ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Kraków i okolice. Wycieczki i trasy rowerowe. Wydanie 1

Rowerzystów przybywa w Polsce jak grzybów po deszczu, szczególnie dobrze widać to w miastach. Nie dziwi więc, że na rynku pojawiają się specjalne mapy i przewodniki rowerowe. Wydawnictwo Bezdroża oddało do rąk czytelników dwa poręczne, wygodne do zabrania w trasę przewodniki: po Warszawie i okolicach oraz po Krakowie i okolicach – obydwa aktualne i godne polecenia.
Tak jak przemieszczanie się rowerem po mieście nie wymaga raczej specjalnych „pomocy”, a bardziej praktyki, tak podczas wypadów poza aglomerację szczegółowa mapa i ciekawy przewodnik są bardzo przydatne.

Obie propozycje wydawnictwa Bezdroża składają się z dwóch części – „Poradnika rowerowego” i „Tras rowerowych”. Nietrudno się domyślić, że pierwsza część w obu jest taka sama, a zawiera wiele praktycznych rad doświadczonych rowerzystów. Od wskazówek dotyczących zakupu roweru, poprzez przegląd poszczególnych jego elementów, techniki jazdy, aż po planowanie wycieczki, na wyborze stroju kończąc. Druga część to opis tras rowerowych, biegnących zarówno przez miasto (Warszawę – 25 tras lub Kraków – 20 tras), na jego obrzeżach, jak i w nieco dalszej okolicy. Prócz opisu każda trasa została oznaczona pod względem długości, czasu trwania i stopnia trudności (w skali 1-3), dzięki czemu na pierwszy rzut oka widać, czy spełnia nasze oczekiwania.

Trasy często zaczynają się i kończą na stacjach PKP, tak by również niezmotoryzowani rowerzyści łatwo mogli dotrzeć w wyznaczone miejsce. Średnio liczą ok. 40 km, choć są i takie do 20 km, a także przekraczające 60 km. Propozycje wokół Warszawy to zarówno Puszcza Kampinoska (np. bardzo ciekawa trasa „Kampinoskie pałace i kościoły”), okolice Radzymina, czy Twierdzy Modlin, jak i Otwock („Brzegiem Wisły do Otwocka”). Podobne zróżnicowanie znajdziemy wokół Krakowa – „Doliną Szreniawy”, „Stawy i kościoły” czy „Szlakiem dworów”. Każdy na pewno znajdzie coś ciekawego dla siebie, a jeśli zechce, trasę będzie mógł zmodyfikować, dostosowując ją do własnych potrzeb (np. połączyć dwie).

Każdemu opisowi trasy towarzyszy mapa, na której, prócz samej trasy, znajduje się również wykres ukazujący różnicę wzniesień, jaką przyjdzie nam pokonać po drodze (co jest szczególnie istotne, gdy podróżujemy z dziećmi na rowerach bez przerzutek). Autorzy skupiają się na kilku najciekawszych miejscach leżących na szlaku – kościołach, zamkach, ale też pomnikach przyrody, które dość szczegółowo opisują, ilustrując zdjęciami.

Każdy miłośnik rowerowych wypraw, któremu przyjdzie pedałować w okolicach Warszawy i Krakowa powinien się koniecznie zapatrzyć w te przewodniki. Tras wystarczy na cały sezon!
sportowarodzina.pl Ewa Świerżewska

Berlin. Udany Weekend Michelin. Wydanie 2

Planując wyjazd do Berlina miałam bliższą okazję z zaprzyjaźnieniem się przez kilka dni z przewodnikiem po Berlinie wydanym przez Bezdroża. Książka zawiera wiele mapek i tras zwiedzania. Tak naprawdę nie znając Berlina można “w ciemno” zaufać autorom i zwiedzać miasto zgodnie z ich wskazówkami.

Przewodnik zawiera wszystkie najważniejsze informacje na temat Berlina, jego zabytków, ważnych miejsc, punktów gastronomicznych i noclegowych, a także podstawowe informacje na temat komunikacji miejskiej, służby zdrowia oraz rozrywki.

Jak przygotować się na Berlin z przewodnikiem?

Zacznę od tego, że nie byłam dotychczas w Berlinie. Zanim tam pojechałam, dzięki przewodnikowi poznałam podstawowe informacje związane nie tylko z samym miejscem, ale także z panującymi tam zasadami. Książka nie jest bogata w obfite zbędne opisy, zawiera najważniejsze informacje, które na tamtą chwilę najbardziej mnie interesowały, podane są także odnośniki do stron www.

Historia Berlina i okolic jest dość dokładnie opisana wg. chronologii. To miasto jest o tyle charakterystyczne, iż są pewne miejsca, których nie można pominąć. Motyw historyczny jest wyczerpujący i nie męczący.

Przygotowanie na zwiedzanie miasta uzależnione jest od dzielnicy jaką chcecie zwiedzać. Rozdziały tego przewodnika są w ten sposób posegregowane. Planując zwiedzanie poszczególnych punktów, warto przygotować wcześniej, można też zwiedzać dzielnice sąsiadujące z sobą, co sprawi, że wykonamy płynne przejście z jednej do drugiej. Wiadomo, że kluczowy jest wtedy środek transportu jakim się poruszamy.

Jak znasz dzielnicę, ewentualnie zabytki jakie Cię interesują, to możesz spokojnie z przewodnikiem planować dzień. Trasy z mapkami są proste i czytelne, charakterystyczne punkty są w odpowiedni sposób wyróżnione. Jedynym minusem w tym przypadku jest to, że jeżeli nie wiesz w jakiej dzielnicy znajdują się miejsca Cię interesujące, to musisz szukać zabytków wertując cały przewodnik.

Przy każdym miejscu, które jest opisane w przewodniku bez względu czy to ulica, kościół, muzeum czy inny zabytek masz informacje o cenie bądź jej braku, godzinach zwiedzania, a także w niektórych przypadkach adres www. Przyznam, że te informacje podczas zwiedzania i planowania podróży są bardzo przydatne.

Forma przekazu informacji i objętość

Przewodnik po Berlinie nie jest duży, nie jest ciężki i zmieści się spokojnie w damskiej torebce mieszczącej format A4. Ilość stron pozwala na swobodne go przeglądanie, a dodatkowo śliski papier ułatwia zmianę stron. Wiem, że dla niektórych to zbędna informacja, ale ja bardzo zwracam uwagę na tego typu cechy przewodników zanim spakuję je do torby.

Treści dla czytelnika są krótkie i ogólne, jak kogoś interesuje dany obiekt lub miejsce bardziej dokładnie, to ma szansę na pogłębienie swojej wiedzy w podanym źródle w Internecie. Każda z opisanych dzielnic ma także na podsumowaniu informator, w którym są zawarte praktyczne treści, np. restauracje, informacje o zakupach czy zwiedzaniu.

Plusy i minusy przewodnika

+ forma przekazu informacji

+ waga, format, objętość

+ mapy dzielnic z zabytkami

- brak listy najważniejszych obiektów z danej dzielnicy

- brak wyróżnienia tanich punktów gastronomicznych

- niektóre opisy zbyt ogólne

Zdziwiło mnie tylko to, że gdy szukałam informacji na temat Bramy Brandenburskiej to zanim ją znalazłam minęło wiele czasu. Takie najważniejsze punkty w Berlinie powinny być w książce dodatkowo wyróżnione. Być może warto byłoby po poświęcić rozdział na najważniejsze miejsca i jakoś je wyeksponować w przewodniku.

W przewodniku oprócz mapek znajdziecie także rozpiskę stacji metra, a także jakie linie U-bahn czy S-bahn dojeżdżają do konkretnego miejsca w danej dzielnicy, co było dość pomocne.

Oceniam przewodnik na bardzo dobry. Spokojnie nie znając miejsca można na jego podstawie wyciągnąć podstawowe informacje na temat zwiedzanych miejsc, a także zaplanować podróż.
kirzenska.wordpress.com Katarzyna Irzeńska, 2013-09-02

Cypherpunks. Wolność i przyszłość internetu

Juliana Assange’a, twórcy WikiLeaks, nie trzeba nikomu przedstawiać. Od ponad roku mieszka w ekwadorskiej ambasadzie w Londynie, dokąd uciekł podczas procesu dotyczącego jego ekstradycji z Anglii do Szwecji. Pozostali uczestnicy dyskusji to już osobistości nieco mniej znane, ale nie mniej zasłużone w walce o wolność i niezależność internetu. Jacob Appelbaum jest deweloperem projektu Tor zapewniającego anonimowość użytkownikom sieci, Andy Müller-Maguhn to wieloletni członek niemieckiej organizacji Chaos Computer Club, a Jérémie Zimmerman aktywnie działa we francuskim La Quadrature du Net. Tego wszystkiego możemy dowiedzieć się z krótkich biogramów zamieszczonych na samym początku książki. Jak nietrudno się domyślić, spotkanie, w którym wzięła udział ta czwórka aktywistów i zapis przeprowadzonych rozmów będzie dotyczył sieci, bezpieczeństwa, anonimowości i złych rządów, które notorycznie łamią prawa obywateli.

Piszę to bez żadnej ironii, bo wbrew pozorom „Cypherpunks” nie jest losowym zbiorem narzekań i niczym nie popartych twierdzeń związanych z łamaniem praw człowieka. Assange i jego koledzy zadbali o to, by uczynić swoją publikację autentycznym źródłem wiedzy na temat wszystkiego, co wiąże się z prezentowaną przez nich ideologią i wydarzeniami, w których mieli swój udział. Może się to wydawać zaskakujące, ale na każdej stronie, w każdym rozdziale znajdziemy liczne przypisy: niekiedy do materiałów zamieszczanych na WikiLeaks, innym razem do publikacji internetowych serwisów informacyjnych i gazet (m.in. brytyjskiego „Guardiana” czy amerykańskiego „Washington Post”) czy mniej znanych stron dotyczących cypherpunkowych technologii. W efekcie nawet jeśli podchodzilibyśmy do kwestii ze sceptycyzmem, w świetle wszystkich tych informacji (które, co mogę potwierdzić, wciąż można sprawdzić, przeczytać i przeanalizować we własnym zakresie) musielibyśmy spojrzeć na argumenty autorów trochę inaczej.

Oczywiście nie należy zapominać, że całość jest jedynie odmienną formą propagandy, która przedstawia nam jedynie słuszne spojrzenie na świat, politykę i internet. Przytaczanie artykułów i publikacji to jedno, ale ich interpretacja stanowi zupełnie osobną kwestię; kwestię, którą my sami, jako czytelnicy, będziemy musieli rozwiązać. Jednak jeśli przymknąć oczy na problemy związane z tego rodzaju jednostronnym, antyrządowym spojrzeniem („Inwigilacja jest dzisiaj znacznie bardziej wyraźna niż w czasach, gdy była w głównej mierze sprawą Ameryki, Wielkiej Brytanii, Rosji i paru innych rządów, takich jak Szwajcaria i Francja. Teraz zajmują się tym chyba wszyscy – niemal każdy kraj – z powodu komercjalizacji masowego inwigilowania.”), książka przekazuje nam wiele interesujących informacji dotyczących procesów masowego śledzenia naszych poczynań, które ciągły rozwój internetu i dostępu doń tylko ułatwia. I nie chodzi wcale o problematykę działań pokroju tych podejmowanych przez samego Assange’a czy wciąż głośne sprawy Snowdena i Manninga, ale o nas wszystkich. Jak próbuje przekonać twórca WikiLeaks: „Gdy komunikujesz się przez internet lub telefon komórkowy, który teraz na wiele sposobów jest powiązany z internetem, twoje przekazy są podsłuchiwane przez militarne organizacje inwigilujące. To tak, jakbyś miał czołg w sypialni.”

Nie zamierzam analizować dogłębnie każdego sformułowania, mniej czy bardziej hiperbolizującego obecną sytuację w sieci, które zaprezentowano w książce. Istotne wydaje mi się jednak to, że w trakcie swojej dyskusji autorzy „Cypherpunks” zapomnieli o najważniejszym, czyli o przedstawieniu konkretnych rozwiązań i dróg wyjścia z obecnego inwigilacyjnego kryzysu. Oczywiście nieustannie przewijają się idee lansowania wolnego oprogramowania i software’u, które dzięki odpowiedniej kryptografii gwarantowałyby bezpieczeństwo i anonimowość (jednym z takich rozwiązań jest rozwijany przez Appelbauma projekt Tor). Książka, która nie pretenduje do miana manifestu, nie daje też żadnych konkretnych odpowiedzi na to, jak wyjść z owego kryzysu.

Sami dyskutanci dość szybko tracą z oczu najważniejszy cel i grzęzną w teoretycznych a mało odkrywczych rozmowach na temat problemu dziecięcej pornografii dostępnej w sieci czy możliwości, jakie daje internetowa waluta. Jak bowiem stara się dowieść na samym końcu Assange, nie ma szans na to, by postępy w inwigilacji, jakie miały miejsce w ciągu ostatnich dwóch dekad mogły zostać powstrzymane. W efekcie wolność „będą w stanie zachować tylko ci najlepiej zorientowani w wewnętrznej budowie tego systemu. Wolna więc będzie tylko wyspecjalizowana technicznie elita, te sprytne szczury biegające po budynku opery.” Innymi słowy: jeśli ktoś liczył na konkretne rozwiązania i rady, odejdzie rozczarowany. Jeśli ktoś liczył na nadzieje na zmiany, także się rozczaruje. Ale największy zawód to właśnie owa bezkrytyczna wiara w swoje zdolności prezentowana przez Assange’a i przekonanie, że oto on i jemu podobni będą należeli do nowej elity.

Jak na książkę nawołującą w tytule do sieciowego anarchizmu, a w treści – do internetowej wolności jednostek, ów końcowy akcent silnie podważa wszelkie argumenty przedstawiane w „Cypherpunks”. Wreszcie, patrząc na losy samego Assange’a trudno jest nie dostrzec życiowej ironii w tym, co proponuje.
stopklatka.pl Miłosz Cybowski, 2013-08-31

Garnitur kontra garsonka, czyli jak zbudować dobre relacje w pracy

Dwie picie, dwa plemiona, które niestety często się nie rozumieją. A pracują razem... One mówią z prędkością karabinu maszynowego, oni używają wyłącznie półsłówek. Mężczyźni rozkazują kobiety sugerują. Obie płcie, spotykając się codziennie na gruncie zawodowym, muszą się porozumieć i razem realizować cele. Jak zbudować dobre relacje z przedstawicielami drugiej płci, planety, która jest tak inna od naszej Książka Garnitur kontra garsonka Joanny Sajko to dobre narzędzie, by się tego nauczyć. Skierowana jest do kobiet i mężczyzn. Książka składa się z części naukowej i bardziej życiowej, praktycznej. Autorka przedstawia temat kompleksowo - definiuje podstawowe pojęcia związane z tzw. genderyzmem, omawia biologiczne i psychologiczne różnice między męskim i damskim mózgiem oraz wskazuje,

Uczucia strachu i paniki są normalną reakcją w niebezpiecznych sytuacjach. Kiedy jednak pojawiają się bez szczególnego powodu, w samym środku dobrego nastroju, prowadzą do zmiany w myśleniu i zachowaniu oraz obniżają komfort życia. Mają też negatywny wpływ na zdrowie. Na napady strachu i paniki cierpi ponad 20 proc. ludzkości, a tendencja jest rosnąca. Zatem opłaca się trenować odwagę i opanowanie, bo - zgodnie z hipokratesową maksymą - lepiej zapobiegać niż leczyć.

Krótki podręcznik przetrwania może być wybawieniem dla osób. które dopada stres, kołatanie serca, stany lękowe, a nawet panika. Udowadnia, że można się ich jakie są ich konsekwencje dla życia zawodowego. Odwołuje się do typowych sytuacji i pokazuje, jak na dany problem reagują mężczyźni, a jak kobiety. Podpowiada, jak mówić i działać w sposób zrozumiały dla drugiej płci. Wskazuje także zawody, w których bardziej sprawdza się damski lub męski sposób działania. Joanna Sajko, ekspertka komunikacji międzypłciowej, jako trener i coach została przeszkolona przez Johna Greya, autora książki Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus, i Annę Moir. współautorki Płci mózgu. Dzięki zawartym w książce informacjom czytelnicy mogą odnieść widoczne korzyści, zdobywając szacunek i zaufanie ludzi, budując wokół siebie przyjazne otoczenie i atmosferę sprzyjającą twórczej pracy.
Personel i Zarządzanie SW, 2013-09-01

Zaczynaj od DLACZEGO. Jak wielcy liderzy inspirują innych do działania

Niewielu liderów potrafi motywować przez inspirację. Równie niewiele jest publikacji, które w sposób przejrzysty wyjaśniałyby, na czym polega fenomen inspirowania innych do działania. Do tej szczególnej kategorii należy bez wątpienia debiutancka książka Simona Sineka „Zaczynaj od dlaczego".

Jest to w istocie uniwersalna przypowieść o przywództwie złożona przede wszystkim z frapujących studiów przypadków. Są one poświęcone zarówno ludziom Gub organizacjom), którzy dokonali przełomowych zmian, jak również tym, którzy mając wszelkie - wydawałoby się - niezbędne po temu narzędzia, nie zdołali osiągnąć zamierzonych celów. Oto przykład. Na początku XX w. nową technologią było lotnictwo. Samuel Pierpont Langley miał gotowy przepis na sukces: wykształcenie, wsparcie finansowe i medialne, a także najwybitniejszych specjalistów do pomocy. A jednak to nie on, lecz właściciele skromnego warsztatu rowerowego w miasteczku Dayton wzbili pierwszy samolot w powietrze.

Jak to możliwe Onńlle i Wilbur mieli to coś, czego brakowało Langleyowi - obaj byli wizjonerami. Głęboko wierzyli, że zdołają zmienić świat, a swoją pasją zarazili wielu mieszkańców rodzinnego Dayton. Sinek pisze we wstępie, że w naturze istnieje pewien „wzór, dzięki któremu niektórzy przywódcy są w stanie inspirować swoje otoczenie. Na ogół są to ludzie z wrodzonym talentem do inspirowania innych, lecz zdolność ta nie jest zarezerwowana wyłącznie dla nich. Każdy z nas może ją zdobyć". Ale jak to zrobić Jaki to wzór I dlaczego wszystko należy zaczynać od „dlaczego" - tego dowiecie się już z samej lektury.
Magazyn Sukces Krzysztof Jędrzejczak, 2013-09-01

Zaczynaj od DLACZEGO. Jak wielcy liderzy inspirują innych do działania

Niewielu liderów potrafi motywować przez inspirację. Równie niewiele jest publikacji, które w sposób przejrzysty wyjaśniałyby, na czym polega fenomen inspirowania innych do działania. Do tej szczególnej kategorii należy bez wątpienia debiutancka książka Simona Sineka „Zaczynaj od dlaczego".

Jest to w istocie uniwersalna przypowieść o przywództwie złożona przede wszystkim z frapujących studiów przypadków. Są one poświęcone zarówno ludziom Gub organizacjom), którzy dokonali przełomowych zmian, jak również tym, którzy mając wszelkie - wydawałoby się - niezbędne po temu narzędzia, nie zdołali osiągnąć zamierzonych celów. Oto przykład. Na początku XX w. nową technologią było lotnictwo. Samuel Pierpont Langley miał gotowy przepis na sukces: wykształcenie, wsparcie finansowe i medialne, a także najwybitniejszych specjalistów do pomocy. A jednak to nie on, lecz właściciele skromnego warsztatu rowerowego w miasteczku Dayton wzbili pierwszy samolot w powietrze.

Jak to możliwe Onńlle i Wilbur mieli to coś, czego brakowało Langleyowi - obaj byli wizjonerami. Głęboko wierzyli, że zdołają zmienić świat, a swoją pasją zarazili wielu mieszkańców rodzinnego Dayton. Sinek pisze we wstępie, że w naturze istnieje pewien „wzór, dzięki któremu niektórzy przywódcy są w stanie inspirować swoje otoczenie. Na ogół są to ludzie z wrodzonym talentem do inspirowania innych, lecz zdolność ta nie jest zarezerwowana wyłącznie dla nich. Każdy z nas może ją zdobyć". Ale jak to zrobić Jaki to wzór I dlaczego wszystko należy zaczynać od „dlaczego" - tego dowiecie się już z samej lektury.
Magazyn Sukces Krzysztof Jędrzejczak, 2013-09-01

Zaczynaj od DLACZEGO. Jak wielcy liderzy inspirują innych do działania

Niewielu liderów potrafi motywować przez inspirację. Równie niewiele jest publikacji, które w sposób przejrzysty wyjaśniałyby, na czym polega fenomen inspirowania innych do działania. Do tej szczególnej kategorii należy bez wątpienia debiutancka książka Simona Sineka „Zaczynaj od dlaczego".

Jest to w istocie uniwersalna przypowieść o przywództwie złożona przede wszystkim z frapujących studiów przypadków. Są one poświęcone zarówno ludziom Gub organizacjom), którzy dokonali przełomowych zmian, jak również tym, którzy mając wszelkie - wydawałoby się - niezbędne po temu narzędzia, nie zdołali osiągnąć zamierzonych celów. Oto przykład. Na początku XX w. nową technologią było lotnictwo. Samuel Pierpont Langley miał gotowy przepis na sukces: wykształcenie, wsparcie finansowe i medialne, a także najwybitniejszych specjalistów do pomocy. A jednak to nie on, lecz właściciele skromnego warsztatu rowerowego w miasteczku Dayton wzbili pierwszy samolot w powietrze.

Jak to możliwe Onńlle i Wilbur mieli to coś, czego brakowało Langleyowi - obaj byli wizjonerami. Głęboko wierzyli, że zdołają zmienić świat, a swoją pasją zarazili wielu mieszkańców rodzinnego Dayton. Sinek pisze we wstępie, że w naturze istnieje pewien „wzór, dzięki któremu niektórzy przywódcy są w stanie inspirować swoje otoczenie. Na ogół są to ludzie z wrodzonym talentem do inspirowania innych, lecz zdolność ta nie jest zarezerwowana wyłącznie dla nich. Każdy z nas może ją zdobyć". Ale jak to zrobić Jaki to wzór I dlaczego wszystko należy zaczynać od „dlaczego" - tego dowiecie się już z samej lektury.
Magazyn Sukces Krzysztof Jędrzejczak, 2013-09-01
Płatności obsługuje:
Ikona płatności Alior Bank Ikona płatności Apple Pay Ikona płatności Bank PEKAO S.A. Ikona płatności Bank Pocztowy Ikona płatności Banki Spółdzielcze Ikona płatności BLIK Ikona płatności Crédit Agricole e-przelew Ikona płatności dawny BNP Paribas Bank Ikona płatności Google Pay Ikona płatności ING Bank Śląski Ikona płatności Inteligo Ikona płatności iPKO Ikona płatności mBank Ikona płatności Millennium Ikona płatności Nest Bank Ikona płatności Paypal Ikona płatności PayPo | PayU Płacę później Ikona płatności PayU Płacę później Ikona płatności Plus Bank Ikona płatności Płacę z Citi Handlowy Ikona płatności Płacę z Getin Bank Ikona płatności Płać z BOŚ Ikona płatności Płatność online kartą płatniczą Ikona płatności Santander Ikona płatności Visa Mobile