ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Puck Off

Rosie i Matt spędzają ze sobą jedną noc podczas przesiadki między ich lotami. Miała to być jednorazowa przygoda a ich drogi miały się więcej nie przepleść. Los jednak postanowił inaczej - szybko okazuje się bowiem, że Matt jest nowym zawodnikiem drużyny dla której pracuje dziewczyna. Czy pomimo swojej przygody teraz będą umieli postawić na relacje czysto zawodową? Sięgając po „Puck Off” spodziewałam się wszystkiego tylko nie tego co mnie tam spotkało. W takim pozytywnym sensie. Ta lektura to idealny przykład by nie oceniać książki po okładce! Martwiłam się, że będzie zbyt słodko, zbyt oklepanie. Kiedy główny bohater nie umiał zwrócić się do dziewczyny inaczej, niż „różyczko” już miałam ochotę ciężko wzdychać. Ten przydomek wziął się znikąd i był rzucany w każdym możliwym rozdziale co ostatnio zdarza się naszym autorką nagminnie. Przez pierwszą połowę historia jest słodko pikantna, nasi główni zainteresowani krążą wokół siebie i próbują igrać z rozsądkiem. Później mamy duży plottwist, którego nie chcę zdradzać bo to wbiło mnie w ziemie. Nie wiem czy to przez fakt, że się niczego nie spodziewałam czy może po prostu autorka tak idealnie zbudowała napięcie, ale przepłakałam cały wieczór. Ostatnio często zdarza płakać mi się na książkach, ale tutaj naprawdę potrzebowałam dobrej chwili, żeby ochłonąć. Do końca już emocje mnie trzymały i bardzo żałowałam, że muszę z nimi pożegnać. Nie jest to pierwsza książka Ludki, którą czytałam, ale zdecydowanie wskakuje ona na pierwsze miejsce. Jeśli tak jak ja uwielbiacie romanse z motywem hokeja, lubicie książki, które zaskakują to koniecznie czytajcie „Puck Off” oraz dwie poprzednie części (by lepiej zrozumieć pewne sytuacje). Na samej okładce mamy urocze elementy nawiązujące do fabuły i to zawsze mnie rozczula. 

moniakczyta Skuza Monika

Puck Off

Rosie Gallagher to kobieta, która wie, czego chce i nie boi się tego pokazać. Pracuje w PR, myśli strategicznie, a jej życie prywatne to jedna wielka improwizacja. Jest pewna siebie, inteligentna i trochę uparta, ale wciąż pokazuje, że pod twardą powłoką kryje się wrażliwość i emocje, które potrafią wywrócić wszystko do góry nogami. Matt Carlsson? Hokeista z krwi i kości. Charyzmatyczny, pewny siebie, bezczelny i przyciągający w sposób, który sprawia, że trudno oderwać od niego wzrok. Z jednej strony prowokuje, z drugiej nie wiadomo, czego tak naprawdę chce. A jego interakcje z Rosie to mieszanka napięcia, żartu i pożądania. Ich relacja miała zacząć i zakończyć się na jednonocnej przygodzie, lecz gdy okazuje się, że Matt to nowy zawodnik Nafciarzy, cały świat Rosie staje na głowie. Nie powiem ujął mnie fakt, ze to on o nią zabiega, troszczy się o nią, ajestem wielką fanką tego motywu. Po traumatycznym wydarzeniu, jego zachowanie zmiękczyło mi serce i pozwoliło wierzyć, że istnieją tacy mężczyźni. I uważam, że każda kobieta zasługuje na takie wsparcie. Styl pisania, oczywiście był lekki, dialogi z humorem. Śmiałam się, żeby potem dwa razy porządnie się spłakać. Książka jak dla mnie super. Dużym plusem jest nawiązanie (DWUKROTNE) do Dworów i Rhysanda 🫠. No i oczywiście pojawiające się postacie z poprzednich tomów, love this 🥰 Jeżeli lubisz romanse hokejowe, z dużą ilością spice, humorem, bohaterami, którzy nie dają sobie w kaszę dmuchać tą książką jest dla Ciebie 🤭. 

Wynaturki.czytelnicze Hoehle-Augustyniak Magdalena

Recenzownik. Mój książkowy journal

„Recenzownik. Mój książkowy journal” to przestrzeń nie tylko na recenzowanie książek, jak sama nazwa wskazuje, ale również znajdziecie w nim różne wyzwania czytelnicze, możecie komponować swoją biblioteczkę ORAZ planować wyjazdy na targi książki. Tego jeszcze nie było! Ponadto w recenzowniku znajdziecie miejsce na podpisy autorek czy swoich book besties. Moim zdaniem rewelacja! Całość utrzymana jest w stonowanych kolorach, czyli to co lubię najbardziej i niezwykle dopracowana pod każdym względem.

Bookkateee Jabłczyk Katarzyna

Dark desires

Miałam wielkie nadzieje związane z tą książką. Zostały częściowo spełnione lecz nie obejdzie się bez wad. Sama fabuła mega wciągająca, mroczna, z dobrym pomysłem i konsekwentną jego realizacją. Nie ma romantyzowania patologicznych zachowań, wręcz psychoptycznych co jest kolejnym plusem. Owszem, historia jest o szkolonych płatnych zbójcach ale nie jest to w żaden sposób zachętą do powielania ich działań. Wręcz przeciwnie, podkreślona jest istota tego, że to, co robi główny bohater, jest wysoce niemoralne a także wymaga leczenia. A teraz przejdźmy do minusów - bohaterowie to miały być w głównej mierze poważne, dorosłe osoby ale... No właśnie, ale. Ich dialogi były na poziomie szkoły podstawowej, dużo tekstów mogę usłyszeć od swojego ośmioletniego syna a myślałam, że dorośli ludzie się szanują i jednak ich słownictwo powinno być bogatsze. To był taki największy minus, największy zgrzyt jaki mi tu przeszkadzał. No i ze względu na dość szczegółowe opisy przmocy jednak bym zmieniła ograniczenie wieku na takie od 18 lat. Poza tym to nie mam zastrzeżeń, czyta się szybciutko, dużo się dzieje mimo że książka ma niewiele stron to jest wypełniona akcją i napięciem od początku do końca. Śledztwo, jakie prowadzą bohaterowie, doświadczeni czytelnicy rozwiążą dużo szybciej niż inni ale nie odbiera to radości z czytania i przyznam szczerze, że intryguje mnie zakończenie, takie nie do końca domknięte. To sprawia, że z napięciem bazującym pod skórą będę oczekiwała drugiego tomu. Mam przeczucia, że w nim poznamy losy innego z braci ale być może się mylę... Subtelna nuta romansu została zmiażdżona kiedy tylko zaczęło się rodzić poważniejsze uczucie, kocham takie zwroty akcji! Z fascynacją rozwiązywałam zagadki, które zostawiał sprawca i ciekawiło mnie to co się wydarzy dalej. Wiadomości przy laleczkach to było dobre posunięcie, wprowadziło element zaskoczenia, aurę tajemniczości. Jest to książka idealna do spędzenia jednego wieczoru przy niej ale nie należy do takich, które wymagają dużo analizowania. Nie jest także to książka dla osób mocno wrażliwych, które nie gustują w kryminałach i thrillerach - jest tu intensywnie, obrazowo.

Bookszonki Burdzińska Patrycja

Gdy emocje ranią ciało. O psychosomatycznych źródłach chorób

Książka „Gdy emocje ranią ciało. O psychosomatycznych źródłach chorób” autorstwa Ewy Klepackiej-Gryz to niezwykła lektura, która pozwala zatrzymać się i wsłuchać w sygnały, jakie wysyła nasze ciało. Gdy wieczorem zasiadłam z nią w rękach, czas płynął niczym wolny strumień rzeki. Już sama estetyka wydania przyciąga uwagę. Subtelna okładka, harmonijne kolory, delikatny papier sprawiają, że trzymając książkę, odczuwa się rodzaj intymności i bliskości, jakby sięgało po radę dobrej przyjaciółki. Książka zaczyna się spisem treści, który prowadzi czytelnika od najbardziej podstawowych potrzeb, przez emocje, aż po ciało w stresie. Wstęp nie jest jedynie wprowadzeniem. Działa jak subtelny przewodnik po świecie własnych odczuć. Uświadamia, jak ważny jest dotyk, poczucie bezpieczeństwa i akceptacja siebie, a także przygotowuje do tego, by patrzeć na ciało nie jak na wroga, lecz jak na sprzymierzeńca. Autorka pokazuje, że nierozpoznane i stłumione emocje, złość, lęk, smutek, wstyd czy poczucie winy kumulują się w ciele i mogą prowadzić do dolegliwości psychosomatycznych. Stres pojawia się jako główna przyczyna takich problemów, a książka krok po kroku uczy, jak je rozpoznawać i łagodzić. Dużą wartością tej publikacji są praktyczne ćwiczenia i techniki, które pomagają odbudować kontakt z własnym ciałem. Autorka pokazuje, jak radzić sobie ze stresem i zmęczeniem, jak dbać o nawodnienie i codzienne rytuały, które pozwalają zachować równowagę fizyczną i psychiczną. Szczególnie ciekawa jest część poświęcona ćwiczeniom na mięśnie twarzy, które pomagają rozluźnić napięcia zgromadzone w szczęce, czołe i policzkach, uwolnić emocje zapisane w mimice, poprawić krążenie i odzyskać naturalną ekspresję twarzy. Autorka prowadzi nas w sposób empatyczny, nie moralizując, lecz delikatnie wskazując na mechanizmy, które często pozostają niezauważone w codziennym życiu. Tekst zachęca do refleksji nad sobą i swoimi emocjami, pokazuje znaczenie zdrowych relacji, przede wszystkim ze sobą samym i daje narzędzia do wprowadzania pozytywnych zmian w życiu. Podsumowując, „Gdy emocje ranią ciało” to książka, która łączy wiedzę psychologiczną, praktyczne ćwiczenia i empatię autorki w spójną całość. To nie tylko poradnik o dolegliwościach psychosomatycznych, ale przede wszystkim zaproszenie do głębszego zrozumienia siebie i własnego ciała. Dla każdego, kto chce lepiej rozumieć swoje emocje, stres i reakcje ciała, oraz nauczyć się dbać o zdrowie fizyczne i psychiczne, lektura tej książki będzie nieocenionym wsparciem. To książka, do której chce się wracać, bo jej mądrość i delikatność pozostają z nami na długo po przewróceniu ostatniej strony.

@kreatywniezjulka Naczyńska Paulina
Płatności obsługuje:
Ikona płatności Alior Bank Ikona płatności Apple Pay Ikona płatności Bank PEKAO S.A. Ikona płatności Banki Spółdzielcze Ikona płatności BLIK Ikona płatności Crédit Agricole e-przelew Ikona płatności dawny BNP Paribas Bank Ikona płatności Google Pay Ikona płatności ING Bank Śląski Ikona płatności Inteligo Ikona płatności iPKO Ikona płatności mBank Ikona płatności Millennium Ikona płatności Nest Bank Ikona płatności Paypal Ikona płatności PayPo | PayU Płacę później Ikona płatności PayU Płacę później Ikona płatności Plus Bank Ikona płatności Płacę z Citi Handlowy Ikona płatności Płacę z Getin Bank Ikona płatności Płać z BOŚ Ikona płatności Płatność online kartą płatniczą Ikona płatności Santander Ikona płatności Visa Mobile