ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Dorosłość z ADHD, czyli między chaosem a kreatywnością

Dziś na tapecie „Dorosłość z ADHD” czyli książka, która powinna trafić w ręce każdej osoby, która choć raz pomyślała o sobie: „dlaczego nie potrafię się ogarnąć, skoro tak bardzo się staram?”. Monika Kotlarek w prosty, szczery i ciepły sposób opowiada o życiu z ADHD - bez lukru, ale też bez dramatyzowania. Pokazuje, że ADHD to nie tylko chaos, zapominalstwo czy rozproszenie, ale też ogromna kreatywność, intensywność emocji i nietuzinkowy sposób postrzegania świata. Autorka łączy wiedzę psychologiczną z doświadczeniem, dzięki czemu książka jest nie tylko merytoryczna, ale też niesamowicie bliska. Czyta się ją z poczuciem ulgi - wreszcie ktoś nazwał to, co tak trudno wytłumaczyć. Dla mnie, jako osoby z ADHD, to była lektura, która naprawdę dała mi zrozumienie i akceptację. Zamiast walczyć z chaosem, uczę się z nim współpracować. To książka, do której warto wracać - jak do przyjaciela, który nie ocenia, tylko pomaga zrozumieć siebie.

LastPageNotes Przypek Monika

Ptaki, które śpiewają nocą

nie zawsze trzeba mieć plan, czasem lepiej iść za głosem serca! Nawet głupsza na pozór decyzja, końcowo może się okazać dobrym wyborem. Nawet jeśli popełniamy błędy, to uczymy się na nich i w przyszłości postępujemy inaczej. Ważne żeby się nie poddawać i działać! Bo nie każde ptaki śpiewają za dnia❤🩹🫂. W najnowszej powieści Marty Łabęckiej Savannah i Austin zabierają nas do świata pełnego przygód, a z każdym nowym odwiedzonym miejscem ich relacja sie zmienia. Ich relacja rozkwita wraz z historią. kocham książki Marty, więc myślę że nikogo nie zdziwi to że i tą historię będę wychwalać😅. Czytając tą opowieść autorka sprawiła że odczuwałam wszystkie emocje i wydarzenia razem z bohaterami💘 a Savannah stała się moją bratnią duszą. z każdym nowym rodziałem poznawałam nie tylko bohaterów, ale i siebie samą. Każda strona niesie za sobą przesłanie, refleksje i piękno! mimo że nie czytam wielu książek w 3 osobie, a jak już czytam to często mam dziwne odczucia do takiej formy. W książkach Marty jednak zamiast odczuwać dyskomfort, czuję się jakbym była we właściwym miejscu🩵! cała książka jest ogromnie wciągająca, i nie mówię tego dlatego że kocham Martę, a dlatego że naprawdę jest to cudowna historia! Moja miłość do niej jest taka sama jak do flawsow😭🩵🗼 zakończenie mnie pokonało, pls potrzebuje drugi tom na TERAZ. ᴏᴄᴇɴᴀ: 4,75/5 ⭐

@zabookowa_na Ryńczuk Aleksandra

Sklep dla samotnych serc. Riverside Lane #1

"Sklep dla samotnych serc" to pełna emocji lektura w sam raz na jesienny czas i nie tylko. 📝☕🌷 Jego Autorka Alison Sherlock zabiera nas urokliwą angielską wieś, Cranbridge. To tutaj właśnie na prośbę rodzicielki ląduje sympatyczna młoda dziewczyna. Amber Green została zwolniona z dobrze płatnej pracy w Nowym Jorku i nie mając konkretnych planów, postanowiła spełnić prośbę mamy i odwiedzić swoją chrzestną, Cathy. Początek pobytu zaczyna się pechowo, gdyż przez przypadek spada z mostku i ląduje wraz z jej synem, Joshem w lodowatej rzece... Zapowiada się intrygująco! Prawda? Do tego kobieta zostaje zaangażowana w ratowanie przynoszącego jedynie straty sklepu Cathy. Co z tego wyniknie? Czy po wielu nieudanych próbach uda się Amber znaleźć swoje miejsce w życiu? O tym przekonajcie się już sami, gdyż ja nie chciałabym odbierać Wam przyjemności czytania. To była jedna z takich historii, które idealnie wpisują się w moje klimaty. Otulająca, krzepiąca i przynoszącą lek na jesienną chandrę. Spokojna akcja umiejscowiona na prowincji i świetnie wykreowani bohaterowie. Tacy, z którymi chciałoby się zaprzyjaźnić. Gdy mieszkańców wioski dotknęła powódź, Amber i Josh starali się zadbać o wszystkich i przyjść im z pomocą. Alison Sherlock fajnie ukazuje solidarność mieszkańców w obliczu nieszczęścia. Okazuje się, że w zamkniętej społeczności można na niego odbudować więzi i po prostu cieszyć się życiem. "Sklep dla samotnych serc" to urocza opowieść o szukaniu swego miejsca w życiu, o przyjaźni i o miłości. Wątek romantyczny został nakreślony delikatnie i z wdziękiem. Polecam na długie jesienne i zimowe wieczory, i nie tylko! Przeczytajcie!💙😘

Zapiski przy Kawie SOBCZYK JOANNA

Bez nadziei. Chestnut Springs #5

💚 ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ ʙᴇᴢ ɴᴀᴅᴢɪᴇɪ💚 ʜᴇᴊ ʙᴏᴏᴋꜱᴛᴀɢʀᴀᴍ. ᴅᴢɪś ᴘʀᴢʏᴄʜᴏᴅᴢę ᴅᴏ ᴡᴀꜱ ᴢ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊą "ʙᴇᴢ ɴᴀᴅᴢɪᴇɪ" ᴀᴜᴛᴏʀꜱᴛᴡᴀ ᴇʟꜱɪᴇ ꜱɪʟᴠᴇʀ. Moja ocena : ★★★★★ „Bez nadziei” to ostatnia część serii Chestnut Springs. Opowiada o Bailey Jansen i Beau Eatonie. Nie będę ukrywać — byłam jej naprawdę ciekawa, a jednocześnie miałam pewne obawy, dlatego podchodziłam do niej bez żadnych oczekiwań. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że aż tak bardzo mi się spodoba. Że wywoła we mnie tyle emocji i że po jej skończeniu poczuję pustkę w sercu. Nie raz i nie dwa wspominałam już, że bardzo lubię styl pisania autorki. Jest lekki i przyjemny, dzięki czemu jej książki czyta mi się błyskawicznie. Ani przez chwilę nie czuję znużenia, a do ostatniej strony jestem w pełni zaangażowana w to, co czytam. Powrót do tego małego miasteczka po raz ostatni był niezwykle wzruszającym przeżyciem, pełnym emocji, nostalgii i szczęścia. Nie lubię momentu, w którym zdaję sobie sprawę, że czas pożegnać się z kolejną serią — zwłaszcza z taką, która na dobre zadomowiła się w moim sercu i zabrała jego mały kawałek. Ale wiem, że to nie jest pożegnanie na zawsze. Jestem pewna, że jeszcze nie raz wrócę do moich ulubionych scen i momentów. Beau to bohater, którego polubiłam od razu. Czułam, że za jego zachowaniem kryje się coś więcej, i z każdą stroną tylko się w tym przekonaniu utwierdzałam. Było mi go żal, gdy poznawałam to, z czym musi się mierzyć. Najbardziej bolało jednak to, że uważał, iż powinien radzić sobie sam — mimo że bliscy chcieli mu pomóc. Mimo wszystko rozumiałam jego sposób myślenia. Bardzo doceniam, w jaki sposób autorka poruszyła temat zespołu stresu pourazowego. Nie został on potraktowany powierzchownie, ale przedstawiony z wyczuciem i głębią — za co ogromny plus. Bailey również szybko zdobyła moją sympatię. Czytając o jej życiu, o tym, co ją spotkało i wciąż spotyka, było mi jej po prostu szkoda. Nie zasługiwała na to wszystko. To nie jej wina, że miała takich, a nie innych bliskich. Rodziny się nie wybiera, a mimo to wiele osób w miasteczku oceniało ją właśnie przez ich pryzmat. Nie szanowali jej, często okazywali niechęć, mimo że nigdy nie zrobiła im nic złego. Pracowała jako barmanka i naprawdę lubiła swoją pracę — nawet jeśli czasami nie czuła się w niej do końca bezpiecznie. Bailey i Beau miał połączyć jedynie układ — bez uczuć. Ona miała odzyskać spokój dzięki jego nazwisku, a on uwolnić się od nadopiekuńczej rodziny, która martwiła się o jego stan psychiczny. Brzmi prosto, prawda? Niestety, gdy w grę wchodzą emocje, nic nie jest takie, jakie miało być. To, co z początku wydawało się nieskomplikowane, zaczyna się komplikować. Bardzo spodobało mi się to, jak została przedstawiona ich relacja — naturalnie, bez pośpiechu i sztuczności. Wszystko rozwijało się w odpowiednim tempie, dzięki czemu historia wydawała się prawdziwa i szczera. Ich wspólne momenty niesamowicie mnie rozczulały, a fakt, że sami przed sobą zaczynali przyznawać, że to coś więcej, tylko dodawał im uroku. Jednak nie wszystko w życiu jest piękne i kolorowe — i tutaj również tak było. Czy mimo wszystko uda im się znaleźć szczęście? Tego musicie dowiedzieć się sami. Ta książka bardzo mi się podobała — tak samo jak cała seria. Nie potrafię jednak wybrać, która część była moją ulubioną. Każda miała w sobie coś wyjątkowego, co sprawiło, że wszystkie tak bardzo mnie urzekły. Jeśli jeszcze ich nie czytaliście — koniecznie to nadróbcie. Naprawdę warto.

ksiazkowamagda Ostrowska Magdalena

Puck Off

Rosie Gallagher to kobieta, która wie, czego chce i nie boi się tego pokazać. Pracuje w PR, myśli strategicznie, a jej życie prywatne to jedna wielka improwizacja. Jest pewna siebie, inteligentna i trochę uparta, ale wciąż pokazuje, że pod twardą powłoką kryje się wrażliwość i emocje, które potrafią wywrócić wszystko do góry nogami. Matt Carlsson? Hokeista z krwi i kości. Charyzmatyczny, pewny siebie, bezczelny i przyciągający w sposób, który sprawia, że trudno oderwać od niego wzrok. Z jednej strony prowokuje, z drugiej nie wiadomo, czego tak naprawdę chce. A jego interakcje z Rosie to mieszanka napięcia, żartu i pożądania. Ich relacja miała zacząć i zakończyć się na jednonocnej przygodzie, lecz gdy okazuje się, że Matt to nowy zawodnik Nafciarzy, cały świat Rosie staje na głowie. Nie powiem ujął mnie fakt, ze to on o nią zabiega, troszczy się o nią, ajestem wielką fanką tego motywu. Po traumatycznym wydarzeniu, jego zachowanie zmiękczyło mi serce i pozwoliło wierzyć, że istnieją tacy mężczyźni. I uważam, że każda kobieta zasługuje na takie wsparcie. Styl pisania, oczywiście był lekki, dialogi z humorem. Śmiałam się, żeby potem dwa razy porządnie się spłakać. Książka jak dla mnie super. Dużym plusem jest nawiązanie (DWUKROTNE) do Dworów i Rhysanda 🫠. No i oczywiście pojawiające się postacie z poprzednich tomów, love this 🥰 Jeżeli lubisz romanse hokejowe, z dużą ilością spice, humorem, bohaterami, którzy nie dają sobie w kaszę dmuchać tą książką jest dla Ciebie 🤭. 

Wynaturki.czytelnicze Hoehle-Augustyniak Magdalena
Płatności obsługuje:
Ikona płatności Alior Bank Ikona płatności Apple Pay Ikona płatności Bank PEKAO S.A. Ikona płatności Banki Spółdzielcze Ikona płatności BLIK Ikona płatności Crédit Agricole e-przelew Ikona płatności dawny BNP Paribas Bank Ikona płatności Google Pay Ikona płatności ING Bank Śląski Ikona płatności Inteligo Ikona płatności iPKO Ikona płatności mBank Ikona płatności Millennium Ikona płatności Nest Bank Ikona płatności Paypal Ikona płatności PayPo | PayU Płacę później Ikona płatności PayU Płacę później Ikona płatności Plus Bank Ikona płatności Płacę z Citi Handlowy Ikona płatności Płacę z Getin Bank Ikona płatności Płać z BOŚ Ikona płatności Płatność online kartą płatniczą Ikona płatności Santander Ikona płatności Visa Mobile