Recenzje
Real Madryt. Sportowi giganci
Po której stornie stajesz, gdy na boisko wychodzą dwie najlepsze hiszpańskie drużyny by rozegrać El Clásico: FC Barcelony czy Realu Madryt? Bez względu na to, komu kibicujesz musisz przyznać, że są to nie tylko najlepsze hiszpańskie drużyny, ale też jedne z najlepsze w Europie i na świecie. Każdy początkujący piłkarz marzy o tym, by jego ścieżka kariery prowadziła na murawy jednego z tych wyjątkowych zespołów. W serii Sportowi giganci właśnie ukazały się dwa tytuły autorstwa Przemysława Pozowskiego poświęcone historii tych wyjątkowych klubów. Zawartość każdej z książek skupia się na wieloletniej historii klubów: od pojawienia się pomysłu ich utworzenia, poprzez pierwsze kroki, prężny rozwój, ze szczególnym uwzględnieniem najlepszych okresów, aż do czasów współczesnych. Autor dużo uwagi poświęca trenerom i piłkarzom, którzy najjaśniej zapisali się w historii klubów, najważniejszym meczom, i tym które wyjątkowo zapadły w pamięci kibicom. Oczywiście nie mogło też zabraknąć polskich akcentów, zwłaszcza w przypadku FC Barcelony, gdzie triumfy święcą Robert Lewandowski, Wojciech Szczęsny i Ewa Pajor. Pisząc o FC Barcelonie autor nie zapomniał o żeńskiej drużynie, która również ma na koncie liczne sukcesy i skupia piłkarskie gwiazdy, a także o piłkarskiej szkółce La Masia, która kształci i kreuje nowe piłkarskie talenty. Oferuje więc czytelnikowi kompleksowe informacje o ulubionej drużynie. Ponieważ drużyna nie istnieje bez skutecznego i wizjonerskiego trenera, a także utalentowanych piłkarzy, to nie dziwi, że to właśnie tym wyjątkowym osobistościom poświęcono znaczną część publikacji. Bo bez Pepy Guardioli, Ronaldinho, Leo Mesiego, Roberta Lewandowskiego, Xaviego czy Andrésa Iniesty nie byłoby wielkiej FC Barcelony. Tak jak bez Raúla, Ikera Casillasa, Luki Modricia, Zinédina Zidana, Davida Beckhama czy Cristiano Ronaldo nie byłoby fenomenalnego Realu Madryt. Książki napisane są przystępnym językiem, nie męczą nadmiarem opisów meczów i ich rezultatów oraz dat. Myślę, że każdy, zwłaszcza młody, fan każdej z tych drużyn będzie zadowolony i zafascynowany tą publikacją.
The Darkside Of Death
„A piekłem był Caden Diaz. On był moim prześladowcą. On był moim koszmarem. On był moim zabójcą.” Mroczna i brutalna opowieść o demonach przeszłości, które powróciły i pragnęły zemsty. Ona wsadziła go za kratki i na nowo budowała swoje życie, starając przetrwać to, co się wydarzyło w przeszłości. Czuła, że kiedyś będzie musiała zmierzyć się ze swoimi decyzjami i nim, ale nie podejrzewała, że tak szybko. On był ciemnością i niebezpieczeństwem, a teraz pragnął zemsty i miał stać się również jej bólem i strachem. Dwa lata na to czekał, a teraz kiedy uciekł z więzienia, zamierzał spełnić swój plan wobec niej. Emily i Caden będą musieli zmierzyć się z konsekwencjami swoich decyzji, lękami, strachem i koszmarami. Zwłaszcza ona. Bo Caden jest zimny i wyprany z emocji zabójcą. Pragnie zemsty i kary dla Emily, którą sam jej wymierzy. Tylko czy o to w tym wszystkim chodzi? Rozpoczęła się gra strachu, kłamstw, szantażu i o życie. Kto ją wygra? „Wszystko żywe, co w tobie widziałam, umarło. Jesteś katem siebie samego i żaden inny człowiek więcej nie wyciągnie do ciebie pomocniczej dłoni.” „The darkside of death” to mroczna opowieść, która przyciąga uwagę nietuzinkową fabułą i klimatem tak dusznym i gęstym, że nie sposób nie poczuć na sobie tego całego napięcia, niepewności i lęku, ale i pożądania. Nie ma w niej nic romantycznego ani dobrego. Jest to emocjonująca lektura, pełna trudnych wyborów i konfrontacji z własnymi lękami. Nie da się wymazać i zapomnieć o tym, co było, bo jest to cały czas w nich. A wszystko, co dzieje się między nimi jest niebezpieczne i zawsze chodzi o coś więcej, niż jest mówione. Ich relacja jest toksyczna i graniczy z obsesją. On wie, jak manipulować i jest nieprzewidywalny. Nie boi się zabić i nawet się przy tym nie zawaha, uwielbia dręczyć Emily, podsycać jej lęk. Emily, mimo że jest krucha, to ma w sobie również odwagę, by cały czas stawiać się Cadenowi. Autorka rozpoczęła psychologiczną grę nie tylko z bohaterami, ale i z czytelnikiem. Dając odczucie, że nikt w tej historii nie jest bezpieczny, a każda postać, jaka się pojawia, jest podejrzana. Każdy tu coś ukrywa, każdy ma w sobie mrok i każdy jest w stanie zrobić coś, czego się nie spodziewał. Gdy tylko przeczytałam opis, to byłam bardzo ciekawa tej historii i tego, co tam się będzie działo. I dałam się pochłonąć temu mrokowi, niepewności i obsesji, a czytanie było przyjemne, ciekawość i cały ten jej mrok tylko sprawiały, że chciałam wiedzieć, dokąd zaprowadzi ich ta cała sytuacja oraz co się w niej kryje. Zakończenie trochę mnie wbiło w fotel i zaskoczyło, pozostawiając niedosyt.
In my 20s. 26 lekcji, które dałabym młodszej sobie
Ta książka była cudowna. Po jej przeczytaniu poczułam się lżej i lepiej z samą sobą. Często zastanawiałam się nad wieloma sprawami — nad wyborami i swoim życiem — jednak autorka uświadomiła mi, że to, iż czegoś nie wiem, też jest dobre. Że raz jest się bohaterem, a raz złoczyńcą i nie da się wszystkim dogodzić. Rady autorki wzięłam prosto do serca. Notowałam i zapisywałam bardzo dużo rzeczy. Zmotywowałam się do robienia więcej. Czytało mi się naprawdę szybko — język jest lekki i przyjemny. Lekcje są zaznaczone dużym fontem i w każdej z nich możemy znaleźć pytania, które zmuszają nas do głębszych przemyśleń i refleksji. Każdy rozdział, każda kolejna lekcja wnosi coś do życia i uświadamia wiele spraw. Gdybym miała polecić tę książkę komuś, kto czuje się zagubiony, bez wahania poleciłabym właśnie ją. Na pewno sięgnę po nią jeszcze nie raz, aby móc przeanalizować swoje wdrożenia i ewentualnie wprowadzić jeszcze więcej do mojego życia. Bardzo, bardzo, bardzo polecam ❤
Titek i magia świąt
„Titek i magia świąt” to kolejna odsłona serii, która jest nam już dobrze znana i po którą wielu rodziców sięga z poczuciem zaufania. Tym razem autorki skupili się na cierpliwości. Jest to temat trudny, ale bardzo bliski codzienności małych dzieci i ich rodziców. Historia została osadzona w świątecznym klimacie pokazuje, że czekanie nie jest łatwe. Dzieci żyją chwilą, chcą „teraz” i „już”, a ich emocje często wyprzedzają możliwości poradzenia sobie z nimi. W samej historii poznajemy Titka w czasie świątecznych przygotowań. Dla dziecka to moment pełen emocji, bodźców i obietnic. Wszędzie coś się dzieje, dorośli są zajęci, a na dodatek trzeba czekać na rzeczy, które wydają się najważniejsze na świecie. Na prezenty, na wspólne pieczenie, na ubieranie choinki, na Wigilię. Titek bardzo chce, żeby wszystko wydarzyło się od razu. Im bliżej świąt, tym trudniej mu znieść to napięcie. Książka pokazuje konkretne sytuacje dobrze znane z codziennego życia. Titek dopytuje, kiedy będzie już „ten dzień”, złości się, gdy słyszy, że jeszcze nie teraz, przeżywa rozczarowanie i frustrację. Te emocje nie są oceniane ani wyśmiewane. Autorki pokazują je jako coś naturalnego, co przychodzi samo, zwłaszcza gdy dziecko bardzo na coś czeka. Dorosły w historii nie bagatelizuje uczuć Titka, ale pomaga mu je zrozumieć i powoli oswoić. Ważnym elementem opowieści jest to, że czekanie zostaje przedstawione jako proces. Titek uczy się, że można sobie pomóc, gdy czas się dłuży. Pojawiają się proste sposoby na rozładowanie napięcia, zajęcie myśli czymś innym, nazwanie tego, co się czuje. Dzięki temu dziecko widzi, że cierpliwość nie polega na „wytrzymaniu”, tylko na szukaniu rozwiązań, które dają ulgę. Świąteczny kontekst dodaje historii ciepła, ale nie przykrywa głównego tematu. Magia świąt nie polega tu na cudach ani nagrodach, tylko na byciu razem, rozmowie i uważności. Titek stopniowo odkrywa, że samo czekanie też może mieć sens, a emocje, które mu towarzyszą, da się przeżyć bez poczucia winy. Jak w całej serii TITEK, dużą wartością są elementy wspierające rodziców. Oprócz samej opowieści pojawiają się przykłady z życia oraz ćwiczenia, które pomagają dziecku nazywać emocje, radzić sobie z frustracją i stopniowo budować umiejętność czekania. To dobra okazja, by zatrzymać się na chwilę i zobaczyć, że cierpliwość to proces, a nie coś, czego można nauczyć jednym poleceniem. Seria TITEK od początku pokazuje, że książki dla dzieci mogą być jednocześnie wsparciem wychowawczym. Pomagają w rozumieniu emocji, uczą empatii, współpracy i rozwiązywania konfliktów, a przy okazji wzmacniają poczucie sprawczości i pewność siebie. Ważne jest też to, że autorzy pamiętają o dorosłych. Każda część zawiera psychologiczne omówienie tematu i praktyczne wskazówki, które pomagają budować relację opartą na bliskości, bez krzyku, kar i nagród. Sprawdzi się szczególnie w okresie świątecznym, ale poruszany temat jest uniwersalny i aktualny przez cały rok.
Surogatka
Surogatka to książka, która przede wszystkim porusza nie tyle akcją, ile subtelnym pokazaniem ludzkiej kruchości. To historia o pustce po stracie, o powolnym gojeniu ran i o zaskakującym momencie, w którym serce zaczyna bić inaczej, choć miało już nigdy nie kochać. . Autorka tworzy atmosferę pełną cichego napięcia. Bohaterowie zbliżają się do siebie nie dlatego, że los ich ku sobie popycha, lecz dlatego, że wzajemnie wyczuwają swoje zranienia. Między nieufnością a potrzebą bliskości rodzi się delikatna więź, która wymyka się logice. Czytelnik niemal fizycznie czuje ich wahanie, pragnienie czułości zderzające się z lękiem przed zdradzeniem przeszłości. . To historia, która wciąga emocjonalnie, ponieważ opowiada o miłości rodzącej się tam, gdzie wydaje się niemożliwa. Jest pełna ciepła, wrażliwości i momentów skłaniających do zatrzymania się na chwilę. Pozostawia pytanie, czy serce ma prawo chcieć więcej, gdy wciąż nosi w sobie echo dawnej straty. Napewno jeszcze wrócę do tej książki i polecam każdemu, przyjemna i przede wszystkim szybka w czytaniu.