Recenzje
Rzeki i jeziora. Polska z pomysłem
“Rzeki i jeziora. Polska z pomysłem” Magdalena Dziadosz to propozycja przewodnika dla wszystkich fanów, którzy są miłośnikami wypoczynku nad wodą. Jak dla mnie, osoby jaka lubi chodzić po górach jest to książka jaka zachęciła mnie do zmiany otoczenia, podczas wolnego czasu. Przekonała mnie ona do siebie, dzięki przepięknym fotografiom jakie ukazują jedynie namiastkę niecodziennych widoków związanych z wodą. Ten przewodnik jest encyklopedią wiedzy na temat wszelkich wód jakie występują w Polsce, chodzi mi np: o różne dopływy, zbiorniki wodne, rzeki. Mamy podstawowe informacje o nich jak również pomysły jak można spędzić nad danym zbiornikiem wodnym czas. Możliwości jest kilka, ponieważ możemy zaplanować sobie np: kajaki lub przejechać wzdłuż brzegu rowerem, gdzie wyznaczona jest specjalna ścieżka. Cały przewodnik podzielony jest na województwa i występujących w nich wodach. I tak np: województwo małopolskie jakie jest mi znane, zostało idealnie opisane pod względem atrakcji wodnych. Mamy w nim kultowe spływy: w Dunajcu, Popradzie, Przełomie Białki. Zostało w tym rozdziale wyróżnione znane mi dobrze Jezioro Czorsztyńskie jakie służy gównie wypoczynkowi. Książka ta, a raczej poradniki przyrodniczy zrobił na mnie wrażenie. Stroniąc od kilku lat wypoczynek nad wodą zostałam przekonana bez nacisku do zmiany planów wakacyjnych. Moim kierunkiem będzie województwo podkarpackie i Zalew w Kamionce.
Biurowy tyran. Wredni szefowie z Chicago #1
Dla niektórych piątek trzynastego to zwykła data w kalendarzu, a dla innych zwiastun katastrofy. Przekonała się o tym Sabrina Bristol, dla której ten dzień nie mógł potoczyć się gorzej. Bo jak się wali, to wszystko na raz. W jeden dzień traci pracę, jej randka nie raczy się zjawić, a na domiar złego wdaje się w nieprzyjemną dyskusję z gburowatym przystojniakiem o.. publiczną ławkę. Paradoksalnie to nieszczęsne spotkanie okazało się dla Sabriny wybawieniem, bo dzięki niemu dostała wręcz zbyt idealną propozycję pracy. Problem? Stanowisko asystentki osobistej.. tego samego aroganckiego gbura. Choć książka z pewnością nie aspiruje do miana arcydzieła literackiego, muszę przyznać, że błyskawicznie pochłaniałam kolejne strony. Fabuła dość przewidywalna, ale jeśli macie słabość do romansów biurowych, warto dać mu szansę! Idealna pozycja na wieczór, aby odprężyć się po ciężkim dniu w pracy i z uśmiechem uświadomić sobie, że ktoś inny miał jeszcze gorzej niż Ty 😂🙌 Niektóre przemyślenia Magnusa (gbura z parku) wołały o pomstę do nieba- parę razy łapałam się za głowę i śmiałam pod nosem. Ale duży plus za postać głównej bohaterki, bardzo podobał mi się jej upór i wytrwałość. Mimo że tytułowy biurowy tyran zasypywał ją wręcz nierealnymi wymaganiami, radziła sobie perfekcyjnie. Autorkę trochę poniosło z tym 18-godzinnym dniem pracy, ale można na to przymknąć oko.. w końcu za ścianą siedział wyjątkowo przystojny szef 😉😂 Nie zabrakło spicy scen, które zostały naprawdę dobrze poprowadzone i jeśli macie ochotę na lekki romans biurowy z, uwierzcie, bardzo charakternymi postaciami i szczyptą biurowych napięć, to ta historia może przypaść Wam do gustu.
Dziewczyna na jedną noc. Nie pasujemy do siebie #3
Owen poznaje pewnej nocy Devyn, z którą po perypetiach spędzają razem noc. Mężczyzna nie sądził, że nie zastanie jej rano. Niestety dla niego nie może zapomnieć o tej nocy ale ona zniknęła. Los go jednak zaskoczył i ponownie postawił tą kobietę na jego drodze. Co więcej okazało się, że zamieszkuje w kamienicy której jest współwłaścicielem z kumplami. Jednak ich znajomość wcale nie jest prosta. Co chwilę pojawiają się kłopoty, które Devyn totalnie nie wie jak rozwiązać. Na szczęście Owen zupełnie bezinteresownie chce jej pomóc. Sytuacja coraz bardziej się komplikuje, a do tego na horyzoncie pojawia się Robert, który tak jakby był związany z dziewczyną tam gdzie ona mieszkała. Devyn robi wszystko, żeby nie robić nikomu kłopotu i sama rozwiązać swoje problemy z matką i rodzeństwem. Nie raz zdarzało się w dzieciństwie, że znikała i zostawiała ją na kilka dni samą bo uważała, że sobie poradzi. Rodzeństwo jednak zadzwoniło do siostry z prośbą o pomoc, a ona od razu rzuciła wszystko i przyleciała im na ratunek. Zdecydowanie chce zrobić wszystko aby nie przechodzili tego co ona. Nie spodziewała się co ją tu spotka i jak to wszystko jeszcze bardziej skomplikuje. Uwielbiam twórczość tego duetu choć przyznaje, że nie każda pozycja jest równie dobra jak ta. Pojawia się tutaj sporo trudnych tematów takich jak zaniedbanie rodzica o dzieci czy trudności z opieką nad nastolatkami. Wszystko jest napisane w ciekawy i przemyślany sposób. Nie ma tutaj zbędnego przedłużania czy niepotrzebnych opisów. Podobają mi się wykreowane postacie. Paczka Owena jest czymś czego trudno doświadczyć w prawdziwym życiu co jest cudowne w czytaniu. Ich kontakt między sobą, wsparcie w każdym momencie i te ich docinki do siebie. Oczywiście nie mogłoby być inaczej żeby każdy z nich nie był mega przystojny i ze świetnym ciałem. Co do naszej bohaterki jest to osoba, która mimo wielkich obaw stara się zrobić wszystko jak należy. Komplikacje które się pojawiają zmuszają ją do zastanowienia się czego tak naprawdę chce od życia i w którym kierunku powinna zmierzać. Zmusza to również czytelnika do zastanowienia się nad własnymi wyborami życiowymi. Książka podzielona jest na rozdziały z perspektywy Devyn oraz Owena. Nie są one przesadnie długie dzięki czemu szybko się czyta. Niestety strasznie nie podoba mi się wykonanie okładki ponieważ szybko się niszczy. Jest to również 3 część serii jednak nie łączą się ze sobą więc można czytać bez konkretnej kolejności. Podsumowując fajna pozycja, którą szybko się czyta. Polecam.
Lepsza wersja mózgu. Sekret osiągania pełnego potencjału i realizacji najtrudniejszych celów
„Lepsza wersja mózgu” to zwięzły, przystępnie napisany poradnik o tym, jak lepiej wykorzystywać możliwości swojego umysłu. Autor wprowadza czytelnika w świat neuroplastyczności, mechanizmów pamięci i procesów, które decydują o naszej efektywności. W prosty sposób tłumaczy, dlaczego pewne wspomnienia zostają z nami na lata, a inne ulatują po chwili, oraz podpowiada, jak trenować mózg, by działał sprawniej. Książka podzielona jest na czytelne rozdziały, dzięki czemu łatwo wybrać interesujące nas tematy. Idealna dla osób początkujących w tej dziedzinie — daje solidne podstawy, ale bez naukowego żargonu. Bardziej doświadczeni czytelnicy mogą jednak poczuć niedosyt.
Remind Me of Our Memories. Fale naszych wspomnień
(4/5) Drugi tom wypada podobnie jak pierwszy. Nie miałam dużych oczekiwań, więc czytało mi się go całkiem dobrze. Styl autorki jest przyjemny i lekki, dlatego z chęcią sięgnę po inne jej książki. Relacja Brittan i Nathaniela była poprawna, a motyw z pamiętnikiem zdecydowanie przypadł mi do gustu. Fajnie było czytać o tym, jak wspomnienia stopniowo do niego wracały. Nie do końca zrozumiałam niektóre zachowania Brittan. W jednej ze scen, która działa się podczas urodzin, uważam, że mogła postąpić inaczej. Mimo to doceniam, że autorka porusza trudniejsze tematy, takie jak żałoba czy nieprzepracowane traumy. Dzięki temu postacie zyskały więcej głębi i wydawały się bardziej ludzkie. Podobało mi się również to, jak pokazano, że cofnięcie się albo zmiana planów, na przykład decyzja Brittan o rezygnacji ze studiów, to nie koniec świata. To naturalna część życia. Zaczynanie od nowa nie jest porażką, tylko kolejnym krokiem, który może nas czegoś nauczyć. Jeśli lubicie historie o rodzinnych sekretach, odzyskiwaniu wspomnień i naprawianiu relacji, to możecie odnaleźć się w tej powieści. To historia właśnie dla was.