ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

    Maska Afryki. Odsłony afrykańskiej religijności

    (ebook) (audiobook) (audiobook)
    Ocena:
    Bądź pierwszym, który oceni tę książkę
    Stron:
    280
    Dostępne formaty:
    ePub
    Mobi
    Czytaj fragment

    Ebook (19,94 zł najniższa cena z 30 dni)

    25,90 zł (-23%)
    19,90 zł

    Dodaj do koszyka lub Kup na prezent
    Kup 1-kliknięciem

    ( 19,94 zł najniższa cena z 30 dni)

    Przenieś na półkę

    Do przechowalni

    Niezwykła podróż po Afryce pełnej, magii wróżb i czarów.

    Poszukując tematów do swoich książek V. S. Naipaul sięga do źródeł, a źródłem Maski Afryki są afrykańskie wierzenia. Podróż rozpoczyna w Ugandzie, w centrum kontynentu, potem Ghana, Nigeria, Wybrzeże Kości Słoniowej, Gabon, a kończy na dole kontynentu w Republice Południowej Afryki. Tematem, który pragnie zgłębić jest wiara, a nie aspekty polityczne czy ekonomiczne. Jednak okazuje się, że są one tak przytłaczające, że po prostu nie da się nie brać ich pod uwagę. Afryka wzdłuż i wszerz jest w swoich wierzeniach dość podobna. Wszędzie obowiązuje stary świat magii, gdzie czarownicy rzucają kości, aby poznać przyszłość, niewidzialną rzeczywistość utrzymują krwawe ofiary, a źródeł życia poszukuje się w duchowej energii. Mimo obecności chrześcijaństwa i islamu, dawny świat wierzeń i tradycyjnych kultów, głęboko zakorzeniony, czuć na każdym kroku. Podróżując przez Czarny Ląd Naipaul rozmawia z dyplomatami, członkami rodzin królewskich, chrześcijanami, muzułmanami i szamanami. Autor zaprasza czytelnika na fascynującą wyprawę, przybliża tematykę, która wciąż jest nam mało znana, przez co niezwykle interesująca.

    (…) Kabakowie nie umierali. Oni znikali i odchodzili do lasu. „Las”, będący w głębi, w wewnętrznej części grobowca, przesłaniała brązowa tkanina z kory, zwieszona u szczytu kopuły i jak kurtyna w teatrze sięgająca podłogi. W tych budowlach przestrzegano bezwzględnie, by wszystkie materiały, z jakich zostały wzniesione i w jakie wyposażone, pochodziły z rodzimej ziemi. Nie wolno było używać żadnych surowców obcego pochodzenia. Za sprawą tego wymogu religijnego panowała tu jakaś swoista harmonia, jakieś dziwne piękno. Kopułę podtrzymywały drewniane kolumny z ociosanych konarów drzew, co było widać wyraźnie, i dwadzieścia dwa okrągłe dźwigary z gęsto splecionej trzciny. Dwadzieścia dwa dźwigary reprezentowały dwadzieścia dwa klany Bugandy.

    Pochówek kabaki nie był prosty. Związane z nim rytuały wywodziły się z zamierzchłej przeszłości (zamierzchłej, jako że pamięć ludzi niemających pisma ani książek nie sięga dalej niż pokolenia dziadów czy pradziadów). Królewskie zwłoki suszono nad wolnym ogniem przez trzy miesiące. Następnie oddzielano od nich kość żuchwową, po czym przybierano ją koralikami i muszelkami – żuchwę oraz pępowinę, też ozdobioną paciorkami, a także penis i jądra grzebano tutaj w pochwie ze zwierzęcej skóry. Resztę ciała, niestanowiącą, można by rzec, o istocie człowieka, chowano gdzie indziej, ale o tej części obrzędu nie wiadomo wiele. Na te pytania nie dostałem odpowiedzi wprost (…)

    Fragment książki

    Wybrane bestsellery

    Zobacz pozostałe książki z serii Seria Reportaż Wydawnictwa Czarnego

    Wydawnictwo Czarne - inne książki

    Zamknij

    Wybierz metodę płatności

    Zamknij Pobierz aplikację mobilną Ebookpoint