ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Lost

Historia opowiada o osiemnastoletniej Jenny, półsierocie, która mieszka z ojcem w niewielkim miasteczku. Ma też starszego o trzy lata brata Williama, który studiuje w innym stanie. Jej życie jest dość spokojne, ale wszystko zmienia się, gdy jej przyjaciółka Ashley namawia ją na imprezę w miejscowym klubie MOON. Tego wieczoru Jenny nie wie jeszcze, że jedno wyjście tak bardzo odmieni jej życie. Na imprezie wpada na aroganckiego chłopaka, z którym jak jej się wydaje nie ma absolutnie nic wspólnego. A jednak Harry szybko staje się częścią jej codzienności, a ona coraz bardziej zanurza się w jego mroczny świat. Przed nimi stoi jednak poważna przeszkoda ponieważ brat Jenny razem z Harrym również skrywają swoje tajemnice. Ta recenzja zdecydowanie należy do tych przyjemniejszych kiedy wiem że książka była cudowna a ja mogę z ręką na sercu ją Wam polecić. Szczerze przyznam że początek mnie nie porwał i przez chwilę wahałam się czy ta historia przypadnie mi do gustu ale cała reszta wynagrodziła wszystko. To było coś świeżego. W historiach z podobnymi motywami fabuła często jest bardzo schematyczna a tutaj widać jak bardzo ta książka się wyróżnia. Wydarzenia były różnorodne zaskakujące a autorka naprawdę zadbała o to żeby przez te 355 stron nie było ani chwili nudy. Pojawiły się świetnie poprowadzone zwroty akcji które trzymały mnie w napięciu do samego końca. Główni bohaterowie oraz ich relacja totalnie mnie wciągnęli. Jenny choć ją uwielbiam w niektórych momentach zachowywała się naprawdę nieodpowiedzialnie czasem wręcz głupio co działało na jej niekorzyść. Mimo wszystko w większości sytuacji potrafiłam ją zrozumieć. Harry z kolei to jedna z moich ulubionych postaci z tej książki. Mimo że ukrywał pewne rzeczy nie zmieniło to mojego nastawienia do niego. Chciałabym poznać go jeszcze lepiej może przeczytać rozdział z jego perspektywy żeby zrozumieć jego sposób myślenia bo czuję że bardzo by mi to pomogło. Ich relacja jak zaznaczono to typowy slow burn i rzeczywiście taka była. Choć chciałabym więcej ich wspólnych momentów książka jest poprowadzona w taki sposób że brak tego nie rzuca się mocno w oczy co uznaję za plus. Bohaterowie drugoplanowi również byli świetni oczywiście nie wszyscy ale większość naprawdę polubiłam. Dużym atutem był też styl pisania autorki lekki przyjemny a jednocześnie bardzo obrazowy. Czułam się jakbym sama była Jenny. Rozdziały były dość krótkie dzięki czemu historia dosłownie płynęła. Po zakończeniu przez chwilę nie mogłam uwierzyć że naprawdę skończyłam pierwszy tom tej opowieści. Drugi znajdziecie na platformie Wattpad. Historia tych bohaterów była zdecydowanie czymś czego w danym momencie potrzebowałam. Gdyby ktoś zapytał mnie czy polubiłam tę książkę z pełnym przekonaniem mogę odpowiedzieć że oddałam jej całe serce. Z niecierpliwością czekam na tom drugi a Wam z ogromną przyjemnością będę polecać tę historię.

zaczytanaa_wita Kociemba Nicola

Porywający mówca. Jak brzmieć pewnie i przekonująco

„Porywający mówca”, czyli poradnik, dzięki któremu będziesz brzmieć pewnie i przekonująco. ZAWSZE! Będę szczera… Uwielbiam poradniki, które z miejsca motywują do działania - zwłaszcza w tematach, na których mi zależy - bo zawierają ogrom merytorycznej i praktycznej wiedzy. ALE! Jednocześnie czytając taką książkę wiem, że osiągnięcie konkretnego celu to dłuższy proces, związany z utrwalaniem wiedzy oraz z ćwiczeniami. Najlepsze jest jednak to, że w poradniku dostaję wszystkie narzędzia, by działać od zaraz! „Porywający mówca” należy do takich właśnie książek! Motywuje do pracy już od pierwszej strony i to bez względu na to, co Cię skłania do pracy nad głosem. Mało tego! Droga do bycia porywającym mówcą wydaje się bardzo przyjemna, bo ani ćwiczenia nie wyglądają na skomplikowane, ani regularność ich wykonywania nie powinna stanowić problemu. Owszem, trzeba być świadomym kilku kwestii związanych z pracą nad aparatem mowy, ale byłam bardzo pozytywnie zaskoczona tym, jak wiele można zyskać pracując nad nim. Ewa Kozicka napisała książkę, którą świetnie się czyta i z miejsca chce się wdrażać zawarte w niej porady. Całość publikacji została podzielona na cztery części: głos, dykcja, ekspresja oraz dodatkowe ćwiczenia. W każdej z nich Autorka wgryza się w temat, rozkładając go na czynniki pierwsze oraz proponuje ścieżkę pracy nad zagadnieniem. Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, jak ważne jest to, jak się mówi, i jak wiele można zyskać, kontrolując tę umiejętność. Zapewne domyślacie się, że sięgnęłam po „Porywającego mówcę” z uwagi na nagrywane podcasty. Byłam ogromnie ciekawa, czy dowiem się czegoś nowego, a otrzymałam… esencję wiedzy na temat pewnego i przekonującego brzmienia oraz konkretne wskazówki, jak to osiągnąć. Bardzo polecam wszystkim, nie tylko mówcom.

Mama o książkach Makowiec Magdalena

TIME of lies

Styl pisania autorki jest przyjemny, lekki, ale ma w sobie pazur. Naprawdę błyskawicznie się czytało. W całej książce najbardziej podobało mi się to, że absolutnie nie było miejsca na nudę. Liczne, często zaskakujące zwroty akcji sprawiały, że fabuła pędziła do przodu w zawrotnym tempie, przez co całą książkę czytało się na jednym wdechu, chcąc jak najszybciej poznać więcej. Ta książka była emocjonalną huśtawką! Śmiałam się do łez, by chwilę później ocierać je ze wzruszenia. Czytając ją, bawiłam się świetnie i to głównie dzięki niesamowitemu poczuciu humoru autorki. Polubiłam się z główną bohaterką, czyli Aurorą Freeman.Dziewczyna jest osobą, która zawsze chciałaby uszczęśliwić wszystkich, ale potrafi też postawić na swoim, kiedy trzeba. Bardzo spodobało mi się to, że ma swoją pasję, bieganie. Mimo tego, co mówią inni Aurora robi to, co kocha, i nie pozwala sobie tego odebrać. Za to ogromny plus. Skoro już wspominam o głównej bohaterce, to nie mogę pominąć Timothy’ego Janga. Na początku byłam do niego dość sceptycznie nastawiona wydawał się chłodny, zdystansowany, może nawet nieco irytujący. Ale z czasem… no kocham gościa. Serio. Oczywiście, ma swoje minusy, ale to, co on wyprawia w tej książce… wow.Jego tajemniczość jest jednocześnie ciekawa ale i niesamowicie wkurzająca, ale przyciąga jak magnes. Ivan to bohater, którego na początku pokochałam, ale później… zaczynał mnie irytować swoim zachowaniem. Mimo wszystko, wciąż miał w sobie cos. Jednak moim ulubionym bohaterem jest Eliot.Samo to imię od razu kojarzy mi się z najlepszymi, najbardziej zabawnymi postaciami i w tej książce jest dokładnie tak samo. Bardzo podobał mi się również wątek pamiętnika, choć muszę szczerze przyznać, że momentami przydałaby się nieco inna czcionka lub układ tekstu czasem moje oczy się gubiły, mimo że naprawdę uwielbiałam te fragmenty czytać. Po skończeniu książki spodziewajcie się jednego niedosytu. Ale tego dobrego. Będziecie chcieli więcej więcej tej historii, więcej bohaterów, więcej emocji.

Nyxbook Bogurska Lena

Wszystkie barwy mroku

,,Wszystkie kolory mroku" to bardzo dobra historia. Muszę przyznać, że sam opis książki nie oddaje, jak dobra jest ta historia. To było dla mnie bardzo miłe zaskoczenie. Gdy zobaczyłam, ile ma stron, trochę się przeraziłam. A jednak pochłonęłam ją w dwa dni. Fabuła jest świetnie skonstruowana i rozgrywa się na przestrzeni kilkunastu lat. Głównym bohaterem jest Path - jednooki chłopiec, który ratuje koleżankę z rąk seryjnego mordercy. Nie spodziewa się, że ten jeden czyn wpłynie na całe jego życie. Polubiłam go - może nie zawsze postępował właściwie, ale było widać, że to dobry chłopak. Drugą bohaterką jest jego przyjaciółka. A może nawet kimś więcej , kochała go.To było oczywiste. Była mu całkowicie oddana, całe jej życie kręciło się wokół niego. To historia, która trzyma w napięciu od pierwszej strony. Trochę thriller, trochę opowieść o miłości i pięknej przyjaźni. Myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Rozdziały są bardzo krótkie ,czasem zaledwie jednostronicowe , co sprawnia, że książkę czyta się błyskawicznie. Dla mnie to duży plus, bo nie przepadam za długimi rozdziałami. Książka podzielona jest na części, z których każda przedstawia inny etap życia bohaterów. Śledzimy ich losy i obserwujemy, jak dorastają. Autor posługuje się świetnym stylem, który sprawia, że czytanie tej historii to czysta przyjemność. Bardzo się cieszę, że miałam okazję ją zrecenzować. Z pewnością długo o niej nie zapomnę. Polecam. Nie zawiedziecie się.

rewi.books Wiśniewska Renata

Bad Decisions. Dylogia Complicated. Tom 1

Jeżeli miałabym napisać jedno zdanie o tej książce, to brzmiałoby ono: nie sądziłam, że aż tak mnie wciągnie. Ale jestem tu po to, żeby przedstawić wam więcej moich wrażeń na temat tej pozycji, więc zapraszam do świata pokiereszowanych dusz. 💔 „Bad Decision” to książka, która pomimo swojej małej objętości jest naładowana mnóstwem wydarzeń i spraw. Pewnie wiecie, że nie bardzo lubię takie rozwiązania, ponieważ uwielbiam kiedy na każdy wątek jest poświęcona odpowiednia ilość stron, a sama książka ma ich około 400-500. Tutaj mamy niecałe 300. Ale! Bo musi być jakieś ale i jak powszechnie wiadomo, nic nie jest czarno-białe - w tej książce mi to nie przeszkadzało. Może to świadomość, że doczeka się ona drugiej części, pozwoliła mi tak podejść do sprawy. Bo fakt, dzieje się tu dużo. Każdy z bohaterów ma swoje problemy, przeszłość i są to dość trudne sprawy. Wiele z wątków nie zostało wyjaśnionych. Jednak to pozwala podtrzymać zainteresowanie czytelnika i z niecierpliwością oczekiwać na kolejny tom serii. A jak się mają bohaterowie? Ogólnie mają się źle. Obydwoje są mocno pokiereszowani i doświadczeni przez życie. Ale czy ich polubiłam? Ali jest bardzo emocjonalna. Bardzo często łzy cisną się jej pod powieki i ma trudności z radzeniem sobie w wielu sytuacjach, ale o ile niektórych będzie to drażnić, dla mnie była autentyczna, ludzka. Bo przecież jako ludzie reagujemy w różny sposób na trudne sytuacje i jedną z tych reakcji jest załamanie lub płacz, szczególnie po tym co przeszła. Jeżeli chodzi o Dominica… ahhh 😫 miałam ochotę go złapać, potrząsnąć nim i nawrzeszczeć. I to nie raz. Ten mężczyzna jest porywczy, momentami nieodpowiedzialny i humorzasty. I potrafi podnieść ciśnienie. Jednak z drugiej strony, ma momenty kiedy przemawia przez niego serce i zachowuje się z troską w stosunku do Ali. Niestety tłumi te uczucia w sobie i z całych sił stara się, żeby nie wypłynęły na powierzchnieę. Pomiędzy tą dwójką czuć nienawiść. Wiemy, że mają wspólną przeszłość, a autorka od pierwszych stron podsyca naszą ciekawość, dozując nam informacje o Dominicu i Ali. Dzięki temu książkę czyta się w ekspresowym tempie. Pomimo niechęci i masie (serio! Ogromie!) zgryźliwych komentarzy i kłótni, pomiędzy bohaterami jest wyczuwalna chemia. Niestety jest też mały mankament, bo sprawy pomiędzy nimi wydarzyły się dość szybko. I nie chodzi mi o to, że rzucili się na siebie w drugim rozdziale, bo co to, to nie. Na to musieliśmy poczekać. Chodzi mi o fakt, że nie czułam tego przejścia pomiędzy nienawiścią, a miłością. Tych momentów, kiedy rodzi się uczucie. Nie do końca też rozumiem zachowania brata, ale jak wiecie motyw siostra przyjaciela nie jest w mojej czołówce. W tej kwestii zabrakło mi odrobinę pokazania mocniej relacji brat-siostra, jeżeli jedno za drugim było w stanie w ogień skoczyć. Pomimo tego, ta książka bardzo mnie zainteresowała, a zakończenie pozostawiło niedosyt i już nie mogę doczekać się kolejnej części. Mam nadzieję, że autorka przygotowała dla nas szczęśliwe zakończenie serii, bo Dominic i Ali przeszli już zdecydowanie za dużo, żeby dokładać im więcej. Jeżeli macie ochotę na książkę, którą przeczytacie w jeden wieczór i przy której nie będziecie się nudzić, to śmiało sięgnijcie po nią. 😊

to.ostatnia.strona Inglot-Siwek Izabella
Sposób płatności