Recenzje
Matrioszka Rosja i Jastrząb
Książkę czyta się, a właściwie „słucha się”, jak opowieść dobrego kolegi z podróży.
Podzielona jest tematycznie, ale stanowi „misz-masz” duszy rosyjskiej. Autor próbuje przybliżyć czytelnikowi Rosję, która można kochać i nienawidzić jednocześnie, z jej kulturą, duchowością, pijaństwem i czarnymi machlojkami nie tylko na arenie politycznej. Nie jest to pozycja doskonała, ale na pewno tych, których do tej pory Rosja nie interesowała, zachłysną się nią – może i boleśnie, ale będą chcieli wiedzieć więcej. Lekkość z jaką autor pisze książkę, przeradza się niemalże w słuchowisko… Tak jak bym słuchała znajomego (raz słuchasz w zaparte, raz chcesz usnąć;)), który trochę z dziecinną naiwnością, ale przeplatającą się z powagą, opowiada o swoich przygodach, o kulturze jemu i mi obcej – fascynującej i groźnej. Książkę Jastrzębskiego nazwałabym “Rosja w wydaniu kieszonkowym” – po trochu wszystkiego. Ale to nie jest zarzut. Bo przecież o Rosji można mówić i mówić… i mówić… i tak bez końca.
Pozycję polecam.
Podzielona jest tematycznie, ale stanowi „misz-masz” duszy rosyjskiej. Autor próbuje przybliżyć czytelnikowi Rosję, która można kochać i nienawidzić jednocześnie, z jej kulturą, duchowością, pijaństwem i czarnymi machlojkami nie tylko na arenie politycznej. Nie jest to pozycja doskonała, ale na pewno tych, których do tej pory Rosja nie interesowała, zachłysną się nią – może i boleśnie, ale będą chcieli wiedzieć więcej. Lekkość z jaką autor pisze książkę, przeradza się niemalże w słuchowisko… Tak jak bym słuchała znajomego (raz słuchasz w zaparte, raz chcesz usnąć;)), który trochę z dziecinną naiwnością, ale przeplatającą się z powagą, opowiada o swoich przygodach, o kulturze jemu i mi obcej – fascynującej i groźnej. Książkę Jastrzębskiego nazwałabym “Rosja w wydaniu kieszonkowym” – po trochu wszystkiego. Ale to nie jest zarzut. Bo przecież o Rosji można mówić i mówić… i mówić… i tak bez końca.
Pozycję polecam.
annamariajurek.wordpress.com 2013-12-28
Twoja e-platforma. Jak się wybić w świecie pełnym zgiełku
Jesteś blogerem, handlowcem lub po prostu chcesz zdobyć popularność w sieci? Platforma jest właśnie dla Ciebie!
Michael Hyatt jest prezesem wydawnictwa Thomas Nelson, profesjonalnym blogerem, pisarzem i mówcą. Jego blog zajmuje jedno z trzech pierwszych miejsc na świecie. Kiedyś obrał sobie za cel w życiu spełnić parę marzeń, ostatnim z nich było napisanie bestsellerowej książki, tak powstała platforma.
W książce tej autor przekazuje czytelnikowi całą swoją wiedzę na temat marketingu internetowego. Pisze o tym jak sprzedać produkt, stworzyć popularnego bloga oraz co zrobić by wyróżnić się w świecie pełnym zgiełku.
Pierwsza część poświęcona jest dobremu wrażeniu. Porady w większości znane, czasem oczywiste, ale jeszcze częściej przez nas zapominane. Michael regularnie odwołuje się do stron www, czy fragmentów artykułów, dzięki czemu jego wiedza jest ogromna oraz poparta przez specjalistów. Prócz suchej teorii możemy zetknąć się ze wskazówkami np. jaką stworzyć nazwę, albo jaki nagłówek przyciąga ludzi.
Część druga dotyczy przygotowań do startu w internetowym świecie. W tych rozdziałach znajdziemy wskazówki dotyczące nas samych, postaw, zachowań, reakcji oraz np. robienia zdjęć na profil. Autor dużą część tekstu opiera na własnych doświadczeniach. Czasem są to zabawne historie, ale również ekscytujące opowiadania.
Od części trzeciej zaczyna się tekst strikte dla blogerów oraz dla osób prowadzących strony. Możecie powiedzieć „ale to już było”, „jest wiele książek na ten temat”, a ja stanowczo mogę Wam odpowiedzieć, że się mylicie! Dzięki poradom możemy uniknąć częstych błędów innych, dowiedzieć się czego nie powinniśmy robić, albo co zrobić by piąć się coraz bardziej do góry. Książka zawiera również rankingi polecanych oprogramowań, czy też przydatnych stron.
Gdy nasza platforma funkcjonuje tak jak trzeba, ale jest statyczna (czyli notuje małe przyrosty odwiedzających) możemy spokojnie sięgnąć po część czwartą oraz piątą. Tam znajdziemy porady marketingowe. Brzmi poważnie, prawda? Ale spokojnie! Wszystko jest wytłumaczone przejrzyście, co więcej, wszystkie rady, triki i mechanizmy tam zawarte są całkowicie darmowe! Dzięki temu możemy dotrzeć jak najdalej, zdobyć więcej obserwatorów, zdobyć większą wiedzę oraz zacząć współpracę ze znanymi markami! Znajdziemy tu poparcie w statystykach aż 12 stron. Każdy sposób jest udowodniony przez innych użytkowników.
Prócz tego, że dowiemy się co robić by piąć się w górę, znajdziemy informację jak utrzymać się oraz jak nie spaść. Sposoby monitorowania siebie w sieci, panowanie nad statystykami, zwiększenie ilości komentarzy, obsługa i docenienie serwisów społecznościowych to niewielka część przydatnych porad kończących książkę.
Platforma zachwyciła mnie samą sobą. Czytając ją miałam wrażenie rozmowy z samym autorem. Wszystko co tam jest napisane, oraz sposób w jaki to zrobił Michael jest idealnym odzwierciedleniem porad, które tam zawarł. Zdecydowanym plusem jest to, że nie trzeba czytać całej książki. Można zacząć od rozdziału, który nas zainteresuje. W nim znajdziemy odwołania do stron www, innych rozdziałów, albo książek. To czyni ten bestseller istną encyklopedią każdego blogera!
Bardzo dziękuję wydawnictwu OnePress oraz księgrni Helion za możliwość recenzowania, dzięki tej lekturze wzbogaciłam swój umysł, posegregowałam myśli, doceniłam potęgę serwisów społecznościowych oraz zwiększyłam oglądalność mojego bloga.
Ze spokojem mogę polecić książkę każdemu!
Michael Hyatt jest prezesem wydawnictwa Thomas Nelson, profesjonalnym blogerem, pisarzem i mówcą. Jego blog zajmuje jedno z trzech pierwszych miejsc na świecie. Kiedyś obrał sobie za cel w życiu spełnić parę marzeń, ostatnim z nich było napisanie bestsellerowej książki, tak powstała platforma.
W książce tej autor przekazuje czytelnikowi całą swoją wiedzę na temat marketingu internetowego. Pisze o tym jak sprzedać produkt, stworzyć popularnego bloga oraz co zrobić by wyróżnić się w świecie pełnym zgiełku.
Pierwsza część poświęcona jest dobremu wrażeniu. Porady w większości znane, czasem oczywiste, ale jeszcze częściej przez nas zapominane. Michael regularnie odwołuje się do stron www, czy fragmentów artykułów, dzięki czemu jego wiedza jest ogromna oraz poparta przez specjalistów. Prócz suchej teorii możemy zetknąć się ze wskazówkami np. jaką stworzyć nazwę, albo jaki nagłówek przyciąga ludzi.
Część druga dotyczy przygotowań do startu w internetowym świecie. W tych rozdziałach znajdziemy wskazówki dotyczące nas samych, postaw, zachowań, reakcji oraz np. robienia zdjęć na profil. Autor dużą część tekstu opiera na własnych doświadczeniach. Czasem są to zabawne historie, ale również ekscytujące opowiadania.
Od części trzeciej zaczyna się tekst strikte dla blogerów oraz dla osób prowadzących strony. Możecie powiedzieć „ale to już było”, „jest wiele książek na ten temat”, a ja stanowczo mogę Wam odpowiedzieć, że się mylicie! Dzięki poradom możemy uniknąć częstych błędów innych, dowiedzieć się czego nie powinniśmy robić, albo co zrobić by piąć się coraz bardziej do góry. Książka zawiera również rankingi polecanych oprogramowań, czy też przydatnych stron.
Gdy nasza platforma funkcjonuje tak jak trzeba, ale jest statyczna (czyli notuje małe przyrosty odwiedzających) możemy spokojnie sięgnąć po część czwartą oraz piątą. Tam znajdziemy porady marketingowe. Brzmi poważnie, prawda? Ale spokojnie! Wszystko jest wytłumaczone przejrzyście, co więcej, wszystkie rady, triki i mechanizmy tam zawarte są całkowicie darmowe! Dzięki temu możemy dotrzeć jak najdalej, zdobyć więcej obserwatorów, zdobyć większą wiedzę oraz zacząć współpracę ze znanymi markami! Znajdziemy tu poparcie w statystykach aż 12 stron. Każdy sposób jest udowodniony przez innych użytkowników.
Prócz tego, że dowiemy się co robić by piąć się w górę, znajdziemy informację jak utrzymać się oraz jak nie spaść. Sposoby monitorowania siebie w sieci, panowanie nad statystykami, zwiększenie ilości komentarzy, obsługa i docenienie serwisów społecznościowych to niewielka część przydatnych porad kończących książkę.
Platforma zachwyciła mnie samą sobą. Czytając ją miałam wrażenie rozmowy z samym autorem. Wszystko co tam jest napisane, oraz sposób w jaki to zrobił Michael jest idealnym odzwierciedleniem porad, które tam zawarł. Zdecydowanym plusem jest to, że nie trzeba czytać całej książki. Można zacząć od rozdziału, który nas zainteresuje. W nim znajdziemy odwołania do stron www, innych rozdziałów, albo książek. To czyni ten bestseller istną encyklopedią każdego blogera!
Bardzo dziękuję wydawnictwu OnePress oraz księgrni Helion za możliwość recenzowania, dzięki tej lekturze wzbogaciłam swój umysł, posegregowałam myśli, doceniłam potęgę serwisów społecznościowych oraz zwiększyłam oglądalność mojego bloga.
Ze spokojem mogę polecić książkę każdemu!
Cafejka.com AJKstyle, 2013-11-24
Ubuntu Serwer. Oficjalny podręcznik. Wydanie II
Swoją pierwszą recenzje zacznę od książki, po którą od momentu zakupu do dzisiejszego dnia sięgam najczęściej.
Cel zakupu pozycji
Pozycje zamówiłem zaraz po tym jak zacząłem interesować się systemami z rodziny linux i nabyłem swój pierwszy serwer VPS. Książka ta miała za zadanie wprowadzić mnie w administrację systemami z rodziny linux, czyli być takim how-to dla początkującego użytkownika systemów w wersji serwerowej.
O książce
Książka wprowadza w świat systemu operacyjnego ubuntu serwer począwszy od instalacji po konfiguracje poszczególnych elementów systemu, takich jak poczta/serwer www/www/plików/baz danych.Podejmuje też temat bezpieczeństwa zarówno pod kątem danych ( systemy plików, konfiguracja raid, wirtualizacja ) jak i systemu (wykrywanie włamań, konfiguracja ufw ).Jest to pełne kompedium wiedzy o systemie Ubuntu serwer.
Zalety
1) Przystępny językKsiążka jest napisana bardzo przystępnym i zrozumiałym językiem przez co jej czytanie jest bardzo przyjemnie.Wiadomości w niej zawarte są napisane prosto a zarazem przystępnie, dzieki czemu wystarczy przeczytać ją raz by zrozumieć zawarte informacje.
2) Bogata tematykaMimo iż książka ma niecałe 500 stron to zawiera informacje dotyczące niemalże każdego aspektu oraz wykorzystania systemu. Można rzecz że „dla każdego coś przydatnego”.
3) Nie tylko dla miłośników UbuntuMimo iż tytuł sugeruje że to książka tylko o Ubuntu, to praktycznie pokrywa się z większością dystrybucji systemu linux ( glównie z Debian/CentOS ).Polecenia w powyższych systemach są praktycznie takie same, a szczegółowe opisy pakietów będą pomocne dla każdego „linuxiarza”
4) Rozwiązywanie problemów
Muszę przyznać że to rozdział, do którego dosyć często sięgam.Świetnie opisane wyszukiwanie i sposoby rozwiązania usterek, zarówno od strony oprogramowania jak i sprzętowej i dokładnie opisane opcje narzędzia takiego jak top są często przydatne.
5) Stosunek Cena/ilość informacji
Książka (patrząc na cenę na okładce) kosztuje 79 PLN, więc jak na tak ciekawą publikacje jest to bardzo przystępna cena.
Wady
1) Hardware”, czyli okładka oraz jakoś wykonania
Wykonanie książki jest na średnim poziomie. Okładka jest miękka, więc po przeczytaniu kilku stron zaczęła się wyginać. Dodatkowo niestety mocno widać na niej każde wgięcie, co przy intensywnym używaniu mocno wpływa na jej estetykę.Same kartki również są z taniego papieru, więc można zapomnieć o ej wystawieniu na widocznym miejscu na półce czy określeniu jako „prawie nowa” po przeczytaniu kilku rozdziałów.Z tyłu książki znajduje się krótki opis i spis poszczególnych rozdziałów lektury.Obecnie mija 2 lata od jej posiadania i musze przyznać, że jej stan jest jednym z najgorszych ze wszystkich pozycji jakie mam na półce.Jedyny plus to to, że kartki się mocno trzymają a same strony od środka nie noszą większych śladów używania.
2) O wszystkim, ale o niczym
Autor bardzo się starał by w książka zawierała jak najwięcej informacji, jednak patrząc na konfigurację to żadna nie została opisana w sposób który w pełni zaspokoiłby ciekawość.Bardzo dużo treści poświęconych jest teorii zapominając całkowicie o praktycznych aspektach konfiguracji – np. instalacja i konfiguracja LAMP została sprowadzona do 3-4 poleceń, a instalacja wordpressa do „apt-get install wordpress”.Kompletnie też został pominięty temat chodziażby podstawowej optymalizacji/zabezpieczenia poszczególnych usług co jest dużym minusem – każdy wie jak wygląda domyślna konfiguracja Apache ;)
Brakowało też informacji o źródłowej instalacji pakietów.
3) Opóźnienie w wydaniu.Ubuntu jest wydawane 2 razy w roku – w kwietniu i w październiku.Książka została wydana w 2010 roku i zwiera informacje o Ubuntu 10.04, jednak Helion wydał polską wersje dopiero o połowie września 2011 roku, więc w momencie gdy mieliśmy już 11.10 w wersji alpha.Co prawda książka nie zawiera szczególnego nacisku na wersje, jednak szkoda że nie była szybciej wydana.Zapewne z tego powodu też autor nie umieścił żadnej informacji o nowościach w wersji 10 podług starszych wydań.
4) IptablesChyba największy błąd w książce – autor zamiast iptables zaleca używanie ufw gdyż „jest prostsze”.Owszem, komendy w ufw są o wiele prostsze, ale pisząc „allow ufw 53” czy ( o zgrozo!) „allow ufw domain” nie wiemy dokładnie jaki typ ruchu blokujemy co może się później zemścić.
Ocena końcowa
Mimo kilku wad publikacje szczerze polecam każdemu, kto rozpoczyna przygodę z systemami z rodziny linux, w szczególności Ubuntu, a także Debian oraz CentOS.Jest to ciekawa publikacja która potrafi wciągnąć oraz rozpalić ciekawość oraz zawiera naprawdę solidne podstawy do dalszej nauki i poznawania systemów unixowych.
Cel zakupu pozycji
Pozycje zamówiłem zaraz po tym jak zacząłem interesować się systemami z rodziny linux i nabyłem swój pierwszy serwer VPS. Książka ta miała za zadanie wprowadzić mnie w administrację systemami z rodziny linux, czyli być takim how-to dla początkującego użytkownika systemów w wersji serwerowej.
O książce
Książka wprowadza w świat systemu operacyjnego ubuntu serwer począwszy od instalacji po konfiguracje poszczególnych elementów systemu, takich jak poczta/serwer www/www/plików/baz danych.Podejmuje też temat bezpieczeństwa zarówno pod kątem danych ( systemy plików, konfiguracja raid, wirtualizacja ) jak i systemu (wykrywanie włamań, konfiguracja ufw ).Jest to pełne kompedium wiedzy o systemie Ubuntu serwer.
Zalety
1) Przystępny językKsiążka jest napisana bardzo przystępnym i zrozumiałym językiem przez co jej czytanie jest bardzo przyjemnie.Wiadomości w niej zawarte są napisane prosto a zarazem przystępnie, dzieki czemu wystarczy przeczytać ją raz by zrozumieć zawarte informacje.
2) Bogata tematykaMimo iż książka ma niecałe 500 stron to zawiera informacje dotyczące niemalże każdego aspektu oraz wykorzystania systemu. Można rzecz że „dla każdego coś przydatnego”.
3) Nie tylko dla miłośników UbuntuMimo iż tytuł sugeruje że to książka tylko o Ubuntu, to praktycznie pokrywa się z większością dystrybucji systemu linux ( glównie z Debian/CentOS ).Polecenia w powyższych systemach są praktycznie takie same, a szczegółowe opisy pakietów będą pomocne dla każdego „linuxiarza”
4) Rozwiązywanie problemów
Muszę przyznać że to rozdział, do którego dosyć często sięgam.Świetnie opisane wyszukiwanie i sposoby rozwiązania usterek, zarówno od strony oprogramowania jak i sprzętowej i dokładnie opisane opcje narzędzia takiego jak top są często przydatne.
5) Stosunek Cena/ilość informacji
Książka (patrząc na cenę na okładce) kosztuje 79 PLN, więc jak na tak ciekawą publikacje jest to bardzo przystępna cena.
Wady
1) Hardware”, czyli okładka oraz jakoś wykonania
Wykonanie książki jest na średnim poziomie. Okładka jest miękka, więc po przeczytaniu kilku stron zaczęła się wyginać. Dodatkowo niestety mocno widać na niej każde wgięcie, co przy intensywnym używaniu mocno wpływa na jej estetykę.Same kartki również są z taniego papieru, więc można zapomnieć o ej wystawieniu na widocznym miejscu na półce czy określeniu jako „prawie nowa” po przeczytaniu kilku rozdziałów.Z tyłu książki znajduje się krótki opis i spis poszczególnych rozdziałów lektury.Obecnie mija 2 lata od jej posiadania i musze przyznać, że jej stan jest jednym z najgorszych ze wszystkich pozycji jakie mam na półce.Jedyny plus to to, że kartki się mocno trzymają a same strony od środka nie noszą większych śladów używania.
2) O wszystkim, ale o niczym
Autor bardzo się starał by w książka zawierała jak najwięcej informacji, jednak patrząc na konfigurację to żadna nie została opisana w sposób który w pełni zaspokoiłby ciekawość.Bardzo dużo treści poświęconych jest teorii zapominając całkowicie o praktycznych aspektach konfiguracji – np. instalacja i konfiguracja LAMP została sprowadzona do 3-4 poleceń, a instalacja wordpressa do „apt-get install wordpress”.Kompletnie też został pominięty temat chodziażby podstawowej optymalizacji/zabezpieczenia poszczególnych usług co jest dużym minusem – każdy wie jak wygląda domyślna konfiguracja Apache ;)
Brakowało też informacji o źródłowej instalacji pakietów.
3) Opóźnienie w wydaniu.Ubuntu jest wydawane 2 razy w roku – w kwietniu i w październiku.Książka została wydana w 2010 roku i zwiera informacje o Ubuntu 10.04, jednak Helion wydał polską wersje dopiero o połowie września 2011 roku, więc w momencie gdy mieliśmy już 11.10 w wersji alpha.Co prawda książka nie zawiera szczególnego nacisku na wersje, jednak szkoda że nie była szybciej wydana.Zapewne z tego powodu też autor nie umieścił żadnej informacji o nowościach w wersji 10 podług starszych wydań.
4) IptablesChyba największy błąd w książce – autor zamiast iptables zaleca używanie ufw gdyż „jest prostsze”.Owszem, komendy w ufw są o wiele prostsze, ale pisząc „allow ufw 53” czy ( o zgrozo!) „allow ufw domain” nie wiemy dokładnie jaki typ ruchu blokujemy co może się później zemścić.
Ocena końcowa
Mimo kilku wad publikacje szczerze polecam każdemu, kto rozpoczyna przygodę z systemami z rodziny linux, w szczególności Ubuntu, a także Debian oraz CentOS.Jest to ciekawa publikacja która potrafi wciągnąć oraz rozpalić ciekawość oraz zawiera naprawdę solidne podstawy do dalszej nauki i poznawania systemów unixowych.
dobreprogramy.pl 2013-12-30
Zarządzanie kryzysem w social media
Autorka jest specjalistką od komunikacji w mediach społecznościowych. Pokazuje przykłady i rozwiązania problemów w zarządzaniu fan pagem, a także przekonuje, jaką siłę mają „społecznościówki" w kontakcie z marką.
teletydzien.pl 2013-12-30
Zarządzanie wynikami firmy. Podręcznik menedżera
System pomiaru wyników jest narzędziem, które pozwala ocenić, czy dana organizacja dobrze prosperuje, osiąga satysfakcjonujące wyniki oraz pomaga ukierunkować działania usprawniające/korygujące na obszary kluczowe dla rozwoju tejże organizacji. Dobrze opracowany system pomiaru wyników wskazuje pracownikom jak również pozostałym interesariuszom kierunek, w którym zmierza organizacja, a także bezpośrednio wpływa na ich zachowanie.
Potrzeba stworzenia systemu pomiarów wyników dopasowanego do organizacji jest więc niezaprzeczalna. Od czego zacząć?
System pomiaru wyników składa się z modelu, celów głównych, wskaźników, celów szczegółowych oraz działań usprawniających.
Model pomiaru wyników jest to stelaż dla całego systemu pomiaru wyników. Za jego pomocą definiowane są cele główne, które następnie zostaną przekształcone we wskaźniki. Przyjęło się uważać, że celem każdej organizacji jest maksymalizacja zysku lub też minimalizacja kosztu – generalnie cele finansowe. Na pewno są to cele dominujące, ale z równą pewnością można stwierdzić, że niejedyne. Na popularności zyskują modele takie jak zrównoważona karta wyników, która kładzie nacisk na aspekty poza finansowe, czy prostopadłościan wyników, który pomaga opracować cele strategiczne w kontekście oczekiwań poszczególnych grup interesariuszy. Skorzystanie z modelu upraszcza i porządkuje opracowanie celów głównych i mierników dla nich, ale nie jest konieczne. Wybór celów głównych jest jednak kluczowy dla stworzenia funkcjonalnego systemu pomiaru wyników. Narzędziem, które może pomóc w tym zadaniu jest mapa sukcesu. Jest to zadawanie sobie pytań co organizacja chce osiągnąć, jak i dlaczego.
Wskaźnik wyniku jest to liczbowe przedstawienie wyniku osiąganego przez organizację w kontekście konkretnego celu głównego. Dla każdego wskaźnika należy wyznaczyć precyzyjny cel szczegółowy, wskazać sposób obliczania, źródło danych, częstotliwość pomiaru, osobę, która dokonuje pomiaru i która podejmuje działania naprawcze oraz rodzaj tych działań.
Stworzenie systemu pomiaru wyników to dopiero początek. Kolejnym ważnym krokiem jest jego wdrożenie, kontrola i dostosowanie systemu.
Więcej na temat systemu pomiaru wyników w książce „Zarządzanie wynikami firmy. Podręcznik menedżera.” M. i P. Bourne.
Potrzeba stworzenia systemu pomiarów wyników dopasowanego do organizacji jest więc niezaprzeczalna. Od czego zacząć?
System pomiaru wyników składa się z modelu, celów głównych, wskaźników, celów szczegółowych oraz działań usprawniających.
Model pomiaru wyników jest to stelaż dla całego systemu pomiaru wyników. Za jego pomocą definiowane są cele główne, które następnie zostaną przekształcone we wskaźniki. Przyjęło się uważać, że celem każdej organizacji jest maksymalizacja zysku lub też minimalizacja kosztu – generalnie cele finansowe. Na pewno są to cele dominujące, ale z równą pewnością można stwierdzić, że niejedyne. Na popularności zyskują modele takie jak zrównoważona karta wyników, która kładzie nacisk na aspekty poza finansowe, czy prostopadłościan wyników, który pomaga opracować cele strategiczne w kontekście oczekiwań poszczególnych grup interesariuszy. Skorzystanie z modelu upraszcza i porządkuje opracowanie celów głównych i mierników dla nich, ale nie jest konieczne. Wybór celów głównych jest jednak kluczowy dla stworzenia funkcjonalnego systemu pomiaru wyników. Narzędziem, które może pomóc w tym zadaniu jest mapa sukcesu. Jest to zadawanie sobie pytań co organizacja chce osiągnąć, jak i dlaczego.
Wskaźnik wyniku jest to liczbowe przedstawienie wyniku osiąganego przez organizację w kontekście konkretnego celu głównego. Dla każdego wskaźnika należy wyznaczyć precyzyjny cel szczegółowy, wskazać sposób obliczania, źródło danych, częstotliwość pomiaru, osobę, która dokonuje pomiaru i która podejmuje działania naprawcze oraz rodzaj tych działań.
Stworzenie systemu pomiaru wyników to dopiero początek. Kolejnym ważnym krokiem jest jego wdrożenie, kontrola i dostosowanie systemu.
Więcej na temat systemu pomiaru wyników w książce „Zarządzanie wynikami firmy. Podręcznik menedżera.” M. i P. Bourne.
annakolm.pl 2013-12-29