ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Recenzje

Bez glutenu. Bez wyrzeczeń. Natchnione przepisy dla bezglutenowców, wegetarian i całej reszty świata

Życie bez glutenu: moda czy konieczność. W obu przypadkach wiąże się z obowiązkową zmianą diety. Wszak chleb jest nieodłącznym elementem polskich śniadań i kolacji.

Weronika Madejska to autorka książki oraz bloga, który stanowi podstawę treści zawartych w książce. Jak wskazuje tytuł przepisy zawarte w tym poradniku są poświęcone kuchni bezglutenowej. Dla wielu osób, które zaczynają swoją przygodę z tą dietą bardzo często wiąże się ona z wieloma wyrzeczeniami. Pszenica i mąka pszenna, a także inne zboża, których najczęściej używa się do produkcji chleba (jak np. żyto) zawierają gluten. Jest to białko, które u wielu osób może powodować dyskomfort żołądkowy mówiąc kolokwialnie. Nietolerancja glutenu może objawiać się wzdęciami, biegunkami czy objawami podobnymi również do nietolerancji innych artykułów spożywczych. Pewna część społeczeństwa cierpi natomiast na celiakię. Chorobę, w której gluten niszczy prawidłową strukturę jelit. Ze względu na różne objawy nie zawsze jest ona łatwa do wykrycia. Zdarza się, że u pacjentów wykrywa się celiakię, gdy są już w wieku dojrzałym. Mając więc ukształtowane nawyki żywieniowe trudno jest przejść bezproblemowo na inną dietę. Zrezygnować z chleba, bułek, makaronów. Obecnie jednak dosyć łatwo można kupić produkty bezglutenowe. Przyczyniła się do tego zapewne m.in. moda na bezglutenową dietę, która trwa od jakiegoś czasu. Mimo to jeśli ktoś chce sam piec chleby i ciasta  lub przygotowywać własne dania wtedy może posłużyć się literaturą. Gluten i mąka pszenna również często są składnikami gotowych produktów zarówno bezmięsnych jak i mięsnych, sosów, deserów itd. Wprawdzie w dobie Internetu bez problemu znajdziemy w sieci dziesiątki przepisów. Jeśli jednak ktoś nie chce przekopywać się przez mnogość receptur i stron tematycznych, może sięgnąć po książkę „Bez glutenu”. Zasadniczy jej trzon stanowią przepisy na pieczywo: chleby, naleśniki, ciasta. Pozostałe są przykładami bezglutenowych dań śniadaniowych lub obiadowych. Każde wykonanie produktu jest zilustrowane zdjęciami (końcowego efektu) oraz szczegółową instrukcją. Mimo całej, dosyć ciekawej,  zawartości książki zabrakło mi w niej jakiegoś wyróżnika. Gotowanie i kulinaria są obecnie bardzo popularne, również te nieco alternatywne. I choć  z całą pewnością jest to książka i kuchnia autorska, najbardziej interesujące wydają się być właśnie wyłącznie przepisy na bezglutenowe pieczywo.  Warto je zapewne wypróbować, nawet jeśli nie jesteśmy na tej diecie.  Jednym z patronów wydania jest Polskie Stowarzyszenie Osób z Celiakią i na Diecie Bezglutenowej.
dlaLejdis.pl Agnieszka Pater

Zabić coacha. O miłości i nienawiści do autorytetów w Polsce

Każdy w swoim życiu potrzebuje mentora, przewodnika lub kogoś kto pomoże łatwiej przejść przez życie. Jedni chodzą do psychologów, inni na spotkania grupowe aby wymieniać się swoimi doświadczeniami, a jeszcze inni są religijni i po prostu starają się czerpać autorytet z nauk Kościoła.

A jak w Polsce wygląda zawód Coacha? Jeszcze do niedawna można było usłyszeć od ludzi, że to zawód nikomu niepotrzebny i że nie utrzyma się na rynku pracy. Zresztą wydaje  mi się, że my Polacy w ogóle nie lubimy mieć autorytetów czy kogoś kto będzie nam mówił co mamy robić. Dlaczego? Czy jest to spowodowane przemianami ustrojowymi jakie zachodziły w naszym państwie?  Może tak jest, lecz żeby lepiej poznać ten temat, odsyłam do książki „Zabić Coacha”.

Już na wstępie autor sam uprzedza czytelnika, że ten wcale nie musi czytać książki po kolei i od deski do deski. Zdecydowanie można zaglądnąć do niej wtedy, kiedy akurat odczujemy taką potrzebę, lub po prostu spodoba się nam akurat temat np. ze środka książki. Dzieło zaliczyłabym do gatunku socjologicznych.

Niestety w środku są dosyć drobne literki, co czytelnikowi może się nie spodobać, ale też bądźmy szczerzy, jeżeli ktoś chce przeczytać książkę, to nawet drobny druk go nie odstraszy. Nie jest to też krótka książka, bo zawiera 360 stron. Po każdym rozdziale znajdziecie pytania, na które możecie sobie odpowiedzieć, lub jak sam autor mówi, uznacie że wcale nie trzeba na nie odpowiadać, bo odpowiedź jest jasna. Ta część w tekście, która jest ogromnie ważna oczywiście jest wyróżniona przez pogrubienie.

Duży plus za okładkę, która przyciąga oko. Czerwone litery w napisie „Zabić” nie dadzą czytelnikowi przejść obojętnie obok książki na półce z takim krzykliwym napisem.

Trzeba też powiedzieć, że oczywiście nie każdy lubi tego typu książki, lecz osoby które takimi sprawami się interesują na pewno będą usatysfakcjonowane swoim wyborem.
DobreRecenzje.pl

Tworzenie modeli biznesowych. Podręcznik wizjonera

Tworzenie modeli biznesowych to najlepsza książka biznesowa, jaką kiedykolwiek miałam w rękach (i oczywiście przeczytałam :)). Pod tytułem znajdziecie dopisek, iż jest to Podręcznik Wizjonera – i tak jest w istocie.

Rozbijmy podtytuł na dwie części: pierwszy element – Podręcznik – kojarzy się tylko i wyłącznie ze szkołą i definicjami, lecz drugi – Wizjonera – rozpala wyobraźnię, pozwala uciec myślom wysoko w przestworza i rozwinąć skrzydła. Moim zdaniem to idealne, wyważone połączenie, dzięki któremu książka jest niestandardowa i nieszablonowa przez co nie można się od niej oderwać.

Pierwsze wrażenie

Już sama okładka jest interesująca i przyciągająca spojrzenie. Patrząc na nią czułam silną potrzebę zajrzenia do środka i przekonania się co czeka na mnie w środku. Nie zawiodłam się! O tej lekturze można powiedzieć dużo rzeczy, ale na pewno nie to, że w jakikolwiek sposób jest nudna. Owszem znajdziemy w niej „suchą” teorię i podręcznikowe definicje, jednak przedstawione są one w sposób przystępny i zrozumiały. Autorzy aby wzbogacić treść i ułatwić nam przyswajanie wiedzy, użyli prostej aczkolwiek mało jeszcze stosowanej w Polsce techniki „myślenia wizualnego”, w uproszczeniu mówiąc autorzy wykorzystali w książce liczne rysunki, obrazy i kolory. Znajdziecie w niej cały rozdział poświęcony temu zagadnieniu.

Czy to książka dla mnie?

Zarówno początkujący przedsiębiorca jak i rekin biznesu znajdzie tu coś dla siebie. Ten pierwszy poprowadzony zostanie za rękę, po absolutnych podstawach tworzenia modeli biznesowych. Drugi z kolei może podpatrzyć schematy jakich używają giganci np.: Google, Lego czy Apple. Obaj zainteresowani dowiedzą się jak wykorzystać wariant freemium (oferta dostępna za darmo) żeby na nim skorzystać, czy w ich przypadku otwarty model biznesowy przyniesie pożądane efekty oraz dlaczego warto nieustanie zadawać sobie pytanie „a co by było gdyby…?”

Wyjątkowa lektura

„Tworzenie modeli biznesowych” przekazuje wiedzę w sposób nowatorski, ułatwiający zrozumienie i zapamiętywanie. Układ podręcznika zaprojektowany został w sposób przemyślany, co daje nam możliwość czytania książki od początku lub po prostu przeczytania interesującego nas fragmentu bez poczucia dezorientacji. Jest to jedna z tych książek, którą nie tylko chce się mieć ale i korzystać z niej na co dzień, absolutny klasyk i must have w każdej domowej (i biurowej) biblioteczce.

Czytelnik może być pewny, że wszystko co znalazło się w publikacji jest przydatne i praktyczne – książka napisana została we współpracy z 470 menadżerami z 45 krajów, którzy każdego dnia zmagają się z problemami, wyzwaniami z tego zakresu.

W ramach podsumowania zacytuję autorów książki Alexsandra Osterwalder i Yvesa Pigneur, z którymi się w 100% zgadzam:

"(Tworzenie modeli biznesowych to) Przewodnik dla wizjonerów, ludzi pragnących wyznaczać własne zasady gry i tych, którzy chcą podważyć status quo-dla ludzi, którzy myślą o projektowaniu przedsiębiorstw przyszłości lub zmianie przestarzałych modeli biznesowych!"

Zachęcam do lektury i podzielenia się wrażeniami ":)"
Kreatorka Jutra Olga Turska

Syberyjski Sen. Opowieść bezdrożna

Z czym Polakowi kojarzy się Syberia? Nie tylko z zimną, odległą i ogromną krainą, ale przede wszystkim z tragedią i dramatem ludzi, którzy za karę zostali zesłani do tego miejsca. Dlatego też nie pałam sympatią do Syberii. Mimo wszystko książka Zofii Piłasiewicz zaintrygowała mnie bardzo.

„Syberyjski sen. Opowieść bezdrożna” jest zapisem autorki dwóch podróży na Syberię. I faktycznie jest bezdrożna. Bohaterka oraz jej towarzysze podróżowali różnymi środkami transportu zaczynając od kolei transsyberyjskiej, przez katamarany, a kończąc na własnych nogach. Trzeba przyznać, że podróż Zofii Piłasiewicz i jej towarzyszy była bardzo urozmaicona.

Syberia widziana oczami autorki jest niezwykła. Pisarka zabiera nas do Tuwy, czyli jaśniej mówiąc do autonomicznej republiki we wschodniej części Syberii. Urozmaicony, dziki krajobraz zapiera dech: trawiasty step, pustynia, jeziora i pokryte śniegiem góry, z których wiele jest usianych zabytkami kulturalnymi. W tamtejszych rejonach mieszkańcy wyznają buddyzm oraz rdzenny szamanizm. Pomimo represji ze strony rządu radzieckiego, mieszkańcy Tuwy szanują i praktykują swój koczowniczy tryb życia, swoje religie oraz tradycje.

Autorka opisuje swoją wyprawę w fascynujący sposób. Bez zbędnych informacji i patetycznych opisów, skupiając się nie tylko na pięknie przyrody, niesamowitości napotkanych miejsc, lokalnych kulturach, wyzwaniach fizycznych oraz emocjach, które towarzysząc w poznawaniu świata. Pokazała zupełnie inne oblicze Syberii. Jednocześnie przeniosła nas w czasie i przestrzeni, do zupełnie innej bajki.

Podziwiam autorkę, gdyż ja nie odważyłabym się na taką wyprawę. I nie chodzi tylko o to, że Syberia nie jest moim podróżniczym marzeniem. Przede wszystkim trzeba mieć odpowiednie przygotowanie fizyczne oraz psychiczne. Wielogodzinne wędrówki z ciężkimi plecakami czy walka z żywiołem w katamaranie – to zdecydowanie nie moja bajka. Chociaż nigdy nie mówię nigdy, może kiedy będę w wieku pani Zofii, to zdecyduję się na taką wyprawę?

Dzięki „Syberyjskiemu snu” autorka przekonała mnie trochę do Syberii. Zmieniłam nieco zdanie o tym miejscu, jednak nie zachęciła mnie do rychłego wyjazdu w tamte rejony. Zofia Piłasiewicz sprawnie i przyjemnie przekazywała informacje o geografii, historii, społeczeństwie, kulturze Syberii. Autorka odmalowała niezwykle żywy portret tych rozległym terenów z ogromnym uczuciem. Lektura „Syberyjskiego snu. Opowieści bezdrożnych” nie tylko poszerza horyzonty, ale również sprawia, że czytelnik może na chwilę uciec od codzienności i cywilizacji.
Kobiecaintuicja.wordpress.com

Malta. Travelbook. Wydanie 1

Wielka mała wyspa

Jak to często bywa, niewielkie terytorialnie państwa mają sporo do zaoferowania turystom. Malta jest tego najlepszym i niezbyt odległym przykładem. Zresztą coraz częściej odwiedzanym przez polskich turystów, którzy odkryli tu wiele możliwości spędzania urlopu: nurkując w turkusowych wodach, pływając kolorową łódką luzzu, niezwykłe krajobrazy z fascynującymi klifami, religijne i kulinarne festy, pedałowanie licznymi trasami rowerowymi, leżenie na plaży i zwiedzanie świetnie zachowanych zabytków architektury.

Szukający kontaktu z przyrodą mają na Malcie sporo możliwości. Wspomniane klify Dingli, strzelające pionową ścianą 200 m w górę oglądane z morza sprawiają silne wrażenie. Lazurowe Okno, naturalny ostaniec w skałach na zachodnim wybrzeżu wyspy Gozo. Błękitna Grota kusi, by zanurkować w jej czystych wodach, zaś pomarańczowe gaje w ogrodach Buskett są dobrym wyborem na przeczekanie upalnego południa. Trzy maltańskie obiekty znalazły się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Obok uznanych średniowiecznych zabytków Malta prezentuje sporo pamiątek z mniej odległych czasów. Lascaris War Rooms to podziemny system militarny wydrążony pod La Valettą; poza nim w wielu maltańskich miejscowościach zachowano zasługujące na odwiedziny schrony przeciwlotnicze. Warto pamiętać, że niewielka Malta odegrała istotną rolę podczas drugiej wojny. Tu w 1945 roku odbyła się konferencja poprzedzająca konferencję jałtańską.

Na wyspie znajdują się dwa parki narodowe. Ta'Quali leży między Mdiną i Attard, na terenie wykorzystywanym podczas wojny przez brytyjskie lotnictwo. Znajdziemy tu Muzeum Lotnictwa i stadion narodowy. Organizowane są tu festiwale. Drugi gwarantuje ciszę. Park Majjistral obejmuje ochroną nadmorskie klify, jaskinie, groby, ule, tajemnicze koleiny wyryte w skalnym podłożu. Co ważne, na Maltę można pojechać o każdej porze roku.
Tygodnik Angora Ł. AZIK, 35/2015
Płatności obsługuje:
Ikona płatności Alior Bank Ikona płatności Apple Pay Ikona płatności Bank PEKAO S.A. Ikona płatności Bank Pocztowy Ikona płatności Banki Spółdzielcze Ikona płatności BLIK Ikona płatności Crédit Agricole e-przelew Ikona płatności dawny BNP Paribas Bank Ikona płatności Google Pay Ikona płatności ING Bank Śląski Ikona płatności Inteligo Ikona płatności iPKO Ikona płatności mBank Ikona płatności Millennium Ikona płatności Nest Bank Ikona płatności Paypal Ikona płatności PayPo | PayU Płacę później Ikona płatności PayU Płacę później Ikona płatności Plus Bank Ikona płatności Płacę z Citi Handlowy Ikona płatności Płacę z Getin Bank Ikona płatności Płać z BOŚ Ikona płatności Płatność online kartą płatniczą Ikona płatności Santander Ikona płatności Visa Mobile