Recenzje

Autorka z mężem i międzynarodową grupą przyjaciół udaje się do Tuwy, by spłynąć katamaranem przez tamtejsze rzeki. W opowieści o syberyjskich przygodach jest dużo realizmu i trochę mistyki. Autorka nie ukrywa trudów wyprawy i nieporozumień między jej uczestnikami. Podróżnicy najpierw przeżyli długi marsz z Buriacji, a potem kilkakrotni ryzykowali życiem na rzecznych progach. Leje się dużo potu, bolą mięśnie, a jednocześnie wokół unosi się poezja. Obcujemy z tajemnicą i magią.

ta pozycja (znów Adama Zaremby) dość dobrze pokazuje jak powstają popularne w bankach „struktury” – jest to produkt znacznie bardziej skomplikowany, niż mówią nam doradcy i założę się, że po jej lekturze wiele osób zastanowiłoby się dwa razy czy rzeczywiście chcą wchodzić de facto w handel opcjami, bo na nich opiera się większość tych pseudo „lokat”.

no i ostatnia książka Adama Jagielnickiego w tym zestawie. Przegląd różnych możliwości inwestowania takich jak nieruchomości, diamenty, monety, dzieła sztuki, znaczki pocztowe (!), wino, a także inwestycje w surowce. Książka jest z 2010 i zarejestrowałem zabawną wpadkę. Przy rozdziale dotyczącym złota mamy listę firm, które się tym zajmują, jest też wymieniony… Amber Gold. To tylko pokazuje, że przedsięwzięcie Marcina P. wydawało się niewinne również fachowcom od rynków. To moim zdaniem jednak nie dyskredytuje książki, która ze względu na tematykę jest dość unikatowa.

Maciej Rogala próbuje nas namówić na regularne inwestowanie w fundusze, głównie akcji. Zaczyna od wyjaśnienia, jak to jest, że tylu inteligentnych ludzi wrzuca w fundusze pieniądze na górze hossy, a potem narzeka na spadki. Odpowiedzią jest tutaj strach przed niezrealizowanymi zyskami – w ogóle część psychologiczna wydaje mi się najmocniejsza i pokazała mi zupełnie inną perspektywę na cykle giełdowe. Rogala radzi nie przejmować się aż tak bardzo koniunkturą, tylko regularnie dopłacać do funduszy. Dzieli się też historiami ze swoich inwestycji – co jest całkiem pouczające.

temat bardzo ciekawy, nie ma chyba szerszego wprowadzenie do rynków surowców, które stają się ostatnio bardzo popularne, choćby przez możliwość inwestycji przez fundusze czy instrumenty na rynku OTC. To dość specjalistyczna pozycja, a jej styl przypomina bardziej pracę naukową, bo i faktycznie – jak sprawdzimy na stronie autora – był to po prostu doktorat Adama Zaremby.