ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Toskania i Wenecja. Travelbook. Wydanie 1

Wydawnictwo Bezdroża, jako jeden z nielicznych wydawców przewodników turystycznych w Polsce, zdecydowało się wprowadzić w tym roku na rynek nową serię przewodników. Pod marką Travelbook ukazało się 31 tytułów, a wśród nich „Toskania i Wenecja" Agnieszki Masternak.

Na 250 stronach znalazły się najważniejsze informacje przydatne w trakcie podróży dotyczące obu urokliwych miejsc. Toskania jest bardzo fotogeniczna, w przewodniku znalazł się naprawdę bogaty materiał ilustracyjny, obok zdjęć umieszczono także plany miast i liczne ramki. Najwięcej miejsca poświęcono kolebce włoskiego renesansu czyli Florencji, bardzo ciekawie przedstawiono historię Etrusków, jest też oczywiście spory rozdział poświęcony kuchni oraz winu z czarnym kogutem. Z wielką przyjemnością przeczytałam też przywołany przez autorkę fragment „Barbarzyńcy w ogrodzie" Herberta o wspaniałym artyście Pierze delia Francesca. Ten przewodnik intrygującymi, syntetycznymi treściami i atrakcyjną szatą graficzną zaciekawia, a tych, którzy już w krainie Etrusków byli, zachęca do powrotu. Jest jeszcze jedna zaleta tej publikacji - jest niewielkich rozmiarów, wydrukowano go na cienkim papierze, śmiało można go zabrać w podróż samolotem. Do jego nabycia zachęca również korzystna cena - 24,90 zł.
Magazyn Literacki Książki Ewa Tenderenda-Ożóg, 2014-07-01

Doktryna jakości. Rzecz o skutecznym zarządzaniu

Książki na temat optymalizacji i zarządzania firmą bądź zespołem można z grubsza podzielić na dwie grupy – teoretyczne i praktyczne. Te pierwsze zawierają świetne rady, nie rzadko z logicznym wywodem ich skuteczności. Natomiast druga grupa, to pomysły już zrealizowane, wdrożone i często przez lata coraz bardziej dopracowywane. Uniwersalność teoretycznych metod ściera się z realizacjami praktycznymi, które działają tylko pewnych okolicznościach – każda grupa ma swoich zwolenników jak i oponentów. Doktryna jakości Andrzeja Jacka Blikle to właśnie hybryda obu tych grup. Są tu porady jak zarządzać, a powstały one na podstawie 20 lat prowadzenia przez autora rodzinnej firmy w Warszawie. Mamy więc równocześnie poradnik, studium przypadku, zbiór narzędzi oraz obszerny komentarz na temat pewnej filozofii zarządzania jakością poprzez wprowadzenie metody TQM (Total Quality Management).
Andrzej J. Blikle oprócz tego, że jest uzdolnionym przedsiębiorcą i dyplomowanym mistrzem cukierniczym, posiada również stopień profesora matematyki w zakresie matematycznych podstaw informatyki. Jest również członkiem Europejskiej Akademii Nauk oraz pracownikiem Polskiej Akademii Nauk. Prowadzenie firmy cukierniczej A. Blikle rozpoczął w roku 1990, czyli w czasach gdy po latach radzieckiego socjalizmu polski rynek dopiero zaczynał działać w kapitalizmie. Ze względu na dość słaby lub zbyt kosztowny dostęp do materiałów na temat zarządzania w tamtych czasach, autor postanowił zdobytą na rozmaitych kursach wiedzę przekazywać swoim kierownikom w formie wykładów – w końcu od wielu lat był nauczycielem akademickim. Notatki z tych wykładów stały się (wtedy nieintencjonalnie) początkiem większego projektu, jakim było napisanie recenzowanej właśnie książki. Blikle swoją wiedzę i inspirację czerpał od najlepszych – zaczynając od pierwszego nauczyciela TQM, Jima Murray’a, po światowe autorytety w zakresie kontroli jakości – Williama E. Deming’a czy też Waltera A. Shewhart’a

Książka skupia się na metodzie zarządzania kompleksową jakością – TQM. Jak wyjaśnia sam autor nie jest to kolejna technika menadżerska jakich mnóstwo możemy spotkać w ostatnich latach. TQM to dość nowa filozofia zarządzania. Aby ją zrozumieć i opanować należy najpierw zmierzyć się z pewnymi utartymi schematami, które autor wraz tokiem książki ostatecznie zalicza do mitów. Dla przykładu należy porzucić przekonanie, że to nagroda jest główną motywacja, a kreatywność ma wyzwalać współzawodnictwo. Podobnie jest z samą strukturą firmy, która wcale nie musi być hierarchiczna, a menadżer nie jest tylko od wydawania poleceń i kontrolowania pracowników.

Doktryna jakości zawiera logicznie poukładaną informację dotyczącą wprowadzania rozwiązań związanych z kompleksowym zarządzaniem jakością. W dużym skrócie – zaczynamy od najważniejszego, podstawowego zagadnienia – budowania zespołu i jego motywowania. Poświęcono też uwagę na temat relacji partnerskich na linii menadżer-pracownicy. Jak słusznie zauważa autor, bez umiejętności w jaki sposób motywować zespół i jak angażować się w jego budowę, wdrożenie TQM jest niemożliwie. Kolejnym zagadnieniem jest komunikacja wewnątrz zespołu. Tutaj autor nie tylko jasno przestawia miejsce i funkcję menadżera, czy też lidera, łamiąc wcześniej utarte schematy tego stanowiska. Dostajemy także wiedzę na temat jak budować relację miedzy samymi członkami zespołu. Następnie przechodzimy do bardziej zaawansowanych zagadnień czyli narzędzi dla TQM. Zaczynamy od procesów losowych. Autor, mimo swojej profesury z matematyki nie zarzuca Czytelnika ciężkimi teoriami i wzorami. Wręcz przeciwnie, nie zakłada rozległej wiedzy ze statystki matematycznej i stara się całą problematykę zawrzeć w prosty oraz intuicyjny sposób. Dodatkowo treść jest uzupełniona w wykresy i przykłady ułatwiające zrozumienie rozmaitych procesów. Poznajemy m.in. karty kontrolne Shewharta, jakie błędy możemy popełnić analizując procesy „na oko” czy też na jakie zaburzenia (jawne i ukryte) możemy trafić podczas analizy wspomnianych procesów. W dalszym toku książki zostaje rozważony model hierarchiczny przedsiębiorstwa wraz z jego zaletami i wadami. Podając przykład modelu Deminga autor przedstawia alternatywę dla modelu hierarchicznego, co jest kolejnym łamaniem utartego schematu. Model ten stanowi wprowadzenie do bardziej rozbudowanych technik poruszanych w książce. W ten sposób poznajemy tajniki zarządzania procesowego i jakie zalety ta metoda wnosi w obiegu informacji. Dowiemy się także czym są koła jakości i jakimi narzędziami się posługują. Na zakończenie autor wybiega w przyszłość i prognozuje (na podstawie dość solidnych spostrzeżeń), w jakim kierunku będą zachodzić zmiany w zarządzaniu firmą. I także w tym przypadku autor wykazuje się nie tylko nadzwyczajną intuicją, ale także ogromną wiedzą i umiejętnością łączenia faktów.

Doktryna jakości jest ukłonem w stronę traktowania każdego członka zespołu jako jednostki, a nie trybu w maszynie. Bezwzględnie rozprawia się podejściem wiecznej rywalizacji i przedstawia lepsze metody motywacji niż przysłowiowe „kij i marchewka”. Nie jest to jednak całkowicie „humanistyczne” podejście do zarządzania. Za skutecznością TQM stoi także statystyka i aparat matematyczny wypracowany przez lata. Na uwagę zasługuje też fakt, że przez całą książkę autor nie tylko wymienia możliwe rozwiązania i narzędzia, ale przedstawia w sposób bardzo prosty mechanizmy ich działania. Czytelnik nie tylko zna, ale także rozumie dlaczego używa się taką, a nie inną metodę oraz jaki jest zakres jej stosowalności. Obszerna bibliografia nie tylko uwiarygodnia tę publikację, ale także daje czytelnikowi możliwość pogłębienia wiedzy, zwłaszcza że znakomita część wymienionej literatury jest w języku polskim.

Doktryna jakości jest adresowana nie tylko do menadżerów, którzy chcą podnieść jakość swojej oferty lub nadrobić zaległości w wiedzy względem konkurencji, która wdrożyła już podobne metody. Myślę że skorzysta z tej książki każda osoba, która pracuje z zespołem, właściciele firm lub początkujący przedsiębiorcy. Nie jest istotne jaka to branża, ponieważ zarządzanie jakością to metoda uniwersalna – jest wdrażana nie tylko w firmach produkcyjnych czy usługowych, ale także w administracji rządowej, organizacjach pozarządowych, wojsku, służbie zdrowia czy szkolnictwie. Jest to wyczerpujące kompendium, sprawdzone na Polskim rynku przez 20 lat, nie tylko na firmie autora, ale też na innych przedsiębiorstwach. Myślę, że lektura ta zasługuje na miano wybitnej jak nie obowiązkowej w tym temacie. Zwłaszcza jeżeli Czytelnik poznał już metody takie jak Lean czy 6σ. Nawet jeżeli nie do końca zgadzamy się z podejściem TQM, warto poznać rzeczowe argumenty i konkretne przykłady jakimi posługuje się autor, zanim wyrobi się na ten temat zdanie.

Dodatkowo, dla zainteresowanych zarządzaniem i kontrolą jakości, Andrzej Blikle, prowadzi stronę moznainaczej.com.pl na której można znaleźć m.in. materiały i dokładne zagadnienia zamieszczone w książce, jak i zaproszenie do darmowych szkoleń i spotkań w których również bierze udział.
moznaprzeczytac.pl 2014-07-25

Doktryna jakości. Rzecz o skutecznym zarządzaniu (twarda oprawa)

Książki na temat optymalizacji i zarządzania firmą bądź zespołem można z grubsza podzielić na dwie grupy – teoretyczne i praktyczne. Te pierwsze zawierają świetne rady, nie rzadko z logicznym wywodem ich skuteczności. Natomiast druga grupa, to pomysły już zrealizowane, wdrożone i często przez lata coraz bardziej dopracowywane. Uniwersalność teoretycznych metod ściera się z realizacjami praktycznymi, które działają tylko pewnych okolicznościach – każda grupa ma swoich zwolenników jak i oponentów. Doktryna jakości Andrzeja Jacka Blikle to właśnie hybryda obu tych grup. Są tu porady jak zarządzać, a powstały one na podstawie 20 lat prowadzenia przez autora rodzinnej firmy w Warszawie. Mamy więc równocześnie poradnik, studium przypadku, zbiór narzędzi oraz obszerny komentarz na temat pewnej filozofii zarządzania jakością poprzez wprowadzenie metody TQM (Total Quality Management).
Andrzej J. Blikle oprócz tego, że jest uzdolnionym przedsiębiorcą i dyplomowanym mistrzem cukierniczym, posiada również stopień profesora matematyki w zakresie matematycznych podstaw informatyki. Jest również członkiem Europejskiej Akademii Nauk oraz pracownikiem Polskiej Akademii Nauk. Prowadzenie firmy cukierniczej A. Blikle rozpoczął w roku 1990, czyli w czasach gdy po latach radzieckiego socjalizmu polski rynek dopiero zaczynał działać w kapitalizmie. Ze względu na dość słaby lub zbyt kosztowny dostęp do materiałów na temat zarządzania w tamtych czasach, autor postanowił zdobytą na rozmaitych kursach wiedzę przekazywać swoim kierownikom w formie wykładów – w końcu od wielu lat był nauczycielem akademickim. Notatki z tych wykładów stały się (wtedy nieintencjonalnie) początkiem większego projektu, jakim było napisanie recenzowanej właśnie książki. Blikle swoją wiedzę i inspirację czerpał od najlepszych – zaczynając od pierwszego nauczyciela TQM, Jima Murray’a, po światowe autorytety w zakresie kontroli jakości – Williama E. Deming’a czy też Waltera A. Shewhart’a

Książka skupia się na metodzie zarządzania kompleksową jakością – TQM. Jak wyjaśnia sam autor nie jest to kolejna technika menadżerska jakich mnóstwo możemy spotkać w ostatnich latach. TQM to dość nowa filozofia zarządzania. Aby ją zrozumieć i opanować należy najpierw zmierzyć się z pewnymi utartymi schematami, które autor wraz tokiem książki ostatecznie zalicza do mitów. Dla przykładu należy porzucić przekonanie, że to nagroda jest główną motywacja, a kreatywność ma wyzwalać współzawodnictwo. Podobnie jest z samą strukturą firmy, która wcale nie musi być hierarchiczna, a menadżer nie jest tylko od wydawania poleceń i kontrolowania pracowników.

Doktryna jakości zawiera logicznie poukładaną informację dotyczącą wprowadzania rozwiązań związanych z kompleksowym zarządzaniem jakością. W dużym skrócie – zaczynamy od najważniejszego, podstawowego zagadnienia – budowania zespołu i jego motywowania. Poświęcono też uwagę na temat relacji partnerskich na linii menadżer-pracownicy. Jak słusznie zauważa autor, bez umiejętności w jaki sposób motywować zespół i jak angażować się w jego budowę, wdrożenie TQM jest niemożliwie. Kolejnym zagadnieniem jest komunikacja wewnątrz zespołu. Tutaj autor nie tylko jasno przestawia miejsce i funkcję menadżera, czy też lidera, łamiąc wcześniej utarte schematy tego stanowiska. Dostajemy także wiedzę na temat jak budować relację miedzy samymi członkami zespołu. Następnie przechodzimy do bardziej zaawansowanych zagadnień czyli narzędzi dla TQM. Zaczynamy od procesów losowych. Autor, mimo swojej profesury z matematyki nie zarzuca Czytelnika ciężkimi teoriami i wzorami. Wręcz przeciwnie, nie zakłada rozległej wiedzy ze statystki matematycznej i stara się całą problematykę zawrzeć w prosty oraz intuicyjny sposób. Dodatkowo treść jest uzupełniona w wykresy i przykłady ułatwiające zrozumienie rozmaitych procesów. Poznajemy m.in. karty kontrolne Shewharta, jakie błędy możemy popełnić analizując procesy „na oko” czy też na jakie zaburzenia (jawne i ukryte) możemy trafić podczas analizy wspomnianych procesów. W dalszym toku książki zostaje rozważony model hierarchiczny przedsiębiorstwa wraz z jego zaletami i wadami. Podając przykład modelu Deminga autor przedstawia alternatywę dla modelu hierarchicznego, co jest kolejnym łamaniem utartego schematu. Model ten stanowi wprowadzenie do bardziej rozbudowanych technik poruszanych w książce. W ten sposób poznajemy tajniki zarządzania procesowego i jakie zalety ta metoda wnosi w obiegu informacji. Dowiemy się także czym są koła jakości i jakimi narzędziami się posługują. Na zakończenie autor wybiega w przyszłość i prognozuje (na podstawie dość solidnych spostrzeżeń), w jakim kierunku będą zachodzić zmiany w zarządzaniu firmą. I także w tym przypadku autor wykazuje się nie tylko nadzwyczajną intuicją, ale także ogromną wiedzą i umiejętnością łączenia faktów.

Doktryna jakości jest ukłonem w stronę traktowania każdego członka zespołu jako jednostki, a nie trybu w maszynie. Bezwzględnie rozprawia się podejściem wiecznej rywalizacji i przedstawia lepsze metody motywacji niż przysłowiowe „kij i marchewka”. Nie jest to jednak całkowicie „humanistyczne” podejście do zarządzania. Za skutecznością TQM stoi także statystyka i aparat matematyczny wypracowany przez lata. Na uwagę zasługuje też fakt, że przez całą książkę autor nie tylko wymienia możliwe rozwiązania i narzędzia, ale przedstawia w sposób bardzo prosty mechanizmy ich działania. Czytelnik nie tylko zna, ale także rozumie dlaczego używa się taką, a nie inną metodę oraz jaki jest zakres jej stosowalności. Obszerna bibliografia nie tylko uwiarygodnia tę publikację, ale także daje czytelnikowi możliwość pogłębienia wiedzy, zwłaszcza że znakomita część wymienionej literatury jest w języku polskim.

Doktryna jakości jest adresowana nie tylko do menadżerów, którzy chcą podnieść jakość swojej oferty lub nadrobić zaległości w wiedzy względem konkurencji, która wdrożyła już podobne metody. Myślę że skorzysta z tej książki każda osoba, która pracuje z zespołem, właściciele firm lub początkujący przedsiębiorcy. Nie jest istotne jaka to branża, ponieważ zarządzanie jakością to metoda uniwersalna – jest wdrażana nie tylko w firmach produkcyjnych czy usługowych, ale także w administracji rządowej, organizacjach pozarządowych, wojsku, służbie zdrowia czy szkolnictwie. Jest to wyczerpujące kompendium, sprawdzone na Polskim rynku przez 20 lat, nie tylko na firmie autora, ale też na innych przedsiębiorstwach. Myślę, że lektura ta zasługuje na miano wybitnej jak nie obowiązkowej w tym temacie. Zwłaszcza jeżeli Czytelnik poznał już metody takie jak Lean czy 6σ. Nawet jeżeli nie do końca zgadzamy się z podejściem TQM, warto poznać rzeczowe argumenty i konkretne przykłady jakimi posługuje się autor, zanim wyrobi się na ten temat zdanie.

Dodatkowo, dla zainteresowanych zarządzaniem i kontrolą jakości, Andrzej Blikle, prowadzi stronę moznainaczej.com.pl na której można znaleźć m.in. materiały i dokładne zagadnienia zamieszczone w książce, jak i zaproszenie do darmowych szkoleń i spotkań w których również bierze udział.
moznaprzeczytac.pl 2014-07-25

Na zdrowie! Jak osiągnąć harmonię ciała, ducha i umysłu

Czym jest zdrowie? Przyjęło się, że mówimy o nim w kwestii prawidłowego funkcjonowania ciała. Czemu zapominamy o umyśle?

Z książki "Na zdrowie! Jak osiągnąć harmonię ciała, ducha i umysłu" autorstwa dr Jana Pokrywki i Filipa Żurakowskiego dowiedziałam się, że sam fakt niecierpienia na chorobę umysłową nie oznacza zdrowia psychicznego. Człowiek, który nieustannie doświadcza stresów, lęków, niezadowolenia ze swojego życia itp. jest zagrożony na wiele chorób cywilizacyjnych, ponieważ zdrowie oznacza równowagę w sferze ciało-psychika. Tej właśnie równowagi próbują nauczyć nas autorzy - lekarz i pisarz, trener rozwoju osobistego. Dlaczego taki zespół? Lekarz wypowiada się językiem czysto medycznym, pisarz z kolei jest zdolny do refleksji. Dlatego książka ta jest tak wyjątkowa.

W książce znajdziemy:
- informacje na temat prawidłowego odżywiania. Dowiemy się, jakie znaczenie dla organizmu ma sen, czemu magnez jest najważniejszym pierwiastkiem, w jakim celu ograniczać spożywanie soli, czemu powinniśmy wybierać ksylitol a nie cukier buraczany, czy woda mineralna to najlepszy napój, po co nam olej lniany;
- wskazówki dotyczące stylu naszego życia;
- wiedzę duchową. Przeczytamy o depresji, o stanach permanentnego niezadowolenia z życia, o syndromie wypalenia (nie tylko zawodowego). Autorzy podpowiedzą nam, jak osiągnąć radość dnia codziennego, pokażą jaki jest związek pomiędzy stanem naszego ducha i ciała, powiedzą, czym jest energia czi i jak ją zdobyć;
- przepisy na potrawy doktora Pokrywki;
- przystankami pomiędzy kolejnym rozdziałami zawierającymi powyższe informacje są króciutkie historie Filipa Żurakowskiego pt. "Czas na refleksję", zakończone bardzo mądrymi sentencjami. Te fragmenty czyta się chyba z największą przyjemnością. Autor wspomina tu swoje dzieciństwo, opisuje czasy przedwojenne, w jakich żyli jego rodzice, rozmyśla nad tym, gdzie zmierza dzisiejszy świat, opowiada historie ze swojego życia rodzinnego. Robi to w sposób niezwykle wzruszający.

Ten poradnik jest inny niż wszystkie. Koncentruje się na człowieku jako na całości, a nie na jego poszczególnych elementach.
Pokazuje, że aby osiągnąć zdrowie i szczęście należy uleczyć nie tylko swoje ciało, ale także ducha i umysł. Dopiero wówczas mamy wystarczająco dużo sił i energii, by zdobywać świat i żyć pełnią życia.
con-esperanza-por-la-vida.blogspot.com 2014-07-28

Syberyjski Sen. Opowieść bezdrożna

W wydanej przez Bezdroża książce „Syberyjski sen. Opowieść bezdrożna” Zofia Piłasiewicz zabiera nas w podróż przez wiry i porohy tuwińskich rzek.



Reportaż podróżniczy błędnie bywa stawiany na jednej półce z reportażami, na przykład, społecznymi. Czym innym jest wyprawa do syberyjskiej Tuwy, której głównym celem jest poznanie życia jej mieszkańców, ich obyczajów i największych bolączek, a czym innym wyprawa, która ma na celu przebycie tajgi czy pokonanie rzeki. Co innego jest celem wyprawy, czemu innemu też poświęcona jest narracja. Pierwszy z typów reportaży, uprawiany np. przez Jacka Hugo Badera, jest obecnie niezwykle popularny. Drugi z nich, być może mniej ostatnio głośny, ma jednak szerokie grono wiernych czytelników lubujących się w literaturze typowo podróżniczej. Nic dziwnego, w końcu polska literatura podróżnicza, opisująca przede wszystkim wyzwania i trudy pokonywania pustyń, gór i rzek ma niezwykle bogatą tradycję, wystarczy tylko wspomnieć pierwsze dzieła Arkadego Fiedlera.



Nie bez powodu przywołuję tu właśnie tego klasyka polskiej literatury podróżniczej, gdyż recenzowana książka przywiodła mi na myśl jego debiut, czyli „Przez wiry i porohy Dniestru”. W wydanej przez Bezdroża książce „Syberyjski sen. Opowieść bezdrożna” Zofia Piłasiewicz zabiera nas w podróż przez wiry i porohy tuwińskich rzek.



Piłasiewicz opisuje w tej książce dwie syberyjskie wyprawy, podjęte wspólnie z mężem oraz gronem znajomych. W obu wypadkach głównym celem wypraw było spłynięcie odcinków rzek – Chamsary i Uług-O – na katamaranach składających się z dwóch pontonów połączonych żerdziami. Nieco więcej miejsca poświęcone jest pierwszej z wypraw, w której po dotarciu koleją transsyberyjską do wybrzeży Bajkału, podróżnicy udali się na północny wschód, w okolice granicy Buriacji i Republiki Tuwa. Stamtąd pieszo ruszyli do rzeki Chamsara, która była głównym celem ich wyprawy. Druga podróż, w trakcie której uczestnicy byli już lepiej zorientowani w terenie i lokalnych realiach, skupiła się na pokonaniu rzeki Uług-O.



Autorka dość szczegółowo opisuje kolejne etapy wypraw, co ważne jednak, opis ten jest na tyle plastyczny i dynamiczny, że nie pozwala nam się nudzić. Z własnej perspektywy oddaje klimat podroży transsibem, robiąc to tak, że faktycznie możemy poczuć swoiste znużenie i rytm kilkudniowej podróży. Niezwykle sugestywny jest też opis trudów przemierzania tajgi z ciężkim plecakiem (cały ekwipunek spływu, łącznie z pontonami, niesiony na plecach), walki ze słabością własnego organizmu, czy wręcz wyciskania z niego więcej niż wydaje się możliwe.



Opis spływów będzie na pewno niezwykle ciekawy dla amatorów kajakarstwa, raftingu i innych podobnych sportów. Piłasiewicz nie szczędzi opisu pokonywania najważniejszych przeszkód, na szczęście nie jest to jedynie suchy opis sztuki prowadzenia katamaranu. Znacznie więcej miejsca, poświęcone jest towarzyszącym temu emocjom. Autorka przedstawia siebie i swych towarzysz jako ludzi, którzy pokonując ten szlak walczą z samymi sobą, nie raz będąc na skraju wyczerpania fizycznego czy psychicznego. Na pewno nie kreuje się ona na nieustraszoną poszukiwaczkę przygód, szczerze dzieląc się obawami jakie towarzyszyły jej w trakcie wyprawy.



Opisując swe syberyjskie podróże autorka nie stroni też od dzielenia się z czytelnikami własnymi refleksjami na temat relacji międzyludzkich, życia, czy właśnie sensu podróży. Zaznacza też wiele własnych obserwacji dotyczących życia mieszkańców Syberii. Co niezwykle cenne, Piłasiewicz nie jest jednak domorosłym filozofem czy etnografem. Nie sili się ona na stawienie wielkich tez, wspomniane refleksje nie są również nadmiernie rozdmuchane (jest to często problem tego typu literatury). Słowem, Piłasiewicz nie udaje, że była kimś więcej niż podróżniczką, która dość krótko i na własne oczy widziała ten niezwykle ciekawy kawałek świata, po czym przedstawia nam kilka subiektywnych refleksji na jego temat.



„Syberyjski sen. Opowieść bezdrożna” doskonale nawiązuje do klasyki literatury podróżniczej, nie udając, że jest czymś innym. Przemierzając kolejne strony tej książki czujemy klimat syberyjskiej wyprawy i cóż... bez wątpienia niejeden z czytelników zapragnie powtórzyć przygody Zofii Piłasiewicz. Ogromna zasługa w tym niezwykle plastycznego i poetyckiego języka autorki (nic dziwnego, wszak jest ona również poetką), który doskonale tworzy obraz jej syberyjskiego snu.



Warto również pochwalić Wydawnictwo Bezdroża za umieszczenie czytelnej i dokładnej mapy, pozwalającej czytelnikowi lepiej odnaleźć się w poszczególnych etapach wypraw.



Niełatwo pisać książki podróżnicze w czasach, gdy prawie każdy za podróżnika się uważa. Przekonujemy się o tym często, biorąc do ręki książki, w których po kilkudziesięciu stronach wiemy, że za jej napisanie wzięła się osoba będąca być może podróżnikiem, lecz na pewno nie pisarzem. „Syberyjski sen” zdecydowanie wyróżnia się na tym tle i warto po niego sięgnąć.
eastwestinfo.eu Piotr Oleksy
Płatności obsługuje:
Ikona płatności Alior Bank Ikona płatności Apple Pay Ikona płatności Bank PEKAO S.A. Ikona płatności Bank Pocztowy Ikona płatności Banki Spółdzielcze Ikona płatności BLIK Ikona płatności Crédit Agricole e-przelew Ikona płatności dawny BNP Paribas Bank Ikona płatności Google Pay Ikona płatności ING Bank Śląski Ikona płatności Inteligo Ikona płatności iPKO Ikona płatności mBank Ikona płatności Millennium Ikona płatności Nest Bank Ikona płatności Paypal Ikona płatności PayPo | PayU Płacę później Ikona płatności PayU Płacę później Ikona płatności Plus Bank Ikona płatności Płacę z Citi Handlowy Ikona płatności Płacę z Getin Bank Ikona płatności Płać z BOŚ Ikona płatności Płatność online kartą płatniczą Ikona płatności Santander Ikona płatności Visa Mobile