Recenzje
Skandynawia. Śladami wikingów. Wydanie 1
Odludzie Europy
Jest w tytule pewna przesada, niemniej olbrzymia Skandynawia kusi niezmierzonymi przestrzeniami i naturalną przyrodą. Niewielka liczba mieszkańców tylko podkreśla ich zależność od sił natury. I choć Dania, Norwegia, Szwecja i Finlandia mają nowoczesne oblicza, to najciekawszym magnesem jest dzika przyroda.
Omawialiśmy już w tym miejscu przewodniki Petera Zrałka (Turcja, Portugalia), ceniąc je za subiektywizm i wiarygodność. Kolejny, zapraszający do Kariny bodaj najlepiej autorowi znanej, niesie te same walory. Owszem, zawiera niezbędne, a dostępne także w innych publikacjach wiadomości, ale sugestywna relacja z miejsca, które poznał sam, sprawia, że przewodnik czyta się niemal jak reportaż.
Wydawca oferuje własną metodologię poznawania Skandynawii. Najpierw oferuje 10 tras, które prowadzą do najciekawszych zdaniem edytora i autora miejsc, takich jak choćby: jezioro Vaetern, Kanał Go-tajski, twierdze południowej Norwegii, fiordy zachodniego wybrzeża, szwedzkie rezydencje królewskie, czy szlak przez fińską Karelię. Oferta jest krajoznawcza, ale znacząca w niej jest także informacja kulturalna. Dopiero gdy czytelnik zdecyduje, co chce w Skandynawii poznawać, zostaje otwarta przed nim całkiem spora turystyczna encyklopedia. Opisy miejsc są drobiazgowe, informacje aktualne, wiele rad jest bezcennych i pozwala uniknąć problemów. Mapy i plany ułatwiają orientację w podróży, zaś informacje o cenach pomogą w dyscyplinie budżetowej.
Książka jest ilustrowana kolorowymi fotografiami autora, zawiera podręczne minirozmówki (duńskie, norweskie, szwedzkie i fińskie), zresztą najmniej tu potrzebne, jako że Skandynawowie powszechnie mówią świetnie po angielsku; jest i indeks nazw geograficznych. Ten ostatni uświadamia nam, jak olbrzymia jest Skandynawia, tak bliska, a tak nam mało znana.
Jest w tytule pewna przesada, niemniej olbrzymia Skandynawia kusi niezmierzonymi przestrzeniami i naturalną przyrodą. Niewielka liczba mieszkańców tylko podkreśla ich zależność od sił natury. I choć Dania, Norwegia, Szwecja i Finlandia mają nowoczesne oblicza, to najciekawszym magnesem jest dzika przyroda.
Omawialiśmy już w tym miejscu przewodniki Petera Zrałka (Turcja, Portugalia), ceniąc je za subiektywizm i wiarygodność. Kolejny, zapraszający do Kariny bodaj najlepiej autorowi znanej, niesie te same walory. Owszem, zawiera niezbędne, a dostępne także w innych publikacjach wiadomości, ale sugestywna relacja z miejsca, które poznał sam, sprawia, że przewodnik czyta się niemal jak reportaż.
Wydawca oferuje własną metodologię poznawania Skandynawii. Najpierw oferuje 10 tras, które prowadzą do najciekawszych zdaniem edytora i autora miejsc, takich jak choćby: jezioro Vaetern, Kanał Go-tajski, twierdze południowej Norwegii, fiordy zachodniego wybrzeża, szwedzkie rezydencje królewskie, czy szlak przez fińską Karelię. Oferta jest krajoznawcza, ale znacząca w niej jest także informacja kulturalna. Dopiero gdy czytelnik zdecyduje, co chce w Skandynawii poznawać, zostaje otwarta przed nim całkiem spora turystyczna encyklopedia. Opisy miejsc są drobiazgowe, informacje aktualne, wiele rad jest bezcennych i pozwala uniknąć problemów. Mapy i plany ułatwiają orientację w podróży, zaś informacje o cenach pomogą w dyscyplinie budżetowej.
Książka jest ilustrowana kolorowymi fotografiami autora, zawiera podręczne minirozmówki (duńskie, norweskie, szwedzkie i fińskie), zresztą najmniej tu potrzebne, jako że Skandynawowie powszechnie mówią świetnie po angielsku; jest i indeks nazw geograficznych. Ten ostatni uświadamia nam, jak olbrzymia jest Skandynawia, tak bliska, a tak nam mało znana.
Tygodnik Angora Ł. Azik, 2014-04-13
Syberyjski Sen. Opowieść bezdrożna
Nakładem Wydawnictwa Bezdroża ukazała się publikacja “Syberyjski sen. Opowieść bezdrożna“. Książka jest zapisem dwóch podróży na Syberię, które autorka – Zofia Piłasiewicz odbyła wraz z grupą przyjaciół. Najpierw wiele dni Koleją Transsyberyjską, potem marszem przez tajgę, wreszcie drogą wodną, nurtem Jeniseju, Chamsary i Uług-O. To zapis walki z wodnym żywiołem, opowieść, która wciąga, snuje się jak dym z ogniska i zaprasza, by dołączyć. Autorka opisuje nie tylko swoje spotkania z niesamowitą przyrodą, ale również z miejscową ludnością.
Zamierzaliśmy poznawać Tuwę z perspektywy rzek Issyk-Sug, Chamsara i Bij-Chiem (Wielki Jenisej), Uług-O. Ale spływy to jedynie pretekst do niezwykłego spotkania z tą dziką i jakże piękną przyrodą. Do kontaktu z niezwykłymi mieszkańcami tych ziem. – pisze Zofia Piłasiewicz –Podróże do Tuwy pozwoliły nam dotknąć jakiejś niezwykłej esencji życia… i już na zawsze w nas pozostały.
Zofia Piłasiewicz z zawodu jest psychologiem, z zamiłowania podróżniczką. W 2005 roku otrzymała wyróżnienie od Kapituły Ogólnopolskich Spotkań Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów Kolosy 2005 za przejmującą relację ze spływu rzekami Tuwy – jednej z najbardziej egzotycznych i najpiękniejszych republik Syberii.
Zamierzaliśmy poznawać Tuwę z perspektywy rzek Issyk-Sug, Chamsara i Bij-Chiem (Wielki Jenisej), Uług-O. Ale spływy to jedynie pretekst do niezwykłego spotkania z tą dziką i jakże piękną przyrodą. Do kontaktu z niezwykłymi mieszkańcami tych ziem. – pisze Zofia Piłasiewicz –Podróże do Tuwy pozwoliły nam dotknąć jakiejś niezwykłej esencji życia… i już na zawsze w nas pozostały.
Zofia Piłasiewicz z zawodu jest psychologiem, z zamiłowania podróżniczką. W 2005 roku otrzymała wyróżnienie od Kapituły Ogólnopolskich Spotkań Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów Kolosy 2005 za przejmującą relację ze spływu rzekami Tuwy – jednej z najbardziej egzotycznych i najpiękniejszych republik Syberii.
pojechanewakacje.pl 2014-04-07
Skandynawia. Śladami wikingów. Wydanie 1
Odludzie Europy
Jest w tytule pewna przesada, niemniej olbrzymia Skandynawia kusi niezmierzonymi przestrzeniami i naturalną przyrodą. Niewielka liczba mieszkańców tylko podkreśla ich zależność od sił natury. I choć Dania, Norwegia, Szwecja i Finlandia mają nowoczesne oblicza, to najciekawszym magnesem jest dzika przyroda.
Omawialiśmy już w tym miejscu przewodniki Petera Zrałka (Turcja, Portugalia), ceniąc je za subiektywizm i wiarygodność. Kolejny, zapraszający do Kariny bodaj najlepiej autorowi znanej, niesie te same walory. Owszem, zawiera niezbędne, a dostępne także w innych publikacjach wiadomości, ale sugestywna relacja z miejsca, które poznał sam, sprawia, że przewodnik czyta się niemal jak reportaż.
Wydawca oferuje własną metodologię poznawania Skandynawii. Najpierw oferuje 10 tras, które prowadzą do najciekawszych zdaniem edytora i autora miejsc, takich jak choćby: jezioro Vaetern, Kanał Go-tajski, twierdze południowej Norwegii, fiordy zachodniego wybrzeża, szwedzkie rezydencje królewskie, czy szlak przez fińską Karelię. Oferta jest krajoznawcza, ale znacząca w niej jest także informacja kulturalna. Dopiero gdy czytelnik zdecyduje, co chce w Skandynawii poznawać, zostaje otwarta przed nim całkiem spora turystyczna encyklopedia. Opisy miejsc są drobiazgowe, informacje aktualne, wiele rad jest bezcennych i pozwala uniknąć problemów. Mapy i plany ułatwiają orientację w podróży, zaś informacje o cenach pomogą w dyscyplinie budżetowej.
Książka jest ilustrowana kolorowymi fotografiami autora, zawiera podręczne minirozmówki (duńskie, norweskie, szwedzkie i fińskie), zresztą najmniej tu potrzebne, jako że Skandynawowie powszechnie mówią świetnie po angielsku; jest i indeks nazw geograficznych. Ten ostatni uświadamia nam, jak olbrzymia jest Skandynawia, tak bliska, a tak nam mało znana.
Jest w tytule pewna przesada, niemniej olbrzymia Skandynawia kusi niezmierzonymi przestrzeniami i naturalną przyrodą. Niewielka liczba mieszkańców tylko podkreśla ich zależność od sił natury. I choć Dania, Norwegia, Szwecja i Finlandia mają nowoczesne oblicza, to najciekawszym magnesem jest dzika przyroda.
Omawialiśmy już w tym miejscu przewodniki Petera Zrałka (Turcja, Portugalia), ceniąc je za subiektywizm i wiarygodność. Kolejny, zapraszający do Kariny bodaj najlepiej autorowi znanej, niesie te same walory. Owszem, zawiera niezbędne, a dostępne także w innych publikacjach wiadomości, ale sugestywna relacja z miejsca, które poznał sam, sprawia, że przewodnik czyta się niemal jak reportaż.
Wydawca oferuje własną metodologię poznawania Skandynawii. Najpierw oferuje 10 tras, które prowadzą do najciekawszych zdaniem edytora i autora miejsc, takich jak choćby: jezioro Vaetern, Kanał Go-tajski, twierdze południowej Norwegii, fiordy zachodniego wybrzeża, szwedzkie rezydencje królewskie, czy szlak przez fińską Karelię. Oferta jest krajoznawcza, ale znacząca w niej jest także informacja kulturalna. Dopiero gdy czytelnik zdecyduje, co chce w Skandynawii poznawać, zostaje otwarta przed nim całkiem spora turystyczna encyklopedia. Opisy miejsc są drobiazgowe, informacje aktualne, wiele rad jest bezcennych i pozwala uniknąć problemów. Mapy i plany ułatwiają orientację w podróży, zaś informacje o cenach pomogą w dyscyplinie budżetowej.
Książka jest ilustrowana kolorowymi fotografiami autora, zawiera podręczne minirozmówki (duńskie, norweskie, szwedzkie i fińskie), zresztą najmniej tu potrzebne, jako że Skandynawowie powszechnie mówią świetnie po angielsku; jest i indeks nazw geograficznych. Ten ostatni uświadamia nam, jak olbrzymia jest Skandynawia, tak bliska, a tak nam mało znana.
Tygodnik Angora Ł. Azik, 2014-04-13
Monitorowanie otoczenia z Arduino
Nowo wydana przez wydawnictwo Helion książka, Monitorowanie otoczenia z arduino jest wprowadzeniem w świat elektroniki i mikroprocerorów. Autorzy w bardzo prosty i czytelny sposób pokazują jak wykonać efektowne i praktyczne projekty. Wszystkie projekty prezentowane w książce bazują na platformie arduino, która jest idealnym wyborem dla początkującego elektronika programisty.
Projekty jakie są opisywane w książce to:
• miernik promieniowania EMI
• miernik przewodności wody
• wskaźnik poziomu hałasu
• licznik Geigera
• czujnik wilgotności i temperatury
Ponadto pokazuje jak używać różnych metod prezentacji danych, od wskaźnika opartego na diodach LED przez wyświetlacz 4-znakowy, aż po wysyłanie wyników pomiarów przez sieć internetową.
Dużą zaletą książki jest także wprowadzenie teoretyczne do każdego z mierzonych zjawisk. Jednak czytelnik nie zostaje zawalony dużą i skomplikowaną wiedzą, ale tylko poznaje podstawowe zasady dzięki którym może poznać zjawisko nie tracąc na to wielu godzin.
Bardzo mi się też spodobały fragmenty zachęcające do własnych eksperymentów, a nie podążanie ślepo za książką. W wstępie znajduje się fragment mówiący o metodach pracy, tak aby mieć kontrolę nad tym co się robi. Przedstawiono kilka kroków które na pewno pomogą każdemu początkującemu elektronikowi.
Dział który mi zaciekawił to Mierzenie promieniowania i udostępnianie danych w internecie. Autorzy pokazują w nim jak wykonać licznik Geigera, wykonywać pomiary, a następnie zaprezentować te dane w internecie w specjalnym serwisie. Dzięki licznym komentarzom w kodzie potrzebnego programu jest on bardzo czytelny i łatwo można zrozumieć jak działa urządzenie.
Dla zaawansowanego elektronika książka może się wydać mało konkretna, ale polecam ją każdemu kto chcę rozpocząć przygodę z elektroniką oraz programowaniem mikroprocesorów. Jest to przejrzysty podręcznik i na pewno ktoś kto ma choć minimalne zacięcie do majsterkowania na pewno sobie świetnie poradzi z wykonywaniem zawartych w książce projektów.
Projekty jakie są opisywane w książce to:
• miernik promieniowania EMI
• miernik przewodności wody
• wskaźnik poziomu hałasu
• licznik Geigera
• czujnik wilgotności i temperatury
Ponadto pokazuje jak używać różnych metod prezentacji danych, od wskaźnika opartego na diodach LED przez wyświetlacz 4-znakowy, aż po wysyłanie wyników pomiarów przez sieć internetową.
Dużą zaletą książki jest także wprowadzenie teoretyczne do każdego z mierzonych zjawisk. Jednak czytelnik nie zostaje zawalony dużą i skomplikowaną wiedzą, ale tylko poznaje podstawowe zasady dzięki którym może poznać zjawisko nie tracąc na to wielu godzin.
Bardzo mi się też spodobały fragmenty zachęcające do własnych eksperymentów, a nie podążanie ślepo za książką. W wstępie znajduje się fragment mówiący o metodach pracy, tak aby mieć kontrolę nad tym co się robi. Przedstawiono kilka kroków które na pewno pomogą każdemu początkującemu elektronikowi.
Dział który mi zaciekawił to Mierzenie promieniowania i udostępnianie danych w internecie. Autorzy pokazują w nim jak wykonać licznik Geigera, wykonywać pomiary, a następnie zaprezentować te dane w internecie w specjalnym serwisie. Dzięki licznym komentarzom w kodzie potrzebnego programu jest on bardzo czytelny i łatwo można zrozumieć jak działa urządzenie.
Dla zaawansowanego elektronika książka może się wydać mało konkretna, ale polecam ją każdemu kto chcę rozpocząć przygodę z elektroniką oraz programowaniem mikroprocesorów. Jest to przejrzysty podręcznik i na pewno ktoś kto ma choć minimalne zacięcie do majsterkowania na pewno sobie świetnie poradzi z wykonywaniem zawartych w książce projektów.
Robotyka.net.pl 2014-04-08
BezMarketing. Przestań kusić klientów, zacznij z nimi rozmawiać!
Ile razy zastanawiałeś się dlaczego klienci nie walą do Ciebie drzwiami i oknami, dlaczego inwestycje w komunikację do klientów nie przynoszą oczekiwanego zwrotu, dlaczego media społecznościowe nie działają?
Jeśli choć raz zadałeś sobie takie pytanie, to książka BezMarketing. Przestań kusić klientów, zacznij z nimi rozmawiać Scotta Strattena jest dla Ciebie. Może odkryjesz z nią Amerykę, a może nie (wszystko zależy na jakim etapie rozwoju swojego biznesu jesteś), ale na pewno nie znajdziesz w niej lania wody, oczywistych oczywistości i nudy. Autor ma poczucie humoru, którego nie zawahał się użyć, wiedzę nt. marketingu relacji i mediów społecznościowych. Dla wielu ekspert, a dla mnie ciekawy i inspirujący człowiek.
Jeśli choć raz zadałeś sobie takie pytanie, to książka BezMarketing. Przestań kusić klientów, zacznij z nimi rozmawiać Scotta Strattena jest dla Ciebie. Może odkryjesz z nią Amerykę, a może nie (wszystko zależy na jakim etapie rozwoju swojego biznesu jesteś), ale na pewno nie znajdziesz w niej lania wody, oczywistych oczywistości i nudy. Autor ma poczucie humoru, którego nie zawahał się użyć, wiedzę nt. marketingu relacji i mediów społecznościowych. Dla wielu ekspert, a dla mnie ciekawy i inspirujący człowiek.
katarzynastec.wordpress.com katarzyna
Marketing za przyzwoleniem. Jak zmienić obcych ludzi w znajomych, a znajomych w klientów
Uwaga! Po pierwsze, to nie jest książka dla wszystkich miłośników skutecznego marketingu. Po drugie, na pewno będą nią rozczarowane wszystkie osoby ceniące: pozycjonowanie stron, tworzenie treści ofert pod miliony klientów czy też masowy telemarketing. Po trzecie, publikacja powstała w 1999 roku, czyli aż 15 lat temu, a od tego czasu świat marketingu bardzo się zmienił.
Jednak warto sięgnąć po Marketing za przyzwoleniem, by przekonać się o talencie wizjonerskim Setha Godina (wiele z przedstawionych w książce założeń zagościło już we współczesnym świecie sprzedaży).
Tematem, któremu Godin poświecił 232 strony, jest marketing bezpośredni, czyli skierowany do indywidualnego Klienta. Autor udowadnia, że reklama telewizyjna, umieszczana w prasie oraz większość treści (wciąż) obecnych w sieci, muszą odejść do lamusa. Ich miejsce zajmie reklama charakteryzująca się brakiem nachalności. Przekazująca tylko te treści, które zainteresują odbiorcę.
Cały proces „obsługi Klienta” można, zdaniem Godina, porównać do randki z dziewczyną. Tak jak w matrymonialnych działaniach, tak też w nowym podejściu do biznesu obowiązują pewne reguły oraz schematy zachowań przybliżające do celu. Śmiałe porównanie? Tak, ale trafne.
Godin opowiadając o marketingu za przyzwoleniem przytacza wiele przykładów uzmysławiających czytelnikowi nieprawdopodobną siłę narzędzia. Wskazuje zarówno poprawne rozwiązania jego zastosowania, jak też krytykuje sposoby „na komunikację z Klientem” poszczególnych firm.
Mimo upływu czasu książka zachowała swoją aktualność. Mogę śmiało określić ją mianem doskonałego poradnika, może nieco lekko przegadanego. Jednak czytelnicy pragnący nauczyć się podstaw marketingu bezpośredniego na pewno będą usatysfakcjonowani z zakupu.
Marketing za przyzwoleniem, jak wszystkie książki Setha Godina,największego przedsiębiorcy ery informacyjnej (tytuł nadany przez BuisnessWeek), wydana została w naszym Kraju przez Onepress – imprint Wydawnictwa Helion.
Zapraszam do lektury
Jednak warto sięgnąć po Marketing za przyzwoleniem, by przekonać się o talencie wizjonerskim Setha Godina (wiele z przedstawionych w książce założeń zagościło już we współczesnym świecie sprzedaży).
Tematem, któremu Godin poświecił 232 strony, jest marketing bezpośredni, czyli skierowany do indywidualnego Klienta. Autor udowadnia, że reklama telewizyjna, umieszczana w prasie oraz większość treści (wciąż) obecnych w sieci, muszą odejść do lamusa. Ich miejsce zajmie reklama charakteryzująca się brakiem nachalności. Przekazująca tylko te treści, które zainteresują odbiorcę.
Cały proces „obsługi Klienta” można, zdaniem Godina, porównać do randki z dziewczyną. Tak jak w matrymonialnych działaniach, tak też w nowym podejściu do biznesu obowiązują pewne reguły oraz schematy zachowań przybliżające do celu. Śmiałe porównanie? Tak, ale trafne.
Godin opowiadając o marketingu za przyzwoleniem przytacza wiele przykładów uzmysławiających czytelnikowi nieprawdopodobną siłę narzędzia. Wskazuje zarówno poprawne rozwiązania jego zastosowania, jak też krytykuje sposoby „na komunikację z Klientem” poszczególnych firm.
Mimo upływu czasu książka zachowała swoją aktualność. Mogę śmiało określić ją mianem doskonałego poradnika, może nieco lekko przegadanego. Jednak czytelnicy pragnący nauczyć się podstaw marketingu bezpośredniego na pewno będą usatysfakcjonowani z zakupu.
Marketing za przyzwoleniem, jak wszystkie książki Setha Godina,największego przedsiębiorcy ery informacyjnej (tytuł nadany przez BuisnessWeek), wydana została w naszym Kraju przez Onepress – imprint Wydawnictwa Helion.
Zapraszam do lektury
Napisz Tekst Kuba Sosnowski, 2014-04-02