- Wydawnictwo:
- Editio Red
- Wydawnictwo:
- Editio Red
- Wydawnictwo:
- Editio Red
- Ocena:
- 5.1/6 Opinie: 8
- Stron:
- 312
- Czas nagrania:
- 8 godz. 20 min.
- Czyta:
- Hanka Tyszkiewicz
- Druk:
- oprawa miękka
- Dostępne formaty:
-
PDFePubMobi
- Audiobook w mp3
Czytaj fragment
Opis
książki
:
Miłość online
Któregoś wieczoru Ryder, przystojny playboy i syn producenta filmowego, przeglądał stronę z sekskamerkami. W oko wpadła mu dziewczyna ze skrzypcami. "Montana" miała piękny głos i cudownie śpiewała. Była śliczna, ujęła go świeżą, naturalną urodą, która nie potrzebowała makijażu ani skalpela. Ryder przedstawił się jako "ScreenGod" i rozpoczął rozmowę. Następnego wieczoru ponownie zagadnął dziewczynę. Wkrótce nocne odwiedziny stały się jego ucieczką od rzeczywistości, a "Montana" - obiektem fascynacji i obsesją. Inteligentna, bystra, z poczuciem humoru, pociągała Rydera jak żadna inna kobieta.
"Montana" to tak naprawdę Eden. Praca przed kamerką jest dla niej sposobem na podreperowanie budżetu. Trudno jej przeoczyć "ScreenGoda", bo zachowuje się inaczej niż pozostali obserwujący. Okazuje jej zainteresowanie i autentyczną troskę, a także rozmawia z nią z szacunkiem i uwagą. Wkrótce również dla Eden spotkania na czacie stają się najważniejszym punktem dnia, choć zdaje sobie sprawę, że taka wirtualna znajomość najpewniej długo nie potrwa. Musi zakończyć się rozstaniem. Im mniej przykrym, tym lepiej.
Granica, którą Eden stawia Ryderowi, jest jasna. Każde ma pozostać w swoim świecie - tyle że chemia między nimi jest coraz silniejsza. W pewnym sensie są dla siebie anonimowi, ale dzięki temu nie boją się szczerości i otwartości. Do mężczyzny wreszcie dociera, że jeśli znajomość z Eden pozostanie jedynie w internecie, zaprzepaszczą szansę na prawdziwą miłość. Ryder postanawia zaryzykować i odnaleźć ukochaną w realnym świecie. Wystarcza mu niewielka wskazówka...
Czy zaryzykujesz dla idealnej miłości - z internetu?
Książka dla czytelników powyżej osiemnastego roku życia.
Rozpalająca wyobraźnię i zmysły powieść autorki bestsellerów z listy New York Timesa
Spotkaliśmy się w najmniej oczywistym z miejsc, a wszystko zaczęło się naprawdę niewinnie. Ja byłem "ScreenGod", a ona była "Montaną". To oczywiście nie były nasze prawdziwe imiona, a jedynie pseudonimy, za którymi ukrywaliśmy się w internecie.
Nocne odwiedziny w serwisie i rozmowa z nią - to była moja ucieczka od rzeczywistości, moje sanktuarium.
Jak wkrótce się dowiedziałem, naprawdę miała na imię Eden.
OD NASZEGO PIERWSZEGO SPOTKANIA ONLINE BYŁEM NIĄ OCZAROWANY.
BYŁA JAK NARKOTYK.
Początkowo nie wiedzieliśmy nic o naszych prawdziwych życiach... a ona upierała się, by tak właśnie zostało. Anonimowość nie miała jednak żadnego wpływu na łączącą nas chemię. A jeśli już, to pozwoliła nam otworzyć się przed sobą na takie sposoby, na które inaczej nigdy byśmy się przed sobą nie otworzyli.
Eden była wesoła, inteligentna i piękna - miała wszystko to, czego można oczekiwać od kobiety.
Ale ona nigdy nie mogła być tak naprawdę moja.
Pogodziłem się już z tą myślą... aż do pewnego dnia, kiedy to uzyskałem wskazówkę, która pozwoliła mi ją odnaleźć w rzeczywistym świecie.
WIĘC ZARYZYKOWAŁEM.
I NASZA HISTORIA ZACZĘŁA SIĘ TAK NAPRAWDĘ DOPIERO WTEDY.
Wybrane bestsellery
-
Nowość Promocja
Eliza bezgranicznie ufała mężowi, najlepszemu przyjacielowi, powiernikowi jej młodzieńczych sekretów. Dlaczego tak ją oszukał, pozbawił marzeń o miłości i szczęśliwej rodzinie? Zdesperowana, podejmuje decyzję o ucieczce. Poznany tej nocy mężczyzna, Nate Thorne, na zawsze pozostanie w jej pamięci. Oboje uważają się za życiowych rozbitków, a deszczow- ePub + Mobi 13 pkt
(12,74 zł najniższa cena z 30 dni)
13.93 zł
16.99 zł (-18%) -
Nowość Promocja
Carmen Romero zajmuje się jeździectwem i jest w tym najlepsza. Przeżycia osobiste i rodzinne zmuszają ją jednak do porzucenia koni i życia w Hiszpanii. Zmienia nazwisko, wyjeżdża do Los Angeles i zatrudnia się jako pomoc stajenna. Właściciel stajni, gracz polo, niezwykle przystojny i władczy Elias Henley, od razu wyczuwa, że Carmen coś ukrywa - jes- ePub + Mobi 9 pkt
(8,99 zł najniższa cena z 30 dni)
9.30 zł
11.99 zł (-22%) -
Nowość Promocja
Marigold Price wraz ze swoją macochą Lizzie prowadzi przytulny pensjonat w małej górskiej miejscowości Silver Springs w stanie Kolorado. Pół roku temu dziewczyna straciła ojca i choć niesamowicie za nim tęskni, to z całych sił stara się udowodnić Lizzie i całemu światu, że ze wszystkim poradzi sobie sama, że o wszystko sama zadba – wcale nie gorzej niż jej zmarły tato. Sześć miesięcy po jego odejściu wydaje się, że życie w pensjonacie Silver Lodge powoli wraca do normy. Zbliża się Boże Narodzenie i obie panie Price zajęte są dekorowaniem domu w oczekiwaniu na spragnionych śniegu turystów.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 14 pkt
(27,45 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.90 zł (-70%) -
Nowość Promocja
Czy każdy zasługuje na drugą szansę? Agata zawsze była spokojną dziewczyną i dobrą przyjaciółką. Odkąd tylko pamięta, skrycie podkochiwała się w popularnym i kilka lat starszym Łukaszu. Niestety on patrzył na nią co najwyżej tak, jak patrzy się na młodszą siostrę. I kiedy w końcu, w noc sylwestrową, Agata miała szansę, by pobyć z nim sam na samwszy- ePub + Mobi 39 pkt
(35,93 zł najniższa cena z 30 dni)
39.92 zł
49.90 zł (-20%) -
Nowość Promocja
Cristo Donakis chce dokupić do swojej sieci luksusowy hotel Stanwick Hall. Odkrywa, że w zarządzie tego hotelu jest Erin Turner, jego dawna kochanka, która zdradziła go i okradła. Cristo dostrzega szansę, żeby się odegrać. Stawia Erin warunek: nie wyjawi wydarzeń z przeszłości jej szefowi, jeśli ona spędzi z nim weekend w Toskanii...- ePub + Mobi 9 pkt
(8,99 zł najniższa cena z 30 dni)
9.30 zł
11.99 zł (-22%) -
Nowość Promocja
Grecki milioner Drakon Lionides wkrótce ma sfinalizować bardzo korzystną transakcję - zakup pięknej rezydencji w samym sercu Londynu. Zamierza tam urządzić centrum konferencyjne i hotel. Córka zmarłego właściciela rezydencji, Gemini Bartholomew, próbuje odwieść go od tych zamiarów. Drakon oczywiście nie zgadza się, ale Gemini tak bardzo mu się podo- ePub + Mobi 8 pkt
(9,06 zł najniższa cena z 30 dni)
8.99 zł
11.99 zł (-25%) -
Nowość Promocja
Ondine Wilde jest ratowniczką na Florydzie. Gdy pewnego dnia dostrzega topiącego się mężczyznę, śpieszy mu na pomoc. W uratowanym rozpoznaje Jacka Walcotta, spadkobiercę koncernu energetycznego. Przyjmuje go u siebie na noc, ponieważ Jack nie chce po wypadku wzbudzać sensacji w swoim hotelu. Przystojny milioner bardzo jej się podoba, ale Ondine ma- ePub + Mobi 9 pkt
(8,99 zł najniższa cena z 30 dni)
9.30 zł
11.99 zł (-22%) -
Nowość Promocja
Nowa świąteczna powieść autorki uwielbianego Kierunku miłość Megan boi się wrócić do domu na święta. Cztery lata temu zostawiła miejscowego złotego chłopca Izaaca przed ołtarzem i uciekła do dużego miasta (co nie było wcale łatwe, biorąc pod uwagę obcasy i wielką biała suknię). Chciałaby, żeby teraz obyło się bez dramatów. Zwłaszcza że on jest pono- ePub + Mobi
- Audiobook MP3 26 pkt
(32,85 zł najniższa cena z 30 dni)
26.99 zł
44.99 zł (-40%) -
Nowość Promocja
Rowan Callahan była dumna ze swojej kariery, a jej jedynym problemem były fałszywe plotki utrudniające zawodowe życie. To wszystko jednak przestało się liczyć, kiedy po przerażającej katastrofie miastem zawładnęły chaos, ciemność i bezprawie. Oto nadciągnęła niezapowiadana przez nikogo apokalipsa. Rowan musiała uciekać z Chicago i znaleźć schronienie. Zabrała więc ze sobą plecak przetrwania, przygotowany przez ojca weterana, i ruszyła pieszo przez las w kierunku rodzinnej farmy. Po kilku dniach samotnej wędrówki znalazła się w niebezpieczeństwie i chociaż cudem udało jej się uciec, nie uniknęła poważnej kontuzji, która uniemożliwiła dalszy marsz. I wtedy zjawili się Graham i Zach. Dwóch wysokich, silnych mężczyzn w mundurach, którzy ją ocalili, zapewnili jej schronienie i czas na wyleczenie.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(22,45 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
44.90 zł (-67%) -
Nowość
Aron Zabieranie życia, zabawa w Boga, to moje przeznaczenie. Jestem zabójcą, jednym z lepszych na Słowacji, więc jakim cudem, zlecenie stało się komplikacją? Dziewczyna, która pragnie śmierci? Z tego mogą być tylko problemy. Spoglądam w jasne oczy Ivety, mam ochotę zacisnąć dłonie na smukłej szyi... Irytuje mnie każdy ruch dziewczyny, widzę, że uda- ePub + Mobi 29 pkt
O autorze książki
Penelope Ward to autorka jedenastu powieści zajmujących wysokie miejsca na listach bestsellerów czasopism New York Times, USA Today i Wall Street Journal. Jej książki sprzedały się w liczbie ponad miliona egzemplarzy. Jej czwarta powieść, Przyrodni brat, zajęła pierwsze miejsce na liście serwisu Amazon za rok 2014 w kategorii niezależnie publikowanych książek w wersji elektronicznej. Penelope jest dumną mamą pięknej dwunastoletniej córki, u której zdiagnozowano autyzm (i która stanowiła inspirację dla postaci Callie w powieści Gemini), oraz dziesięcioletniego syna. Mieszka w stanie Rhode Island razem z mężem i dziećmi.
Penelope Ward - pozostałe książki
-
Promocja
Była najpaskudniejsza Wigilia, jaką można sobie wyobrazić. Meredith musiała jechać do sądu. Raczej nie miała szans na pomyślne zakończenie sprawy. Aby zaoszczędzić, zamówiła dzielony przejazd Uberem. Wspólna podróż zaczęła się fatalnie. Później było tylko gorzej. Może nie powinna była go uderzyć w twarz. Adam był nieziemsko przystojny i chyba... Nieważne. Pomógł jej. A potem się rozeszli, każde w swoim kierunku.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
37.00 zł (-59%) -
Nowość Promocja
Mężczyzna nazywał się Colby Lennon i był nowym właścicielem lokalu, który Billie wynajmowała, by prowadzić w nim salon tatuażu. Colby’ego zafascynował jej zadziorny charakter i drzemiąca w niej siła. Właściwie od razu zapragnął poznać Billie lepiej, bo czuł, że była bystra, odważna i utalentowana. Zdawał sobie sprawę, jak bardzo się od niej różnił. Oboje pochodzili z dwóch różnych światów ― ale polubili swoje towarzystwo. Pojawiła się szansa na przyjaźń i prawdziwą bliskość. Tyle że Billie bała się zaangażować i nie chciała kolejnego rozczarowania. Jednak nic nie mogło przygotować dziewczyny na karuzelę doznań, jaką zafundował jej Colby.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(22,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.90 zł (-70%) -
Promocja
Dziesięć lat później Troy był człowiekiem sukcesu, a przy tym nonszalanckim przystojniakiem o zabójczym spojrzeniu i wspaniale umięśnionym ciele. Co gorsza, doskonale pamiętał Aspyn. Z pewnym zaskoczeniem zauważył, że wyrosła na śliczną kobietę i nie może przestać o niej myśleć. Zaimponowała mu jej pracowitość i naturalność. No i chętnie zacieśniłby tę znajomość. Był tylko jeden problem: Troy nie miał pojęcia, jak pokonać widoczną niechęć i nieufność dziewczyny, wreszcie ― jak ją przekonać, że od czasów szkoły średniej bardzo się zmienił. Jego starania długo pozostawały bez odzewu.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(22,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.90 zł (-70%) -
Promocja
Ponieważ Presley nie miała zamiaru rezygnować z marzeń, postanowiła przekonać Leviego do swojego pomysłu. Początek ich znajomości nie był udany — przypadkowe zranienie skończyło się dla przystojnego sportowca założeniem ośmiu szwów. Później wcale nie było lepiej. Negocjacje kończyły się ostrymi kłótniami. Rozwiązaniem okazał się zakład: jeśli Presley wyprzeda wszystkie noclegi do końca lata, będzie mogła poprowadzić zajazd. Tymczasem Levi i Presley z synem zamieszkali pod jednym dachem.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(20,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
44.90 zł (-67%) -
Promocja
Felicity pierwszy raz zobaczyła Leo, gdy brał prysznic. I chociaż spojrzała w jego stronę przez przypadek, trudno jej było oderwać wzrok od nagiego przystojniaka. Gdy niebawem się spotkali, od razu między nimi zaiskrzyło. Okazało się, że Leo był nie tylko uroczy, ale też mądry, czuły i troskliwy. Burza rudych włosów Felicity wprawiała go w zachwyt, a jej piegi wydawały mu się najseksowniejsze na świecie. Tyle że Felicity nie była kobietą, którą mógłby przedstawić rodzinie.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(19,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
44.90 zł (-67%) -
Promocja
Kiedy Farrah miała czternaście lat, podkochiwała się w najlepszym przyjacielu swojego starszego brata ? uczucia do Jace’a były jej słodką tajemnicą. Wtedy wydawało się to całkiem niewinne i nawet zabawne. Ale beztroska nie trwała długo. Pewnego dnia, podczas powrotu z pracy do domu, rodzice Farrah i Jace zostali napadnięci, odurzony narkotykami bandyta zaczął strzelać. Rodzice dziewczyny zginęli, chłopak został lekko ranny. Dla Farrah i jej brata Nathana zaczęły się trudne czasy, tym trudniejsze, że Jace wyjechał z miasta.- ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(19,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
44.90 zł (-67%) -
Promocja
Greta była cichą nastolatką, a jej życie miało swój spokojny rytm — szkoła, nauka, dorywcza praca i dom... Kiedy pewnego dnia w domu pojawił się jej przyrodni brat Elec, nie była na to przygotowana. Nienawidziła tego, jak wyżywał się na niej, dając upust swojej niechęci wobec nowej rodziny. Nienawidziła tego, że sprowadzał do swojego pokoju różne dziewczyny z ich szkoły. Nienawidziła tego, że coraz bardziej ją fascynował. Zbuntowany, irytujący i odpychający, coraz bardziej pociągał Gretę. Jego aroganckie zachowanie, muskularne ciało, pięknie wyrzeźbiona twarz sprawiły, że jej ciało wbrew umysłowi reagowało tak, jak jeszcze nigdy przedtem. Łączące ich uczucia zaczęły się zmieniać, aż pewnej nocy przekroczyli granicę, spoza której nie było już odwrotu...- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(14,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
39.90 zł (-62%) -
Promocja
Co może zrobić ze swoim życiem samotna matka niemowlęcia? Carys na razie nie mogła wrócić do pracy, przecież nie miała z kim zostawić Sunny. Zresztą nie chciała wracać do swojej starej firmy — nie, dopóki dyrektorem był ojciec Sunny. Poświęcała się więc w pełni córeczce i próbowała odpoczywać, kiedy mała zasypiała, co jednak nie zawsze się udawało. Przyczyną bezsennych nocy był hałas zza ściany. Sąsiad głośno cieszył się kawalerską wolnością.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(19,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
44.90 zł (-67%) -
Promocja
Sadie, redaktorka prowadząca kolumnę Świąteczne życzenia, często dostawała listy adresowane do Świętego Mikołaja. Rzadko jednak przychodziły już w czerwcu. A jeszcze rzadziej były tak szczere i wzruszające. Spełniła więc życzenia Birdie, przynajmniej niektóre. Jakież było jej zdziwienie, gdy za jakiś czas znowu otrzymała od małej list. A później — kolejny. Przy okazji spełniania następnego życzenia zapragnęła zobaczyć dziewczynkę, oczywiście incognito. Birdie towarzyszył ojciec. I Sadie wpadła po uszy. Sebastian Maxwell był oszałamiająco przystojnym facetem. I do tego samotnym ojcem.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(19,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
44.90 zł (-67%) -
Promocja
Śnieżyca minęła, loty przywrócono, a Madeline i Milo nie potrafili się rozstać. Stali się sobie bliscy. Przez kilka cudownych dni byli nierozłączni. Nie poznali swoich prawdziwych imion, choć zdradzili sobie najpilniej skrywane sekrety. Zwiedzali razem różne miejsca i zbierali pamiątki. A gdy wreszcie przyszedł czas rozstania, obiecali sobie, że spotkają się znów, za trzy miesiące w Nowym Orleanie. Wtedy będą już wiedzieć, czy są na siebie gotowi.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(19,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
44.90 zł (-67%)
Ebooka "Miłość online" przeczytasz na:
-
czytnikach Inkbook, Kindle, Pocketbook, Onyx Boox i innych
-
systemach Windows, MacOS i innych
-
systemach Windows, Android, iOS, HarmonyOS
-
na dowolnych urządzeniach i aplikacjach obsługujących formaty: PDF, EPub, Mobi
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Audiobooka "Miłość online" posłuchasz:
-
w aplikacji Ebookpoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych
-
na dowolonych urządzeniach i aplikacjach obsługujących format MP3 (pliki spakowane w ZIP)
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Kurs Video "Miłość online" zobaczysz:
-
w aplikacjach Ebookpoint i Videopoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych z dostępem do najnowszej wersji Twojej przeglądarki internetowej
Recenzje książki: Miłość online (46) Poniższe recenzje mogły powstać po przekazaniu recenzentowi darmowego egzemplarza poszczególnych utworów bądź innej zachęty do jej napisania np. zapłaty.
-
Recenzja: www.instagram.com/world_of_casie_/ Izabela DudziecRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Tym razem "Miłość Online" od @penelopewardauthor Historia opowiada o przystojnym synu producenta filmowego. Ryder przeglądając stronę z sekskamerkami natrafia na pewną dziewczynę ze skrzypcami o pseudonimie "Montana" i pięknym głosie. Jest urocza, naturalna, ma urodę niepotrzebującą makijażu ani tym bardziej skalpela. Mężczyzna przedstawia się jako "ScreenGod" i rozpoczyna rozmowę z atrakcyjną dziewczyną. Okazuje się, że "Montana" dodatkowo jest inteligentna, bystra, z poczuciem humoru i pociąga tym Rydera jak żadna inna kobieta. "Montana" to tak naprawdę Eden. Kamerka jest dla niej dodatkowym źródłem dochodu. Wśród mnóstwa mężczyzn mimo wszystko na stronie internetowej trudno jest jej przeoczyć "ScreenGooda", bo zachowuje się zupełnie inaczej niż inni. . Bardzo fajna książka, którą jak każdą od @penelopewardauthor czyta się bardzo lekko Polecam maniaczkom lekkich romansów
-
Recenzja: zapach.kartkiRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
9/10 „Miłość online” od @penelopewardauthor Recenzja: Ryder to młody i wpływowy syn sławnego prodeucenga filmowego. Dziewczyny rzucają mu się do stop (lub do spodni), aby zostać zauważone i a nóż , wydać ich płytę. Przystojny młodzieniec ma dosc zakłamanych milosci i przyjaźni, dlatego pewnego dnia wchodzi na seks kamerki. Od razu ja zauważa- piękna, ognisto-włosa piękność, która przyciąga jego wzrok zdjęciem ze skrzypcami. Oglądając ja na kamerkach zostaje onieśmielony głosem dziewczyny, a piosenka która ona śpiewa wywiera w nim najlepsze wspomnienia. Od tego dnia, Ryder i Eden spotykają się wieczorem na kamerkach i rozmawiają o sobie godzinami. Internetowy romans to coś nieprawdopodobnego, ale daje nadzieję, ze nawet w internecie można znaleźć prawdziwa miłość. Wydawać by się mogło, ze jest to dosc banalna opowieść o dwojgu ludzi, jednak coś cisnelo w moje serce i mega podoba mi się ta historia. Jeżeli macie ochotę dowiedzieć się, czy ta opowieść dobrze się skończyła to polecam sprzeczność. Czy te dwie poroznie niepasujące do siebie elementy spotkają się w prawdziwym życiu?
-
Recenzja: https://www.instagram.com/a_tomczakk/ Agata TomczakRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Masz rację. Życie prowadzi nas w nieoczekiwane miejsca. Bywa, że to dobrze, a bywa, że źle. Zdarza się, że szczęście znajdziesz w najmniej oczywistym miejscu. I wtedy zastanawiasz się, czy czasem nie zawsze miałeś tam trafić.” Kto z Was czytał już tą książkę? Była to moja pierwsza książka autorki @penelopewardauthor Przeczytałam ją w 2 dni, jest mega Daje jej 10/10, a nawet więcej Zaraz po niej zamówiłam kolejne książki tej autorki Obecnie czytam "Zgryźliwe wiadomości " @penelopewardauthor i @vi_keeland, którą też już mogę polecić z całego serca Jak na razie to żadna książka od @editio.red mnie nie zawiodła, mam nawet już specjalny regał na książki tego wydawnictwa A jakie jest Wasze ulubione wydawnictwo ?
-
Recenzja: Recenzjekrolewskie.blogspot.com Patrycja SudołRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Życie prowadzi nas w nieoczekiwane miejsca. Bywa, że to dobrze, a bywa że źle. Zdarza się, że szczęście znajdujesz w najmniej oczywistym miejscu. I wtedy zastanawiasz się, czy czasem nie zawsze miałeś tam trafić." Ryder, syn producenta filmowego i playboy znudzony życiem i zbyt łatwymi kobietami jednego z wieczorów postanowił przeglądnąć stronę z sekskamerkami. Spośród wszystkich jego uwagę przyciągnęła dziewczyna ze skrzypcami. Montana miała piękny głos i cudownie śpiewała. Była śliczna i naturalna. Ryder rozpoczął rozmowę jako ScreenGod, a później stało się to jego codziennością. Montana i internetowy świat zawładnęły jego życiem. "Gdy wszystko ma się podane jak na tacy, to nie zostaje już nic ekscytującego. Nic, na co można byłoby czekać." Montana to tak naprawdę Eden. Praca przed kamerką jest dla niej jedynie pracą i sposobem na podreperowanie dość skromnego budżetu. Trudno jej przeoczyć ScreenGoda, bo jego zachowanie różni się od innych. Jest zainteresowany ją, a nie jej ciałem. Wkrótce także i dla niej rozmowy z tym fascynującym mężczyzną stają się najważniejszym punktem dnia. Zdaje sobie jednak sprawę, że nic z tego nie będzie i musi się to skończyć jak najszybciej, by nie musiała leczyć złamanego serca. "A jaki jest sens posiadania pieniędzy, jeśli nie można ich użyć, by uszczęśliwić innych?" Penelope Ward to jedna z moich ulubionych autorek i po jej powieści sięgam bez wahania, ale i także oczekuję od nich czegoś więcej, a to znaczy, że mam naprawdę duże oczekiwania względem historii wychodzących spod jej pióra. Teraz żebyście nie zrozumieli mnie źle- Miłość Online to naprawdę dobra książka, z niebanalnymi problemami, oryginalnymi bohaterami i ciekawie poprowadzoną fabułą, ale dla mnie to za mało. Te sekskamwerki wydawały się czyms fajnym, oryginalnym, ale jakoś w praktyce nie przemówiło to do mnie. Miałam wrażenie jakby było trochę nijakie, szczególnie, że wiem, że autorka potrafi czytelnika tak zaskoczyć, że nie potrafi się oderwać od powieści dopóki nie doczyta do końca. Moja ocena: 7/10
-
Recenzja: https://www.instagram.com/marta.recenzuje/Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Jak tam zaczął Wam się tydzień? Tak jak ostatnio pisałam grypa rozłożyła mnie na łopatki w tamtym tygodniu i leżałam w łóżku miałam czas poczytać książki bo co innego moglam robić, jak nie miałam siły nawet się podnieść. Jestem totalną fanką powieści @penelopewardauthor i jej książki biorę w ciemno! ,, Miłość Online ,, została wydana dzięki @editio.red za co jestem ogromnie wdzięczna i oby więcej książek tej autorki było wydanych na polskim rynku pewnie się powtarzam, ale ta historia całkowicie skradła moje serce.. czytałam ją jednym tchem.. strona za stroną.. i była tak dobra, że bałam się, jak szybko się skończy też tak macie? jestem pewna, że jeszcze kiedyś do niej powrócę, a Wam w 100% polecam przeczytać!
-
Recenzja: girlsbookslovers.blogspot.com Paulina PeetersRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Ryder to syn producenta filmowego i gorący przystojniak. Pewnego wieczoru przeglądał stronę z sekskamerkami i tam trafił na piękną dziewczynę „Montanę”, która śpiewała i grała na skrzypcach. Mężczyzna postanowił porozmawiać z nieznajomą i przedstawił się jako „ScreenGod”. Jedna rozmowa stała się ich codzienną rutyną i jego odskocznią od rzeczywistości. „Montana” bo tak przedstawiała się w internecie, ma tak naprawdę na imię Eden. Dorabia sobie przed kamerką, ale podratować swój budżet. Dla niej również wieczorne rozmowy są umileniem jej życia. Jednak oboje zdają sobie sprawę, że taka znajomość nie potrwa długo i zakończy się prędzej czy później. „Naprawdę miała na imię Eden. Zawsze podejrzewałem, że Montana Lane to tylko jej pseudonim, równie nieprawdziwy jak ScreenGod. Od trzech tygodni rozmawialiśmy na prywatnym czacie przynajmniej godzinę, każdego wieczoru. Nigdy nie poprosiłem ją o nic więcej niż sama rozmowa. Wciąż jednak nie włączyłem swojej kamerki i Eden nadal nie miała pojęcia, jak wyglądam. Wolałem, by tak zostało.” Czy ich znajomość zakończy się tylko na rozmowach online? Czy Ryder zdecyduje się odnaleźć Eden? Jakie tajemnice skrywa dziewczyna? „Wcześniej w myślach wielokrotnie analizowałam przeciwny scenariusz i czułam się gotowa zobaczyć kogoś całkowicie nieatrakcyjnego. Wiedziałam, że bez względu na jego wygląd nadal będę chciała utrzymywać z nim kontakt. Był dla mnie ważny i sprawiał, że czułam się lepiej. Ale na to nie byłam gotowa. Nie przyszło mi do głowy, że może mi się spodobać. Że moje nim zainteresowanie może rozszerzyć się także na sferę fizyczną. Że będę chciała przejść przez ekran i go dotknąć.” Penelope Ward to autorka, której raczej nikomu nie trzeba przedstawiać. W mojej kolekcji posiadam wszystkie jej wydane powieści na polskim rynku wydawniczym i nie wyobrażam sobie, aby którejkolwiek mogło zabraknąć. W momencie, gdy zobaczyłam w zapowiedziach „Miłość online” wiedziałam, że muszę mieć tą propozycję, okładka przyciąga wzrok, jednak najbardziej spodobał mi się ten cudowny, mój ulubiony miętowy kolor. Nie jest to tajemnicą, że jestem okładkową sroką i zawsze, jak coś nawet najmniejszy drobiazg przykuje moją uwagę, to muszę to mieć. Gdy przeczytałam opis, przyznam się szczerze, że byłam dość sceptycznie nastawiona do tej historii, ale z powodu mojej miłości do autorki z ogromnym zapałem po nią sięgnęłam. Bałam się, że ta powieść może nie spełnić moich oczekiwać względem Pani Ward, ponieważ co do jej twórczości mam dość wysokie wymagania. Czy opowieść Rydera i Eden sprostała moim oczekiwaniom? Jaka okazała się być ta historia nudna i beznadziejna, czy wciągająca i poruszająca? A może pełna poczucia humoru? Historia Rydera i Eden jest bez wątpienia przepiękna i poruszająca. Autorka doskonale wie, jak zachęcić czytelnika i jak pisać, aby czytelnik poczuł niesamowitą więź z bohaterami. Oboje nie mają łatwego życia, każde z nich zmaga się ze stratą, problemami i poczuciem odosobnienia. Nie jest to sielankowa powieść, w której bohaterowie pławią się w sukcesach, a ich życie jest jednym wielkim pasmem powodzeń, jest wręcz przeciwne. Eden to kobieta niezwykle silna i zdeterminowana, aby zapewnić, jak najlepszy byt dla swojego cudownego braciszka Olliego, nie cofnie się przed niczym, aby dać mu wszystko to, czego zapragnie. Na jej ramionach ciąży ogromna odpowiedzialność, ale moim zdaniem znakomicie sobie radzi w roli, któwojgu ludzi będzie dane stworzyć szczęśliwy związek, gdy mieszkają kilka godzin drogrej przypisał jej los i życie. Ryder od samego początku zdobył moje serce, jest uroczy i kochany, ale też naznaczony potężnymi bliznami przeszłości. „Miłość online” to wspaniała historia o uczuciu, które może pojawić się w najmniej oczekiwanym przez nas momencie, jednak czy di od siebie? A może rzeczywiście ich znajomość skończy się jedynie na internetowych rozmowach? Ja jestem tą powieścią zachwycona i jeszcze niejednokrotnie z ogromną przyjemnością do niej powrócę. Spędziłam przy niej naprawdę przyjemne chwile, a Was gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę książkę, gwarantuję, że się nie zawiedziecie. Penelope Ward po raz kolejny spowodowała, że moje serce momentami biło szybciej, by za chwilę stanąć w miejscu. Gorąco polecam!!
-
Recenzja: kulturantki.pl KasiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
iłość online” to jedna z najlepszych powieści spod pióra Penelope Ward i określenie to nie jest ani trochę przesadzone. Przekonajcie się sami. Któregoś wieczoru Ryder, przystojny playboy i syn producenta filmowego, przeglądał stronę z sekskamerkami. W oko wpadła mu dziewczyna ze skrzypcami. „Montana” miała piękny głos i cudownie śpiewała. Była śliczna, ujęła go świeżą, naturalną urodą, która nie potrzebowała makijażu ani skalpela. Ryder przedstawił się jako „ScreenGod” i rozpoczął rozmowę. Następnego wieczoru ponownie zagadnął dziewczynę. Wkrótce nocne odwiedziny stały się jego ucieczką od rzeczywistości, a „Montana” – obiektem fascynacji i obsesją. Inteligentna, bystra, z poczuciem humoru, pociągała Rydera jak żadna inna kobieta. „Montana” to tak naprawdę Eden. Praca przed kamerką jest dla niej sposobem na podreperowanie budżetu. Trudno jej przeoczyć „ScreenGoda”, bo zachowuje się inaczej niż pozostali obserwujący. Okazuje jej zainteresowanie i autentyczną troskę, a także rozmawia z nią z szacunkiem i uwagą. Wkrótce również dla Eden spotkania na czacie stają się najważniejszym punktem dnia, choć zdaje sobie sprawę, że taka wirtualna znajomość najpewniej długo nie potrwa. Musi zakończyć się rozstaniem. Im mniej przykrym, tym lepiej. Granica, którą Eden stawia Ryderowi, jest jasna. Każde ma pozostać w swoim świecie – tyle że chemia między nimi jest coraz silniejsza. W pewnym sensie są dla siebie anonimowi, ale dzięki temu nie boją się szczerości i otwartości. Do mężczyzny wreszcie dociera, że jeśli znajomość z Eden pozostanie jedynie w internecie, zaprzepaszczą szansę na prawdziwą miłość. Ryder postanawia zaryzykować i odnaleźć ukochaną w realnym świecie. Wystarcza mu niewielka wskazówka… Czy zaryzykuje dla idealnej miłości – z internetu? Powiew świeżości w romansach Wystarczy przeczytać opis powieści „Miłość online”, by wiedzieć, że nie będzie to kolejna podobna do innych książka. A kiedy przeczytacie tylko pierwszy rozdział, upewnicie się w tym przekonaniu. Im bardziej będziecie zagłębiać się w lekturze powieści, tym bardziej będziecie w niej przepadać. „Miłość online” to pewna odmiana w zakresie narracji, w porównaniu do większości pozycji z tego gatunku. Zazwyczaj w romansach, nawet tych przedstawiających fabułę z perspektywy dwóch osób, to kobieta jest stroną dominującą. Tym razem jest inaczej. To Ryder jest tu głównym narratorem i to z jego perspektywy poznajemy większość wydarzeń. Nie jest częste w romansach, by to oczami mężczyzny była przedstawiana fabuła. Oczywiście są historie, w których jest ona pokazana wyłącznie z męskiego punktu widzenia, choć jest ich dużo mniej. Jednak większość tych książek jest znakomita. Możemy wejść w umysł mężczyzny, co jest zawsze bardzo ciekawe. Penelope Ward udało się to przedstawić wręcz perfekcyjnie. Kradnie serce czytelnika Historia Rydera i Eden to zaledwie trzysta stron, które aż proszą się o dopisanie kolejnych, co najmniej dwieście, stron. To jedna z tych powieści, które od początku kradną serce czytelnika. Wraz z kolejną przerzuconą kartką chcecie wiedzieć więcej i więcej. Jednocześnie odwlekacie w czasie jej finał, będąc świadomymi nieuchronnie zbliżającego się końca. W recenzji „Zgryźliwych wiadomości” pisałam Wam, że scen seksu jest tam jak na lekarstwo. Tu jest ich jeszcze mniej. Każde zbliżenie pomiędzy bohaterami jest wyłącznie dopełnieniem tej przepięknej, chwytającej za serce i je rozrywającej historii. Bo tego, że będziecie ją czytać momentami z bólem serca, jestem pewna. Jeśli tak nie będzie, to znaczy, że go po prostu nie macie. Przyjaźń i zaufanie W „Miłości online” to uczucia grają pierwsze skrzypce. To na nich opiera się relacja Rydera i Eden. Szczerość. Zaufanie. Przyjaźń. Wyznania, które być może w realu by nie miały miejsca. Zanim się spotkali, zbudowali silne fundamenty związku. Ale co dalej? Przecież jest pewien powód, dla którego Eden tak skrzętnie chroni swoje miejsce zamieszkania, dbając o to by Ryder nigdy jej nie odnalazł. Jaki to powód? Musicie go poznać sami. Będzie warto. „Miłość online” i jej lektura potwierdziły moje przypuszczenia odnośnie pomysłowości i fantazji tłumacza „Wartej ryzyka” K. Bromberg (i pozostałych książek z serii Życiowi bohaterowie) w zakresie nazywania męskiego przyrodzenia. Wszystkie książki tłumaczył Marcin Kuchciński. Tym razem nie mamy maczug, dzid i włóczni, ale jest buława. Nie wiem jak u Was, ale u mnie wszystkie wzbudzają śmiech. Zwłaszcza kiedy akcja rozwija się naprawdę ciekawie, robi się gorąco i nagle tłumacz wyskakuje z takim hasłem. Serio, inaczej się nie da? Przeczytajcie „Miłość online” bez względu na to czy jesteście fanami autorki, czy to dopiero Wasze pierwsze spotkanie z jej powieściami. To wartościowa i warta uwagi historia.
-
Recenzja: smallbookwoorld.blogspot.com Małgorzata FladungRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Zasypuję was książkami tej autorki ciągle, ale nazbierało mi się i muszę dla was napisać opinię. Zresztą Penelope Ward pisze w zastraszającym tempie więc mogę to też tak wytłumaczyć. Kolejna książka i nowi bohaterzy. Wszystko zaczyna się od seks kamerki, na którym poznają się Ryder i Eden. I mogło by się zdawać, że łączy ich przygodny seks itd. Jednak Ryder pokochał gdy dziewczyna gra na skrzypcach. Eden ma bardzo ciężkie życie i uważa, że nie chce żadnego faceta w jej życiu. Ma wiele spraw na głowie i gdyby miała jeszcze sprawy uczuciowe oszalałaby. Dzięki kamerką internetowym dorabia, ponieważ ledwo wiąże koniec z końcem. Gdy zaczęłam czytać książkę miałam wrażenie, że Eden będzie bardzo łatwa i chyba sobie nie przypadniemy do gustu. Myliłam się, i chociaż gdy za pierwszym razem poznałam ja od takiej strony to ta druga była cudowna. Stara się być pewna siebie co jej za bardzo nie wychodzi (i sama tego nie widzi). Okropnie mnie irytowało jak do niektórych spraw podchodziła z lekkością. Według mnie, niektóre problemy warto rozwiązać,a nie zakręcać koło nich jeszcze więcej problemów. Działała troszkę bezmyślnie i miałam wrażenie, że autorka chciała na początku z niej zrobić szara myszkę, ale później zmieniła zdanie. Jak na razie jest to według mnie najsłabiej wykreowana bohaterka w książkach Penelope Ward. Za to nasz Ryder wydawałby się takim dupkiem, który właściwie myśli tylko o jednym. Ale potrafiłam w nim odkryć coś więcej. Autorka stworzyła go jako bardzo delikatnego bohatera, który ma swoje pragnienia (zresztą jak każdy z nas) to ma cienką skorupę, która lada chwila może pęknąć i Ryder otworzy się przed każdym. Pierwszy rozdziały gdy poznawałam się z bohaterem, były ciekawe. Pierwszy raz poznałam bohatera, który nie jest jakiś strasznie pewny siebie. Myślę, że w tej książce autorka chciała nam pokazać zwykłą obyczajówkę. No i właśnie na lubimy czytać status tej książki to romans, literatura obyczajowa. I bardzo się cieszę, że do tej drugiej kategorii książka została dodana. Właściwie dużo tutaj o uczuciach nie ma. Autorka tym razem bardziej skupiła się na problemach bohaterów i to co ich otaczało. Nie miałam nawet w planach dostać takiej książki. Najczęściej Penelope Ward znana jest z romantycznego punktu widzenia. Dużo miłości i słodzenia między bohaterami. Zdecydowanie tę książkę zaliczyłabym do obyczajówki, nadal słabej ale jednak. Jeśli oczekujecie scen erotycznych to jest ich tam jak na lekarstwo. Z tego co pamiętam możliwe, że jest jedna, maks dwie. Powiem wam szczerze, że jest to miła odmiana jednak oczekiwałam troszkę czegoś innego od tej książki. Zawsze staram się patrzeć w tej kategorii, że autorka śmiało może podawać nam inne książki z różnych gatunków. Ale żeby te książki nie były aż tak rozpięte gatunkowo. Mam nadzieję, że kiedyś autorka nie wyskoczy mi z thillerem lub kryminałem, raczej nie byłabym zadowolona. To nie jest wcale zła książka. Jednak po tym ile książek otrzymałam od tej autorki mogę śmiało zauważyć, że autorka poszła w troszkę inne książki i skupiła się na czymś innym. Z jednej strony podoba mi się, że mogę przez tę książkę zobaczyć nowa Penelope Ward. Ale jednak myślę, że bardziej podobała mi się autorka w tej poprzedniej odsłonie. Bardzo pokochałam głównych bohaterów i relacje jakie między nimi się wywiązały. Były cukierkowe, słodkie takich też oczekiwałam. Dobra książka na długie, letnie wieczory. Jest lekka i przyjemna. Dosyć aktualna, bo jak można zauważyć robi się coraz więcej "miłości" internetowych, chociaż o takiej miłości bym tutaj nie mówiła. Myślę, że może wam się spodobać. Jednak dostaniecie książkę, która jest troszkę inna od poprzednich pozycji. Książkę w swoim odczuciu oceniłam 7 na 10 gwiazdek.
-
Recenzja: www.zuzkapisze.pl Zuzanna DudkoRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Kto mnie zna, ten wie, że bardzo lubię twórczość Penelope Ward. Wszystkie książki tej autorki, które miałam możliwość przeczytać, bardzo mi się podobały, tak więc chętnie sięgam po kolejne pozycje. Czy "Miłość online" również zalicza się do historii, które mnie urzekły? Tym razem autorka postawiła na romans w sieci. W dzisiejszych czasach jest to temat bardzo na czasie, więc pomyślałam, że z pewnością będzie to urzekająca historia, która pozwoli mi oderwać się od rzeczywistości. Na początku książki poznajemy Ryder'a - mężczyznę, który ma wszystko o czym może tylko zamarzyć - od pięknego domu, dobrze płatnej pracy czy seksu z każdą napotkaną kobietą. Brakuje mu jednak miłości. Kobiety z którymi idzie do łóżka nic dla niego nie znaczą i chciałby w końcu poznać kogoś wartościowego. Pewnego wieczoru Ryder przegląda stronę z sekskamerkami, aby rozładować swoje napięcie. Zauważa zdjęcie dziewczyny ze skrzypcami, które bardzo go zaintrygowało. Postanawia wejść do jej "pokoju" i zobaczyć kim jest ta kobieta. W sieci przedstawia się jako Montana, która występami przed kamerą reperuje swój budżet. Kiedy nasz bohater wchodzi na jej stronę mocno się zaskakuje, bo dziewczyna zamiast się rozbierać - śpiewa. Traf chciał, że piosenka którą wykonywała jest bardzo bliska sercu Rydera. To powoduje, że mężczyzna zakłada tam konto i staje się stałym obserwatorem Montany. Ryder przedstawił się jako „ScreenGod” i rozpoczął rozmowę. Następnego wieczoru ponownie zagadnął dziewczynę. Wkrótce nocne odwiedziny stały się jego ucieczką od rzeczywistości, a „Montana” — obiektem fascynacji i obsesją. Inteligentna, bystra, z poczuciem humoru, pociągała Rydera jak żadna inna kobieta. „Montana” to tak naprawdę Eden. Praca przed kamerką jest dla niej sposobem na podreperowanie budżetu. Trudno jej przeoczyć „ScreenGoda”, bo zachowuje się inaczej niż pozostali obserwujący. Okazuje jej zainteresowanie i autentyczną troskę, a także rozmawia z nią z szacunkiem i uwagą. Wkrótce również dla Eden spotkania na czacie stają się najważniejszym punktem dnia, choć zdaje sobie sprawę, że taka wirtualna znajomość najpewniej długo nie potrwa. Musi zakończyć się rozstaniem. Im mniej przykrym, tym lepiej. Cała powieść ma w ciekawy sposób rozwinięty początek, świetnie dobrane rozwinięcie, oraz dobitne wręcz zakończenie. Autorka z tematem trafiła w dziesiątkę. W dobie dzisiejszych czasów każdy z nas korzysta z internetu w życiu codziennym - robimy w nim zakupy, szukamy odpowiedzi na nurtujące pytania, a czasem nawet szukamy w nim miłości. W głównym bohaterze urzekł mnie fakt, że mimo iż był piękny i bogaty (jak to w takich książkach bywa), mógł mieć wszystko, to w głębi duszy pragnął kochać i być kochanym. Bardzo zależało mu na tym, aby w jego życiu pojawił się ktoś z kim będzie mógł dzielić swój świat i swoje życie. W przypadku Eden (czyli internetowej Montany) miałam trochę mieszane uczucia. Dziewczyna czasami zachowywała się trochę niedojrzale. Czemu? O tym musicie przekonać się sami. W tej książce znajdziemy dosłownie wszystko - seks kamerki, pokazy masturbacji, spełnienia życzeń klientów, oraz zazdrość - ponieważ ciężko jest pogodzić się z tym, że twoją nagą kobietę oglądają setki napalonych mężczyzn. Każdy z bohaterów ma również swoje mroczne tajemnice, które ciągną się za nimi jak piętno. Przy tej historii nie można było się nudzić, bo co chwila pojawiał się wątek, który zaskakiwał bądź wzbudzał ogromną ciekawość. Mimo wszystko, czegoś mi w niej zabrakło, żebym mogła zaliczyć ją do moich ulubionych książek tej autorki. Uważam, że stać ją na więcej.
-
Recenzja: https://www.instagram.com/kseniula/ Ksenia Klimas-KupisRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Kiedy zaczynam się w krwawych historiach, pełnych brutalności i gniewu, szukam wytchnienia w innej literaturze, bardziej subtelnej i lżejszej. Jedną z takich pozycji jest „Miłość online” od @editio.red. To historia pełna namiętności i porywów serca - w sam raz na odpoczynek od kryminałów. Ryder (nie mylić z Ryderem z „Psiego Patrolu” 😂) to przystojny i spełniony zawodowo mężczyzna, który szuka miłości. Na portalu z sex klamerkami jego uwagę zwraca dziewczyna, który niebywałe różni się od innych pracujących tam dziewczyn. Jest niesamowicie inteligentna i błyskotliwa, a do tego przepięknie gra na skrzypcach. Ich codziennie rozmowy stają się rytuałem, oboje czują, że internetowa więź, która powstała między nimi nie jest czymś ulotnym czy sztucznym. W tak nietypowym miejscu zaczęła się miłość. To nie jest historia o cwaniaku szastającym pieniędzmi, tylko opowieść o braku miłości i bliskości. Pieniądze, wpływy i władza nie zastąpią potrzeby tworzenia z kimś rodziny, bycia kochanym i potrzebnym. Penelope Ward po raz kolejny stworzyła opowieść o miłości umiejętnie wplatając w nią elementy erotyzmu. Świetna pozycja na odstresowanie.
-
Recenzja: katjuszaczyta.blogspot.com Kaja AdamskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Internet służy nie tylko do przeglądania portali społecznościowych, zakupów czyt też grania. Wiele osób spędza czas na czacie poszukując osoby do wygadania się czy też do szukania miłości. Ryder miał świat u stóp. Był nie tylko bogaty, ale był też wpływowym, przystojnym człowiekiem. Nie brakowało wokół niego pięknych kobiet, ponieważ miano syna producenta filmowego niosło wiele zalet. No właśnie. Skoro był taki super to co szukał na stronach dla dorosłych? Jego uwagę przykuła miniaturka kobiety ze skrzypcami. Nie spodziewał się jednak, że "Montana" będzie bardzo utalentowaną i mądrą kobietą. Z dnia na dzień jego fascynacja kobietą nie malała, a długie rozmowy ubarwiły mu samotne wieczory. Zasada była jedna: nie przenosimy świata wirtualnego do realnego... Fani pióra Penelope Ward pewnie zdają sobie sprawę z tego, że za romansem kryje się ciężka historia.Eden robi wszystko, aby związać koniec z końcem. Rozumiem pracę na kamerkach, jednak uważam, że jest wiele innych przyzwoitych i dobrze płatnych prac, aby żyć godnie. Pomimo tego małego mankamentu bardzo szybko zyskała moją sympatię. Ciekawa jestem jak Wam spodoba się ta historia :)
-
Recenzja: https://rodzinkatestujeirecenzuje.blogspot.com/ Mariola SkałbaniaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Niedawno dotarła do mnie książka pod intrygującym tytułem "Miłość online" EDITIORED. Penelope Ward to autorka jedenastu powieści zajmujących wysokie miejsca na listach bestsellerów czasopism New York Times, USA Today i Wall Street Journal. Jej książki sprzedały się w liczbie ponad miliona egzemplarzy. Jej czwarta powieść, Przyrodni brat, zajęła pierwsze miejsce na liście serwisu Amazon za rok 2014 w kategorii niezależnie publikowanych książek w wersji elektronicznej. Penelope jest dumną mamą pięknej dwunastoletniej córki, u której zdiagnozowano autyzm (i która stanowiła inspirację dla postaci Callie w powieści Gemini), oraz dziesięcioletniego syna. Mieszka w stanie Rhode Island razem z mężem i dziećmi. Książkę czyta się bardzo szybko ponieważ jest napisana zrozumiałym językiem. Bohaterem jest Rydler przedstawiony jako młody, utalentowany bardzo przystojny i bogaty człowiek. Chyba ideał, który o dziwo nie pragnie przygód tylko szczerej i prawdziwej miłości ze strony kobiety. Niestety jak to w życiu bywał po tym jak rozstał się ze swoją ukochana nie jest w stanie nikomu zaufać. Natomiast bohaterką jest "Montana Lane", która jest bardzo pogubiona i niestety musi zarabiać na życie poprzez pisanie przez sex czaty, a dodatkowo opiekuje się niewidomym bratem. Los nie był dla niej łaskawy. Przypadek sprawia, że Rydler przeglądając takie strony napotyka się na Montanę, która śpiewa piosenkę i go to intryguje. Postanawia z nią porozmawiać. Tak go fascynuje i po rozmowach chce ją spotkać w realu. Jak to wszystko się skończy czy będzie wielki szczęśliwy happy end czy jednak stanie coś im na przeszkodzie by być razem? Jeżeli zaciekawiłam Was choć trochę sięgnijcie po tą książkę.
-
Recenzja: ksiazkawsercu.blogspot.com/Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Jeśli miłość nie jest szalona, to nie jest miłość" Jeśli miałabym porównać tą książkę do moich 2 ostatnich wpisów na blogu to z pewnością jest to coś innego. Podobieństwo jest takie, że facet nie może znaleźć dziewczyny, albo raczej ma ich aż tyle, że żadna nie jest tą wyjątkową. Pewnego razu trafia na zdjęcie dziewczyny ze skrzypcami, właśnie w tym momencie zaczęła się cała historia o mężczyźnie i dziewczynie z kamerki. "Miłość online" jak już wiecie z opisu to nie taka love story z facebooka lub portalu randkowego, tutaj wszystko zaczęło się na stronie z sekskamerkami. Była to moja pierwsza książką z takim rodzaje spotkania się ludzi. Miłość online" przyznam się, że po przeczytaniu tytułu wyobrażałam sobie troche inaczej fabułę, więc byłam zaskoczona. Przez co uważam ją za inną, bo wiecie miłość już była w każdym wydaniu m.in. przez portale randkowe, przypadkiem na ulicy.. No chyba, że Ty już czytałaś coś podobnego to twoje odczucia będą na pewno inne. Ale krótko mówiąc książka przedstawia znalezienie miłości jako tej właściwej, dla której jesteś wstanie zrobić wszystko. I wiesz wtedy, że to jest coś naprawdę, o co można walczyć. Autorka świetnie wykreowała postaci, nadając im problemy życia codziennego, które oczywiście nie spotykają każdego jednak w większym stopniu każdy z nas o nich słyszał. Mam tutaj na myśli, utratę rodziców Ryder'a , gdzie później opowiada o swojej depresji, następnie ukazania tego dlaczego Eden zarabiała tak a nie inaczej na życie, a raczej dorabiała.Wszystkie te powody były uzasadnione, każda przeczytana strona dawała nam lepsze poznanie postaci i w pewien sposób mogliśmy wejść w ich życie i trochę im współczuć a później cieszyć się odnalezionym szczęściem. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, ale i nie ostatnie, jednak nie porwała mnie ta historia. Mogę powiedzieć jedynie, że mi w pewien sposób podobała, ale nie umiem Wam tego wyjaśnić.
-
Recenzja: www.instagram.com/weraandksiazki/Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Uwaga uwaga! Oto najlepsza książka spod pióra @penelopewardauthor jaką miałam przyjemność przeczytać! . Ryder jest synem największego producenta filmowego w Hollywood. Ma wszystko czego dusza zapragnie. Wielka rezydencje, pieniądze, niezawodną gospodynię, dziewczyny na zawołanie i urodę. W tym bajkowym życiu brakuje mu prawdziwej miłości. Po ostatnim burzliwym rozstaniu, nie może do końca do siebie dojść, a dziewczyny z którymi się spotyka, patrzą na niego przez pryzmat pieniędzy. Gdy pewnego dnia ma zamiar ulżyć zebranym emocjom, przy ulubionym filmie dla mężczyzn, jego uwagę przyciąga zdjęcie dziewczyny ze skrzypcami na seks kamerce! Eden choć nie jest to jej szczyt marzeń, jest zmuszona dorabiać na seks kamerkach. Swój kanał prowadzi dość nietypowo, bo bardzo dużo roznawia ze swoimi oberwatorami, śpiewa im, jednak wiadomo, gdy zbierze się odpowiednia ilość monet, również się rozbiera. Z pozorów wydaje nam się, że to będzie taka kizia mizia, istna łatwa panienka z porno. Nic mylnego! Tak naprawdę to naturalna dziewczyna, która ma pasje, marzenia, ale życie zmusiło ją do podjęcia różnych decyzji. Ta dwójka odmiennych światów, nawiązuje kontakt mailowy, czatowy, ich rozmowy stają się codziennością, a wręcz nałogiem. Czy ta znajomość nie powinna się zakończyć, zanim się jeszcze zaczęła? . Po przeczytaniu „Miłość online" byłam w szoku, bo ten romans był taki dojrzały. Relacja między bohaterami jest taka przemyślana i prawdziwa. Chodź może wydawać się, że to będzie takie denne, dziwne, „miłość poznana przez seks kamerkę", to właśnie tak nie jest! Autorka w tym romansie przemyślała chyba wszystko. I jestem pod ogromnym wrażeniem, bo naprawdę nie miałam ochoty kończyć przygody z Eden i Ryderem, których bardzo polubiłam, chyba za troskliwość i trzeźwe spojrzenia na różne sytuacje. Oprócz romansu, autorka przełamuje stereotypy, bogaty, przystojny to nie koniecznie sieczka, zamiast mózgu. Zmienia spostrzeżenie internetowego seksu. Pokazuje, że w miłości do drugiej osoby, naprawdę jesteśmy w stanie przenieść góry, poświecić swoją godność i dumę. Jeśli nie znacie jeszcze pióra autorki, to ta książka nada się idealnie, na ten pierwszy raz.
-
Recenzja: https://www.instagram.com/werka_books/Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Nie od dziś wiadomo, iż gwiazdy Hollywood mają wszystko to, czego pragnął. Multum pieniędzy, luksusowe wille, o bogatym życiu towarzyskim nie wspominając. Ryder posiada wszystkie dobrodziejstwa tego rozpustnego świata, kobiety pchają się do niego drzwiami i oknami, ale on pragnie czegoś więcej. Każda kolejna dziewczyna oczekuje od niego tylko jednego, ale Ryder ma już dość. Woli spędzić wieczór w towarzystwie swojej ręki i niegrzecznej stronki, niż bawić się z nieznajomi na własnej imprezie. Pewnego razu, z czystej ciekawości ten przystojniak wszedł na stronę z seks-kamerkami i wtedy trafił go grom z jasnego nieba. Spostrzegł tam niezwykłą, naturalną kobietę, która na swoim zdjęciu profilowym pozuje ze skrzypcami, do tego śpiewa właśnie piosenkę do której ma ogromny sentyment. Mężczyzna jak zaczarowany zaczyna z nią pisać, coraz częściej korzystają z prywatnego czatu, poznają się bliżej. Eden nie zdradza szczegółów ze swojej przeszłości. Spotyka w Internecie mnóstwo mężczyzn, ale właśnie Ryder najbardziej ją zainteresował. Okazywał jej od początku szacunek i nie oczekiwał od niej robienia niegrzecznych rzeczy. Każda kolejna rozmowa z mężczyzną była dla niej wytchnieniem od codzienności. Z każdym dniem, coraz bardziej czekała, aż wybije północ, aby porozmawiać z Ryderem. Mijają miesiące, a ta dwójka nie przeniosła swojej znajomości na kolejny poziom. Wydawać by się mogło, iż Eden tego nie chce. Boi się, iż fakt, że pochodzą z innych światów zwiastowało by niepowodzenie ich związku. Ale gdy dziewczyna nie odpowiada przez kilka godzin na wiadomości Rydera ten nie waha się jej odnaleźć. Ma tylko jedną wskazówkę, ale czy to wystarczy, aby ją odszukać? Jaką tajemnicę skrywa Eden? A przede wszystkim czy ryzyko się opłaci i tej dwójce uda się przenieść ich znajomość z wirtualnej płaszczyzny do świata rzeczywistego? . Z twórczością Penelope Ward znam się nie od dziś. Każda jej książka jest na swój sposób wyjątkowa. Za to właśnie ją podziwiam, iż pokazuję różne oblicza, przez co jej dorobek nie jest jednowymiarowy. Niedawno przeczytane przeze mnie "Grzechy Sevina" ogromnie mnie poruszyły, a teraz dostałam kolejną jednotomówkę na swój sposób specyficzną i wyjątkową. W "Miłości online" jak sam tytuł informuje, mamy do czynienia z internetową znajomością. Takiego rodzaju relacje często są nieprzewidywalne. Nigdy nie jesteśmy do końca pewni, czy osoba z którą rozmawiamy jest tą, za którą się podaje. Ale Eden i Ryder dzięki seks-kamerkom zyskali szansę na prawdziwą miłość. Najbardziej w tej historii serce skradła mi kreacja głównego bohatera. Ryder był facetem, który ogromnie zaimponował mi swoją postawą. Oczywiście, uznawany był w swoich kręgach za playboya, ale uważał, że osiągnął już taki wiek w którym powinien się ustatkować i poszukać tego przysłowiowego "więcej", które dostrzegł akurat w pięknej Eden. Nie bał się również okazywać słabości, ronił łzy, nie starając się udać, że jest twardy jak kamień. Życie w Hollywood nawet w malutkim stopniu go nie zniszczyło. Był kochany, troskliwy i wyrozumiały. Jego zachowanie po poznaniu sekretu Eden, ogromnie mnie zszokowało. Od tego momentu nie liczyły się dla niego pieniądze, a szczęście i radość małego chłopca. Dzięki Oliemu, Ryder zaczął dostrzegać małe rzeczy, nic nie znaczące szczegóły, które kiedyś nigdy nie zwróciły by jego uwagi. Eden natomiast od zawsze marzyła o podróżach, wiązała swoją przyszłość z muzyką, ale życie utworzyło dla niej inny scenariusz. Na co dzień pracuje w restauracji, a nocą wnika w wirtualny świat, rozbierając się przed napalonymi zboczeńcami. Praca na kamerce oferuje Eden wysokie dochody, a tych dziewczyna bez dwóch zdań potrzebuje. Na jej barkach spoczywają ogromne obowiązki. Podziwiam ją, iż tak szybko dorosła i stała się troskliwą oraz wyjątkową opiekunką dla swojego niepełnosprawnego brata. Eden i Rydera łączy tylko strata najbliższych im osób, pochodzą całkowicie z innych światów, mają inne priorytety, więc czy chemia między nimi wystarczy, aby wszystko skończyło się szczęśliwe? Jeśli chodzi o główną bohaterką to ginęła ona kompletnie na tle tej historii. Może i była odważna i zdeterminowana, ale jej kreacja sama w sobie została stworzona nieciekawie i niczym się nie wyróżniała. Stała w cieniu i wiele do tej powieści nie wniosła. Postać Olliego natomiast skradła moje serce. Chłopczyk był dojrzały jak na swój wiek, podejmował przemyślane a przede wszystkim dorosłe decyzje. W "Miłości online" nie doświadczymy momentów zaskoczenia czy dynamicznej akcji. Cała fabuła jest tak jakby życiowa, toczy się swoim własnym tempem. Zbliżeń między bohaterami też nie spotykamy w dużych ilościach. Autorka pozwala zadziałać naszym zmysłom, zostawia nam pole do popisu w tej kwestii. . Penelope Ward jest autorką, która raz wydaje powieści genialne i wzruszające (np. "Grzechy Sevina"), a raz po prostu męczące i nie dopracowane (np. "Napij się i zadzwoń do mnie"). "Miłość online" jest takim średniaczkiem. Z jednej strony poznajemy historię specyficzną, piękną i niespotykaną z miłością z internetu w tle, a z drugiej czegoś zabrakło. Może jakiegoś dramatu lub spektakularnego rozstania do których jestem przyzwyczajona w romansach. Tutaj, autorka pokazuje, iż prawdziwą miłość możemy znaleźć wszędzie. Dla niej warto ryzykować i się poświęcać. Miłość niesie szansę na spełnienie marzeń i życie takie o jakim marzyliśmy. Nie zawsze musimy sobie radzić ze wszystkim sami, czasem warto mieć kogoś, kto nas wesprze. Bohaterów połączyła wielka, niespotykana miłość, ale ja tego zbytnio nie czułam. Chemia nie była dostrzegalna, przez co cała historia stała się z lekka niewiarygodna. "Miłość online" polecam wszystkim wielbicielom romansów i fanom samej autorki. Penelope Ward jest moją ulubioną pisarką i osobiście nie czuje się zawiedziona tą powieścią. Uważam, że naprawdę wartą ją poznać i przekonać się, jak pani Ward potrafi niczym kameleon pokazywać w swoich dziełach różne strony i oblicza. Moja ocena: 7/10
-
Recenzja: Lubimyczytac.pl sp. z o. o. 1001; 2019-11-11Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Czy miłość w dobie internetu jest możliwa? Czy można zakochać się tylko w obrazie drugiego człowieka? Miłość online, kolejna książka Penelopy Ward, którą mogę znów polecić. Aczkolwiek, jest to jedna z lepszych pozycji od niej. Ryder to mężczyzna, który od dwóch lat jest singlem, jednak nie do końca szczęśliwym. Mimo swojej godnej pozycji w branży, zamiast spędzać noce z kobietami, ten spędza je sam... z filmami dla dorosłych, a od teraz... Przed seks kamerką. Jego uwagę przyciąga niejaka Montana, kobieta o obłędnej urodzie, ale i głosie. Mężczyzna zastanawia się, co takiego sprowadza ją na taki portal. Któregoś wieczoru dziewczyna, nie opuszcza portalu, wtedy Ryder, jak i inni mężczyźni widzą jej łzy. Ten jednak postanawia do niej napisać... Montana, a raczej Eden to dziewczyna, która w dość specyficzny sposób, próbuje podreperować swój budżet, zarabiając przed kamerką. Zwraca uwagę na mężczyznę o nicku ScreenGod, który różni się od innych obserwatorów. Nie wymaga od niej niczego, pisząc z nią, robi to z szacunkiem. Z czasem ich wymiany wiadomości, stawała się bardzo ważne dla obojga. Jednak czy ma to prawo bytu? Jak może zakończyć się znajomość przez internet? Czy można liczyć na szczęśliwy koniec i wielką miłość? Tego wszystkiego dowiecie się z książki Penelope Ward ,, Miłość online'' W tej książce ukazuję się termin, który jest nam raczej wszystkim dość znany. Znajomość w internecie? Jak to właściwie jest? Czy ukazujemy swój wykreowany obrazek na poczet czyjeś fantazji, czy może liczymy na pełną szczerość? Nasi bohaterowie pokazują nam to, jak można uzależnić się od tego typu relacji. Książa bardzo mi się spodobała, czytało się ją lekko i przyjemnie...
-
Recenzja: recenzencki.blogRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Żyjemy w czasach, w których jesteśmy niemal przyklejeni do smartfonów. Kiedy zamiast uśmiechać się do ludzi wokół, uśmiechamy się jedynie do prostokątnego ekranu. Jeszcze dekadę temu Internet nie był aż tak rozwiniętym przedsięwzięciem. „Miłość online” pokazuje blaski i cienie współczesnego życia. Czy uczucie, które rodzi się między literami, ma szansę przetrwać? Kupujecie książki ulubionych Autorów w ciemno? Dla mnie Penelope Ward jest jedną z tych Autorek, której powieści biorę w ciemno. Jej książki są dla mnie czasoumilaczem. Czyta się je niezwykle szybko. Mimo że historia, koniec końców, okazuje się być troszkę sztampowa… Jest w tej Autorce, i jej powieściach coś, co mnie przyciąga. Ryder to taki… typowy playboy. Na Montanę trafia przypadkiem, przeglądając Internet. Dziewczyna uwodzi mężczyzn swoimi idealnymi walorami. Jednak Ryder zwraca uwagę na coś innego niż jej uroda. Wsłuchuje się w jej cudowny głos i jest nią wręcz zauroczony. Czy można się zakochać przez Internet? Czy można mówić o miłości? Czy taka relacja ma w ogóle szansę przetrwać? Muszę Wam powiedzieć, że jestem na to żywym przykładem. Swojego męża też „poznałam” Internetowo. A niedawno stuknęło nam 5 lat małżeństwa. Wszystko chyba zależy od perspektywy, i od tego, jak bardzo ludzie zaangażują się w taką relację. Czy Eden (vel Montana) i Ryder będą potrafili odnaleźć się w sieci? Czy spotkają się na żywo? I czy ich kłamstwa nie przekreślą ich wspólnej przyszłości? O tym dowiecie się sięgając po najnowszą książkę Penelope Ward. Ja mogę Wam jedynie powiedzieć, że jest to książka, która da się lubić. Mimo sztampowości i historii, która nie do końca przekonuje mnie, że mogłaby się zdarzyć naprawdę… Bo to trochę taka powieść o kopciuszku, który stracił rodziców i nagle pojawia się książę z bajki. Sami przyznajcie, że to wręcz nierealne. Ale my kobiety lubimy takie książki. W szczególności, gdy bardzo chcemy wierzyć w szczęśliwe zakończenia. Jeśli przytłoczyła Cię jesienna aura i potrzebujesz otulić się ciepłymi słowami – to ta książka jest właśnie dla Ciebie. Autorka pokazuje, że człowiek czasem jest zmuszony wybrać dla siebie zupełnie inną drogę niż sobie wymarzył. Pokazuje, że poświęcenie ma różne oblicza. A przypadkowe spotkanie może wywrócić czyjeś życie o 180 stopni. Czasami oceniamy kogoś na podstawie pozorów. Zupełnie krzywdząco. „Miłość online” jest trochę takim drogowskazem. To co na pozór wydaje się być… złe i niegodne. Po bliższym poznaniu okazuje się, że tkwiliśmy w błędzie. Że zamiast kogoś poznać, łatwiej było nam go zaszufladkować. Lekka, przyjemna książka, w sam raz na leniwe, zimne, jesienne wieczory.
-
Recenzja: Gypsygirlrecenzuje.blogspot.com/ Ewelina PańczykRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Ten kto mnie zna wie, że bardzo lubię twórczość pani Ward. Każda z jej książek podobała się i sprawiała, że czas z nią spędzony nie był zmarnowany. Czy tak samo było i tym razem?? Zaraz się o tym przekonamy. Tym razem pani Ward postawiła na romans w sieci. W dobie internetu i wirtualnych znajomości trafiła z motywem idealnie. Główny bohater tej książki, Ryder, ma wszystko o czym można tylko marzyć. Wszystko prócz miłości. Pewnego wieczoru gdy Ryder przegląda stronę z sekskamerkami, w oko wpada mu ,,Montana", dziewczyna ze skrzypcami, która Z początku Ryder był tylko obserwatorem, jednak z czasem było mu mało. Zagadał do niej. Jednak to też mało. Można powiedzieć, że uzależnił się od niej. Mimo iż Ryder jej nie znał, to pociągała go. Montana, czyli Eden występami przed kamerką próbuje podreperować swój budżet. Z początku do Ryder pochodziła tak jak do każdego obserwatora. Jednak z czasem nie mogła się doczekać tych ich wirtualnych spotkań. Granica jaką Eden postawiła była prosta i wyraźna: zero spotkań w realu. Ich znajomość miała pozostać czysto internetowa. Jednak Ryder postanowił zaryzykować i odnaleźć Eden. Co z tego wynikło?? Musicie przekonać się sami czytając tę książkę. Powiem wam, że tak jak wyżej napisałam, pani Ward idealnie trafiła z motywem książki. Jesteśmy pokoleniem, które bez intetnetu zginie. Robimy tam zakupy, rezerwujemu wakacje, to czemu byśmy nie mieli szukać miłości. Łoooomatko i córko i reszta rodziny. Jak ta książka mi się podobała. Podobało mi się w niej wszystko. Od kreacji bohaterów, przez motyw w książce, i do tego jak została napisana. I jeszcze gdyby na okładce był Dusan Susnjar to byłabym zadowlona w 200%. A to, to jestem tylko w 100%. No, ale bądźmy poważni. Naprawdę jestem tą lekturą zachwycona. Ryder był, może nie idealny, ale dużo mu nie brakowało. Pomimo tego, że mógł mieć wszystko to i tak pragnął kochać i być kochanym. Pragnął miłości, romantyzmu i całej tej otoczki, która temu towarzyszy. Eden też bardzo polubiłam, co naprawdę jest wyczynem autorki, gdyż zazwyczaj kobiece bohaterki bardzo mnie drażnią, i z na palcach jednej ręki można policzyć takie postacie, które mnie nie denerwowały. Eden też miała swoje za uszami, ale to były drobiazgi, na które można było przymknąć oko. Jednak niekwestionowaną gwiazdą tej historii jest Ollie. Zdobył moje serce od samego początku. Jednak kto to jest Ollie to wam nie powiem. O nie. Sami musicie przeczytać tę książkę by to poznać. Czytając moje wcześniejsze wypociny musicie się domyślać, że czas spędzony z tą lekturą uważam za bardzo udany. Lekka, a zarazem poruszająca dosyć ciężki temat książka, jest idealną lekturą na długi zimowy wieczór. Jestem pewna, że niebanalna fabuła z jaką spotykamy się w tej książce sprawi, że czytelnik który nie zna twórczości pani Ward z przyjemnością po nią sięgnie. A czytelnik, który już czytał jej książki, z niecierpliwością będzie wyczekiwał następnych perełek wydawanych przez Editio. Czy polecam?? Oczywiście, że tak. To jedna z takich książek, które musicie przeczytać.
-
Recenzja: rudablondynkarecenzuje.blogspot.com Andżelika ArendarskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Ryder i Eden poznają się dość nietypowo, a mianowicie przez internet. Kilka rozmów coraz bardziej ich przyciągało, ale postawiona granica nie pozwala im tego przenieść w świat realny. Czy pomimo tego będą w stanie żyć dalej? Czy w końcu któreś z nich złamie obietnicę? Pewnego wieczoru Ryder na stronie z sekskamerkami odkrywa profil Eden, która go od samego początku intryguje, gdyż w jego odczuciu nie pasuje ona do tej strony. W ten oto sposób zaczynają codziennie ze sobą rozmawiać oraz poznawać, ale żadne nie chce złamać postawionej granicy, lecz jedno wydarzenie zmienia wszystko. Według mnie jest to piękna historia pokazująca, że miłość można poznać nawet przez internet, a przede wszystkim, że potrafi znieść wiele. Opowieść ta zapewnia nam emocjonalną karuzelę, która cały czas nas zaskakuje, gdyż nie możemy przewidzieć, co wydarzy się za chwile. Powyższa książka to przede wszystkim trzymającą w napięciu historia, gdyż wciąga czytelnika aż do ostatniej strony. Moja ocena: 9/10
-
Recenzja: Zaczytany Krzysiu i MałgosiaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Miłość jest wszędzie.....może ją spotkać w autobusie,w pociągu....ale również na czacie. Twórczość Penelope Ward zapewne znana jest wielu z Was. Dla nas jest to jedna z lepszych pisarek. Uwielbiamy sięgać po twórczość tej autorki. Możemy nawet zdradzić że w ciemno możemy sięgnąć po jej książki i wiemy że na pewno się nie zawiedziemy. Tym razem sięgnęliśmy po książkę „Miłość online” Na początku czytania zadaliśmy sobie pytanie czy my również w swoim życiu sięgaliśmy do internetu aby znaleźć swoją miłość? Kto z Was korzystał z internetu aby znaleźć miłość ? Na początku chcieliśmy tylko nakreślić że jest to powieść dla osób dorosłych. Książka opowiada historię Rydera oraz Eden. Pewnego dnia Ryder który tak naprawdę może mieć wszystko czego tylko zapragnie loguje się na stronę erotyczną na której trafia na profil pewnej dziewczyny. Dziewczyny która gra na skrzypcach. Kiedy usłyszał jej śpiew oraz piosenkę, przypomniał sobie swoją matkę która kiedyś mu ją śpiewała. Wiele ludzi myśli że jeśli mamy pieniądze możemy mieć wszystko czego tylko zapragniemy. Ale czy tak naprawdę jest? Czy prawdziwą miłość możemy kupić ? Tego właśnie brakuje naszemu głównemu bohaterowi w życiu. Prawdziwej miłości której nie da się kupić. Kiedy napotkał na Eden powoli się zakochuje. Jedyne co może zrobić aby bliżej poznać Eden to wykupić prywatne sesje na kamerkach aby chodź przez chwilę z nią porozmawiać. Po jakimś czasie postanawia ja odnaleźć. Poznaje prawdziwą historię Eden oraz powód dla którego musi wykonywać pracę na kamerkach. Zapewne zastanawiacie się co takiego się stało że młoda piękna i utalentowana osoba postanowiła dorabiać na kamerkach internetowych. Jednak tego Wam nie zdradzimy. Tą historię trzeba po prostu poznać. Książkę czyta się bardzo szybko. Autorka w każdej ze swoich książek posługuje się lekkim piórem dzięki czemu książka jest bardzo zrozumiała. Akcja książki płynie spokojnie jednak z każdą kolejną stroną autorka nas czymś zaskakuje. Na pewno nie będziecie się przy niej nudzić. Zachęcamy Was do sięgnięcia po tą książkę bo jest tego warta.
-
Recenzja: booksbymags.blogspot.com Magdalena SzabelskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Nie ma to jak wejść w nowy rok z zaległościami recenzenckimi. Niestety muszę się przyznać, że mam takowych kilka. Ehh, źle mi z tym, ale tak to już czasem bywa. Czas więc nadrobić kilka recenzji, a zaczniemy od książki autorstwa jednej z moich ulubionych pisarek Penelope Ward. „Miłość online” to historia o tym, aby nie oceniać osoby po tym czym się zajmuję, a po więcej szczegółów zapraszam do lektury poniższej recenzji. Zacznę nietypowo, bo od przedstawienia wam głównej męskiej (a nie jak zazwyczaj to robię, żeńskiej) postaci w tej historii. Ryder McNamara jest synem jednego największych hollywoodzkich producentów filmowych. Na pierwszy rzut oka ma wszystko o czym może marzyć każdy mężczyzna: świetną pracę w wytwórni ojca, mieszka w pięknym domu, a na dodatek nie może narzekać na zły wygląd. Takie rzeczy są zarówno darem jak i przekleństwem. Bo czasem Ryder chciałby być dostrzeżony jako człowiek, a nie osoba po barkach której kobiety chcą jedynie wspiąć się na aktorską drabinkę Hollywood. Któregoś wieczoru nasz bohater trafia na stronę z sekskamerkami. Facet i strona porno? To chyba nie powinno nikogo zaskakiwać. Można by pomyśleć, że w tego typu miejscach w sieci nic nie może nikogo zaskoczyć. Ale kiedy Ryder dostrzegł, że jedna z dziewczyn Montana Lane reklamuję się zdjęciem na którym … gra na skrzypcach, mężczyzna z czystej ciekawości wchodzi na jej profil. Tam dostrzega piękną, młodą dziewczynę, która … śpiewa. Aby wdać się w jakąkolwiek interakcję z Montaną na stronie, wymagana jest rejestracja, a zaciekawienie Rydera jest tak duże, że niewiele myśląc loguje się używając loginu ScreenGod90. I tak właśnie dwoje ludzi których pozornie niewiele mogło łączyć, zaczyna rozmawiać, początkowo w komentarzach na jej profilu, a potem na prywatnym czacie. Nie oceniajcie naszej bohaterki za jej sposób na dorobienie pieniędzy, bo często życie zmusza nas to wyborów i decyzji, których nie podjęlibyśmy w normalnej sytuacji. Eden, bo to prawdziwe imię Montany Lane okazuję się być błyskotliwą i bystrą dziewczyną, która z czasem zaczyna być dla Rydera codziennością. Codziennością z którą może porozmawiać, zwierzyć się i to czego się chyba nie spodziewał do której może poczuć coś więcej. „Naprawdę miała na imię Eden. Zawsze podejrzewałem, że Montana Lane to tylko jej pseudonim, równie nieprawdziwy jak ScreenGod. Od trzech tygodni rozmawialiśmy na prywatnym czacie przynajmniej godzinę każdego wieczoru. Nigdy nie poprosiłem ją o nic więcej niż sama rozmowa. Wciąż jednak nie włączyłem swojej kamerki i Eden nadal nie miała pojęcia, jak wyglądam. Wolałem, by tak zostało. Przynajmniej na razie. Czy kiedyś zdecyduję się pokazać jej swoją twarz? Sam tego nie wiedziałem. Z jednej strony chciałem to zrobić, by wiedziała, że nie jestem jakimś dziwakiem. Ale dla mnie to oznaczałoby przejście na inny poziom naszej znajomości, a nie byłem pewien, czy jestem na to gotowy. Gdybym mógł, zarezerwowałbym ją tylko dla siebie na cały wieczór. Każdego wieczoru. Próbowałem nawet to zrobić, ale ona się nie zgodziła. Stwierdziła, że nie może przecież całkowicie zniknąć z publicznego czata. Ludzie straciliby zainteresowanie jej profilem i miałaby mniej klientów. Rozumiałem to i nie mogłem ją o to winić. Jednak dzień w dzień nie mogłem się doczekać tych naszych wieczornych spotkań. "Chociaż nieco się przed sobą otworzyliśmy i zdradziliśmy kilka szczegółów o sobie, to jednak była pewna granica, której oboje nie przekraczaliśmy. Ja na przykład nadal nie wiedziałem, gdzie mieszka i jak ma na nazwisko. Wspólnie uzgodniliśmy, że tak na razie będzie lepiej. Ona wiedziała, że moje prawdziwe imię brzmi Ryder. Wiedziała, że moją ulubioną potrawą jest pizza i że jestem fanem zespołu Pink Floyd. Wiedziała o mnie naprawdę sporo rzeczy, ale nadal nie wiedziała, jak wyglądam, gdzie pracuję i jak się nazywam. Co ciekawe, te braki informacji zdawały się nam absolutnie nie przeszkadzać. Przeciwnie, zacząłem mieć wrażenie, że jesteśmy sobie… bliscy. To skłaniało mnie do filozoficznych rozważań i wniosku, że to, kim naprawdę jesteśmy na tym świecie, nie ma nic wspólnego z naszymi nazwiskami, naszą pracą, statusem społecznym i wszystkimi tymi etykietami, które wzajemnie sobie przypinamy. Okazało się, że można znać kogoś bez tego wszystkiego. Gdybym nie spotkał Eden, prawdopodobnie nigdy bym się nad tym nawet nie zastanowił. To ona pokazała mi, że prawdziwa relacja może być oparta na samej rozmowie — na zbliżeniu dwojga ludzi, wspólnych ideałach i gustach. Że tu liczy się tak naprawdę chemia. A między mną i Eden z całą pewnością była chemia.” Kiedy Eden na kilka dni znika z czatu, Ryder zaczyna się niepokoić. Dzięki pewnej wskazówce, którą dostrzegł w trakcie ich rozmów, postanawia odnaleźć ją w realnym świecie. Ale chyba nawet on nie mógł przewidzieć, powodu nagłej ciszy ze strony dziewczyny. W „Miłość online” Penelope Ward chwyciła bardzo aktualnego tematu, a mianowicie ludzi poznających się w sieci. Żyjemy w czasach w których to dość popularny sposób na zawieranie znajomości. Choć trzeba przyznać, że relacja która rozpoczęła się od wizyty na stronie z sekskamerkami to naprawdę niesztampowy pomysł na fabułę, i raczej trochę nierealny w prawdziwym życiu. Ale to przecież tylko książka, a w literaturze wszystkie chwyty dozwolone, w końcu to wyobraźnia autora. Jak to zwykle u Penelope Ward bywa dostajemy historię w której serce czytelnika kradną główni bohaterowie. Ich relacja, choć rozpoczęła się w nietypowy sposób, to czytelnik z każdą stroną kibicuje ich rozwijającej się relacji.
-
Recenzja: Literatura zmysłów Magdalena RodasikRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Penelope Ward to jedna z moich ulubionych autorek. Wyróżnia się niewymuszonym lekkim i błyskotliwym stylem pisania a jej historie zawsze są wielowymiarowe i na długo zapadają w pamięć. Nie inaczej jest z książką "Miłość online". Tę historię przeczytacie jednym tchem! Ryder to mężczyzna, który może od życia zażądać wszystkiego. On jednak szuka czegoś delikatnego i nieuchwytnego. Prawdziwej miłości. Jest też mężczyzną, który dostał już od życia po tyłku i niełatwo mu zaufać. Pewnego dnia z nudów zagląda na portal z seks kamerkami (ej nie oceniajcie, jest przecież mężczyzną z krwi i kości!). Na portalu jego uwagę przykuwa pewna zjawiskowa i delikatna dziewczyna, która różni się dosłownie wszystkim od większości kobiet na stronie. Eden to młoda kobieta, która aby podreperować swój budżet zdecydowała się występować przed kamerką. Zachwyca Rydera swoją inteligencją i błyskotliwością. Eden zaś czuje, że Ryder jest wyjątkowym mężczyzną. Traktuje ją z szacunkiem, choć poznał ją na tak jednoznacznym portalu. Wkrótce rozmowy między nimi stają się rutyną i oboje zaczynają za sobą tęsknić. Czy zdołają wytrwać w postanowieniu, że ich znajomość będzie trwać jedynie online? Czy zdołają rozpoznać rodzące się między nim uczucie? Książka momentami bardzo przypominała mi tytuł „Napij się i zadzwoń do mnie” tej samej autorki. Więc fani tej książki mogą śmiało sięgnąć po „Miłość online”. Tutaj bohaterowie są równie oryginalni a historia tak samo zaskakuje i wciąga. Nie brakuje chwil wzruszenia i można liczyć na śmiałe erotyczne sceny. Wszystko rozpisane w idealnym tempie, przez co nie ma chwili na nudę. Mi lektura ogromnie się podobała i zachęcam do sięgnięcia po ten tytuł. Na pewno się nie zawiedziecie.
-
Recenzja: Instagram.com/motheroftworeads Edyta GierszRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Masz rację. Życie prowadzi nas w nieoczekiwane miejsca. Bywa, że to dobrze, a bywa, że źle. Zdarza się, że szczęście znajdziesz w najmniej oczywistym miejscu. I wtedy zastanawiasz się, czy czasem nie zawsze miałeś tam trafić.” — Z każdą kolejną przeczytaną książką Penelope Ward odnoszę wrażenie, że ona chyba nie jest w stanie napisać książki, która mnie rozczaruje i która mi się nie spodoba. Uwielbiam to, że w jej historiach nigdy nie brakuje emocji i wzruszeń, a także to, że jej bohaterowie bez wyjątku są dużo bardziej złożone, niż może wydawać się na pierwszy rzut oka i obalają stereotypy, a także pokazują, że pozory często mylą. „Miłość online” sprawiła, że naprzemiennie się śmiałam i płakałam praktycznie przez całą książkę. Chociaż fabuła może momentami wydawać się nieprawdopodobna, to Ward przedstawiła tę historię w tak autentyczny sposób, że im więcej stron przerzucimy, tym bardziej w nią wierzymy. Autorka dowodzi, że nic nie stoi na przeszkodzie miłości, jeśli naprawdę chcesz z kimś być. Historia jest prowokująca, smutna, łamiąca serce, ale także seksowna i piękna. Polecam!
-
Recenzja: www.oksiazkachinietylko.plRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Pewnego wieczoru Ryder postanowił wejść na stronę sekskamerkami. Wtedy rzuciło mu się w oczy zdjęcie pewnej dziewczyny, która nijak nie pasowała do tego całego biznesu. Z czystej ciekawości kliknął w profil Montany Lane, która od początku go zainteresowała. Była naprawdę śliczna, a jej głos ujął go jeszcze bardziej. Dlaczego tak zdolna dziewczyna musiała pracować na sekskamerkach? Montana to tak naprawdę Eden, młoda kobieta, dla której praca przed kamerką jest jednym ze sposobów na zarobek. Trudno jej przeoczyć intrygującego ScreenGoda, ponieważ zachowuje się zupełnie inaczej niż pozostali oglądający. Jest miły, nie namawia jej do rozbierania i traktuje ją z szacunkiem. Czy ich znajomość będzie miała szansę przetrwać w prawdziwym życiu? Główny bohater, Ryder jest uważany za rozpieszczonego bogacza, który każdą kobietę ma na pstryknięcie palcami. Sama też tak myślałam. Kompletnie nie spodziewałam się, jak pozytywnym, wrażliwym i troskliwym mężczyzną jest ta postać. Za to należy się ogromny plus dla autorki. Eden to druga główna bohaterka powieści. Niektórzy mogliby powiedzieć, że jest dziwką lub specjalnie wybrała pracę na sekskamerkach, by wabić facetów. Ja powstrzymałam się od tych osądów, dopóki nie poznałam prawdziwego powodu, przez który Eden się tym zajęła. Kiedy już się dowiedziałam, na swój sposób poczułam ogromny szacunek do tej bohaterki. Mało kto zdobyłby się na taki krok, by zapewnić rodzinie godne warunki życia. Pierwszy raz chyba spotkałam się z fabułą w literaturze kobiecej, gdzie główni bohaterowie poznają się w taki sposób, jak właśnie Eden i Ryder. Mogłabym w pewien sposób śmiało podpiąć to pod obraz teraźniejszego świata. W XXI wieku setki, a nawet tysiące ludzi poznaje się przez internet z lepszym czy gorszym skutkiem. Wiem, że to tylko książkowa historia, ale w jakimś stopniu daje ona nadzieję na to, że taka znajomość ma szansę przetrwać jakiś dłuższy czas. Historia Eden i Rydera jest wciągająca i wzruszająca. Choć chwilami brakowało mi czegoś, co zdecydowanie podniosłoby poziom powieści, to Miłość online bardzo mi się podobała. Autorka poruszyła tu temat niepełnosprawności, która jest cholernie problematyczna. Osoby niewidome ogromnie podziwiam, a jeszcze bardziej cieszę się na myśl, że istnieje teraz tyle dogodnych rozwiązań dla tych ludzi. Myślę też, że tych udogodnień powinno być jeszcze więcej. Czasem mam wrażenie, że zapominamy o tych, którzy nie mogą polegać na zmyśle wzroku. Jest to kolejna powieść Penelope Ward, jaką miałam okazję czytać i z radością stwierdzam, że jest jednocześnie kolejną, która przypadła mi do gustu. Miłość online z pewnością długo zostanie w mojej pamięci, a kiedyś być może do niej wrócę. Jeżeli poszukujecie książki romantycznej, z niebanalną fabułą i która nie jest tylko pustą opowieścią o miłości i pożądaniu, to jak najbardziej polecam. 5/6
-
Recenzja: Instagram.com/zaczytana_opisana Aleksandra KuszczakRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Ryder to przystojny, bogaty mężczyzna, który jest synem sławnego producenta filmowego. Mężczyzna ma wszystko o czym niektórzy mogą tylko marzyć, jednak czegoś, a może kogoś w jego życiu brakuje. Ludzie, którzy się koło niego kręcą ciągle czegoś od niego chcą, a on marzy, aby ktoś w końcu zainteresował się nim ze względu na charakter, a nie status społeczny. Któregoś wieczoru bohater wchodzi na stronę z sekskamerkami. Już po kilku minutach w oko wpada mu dziewczyna ze skrzypcami. Mimo niepewności postanawia się zarejestrować, aby móc nawiązać kontakt z "Montaną". Dziewczyna jest piękna, naturalna, a do tego ma piękny głos i cudownie śpiewa. To miała być tylko jedna rozmowa, jednak kolejnego wieczoru Ryder również ją zagaduje. Nocne odwiedziny stają się jego oderwaniem od codzienności, a poznana dziewczyna coraz bardziej go fascynuje. "Montana" w prawdziwym życiu ma na imię Eden. Kobieta pracuje na kamerkach, aby podreperować budżet. Nie jest to wymarzone zajęcie, jednak opłacalne, a dla niej liczy się każdy grosz. Kiedy pierwszy raz pisze do niej Ryder trudno go przeoczyć, gdyż zachowuje się zupełnie inaczej niż pozostali obserwujący. Poświęca jej uwagę i okazuje szacunek. Nic więc dziwnego, że dla Eden ich rozmowy również stają się punktem dnia, którego z niecierpliwością wyczekuje. Dziewczyna stawia jednak jeden warunek... Nie spotkają się w prawdziwym świecie. Jednak coraz trudniej ignorować uczucia, które się pojawiają. Dwoje bohaterów, dwie zupełnie inne osobowości. Jednak oboje wiedzą, że ich znajomość znaczą więcej. Jednak granica, którą postawiła Eden wydawałaby się nienaruszalna. Dzieje się jednak coś, co sprawia, że Ryder nie może dłużej czekać i postanawia zaryzykować spotkanie twarzą w twarz. Czy ta dwójka znajomych z internetu ma szansę w prawdziwym życiu? "Miłość online" to ciepła, przejmująca, zabawna historia o tym, że przez internet można spotkać kogoś, kto zacznie znaczyć więcej, niż mogliśmy przypuszczać. Historia o tym, że nawet najbardziej pożądany mężczyzna może czuć się samotny i niedoceniony. O tym, że za maską radosnej dziewczyny może ukrywać się osoba z problemami, która może liczyć tylko na siebie.⤵️⤵️ O tym, że zupełnie przypadkowe zdjęcie sprawiło, że Ryder zapragnął poznać Eden i od tego czasu, ich życie całkowicie się zmieniło. Książka o rodzinie, która jest najważniejsza. O uczuciu, które pojawia się nagle i niespodziewanie, jednak coraz bardziej się zagnieżdża w bohaterach i sprawia, że chcą o nie zawalczyć, mimo przeciwności losu. Książka, którą dobrze się czytało i przyjemnie spędziłam z nią czas. Jednak czegoś mi w niej zabrakło. Była to naprawdę bardzo dobra lektura, jednak nie kupiła mnie w stu procentach. Mimo wszystko myślę, że warto po nią sięgnąć.
-
Recenzja: Pisanie / czytanie - moja pasjaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Któregoś wieczoru Ryder, przystojny playboy i syn producenta filmowego, przeglądał stronę z sekskamerkami. W oko wpadła mu dziewczyna ze skrzypcami. „Montana” miała piękny głos i cudownie śpiewała. Była śliczna, ujęła go świeżą, naturalną urodą, która nie potrzebowała makijażu ani skalpela. Ryder przedstawił się jako „ScreenGod” i rozpoczął rozmowę. Następnego wieczoru ponownie zagadnął dziewczynę. Wkrótce nocne odwiedziny stały się jego ucieczką od rzeczywistości, a „Montana” — obiektem fascynacji i obsesją. Inteligentna, bystra, z poczuciem humoru, pociągała Rydera jak żadna inna kobieta. „Montana” to tak naprawdę Eden. Praca przed kamerką jest dla niej sposobem na podreperowanie budżetu. Trudno jej przeoczyć „ScreenGoda”, bo zachowuje się inaczej niż pozostali obserwujący. Okazuje jej zainteresowanie i autentyczną troskę, a także rozmawia z nią z szacunkiem i uwagą. Wkrótce również dla Eden spotkania na czacie stają się najważniejszym punktem dnia, choć zdaje sobie sprawę, że taka wirtualna znajomość najpewniej długo nie potrwa. Musi zakończyć się rozstaniem. Im mniej przykrym, tym lepiej. Granica, którą Eden stawia Ryderowi, jest jasna. Każde ma pozostać w swoim świecie — tyle że chemia między nimi jest coraz silniejsza. W pewnym sensie są dla siebie anonimowi, ale dzięki temu nie boją się szczerości i otwartości. Do mężczyzny wreszcie dociera, że jeśli znajomość z Eden pozostanie jedynie w internecie, zaprzepaszczą szansę na prawdziwą miłość. Ryder postanawia zaryzykować i odnaleźć ukochaną w realnym świecie. Wystarcza mu niewielka wskazówka... Czy zaryzykujesz dla idealnej miłości — z internetu?" Internet, daje nam tak wiele możliwości. Nie tylko zasięgania przeróżnych informacji, ale również poznania kogoś. Niekiedy wystarczy krótka rozmowa pomiędzy dwójka zupełnie sobie obcych ludzi, a powstaje jakąś nić porozumienia. Zaczyna się chcieć dowiedzieć czegoś więcej o danej osobie, zwłaszcza gdy ona fascynuje. Ryder, podczas rozmowy z Montana, czyli Eden, mógł pozwolić sobie na chwilę wytchnienia, od swojego życia, którego miał już dosyć. Oczekiwania innych względem jego osoby, to, że nie mógł być naprawdę w świecie, w którym żył sobą. Rozmowa z Eden pochłania go bez reszty. I coraz bardziej pragnął, aby Montana była nie tylko jego znajomą z internetu, z która go rozumie, ale by to przeniosło się na dalszy poziom. Zaczęły wkraczać uczucia, zaczęło się dziać coś czego się nie spodziewał. Eden, stawia granice, która coraz bardziej się zaciera. Sama nie może oprzeć się urokowi Rydera, ale wie, że tak będzie lepiej. Wie, że jej życie różni się tak bardzo od jego, wie, że ma zobowiązania, które mogą go przytłoczyć. Jego świat, a jej, to coś co wręcz się wyklucza. Ryder, nie chce już dłużej być anonimowy, chce przekonać się jaka naprawdę jest Eden, bo wydaje mu się, że po tak długim czasie zna ją doskonale, ale czy wie o niej wszystko. Czy ta chemia co powstała pomiędzy nimi, to coś więcej? Czy uda mu się odnaleźć kobietę o pięknym głosie? A co będzie gdy na jaw wyjdzie jej sekret? Bardzo wciągająca powieść. Ciekawe historia, w której łatwo się zatracić. W internecie każdy może być każdym, ale też można być prawdziwym sobą. Łatwiej się otworzyć. Autora pokazała nam, że sposób rozpocząć znajomości, tak naprawdę się nie liczy, bo nawet Internet, może okazać się szansa na coś wspaniałego, o ile się tego nie zaprzepaści. Niekiedy trzeba dać sobie szansę na więcej. Ale jest lęk, że to więcej, nie będzie prawdziwe, że prawda i sekrety mogą nie pozwolić na żyli długo i szczęśliwie.
-
Recenzja: coffee-cup90.blogspot.com/ Justyna Coffee_Cup90Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Pióro Penelope Ward polubiłam dzięki książkom, które stworzyła w duecie z Vi Keeland. Ta autorka udowadnia mi z każdą kolejną powieścią, że posiada ogromne poczucie humoru oraz potrafi pisać historie, które potrafią zaintrygować czytelnika. Penelope ma zawsze ciekawe pomysły na swoje książki i nigdy nie wiadomo, czym jeszcze może zaskoczyć czytelnika. Może i bywają one bardzo przewidywalne, ale zawsze czyta się je z ogromnym zainteresowaniem. A o czym jest zatem książka Miłość online?? „Któregoś wieczoru Ryder, przystojny playboy i syn producenta filmowego, przeglądał stronę z sekskamerkami. W oko wpadła mu dziewczyna ze skrzypcami. „Montana” miała piękny głos i cudownie śpiewała. Była śliczna, ujęła go świeżą, naturalną urodą, która nie potrzebowała makijażu ani skalpela. Ryder przedstawił się jako „ScreenGod” i rozpoczął rozmowę. Następnego wieczoru ponownie zagadnął dziewczynę. Wkrótce nocne odwiedziny stały się jego ucieczką od rzeczywistości, a „Montana” — obiektem fascynacji i obsesją. Inteligentna, bystra, z poczuciem humoru, pociągała Rydera jak żadna inna kobieta. „Montana” to tak naprawdę Eden. Praca przed kamerką jest dla niej sposobem na podreperowanie budżetu. Trudno jej przeoczyć „ScreenGoda”, bo zachowuje się inaczej niż pozostali obserwujący. Okazuje jej zainteresowanie i autentyczną troskę, a także rozmawia z nią z szacunkiem i uwagą. Wkrótce również dla Eden spotkania na czacie stają się najważniejszym punktem dnia, choć zdaje sobie sprawę, że taka wirtualna znajomość najpewniej długo nie potrwa. Musi zakończyć się rozstaniem. Im mniej przykrym, tym lepiej. Granica, którą Eden stawia Ryderowi, jest jasna. Każde ma pozostać w swoim świecie — tyle że chemia między nimi jest coraz silniejsza. W pewnym sensie są dla siebie anonimowi, ale dzięki temu nie boją się szczerości i otwartości. Do mężczyzny wreszcie dociera, że jeśli znajomość z Eden pozostanie jedynie w internecie, zaprzepaszczą szansę na prawdziwą miłość. Ryder postanawia zaryzykować i odnaleźć ukochaną w realnym świecie. Wystarcza mu niewielka wskazówka... Czy zaryzykujesz dla idealnej miłości — z internetu?” Tak, jak przystało na Penelope Ward historia przedstawiona w Miłości online jest niekonwencjonalna i niestety przewidywalna. No i muszę stwierdzić, że nie jest to jedna z najlepszych powieści tej autorki, ale sam pomysł na fabułę jest naprawdę fajny. Wierzę, że ta historia wzbudzi w Was wiele przeróżnych uczuć i że spędzicie miło przy niej czas. W Miłości online pojawia się wiele seksownych żartów, które podgrzewają atmosferę w całej tej książce. Cieszę się, że Penelope do swoich powieści wplata wiele zabawnych momentów, przez co można się zrelaksować podczas czytania. W tej książce fajne jest też to, że autorka wciąga czytelnika w grę, która toczy się pomiędzy parą głównych bohaterów. Fabuła tej książki nawet obfituje w zwroty akcji, które podtrzymują zaciekawienie czytelnika, pomimo całej tej przewidywalności. Pierwsze moje myśli po przeczytaniu Miłości online były takie, że ta książka jest przezabawna, seksowna, jak diabli oraz słodka, jak paczka krówek. Należy również wspomnieć o tym, że Penlope pokazała w tej książce, że bardzo często pozory na nasz temat mogą być mylące. Staramy się udawać kogoś kim tak naprawdę nie jesteśmy, chodź bardzo pragniemy, aby tak nas postrzegał świat. Cieszę się, że w tak oklepanej historii, jaka jest przedstawiona w Miłości online, znalazło się miejsce na takie rozważania, bo to daje sporo do myślenia. Mówiąc o powieściach Penelope Ward nie można zapomnieć o świetnie wykreowanych postaciach. Para głównych bohaterów pochodzi z dwóch różnych światów, co nie jest nowością w książkach z tego gatunku. Podoba mi się więź, która narodziła się pomiędzy Ryderem a Eden, ponieważ opierała się ona przede wszystkim na szczerej rozmowie. Na początku tej powieści Rydera postrzegałam, jako typowego bad boya, który łamie kobietom serca, jednak wraz z rozwojem akcji okazuje się słodkim misiem, na którym można polegać. Natomiast Eden to bardzo silna bohaterka, która za wszelką cenę zrobi wszystko aby pomóc najbliższym. Chemia pomiędzy tą dwójką jest niemalże namacalna. Fajne jest też to, że postacie drugoplanowe, również nadają kształt tej powieści, dlatego tak lubię książki tej autorki. Nie da się zaprzeczyć, że Miłość online to bardzo ekscytująca oraz namiętna historia miłosna pomiędzy dwójką ludzi, którzy poznali się w tak nietypowych okolicznościach. Ta historia pomimo prostoty potrafi zaciekawić czytelnika już od pierwszych stron. Relacje, które nawiązują się pomiędzy bohaterami są dla mnie bardzo autentyczne i kupuję tę chemię, która się pomiędzy nimi narodziła. Może i nie jest to najlepsza powieść tej autorki, ale uważam, że warto ją przeczytać. Książka Miłość online otrzymuje ode mnie 4 gwiazdek.
-
Recenzja: podrugiejstronieokladki6.blogspot.comRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Oglądaliście kiedyś kamerki na żywo? Wiele razy wspominałam, że z duetu Ward/Keeland, zdecydowanie wolę tę pierwszą, ponieważ jej książki są napisane z sensem, a nie wyplute bez pomysłu, powielające schematy. Na szczęście wydawnictwo EditioRed twardo wydaje książki Ward i za to im dziękuję z całego serca. „Miłość Online” to pozycja, którą powinniście dopisać do listy „książki do przeczytania”. Pewnego dnia Ryder, będący synem producenta filmowego znudzony przyszedł do swojej sypialni po kolejnej imprezie. Mężczyzna już miał się położyć spać, kiedy pokusił się sięgnięcie po laptopa i włączył w nim kamerki na żywo. Sekskamerki gwoli ścisłości. W oczy, Ryderowi rzuciło się zdjęcie dziewczyny ze skrzypcami. Tak właśnie poznał Montanę, a raczej Eden, która okazała się być młodą dziewczyną, pełną pasji, których z różnych względów nie może spełnić. Ryder chcąc, nie chcąc zaczął oglądać Montanę codziennie, aż pewnego dnia odważył się na prywatny video czat, w którym dziewczyna, z reguły zrzucała ubrania. Z reguły, bo Ryder postanowił z nią jedynie rozmawiać. Od niewinnej rozmowy ich relacja przekształciła się w znajomość, która miała stać się prawdziwym uczuciem. Uczuciem, które przetrwa nawet największe kłopoty. Po raz kolejny spędziłam z książką Penelope Ward bardzo przyjemne kilka godzin. „Miłość Online” to książka, która pokazuje, że obojętnie jaki zawód ma człowiek i tak dalej jest człowiekiem i tak właśnie należy go traktować. Wprawdzie nie można się tutaj doszukiwać drugiego dna, ale miło przeczytać lekturę, w której bohaterka para się oryginalnym zawodem, a jej motywacja wcale nie jest błaha. Penelope Ward skradła moje serce od pierwszej książki, jaką miałam okazję przeczytać. Autorka ta wie, jak napisać sensowną historię z ciekawymi bohaterami, a do tego potrafi dodać wątek poboczny, który albo wyciska łzy, albo zaciska serce ze smutku. Ward znana jest z humoru w swoich książkach, ale w „Miłość Online” tego humoru nie znalazłam i całe szczęście. Pozycja ta, porusza wiele ważnych kwestii, jednak nie zdradzę Wam jakich. Tego musicie dowiedzieć się sami. Ryder to mężczyzna, który w swoim życiu osiągnął bardzo wiele dzięki nazwisku. Mimo to, nie przestaje pracować i każdego dnia doskonali swoje umiejętności, które będzie musiał wykorzystać, jak przyszły producent filmowy. Jednak całe show skradła tutaj tajemnicza Montana, czyli Eden, której występy przed kamerką są wyborem wzbogacenia się, jednak nie dla samej siebie. Dziewczyna ma większy cel, który chce spełnić, a sekskamerka to tylko jeden ze sposobów, aby do niego dojść. Oczywiście pojawia się także była dziewczyna przystojnego Rydera – Mallory, która... może lepiej nic nie będę tutaj pisać, bo padną niecenzuralne słowa. „Miłość Online” to kolejny strzał w dziesiątkę wydawnictwa EditioRed. Czekam na każdą książkę Ward, bo wiem, że warto sięgać po jej pozycje i naprawdę cieszy mnie, że wydawnictwo zainteresowało się tą autorką na stałe. Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji czytać tego tytułu to polecam Wam go serdecznie, a jeżeli już go czytaliście, to śmiało mogę Wam podać rękę w oczekiwaniu na kolejną książkę tej autorki w Polsce.
-
Recenzja: Instagram.com/rhythm_of_my_life_/ Kinga LitkowiecRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Miłość online" to kolejna nowość z @editio.red autorstwa @penelopewardauthor Lekka i przyjemna historia, którą czyta się naprawdę szybko, idealna na zimowe wieczory przy kubku gorącej herbaty. OPIS : "Któregoś wieczoru Ryder, przystojny playboy i syn producenta filmowego, przeglądał stronę z sekskamerkami. W oko wpadła mu dziewczyna ze skrzypcami. „Montana” miała piękny głos i cudownie śpiewała. Była śliczna, ujęła go świeżą, naturalną urodą, która nie potrzebowała makijażu ani skalpela. Ryder przedstawił się jako „ScreenGod” i rozpoczął rozmowę. Następnego wieczoru ponownie zagadnął dziewczynę. Wkrótce nocne odwiedziny stały się jego ucieczką od rzeczywistości, a „Montana” — obiektem fascynacji i obsesją. Inteligentna, bystra, z poczuciem humoru, pociągała Rydera jak żadna inna kobieta.(...)
-
Recenzja: https://instagram.com/humorzasta_zolza Paulina GałeckaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Penelope Ward to autorka, którą poznałam dzięki wspaniałym duetom z Vi Keeland, ale równie chętnie sięgam po książki napisane tylko przez nią. "Miłość online" już od samego początku jest dość kontrowersyjną historią i bałam się, że okaże się również płytka i bez polotu. Zaciekawiona, jak autorka poprowadzi akcję dalej, czytałam w ekspresowym tempie, nie mogąc się doczekać, co się wydarzy. Obstawiałam wiele potencjalnych zwrotów akcji, ale to co zaserwowała nam autorka, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Wbrew pozorom, nie jest to książka przesiąknięta erotyzmem, a bardzo głęboka i poruszająca historia. Pokazuje, do czego zdolny jest człowiek, aby zapewnić godny byt najważniejszej osobie w swoim życiu. Było wiele wzruszających momentów, ale i mnóstwo zabawnych anegdot i dialogów. Gdy jesteśmy zdrowi, nie zdajemy sobie sprawy, ile tak naprawdę mamy szczęścia. Widzimy, słyszymy, mamy obie ręce i nogi, a i tak potrafimy ciagle narzekać. Ta książka otworzyła mi oczy na wiele kwestii, którym na co dzień nie poświęcałam uwagi. Zmusiła mnie do przemyśleń i refleksji, długo nie mogłam się pozbierać po tej lekturze. Nie spodziewałam się po tej książce takiej emocjonalnej bomby, jaką zaserwowała nam autorka. Spodziewałam się raczej lekkiej lektury na długie jesienne wieczory, a dostałam cały wachlarz emocji i historię, jakiej w życiu bym się nie spodziewała. Z całego serce polecam Wam "Miłość online", jeśli jeszcze jakimś cudem o nim nie słyszeliście.
-
Recenzja: Przez-zamrozone-okulary.blogspot.comRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Miłość Online” to kolejna nowość na wydawniczym rynku autorstwa Penelope Ward, autorki, którą darzę szczególną sympatią, dlatego, kiedy nadarzyła się okazja do zrecenzowania tej powieści, nie trzeba było mnie długo przekonywać. Po książki Ward sięgam z zamkniętymi oczami, wiedząc, że nie zostanę rozczarowana, że zawsze udam mi się odszukać w przedstawionej historii coś wyjątkowego, coś, co mi się spodoba. Tytuł powieści jest bardzo współczesny, przecież wiele małżeństw zapoznało się przez Internet, wiele ludzi także się nacięło na oszustów, ale nie ma złotego środka. W codziennym życiu także poznając człowieka, nie mamy gwarancji na to, że nie jest kimś innym, niż to, na kogo się kreuje w naszych oczach. O czym chce opowiedzieć nam Ward? „Miłość Online” opowiada historie Rydera, wydaje się, że ma wszystko, czego tylko zamarzy. Jego życie jest wprost perfekcyjne, a przynajmniej właśnie takie się wydaje. W rzeczywistości wszystko może być tylko złudnym snem, grą pozorów, którą dostrzegają inni obserwujący z odległości ludzie. Ma ogromną rezydencję, mnóstwo pieniędzy i z jakiegoś powodu żadna z tych rzeczy nie uczyniła go spełnionym. Ostatnio jego życie jest puste, a jego istnienie pozbawione sensu. Wszystko go nuży, łatwe kobiety, a luksusowe dobra materialne nie cieszą, jak wcześniej. Zwiedziony samotnością postanawia wejść na jeden z czatów online, o tematyce erotycznej. Próbował swjego szczęścia wędrując po różnych internetowych możliwościach, czy mu się powiedzie? Czy spotka na swojej drodze wartościową kobietę? Czy przełamie swoją passę i pozwoli sobie na szczęście? Jemu przecież zawsze trzeba odrobinę dopomóc, czy Ryder znajdzie w sobie odwagę, aby to zrobić? Eden, a raczej „Montana” prowadziła podwójne życie, dorabiała w domu, pokazywała swoje ciało rozmawiając z mężczyznami na seks czacie. W najśmielszych snach nie spodziewała się, że w ten sposób może poznać człowieka, który nie będzie zainteresowany jej ciałem, ale tym jakim jest człowiekiem. Mężczyzna podpisujący się nickiem „ScreenGod” sprawił, że jej świat zadrżał w posadach. I chociaż była dla niego tajemnicą, nie chciała zdradzić zbyt wiele o sobie, nie wyobrażała sobie dnia, aby nie spędzić z nim czasu. Ich rozmowy stały się tradycją, rytuałem bez, którego świat bohaterów o wiele by zubożał. Ryder nie przypuszczał, że rozmawiając w takim miejscu pozna kogoś, z kim będzie mógł pogadać. Świat realny coraz mocniej ich do siebie przyciągał. Czy warto ryzykować tak wiele? „Miłość Online” jest powieścią, w której spotykają się bohaterowie w sposób wirtualny, a świat pixeli sprawia, że zaczyna mocno się zacierać z tym realnym. Rozmowy głównych bohaterów były szczere, pełne kultury i pasji, jak podczas randek, kiedy para się poznaje i jest zafascynowana tą wspaniałą osobą, z którą przyszło jej się spotkać. Penelope Ward dojrzała, napisała romans, w którym główną rolę odgrywają uczucia, a nie pociąg fizyczny i erotyzm. To historia, która nie jest przesądzona, nie wiadomo tak do końca, czy spotka nas szczęśliwe zakończenie. To z pewnością jedna z lepszych powieści Penelope Ward, które udało mi się przeczytać. Nic nie jest pośpieszne, nic nie dzieje się na siłę, żaden z problemów poruszonych w lekturze nie jest potraktowany po macoszemu. Autorka dba o realizm w swoich książkach, wraz z kolejnymi dziełami ukazuje czytelnikom swoją inną twarz. Coraz bardziej mi się ona podoba, widać jak ewoluuje. Bohaterów polubiłam, nie są nudni, jednowymiarowi, a wręcz przeciwnie, są dobrze wykreowani, co ważniejsze zróżnicowani. Mam nadzieję, że książka Wam się spodoba, jestem przekonana, że warto dać jej szansę. Bohaterowie są tego warci. „Miłość Online” może przydarzyć się każdemu, nie ważne czy będzie to na stałe, czy na chwilę, da człowiekowi wiele, wyzwoli uczucia i emocje, a to przecież w tym wszystkim jest najważniejsze.
-
Recenzja: Instagram.com/gilbertwedelreaders Joanna DębickaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Penelope Ward nie boi się poruszać w swoich powieściach trudnych, niekomfortowych tematów. W jej książkach znajdziemy naprawdę ciekawe, ale też kontrowersyjne wątki. Tak jest również w przypadku „Miłości online”. Muszę przyznać, że początkowo obawiałam się tej historii. A wszystko to przez postać głównej bohaterki, a właściwie jej profesję. Eden pracuje bowiem na portalu z sekskamerkami. Sami przyznacie, że to dość niecodzienny zawód, zwłaszcza dla bohaterki romansu. Na szczęście autorka oszczędziła nam drastycznych szczegółów. Była tylko jedna scena, która lekko mnie zniesmaczyła. Jednak nie wpłynęła ona negatywnie na odbiór całości. Ogólnie ta powieść bardzo mi się podobała i przeczytałam ją z dużą przyjemnością. Sam wątek romansowy jest oparty na jednym z moich ulubionych motywów. Najkrócej mówiąc jest to taka współczesna wersja bajki o Kopciuszku, w której to bogaty i przystojny producent filmowy spotyka biedną dziewczynę (w tym przypadku poznaje ją przez internet) i się w niej zakochuje. Niby banał, ale naprawdę dobrze napisany. Nie mogę się również przyczepić do samych bohaterów. Chociaż są jeszcze dość młodzi, to jednak odpowiedzialnie podchodzą do swojego związku. Każde z nich ma pewne zobowiązania, zarówno zawodowe, jak i rodzinne, które nie pozwalają im na egoistyczne zachowanie. Dlatego tez ich relacja rozwija się dość powoli, nie ma tutaj mowy o wskakiwaniu do łóżka przy pierwszym spotkaniu czy lekkomyślnych deklaracjach. I ja to kupuję. O wiele łatwiej jest mi uwierzyć w powodzenie takiego związku niż happy end pary, która po dwóch dniach od poznania wyznaje sobie miłość do grobowej deski. Oprócz samego romansu, w tej książce jest jeszcze jeden bardzo uroczy wątek. Mam tutaj na myśli relację głównego bohatera z niewidomym bratem ukochanej. To jak Ryder troszczy się o tego chłopca, jak za wszelką cenę stara się nie zawieść jego zaufania, jest naprawdę wzruszające i godne podziwu. Czytaliście? Czy może macie ją w planach?
-
Recenzja: zaczarowana.czytaniemRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Ryder poznał Eden przez internet. Oczywiście nie na portalach randkowych a na sekskamerkach. Dziewczyna tak zarabiała na swoje życie. Rydera przyciągnęło jej zdjęcie profilowe,w którym trzymała skrzypce ale gdy usłyszał jej głos wiedział,że musi ją poznać. Pod wymyśloną nazwą prosił ją aby zaśpiewała. Nie chciał aby się przed nim rozbierała, tylko chciał ją słyszeć. Zapłacił za prywatny czas i tak to się zaczęło. Rozmawiali codziennie choć tak naprawdę nic o sobie nie wiedzieli. Gdy przez kilka dni nie odzywała się do niego ani nie wchodziła na swój profil to czuł,że coś musiało się stać. Przypomniał sobie,że przez przypadek zauważył na jej bluzce logo restauracji postanowił ją odszukać. Musiał wiedzieć czy wszystko jest w porządku. Bał się jednak tego,że jej nie odnajdzie albo uzna,że przekracza jakieś granice. Po odnalezieniu restauracji dowiedział się tam,że pracująca tam Eden następnego dnia ma zmianę. Postanowił rano przyjechać raz jeszcze i sprawdzić. I rzeczywiście tak było. Zauważył ją. Stała pod szkołą i ewidentnie na kogoś czekała. Ryder postanowił podejść. Przywitał się i chwilę po tym już wiedział na kogo czekała. Z budynku wyszedł chłopiec.. Czy ta sytuacja wszystko zmieni? Co jeszcze przed sobą ukrywają? Wszystko może się bardziej skomplikować gdy była partnerka Rydera postanowi do niego wrócić. Uwielbiam książki tej autorki. Potrafi poruszyć trudne tematy,które są świetnym dopełniaczem historii bohaterów. Emocjonujący i słodki romans. Dojrzali bohaterowie z bagażem doświadczeń ,którzy pragną szczęścia stają na drodze gdzie jest wiele znaków zapytania i tylko od nich samych będzie zależało czy to się może udać.
-
Recenzja: Woceanieslow.pl StyśkaaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Jeśli miłość nie jest szalona, nie jest to miłość." Miłość pojawia się niespodziewanie. Nie możemy sobie wybrać miejsca, ani czasu. Ona po prostu przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie i wywraca nasze życie do góry nogami. Możemy ją spotkać wszędzie, w realnym świecie, ale również na czacie internetowym. Wiadomo, że różnie bywa z takimi znajomościami i trzeba podchodzić do tego ostrożnie. A jeśli spotkamy tam bratnią duszę? Czy warto zaryzykować? Ryder pracuje w branży Hollywood, jest synem właściciela wytwórni filmowej. Eden nie ma łatwej sytuacji, okoliczności zmusiły ją, by pracowała w restauracji i dorabiała w sekskamerkach. Obydwoje prowadzą zupełnie inne style życia, pochodzą z dwóch różnych światów i mają inne priorytety. Jednak połączył ich smutek i żal z powodu utraty bliskich osób. Ich znajomość opierała się na długich rozmowach przez internet, a z czasem nawiązali ze sobą głęboką więź. Styl autorki jest lekki, a książka wciągająca i zabawna, jednak ma chwile dramatu. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Nie zabrakło w niej również pikantnych scen. Polubiłam bohaterów, którzy skradli kawałek mojego serca, zwłaszcza Ollie. […] ludzie są czasem w stanie spojrzeć w oczy drugiej osobie i stwierdzić, czy ten ktoś mówi szczerze, czy nie. Ryder pomimo swojego bogactwa nie jest arogancki i zadufany w sobie. Wie co to ciężka praca, by osiągnąć sukces i zna ból utraty bliskich osób. Jest szczery, zabawny, wyrozumiały i pełen empatii. Potrafi podnieść się po upadku i żyć dalej. Tylko nielicznych dopuścił do poznania prawdziwego siebie. Pewnego dnia odwiedził stronę z sekskamerkami i trafił na dziewczynę, która w ogóle nie pasowała do tego miejsca. Zmieniła jego życie na lepsze. Eden nie ma łatwo, ciąży na niej ogromna odpowiedzialność, którą musi zajmować się każdego dnia. Miała kiedyś marzenia i plany, jednak musiała z nich zrezygnować i zaakceptować rzeczywistość. To dobra, silna, wrażliwa i szczera dziewczyna pełna ciepła. Nie lubi swojej dodatkowej pracy, ale to jedyny sposób, by wiązała koniec z końcem. Kiedy na jej kanale pojawia się nowy obserwator, jej życie ulega zmianie. Jest inny od reszty i chce z nią tylko rozmawiać. Z czasem połączy ich niezwykła więź. Czy ich relacja ma szansę przerodzić się w coś więcej? Czy odważą się zaryzykować, by ich internetowa znajomość przeniosła się do realnego świata? Miłość online to historia o bólu, stracie, przyjaźni i sile miłości. Pokazuje, że los potrafi być nieprzewidywalny i ma dla każdego z nas określony plan. To opowieść o podjęciu ryzyka, odnajdywaniu samego siebie, walce o marzenia i odważnym dążeniu po szczęście. Podsumowując, to lekka i niezobowiązująca historia na długie i chłodne wieczory. Serdecznie Wam ją polecam. "Życie prowadzi nas w nieoczekiwane miejsca. Bywa, że to dobrze, a bywa, że źle. Zdarza się, że szczęście znajdujesz w najmniej oczywistym miejscu. I wtedy zastanawiasz się, czy czasem nie zawsze miałeś tam trafić." Moja ocena: 7/10
-
Recenzja: http://iskraczyta.blogspot.com/ Kinga KselRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"... jestem pewien, że gdybym powiedział o tobie moim przyjaciołom, nikt by tego nie zrozumiał. Pomyśleliby, że zwariowałem. Ale jeśli to szaleństwo, to ja już nigdy nie chcę być normalny, bo nie pamiętam, kiedy byłem szczęśliwszy". Książki Penelope Ward niemalże zawsze są przepisem na dobrze spędzony czas. Jak tylko zobaczyłam kolejną zapowiedź z tak fajną, uroczą okładką, to od razu wiedziałam, że będę chciała to przeczytać. Z opisu wychodziło na to, że będzie to niezwykle oryginalna historia. Czy tak właśnie było? RYDER jest facetem, który może kąpać się w pieniądzach. Sukcesu jednak nie osiągnął sam, zawdzięcza pieniądze ojcu. To on rozwinął firmę i przygotowywał go do zajęcia swojego miejsca tak, aby Ryder znał wartość pieniądza i pracy. Jednak sława, znajomości i splendor to coś, czego z czasem ma dość. Trudno mu w tym świecie odszukać kogoś kto, wzbudziłby w nim jakieś większe emocje. Podczas pewnej imprezy wymyka się do swojego pokoju i włącza kanał z seks kamerkami. Nie jest pewny, czy to coś dla niego, ale zmienia zdanie, kiedy trafia na dziewczynę ze skrzypcami. Postanawia tam tylko zajrzeć, ale szybko okazuje się, że na jednym razie się nie skończy... EDEN to mądra i spokojna dziewczyna, która wieczorami zmienia swoje oblicze przed kamerą. Internetowy flirt to dla niej forma zarobku, do której została niejako zmuszona przez życie. Ma dość namolnych i chamskich obserwatorów, więc osoba, która prosi o jej śpiew, zdecydowanie wyróżnia się z tłumu. Ich relacja coraz bardziej się rozwija, aż w końcu dziewczyna chce ją zerwać. Nigdy nie wiadomo, czy po drugiej stronie kamery nie czai się jakiś psychopata... Historia zaczyna się naprawdę oryginalnie. Znajomość Internetowa jest zabawna i stopniowo się rozwija. Autorka miała ciekawy pomysł na tła psychologiczne głównych bohaterów oraz trafione, zabawne dialogi. W tym wszystkim świetnie przedstawia ideę seks kamerek, gdzie obcy ludzie płacą za konkretne usługi. Przedstawia perspektywę osoby, która w ten sposób pracuje oraz perspektywę osoby, która jest "klientem". Z biegiem stron widzimy przemianę, jaka zachodzi Ryderze, jak i w Eden. Ona dostrzega, że nie każdy jej widz jest prostakiem, chamem i gburem. On dostrzega, że za kamerą kryje się nie tylko piękne ciało, ale też piękna dusza. Jak przystało na tę autorkę główni bohaterowie i ich wątek miłosny to nie jedyne, co tutaj znajdziemy. Poznajemy również losy ich rodzin, czyli relacje Rydera z ojcem oraz sytuację życiową Eden. Penelope Ward wprowadziła kwestię problemów zdrowotnych oczu, ale tym razem ta kwestia wydała mi się wrzucona tu nieco na siłę, nieco sztucznie. Podobieństwo przeżyć między głównymi bohaterami było mało realne i zbyt idealistyczne. Mimo to, znajdziecie tutaj fajny życiowy przekaz, który skłania do refleksji. Choć pod koniec wydarzenia wydają się zbyt słodkie i zbyt pomyślne, to całość sprawia naprawdę dobre wrażenie. Za co cenię tę książkę, jak i inne książki tej autorki? Za szczerość, lekkość pióra, zabawne dialogi oraz ciekawą tematykę. Szczerze i mocno polubiłam głównych bohaterów już po kilkunastu stronach. Myślę, że śmiało można kupować tę książkę, bo warto!
-
Recenzja: Menopauza.plRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Miłość online to dość nieszablonowy romans, w którym nie znajdziemy dobrze znanych nam motywów. Książka należy do mało schematycznych, przez co powieść Penelope Ward czyta się naprawdę przyjemnie. Jaką historię ukazała autorka tym razem? Praca na sekskamerce Eden miała kiedyś swoje marzenia, z których musiała zrezygnować. Kobieta posiada ogromny talent, ale nie ma dogodnych warunków do jego rozwijania. Aby zarobić na życie, prezentuje swoje atrakcyjne ciało na sekskamerce. Na portalu, na którym pracuje, pojawia się Ryder. To młody mężczyzna, który pochodzi z bogatej rodziny. Nigdy nie cierpiał z powodu niedoboru środków finansowych, ponieważ jego ojciec prowadził intratny biznes. Pomimo sporych zasobów Ryder nie jest zepsuty. Gdy trafia na Eden, nie tylko podziwia jej ciało, ale też przymioty intelektualne. Psychika kobiety jest bowiem dla niego szalenie ważna i fascynująca. Eden szybko zyskuje jego sympatię, ponieważ charakteryzuje się ogromną wrażliwością i nie czerpie chorej satysfakcji z atencji mężczyzn. Dla niej to tylko droga do pozyskania środków do życia. Dlaczego tak dobra i utalentowana kobieta zarabia na życie na sekskamerce? Co skłoniło ją do podjęcia tak obciążającej psychicznie formy zarobku? Jaka jest przeszłość Eden? Co skrywa Ryder? Gdy fascynacja fizyczna przeplata się z bliskością emocjonalną Choć książka może wydawać się lekką historią, w rzeczywistości w tle przewijają się osobiste dramaty głównych bohaterów. Ryder w przeszłości został odrzucony przez swoją partnerkę, co po dziś dzień okropnie go boli. Natomiast Eden nie bez powodu pokazuje swoje ciało na sekskamerce. Czy osoby pochodzące z różnych światów mogą być szczęśliwe? Ryder i Eden pochodzą z różnych światów, mimo to ich osobowości fantastycznie się dopełniają. Między głównymi bohaterami rodzi się prawdziwe uczucie. To coś więcej niż fizyczna fascynacja, choć i tej nie zabraknie. Miłość online to książka, w której znajdziemy ognisty romans, ale też bliskość emocjonalną. Książkę Penelope Ward czyta się naprawdę szybko. Miłość online stanowi idealną propozycję na długie jesienne wieczory, gdy chcemy odpocząć po dniu pełnym wrażeń.
-
Recenzja: http://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/ Weronika TomalaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Od sekskamerki, po... spotkanie? Internetowa miłość. I to jeszcze jaka! Na pełnej petardzie, nie ograniczając się wyłącznie do rozmów na zwyczajnym portalu randkowym. Penelope Ward zaryzykowała stawiając swoich bohaterów w mało wygodnej sytuacji i pokazując pewne kontrowersyjne zjawisko od zupełnie innej strony. Jakiej? Ano o tym za chwilę. Dziś zatem zabieram Was w świat romansu, by pokazać Was kawałek relaksującej, ale naprawdę przyjemnej historii. Ciekawi co skrywa się pod przystojniakiem z okładki, który- swoją drogą – ogromnie przypadł mi do gustu? Przed Wami popularna autorka pikantnych powieści i jej „Miłość online”. ZARYS FABUŁY Ryder ma już dość przelotnych przygód z kobietami, które za każdym razem zdają się oczekiwać od niego czegoś, czym on niekoniecznie chce ich obdarować. Nic dziwnego. Przystojny, zamożny syn znanego producenta filmowego ma wszystko to, co może być potrzebne do pełni szczęścia. A przynajmniej tak może to na pierwszy rzut oka wyglądać. Pewnego dnia, szukający wrażeń Ryder przegląda stronę z sekskamerkami i zupełnie niespodziewanie daje się wciągnąć w seans ze śpiewającą cudownym głosem „Montaną”. Zahipnotyzowany jej talentem staje się częstym bywalcem portalu, wbrew pozorom nie szukając na nim wyłącznie fizycznych uciech. „Montana” to tak naprawdę Eden, młoda dziewczyna, która pod powierzchnią rozbierającej się za pieniądze piękności skrywa jakieś smutki. W końcu Ryder przypadkowo widzi ją płaczącą. Prywatne, niezobowiązujące rozmowy online dają im to, czego dotąd nie zaznali. Czy Ryder i Eden spotkają się na żywo? Czy mężczyzna ją odnajdzie? Czy prawdziwy wymiar okaże się dla nich równie emocjonujący, co ten oferowany przez internetową sieć? DWA RÓŻNE ŚWIATY Autorka, co nie jest dla mnie zaskoczeniem, podzieliła narrację pomiędzy dwójkę głównych bohaterów. Ryder to bogaty dziedzic, playboy, którego jednak ciężko byłoby nazwać dupkiem. Pokazuje się czytelnikowi raczej od tej przystępnej strony, zatroskany, zdeterminowany, coraz bardziej pogrążony w obsesji dotyczącej pięknej nieznajomej. Gotowy by przyznać się do tego, co go wzrusza. Kładący nacisk nie tylko na fizyczność, ale przede wszystkim na sferę psychiczną/mentalną. To mnie w nim urzekło, równowaga priorytetów w powieści tego gatunku. Eden, na pierwszy rzut oka mogłaby być nazwana dziewczyną gotową pokazać, a więc po części sprzedać, swoje ciało za pieniądze. Na tle innych uczestników sekskamerek na pewno się jednak wyróżnia. Czaruje swoim talentem, wrażliwością i nie czerpie chorej satysfakcji z uwagi, jaką obdarzają ją mężczyźni. Może warto zatem się zastanowić, dlaczego to robi? Co ją do tego skłoniło? Mnie to pytanie towarzyszyło przez długi czas. I muszę Wam powiedzieć, że nie wszystko w tej historii jest takie czarno białe. OD INTERNETU SIĘ ZACZYNA, CZYLI HISTORIA MIŁOŚCI I INNYCH WĄTKÓW Beztroski świat, często szufladkowany jako ten goszczący ludzi wyzbytych moralnych zasad, zderza się z autentycznym uczuciem, które na pewno jest czymś więcej, aniżeli płytką fascynacją. Bohaterowie ciągną za sobą realne dramaty przeszłości, które teraz mają okazję złagodzić i zarazem wypełnić panujące pustki czymś, czego tak bardzo potrzebują. Tylko czy to w ogóle możliwe, biorąc pod uwagę dwa różne środowiska, z jakich pochodzą? Motywem wiodącym jest oczywiście portal, na którym ludzie zarabiają eksponując swoje ciało – wszystko przecież, jak wskazuje tytuł powieści, rozpoczyna się od Internetu. W tle przeplata się jednak motyw utraty bliskiej osoby, jest eks Rydera, która pozostawiła po sobie gorzki posmak odrzucenia i nadszarpnięte zaufanie. Jest talent Eden, która miała niegdyś swoje wielkie marzenia i jest też ciężko pracujący na sukces, zamożny ojciec bohatera – wcale nie snob. Historia jest więc dynamiczna, a dialogi przekonujące i choć wszystko zmierza do przewidywalnego końca, kolejne karty pochłania się z przyjemnością i w towarzystwie zdrowo dawkowanych emocji. PODSUMOWANIE Namiętna, romantyczna historia z bohaterami wyjętymi z całkowicie różnych środowisk – stąd też ich połączenie daje ciekawy obraz niezwykłego uczucia: pikantnego i podsycanego ogniem, ale też szczerego i bazującego na autentycznej chęci wsparcia i stworzenia czego głębszego. Zapewniająca więcej niż jeden wątek i tylko delikatnie liźnięta schematem. Mnie autorka kolejny raz nie zawiodła, a jeśli lubujecie się w przyjemnie napisanych, a nieobciążających powieściach o miłości – polecam i Wam.
-
Recenzja: recenzjeemocjamipisane.blogspot.com Izabela RaszkaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Na wstępie chcę zaznaczyć, że ta powieść skierowana jest głównie do pełnoletnich miłośników literatury (choć można na to spojrzeć trochę z przymrużeniem oka). Znajomość zawarta przez Internet? Tak... Muzyka? Znajdzie się. Niespodzianki? Pewnie. Trudności? Będą. Emocje? Tak! Między innymi właśnie te aspekty w swojej najnowszej książce pod tytułem „Miłość Online” porusza Penelope Ward. Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, tu nie będzie żadnego zaskoczenia, odsyłam oczywiście do lektury. Zaintrygowani? Mam nadzieję. Wspaniale było przenieść się do świata Eden, jej brata Olliego, Rydera, Loreny, Benny'ego, Mallory, Christiana, Camille i innych. Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze. Już odpowiadam. Po pierwsze, biorę w ciemno. Czytałam już wiele książek pani Ward, pisanych zarówno solo jak i w duecie z panią Keeland. Sięgam po nie z prawdziwą przyjemnością, biorę je w ciemno. Po drugie, bohaterowie. Są dobrze bardzo wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Muszę przyznać, że polubiłam Eden i Rydera. Jednak nie od razu. Nie pochwalałam, nie pochwalam i nigdy nie będę pochwalała profesji, którą zajmowała się dorywczo Eden. To samo dotyczy tego, co robił w wolnym czasie Ryder, zapewne się domyślacie o co chodzi. Na początku nieźle mnie to denerwowało i już miałam ich za to skreślić. Cóż, na szczęście sprawy później potoczyły się tak a nie inaczej, więc... Dobra, nic więcej już nie zdradzę. Jeśli chodzi o pozostałych, cóż, różnie to bywało. Zapraszam do stron książki, oceńcie ich sami. Po trzecie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, bynajmniej dla mnie. Akcja przez cały czas płynie spokojnie, mimo to ciągle coś się dzieje, podczas czytania nie sposób się nudzić. Autorka serwuje nam emocje dużymi porcjami. Oczywiście nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony. Po czwarte, ważne tematy. Są tu poruszane. Płynie z nich też pewna nauka. Nie zdradzę jej, chcę by każdy podczas lektury sam to odkrył. Oczywiście standardowo daję za to dużego plusa. Po piąte, muzyka. jest tu obecna, autorka traktuje ją tu jako znaczący element. Dla mnie to jest fajne, ponieważ ostatnio właśnie muzyka jest w moim życiu bardzo ważnym aspektem (więcej nie napiszę, może kiedyś...). Po szóste, emocje. Gwarantuję Wam, że ich tu nie zabraknie, od smutku do szczęścia, cały kalejdoskop. Po siódme, układ. Książka napisana jest z perspektywy dwóch osób - jego i jej, za co oczywiście daję książce kolejnego plusa. Po ósme, zakończenie. Szczerze? Bardzo mi się podobało. Nie do końca właśnie takiego finału się spodziewałam, ale to jest w tym najlepsze. Przyznaję za to małego plusika. Powieść jest lekką lekturą do poduszki. Opowieść pokazuje, że czasami przypadkowa znajomość z Internetu może wywrócić całe nasze życie do góry nogami i zmienić je na lepsze. Nie należy też zapominać, że w takiego typu znajomościach trzeba być bardzo ostrożnym. Książka praktycznie czyta się sama. Historia bardzo wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (choć nieco pokręconego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do poznania finału tej przygody. Autorce bardzo dziękuję za tę historię, z niecierpliwością czekam na kolejne, mam nadzieję równie dobre książki, które w przyszłości wyjdą spod pióra pani Ward. Mam nadzieję, że to czekanie nie będzie trwało zbyt długo. Ogólna ocena - 5/6. :) POLECAM, POLECAM, POLECAM. Warto po nią sięgnąć.
-
Recenzja: kobietainspiruje.blogspot.com Dorota PonetaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Gdy Ryan już na dobre się poddał i stwierdził, że nie ma ochoty na związek z jakąkolwiek kobieta, bo przecież każda widzi w nim tylko przepustkę do świata gwiazd filmowych, postanowił zakończyć wieczór klasycznie, obejrzeć dobre porno i położyć się spać. W poszukiwaniu filmu dla dorosłych przeszkodziła mu reklama sekskamerek, która pokazała się u dołu ekranu. To właśnie tam ujrzał... Skrzypce. Kto na takich portalach jako główne zdjęcie ustawia sobie instrument... Muzyczny! To zdjęcie tak mocno zaciekawiło mężczyznę, że chciał zobaczyć, kto kryje się po drugiej stronie. "JEŚLI MIŁOŚĆ NIE JEST SZALONA, TO NIE JEST MIŁOŚĆ" Tak właśnie zaczęła się znajomości, która trwała chociaż bohaterowie nie byli przekonani co do ich wspólnej przyszłości. Jak to miało być skoro oboje byli z innego świata, a dziewczyna dodatkowo postawiła jeden warunek "nigdy nie będziemy się szukać w realnym życiu" Jesteście ciekawi jak potoczyło się ich życie? Czy dziewczyna z kamerek pozwoliła sobie na zbliżenie? Czy Ryan znalazł miłość życia? Czy był ten wyczekiwany happy end? Kochani, bardzo przepraszam za tak mało rozwinięte recenzje ostatnio, ale od prawie dwóch tygodni jestem chora i nie umiem sobie z tym jeszcze poradzić. Niebawem wrócę do Was z podwojoną mocą i będę miała o wiele więcej energii obiecuje!
-
Recenzja: https://ohhmylotus.blogspot.com Adriana MazurkiewiczRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Już sam tytuł dużo mówi o fabule książki. Jednak nie wszystko wygląda tak, jak mogłabyś się tego spodziewać. Dwójka bohaterów owszem - poznaje się przez internet, ale wcale nie na jakimś portalu randkowym, o nie. Oni poznają się na stronie z...sekskamerkami! Kiedy ScreenGod90 i Montana Lane zaczynają coraz częściej rozmawiać na prywatnym czasie, szybko stają się dla siebie Eden i Ryderem. Czują się ze sobą swobodnie, rozumieją się... Z każdym kolejnym dniem ich relacja się zacieśnia, a gdy dziewczyna na kilka dni znika ze strony i nie odpisuje na maile Rydera, ten łapie się jednej rzeczy, która jest wskazówką jej miejsca zamieszkania, wsiada w samolot i leci sprawdzić, czy nic się nie stało Eden. Kiedy w końcu się spotykają, okazuje się, że dziewczyna ma bagaż, o którym nie wiedział. Mężczyzna mimo wszystko nie zamierza odpuścić i zrezygnować z ich znajomości. Tylko czy związek z kamerkową dziewczyną mieszkającą w innym stanie ma jakiekolwiek szanse na powodzenie? Może łatwiej byłoby wrócić do byłej narzeczonej? Przed Ryderem i Eden czas trudnych decyzji, bo tak naprawdę nie chodzi tylko i wyłącznie o ich dwójkę... Penelope Ward w tej powieści poruszyła kilka ważnych kwestii. Bohaterowie zmagają się samotnością, problemami finansowymi, chorobami, śmiercią... No i w końcu miłość online... Naprawdę, bardzo przyjemnie czytało się tę książkę, a Ollie podbił moje serce - jestem pewna, że Ty też będziesz miała do niego słabość. Moja ocena: 4.5/5
-
Recenzja: Blonderka.pl Agnieszka RybskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Penelope, która pisze powieść obyczajową i spokojny romans? Zaskoczeni?! A jednak to prawda! Ryder, ma wszystko, oprócz miłości. Kobiety go pragną, ale ze względu na jego fizyczność i majętność, a nie wnętrze, z tego powodu trafia na portal erotyczny i Montane! Jej profil jest nietypowy, niewulgarny, pięknie śpiewa i jest tak naturalna… oczywiście, gdy uiścisz opłatę zdejmie to i owo, aby podziwiać jej wdzięki! Czy można oddać komuś serce przez internet? Co skłania kobietę do takiej pracy… odpowiedź może Was zaskoczyć! Podobała się Wam „Napij się i zadzwoń do mnie”? Jeśli tak, to zdradzę Wam, że jest to opowieść w tym stylu lecz bardziej spokojna! Najnowsza książka Penelope Ward miała swoją premierę 22 października 2019 r., dzięki Wydawnictwu Editio miałam przyjemność zrecenzowania jej dla Was! “Moja piękna dziewczyna z kamerek…” Ryder to syn największego producenta w Hollywood. Mężczyzna ma wszystko, urodę, talent, bajeczne życie, mnóstwo pieniędzy, ale nie ma miłości. Każda kobieta którą spotka od razu go rozpoznaje, każda chce dostać się do jego kasy lub dzięki niemu wbić w świat gwiazd! A przecież każdy z nas chciałby mieć kogoś z kim będzie dzielił życie, komu mógłby zaufać, kogoś kto pokocha go nie dla pieniędzy, lecz jego wnętrza! Z braku szczęścia pewnego wieczoru otwiera stronkę z seks kamerkami, twierdząc, że ten typ porno nie jest dla niego… zaskakuje się widząc zdjęcie pięknej kobiety ze skrzypcami! “Naprawdę jestem taki głupi, by nie zrozumieć, że to wszystko to tylko taka gra?” Montana dorabia sobie na seks kamerce. Nietypowy zawód, ale jej życie też nie jest typowe i wymaga poświęceń… Jednak dziewczyna nie jest typową laską z porno strony. Nie jest wyzywająca, jest bardzo naturalna, a do tego nie rozbiera się na zawołanie. Dużo rozmawia, śpiewa i gra dla swoich obserwatorów! Wiadomo, gdy oni uzbierają odpowiednie kwoty, wtedy wszystko się zmienia, trzeba się rozebrać, a nawet przejść na czat tzw. „sam na sam” z opłacającym! Czy taka osoba może być tak naprawdę szczera? Czy poznany przez taki portal mężczyzna może okazać się normalnym i wspaniałym facetem, nie tylko zbokiem lub facetem, który w prawdziwym życiu sobie nie radzi?! “Jeśli czegoś się naprawdę chce, to powinno się do tego dążyć”. Nasz bohater przez długi czas będzie skrywał swój wygląd przed Montaną, nick będzie też anonimowy, więc nie będzie mogła się niczego domyślić! Pewnego wieczoru wszystko się zmieni! Co się stanie, gdy ona zobaczy go po raz pierwszy?! Rozpozna w nim gwiazdę? Będzie zszokowana, że po drugiej stronie nie siedzi szpetny facet o dobrym sercu? Jedno Wam zdradzę, ten jeden wieczór zmieni wszystko w relacji tej dwójki… “Nie byłam w stanie wyobrazić sobie bólu, jaki musiał teraz odczuwać”. Książka, która zaskoczy stałych czytelników autorki, takie jest moje podsumowanie po jej przeczytaniu. Dlaczego? Ponieważ jest zupełnie inna niż wcześniejsze. Mamy tutaj powieść obyczajową z lekkim romansem. Jestem ciekawa jak odbierzecie taką wersję Penelope! Jeśli czytaliście “Napij się i zadzwoń do mnie” i podobało się Wam – mi bardzo – to zdradzę Wam, że ta opowieść jest zbliżona, lecz tutaj skupiamy się bardziej na uczuciach niż erotycznej stronie. Jaką wersję autorki ja wolę? Jednak tą bardziej zadziorną, lecz ta zapewne również znajdzie rzesze fanów! Moja ocena 6/10
-
Recenzja: https://bibliotekaedymona.blogspot.com/ Edyta SztylcRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Nie każdy wierzy w miłość. Nie brak też wśród nas sceptyków, dla których uczucie zrodzone za pośrednictwem internetowych łączy, to czysty blef i wielkie nieporozumienie. Są jednak i tacy, którzy doświadczyli tego na własnej skórze i łamią schemat tradycyjnych randek. Podobnie rzecz się miała w przypadku Rydera, młodego, bogatego i przystojnego mężczyzny, przed którym kariera stała otworem. W jego życiu wszystko było skrojone na miarę, poukładane i dostępne. Było niczym bajka, w której on grał role księcia. Świat jednak zaczął pokazywać mu swoje drugie oblicze z chwilą śmierci matki, a chwile potem wraz z rozstaniem z długoletnią dziewczyną. Fakt, iż kobiety ustawiały się do niego w kolejce, a dom wciąż tętnił życiem od imprez, Ryder wciąż czuł się samotny. Jedyną bliską osobą, która mu pozostała był ojciec. Któregoś dnia w samotności serfował po Internecie, przeglądając strony z seks-kamerkami. Tam trafia na dziewczynę, która śpiewa dobrze znaną mu piosenkę. To wystarczyło, by pod loginem "ScreenGod" nawiązać z nią kontakt. Był wówczas jedynym mężczyzną, który nie oczekiwał od dziewczyny tego, na co czekali pozostali użytkownicy portalu. Eden z czasem stała się dla niego codziennością, a rozmowy z nią o północy narkotycznym nałogiem. Z drugiej strony poznajemy zaś dziewczynę, dla której taka forma pracy jest koniecznością, a Ryder najlepszym, co mogło ją w niej spotkać. Coraz bardziej osobiste i intymne rozmowy zbliżają ich do siebie i pozwalają na chwilę oddechu. Są ucieczką od przytłaczającej ich szarej rzeczywistości. Dwoje ludzi, dw różne światy i jedno uczucie, przed którym jeszcze wiele niespodzianek i przeszkód. "Miłość online" Penelope Ward to książka, która stylem nie wybija się ani ponad przeciętność, ale nie jest zła. Nieskomplikowany język, pełen dialogów, może czasem nawet nieco infantylnych, sprawia, że powieść robi wrażenie lekkiej, przyjemnej i sprzyjającej niezobowiązującej rozrywce. Sugestywna okładka, zapowiadająca pełną namiętności historię przystojnego playboya, ma w sobie również pierwiastek moralny i pewną życiową mądrość, o której warto pamiętać. Wiele w tej historii dobra, dobrych emocji, dobrych uczuć, dobrych ludzi i myśli. Przełamuje stereotypy myślenia w przestrzeni internetowego seksu. Budzi nadzieję w prawość i neguje kłamstwo. Jest ukłonem wobec klasy pracującej i ludzi starszych. Ikoną rodziny pełnej ciepła i miłości. Bez wątpienia jest powieścią, mając wszelakie cechy romansu i powieści erotycznej, choć autorka nie poprzestaje tylko na tym. Poboczne wątki świadczą bowiem o sporej dojrzałości jej bohaterów, nadając jej również statut powieści obyczajowej. Powieści mającej nawet swoje przesłanie. Bezpośredniej i naturalnej. Skrojonej na miarę współczesnych potrzeb z zachowaniem odrobiny liryzmu i wrażliwości. I choć, żadna ze mnie fanka tego gatunku literackiego, to z przyjemnością sięgnę po książki, jak się okazuje autorki bestselerowych powieści, wielokrotnie wyróżnianych przez "New York Timesa" czy "USA Today".
-
Recenzja: https://www.instagram.com/wioletreaderbooks/ Wioleta KuflewskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Dobry wieczór, Mole ♥️ zapraszam na recenzję książki, która poruszyła moje serducho ♥️ 👇 Recenzja👇 Miłość z Internetu. Czy to w ogóle jest możliwe ? Media i gazety często opowiadają historie wielkiej miłości, która właśnie zrodziła się w Internecie. Zupełnie przez przypadek, ale należy pamiętać, że nie ma przypadków i nigdy nic nie dzieje się bez przyczyny. Penelope Ward serwuje nam coś co rozwinęło się szczególnie w ciągu ostatnich lat. Kontakty online. Pamiętacie komunikator gadu-gadu, bo od tego wszystko się zaczęło, potem na salony zagościł Facebook i inne media społecznościowe, bez których teraz trudno byłoby wyobrazić sobie życie zwykłym ludziom, jak i tym którzy utrzymują się z Internetu. Miłość online to historia Rydera, która ma wszystko, co tylko zamarzy i zapragnie. Bogactwo, prestiżową pracę, sławę, kobiety. Jednak czuje, że to wszystko zaczyna go nużyć i postanawia spontanicznie odwiedzić jeden z czatów internetowych – seksczatów i co było dalej, pewnie myślicie, że żyli długo i szczęśliwie. Niestety w życiu najlepsze rzeczy nie przychodzą prosto i zdecydowanie trzeba się natrudzić, żeby zdobyć coś na czym nam szczególnie zależy. Eden jest kobietą, która zarabia na życie przez portal, gdzie pokazuje ciało i rozmawia z mężczyznami. Nigdy nie spodziewała się, że pozna tam człowieka, któremu nie zależy na jej ciele, ale na rozmowie, poznaniu jej wnętrza a nie tego, co ma w majtkach. Ich relacja pędzi jak tornado, ale Eden nie chce zdradzić gdzie mieszka i nie wyobraża sobie, że Ryder mógłby chcieć czegoś więcej, szczególnie od niej. Dziewczyny, która dźwiga bagaż doświadczeń i kogoś kto na nią liczy i w żadnym wypadku nie może go zostawić. „Przypominasz mi ocean. Tak samo jak on jesteś dla mnie bezkresną tajemnicą.” Z czasem jednak Ryder decyduje się na szaleńczy krok, pragnie znaleźć Eden i żyć z nią przy swoim boku, ale przekona się, że to absolutnie nie jest tak, jak mu się wydawało. Mam wrażenie, że autorka w końcu wykreowała dojrzałe postacie, które nie mają kiełbie we łbie tylko są bohaterami, którzy walczą o każdy krok do przodu. Walczą o każdy dzień. Walczą ze swoimi słabościami i otaczającym ich światem. Szczególnie byłam pod ważeniem postaci Rydera, dawno nie spotkałam książkowego bohatera, który był tak doskonałym, dojrzałym i wiedzącym czego chce od życia mężczyzną. Był wstanie zrobić wszystko, aby jego rodzina miała wszystko. Dla mnie to była jedna z najlepszych książek Ward, która wdarła się w moje serce. Nie raz łza płynęła mi po policzku, bo niesamowicie zżyłam się z bohaterami i pragnęłam dla nich szczęśliwego zakończenia. Nie jest to książka przesiąknięta erotyzmem, bardziej bym powiedziała że jest skumulowana w głównej mierze na uczuciach, które kierują bohaterami i codziennością, która u rzadko kogo jest idealna. Bardzo polubiłam Penelope Ward czy to samą, czy to w duecie z Vi, ale uważam, że jest to jedna z lepszych książek, jakie było mi dane czytać. Polecam z czystym sumieniem, bez słodzenia. Zdecydowanie lektura, którą warto przeczytać, by przeżyć historię Eden i Rydera.
-
Recenzja: www.instagram.com/katherine_the_bookworm/Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Wielu mogłoby powiedzieć, iż szukanie szczęścia, ba, szukanie miłości w internecie to skrajny przykład głupoty. Jednakże różnie to w życiu bywa, czasami miłość odnajdujemy tam, gdzie nawet nie odważylibyśmy się jej szukać. Nikt nie może być pewien tego, jaki scenariusz napisało dla niego życie. Bywa, że wpadamy na naszą drugą połówkę na ulicy, a innym razem natrafiamy na nią... na czacie internetowym. Jednakże co do tej drugiej sytuacji - nie od dziś przecież wiadomo, że z internetowymi znajomościami bywa różnie. Należy podchodzić do nich bardzo ostrożnie. Nigdy tak do końca nie wiemy na kogo trafimy w sieci. Ktoś może wydawać nam się zupełnie inną osobą, niż jest w rzeczywistości. Bywa, że tracimy głowę dla iluzji, bowiem w internecie bardzo łatwo jest kłamać, udawać kogoś, kim się nie jest, by potencjalnie móc wykorzystać drugą osobę dla własnych celów. Bywa, że prawda okazuje się rozczarowująca, gdy przychodzi moment pierwszego spotkania na żywo. Ludzie uciekają w odmęty internetu, bo niekiedy łatwiej jest zatopić się w iluzji, w świecie fantazji, niż żyć w świecie realnym, gdzie tak łatwo jest się wzajemnie ranić, a tak trudno jest odnaleźć szczęście. W internecie łatwo jest nawiązać kontakt z drugą osobą. Ale czy możliwe jest zakochanie się w kimś, kogo znamy tylko z internetowego czatu? Kogo widzimy tylko w takim otoczeniu, w takim wydaniu, jakie rejestruje kamera? Najnowsza wydana w Polsce powieść Penelope Ward tak szybko, jak trafiła w moje ręce, tak samo szybko została przeze mnie przeczytana. Stosunkowo niedawno zapałałam sympatią do solowej twórczości autorki, co spowodowało, że nieco chętniej podchodzę teraz do powieści pani Ward. Za każdym razem w moim sercu tli się nadzieja na to, że będę miała do czynienia z lekturą, która mnie oczaruje, która wkradnie się do mojego serca. W dniu dostawy cieszyłam się, jak dziecko z faktu, iż kolejna książka Penelope Ward znalazła się w moich rękach. Zaintrygował mnie i skłonił do czytania po pierwsze tytuł powieści - ,,Miłość online”. Domyślałam się na jego podstawie, iż autorka na łamach tej książki poruszyła tematykę szukania miłości w internecie/zakochiwania się w osobie przypadkiem poznanej przez internet. I przeczytanie opisu książki to założenie potwierdziło. Byłam ciekawa tego, jak Penelope Ward podeszła do tego tematu, jak go przedstawiła i co pomocą tej konkretnej historii przekazuje czytelnikowi. Powieść zapowiadała się obiecująco. Niewiele jest na polskim rynku romansów z motywem miłości z internetu, więc tym bardziej byłam ciekawa, czy taka opowieść mi się spodoba. ,,Miłość online” opowiada historię Rydera i Eden. On pracuje w branży Hollywood, jest synem właściciela wytwórni filmowej i tym, który w przyszłości przejmie stery nad biznesem ojca. Ona jest młodą kobietą, której życie nie poukładało się najlepiej, a sytuacja bytowa, w jakiej się znalazła, zmusiła ją do tego, by dorabiała jako dziewczyna z sekskamerki. Pochodzą z zupełnie różnych światów. Wiodą odmienne style życia. Mają za sobą zupełnie inne doświadczenia. Przyświecają im inne życiowe priorytety. Mają odmienne poglądy i cele. Ale coś ich jednak łączy - oboje poznali smak miłosnego zawodu, a także gorycz utraty kogoś, kto był dla nich bardzo ważny. Ryder to mężczyzna, który choć nigdy nie musiał martwić się rzeczami przyziemnymi, nie jest też jednym z tych uprzywilejowanych, zadufanych w sobie ignoranckich szych, które wszystko, czego pragną, mają podane na tacy. Choć Ryder pochodzi z bogatej rodziny, nie jest mu obce pojęcie pracy na swój własny sukces, na swoją przyszłość. Ciągle wspina się po kolejnych szczeblach kariery, krok po kroku poznając świat, do którego należy, począwszy od poznania go z perspektywy osoby pracującej na najniższym pułapie. Świat, w którym żyje - świat filmu i wielkich gwiazd Hollywood - nie zdążył go jednak zniszczyć. Ryder ma w sobie wiele empatii, jest wyrozumiały i nie ocenia nikogo na podstawie pierwszego wrażenia. Choć ma za sobą trudne doświadczenia, choć życie zdążyło nie jeden raz pokazać mu środkowy palec i odebrać to, na czym mu bardzo zależało, wziął się w garść i stara się żyć dalej. Któregoś dnia, mając dosyć nudy, a także chcąc poznać coś nowego, odwiedził stronę z sekskamerkami, a tam jego uwagę przykuła od razu dziewczyna, która zdecydowanie wyróżniała się na tle innych i zdawała się zupełnie nie pasować do tego miejsca w internecie. Tak oto Ryder poznał Eden, która wywróciła jego świat do góry nogami. Eden to dziewczyna, na której barkach spoczywa ogromna odpowiedzialność. W przeciwieństwie do Rydera, ona nie ma u boku wspierającego ojca, świetlanej przyszłości, ani sporego zaplecza finansowego, które dałoby jej poczucie bezpieczeństwa. Eden miała kiedyś marzenia, chciała poznać świat, a tymczasem życie ze świata marzeń i fantazji, brutalnie sprowadziło ją na ziemię. Teraz jej rzeczywistość oscyluje wokół pracy, obowiązków oraz zajęcia dodatkowego, które pozwala jej wiązać koniec z końcem. Jej życie zmienia się w momencie, gdy poznaje swojego nowego obserwatora. Mężczyznę, który traktuje ją zupełnie inaczej niż pozostali widzowie jej kanału. Czas spędzają na rozmowach i wzajemnym wirtualnym poznawaniu się. W pewnym momencie zaczynają nawiązywać coraz głębszą więź... Tylko czy ich relacja ma szanse kiedykolwiek przenieść się na wyższy poziom? Czy internetowa miłość miałaby rację bytu w świecie realnym? Choć lepiej byłoby, gdyby nie komplikowali spraw, gdyby pozostali tylko internetowymi znajomymi, uczucia w pewnym momencie zaczynają przejmować stery nad rozsądkiem. Choć rozum nakazuje, by nie przenosić ich znajomosci na prawdziwe życie, to jednak wkrótce tak się dzieje. Dochodzi do zderzenia dwóch światów, które kończy się... no właśnie - czym? Początkowo ,,Miłość online” zapowiadała się bardzo dobrze. Mało znane motywy zostały zestawione ze znanymi schematy, a cała przedstawiona historia jawiła się dosyć ciekawie. Tylko w pewnym momencie coś poszło nie tak i znając już całą powieść, muszę szczerze przyznać, iż mocno się przy niej wynudziłam. Cała historia rozwijała się bardzo mozolnie i właściwie niczym nie zaskakiwała. Chociaż może i jedno zaskoczenie było, ale poza tym przebieg historii można było od początku do końca przewidzieć. Mało też w sumie się działo. Przedstawiona opowieść, gdyby obedrzeć ją z całej tej otoczki dramatu, jaki wkradł się w życie zarówno Eden, jak i Rydera i w jakiś sposób zmienił ich samych, ich życiowe plany i wiele skomplikował, byłaby ckliwą bajeczką dla grzecznych dziewczynek. Albo raczej niegrzecznych, bo warto podkreślić to, iż powieści Penelope Ward należą do kategorii powieści erotycznych, teoretycznie dozwolonych od lat osiemnastu. Najmocniejszym punktem książki jest chyba po pierwsze kreacja postaci głównego bohatera i jednego z narratorów (mamy tutaj do czynienia z podwójną narracją, z rozdziałami naprzemiennie opisywanymi z perspektywy dwojga głównych postaci) - Rydera. Eden trochę nikła w tle. Moje serce natomiast skradł jeszcze jeden jegomość, a mianowicie pełen uroku Ollie. Drugi plus to naturalnie tematyka, która raczej nieczęsto pojawia się w romansach. Co poza tym odnajdziemy w powieści ,,Miłość online”? Trochę emocji - może nie tak gwałtownych i wszechobecnych, jakie można znaleźć np. w ,,Grzechach Sevina”, czyli poprzedniej powieści autorki, którą miałam okazję czytać tuż po premierze (i którą wręcz uwielbiam). Mamy też wiele rozterek i obaw, które na każdym kroku targają bohaterami. Ich położenie tylko na pozór może wydawać się proste, ale niezupełnie takie jest. Chemia pomiędzy Ryderem i Eden mogła być większa, ale na tym polu i tak książka nie wypada najgorzej. Powieść tę czyta się dosyć lekko i szybko. Nie wprowadza ona żadnych wielkich innowacji do świata romansów, ale zapewnia w miarę dobrą rozrywkę na kilka leniwych godzin. W ,,Miłości online” odnajdziemy też szczyptę humoru, jak i nieco dramaturgii. Nie mogło obyć się również bez obecności pikantnych scen erotycznych, których pisanie akurat całkiem nieźle wychodzi Penelope Ward. Ogółem książka nie wypada źle, jednakże nie jest też zachwycająca. Czegoś mi zabrakło w tej historii, aczkolwiek nie mogę z tego względu uznać jej też za kompletnie beznadziejną. Mogło więcej się w niej zadziać, wtedy nie wiałoby nudą, a poziom zainteresowania czytelnika na pewno by wzrósł. Jeśli jesteście fanami romansów wychodzących spod pióra pani Ward, to jest spora szansa na to, że i ta najnowsza powieść przypadnie Wam do gustu. ,,Miłość online” to historia o tym, że niekiedy miłość można odnaleźć zupełnie niespodziewanie w miejscu, gdzie nigdy nie pomyślelibyśmy jej szukać. Życie bywa nieprzewidywalne, nigdy nie wiemy co nas może spotkać. To opowieść o tym, że życie może zupełnie odmienić się w jednej chwili; pokonywaniu trudności i udowadnianiu, że dla chcącego nie ma nic trudnego; byciu kimś, kto wyróżnia się z tłumu; odważnym sięganiu po szczęście oraz drugiej szansie, którą czasami daje człowiekowi los, by odzyskał on wiarę w to, w co ją utracił i mógł odnaleźć swoje szczęście oraz własne miejsce na ziemi. ,,Miłość online” mówi również o tym, by nikogo nie oceniać zbyt pochopnie. Jeśli mamy odrobinę przychylności od losu, nawet w zupełnie niesprzyjających okolicznościach i nieodpowiednim miejscu, możemy odnaleźć osobę, która okaże się wyjątkowa. Kogoś, kto zmieni nasze życie, uczyni je pełniejszym i po prostu lepszym.
-
Recenzja: https://ksiazki-takie-jak-my.blogspot.com Agnieszka NikczyńskaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Penelope Ward jest autorką po której powieści sięgam chętnie, chociaż z dystansem. Nie jestem pewna, czy dostanę coś, co przypadnie mi do gustu, czy coś wtórnego. Chociaż czasem i wtórny romans może przypaść do gustu. Tym razem autorka postawiła na romans, który dzieje się w internetowym świecie. Jest to książka dedykowana osobom dorosłym, jednak nie jest na tyle „ostra” na tle innych powieści z tego gatunku, aby nie mogła sięgnąć po nią starsza młodzież. Ryder to młody mężczyzna, który niedawno ukończył studia. Jego pasją jest tworzenie filmów i w tej dziedzinie specjalizuje się zawodowo. Pracuje w rodzinnej firmie, jest bardzo ustabilizowany finansowo, mieszka w niesamowitej rezydencji, po prostu ma wszystko, a to, czego nie ma może sobie kupić. Z jednym wyjątkiem. Miłością. Mimo czasu spędzanego z przelotnymi kobietami, czy też znajomymi na imprezach, wciąż czuje się samotny. Zaczyna szukać nowych wrażeń i w tym celu sięga po usługi z zakresu portalu erotycznego zajmującego się seks kamerkami. Tam może za pieniądze otrzymać różne usługi od kobiet. Jednak w oko wpada mu dziewczyna, która już po pierwszym spotkaniu zapada w jego pamięci. Nieustannie o niej myśli, aż staje się jego obsesją. Każdego dnia wyczekuje na spotkanie z nią na czacie. Łatwo nawiązują nić porozumienia, ona staje się kimś w rodzaju jego terapeutki. Łatwo mu się z nią rozmawia, umie się przed nią otworzyć, zdjąć wszystkie maski. Jednak Moana, bo taki pseudonim artystyczny ma kobieta, od początku mówi, że ich znajomość ma zostać jedynie w świecie internetu. Moana, czyli Eden, jest spokojną kobietą, która musi jakoś podreperować swój budżet. Skrywa wiele tajemnic, które nie mogą znaleźć ujścia. Ryder staje się kimś, kto pragnie ją rozszyfrować. Jednak Eden jest pewna, że to ona rozdaje tu karty. Wszystko się zmienia, gdy Eden nie pojawia się na umówionym spotkaniu na czacie. Wtedy Ryder postanawia ją odszukać. Czy jedna wskazówka wystarczy aby odnaleźć kobietę, która może być miłością Twojego życia? Ryder bardzo przypadł mi do gustu. To troskliwy mężczyzna, którego wrażliwość podbija damskie serca. Nie jest materialistą, chociaż ma wszystko. Pragnie kochać, pragnie romantyzmu. Dzięki tej postaci ta książka nabiera przyjemnych barw, a rumieńce wykwitają na twarzy wraz z uczuciem, które pojawia się między bohaterami. Eden była dla mnie trudną bohaterką, aczkolwiek jej niekonwencjonalne przedstawienie zrobiło na mnie wrażenie. Nie jestem pewna, czy ją polubiłam, czy nie. Mam do niej bardzo sceptyczne nastawienie, jednak podziwiam autorkę za stworzenie tak nietypowej postaci. Historia przypadła mi do gustu, zwłaszcza tajemniczość wokół Eden, która była kumulacją rozwoju akcji w tej powieści. To właśnie zniknięcie bohaterki ze świata online dodało biegu tej historii i akcja ruszyła diametralnie. Jestem zdecydowanie na tak, jeśli chodzi o tę powieść. Wciąga, intryguje, opowiada o miłości, poświęceniu i pragnieniu kochania drugiej osoby. Jest to jeden z najlepszych erotyków jakie czytałam.
-
Recenzja: thievingbooks.blogspot.com Beata MoskwaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Jeśli miłość nie jest szalona, to nie jest miłość." Nie od dziś wiadomo, że internet pomaga w wielu sprawach. Także tych miłosnych. Można zakochać się na odległość, ale czy później łatwo przenieść to do prawdziwego świata? O miłości współczesnych czasów, o internecie z kategorii tych, do których raczej nie zaglądamy często, o randkowaniu nocami, czacie i pięknej dziewczynie. Taką powieść napisała Penelope Ward, autorka którą znamy przecież z wielu przejmujących historii romantycznych. Sięgnęła po temat, który na pewno wielu zainteresuje i pociągnęła go w naprawdę uroczy sposób. Ryder mógł pochwalić się nie tylko dobrym pochodzeniem, ale i wyjątkowymi genami. Zaskakująco przystojny syn producenta filmowego z pozoru miał wszystko. Czego więc szukał przeglądając stronę z sekskamerkami? Nie spodziewał się, że spotka tam "Montanę" intrygującą, prześliczną skrzypaczkę, która wydawała się inna niż pozostałe dziewczyny. Postanowił więc rozpocząć rozmowę a ona zafascynowana jego klasą i miłymi słowami kontynuowała temat. Ich rozmowy stały się tradycją na czacie, jednak warunek był jeden: nigdy nie przeniosą tego do realnego świata. Jednak czy można porzucić miłość? Polubiłam głównych bohaterów, chociaż Ryder na początku wydał mi się odrobinę nijaki. Więcej uwagi skupiła na sobie Eden, czy raczej Montana, która robiła to co robiła, by podreperować swój budżet. Rozumiałam jej decyzję, choć może niekoniecznie popierałam. Od tego zaczęły się wirtualne spotkania z Ryderem i powolne ujawnianie faktów na swój temat. Ich rozmowy były szczere, głębokie i bardzo emocjonalne, szczególnie gdy zdradzali swoje sekrety. Czasami czułam się jak intruz obserwując tą dyskretną wymianę zdań, ale nie mogłam się oderwać od lektury zafascynowana tym, jak wiele ich łączy. Ważny temat poprowadzony w bardzo lekki i wiarygodny sposób daje do myślenia dopiero w finałowych scenach, gdy wirtualny świat zderza się z tym rzeczywistym. Od początku liczyłam na to, że mimo zakazów Ryder odnajdzie Eden w prawdziwym świecie i połączy ich takie samo uczucie. Nic jednak nie jest takie proste poza ramami ekranu, gdzie mimo prób szczerości nie do końca ujawniamy prawdę o sobie. Penelope Ward nie chciała moralizować, nie o to tutaj chodzi, kilka słów rozsądku jest raczej wynikiem fabuły, ale i tak podoba mi się jako całokształt. Do "Miłość online" raczej nie muszę nikogo namawiać, ale i tak napiszę, że warto dać jej szansę. Pośród lawiny powieści o miłości, które czytamy i które dają nam radość ta również zasługuje na uwagę. Jest lekka i przyjemna, raczej nie zaskakuje niczym nowym a jednak uśmiech nie schodził mi z twarzy podczas lektury. Cieszę się, że dałam jej szansę i mam nadzieję, że i Wy zdecydujecie się na lekturę.
Szczegóły książki
- Tytuł oryginału:
- Love Online
- Tłumaczenie:
- Marcin Kowalczyk
- ISBN Książki drukowanej:
- 978-83-283-5403-6, 9788328354036
- Data wydania książki drukowanej :
- 2019-10-22
- ISBN Ebooka:
- 978-83-283-5404-3, 9788328354043
- Data wydania ebooka :
- 2019-10-22 Data wydania ebooka często jest dniem wprowadzenia tytułu do sprzedaży i może nie być równoznaczna z datą wydania książki papierowej. Dodatkowe informacje możesz znaleźć w darmowym fragmencie. Jeśli masz wątpliwości skontaktuj się z nami sklep@ebookpoint.pl.
- ISBN Audiobooka:
- 978-83-283-7690-8, 9788328376908
- Data wydania audiobooka :
- 2021-02-22 Data wydania audiobooka często jest dniem wprowadzenia tytułu do sprzedaży i może nie być równoznaczna z datą wydania książki papierowej. Dodatkowe informacje możesz znaleźć w darmowym fragmencie. Jeśli masz wątpliwości skontaktuj się z nami sklep@ebookpoint.pl.
- Format:
- 140x208
- Numer z katalogu:
- 91803
- Rozmiar pliku Pdf:
- 1.4MB
- Rozmiar pliku ePub:
- 3.2MB
- Rozmiar pliku Mobi:
- 7.3MB
- Rozmiar pliku mp3:
- 422.1MB
- Pobierz przykładowy rozdział PDF »
Editio Red - inne książki
-
Nowość Promocja
Rob od razu zauważył ślicznotkę z kampusu. Przyjechał do Blue Parrot na wieczór kawalerski brata. Postanowił skorzystać z szansy i poznać Daphne bliżej. Ściślej biorąc, bardzo blisko. Zabawa z bransoletkami ułatwiła mu nawiązanie kontaktu, a potem już nie był w stanie oprzeć się wdziękowi ślicznej Daphne. Ale wyczuwał w niej rezerwę, jakiś dziwny lęk czy może skrywaną głęboko tajemnicę… Wkrótce Rob był pewien: Daphne to jego ideał kobiety. Dziewczyna jednak nie uznawała jednonocnych przygód, a on przecież uważał, że związki są dla frajerów…- PDF + ePub + Mobi
- Druk 14 pkt
(22,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.90 zł (-70%) -
Promocja
Dwudziestosześcioletnia Janessa De’Ath pracuje jako prezenterka Formuły 1. Tam, gdzie wyścigi, tam i ona! Bahrajn, Arabia Saudyjska, Australia – dziewczyna żyje w drodze. Gdy nie pracuje, spędza czas w rodzinnym Bristolu, mieście, które sama określa jako „toksyczne” i z którego pochodzi również Layne Nash, kierowca rajdowy, dziedzic jednego z najprężniej działających angielskich przedsiębiorstw.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 14 pkt
(22,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.90 zł (-70%) -
Nowość Promocja
Po serii trzęsień ziemi i ataku piekielnych istot świat, jaki jego mieszkańcy dotąd znali, przestaje istnieć. Błąkająca się wśród zgliszczy dwudziestoletnia Sienna pragnie dotrzeć do Meksyku, gdzie podobno można jeszcze w miarę spokojnie żyć. Po drodze na południe zatrzymuje się w Los Angeles, by spotkać się z bratem. Okazuje się, że w Mieście Aniołów anioły nikomu nie pomagają, a największym zagrożeniem są nie owiane złą sławą demony i ich ogary, ale ludzie. Przed śmiercią z rąk jednego z nich dziewczynę ratuje… białowłosy demon imieniem Ezmodael.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(22,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.00 zł (-69%) -
Nowość Promocja
Księżniczka Montenaro, Madison Wentworth, zna swoją przyszłość. Poślubi Aarona Howarda, księcia Lunarii, który dzięki temu związkowi zasiądzie na tronie. Jednak formalnie to nie on powinien przejąć władzę. Aaron ma bowiem starszego brata, Luke’a, czarną owcę w rodzinie. Gdy ten niespodziewanie pojawia się w królestwie Lunarii, jest jasne, że przynosi ze sobą kłopoty.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(22,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
46.90 zł (-68%) -
Nowość Promocja
Jego głównym celem jest przejęcie kowenu, na czele którego Luna stoi od lat. Jednak nie tylko on ma takie plany. Tymczasem jeśli Luna nie będzie mogła dalej sprawować władzy, zostanie zmuszona do ustąpienia, a wewnętrzny bunt przeciwko jej wnuczce Norze to tylko kwestia czasu.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(20,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
44.90 zł (-67%) -
Nowość Promocja
Dwudziestodwuletnia Julia Brown wychowywała się w rodzinie na pierwszy rzut oka idealnej. Duży dom z basenem i ochroniarzami, troskliwa matka, starszy brat, dobrze ułożona młodsza siostra. I wymagający ojciec, ciężko pracujący na ich komfort i… zadający się z niebezpiecznymi ludźmi. Julia dobrze wiedziała, że interesy ojca nie są legalne, ale niewiele ją to obchodziło. Aż do momentu, w którym się okazało, że to jej przyszło zapłacić za tę pozorną sielankę.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(22,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.90 zł (-70%) -
Nowość Promocja
Crystal z zazdrością obserwuje nowe życie swojego brata, które ku jej zaskoczeniu ułożyło się znacznie lepiej, niż zakładała. Aaron w końcu znalazł wielką miłość, żeni się i wkrótce zostanie ojcem! Świetnie radzi sobie z prowadzeniem firmy, a dzięki czułej opiece żony coraz rzadziej wpada w kłopoty.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(22,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.90 zł (-70%) -
Nowość Promocja
Kto i dlaczego zdecydował się na uprowadzenie striptizerek? A może ktoś celowo miesza w śledztwie? Co ukrywa Christian? Alice, mimo własnych problemów i prześladujących ją traum, robi wszystko, by rozwiązać zagadkę. Kilka złych decyzji sprawia, że żyjąca dotąd zgodnie z prawem policjantka zostaje wciągnięta w narkotykowy biznes. Okazuje się, że Alice świetnie odnajduje się w nowej rzeczywistości, a członkowie Malbatu, tajemniczej organizacji stworzonej na wzór rodziny, stają się jej coraz bliżsi.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 14 pkt
(22,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.90 zł (-70%) -
Nowość Promocja
Shelby Thompson, urocza nerdka, wychowywała się w Charlotte. Twierdziła, że przyjechała do Bootleg Springs, aby zebrać materiały do napisania rozprawy doktorskiej z socjologii. Potrzebowała mieszkania. Z pomocą przyszła Scarlett Bodine i zakwaterowała ją w chatce nad jeziorem. Tej samej, w której mieszkał Jonah. Sytuacja stała się niezręczna, gdyż Shelby przyjechała do miasteczka nie tylko z powodu doktoratu. A dodatkową komplikacją był sam Jonah, a raczej to, jak bardzo ten seksowny i przystojny mężczyzna podobał się Shelby.- PDF + ePub + Mobi
- Druk 14 pkt
(22,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
49.00 zł (-69%) -
Nowość Promocja
Ryan Blake zamiast policji wezwał lekarza, bo śliczna dziewczyna podczas próby włamania mocno się pokaleczyła. To było bardzo nie w jego stylu. W końcu ten bogaty i szanowany biznesmen nie poddawał się emocjom ani porywom uczuć. Sensem jego życia była praca, a nie pomaganie przypadkowym dziewczynom czy zwierzętom. Jednak Addie przykuła jego uwagę. W Nowym Jorku była niezwykłym zjawiskiem. Przypominała radosny kwiat słonecznika rozkwitły w środku zimy.- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3
- Druk 14 pkt
(20,90 zł najniższa cena z 30 dni)
14.99 zł
44.90 zł (-67%)
Dzięki opcji "Druk na żądanie" do sprzedaży wracają tytuły Grupy Helion, które cieszyły sie dużym zainteresowaniem, a których nakład został wyprzedany.
Dla naszych Czytelników wydrukowaliśmy dodatkową pulę egzemplarzy w technice druku cyfrowego.
Co powinieneś wiedzieć o usłudze "Druk na żądanie":
- usługa obejmuje tylko widoczną poniżej listę tytułów, którą na bieżąco aktualizujemy;
- cena książki może być wyższa od początkowej ceny detalicznej, co jest spowodowane kosztami druku cyfrowego (wyższymi niż koszty tradycyjnego druku offsetowego). Obowiązująca cena jest zawsze podawana na stronie WWW książki;
- zawartość książki wraz z dodatkami (płyta CD, DVD) odpowiada jej pierwotnemu wydaniu i jest w pełni komplementarna;
- usługa nie obejmuje książek w kolorze.
Masz pytanie o konkretny tytuł? Napisz do nas: sklep@ebookpoint.pl
Proszę wybrać ocenę!
Proszę wpisać opinię!
Książka drukowana
* pola obowiązkowe
Proszę czekać...
Oceny i opinie klientów: Miłość online Penelope Ward (8) Weryfikacja opinii następuje na podstawie historii zamowień na koncie Użytkownika umiejszczającego opinię.
(3)
(4)
(0)
(1)
(0)
(0)
więcej opinii