Wydawnictwo Wolne Lektury
Tytuły książek(ebooki,audiobooki) wydawnictwa: Wolne Lektury
-
Wanda Sieradzka Samobójstwo Trzecie piętro czwarte, piąte parapet okna byle prędzej głową w dół pod jakimś kątem skoczyć! I pogrzebać ból. Nie ma ludzi desperacja. Pustka! Wściekłość! Nie ma Boga! Świst powietrza dom akacja z kwieciem bladym, jak ma trwoga Potem cisza Potem spokój I już nigdy, nigdzie ja. Jeszcze tylko serce moje dawnyc
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Percy Bysshe Shelley Ozymandias tłum. Adam Asnyk Podróżnik wracający z starożytnej ziemi Rzekł do mnie: Nóg olbrzymich z głazu dwoje sterczy Wśród puszczy bez tułowia. W pobliżu za niemi Tonie w piasku strzaskana twarz. Jej wzrok szyderczy, Zacięte usta, wyraz zimnego rozkazu Świadczą, iż rzeźbiarz dobrze na tej bryle głazu Odtworzył skryte żą
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Julian Tuwim Matka ISBN 978-83-288-7501-2 I Jest na łódzkim cmentarzu, Na cmentarzu żydowskim, Grób polski mojej matki, Mojej matki żydowskiej. Grób mojej Matki Polki, Mojej Matki Żydówki, Znad Wisły ją przywiozłem Na brzeg fabrycznej Łódki. Głaz mogiłę przywalił, A na głazie pobladłym Trochę liści wawrzynu, Które z brzozy opadły. A gdy w
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Fryderyk Schiller Oda do radości tłum. Konstanty Ildefons Gałczyński (fragment) O Radości, iskro bogów, kwiecie elizejskich cór, święta, na twym świętym progu staje nasz natchniony chór. Jasność twoja wszystko zaćmi, złączy, co rozdzielił los. Wszyscy ludzie będą braćmi tam, gdzie twój przemówi głos. Kto przyjaciel, ten niech zaraz stanie tu
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Plaut Bracia tłum. Gustaw Przychocki ISBN 978-83-288-7544-9 Wstęp I. Komedia grecka Śmiech był tym głównym pierwiastkiem życiodajnym, z którego urodziła się komedia europejska w Grecji, tej ojczyźnie wszystkich naszych gatunków literackich. Dlatego też słusznie o komedii mówi Arystoteles, że ojcem jej jest śmiech, a jeden z najwybitniejsz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Konstanty Ildefons Gałczyński Pieśń o żołnierzach z Westerplatte Kiedy się wypełniły dni i przyszło zginąć latem, prosto do nieba czwórkami szli żołnierze z Westerplatte. (A lato było piękne tego roku). I tak śpiewali: Ach, to nic, że tak bolały rany, bo jakże słodko teraz iść na te niebiańskie polany. (A na ziemi tego roku było tyle wrzosu
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Asoka Król Asoka, na wzgórza smuklejąc odsłoniu, Patrzał zowąd na wroga, co poległ na błoniu, I rozżalił się duchem na wronistym koniu. I rzekł: Odtąd niech wrogów nie będzie na świecie, Niech łzom stanie się zadość, niech spoczną zamiecie Tak przysięgam: po pierwsze, po wtóre, po trzecie! I ukląkłszy na mieczu, jak klę
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ballady Ballada bezludna Niedostępna ludzkim oczom, że nikt po niej się nie błąka, W swym bezpieczu szmaragdowym rozkwitała w bezmiar łąka, Strumień skrzył się na zieleni nieustannie zmienną łatą, A gwoździki spoza trawy wykrapiały się wiśniato. Świerszcz, od rosy napęczniały, ciemnił pysk nadmiarem śliny, I dmuchawiec kro
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ballady Ballada dziadowska Postukiwał dziadyga o ziem kulą drewnianą, Miał ci nogę obciętą aż po samo kolano. Szedł skądkolwiek gdziekolwiek byle zażyć wywczasu, Nad brzegami strumienia stanął tyłem do lasu. Stał i patrzał tym białkiem, co w nim pełno czerwieni, Oj da-dana, da-dana! jak się strumień strumieni! Wychynę
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Ur. 22 stycznia 1878 r. w Warszawie Zm. 7 listopada 1937 r. w Warszawie Najważniejsze dzieła: zbiory wierszy: Sad rozstajny (1912), Łąka (1920), Napój cienisty (1936), Dziejba leśna (1938); zbiory baśni prozą: Klechdy sezamowe (1913), Przygody Sindbada Żeglarza (1913) i Klechdy polskie Wybitny polski poeta, eseista, proz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ballady [Dedykacja] Miriamowi ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/lesm... Bolesław Leśmian Ur. 22 stycznia 1878 r. w Warszaw
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ballady Dąb Zaszumiało, zawrzało, a to właśnie z dąbrowy Wbiegł na chóry kościelne krzepki upiór dębowy I poburzył organy rąk swych zmorą nie zmorą, Jakby naraz go było wespół z gędźbą kilkoro. Rozwiewała się, trzeszcząc, gałęzista czupryna, I szerzyła się w oczach niewiadoma kraina, A on piersi wszem dudom nastawił po ryc
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ponad brzegami Don Kichot W jednym z pozagrobowych parków, uroczyście Zamiecionym skrzydłami bezsennych aniołów, W cieniu drzew, co po ziemskich dziedziczą swe liście Pożółkłe i zbyteczne z duszą, niby ołów, Ciężką, chociaż pozbytą życia nędz i lichot, Na ławie marmurowej wysmukły Don Kichot Siedzi, dumając nad tym, że du
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ponad brzegami Do śpiewaka Co w twych oczach, śpiewaku, ten zachwyt oznacza, Że tak badasz uważnie przez łez pozłocinę Żabę, co zieleniejąc, w skoku się rozkracza, Jakby nogom roiła niechwytną drabinę? Czemu tak się przyglądasz z miłości uśmiechem Schwytanego świetlika szmaragdowej treści I musze, co kołując z starannym p
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ponad brzegami Dwaj skazańcy Widziałem dwóch skazańców, co na swym uboczu Wysłuchali wyroku pod bagnetów strażą I na tłum zgromadzony patrzyli bez oczu, Jak ślepiec, kiedy zmierzchu wypatruje twarzą. Jeden z nich, licząc jakieś ubiegłe godziny, O widzenie się z ojcem poprosił nieśmiało, A drugi wnet zawołał: Ja nie mam rod
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy Fala Niepostrzeżenie w morza urasta głębinie Fala, która w niebiosach szuka dla się tronu. Niepochwytna dla oka w narodzin godzinie, Olbrzymieje tym śpieszniej, im bliższa jest zgonu. Cicha bywa, gdy wzbiera nad sióstr zmarłych tłumem, Aż załamie się w miejscu, gdzie się skędzierzawi, Wówczas
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ballady Gad Szła z mlekiem w piersi w zielony sad, Aż ją w olszynie zaskoczył gad. Skrętami dławił, ująwszy wpół, Od stóp do głowy pieścił i truł. Uczył ją wspólnym namdlewać snem, Pierś głaskać w dłonie porwanym łbem, I od rozkoszy, trwalszej nad zgon, Syczeć i wić się, i drgać, jak on. Już me zwyczaje miłosne znasz,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Pieśni kalekujące Garbus Mrze garbus dosyć korzystnie: W pogodę i w babie lato. Garbaty żywot miał istnie, I śmierć ma istnie garbatą. Mrze w drodze, w mgieł upowiciu, Jakby baśń trudną rozstrzygał, A nic nie robił w tym życiu, Jeno garb dźwigał i dźwigał. Tym garbem żebrał i tańczył, Tym garbem dumał i roił, Do snu na p
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurach kostrzewy Gwiazdy Tej nocy niebo w dreszczach od gwiazd mrugawicy Kołysało swój bezmiar w sąsiednie bezmiary, To w próżnię swe radosne unosząc pożary, To zbliżając je znowu ku mojej źrenicy. Patrzę, niby przez nagły w mej ślepocie wyłom, A światy roziskrzone zaledwo na mgnienie Odsłaniają mym oczom, ja
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ponad brzegami Kleopatra W budynkach, na schron dziwom skleconych naprędce, Ludzie z wosku w pośmiertnym zastygli nieładzie. Cisza, równa liczebnie tych milczków gromadzie, Skupia się w byle słońca zdrobniałego cętce. Tkwią te ciała o woni zagrzanej gromnicy Na cokołach opiętych purpurowym suknem, Co jak mundur odświętny
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy Koń Koniu krzywy, koniu siwy, Ozdobiony łachem grzywy, Kocham zawiew zmydlonych twym potem rzemieni I oddech, juchą parnej dymiący zieleni. Łeb kościaty, ale krewki, Z wargą miękką, jak pierś dziewki, Przewieś mi poprzez ramię w rzewną bezrobotę, Bym twarzą prężnej szyi wyczuwał ciągotę.
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ballady Królewna Czarnych Wysp Królewna Czarnych Wysp, podwójną bielą rąk Rozwidniająca zmierzch w miłosnych żądz pośpiechu, Rozdawczyni snów i mąk, Pełna zdrady, pełna grzechu, Całująca własne dłonie, Zanim czar utracą w zgonie, Dziś o północy w ogrodzie, W kwiatach, w rosach, w cieniu, w chłodzie Umarła. W przed
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka [Dedykacja] Eugeniuszowi Śmiarowskiemu poświęcam ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lek... Bolesław Leśmian Ur. 22 stycznia 1878 r.
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Ur. 22 stycznia 1878 r. w Warszawie Zm. 7 listopada 1937 r. w Warszawie Najważniejsze dzieła: zbiory wierszy: Sad rozstajny (1912), Łąka (1920), Napój cienisty (1936), Dziejba leśna (1938); zbiory baśni prozą: Klechdy sezamowe (1913), Przygody Sindbada Żeglarza (1913) i Klechdy polskie Wybitny polski poeta, eseista, proz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ballady Mak Za chruścianym stanęła witakiem, A boginiak już czyhał za krzakiem Pogiął kibić, zagarnął twarz białą I mięśniami pościskał jej ciało! A ty śpiewaj, śpiewulo A ty zgaduj, zgadulo! I mięśniami pościskał jej ciało. Tchem się swoim do tchu jej przedostał, Dreszczem nagłym dreszczowi jej sprostał, Sponiewierał
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Noc bezsenna Noc bezsenna Świeci woda o północy, Księżyc okna przewiał wskroś. Pełen mocy i niemocy Księżyc okna przewiał wskroś. Bezimienne i ponure Idą ku mnie poprzez chmurę: Mrok po pierwsze, blask po wtóre, A po trzecie jeszcze ktoś. Gdy tak słucham przyczajony, Ktoś zapukał raz i raz, W moje wrota z tamtej strony
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Gdym odjeżdżał na zawsze znajomym gościńcem, Patrzyły na mnie bratków wielkie, złote oczy, Podkute szafirowym dookoła sińcem. Był klomb i rój motyli, i błękit przezroczy, I rdzawienie się w słońcu dojrzałej rezedy. A gdy byłem już w drodze, sam nie wiedząc kiedy I czemu przypomniałem te oczy, przyziemnie Śledzące mą zadumę i wpatrzone we mnie Tym
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy [O majowym poranku deszcz ciepły i przaśny] O majowym poranku deszcz ciepły i przaśny Trafia w liście na oślep prawie bezhałaśny. Krople, spadłe i kurzu pociągnięte błoną, Podskakują na piachu i wzajem się chłoną, I wspólnie olbrzymiejąc, trwają same przez się, Aż je ziemia powoli uszczupli i
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ponad brzegami Otchłań Kiedy wnoszę do lasu znój mego żywota I twarz tak niepodobną do tego, co leśne, Widzę otchłań, co skomląc, w gęstwinie się miota I rozrania o sęki swe żale bezkreśne. Rozedrgana zielonym, pełnym rosy płaczem, Przerażona niebiosów ułudnym pobliżem Kona z męki i tęskni nie wiadomo za czym, I cierpi,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy [Oto słońce przenika światłem bór daleki] Oto słońce przenika światłem bór daleki, Sosnom z nieba podając tajny znak wieczoru. Oto sosny spłonęły, jakby w głębiach boru Nagle coś szkarłatnego stało się na wieki! Zwabiony owym znakiem, biegnę tam niezwłocznie, Aby zawczasu jeszcze, nim wpłynę
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy Pierwszy deszcz Pierwsza z brzękiem zbudziła się mucha, Pierwsze liście powypełzły z drzew, I deszcz pierwszy wdudnia mi do ucha Rozegrzmiały w błyskawicach śpiew. Tego śpiewu zgruch i rozgruch długi Któż by pojął, któż pochwyciłby? Rozbrykane, rozwierzgane strugi Miażdżą o ziem pluskające łb
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Ur. 22 stycznia 1878 r. w Warszawie Zm. 7 listopada 1937 r. w Warszawie Najważniejsze dzieła: zbiory wierszy: Sad rozstajny (1912), Łąka (1920), Napój cienisty (1936), Dziejba leśna (1938); zbiory baśni prozą: Klechdy sezamowe (1913), Przygody Sindbada Żeglarza (1913) i Klechdy polskie Wybitny polski poeta, eseista, proz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy Pieszczota Ten pąk róży, co dobył zaledwo pół skroni, W uścisk liści od spodu tak czujnie ujęty! Ten uśmiech, co się uczy i barwy, i woni Ten czar, co tym czaruje, że nierozwinięty! Na palcach doń się zbliżam, by kroków odgłosy Nie spłoszyły tej ciszy, w której trwa i rośnie, I oczy przymyka
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ballady Piła Idzie lasem owa zmora, co ma kibić piły, A zębami chłopców nęci i zna czar mogiły. Upatrzyła parobczaka na schyłku doliny: Ciebie pragnę, śnie jedyny dyny moje, dyny! Pocałunki dla cię, chłopcze, w ostrą stal uzbroję, Błysk niedobłysk na wybłysku oto zęby moje! Oczaruj się tym widokiem, coś go nie widywa
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
I chcę, i nie chcę, i muszę Dziś jaśnieć razem z pogodą, Co niepokoi mi duszę Złotego szczęścia urodą. A szczęście lśni od niechcenia, A ja przezywam je: Ono I rozkosz porozumienia Poufnie wzdyma mi łono! A Ono w słońcu się szerzy, Na rzęsach światłem osiada, Ale do siebie należy, I nikt go, nikt nie posiada! A Ono teraz w obłoku, A teraz w śro
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Ur. 22 stycznia 1878 r. w Warszawie Zm. 7 listopada 1937 r. w Warszawie Najważniejsze dzieła: zbiory wierszy: Sad rozstajny (1912), Łąka (1920), Napój cienisty (1936), Dziejba leśna (1938); zbiory baśni prozą: Klechdy sezamowe (1913), Przygody Sindbada Żeglarza (1913) i Klechdy polskie Wybitny polski poeta, eseista, proz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ponad brzegami Pragnienie Chciałbym w lesie, w odstępach dzikiego błędowia, Mieć chałupę plecionkę z chrustu i sitowia, Zawieszoną wysoko w zagłębiach konarów Nad otchłanią jam rysich i wężowych jarów. Tam na mchu, kołysany obłędną wichurą, Chciałbym pieścić dziewczynę obcą i ponurą, Głaskać piersi ze świeżą od mych zębów
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy Przemiany Tej nocy mrok był duszny i od żądzy parny, I chabry, rozwidnione suchą błyskawicą, Przedostały się nagle do oczu tej sarny, Co biegła w las, spłoszona obcą jej źrenicą A one, łeb jej modrząc, mknęły po sarniemu I chciwie zaglądały w świat po chabrowemu. Mak, sam siebie w śródpolnym
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy Przyśpiew Wkosmacona w kwiat płytki, Łeb ująwszy w dwie chwytki, Pszczoła, nim ją porwie lot, W słońcu myje się, jak kot I do naga z odwianych skrzydeł się rozbiera. Lada powiew lada Płoszy wróbli stada, I psi rumian kreśli cień Ten sam niemal, co dzień w dzień, I żuk brzuchem w nieb
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Pururawa i Urwasi Pururawa w godzinie, gdy słońce mgły krasi, Ujrzał nimfę wód przaśnych Indiankę Urwasi. Wynurzyła dłoń z wody, a za dłonią głowę, A niedługo popierśną kibici połowę. Górowała rozbieżnej pierścieniami fali, Palcami z lekka pierśnych tykając korali. Pururawa podpatrzył, jak nieśmiertelniało Jej obciśl
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Pieśni kalekaujące Ręka Podczas gdy ciało w mękach żebraczego postu Kurczyło się, jak ochłap wyschłego moczaru, Ręka ma w samowolnym obłędzie rozrostu Wszerz i wzwyż potworniała od żądzy bezmiaru. Wypaczona od skwarów i pusta, jak dzieża, Miażdżąc stawów hamulce, rosła mi i rosła, Czując radość zawczasu ciosanego wiosła, C
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ballady Róże Ocknął się rycerz, snem zatrwożony, Mówi po ciemku do swojej żony: Sen miałem, jakom zwykł, Był tu, był tam i znikł. Widziałem we śnie róże i róże, I twoją siostrę, i noc w lazurze, Tuż obok w sennych mgłach Szedł ku niej na wprost gach. Spłyńże mi cicho, jak krew po nożu, Do jej alkowy, by tuż przy łoż
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ponad brzegami Rozmowa Ciało mówi do duszy: Jestem tu w tych światach, Gdzie i ty się zbłąkałaś. Ta sama nam droga. Spojrzyj tylko: woń wdycham, tarzam się we kwiatach, Ocieram się o słońce, o sen i o Boga, O którym mówisz zawsze ze smutkiem, jak gdyby Smutek był wiarą Spojrzyj: jestem teraz w lesie, Bawią mię złote bąki
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ballady Śmiercie Chodzą Śmiercie po słonecznej stronie, Trzymający się wzajem za dłonie. Którą z naszej wybierzesz gromady, By w cmentarne uprowadzić sady? Nie chciał pierwszej, że nazbyt miniasta, Grób, gdy hardy, pokrzywą porasta. Nie chciał drugiej, że nadmiernie złota, Nie zna ciszy, kto się tak migota. Wybrał trze
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Noc bezsenna Śnieg Pamiętam ów ruchliwie rozbłyskany szron I śniegu ociężałe w gałęziach nawiesie, I jego nieustanny z drzew na ziemię zron, I uczucie, że w słońcu razem z śniegiem skrzę się. A on ciągle narastał tu w kopiec, tam w stos, I drzewom białych czupryn coraz to dokładał, Ślepił oczy i łechtał podbródek i nos,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ponad brzegmi Spotkanie Ponad tłumy błyskawic samochcąc wzniesiony, Waży się w niebie jastrząb w dwie na przemian strony, Jakby miał dusze dwie! I szponami miłośnie objąwszy zawieję, Wie o tym, co się w skrzydłach, gdy tak lecą, dzieje On jeden tylko wie! Spragniony z nim spotkania, chcę go zmódz do zlotu Przez odległo
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy Stodoła Tyś całował dziewczynę, lecz kto biel jej ciała Poróżowił na wargach, by cię całowała? Tyś topolom na drogę cień rzucać pozwolił, Ale kto je tak bardzo w niebo roztopolił? Tyś pociosał stodołę w cztery dni bez mała, Ale kto ją stodolił, by czym jest wiedziała? Stodoliła ją pewno t
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ballady Strój Miała w sadzie strój bogaty, Malowany w różne światy, Że gdy w nim się zapodziała, Nie wędrując wędrowała. Strój koloru murawego, A odcienia złocistego Murawego dla murawy, Złocistego dla zabawy. Zbiegło się na te dziwy aż stu płanetników, Otoczyli ją kołem, nie szczędząc okrzyków. Podawali ją s
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Pieśni kalekujące Szewczyk W mgłach daleczeje sierp księżyca. Zatkwiony ostrzem w czub komina, Latarnia się na palcach wspina W mrok, gdzie już kończy się ulica. Obłędny szewczyk kuternoga Szyje, wpatrzony w zmór odmęty, Buty na miarę stopy Boga, Co mu na imię Nieobjęty! Błogosławiony trud, Z którego twórczej mocy Pow
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Noc bezsenna [Tam na obczyźnie, gdy próżni ostoję] Tam na obczyźnie, gdy próżni ostoję Noc wiekuista w bezgraniczach da mi, Pójdę, zbłąkany pomiędzy śmierciami, A co bądź spotkam to nie będzie moje. Pełen niczyjej ciemności i zgrozy, Samemu sobie obcą będę marą Z jakąż bym wówczas miłością i wiarą Modlił się choćby do o
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy Tęcza Słychać go było, jak po młodym życie Biegł coraz śpieszniej ciepły deszcz majowy, Zbryzgany słońcem, co przez obłok płowy Wzdłuż mu kropliste rozwidniało nicie. Pyląc, uderzył w piach drogi spróchniały, Poszperał w krzaku, co lśniąc, się kołysze, Strącił liść z wierzby, przyciemnił gła
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy Topielec W zwiewnych nurtach kostrzewy, na leśnej polanie, Gdzie się las upodobnia łące niespodzianie, Leżą zwłoki wędrowca, zbędne sobie zwłoki. Przewędrował świat cały z obłoków w obłoki, Aż nagle w niecierpliwej zapragnął żałobie Zwiedzić duchem na przełaj zieleń samą w sobie. Wówczas demon
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy [Upalny ranek. Gwary i turkoty] Upalny ranek. Gwary i turkoty Kończą się nagle u sztachet ogrodu, Gdzie ławek cienie, wdumane w piach złoty, Dają tym piachom czar głębi od spodu. Zapatrzonemu w dal przed się bez końca Reszta dorożki z plecami woźnicy, Znikając nagle na rogu ulicy, Odsłania sz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy [W głąb podwórza świt przenika sennie] W głąb podwórza świt przenika sennie, Słychać bicie dwóch sprzecznych zegarów. Na śmietniku skrzy się drogocennie Potłuczonych resztka okularów. Kiedy z rynny jaskółka wylata, Mur w ślad za nią zda się rość w obłoki! Pod akacją już obce dla świata Leżą s
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy Wiatrak Piętrząc się nad ugorów chętną mu równiną, Wiatrak, na wszystkie wokół odsłonięty światy, Poskrzypuje drewnianą w tańcu krynoliną, A na trawę, jak diabeł, miota cień rogaty. Wędrowcze, w jednym miejscu zatkwiony kosturem, Co znaczą twoje wstrząsy i nagłe podrygi? Komu kłaniasz się wo
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Słońce, zachodząc, wlecze wzdłuż po łące Wielki cień chmury, ciągnąc go na wzgórza, Zetknięte z niebem, co życie, gasnące Pod barw przymusem w głąb marzeń przedłuża, Aby dowidzieć poprzez dale puste Jedyną wokół purpurową chustę Dziewczyny, która swych dłoni oplotem Kolana zgodnie wgarnęła pod brodę I coraz bardziej pod niebios namiotem Samotnieją
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy Wiosna Młode jeszcze gałęzie tężą się pokrótce W zielonej, pniom dla znaku przydanej obwódce. Kwiaty, kształt swój półsennie zgadując zawczasu, Nikłym pąkiem wkraczają w nieznaną głąb lasu. W dali postrach na wróble przesadnie rękaty Z zeszłorocznym rozpędem chyli się we światy, Jakby chciał
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ballady Wiśnia Rosła wiśnia w królewskim ogrodzie, Król ją ujrzał o słońca zachodzie, Ujrzał tajnym zapłonioną żarem I obłąkał swe zmysły jej czarem. Ach, nie po to się czerwienię, Żeby gasić twe pragnienie! Jedni wierzą w śpiewające ptaki, Inni w gwiezdne na błękicie znaki, A ja ciebie będę czcił w twej krasie, Wiśnio
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Noc bezsenna [W kraju bardzo dalekim, smucąc się ku wiośnie] W kraju bardzo dalekim, smucąc się ku wiośnie, Tak synowie swym ojcom mówią bezlitośnie: O, jakże wy bezradni! O, jakże wy starzy! Już nie chcemy w chałupach widzieć waszych twarzy, Już zabrakło nam lichej szczęścia odrobiny, By się z wami podzielić z nadejściem
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ponad brzegami W locie Na potworze, z majaczeń wylęgłym rozbłysku, Mknę, kresów nienawidząc, w wieczystą swobodę, W nieskończoność, co szumiąc, pieni mu się w pysku, Aż nagle zwierz mój trafia na lęk, na przeszkodę I w miejscu, gdzie dla oczu kończą się błękity, Staje dęba! Wiem dobrze: tu Bóg jest ukryty! Zastygły w zlęk
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy W polu Dwoje nas w ciszy polnego zakątka. Strumień na oślep ku słońcu się pali, W liściu, co trafił na krzywy prąd fali, Wirując, płynie szafirowa łątka. Nadbrzeżna trawa, zwisając, potrąca O swe odbicie zsiwiałą kończyną, Do której ślimak, pęczniejąc z gorąca, Przysklepił muszlę swym ciałem
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Noc bezsenna W przeddzień swego zmartwychwstania W przeddzień swego zmartwychwstania, w przeddzień żywota Bóg, leżąc w mogile, żmudne liczy chwile. A przykuła go do ziemi ciała ciężkota. Śmierć mu w oczy wieje, a on samotnieje. I śni mu się na wprost lica Betlejemska błyskawica I żłób, i siano. I śni mu się brzeg jez
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy [W ślad za górnym orszakiem obłoków przesuwnych] W ślad za górnym orszakiem obłoków przesuwnych, Co kształty w miarę biegu odmieniają stale, Światła chodzą po łące w odstępach nierównych, Jakby wzajem o sobie nie wiedziały wcale. Nie wiadomo, co łąkę tak szerzy w bezmiary, Czy ich zwiewność,
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Wspomnienie Lubię wspominać te dziecięce lata, Gdym zaniedbując całą resztę świata, W znajome pole szedł razem z pastuchem Krów, co bezładnym swych rapci rozruchem Niską przed nami nieciły kurzawę, Ściągając na się wybiegły nad trawę Deszcz much zielonych i złotych, i owych Samotnie skrzących, ciemnopurpurowych, Co dogadza
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy Wśród georginij Wśród georginij brzęczenie os. Twojeż to kroki? Twójże głos? To koniec lata, jeden z tych dni, Gdy słońce blednie, a ogród lśni. To chory półsen znużonych drzew. Odwróć swe oczy, ucisz swój śpiew! To spija rosę ostatni znój To w cieniu twoim cień spoczął mój. ----- Ta
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Ur. 22 stycznia 1878 r. w Warszawie Zm. 7 listopada 1937 r. w Warszawie Najważniejsze dzieła: zbiory wierszy: Sad rozstajny (1912), Łąka (1920), Napój cienisty (1936), Dziejba leśna (1938); zbiory baśni prozą: Klechdy sezamowe (1913), Przygody Sindbada Żeglarza (1913) i Klechdy polskie Wybitny polski poeta, eseista, proz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Pieśni kalekujące Zaloty Nędzarz bez nóg, do wózka na żmudne rozpędy Przytwierdzony, jak zielsko do ruchomej grzędy, Zgroza bladych przechodniów i ulic zakała, Obsługując starannie brzemię swego ciała, Kręci korbę, jak gdyby na lirze w czas słoty Wygrywał swoje skoczne ku niebu turkoty I nad brzegiem urwistym tęczowych ry
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ponad brzegami Zamyślenie Kto wybaczy mi moją do wróżby niezdolność? Nie wiem, co dziś pokocham co jutro wyśpiewam? I dłonią, jak sierść zwierza, głaszczę mimowolność Pieśni, których warczenia w sobie się spodziewam. Po warczeniu poznaję, że przybyły z lasów, I oswajam je z wolna, i uczę swej mowy, Aż zamęt ich podziemny
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy [Zapłoniona czereśnia, przez wróble opita] Zapłoniona czereśnia, przez wróble opita, Skrzy bieliście ku słońcu odziobaną pestę. Korę, sokiem nabrzmiałą, żuk drasnął i przez tę Drobną skazę żywicy płowa kropla świta. Jeszcze pod zlewą rosy obfitej niezwykle Kwiat się wątły ugina i ziemi dosięg
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Ballady Zielony dzban To nie stu rycerzy, lecz sto trupów leży! Nie sto trupów leży, jeno stu rycerzy! A nie dla nich ruczaj dzwoni, A bór szumny od nich stroni, Jeno wicher we sto koni Znikąd ku nim bieży. Wybiła godzina wiosna się zaczyna, Z chaty poprzez kwiaty wybiega dziewczyna, Dzban zielony, pełen wody, Nies
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka Pieśni kalekujące Żołnierz Wrócił żołnierz na wiosnę z wojennej wyprawy, Ale bardzo niemrawy i bardzo koślawy. Kula go tak schłostała po nogach i bokach, Że nie mógł iść inaczej, jak tylko w poskokach. Stał się smutku wesołkiem, skoczkiem swej niedoli, Śmieszył ludzi tym bólem, co tak skacząc, boli. Śmieszył skargi hołu
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Bolesław Leśmian Łąka W zwiewnych nurtach kostrzewy [Żuraw skrzypi za furtą ogrodu] Żuraw skrzypi za furtą ogrodu, Słońce skrzy się w zadrach płotu tak nieznośnie, Z gęstwy płynie dech przyziemny chłodu, Wilga gwiżdże i dwugłośnie, i trójgłośnie. Lubię dojrzeć ukradkiem Kłos, co w kwiatach przypadkiem Taki inny wzwyż rośnie. Z odrobiną s
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Nowość
Konstanty Ildefons Gałczyński Bal u Salomona szkic ISBN 978-83-288-7889-1 Słonecznej pamięci Jana Piotra Morela z Neuchâtel To dopiero piszczałki się skarżą, to dopiero mruczą bębenki szurum-burum zalotne, to dopiero cienie na cieniach, barwy niewygotowane, i kształty niepoprzebierane, jeszcze nie! jeszcze nic świat jak puste skrysztalenie- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Nowość
Konstanty Ildefons Gałczyński Kronika olsztyńska ISBN 978-83-288-7894-5 I wieczne lato świeci w moim państwie. Sen nocy letniej I Gdy trzcina zaczyna płowieć, a żołądź większy w dąbrowie, znak, że lata złote nogi już się szykują do drogi. Lato, jakże cię ubłagać? prośbą jaką? łkaniem jakim? Tak ci pilno pójść i zabrać w walizce zieleń- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Nowość
Konstanty Ildefons Gałczyński Kolczyki Izoldy małe oratorium ISBN 978-83-288-7899-0 Izoldzie Czarnej wiecznie tej samej Heroldy Szły heroldy widziane z prawa, biało-czerwone heroldy; i krzyczały heroldy: Sława, sława kolczykom Izoldy. A pierwszy to był przebrany drukarz, a ten, co gwizdnął do nas, raz sława! krzyczał, raz w trąbkę dmuc- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Wanda Ewa Brzeska Niech nam się zdaje (Opowieść o kuczymuni czyli o schronie podziemnym) Siedzieliśmy pięć miesięcy w kuczymuni to był dół po wyrwanym korzeniu. Nie było już naszej mamy. Był kot Tobiasz, była siostra i mały brat Henio. Na działkę koło cmentarza wychodził otwór naszego pieca. Myśmy mieli wszystko, co potrzeba: była woda, był
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Wanda Ewa Brzeska Szyby ze starych sztychów To okno od podwórza dyktą się zasłoni, Nie dlatego, by getta nie widzieć z tej strony, Ale na cóż się dręczyć, że to właśnie oni Przyjaciele czekają na znak umówiony. Już nic nie pomożemy Getto się dopali Na placu przed murami widać karuzelę: Ludzie w czółnach fruwają jakoś dziwnie mali, Poza tym
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Wanda Ewa Brzeska Wrosłam w podłogę przy oknie Wrosłam w podłogę przy oknie, Czy mnie kto trzyma przemocą? Zielone maski falują Jak w morzu odbite nocą. Zielone maski upiorów, W wodzie odbite głębokiej Te usta z kneblem gipsowym! Czy matki pozna je oko? Plunęła salwa! I druga! Choć wszyscy chłopcy spokojni Szept warg odmawia przysięgę, Od kt
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Wanda Ewa Brzeska W Wielkim Tygodniu Już się z dachów, tarasów, wnęk Podrywały w górę gołębie Już ziemię w małym ogródku Przekopywaliśmy głębiej. Żółtą konewką dziecinną Ktoś z piętra grządki polewał Świeżo uprany trykocik Zawiesił pomiędzy drzewa. Z furki znajomy badylarz Sprzedawał pierwsze warzywa, W krąg cicho tylko z południa Czarny k
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Łaja Cudna Dziewczynka z chlebem Miała pięć lat (mniej więcej), powiem wam, na pewno lubiłaby się bawić piłką i laleczką między krasnoludkami być śpiącą królewną tym łobuzem tatusia mamusi córeczką zajadać czekoladki i pić słodkie mleczko i czasem być niegrzeczna, a nawet i psotna. Miała pięć lat (mniej więcej) i mieszkała w getcie rejestro
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Melania Fogelbaum [Trzewie trawią próżnię] Trzewie trawią próżnię ślepe głodu pijawy świt nie dla nas, przez oczy otwarte głód targnie próżnię trzewi i jelit fioletowe kwiaty zadrżą sino pode sercem jak dzikie peonie ślepe bólu pijawy w ciepło wnętrza się wessą ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelek
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Melania Fogelbaum [W skorupach ruder] W skorupach ruder owiniętych drutem życie czka smród spleśniałej zupy w zawszonym sitowiu włosów nie zapomnij dziecięcych oczu bawią się mrokiem kołowaty głód przylepia strupy snów do bagniska podłóg (za oknami raz, dziesięć, sto na dzień wypełzły po życie trupy) ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące i
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Zuzanna Ginczanka Maj 1939 Raz wzbiera we mnie nadzieja, raz jestem niespokojna. Zbyt wiele rzeczy się dzieje coś przyjdzie: miłość lub wojna. Są znaki, że przyjdzie wojna: komety, orędzia, mowy. Są znaki, że przyjdzie miłość: serce, zawroty głowy. Kometa błysnęła nocna, gazeta nadbiegła dzienna. O wiosno, wiosno miłosna! Nie, nie miłosna. W
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Irena Goldblum Piosenka Żydów o getcie Piosenka Żydów o getcie Nigdy nieodśpiewana. Melodii zapewne nie wiecie, Treść jej każdemu jest znana. Melodią jej niewinnych jęki, A słowa jej to morze krwi, To mordowanych okrutne męki, To getta ciał, krew i łzy. Czarne getta kamienice otoczone mrokiem, Patrzą w dół poprzez ulice Ślepe oczy ich okien.
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Lidia Goldszlag Żydówka Kraków, lipiec 1943 Bita, gnębiona, szczuta jak ten pies, Tułam się po świecie sama jedna, A przecież nie chcę w ziemi gnić, Chcę żyć, żyć, żyć! Wchodzę do sklepu, Sprzedawczyń rój Do której skierować swój krok? Jedna mruga do drugiej, Znam dobrze ten wzrok, Rumienię się aż po białka I patrzę, jak by tu wyjść. Wtem sły
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Renata Marciniak Mord o świcie Pamięci nocą wywleczonych i pomordowanych przez gestapowców na ulicach getta w Warszawie 17 kwietnia 1942 Przyszli po północy Grzeczni z jaszczurczym spojrzeniem Papieros zgnieciony w ustach I szept syczący: Paaan z nami I gest znaczący Odpowiedź dano milczeniem. Na ulicy granat lakieru samochodu Pokłócił s
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Autor nieznany W godzinę śmierci O, wiersze me nienapisane! O, moje lata nieprzeżyte! Radości jeszcze niezaznane! O, szczęście szczęście niezdobyte! O, śmierci, śmierci ty zdradziecka! O, serce me niezabliźnione! O niespełniony śnie o dziecku! O, życie przedwcześnie stracone! Wrogowie moi niepomszczeni Kołyszą mnie strzałami do snu. Nie doc
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Lili Rodał Getto Oświęcim 1940 Zginęła w 1944 Ludzie mówią, że wiosna już, Słychać deszcz wiosennych burz, Tylko ja nic nie widziałam, Przez czarne getta mury, Przez szubieniczne sznury, Nie widziałam Cię, wiosno że jesteś tak blisko, Bo widzisz, zmieniło się wszystko, Przewrócił się świata porządek, Początek to koniec, koniec to początek, T
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Hadassa Estera Weiss Dwie Żydówki Jak te ćmy po nocach Błądzą dwie postacie, Skulone, zmęczone, Które dobrze znacie. Żyją one sobie O znoju i głodzie, Wędrują wciąż po wsi O zmroku i chłodzie. Przez dzieci, przez starców, Przez lud, wieś nękane, Jak duchy upiorne Wciąż gnane i gnane ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Hadassa Estera Weiss Ich pięcioro Jedzie Wasyl koniem, wywija batogiem I pędzi dziewczęta, co nie są mu wrogiem. Pędzi je przed siebie, do gminy wprowadza I uradowany krzyczy: gdzie jest władza? Posłuszny wezwaniu swego bohatera Przybył wójt-zastępca i w swych aktach szpera. Znajduje paragraf, który głosi światu, Że spotkanych Żydów trzeba
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc narzędzia prawda leży pośrodku ma rozwarte nogi dwa ostrza przebite gwintowanym bolcem boli prawda jak ściągnięte z nieba konstelacje jak ścięgna i starannie ogryzione łuki przyporowe chude filary witrażem zaznaczone rozety źrenic mięso załadowano na napuchłe ciężarówki ciężki jak skrzydła smród za ciężarówkami goniły dzieci
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc *** Nie liczcie na samogłoski wy głaz Oczu postawionych w solny słup A pod cyrklem pierwszej litery Kotłują teorie w aortach sprężonym tlenem Pierwsze morze pierwsza utopka pierwszy trup ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w ... Jarosław Lipszyc Ur.1975
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc *** Nie zaśniesz śmiejąc się ani wykrzywiając twarz aż krzykniesz nie śmiesz drgnąć zgarbić się z sobą z nikim znikniesz z pola widzenia w lawę w lawinę nie wiń się: in vino veritas Satyra w Nie zaśniesz śmiejąc się ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelek... Jarosław Lipszyc Ur.1975
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc Papieros Cave canem wyryte na cerberze tekturki Ministerstwo zdrowia ostrzega że trzeba się przywiązać łańcuchem i krzyczeć żeby ci nic nie zrobili Gryzące zestawienia kolorów czy nie chcesz być pogryziony Dyskretnie opuszczona samotna wzmianka o głębokim brązie tytoniowych liści pod powiekami Cave Cannae Strach wszystkiego op
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc pobudka ranek budzi się całymi godzinami od pierwszego znaku przez całą pudełkową wędrówkę w głąb niestworzonych a istniejących aż do kompletnego przebudzenia stojący na stole budzik grozi kacem i zębami godzin w kolejnych coraz nieznośniejszych przeocknieniach ranek wgnieciony pomiędzy materac a kołdrę nie rusza się leżąc tak
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc *** pomyśl. każdy uśmiech będzie trwał godzinę na bis alleluja boże ciało coraz bliżej po zmroku wszystko będzie święte dziesięciu zmarłych zastanowi ludzki komplet praw da nam czas do namysłu każdy uśmiech znajdzie nas i wsadzi do więzienia każdy sąd nas uniewinni i obetrze chusteczką higieniczną zagryzione wargi krew w zębach
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc rodzę *grudzień* za wołominem kwitną bagna zamiast żeby nas zamrozili. nie posłuchałem cię moje ręce pachną jak twoje piersi (dlaczego drapią pod moim językiem?) choć nie powinny. zwijam koc jest prawie zielony od trawy trwam w uporze który nic nie da. chodź. kwiatów mamy już *styczeń* gubisz te kolczyki ostatecznie. chmury pu
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc Rozbite Rozdziały etiuda Rozbili rozdziały na sale na korytarzach bili na odłamki kawałek po kawałku Na a na b na befsztyk dzielili półtusze batalionów nas działających rozstrzelali z dział stawiając zbite ledwo skrzynki naszych mózgów przed: Patrz, pastisz. Zdzieraliśmy z siebie ramy wyrośnięte nasze oczy rozsypywały się na i
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc Rozwodzić preludium: rano porani nas brzytwą brzasku potop który po nas niechybnie przyjdzie 1 brodząc w zdaniach stanowczo zbyt prostych powtarzaliśmy że odpowiedzi wyuczone na pamięć i pytania o tożsamość tylko w okolicach świtu a ty to naprawdę jesteś moim ojcem? niektóre z odpowiedzi nie dają się zapamiętać zrzucam taler
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc Spać 1 Na wysuniętych w przedpokoje łóżkach nowy sen Jak diody kolorowy jak diady lukrowany jak durna hipostaza A przecież Przez wyżymaczkę snu przeciśnięty Sunący przez sale białą sanną snu Salwujący się świstem twarzy w ścisk matek mam Zawsze ten sam senny śmiechu arsenał łask Arszenik zamkniętych oczu Jeszcze tysiąc innych
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc świadectwo dojrzałości Będziemy się egzaminować z tańca nowoczesnego ze stopnia rozdrobnienia na stopnie na piętra świadomości społecznej Pospołu będziemy wykuwać wiadomości o dłutach klinach i formach w jakie da się oblec marmur Będziemy się egzaminować z kroków drobnych po krwistych chodnikach (żelazo żelazem ogień ogniem) Bę
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc *** w oczach nów na rękach resztki gipsowego odlewu przykrywane powoli mydlaną pianą strumień wody spływający wzdłuż kapitolów kolumn twardo stojących na ziemi baz mokre ciało wytarte do sucha ręcznikiem woda mieszana z białym proszkiem na kolejną pozycję do kalendarza dni nieruchomych węch nieczuły na drażniące chemią zapachy
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc wypadek Poleżało na łóżku Nie takie rzeczy nam wypadały Z kieszeni i nie takie rozmowy przez telefon Staczaliśmy mówiąc że nic nam nie jest Nie takie rzeczy z curriculum vitae Wypadało wyrysować Bo tak wypadało się tam siam dokądś Na czyjeś łóżko Leżąc przez wieki aż się znalazło To tamto ale też tak że na plecy na bok Na boczn
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc złoża główne wydanie wiadomości oprawione w tekturę na tuszki trzewia etc. kilka kilo a może kilok kila sądząc po percepcji w appendyksach słowniki i encyklopedie bardzo dużo pominiętych przez nie słów mielonych na kropki i przecinki pomiędzy terminami niezrozumiałymi i niedotrzymanymi do końca w rozpostartych trzy razy na krzy
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc Ur.1975 Najważniejsze dzieła: bólion w kostce (1997), Poczytalnia (2000), Mnemotechniki (2008) Poeta, współautor manifestu neolingwistycznego (grudzień 2002), w 8 numerze Mebli ogłosił był śmierć neolingwizmu (styczeń 2005). Działacz na rzecz wolnego dostępu do dóbr kultury oraz nowoczesnych form edukacji, prezes Fundacj
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc Ur.1975 Najważniejsze dzieła: bólion w kostce (1997), Poczytalnia (2000), Mnemotechniki (2008) Poeta, współautor manifestu neolingwistycznego (grudzień 2002), w 8 numerze Mebli ogłosił był śmierć neolingwizmu (styczeń 2005). Działacz na rzecz wolnego dostępu do dóbr kultury oraz nowoczesnych form edukacji, prezes Fundacj
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc dyptyk obłędny (albo rozprawka z językiem) zaczyna się Jerzy Krzysztoń, *Obłęd* Wzejście obłędu na horyzoncie renesansu daje nasamprzód o sobie znać poprzez zniweczenie symboliki gotyckiej; jak gdyby zakotłował się ów świat o gęstej sieci znaczeń duchowych i jakby stamtąd wynurzyły się postacie o znaczeniu uchwytn
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc gruz ta ważna twarz tak najważniejsza jak cztery skrzydła ważki jak krzyk z mydła o wielki wóz meblowy a nieruchomy nad i pod wodą z mózgu i heblowanych desek ścian deseń płaskich łbów gwoździ programu stłuc ten tłum na cierpkie jabłko i grys srebrzonego szkła beze mnie tylko ćwiartki mnie w gardle ----- Ta lektura, pod..
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc jałowe obroty nawet na jałowym biegu gryzmolę swoje imię na karteczkach i rozrzucam je po okolicy gryzie się wyścig szczurów ze szczurem laboratoryjnym chciałbym popatrzeć na to z góry tym- czasem epoka nie wymaga od nas ofiar ale usług pochylam się i stawiam tacę na stole potem siadam biorę kartkę z tacy tak przechodzi się n
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc jedyne wyjście dwa dni między jednym świętem a drugim zawieszone jak głos na chwilę aby zrobić na nas większe wrażenie aby nas pobić naszą własną bronią ostrym językiem słów ustalonych ubetowionych i elastycznych tylko do granic swej własnej wytrzymałości dwa dni które mamy na przemyślenie tego co nie zostało powiedziane i o cz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc kamera obskóra 1 więc dobrze będziemy zmieniać perspektywę emocjonalny odjazd i zwolnione tempo przeżuwania słów całkiem przyzwoicie wypełnionych treścią żołądkową gorzką i pestkówką będziemy wyciągiem z sennego wiśniowego serca (jak proporzec chorągiew pułk zabójczych myśli na sekundę niebo zawisło w wyciągniętych i unieruch
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc *** kiedyś wszystko było prostsze zwijałem się w kłębek na szpulkę nici czy też na szpule magnetofonu ale tylko wokół centralnej osi swojej głowy przechodzącej lekkim półcieniem z potylicy w rząd tymczasowy kręgosłupa z tytanu i stali oczywiście nie ma innych kręgosłupów nawet te giętkie jak trzcina miękkie jak plastelina w pus
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc kineret w tej gramatyce nie powstaną i nie porwą strumienie zdań jordan wyssany przez pola i kratownice palm daktylowych nudny jak pociąg podmiejski do spermy ale nie znam innej gramatyki choć wyrzucałem twoje listy mak zamiast ryżu starannie uzasadnione onomatopeje na bagnie nic poza rumieńcem opadających spodni guzik jest na
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc Ur.1975 Najważniejsze dzieła: bólion w kostce (1997), Poczytalnia (2000), Mnemotechniki (2008) Poeta, współautor manifestu neolingwistycznego (grudzień 2002), w 8 numerze Mebli ogłosił był śmierć neolingwizmu (styczeń 2005). Działacz na rzecz wolnego dostępu do dóbr kultury oraz nowoczesnych form edukacji, prezes Fundacj
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc miłosny akt analogii rozsypię trutkę i wśliznę się w trud snu w pół wieku będę ciężko oddychał arka potem przejdę się wrócę dokąd jutro jak na pewno rozsypię na małe niegroźne kawałki awersja hekatomb to miłość katastrof wersów pięknych i niedostępnych przypuszczonych przez tysiąc ust rytmu kroków odmierzających czas na pierwsz
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc obrona cywilna trawa jak papier ścierny niebo jak ścierka rozpostarte na proszek przyklejony do płótna widzę zatacza małe i duże koła pikuje w dół kratownica pól rośnie w oczach i narasta gwizd w uszach a to tylko zdanie obowiązków przejście na przedwczesną emeryturę krótko mówiąc najbardziej rozsądne wyjście sytuacja obroni s
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc obroty jałowe te obroty są jałowe sprawdzałem to dwa razy i nie ma się czym denerwować nikt nie będzie sobie ciął żył ani zmieniał świata *jakby to było realne* to obroty są jałowe i wszystko jedno czy chodzi o real madryt czy najnowszy model volkswagena czy książkę derridy *nikt o nim nie będzie wspominał* na szyję założymy p
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc rozpocząć akcję asenizacyjną poszedłem do błota to nie dotknie pochłonie mnie nad głową oko sterowca i zastępy pulchnych balonów zaporowych żadnych mieczy choć precyzyjne cięcia reflektorów rozkwitająca brama ogień warg gorączkowa krzątanina ludzi wszy stkich każdego jest jak w piekle pieniądze tracą sens ich dużo mają w głowac
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc się w przepaść i na miazgę słów słodkich jak ptysie przecież mam starannie opracowane scenariusze radzenia sobie w sytuacji związku tysiące słów ty mazgaju które zetrą z twarzy łzy to wzruszające ramiona otulą i zatrą to wrażenie oczy uważnie patrzą szukając ratunku to się musi udać inaczej próbuję pretensji hortensji rewerencj
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt
-
Jarosław Lipszyc słowa które się mówi cicho nalany ma twarzy ponad miarę kieli szept miarowy przelewa krew do warg to się samo klei to samo gra to wrak uśmiechu rozlanego na twarzy to wróg rozlazły i potworny nowo układanych fraz to wyrok na rewizjonizm po domach puzzle z ciał obcych i nieobecnych o tym lepiej nie myśleć by nie mylić ślepych i
- PDF + ePub + Mobi 3 pkt