ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Proaktywny telemarketing

Dzwoń jak mistrz

Czy telemarketingiem zajmują się również ludzie czy tylko automaty? – zastanawiam się po kolejnej rozmowie ze zniechęconym i pozbawionym życia głosem w słuchawce, który usiłował sprzedać mi oprogramowanie do księgowania lub zaprosić na prezentację kołder wełnianych. – Nie, dziękuję, proszę zadzwonić za 10 lat. Albo za lepiej za 15… – odpowiadam i zrywam połączenie. Podobnie reaguje większość z nas, chyba że akurat to właśnie my wykonujemy zadania telemarketingowe.

Większość biznesu ubezpieczeniowego stoi na skutecznym telefonowaniu. Bez telefonu nie ma spotkania, a bez spotkania nie ma polisy. Takie są nieubłagane prawa natury. Czy możemy coś zrobić, żeby nasz rozmówca nie tylko nas nie znienawidził ani nie odesłał na przysłowiowe drzewo, ale z radością zgodził się na spotkanie?

Możemy kupić najnowszą książkę Pawła Walczaka pt. Proaktywny telemarketing. Autor dowodzi, że telemarketer musi najpierw sprzedać siebie, a dopiero potem produkt, usługę lub spotkanie. Musi wzbudzać sympatię, uśmiech, zaciekawienie, a nie irytację czy znudzenie. Telemarketer powinien być człowiekiem z atrakcyjną osobowością, wysokim poczuciem własnej wartości, sporą dozą poczucia humoru i dystansu do siebie.

Tego wszystkiego nie da się zrobić, recytując z pamięci skrypty rozmów sprzedażowych, które powstały jeszcze w latach 70. na rynku amerykańskim czy niemieckim. Świat się zmienił, ludzie się zmienili. Dziś dwóch na trzech Polaków pracuje w usługach i coś komuś sprzedaje. Wszyscy są bombardowani komunikatami marketingowymi i mają tego serdecznie dość. Dlatego na dzień dobry chcą odłożyć słuchawkę, powiedzieć „NIE” i mieć święty spokój.

Paweł Walczak przez kilka lat pracował w branży ubezpieczeniowej. W 2007 r. spełnił kryteria przyjęcia do Million Dollar Round Table – organizacji zrzeszającej najlepszych agentów życiowych na całym świecie. Po przeczytaniu jego książki wcale się nie dziwię, że tyle osób chciało się z nim spotkać i powierzyć mu kwestie finansowe. W Proaktywnym telemarketingu pokazuje krok po kroku, jak zbudować właściwą postawę, która znacząco zwiększy prawdopodobieństwo sukcesu ze słuchawką w ręku.

Bitwa o każdą sekundę uwagi rozmówcy jest naprawdę ciężka. Żeby ją wygrać, powinieneś być jak japoński samuraj – spokojny, zrównoważony… i wspaniale wytrenowany. Być może będziesz musiał wykonać sto czy tysiąc telefonów, zanim osiągniesz właściwą biegłość. A trenując niewłaściwie, nawet przy milionowej próbie możesz stać w punkcie wyjścia i słyszeć głównie „nie, dziękuję”.

Książka Proaktywny telemarketing to pierwszy krok do skutecznego dzwonienia, które przynosi satysfakcję, a nie zwątpienie i przygnębienie. Przyda się każdemu sprzedawcy i menedżerowi, którzy chcą częściej słyszeć w słuchawce „TAK”.
Gazeta Ubezpieczeniowa Aleksandra Wysocka-Zańko, 2013-10-22

Schudnij w zgodzie ze swoją grupą krwi

Książka jest świetnym źródłem wiedzy, nie tylko dla osób chcących schudnąć, ale też takich, którzy pragną żyć zdrowo i być szczęśliwe. Można się z niej dowiedzieć jak działają enzymy trawienne, co to jest Jukka, jak unikać posiłków, które zakwaszają nasz organizm. Dowiemy się także, iż nie powinniśmy się głodzić, ani też przejadać. Jest też kilka słów na temat innych diet, które często wyniszczają organizm.

Ja mam grupę krwi 0, powinnam zatem jeść m.in. wołowinę, wątróbkę, śliwki, figi itd. Z kolei muszę unikać pomarańczy, mandarynek, kalafiora, kukurydzy itd. Oczywiście książka wyjaśnia dlaczego konkretne rzeczy jeść a innych się wystrzegać, wskazuje różne cechy organizmów mających poszczególne grupy krwi.

Książka zawiera także wiele ciekawych wskazówek, można np na lodówkę przykleić kartkę z napisem "Od 18.00 nieczynne" :). Jest też dużo tabel - np o posiłkach z określonym ph a także jadłospisy dla każdej grupy krwi. Na końcu książki umieszczono przepisy na konkretne dania dla danej grupy wraz z wartością kaloryczną :)

Podoba mi się, że książka nie karze nam się głodzić lub odmawiać sobie np w całości węglowodanów czy nabiału. Nie podobają mi się diety, które wskazują, że należy jeść tylko białko albo tylko owoce egzotyczne itd. Ogólnie można jeść produkty z każdej grupy należy się jednak wystrzegać konkretnych pojedynczych produktów z każdej grupy, w ten sposób możemy pomóc naszemu organizmowi pozytywnie wpływając na metabolizm.
madziakowo.blogspot.com 2013-09-09

Schudnij w zgodzie ze swoją grupą krwi

"Schudnij w zgodzie ze swoją grupą krwi" Doroty Augustyniak-Madejskiej i Bożeny Biernot to książka dla osób, które próbowały zrzucić zbędne kilogramy ale bez skutku. To poradnik, który pomoże uniknąć błędów popełnianych przy odchudzaniu oraz zaakceptować siebie. Pomoże zrozumieć, że wiedza i akceptacja to klucz do harmonii. Książka zawiera porady jak zmobilizować się do działania i co zrobić, żeby nasze odchudzanie było efektowne. Czym różni się od innych książek o podobnej tematyce? Przede wszystkim tym, że mówi o chudnięciu w zgodzie z własną grupą krwi. Pisana jest przez dwie autorki. W pierwszych rozdziałach dowiadujemy się jak zmotywować się do działania oraz co musimy wiedzieć przed rozpoczęciem odchudzania, żeby sobie nie zaszkodzić i uniknąć efektu jo-jo. Dowiadujemy się jakie są najczęściej popełniane błędy podczas zrzucania błędnych kilogramów. W kolejnych rozdziałach przechodzimy do omówienia jak należy się odchudzać przy poszczególnych grupach krwi oraz dlaczego moją one tak duże znaczenie.

Na końcu poradnika znajdują się przepisy na proste potrawy, które sami możemy przygotować (np. śniadania). W prawym górnym rogu danego przepisu znajduje się informacja, dla jakiej grupy krwi jest to odpowiednie danie. Znajdziemy tam m.in przepis na sałatkę z rukoli i szpinaku lub filet z okonia i sałatką rzymską.

W książce jest również przykładowy jadłospis dla poszczególnych grup krwi w postaci tabelek.

Uważam, że poradnik jest dobrze przemyślany. Przepisy są ciekawe, myślę, że sama je wykorzystam i przyrządzę coś dla siebie. Poszczególne grupy krwi są dokładnie omówione. Mimo wszystko stwierdzam, że to nie jest książka dla mnie. Nie zainteresowała mnie na tyle, żebym nie mogła się od niej oderwać. Wręcz przeciwnie, trudno mi było przez nią przebrnąć. Książka zawiera wiele cennych informacji, niemniej jednak nie interesowało mnie czytanie po kolei o każdej grupie krwi i o tym co powinny jeść/robić posiadacze danej grupy a czego nie powinny. Czytanie o enzymach, bakteriach acidofilne,Rhodiola rosea jest zupełnie nie dla mnie.. Gdybym potrzebowała takich informacji poszukałabym gdzie indziej. Mimo to, w książce są rozdziały, które dobrze motywują do działania, równocześnie pomagając zaakceptować siebie takimi jakimi jesteśmy. Myślę, że wielu z Was książka by zainteresowała, chociażby ze względu na przydatne przepisy lub chęć spróbowania schudnięcia w zgodzie ze swoją grupą krwi.
czytamysobie.blogspot.com 92ana, 2013-07-07

Uwolnij swój język. Jak zacząć konwersację i zdobyć przyjaciół

Prawie każdy człowiek potrzebuje konwersacji zarówno w świetle biznesowym, jak i prywatnym. One potrzebne są zawsze, bo cały czas ich używamy. Często jednak nie wiemy jak dobrze je zacząć, bądź zakończyć i jesteśmy wtedy lekko zagubieni. Nawet blogger będąc na Targach musi wiedzieć jak zacząć rozmowę z wystawcą, jak osiągnąć w konwersacji zamierzony cel i jak pozostawić siebie w pamięci rozmówcy. Każda rzecz zależy od umiejętności konwersacji, więc powinno się wiedzieć jak dobrze ją rozpocząć – a w tym może pomóc właśnie książka Dona Gabora.

Niedługo przede mną wyjazd . Taki jak każdy inny, jednak może pomóc otworzyć mi dobre drzwi na dalszą przyszłość. Przy pierwszym spotkaniu osób, które tam będą warto zrobić na nich dobre wrażenie. A jak wiadomo dobre pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz. Potem chciałoby się także dobre wrażenie podtrzymać i po zakończeniu wyjazdu kontynuować znajomość, czy to prywatnie czy bardziej biznesowo. Gdy zobaczyłam tę książkę i jej podtytuł ‘jak zacząć konwersację i zdobyć przyjaciół’ pomyślałam, że jest to coś idealnego dla mnie – po prostu strzał w dziesiątkę. Książka więc trafiła w moje ręce i bardzo mi zależało, żeby przeczytać ją przed wyjazdem. Przecież właśnie taki był jej cel – abym mogła zrobić dobre wrażenie.

Don Gabor w swojej książce używa cennych wskazówek i zwraca uwagę na mowę ciała. Przytoczę zarys jednej z jego koncepcji ‘OCIEPL’. O to Otwarte ręce, C =Ciepły uśmiech, I = Inspirujące potakiwanie, E = Ekstrawertyczne spojrzenie, P = Pochylenie, L = Lekki dotyk. Warto zauważyć, że często stoimy w pozycji ze skrzyżowanymi rękami, co tworzy wizerunek osoby zamkniętej na kontakt. Potem dziwimy się jednak „czemu nikt ze mną nie rozmawia?”. Po prostu przez twoją mowę ciała nie chce zacząć z tobą konwersacji – wydaje jej się, że nie chcesz z nią rozmawiać i dajesz jej to w jasny dla niej sposób do zrozumienia.

„Ćwiczenie umiejętności konwersacyjnych w czasie zapoznawania się z tekstem umożliwi Ci szybkie wykorzystanie wszelkich zamieszczonych tu wskazówek w codziennym życiu oraz poprawi Twoje zdolności komunikacyjne.”

Przyznam jednak, że nie jestem tak śmiała jak autor tego poradnika. Gdy wchodziłabym do restauracji i ktoś właśnie by z niej wychodził, nigdy nie zapytałabym tej osoby np. „Czy to dobry lokal?”. W mojej głowie powstaje wizja tej sytuacji i widzę wyraźnie jak osoba patrzy na mnie jak na kosmitę po czym kręcąc głową odchodzi bez odpowiedzi, dając mi do zrozumienia że jestem w jakiś sposób gorsza i jak śmiałam zadać jej takie pytanie. Cóż, może autorowi w Ameryce udaje się wtedy zacząć konwersację, ale mi w Polsce raczej by się to nie udało.

Chciałabym także zwrócić uwagę na bardzo dobre wydanie książki i zacząć od okładki. Przyznam, że bardzo mi się ona podoba. Kobieta na okładce ma ładne oczy, a sama grafika okładki i ten brak ust jest czymś, co od razu przyciągnęło moją uwagę. Jak zwykle w poradnikach strony są białe (uch, oczy mnie nadal bolą gdy spróbowałam poczytać książkę w słońcu), a czcionka prosta i czytelna dzięki czemu nie mam problemu z zobaczeniem tekstu i tym, że czcionka może być wyblakła. Bardzo ciekawe także są rysunki, które przedstawiają najważniejsze wskazówki mistrza konwersacji i z pewnością są czymś, co każdy wzrokowiec zapamięta.

„Tej książki nie musisz czytać od deski do deski. Zacznij od przejrzenia spisu treści, oceń, które tematy szczególnie Cię interesują, a następnie zacznij lekturę właśnie od nich.”

Czy książkę mogę polecić, oraz czy wskazówki Dona Gabora na coś się przydały? Odpowiedzi na to pytanie chyba będę mogła udzielić po tym, jak wrócę z wyjazdu. J Jednak z tego co mogę powiedzieć teraz to uważam, że przedstawione przez autora ćwiczenia mi się przydadzą także w codziennym życiu, a ich zastosowanie przynosi mi korzyści, o które wcześniej musiałam zabiegać długo dłużej.
http://my-books-1220.blogspot.com/ 2013-08-21

W sercu jogi. Ćwiczenia dla ciała i ducha

Czym tak naprawdę jest joga? To przede wszystkim jeden z podstawowych filozoficznych systemów, określanych mianem "darśany". Słowo to można tłumaczyć jako "wiedzieć", tym samym może oznaczać pogląd, punkt widzenia czy też pewien sposób patrzenia. Żeby zrozumieć znaczenie "darśany" trzeba wyobrazić sobie lustro i zajrzeć w głąb siebie.

Słowo "joga" tłumaczone jest bardzo różnie np. łączyć, jednoczyć, splatać ze sobą nici umysłu. Może być ono rozumiane jako osiągnięcie czegoś, co wydawało się niemożliwe do osiągnięcia. Joga związana jest także z naszymi działaniami. Oznacza pewne zachowanie, kiedy jesteśmy skupieni na określonej aktywności i skupiamy na niej całą naszą uwagę.

Autor nie przekazuje nam jedynie "suchych faktów", regułek które przyswajamy, a kilka dni później zapominamy. Pomaga on odnaleźć nam pewną ścieżkę, zachować równowagę zarówno ciała jak i ducha. Przekazuje nam podstawy praktykowania jogi. Wielokrotnie odwołuje się do założeń, które pojawiały się w " Jogasutrach Patańdźalego", z którymi miałam okazję się zapoznać ( recenzję można przeczytać TUTAJ). Tamta książka mnie nie zachwyciła. Napisana była trudniejszym językiem, niezbyt zrozumiałym dla osób, które wcześniej nie miały z jogą do czynienia. " W sercu jogi.. " wszystkie wątpliwości zostały rozwiane, niedopowiedzenia wyjaśnione. Dzięki autorowi bardziej zagłębiłam się w świat jogi, ta książka zdecydowanie bardziej mnie zainteresowała.

"Pragnienie jest źródłem choroby.
Spełniasz pragnienie, choroba się rozprzestrzenia,
jednakże joga odciąga od karmienia pragnień."

Joga to łączenie dwóch rzeczy. To ruch z jednego punktu do kolejnego, będącego wyższym etapem rozwoju. To działanie z całkowitą, nieprzerywaną uwagą. Co nam daje ćwiczenie ciała i ducha? Jakie zmiany nastąpią? Dlaczego ludzie zwracają się w kierunku jogi? Przede wszystkim pragną czuć lepiej w każdej dziedzinie życia, stawać się codziennie lepszym, działać skuteczniej.

Joga a wiara: By uprawiać jogę wcale nie trzeba przechodzić na hinduizm dlatego, że narodziła się ona w Indiach. Nikt nie oczekuje także od wyznawców hinduizmu, że będą się nią zajmować. Praktykowanie jogi nie jest związane z wiarą. To coś osobistego, rozpoczęcie własnej, indywidualnej drogi. Właśnie w taką podróż wgłąb siebie wyruszamy, kiedy czujemy, że nie zawsze postępujemy dobrze. Nie dostrzegamy w sposób wystarczająco klarowny rzeczy, które otaczają nas i innych. Z punktu widzenia jogi wszystko co nas otacza jest prawdziwe, to nie złudzenie.

Książka porusza wiele ciekawych tematów. Dzięki niej możemy zmienić podejście do otaczającego nas świata a nawet do nas samych. Możemy odmienić nasze życie, całkowicie zmienić punkt widzenia i sposób postrzegania. Czytając, zastanawiamy się po co właściwie istnieje świat. Dowiadujemy się o dziewięciu przeszkodach, które stają na drodze jogi, poznajemy sposoby na ich pokonanie.

Jeśli chcesz sięgnąć po lekką książkę, ta nie będzie odpowiednia. Joga jest trudna do zrozumienia, trzeba krok po kroku, cierpliwie rozważać każdy fragment tekstu. Autor zmusza nas do refleksji nad samym sobą i otaczającym nas światem. "W sercu jogi.." to ciekawa propozycja do czytania. Skomplikowane pojęcia nieco utrudniają przebrnięcie przez kolejne rozdziały.. Niestety te wszystkie słowa to nieodłączna, wręcz podstawowa część jogi. Pomocny okazuje się słowniczek znajdujący się na końcu. Czy polecam tę książkę? Tak, na pewno osobom, które szukają swojej drogi lub potrzebują zmian.
czytamysobie.blogspot.com 92ana, 2013-09-10
Płatności obsługuje:
Ikona płatności Alior Bank Ikona płatności Apple Pay Ikona płatności Bank PEKAO S.A. Ikona płatności Bank Pocztowy Ikona płatności Banki Spółdzielcze Ikona płatności BLIK Ikona płatności Crédit Agricole e-przelew Ikona płatności dawny BNP Paribas Bank Ikona płatności Google Pay Ikona płatności ING Bank Śląski Ikona płatności Inteligo Ikona płatności iPKO Ikona płatności mBank Ikona płatności Millennium Ikona płatności Nest Bank Ikona płatności Paypal Ikona płatności PayPo | PayU Płacę później Ikona płatności PayU Płacę później Ikona płatności Plus Bank Ikona płatności Płacę z Citi Handlowy Ikona płatności Płacę z Getin Bank Ikona płatności Płać z BOŚ Ikona płatności Płatność online kartą płatniczą Ikona płatności Santander Ikona płatności Visa Mobile