ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Analiza biznesowa w IT. Lessons learned

Rola analityka biznesowego w branży IT jest niezwykle kluczowa, gdyż pełni ona funkcję mostu, łącząc świat biznesu z technologią. Jej zadaniem jest nie tylko zrozumienie potrzeb i wymagań klienta, ale także precyzyjne przetłumaczenie ich na język zrozumiały dla deweloperów i testerów. I co niezwykle ważne, to analityk biznesowy odpowiada za to, aby tworzone rozwiązania przynosiły konkretną wartość i spełniały swoje cele. Tym samym oczywiste i kluczowe jest, aby wiedza osób w tej roli nie ograniczała się do teorii, lecz była poparta solidnymi doświadczeniami, najlepiej z wielu projektów i z pracy z różnorodnymi zespołami produktowymi. Książka “Analiza biznesowa w IT. Lessons learned” Karoliny Zmitrowicz to praktyczne kompendium wiedzy dla każdego analityka, niezależnie od stopnia zaawansowania. Autorka kilkunastu publikacji z obszaru zarządzania jakością, testowania, analizy biznesowej i zarządzania zespołami, wychodzi poza podręcznikowe definicje i dzieli się cennymi „lessons learned” - lekcjami wyciągniętymi z realnych projektów. Książka prowadzi czytelnika przez każdy etap pracy analityka, łącząc zagadnienia teoretyczne z bogatym doświadczeniem Autorki, co pozwala na pełne zrozumienie procesu: od analizy strategicznej, planowanie procesu analitycznego, inżynierię wymagań, po realizację konkretnego rozwiązania. Karolina Zmitrowicz - uznana specjalistka, dobrze kojarzona w świecie analizy biznesowej, pokazuje, jak dobierać odpowiednie narzędzia, techniki i, co najważniejsze, jak unikać typowych błędów. Z książki dowiemy się, jak pisać jasne i mierzalne wymagania, a także jak radzić sobie z trudnymi sytuacjami, na przykład w rozmowie z „trudnym klientem”. Jednak Autorka nie zapomina również o roli analityka w późniejszych fazach projektu, takich jak projektowanie rozwiązania, wspieranie zespołu projektowego i walidacja scenariuszy testowych, dzięki czemu dostajemy obraz pełnego cyklu życia pracy analityka. “Analiza biznesowa w IT. Lessons learned” to publikacja adresowana do szerokiego grona odbiorców. Początkujący analitycy znajdą w niej solidne podstawy i gotowe wzorce pracy. Z kolei doświadczeni specjaliści będą mogli zweryfikować swoje podejście, poszerzą wiedzę o nowe techniki (np. w kontekście AI w analizie strategicznej) i skorzystać z cennych wskazówek dotyczących zarządzania trudnymi sytuacjami. Zarówno ta, jak i inne książki Autorki, to obowiązkowe pozycje dla każdego, kto chce rozwijać się zawodowo w analizie biznesowej w sektorze IT, i skutecznie i świadomie spełniać się w roli analityka biznesowego.

Signum-temporis.pl Agnieszka Paś

Bez rozwagi. Chestnut Springs #4

Tym razem ponownie wracamy do Chestnut Springs, aby poznać losy Winter i Theo. Choć ich pierwsze spotkanie zwiastowało katastrofę, a rodzinna kolacja zakończyła się ich upojną nocą, nie spodziewali się, że ich życie na zawsze się zmieni. Świetna historia, w której nie brakuje uroczych scen, ciętych dialogów i gorących uczuć. Jednak, żeby nie było tak kolorowo, mamy tu także uciążliwego byłego męża, który potrafi nieźle namieszać w życiu Winter. Na początku tej serii, uważałam Winter za oziębłą i podłą siostrę Summer, ale w tym tomie zdecydowanie odkrywamy drugie dno jej osobowości. Poznajemy jej wspomnienia i trudności, z którymi musiała się mierzyć, a także dlaczego odsunęła się od siostry. Z drugiej strony mamy uroczego Theo, który ją wspiera w każdej możliwej chwili i nie może darować sobie, że tyle go ominęło. Sceny między nim a Vivi są po prostu rozczulające, a te z Winter sprawiają, że aż robi się gorąco. Od początku czuć między nimi tą iskrzącą chemię, która z każdą stroną narasta jeszcze bardziej. W swojej ocenie mogę nie być obiektywna, bo po prostu uwielbiam tę serię. Uwielbiam wracać do tych historii, które swoim ciepłem i drobnymi zawirowaniami od razu poprawiają humor i pozwalają odpocząć po ciężkim dniu. 

chest.of.books Jóźwik Karolina

Rzeki i jeziora. Polska z pomysłem

Weekendowy wyjazd nie zawsze musi oznaczać daleką podróż lub atrakcje pełne hałasu, można również wybrać się w miejsca blisko przyrody, które sprawią, że naprawdę odpoczniemy. Polska z pomysłem rzeki i jeziora to przewodnik pełen ciekawych miejscówek na krótki wypad z rodziną lub przyjaciółmi. Całość podzielona jest na województwa, co jest dość dobrym pomysłem, ponieważ możemy od razu zobaczyć, co fajnego znajdziemy niedaleko nas. Ja uwielbiam, jak w przewodnikach jest właśnie podział województwami, ponieważ możemy sprawdzić atrakcje blisko nas lub gdy wyjeżdżamy to perełki turystyczne, które możemy odwiedzić tam na miejscu. Oczywiście pierwsze co to sprawdziłam swój region i niestety tutaj nie ma się czym poszczycić, ale ja już przyzwyczaiłam się do tego, że jak chce zobaczyć coś interesującego, to niestety muszę pojechać gdzieś dalej. Patrząc ogólnie, to jest tutaj bardzo dużo propozycji, więc jest z czego wybierać, a dzięki ważnym informacjom podjęcie decyzji, gdzie jechać jest naprawdę proste. Każde miejsce to dwie, maksymalnie trzy strony, z czego większość zajmują zdjęcia, wiadomo, informacje są ważne, żeby wiedzieć, na co się przygotować, ale najczęściej to piękne obrazy sprawiają, że zostajemy skuszeni danym kierunkiem podróży. Wyszczególnione mamy tutaj ciekawe atrakcje niedaleko, jakie sporty wodne możemy tam uprawiać lub czy jest ścieżka rowerowa. Takie pokazanie dostępnych atrakcji moim zdaniem jest super pomysłem, ponieważ wiemy, na co mamy się nastawić, czy na aktywny wypoczynek, czy jednak słodkie lenistwo. Ja uważam, że takie książki dają nam takiego pozytywnego kopa, żeby wreszcie się gdzieś ruszyć i coś zobaczyć, ponieważ jak już taką mamy to wtedy najczęściej chcemy odwiedzić wszystkie zaproponowane tam miejsca i je odhaczyć. Dużo tej dają zdjęcia, które obrazują nam wygląd rzeczywisty tych wszystkich rzek i jezior, które często pięknie wyglądają na uchwyconych kadrach. Ja pomimo tego, że aktualnie mało podróżuje, to wciąż sięgam po takie publikacje, które sprawiają, że mogę zobaczyć tak wiele miejsc, nie ruszając się nawet na krok ze swojego domu.

zaczytane.strony Radlak Karolina

Boski Diavolo

Są takie miejsca na świecie, które niemal natychmiast pobudzają wyobraźnię - wystarczy pomyśleć o rozgrzanym słońcem kamieniu pod stopami, zapachu cytryn unoszącym się w powietrzu i smaku espresso wypijanego w cieniu starych kamienic. Sycylia to nie tylko raj dla zmysłów, ale i przestrzeń idealna dla historii, w których namiętność miesza się z niebezpieczeństwem. Właśnie dlatego tak bardzo przyciągają mnie powieści osadzone w klimacie śródziemnomorskiego południa - pełne emocji, kontrastów i zapierających dech scenerii. To nie są książki, które tylko się czyta - to opowieści, w które się zanurza, które pachną, smakują i brzmią jak rozedrgany śmiech dochodzący z wąskich uliczek, gdzie życie toczy się własnym rytmem. Ostatnio moją uwagę przyciągnęła pewna książka z mafijnym tłem, którą napisała Katarzyna Mak - „Boski Diavolo”. Katarzyna Mak „Boski Diavolo” Główna bohaterka, Izabella Mrówczyńska, to młoda, zorganizowana wedding plannerka z Polski, która z pozoru wiedzie spokojne, poukładane życie. Ma ugruntowaną pozycję zawodową i męża - Rafała - choć nie do końca ufa jego relacji z Darią, przyjaciółką i jednocześnie wspólniczką. Choć między wierszami czuć w niej niepokój, Iza stara się trzymać fason - prowadzi firmę z klasą, dba o detale, jest profesjonalna do bólu. Właśnie z Darią organizuje kolejny ślub, który… diametralnie zmieni wszystko. Służbowy wyjazd na Sycylię nie zapowiada się niczym nadzwyczajnym. Ot - nowe zlecenie, prestiżowe, ale przecież do ogarnięcia. Palermo wita ją południowym upałem, ale to nie pogoda jest tu najgorętsza. To, co zaczyna się jak typowy projekt zawodowy, szybko przeradza się w emocjonalny rollercoaster, który wciąga zarówno Izę, jak i czytelnika. Na scenę wkracza Vittorio Bellamonte - mężczyzna, którego nie da się zignorować. Znany jako Diavolo, nie bez powodu nosi przydomek diabła. Charyzmatyczny, twardy, pewny siebie, a jednocześnie… wewnętrznie rozdarty. Ma poślubić Serenę, córkę sycylijskiego bossa. Małżeństwo to ma scementować dwa wpływowe mafijne rody - jest więc obowiązkiem, nie wyborem. Vittorio nie ma złudzeń co do swojej roli w rodzinnej układance. Wie, jak wygląda świat, w którym żyje - i wie, że jego uczucia nie mają w nim zbyt wiele miejsca. A jednak, gdy poznaje Izę… coś w nim pęka. Ich relacja to zderzenie ognia z lodem, instynktu z rozsądkiem, kultury śmierci z pragnieniem życia. Iza, z początku nieufna i pełna dystansu, stopniowo daje się porwać emocjom. Vittorio - pozornie niedostępny - pokazuje zupełnie inne oblicze. To nie jest romans w pastelowych barwach. To historia pełna napięcia, namiętności i wewnętrznych konfliktów. W tle przewijają się mafijne intrygi, niedopowiedzenia, niebezpieczne lojalności, a wszystko to sprawia, że książki nie da się odłożyć nawet na chwilę. Sycylijski klimat, który mówi więcej niż słowa W książce opisana została namiętna miłość z przeszkodami, ale to tło kulturowe i klimat Sycylii najbardziej przyciągają uwagę. Katarzyna Mak świetnie oddała atmosferę tej południowej wyspy - czułam się, jakbym spacerowała brukowanymi uliczkami Palermo, czując na skórze promienie słońca i podsłuchując ciche rozmowy w lokalnych kawiarniach. Ta książka dosłownie pachnie cytrusami, smakuje espresso i wybrzmiewa gdzieś z oddali dźwiękiem włoskiej piosenki sączącej się z radia starego fiata. Autorka wykonała kawał dobrej roboty, jeśli chodzi o tempo i napięcie. Każdy rozdział kończy się z takim wyczuciem, że natychmiast miałam ochotę przewrócić stronę. A kiedy wydawało mi się, że wiem, dokąd zmierzamy - Katarzyna Mak potrafiła mnie zaskoczyć. Czasem subtelnie, innym razem brutalnie - ale zawsze z precyzją. Podobało mi się również to, że relacja Izy i Vittoria nie była oparta tylko na pożądaniu. Owszem - chemia między nimi jest wyczuwalna od pierwszych stron, ale to, co dzieje się między nimi później, jest dużo głębsze. Autorka pokazała, jak rozwija się zaufanie, jak rodzi się lojalność, jak przeszłość potrafi mieszać się z teraźniejszością i wpływać na decyzje, których bohaterowie nawet nie planowali. Jednym z mocniejszych punktów tej książki jest kobieca perspektywa. Iza nie została sprowadzona do roli ładnego dodatku. Ma swój charakter, wątpliwości, potrzebę niezależności. Popełnia błędy, ale próbuje się z nich podnieść. Obserwowanie jej przemiany było dla mnie równie ciekawe, jak śledzenie głównego wątku mafijnego. Katarzyna Mak „Boski Diavolo” - recenzja „Boski Diavolo” to idealna propozycja dla tych, którzy kochają literaturę z nutą adrenaliny, namiętności i tajemnicy. Dla mnie ta książka była emocjonalną huśtawką - raz kipiącą erotyzmem, innym razem pełną niepokoju. Katarzyna Mak pokazała, że potrafi stworzyć historię, która pochłania bez reszty, wciąga swoją atmosferą i zostaje w myślach jeszcze długo po zakończeniu. Czułam napięcie, zachwyt, niedowierzanie, czasem złość - a to najlepszy dowód na to, że autorka stworzyła coś naprawdę żywego. Nie jest to tylko romans. To historia o granicach, o obowiązku i wolności, o tym, jak czasem trzeba sięgnąć dna, by zrozumieć, czego się naprawdę chce. Jeśli szukasz mafijnego romansu z duszą i klimatem, ta książka zdecydowanie powinna znaleźć się na Twojej liście. A jeśli kochasz opowieści, które przenoszą cię w inny świat - ten słoneczny, duszny i niebezpiecznie kuszący - „Boski Diavolo” da ci dokładnie to, czego potrzebujesz.

https://www.nawysokimobcasie.pl/ Adrianna Andrzejewska

Rodzicielstwo na każdy dzień roku. 366 medytacji na temat miłości i wychowywania wspaniałych dzieci

Dzień dobry, moje kochane Moliki! 💙 Czytacie książki dotyczące rodzicielstwa? „Rodzicielstwo na każdy dzień" to nietypowa książka - nie jest klasycznym poradnikiem, lecz tak naprawdę zbiorem anegdot, opowieści, refleksji i podpowiedzi związanych z codziennym życiem rodzica. Na każdy dzień roku przypada jedna myśl, która skłania do zatrzymania się, zastanowienia i rozważenia, czy warto wprowadzić ją w życie. Tytuł: „Rodzicielstwo na każdy dzień" Autor: @ryanholiday Wydawnictwo: @wydawnictwo_sensus Moja ocena: 8/10 Zastanawiałam się, w jaki sposób przedstawić tę pozycję. Wiele z tych treści bardzo do mnie trafiło, choć nie ze wszystkimi się zgadzam - i to uważam za zaletę. Każdy rodzic jest inny, każde dziecko ma inne potrzeby, a nasze priorytety, możliwości i zasady mogą się różnić. I to jest przecież w porządku. Książka daje przestrzeń na tę różnorodność - można z niej czerpać inspiracje, a to, co nie jest nam bliskie, po prostu przyjąć ze zrozumieniem. Szanuję każde zdanie, nawet jeśli nie rezonuje z moimi wartościami, co nie oznacza, że muszę się do tego stosować. Największą wartością tej książki jest to, że nie normalizuje i nie narzuca jedynego słusznego modelu wychowawczego. Zamiast tego - zaprasza do refleksji i budowania głębszej relacji z dzieckiem, zgodnie z własnymi przekonaniami i potrzebami. Autor przypisał każdemu miesiącowi konkretny temat: Styczeń - Świeć przykładem Luty - Kochaj bezwarunkowo Marzec - Stawiaj rodzinę na pierwszym miejscu Kwiecień - Kontroluj emocje Maj - Charakter to przeznaczenie Czerwiec - Nie zaniedbuj siebie Lipiec - Pomóż dzieciom stać się tym, kim są Sierpień - Nieustannie kibicuj swoim dzieciom Wrzesień - Wychowaj zagorzałego czytelnika Październik - Walka i zwycięstwo Listopad - Bądź wdzięczny i buduj relacje Grudzień - Czas ucieka To wartościowa publikacja, która - bez względu na etap rodzicielstwa - może stać się codzienną dawką refleksji i pomocą w budowaniu świadomej, ciepłej relacji z dzieckiem. Rodzicielstwo wymaga uważności, mądrości i czułości, a ta książka przypomina o tym w delikatny, niewymuszony sposób. 

Inspiracyjnym_krokiem_pod_prad Ciepielak-Kantorowicz Klaudia
Sposób płatności