Recenzje
Czterech ojców River Conway. Tom 2
ograniczenie wiekowe: 16+ Dorastająca w atypowej rodzinie nastolatka, jej pierwsza miłość i kłopoty otaczające ją, i jej przyjaciół… To właśnie otoczka drugiego tomu “Czterech Ojców River Conway”. “Może tak to właśnie czasami jest? Człowiek stara się, najbardziej jak może, ale jego samopoczucie wcale nie ulega poprawie. Może otaczać się przyjaciółmi, wspaniałym chłopakiem i być zdrowym, a mimo to dalej nie potrafi być szczęśliwy. Co, jeśli szczęście to nie to, co dostajemy z zewnątrz, ale to, co potrafimy dać od siebie? Może naszym szczęściem jest to, co dajemy sobie sami, i usilne starania naszych bliskich nie mają na to żadnego wpływu?” River to moja ulubiona bohaterka, zdecydowanie - i mówię to mimo tego, że całą reszta postaci także się zachwycam. O ile wszystkie postaci coś wyróżnia, a charaktery są tak skrajnie różne, że nie sposób ich ze sobą pomylić, to młoda Conway po prostu samym byciem i naturalnością sprawia, że wiem, że mogłybyśmy się w realnym życiu przyjaźnić. Do tego wszystkiego dochodzi cała fabuła, która - wbrew najczęstszym przekonaniom, że idealizowanie w młodzieżówkach jest na wysokim poziomie - tak mocno wgryza się w bolesną codzienność i nic w niej magicznie się nie naprawia, że to momentami aż prześladuje czytelnika - ta myśl, że jakieś nieprzyjemne zdarzenia doprowadzają bohaterów do smutku. “I tak właśnie było z kochaniem Russella. Robiło się to naturalnie, ale bywały chwile, w których to przerastało człowieka. Ponieważ przypominał sobie o wielkości tej miłości i czuł się tak bardzo nią przepełniony, że nie potrafił sobie z nią poradzić”. Uwielbiam takie książki, w których jest coś poza suchą historią, opowiedzianą - jak niekiedy da się odczuć - od niechcenia i wręcz na siłę. Tak, jakby ktoś zmusił Autora do napisania książki, a on zamiast się temu poświęcić i faktycznie sprawić, by miała ona jakiś większy sens, to po najmniejszej linii oporu, w najprostszych słowach, opisał to co mu “ślina na język przyniosła” bez większego ładu i składu. W “Czterech Ojców River Conway” jest zupełnie odwrotnie - treść zdaje się być jasno zaplanowana, a przez cały tekst się dosłownie płynie. Dzięki temu wręcz żałowałam, gdy musiałam odłożyć książkę i przerwać czytanie, a gdy już ją skończyłam - rozpaczałam, że nie mogę jeszcze sięgnąć po kontynuację... Autorka po raz kolejny umiejętnie przemyca nam między wierszami istotne wartości, o których wiele z nas potrafi zapomnieć. Przypomina o darzeniu siebie samych i innych ludzi szacunkiem, o tym, że zawsze mamy wybór. Uważam, że to naprawdę ważne treści, szczególnie dla dorastających osób, które często sięgając po nieodpowiednie książki mylnie przekładają je na swoje życie i biorą je za swego rodzaju “przykład”. Tutaj, na całe szczęście, nie ma obaw, że coś nieodpowiedniego trafi do głowy, bo każdy, nawet najcięższy wątek, jest opisany z ogromem delikatności i z uwagą na to, by nikogo nie zranić. Co więcej mogę Wam powiedzieć…. Po prostu czytajcie “Czterech Ojców River Conway” - z pewnością nikt się nie zawiedzie!
Dziewczyna na jedną noc. Nie pasujemy do siebie #3
Ratuje ją z opresji, zostaje odprawiony z kwitkiem i nazwany dupkiem, aby później spędzić z nią najlepszą noc w życiu. Owen nie może zapomnieć pięknej nieznajomej, która wymknęła się po ich wspólnej nocy z pokoju hotelowego. Aż któregoś dnia staje z nią twarzą w twarz w drzwiach jednego z apartamentów w kamienicy, która należy do niego i trzech jego przyjaciół. Przyszedł rozmówić się z najemczynią mieszkania, której dzieci sprawiają problemy a ponownie spotkał kobietę, która zawróciła mu w głowie. Choć ona nie chce mieć z nim nic wspólnego, on zrobi wszystko aby zmieniła zdanie... __ "Dziewczyna na jedną noc" to już trzecia część serii "Nie pasujemy do siebie" autorek Vi Kelland i Penelope Ward. Tym razem motywem przewodnim było trudne dzieciństwo i okropne zachowanie matki głównej bohaterki. Dzięki temu nasz bohater miał ciężki orzech do zgryzienia i musiał się bardzo postarać, aby zdobyć zaufanie Devyn, zaopiekować się nią i obiecać, że nigdzie się nie wybiera. Niektóre jego starania były mega przeurocze. Podobała mi się ta część, choć mam wrażenie, że działo się w niej dużo więcej niż w poprzednich częściach, życiowych zawirowań i dramatów w niej nie brakowało, aż momentami był ich przesyt. Jednak bawiłam się przy niej bardzo dobrze i z niecierpliwością czekam na ostatnią część tej serii.
not TRUE LOVE
Recenzja: „Not True Love” - Julia Cyran Kiedy sięgałam po Not True Love Julii Cyran, nie spodziewałam się, że ta książka aż tak mnie poruszy. To historia, która od pierwszych stron wciąga i trzyma w napięciu aż do samego końca. Przeprowadzka Elizabeth do Miami miała być nowym początkiem, ale zamiast spokoju dostała coś zupełnie innego - tajemnice, niebezpieczeństwo i relacje, które od razu przyprawiają o szybsze bicie serca. Bardzo podobało mi się to, jak realistycznie zostały przedstawione emocje bohaterów. Z każdą stroną czułam coraz większe napięcie - zwłaszcza gdy pojawiały się wątki szantażu, trudnych wyborów i rodzących się uczuć. Były momenty, w których dosłownie wstrzymywałam oddech, nie wiedząc, co zaraz się wydarzy. Relacja Elizabeth i Oscara to jeden z najmocniejszych punktów książki - nie jest oczywista, nie jest idealna, ale przez to tak bardzo prawdziwa. Ich rozmowy, napięcia między nimi, a później zbliżenie… wszystko to sprawiało, że bardzo im kibicowałam, nawet jeśli oboje mieli swoje sekrety. Zakończenie? Totalne „wow”! Z jednej strony satysfakcjonujące, a z drugiej zostawiające ogromny niedosyt. Kiedy przeczytałam ostatnie strony, miałam tylko jedną myśl: Potrzebuję drugiego tomu. Już teraz. Not True Love to książka, którą zdecydowanie polecam każdemu, kto lubi historie z napięciem, uczuciami i tajemnicami. Julia Cyran świetnie łączy wątki romantyczne z dramatycznymi, tworząc powieść, która naprawdę zostaje w głowie (i w sercu) na długo.
Remind Me of Our Memories. Fale naszych wspomnień
Pamiętaj, Brittan, że jutro jest zupełnie czystą kartką i tylko od Ciebie zależy jak ją pomalujesz " Szesnastoletni Nathaniel był najważniejszą osobą w życiu o rok młodszej Brittan. Był bezpieczną przystanią, gdy wokół niej szalał huragan. A teraz miała go opuścić. Wyjechać z Portland. Obiecali sobie, że będą do siebie pisać listy przynajmniej raz w miesiącu. Mija sześć lat. Britt wraca do Portland i do wspomnień z dzieciństwa. Czyta swój pamiętnik, wspomina Nathaniela. Wkrótce spotyka swojego dawnego przyjaciela. Jednak okazuje się, że to już nie ten sam Nathaniel jaki był w wspomnieniach Britt. Co takiego się wydarzyło? Jak bolesna i okrutna okaże się prawda? Po gorących romansach potrzebowałam coś przy czym poczuję melancholię i uronie trochę łez. I tym strzałem okazała się właśnie TA książka. Czytałam już książki autorki, jej styl jak i język pisarski bardzo przypadł mi do gustu. Z niezwykłą lekkością czytało się tą historię, pomimo trudnych i bolących tematów. Cała ta powieść była nadwyraz autentyczna. Motyw przyjaciół z dzieciństwa, odnajdywania się ponownie bardzo mi się spodobał. Motyw pamiętnika wplątany w teraźniejszą fabułę również mi się spodobał. Dodało nam to głebi i pozwala jeszcze bardziej wciągnąć się w tą opowieść. A emocji tu nie brakuje. Jak dobrze, że kolejna część będzie miała zaraz premierę bo z takim zakończeniem było by trudno trwać. Polecam 5
To jakiś kosmos! Przygodonauci i Układ Słoneczny
Współczesna literatura dziecięca coraz odważniej sięga po zagadnienia naukowe, udowadniając, że tematy tak złożone jak astronomia czy fizyka mogą być przystępne, inspirujące i fascynujące już dla najmłodszych czytelników. Doskonałym tego przykładem jest książka "To jakiś kosmos! Przygodonauci i Układ Słoneczny" autorstwa Jakuba Hajkusia, wydana przez Wydawnictwo CzytaLisek. Głównym bohaterem tej opowieści jest dziesięcioletni Adam Sikora - chłopiec o niespożytej wyobraźni i niegasnącym entuzjazmie. Jego codzienność ulega całkowitej przemianie, gdy poznaje Karola Plutonowskiego - rówieśnika z przyszłości, zamieszkującego Marsa. Wspólnie wyruszają w międzyplanetarną podróż przez Układ Słoneczny, odkrywając jego tajemnice i zagadki. Razem z bohaterami odwiedzamy kolejne planety, poznajemy ich sekrety, z bliska przyglądamy się Słońcu, Księżycowi, asteroidom i lodowym światom znajdującym się na krańcach Układu Słonecznego. Każde ciało niebieskie staje się przystankiem na mapie dziecięcej ciekawości. Dzięki przygodowej formule, angażującej narracji oraz zaplanowanym aktywnościom umieszczonym na końcu książki, "To jakiś kosmos!" rozwija pasję do nauki, pobudza wyobraźnię i wspiera rozwój logicznego myślenia. To publikacja, która uczy, tłumaczy i inspiruje do dalszego odkrywania tajemnic wszechświata. "To jakiś kosmos! Przygodonauci i Układ Słoneczny" to pozycja, która z powodzeniem łączy literacką lekkość z przygodową narracją i wyraźnie zarysowaną misją popularyzatorską. W rękach dziecka staje się biletem wstępu na pokład statku międzygwiezdnego, który obiera kurs na wiedzę, zachwyt i twórcze odkrywanie rzeczywistości.