Recenzje
Głos wiedzy. Droga do wewnętrznego spokoju
Przyznaję, że do przeczytania tej książki, skusił mnie wpis pod tytułem. Droga do wewnętrznego spokoju. Zabrzmiało dobrze, bo kto z nas nie szuka spokoju, równowagi psychicznej i kto nie zastanawiał się kiedyś, jak osiągnąć spokój ducha.
Pisarz swoje dzieciństwo i młodość spędził wśród uzdrowicieli z Meksyku. Rodzice chcieli, aby ich syn kontynuował tradycję rodzinną i zajmował się medycyną naturalną. Ten jednak stwierdził, że mistycyzm należy podeprzeć wiedzą fachową stąd ukończył studia medyczne i został chirurgiem. Gdy uległ poważnemu wypadkowi zmienił nastawienie i z powrotem wrócił do medycyny naturalnej. W tej długiej drodze do zdobycia wewnętrznej równowagi i osiągnięcia wewnętrznego spokoju pomógł mu pewien szaman. Tą wiedzą i swoimi spostrzeżeniami autor dzieli się na łamach bardzo udanego poradnika.
„Głos Wiedzy” Don Miguela Ruiza o tym właśnie mówi, jak przywrócić spokój ducha i odnaleźć szczęście. W dodatku autor powołuje się na wiedzę starożytnych Tolteków, podkreślając, że stosując się do rad zawartych tutaj można osiągnąć równowagę w małżeństwie, szczęściu czy miłości. O ile oczywiście chcesz. Bo nic nie jest proste, chociaż prostym się wydaje.
„ Zachowaj czystość słowa.
Nie bierz nic do siebie.
Nic nie zakładaj.
Staraj się zawsze, najlepiej jak potrafisz.”
Czy zastanawiając się głębiej nad tymi słowami nie przychodzi nam na myśl, że dość trudno jest realizować te postanowienia na co dzień? Zakładamy przecież, że jesteśmy tylko ludźmi pełnymi słabości i w ten oto sposób nie podróżujemy drogą do wewnętrznego spokoju o której wspomina poradnik.
Bardzo dobrym pomysłem wydaje się podzielenie książki na rozdziały, gdzie w podsumowaniu na zakończenie otrzymujemy tzw. kwestie do rozważenia. Autor zadaje tu czasem pytania, a czasem twierdzenia do czytelnika, który w oparciu o przeczytaną właśnie część i w odniesieniu do swojego życia może dokonać przemyśleń.
Kiedy wprowadzasz postanowienie szacunku do samego siebie, wiele krzywdzących osądów Twojej osoby zniknie, podobnie, jak wiele aktów samoodrzucenia. Następnie możesz pozwolić, aby głos mówił, ale jakość tego dialogu będzie już znacznie lepsza. Okaże się, że potrafisz się uśmiechać i bawić, nawet kiedy jesteś sam
Kapitalną wydaje się przypowieść o historii Adama i Ewy opowiedzianej z innej perspektywy. Samo porównanie węża do Księcia Kłamstwa i jabłoni do Drzewa Wiedzy nie jest niczym nowym. Dopiero interpretacja Raju i wydarzeń, które tam się rozegrały oraz konkluzja zawarta w podsumowaniu jest niesamowicie zaskakująca dla czytelnika.
Ta pozycja jest dla tych, którzy zadają sobie pytania o to, czy bycie szczęśliwym oznacza może materialny dobrobyt, czy zupełnie coś innego. To książka skierowana do czytelników, którzy pragną zaakceptować siebie i dążyć do integracji ze środowiskiem w którym żyją, mieszkają, kochają. Wyjątkowość poradnika tworzą rady oparte na starożytnej mądrości Tolteków.
Po publikację warto sięgnąć, aby obudzić emocję, aktywować mózg, przywrócić najpiękniejsze chwile ze swojego życia. Warto zagłębić się w ten podręcznik, aby nauczyć się kontrolować emocje zarówno wtedy, gdy jesteśmy szczęśliwi i także wtedy, gdy jesteśmy zmęczeni i przepracowani. Ot takie cztery prawdy, które wymienia autor, niby banalne a jakże trudne do zrealizowania:
Zachęcam gorąco do przeczytania tej dość krótkiej książeczki. Chociaż czasem wymaga ona głębszej refleksji, gdy autor wplata filozoficzne przemyślenia, ale za to uważne przeczytanie poradnika doskonale nakierować może czytelnika na właściwy tor i pozytywne myślenie. To przecież bardzo istotne w naszym życiu, jak umiejętnie wydobyć szczęście tkwiące głęboko w każdym z nas i w jak poprawnie zmierzać drogą wewnętrznego spokoju nie okłamując samych siebie.
Pisarz swoje dzieciństwo i młodość spędził wśród uzdrowicieli z Meksyku. Rodzice chcieli, aby ich syn kontynuował tradycję rodzinną i zajmował się medycyną naturalną. Ten jednak stwierdził, że mistycyzm należy podeprzeć wiedzą fachową stąd ukończył studia medyczne i został chirurgiem. Gdy uległ poważnemu wypadkowi zmienił nastawienie i z powrotem wrócił do medycyny naturalnej. W tej długiej drodze do zdobycia wewnętrznej równowagi i osiągnięcia wewnętrznego spokoju pomógł mu pewien szaman. Tą wiedzą i swoimi spostrzeżeniami autor dzieli się na łamach bardzo udanego poradnika.
„Głos Wiedzy” Don Miguela Ruiza o tym właśnie mówi, jak przywrócić spokój ducha i odnaleźć szczęście. W dodatku autor powołuje się na wiedzę starożytnych Tolteków, podkreślając, że stosując się do rad zawartych tutaj można osiągnąć równowagę w małżeństwie, szczęściu czy miłości. O ile oczywiście chcesz. Bo nic nie jest proste, chociaż prostym się wydaje.
„ Zachowaj czystość słowa.
Nie bierz nic do siebie.
Nic nie zakładaj.
Staraj się zawsze, najlepiej jak potrafisz.”
Czy zastanawiając się głębiej nad tymi słowami nie przychodzi nam na myśl, że dość trudno jest realizować te postanowienia na co dzień? Zakładamy przecież, że jesteśmy tylko ludźmi pełnymi słabości i w ten oto sposób nie podróżujemy drogą do wewnętrznego spokoju o której wspomina poradnik.
Bardzo dobrym pomysłem wydaje się podzielenie książki na rozdziały, gdzie w podsumowaniu na zakończenie otrzymujemy tzw. kwestie do rozważenia. Autor zadaje tu czasem pytania, a czasem twierdzenia do czytelnika, który w oparciu o przeczytaną właśnie część i w odniesieniu do swojego życia może dokonać przemyśleń.
Kiedy wprowadzasz postanowienie szacunku do samego siebie, wiele krzywdzących osądów Twojej osoby zniknie, podobnie, jak wiele aktów samoodrzucenia. Następnie możesz pozwolić, aby głos mówił, ale jakość tego dialogu będzie już znacznie lepsza. Okaże się, że potrafisz się uśmiechać i bawić, nawet kiedy jesteś sam
Kapitalną wydaje się przypowieść o historii Adama i Ewy opowiedzianej z innej perspektywy. Samo porównanie węża do Księcia Kłamstwa i jabłoni do Drzewa Wiedzy nie jest niczym nowym. Dopiero interpretacja Raju i wydarzeń, które tam się rozegrały oraz konkluzja zawarta w podsumowaniu jest niesamowicie zaskakująca dla czytelnika.
Ta pozycja jest dla tych, którzy zadają sobie pytania o to, czy bycie szczęśliwym oznacza może materialny dobrobyt, czy zupełnie coś innego. To książka skierowana do czytelników, którzy pragną zaakceptować siebie i dążyć do integracji ze środowiskiem w którym żyją, mieszkają, kochają. Wyjątkowość poradnika tworzą rady oparte na starożytnej mądrości Tolteków.
Po publikację warto sięgnąć, aby obudzić emocję, aktywować mózg, przywrócić najpiękniejsze chwile ze swojego życia. Warto zagłębić się w ten podręcznik, aby nauczyć się kontrolować emocje zarówno wtedy, gdy jesteśmy szczęśliwi i także wtedy, gdy jesteśmy zmęczeni i przepracowani. Ot takie cztery prawdy, które wymienia autor, niby banalne a jakże trudne do zrealizowania:
Zachęcam gorąco do przeczytania tej dość krótkiej książeczki. Chociaż czasem wymaga ona głębszej refleksji, gdy autor wplata filozoficzne przemyślenia, ale za to uważne przeczytanie poradnika doskonale nakierować może czytelnika na właściwy tor i pozytywne myślenie. To przecież bardzo istotne w naszym życiu, jak umiejętnie wydobyć szczęście tkwiące głęboko w każdym z nas i w jak poprawnie zmierzać drogą wewnętrznego spokoju nie okłamując samych siebie.
weronikarudnicka.pl 2013-07-01
Matrioszka Rosja i Jastrząb
Rosja to kraj, o którym krążą skraje opinie. Jedni uważają ją za odwiecznego wroga (można odnaleźć w tym ziarnko prawdy). Inni zachwyceni jej kulturą nie dostrzegają ciemnych stron ojczyzny Puszkina. Jakie jest więc w rzeczywistości największe państwo tego świata? Maciej Jastrzębski za motto książki przyjął słowa "Rosji nie da się ogarnąć rozumem - w Rosję trzeba wierzyć". Konsekwentnie prowadzi nas od transformacji ustrojowej i polityki, poprzez religie i wierzenia, aż po kulturę.
Autor jest obdarzony dobrym piórem. Nie można mu zarzucić monotonii w przedstawianiu naszego sąsiada. Książkę czyta się jak powieść. Jednocześnie Maciej Jastrzębski poruszył niezwykle dużo problemów, z którymi boryka się Rosja. Ukazał je jednak w taki sposób, że czytelnik nie jest skazany nawet na chwilę nudy. Język (i sama konstrukcja książki) to zdecydowanie mocna strona "Matrioszki Rosji...".
Niewątpliwie udało mi się pogłębić moją wiedzę o naszym wschodnim sąsiedzie. Odrobinę zrozumiałem mentalność Rosjan, ich kulturę, zwyczaje i codzienną życiową filozofię. Książka jest zwyczajnie bogata w treść, co nie znaczy, że nie wciąga i nie przenosi to innego świata. Autor sprytnie "przemyca" w sposób bezbolesny mnóstwo faktów do świadomości czytelnika.
Co mnie irytowało w książce? Maciej Jastrzębski jawi się jako rusofil. Stara się przedstawić Rosję od jak najlepszej strony. Osobiście nie oczekuję kampanii reklamowej, ale szczerej relacji. Sprawy niewyjaśnione między narodami i niewygodne autor przedstawia w bardzo lakoniczy sposób. Nie kusi się o szerszą ocenę i wygładza krytykę Rosji. Morderczy najazd na Gruzję kwituje kilkoma zdaniami. Zajęcie zaś polskiej własności, jaką jest wrak Tu-154 zamyka w stwierdzeniu, że Rosja sprawia pewne problemy.
Język jest najmocniejszą stroną książki. Maciej Jastrzębski niewątpliwie został obdarzony dużym talentem pisarskim, a co najważniejsze potrafi go wykorzystać. Czytelnik na pewno skorzysta z lektury "Matrioszki Rosji...". Książka "oswaja" wschodniego sąsiada i przedstawia jego niezwykle bogatą kulturę. Brakowało mi obiektywizmu. Rosja to nie tylko zadziwiające zabytki czy wielokulturowa Moskwa, ale także morderstwa na przeciwnikach politycznych i krwawe rządy wąskiej oligarchii. Przedstawienie Rosji z pozytywnej strony uważam za błąd. Nie chcę poznawać jakiegokolwiek miejsca z pozytywnego lub negatywnego punktu widzenia. Wolę poznawać miejsca takimi, jakie są naprawdę. Bez oczerniania, ale i bez wybielania.
Autor jest obdarzony dobrym piórem. Nie można mu zarzucić monotonii w przedstawianiu naszego sąsiada. Książkę czyta się jak powieść. Jednocześnie Maciej Jastrzębski poruszył niezwykle dużo problemów, z którymi boryka się Rosja. Ukazał je jednak w taki sposób, że czytelnik nie jest skazany nawet na chwilę nudy. Język (i sama konstrukcja książki) to zdecydowanie mocna strona "Matrioszki Rosji...".
Niewątpliwie udało mi się pogłębić moją wiedzę o naszym wschodnim sąsiedzie. Odrobinę zrozumiałem mentalność Rosjan, ich kulturę, zwyczaje i codzienną życiową filozofię. Książka jest zwyczajnie bogata w treść, co nie znaczy, że nie wciąga i nie przenosi to innego świata. Autor sprytnie "przemyca" w sposób bezbolesny mnóstwo faktów do świadomości czytelnika.
Co mnie irytowało w książce? Maciej Jastrzębski jawi się jako rusofil. Stara się przedstawić Rosję od jak najlepszej strony. Osobiście nie oczekuję kampanii reklamowej, ale szczerej relacji. Sprawy niewyjaśnione między narodami i niewygodne autor przedstawia w bardzo lakoniczy sposób. Nie kusi się o szerszą ocenę i wygładza krytykę Rosji. Morderczy najazd na Gruzję kwituje kilkoma zdaniami. Zajęcie zaś polskiej własności, jaką jest wrak Tu-154 zamyka w stwierdzeniu, że Rosja sprawia pewne problemy.
Język jest najmocniejszą stroną książki. Maciej Jastrzębski niewątpliwie został obdarzony dużym talentem pisarskim, a co najważniejsze potrafi go wykorzystać. Czytelnik na pewno skorzysta z lektury "Matrioszki Rosji...". Książka "oswaja" wschodniego sąsiada i przedstawia jego niezwykle bogatą kulturę. Brakowało mi obiektywizmu. Rosja to nie tylko zadziwiające zabytki czy wielokulturowa Moskwa, ale także morderstwa na przeciwnikach politycznych i krwawe rządy wąskiej oligarchii. Przedstawienie Rosji z pozytywnej strony uważam za błąd. Nie chcę poznawać jakiegokolwiek miejsca z pozytywnego lub negatywnego punktu widzenia. Wolę poznawać miejsca takimi, jakie są naprawdę. Bez oczerniania, ale i bez wybielania.
librimagistri.blogspot.com 2013-06-30
Obudź swoją kreatywność. Jak aktywować twórczy potencjał umysłu
Życie każdego z nas może być fascynującą przygodą. Żeby tak się stało czasem wystarczy być twórczym, mieć ciekawe pomysły i realizować swoje marzenia. Jeśli nie wiesz jak to zrobić, to ta książka jest dla Ciebie.
Czasem tak się w życiu zdarza, że każdy z nas chciałby coś w swoim życiu zmienić, lecz niestety nie wychodzi to najlepiej lub na zamiarach się tylko kończy. Niektórzy stawiają sobie zadania i po chwili poddają się. Brakuje weny do realizacji pomysłów. Jeśli odczuwasz podobnie to książka Dagmary Gmitrzak „Obudź swoją kreatywność” może bardzo wiele w twoim życiu zmienić.
Pisarka to utalentowana trener rozwoju osobistego, socjolog, terapeutka technik holistycznych, dziennikarka. Od 2001 prowadzi warsztaty rozwoju osobistego i szkolenia dla firm. Pasjonuje ją zjawisko twórczości i nieograniczone możliwości ludzkiego umysłu. Jest autorką pięciu książek w tym opisanej „Obudź swoja kreatywność”.
Muszę przyznać, że ta książka inspiruje do wprowadzenia pozytywnych zmian w życiu. Poradnik składa się z wielu pytań, króciutkich podrozdziałów motywujących oraz inspirujących cytatów. Dzięki temu zaczynamy powoli rozumieć własne życie i możemy inaczej na nie spojrzeć. Co za tym idzie możemy lepiej zrozumieć, gdzie szukać w sobie naszego optymizmu i jak zaradzić myśleniu pesymistycznemu.
Okazuje się, że kreatywność nie zna żadnych granic. Nieistotna jest płeć, pochodzenie, religia, czy wiek. Każdy z nas, jak twierdzi autorka jest nietuzinkowy, każdy zasługuje na miłość, na docenienie i na spełnienie. „Gdyby każdemu dziecku i młodemu człowiekowi stworzyć odpowiednie warunki do rozwijania jego kreatywności, okazałoby się, że wszyscy jesteśmy „nieprzeciętni”. A wówczas wszelkie wyniki badań i skale normatywne trzeba byłoby szybko zrewidować.”-pisze trenerka.
Publikacja podzielona jest na trzy zasadnicze części. Pierwsza to kreatywność i tworzenie, gdzie zapoznamy się z założeniami teoretycznymi, i otrzymamy wyjaśnienia czym jest życie twórcze każdego człowieka. Druga część to poznawanie samego siebie. Autorka przybliża nam typy osobowości, inteligencji i co ciekawe poznajemy rodzaje czakr. Etap ostatni to różne sekwencje twórczości oraz sposoby na ich rozbudzenie. Tu czytelnik dowie się na podstawie trzydziestu sposobów, jak skutecznie aktywować swój twórczy potencjał. Według mnie ten rozdział to esencja całej książki. O ile poprzednie rozdziały można byłoby opuścić to ten jest obowiązkowy. Dla mnie bardzo ciekawym zagadnieniem było omówienie stanu „flow”, który jest niesamowitą siłą napędzającą nas do działania.
Autorka ciekawie opisuje również teorie naukowe z różnych dziedzin: psychologii, fizyki, filozofii. Dzięki takiej retrospekcji na zjawisko kreatywności i pozytywnego myślenia można spojrzeć z wielu perspektyw. Dodatkowo w treść wpleciono cytaty wielu kreatywnych postaci. Wśród nich znajdziemy zmuszające do refleksji słowa Jana Pawła II, Lao-Tzu, Paolo Coelho, Donatelli Versace. Ciekawym pomysłem jest także możliwość pobrania na dysk pliku mp3 (link w treści książki) z autorką w roli lektora.
Mnie trochę do gustu nie przypadła sama okładka książki wyglądająca jak nieudolna reklama nie wiadomo czego, z wszechobecną „pastelozą” i mnóstwem tekstu. W dodatku każdy tekst w innym kroju czcionki. Również w samym poradniku zastosowano metodę wyróżnienia poprzez stosowanie różnych krojów i zdarza się, że na jednej stronie ich liczba dochodzi do siedmiu. To według mnie powoduje pewien oczopląs. Pomijając te subiektywne odczucia podręcznik jest jak najbardziej godny polecenia.
W lekturze znakomicie odnajdą się osoby, które chcą poznać samego siebie, zwiększyć swoje oczekiwania do świata i wszyscy ci, którzy wciąż natrafiają na typowe problemy w życiu związane z brakiem twórczej weny. Podręcznik pozwoli zrozumieć mechanizmy rządzące kreatywnością i nie tylko obudzić ją w czytelniku, ale również pielęgnować i rozwijać twórcze pasje. Zachęcam do lektury, na pewno czytelnik poczuje chęć do stworzenia czegoś nowego, twórczego, inspirującego, co w przełożeniu na własne życie może okazać się nieprzeciętne i wyjątkowe.
Czasem tak się w życiu zdarza, że każdy z nas chciałby coś w swoim życiu zmienić, lecz niestety nie wychodzi to najlepiej lub na zamiarach się tylko kończy. Niektórzy stawiają sobie zadania i po chwili poddają się. Brakuje weny do realizacji pomysłów. Jeśli odczuwasz podobnie to książka Dagmary Gmitrzak „Obudź swoją kreatywność” może bardzo wiele w twoim życiu zmienić.
Pisarka to utalentowana trener rozwoju osobistego, socjolog, terapeutka technik holistycznych, dziennikarka. Od 2001 prowadzi warsztaty rozwoju osobistego i szkolenia dla firm. Pasjonuje ją zjawisko twórczości i nieograniczone możliwości ludzkiego umysłu. Jest autorką pięciu książek w tym opisanej „Obudź swoja kreatywność”.
Muszę przyznać, że ta książka inspiruje do wprowadzenia pozytywnych zmian w życiu. Poradnik składa się z wielu pytań, króciutkich podrozdziałów motywujących oraz inspirujących cytatów. Dzięki temu zaczynamy powoli rozumieć własne życie i możemy inaczej na nie spojrzeć. Co za tym idzie możemy lepiej zrozumieć, gdzie szukać w sobie naszego optymizmu i jak zaradzić myśleniu pesymistycznemu.
Okazuje się, że kreatywność nie zna żadnych granic. Nieistotna jest płeć, pochodzenie, religia, czy wiek. Każdy z nas, jak twierdzi autorka jest nietuzinkowy, każdy zasługuje na miłość, na docenienie i na spełnienie. „Gdyby każdemu dziecku i młodemu człowiekowi stworzyć odpowiednie warunki do rozwijania jego kreatywności, okazałoby się, że wszyscy jesteśmy „nieprzeciętni”. A wówczas wszelkie wyniki badań i skale normatywne trzeba byłoby szybko zrewidować.”-pisze trenerka.
Publikacja podzielona jest na trzy zasadnicze części. Pierwsza to kreatywność i tworzenie, gdzie zapoznamy się z założeniami teoretycznymi, i otrzymamy wyjaśnienia czym jest życie twórcze każdego człowieka. Druga część to poznawanie samego siebie. Autorka przybliża nam typy osobowości, inteligencji i co ciekawe poznajemy rodzaje czakr. Etap ostatni to różne sekwencje twórczości oraz sposoby na ich rozbudzenie. Tu czytelnik dowie się na podstawie trzydziestu sposobów, jak skutecznie aktywować swój twórczy potencjał. Według mnie ten rozdział to esencja całej książki. O ile poprzednie rozdziały można byłoby opuścić to ten jest obowiązkowy. Dla mnie bardzo ciekawym zagadnieniem było omówienie stanu „flow”, który jest niesamowitą siłą napędzającą nas do działania.
Autorka ciekawie opisuje również teorie naukowe z różnych dziedzin: psychologii, fizyki, filozofii. Dzięki takiej retrospekcji na zjawisko kreatywności i pozytywnego myślenia można spojrzeć z wielu perspektyw. Dodatkowo w treść wpleciono cytaty wielu kreatywnych postaci. Wśród nich znajdziemy zmuszające do refleksji słowa Jana Pawła II, Lao-Tzu, Paolo Coelho, Donatelli Versace. Ciekawym pomysłem jest także możliwość pobrania na dysk pliku mp3 (link w treści książki) z autorką w roli lektora.
Mnie trochę do gustu nie przypadła sama okładka książki wyglądająca jak nieudolna reklama nie wiadomo czego, z wszechobecną „pastelozą” i mnóstwem tekstu. W dodatku każdy tekst w innym kroju czcionki. Również w samym poradniku zastosowano metodę wyróżnienia poprzez stosowanie różnych krojów i zdarza się, że na jednej stronie ich liczba dochodzi do siedmiu. To według mnie powoduje pewien oczopląs. Pomijając te subiektywne odczucia podręcznik jest jak najbardziej godny polecenia.
W lekturze znakomicie odnajdą się osoby, które chcą poznać samego siebie, zwiększyć swoje oczekiwania do świata i wszyscy ci, którzy wciąż natrafiają na typowe problemy w życiu związane z brakiem twórczej weny. Podręcznik pozwoli zrozumieć mechanizmy rządzące kreatywnością i nie tylko obudzić ją w czytelniku, ale również pielęgnować i rozwijać twórcze pasje. Zachęcam do lektury, na pewno czytelnik poczuje chęć do stworzenia czegoś nowego, twórczego, inspirującego, co w przełożeniu na własne życie może okazać się nieprzeciętne i wyjątkowe.
weronikarudnicka.pl 2013-07-01
Zasady wywierania wpływu na ludzi. Teoria i praktyka. Komiks
W każdym momencie wywierany jest na nas wpływ. Także my sami wywieramy go na kimś, często nawet o tym nie wiedząc. Szczególnie przydaje się to w organizacjach czy ludziach organizujących zbiórkę pieniędzy, bo to oni wywierają na nas ten wpływ. Gdy mamy z taką osobą do czynienia, jesteśmy zmuszani do pożądanych przez nich reakcji. Można także zaobserwować, że im więcej odczujemy takich bodźców, tym będą bardziej zautomatyzowane. No bo jak tu nie wrzucić (przykład religijny, ale się sprawdzający) złotówki do koszyczka w trakcie mszy, gdy osoba która je zbiera wpatruje się w ciebie i masz wrażenie, że razem z nią wpatrują się w ciebie wszyscy siedzący w tym przybytku jakim jest kościół. Tak samo gdy widzimy bezdomną osobę i dajemy jej kanapkę, bądź coś do jedzenia czy picia - uruchamia nam się wtedy czynnik, dzięki czemu chcemy jej pomóc.
Komiks jest adaptacją książki napisaną przez Roberta Cialdini, który zaprezentował w niej 30 lat swoich badań nad teorią wpływu. Warto mieć na półce zarówno jak i komiks - w książce z pewnością będzie to lepiej wytłumaczone, bo jest tam więcej tekstu, jednak komiks to cały ten tekst tylko bardziej zbity, bez zbędnych szczegółów i właśnie to jest fajne w komiksach - nie ma tam żadnego owijania w bawełnę!
Czytelnik w trakcie zapoznawania się z komiksem zapozna się z sześcioma najskuteczniejszymi metodami wpływania na ludzi: wzajemnością, konsekwencją, lubieniem, autorytetem, społecznym dowodem słuszności oraz niedostępnością. Dzięki temu nauczy się jak zastosować to zarówno w codziennym życiu jak i biznesowym, a także odkryć kiedy na niego jest wywierany wpływ - myślę, że przyda się to każdemu! :)
Podobała mi się także kreska artysty, choć nie powiem Wam o tym dokładnie - na tym się po prostu nie znam. Mnie jednak przypadła do gustu. Była czarno-biała, bez zbędnych szczegółów i przepychu - dlatego komiks bardzo szybko się czytało, a ilustracje podziwiało. Choć przyznam, że co do sensu tych ilustracji mam zastrzeżenia. Czytam tekst, a obrazek jest jak z kosmosu - w ogóle o czymś innym! Nie potrafiłam więc się skupić na logice tekstu, a próbowałam rozumieć gdzie są podobieństwa w rysunku i tekście - co spowalniało moje czytanie i odczuwałam po prostu dyskomfort.
Sam tekst z komiksowych dymków czytało mi się dobrze. Nie było tam dużo specjalistycznego słownictwa, a język był przystępny dla przeciętnego człowieka, który ma dość mało wspólnego z naukowym podejściem do teorii wpływu.
Według mnie jest to pozycja, którą każdy na półce powinien mieć, a już na pewno sprzedawca, czy ktokolwiek będący w biznesie czy organizacji.
Komiks jest adaptacją książki napisaną przez Roberta Cialdini, który zaprezentował w niej 30 lat swoich badań nad teorią wpływu. Warto mieć na półce zarówno jak i komiks - w książce z pewnością będzie to lepiej wytłumaczone, bo jest tam więcej tekstu, jednak komiks to cały ten tekst tylko bardziej zbity, bez zbędnych szczegółów i właśnie to jest fajne w komiksach - nie ma tam żadnego owijania w bawełnę!
Czytelnik w trakcie zapoznawania się z komiksem zapozna się z sześcioma najskuteczniejszymi metodami wpływania na ludzi: wzajemnością, konsekwencją, lubieniem, autorytetem, społecznym dowodem słuszności oraz niedostępnością. Dzięki temu nauczy się jak zastosować to zarówno w codziennym życiu jak i biznesowym, a także odkryć kiedy na niego jest wywierany wpływ - myślę, że przyda się to każdemu! :)
Podobała mi się także kreska artysty, choć nie powiem Wam o tym dokładnie - na tym się po prostu nie znam. Mnie jednak przypadła do gustu. Była czarno-biała, bez zbędnych szczegółów i przepychu - dlatego komiks bardzo szybko się czytało, a ilustracje podziwiało. Choć przyznam, że co do sensu tych ilustracji mam zastrzeżenia. Czytam tekst, a obrazek jest jak z kosmosu - w ogóle o czymś innym! Nie potrafiłam więc się skupić na logice tekstu, a próbowałam rozumieć gdzie są podobieństwa w rysunku i tekście - co spowalniało moje czytanie i odczuwałam po prostu dyskomfort.
Sam tekst z komiksowych dymków czytało mi się dobrze. Nie było tam dużo specjalistycznego słownictwa, a język był przystępny dla przeciętnego człowieka, który ma dość mało wspólnego z naukowym podejściem do teorii wpływu.
Według mnie jest to pozycja, którą każdy na półce powinien mieć, a już na pewno sprzedawca, czy ktokolwiek będący w biznesie czy organizacji.
http://my-books-1220.blogspot.com/ 2013-06-17
Obudź swoją kreatywność. Jak aktywować twórczy potencjał umysłu
Generalnie nie jestem fanką poradników życiowych i rzadko po nie sięgam jednak ostatnio miałam okazję przeczytać publikację pani Dagmary Gmitrzak Obudź swoją kreatywność. Autorka już we wstępie zapewnia, iż książka przeznaczona jest dla wszystkich, którzy pragną być w życiu bardziej kreatywni, pragną tworzyć, szukają idealnej drogi życiowej, pracy, która da im spełnienie lub po prostu potrzebują inspiracji, bo marzą o zmianie . Ponadto może być ona natchnieniem dla wszystkich, których energia twórcza gdzieś się wypaliła, przeżywają kryzys lub ich wewnętrzny krytyk nie pozwala rozwinąć im skrzydeł.
Autorka dzieli poradnik na trzy części. Pierwsza – trochę teoretyczna i uświadamiająca „Kreatywność i Tworzenie” wyjaśniająca istotę kreatywności , twórczości, postaw życiowych, którymi powinni kierować się twórcy . Odnosi się również do jogi, bowiem prezentowane są wywodzące się z hinduizmu czakry, jako stopnie świadomości człowieka pozwalające mu się rozwijać. Autorka zachęca do kontaktu ze swoim wnętrzem, do odbycia podróży wgłąb siebie, aby poznać swoje prawdziwe powołanie.
Druga część książki nosi tytuł „Poznaj lepiej samego siebie” i ta część była mi zdecydowanie najbliższa i najlepiej się ją czytało. Rozdziały są dość ciekawe, można zagłębić się w lekturze dobierając do siebie prezentowane typy osobowości, czy zawody związane z konkretnymi cechami, typ inteligencji itp. Możemy również wykonać polecane przez autorkę ćwiczenia, które ułatwią nam dotarcie to twórczego potencjału, jaki drzemie ponoć w każdym z nas.
Ostatnie rozdziały mają typowo poradnikową formę i są spisem trzydziestu sposobów aktywowania twórczego potencjału typu „słuchaj swojego serca”, ” przywołuj marzenia z dzieciństwa”, „nie krytykuj siebie”, „poznaj swój gniew” czy „załóż twórczy zeszyt” .
Książka jest przejrzyście napisana, wiele kluczowych informacji jest wypunktowanych, dzięki czemu łatwiej je zapamiętać. To czy poradnik spodoba się lub nie, zależy moim zdaniem przede wszystkim od tego jakie jest nasze nastawienie do literatury poradnikowej głoszącej, że człowiek może wszystko, ma nieograniczone zasoby energii i potencjału tylko nie potrafi ich wykorzystać- dla racjonalistów i osób trzeźwo stąpających po ziemi książka może być jedynie zbiorem frazesów, ale dla artystycznych dusz, osób z pasjami, które żyją z tworzenia może stać się czołową pozycją na półce z książkami.
Polecam przeczytać, bo książka nie jest długa, czyta się ją szybko i dość przyjemnie i być może pozwoli zgodnie z założeniem autorki odkryć jak wyjątkowymi, pięknymi i twórczymi osobami jesteśmy. Ja potraktowałam ja jako ciekawostkę i nie rozczarowałam się.
Autorka dzieli poradnik na trzy części. Pierwsza – trochę teoretyczna i uświadamiająca „Kreatywność i Tworzenie” wyjaśniająca istotę kreatywności , twórczości, postaw życiowych, którymi powinni kierować się twórcy . Odnosi się również do jogi, bowiem prezentowane są wywodzące się z hinduizmu czakry, jako stopnie świadomości człowieka pozwalające mu się rozwijać. Autorka zachęca do kontaktu ze swoim wnętrzem, do odbycia podróży wgłąb siebie, aby poznać swoje prawdziwe powołanie.
Druga część książki nosi tytuł „Poznaj lepiej samego siebie” i ta część była mi zdecydowanie najbliższa i najlepiej się ją czytało. Rozdziały są dość ciekawe, można zagłębić się w lekturze dobierając do siebie prezentowane typy osobowości, czy zawody związane z konkretnymi cechami, typ inteligencji itp. Możemy również wykonać polecane przez autorkę ćwiczenia, które ułatwią nam dotarcie to twórczego potencjału, jaki drzemie ponoć w każdym z nas.
Ostatnie rozdziały mają typowo poradnikową formę i są spisem trzydziestu sposobów aktywowania twórczego potencjału typu „słuchaj swojego serca”, ” przywołuj marzenia z dzieciństwa”, „nie krytykuj siebie”, „poznaj swój gniew” czy „załóż twórczy zeszyt” .
Książka jest przejrzyście napisana, wiele kluczowych informacji jest wypunktowanych, dzięki czemu łatwiej je zapamiętać. To czy poradnik spodoba się lub nie, zależy moim zdaniem przede wszystkim od tego jakie jest nasze nastawienie do literatury poradnikowej głoszącej, że człowiek może wszystko, ma nieograniczone zasoby energii i potencjału tylko nie potrafi ich wykorzystać- dla racjonalistów i osób trzeźwo stąpających po ziemi książka może być jedynie zbiorem frazesów, ale dla artystycznych dusz, osób z pasjami, które żyją z tworzenia może stać się czołową pozycją na półce z książkami.
Polecam przeczytać, bo książka nie jest długa, czyta się ją szybko i dość przyjemnie i być może pozwoli zgodnie z założeniem autorki odkryć jak wyjątkowymi, pięknymi i twórczymi osobami jesteśmy. Ja potraktowałam ja jako ciekawostkę i nie rozczarowałam się.
Kobieta w biznesie.pl Agnieszka Chróścik, 2013-06-19