Recenzje
Grzeczne dziewczynki nie dostają tego, czego chcą. 99 sposobów na zasłużony szacunek, wypracowany sukces i wymarzone życie
Spróbuj sobie wyobrazić, że osiągasz sukces zawodowy, jesteś szanowana i lubiana przez współpracowników i przyjaciół, tworzysz udany, partnerski związek oparty na zrozumieniu i miłości, a twoja pewność siebie sięga zenitu. Jak przyjemnie się teraz czujesz Właśnie to energetyczne uczucie jest powodem, dla którego warto sięgnąć po poradnik dr Lois P. Frankel i Carol Frohlinger.
Ciepłe kakao i książka „ Grzeczne dziewczynki nie dostają tego, czego chcą ”, okazały się być fantastycznym pomysłem na spędzenie wieczoru. Polecam lekturę wszystkim kobietom. Zarówno tym grzecznym, które powinny popracować nad polepszeniem jakości swojego życia, jak i tym charakternym, które na pewno odnajdą w niej również wiele ciekawych zagadnień i problemów, z którymi zdarza się im mierzyć w codziennym życiu.
Byłam sceptycznie nastawiona do tego typu poradników, uznając, że zachęcają one do zbyt dużego egoizmu, który w gruncie rzeczy wcale nie pomaga budować ciepłych i bliskich relacji. Zaskoczyłam się bardzo miło, gdyż autorki uświadamiają jak ważne jest udzielanie pomocy i wysyłanie pozytywnej energii do innych ludzi. Przekonują, że kobiety, które potrafią wyrażać swoje poglądy budzą szacunek otoczenia i są asertywne, pomocne, nieulegające oczekiwaniom innym, a przede wszystkim szczęśliwsze. Większość naszych obecnych poglądów i zachowań powstało w wyniku działania stereotypów z przeszłości. Rodzice oczekiwali od nas bycia dobrymi dziewczynkami, które spełniają oczekiwania otoczenia. W dalszym życiu często powoduje to wiele problemów w osiągnięciu pozycji kobiety sukcesu. Kluczową sprawa jest fakt, że w książce opisane są narzędzia, jakimi możemy się posługiwać, by wypracować w sobie nowe umiejętności oraz testy, które pomogą nas naprowadzić na informacje, na którym etapie rozwoju obecnie się znajdujemy. Autorki same podkreślają, że znalazły 99 sposobów na zasłużony szacunek, wypracowany sukces i wymarzone życie.
Lektura jest bardzo interesująca, polecam zrobić coś dla siebie i znaleźć chwilę, żeby się w nią zagłębić. Jesteś wyjątkowa, dlatego zasługujesz na to, żeby było jeszcze lepiej na każdej płaszczyźnie twojego życia - naprawdę warto nad tym popracować.
Martyna Związek (martyna.zwiazek@dlalejdis.pl) dr Lois P. Frankel, Carol Frohlinger, „Grzeczna dziewczynki nie dostają tego, czego chcą”, Gliwice, Wydawnictwo Helion, 2013
Spróbuj sobie wyobrazić, że osiągasz sukces zawodowy, jesteś szanowana i lubiana przez współpracowników i przyjaciół, tworzysz udany, partnerski związek oparty na zrozumieniu i miłości, a twoja pewność siebie sięga zenitu. Jak przyjemnie się teraz czujesz Właśnie to energetyczne uczucie jest powodem, dla którego warto sięgnąć po poradnik dr Lois P. Frankel i Carol Frohlinger.
Ciepłe kakao i książka „ Grzeczne dziewczynki nie dostają tego, czego chcą ”, okazały się być fantastycznym pomysłem na spędzenie wieczoru. Polecam lekturę wszystkim kobietom. Zarówno tym grzecznym, które powinny popracować nad polepszeniem jakości swojego życia, jak i tym charakternym, które na pewno odnajdą w niej również wiele ciekawych zagadnień i problemów, z którymi zdarza się im mierzyć w codziennym życiu.
Byłam sceptycznie nastawiona do tego typu poradników, uznając, że zachęcają one do zbyt dużego egoizmu, który w gruncie rzeczy wcale nie pomaga budować ciepłych i bliskich relacji. Zaskoczyłam się bardzo miło, gdyż autorki uświadamiają jak ważne jest udzielanie pomocy i wysyłanie pozytywnej energii do innych ludzi. Przekonują, że kobiety, które potrafią wyrażać swoje poglądy budzą szacunek otoczenia i są asertywne, pomocne, nieulegające oczekiwaniom innym, a przede wszystkim szczęśliwsze. Większość naszych obecnych poglądów i zachowań powstało w wyniku działania stereotypów z przeszłości. Rodzice oczekiwali od nas bycia dobrymi dziewczynkami, które spełniają oczekiwania otoczenia. W dalszym życiu często powoduje to wiele problemów w osiągnięciu pozycji kobiety sukcesu. Kluczową sprawa jest fakt, że w książce opisane są narzędzia, jakimi możemy się posługiwać, by wypracować w sobie nowe umiejętności oraz testy, które pomogą nas naprowadzić na informacje, na którym etapie rozwoju obecnie się znajdujemy. Autorki same podkreślają, że znalazły 99 sposobów na zasłużony szacunek, wypracowany sukces i wymarzone życie.
Lektura jest bardzo interesująca, polecam zrobić coś dla siebie i znaleźć chwilę, żeby się w nią zagłębić. Jesteś wyjątkowa, dlatego zasługujesz na to, żeby było jeszcze lepiej na każdej płaszczyźnie twojego życia - naprawdę warto nad tym popracować.
Ciepłe kakao i książka „ Grzeczne dziewczynki nie dostają tego, czego chcą ”, okazały się być fantastycznym pomysłem na spędzenie wieczoru. Polecam lekturę wszystkim kobietom. Zarówno tym grzecznym, które powinny popracować nad polepszeniem jakości swojego życia, jak i tym charakternym, które na pewno odnajdą w niej również wiele ciekawych zagadnień i problemów, z którymi zdarza się im mierzyć w codziennym życiu.
Byłam sceptycznie nastawiona do tego typu poradników, uznając, że zachęcają one do zbyt dużego egoizmu, który w gruncie rzeczy wcale nie pomaga budować ciepłych i bliskich relacji. Zaskoczyłam się bardzo miło, gdyż autorki uświadamiają jak ważne jest udzielanie pomocy i wysyłanie pozytywnej energii do innych ludzi. Przekonują, że kobiety, które potrafią wyrażać swoje poglądy budzą szacunek otoczenia i są asertywne, pomocne, nieulegające oczekiwaniom innym, a przede wszystkim szczęśliwsze. Większość naszych obecnych poglądów i zachowań powstało w wyniku działania stereotypów z przeszłości. Rodzice oczekiwali od nas bycia dobrymi dziewczynkami, które spełniają oczekiwania otoczenia. W dalszym życiu często powoduje to wiele problemów w osiągnięciu pozycji kobiety sukcesu. Kluczową sprawa jest fakt, że w książce opisane są narzędzia, jakimi możemy się posługiwać, by wypracować w sobie nowe umiejętności oraz testy, które pomogą nas naprowadzić na informacje, na którym etapie rozwoju obecnie się znajdujemy. Autorki same podkreślają, że znalazły 99 sposobów na zasłużony szacunek, wypracowany sukces i wymarzone życie.
Lektura jest bardzo interesująca, polecam zrobić coś dla siebie i znaleźć chwilę, żeby się w nią zagłębić. Jesteś wyjątkowa, dlatego zasługujesz na to, żeby było jeszcze lepiej na każdej płaszczyźnie twojego życia - naprawdę warto nad tym popracować.
Martyna Związek (martyna.zwiazek@dlalejdis.pl) dr Lois P. Frankel, Carol Frohlinger, „Grzeczna dziewczynki nie dostają tego, czego chcą”, Gliwice, Wydawnictwo Helion, 2013
Spróbuj sobie wyobrazić, że osiągasz sukces zawodowy, jesteś szanowana i lubiana przez współpracowników i przyjaciół, tworzysz udany, partnerski związek oparty na zrozumieniu i miłości, a twoja pewność siebie sięga zenitu. Jak przyjemnie się teraz czujesz Właśnie to energetyczne uczucie jest powodem, dla którego warto sięgnąć po poradnik dr Lois P. Frankel i Carol Frohlinger.
Ciepłe kakao i książka „ Grzeczne dziewczynki nie dostają tego, czego chcą ”, okazały się być fantastycznym pomysłem na spędzenie wieczoru. Polecam lekturę wszystkim kobietom. Zarówno tym grzecznym, które powinny popracować nad polepszeniem jakości swojego życia, jak i tym charakternym, które na pewno odnajdą w niej również wiele ciekawych zagadnień i problemów, z którymi zdarza się im mierzyć w codziennym życiu.
Byłam sceptycznie nastawiona do tego typu poradników, uznając, że zachęcają one do zbyt dużego egoizmu, który w gruncie rzeczy wcale nie pomaga budować ciepłych i bliskich relacji. Zaskoczyłam się bardzo miło, gdyż autorki uświadamiają jak ważne jest udzielanie pomocy i wysyłanie pozytywnej energii do innych ludzi. Przekonują, że kobiety, które potrafią wyrażać swoje poglądy budzą szacunek otoczenia i są asertywne, pomocne, nieulegające oczekiwaniom innym, a przede wszystkim szczęśliwsze. Większość naszych obecnych poglądów i zachowań powstało w wyniku działania stereotypów z przeszłości. Rodzice oczekiwali od nas bycia dobrymi dziewczynkami, które spełniają oczekiwania otoczenia. W dalszym życiu często powoduje to wiele problemów w osiągnięciu pozycji kobiety sukcesu. Kluczową sprawa jest fakt, że w książce opisane są narzędzia, jakimi możemy się posługiwać, by wypracować w sobie nowe umiejętności oraz testy, które pomogą nas naprowadzić na informacje, na którym etapie rozwoju obecnie się znajdujemy. Autorki same podkreślają, że znalazły 99 sposobów na zasłużony szacunek, wypracowany sukces i wymarzone życie.
Lektura jest bardzo interesująca, polecam zrobić coś dla siebie i znaleźć chwilę, żeby się w nią zagłębić. Jesteś wyjątkowa, dlatego zasługujesz na to, żeby było jeszcze lepiej na każdej płaszczyźnie twojego życia - naprawdę warto nad tym popracować.
dlaLejdis.pl Martyna Związek, 2013-12-05
Strategie geniuszy. Myśl jak Freud, da Vinci i Tesla
„Strategie Geniuszy” tym razem prezentują sposoby „myślenia” takich postaci jak Freud, da Vinci a także Nikola Tesla. Temu pierwszemu poświęcając największą partię książki, choć i w tej części znajdziemy odniesienie do przeprowadzonej przez Frauda analizy Leonarda.
Publikacja ta jest bodajże trzecim tomem „Strategii…” brak znajomości poprzednich tomów nie jest jakoś strasznie odczuwalna, choć chwilami wspominanie, że dane zagadnienie zostało dokładnie wyjaśnione w takim a takim tomie przy takiej a takiej osobie może chwilami denerwować. Nie posiadając ich (tych tomów) i tak nam to nic nie daje a pozostawia odczucie, że coś mogło nas ominąć. A dodatkowo wydaje się być swoistą reklamą. Chcesz wiedzieć więcej, może lepiej zrozumieć przedstawiane zagadnienia kup poprzedni tom. To może zniechęcać. Choć z drugiej strony gdy pisze się ileś tomów dziwnie by było powielać omawiane już zagadnienia.
Urozmaiceniem treści są różne diagramy, przedstawienia graficzne równych zagadnień czy na przykład „portret” Leonarda da Vinci. Co jest sporym plusem przy tejże pozycji. Odnajdziemy tu również chociażby Słowniczek pojęć NPL a także Bibliografię.
Nie jest to książka najłatwiejsza w odbiorze, znajdziemy tu różnorodne pojęcia, które niektórym mogą wydać się „dziwne” jeśli już gdzieś czytelnik z nimi się nie spotkał. Warto mieć jakąś wstępną różnoraką wiedzę zanim podejdzie się do tej lektury. Choć niektóre zagadnienia bywają wytłumaczone jest to jednak zazwyczaj dość lakoniczne przedstawienie. Dodatkowo zniechęcić może na przykład w części dotyczącej Freuda odnoszenie różnych spraw do popędów seksualnych i tłumaczenie nimi różnych sytuacji czy postaw. No ale cóż taki już urok tej postaci.
Reasumując nie wszystkim się spodoba ta „Strategia geniuszy” (nie wiem jak poprzednie tomy gdyż nie miałam z nimi jeszcze do czynienia). Powodem może być sposób tłumaczenia różnych zagadnień czy używany język albo częste zmianki o popędach w treści dotyczącej Freuda. Może to być ciekawa książka dla osób zorientowanych choć trochę w sprawach związanych z NLP, bo ta dziedzina jest tu w sumie podstawą. Zaciekawić może fanów Frauda, Tesli czy Leonarda choć i to niekoniecznie, szczególnie jeśli ktoś chciałby więcej się dowiedzieć o Tesli a to stosunkowo niewielka część książki.
Przyznam szczerze, że gdy zmęczona podchodziłam do tej publikacji by przeczytać choć kawałek po chwili ją odkładałam bo to nie było wówczas na mają głowę. Dużo łatwiej mi się ją przyswajało gdy byłam wypoczęta czy chociaż na tyle miałam sił by język mi się nie plątał przy niektórych zagadnieniach (bo przy dużym zmęczeniu kilka razy mi się zdarzyło przeczytać coś nie tak jak należy i było „wrrr…wróć” i musiałam jeszcze raz bliżej przyjrzeć się wyrazowi).
Nie jest to więc zła pozycja, ale nie jest też łatwą do tego by za nią „nadążyć”. Chwilami ciekawa, pomaga poszerzyć swoją znajomość tychże postaci, w innym miejscu zaś może wydać się trochę zagmatwana. Tak jak pisałam może przypaść do gustu na przykład „fanom” NLP lub komuś zaznajomionym z tą tematyką i lubiącą ją a przy okazji chcących poznać strategie geniuszu wspomnianych postaci.
Publikacja ta jest bodajże trzecim tomem „Strategii…” brak znajomości poprzednich tomów nie jest jakoś strasznie odczuwalna, choć chwilami wspominanie, że dane zagadnienie zostało dokładnie wyjaśnione w takim a takim tomie przy takiej a takiej osobie może chwilami denerwować. Nie posiadając ich (tych tomów) i tak nam to nic nie daje a pozostawia odczucie, że coś mogło nas ominąć. A dodatkowo wydaje się być swoistą reklamą. Chcesz wiedzieć więcej, może lepiej zrozumieć przedstawiane zagadnienia kup poprzedni tom. To może zniechęcać. Choć z drugiej strony gdy pisze się ileś tomów dziwnie by było powielać omawiane już zagadnienia.
Urozmaiceniem treści są różne diagramy, przedstawienia graficzne równych zagadnień czy na przykład „portret” Leonarda da Vinci. Co jest sporym plusem przy tejże pozycji. Odnajdziemy tu również chociażby Słowniczek pojęć NPL a także Bibliografię.
Nie jest to książka najłatwiejsza w odbiorze, znajdziemy tu różnorodne pojęcia, które niektórym mogą wydać się „dziwne” jeśli już gdzieś czytelnik z nimi się nie spotkał. Warto mieć jakąś wstępną różnoraką wiedzę zanim podejdzie się do tej lektury. Choć niektóre zagadnienia bywają wytłumaczone jest to jednak zazwyczaj dość lakoniczne przedstawienie. Dodatkowo zniechęcić może na przykład w części dotyczącej Freuda odnoszenie różnych spraw do popędów seksualnych i tłumaczenie nimi różnych sytuacji czy postaw. No ale cóż taki już urok tej postaci.
Reasumując nie wszystkim się spodoba ta „Strategia geniuszy” (nie wiem jak poprzednie tomy gdyż nie miałam z nimi jeszcze do czynienia). Powodem może być sposób tłumaczenia różnych zagadnień czy używany język albo częste zmianki o popędach w treści dotyczącej Freuda. Może to być ciekawa książka dla osób zorientowanych choć trochę w sprawach związanych z NLP, bo ta dziedzina jest tu w sumie podstawą. Zaciekawić może fanów Frauda, Tesli czy Leonarda choć i to niekoniecznie, szczególnie jeśli ktoś chciałby więcej się dowiedzieć o Tesli a to stosunkowo niewielka część książki.
Przyznam szczerze, że gdy zmęczona podchodziłam do tej publikacji by przeczytać choć kawałek po chwili ją odkładałam bo to nie było wówczas na mają głowę. Dużo łatwiej mi się ją przyswajało gdy byłam wypoczęta czy chociaż na tyle miałam sił by język mi się nie plątał przy niektórych zagadnieniach (bo przy dużym zmęczeniu kilka razy mi się zdarzyło przeczytać coś nie tak jak należy i było „wrrr…wróć” i musiałam jeszcze raz bliżej przyjrzeć się wyrazowi).
Nie jest to więc zła pozycja, ale nie jest też łatwą do tego by za nią „nadążyć”. Chwilami ciekawa, pomaga poszerzyć swoją znajomość tychże postaci, w innym miejscu zaś może wydać się trochę zagmatwana. Tak jak pisałam może przypaść do gustu na przykład „fanom” NLP lub komuś zaznajomionym z tą tematyką i lubiącą ją a przy okazji chcących poznać strategie geniuszu wspomnianych postaci.
swiatairi.blogspot.com 2013-11-29
System Białoruś
Białoruś od lat walczy o prawa człowieka. Również Andrzej Poczobut spotkał się z radykalną reakcją na negatywne słowa o prezydencie Aleksandrze Łukaszence - został aresztowany. Teraz postanowił napisać o tym, co dzieje się na Białorusi, a przede wszystkim o „baćce" - jej samozwańczym ojcu, Łukaszence. Jego portret wisi w każdym urzędzie państwowym. Od informacji o tym, co zrobił, zaczynają się niemal wszystkie białoruskie serwisy informacyjne. Łukaszen-ka jest uważany za najwyższy autorytet w polityce, sporcie, kulturze i wszystkich innych sferach. Jednak zdarzają się opozycjoniści. Wtedy prezydent nie ma dla nich litości (o czym przekonał się sam autor). Nikt nie odważa się prorokować, kiedy Łukaszenka opuści swój urząd i zakończy okres dyktatury. Lekki styl i wypowiedzi świadków sprawiają, że książkę czyta się jak dobrą powieść. Obowiązkowa lektura dla wszystkich zainteresowanych Białorusią.
21. wiek autor nieznany, 2013-12-05
Twoja e-platforma. Jak się wybić w świecie pełnym zgiełku
Autor tej książki jest profesjonalnym blogerem oraz pisarzem, który w bardzo przystępny sposób przedstawia e-świat oraz konkretne działania związane z budowaniem swojego wizerunku. Poprzez liczne przykłady ukazuje różne obszary blogowania oraz prowadzenia firmowej strony internetowej. Wszystkie te działania powiązane są z relacjami czytelnik ß ja. Dzięki jasnemu przekazowi mamy możliwość dowiedzieć się wiele na temat publikowania postów, komentowania czy relacji tworzonych ze swoimi czytelnikami.
Jeśli chodzi o konkretne przykłady autor również stanął na wysokości zadania i opowiada o swoich własnych doświadczeniach oraz wielu niepowodzeniach, które pozwoliły mu wzmocnić nie tylko wizerunek w sieci, ale także siebie samego.
Przykładowe tytuły podrozdziałów to:
- Stwórz prezentację wznoszącą
- Skompletuj załogę
- Zrozum co nie jest ważne
- Koncentracja wysiłków w trybie online
- Wyjdź ponad oczekiwania innych
Cała książka wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie nie tylko dzięki ładnemu wyglądowi lecz wiedzy przekazywanej w sposób jasny i logiczny czyli taki jak najbardziej lubię. Brak wodolejstwa oraz prób „przekupienia” czytelnika to również duży plus, który uświadamia mi, że są osoby, które nie potrzebują nachalnego marketingu. Wskazówki udzielone przez autora są nie tylko ciekawe, ale również odkrywcze. Wiele rzeczy jakie tam przeczytałem dotyczy możliwości szerszego spojrzenia na coś o czym już wiedziałem, ale za nic w świecie nie chciałem zmienić.
Plusy?
- wiedza, wiedza i jeszcze raz wiedza
- estetyczny wygląd całości
- konkrety i brak wodolejstwa
Minusy?
- powoduje ciągłe zastanawianie się nad tym co wydawało nam się oczywiste i prawdziwe.
Dla kogo jest ta książka?
- dla blogerów
- dla przedsiębiorców
- dla osób budujących swój wizerunek w sieci.
Jeśli chodzi o konkretne przykłady autor również stanął na wysokości zadania i opowiada o swoich własnych doświadczeniach oraz wielu niepowodzeniach, które pozwoliły mu wzmocnić nie tylko wizerunek w sieci, ale także siebie samego.
Przykładowe tytuły podrozdziałów to:
- Stwórz prezentację wznoszącą
- Skompletuj załogę
- Zrozum co nie jest ważne
- Koncentracja wysiłków w trybie online
- Wyjdź ponad oczekiwania innych
Cała książka wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie nie tylko dzięki ładnemu wyglądowi lecz wiedzy przekazywanej w sposób jasny i logiczny czyli taki jak najbardziej lubię. Brak wodolejstwa oraz prób „przekupienia” czytelnika to również duży plus, który uświadamia mi, że są osoby, które nie potrzebują nachalnego marketingu. Wskazówki udzielone przez autora są nie tylko ciekawe, ale również odkrywcze. Wiele rzeczy jakie tam przeczytałem dotyczy możliwości szerszego spojrzenia na coś o czym już wiedziałem, ale za nic w świecie nie chciałem zmienić.
Plusy?
- wiedza, wiedza i jeszcze raz wiedza
- estetyczny wygląd całości
- konkrety i brak wodolejstwa
Minusy?
- powoduje ciągłe zastanawianie się nad tym co wydawało nam się oczywiste i prawdziwe.
Dla kogo jest ta książka?
- dla blogerów
- dla przedsiębiorców
- dla osób budujących swój wizerunek w sieci.
Twojwybortwojaprzyszlosc.pl Paweł Zieliński, 2013-12-05
"Stary", młodzi i morze. Od Antarktydy do Alaski. Wyprawa wokół obu Ameryk
Któż nie zachwycał się, czytając o długich wyprawach - przeprawie przez ocean prymitywnym statkiem, przedzieraniu się przez dżunglę na grzbiecie słonia czy przemierzaniu pustyni na wielbłądzim garbie? Co może się wydarzyć, gdy spotka się kilkoro zdeterminowanych, młodych ludzi, gotowych zaryzykować swoją przyszłość dla spełnienia marzeń? Jedną z możliwych odpowiedzi znaleźć można na łamach książki "Stary , młodzi i morze".
Czytelnik dostaje do rąk barwny, energiczny i pełen humoru opis przygody życia grupy polskich studentów,którzy przemierzając wodę, powietrze, ląd, lód i śnieg okrążyli oba amerykańskie kontynenty.
W latach 2002-2003 jako najmłodsi Polacy w historii opłynęli oni jachtem „Stary” Amerykę Południową, mijając przylądek Horn (co jest uznawane w żeglarskim środowisku za odpowiednik zdobycia Mount Everest) i zawijając do Stacji Antarktycznej PAN im. Henryka Arctowskiego.
Po sukcesie pierwszej wyprawy, w 2006 roku, wraz ze spotkaną po drodze załogą jachtu „Nekton”, jako najmłodsi w historii i po raz pierwszy pod polską banderą pokonali Przejście Północno-Zachodnie (od Grenlandii do Kanady). Do dzisiaj pozostają oni ostatnią załogą, której udało się przemierzyć ten niedostępny i niezwykle niebezpieczny szlak.
- Wojtek jest dla mnie mistrzem – podkreśla dziś Jacek. - Przed wypłynięciem na Northwest Passage spędziłem z nim długie godziny. Opowiadał, udzielał rad, pomagał, dawał masę materiałów o żeglarstwie polarnym – wspomina.
Któregoś dnia Wojtek obiecał Jackowi, że przekaże mu listę wszystkich statków i jachtów, które przepłynęły NWP. „Ale zaraz, miały być WSZYSTKIE” – zdziwił się Jacek, gdy Wojtek podał mu zaledwie dwie kartki. „Jacku, to są WSZYSTKIE!” – odparł Jacobson.
Historie obu rejsów przedstawione są bezpośrednio przez ich uczestników, przez co czytelnik porywany jest w niesamowitą podróż przez 3 oceany i 5 kontynentów, siedząc w pierwszym rzędzie. Opis dwóch niezależnych od siebie rejsów wymógł podzielenie książki na dwie części – południe i północ – zgodnie z ich trasami. Każdą z części tworzą opisy kolejnych etapów wyprawy, wraz z nazwami i współrzędnymi geograficznymi odwiedzanych portów. Umożliwia to czytelnikowi podążanie za bohaterami, np. poprzez korzystanie z mapek zamieszczonych wewnątrz rozkładanych okładek książki.
Ciągnące się przez tysiące mil morskich wyprawy poznajemy, począwszy od pielęgnowanego latami młodzieńczego marzenia, przez zmagania z przygotowaniem i zabezpieczeniem wyprawy, walkę z żywiołem i własnymi słabościami, aż do triumfalnego powrotu do kraju.
Choć książka jest ładnie złożona i wydana na papierze bardzo dobrej jakości, jej objętość nie pozwala cieszyć się lekturą dłużej niż kilka godzin – od książki ciężko jest się oderwać i próba „rozłożenia jej na raty” wymaga silnej woli.
Niedogodność ta jest jednak rekompensowana przez zapadające w pamięć opisy przygód, pobudzające wyobraźnię każdego, kto kiedykolwiek postawił stopę na pokładzie jachtu. Wraz z załogą „Starego” czytelnik odczuwa głód i skutki choroby morskiej, lęk i niepewność podczas sztormu czy niespodziewanych awarii, ale również radość z ukończenia kolejnych etapów rejsu i zawinięcia do bezpiecznego portu.
Celem bezdyskusyjnym jest dopłynięcie do Polskiej Stacji Polarnej im. H. Arctowskiego (...) - Tu Artcowski, tu Artcowski, jacht „Stary” prosi... – zaterkotała radiostacja.
- Tu Artcowski, tu Artcowski! To ty, Dzidziuś
- Jaki dzidziuś
- No przecież wiem, że z kibla przez UKF-kę wołasz. Dobry żart jak na prima aprilis, ale wyłaź już, bo robota czeka!
- Nie jestem w waszym kiblu tylko na jachcie „Stary”. Płyniemy z Polski! Nazywam się Jacek, jestem kapitanem i zaraz wam kotwiczę przed oknami.
- Rany boskie! Jacht, chłopaki, płynie! Na ponton i dalej witać gości! – krzyczy szef stacji, kajając się przy okazji, że wywołanie wziął za primaaprilisowy dowcip.
Pojawiające się sporadycznie fachowe terminy żeglarskie są najczęściej skutecznie wyjaśniane przypisami.
Karty książki zdobią liczne fotografie przedstawiające malownicze krajobrazy, sceny z życia na jachcie i poznanych w trakcie podróży mieszkańców najbardziej nieprzyjaznych człowiekowi zakątków Ziemi. Do wydania dołączono również płytę DVD z filmem autorstwa jednego z uczestników wyprawy dokumentującym rejs przez Przejście Północno-Zachodnie.
Jeżeli nie obce ci są godziny spędzone na podróżach palcem po mapie – jest to pozycja, którą warto się zainteresować.
Czytelnik dostaje do rąk barwny, energiczny i pełen humoru opis przygody życia grupy polskich studentów,którzy przemierzając wodę, powietrze, ląd, lód i śnieg okrążyli oba amerykańskie kontynenty.
W latach 2002-2003 jako najmłodsi Polacy w historii opłynęli oni jachtem „Stary” Amerykę Południową, mijając przylądek Horn (co jest uznawane w żeglarskim środowisku za odpowiednik zdobycia Mount Everest) i zawijając do Stacji Antarktycznej PAN im. Henryka Arctowskiego.
Po sukcesie pierwszej wyprawy, w 2006 roku, wraz ze spotkaną po drodze załogą jachtu „Nekton”, jako najmłodsi w historii i po raz pierwszy pod polską banderą pokonali Przejście Północno-Zachodnie (od Grenlandii do Kanady). Do dzisiaj pozostają oni ostatnią załogą, której udało się przemierzyć ten niedostępny i niezwykle niebezpieczny szlak.
- Wojtek jest dla mnie mistrzem – podkreśla dziś Jacek. - Przed wypłynięciem na Northwest Passage spędziłem z nim długie godziny. Opowiadał, udzielał rad, pomagał, dawał masę materiałów o żeglarstwie polarnym – wspomina.
Któregoś dnia Wojtek obiecał Jackowi, że przekaże mu listę wszystkich statków i jachtów, które przepłynęły NWP. „Ale zaraz, miały być WSZYSTKIE” – zdziwił się Jacek, gdy Wojtek podał mu zaledwie dwie kartki. „Jacku, to są WSZYSTKIE!” – odparł Jacobson.
Historie obu rejsów przedstawione są bezpośrednio przez ich uczestników, przez co czytelnik porywany jest w niesamowitą podróż przez 3 oceany i 5 kontynentów, siedząc w pierwszym rzędzie. Opis dwóch niezależnych od siebie rejsów wymógł podzielenie książki na dwie części – południe i północ – zgodnie z ich trasami. Każdą z części tworzą opisy kolejnych etapów wyprawy, wraz z nazwami i współrzędnymi geograficznymi odwiedzanych portów. Umożliwia to czytelnikowi podążanie za bohaterami, np. poprzez korzystanie z mapek zamieszczonych wewnątrz rozkładanych okładek książki.
Ciągnące się przez tysiące mil morskich wyprawy poznajemy, począwszy od pielęgnowanego latami młodzieńczego marzenia, przez zmagania z przygotowaniem i zabezpieczeniem wyprawy, walkę z żywiołem i własnymi słabościami, aż do triumfalnego powrotu do kraju.
Choć książka jest ładnie złożona i wydana na papierze bardzo dobrej jakości, jej objętość nie pozwala cieszyć się lekturą dłużej niż kilka godzin – od książki ciężko jest się oderwać i próba „rozłożenia jej na raty” wymaga silnej woli.
Niedogodność ta jest jednak rekompensowana przez zapadające w pamięć opisy przygód, pobudzające wyobraźnię każdego, kto kiedykolwiek postawił stopę na pokładzie jachtu. Wraz z załogą „Starego” czytelnik odczuwa głód i skutki choroby morskiej, lęk i niepewność podczas sztormu czy niespodziewanych awarii, ale również radość z ukończenia kolejnych etapów rejsu i zawinięcia do bezpiecznego portu.
Celem bezdyskusyjnym jest dopłynięcie do Polskiej Stacji Polarnej im. H. Arctowskiego (...) - Tu Artcowski, tu Artcowski, jacht „Stary” prosi... – zaterkotała radiostacja.
- Tu Artcowski, tu Artcowski! To ty, Dzidziuś
- Jaki dzidziuś
- No przecież wiem, że z kibla przez UKF-kę wołasz. Dobry żart jak na prima aprilis, ale wyłaź już, bo robota czeka!
- Nie jestem w waszym kiblu tylko na jachcie „Stary”. Płyniemy z Polski! Nazywam się Jacek, jestem kapitanem i zaraz wam kotwiczę przed oknami.
- Rany boskie! Jacht, chłopaki, płynie! Na ponton i dalej witać gości! – krzyczy szef stacji, kajając się przy okazji, że wywołanie wziął za primaaprilisowy dowcip.
Pojawiające się sporadycznie fachowe terminy żeglarskie są najczęściej skutecznie wyjaśniane przypisami.
Karty książki zdobią liczne fotografie przedstawiające malownicze krajobrazy, sceny z życia na jachcie i poznanych w trakcie podróży mieszkańców najbardziej nieprzyjaznych człowiekowi zakątków Ziemi. Do wydania dołączono również płytę DVD z filmem autorstwa jednego z uczestników wyprawy dokumentującym rejs przez Przejście Północno-Zachodnie.
Jeżeli nie obce ci są godziny spędzone na podróżach palcem po mapie – jest to pozycja, którą warto się zainteresować.
podprad.pl Krzysztof Pacyga, 2013-12-03