanawia walczyć o zachowanie tożsamości miasteczka i o ukochany pensjonat, co do którego Saint także ma pewne plany… Na początku zapowiadało się na lekką, przyjemną świąteczną opowieść, ale im bardziej zagłębiałam się w fabułę, tym bardziej moje policzki robiły się czerwone — nie było to spowodowane scenami zbliżeń, choć one też tutaj będą, a tym, jak relacja bohaterów się rozwijała. Ostatnio opuściło mnie to uczucie przy romansach, a razem z tym tytułem wróciło — chemię między Marigold a Saintem dało się wyczuć od razu. Razem tworzyli ogień, który nikt nie był w stanie ugasić, ale to dobrze, bo bohater nie pozwoliłby na to. Dlaczego uwielbiam książki Ludki? Najlepiej przedstawia wątek enemise to lover. Robi to wręcz w sposób fenomenalny, sprawiając, że na jej książkach nie da się nudzić. Tutaj też wykorzystała ten wątek, choć w innej odsłonie. Marigold i Saint w dzieciństwie przyjaciółmi, wszystko zmieniło się, gdy chłopak wyjechał. Po przekazaniu propozycji stali się wrogami. Wrogami, którzy walczą, a jeden z nich może zapłacić za to wysoką cenę. Ich relacja rozwijała się w umiarkowanym tempie, jakkolwiek to brzmi — miłość nie przyszła im od razu, potrzebowali dłuższej chwili, aby odkryć swoje uczucia. Uczucie, które siedziały w nich od dłuższego czasu, a oni nie byli tego świadomi. Dzięki barwnym opisom mogliśmy obserwować, jak po tylu latach poznają się na nowo, choć w nieprzyjemnych okolicznościach. Moje serce rozpływało się, gdy czytałam, jak chłopak opiekował się bohaterką, nawet w wyżej wymienionych wydarzeniach. A gdy sobie dogryzali, czyli praktycznie przez całą książkę, policzki bolały mnie od uśmiechu — to kolejne uczucie, które wróciło i to z podwójną siłą. W jednym zgadzam się z Saintem — Marigold marnowała się w Silver Springs. Miała złote serce, a do tego wielkie umiejętności, które powinna pokazać innym. Cieszę się, że w końcu i ona sama to zauważyła, gdyby nie to, to nie mogłaby się rozwijać, a ona zasługuje na to, jak nikt inny (nawet chłopak to zauważył, a wiecie, że oni mają z tym problem). To, że bawiłam się świetnie, raczej wiecie, ale to nadal za mało, aby opisać to, co właściwie czułam. W każdej Ludki odkrywam coś nowego. Coś niezwykłego, co umożliwia mi przejście w nieznane. Jej warsztat pisarski ciągle się zmienia, co wpływa na jakoś jej książek. “Prędzej piekło zamarznie” to tytuł, przy którym podczas czytania śmiałam się wniebogłosy, wzruszałam, rumieniłam się i wiele innych emocji, których opisać nie potrafię. Mam wrażenie, że ciągle nie mogę oddać tego, co czuję, ale to dobrze, bo to sprawia, że wy sami zapragniecie przeczytać tę książkę. Jeśli jakimś cudem nie znacie twórczości autorki, to wiedzcie, że to duży błąd, który natychmiast musicie zmienić!
Szczegóły książki
- Dane producenta
- » Dane producenta:
- ISBN Książki drukowanej:
- 978-83-289-1427-8, 9788328914278
- Data wydania książki drukowanej :
- 2024-11-19
- ISBN Ebooka:
- 978-83-289-2124-5, 9788328921245
- Data wydania ebooka :
- 2024-11-19 Data wydania ebooka często jest dniem wprowadzenia tytułu do sprzedaży i może nie być równoznaczna z datą wydania książki papierowej. Dodatkowe informacje możesz znaleźć w darmowym fragmencie. Jeśli masz wątpliwości skontaktuj się z nami sklep@ebookpoint.pl.
- ISBN Audiobooka:
- 978-83-289-2373-7, 9788328923737
- Data wydania audiobooka :
- 2024-12-10 Data wydania audiobooka często jest dniem wprowadzenia tytułu do sprzedaży i może nie być równoznaczna z datą wydania książki papierowej. Dodatkowe informacje możesz znaleźć w darmowym fragmencie. Jeśli masz wątpliwości skontaktuj się z nami sklep@ebookpoint.pl.
- Format:
- 140x208
- Numer z katalogu:
- 228734
- Rozmiar pliku mp3:
- 559.3MB
Helion SA
ul. Kościuszki 1C
41-100 Gliwice
e-mail: gpsr@helion.pl
- Zgłoś erratę
- Kategoria wiekowa: 18+
Editio Red - inne książki
-
Nowość Promocja
Emma – młoda, zdolna i ambitna, studentka prawa na Harvardzie – wydaje się skazana na sukces. Dostała się na staż w szanowanej kancelarii i w dodatku związała się z synem właścicieli firmy. Sielanka? Cóż… pozorna. Dziewczyna szybko się przekonuje, że moralność jej narzeczonego pozostawia wiele do życzenia. Poniżona i upokorzona zachowaniem Kaya, popełnia straszny błąd. Porzuca więc marzenia o karierze i wyjeżdża do babci Trish. Zaszywa się na prowincji w stanie Wisconsin, gdzie dochodzi do siebie w otoczeniu zwierząt i natury. Pomaga sąsiadom, udzielając im w razie potrzeby darmowych porad prawnych.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 24 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%) -
Nowość Promocja
Jego głównym celem jest przejęcie kowenu, na czele którego Luna stoi od lat. Jednak nie tylko on ma takie plany. Tymczasem jeśli Luna nie będzie mogła dalej sprawować władzy, zostanie zmuszona do ustąpienia, a wewnętrzny bunt przeciwko jej wnuczce Norze to tylko kwestia czasu.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 22 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
22.45 zł
44.90 zł (-50%) -
Nowość Promocja
Willa Grant miała rude włosy, ognisty temperament i jej plany na lato właśnie zostały zrujnowane. Nie miała pojęcia o niańczeniu dzieci ani o życiu na ranczu, a ojciec dziecka, Cade, wydał się jej kimś w rodzaju wrednego, seksownego nauczyciela. Nie powinna była się zgadzać na tę pracę. Ale Luke wydał się jej najfajniejszym dzieciakiem świata i to sprawiło, że postanowiła spróbować.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 24 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%) -
Nowość Promocja
Rowan Callahan była dumna ze swojej kariery, a jej jedynym problemem były fałszywe plotki utrudniające zawodowe życie. To wszystko jednak przestało się liczyć, kiedy po przerażającej katastrofie miastem zawładnęły chaos, ciemność i bezprawie. Oto nadciągnęła niezapowiadana przez nikogo apokalipsa. Rowan musiała uciekać z Chicago i znaleźć schronienie. Zabrała więc ze sobą plecak przetrwania, przygotowany przez ojca weterana, i ruszyła pieszo przez las w kierunku rodzinnej farmy. Po kilku dniach samotnej wędrówki znalazła się w niebezpieczeństwie i chociaż cudem udało jej się uciec, nie uniknęła poważnej kontuzji, która uniemożliwiła dalszy marsz. I wtedy zjawili się Graham i Zach. Dwóch wysokich, silnych mężczyzn w mundurach, którzy ją ocalili, zapewnili jej schronienie i czas na wyleczenie.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 22 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
22.45 zł
44.90 zł (-50%) -
Promocja
Była najpaskudniejsza Wigilia, jaką można sobie wyobrazić. Meredith musiała jechać do sądu. Raczej nie miała szans na pomyślne zakończenie sprawy. Aby zaoszczędzić, zamówiła dzielony przejazd Uberem. Wspólna podróż zaczęła się fatalnie. Później było tylko gorzej. Może nie powinna była go uderzyć w twarz. Adam był nieziemsko przystojny i chyba... Nieważne. Pomógł jej. A potem się rozeszli, każde w swoim kierunku.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 18 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
18.50 zł
37.00 zł (-50%) -
Nowość Promocja
Rob od razu zauważył ślicznotkę z kampusu. Przyjechał do Blue Parrot na wieczór kawalerski brata. Postanowił skorzystać z szansy i poznać Daphne bliżej. Ściślej biorąc, bardzo blisko. Zabawa z bransoletkami ułatwiła mu nawiązanie kontaktu, a potem już nie był w stanie oprzeć się wdziękowi ślicznej Daphne. Ale wyczuwał w niej rezerwę, jakiś dziwny lęk czy może skrywaną głęboko tajemnicę… Wkrótce Rob był pewien: Daphne to jego ideał kobiety. Dziewczyna jednak nie uznawała jednonocnych przygód, a on przecież uważał, że związki są dla frajerów…- PDF + ePub + Mobi
- Druk 24 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%) -
Promocja
Po serii trzęsień ziemi i ataku piekielnych istot świat, jaki jego mieszkańcy dotąd znali, przestaje istnieć. Błąkająca się wśród zgliszczy dwudziestoletnia Sienna pragnie dotrzeć do Meksyku, gdzie podobno można jeszcze w miarę spokojnie żyć. Po drodze na południe zatrzymuje się w Los Angeles, by spotkać się z bratem. Okazuje się, że w Mieście Aniołów anioły nikomu nie pomagają, a największym zagrożeniem są nie owiane złą sławą demony i ich ogary, ale ludzie. Przed śmiercią z rąk jednego z nich dziewczynę ratuje… białowłosy demon imieniem Ezmodael.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 24 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
24.50 zł
49.00 zł (-50%) -
Promocja
Księżniczka Montenaro, Madison Wentworth, zna swoją przyszłość. Poślubi Aarona Howarda, księcia Lunarii, który dzięki temu związkowi zasiądzie na tronie. Jednak formalnie to nie on powinien przejąć władzę. Aaron ma bowiem starszego brata, Luke’a, czarną owcę w rodzinie. Gdy ten niespodziewanie pojawia się w królestwie Lunarii, jest jasne, że przynosi ze sobą kłopoty.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 23 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
23.45 zł
46.90 zł (-50%) -
Promocja
Mężczyzna nazywał się Colby Lennon i był nowym właścicielem lokalu, który Billie wynajmowała, by prowadzić w nim salon tatuażu. Colby’ego zafascynował jej zadziorny charakter i drzemiąca w niej siła. Właściwie od razu zapragnął poznać Billie lepiej, bo czuł, że była bystra, odważna i utalentowana. Zdawał sobie sprawę, jak bardzo się od niej różnił. Oboje pochodzili z dwóch różnych światów ― ale polubili swoje towarzystwo. Pojawiła się szansa na przyjaźń i prawdziwą bliskość. Tyle że Billie bała się zaangażować i nie chciała kolejnego rozczarowania. Jednak nic nie mogło przygotować dziewczyny na karuzelę doznań, jaką zafundował jej Colby.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 24 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%) -
Promocja
Dwudziestodwuletnia Julia Brown wychowywała się w rodzinie na pierwszy rzut oka idealnej. Duży dom z basenem i ochroniarzami, troskliwa matka, starszy brat, dobrze ułożona młodsza siostra. I wymagający ojciec, ciężko pracujący na ich komfort i… zadający się z niebezpiecznymi ludźmi. Julia dobrze wiedziała, że interesy ojca nie są legalne, ale niewiele ją to obchodziło. Aż do momentu, w którym się okazało, że to jej przyszło zapłacić za tę pozorną sielankę.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 24 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
24.95 zł
49.90 zł (-50%)
Dzięki opcji "Druk na żądanie" do sprzedaży wracają tytuły Grupy Helion, które cieszyły sie dużym zainteresowaniem, a których nakład został wyprzedany.
Dla naszych Czytelników wydrukowaliśmy dodatkową pulę egzemplarzy w technice druku cyfrowego.
Co powinieneś wiedzieć o usłudze "Druk na żądanie":
- usługa obejmuje tylko widoczną poniżej listę tytułów, którą na bieżąco aktualizujemy;
- cena książki może być wyższa od początkowej ceny detalicznej, co jest spowodowane kosztami druku cyfrowego (wyższymi niż koszty tradycyjnego druku offsetowego). Obowiązująca cena jest zawsze podawana na stronie WWW książki;
- zawartość książki wraz z dodatkami (płyta CD, DVD) odpowiada jej pierwotnemu wydaniu i jest w pełni komplementarna;
- usługa nie obejmuje książek w kolorze.
Masz pytanie o konkretny tytuł? Napisz do nas: sklep@ebookpoint.pl
Książka drukowana
Oceny i opinie klientów: Prędzej piekło zamarznie Ludka Skrzydlewska (10) Weryfikacja opinii następuje na podstawie historii zamowień na koncie Użytkownika umiejszczającego opinię. Użytkownik mógł otrzymać punkty za opublikowanie opinii uprawniające do uzyskania rabatu w ramach Programu Punktowego.
(5)
(2)
(3)
(0)
(0)
(0)
więcej opinii