ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

30 Dni do Zmian. Dokonaj życiowej metamorfozy w kilka tygodni

Całkowita zmiana w 30 dni, czy to możliwe?
Autorka książki wraz z Tobą czytelniku, chce udowodnić, że zmiana w 30 dni jest możliwa. Często człowiek sięga po tego rodzaju poradnik w chwilach kiedy nic mu nie wychodzi, w chwilach zwątpienia i załamania nerwowego. Na pewno nie jeden z Was często myśli           ” poczytam poradnik, porobię kilka ćwiczeń i każde zmartwienie zniknie”. Lecz ten poradnik jest inny. To projekt obejmujący całe 30 dni, w ciągu których masz zmienić prawie całe swoje życie. Zaczynając od wyrzucenia niepotrzebnych i starych rzeczy, a kończąc na poprawie relacji z ludźmi i pracą nad swoim ciałem.
Ogromnym plusem jest tutaj sposób w jaki autorka zwraca się do czytelnika. Brak jakiegokolwiek dystansu i patrzenia z góry na pewno potrafi przekonać do książki, dodatkowo między wierszami dodane są osobiste komentarze Pani psycholog, które motywują do działania. Na każdy tydzień i na każdy dzień jest przygotowane nowe zadanie, a co jeżeli nie będziesz do końca wiedział jak je wykonać? Nic prostszego, oczywiście są wskazówki, przykłady. Możesz się na nich wzorować, ale i samemu postarać się stworzyć coś takiego, przecież to właśnie Twoja przemiana.
Autorka nie faworyzuje w książce żadnej płci, nie można wywnioskować dla kogo konkretnie jest poradnik, czy są to kobiety czy mężczyźni. Każdy, ktokolwiek sięgnie po książkę może uznać, że „tak, to właśnie dla mnie”. Nie zamykamy się tutaj tylko na kobiety czy tylko na mężczyzn. Uważam to za ogromny plus, gdyż do tej pory spotykałam się z poradnikami adresowanymi konkretnie do jednej płci.
Oczywiście ktoś może pomyśleć, że przecież poradnik w chwilach zwątpienia mu nie pomoże, że jeżeli  mi się nie spodoba dane zadanie to przecież mogę je „przeskoczyć”. Nic bardziej mylnego. Pamiętaj, jeżeli przeskoczysz zadanie, to w kolejnym na sto procent autorka nie omieszka Ci o tym przypomnieć. Jej doskonałe przygotowanie i wykształcenie pozwoliło przewidzieć kiedy czytelnik może mieć wątpliwości co do zadania, lub kiedy może wahać się czy go wykonać. Ogromna motywacja jaka płynie z tej książki nie pozwoli przeskoczyć kilku zadań do przodu, lub wykonać je niedbale.
Książka wydana znakomicie. W odpowiednich miejscach wszystko jest wypunktowane, pogrubione i zaznaczone tak, żebyśmy bardzo ważnych informacji przypadkiem ” nie przegapili”. Każdy tydzień i dzień oznaczony bardzo dobrze, przykłady np. formy tabelek doskonale rozrysowane, nie da się niczego pomylić, a tylko przyjemniej będzie się nam  projektowało swoje przykłady, które akurat w danym rozdziale mamy do wykonania.
Nawet sobie nie wyobrażacie jak wiele zmian można dokonać przez krótkie 30 dni.
Jeżeli macie problemy, lub akurat stoicie na zakręcie życiowym, to nie wahajcie się, sięgnijcie śmiało właśnie po ten poradnik. Gwarantuję, że nie spotkacie się z zawodem.
DobreRecenzje.pl Edyta

Unthink. Obudź w sobie kreatywnego geniusza

Co dzieje się w naszym życiu, kiedy kierujemy się fantazjami i emocjami? A co wtedy, gdy trzymamy się jedynie zasad logicznego myślenia, ciągle analizujemy, planujemy każdy krok?
Na dłuższą metę w pierwszym przypadku odrealniamy nasze życie, a w drugim sprowadzamy je do przewidywalnego, rutynowego działania maszyny, jaką się stajemy.
Tajemnica tworzenia życia pełnego pasji, energii, działania, potrafiącego wprawić nas w zachwyt, tkwi w połączeniu wyobraźni z logiką. Właśnie wtedy nasza codzienność staje się czymś więcej niż listą obowiązków, praca przestaje być tylko źródłem dochodu, znajdujemy odpowiedź na pytanie: „Po co to wszystko?”
Kreatywność to zdolność tworzenia, umysłowa elastyczność pozwalająca dostrzegać więcej, sprawniej rozwiązywać problemy, szukać rozwiązań tam, gdzie nie można zastosować tych, które są już znane. To nie tylko szukanie nowych możliwości, gdy stare metody zawodzą. To stwarzanie tych możliwości.
I nie jest to umiejętność zarezerwowana dla wybrańców. "unthink"Rodzimy się z nią, poznajemy świat i zatracamy w procesach socjalizacji, edukacji, internalizacji (przyswajania cudzych poglądów, postaw, wartości), kształtowania się schematów i stereotypów.
Są jednak ludzie, którzy potrafią korzystać ze wszystkiego, czego nauczyła ich szkoła, rodzina, społeczeństwo, dostosowują się do norm, zasad, regulaminów, przetwarzają pozyskane informacje, analizują i nie przestają przy tym korzystać z wyobraźni. To oni zmieniają świat, oni dokonują innowacyjnych odkryć, oni stają się charyzmatycznymi przywódcami i cenionymi artystami. To ludzie tacy jak Steve Jobs (Apple) czy Fred Jordan (Microsoft), John Lennon (The Beatles), Luther King i wielu innych, o których przeczytamy w książce Erika Wahla „Unthink. Obudź w sobie kreatywnego geniusza”. To także ludzie, których znajdziemy wokół nas, mimo że ich nazwiska nie są znane. Ci, którzy idą przez życie z pasją, którzy je kształtują, którzy sobie w nim radzą, a do tego potrafią zainspirować innych. Począwszy od tych, których oklaskujemy w programach typu „Mam talent”, poprzez popularnych blogerów, po znajomych, których życiowy entuzjazm skłania wszystkich wokół do darzenia ich szczerą sympatią. Erik Wahl udowadnia, że każdy z nas może być artystą, twórcą swojego życia, musimy tylko odzyskać naszą kreatywność.
Jako dzieci poznawaliśmy świat właśnie dzięki zdolności kreatywnego myślenia i działania. To z wiekiem zaczęliśmy utrwalać wzorce i schematy, które są potrzebne, bezpieczne, ułatwiają życie, ale… nabywając tę wiedzę nauczyliśmy się korzystać TYLKO z niej, przez co przestaliśmy poszukiwać rozwiązań, które nie są oparte o dotychczasowe poznanie, zatraciliśmy spostrzegawczość i odkrywczość. Jako dorośli mamy większą wiedzę i możliwości, lecz ograniczyliśmy kreatywność. Korzystamy z wyobraźni w zbyt małym stopniu, a nasze wyobrażenia i tak trzymają się zwykle tego, co już wiemy. Zero innowacyjności. Zniknął dziecięcy zachwyt i pasja poznawania, a „tłumienie ciekawości zabija kreatywność.” Prowadzi to do życiowej stagnacji i wypalenia zawodowego. Jedynie ci, którzy do tego nie dopuścili, są w stanie wykorzystać swój potencjał twórczy. Zawsze jednak można go obudzić i do tego właśnie nawołuje autor książki. Pokazuje też, jak możemy to zrobić.
Erik Wahl jest mówcą motywacyjnym, zapraszanym przez największe światowe firmy, przedsiębiorcą, a także performerem, speed-painterem i grafficiarzem. W swojej książce udziela wskazówek, dopinguje i skłania do przemyśleń.
„Bycie kreatywnym polega na łączeniu punktów w taki sposób, w jaki jeszcze nigdy nie były łączone.”
„Unthink. Obudź w sobie kreatywnego geniusza” Erika Wahla to nawołanie to pogodzenia w naszym życiu intelektu i wyobraźni, aby razem tworzyły rzeczywistość na najwyższym poziomie. To zachęta do tego, by porzucić strach i być bardziej spontanicznym, wskazówka jak odblokować kreatywność, pobudzić umysł do szukania nowatorskich rozwiązań i sprowokować go do większej pomysłowości.
urodaizdrowie.pl Iwona Marczewska

Jak stać się lepszym programistą. Przewodnik

„Jak stać się lepszym programistą?.” To pyta nie zadaje sobie chyba każdy, traktujący na serio swoją pracę, inżynier oprogramowania. Trudno wyobrazić sobie zawód bardziej wymagający w zakresie ciągłego dokształcania się i dążenia do perfekcji. Pomimo to odnoszę wrażenie, że ciągle zbyt wiele pisze się o tym, jak programować, a zbyt mało o tym, jak programować dobrze. W związku z powyższym, ze sporym zainteresowaniem przyglądam się każdej nowej książce, która nawiązuje do tej tematyki. Dziś w ramach Klubu Dobrej Książki chciałbym zainteresować czytelników pozycją autorstwa Pete'a Goodliff'a o znaczącym tytule: Jak stać się lepszym programistą. 

Lepszy programistato tytuł liczący sobie około 350 stron, podzielony na pięć części:
» Ty.Piszesz(Kod);
» Praktyka Czyni Mistrza
» Sprawy Osobiste
» Doprowadzanie Rzeczy Do Końca
» Kwestie Międzyludzkie

Każda z tych części składa się z szeregu niezależnych rozdziałów omawiających wybraną kwestię dotyczącą szerszej tematyki, z którą związana jest dana część. Rozdziały te w zasadzie można traktować jako oddzielne eseje i czytać niezależnie. 

I tak część pierwsza (Ty.Piszesz(Kod);), jak można się zorientować po tytule, omawia najbardziej istotną czynność w codziennej pracy programisty: pisanie kodu. Autor rozpoczyna swą opowieść od rozważenia kwestii prezentacji kodu, takich jak struktura wcięć czy nazewnictwo (rozdział Utrzymywanie pozorów), przedstawia techniki pozwalające minimalizować ilość wytwarzanego kodu (rozdział Pisz mniej kodu!) czy wręcz zwiększać jego jakość poprzez usuwanie kodu (rozdział Ulepszanie kodu przez jego usuwanie). W rozdziale Duch minionego kodu bazowego autor zachęca do przeglądania swojego starego kodu i wyciągania wniosków z błędów popełnionych w przeszłości, a w rozdziale Odnajdowanie się w kodzie namawia do tego, aby nowy kod poznawać pod okiem osoby, która dobrze go zna. Rozdział Po uszy w bagnie
omawia sposoby radzenia sobie z brzydkim, zastanym kodem; z kolei w rozdziale Nie ignoruj tego błędu! autor stawia tezę, że nie warto żyć w budynku z wybitymi oknami (jeśli zastanawiacie się, o co chodzi, przeczytajcie sobie punkt 1.2 Pragmatycznego Programisty autorstwa Andrew Hunt'a i David'a Thomasa). Dalej omawiane są takie kwestie jak obsługa sytuacji wyjątkowych (rozdział Oczekuj nieoczekiwanego), odpluskwianie programów (rozdział Polowanie na błędy), testowanie oprogramowania (rozdział Czas na testy) oraz
obsługa złożoności (rozdział Radzenie sobie ze złożonością). Część pierwszą książki zamyka rozdział zatytułowany Historia dwóch systemów stanowiący porównanie dwóch podobnych projektów oprogramowania, z których jeden okazał się klęską, zaś drugi sukcesem. Autor pokazuje tutaj, jak stosowanie (bądź niestosowanie) opisanych wcześniej zasad wpływa na całokształt dużego programistycznego przedsięwzięcia.


W drugiej części książki (Praktyka Czyni Mistrza) autor zaprasza czytelnika-programistę do tego, aby zapomniał na jakiś czas o samym kodowaniu i przyjrzał się pozostałym – nie mniej ważnym – aspektom swojej pracy. Znaj dziemy tutaj przydatne informacje o tym, jak zdefiiować zdrowe zasady pracy zespołu programistycznego (rozdział Zgodnie z regułami gry), dowiemy się, jak właściwie należy rozumieć zasadę KISS (rozdział Zachowaj prostotę), i dlaczego programista nie powinien wykonywać swojej pracy bezrozumnie (rozdział Użyj głowy). Autor dzieli się też swoimi spostrzeżeniami na temat tworzenia kodu zdatnego do wielokrotnego użytku, stosowania systemów
kontroli wersji oraz zarządzania wydaniami oprogramowania. 

Trzecia część książki (Sprawy Osobiste) przedstawia szereg praktyk, które pomogą nam wypracować cechy charakteru wspomagające rozwój za wodowy każdego programisty. Autor wyjaśnia tutaj, dlaczego nieustanne dążenie do nauki nowych rzeczy jest tak ważnym elementem tego rozwoju, uczy, jak bronić się przed stagnacją i jak powinna wyglądać etyka pracy programisty-profesjonalisty.

Krótka, zawierająca tylko trzy rozdziały, czwarta część książki podejmuje niezwykle ważną kwestię w pracy programisty: jak doprowadzać rzeczy do końca.

I wreszcie, piąta – ostatnia część książki – omawia międzyludzkie aspekty inżynierii oprogramowania: pracę zespołową, kwestię odpowiedzialności za wykonywaną pracę oraz komunikację. 

Nie będę ukrywał, że „Lepszego programistęprzeczytałem z dużą przyjemnością. Autor posługuje się lekkim, bezpośrednim stylem – lub mówiąc nieco bardziej kolokwialnie: nie przynudza. Warto też wspomnieć o szeregu zabawnych historyjek obrazkowych umieszczonych na kartach książki, które urozmaicają lekturę. Jeśli czytaliście Pragmatycznego Programistę, Czysty Kod bądź Mistrza Czystego Kodu, to w „Lepszym programiście” znajdziecie sporo nawiązań do treści zawartych w tych tytułach. Trudno jest mi jednoznacznie określić, czy opracowanie autorstwa Pete'a Goodliff'a jest lepsze czy gorsze od wymienionych wyżej pozycji. Z jednej strony jest do nich bardzo podobne, a zarazem całkiem inne – tak jak jedna historia opowiedziana przez kilka różnych osób z odmiennych perspektyw. Jedno w mojej opinii jest pewne: patrząc z punktu widzenia zawodowego programisty, warto te wszystkie książki czytać – raz po raz – tak, aby ciągle na nowo odkrywać ukryte w nich treści i nieustannie wyrabiać w sobie nawyk dążenia do zawodowej perfekcji. 

Podsumowując: „Lepszy programista” trafi na stałe do mojej podręcznej biblioteczki i z pewnością jeszcze nie raz będę do niego wracał, do czego zachęcam i Was. Miłej lektury!
Programista Magazyn Rafał Kocisz

Wbiec na szczyt

Bieganie – z pozoru prosta czynność, ale gdy człowiek zechce się rozwijać w tej aktywności, powiększać przebiegnięty kilometraż, polepszać wyniki musi sięgać po pomoc doświadczonych trenerów.

Nie zawsze trzeba od razu wydawać majątek na sesje treningu personalnego, czasem szczegółowe informacje zaczerpnąć można z książek. Tych o bieganiu na polskim rynku pojawiło się ostatnio bardzo dużo, wśród nich na uwagę zasługuje „Wbiec na szczyt Arthur’a Lyriard’a napisana we współpracy z Gareth’em Gilmour’em.

Arthur Lyriad był nowozelandzkim trenerem lekkoatletyki, po dziś dzień uznawanym za jednego z najlepszych szkoleniowców dla biegaczy na średnim i długim dystansie. Trenował m.in. mistrzów olimpijskich w biegach na 800 i 1500 metrów, współpracował również z reprezentacjami innych krajów np. Danii, Meksyku, czy Finlandii.

Wbiec na szczyt” to książka dla każdego biegacza. Od osoby zupełnie początkującej po zaawansowaną, od amatora po zawodowca.

Czytelnicy, niezależnie od poziomu swojego biegowego doświadczenia znajdą w niej wiele cennych rad, popartych ciekawymi przykładami z życia treningowego prawdziwych biegaczy. Dowiedzą się m.in. co robić, by zacząć biegać, jakie jest według Lyriad’a dwadzieścia jeden czynników determinujących osiągnięcie u sportowca sukcesu w swojej dziedzinie, jak powinna wyglądać właściwa technika biegu i jakie są ćwiczenia, które ułatwić mają zadbanie o nią.

Autor opisuje również najpopularniejsze kontuzje wśród biegaczy i ćwiczenia, które mają im przeciwdziałać. Przedstawia znane / nieznane prawdy i mity dotyczące tego sportu i sporo rad odnośnie odżywiania.

W „Wbiec na szczyt” osoba na każdym etapie swojej przygody z bieganiem będzie mogła odnaleźć swój plan treningowy – Lyriad umieszcza ich tu, bowiem kilka, jak i korzystając z przedstawionych przez niego informacji móc sobie taki plan stworzyć samemu. A świadomość, że sportowcy na całym świecie korzystają z jego programów po dziś dzień tylko utwierdza w przekonaniu, że taki plan treningowy będzie dobry.

Z jednej strony można powiedzieć, że jest to książka techniczna, bo dużo jest w niej takich informacji odnośnie biegania. Wszystko przedstawione jest jednak prostym językiem, z dokładnym wytłumaczeniem, co, jak i po co. Z drugiej zaś strony czyta ją się z zaciekawieniem, które powoduje wiele wziętych ze sportowego życia historii, wiele przykładów problemów, z jakimi borykali się różni biegacze i tego, w jaki sposób Lyriad im pomógł.

Ogromne doświadczenie w trenerskiej pracy widać na każdej stronnicy książki. Szczególnie podoba mi się jego zdroworozsądkowe podejście np. do tego, by pomimo założonego planu nie zmuszać się do treningu, gdy czujemy bunt organizmu, a np. zrobić trening luźniejszy, lub postawić tego dnia na innego rodzaju aktywność.

Jeżeli potrzebujesz nieco więcej wiedzy o technice biegu, szukasz informacji o tym, jak biegać dłużej, dalej, szybciej tak książka jest zdecydowanie dla Ciebie
dlaLejdis.pl Anna Pytel

Sensu sens

Jest to opowieść wybitnego grafika i ilustratora, śmiało można powiedzieć, że malarza, o swojej chorobie, o jej skutkach ubocznych, o codziennych trudach i zmaganiach. Adamik sam opowiada, jakoby przed chorobą liczyła się tylko praca, pieniądze i prestiż, jego imię i nazwisko rozpoznawane wszędzie jako wizytówka. Pracował przeważnie w nocy, tworzył niesamowite ilustracje, był zadowolony z życia. Aż nagle przyszła choroba, na początku lekarze nie chcieli nawet dokładnie uświadomić go co to za choroba, jak ją leczyć, jak ma się do niej ustosunkować. Bohater o chorobie postanawia powiedzieć tylko rodzinie, w pracy ani słowa na ten temat. Po prostu nie chce rozgłosu, użalania się i współczucia, nawet nie wiadomo czy szczerego. Dochodzi do tego, że przez komplikacje ma zaległości w pracy, w projektach. W pewnym momencie na horyzoncie pojawia się nadzieja. Zagraniczny doktor, który właśnie w takich przypadkach się specjalizuje. Od tej pory Adamik nie jest już zostawiony samemu sobie, ma wsparcie, pomoc i opiekę medyczną, drogie lekarstwa…
Cała historia jest niesamowicie poruszająca. Czytelniku, jeżeli decydujesz się na tę poważną książkę, to radzę Ci znaleźć ciche, spokojne miejsce, czytać ją w odosobnieniu i  skupieniu.
Bardzo dużym plusem jest forma w jakiej książka została napisana. Nie jest to jednolity tekst, który męczy wzrok i czyta się długo. Nie. Pisane jest fragmentami, coś jak forma dziennika. Po każdym fragmencie jest spora przerwa, według mnie to jest czas dany czytelnikowi na rozmyślania, na przemyślenie danego fragmentu i samemu w środku ustosunkowanie się do tego wszystkiego co przed chwilą się przeczytało. Dodatkową pochwałę trzeba dać za rysunki w książce. Dzięki temu, że autor jest rysownikiem, prawie na każdej stronie jest rysunek. Nie myślcie jednak, że jest to łatwa grafika. Rysunki to także forma refleksji, czasem artystyczny nieład w nich panujący pozwala każdemu osobiście ustosunkować się do niego. Każdy w nich może znaleźć coś innego, inną refleksję, kontury zidentyfikować całkiem inaczej. Jest to specjalny zabieg, gdyż żaden z rysunków nie jest przez autora tłumaczony. Każdy w ten sposób odda się swojej refleksji.
Jeżeli zagłębicie się w historię Marka Adamika i będziecie próbowali zrozumieć „Sensu sens”, to gwarantuję, że książkę przeczytacie w jeden dzień. Dzięki temu, że jest dużo obrazków, dużo odstępów po każdym fragmencie, czasem jest tylko kilka słów na jednej stronie, nawet nie wiadomo kiedy jest się już w końcowych fragmentach tej niesamowitej opowieści. Muszę Was uświadomić, że książka nie jest wesoła. To opowieść o zmaganiach z chorobą, o wewnętrznych rozterkach, o cierpieniu. Lecz mimo to jak najbardziej jest godna polecenia. Polecam ją wszystkim.
Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki Wydawnictwu Helion. Bardzo dziękuję za zaszczyt przeczytania tej niesamowitej opowieści.
DobreRecenzje.pl Edyta
Płatności obsługuje:
Ikona płatności Alior Bank Ikona płatności Apple Pay Ikona płatności Bank PEKAO S.A. Ikona płatności Bank Pocztowy Ikona płatności Banki Spółdzielcze Ikona płatności BLIK Ikona płatności Crédit Agricole e-przelew Ikona płatności dawny BNP Paribas Bank Ikona płatności Google Pay Ikona płatności ING Bank Śląski Ikona płatności Inteligo Ikona płatności iPKO Ikona płatności mBank Ikona płatności Millennium Ikona płatności Nest Bank Ikona płatności Paypal Ikona płatności PayPo | PayU Płacę później Ikona płatności PayU Płacę później Ikona płatności Plus Bank Ikona płatności Płacę z Citi Handlowy Ikona płatności Płacę z Getin Bank Ikona płatności Płać z BOŚ Ikona płatności Płatność online kartą płatniczą Ikona płatności Santander Ikona płatności Visa Mobile