ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Zasady wywierania wpływu na ludzi. Teoria i praktyka. Komiks

W każdym momencie wywierany jest na nas wpływ. Także my sami wywieramy go na kimś, często nawet o tym nie wiedząc. Szczególnie przydaje się to w organizacjach czy ludziach organizujących zbiórkę pieniędzy, bo to oni wywierają na nas ten wpływ. Gdy mamy z taką osobą do czynienia, jesteśmy zmuszani do pożądanych przez nich reakcji. Można także zaobserwować, że im więcej odczujemy takich bodźców, tym będą bardziej zautomatyzowane. No bo jak tu nie wrzucić (przykład religijny, ale się sprawdzający) złotówki do koszyczka w trakcie mszy, gdy osoba która je zbiera wpatruje się w ciebie i masz wrażenie, że razem z nią wpatrują się w ciebie wszyscy siedzący w tym przybytku jakim jest kościół. Tak samo gdy widzimy bezdomną osobę i dajemy jej kanapkę, bądź coś do jedzenia czy picia - uruchamia nam się wtedy czynnik, dzięki czemu chcemy jej pomóc.

Komiks jest adaptacją książki napisaną przez Roberta Cialdini, który zaprezentował w niej 30 lat swoich badań nad teorią wpływu. Warto mieć na półce zarówno jak i komiks - w książce z pewnością będzie to lepiej wytłumaczone, bo jest tam więcej tekstu, jednak komiks to cały ten tekst tylko bardziej zbity, bez zbędnych szczegółów i właśnie to jest fajne w komiksach - nie ma tam żadnego owijania w bawełnę!

Czytelnik w trakcie zapoznawania się z komiksem zapozna się z sześcioma najskuteczniejszymi metodami wpływania na ludzi: wzajemnością, konsekwencją, lubieniem, autorytetem, społecznym dowodem słuszności oraz niedostępnością. Dzięki temu nauczy się jak zastosować to zarówno w codziennym życiu jak i biznesowym, a także odkryć kiedy na niego jest wywierany wpływ - myślę, że przyda się to każdemu! :)

Podobała mi się także kreska artysty, choć nie powiem Wam o tym dokładnie - na tym się po prostu nie znam. Mnie jednak przypadła do gustu. Była czarno-biała, bez zbędnych szczegółów i przepychu - dlatego komiks bardzo szybko się czytało, a ilustracje podziwiało. Choć przyznam, że co do sensu tych ilustracji mam zastrzeżenia. Czytam tekst, a obrazek jest jak z kosmosu - w ogóle o czymś innym! Nie potrafiłam więc się skupić na logice tekstu, a próbowałam rozumieć gdzie są podobieństwa w rysunku i tekście - co spowalniało moje czytanie i odczuwałam po prostu dyskomfort.

Sam tekst z komiksowych dymków czytało mi się dobrze. Nie było tam dużo specjalistycznego słownictwa, a język był przystępny dla przeciętnego człowieka, który ma dość mało wspólnego z naukowym podejściem do teorii wpływu.

Według mnie jest to pozycja, którą każdy na półce powinien mieć, a już na pewno sprzedawca, czy ktokolwiek będący w biznesie czy organizacji.
http://my-books-1220.blogspot.com/ 2013-06-17

Obudź swoją kreatywność. Jak aktywować twórczy potencjał umysłu

Życie każdego z nas może być fascynującą przygodą. Żeby tak się stało czasem wystarczy być twórczym, mieć ciekawe pomysły i realizować swoje marzenia. Jeśli nie wiesz jak to zrobić, to ta książka jest dla Ciebie.

Czasem tak się w życiu zdarza, że każdy z nas chciałby coś w swoim życiu zmienić, lecz niestety nie wychodzi to najlepiej lub na zamiarach się tylko kończy. Niektórzy stawiają sobie zadania i po chwili poddają się. Brakuje weny do realizacji pomysłów. Jeśli odczuwasz podobnie to książka Dagmary Gmitrzak „Obudź swoją kreatywność” może bardzo wiele w twoim życiu zmienić.

Pisarka to utalentowana trener rozwoju osobistego, socjolog, terapeutka technik holistycznych, dziennikarka. Od 2001 prowadzi warsztaty rozwoju osobistego i szkolenia dla firm. Pasjonuje ją zjawisko twórczości i nieograniczone możliwości ludzkiego umysłu. Jest autorką pięciu książek w tym opisanej „Obudź swoja kreatywność”.

Muszę przyznać, że ta książka inspiruje do wprowadzenia pozytywnych zmian w życiu. Poradnik składa się z wielu pytań, króciutkich podrozdziałów motywujących oraz inspirujących cytatów. Dzięki temu zaczynamy powoli rozumieć własne życie i możemy inaczej na nie spojrzeć. Co za tym idzie możemy lepiej zrozumieć, gdzie szukać w sobie naszego optymizmu i jak zaradzić myśleniu pesymistycznemu.

Okazuje się, że kreatywność nie zna żadnych granic. Nieistotna jest płeć, pochodzenie, religia, czy wiek. Każdy z nas, jak twierdzi autorka jest nietuzinkowy, każdy zasługuje na miłość, na docenienie i na spełnienie. „Gdyby każdemu dziecku i młodemu człowiekowi stworzyć odpowiednie warunki do rozwijania jego kreatywności, okazałoby się, że wszyscy jesteśmy „nieprzeciętni”. A wówczas wszelkie wyniki badań i skale normatywne trzeba byłoby szybko zrewidować.”-pisze trenerka.

Publikacja podzielona jest na trzy zasadnicze części. Pierwsza to kreatywność i tworzenie, gdzie zapoznamy się z założeniami teoretycznymi, i otrzymamy wyjaśnienia czym jest życie twórcze każdego człowieka. Druga część to poznawanie samego siebie. Autorka przybliża nam typy osobowości, inteligencji i co ciekawe poznajemy rodzaje czakr. Etap ostatni to różne sekwencje twórczości oraz sposoby na ich rozbudzenie. Tu czytelnik dowie się na podstawie trzydziestu sposobów, jak skutecznie aktywować swój twórczy potencjał. Według mnie ten rozdział to esencja całej książki. O ile poprzednie rozdziały można byłoby opuścić to ten jest obowiązkowy. Dla mnie bardzo ciekawym zagadnieniem było omówienie stanu „flow”, który jest niesamowitą siłą napędzającą nas do działania.

Autorka ciekawie opisuje również teorie naukowe z różnych dziedzin: psychologii, fizyki, filozofii. Dzięki takiej retrospekcji na zjawisko kreatywności i pozytywnego myślenia można spojrzeć z wielu perspektyw. Dodatkowo w treść wpleciono cytaty wielu kreatywnych postaci. Wśród nich znajdziemy zmuszające do refleksji słowa Jana Pawła II, Lao-Tzu, Paolo Coelho, Donatelli Versace. Ciekawym pomysłem jest także możliwość pobrania na dysk pliku mp3 (link w treści książki) z autorką w roli lektora.

Mnie trochę do gustu nie przypadła sama okładka książki wyglądająca jak nieudolna reklama nie wiadomo czego, z wszechobecną „pastelozą” i mnóstwem tekstu. W dodatku każdy tekst w innym kroju czcionki. Również w samym poradniku zastosowano metodę wyróżnienia poprzez stosowanie różnych krojów i zdarza się, że na jednej stronie ich liczba dochodzi do siedmiu. To według mnie powoduje pewien oczopląs. Pomijając te subiektywne odczucia podręcznik jest jak najbardziej godny polecenia.

W lekturze znakomicie odnajdą się osoby, które chcą poznać samego siebie, zwiększyć swoje oczekiwania do świata i wszyscy ci, którzy wciąż natrafiają na typowe problemy w życiu związane z brakiem twórczej weny. Podręcznik pozwoli zrozumieć mechanizmy rządzące kreatywnością i nie tylko obudzić ją w czytelniku, ale również pielęgnować i rozwijać twórcze pasje. Zachęcam do lektury, na pewno czytelnik poczuje chęć do stworzenia czegoś nowego, twórczego, inspirującego, co w przełożeniu na własne życie może okazać się nieprzeciętne i wyjątkowe.
weronikarudnicka.pl 2013-07-01

Bieganie metodą Gallowaya. Ciesz się dobrym zdrowiem i doskonałą formą!

Jeff Galloway to jedna z postaci, których miłośnikom biegania nie trzeba przedstawiać. To jeden z amerykańskich biegaczy, którzy najmocniej przyczynili się do popularyzacji dyscypliny sportu, która - także w Polsce - gromadzi coraz większe rzesze pasjonatów. Niejednokrotnie wygrywał ważne światowe biegi maratońskie, a udało mu się to dzięki metodzie, którą zastosować może każdy - nawet biegacz-amator. Metoda ta kładzie bowiem nacisk na odpoczynek już w trakcie biegu, poprzez zastosowanie regularnych przerw na marsz. Z drugiej strony Galloway podkreśla, że mniejsze znaczenie ma duży kilometraż w trakcie tygodnia, gdy każdemu brakuje czasu. O wiele ważniejszy jest jeden dłuższy bieg, stosowany co tydzień lub co dwa tygodnie, w zależności od obranego planu treningowego i docelowego dystansu w trakcie wyścigu.

Bieganie metodą Gallowaya to trening dla początkującego biegacza niejako "w pigułce". Autor opisuje rewolucję, jaka w zakresie biegania zaszła w drugiej połowie XX wieku. Następnie przechodzi do informacji bardziej konkretnych, opisując fizjologiczne podstawy treningu, planowanie poszczególnych biegów oraz dziennego i tygodniowego kilometrażu, jak również znaczenie prowadzenia dziennika biegania. Pisze też, jak biegać w czasie wielkich upałów czy jak przygotować się do biegania zimą, a informacje te są naprawdę ogromnie pomocne.

Książka Gallowaya stanowić będzie interesującą pomoc dla każdego, kto planuje kiedykolwiek - choćby dla własnej przyjemności - przystąpić do zawodów. Biegacz podkreśla, że nigdy nie należy przesadzać z szybkością i tempem - nadmierny nacisk na nie przekłada się bowiem przede wszystkim na ilość i częstotliwość kontuzji, które łatwo mogą zniweczyć efekty wielomiesięcznego treningu. Galloway podpowiada, jak startować w zawodach powinien amator, a jak - doświadczony już zawodnik. Prezentuje także tabele, pomagające planować trening przed biegiem na poszczególnych dystansach i ukończeniu ich w określonych czasach, do półmaratonu włącznie.

Ale Bieganie metodą Gallowaya to także dostrajanie - pracowanie nad techniczną stroną biegu, dołączenie do treningu ćwiczeń wzmacniających i uzupełniających, parę słów na temat motywacji, treningu mentalnego czy biegania dla kobiet. Autor opisuje też najczęstsze kontuzje, pomagając odróżnić - przynajmniej wstępnie - poważną kontuzję od tak zwanego przetrenowania i pokazując, jak z niektórymi problemami sobie radzić. Nie jest jednak Bieganie metodą Gallowaya poradnikiem dla lekarzy-amatorów. Galloway podkreśla, że w przypadku jakichkolwiek wątpliwości, nie należy polegać na własnych domysłach, lecz czym prędzej zgłosić się do lekarza. Opisuje także znaczenie pracy z dobrym trenerem, której nie zastąpi lektura nawet najlepszego poradnika.

Bieganie to nie tylko same treningi. To także odpowiednia dieta, pomagająca osiągnąć dobre wyniki w zawodach, a także sposób na... "wybieganie" tłuszczu. Dobre wyniki trudno osiągnąć bez odpowiedniego obuwia. I na te tematy biegacz zabiera głos, przedstawiając swoje opinie czy praktyczne porady. Mówi także o bieganiu dzieciaków i seniorów oraz prezentuje metodę oszacowania wyniku w zawodach, do których się właśnie przygotowujemy.

Galloway pisze w sposób przystępny i interesujący. Oczywiście, sporo tu tak charakterystycznych dla amerykańskich poradników motywacyjnych zwrotów do czytelnika, jednak maniera ta nie jest przesadnie irytująca. Jeff Galloway stawia raczej na konkrety. Oczywiście, nie wyczerpuje wszystkich tematów związanych z bieganiem. Oczywiście też jego książka nie zastąpi współpracy z trenerem zawodowcowi, jednak dla początkującego biegacza z pewnością stanie się bardzo pomocna.

Trudno mi, jako laikowi w sprawach sportu i człowiekowi, który biega amatorsko dopiero od paru lat, wypowiadać się na temat skuteczności metody treningowej Jeffa Gallowaya. Stosowanie jej nie przyniosło mi jak dotąd zdecydowanej poprawy wyników, o której pisze autor. Natomiast dało się zauważyć, że o wiele mniej mam już problemów z lżejszymi czy poważniejszymi kontuzjami, z przetrenowaniem czy przemęczeniem. A o to mi - jako amatorowi, który do swojego pierwszego maratonu wciąż jeszcze się przygotowuje - przed lekturą poradnika Gallowaya chodziło.
granice.pl Sławomir Krempa

Bieganie metodą Gallowaya. Ciesz się dobrym zdrowiem i doskonałą formą!

Jeff Galloway to jedna z postaci, których miłośnikom biegania nie trzeba przedstawiać. To jeden z amerykańskich biegaczy, którzy najmocniej przyczynili się do popularyzacji dyscypliny sportu, która - także w Polsce - gromadzi coraz większe rzesze pasjonatów. Niejednokrotnie wygrywał ważne światowe biegi maratońskie, a udało mu się to dzięki metodzie, którą zastosować może każdy - nawet biegacz-amator. Metoda ta kładzie bowiem nacisk na odpoczynek już w trakcie biegu, poprzez zastosowanie regularnych przerw na marsz. Z drugiej strony Galloway podkreśla, że mniejsze znaczenie ma duży kilometraż w trakcie tygodnia, gdy każdemu brakuje czasu. O wiele ważniejszy jest jeden dłuższy bieg, stosowany co tydzień lub co dwa tygodnie, w zależności od obranego planu treningowego i docelowego dystansu w trakcie wyścigu.

Bieganie metodą Gallowaya to trening dla początkującego biegacza niejako "w pigułce". Autor opisuje rewolucję, jaka w zakresie biegania zaszła w drugiej połowie XX wieku. Następnie przechodzi do informacji bardziej konkretnych, opisując fizjologiczne podstawy treningu, planowanie poszczególnych biegów oraz dziennego i tygodniowego kilometrażu, jak również znaczenie prowadzenia dziennika biegania. Pisze też, jak biegać w czasie wielkich upałów czy jak przygotować się do biegania zimą, a informacje te są naprawdę ogromnie pomocne.

Książka Gallowaya stanowić będzie interesującą pomoc dla każdego, kto planuje kiedykolwiek - choćby dla własnej przyjemności - przystąpić do zawodów. Biegacz podkreśla, że nigdy nie należy przesadzać z szybkością i tempem - nadmierny nacisk na nie przekłada się bowiem przede wszystkim na ilość i częstotliwość kontuzji, które łatwo mogą zniweczyć efekty wielomiesięcznego treningu. Galloway podpowiada, jak startować w zawodach powinien amator, a jak - doświadczony już zawodnik. Prezentuje także tabele, pomagające planować trening przed biegiem na poszczególnych dystansach i ukończeniu ich w określonych czasach, do półmaratonu włącznie.

Ale Bieganie metodą Gallowaya to także dostrajanie - pracowanie nad techniczną stroną biegu, dołączenie do treningu ćwiczeń wzmacniających i uzupełniających, parę słów na temat motywacji, treningu mentalnego czy biegania dla kobiet. Autor opisuje też najczęstsze kontuzje, pomagając odróżnić - przynajmniej wstępnie - poważną kontuzję od tak zwanego przetrenowania i pokazując, jak z niektórymi problemami sobie radzić. Nie jest jednak Bieganie metodą Gallowaya poradnikiem dla lekarzy-amatorów. Galloway podkreśla, że w przypadku jakichkolwiek wątpliwości, nie należy polegać na własnych domysłach, lecz czym prędzej zgłosić się do lekarza. Opisuje także znaczenie pracy z dobrym trenerem, której nie zastąpi lektura nawet najlepszego poradnika.

Bieganie to nie tylko same treningi. To także odpowiednia dieta, pomagająca osiągnąć dobre wyniki w zawodach, a także sposób na... "wybieganie" tłuszczu. Dobre wyniki trudno osiągnąć bez odpowiedniego obuwia. I na te tematy biegacz zabiera głos, przedstawiając swoje opinie czy praktyczne porady. Mówi także o bieganiu dzieciaków i seniorów oraz prezentuje metodę oszacowania wyniku w zawodach, do których się właśnie przygotowujemy.

Galloway pisze w sposób przystępny i interesujący. Oczywiście, sporo tu tak charakterystycznych dla amerykańskich poradników motywacyjnych zwrotów do czytelnika, jednak maniera ta nie jest przesadnie irytująca. Jeff Galloway stawia raczej na konkrety. Oczywiście, nie wyczerpuje wszystkich tematów związanych z bieganiem. Oczywiście też jego książka nie zastąpi współpracy z trenerem zawodowcowi, jednak dla początkującego biegacza z pewnością stanie się bardzo pomocna.

Trudno mi, jako laikowi w sprawach sportu i człowiekowi, który biega amatorsko dopiero od paru lat, wypowiadać się na temat skuteczności metody treningowej Jeffa Gallowaya. Stosowanie jej nie przyniosło mi jak dotąd zdecydowanej poprawy wyników, o której pisze autor. Natomiast dało się zauważyć, że o wiele mniej mam już problemów z lżejszymi czy poważniejszymi kontuzjami, z przetrenowaniem czy przemęczeniem. A o to mi - jako amatorowi, który do swojego pierwszego maratonu wciąż jeszcze się przygotowuje - przed lekturą poradnika Gallowaya chodziło.
granice.pl Sławomir Krempa

Twórcza kradzież. 10 przykazań kreatywności

Każdy artysta staje czasem przed ścianą własnej niemocy twórczej, oceniając swe dzieła jako niewiele warte, bo wtórne wobec tego, co już jest obecne w kulturze czy sztuce. Aby rozwiać takie dylematy powstała przełomowa książka, która uzyskała już miano bestsellera „New York Timesa”, a została oparta na własnych doświadczeniach autora. Burzy on mit o istnieniu „twórczej iluminacji”, geniuszu oraz oryginalności największych na świecie pisarzy, muzyków czy filmowców. Wszystko już było – a więc możemy tylko twórczo kopiować, zapożyczając pomysły innych i ujawniając w nich własną twórczą indywidualność.
Kluczem do sukcesu jest znajomość prac innych twórców w danej dziedzinie sztuki i swobodnej kojarzenie ich różnych cech.

Autor postuluje, by dąży do osiągnięcia doskonałości w odtwarzaniu – a więc wzorując się na poprzednikach tworzyć to, co samemu chciałoby się czytać, oglądać czy słuchać. Należy podejmować wiele prób i nie przejmować się niepowodzeniami – ponieważ nie robiąc nic nigdy nie osiągniemy wyznaczonego celu – artystycznego spełnienia.

Szata graficzna książki i jej format odzwierciedlają nietuzinkową treść, która jest w niej zawarta. Układ treści i jej opracowanie graficzne sprzyja rodzeniu się świeżych pomysłów już trakcie lektury, gdyż uruchamia naszą wyobraźnię i każe kojarzyć różne przejawy twórczej aktywności, które obrazuje. Ważne hasła i myśli przewodnie są wyeksponowane, nadając treści ramę tematyczną.

Książka inspiruje do rozpoczęcia własnych poszukiwań drogi artystycznej. Powinni ją przeczytać nie tylko początkujący artyści, ale również specjaliści od reklamy i szeroko pojętych mediów.

Auto sam jest pisarzem i artystą. Ukazuje własne zmagania z brakiem weny twórczej – po to, byśmy mogli wyciągnąć z nich konstruktywne wnioski dla siebie i nie powielać jego błędów. Swoje słowa kieruje bezpośredni do każdego czytelnika, często używając zwrotów do nas. Zachęca do nierezygnowania z hobby i do „nicnierobienia”, które sprzyja kreatywności.

„Rób fajne rzeczy i dziel się nimi” – z tym przesłaniem zostawia nas autor, podkreślając rolę internetu w rozpowszechnianiu współczesnych dokonań artystycznych. Na końcu książki pozostawia przestrzeń dla na – „miejsce na bazgroły”, z których, być może, wyłoni się nowy pomysł…? Polecam tę lekturę – łączy przyjemne z pożytecznym!
urodaizdrowie.pl Jola B., 2013-06-24

Obudź swoją kreatywność. Jak aktywować twórczy potencjał umysłu

Generalnie nie jestem fanką poradników życiowych i rzadko po nie sięgam jednak ostatnio miałam okazję przeczytać publikację pani Dagmary Gmitrzak Obudź swoją kreatywność. Autorka już we wstępie zapewnia, iż książka przeznaczona jest dla wszystkich, którzy pragną być w życiu bardziej kreatywni, pragną tworzyć, szukają idealnej drogi życiowej, pracy, która da im spełnienie lub po prostu potrzebują inspiracji, bo marzą o zmianie . Ponadto może być ona natchnieniem dla wszystkich, których energia twórcza gdzieś się wypaliła, przeżywają kryzys lub ich wewnętrzny krytyk nie pozwala rozwinąć im skrzydeł.

Autorka dzieli poradnik na trzy części. Pierwsza – trochę teoretyczna i uświadamiająca „Kreatywność i Tworzenie” wyjaśniająca istotę kreatywności , twórczości, postaw życiowych, którymi powinni kierować się twórcy . Odnosi się również do jogi, bowiem prezentowane są wywodzące się z hinduizmu czakry, jako stopnie świadomości człowieka pozwalające mu się rozwijać. Autorka zachęca do kontaktu ze swoim wnętrzem, do odbycia podróży wgłąb siebie, aby poznać swoje prawdziwe powołanie.

Druga część książki nosi tytuł „Poznaj lepiej samego siebie” i ta część była mi zdecydowanie najbliższa i najlepiej się ją czytało. Rozdziały są dość ciekawe, można zagłębić się w lekturze dobierając do siebie prezentowane typy osobowości, czy zawody związane z konkretnymi cechami, typ inteligencji itp. Możemy również wykonać polecane przez autorkę ćwiczenia, które ułatwią nam dotarcie to twórczego potencjału, jaki drzemie ponoć w każdym z nas.

Ostatnie rozdziały mają typowo poradnikową formę i są spisem trzydziestu sposobów aktywowania twórczego potencjału typu „słuchaj swojego serca”, ” przywołuj marzenia z dzieciństwa”, „nie krytykuj siebie”, „poznaj swój gniew” czy „załóż twórczy zeszyt” .

Książka jest przejrzyście napisana, wiele kluczowych informacji jest wypunktowanych, dzięki czemu łatwiej je zapamiętać. To czy poradnik spodoba się lub nie, zależy moim zdaniem przede wszystkim od tego jakie jest nasze nastawienie do literatury poradnikowej głoszącej, że człowiek może wszystko, ma nieograniczone zasoby energii i potencjału tylko nie potrafi ich wykorzystać- dla racjonalistów i osób trzeźwo stąpających po ziemi książka może być jedynie zbiorem frazesów, ale dla artystycznych dusz, osób z pasjami, które żyją z tworzenia może stać się czołową pozycją na półce z książkami.

Polecam przeczytać, bo książka nie jest długa, czyta się ją szybko i dość przyjemnie i być może pozwoli zgodnie z założeniem autorki odkryć jak wyjątkowymi, pięknymi i twórczymi osobami jesteśmy. Ja potraktowałam ja jako ciekawostkę i nie rozczarowałam się.
Kobieta w biznesie.pl Agnieszka Chróścik, 2013-06-19
Sposób płatności