ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Izrael. Ziemia trzech religii, trzech mórz i jednego słońca. Przewodnik rekreacyjny. Wydanie 1

Ziemia Święta to miejsce szczególne dla dziejów naszej cywilizacji. Kraina, będąca areną wydarzeń opisanych w Starym i Nowym Testamencie obejmuje współcześnie kraje i regiony niezwykle zróżnicowane pod względem geograficznym, kulturowym, cywilizacyjnym i religijnym – Izrael i Autonomię Palestyńską, a także przyległe obszary Jordanii, Egiptu, Syrii i Libanu.

Nakładem Wydawnictwa Bezdroża ukazały się 2 publikacje obejmujące ten region: Izrael. Ziemia trzech religii, trzech mórz i jednego słońca oraz Ziemia Święta. Przewodnik dla pielgrzymów i turystów. Przewodnik po Izraelu to propozycja dla wszystkich, którzy wybierają się na urlop w tym kraju.

Chcą wypocząć nad brzegami Morza Martwego, zwiedzić Jerozolimę, Nazaret czy Hajfę, a jednocześnie poznać zwyczaje, kuchnię i religię jednego z najmłodszych państw Świata. Przewodnik po Ziemi Świętej jest natomiast publikacją dla wszystkich, którzy chcą dotrzeć do najważniejszych miejsc w historii trzech wielkich religii monoteistycznych, odkryć zabytki starożytnych cywilizacji Bliskiego Wschodu i tych którzy chcą odbyć podróż do korzeni chrześcijaństwa. To publikacja nie tylko dla turystów, ale również dla pielgrzymów. Prowadzi przez Izrael oraz przez obszary Ziemi Świętej należące obecnie do Jordanii, Syrii i Egiptu.
Obie publikacje zostały wydane zarówno w wersji drukowanej jak i w formie ebooka, dostępnego na stronie wydawcy: bezdroza.pl
pojechanewakacje.pl 2013-07-26

Mapy myśli w biznesie. Jak twórczo i efektywnie osiągać cele przy pomocy mind mappingu

Mapy myśli są dynamicznym narzędziem biznesowym, służącym do zarządzania czasem, projektami, a także porządkującym informacje dzięki zastosowaniu naturalnego dla mózgu sposobu ich zapisu. Nasz umysł pracuje najwydajniej, kiedy pozwalamy mu działać w możliwie najbardziej naturalny sposób. Taki sposób opisuje autorka Map myśli w biznesie.

Wykorzystanie mind mappingu jest niezwykle skuteczne w kreowaniu pomysłów, nowych koncepcji i rozwiązań. Sprzyja twórczemu myśleniu i daje nieskończone możliwości pobudzania kreatywności. Katarzyna Żbikowska, od wielu lat wielbicielka i propagatorka tego narzędzia, w przyjazny i ciekawy sposób przedstawia podstawy kreatywnego notowania, praktyczne zastosowanie map myśli i płynące z nich korzyści. Radzi także, jak uniknąć pułapek związanych z ich stosowaniem. Szybkie dostrzeganie tego, co najważniejsze, wydobywanie istotnych wskazówek z szumu informacyjnego oraz szerokie spojrzenie na problem bez tracenia z oczu szczegółów to z całą pewnością niezastąpione umiejętności w dzisiejszym biznesie.
Personel i Zarządzanie 2013-08-01

Mapy myśli w biznesie. Jak twórczo i efektywnie osiągać cele za pomocą mind mappingu

Mapy myśli są dynamicznym narzędziem biznesowym, służącym do zarządzania czasem, projektami, a także porządkującym informacje dzięki zastosowaniu naturalnego dla mózgu sposobu ich zapisu. Nasz umysł pracuje najwydajniej, kiedy pozwalamy mu działać w możliwie najbardziej naturalny sposób. Taki sposób opisuje autorka Map myśli w biznesie.

Wykorzystanie mind mappingu jest niezwykle skuteczne w kreowaniu pomysłów, nowych koncepcji i rozwiązań. Sprzyja twórczemu myśleniu i daje nieskończone możliwości pobudzania kreatywności. Katarzyna Żbikowska, od wielu lat wielbicielka i propagatorka tego narzędzia, w przyjazny i ciekawy sposób przedstawia podstawy kreatywnego notowania, praktyczne zastosowanie map myśli i płynące z nich korzyści. Radzi także, jak uniknąć pułapek związanych z ich stosowaniem. Szybkie dostrzeganie tego, co najważniejsze, wydobywanie istotnych wskazówek z szumu informacyjnego oraz szerokie spojrzenie na problem bez tracenia z oczu szczegółów to z całą pewnością niezastąpione umiejętności w dzisiejszym biznesie.
Personel i Zarządzanie 2013-08-01

Matrioszka Rosja i Jastrząb

Poznawanie Rosji jest jak otwieranie matrioszki, każda z lalek jest ciekawa - przekonuje Maciej Jastrzębski w książce "Matrioszka, Rosja i Jastrząb". Można w niej znaleźć opowieści o rosyjskiej historii i kulturze, syberyjskich skarbach i polsko-rosyjskich relacjach.
"Pierwsza lalka jest duża, kolorowa i przykuwa naszą uwagę. Druga jest nieco drobniejsza, zawiera subtelne zmiany różniące ją od tej pierwszej. Trzecia może wydawać nam się brzydka, a czwarta zachwyci nas urodą. Na piątą nie zwrócimy uwagi, ale szóstą będziemy oglądać z wielkim zainteresowaniem. I tak aż do ostatniej, najmniejszej laleczki, która jest naga, bez wizerunków i ozdób. Niektórzy nazywają ją duszą matrioszki" - pisze Jastrzębski, który na co dzień pracuje w Rosji jako korespondent Polskiego Radia.

W swojej książce, będącej połączeniem osobistych refleksji o Rosji z rzetelnymi informacjami radiowego reportera, Jastrzębski opisuje zarówno jej historię, kulturę, jak i codzienne życie jej mieszkańców. W ponad dwudziestu rozdziałach m.in. w "Mieście rubinowych gwiazd", "Strażniczce ruskich tradycji" czy "Wódce, kawiorze i dziewczynach" przewija się od czasu do czasu fikcyjna postać wujka Borki. Borys Anatolijewicz, bo tak nazywa się ów wujek, to postać poświęcona rosyjskim przyjaciołom Jastrzębskiego, którzy zachowując anonimowość opowiadali mu o swoim kraju.

Wspólnie z wujkiem Borką Jastrzębski opowiada o ukrytych diamentach w jednej z syberyjskich rzek, moskiewskim metrze (obok tokijskiego i seulskiego uznawane jest za największe na świecie; jego sieć ma długość prawie 310 km), a także o latach komunizmu w Rosji. Wówczas to Polska jako "okno na Zachód" miała w Rosji bardzo dobry wizerunek. Obecnie o Polsce - jak pisze z żalem Jastrzębski - Rosjanie wiedzą niewiele.

Proponuje też prosty eksperyment, który dobrze oddaje atmosferę polsko-rosyjskich relacji. "Wyjdźmy na ulicę dowolnego polskiego miasta. Nie ma znaczenia, czy to będzie Warszawa, Gniezno, Gdańsk czy Włocławek. Zapytajmy pierwszego spotkanego rodaka, o co ma żal do Rosjan. Usłyszymy w odpowiedzi długą wyliczankę. Będą tam rozbiory Polski, powstania narodowe, zdrady, wywózki na Syberię, mord katyński i śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. Odwróćmy teraz sytuację. Stańmy na ulicy któregokolwiek z rosyjskich miast i zapytajmy Rosjan, o co mają żal do Polaków. Ktoś zapewne powie, że wini nas za rok 1920 i wojnę polsko-bolszewicką. Ktoś inny wspomni zdobycie Smoleńska i nasz dwuletni pobyt na Kremlu. Znajdą się i tacy, którzy obwinią Polaków o podburzanie Napoleona do wyprawy na Moskwę. Jednak większość Rosjan, nie znalazłszy w pamięci żadnego powodu do urazy, odpowie szczerze: +Mamy do was żal o to, że wy ciągle macie żal do nas+" - napisał Jastrzębski.

Książkę Jastrzębskiego, która właśnie trafiła do księgarń, opublikowało wydawnictwo Helion. Docenili ją inni dziennikarze, którzy od lat opisują Rosję, m.in. Wacław Radziwinowicz i Ariadna Rokossowska, a także pisarz Janusz Leon Wiśniewski. "Jastrzębski nie tylko wyciąga babę z baby w tytułowej matrioszce. On te baby - symbolizujące Rosję - rozbiera. Niekiedy do naga. Kawioru i koniaku, na szczęście, w tej książce jest mało. Jest za to prawdziwa, pulsująca Rosja" - napisał z uznaniem Wiśniewski.

Pod koniec książki można znaleźć relację z niezwykłego wydarzenia z 15 lutego 2013 r., gdy kosmiczny głaz rozleciał się miliony kawałków i w postaci deszczu meteorytów spadł na miasto Czelabińsk na Uralu. Powstała w wyniku eksplozji fala uderzeniowa uszkodziła 4,5 tys. budynków, a wypadające z okien szkło zraniło prawie 1,2 tys. osób. Do Rosji i do takich wydarzeń jak w Czelabińsku Jastrzębski podchodzi z pokorą i pod koniec książki zauważa z humorem, że "nawet jastrzębi wzrok nie wystarczy, aby przeniknąć wszystkie warstwy skrywające duszę Rosji". Przytacza przy tym fragment filozoficznej maksymy rosyjskiego dyplomaty i publicysty Fiodora Tiutczewa z 1866 r.: "Umom Rossiju nie poniat, w Rossiju można tolko wierit" (z ros. "Rozumem Rosji nie ogarniesz, w Rosję można tylko wierzyć").

Maciej Jastrzębski od wielu lat jest korespondentem zagranicznym Informacyjnej Agencji Radiowej Polskiego Radia. Pracował w Mińsku na Białorusi; obecnie mieszka w Moskwie i przekazuje stamtąd najważniejsze informacje dotyczące wydarzeń w Rosji. Jest też specjalnym wysłannikiem Polskiego Radia do Gruzji.
Gazeta Wyborcza 2013-07-28

Matrioszka Rosja i Jastrząb

Rosja wciąż nieznana... O Rosji pisze się dużo i chętnie. Bez względu na to, jak wiele już napisano i bez względu na liczebność historii, w których duch Rosji za każdym razem i straszy, i fascynuje, zawsze warto poczytać, posłuchać, poznać lepiej.

Bo paradoks Rosji polega na tym, że po upadku ZSRR otworzyła się na świat, ale wciąż dla tego świata jest zagadką.

Również dla nas, Polaków, będących historycznie w orbicie wpływów wschodniego sąsiada przez dłuższy czas i tym samym teoretycznie wiedzących lepiej o tym, kim ten sąsiad jest. Symbolika tytułowej matrioszki z książki Macieja

Jastrzębskiego jest o tyle interesująca, że w gruncie rzeczy nie wiemy, ile kolorowych babuszek otworzył autor; do wnętrza ilu z nich sięgnął, by przyjrzeć się kolejnej. To książka, w której opowieści rodzą się z samych siebie i napisana ze swadą historia państwa, narodu i obszaru geograficznego, któremu przyglądamy się z zaciekawieniem, nie wiedząc, ile jeszcze można odkryć.

Jastrzębski nie otworzył ostatniej matrioszki. Trudno uznać, do której tak naprawdę dotarł. Widać natomiast, że jego imperatywem było przede wszystkim słuchanie i zapamiętywanie, dzięki temu otrzymujemy zbiór barwnych opowieści, który nie może się zdecydować na to, czy być poważny, czy też może wesoły. Bo o Rosji po prostu nie da się opowiadać jednoznacznie. Była, jest i będzie niezgłębiona. Takie publikacje jak „Matrioszka Rosja i Jastrząb” tylko to potwierdzają. W naprawdę uwagi wartym stylu.

Jeśli chodzi o reporterskie opowieści o Rosji, wystarczy wspomnieć wydaną w ubiegłym roku książkę "14:57 do Czyty" Igora T. Miecika. W konwencji opowieści drogi (czego unika Jastrzębski, snując swe opowieści bardziej z perspektywy przypadkowego świadka i obserwatora) autor publikowanych wcześniej w „Polityce” reportaży daje dowód na to, że jeśli chodzi o rosyjskość tak w ogóle, ważne jest stawianie pytań, bo udzielanie nań odpowiedzi może być co najmniej problematyczne. Miecik snuje dość mroczne opowieści i koncentruje się przede wszystkim na symbolice klatki, w której zamknięty jest naród rosyjski. Maciej Jastrzębski opowie o swoich prywatnych spotkaniach z rosyjskością, a jego książka ma konstrukcję otwartą; to właściwie zbiór faktów bez zasadniczego komentarza i dodatkowo fascynujące opowieści wujka Borki, który będzie przewodnikiem po świecie tak stale intrygującym, co hermetycznie zamkniętym. Dla Polaków, Słowian… co zatem można powiedzieć o zachodniej Europie czy reszcie świata Wędrowanie po całej złożoności Rosji będzie u Jastrzębskiego podzielone na etapy. Po garści truizmów i informacjach, które nie są niczym odkrywczym dla tych, co przez chwilę chociaż interesowali się Rosją wcześniej, przechodzimy do osadzonych na drobiazgach historiach, dzięki którym można snuć refleksje, stawiać pytania, diagnozować i dziwić się. A wszystko przedstawione tak, że do nas należy wybór tego, co naprawdę warto z tej książki zapamiętać.

Co w Rosji jest najlepszym towarem eksportowym Nie jej duch, definiowany na wiele sposób i równie wielokrotnie niewyrażalny. Rosjanie mówią, że „(…) choć mają poezję Puszkina, balet

Majakowskiego, piosenki Wysockiego, kawior i piękne kobiety, to i tak najlepiej sprzedają się ropa i gaz”. Może dlatego, że cała reszta plus mnóstwo jeszcze rzeczy, o jakich opowie Jastrzębski, po prostu sprzedać się nie mogą i nie chcą. „Matrioszka Rosja i Jastrząb” ma nie tyle wskazać to, co w Rosji może być towarem eksportowym. Ta publikacja udowadnia, że problemy, radości, symbole, opowieści czy mentalność mogą być odczytane na miejscu i w żaden sposób nie dotrą do świadomości kogoś z zewnątrz, jeżeli… nie zanurzy się w rosyjskości choć na chwilę. Z całym szacunkiem, podziwem i czasami konsternacją. Bo pojąć to, co wielkie, silne, ponadczasowe i niezniszczalne w Rosji może tylko ten, kto pochyli się nad Rosją z szacunkiem. Tak jak Jastrzębski.

Rosyjska różnorodność ukazana jest symbolicznie jako piramida i koresponduje to z tytułowym symbolem, zwracając uwagę na fakt, iż wszystko jest w jakiś sposób tam ze sobą połączone, wszystko na siebie wpływa nawzajem. Są momenty, kiedy trudno jest się domyśleć, do kogo autor kieruje swą książkę. To dzieje się wtedy, kiedy przypis wyjaśnia, czym jest NKWD czy OBWE. Z jednej strony jest to zatem publikacja dla tych, dla których Rosja naprawdę jest nieznana, ale też dla wszystkich, którzy śledzą jej najnowszą historię, doskonale wiedząc, co wydarzyło się niedawno. Autor skupia się jednak na tym, co jest, chociaż nieobce są mu wycieczki w przeszłość, dzięki którym kontekstowo osadza problematykę dnia codziennego, bo każdy wcześnie rozpoczynany w Moskwie dzień jest dla niego dniem z problemem, nad którym trzeba się zastanowić.

A warto pomyśleć nie tylko o przedstawionych faktach. Nie tylko o złamanych bądź okaleczonych biografiach.

Nie tylko o władzy, która walczy z papierową opozycją i o terrorze strachu wśród tych, którzy niczego się nie boją i których wspomaga wiara oraz Cerkiew, tak usilnie wypierana przez około siedemdziesiąt lat za rządów tych, którzy wierzyli… sami w siebie. Trudne są rozważania o demokracji rosyjskiej, bo i trudno tę demokrację zdefiniować. Sporo spraw rozpatrywanych jest z moskiewskiej perspektywy, z miasta rubinowych gwiazd. I podobnie jak Paryż nie jest wizytówką francuskości w ogóle, tak też ducha prawdziwej Rosji nie odnajduje się do końca w jej stolicy. Mieście, gdzie żyją obok siebie zblazowani bogacze i dorobkiewicze sportretowani gorzko choćby w rosyjskim bestsellerze "DuchLess" Siergieja Minajewa, obok biednych babć mających przeżyć miesiąc za 2000 rubli. Metropolii, która ma specyficzne życie podziemne w labiryntach metra oraz to gdzieś ponad brukiem Placu Czerwonego, nieuchwytne na co dzień, możliwe do poznania tylko dzięki właściwemu pojęciu o tym, czym jest rosyjskie wizjonerstwo i metafizyka. Jastrzębski zakotwiczony jest w Moskwie wyraźnie; wita ją w 1991 roku i ponownie, odmienioną, blisko dwadzieścia lat później. Od jej zaułków, tajemnic, miejskich opowieści i niepowtarzalnego klimatu rozpoczyna swe rosyjskie gawędy. Na czym kończy Nie ma końca. Rosyjskość bez początku i bez zakończenia jest nie tyle efemeryczna, co w niewyrażalny sposobów wieczna.

Poczytamy o fortunach

Chodorkowskiego, Bieriezowskiego czy Prochorowa. Także o legendach i baśniach, jakie kryją w sobie skarb innej natury. To coś, czego Rosji nikt i nigdy nie odbierze w przeciwieństwie do pieniędzy, sławy czy wszelkich dóbr, jakimi zachłyśnięto się przy pierwszej fali przypływu kapitalizmu na wschód. O rosyjskim Putinie i o Rosji bez niego. O tajemnicach Kremla i o diamentach ukrywanych przed światem. O rosyjskiej Polonii i o tym, że nasi rodacy żyją tak naprawdę w niezwykłym tyglu nacji, kultur i religii, choć wydaje się, że w

Rosji wszystko jest jednoznaczne i siła tkwi w jednolitości. O wielu innych pasjonujących sprawach. To nie jest jakiś szczególny przewodnik po Rosji, bo przecież Rosja jest krajem, w którym każdy przebywający może napisać swój własny słuszny i przydatny przewodnik. To jeszcze jeden ważny głos przypominający o tym, że choć Rosjanie nie interesują się nami tak, jak tego byśmy chcieli, my raczej powinniśmy być zainteresowani. Jest chyba dużo więcej zagadek i niejasności w ich duszach, by pochłaniać takie książki jak

„Matrioszka Rosja i Jastrząb” z wiecznym apetytem na więcej i więcej.
krytycznymokiem.blogspot.com Jarosław Czechowicz, 2013-07-27

Rozważny inwestor. Wydanie II zaktualizowane

Iluzja bezpieczeństwa, czy ryzyko inwestycyjne

Czy jestem już gotowy na zainwestowanie pieniędzy, które kolejny rok leżą na lokacie bankowej? Przynoszą stabilny, minimalny zysk. Trzeci rok z rzędu jednak - „wszyscy" zarabiają na giełdzie, a dosłownie „tylko ja" pozostałem na peronie, w momencie gdy express z pieniędzmi odjechał. Co robić Na siłę szukać okazji inwestycyjnej Kupić akcje Przecież ciągle jeszcze wszyscy wieszczą przedłużenie hossy, jeszcze większe wzrosty. Kupię! Praktycznie w przeddzień kryzysu. I...stracę.

Opisana w przeogromnym skrócie historia hipotetycznej osoby, która zdecydowała się zainwestować w 2007 roku może być przykładem, jak nie należy podejmować decyzji inwestycyjnych. Podążanie za opinią innych: znajomych, sąsiadów prawie nigdy nie kończy się dobrze. Jak jednak podchodzić z dystansem do tego szumu wokół nas Co z naszą determinacją nakierowaną na bezpieczne oszczędzanie, w momencie gdy wokół tworzona jest tak silna presja inwestycyjna. Nagle cały rozsądek, strategia której pozostawaliśmy wierni przez ostatnie lata przestała być dla nas satysfakcjonująca. Zmieniamy nasze cele, perspektywę. Jest to najszybszy sposób na zaksięgowanie strat na rachunku. Jakie jest zatem wyjście z tej sytuacji Najprostsze - nie dopuścić do niej.

Inwestowanie staje się w naszym kraju modne. Rynek usług finansowych ma do zaoferowania potencjalnym inwestorom indywidualnym coraz więcej. Zwiększa się liczba instrumentów finansowych, sposobów na pomnażanie pieniędzy jest coraz więcej. Rośnie ilość spółek notowanych na giełdzie, tworzone są coraz to nowsze instrumenty pochodne.

Pozostaje jednak pewien szczegół: jak skutecznie pomnażać pieniądze, aby rzeczywiście nasze działania przynosiły rezultat w postaci dodatniej stopy zwrotu, a nie wyparowały w efekcie nietrafionych wyborów inwestycyjnych.

Można oczywiście zacząć od lektury książek, które skupiają się na podstawach inwestycyjnych, na giełdzie, bądź rynku walutowym. Można próbować stawiać pierwsze kroki, jako inwestor z małym kapitałem. Można w końcu przeczytać książkę Macieja Rogali „rozważny inwestor" i określić wstępnie, czy inwestowanie jest w ogóle dla mnie, czy się do tego nadaję, czy potrzebuję tego typu adrenaliny w życiu.

„Rozważny inwestor" to powiew świeżości na polskim rynku wydawniczym, w dziale „książki o inwestowaniu". Nie jest to kolejna pozycja tworząca iluzję, że inwestowanie jest dla wszystkich, że każdy powinien szukać dla siebie okazji inwestycyjnych. Jest to po prostu zdaniem autora, niepotrzebne narażanie się na szybką stratę kapitału. W końcu „na szczytach hossy, w najgorszych możliwych momentach, inwestują osoby, które mają najsilniejsze opory przed poniesieniem ryzyka utraty kapitału!". Maciej Rogala stara się wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje. Książkę czyta się jak powieść o inwestowaniu, w której autor bardzo często zwraca się bezpośrednio do czytelnika. Zadaje mu pytania, rozmawia, daje chwilę na zastanowienie, aby chwilę później wyjaśnić dopiero w czym leży problem, z czego wynika niepowodzenie. Najważniejsza jest, jak pisze: perspektywa - potrzeba sformułowania własnych, jasnych i możliwych do realizacji celów. Nie znajdziemy w książce opisu konkretnych instrumentów finansowych, nie ma analizy technicznej wykresów. Zamiast tego, mamy w ciekawy sposób prowadzoną analizę naszego wewnętrznego inwestycyjnego „ja".
MIESIĘCZNIK KAPITAŁOWY BB, 2013-07-25
Płatności obsługuje:
Ikona płatności Alior Bank Ikona płatności Apple Pay Ikona płatności Bank PEKAO S.A. Ikona płatności Bank Pocztowy Ikona płatności Banki Spółdzielcze Ikona płatności BLIK Ikona płatności Crédit Agricole e-przelew Ikona płatności dawny BNP Paribas Bank Ikona płatności Google Pay Ikona płatności ING Bank Śląski Ikona płatności Inteligo Ikona płatności iPKO Ikona płatności mBank Ikona płatności Millennium Ikona płatności Nest Bank Ikona płatności Paypal Ikona płatności PayPo | PayU Płacę później Ikona płatności PayU Płacę później Ikona płatności Plus Bank Ikona płatności Płacę z Citi Handlowy Ikona płatności Płacę z Getin Bank Ikona płatności Płać z BOŚ Ikona płatności Płatność online kartą płatniczą Ikona płatności Santander Ikona płatności Visa Mobile